MASONERIA NARODOWA W POZNANIU III. '..Związek Kosynjerów"l) w jaki przekształciło sfę Wolnomularstwo narodowe w Poznaniu, odrzucił zatem wszelkie symbole łącznie z posągiem cara Aleksandra oraz stopnie, i zabrawszy wszystkich znaczniejszych wolnoniularzy narodowych ukonstytuował się jako zwykłe towarzystwo tajne. Według świadectwa Prądźyńskiego przewodniczącym związku był gen. Stanisław Mielżyński. Główne zasługi około Związku, jego powstania i pracy, położyli sędzia Morawski i generał Umiński, delegat Związku do centrali warszawskiej. Cel zrzeszenia pozostał niezmieniony: utrzymywanie i ożywianie ducha narodowego wśród Polaków. Przysięga, składana przez Kosynjerów miała brzmienie następujące: ,.Przysięgam w obliczu Boga i ojczyzny i zaręczam honorem, że wszystkich sił dołożę dó podźwIgnięcia mojej nieszczęśliwej kochanej Matki, że dla odzyskania jej wolności i niepodległości nietylkó mienie, lecz i życie poświęcę. Tajemnic mi powierzonych lub powierzyć sic mających nie wydam ani przed nikim nie objawię, a owszem do powiększenia i powodzenia Związku ze wszystkich sil przykładać sic będę. Przyrzekam najściślejsze posłuszeństwo prawom Związku tym. które istnieją, i tym, które postanowione być mają. Bez żadnego względu na okoliczności przeleję krew nietylko zdrajcy, lecz każdego, ktobykolwiek szczęściu mojej ojczyzny był na przeszkodzie. Jeślibym był zdradzony lub odkryty, to raczej życie stracę niżelibym miał odsłonić tajemnicę liii) wydać członków Związku. Przyrzekam także nie przechowywać żadnych pism. dotyczących Związku, a tern mniej papierów, zawierających spis jego członków, chyba w takim tylko razie, jeżeliby mi to polecone zostało przez starszych. .J eżelibym ośmielił się złamać tę Świętą w obliczu najwyższej Istoty złożoną przysięgę, niechaj mnie jako zbrodniarza śmierć naj okropniej sza ukarze, wtedy niechaj imię moje z ust do ust do późnej przechodzi potomności, a ciało ') Bajecznie tłumaczył jen. U miński nazwę . . Związku Kosynjerów', w śledztwie. Twierdził, że nazwa węgł.-trz A vcarbonari) przyjęta została od ważnego w kolebce węglarstwa zawodu. . U nas najważniejszym jest zawód rolników, tychże najważniejszą pracą kośba. Od kosiarzy poebodzi przeto nazwa - Niemcy jednakże nie dali się wprowadzić w błąd. rozumiejąc, że utworzone w warunkach wojennych określenie "kosynjer" z końcówką wzorowaną na słowach jak bombardjer, kanonjer, grenadjer nie jest równoznaczne z "kośnikiem. kosiarzem", żniwiarzem. KRONIKA MIASTA POZNANIA mOJe dzikim zwierzętom na pastwę rzucone będzie! Taka nagroda niechaj mnie spotka za mój haniebny występek, ażebym byi odstraszającym przykładem dla tych. coby w moje ślady iść clicie li. Wzywam Boga na świadka, a wy. cienie Żółkiewskiego, Czar Reckiego, Poniatowskiego i Kościuszki, umocnijcie mnie duchem waszym, ażebym stałe wytrwa) w mcm przedsięwzięciu." W przysiędze tej więcej było hojowości. niż w masonerji narodowej. Gdy w Poznaniu założono "Związek Kosynjerów l ', w Warszawie powstał niepokój. Ponieważ stowarzyszeni Wielkopolanie nie chcieli wrócić do wolnomularstwa, rozpoczęto pertraktacje w kierunku upodobnienia całej organizacji do nowego związku poznańskiego. Z Poznania zalecano stworzenie komitetu centralnego na całą Polskę w Warszawie lub Poznaniu oraz przyjęcie zasad statutu poznańskiego dla całej organizacji. Statut ten doręczył prawdopodobnie sędzia Morawski z Poznania publicyście Morawskiemu w Warszawie. W celu osiągnięcia zgody pojechał jen. Umiński do Warszawy i przebywał tam od 1. do 6. maja 1821. Spowodował tam zgromadzenie się osób miarodajnych. W dniu ł. maja odbyła się schadzka w Potoku, skąd przeszli zjednoczeni do Bielan, a wieczorem druga w mieszkaniu Kozakowskiego. Inicjatoerem zebrania i przewodniczącym był Umiński. Tłumaczył on potrzebę zrzeszenia się na zasadach w Poznaniu przyjętych i utworzenia władzy centralnej. Stanowisko to zaaprobowano. Morawski (z Warszawy) odczytał rotę przysięgi, którą obecni powtórzyli (Prądzyński, Łukasiński, Szreder i m.). Wieczorem wybrano komitet centralny i przyjęto - a to już w nieobecności Umińskiego- statut. Zrzeszeniu nadano nazwę .. Towarzystwa Patrjotyeznego". N a czele wydziału centralnego stanął A Vierzbołowicz. Teren dawniejszej Rzeczypospolitej podzielono na sześć prowiucyj, armja tworzyła siódmą. Prezydentem prowincji warszawskiej ustanowiono zaraz Węgrzeckiego, prowincji wojskowej ŁuKashiskiego, a prezydenturę prowincji wielkopolskiej ofiarowano Umińskiemu. l ) . W tej drodze formalnie zakończyła swój żywot masonerja narodowa, przekształcając się w r. 1820 w Poznaniu w "Związek Kosynjerów" a w r. 1821 powszechnie w "Towarzystwo Patrjo i) Pytano sio w Warszawie, czy inni generałowie wielkopolscy należą do Związku. U miński odpowiedział, żo eon. Paszkowski odmówił, żo gen Amiikar Kosiński "stracił dobrą opinję", że natomiast gotów jest porozumieć się z przebywającym w Dreźnie gen, Kniaziowiczom. który zdaniem jego starczyłby za wszystkich innych.