NIEZNANY KIELICH MIKOŁAJAAUERHANA W FARZE POZNAŃSKIEJ PIOTR KORDUBA W skarbcu Fary poznańskiej, wśród licznych argenteriów, znajduje się niezwykle ciekawy kielich. Nie poświęcono mu dotąd miejsca w publikacjach dotyczących zlotnictwa polskiego czy też poznańskiego. Nieznane są jego losy i nie wiadomo, w jakim momencie i okolicznościach kielich ów trafił do skarbca farnego. Dzieło to, ze względu na wysoki poziom wykonania i czas powstania (koniec XV wieku), zasługuje na uwagę. Warta przeanalizowania jest kwestia autorstwa kielicha. Formy prezentowane przez interesujący nas obiekt: sześciolistna stopa, spłaszczony nodus, koszyczek wokół czary przypominają prace poznańskiego złotnika Mikołaja Auerhana. Mimo znajomości akt cechowych jest on dla nas nadal postacią tajemniczą. Wiadomo, że był czynny w latach 1477-1498 1 . W 1485 roku został starszym cechu 2 . W tym samym czasie kupił dom przy Bramie Wronieckiej, a w 1488 roku - grunt przy ul. Tkackiej (obecnie część ul. Żydowskiej)3. Jednocześnie stał się posiadaczem domu przy ul. Wielkiej4. Zakup nieruchomości przy tym trakcie sugeruje, że pozycja zawodowa Auerhana była silna. Jak wykazał J. Wiesiołowski, "Ulica Wielka, stanowiąca najdogodniejsze przejście od zamku, przez rynek do katedry na Ostrowie Tumskim, stała się swoistą osią złotniczą miasta, na której skupiły się wszystkie liczące się warsztaty"s. W latach 30. XX w. J. Chrząszczewska związała z osobą Auerhana jeden ze średniowiecznych kielichów, znajdujących się w kościele parafialnym w Krobi 6 . Czterdzieści lat później A. Wasilkowska, opracowując notę biograficzną Auerhana do Wielkopolskiego słownika biograficznego stwierdziła, że na kielichu owym znajduje się sygnatura złotnika w postaci monogramu "A"7. To błędne rozpoznanie było zapewne spowodowane potraktowaniem litery A, wchodzącej w skład grawerowanego napisu Piotr Korduba Ryc. l. Kielich z Fary poznańskiej, M. Auerhan (?), ok. 1485-1495. Fot. B. Cynalewski. i3"'3 I JSHB5ws='" RT "s. MARIA", jako znaku autorskiego. Działalność Auerhana w okolicach Poznania potwierdza archiwalna notatka, informująca, że w 1490 roku Mikołaj Auerha n zawarł umowę z księdzem Pawłem z Wągrowca na wykonanie kielicha; za termin i jakość naczynia miał ręczyć swym domem i nieruchomościami 8 . Kielich ten zaginął, niestety, po 1939 roku. Na podstawie analizy porównawczej przypisano złotnikowi jeszcze pięć innych kielichów. Było to możliwe, ponieważ Auerhan tworzył naczynia zawsze na podstawie tego samego schematu, zmieniając jedynie detale. Jego dzieła znajdują się w Dębnie nad Wartą, Koźminie, Krobi (przechowuje się tam dwa kielichy jego autorstwa, dla ułatwienia przyjmijmy określenia I i II kielich krobski), Lesznie, Obrzycku. Niewątpliwie wszystkie wymienione obiekty wyszły spod ręki jednego złotnika. Prawdopodobnie powstały w czasie zbliżonym do pierwszego z krobskich kielichów, który, jak wskazuje inskrypcja na czaszy, pochodzi z 1496 roku. Biorąc pod uwagę tę datę, a także czas aktywności zawodowej Auerhana, przypadający na lata 1477-1498, możemy przypuszczać, że kielichy powstawały przed połową lat 90. XV w. Wydaje się mało prawdopodobne, by były wyrabiane przez cały okres działalności złotnika. Późnośredniowieczna stylistyka kielichów pozwala przypuszczać, że powstały między połową lat 80. a połową lat 90. XV w. Kielich farny wydaje się świetnie pasować do zespołu naczyń Auerhana. Jego struktura oraz detale ściśle nawiązują do repertuaru form stosowanych przez złotnika. Naczynie zostało wykonane ze srebra złoconego. Czaszę kielicha wykuto, stopę wytrybowano, aplikowane dekoracje ażurowe powstały w technice filigranu, a przedstawienia figuralne wygrawerowano. Stopa naczynia ma kształt sześcioliścia o płaskim cokoliku. Czoła liści są profilowane. Na płaszczu stopy umieszczono sześć scen figuralnych, oddzielonych filigranowymi sznurami. Podstawę wieńczy koronka z motywów roślinnych. Trzon kielicha złożony jest z dwóch pierścieni, oddzielonych spłaszczonym nodusem. Pierścienie mają formę sześciobocznych kapliczek z kolumienkami, między którymi znajdują się przeźrocza arkadowe w układach biforyjnych. N odus zdobi sześć guzów z dekoracją czterolistną na czołach oraz wicią roślinną po bokach. Między nimi umieszczono pary otworów w kształcie rybich pęcherzy, wypełnione motywami maswerkowymi. Czarę umieszczono w ażurowym koszyku, sięgającym do połowy jej wysokości, który złożony jest z dwóch fryzów przeplecionych liści Ryc. 2. Kielich z kościoła parafialnego w Krobi, M. Auerhan, 1496 r. Fot. P. Korduba. Piotr Kordubaakantu "płomienistego". Fryzy oddzielone są filigranowymi sznuramI. Kielich nie posiada sygnatury złotnika ani cech miejskich. N a spodzie stopy wyryto wężyk probierczy oraz datę 1882, litery Y. HUP A, a także napis "Fara Poznań". W karcie naukowej inwentaryzacji miejskiego konserwatora zabytków jest datowany na 1 ćw. XVI w. Aby przekonać się, czy rzeczywiście obiekt można wiązać z pracami M. Auerhana, porównajmy go z dwoma kielichami krobskimi i naczyniem z Obrzycka. Są one najbliższe poznańskiemu, przypuszczalnie pochodzą z tego samego okresu. Przede wszystkim należy zauważyć, że każde z naczyń zostało wykonane z użyciem tych samych technik i materiału. Przekrój czaszy jest zawsze taki sam i wynosi 10 cm; przekrój stopy waha się natomiast od 13,5 cm w kielichu poznańskim, do 14,5 cm w obrzyckim. Ten ostatni jest najwyższy i mierzy 22,5 cm, podczas gdy poznański - 19,5 cm. Warto zauważyć, że wielkość kielicha obrzyckiego nie wynika ze znacznego powiększenia jednego elementu, lecz jest wynikiem proporcjonalnego powiększenia każdego członu naczynia. N ależy podkreślić, że najbardziej charakterystyczny dla kielichów jest ich schemat konstrukcyjny. Sześciolistną stopę, trzon z kapliczkami, spłaszczony nodus oraz fryz akantowy, zdobiący czaszę kielicha poznańskiego, zauważymy w pozostałych trzech obiektach w identycznej formie. Właśnie kapliczkowe pierścienie i górny fryz akantowy wydają się być stałym "znakiem firmowym" wyrobów Auerhana. Stosuje on natomiast różne warianty wykończenia stopy. W kielichu poznańskim i I krobskim dekoracja jest naj obfitsza, ponieważ czara została umieszczona w koszyku z dwóch fryzów akantowych. Natomiast II kielich krobski i obrzycki posiadają tylko górny fryz, a spód czaszy dekorowany jest Ryc. 3. Kielich z kościoła parafialnego w Krobi (II kielich krobski), M. Auerhan, 1485-1495. Fot. P. Korduba. grawerowanymi motywami promIenI. W naczyniach podobne pozostają także formy nodusów i ich proporcje. Węzeł kielicha farnego i obrzyckiego jest identyczny. W kielichach krobskich zaproponował Auerhan inny wariant, a mianowicie pełne guzy. Na poznańskim obiekcie nie zachowały się kameryzowane pąki kwiatowe między guzami. Pozostały po nich tylko niewielkie otwory. Należy podkreślić podobieństwo stóp kielichów. Wszystkie mają zbliżone cokoliki, a pola na płaszczach zawsze oddzielają filigranowe sznury. Ich najbardziej plastyczne wersje posiadają kielichy poznański i obrzycki. Odrębne zagadnienie stanowią przedstawienia figuralne, różniące się na poszczególnych obiektach stylem grawerunku oraz programem ikonograficznym. Pominiemy II kielich krobski, który nie posiada takich przedstawień. Najlepsze stylistycznie reliefy prezentują kielichy z Obrzycka i Poznania. Przedstawienia są malarskie, szaty doskonale zaznaczone. N a kielichu farnym jest to aplikowana grupa Ukrzyżowania z Matką Ryc. 4. Kielich z kościoła parafialnego w Obrzycku, Boską i Św. Józefem; pozostałe M. Auerhan (?), 1485-1495. Fot. P. Korduba. postacie to św. Barbara, Św. Katarzyna, św. Dorota oraz dwie nie rozpoznane święte (niestety, przetarcia grawerunków nie zawsze pozwalają na identyfikację postaci). Liczne podobieństwa między kielichami, szczególnie widoczne w zakresie struktury oraz detali naczyń, pozwalają wiązać kielich farny z pracami M. Auerhana. Ponadto należy uznać naczynie poznańskie za wyrób o najwyższej jakości. Świadczy o tym nie tylko znaczna ilość trudnych technicznie, ażurowch dekoracji, ale także doskonale dobrane proporcje. Szeroka stopa i niewielka wysokość kielicha sprawiają wrażenie stabilności i przysadzistości naczynia, jednocześnie elementy ażurowe sugerują lekkość kielicha. Omawiane dzieło należy traktować Piotr Kordubanie tylko jako wybitną pracę M. Auerhana, ale i jeden z najlepszych wyrobów późnogotyckiego złotnictwa wielkopolskiego. Auerhan ze znanych i popularnych motywów stworzył doskonałą całość, która, jak widać po ilości zachowanych zabytków, cieszyła się wielką popularnością i uznaniem. PRZYPISY: 1 Wielkopolski słownik biograficzny (dalej: WSB), Warszawa-Poznań 1981, s. 30. 2 T. N ożyński, Złotnictwo poznańskie do końca XVII wieku, "Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", T. IV, z. 1, s. 53. 3 WSB, s. 30. 4JW. 5 J. Wiesiołowski, Pozycja społeczna rzemiosła artystycznego, [w:] Sprawozdania PTPN za rok 1976, s. 25. 6 J. Chrząszczewska, Gotyckie złotnictwo kościelne w Wielkopolsce i poznańskie warsztaty złotnicze, "Prace Komisji Historii Sztuki", T. VIII, 1939-1946, s. 265-268. Uzasadnienie tejże tezy, na podstawie dowodów archiwalnych, badaczka przedstawiła w swej zaginionej rozprawie doktorskiej. 7 WSB, s. 30. 8 ARP II, nr 1519, za T. Nożyński, Złotnictwo poznańskie..., s. 15.