ALBERT STEUER (1874-1967) OSTATNI NIEMIECKI KANONIK POZNAŃSKIEJ KAPITUŁY KATEDRALNEJ OLGIERD KIEC G łównym ośrodkiem duszpasterskim mieszkających w stolicy Wielkopolski niemieckich katolików stał się w XIX wieku kościół 00. Franciszkanów, znajdujący się w bezpośrednim sąsiedztwie Starego Rynku l. Dzięki staraniom pruskich władz niemieccy księża obejmowali również stanowiska w poznańskiej kapitule katedralnej. Nominacje takie możliwe były dzięki bulli papieża Piusa VII De salute animarum (1821), która m.in. przyznała królowi Prus prawo do obsadzania kanonikatów po duchownych zmarłych w miesiącach nieparzystych. Po odbudowie państwa polskiego w 1919 roku w Poznaniu pozostało czterech, a po wyjeździe Roberta Weimanna do Rzeszy w 1920 roku trzech niemieckich kanoników: Josef Klinke (1869-1932), Josef Paech (1880-1943) i Albert Steuer 2 . Wszyscy trzej urodzeni w Wielkopolsce, mimo codziennych kontaktów z Polakami i doskonałej znajomości języka polskiego zdecydowanie podkreślali swoją niemiecką tożsamość narodową. Ich zaangażowanie wyrażało się w różnych formach, niewątpliwie najbardziej znaną osobistością, głównie z racji swojej działalności politycznej, był Josef Klinke, działacz związków mniejszości niemieckiej oraz poseł na sejm w latach 1922-1927. Albert Steuer, profesor filozofii poznańskiego Seminarium Duchownego, autor wielu publikacji, jako jedyny spośród trzech ostatnich niemieckich kanoników dożył czasów PRL. Co więcej - mimo uwięzienia w 1945 i wymuszonej w 1946 roku rezygnacji z godności kanonika, pozostał w Polsce, pełniąc do śmierci obowiązki kapelana zakładu sióstr elżbietanek w Pokrzywnie koło Poznania. W latach 1953-1954 spisał wspomnienia 3 , które pozwalają nie tylko odtworzyć jego życiorys, ale stanowią również interesujący przykład biografii człowieka pograniczą, swobodnie poruszającego się zarówno w ramach kultury niemieckiej, jaki polskiej. * * * Albert Steuer urodził się 3 czerwca 1874 w Lesznie, w rodzinie urzędnika kolejowego. Maturę zdał w 1895 roku w Gimnazjum św. Marii Magdaleny w Poznaniu, po czym wstąpił do miejscowego Seminarium Duchownego. Większość słuchaczy tej uczelni stanowili Polacy, mała grupa Niemców (około 15 osób) wywodziła się głównie z dekanatu wałeckiego, znajdującego się już na Pomorzu, ale należącego do archidiecezji poznańskiej. Jak zresztą wspominał Albert Steuer, poważniejszych konfliktów między obu grupami narodowościowymi nie było. Sporą trudność sprawiała natomiast młodemu klerykowi konieczność uczestniczenia w wykładach prowadzonych w trzech językach (łacina, niemiecki i polski). Bierna znajomość polskiego, umożliwiająca po kilku miesiącach nauki nawet lekturę Pana Tadeusza, okazała się niewystarczająca do samodzielnego pisania dłuższych tekstów czy układania kazań; umiejętność tę nabył przyszły kanonik dopiero po kilku latach, dzięki częstym kontaktom z Polakami 4 . Dobre wyniki w nauce sprawiły, że Steuer po ukończeniu trzeciego roku seminarium (1898) otrzymał zgodę na dalsze studia w zakresie filozofii w Miinster. Tylko raz, wiosną 1899 roku przyjechał do Poznania, by otrzymać święcenia kapłańskie od biskupa Likowskiego; msza prymicyjna odbyła się w kościele Franciszkanów. Kilkuletni pobyt w głębi Niemiec (1898-1901) nie osłabił jednak związków Steuera z Polakami. Już podczas pierwszej podróży do Westfalii w 1898 roku towarzyszył mu Henryk Likowski (bratanek biskupa, który w Miinster zamierzał studiować historię), a podczas promocji doktorskiej w 1901 roku tzw. oponentami było trzech polskich księży. Ten ostatni fakt mógł zostać negatywnie potraktowany przez pruską administrację w Poznaniu, toteż świeżo upieczony doktor filozofii, za radą arcybiskupa Stablewskiego, wręczył nadprezydentowi prowincji poznańskiej drukowaną wersję swojej dysertacji, z której usunięto nazwiska oponentów 5 . Tuż po powrocie z Miinster, jesienią 1901 roku, dr Steuer objął stanowisko profesora filozofii w poznańskim Seminarium Duchownym. Przedmiot ten nie cieszył się specjalnym uznaniem tak kleryków, jak i pozostałych wykładowców; z trudem przychodziło też niespełna 30-letniemu profesorowi narzucenie słuchaczom posłuchu. Rozległa wiedza w zakresie filozofii, teologii i historii sprawiła, że dr Steuer podjął wkrótce próbę opracowania podręcznika filozofii. W latach 1907 i 1909 ukazały się dwa tomy Lehrbuch der Philosophie, każdy liczący kilkaset stron; druk następnych tomów przerwał wybuch I wojny światowej oraz niezbyt przychylne reakcje starszych profesorów. Wyrazem uznania dla umiejętności młodego profesora były dodatkowe obowiązki, powierzane mu przez władze kościelne. W 1903 roku został cenzorem publikowanych przez duchownych prac, które drukowane były za zgodą ich przełożonych (Imprimatur). Oddane mu do oceny rękopisy sprawdzał nie tylko pod względem zgodności z zasadami wiary, ale i wartości naukowej, poprawiał też błędy stylistyczne i ortograficzne. W 1907 roku został egzaminatorem mło Olgierd Kiec Ryc. l. Ksiądz kanonik Albert Steuerdych księży, którzy po otrzymaniu święceń kapłańskich przez cztery kolejne lata musieli składać egzaminy uprawniające do odbierania spowiedzi; w 1915 roku otrzymał też godność sędziego sądu kanonicznego. Największe wyróżnienie, czyli godność kanonika, Albert Steuer otrzymał w 1911 roku. W lipcu 1910 roku - zatem w miesiącu nieparzystym - zmarł kanonik Julian Echaust, prawo mianowania jego następcy przypadło więc królowi pruskiemu (od 1871 roku jednocześnie cesarzowi niemieckiemu). Wilhelm II podpisał nominację 20 marca 1911 r. 6 ; po jej zatwierdzeniu przez papieża, dr Albert Steuer został wprowadzony na urząd ósmego kanonika poznańskiej katedry 1 lipca 1911 r. 7 Obowiązki kanonika nie były zbyt absorbujące, a polegały głównie na odprawianiu nabożeństw oraz asystowaniu przy mszach celebrowanych przez pozostałych kanoników; więcej czasu i energii pochłaniało wykonywanie prac związanych z piastowaniem innych godności, zwłaszcza prowadzenie wykładów w Seminarium Duchownym. Tymczasem wiosną 1916 roku arcybiskup Dalbor czasowo zamknął uczelnię, pozbawiając w ten sposób Alberta Steuera profesury. Odbudowa państwa polskiego w 1919 roku sprawiła natomiast, że i sytuacja niemieckich duchownych w Poznaniu znacznie się skomplikowała. Najbardziej aktywni księża, Josef Klinke i Josef Paech, zostali internowani przez polskie władze w czerwcu 1919 roku i osadzeni w klasztorze w Głogówku koło Gostynia, skąd zwolniono ich po upływie miesiąca. Steuer i Weimann uniknęli wprawdzie podobnych kłopotów, ale obecność niemieckich kanoników w Poznaniu uznawana była powszechnie, także przez władze kościelne, za pozostałość zaborczych rządów. Dodatkową niechęć wzbudzała ścisła współpraca Josefa Paecha i Alberta Steuera z niemieckimi katolikami skupionymi przy kościele Franciszkanów. W latach 1923-1924 (do czasu przybycia ojca Venantiusa Kempfa z Niemiec) obaj księża pełnili obowiązki duszpasterskie w tymże kościele, pozostając przy tym w nieustannym konflikcie z polskimi franciszkanami ze Lwowa, którzy przejęli świątynię w 1921 roku 8 . Duszpasterstwo katolików niemieckich w międzywojennej Polsce miało oczywiście wymiar polityczny, związany z dążeniem do umocnienia mniejszości niemieckiej. Ksiądz Steuer, mimo że nie tak aktywny, jak dwaj pozostali kanonicy (Klinke i Paech), w kwestii narodowościowej zajął jednoznaczne stanowisko, stając się m.in. działaczem Związku Katolików Niemieckich (Verein deutscher Katholiken - VdK). Jego brak doświadczenia w życiu politycznym stał się szczególnie widoczny po przejęciu władzy w Niemczech przez ruch nazistowski. W 1934 roku uległ prośbie Josefa Paecha i udał się do Katowic, by na zjeździe VdK poprzeć usunięcie przewodniczącego związku Eduarda Panta, niechętnego hitlerowcom. Deklaracja księdza Steuera: "Nie jesteśmy ani za, ani przeciw narodowemu socjalizmowi", wywołała gwałtowne ataki polskiej prasy; duchowny utrzymywał później, że pod pojęciem "narodowy socjalizm" rozumiał jedynie niemiecki rząd, któremu można przypisać także i pozytywne osiągnięcia Gak choćby zaopatrzenie ludności w żywność), a nie światopogląd, który dla katolika był nie do przyjęcia 9 . Manifestacją narodowo-politycznej postawy był też protest przeciwko wydaleniu z Polski ojca Venantiusa Kempfa w 1934 roku, którego zastąpił przybyły z Wiirzburga ojciec Hilarius Breitinger. Ks. Steuer podpisał wówczas memoriał do biskupa Osnabriick Wilhelma Berninga, w którym m.in. oskarżono kardynała Hlonda o zaniedbania w kwestii duszpasterstwa dla niemieckich katolików w Polsce 10. Dziedziną, w której Albert Steuer mógł się poszczycić rzeczywistymi sukcesami, była nie polityka, lecz działalność naukowa. Mimo iż nie został przywrócony do pracy w Seminarium Duchownym, podtrzymywał dawne kontakty z akademickimi kręgami teologów i filozofów, zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Efektem były liczne publikacje na łamach takich czasopism, jak "Theologische Revue" (Miinster), "Germania" (Berlin), "Literarischer Handweiser" (Freiburg), Olgierd Kiec "Przegląd Kościelny" (Poznań), "Przegląd Teologiczny" (Lwów), "Der Johannesbote" (Piła), "Stimme der Heimat" (Tczew), "Deutsche Wissenschaftliche Zeitschrift fur Polen" (Poznań), "Deutsche Blatter in Polen" (Poznań). Chętnie publikował również na łamach wydawanej w Poznaniu niemieckiej gazety "Posener Tageblatt", polemizując przy tym niejednokrotnie z miejscowymi duchownymi ewangelickimi, w tym z generalnym superintendentem Paulem Blau ll . Wyrazem uznania dla kwalifikacji naukowych ks. Steuera była złożona mu w 1928 roku propozycja objęcia profesury Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie, a przede wszystkim tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Wrocławskiego, przyznany w 1936 roku 12. To ostatnie wyróżnienie, nadane trzy lata po objęciu władzy przez Adolfa Hitlera i wręczone w dość dwuznacznych okolicznościach Uednym z honorowych doktorantów był Konrad Heniein, przywódca Niemców sudeckich) było zapewne uwarunkowane nie tylko jego dokonaniami naukowymi, ale także zaangażowaniem politycznym. Ksiądz Steuer uwielbiał również podróże, którym poświęcił osobny rozdział w swoich wspomnieniach. Jego największą wyprawą była podróż do Ziemi Świętej, podjęta w 1929 roku wraz z grupą 96 polskich pielgrzymów, którym przewodził biskup chełmiński Stanisław Okoniewski. Trasa wyprawy wiodła poprzez Węgry i Jugosławię do Grecji, następnie statkiem do Egiptu, gdzie grupa zwiedziła m.in. Kair i Luksor; kulminacyjnym punktem wyprawy był oczywiście pobyt w Palestynie, skąd pielgrzymi udali się przez Syrię (m.in. Damaszek i Aleppo) do tureckiego Stambułu, a następnie statkiem do Konstancy w Rumunii, by poprzez Lwów powróciła do Polski. Szlaki innych większych podróży ks. Steuera wiodły przede wszystkim do Niemiec, które zjeździł wzdłuż i wszerz, a także do Włoch, Szwajcarii, Austrii, Belgii, Holandii i Skandynawii. W 1916 roku odbył też niezwykle interesującą podróż po okupowanych przez wojska niemieckie polskich ziemiach zaboru rosyjskiego, chcąc zorientować się w sytuacji Kościoła katolickiego na tych terenach. Podczas tej podróży, w której towarzyszył prof. Engelbertowi Krebsowi (Freiburg), odwiedził m.in. Kowno, Wilno, Częstochowę i Warszawę, gdzie obaj przyjęci zostali przez kardynała Aleksandra Rakowskiego i gubernatora Hansa von Beselera. Piętrzące się po 1935 roku formalności paszportowe związane z wyjazdami zagranicznymi sprawiły, że ks. Steuer ograniczył swoje wyjazdy do terenu Polski, przy czym szczególnie upodobał sobie górskie krajobrazy Małopolski wschodniej. W pierwszych dniach września 1939 roku los obszedł się łaskawie z obydwoma niemieckimi kanonikami w Poznaniu, którzy uniknęli internowania przez polskie władze 13 . Po zajęciu miasta przez oddziały Wehrmachtu Albert Steuer pozostał nadal w cieniu Josefa Paecha, który chętnie negocjował z nowymi władzami, a w latach 1941-42 pełnił obowiązki administratora apostolskiego Kraju Warty dla ludności niemieckiej14. Efektem antykościelnej polityki namiestnika Warthegau Arthura Greisera było m.in. zamknięcie katedry w grudniu 1939 roku 15. Od tego czasu ks. Steuer wsparł ojca Breitingera w kościele Franciszkanów, odprawiając regularnie niedzielne nabożeństwa, spowiadając i nauczając dzieci religii; mimo surowego zakazu dopuszczał do spowiedzi również Polaków. Jednak niewątpliwie największym przeżyciem czasu okupacji była dla ks. Steuera praca duszpasterska w więzieniu przy ul. Młyńskiej, wykonywana wspólnie z ojcem Breitingerem. Jego głównym zadaniem było spowiadanie i udzielanie sakramentów skazanym na śmierć; do samych egzekucji nie był dopuszczany. Ogółem udzielił ostatniej posługi kapłańskiej około 1100 osobom, w większości Polakom. Skazanym nie odmawiał również napisania listów do rodzin, dokonywał też wymaganych przez cenzurę więzienną tłumaczeń na język niemiecki 16 . W styczniu 1945 roku ks. Steuer, podobnie jak większość Niemców, zdecydował się na ewakuację. Nie udało mu się uzyskać miejsca w pociągu, wobec czego przyłączył się do kolumny, która poruszała się wozami konnymi; znaczną część drogi, zwłaszcza na początku, uciekinierzy przemierzali pieszo. Przez Buk, Opalenicę, Sątopy, Zbąszyń i Sulechów ks. Steuer przybył 27 stycznia wraz z towarzyszącymi mu osobami (m.in. bratem) w okolice Krosna Odrzańskiego, gdzie 1 lutego 1945 zastał ich oddział Armii Czerwonej. Po kilku dniach kilkudziesięciu uciekinierów oraz mieszkańców Krosna zostało przeniesionych do Międzylesia (MittwaIde), gdzie przydzielono im pracę w gospodarstwie rolnym. Ks. Steuer został wprawdzie zwolniony z obowiązku pracy, ale za to nie otrzymywał jedzenia, w które zaopatrywany był przez mieszkających z nim krewnych i znajomych. Sytuacja ta spowodowała, że po klęsce III Rzeszy w maju 1945 roku Steuer rozpoczął starania o powrót do Poznania, licząc, że odzyska swoje mieszkanie, a przede wszystkim powróci do pracy w kapitule katedralnej. 23 czerwca 1945 pozostawił swojego brata w Międzylesiu i następnego dnia przybył pociągiem do Poznania. Niestety, jego mieszkanie było splądrowane, jedynie większość księgozbioru uratował - umieszczając w pałacu arcybiskupim - ks. prof. Józef Nowacki. Również powrót do kapituły okazał się niemożliwy; po rozmowie z biskupem Dymkiem ks. Steuer zgodził się objąć stanowisko kapelana urszulanek w Lubocześnicy koło Pniew. Jednakże dwa dni przed wyjazdem, 3 lipca 1945, kanonik został wezwany na rozmowę do komendy milicji przy ul. Rycerskiej, gdzie przedstawiono mu zarzut antypolskiej działalności podczas okupacji i osadzono w celi w podziemiach siedziby UB przy ul. Kochanowskiego 17 . Przyczyną aresztowania był list, który na żądanie poznańskiego gestapo podpisało w styczniu 1940 roku ośmiu niemieckich duchownych archidiecezji gnieźnieńsko-poznańskiej, w tym także księża Paech i Steuer oraz ojciec Breitinger. List ten skierowany był do księży w Niemczech, a zawierał potwierdzenie prawdziwości propagandowych relacji prasowych o polskich okrucieństwach wobec przedstawicieli mniejszości niemieckiej w Polsce w pierwszych dniach września 1939 roku. Pełny tekst listu wydrukowany został we wrześniu 1945 roku w polskim tłumaczeniu w "Głosie Wielkopolskim", a znalazły się tam m.in. takie stwierdzenia: ,,(...) Pomimo okropności i brutalności ujawnionych w tych zeznaniach, zmuszenijesteśmy nadmienić, że nie dotyczy to wyjątkowych wypadków. Wszyscy niemieccy duchowni katoliccy, bez wyjątku, cierpieli mniej lub więcej wskutek polskiego terroru, a niektórzy z nich nieraz musieli zaglądać śmierci w oczy. (u.) Tych potwornych zbrodni dokonywał nie tylko podjudzony tłum, lecz również kulturalni Polacy, jak urzędnicy policji i Wojska Polskiego, których obowiązkiem było interweniować w obronie. - Może to wszystko wydać się nieprawdopodob Olgierd Kiec nym, gdyż uważa się, że lud polski jest pobożny. Mówiąc jednak otwarcie, pobożność ta jest tylko czysto powierzchowna. Polacy, podjudzeni w swej nienawiści do wszystkiego, co niemieckie, dopuszczali się od naj dawniej szych czasów takich karygodnych czynów, które stały w zupełnej sprzeczności z zasadami i chrześcijańską myślą przewodniąls". Podpis złożony przez ks. Steuera pod tym oświadczeniem był wynikiem nie tylko nacisków gestapo, ale i ogólnej atmosfery oburzenia, jaka zapanowała wśród poznańskich Niemców na początku wojny. Masowe internowania najbardziej znanych przedstawicieli mniejszości niemieckiej (w tym duchownych katolickich i ewangelickich) w pierwszych dniach września 1939 roku i ich piesze marsze w konwojach (Verschleppungsmarsche) w kierunku Warszawy, a także przypadki utraty życia (w różnych okolicznościach) przez kilka tysięcy Niemców mieszkających w Polsce, zostały zręcznie wykorzystane przez hitlerowską propagandę. Prasowe i radiowe relacje, ze szczegółami opisujące pogromy i wymyślne tortury, jakim poddawano "spokojnych Niemców", a także manipulowanie liczbami ofiar sprawiły, że i propolsko usposobieni Niemcy ulegli rzeczywistości wykreowanej przez media III Rzeszy19. Pobyt w areszcie był niewątpliwie naj cięższym przeżyciem dla duchownego. Po pierwszej nocy spędzonej w jednej celi z więźniami kryminalnymi przebywał w pomieszczeniu bez okien, gdzie umieszczano tylko Niemców lub Polaków, którzy podpisali niemiecką listę narodowościową (volksliste). Pozbawiony dostępu do książek, zmuszany do poniżających prac, bity, szczególnie boleśnie odczuwał drwiny z religii. W październiku przeniesiony został do więzienia przy ul. Młyńskiej, a w styczniu 1946 roku do więzienia we Wrześni, gdzie do szykan ze strony wartowników dołączyły się zniewagi polskich współwięźniów; ich niechętne czy wręcz agresywne postępowanie w dużym stopniu było spowodowane tak wyżej wspomnianym, jak i kolejnym artykułem "Głosu Wielkopolskiego", w którym księdza Steuera przedstawiono jako osobę "znaną ze swej działalności antypolskiej na terenie Poznania ,,20. Proces kanonika odbył się 31 maja 1946 przed Specjalnym Sądem Karnym w Poznaniu; jako świadkowie wystąpili m.in. dwaj franciszkanie oraz ks. prof. Józef Nowacki. Wszyscy potwierdzili, że oskarżony był podczas okupacji życzliwie usposobiony wobec Polaków, zatem podpis pod listem z 1940 roku musiał złożyć pod naciskiem gestapo. W efekcie ks. Steuer został uniewinniony i po odebraniu rzeczy z Wrześni powrócił 1 czerwca 1946 do Poznania 2l . Już po kilku dniach, 7 czerwca, wyruszył do Pokrzywna, gdzie jako kapelan zakładu sióstr elżbietanek miał spędzić resztę życia. Serdeczne przyjęcie i bliskość Poznania, umożliwiająca podtrzymanie kontaktu z pozostałymi w mieście Niemcami wyznania rzymsko-katolickiego sprawiły, że ks. Steuer szybko zaakceptował swoje położenie. Kłopoty finansowe pomógł mu rozwiązać ks. Ignacy Posadzy, który powierzał kanonikowi m.in. wykonywanie tłumaczeń, a przede wszystkim zaopatrywał w książki i przez kilka lat opłacał prenumeratę polskich czasopism. Wkrótce okazało się jednak, że wobec konfliktu nowych władz z Kościołem niemiecki duchowny nie jest jednak dobrze widziany, zwłaszcza na wysokim stanowisku. 25 listopada 1946 księdza Steuera odwiedził wikariusz generalny Kurii Arcybiskupiej, który zaproponował mu rezygnację z godności kanonika w zamian za miesięczną pensję w wysokości 3 tys. zł. Nie posiadający stałych dochodów Steuer zgodził się, zresztą arcybiskup Dymek zezwolił mu na używanie dotychczasowego stroju, a zwracając się do niego, podobnie jak inni księża, tytułował go nadal kanonikiem. Kolejnym nieprzyjemnym wydarzeniem była nieoczekiwana rewizja uniewinniającego wyroku, o której powiadomiono ks. Steuera w czerwcu 1947 roku. Rozprawa odbyła się dopiero po ośmiu miesiącach, 24 lutego 1948, przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Prokurator zażądał kary pięciu lat pozbawienia wolności, wyrok - choć nie uniewinniający - był jednak łagodny: 10 miesięcy więzienia, przy czym na poczet kary zaliczono 11 miesięcy aresztu tymczasowego 22 . Nie był to jednak koniec kłopotów księdza kanonika z polskim wymiarem sprawiedliwości. W 1950 roku oskarżony został o przestępstwo dewizowe, którym była próba przesłania (w otwartym liście) do brata w RFN czterech książeczek oszczędnościowych z okresu okupacji. Ks. Steuer, który nie wiedział o zakazie wysyłania takich książeczek, został ostatecznie uniewinniony. Jako Niemiec mógł być jednak każdej chwili wysiedlony, zatem jeszcze w tym samym roku podpisał deklarację, że pragnie pozostać w Polsce. Mimo nalegań rodziny przebywającej w amerykańskiej strefie okupacyjnej decyzji swojej nie zmienił i po uzyskaniu w styczniu 1951 roku prawa stałego pobytu pozostał w Pokrzywnie. Mimo kłopotów z polskimi władzami ks. Albert Steuer cieszył się nadal powszechnym uznaniem. Bardzo uroczyście obchodził jubileusz kapłaństwa w 1949 roku, z okazji którego otrzymał 85 listów z Polski, Niemiec, Włoch i Anglii, w tym od arcybiskupa Dymka 23 . Kolejny jubileusz, w 1959 roku, zaszczycił swoją obecnością arcybiskup Antoni Baraniak 24 . Pamiętali o nim również przebywający w Niemczech poznańscy ewangelicy, kilkakrotnie publikując na łamach swojego pisma, wydawanego w Liineburgu "Posener Stimmen", życzenia i obszerne biogramy kanonika 25 . Ksiądz dr Albert Steuer, w latach 60. naj starszy kapłan archidiecezji poznańskiej (tak pod względem wieku, jak i święceń), do ostatnich lat życia zachował jasny umysł, interesował się sprawami Kościoła w Polsce, przebiegiem i postanowieniami soboru; jego najbliższym przyjacielem i spowiednikiem był wówczas ks. kanonik Henryk Zborowski. Jeszcze w dniu zgonu odprawił mszę Św., zmarł w sobotę po południu 22 kwietnia 1967, w wieku 93 lat 26 . Pochowany został na cmentarzu w Miłostowie, kondukt żałobny poprowadził biskup Franciszek Jedwabskf7. PRZYPISY: l B. Stasiewski, ZurGeschichte der katholischen Kirche in Posen, [w:] Geschichte der Stadt Posen, N euendettelsau 1953, s. 222-223; Z. Kurzawa, Katolicy niemieccy prry kościele 00. Franciszkanów w Poznaniu, "Kromka Miasta Poznania" 1992, nr 1-2, s. 7-30. 2 A. Steuer, Deutsche Domherren in den Domkapitein von Posen und Gnesen, "Deutsche Wissenschaftliche Zeitschrift fur Polen" 1928, Heft 13, s. 110-121; tenże, Deutsche Domherren in den Domkapitein von Posen und Gnesen, "Posener Tageblatt", nr 113 z 17.05.1928 i nr 115 z 20.05.1928. Olgierd Kiec 3 Lebenserinnerungen des Posener Domherrn Dr. Albert Steuer, geboren 1874 in L issa , seit 1947 Hauskaplan der Schwestern zur Hl. Elisabeth in Pokr:zywno bei Posen, niedergeschrieben 1953/54 in Pokrzywno (maszynopis w bibliotece Instytutu im. Herdera, Marburg; dalej cyt.: A. Steuer, Lebenserinnerungen...). Oryginał maszynopisu wspomnień otrzymał w styczniu 1956 r. Heinz Steuer, mieszkający w Ehrgang koło Trewiru bratanek ks. Steuera, w bibliotece Instytutu im. Herdera w Marburgu znajduje się kopia. 4 Tamże, s. 11-13. 5 Tamże, s. 22-23. 6 Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu, zespół:, Kapituła Metropolitalna (dalej cyt.: AAP, KM), sygn. 1405, s. 4: Ernennungs- Urkunde fiir den Professor am Priesterseminar in Posen, Dr. Albert Steuer zum Domherrn bei der Metropolitankirche in Posen, Berlin, 20. Marz 1911. 7 AAP, KM, sygn. 1405, s. 10: protokół Kapituły Metropolitalnej, Poznań, l lipca 1911. 8 A. Steuer, Lebenserinerungen..., s. 72-73. O konflikcie wokół kościoła Franciszkanów zob. m.in. artykuły zamieszczane na pierwszych stronach dziennika "Posener Tageblatt": Ein Notschrei deutscher Katholiken (nr 234 z 3.12.1921), Die Not der deu tsch en Katholiken (nr 242 z 14.12.1921), a zwłaszcza Deutsche und polnische Katholiken (nr 245 z 17.12.1921), zawierający szczegółowy opis przerwania mszy św. w języku niemieckim z powodu głośnych wyzwisk w języku polskim. 9 A. Steuer, Lebenserinnerungen..., s. 68-69. 10 Z. Zieliński, Polityczny wymiar duszPasterstwa katolików niemieckich w Drugiej Rzeczypospolitej, "Kwartalnik Historyczny" 1993, nr 4, s. 213-214. 11 A. Steuer, Lebenserinnerungen..., s. 41. Albert Steuer określił Paula Blau jako "nobler Gegner", natomiast Superintendent Arthur Rhode uznany został wręcz za protestanckiego fanatyka, który "die Katholiken zu halben Heiden stempelte". 12 "Posener Tageblatt", nr 261 z dn. 10.11.1936. 13 Internowani zostali nie tylko wszyscy duchowni ewangeliccy przebywający na początku września 1939 r. w Poznaniu, ale także franciszkanin Hilarius Breitinger, który podczas pieszego marszu konwoju internowanych szedł w habicie, co naraziło go na szykany ze strony mieszkańców mijanych miejscowości; szczegółowy opis jego działalności w Poznaniu, w tym przeżyć w pierwszych dniach wojny, zob. H. Breitinger, Ais Deutschenseelsorger in Posen und im Warthegau 1934-1945, Mainz 1984. 14 Josef Paech, ur. 1880 w Pszczewie w powiecie międzyrzeckim, w 1901 r. zdał maturę w Międzyrzeczu i wstąpił do Seminarium Duchownego w Poznaniu; święcenia kapłań - skie otrzymał w 1904 r. w Gnieźnie. W latach 1904-1908 studiował w Miinster, uzyskując stopień doktora teologii (1908); od 1909 r. nauczyciel w Seminarium Nauczycielskim w Rawiczu, od 1911 r. w Szkole im. Ludwiki (Luisenschule) w Poznaniu. Kanonikiem poznańskiej kapituły został l lipca 1915 r.; 1916-1920 redagował pismo dla Niemców katolików w Poznańskiem "Katholischer Wegweiser". Z funkcji administratora apostolskiego Kraju Warty zrezygnował z powodu złego stanu zdrowia 2 maja 1942 (stanowisko to objął H. Breitinger); zmarł w 1943 r. 15 Namiestnik Kraju Warty Arthur Greiser dążył do wyeliminowania kościołów - tak katolickiego, jak i ewangelickiego - z życia publicznego; budowa nowego "niemieckiego Wschodu" miała być prowadzona bez udziału chrześcijańskich związków wyznaniowych; por. m.in. K. Śmigiel, Kościół katolicki w tzw. Okręgu Warty 1939-1945, Lublin 1979; Cz. Łuczak, Polityka Arthura Greisera wobec wspólnot wyznaniowych w Kraju Warty (1939-1945), [w:j Na przełomie stuleci. Naród-Kościół-państwo w XIX i XX wieku, red. M. Piotrowski, Lublin 1997, s. 445"'52. 16 A. Steuer, Lebenserinnerungen..., s. 95-97. Por. wspomnienia ojca Breitingera, który towarzyszył skazańcom niejednokrotnie także podczas wykonywania wyroku (H. Breitinger, Ais Deutschenseelsorger ..., s. 48-50). 17 A. Steuer, Lehenserinnerungen..., s. 109. Ks. Steuer następująco przedstawił okoliczności aresztowania: "Auf der Ritterstrasse angekommen, wurde ich nicht wie die hier eingelieferten Haftlinge mit Schlagen traktiert (...). N och am selben Tage wurde ich nach Jer sitz in die Kochanowski-Str. zum Sicherheits-Amt (Urząd bezpieczeństwa) d.h. zur polnischen Gestapo gebracht und in eine Zelle von richtigen Verbrechern gebracht". 18 "Głos Wielkopolski", nr 202 z 18.09.1945. Oryginalny (niemiecki) tekst listu znajduje się w aneksie do wspomnień H. Breitingera (AIs Deutschenseelsorger..., s. 173-174). 19 Charakterystyczne jest, że w liście, jaki generalny Superintendent Kościoła ewangelicko-unijnego w Polsce Paul Blau (we wrześniu 1939 r. przebywający w Niemczech) przesłał - bez nacisków gestapo - w październiku 1939 r. do prof. Adolfa Kellera w Genewie, znalazły się podobne stwierdzenia, w tym odnośnie polskiej pobożności i odwiecznej wrogości wobec Niemców. Interesujące uwagi na temat stosunków polsko-niemieckich oraz roli kościołów w okupowanej Polsce por. M. Greschat, Die Ausschaltung der Kirchen aus dem Volksleben. Vom nationalen Aujbruch zur Entfremdung und Ausgrenzung, [w:] Evangelische Kirche und die nationalsozialistische Volkstumspolitik in Polen 1939-1944, Franfurt/M. 1993, s. 57-68. 20 Kanonik-Niemiec stanie przed Sądem Specjalnym, "Głos Wielkopolski", nr 90 z 1.04.1946. W innym artykule tej samej gazety wyjaśniano, że sądy specjalne, utworzone na mocy dekretu PKWN z 12.09.1944, wymierzają sprawiedliwość zdrajcom narodu polskiego (kolaborantom) i zbrodniarzom faszystowsko-hitlerowskim, a kary mają znaczenie odwetowe, a nie wychowawcze ("Głos Wielkopolski", nr 239 z 25.10.1945). 21 AAP, zespół: Kuria Arcybiskupia (dalej cyt.: AAP, KA), sygn. 16155, np.: sprawozdanie z rozprawy, bez daty; A. Steuer, Lebenserinnerungen..., s. 120; "Głos Wielkopolski", nr 151 z 3.06.1946. 22 AAP, KA, sygn. 16155, np. Sentencja wyroku w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej, 24.02.1948. Oprócz więzienia orzeczono przepadek mienia i utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na trzy lata. 23 A. Steuer, Lebenserinnerungen..., s. 123-124. 24 AAP, KA, sygn. 16155, np. życiorys ks. kanonika prof. dr. AJberta Steuera (rękopis), maj 1963; tamże, np. list gratulacyjny abp. Antoniego Baraniaka do ks. kan. A. Steuera, 25.03.1959 (kopia). 25 Autorem obszernych biogramów był o. Hilarius Breitinger; zob. "Posener Stimmen" 1964, nr 9. 26 AAP, KA, sygn. 16155, np.: list ks. Romualda Żurowskiego do Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, 10.05.1967. 27 K. Karłowski, Sp. Ks. Albert Steuer (nekrolog), "Miesięcznik Kościelny Archidiecezji Poznańskiej" 1968, nr l, s. 14-16.