CMENTARZ PARAFII NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSA I ŚW. FLORIANA NAJEŻYCACH HANNA HAŁAS U stalony w średniowieczu ustrój parafialny Poznania, któremu ostateczną postać nadały retusze pruskie, funkcjonował do początku lat 90. XIX w. l Lewobrzeżna część miasta podlegała jurysdykcji duchownej trzech rozległych parafii: św. Marii Magdaleny (farnej), św. Marcina i św. Wojciecha. Przedmieście jeżyckie, skupione pierwotnie w rejonie dawnej wsi przy obecnej ul. Kościelnej, należało do tej ostatniej, która swym zasięgiem obejmowała cały obszar na północ i północny-zachód od miasta w murach. Ten stan nie odpowiadał narastającym potrzebom wypływającym z dynamicznego rozwoju terytorialnego, a także przyrostu ludności katolickiej w 2 poło XIX w. Zasadniczy wpływ na restrukturyzację sieci parafialnej miało wstąpienie na tron w 1888 roku Wilhelma Iloraz objęcie stolicy arcybiskupiej gnieźnieńskiej i poznańskiej w 1891 roku przez ks. Floriana Okszę-Stablewskiego. Zamysł utworzenia nowej parafii na Jeżycach powziął proboszcz parafii świętowojciechowej, ks. dziekan W. Wolińske. Za zgodą wikariusza kapitulnego archidiecezji poznańskiej, ks. Edwarda Likowskiego, którą późniejszy arcybiskup faktycznie zarządzał, nabył w dniu 21 lipca 1890 r. od małżeństwa Tomczaków grunt przy obecnej ul. Kościelnej pod budowę zespołu sakralnego: kościoła oraz budynku klasztornego ss. elżbietanek. Arcybiskup Florian Stablewski dokonał erekcji nowej parafii w dniu 2 czerwca 1894 r., wyłączając ją z parafii św. Wojciecha 3 . Usankcjonowaniem tego faktu było jej prawne zatwierdzenie przez Ministerstwo Spraw Duchownych i Szkolnych w Berlinie w grudniu tegoż roku 4 . Istotnym momentem w pierwszych latach istnienia parafii, po wzniesieniu kościoła w 1899 i jego konsekracji dnia 1 października przez pierwszego jeżyckiego proboszcza ks. Walentego Kolasińskieg0 5 , było założenie własnego cmentarza parafialnego. Do czasu jego utworzenia parafianie jeżyccy byli chowani na Ryc. 1. Fragment planu Poznania z 1911 r., uzupełnionego w 1936 r., ukazujący wielokwaterową strukturę cmentarza; od strony zachodniej Fort VII oraz folwarki w Edwardowie i Marcelinie cmentarzu św. Wojciecha przy drodze do Obornik. Starania o otwarcie nowej nekropolii zapoczątkował już proboszcz Walenty Kolasiński, a doprowadził do końca jego następca ks. Wacław Mayer (1904-1913). Cmentarz został założony w 1905 roku na peryferyjnym obszarze Jeżyc, na zakupionym w 1903 roku gruncie rolnym 6 . Ta lokalizacja wynikała z koncepcji planistycznej miasta - cmentarz Jeżycki, w powiązaniu z innymi, istniejącymi i powstającymi wówczas nekropoliami, dopełnił pierścienia ogrodowo-cmentarnych enklaw, zarysowujących szerokim półkolem całe lewobrzeżne miasto, począwszy od zadrzewionego wzgórza winiarskiego, z pasem cmentarnym wzdłuż jego południowego stoku, poprzez zielony Sołacz, aż po Dębinę i nadwarciański cmentarza Bożego Ciała, wieńczący ten ciąg w 1912 roku. Układy sepulkralne uzyskały wówczas w perspektywie zieloną oprawę w związku z przekształceniem obiegających miasto obwodnic i szos okrężnych w cieniste promenad y 7. Uzupełnione liniami powiązań widokowych z zadrzewionymi promenadami i zielenią w otoczeniu fortów stanowiących ich wyznaczniki przestrzenne wraz z naturalnym otoczeniem pól uprawnych, łąk i zespołów folwarcznych skrystalizowały się w jednolitą kompozycję krajobrazu. Cmentarz Jeżycki rozplanowany w promieniu Fortu VII - Colomb 8 zajął nie zabudowany, regularny kwartał, ujęty dwiema arteriami wylotowymi - ul. Dą Hanna Hałas Ryc. 2. Fragment planu Poznania z 1937 r. wykonany w miejskim urzędzie pomiarów, z regularną siecią ulic w sąsiedztwie cmentarzabrowskiego na północy i ul. Bukowską na południu, spiętymi poprzecznie szosą okrężną, ul. Polską, oraz od wschodu ul. Szpitalną. Kwartał ten przecinały w północnej jego części tory kolei stargardzko-szczecińskiej, zrealizowanej w 1848 roku, skasowane w 1879 roku w związku z uruchomieniem nowoczesnego dworca przelotowo-wyspowego z połączeniem kolejowym do Szczecina i Berlina, biegnącym na północ od ul. Dąbrowskieg0 9 . Odcinek torów widnieje na planie miasta z 1901 roku i został również naniesiony na plan sytuacyjny wykonany 19 lipca 1946 r. Jeszcze do niedawna reliktem po stargardzkiej linii kolejowej był domek dróżnika przy ul. Nowina, wytyczonej równocześnie z założeniem cmentarza po jego północnej stronie. Ulica ta została pomyślana jako reprezentacyjna aleja spacerowa ocieniona drzewami, będąca zapowiedzią miejsca, do którego wiodła - ogrodu śmierci, ułatwiając wewnętrzne wyciszenie. Bezpośrednie otoczenie cmentarza kształtowały tereny rolnicze z rozłogami pól uprawnych i łąk, związane krajobrazowo z wiejską, XIX-wieczną zabudową folwarków w nie dalekim Edwardowie i Marcelinie, które uległy parcelacji dopiero w okresie międzywojennym. Została wtedy wytyczona regularna sieć ulic w obrębie kwartału, dowiązanych prostopadle do ul. N owina (ulice: Cienista, Szczęsna, Piękna i Hoża), wzdłuż których wznoszono stopniowo od lat 30. XX w. wolno stojące wille zatopione w zieleni. Dopełnienie formuły urbanistycznej nastąpiło w kilku etapach w okresie powojennym, kiedy luźna, jednorodzinna zabudowa mieszkaniowa otoczyła cmentarz od zachodu, zamykając jego powiązanie z otwartym krajobrazem. Cytowany wyżej plan sytuacyjny utrwalił pierwotny plan cmentarza z oznaczeniem poszczególnych, zróżnicowanych wielkością działek geodezyjnych, z których się składał. Do ul. N owina przylegała wąska, wydłużona działka, o pow. 11 tys. 915 m 2 , oddzielona pasem szerokości dawnych torów kolejowych, o pow. 3 tys. 642 m 2 , od rozległej, trapezoidalnej działki, o pow. 35 tys. 507 m 2 , rozciągającej się po stronie południowej (granica z posiadłością Adama Dziurkiewicza), która została w 1923 roku scalona z wydłużoną parcelą o pow. 12 tys. 769 m 2 po stronie zachodniej, sięgającą do wspomnianego odcinka torówlO. Cmentarz przyjął w wyniku tych regulacji plan czworoboku z osią dłuższą zorientowaną w kierunku północ-południe i wciętym narożem od strony północno-zachodniej (granica z nieruchomościami Zofii Palacz i Benigny Miklasówny), o łącznej powierzchni 63 tys. 829 m 2 . Na kompozycji wizualnej cmentarza zaważyły nowoczesne reguły i trendy w sposobie kształtowania założeń ogrodowych. Ich zastosowanie dało wyraz nowej jakościowo, czysto ogrodowej postaci układów cmentarnych, postrzeganych w kulisowo ujętych widokach, których głębię pomnażał efekt formowanych piętrowo szpalerów. Tendencja polegająca na przenoszeniu doświadczeń sztuki ogrodowej do sfery sepulkralnej święciła triumfy w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku, a wybrzmiała swój najsilniejszy akord w hamburskim zespole krajobrazowo-cmentarnym. Największy na świecie cmentarz założony w 1877 roku w Hamburgu-Ohlsdorf, któremu arch. J. W. Cordes nadał w latach 1897-1913 formułę parku krajobrazowego, został wyróżniony na Wystawie Światowej w Berlinie w 1900 roku jako przykład niemieckiej sztuki ogrodowej. Wzorcem formalnym : "<,, > 'd . - - :.:.-\ - -O-L«.. ŻmMk . */'. _ i \.:.-:.i..-.. '.-.-.->u:*ixS Ryc. 3. Plan sytuacyjny cmentarza z dnia 19.07.1946 r., skala 1:1000, z zaznaczonym pasem będącym pozostałością po linii kolejowej (parcela A) Hanna Hałas dla nowego kanonu estetycznego była także wieloprzestrzenna nekropolia zaprojektowana w 1901 roku przez arch. W. Meyera-Schwartau w Szczecinie. Nowa konwencja stylistyczna znalazła zakorzenienie w idei jednorodności kompozycyjnej, w której rozłożenie poszczególnych elementów odpowiadało zasadom symetrii i geometrycznego porządku. Cmentarze, formułowane za pomocą wykresu perspektywicznego z kaligraficzną niemal precyzją, ujęły w ramy kompozycyjne nieskończoność krajobrazu oraz integralnie wtopiły weń architekturę, tworząc z nich nierozerwalną całość. Usankcjonowanie nowego ideału przestrzeni ogrodowo-sepulkralnej rangą wystawy światowej miało niewątpliwy wpływ na przenikanie tą drogą impulsów. Źródło inspiracji stanowiły również wystawy przemysłowe odbywające się w Poznaniu, na których sztuka ogrodowa prezentowana była bądź jako osobna ekspozycja, bądź jako sposób zagospodarowania przestrzeni wystawienniczej. Śladem IIIOgólnoniemieckiej Wystawy Niemieckiego Towarzystwa Rolniczego, otwartej w dniach 7-12 czerwca 1900 r. na obszarze rozciągającym się za dawną Bramą Rycerską (tzw. Tamberloch, od 1905 roku pi. Livoniusa, ob. tereny Dworca PKS), w obrębie której zorganizowano wystawę ogrodniczą z ozdobnymi parterami trawnikowymi i kwiatowymi klombami, pozostała dekoracyjnie ukształtowana przestrzeń zmieniająca całkowicie oblicze tego zaniedbanego dotychczas terenu 11. Doniosłe znaczenie miała Wystawa Ogrodnicza urządzona w dniach 14-22 września 1907 r. na terenie Ogrodu Botanicznego z okazji ogólnoniemieckiego zjazdu Związku Gospodarki Narodowej dla Przetwórstwa Warzyw i Owoców, ale przede wszystkim niezwykle prestiżowa Wystawa Wschodnioniemiecka Przemysłu, Rzemiosła i Rolnictwa otwarta w dniach od 15 maja do 30 września 1911 r. na wolnych terenach po zachodniej stronie linii kolejowej (ob. teren MTP), w ramach której na terenie Ogrodu Botanicznego zorganizowano Wystawę Sztuki Cmentarnej z udziałem znanych poznańskich firm kamieniarsko-rzeźbiarskich l2 . Omawiane wystawy spopularyzowały nowoczesne reguły komponowania, zgodnie z którymi dzieło sztuki i dzieło natury uporządkowane według tych samych osi i posłuszne tym samym modułom wzajemnie przenikały się i jednoczyły w kontekście Gesamskunstwerk. Wynikiem ścisłego zespolenia rzeźby sepulkralnej z dziełem natury uformowanym ręką ogrodnika był m.in. sposób komponowania nagrobków na wzór dekoracyjnych rabat ogrodniczych. Tendencje panujące w sztuce sepulkralno-ogrodowej są dostrzegalne w założeniu jeżyckim. Należy zaakcentować fakt, że cmentarz ten niósł dopiero zapowiedź nowego, zgeometryzowanego układu przestrzennego, dwudzielnego, z zespołem regularnych kwater ułożonych symetrycznie wzdłuż głównej osi, o charakterystycznym rytmie i kulminacji wypełniających go elementów. Reguły te, w pełni zdefiniowane i przyswojone w założeniu cmentarnym Bożego Ciała przy ul. Bluszczowej, są uchwytne w planistycznym zaakcentowaniu głównej lipowej alei cmentarnej z szerokim parterem ujętym po bokach duktami, który wyróżniono współosiowym rytmem regularnie nań nanizanych elementów kompozycyjnych. Gazonowy parter został przeznaczony dla ekspozycji najcenniejszych nagrobków. Układ ten uległ częściowemu zachwianiu w 1923 roku, Ryc. 4. Środkowy odcinek głównej alei lipowej. Fot. H. Hałas, 1999 r. wskutek rozszerzenia granic cmentarza na zachód i wytyczenia równoległej do osi widokowej alei wysadzanej brzozami, dowiązanej półkolistym przebiegiem w części północnej do przedpola parteru. Główną oś kompozycyjną przecięły prostopadle doń wykreślone alejki klonowe i jesionowe, wydzielające prostokątne kwatery z rzędami nagrobków, przetykanymi zacisznymi żywopłotami ze strzyżonych żywotników i cisów. Od strony ul. N owina cmentarz oddzielał rząd brzóz, zaś od strony ul. Szpitalnej ocieniały go klony i topole włoskie 13 . Pośród zwartych szpalerów wyróżniały się okazałe egzemplarze kasztanowców, grabów, wiązów, dębów, akacji i wierzb płaczących. Ponadto wzbogacono drzewostan o gatunki iglaste: sosny, świerki i modrzewie, w tym również aklimatyzowane, jak kanadyjskie choiny i daglezje. Warstwę krzewów tworzyły bzy lilaki, jarząby i głogi jednoszyjkowe. W tę ujednoliconą optycznie materię roślinną wpleciono cenne okazy drzew owocowych, do których należały grusze wierzbolistne, śliwy wąskolistne i śliwy wiśniowe kaukaskie. Cmentarz to nie tylko przestrzeń ogrodowa, ale również zespół architektury i rzeźby, tworzący ujednoliconą całość z zielenią. Kluczem kompozycyjnym założenia jeżyckiego stała się neoromańska kaplica pw. św. Barbary o elewacjach oblicowanych czerwoną cegłą, wzniesiona na wysokości 2/3 w osi głównej alei cmentarnej i nawiązująca stylistycznie do kościoła parafialnego i budynku klasztornego ss. elżbietanek przy ul. Kościelnef4. Kaplica została zbudowana na rzucie prostokąta z osią dłuższą zorientowaną w kierunku północ-południe, Hanna Hałas z wyraźnie wydzieloną półkolistą absydą od południa. Zwarta, prostopadłościenna bryła kaplicy nakryta została stromym, dwuspadowym dachem zamkniętym obustronnie trójkątnymi sterczynowymi szczytami zwieńczonymi w osi żeliwnym ażurowym krzyżem. Sylweta szczytu południowego została urozmaicona sygnaturką. W wyniku przebudowy dokonanej w latach 50. XX w. w miejsce pierwotnej absydy nakrytej półstożkowym dachem dostawiono do elewacji południowej istniejące do dziś prezbiterium. Zachowane w archiwum parafialnym projekty autorstwa arch. Władysława Szmyta z marca 1957 roku proponowały alternatywne rozwiązanie południowej partii kaplicy. Ukazują one założony na rzucie prostokąta budynek, scalony prostopadle z bryłą kaplicy, powtarzający jej wystrój architektoniczny. Dwie szczytowe elewacje boczne nawiązywały do formy fasady kaplicy, zaś trzyosiową elewację południową opracowano per analogiam do jej bocznych ścian. Nie zrealizowany w tej wersji człon miał być podpiwniczony w celu przystosowania go do potrzeb medycyny sądowej. Elewacja frontowa kaplicy, zwrócona ku północy, opięta została na skrajach lizenami tworzącymi wraz z podgzymsową partią szczytową ozdobioną schodkowym fryzem z uskokowych wsporników dekoracyjną ramę. Oś kompozycyjną gładkiej płaszczyzny centralnej wyznaczył półkolisty otwór drzwiowy, powyżej którego pole szczytu ożywiła kolista, otynkowana blenda, wypełniona motywem równoramiennego krzyża z kształtek ceglanych. Trzyosiowe elewacje boczne, zrytmizowane sekwencją półkoliście zamkniętych okien w jednouskokowych ościeżach, zróżnicowane zostały podziałami ramowo-płycinowymi skomponowanymi z lizen i pseudowspornikowego fryzu, powyżej którego obiegał je gzyms koronujący. Analogiczna artykulacja ramo wo-pły ein owa ukształtowała elewacje pierwotnej absydy. Istniejące obecnie prezbiterium również nawiązuje podziałami architektonicznymi do całości. Po zamknięciu cmentarza dla celów grzebalnych kaplicę zaadaptowano, staraniem ówczesnego proboszcza parafii jeżyckiej ks. Henryka Lewandowskiego (1946-1968), na kaplicę filial ną 15. W 1966 roku abp Antoni Baraniak dekretem z dnia 21 stycznia nadał jej charakter kaplicy publicznej, przystosowanej do sprawowania funkcji liturgicznych, zaś na mocy decyzji z dnia 12 sierpnia 1971 r. Ryc. 7. Kaplica pw. św. Barbary, widok od frontu. Fot. H. Hałas, 1999 r. Hanna Hałasustanowił ją samodzielnym Ośrodkiem Duszpasterskim. W związku z jej nową funkcją zaistniała potrzeba dobudowania od frontu prowizorycznej wiaty zaprojektowanej przez arch. Aleksandra Holasa. W 1977 roku wzniesiono na przedpolu kaplicy drewnianą kapliczkę Matki Boskiej Częstochowskiej dla uczczenia nawiedzenia kopii Obrazu Jasnogórskiego. Po erekcji parafii pw. Chrystusa Dobrego Pasterza, na mocy dekretu z dnia 20 maja 1981 r., w latach 1982-86 wzniesiono wg proj. arch. Jana Kopydłowskiego na północno-zachodnim skraju cmentarza kościół parafialny, w związku z czym kaplica odzyskała swoje pierwotne . 16 przeznaczenIe . N arożny kwartał po północnej stronie skasowanego odcinka kolejowego był przeznaczony na zabudowę mieszkalno-gospodarczą. W jego obrębie wzdłuż ul. N owina zbudowano dom mieszkalny zarządcy oraz budynek gospodarczy, do których prowadziła osobna brama i furta w linii ogrodzenia. Oba obiekty zostały zniszczone podczas działań wojennych. Parterowy budynek gospodarczy posiadał od strony domu zarządcy ślepą ścianę, zaś od strony zachodniej jego elewację artykułowały dwa obszerne otwory bramne. Odbudowany w 1947 roku piętrowy dom zarządcy (ob. wikariat), według proj. arch. Władysława Szmyta z lipca 1946 roku, składa się z dwóch przenikających się prostopadłościennych brył zestawionych osiowo, nakrytych osobno czterospadowymi dachami scalonymi kalenicami, których połacie wzbogacono oknami powiekowymi. Symetrię budynku łamie wtopiony w naroże aneks, mieszczący otwór wejściowy. Gładkie elewacje z prostokątnymi otworami okiennymi oparte zostały na zróżnicowaniu fakturowym ceglanego lica z otynkowanymi prostokątnymi płycinami podzagospodarowania terenu wokół zbudowanego w 1996 r. pawilonu biurowo-usługowego Ryc. 9. Brama wejściowa na cmentarz. Fot. 1. Miecznikowski, 1993 r. okiennymi. W 1996 roku zbudowano niedaleko wejścia na cmentarz oblicowany czerwoną cegłą klinkierową budynek socjalno-biurowy na planie prostokąta o przysadzistej parterowej bryle, nakrytej spłaszczonym okapowym dachem, zaakcentowanej od wschodu narożnym podcieniem kolumnowym 17. Fasadę urozmaicono trójkątną wystawką dachową z oculusem w osi cofniętej partii mieszczącej wejście do biura. Każdy cmentarz stanowi swego rodzaju galerię rzeźby na otwartym powietrzu w całej różnorodności form i motywów znamiennych dla danej epoki i stylu. Istotny nurt w rozwoju sztuki sepulkralnej przyjął postać secesji. W większości dzieła cmentarne prezentowały jej florystyczną odmianę o płynnej, falistej linii i miękkich, opływowych kształtach. Obok nich występowały jednak nagrobki w prostolinijnej, krystalicznej wersji geometrycznej. Często napotkać można także nagrobki, w których motywy secesyjne łączą się z dekoracją historyzującą. Taką mieszaną stylistycznie konwencję przyjęło okazałe żeliwne ogrodzenie otaczające nekropolię od strony ul. Nowina, wykonane przez poznańska firmę odlewniczą J. Janickiego, z reprezentacyjnym wejściem podkreślonym planistycznie poprzez uformowanie go po obrysie cofniętej półelipsy. Monumentalna, dwuskrzydłowa brama ma po bokach dwie mniejsze furty. Skrzydła bramy, z plakietami o monogramach IHS i MARIA w centrum, zostały zamknięte półkolistym naczółkiem, wypełnionym delikatnym, florystycznym rysunkiem z krzyżem w osi, a po bokach ujęte czworobocznymi, ażurowymi filarami. Innym przykładem kowalstwa artystycznego jest ogrodzenie na grobie Betzów z 1906 roku, Hanna Hałas Ryc. 10. Kute ogrodzenie wokół grobu Janowiczów z ok. 1909-11 r., wyk. J. Janicki. Fot. J. Miecznikowski, 1993 r. sygnowane również przez J. Janickiego, o polach ozdobionych akantową arabeską z rozetą w środku, rozdzielonych prętami zwieńczonymi rozkwitłymi pąkami kwiatowymi od części zagłówkowej uformowanej z wolutowych obramień mieszczących tablice inskrypcyjne. Kowalstwo artystyczne może poszczycić się także pięknymi kratami z lat 1909-11, odlanymi w pracowni J. Janickiego na grobach Nowiszewskich, Janowiczów (ryc. 10) i Boreziaków oraz identyczną w formie kratą na grobie Stelmaszewskich, pochodzącą z zakładu St. Żuromskiego. Ogrodzenie złożone z prostych prętów stanowi tutaj ramę konstrukcyjną dla przenikających się kotarowych arkad, których zgeometryzowany rytm kontrastuje z płynną, falistą dekoracją dwuskrzydłowej furtki o polach wypełnionych wachlarzowato rozchodzącymi się kwiatami lilii. W partii zagłówkowej ogrodzenia wstawiono tablice epitafijne z czarnego, trawionego szkła, ujęte u góry skrzyżowanymi gałązkami palmowymi, które przedziela krucyfiks. Oprócz żeliwnych ogrodzeń projektowanych w "nowym stylu" spotykamy najeżyckim cmentarzu kamienne monumenty osadzone w tym nurcie. Do zgeometryzowanej, kaligraficznej jego odmiany nawiązuje ornamentyka na steli z czarnego, trawionego szkła, oznaczająca grób Michaliny N owak (zm. 1914). Płaszczyzna inskrypcyjna otoczona została bordiurą ze stylizowanego ornamentu z dwiema kwiatowymi rozetkami w górnych narożnikach. Do stylistykisecesyjnej nawiązują także nagrobki z okresu międzywojennego i powojennego. Nagrobek Stanisława Leszczyńskiego (zm. 1924) zaprojektowany został w formie nie regularnego bloku piaskowca ozdobionego u dołu bukietem rozkwitłych róż i kadzielnicą, z której unoszący się falistą smugą dym dzieli lico steli na dwie części. Przyjął ją także granitowy tryptyk na grobie Kaźmierskich z 1949 roku, na którym występuje kaligraficzny rysunek florystycznego fryzu na dzielących go lizenach oraz umieszczona w naczółku płaskorzeźba wyobrażająca głowę Chrystusa z falistymi splotami włosów, obramowana dekoracyjnie splecioną gałązką cierniową. Secesja stanowiła krótki okres pomiędzy eklektyzmem XIX-wiecznych stylów historycznych a nurtem rodzącego się modernizmu, z którym wchodziła we wzajemne relacje. Wraz z modernizmem nastąpił zwrot ku większej prostocie konstrukcji, początkowo poprzez ograniczenie i uproszczenie elementów dekoracyjnych, później poprzez ich całkowitą eliminację na rzecz efektów uzyskiwanych samym układem brył. Na pograniczu obu nurtów znalazł się nagrobek Wincentego Trzcińskiego (zm. 1918). Motywy secesji, czytelne jeszcze w delikatnym, akantowym fryzie, uległy tutaj wyciszeniu na rzecz samej struktury złożonej z gładkiej, połyskującej szkliwem tafli steli z czarnego marmuru, przełamanej w prawym górnym narożu niską, granitową kolumienką, zrównoważoną z lewej strony u dołu wazonem, oraz surowej, porowatej powierzchni wydatnego zwieńczenia i cokołu. Modernistyczną formułę przyjęła piaskowcowa stela na grobie Zofii i Władysława Walterów, wykonana w 1910 roku przez B. Gmurowskiego, zwieńczona niskimi kolumienkami dźwigającymi trójkątny tympanon ozdobiony kolistym medalionem z głową Chrystusa w koronie cierniowej. Sztuka cmentarna międzywojnia, rozwijając tendencje modernistyczne, odznaczała się surowością monumentalnych, ahistorycznych kompozycji o przewadze elementów architektonicznych nad ściśle rzeźbiarskimi, a w odniesieniu do rzeźby uproszczoną, niekiedy kubizującą estetyką. U chwytne są one w rzeźbie anioła na grobie rodzeństwa Jureczka (zm. 1936) i Zbyszka (zm. 1938) Rajewskich (ryc. 11). Zgeometryzowana figura anioła, odzianego w długą tunikę o kanelowanych fałdach, wpisana została w prostokątny kontur steli ustawionej na dwustopniowej podstawie. Sztywną pozę anioła, stojącego ze skrzyżowanymi na piersi rękoma, łagodzi ujęta w prawym profilu głowa w kolistej aureoli, wychodzącej poza kontur steli. Zgodnie z modernistyczną tendencją odkuty został w piaskowcu prostopadłościenny monument na grobie Hipolita Olechnowicza (zm. 1936), zwieńczony nie zachowaną, kwadratową w przekroju nastawą z narożnymi półkolumienkami, pokrytą od frontu płaskorzeźbą z półpostaciowym wyobrażeniem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Nagrobek Blanche de Furuchjelm (zm. 1921) zaprojektowano w formie prostej tumby piaskowcowej o gładkich licach, ożywionych płycinowo-lizenową artykulacją, skontrastowanych z szorstką fakturą cokołu i nakrywającego ją dwuspadowego wieka. Obraz jeżyckiego cmentarza przywołują również typowe, powielane w wielu replikach na innych nekropoliach nagrobki, przedstawiające ideał kompozycji cmentarnej nasyconej pierwiastkiem uczuciowości i malowniczości znamiennej dla romantyzmu bądź przybliżające klasycystyczny kanon obrazowania. W peł Hanna Hałas Ryc. 11. Figura Anioła na grobie rodzeństwa Jureczka i Zbyszka Rajewskich. Fot. 1. Pazder, 1983 r. Ryc. 12. Monument na grobie Hipolita Olechnowicza. Fot. 1. Pazder, 1983 r. noplastycznej rzeźbie nagrobnej liczne odwzorowanie znalazło wyobrażenie żałobnicy. Hołdując obu konwencjom stylowym, okres międzywojenny powielał typ postaci kobiecej znieruchomiałej przy postumencie z urną, jak w przypadku nagrobka Janiny Jankowskiej (zm. 1933), przywołujący antyczną formułę obrazowania śmierci jako naturalnej, wszechobejmującej konieczności pełnej dostojnego spokoju, ale także przedstawienie omdlałej z bólu niewiasty wspierającej się na krzyżu na nagrobku Marii Bieleckiej (zm. 1938), zdradzające powinowactwo z lirycznym, tchnącym dramatyzmem przesłania duchem romantyzmu. Romantyczna tradycja wyobrażeniowa znalazła także wyraz w postaci Anioła Eloe "urodzonego ze łzy Chrystusowej na Golgocie" - strażniczki grobów. Do najpopularniejszych schematów figuralnych możemy zaliczyć stojącego, zastygłego w rozpaczy anioła z wielkimi, rozpostartymi pionowo skrzydłami, ubranego w długą tunikę, nakrytą spływającym z prawego ramienia płaszczem, o długich włosach rozsypanych luźno na plecach i pochylonej twarzy ukrytej w prawej dłoni, podczas gdy lewa ręka zwisa bezwładnie wzdłuż lewego boku. Najstarszazachowana figura tego anioła znajduje się na grobie Antoniny Kolasińskiej (zm. 1918)18. Postaci niebiańskich wysłanników są charakterystycznym motywem figuralnym na grobach dziecięcych. Antyczny rodowód zdradza rzeźba klęczącego aniołka ze złożonymi dłońmi, który kieruje ku niebu rozmodlone oblicze, upamiętniająca grób Ruty Schaeferówny (zm. 1918). Odmienny, romantyczny rys przybliża nagrobek Franciszka Cegielskiego (zm. 1909) w postaci wypiętrzonego skalnego kopca z wyrastającym z niego polnym krzyżem, o który opiera się siedząca postać aniołka, prawą dłonią podpierającego schyloną główkę, a lewą, omdlałą ręką przytrzymującego laurowy wieniec 19 . Bardziej rozbudowaną wersję przyjął nieznany nagrobek z postacią siedzącego na kopcu anioła, umieszczonego u wezgłowia pseudo barokowego sarkofagu ozdobionego uskrzydlonymi główkami anielskimi w kartuszowych obramieniach połączonych festonami z ozdobnie opracowanymi narożami. W latach 30. XX w. często stosowano formułę nie obrobionej steli, z której wyłaniała się postać aniołka w krótkiej sukience z kwiatkiem w dłoni. Reminiscencje tej kompozycji uchwytne są w płasko rzeźbionym wyobrażeniu na steli Elżbiety Wichlaczówny (zm. 1945), wykonanej przez N. Drzewieckiego. W prostokątnej wnęce przedstawiona została w lewym Ryc. 13. Posag Anioła Smutku na grobie Antoniny Kolasińskiej. Fot. H. Hałas, 1999 r. Ryc. 14. Rzeźba aniołka siedzącego na kopcu na grobie Witolda Walczyńskiego. Fot. J. Miecznikowski, 1993 r. Hanna Hałas Ryc. 15. Stela na grobie Walentego Olejniczaka. Fot. H. Hałas, 1999 r. Ryc. 16. Pieta ufundowana w latach 30. XX w. przez Drukarnię i Księgarnię św. Wojciecha. Fot. J. Miecznikowski, 1993 r. profilu stojąca dziewczynka w krótkiej sukience, przytrzymująca na wyciągniętej dłoni wzbijającego się do lotu ptaszka. Kolejna grupa motywów nagrobnych należy do kręgu tematyki maryjno-chrystologicznej, implikującej obietnicę wiecznego życia. Stąd często wyobrażane sceny pasyjne, do których należy m.in. przedstawienie Chrystusa ukrzyżowanego na piaskowcowej steli w uszakowym obramieniu na grobie Walentego Olejniczaka (zm. 1914)20. Z okresu międzywojnia pochodzi ufundowany przez Księgarnię i Drukarnię św. Wojciecha komemoratywny monument, usytuowany w osi elewacji wschodniej kaplicy. Jest to Pieta wypiętrzona na wysokim cokole w kształcie staroegipskiej mastaby z granitowych ciosów, z wtopionym od frontu quasi-portalem, poprzedzona schodami ujętymi po bokach słupkami. Siedząca Matka Boska, pochylona nad ciałem Syna spoczywającym na jej rozstawionych kolanach, prawą ręką obejmuje go za plecy, a lewą ujmuje jego bezwładną dłoń. Twarz i nagie ciało Chrystusa, przesłonięte w partii bioder perizonium, przywołuje mękę odkupieńczej śmierci, głowa opada bezsilnie na piersi, a prawa ręka zwisa luźno w dół (ryc. 16)21. Fascynacja sztuką ludową, rozbudzona w latach międzywojennych i znajdująca swój wyraz w nagrobkach kształtowanych na wzór przydrożnych kapliczek z rzeźbą we wnęce, przetrwała do dzisiejszych czasów 22 . Na cmentarzu Jeżyckim tradycję tego obrazowania utrwalił nagrobek malarki Marii Chybińskiej (zm. 1958). Ryc. 17. Kapliczka Chrystusa Frasobliwego na grobie Marii Chybińskiej. Fot. H. Hałas, 1999 r. Ryc. 18. Figura Chrystusa Miłosiernego na grobie Józefa Palacza. Fot. H. Hałas, 1999 r. W niewielkiej kapliczce, nakrytej dwuspadowym daszkiem, umieszczono półkolistą wnękę, z której wyłania się, frontalnie ukazany, siedzący Chrystus z głową podpartą na prawej dłoni, o twarzy ściągniętej żałością. W kontekście eschatologicznym nie budzi wątpliwości częste występowanie na cmentarzach figury Chrystusa Zmartwychwstałego o wypracowanym schemacie kompozycyjnym odwołującym się do wybitnych wzorców. Rozbudowany architektonicznie grobowiec Palaczów, otoczony łańcuchowym ogrodzeniem z monumentalną stelą krzyżową na zamknięciu, stanowi tło dla figury Chrystusa Miłosiernego otulonej obszernym płaszczem, utrzymanej w typie thordvalsenowskiego pierwowzoru, w reprezentacyjnej pozie podkreślonej symetrycznym rozwarciem ramion, którą osłabia nieco wysunięcie prawej nogi do przodu 23. To cenne dzieło galwanoplastyki zostało wykonane w warsztacie S. Michalskiego. Pochyloną, delikatnie modelowaną twarz Chrystusa ze spuszczonym wzrokiem okalają wijące się w korkociągach długie włosy oraz spiczasta broda o rozdzielonych pośrodku splotach. Równie okazałą oprawę architektoniczną w postaci niskiego, półeliptycznego murka ograniczonego złamanymi pniami dębu z monumentalną stelą na osi, uzyskała figura Chrystusa Zmartwychwstałego na grobowcu Jakubowskich z 1919 roku. Chrystus, odziany w długą tunikę o ostro ciętych pionowych fałdach, podtrzymuje lewą dłonią wysoki krzyż. Wertykalizm tej pełnej napięcia, ekspresyjnej kompozycji równoważy wyciągnięta władczym gestem do przodu Hanna Hałas Ryc. 19. Figura Chrystusa Zmartwychwstałego z pocz. xx w. na grobie rodziny Jakubowskich. Fot. 1. Miecznikowski, 1993 r. Ryc. 20. Kolumna na grobie Ignacego Mackiewicza wg projektu Adama Ballenstaedta. Fot. 1. Miecznikowski, 1993 r. prawa ręka. Analogiczna figura Chrystusa z charakterystyczną fałdą rozwianej u dołu tuniki zdobi grobowiec Łabanowskich na wileńskiej Rossie. Ciekawy wątek rodzajowy wprowadza kompozycja figuralna na grobie Haliny Hoffmanówny (zm. 1927). Młoda dziewczyna w długiej sukni, spływającej w miękkich fałdach na podstawę monumentu, klęczy przed siedzącym przed nią sztywno upozowanym Chrystusem, w którego ręce składa swoje dłonie w geście oddania. Opisane dotąd nagrobki były dziełem miejscowych warsztatów kamieniarskich i odlewniczych. Wśród tych pierwszych istotne miejsce zajęły czynne na przełomie stuleci firmy S. Michalskiego i B. Gmurowskiego, kontynuujące działalność XIX-wiecznego warsztatu Antoniego Krzyżanowskiego. Z zakładów brązowniczo-odlewniczych ważne miejsce zdobyły na początku wieku firmy St. Żuromskiego i J. Janickiego. Natomiast wyobraźnia twórcza i upodobania estetyczne znanych artystów zaowocowały powstaniem dzieł niejednokrotnie nie dających się sklasyfikować według utartych schematów, choćby określała je wyraźna przynależność stylowa. Pełnię rozkwitu twórczości rzeźbiarskiej w sferze sepuIchrum przyniósł okres międzywojenny. W linię rozwojową klasycyzującego modernizmu wpisała się twórczość architekta Adama Ballenstaedta (1880-1942)24, który pozostawił na cmentarzu Jeżyckim monument na grobie radcy zdrowia, dra med. Ignacego Mackiewicza (zm. 1917). Główny akcent położony został na zestawieniu geometrycznych brył, które tworzą masywna, wałco wata kolumna, ozdobiona u nasady kostkowej głowicy festonami spiętymi naprzemiennie rozmieszczonymi dwiema uskrzydlonymi główkami anielskimi i dwiema odwróconymi pochodniami, oraz kwadratowa w przekroju baza-podstawa, umieszczona po przekątnej w stosunku do głowicy. Krakowskiemu rzeźbiarzowi F. Masiakowi przypisywany jest tryptyk z czerwonego piaskowca na grobie Leonarda i Wojciecha Jabłońskich z 1932 roku 25 . Artysta wydobył w postaciach dwóch antytetycznie ustawionych żałobnie, wyobrażonych na skrzydłach bocznych, walor geometryzującej, skubizowanej estetyki. Żałobnica po prawej stronie trzyma oburącz w opuszczonych dłoniach wieniec, atrybutem drugiej postaci jest uniesiona do góry płonąca pochodnia, przyciśnięta oburącz do jej lewego boku. Do rzeźbiarzy okresu powojennego, którzy nadali nowe oblicze rzeźbie nagrobnej, należał Czesław Woźniak. W swojej twórczości dał wyraz umiłowaniu kompozycji skupionej w sobie, pełnej, o opływowych liniach zarysowujących bryłę, którą kontrastował walorowo za pomocą chropowatych i gładkich powierzchni 26 . Ciekawą kreację, nawiązującą do cyklu wariacji na temat macierzyństwa, stworzył w 1959 roku na grobie Pelagii Haendschke. Z gładkim cokołem kontrastuje pełnoplastyczna grupa figuralna o fakturowanej, szorstkiej powierzchni, wyobrażająca młodą matkę trzymającą w objęciach przytulone do jej piersi dziecko. Rzeźba ta, o miękkich, falistych liniach, zamknięta w zwartym kubicznym woluminie, jest typowa dla twórczości Woźniaka (ryc. 21). Osobnego szkicu wymaga problematyka artystyczna medalionów nagrobnych. Medalierstwo stanowiło główną domenę twórczości warszawskiej rzeźbiarki Krystyny Dąbrowskiej (1906-1944), która podczas swoich studiów w poznańskiej Państwowej Szkole Sztuk Zdobniczych na Wydziale Rzeźby i Brązownictwa u Jerzego Wankiewicza i Jana Wysockieg0 27 w latach 1925-30, wykonała szereg pełnoplastycznych i płasko rzeźbionych portretów 28 . Spod jej dłuta wyszedł nagrobny medalion umieszczony na piaskowcowej steli na grobie Jureczka Prymke (zm. 1929). W wizerunku małego, czteroletniego chłopca o okrągłej, zasmuconej Ryc. 21. Rzeźba na grobie Pelagii Haendschke dłuta Czesława Woźniaka. Fot. H. Hałas, 1999 r. Hanna Hałastwarzy z szeroko otwartymi oczami, okolonej krótkimi włosami układającymi się w wałeczki przy skroniach i zasłaniającymi gęstą grzywą czoło, oddała nie tylko cechy psychofizyczne, ale także odmalowała cień przerażenia w zderzeniu z nieuchronną ostatecznością. Płasko rzeźbione medaliony i plakiety portretowe stanowiły znaczącą część dorobku artystycznego krakowskiego rzeźbiarza Wawrzyńca Kaima (1896-1940), który osiadł w Poznaniu w 1921 roku. Ponadczasową, idealizującą estetykę neoklasyczną można wyraźnie dostrzec w sferze jego portretów nagrobnych, które cechuje jednocześnie wnikliwość w oddaniu cech psychofizycznych modela. Na cmentarzu Jeżyckim Kaim pozostawił marmurowe tondo, w którym wymodelował wizerunek zmarłej w wieku sześciu lat dziewczynki Marii Lidii Cofty (zm. 1929). Portretowana w ujęciu en face do pasa, odziana w gładką sukienkę z krótkimi rękawami, przyciska obiema dłońmi do piersi złamany kwiat lilii. Okolona krótko przyciętymi włosami delikatna twarz jaśniejąca w uśmiechu nosi wydatny odcień idealizacji. Po jej lewej stronie widnieje symboliczny kwiat maku, a po prawej - siedzący na gałązce śpiewający ptaszek, ku któremu dziewczynka skłania głowę. Twórczości medalierskiej poświęcił się także znany poznański rzeźbiarz Edward Ryszard Haupt (1893-1970). Właśnie ta dziedzina spowodowała porzucenie przez artystę sfery symbolicznych, Rodinowskich wizji, objawiających się w ekspresyjnych ujęciach, na rzecz komO ddał się jejpozycji wyważonych optycznie, uspokojonych i realistycznych 29 . niemal całkowicie w końcowej fazie swej twórczości, po powrocie do Poznania w kwietniu 1945 roku, zbierając liczne zamówienia na medaliony portretowe, w tym także uwieczniające rysy osób zmarłych. Doskonałe studium psychologiczne stworzył w medalionie odlanym z brązu, przedstawiającym tragicznie zmarłego w 1946 roku studenta Akademii Handlu i Ekonomii, dwudziestoczteroletniego Wojciecha Kowalskiego, który zdobi tryptyk rodzinny na jeżyckim cmentarzu. Z kolistego, mocno zagłębionego tonda wydobywa się niemal pełnoplastyczna, opracowana światłocieniowo głowa młodego mężczyzny, ukazanego en trois quarts w lewym profilu 30 . Zarówno sposób ułożenia włosów zaczesanych do góry, j ak i krój marynarki i przewiązanej krawatem koszuli zdradzają "zgrzebną" stylistykę socrealizmu. Pociągłej twarzy o wysokim czole, z zarysowanymi głęboko zakolami, i mięsistym podbródku z dołeczkiem nadał Hau pt odcień pogodnej rezygnacji malującej się w przygasłym spojrzeniu szeroko otwartych oczu poniżej wąskich, krzaczastych brwi (ryc. 24). Na uwagę zasługuje także pomnik Wdzięczności, ufundowany ku czci parafian poległych w czasie I wojny światowej, po Pomnik wtIziAcmojei wztiiojt im KOMITCT ic-ya.nzy,Tvv DZIELMICY JEZKKIP S Pr»i*ktgwaf (\omnik arAk-'*!* Luqan Mutułowiki. Akty l\oiVig