OD REDAKCJI Górczyn, dawna wieś miejska leżąca przy drodze do Wrocławia, której pola sięgały niegdyś granic Fabianowa i Junikowa oraz sąsiadowały z rolami dębieckimi, na planach miasta zaznaczany był rzadko. Do zwiedzania tych terenów, w przeciwieństwie do sąsiedniego Św. Łazarza, który słynął z pięknej secesyjnej architektury i Ogrodu Botanicznego (od 1926 roku parku Wilsona), nie zachęcały przewodniki, bowiem Górczyn, położony na dalekich peryferiach poznańskiej aglomeracji, bardzo długo, jeszcze po 1945 roku, zachował charakter wsi. Wprawdzie wzdłuż głównej ul. Łazarskiej (obecnie Głogowskiej, a w latach 30. XX wieku Marszałka Focha) tu i ówdzie stały kamienice czynszowe z lokalami sklepowymi w parterach, ale nie tworzyły zwartych, ulicznych ciągów, przerywane pustymi placami, ogrodami, a nawet gospodarstwami rolnymi z licznymi budynkami gospodarczymi. Przy bocznych ulicach wyłożonych brukiem ledwie wyrastały z ziemi niewielkie parterowe domki, a na niektórych parcelach do dziś jeszcze stoją stodoły z początków XX wieku, nietknięte od niemal stu lat relikty dawnej wsi i odległego przedmieścia Poznania. Na te tereny w latach 60. i 70. minionego stulecia wkroczyło budownictwo mieszkaniowe w postaci wieżowców, które wprowadziły urbanistyczny nieład w ten i tak bardzo trudny do zagospodarowania przestrzennego obszar. Efekt nieprzemyślanych działań, braku dalekosiężnych koncepcji i wyobraźni odczuwa dziś każdy mieszkaniec Górczyna. To, co zachowało się z dawnej zabudowy, często zdekapitalizowane i zniszczone, będzie trudne do uratowania, choć niektórzy właściciele posesji podejmują udane próby restauracji starych domów i budynków gospodarskich. Szybkimi krokami zbliżają się jednak nieuchronne zmiany. Trwające w wielu miejscach prace rozbiórkowe i budowlane niewątpliwie wpłyną na dalsze przekształcenia pejzażu dzielnicy. To właśnie między innymi skłoniło redakcję "Kroniki Miasta Poznania" do poświęcenia kolejnego tomu Górczynowi. Podejmując ten temat, mieliśmy świadomość, że trzeba w możliwie pełny sposób udokumentować zarówno to, co przekazują źródła, jak i to, co ocalało w krajobrazie i pamięci najstarszych górczynian. A tych, którzy pamiętają Górczyn choćby z lat 20. i 30. XX wieku, jest coraz mniej. Od redakcji Górczyn różnił się od innych wsi miejskich pod wieloma względami. Nie można go porównywać z bogatymi Jeżycami, a nawet ze znacznie uboższą i skromniejszą Wildą czy św. Łazarzem, choć od 1897 roku Łazarz i Górczyn stanowiły jedną gminę. Górczyn był zdecydowanie bardziej wiejski. Mieszkali tu ludzie o znacznie niższym statusie majątkowym niż bogaci przedsiębiorcy, lekarze czy urzędnicy z Jeżyc i Łazarza. Nie brakowało oczywiście majętnych gospodarzy i rzemieślników - Tokłowiczów, Sołeckich, Banachów, Leitgeberów - ale nie były to wielkie fortuny. Najbogatsza była w pewnym okresie silnie rozgałęziona i liczna rodzina Palaczów, a jej pasjonujące dzieje czekają na dalsze wnikliwe badania genealogiczne. Fenomenem Górczyna był funkcjonujący tu co najmniej od okresu Wiosny Ludów bardzo żywy ruch niepodległościowy. Co sprawiło, że chłopi górczyńscy, pod wodzą Macieja i Jana Palaczów, wzięli tak aktywny udział w wydarzeniach Wiosny Ludów, a w następnym pokoleniu licznie uczestniczyli w powstaniu wielkopolskim? Czy wytworzył się tu swoisty genius loei, który powodował, że w okresie zaborów działało kółko rolnicze i harcerstwo, a w wolnej Polsce jak grzyby po deszczu powstawały różne organizacje, które skupiały powstańców, robotników, rolników i młodzież? Niektóre z nich, zwłaszcza organizacje charytatywne, oparcie znajdowały początkowo w łazarskiej parafii Matki Boskiej Bolesnej, a później we własnej, górczyńskiej parafii Św. Krzyża. Redakcja "Kroniki Miasta Poznania" bardzo wiele zawdzięcza mieszkańcom Górczyna, którzy chętnie opowiadali o swych rodzinach, sąsiadach, domach, sklepach, warsztatach i ogrodach. Dzięki tym opowieściom, a także udostępnianym zdjęciom i pamiątkom, ulice i uliczki Górczyna ożyły, zapełniły się wspomnieniami ludzi, którzy przeżyli tu swoje najlepsze, młode lata. Szczególne podziękowania należą się paniom Kazimierze Wawrzyniak i Wandzie z Leitgeberów Szymańskiej. Zbiegiem okoliczności okazało się, że niegdyś ich rodziny mieszkały w najbliższym sąsiedztwie, a one same często spotykały się przy różnych okazjach. Wiele życzliwości wykazali także panowie Jerzy Kroll, żywa kronika Górczyna lat międzywojnia, i Stanisław Jesse, syn Łukasza i wnuk Jana, kupca z ul. Łazarskiej, oraz państwo Przybylscy, potomkowie rodziny Palaczów z ul. Górki. Wyrazy wdzięczności Redakcja kieruje także do księdza proboszcza parafii Św. Krzyża, który życzliwie udostępnił liczne, niezwykle cenne fotografie, pieczołowicie gromadzone w archiwum parafialnym. . I\. , Z PREHISTORII GÓRCZYNA JARMIIA KACZMAREK G órczyn, dzisiejsza dzielnica Poznania, w średniowieczu obejmował dużo większy obszar i graniczył z Poznaniem, wsiami Gaj (z centrum w rejonie obecnej ul. Gajowej), Luboń, Świerczewo, Junikowo, Fabianowo, Rudnicze i Ławica. Potem stopniowo kurczył się, by - po usamodzielnieniu się części północno-wschodniej, czyli pól szpitala Św. Łazarza jako odrębnej dzielnicy - ostatecznie sięgać zaledwie do obecnej ul. Hetmańskiejl. Jak wiele wcześnie zurbanizowanych poznańskich jednostek osadniczych, dzielnica nie miała szczęścia do archeologii. Kiedy w początku XX wieku w Poznaniu pojawili się pierwsi archeolodzy, którzy mogliby fachowo zbadać materialne ślady średniowiecznej osady znanej ze źródeł pisanych, centrum Górczyna było już mocno przekształcone przez nową zabudowę. Na następne wielkie inwestycje, pozwalające zbadać tę mizerną resztkę, która jeszcze nie została zniszczona, trzeba było czekać prawie wiek. Dlatego znalezisk z badań wykopaliskowych było bardzo niewiele, a jeśli już się zdarzały, pochodziły wyłącznie z prac ratowniczych. Reszta to przypadkowe odkrycia różnych osób, których łączyła pasja badania przeszłości swego regionu. Człowiek pojawił się na Górczynie stosunkowo późn0 2 , a i tak, ze względu na przekształcenia terenu i zniszczenia pozostałości wcześniejszego osadnictwa, niewiele możemy powiedzieć o najstarszych formach zasiedlenia tego obszaru. Nie wiemy, czy miało ono charakter mniej lub bardziej trwały, czy jedynie sporadycznej penetracji. Nie mamy nawet pewności, czy stało się to już w środkowej epoce kamienia (mezolicie, około 8300-4300 roku p.n.e.)3, kiedy grupy myśliwych polowały nad Wartą, czy dopiero w młodszej epoce kamienia (neolicie, około 4300-1700 roku p.n.e.), gdy gospodarkę nastawioną na eksploatację środowiska coraz częściej zaczęła wypierać gospodarka wytwórcza - hodowla i rolnictwo. Zachowane do dziś ślady osadnictwa z tego czasu są wyjątkowo skromne Jarmila Kaczmarek Ryc. 1. Mapa stanowisk archeologicznych odkrytych na terenie Górczyna na planie miasta Poznania z 1933 r. Stanowiska 1-12 znajdują się na Górczynie, 22 i 25 - na pograniczu Górczyna i Łazarza, zaś 15 i 29 to stanowiska na Łazarzu, o których mowa w tekście. Trójkątami oznaczono stanowiska o jedynie przybliżonej lokalizacji. Ze zb. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. i ograniczają się wyłącznie do drobnych przedmiotów krzemiennych oraz odpadków po produkcji narzędzi krzemiennych. Wpływ na późne i skromne zasiedlenie tych terenów miało zapewne niezbyt korzystne środowisko naturalne. Górczyn leżał stosunkowo daleko od głównego szlaku komunikacyjnego, jakim była rzeka Warta i większe jej dopływy, zaś niewielkie strumienie płynęły jedynie na południowo-zachodnim (strumień Junikowski) i wschodnim obrzeżu dzielnicy. Ograniczony dostęp do wody nie sprzyjał rozwojowi stałych form osadnictwa, natomiast nie przeszkadzał okresowej eksploatacji - myślistwu czy zbieractwu. Z trzech znanych stanowisk datowanych na epokę kamienia jedno (stan. 8, ryc. 1) zostało opisane jako bliżej nieznana "osada neolityczna"4. Drugie odkryła w 1919 roku przy drodze polnej nieopodal ul. Łazarskiej (stan. 3) późniejsza wybitna profesor etnologii, wówczas zaś świeżo upieczona studentka prehistorii Bożena Stelmachowska 5 . Trzecie stanowisko (2/cz. II) znaleziono dość niespodziewanie przy ul. Kosynierskiej 10 w czasie nadzorów 6 na średniowiecznej osadzie górczyńskiej w 2000 roku. Jak się wydaje, również w IV i V okresie epoki brązu (około 1000-650 roku p.n.e.), w czasach kultury łużyckiej, Górczyn nie był terenem atrakcyjnym dla osadnictwa, podobnie jak większość późniejszych jednostek osadniczych aglomeracji poznańskiej, a w przeciwieństwie do innych terenów Wielkopolski, gdzie pozostałości kultury łużyckiej należą do często spotykanych. Wprawdzie znamy kilka punktów osadniczych z tych czasów, jednakże nie ma pewności, czy miały one charakter stałego osadnictwa. Większość tak datowanych stanowisk znajduje się na pograniczu Górczyna i innych dzielnic, stąd nie wiadomo, czy osady kultury łużyckiej znajdowały się gdzieś na Górczynie, choć dotychczas ich nie odkryto, czy też np. na Wildzie lub Łazarzu. Najstarsze ślady penetracji ludzkiej związane z kulturą łużycką znaleziono na Zatorzu. W 1932 roku Dyrekcja Ogrodów Miejskich zawiadomiła Muzeum Wielkopolskie, że na Dębcu natrafiono na cmentarzysko ciałopalne. Wysłana na interwencję asystentka Działu Prehistorycznego Aleksandra Karpińska ustaliła, iż w czasie kopania żwiru w piaśnicy magistrackiej na Zatorzu (a nie na Dębcu), pod 10-15-centymetrową warstwą humusu, na głębokości 25 cm robotnik E. Koronowski znalazł popielnicę glinianą nakrytą misą, bez przystawek, czyli glinianych naczyń stanowiących częste wyposażenie grobów, i bez obstawy kamiennej chroniącej zwykle grób przed zniszczeniem. Przy badaniu zawartości popielnicy okazało się, że kości były ułożone w porządku anatomicznym, co było dość typowe dla grobów z tego czasu. Cmentarzysko datować można na IV okres epoki brązu (około 1000-800 roku p.n.e.). Położenie stanowiska nie jest niestety dziś całkowicie pewne; o ile sporo danych wskazuje, że odkrycie można łączyć z miejscem oznaczonym jako stanowi *j***tf / Xi'VOi- . Pd, (. .'" . .......... ............ ...........................U, ............I(l ,U"",,'. . . . .n.nnnn.. ...IM».....I......... ."" 3;, "**t*. f, Ryc. 2. Górczyn, stanowisko 5 lub 6. Położenie grobu ciałopalnego z czasów kultury łużyckiej wg szkicu A. Karpińskiej z 1932 r. Ze zb. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. ĄrtL T. Jarmila Kaczmareksko nr 5, to pewne informacje przemawiają na korzyść stanowiska nr 6 (ryc. I) 7 . Cmentarzysko było zapewne dość rozległe, może ciągnęło się nawet po drugiej stronie torów, a jeśli znajdowało się w miejscu oznaczonym jako stanowisko nr 6, mogło stanowić peryferię dużego cmentarzyska odkrytego na Wildzie w XIX wieku na polu Witkowskiego, a w początku XX wieku również koło fabryki Lessera. Wówczas osada stanowiąca kompleks z cmentarzyskiem znajdowałaby się raczej na Wildzie. Jeśli jednak cmentarzysko badane przez Karpińską znajdowało się w miejscu zaznaczonym na Planie Stołecznego Miasta Poznania w 1937 roku (stan. 5), wówczas osada znajdować się powinna na Górczynie. Kolejnym śladem osadnictwa z czasów kultury łużyckiej (V okres epoki brązu, około 800-650 roku p.n.e.) jest luźne znalezisko kamiennego toporka przerobionego na młot typu VIII 8 świadczące o przynajmniej okresowej penetracji tych terenów. Toporek znalazł w 1947 roku uczeń Liceum im. Marcinkowskiego Eugeniusz Woliński w bliżej nieznanym miejscu przy ul. Hetmańskiej (Górczyn-Łazarz, stan. 22). Istnieje możliwość, że znalezisko to ma jakiś związek z odkryciem z 1911 roku, kiedy to Otto Glaeser, współpracujący z Muzeum Cesarza Fryderyka znany poznański entuzjasta pradziejów, natrafił na terenie żwirowni położonej na wschód od ul. Głogowskiej, przy dzisiejszym kościele Matki Boskiej Bolesnej (Górczyn-Łazarz, stan. 15), na ułamki naczyń m.in. z czasów kultury łużyckiej. Niewykluczone, że były to pozostałości osady9. Kultura łużycka trwała w Polsce także we wczesnej epoce żelaza (650-400 roku p.n.e.), jednak na Górczynie na żadne jej ślady z tych czasów nie natrafiono. Bardziej intensywnie dzielnica ta zamieszkana była w czasach następującej po kulturze łużyckiej kultury pomorskiej, co też jest typowe dla Poznania, a nietypowe dla Wielkopolski. W Wielkopolsce ludność tej kultury pojawiła się w epoce żelaza (okres halsztacki D, czyli około 5001\100 roku p.n.e.), po czym trwa także we wczesnym i środkowym okresie lateńskim (400-125 roku p.n.e.). Na Górczynie mamy ślady osadnictwa z obu tych faz i są to przede wszystkim cmentarzyska. Starszym i lepiej poznanym jest cmentarzysko złożone z grobów rodzinnych, na które natrafiono przy ul. Górki 5 (Górczyn, stan. 2/cz. I) i jest to jedyne stanowisko górczyńskie, jakie wpisano do rejestru zabytków 1o . W1904 roku nieznani z imienia nauczyciele Grabs i Czachowski zawiadomili telefonicznie niemieckie Muzeum Cesarza Fryderyka (Kaiser Friedrich Museum), że w czasie orki na polu gospodarza Jana Sosnowskiego przy ul. Górki 5 natrafiono na grób skrzynkowy zbudowany z kamiennych płyt, w którym znajdowało się osiemnaście glinianych popielnic. Wysłani na interwencję pracownicy tegoż muzeum, historyk kultury dr Georg Haupt i opiekun zbiorów muzealnych (z zawodu sierżant) Wilhelm Thamm, stwierdzili, że grób został już częściowo rozgrabiony, jednak kilka popielnic udało im się odzyskać. Było ich pięć, z czego niektóre zachowały się w całości, inne leżały w ułamkach, a w dwóch znajdowały się jeszcze spalone kości ludzkie (ryc. 4). Część naczyń miała pokrywy. Przekonani, że oto udało się im natrafić na pozostałości "cmentarzyska pragermańskiego", niemieccy badacze gorliwie zabrali się za poszukiwania następnych grobów skrzynkowych. Niestety, ich wysiłek zakończył się niepowodzeniem, może z powodu nieznajomości odpowiedniej metodyki badań, choć przecież pruskie urzędy po II Ryc. 3. Górczyn, stanowisko 2, część L Ogólny widok wykopalisk w 1904 r. przy ul. Górki 5. Ze zb. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. wołane do ochrony zabytków publikowały od czasu do czasu znakomite instrukcje metodyczne, dzięki którym nawet mniej wprawny miłośnik starożytności mógł mieć całkiem spore osiągnięcia w tej dziedzinie. Lepiej poszło z zabezpieczeniem kruchych i miękkich naczyń przed zniszczeniem w czasie wydobywania z grobu i transportu. Tu zastosowano znany wówczas zwyczaj bandażowania przedmiotów glinianych i wolnego suszenia, dzięki czemu zachowały się one w dobrym stanie. Niejako na marginesie właściwego sprawozdania z poszukiwań grobów skrzynkowych Haupt zaznaczył, że w czasie prac wykopaliskowych robotnicy wielokrotnie natrafiali na ślady cmentarzyska słowiańskiego (o którym będzie jeszcze mowa), o czym wspomniał tylko dla porządku, jako że cmentarzysko prymitywnych w jego wyobrażeniu Słowian cieszyło się dużo mniejszym zainteresowaniem jego ziomków. W badaniach wzięło udział dwóch robotników dorosłych i ośmiu chłopców (ryc. 3). Do ciekawostek należy rozliczenie finansowe tych prac. Pracownik techniczny Thamm przedstawił rachunki na sumę 3,75 marek (3,20 za dorożkę wezwaną w celu wywiezienia urn oraz 0,55 za korzystanie z tramwaju), zaś asystent naukowy Haupt wydał 8 marek (robotnik za 1,5 godz. - 0,5 marki, robotnik za l godz. - 0,3 marki i ośmiu chłopców po 4 godz. - 7,20 marek). Rok później do wspomnianego już Muzeum Cesarza Fryderyka trafiła jako darowizna niejakiego Hoffmanna 11 dalsza część materiałów z tego grobu: gliniana popielnica z kośćmi nakryta pokrywą, druga popielnica i misa, która może spełniała rolę pokrywy. Jarmila Kaczmarek Ryc. 4. Górczyn, stanowisko 2, część L Naczynia wydobyte z grobu skrzynkowego odkrytego przy ul. Górki 5. Ze zb. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Widocznie apel muzealników i - może - nauczycieli do mieszkańców dzielnicy odniósł częściowy skutek. W tym samym miejscu, w czasie budowy domu, 19 czerwca 1912 r. właściciel Jan Sosnowski natrafił na kolejny grób skrzynkowy. Tym razem muzealnicy zdążyli na czas. Wezwany asystent naukowy Działu Prehistorycznego Muzeum Cesarza Fryderyka, wybitny archeolog niemiecki Erich Blume, przeprowadził fachowe badania ratownicze i sporządził odpowiednią dokumentację (ryc. 5). Grób zawierał szesnaście popielnic glinianych, całych lub rozbitych, niektóre miały również pokrywy. Większość kryła spalone kości ludzkie. W części popielnic zachowały się elementy ubioru pochowanych tam ludzi - dwie żelazne szpile do spinania szat (w tym jedna haczykowata), stopione paciorki szklane, kółko z drutu brązowego i takież ułamki stopionych przedmiotów. Czasem kości ludzkie nosiły ślady przylegających stopów szklanych i brązowych. Były też kości zwierzęce - zapewne szczątki związane z obrzędami pogrzebowymi. Kamienna skrzynia grobu spoczywała na płycie i miała przedsionek. Wejście znajdowało się od południa i było zastawione inną płytą podpartą kamieniami polnymi. Strop grobu spoczywał na głębokości 10 cm, zaś głębokość komory sięgała jednego metra l2 . Kiedy w sierpniu 1912 roku Sosnowski natrafił na jeszcze jeden grób, nie wezwał do pomocy fachowców, lecz sam wydobył trzy duże popielnice ze szczątkami trzech pokryw rozbitymi w drobne kawałki; kolejne naczynie wyklejono później ze skorup. Przedmioty te ze względów patriotycznych darował polskiemu Muzeum im. Mierzyńskich Towarzystwa Przyjaciół Nauk Poznańskiego. Według zeznań odkrywcy, jak się wydaje nie w pełni zasługujących na zaufanie,i ten grób miał mieć formę kamiennej skrzyni. Sądząc jednak z kształtu naczyń, był on młodszy od poprzednich i datować go należy raczej na okres lateński (400-125 roku p.n.e.), kiedy to częściej występowała forma pochówków pojedynczych pod glinianym kloszem. Czy osada, której ludność chowano na opisanym cmentarzysku, znajdowała się zaraz po drugiej stronie strumienia górczyńskiego (Górczyn, stan. 4/cz. V), pewności nie ma, bowiem przy ul. Głogowskiej, od strony ul. Myśliwskiej, znaleziono w 1999 roku jedynie dziewięć ułamków naczyń łączonych z kulturą pomorską, leżących na złożu wtórnym 13 . Jest to dość prawdopodobne i nie odbiegałoby od ówczesnych zwyczajów. Wprawdzie po tej samej stronie strumienia, przy ul. Knapowskiego (Górczyn, stan. 4/cz. I), na planie Poznania z 1933 roku w 1937 roku zaznaczono jakiś grób ciałopalny, a nie osadę, jednak może to być omyłka i o znalezisku tym nie można powiedzieć niczego 14 pewnego . Drugie cmentarzysko z czasów kultury pomorskiej, również datowane na okres lateński, znajduje się przy dzisiejszej ul. Kasprzaka (Górczyn, stan. 11). W 1936 roku podczas kopania fundamentów pod dom Leona Nakulskiego przy ówczesnej ul. Rzepeckiego 62 odsłonięto grób schowany pod glinianym kloszem. Badania ratownicze przeprowadziła wspomniana już Aleksandra Karpińska, ale sprawozdanie z nich niestety nie zachowało się. Niewykluczone, że przepadło w czasie wojny, gdy próbowano ukryć przed Niemcami część dokumentacji tej badaczki, o czym skądinąd wiadomo 15 . Według notatki prasowej 16, na głębokości 25 cm, w jamie otoczonej kamieniami, stała gliniana popielnica z kośćmi nakryta naczyniem. Z zapi- 1 1 fJ:M! W inwentarzu l katalogu Muzeum Wielkopolskiego wynika, Że pozyskano kilka ułam , ** /\, . -e - 1 :;,,::;,,: _: ::Ył. _ _"f _. r /\ /1 ---**T L/\ 4fte *Ób *. "" , . ., " Ryc 5. Górczyn, stanowisko 2, częsc I. Plan grobu skrzynkowego od1aytego w 1912 r. przez Ericha Blumego przy ul. Górki 5. Ze zb. Muzeum Archeologicznego w Poznaniu. Jarmila Kaczmarekków klosza kryjącego grób, popielnicę, palone kości ludzkie, węgiel drzewny i żelazną szpilę zwojową. Pobrano także próbkę ziemi 17 . Gdzie znajdowała się odpowiadająca temu cmentarzysku osada - nie wiadomo, być może również na Górczynie , choć jej śladów dotychczas nie znaleziono. Oba cmentarzyska górczyńskie z czasów kultury pomorskiej stanowią niewielką część sporego kompleksu kilkudziesięciu cmentarzysk ludności tej kultury położonego na terenie aglomeracji poznańskiej, głównie na lewym brzegu Warty i nad jej lewobrzeżnymi dopływami, a ciągnącego się mniej więcej od Kiekrza na północy po Dębinę na południu. Wraz z zanikiem kultury pomorskiej kończy się tu jednak znane osadnictwo pradziejowe. Z okresu późno lateńskiego i wpływów rzymskich (około 125 roku p.n.e. - 500 roku n.e.) na Górczynie nie znamyanijednego punktu osadniczego. Nie znaczy to, że w tym czasie człowiek nie odwiedzał tej okolicy, jednak nie była to raczej penetracja intensywna. Jest to dość typowe dla terenów obecnego Poznania, gdzie wprawdzie zdarzają się osady i cmentarzyska z tego czasu (np. na Głównej, Komandorii, Sołaczu czy Szelągu), łączone częściej z kulturą wielbarską, rzadziej z kulturą przeworska w jej schyłkowej fazie, ale ziemie te z pewnością nie należały do centrów osadniczych. Stanowiły raczej ich rzadko zasiedloną peryferię. Podobnie było w starszych fazach wczesnego średniowiecza (500-950 roku), czyli w okresie plemiennym, z którego znamy w rejonie Poznania nieco osad, ale na Górczynie na razie ich nie znaleziono. Takjak to było w pradziejach, prawdopodobnie również wówczas przyczyną braku zainteresowania osadnictwem tych terenów było zbyt duże oddalenie od Warty oraz jej głównych dopływów, gdzie najchętniej zakładano osady (np. między Luboniem i Dębiną, na Szelągu, Umultowie, Naramowicach czy w Pawłowicach) i gdzie w czasach plemiennych znajdował się nawet gród mający szerokie zaplecze osadnicze w pobliskich miejscowościach. Jak się wydaje, karierę jako miejsce dogodne dla osadnictwa Górczyn zawdzięcza celowej akcji osadniczej Piastów, choć niekoniecznie była to pierwsza faza tej akcji, podjęta jeszcze w X wieku, a raczej okres późniejszy. Atutem tych ziem stało się sąsiedztwo Poznania, a także przebiegająca tędy droga prowadząca do Głogowa, w pobliżu której Górczyn znajdował się przynajmniej od XII wieku. Początkowo wieś leżała na południowo-zachodnim brzegu strumienia przecinającego drogę głogowską, ale do drogi nie dochodziła. Badania w tym miejscu podjęto w latach 1989 (Górczyn, stan. 4/cz. II) i 1997 (Górczyn, stan. 4/cz. IV). O ile w 1989 roku znaleziono jedynie ułamki naczyń oraz płozę kościaną z XII-XIII wieku, leżące na złożu wtórnym, to w 1997 roku natrafiono na nikłe ślady stałego osadnictwa. W czasie nadzorów archeologicznych przy ul. Knapowskiego 27 18 , nadzorów spóźnionych, bo umożliwionych dopiero po wykonaniu wykopu budowlanego, natrafiono na pierwsze i jak dotąd jedyne stałe pozostałości wczesnośredniowiecznej osady - jamę, zapewne na odpadki, zawierającą ułamki naczyń i kości zwierzęce. Podobny materiał znajdował się także w innych miejscach stanowiska, ale wyłącznie na złożu wtórnym. Niestety, wykop budowlany znajdował się na peryferiach osady wczesnośredniowiecznej, stąd gospodarczy charakter znalezionego obiektu. Na przełomie wczesnego i późnego średniowiecza wieś (ryc. 6) dochodziła już do drogi głogowskiej (Górczyn, stan. 4/ cz. V)19. Ze względu na ogromne zniszczenie terenu w tym miejscu oraz peryferyjne położenie wykopu (na skraju dawnej osady oraz łąk użytkowych) w czasie badań w 1999 roku nie udało się znaleźć ani jednego obiektu stałego. W jedynym założonym wykopie (2 x 2 m) do głębokości 20 cm wystąpiły warstwy nasypowe, pod nimi znajdował się humus o miąższości 15-20 cm, niżej zalegał poziom nowożytnej warstwy kulturowej grubości 10 cm i na głębokości 50-55 cm osiągnięto calec. Na złożu wtórnym badanego wykopu, obok wymienianych już ułamków naczyń pradziejowych, znaleziono jeden datowany na okres od drugiej połowy XIII do początku XIV wieku, a także kilka młodszych. Na użytek mieszkańców osady prawdopodobnie już w XII wieku po drugiej stronie strumienia (przy ul. Górki 5) założono cmentarzysko (Górczyn, stan. 2/cz. I), zapewne rzędowe, o którym niewiele wiadomo. Znaleziono je w czasie interwencji archeologicznej związanej z odkryciem grobu skrzynkowego w 1904 roku, kiedy to, jak już wspomniano, natrafiono na ślady cmentarzyska słowiańskiego. Do Muzeum Cesarza Fryderyka trafiły z tych badań nóż żelazny, zaginiony dziś brązowy kabłączek skroniowy i ułamki naczyń 20 . Bardziej szczegółowych opisów znalezionych grobów nie podano, choć sformułowanie użyte w sprawozdaniu ("wielokrotnie natrafiano") sugeruje, że szkieletów było przy Ryc. 6. Górczyn w XII-XIII w. Na południe od strumienia - zasięg osady, pustym kółkiem zaznaczono cmentarz towarzyszący osadzie (stanowiska: 2, 4 i 7) Jarmila Kaczmareknajmniej kilka lub nawet kilkanaście, z czego większość nie miała wyposażenia, sądząc po skromnym inwentarzu przekazanym do muzeum. Cmentarzysko funkcjonowało najdalej do XIII wieku. W średniowiecznych źródłach pisanych pod rokiem 1285 lub 1287 wymienione są przyległe do Górczyna role osady Kałek. W 1524 roku król Zygmunt Stary zatwierdził przywilej Przemyśla II dla alt arii katedry poznańskiej z nadaniem jej ról, czyli folwarku Kałek, i 20 łanów w Górczynie 21 . O istnieniu w Kałku domu wspominają już źródła z drugiej połowy XIII wieku 22 . Na osiemnastowiecznej mapie nazwa Kalki zaznaczona jest na północnym brzegu strumienia Junikowskiego (patrz: rycina na s. 37), w miejscu, gdzie w 1953 roku archeolodzy po raz pierwszy prowadzili na Górczynie specjalne poszukiwania w terenie, nie czekając na wezwanie do badań ratowniczych 23 . Znaleźli wówczas ślady osady (Górczyn, stan. 1) datowanej ogólnie na młodsze fazy wczesnego średniowiecza (połowa X do połowy XIII wieku). Wydaje się zatem, że początek zasiedlenia tego miejsca sięga co najmniej pierwszej polowy XIII wieku. Fakt, że z badań w 1953 roku nie mamy średniowiecznych i nowożytnych ułamków naczyń, można wytłumaczyć tym, że w latach 50. materiałów późnośredniowiecznych w zasadzie nie zbierano. W latach 80. natomiast, kiedy prowadzono inwentaryzację stanowisk archeologicznych 24 , teren nad potokiem Junikowskim był zabudowany domkami jednorodzinnymi i trudno było już znaleźć cokolwiek bez uzyskania zgody kilkudziesięciu właścicieli działek na wejście na teren ich posesji, często zasypanych świeżą ziemią ogrodową. W pobliżu traktu głogowskiego, między ul. Lodową i dzisiejszym kościołem przy ul. Głogowskiej (Górczyn-Łazarz, stan. 15 i 29), znajdowało się kolejne miejsce datowane na wczesne i późne średniowiecze. Stanowisko wcześniejsze odkryto przy ul. Lodowej 29a (Górczyn-Łazarz, stan. 29). W latach 1998-99 w czasie grzebania chomika (!) i prac ziemnych w ogrodzie natrafiono na dwa ułamki naczyń z młodszych faz wczesnego średniowiecza (między drugą połową X i połową XIII wieku)25. Bliżej ul. Głogowskiej natomiast znajdowała się wspomniana już żwirownia (Górczyn-Łazarz, stan. 15), z której Otto Glaeser podarował do M uzeum Cesarza Fryderyka ułamki naczyń. Pięć z nich określił jako "późnosłowiańskie" i właśnie one przepadł y 26. Prawdopodobnie wyrzucono je w latach następnych, co było częstą praktyką w owym czasie, jako że średniowiecza nie zaliczano do archeologii 27 . Można się jedynie domyślać, że pochodziły z późnego średniowiecza, najwcześniej z XIII wieku. Jak się wydaje, w przypadku tych dwóch stanowisk mechanizm zmian układu osadnictwa w stosunku do drogi był podobny jak dla centrum Górczyna. Osadnictwo wczesnośredniowieczne było nieco odsunięte od głównego traktu komunikacyjnego, zaś w późnym średniowieczu przylegało już do drogi głogowskiej. Nie ma pewności, w jaki sposób należy interpretować średniowieczne pozostałości obu stanowisk. Mogły to być resztki jakiegoś zamieszkałego źrebią, choć źródła pisane dotyczące Górczyna o takim nie wspominają, a mogła to być karczma, na której budowę zezwolenie otrzymał sołtys już w 1284 roku. Sądząc jednak po datowaniu źródeł archeologicznych, wówczas należałoby się liczyć z nieco wcześniejszym osadnictwem na tym terenie. Od XIV wieku następuje szybki rozwój centrum wsi Górczyn. Porzucone zostaje cmentarzysko na północnym brzegu strumienia. W miejscu tym zaczyna rozwijać się osada późnośredniowieczna, choć nie ma dowodów, by znajdowała się ona także we wschodniej części ul. Górki. Układ wsi zaczyna przybierać kształt podobny do tego, jaki znamy z wielu innych wsi tego czasu (np. Głuszyna, Jeżyce, Plewiska) - środkiem płynie strumień, wzdłuż obu brzegów leżą pasy łąk wykorzystywanych gospodarczo, a rzędy luźno rozrzuconych domów mieszkalnych wraz z budynkami gospodarczymi znajdują się na skrajach łąk, po dwóch stronach strumienia (Górczyn, stan. 2 - północno-wschodnia część osady, zaś stan. 4 - południowo-zachodnia). Wieś leży przy drodze głogowskiej, nie wzdłuż niej, ale w poprzek, przylegając do traktu krótszym bokiem. W czasie prowadzonych na skraju wsi późnośredniowiecznej wspomnianych już badań archeologicznych 28 w warstwach nowożytnych pozyskano jedynie kilkadziesiąt średniowiecznych ułamków naczyń, natomiast nie udało się natrafić na żaden obiekt stały tak datowany. Zapewne już w XV wieku osada ograniczona od północnego zachodu drogą, a od południowego wschodu strumieniem staje się zbyt mała i wieś przekracza trakt głogowski. Trakt ów zaczyna przecinać osadę, ale układ, ze strumieniem i pasem łąk w środku, pozostaje i jest widoczny także na mapie z 1780 roku. Dostrzegalne na tejże mapie rozczłonowanie poszczególnych części wsi być może spowodowane zostało strukturą własnościową, znaną ze źródeł pisanych. W końcu XV wieku wieś sięgała prawdopodobnie okolic ul. Kuźniczej (ryc. 7). Dalej, około 80 m od rynku Gorczyńskiego, znajdował się cmentarz, zaznaczony na Planie Stołecznego Miasta Poznania w 1937 roku. Zapewne tego znaleziska dotyczy nie datowana notatka prof. Józefa Kostrzewskiego mówiąca o tym, że "na gruncie p. Modrzejewskiego ul. Gorczyńska 36 znaleziono szkielety"29. Jeśli w czasie prac ziemnych natrafia się na kości ludzkie bez żadnego wyposażenia, trudno oczywiście je datować, jednakże układ cmentarza w stosunku do osady - na skraju węższego końca wsi - jest taki sam, jak to było w przypadku późnośredniowiecznych wsi Główna, Jeżyce, Sołacz, Zawady czy Starolęka Mała. Cmentarzysko datowane jest metodami archeologicznymi na przełom XV i XVI wieku. Użytkowano je zapewne dość krótko. Nie wiadomo, kiedy osada górczyńska zaczęła rozbudowywać się o kolejny człon, rozwijając się dalej w kierunku północno-zachodnim, w każdym razie u schyłku XVIII wieku dotarła już do rynku Gorczyńskiego, nawarstwiając się na dawny cmentarz (ryc. 8). Inaczej sytuacja wygląda z członem osady położonym we wschodniej części ul. Górki. Na mapie XVIII-wiecznej zabudowa widnieje w najbliższym sąsiedztwie traktu głogowskiego, czyli w miejscu zajętym niegdyś przez wczesnośredniowieczny cmentarz, zaś dalej na wschód zabudowy ciągle nie ma. Jakie przyczyny skłoniły mieszkańców Górczyna do omijania tego zakątka - także nie wiadomo. W czasie badań archeologicznych w obrębie zabudowań starego Górczyna wielkokrotnie natrafiano na ślady osadnictwa nowożytnego. W 1989 roku, w czasie nadzorów nad budową części kolektora górczyńskiego, obserwowano wykop biegnący głównie po linii dawnego strumienia dzielącego średniowieczną osadę Gór Jarmila Kaczmarek Ryc. 7. Rozwój Górczyna do XVjXVI w. Krzyżykiem (na południowy wschód od rynku Gorczyńskiego) zaznaczono towarzyszący wsi cmentarz (stanowiska: 2, 4 i 7)czyn na dwie części, ale czasem również w południowo-zachodniej części osady (Górczyn, stan. 4, cz. II). Stratyfikacja warstw na stanowisku sięgała 1,5-1,8 m poniżej obecnego poziomu 30 , calcem był średnioziarnisty, gliniasty, żółty piasek, a nad nim, aż do głębokości 1,3-1,5 m poniżej obecnego poziomu gruntu, znajdowała się czarnawo-brunatna ziemia, niekiedy z kamieniami; może był to humus pierwotny. Warstwę górną stanowił humus XIX-XX-wieczny, zalegający do głębokości od 0,5 do 0,8 m poniżej poziomu gruntu. Pomiędzy humusem dolnym i górnym znajdowała się warstwa użytkowa (kulturowa) z nowożytnym materiałem ceramicznym, a także wcześniejszym (na wtórnym złożu), o którym już była mowa. Sądzić należy, że miejsce, gdzie podjęto nadzór archeologiczny, stanowiło w pewnym sensie peryferię osady rozwijającej się zarówno po lewej, jak i po prawej stronie płynącego środkiem strumienia, który funkcjonował jako ściek otwarty jeszcze na przełomie XIX i XX wieku. Poszczególne warstwy były stosunkowo znacznej miąższości z tego względu, iż nadzorowany wykop biegł dnem dolinki, co ułatwiało spływ warstw z rejonów położonych wyżej. W 1990 roku nadzór nad budową kolektora objął odcinek północno-zachodni od ul. Głogowskiej (Górczyn, stan. 4/cz. III). I tu grubość warstw dochodziła do 1,5-1,8 m poniżej obecnego poziomu. Na żółtym gliniastym piasku, aż do głębokości 1,3-1,5 m poniżej obecnego poziomu gruntu, znajdowała się czarnawo-brunatna ziemia, podobnie jak w poprzednim przypadku. Warstwę górną stanowił również humus XIX-XX-wieczny, zalegający do głębokości od 0,5 do 0,8 m poniżej poziomu gruntu, zawierający ułamki rozdrobnionych kości, węgiel drzewny, gruz i żużel. Pomiędzy humusem dolnym i górnym znajdowała się warstwa użytkowa z nowożytnym materiałem ceramicznym. Przy ul. Knapowskiego 27 31 (Górczyn, stan. 4/cz. IV), w wykopie budowlanym obejmującym swym zasięgiem fundamenty i pozostałości konstrukcyjne wielokrotnie przebudowywanego budynku gospodarczego z przełomu XIX i XX wieku, natrafiono na nieliczne pozostałości nieruchomych obiektów. W spągu metrowej współczesnej warstwy kulturowej wystąpiły warstwy bruku kamiennego i ceglanego, fragmenty konstrukcji żelaznych i rur melioracyjnych. W południowym i zachodnim profilu wykopu pod 60-100-centymetrową współczesną warstwą użytkową uchwycono w większości spągowe partie kilku jam nowożytnych. Tak zapewne można datować obiekt nr l (z którego pozyskano 11 ułamków naczyń o tejże chronologii, gwóźdź żelazny i kość, a ponadto, będące na złożu wtórnym, ułamek naczynia z młodszych faz wczesnego średniowiecza i sześć ułamków późnośredniowiecznych), obiekt nr 4 (z zawartością ułamków naczyń: jednego nowożytnego i dwóch z młodszych faz wczesnego średniowiecza), obiekt nr 7 (z częściamijednego naczynia), a także pozostałe obiekty (2, 3 i 5) niezawierające wyposażenia. Jama nr 5 była z pewnością współczesnym dołem na Ryc. 8. Górczyn w końcu XVIII w. (stanowiska: 2, 4 i 7) Jarmila Kaczmarekwapno, a obiekt nr 3, o nieustalonej funkcji, był najmłodszy ze wszystkich. Jamy były silnie zniszczone przez późniejszą działalność budowlaną. Badania archeologiczne w 2000 roku przyniosły efekt dość niespodziewany. Miejsce nadzoru, ul. Myśliwska 10 (Górczyn, stan. 2/cz. II), znajdowało się w obrębie osady zaznaczonej na mapie z 1780 roku 32 , co sugerowało, że powinno znajdować się tu przynajmniej osadnictwo nowożytne, a wyniki wcześniejszych nadzorów prowadzonych w pobliżu pozwalały liczyć również na osadę późnośredniowieczną. Teren nie był zniszczony, zabudowany jedynie niewielkimi budynkami bez piwnic, co dawało nadzieję, że może uda się natrafić na dobrze zachowaną warstwę kulturową z obiektami stałymi. W wyniku badań stwierdzono jednak, że w miejscu budowy pod 15-centymetrową warstwą humusu zalegał już calec zanieczyszczony tylko gdzieniegdzie w stropie okruchami gruzu ceglanego. Jedyny zabytek, najaki natrafiono, z pewnością nie pochodził z osady średniowiecznej ani nowożytnej33. Zagadka niezbyt pomyślnych wyników badań wyjaśniła się po dokładnym porównaniu mapy z 1780 roku z mapą współczesną. Okazało się, że wykop budowlany znajdował się w miejscu, gdzie na archiwalnej mapie zaznaczono zaplecze użytkowe budynków, głównie ogrody, stąd brak warstwy kulturowej wcześniejszej niż XIX-XX-wieczna. Każe to jednak spojrzeć z szacunkiem na umiejętności niektórych mierniczych w XVIII wieku, którzy, dysponując jedynie sznurem, prętem i węgielnicą, potrafili wiernie oddać szczegóły topograficzne terenu. W innych częściach Górczyna również natrafiono na nieliczne ślady osadnictwa nowożytnego. Zapewne na ten okres można datować dwa (lub jeden duży) cmentarze położone w rejonie ulic Pogodnej (Górczyn, stan. 9) i Słonecznej (Górczyn, stan. 10). W 1933 roku prowadzono tam prace ziemne. Według notatki zamieszczonej w "Dzienniku Poznańskim"34, 17 lipca 1933 r. przy ul. Pogodnej wykopano czaszkę dziecięcą. Archeologów do obejrzenia znaleziska nie zaproszono, natomiast znalezione kości złożono na Posterunku Policji w Górczynie w celu przeprowadzenia stosownego śledztwa. Identycznie postąpiono przy kolejnym odkryciu, ale w tym przypadku ton dziennikarza był bardziej dramatyczny35: "Policja państwowa prowadzi dochodzenie w sprawie kościotrupa, którego wczoraj (22IX 1933) wykopano przy robotach budowlanych przy ul. Słonecznej. Nie jest wykluczona zbrodnia, bo czaszka ma szramę, ale identyfikacja jest niezmiernie utrudniona, bo kościotrup jest bardzo stary". Nie był to pierwszy, ani z pewnością ostatni przypadek, kiedy policja z powagą i samozaparciem próbowała wykryć sprawcę domniemanej zbrodni sprzed kilkuset lat. Niekiedy zresztą chodziło o kilka tysięcy lat, a protesty prehistoryków z prof. Józefem Kostrzewskim na czele przeciwko wzywaniu do wykopalisk policjantów zamiast archeologów niewiele pomagały. Pozostałe ślady użytkowania terenów Górczyna w czasach nowożytnych to znaleziska drobnych, pojedynczych monet. W 1958 roku w ogrodzie posesji położonej przy ul. Hetmańskiej (choć nie wiadomo, po której stronie) Władysław Prenzler natrafił na szeląg litewski Stefana Batorego (Górczyn-Łazarz, stan. 25), zaś w 1961 roku na polu niedaleko ul. Raszyńskiej Jerzy Cichocki wypatrzył szeląg koronny Augusta III (Górczyn, stan. 12). Przedmioty te trafiły do muzeów 36 . Dotychczasowe, niemal stuletnie badania na terenie Górczyna w sposób istotny uzupełniły naszą wiedzę zarówno o średniowiecznej osadzie znanej ze źródeł pisanych, jak i o wcześniejszych dziejach tych terenów. Nie były to jednak informacje rewelacyjne ze względu na znaczne przekształcenie tych terenów już na przełomie XIX i XX wieku, asfaltowanie każdego wolnego kawałka, a także na częstą praktykę pomijania udziału archeologów w czasie przypadkowych odkryć. To jednak, co udało się ustalić na podstawie tak szczątkowych informacji, pozwala na wysnucie dość optymistycznego wniosku, że nawet na tak zniszczonym terenie opłaca się prowadzić poszukiwania. PRZYPISY: 1 Niniejszy artykuł napisano na podstawie przygotowanej do druku pracy Archeologia miasta Poznania. Stan badań i materiały, skąd przejęto granice Górczyna (wg granic oznaczonych na mapie sztabowej nr 1997 Posen-Siid z 1890 r.) i numerację stanowisk. Z 29 stanowisk Wielkiego Górczyna (z Łazarzem) na obszarze obecnego Górczyna leży pierwszych 12, pozostałe to Górczyn-Łazarz. W pracy omówiona została jedynie ta część wsi, która obecnie uważana jest za Górczyn, a więc bez Łazarza. Dodatkowo włączono 4 stanowiska z Górczyna-Łazarza, z których stanowiska 22 i 25 leżą na granicy obu dzielnic (przy ul. Hetmańskiej), zaś stanowiska 15 i 29 omówiono ze względu na ich średniowieczną chronologię oraz znaczenie dla ukazania obrazu Górczyna w czasach, kiedy znane już były źródła pisane. 2 Jak donosiła prasa poznańska, 10 V 1936 r. na granicy Górczyna i Dębca, w żwirowni ogrodów miejskich (stan. 5?) po prawej stronie torów kolejowych, na głębokości 2,5 m wykopano kieł mamuta, którego fotografię zamieszczono w "Kurierze Poznańskim" z 12 V. Indagowany przez reportera na temat znaleziska nieznany z nazwiska specjalista wyjaśnił, że w Wielkopolsce szczątki mamuta znajdowano najczęściej na złożu wtórnym i przyniósł je lodowiec (en., Na Dębcu wykopano dziś rzekomo kieł mamuta, "Dziennik Poznański" z 10 V 1936; Szczątki mamuta znaleziono na Górczynie, "Kurier Poznański" z 10 V 1936, s. 8). Ekspert wymienił przede wszystkim luźne znaleziska niezbyt wielkich zębów, tymczasem znaleziony kieł miał ponad metr i nie bardzo wiadomo, czy zniósłby bez uszczerbku taki "środek transportu". Pytanie o mamuty w Wielkopolsce nie jest zaś czysto retoryczne, bowiem związane były one z epoką lodowcową, a pod koniec XIX w. niemiecki geolog Maas w żwirowni na Szelągu natrafił na obrabiane krzemienie w warstwie międzylodowcowej, świadczące o penetrowaniu w starszej epoce kamienia ziem nadwarciańskich przez człowieka, który, polując na mamuty, mógł dotrzeć wówczas i na obszar Górczyna. Dotychczas śladów bytności człowieka w tak wczesnym okresie nie znaleziono. 3 Chronologię pradziejów podano za opracowaniem T. Malinowskiego, Wielkopolska w otchłani wieków, Poznań 1985, s. 560. 4 Zaznaczono je między ulicami Bosą, Daleką i Głogowską na Planie Stołecznego Miasta Poznania z 1937 r. przechowywanym w Muzeum Archeologicznym. 5 J. Kowaleńkowa, Nowe nabytki działu archeologicznego Muzeum Towarzystwa PrzYjaciół Nauk w Poznaniu Z lat 1919-1921, "Przegląd Archeologiczny", T. II, 1925 (1922-1924), s. 108; M. Piaszykówna, Pradzieje miasta Poznania, Poznań 1953, ss. 87 i 109; Archiwum Józefa Kostrzewskiego, T. XXII. 6 Piotra Wawrzyniaka i Zenona Seroczyńskiego. 7 Autorka badań pozostawiła szkic określający położenie stanowiska, z którego wynika, że znajdowało się ono około 35 m na wschód od nastawni (stawidła), 24 m na południe od płotu i toru kolejowego z Poznania do Leszna. Lokalizacja ta zawiera elementy wzajemnie wykluczające się. Jeśli rzeczywiście stanowisko miałoby się znajdować na po Jarmila Kaczmarek ludnie od toru kolejowego i nastawni, a kierunek północy na szkicu został względnie prawidłowo zaznaczony, to nie może tu chodzić o tor kolejowy do Leszna, a ze Zbąszynia do Poznania. Na planie Poznania z 1933 r. w tym miejscu zaznaczony jest (w 1937 r.) grób ciałopalny, a także krawędź wybierzyska. W późniejszych latach zlokalizowano tu ogródki działkowe, co może, choć nie musi, mieć związek ze wspomnianą już informacją o dyrekcji ogródków. Wydaje się zatem, iż lokalizacja stanowiska A. Karpińskiej w miejscu zaznaczonym jako stan. 5 jest bardzo prawdopodobna. Jeśli jednak stanowisko Karpińskiej leżało przy linii kolejowej do Leszna, to powinno znajdować się w miejscu oznaczonym obecnie numerem 6, na zachód od torów kolejowych. Na wspomnianym już planie po drugiej stronie torów kolejowych zaznaczony jest mały budynek, który mógł być nastawnią. Przy tym położeniu nie zgadzają się jednak kierunki świata, a torów kolejowych jest więcej niż jeden, zaznaczony na szkicu Karpińskiej. Za taką lokalizacją, między torami kolejowymi do Leszna i ul. Dwatory , może na podstawie wskazówek J. Kostrzewskiego, opowiada się M. Piaszykówna (op. cii, s. 146), a za nią inni autorzy (W. Hensel, Poznań w starożYtności i we wczesnym średniowieczu, "Przegląd Zachodni", T. IXj3, 1953, s. 43; T. Malinowski, Nabytki b. Działu Przedhistorycznego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu w latach 1929-1932, "Fontes Archaeologici Posnanienses", T. VI, 1956 (1955), s. 155; T. Malinowski, Katalog cmentarzYsk ludności kultury łużyckiej w Polsce, T. II, Warszawa 1981, s. 78; J. Żak, Początki zasiedlenia obszaru późniejszego Poznania, [w:] Dzieje Poznania, podred. J. Topolskiego, Warszawa-Poznań, T. I, 1988, s. 45). Propozycji tej nie można do końca odrzucać ze względu na bliskość cmentarzyska ciałopalnego znalezionego jeszcze w XIX w. na Dębcu, po drugiej stronie torów w pobliżu fabryki Lessera, a wcześniej na polu Witkowskiego. 8 B. Kostrzewski, Wykaz nabytków Muzeum Archeologicznego w Poznaniu w latach 1945-1949, "Fontes Praehistorici", T. 1,1951 (1950), s. 180; M. Kostrzewska, Wyroby kamienne kultury łużYckiej w Wielkopolsce w epoce brązowej i wczesn ożelazn ej, "Przegląd Archeologiczny", T. IX, 1953, (1950-1953), ss. 227,245; W. Hensel, op. cit., s. 46; M. Piaszykówna, op. cit., ss. 52, 138; J. Fogel, Militaria kultury łużyckiej Z dorzecza Odry i Wisły (źródła), UAM, Seria Archeologiczna, nr 32, s. 84. 9 E. Blume, Kaiser Friedrich Museum in Posen, Aus dem Posener Lande, T. VII, 1912, s. 141; H. Cichoszewska, Nowe nabytki Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu w latach 1911-1922, "Przegląd Archeologiczny", T. II, R. IV-VI, 1925 (za 1922-24), s. 124; J. Kostrzewski, Poznań w czasach przedhistorycznych, nadbitka Z Księgi Pamiątkowej miasta Poznania, Poznań 1929, s. 24. 10 Wpis nr 183Aj1971. 11 Znaleziska opisano jako Łazarz, z adnotacją, że pochodzą z grobu odkrytego w 1904 r. 12 E. Blume, op. cit., s. 472; H. Cichoszewska, op. cit., s. 131; J. Kostrzewski, Wielkopolska w czasach przedhistorycznych, wyd. II, Poznań 1923, przyp. 584; J. Kostrzewski, Statystyka i zasięg urn twarzowych w Wielkopolsce, "Rocznik Muzeum Wielkopolskiego", T. I, 1925, (1923), s. 27-37; J. Kostrzewski, Poznań..., ss. 14,24; W. Hensel, op. cit., s. 95; M. Piaszykówna, op. cit., ss. 57, 181-183, 185-188, 201-202; D. Durczewski, Z. Pieczyński, Z działalności konserwatora archeologicznego w Wielkopolsce do roku 1974, "Fontes Archaeologici Posnanienses", T. XXV, 1975 (1974), s. 27; T. Malinowski, Kości zwierzęce w grobach kultury pomorskiej w Wielkopolsce, "Wiadomości Archeologiczne", T. XLIII, 1978, s. 232; W. Hensel, Z. Hilczer- Kurnatowska, Studia i materiały do osadnictwa Wielkopolski wczesnohistorycznej, T. V, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1980, s. 223; T. Malinowski, Katalog..., ss. 208,209. 13 Nadzory archeologiczne Michała Brzostowicza i Henryka Machajewskiego przy ul. Głogowskiej 157. 14 Stanowisko naniósł Tadeusz Płończak, który w 1937 r. pod nadzorem inżyniera W. Czarneckiego z Pracowni Urbanistycznej Wydziału Rozbudowy Miasta przygotował mapę Znaleziska Prehistoryczne miasta Poznania (obecnie w Archiwum Muzeum Archeologicznego w Poznaniu). Jak wiadomo z analizy innych stanowisk zaznaczonych na tej mapie, zdarzały się czasem omyłki co do chronologii lub charakteru stanowiska, czasem też niewielkie przesunięcia lokalizacji. 15 J. Kaczmarek, Organizacja badań i ochrony zabytków archeologicznych w Poznaniu (1720-1958), Poznań 1996, s. 146. 16 Urnę przedhistoryczną znaleziono na Łazarzu, "Dziennik Poznański" z 10 V 1936. 17 M. Piaszykówna, Pradzieje... s. 204; M. Piaszykowa, Nabytki Działu Przedhistorycznego Muzeum 'Wielkopolskiego w latach 1933-1937, "Fontes Archaeologici Posnanienses", T. VI, 1956 (za 1955), s. 202; T. Malinowski, Katalog..., s. 209. 18 Badania Jacka Kabacińskiego; Sprawozdanie w Archiwum Naukowym MAP (archiwum konserwatorskie). 19 Nadzory Michała Brzostowicza i Henryka Machajewskiego przy ul. Głogowskiej 157, por. M. Brzostowicz, H. Machajewski, Sprawozdanie Z nadzorów archeologicznych przeprowadzonych na terenie budowy obiektu mieszkalno-biurowego w rejonie ulic Glogowskiej, Knapowskiego i Myśliwskiej w Poznaniu, Poznań 1999, mps w archiwum konserwatorskim MAP. 20 yj PracYw. Hensla i Z. Hilczer-Kurnatowskiej (op. cii, s. 223) wysunięto tezę, że stanowisko spełniało raczej funkcję osady, którą datowano na XI-XII w. Autorom opracowania nie było znane niemieckie sprawozdanie z wykopalisk, dotyczące głównie kultury pomorskiej, gdzie opis cmentarzyska wczesnośredniowiecznego był jedynie dodatkiem do właściwego sprawozdania. Wydaje się, że cmentarzysko można datować na podstawie znalezionych materiałów jedynie ogólnie na młodsze fazy wczesnego średniowiecza, zaś próba połączenia go z pobliską osadą z XII-XIII w. opartajest na licznych przykładach datowanych na podobny okres (w Poznaniu np. osada i cmentarzysko na Głównej). 21 Slownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu, cz. I, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk-Łódź 1982-1987, s. 614-615. 22 Ibidem, s. 107. 23 Mieczysława Piaszykowa, Aniela Knapowska i Tadeusz Malinowski; por. M. Kostrzewska, Wykaz nabytków Muzeum Archeologicznego w Poznaniu w latach 1952-1953, "Fontes Archeologici Posnanienses", T. IV (1953), 1954, s. 299; W. Hensel, Z. Hilczer-Kurnatowska, op. cit., s. 223. 24 Badania powierzchniowe Marii Dardas w ramach Archeologicznego Zdjęcia Polski, 1985 r. 25 Przypadkowe znalezisko Bolesława Panczenko. 26 E. Blume, op. cit., s. 141; H. Cichoszewska, op. cit., ss. 124, 128; J. Kostrzewski, Poznań..., s. 24. 27 Najwięcej średniowiecznych materiałów usunął z magazynów muzealnych Johann Richter, pochodzący z Wrocławia następca zamordowanego w 1912 r. Ericha Blumego. Inni archeolodzy nie inwentaryzowali przedmiotów średniowiecznych i nowożytnych, ale najczęściej je przechowywali. 28 Zbigniewa Karolczaka w 1989 r. i Jacka Kabacińskiego w 1997 r. 29 Archiwum Naukowe MAP, teczka Górczyn. 30 Sprawozdanie Zbigniewa Karolczaka w Archiwum Naukowym MAP, teczka Górczyn. 31 Badania Jacka Kabacińskiego, o których już była mowa. 32 Źródła kartograficzne do dziejów Poznania. Katalog wystawy, opr. A. Rogalanka i T. Ruszczyńska, Poznań 1978, poz. 12. 33 P . Wawrzyniak, Sprawozdanie Z nadzorów archeologiczno-konserwatorskich wykonanych w trakcie budowy domu mieszkalnego przy ul. Kosynierskiej 10 w Poznaniu, Poznań, mps (Archiwum MAP - archiwum konserwatorskie). 34 Czaszka dziecięca pomiędzy kamieniami, "Dziennik Poznański" z 19 VIII 1933, s. 2. 35 [MZ.], Tajemniczy kościotrup, "Dziennik Poznański" z 23 IX 1933, s. 4. 36 Do Muzeum Archeologicznego w Poznaniu i Muzeum Narodowego, por. B. Kostrzewski, op. cit., s. 180; J. Olejniczak, Niepublikowane znaleziska monet w zbiorach Muzeum Narodowego w Poznaniu, "Wiadomości Numizmatyczne", T. XXII, 1978, s. 114.