KSAWERY ZAKRZEWSKI - LEKARZ I DZIAŁACZ SPOŁECZNY WŁODZIMIERZ WITCZAK K sawery Faustyn Ignacy Zakrzewski urodził się w dniu 15 lutego 1876 r. w rodzinnym majątku Wełna pod Gnieznem jako syn Tomasza i Zofii z Lossowów. Nauki gimnazjalne pobierał w Gnieźnie. W tamtejszej szkole w latach 1895-1896 był prezesem konspiracyjnego Towarzystwa Tomasza Zana (TTZ), samokształceniowej organizacji polskiej młodzieży gimnazjalnej. Potajemne zebrania TTZ służyły poznawaniu narodowej literatury, języka i historii. Wobec eliminacji nauki języka polskiego w pruskim szkolnictwie organizacje samokształceniowe powstające w różnych ośrodkach miejskich prowincji poznańskiej stawały się miejscami zdobywania niezbędnej dla przyszłej inteligencji wiedzy o własnej przeszłości i kulturze. Uczący się w gnieźnieńskim gimnazjum Tadeusz Powidzki odnotował w swoim pamiętniku ceremonię wstąpienia do TTZ jesienią 1896 roku i przysięgi składanej - w obecności świadków - przed Zakrzewskim w jego mieszkaniu. Rota przysięgi brzmiała następująco: "Wstępując do Towarzystwa Tomasza Zana, którego cele są mi wiadome, przysięgam na Boga i honor, że tajemnicy o istnieniu jego nigdy przed nikim nie zdradzę. Tak mi, Panie Boże, dopomóż". Uroczystą scenerię tworzył "... stół biało nakryty z krucyfiksem na środku stojącym między dwoma zapalonymi świecami"l. W 1898 roku Zakrzewski zdał w Gnieźnie egzamin matural ny 2. Medycynę studiował w latach 1898-1903 na wydziałach lekarskich uniwersytetów w Lipsku i Wiirzburgu, gdzie w 1903 roku uzyskał stopień doktora medycyny, nadany mu na podstawie dysertacji Zur Statistik und Casuistik der Ruckenmarkstumoren 3 . Po odbyciu specjalizacji w klinikach w Berlinie i w Paryżu, w maju 1905 roku Zakrzewski osiedlił się na stałe w Poznaniu. Odtąd prowadził praktykę prywatną jako dermatolog i urolog. W pierwszych latach XX wieku były to nie częste specjalności w miejscowym środowisku lekarskim; w 1906 roku w Po Włodzimierz Witczak znaniu zajmowało się nimi tylko czterech lekarzy niemieckich i trzech polskich (Zakrzewski, Adam Karwowski i Karol Stark)4. Zakrzewski zamieszkiwał wówczas przy ul. Rycerskiej 10 (dziś Ratajczaka)5. W gabinecie lekarskim posiadał jeden z pierwszych w Poznaniu aparatów rentgenowskich. Syn lekarza Zbigniew podał we wspomnieniach, iż aparat ten został sprowadzony "... dziesięć lat po wykryciu promieni X przez Wilhelma Roentgena", a zatem wkrótce po osiedleniu się Zakrzewskiego w Poznaniu (odkrycie Roentgena miało miejsce w listopadzie 1895 roku, a pierwsze aparaty diagnostyczne pojawiły się już w roku następnym) 6. W latach 1908-1914 Zakrzewski mieszkał przy ul. Berlińskiej 20 (dziś 27 Grudnia), a następnie - od listopada 1914 roRyc. 1. Dr Karol Zakrzewski ku az do przedwczesnego zgonu - przy ul. Comeniusa 2 (dziś Św. Marii Magdaleny)7. Przeprowadzka na ul. Comeniusa spowodowana była najprawdopodobniej względami ekonomicznymi, bowiem niższa opłata za mieszkanie pozwalała na zaoszczędzenie tysiąca marek rocznie. W mieszkaniu przy ul. Berlińskiej mieściła się bogata biblioteka, a jego ściany zdobiły stare francuskie sztychy i portret żony lekarza Janiny, namalowany w Paryżu przez Olgę Boznańsk ą 8. Obok praktyki zawodowej Zakrzewski rozwinął w Poznaniu aktywną działalność w Towarzystwie Gimnastycznym "Sokół"9. Pierwsze kontakty z tą organizacją nawiązał Zakrzewski jeszcze podczas pobytu w Berlinie. Tam w dniu 2 października 1903 r. na zebraniu w lokalu członka Sokoła A. Miedzińskiego przy Holtzmarktstrasse 11 został zapisany w poczet kandydatów, a w dwa tygodnie później"... na zebraniu plenarnym gniazda, przyjęto jednogłośnie d[ okto]ra Ksawerego Zakrzewskiego na członka gniazda sokolego Berlin I - Śródmieście"10. (Pierwsze gniazdo Sokoła w Berlinie założono w 1889 r.)11 Początkowo Zakrzewski nie wyrażał wcale chęci wzięcia udziału w pracach organizacji, gdyż bardzo absorbowały go obowiązki zawodowe w jednej z berlińskich klinik. Pełniący ówcześnie funkcję sekretarza gniazda "Berlin I" Wincenty Kapałczyński przekonał go jednak i wprowadził do organizacji 12 . W berlińskim ruchu sokolim młody lekarz szybko osiągnął pozycję wybitną - już 10 stycznia 1904 r. wybrano go na wiceprezesa gniazda, a 17 kwietnia tegoż roku powierzono mu "... wśród wielkiego entuzjazmu..." godność prezesa. "Ujmujący i serdeczny w stosunku do swych druhów, twardy i nieugięty wobec przeciwieństw, jakie władze pruskie stawiały gniazdu, z każdej opresji umiał wyjść obronną ręką" 13 . Kapałczyński zapamiętał pierwsze spotkanie z Zakrzewskim w berlińskiej kawiarni Aschingera następująco: "... twarz [...] z wyglądu trochę dziennikarza, trochę artysty, o bujnej, ciemnej czuprynie, głęboko osadzonych oczach myśliciela, z lekko wygiętym, rzymskim nosem, zniewalała wprost ku sobie obserwującego"14. Podobne wrażenie po spotkaniu z Zakrzewskim odniósł nieco później, latem 1906 roku, uczestniczący w zjeździe sprawozdawczym TTZ w Poznaniu Ignacy N owak: "... wyczuć było w nim można szlachetnego idealistę, człowieka nie uznającego kompromisu, równie - jeżeli nie więcej, krytycznego w stosunku do siebie samego jak do innych"15. Organizacją berlińską Zakrzewski kierował jednak dość krótko, gdyż wiosną następnego roku przeniósł się na stałe do Poznania. W dniu 19 lipca 1905 r. powierzono mu funkcję prezesa miejscowego Sokoła. "N owy prezes, lekarz z zawodu i powołania, [...] umiał pracy swej nadać rozmach niebywały, nakreślając już na pierwszym po wyborze swym posiedzeniu Zarządu, szeroki plan działalności kulturalno-oświatowej"16. Funkcję swoją sprawował przez ponad 1 O lat. Ponadto w latach 1911-1915 był wiceprezesem Sokoła w Rzeszy Niemieckiej. W organizacji sokolej Zakrzewski dbał o krzewienie kultury fizycznej na równi z wychowaniem obywatelskim i oświatą ludową. Organizował i prowadził osobiście lekcje języka, literatury, historii i geografii ziem polskich, urządzał wystawy, zloty i wiece, mające na celu popularyzację gimnastyki i sportu wśród młodzieży. "Jak nikt inny [...] potrafił [...] wpoić właściwe zadanie »Sokola«, jako zrzeszenia powołanego nie dla uprawiania gimnastyki dla gimnastyki, lecz organizacji, która za pomocą gimnastyki wychowuje swych członków na dzielnych, nieugiętych i do poświęceń gotowych obywateli"17. W dniu 13 maja 1906 r. z inicjatywy Zakrzewskiego odbył się w Poznaniu wiec sokoli, którego celem było zapoznanie miejscowego społeczeństwa z zadaniami organizacji i zachęcenie do wstępowania w jej szeregi. Jednak "mimo poważnego udziału publiczności w wiecu, zasilenie towarzystwa nowymi członkami było niewielkie"18. W1909 roku Zakrzewski powołał w Poznaniu żeński oddział Sokoła. W rezultacie zorganizowania w dniach 31 sierpnia - 8 września 1912 r. sokolego kursu harcerskiego z udziałem Jerzego Grodyńskiego i Tadeusza Strumiłły, instruktorów przybyłych ze Lwowa, utworzona została - pod kierownictwem Zakrzewskiego - tajna dzielnicowa komenda skautowa 19 . Na zebraniu Sokoła w dniu 15 września 1912 r. Zakrzewski złożył sprawozdanie z odbytego kursu. Postanowiono wówczas utworzyć przy "Sokole" Poznańską Komendę Skautową z Zakrzewskim jako przewodniczącym. W rocznicę Konstytucji 3 maja w 1913 r. na spotkaniu w lesie maltańskim założono drużynę skautową im. Księcia Józefa Poniatowskiego. Zakrzewski objął nad nią opiekę; jednocześnie patronował utworzonej nieco później żeńskiej drużynie skautowej im. Emilii Plater 20 . W dniach 15-17 sierpnia 1913 r. w Poznaniu odbył się zlot sokoli. Jednocześnie urządzono, głównie staraniem Zakrzewskiego, wystawę sokolą. Była to pierwsza taka impreza w dziejach towarzystwa w zaborze pruskim 21 . W październiku tegoż roku delegacja organizacji poznańskiej, ze swoim prezesem na czele, uczestniczyła w Krakowie w uroczystościach setnej rocznicy śmierci księcia Józefa Poniatowskiego w nurtach EIstery. Na sarkofagu wodza w wawelskiej krypcie złożono srebrny wie. 22 nlec . Włodzimierz Witczak W początkach 1913 roku podpis Ksawerego Zakrzewskiego znalazł się pod ogłoszoną w poznańskim tygodniku "Praca" odezwą do społeczeństwa wielkopolskiego w sprawie uczczenia 50. rocznicy wybuchu powstania styczniowego i zbierania funduszów na rzecz jego weteranów 23 . Wkrótce po wybuchu I wojny światowej, we wrześniu 1914 roku Zakrzewski wraz z innymi poznańskimi działaczami "Sokoła" i skautingu utworzył konspiracyjne ugrupowanie pod nazwą Tajna Organizacja Niepodległościowa. Zamierzało ono współdziałać z armią rosyjską w razie jej wkroczenia do Wielkopolski. Organizacja ta została rozwiązana w grudniu 1914 roku, gdyż na jej trop wpadła pruska policja 24 . Dekonspiracja mogła zakończyć się zarzutem zdrady stanu i postawieniem oskarżonych przed sądem wojskowym, który zapewne nie znalazłby wobec nich żadnych okoliczności łagodzących. Jest rzeczą prawdopodobną, iż dodatkowym powodem zaniechania działalności organizacji były napływające z Galicji informacje o represyjnych poczynaniach rosyjskich wojsk i władz okupacyjnych 25 . Wiadomości o powszechnych grabieżach, dewastacjach i braniu zakładników mogły skutecznie zniechęcać nawykłych do porządku Wielkopolan, nawet najbardziej zagorzałych przeciwników państwa pruskiego, do współdziałania z jego wrogami. Po rozpoczęciu działań wojennych Zakrzewski jako lekarz wenerolog został powołany do służby wojskowej, którą odbywał w Poznaniu 26 . Problem chorób wenerycznych narastał w mieście już od 1. poło XIX w., co wiązać należy ze stałą obecnością dużego garnizonu. Po rozpoczęciu działań wojennych stał się onjeszcze bardziej palący, gdyż obserwowano przypadki świadomego zarażania się żołnierzy w celu uniknięcia wyjazdu na front. Drugim ważnym obszarem działalności Zakrzewskiego było Towarzystwo Czytelni Ludowych (TCL). Współpracę z TCL nawiązał wkrótce po osiedleniu się w Poznaniu. Od 1910 roku był członkiem zarządu głównego TCL. Od tegoż roku wchodził w skład komisji oceniającej pozycje książkowe zalecane bibliotekom. Obok niego członkami tej komisji byli dwaj inni poznańscy lekarze, Stefan Michalski i Bolesław Kapuściński. Jako prezes komitetu TCL na Poznań założył w 1912 roku. Bibliotekę im. Józefa Ignacego Kraszewskiego, zorganizowaną według najlepszych wzorów zachodnioeuropejskich 27 . Przed jej otwarciem Zakrzewski wraz z Michalskim w wynajętym lokalu przy ul. Chwaliszewo 75 katalogowali księgozbiór biblioteki. Dbał o współpracę Sokoła z TCL, w trosce o harmonijny intelektualny rozwój polskiej młodzieży, objętej obowiązkiem nauczania szkolnego w języku niemieckim. Jako członek konspiracyjnej Ligi Narodowej (został nim ok. 1903 roku), Zakrzewski współuczestniczył w założeniu "Kuriera Poznańskiego", nowego dziennika o orientacji endeckiej, który zaczął się ukazywać w 20 września 1906 r. (Czasopisma tego nie należy mylić z wydawanym w latach 1872-1905 konserwatywnym dziennikiem o identycznym tytule; po jego bankructwie przedstawiciele endecji poznańskiej wykupili tytuł i drukarnię, tworząc Towarzystwo Akcyjne N owa Drukarnia Polska.) Zakrzewski był także m.in. działaczem Towarzystwa "Straż", które powołano w 1905 roku dla przeciwstawienia się narastającym tendencjom germanizacyjnym. Na czele Straży stał początkowo konserwatywny polityk Józef KościeIski, wkrótce jednak organizację tę zdominowały wpływy endeckie, a następcą KościeIskiego został w 1909 roku poznański lekarz okulista Felicjan Niegolewski, poseł do sejmu pruskiego z okręgu średzko-śremskiego. W styczniu 1913 roku Zakrzewski uczestniczył w berlińskim zjeździe delegatów Ligi Narodowej z trzech zaborów. Wraz z nim w zjeździe udział wzięli reprezentujący wielkopolską endecję lekarz Tadeusz Szulc (Schultz) i adwokat Władysław Mieczkowske s . Żołnierz i literat Bohdan Hulewicz w swoich wspomnieniach Wielkie wczoraj w małym kręgu przytoczył bardzo ciekawą historię szpiegowską, w którą zamieszany był Zakrzewski. W początkach 1914 roku Hulewicz, powołany do służby wojskowej warmii pruskiej, skopiował tajne dokumenty mobilizacyjne. Przekazał je bratu Jerzemu, który zobowiązał się, "... że gdy tylko będzie można, dostarczy je zachodnim aliantom. Upatrzył sobie nawet osobę jednego z działaczy politycznych i społecznych w Poznaniu, prezesa »Sokoła«, d[ okto ]ra Ksawerego Zakrzewskiego, z którym niedawno na ten temat rozmawiał. Zakrzewski ucieszył się, myśląc, że w wypadku otrzymania gratyfikacji zdobędzie fundusz na wymarzoną bibliotekę polską Towarzystwa Czytelni Ludowych w Poznaniu. D[okto]r Zakrzewski istotnie poczynił pewne kroki, ale wiadomość o istnieniu tych dokumentów trafiła dziwnym sposobem do Komendy Legionów w Wiedniu. Nie wiem, jaką tam dano odpowiedź oferentowi... ,,29 Można domniemywać, że władze legionowe nie były zainteresowane otrzymaniem tajnych dokumentów nominalnego militarnego sprzymierzeńca. Ewentualność dekonspiracji mogłaby bowiem wywołać nieobliczalne następstwa polityczne. Przekonania polityczne Zakrzewskiego identyfikowały go z coraz aktywniejszymi od początków XX wieku poznańskimi kręgami endeckimi, które w sprawach narodowych zajmowały nieprzejednaną postawę wobec władz pruskich i nie dopuszczały możliwości kompromisu. Wielu polskich lekarzy w Poznaniu (wśród nich tak znani, jak Bolesław Krysiewicz i Celestyn Rydlewski) podzielało takie poglądy, choć nie zawsze w tak skrajnej i demonstracyjnej formie 30 . W Poznaniu, mieście pogranicza dwóch narodów, języków i kultur, jawne okazywanie nastawienia antyniemieckiego dawało władzom pretekst do bacznego obserwowania działalności organizacji polskich, manifestujących takie postawy, i do podejmowania wobec nich kroków prawnych. Znany z endeckich przekonań lekarz Celestyn Rydlewski podczas jednego zebrań sokolich w 1904 roku zmuszony był zamknąć zgromadzenie dla uniknięcia zamierzonego przez zebranych sprowokowania obecnego na nim pruskiego urzędnika przyjęciem uchwały zawierającej treści obrażające armię prusk ą 31. Wpływy endeckie wcześnie przeniknęły do ruchu sokolego w Poznańskiem i pozostały w nim trwałe także w latach międzywojennych 32 . Sam Zakrzewski na uroczystej akademii w Domu Katolickim przy ul. Święty Marcin 69 w 25-lecie utworzenia poznańskiej organizacji w 1911 roku mówił"... o idei sokolej, która przewodzi wszystkim, a mając jeszcze wielką rolę do spełnienia, nakazuje nam dzierżyć wysoko sztandar narodowy"33. Władze pruskie zdawały sobie doskonale sprawę z antypaństwowej działalności Sokoła; m.in. w maju 1913 roku prezydium policji w Poznaniu stwierdzało: "Ihre Stellung muss deshalb [...] aIs eine dem Deutschtum und dem Włodzimierz Witczak Staate feindliche angesehen werden"34. Poglądy Zakrzewskiego na zagadnienie narodowości zostały dobitnie wyrażone w scenie wyproszenia przezeń za drzwi znanego germanofila Władysława Stadnickiego, który wypowiedział nieopatrznie zdanie, iż "... mieszkańcy Wielkopolski są zgermanizowanymi materialistami i że dzielnica ta niekoniecznie winna być przyłączona do przyszłego państwa polskiego... ,,35 Od tego czasu - incydent ten miał miejsce ok. 1913 roku - ustały wszelkie kontakty Zakrzewskiego z nieostrożnym gościem. Ksawery Zakrzewski zmarł w Poznaniu po dziesięciotygodniowej, ciężkiej chorobie w dniu 18 listopada 1915 r., w wieku niespełna 40 lat. Chorował na "... przewlekłe zapalenie opłucnej z wysiękiem"36. Prawdopodobnie wskutek błędu diagnostycznego leczenie okazało się nieskuteczne i Zakrzewski zmarł na zator tętnicy płucnej. Przypuszczalnie choroba podstawowa miała tło gruźlicze. W niedzielę, 21 listopada 1915 r. odbył się manifestacyjny pogrzeb Zakrzewskiego. Kilkutysięczna rzesza poznaniaków, wśród której znalazło się ok. 600 sokołów i skautów w strojach organizacyjnych ze sztandarami, odprowadziła zmarłego z domu przy ul. Comeniusa przez centrum miasta na nowy cmentarz Świętomarciński przy ul. Bukowskiej. "Dziennik Poznański" w dniu 23 listopada 1915 r. donosił: "Dawno nie widzieliśmy w Poznaniu tak wspaniałego pogrzebu"37. Zaprzyjaźniony z Zakrzewskim Tadeusz Szulc stwierdził, iż pogrzeb ten był "... narodową manifestacją polskiego Poznania ,,38. W uroczystości tej uczestniczyli także lekarze niemieccy. Generalarzt Hugo Rudolf Rochs "... nie mógł Ryc. 2. Pogrzeb dra Zakrzewskiego wyjść [...] z podziwu nad tłumami, które odprowadzały tego pozornie zwykłego lekarza wojskowego na miejsce wiecznego spoczynku"39. Następnego dnia rano w kościele Bożego Ciała odprawione zostało nabożeństwo żałobne. Zasługi Zakrzewskiego przypomniane zostały w przemówieniu wygłoszonym nad grobem przez przyjaciela, kanonika Arkadiusza Lisieckiego, oraz w licznych wspomnieniach pośmiertnych w prasie, nie tylko poznańskiej40. Lisiecki w swojej przemowie podkreślił głęboką religijność zmarłego. W imieniu młodzieży skautowej pożegnał Zakrzewskiego Henryk Śniegocki. W "Dzienniku Poznańskim" miejscowi lekarze napisali: "Przed kwartałem prawie powaliła go ciężka choroba na łoże boleści. Nikt wówczas nie przypuszczał na chwilę, że ś.p. Ksawery choroby nie przezwycięży. Ale niestety choroba pogorszyła się tak dalece, że w ostatnim czasie tylko półsłówkami odpowiadał na zapytania swej ukochanej rodziny i leczących go z rzadką pieczołowitością kolegów. I nie pomogły ani wiedza lekarska, ani rzewna opieka kochającej żony i czcigodnej matki, czuwających nad łożem chorego dniem i nocą. Koledzy tracą przez śmierć ś.p. Ksawerego jednego z najzacniejszych i najszlachetniejszych kolegów, społeczeństwo jednego z najlepszych swych synów... ,,41 W nocie nekrologicznej w poznańskich "N owinach Lekarskich" podkreślono, iż Zakrzewski swoją"... pracą społeczną, pracą cichą a wydatną, umiał zaskarbić sobie uznanie całego społeczeństwa, które w dniu pogrzebu kilkotysiącznym orszakiem dało wyraz, jak się u nas ceni pracę społeczną, mianowicie zaś pracę nad młodzieżą i oświatą ludową. Cały czas wolny od zajęć zawodowych poświęcał towarzystwom, w szczególności Towarzystwu Czytelni Ludowych, wychodząc z założenia, że od podstaw pracę społeczną rozpocząć należy. [...] Lekarze poznańscy [...] cenili wysoko [Zakrzewskiego] dla prawości i szczerości jego charakteru i wysokiego poczucia koleżeńskości"42. Organizacja sokola podsumowała zasługi zmarłego prezesa w następujących słowach: "Ubył [...] człowiek wielki, który był duchem odrodzenia Sokolstwa, kierując je twórczym czynem Swoim na nowe tory. [...] Najdzielniejszym był przewodnikiem i nauczycielem, najlepszym przyjacielem, szczerym, chętnym, gotowym do pomocy i największych poświęceń"43. Niezwykły hołd złożył Zakrzewskiemu w swoich wspomnieniach poznański działacz gospodarczy Kazimierz Krajna, pisząc: "Był to obywatel o nieskazitelnym charakterze, człowiek niezłomnej woli, o duszy krystalicznej. Nie uznawał żadnych przywilejów, hołdował natomiast twardej, a nieugiętej pracy. Był demokratą szczerym i prawdziwym"44. Kilka dni po zgonie Zakrzewskiego anonimowy autor w "Kurierze Poznańskim" przypomniał zasługi zmarłego dla polskiej młodzieżyakademickiej45. Na grobie Zakrzewskiego ustawiono postument zwieńczony urną z płomieniem, a najego frontowej ścianie umieszczono płaskorzeźbę z popiersiem zmarłego, wykonaną przez znanego poznańskiego artystę-rzeźbiarza Władysława Marcinkowskiego. Napis nagrobny zawierał zaszczytne słowa "Swemu najdzielniejszemu druhowi", którymi uczcił pamięć zmarłego lekarza poznański ruch sokoli 46 . Nagrobek ten nie zachował się do naszych czasów, uległ zniszczeniu podczas likwidacji cmentarza w latach II wojny światowej. Od 1962 roku szczątki Zakrzewskiego spoczywają na Cmentarzu Zasłużonych na Wzgórzu św. Wojcieh P . 47 C a w oznanlU . Włodzimierz Witczak Ksawery Zakrzewski nie pozostawił po sobie spuścizny naukowej. Był przede wszystkim lekarzem -praktykiem i działaczem społecznym, a nie człowiekiem nauki. Podobnie jak niemal wszyscy ówcześni polscy lekarze poznańscy, od 1905 roku był członkiem Wydziału Lekarskiego PTPN, lecz jego uczestnictwo ograniczało się tylko do udziału w posiedzeniach 48 . (Brak jest danych o prelekcjach, odczytach lub demonstracji przypadków przez Zakrzewskiego podczas tych zebrań). N ajprawdopodobniej rozliczne obowiązki społeczne wypełniały mu bez reszty czas poza pracą zawodową. Wiadomo tylko, iż w marcu 1913 roku Zakrzewski był jednym z prelegentów podczas kursu higienicznego dla kobiet, zorganizowanego przez Towarzystwo Higieny Społecznej. Wzięło w nim udział ok. 100 uczestniczek 49 . Już 20 listopada 1915 r. w "Kurierze Poznańskim" ukazała się odezwa podpisana przez skarbnika TCL, doktora Bolesława Kapuścińskiego, w sprawie utworzenia Funduszu im. Ksawerego Zakrzewskiego. Sam Kapuściński zadeklarował na ten cel kwoRyc. 3. Nagrobek Ksawerego Zakrzewskiego tę 25 marek; już tego samego dnia inni ofiarodawcy przekazali łącznie 485 marek. W dniu następnym podobny apel zamieścił "Dziennik Poznański". Gazety te w kolejnych numerach drukowały listy wpłat. Poznański Sokół ogłosił zbiórkę na Dar Sokoli, który został przeznaczony na ten sam cel. Zebrane środki przekazano Bibliotece im. Józefa Ignacego Kraszewskiego. Bibliotece tej ofiarowano ponadto czysty dochód ze sprzedaży okolicznościowej broszury poświęconej zmarłemu, którą wydano w Poznaniu w 1916 roku staraniem Sokoła 50 . W broszurze tej zamieszczono głosy prasy polskiej na temat Zakrzewskiego oraz wspomnienia o zmarłym. W nowej siedzibie biblioteki, którą w 1927 roku przeniesiono z Biblioteki Raczyńskich na ul. Wrocławską 17, umiesz czono portret Zakrzewskiego, autorstwa Stanisława Korzeniewskiego z Monachium 51 . W dniu 19 sierpnia 1903 f., podczas specjalizacji lekarskiej w Paryżu, Ksawery Zakrzewski zawarł związek małżeński z Janiną z Dygatów (urodzoną w dniu 17 listopada 1873 r.), nauczycielkąjęzyka francuskiego. U rodzona w stolicy Francji Dygatówna pochodziła z rodziny polskich emigrantów. Przyrodni brat Janiny - Stanisław Dygat zanotował w swoich wspomnieniach, iż Zakrzewski "... przyjechał do Paryża aby uzupełnić swoją wiedzę w dziedzinie chirurgii, uważając, że ten dział medycyny stoi we Francji wyżej niż w Niemczech. Możliwe, że miał rację, ale miał taki wstręt do wszystkiego, co niemieckie, że trudno mu było być obiektywnym nawet w takiej sprawie. Zamieszkał w naszym pensjonacie na rue d'Assas i po paru miesiącach oświadczył się ,,52 . Uroczystość ślubna odbyła się w kościele polskim przy rue Saint Honore. Z małżeństwa tego narodziło się troje dzieci: Janusz (architekt), Halina (chemik, pracownik naukowy Politechniki Gdańskiej) oraz - najbardziej znany - Zbigniew (1912-1992), profesor Akademii Ekonomicznej w Poznaniu, autor arcyciekawych wspomnień o naszym mieście 53 . Zbigniew Zakrzewski zapamiętał, iż po zgonie ojca zaprzyjaźnieni z nim znani pediatrzy poznańscy Bolesław Krysiewicz i Bronisław Szulczewski nie pobierali honorariów za leczenie osieroconych dzieci. Wdowa z trojgiem dzieci, dla której jedynym źródłem dochodu stało się udzielanie lekcji języka francuskiego, znalazła się w trudnej sytuacji materialnej i dla jej poprawy zmuszona była wyprzedawać pozostałe po lekarzu instrumenty i książki medyczne 54 . W marcu 1916 roku rodzina zmarłego przeniosła się na ul. Ogrodową 12 55 . Wiosną 1919 roku zamieszkała tam na stałe przybyła z Paryża matka Janiny Zakrzewskiej, Konstancja z Karpińskich Dygatowa 56 . Pamięć po zmarłym poznańskim lekarzu i działaczu narodowym okazała się krótkotrwała i nie wykroczyła poza granice lokalne, choć w 1921 roku Naczelna Rada Harcerska nadała Zakrzewskiemu tytuł Honorowy Harcerz Rzeczypospolitej57. Na zapomnienie postaci Zakrzewskiego już w 1932 roku zwracał uwagę Bernard Chrzanowski: "Dzisiaj młode, harcerskie nasze wielkopolskie rzesze już o Ksawerym Zakrzewskim nic nie wiedzą, a i do starszych niewiele o nim doszło wiadomości"58. W latach 30. jego imieniem i nazwiskiem nazwano peryferyjną ulicę na Winogradach 59 . Warunki polityczne w okresie powojennym nie sprzyjały przypominaniu działacza o przekonaniach endeckich, Polaka katolika, nawet o zdecydowanej antypruskiej postawie. Dopiero w dniu 24 maja 1980 r. Zakrzewski stał się patronem Szkoły Podstawowej nr 63 przy ul. Starołęckiej 142. W szkole tej umieszczono tablicę pamiątkową z wizerunkiem lekarza w mundurze sokolim i okolicznościowym napisem. Działający w szkole szczep harcerski przyjął Zakrzewskiego jako swojego patrona 60. PRZYPISY: 1 T. Powidzki, Tajne nauczanie historii i literatury polskiej w szkołach byłego (O zaboru pruskiego. (Zpamiętnika dziennikarza), Biblioteka Raczyńskich w Poznaniu, mpis 2642, k. 7(251); tenże: Sprzed lat dwudziestu, (ze wspomnień osobistych), [w:] Pamiętnik zjazdu Koleżeńskiego Z okazji 60-letniego jubileuszu Gimnazjum Gnieźnieńskiego, Gniezno 1923, s. 14; tenże, Lat te Włodzimierz Witczak mu czterdzieści, [w:] Zjazd bylych wychowanków Państwowego Gimnazjum i Liceum im. B. Chrobrego w Gnieźnie. Wspomnienia 1863-1938, Gniezno 1938, s. 14; E. Mundt, Z dziejów Gimnazjum i Liceum im. B. Chrobrego w Gnieźnie, Gniezno 1998, s. 22. Na temat TTZ zob. m.in. Z. Sokolnicka, O pracy tajnej TowarzYstwa Tomasza Zana podjarzmem pruskim kilka wspomnień, Warszawa 1921; L. Burzyńska, J. Szews, Towarzystwo Tomasza Zana - warunki powstania, cele i zadania oraz oblicze ideowe związku (1830-1939), Uniwersytet Gdański, "Zeszyty Naukowe - Pedagogika. Historia wychowania", nr 22, Gdańsk 1993, s. 159-168; B. Halczak, Oblicze ideowe Towarzystwa Tomasza Zana w latach 1899-1915, "Studia Zachodnie" (red. J. Benyskiewicz), Zielona Góra 1992, s. 91-96. 2 "Brzask. Jednodniówka Samorządu Młodzieży Szkół Ogólnokształcących Stopnia Licealnego w Gnieźnie", Gniezno 1948, s. 19. 3 J ahres- Verzeichnis der an den Deutschen Universitiiten erschienenen Schriften. 15 August 1903 bis 14 August 1904, Berlin 1904, s. 426. Zakrzewski wydał swoją rozprawę w polskiej Drukarni Spółkowej w Gnieźnie, co było odstępstwem od powszechnie przyjętego zwyczaju drukowania prac doktorskich w macierzystym ośrodku akademickim. Szczególny to przykład zastosowania zasady "swój do swego po swoje". 4 Reichs-Medizinal-Kalender fur Deutschland auf das Jahr 1907. Teil II, Leipzig 1906, s. 189-190. 5 Poznańskie adresy Zakrzewskiego podano wg Kartoteki ewidencji ludności, Archiwum Miasta Poznania, sygn. 15292. 6 Z. Zakrzewski, Ulicami mojego Poznania, wyd. II poprawione, Poznań 1998, s. 172; R. Meissner, Krótki rys rozwoju radiologii poznańskiej w latach 1896-1986, "Polski Przegląd Radiologii", 1987, T. LI, nr 2-3, s. 135-136. 7 K. Kościński, Przewodnik po Poznaniu i Wielkim Księstwie Poznańskim, Poznań 1909, s. 49; Z. Zakrzewski, Wspominam Poznań. Fakty i refleksje, Poznań 1986, s. 10 (tu przeprowadzka na ul. Comeniusa datowana błędnie na październik 1912 r.); tenże, Ulicami mojego Poznania, wyd. II poprawione, Poznań 1998, s. 127 (tu data przeprowadzki koniec 1914 r.). 8 Z. Zakrzewski, Ulicami..., ss. 127 i 254. 9 T. Kryg, Zarys dziejów dwudziestopięciolecia Sokoła poznańskiego, [w:] Srebrna Księga Sokoła Poznańskiego, Poznań 1911, s. 3; W. Weselik, Pięćdziesiąt lat Sokoła poznańskiego, [w:] Złota Księga Sokoła Poznańskiego, Poznań 1936, s. 20. Obszernie na ten temat A. Ryfowa, Działalność Sokoła polskiego w zaborze pruskim i wśród wychodźstwa w Niemczech 1884-1914. Warszawa-Poznań 1976. Zob. też: T. Powidzki, Sokół Wielkopolski w dążeniu do niepodległości. Z dziejów Związku Sokołów Polskich w państwie niemieckim, Poznań 1934. 10 W. Kapałczyński, Jak i kiedy został Sokołem ś.p. druh doktor Ksawery Zakrzewski, [w:] Złota Księga..., s. 68-69. 11 W. Ryba, Sokolstwo na wychodŹ5twie, [w:] Złota Księga..., s. 81. 12 W. Kapałczyński, op. cit., s. 69. 13 Tenże, op. cit., s. 69. 14 Tenże, op. cit., s. 68. 15 1. N owak, Na zjeździe sprawozdawczYm TowarzYstwa Tomasza Zana w Poznaniu, [w:] O Poznaniu wspomnienia sercem pisane, Poznań 1992, s. 40. 16w. Weselik, op. cit., s. 30. 17 Tenże, op. cit., s. 30. 18 Tenże, op. cit., s. 31. 19 Z. Grot, J. Gaj, Zarys dziejów kultury fizycznej w Wielkopolsce, Warszawa-Poznań 1973, s. 154; A. N owak, Skauci poznańscy w walce o polskość i niepodległość 1911-1910, Poznań 1994, s. 15-17. Podczas pobytu w Poznaniu Grodyński i Strumiłło zamieszkali u Zakrzewskiego. 20 A. Nowak, op. cit., s. 17-18. 21 W. Weselik, op. cit., s. 37-38. 22 Tenże, op. cit., s. 38. 23 1863-1913. Odezwał, "Praca. Tygodnik polityczny i literacki, ilustrowany", Poznań 1913, R. XVII, nr 2, s. 33. 24 A. Nowak, op. cit., s. 45. Zob. też: W. Weselik, op. cit., s. 39. 25 Zob. m.in. B. Janusz, 293 dni rządów rosyjskich we Lwowie (3.IX1914 - 22. VI. 1915), Lwów 1915; B. Swieykowski, Z dni grozy w Gorlicach od 25 IX 1914 do 2 V 1915, Kraków 1919. 26 T. Szulc, W Poznaniu i wkoło niego. (Wspomnienia), Biblioteka DAM w Poznaniu, mpis 2803/1, k. 384. 27 J. Jachowski, Ksawery Zakrzewski, [w:] Słownik Pracowników Książki Polskiej, Warszawa-Łódź 1972, s. 1000. Zob. też: J. Kisielewski, Światła w mroku. Pięćdziesiąt lat pracy Towarzystwa Czytelni Ludowych 1880-1930, Poznań 1930, ss. 138,164-165. 28 T. Szulc, op. cit., k. 252. 29 B. Hulewicz, Wielkie wczoraj w małym kręgu, Warszawa 1968, s. 19-20. 30 J. Marczewski, Narodowa Demokracja w Poznańskiem 1900-1914. Warszawa 1967, s. 154. 31 C. Rydlewski, Z dni niewoli, [w:] Złota Księga..., s. 67. 32 A. Wolski, Wspomnienia przeszłości - nakazem na przyszłość, [w:] Złota Księga..., s. 13. Autor wyraził (w 1936 r.) skrajny pogląd, iż "Sokół to nie tylko żołnierz polski, lecz również żołnierz Chrystusowy, który nie dopuści, aby bezbożnicza międzynarodówka masońsko-żydowsko-komunistyczna podkopywała podstawy naszego bytu narodowego i państwowego, tak hojnie okupionego również krwią sokolą". 33 M. Jęczkowiak, Przed laty dwudziestu pięciu, [w:] Złota Księga..., s. 63. 34 W. Weselik, op. cit., s. 36-37 (tekst dokumentu). 35 Z. Karpiński, O Wielkopolsce, złocie i dalekich podróżach. Wspomnienia 1860-1960, Warszawa 1971, s. 100; S. Dygat, Wspomnienia wielkopolskie paryskiego Polaka, Biblioteka Kórnicka, mpis 11198, k. 56, datuje ten incydent na rok 1911. 36 "Dziennik Poznański", 19 listopada 1915, nr 265, s. 4; Z. Zakrzewski, Wspominam..., s. 11-12. 37 "Dziennik Poznański", 23 listopada 1915, nr 268, s. 4; "Kurier Poznański", 23 listopada 1915, nr 268, s. 2-3; Z. Zakrzewski, Wspominam..., s. 12; A. Nowak, op. cit., s. 48. 38 T. Szulc, op. cit., k. 384. 39 Tenże, op. cit., k. 384. Niemiecki chirurg wojskowy Rochs, zdaniem Szulca "... człowiek bardzo przyzwoity i uczynny", utrzymywał dobre stosunki z lekarzami polskimi w Poznaniu, m.in. z ortopedą Ireneuszem Wierzejewskim. 40 "Dziennik Poznański", 23 listopada 1915, nr 268, s. 4; Głosy prasy o ś.p. doktorze Ksawerym Zakrzewskim, [w:] S.p. Dr Ksawery Zakrzewski, Poznań 1916, s. 23. 41 Tamże, s. 26-27. 42 "Nowiny Lekarskie", 1916, R. XXVII, z. 1, s. 24. 43 W. Weselik, op. cit., s. 39-40. 44 K. Krajna, Z minionych dni. Przeżycia Z 30 lat pracy w stowarzyszeniach państwa polskiego, Poznań 1925, s. 57. 45 "Kurier Poznański", 24 listopada 1915, dodatek do nru 269, s. 1. 46 W. Weselik, op. cit., s. 40 (fotografia nagrobka); Z. Zakrzewski, Ulicami..., s. 416; tenże, Wspominam..., s. 114. 47 Cmentarz Zasłużonych na Wzgórzu Świętego Wojciecha w Poznaniu, red. M. A. Smoczkiewiczowa i R. Linette, Poznań 1997, s. 136-137. Na cmentarzu tym spoczywa także inny Ksawery Zakrzewski (1817-1876), ziemianin, prawnik, uczestnik powstania w 1848 r. w Wielkim Księstwie Poznańskim. 48 Veritate et Scientia. Księga pamiątkowa w 125-lecie Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, red. A. Gąsiorowski, Warszawa-Poznań 1982, s. 253. 49 "Praca. Tygodnik polityczny i literacki, ilustrowany", Poznań 1913, R. XVII, nr 11, s. 331. 50 "Kurier Poznański", 20 listopada 1915, nr 266, s. 2; "Dziennik Poznański", 21 listopada 1915, nr 267, s. 4; S.p. Dr Ksawery Zakrzewski, Poznań 1916, s. 3. 51 Z. Zakrzewski, Ulicami..., s. 43. 52 S. Dygat, op. cit., k. 15-16. Mniemanie Zakrzewskiego o wyższości chirurgii francuskiej nad niemiecką w początkach XX wieku wynikało najprawdopodobniej z jego antyniemieckich uprzedzeń i nie odpowiadało stanowi faktycznemu. Na temat ojca Dyga Włodzimierz Witczak tówny ijego koneksji rodzinnych zob. A. Lewak, Dygat Ludwik (1839-1901), uczestnik powstania styczniowego, działacz narodowy na emigracji, PSB, T. VI, Kraków 1948, s. 52-53. 53 Archiwum Miasta Poznania, Kartoteka ewidencji ludności, sygn. 15292; Z. Zakrzewski, Wspominam..., s. 11 (data ślubu - 1905 r.); tenże, Ulicami..., s. 160; S. Dygat, op. cit., k. 1,15 (ta sama data roczna), k. 53 (sprzeciw Ksawerego Zakrzewskiego wobec zapisania imienia naj starszego syna przez niemieckiego urzędnika stanu cywilnego w formie "Janusch" - tak w Kartotece ewidencji ludności, sygn. 15292); zob. też: T. Smiełowski, Pamięci profesora Zbigniewa Zakrzewskiego, "Kronika Miasta Poznania", 1992, nr 3-4, s. 332-333. 54 Z. Zakrzewski, Wspominam..., ss. 12 i 14. 55 Archiwum Miasta Poznania, Kartoteka ewidencji ludności, sygn. 15292; Z. Zakrzewski, Wspominam..., s. 12. 56 Archiwum Miasta Poznania, Kartoteka ewidencji ludności, sygn. 14372. 57 A. Nowak, op. cit., s. 48. 58 B. Chrzanowski, Ksawery Zakrzewski 15.11.1876 - 19. XI. 1915. "Czuj Duch", 1932, R. VI, nr 5, s. 4. Autor podał błędną (późniejszą o jeden dzień) datę zgonu Zakrzewskiego, spotykaną także w innych opracowaniach. Trudno wskazać na pierwotne źródło tego błędu. 59 B. Wietrzychowski, Tablice historyczne dla ulic Poznania o nazwach osobowych, "Kronika Miasta Poznania", 1938, R. XVI, s. 383. 60 Z. Zakrzewski, Wspominam..., s. 338-339.; A. Nowak: op. cit., s. 48-49. Cytowany w tym opracowaniu hymn szczepu harcerskiego, wspominający o Zakrzewskim, jest niestety przykładem grafomanii.