NACZELNA RADA LUDOWA 1918-1920 "POZNAŃSKI" SEJM DZIELNICOWY, czyli uwag kilka o korzeniach parlamentaryzmu odradzającej się Polski ANDRZEJ GULCZY'ŃSKI R ok 1918 przyniósł po raz kolejny nadzieje na odzyskanie niepodległości. Przebieg działań wojennych i rozwój sytuacji międzynarodowej stwarzały korzystne warunki do wzmożenia starań o odrodzenie państwa polskiego. Zalążkiem przyszłych władz polskich stało się porozumienie polityczne nazywane Kołem Towarzyskim lub Kołem Międzypartyjnym, które w 1916 roku przyjęło nazwę Tajnego Międzypartyjnego Komitetu Obywatelskiego, a w lipcu 1918 roku - po kolejnym rozszerzeniu składu - Centralnego Komitetu Obywatelskiegol. Komitet mianował swoich mężów zaufania w poszczególnych powiatach, natomiast w lipcu 1918 roku wyłonił siedmioosobowy Wydział Wykonawczy, z którego inicjatywy zaczęły powstawać powiatowe komitety obywatelskie 2 . Utrzymywano ścisłą łączność z Komitetem Narodowym Polskim w Paryżu. Natomiast w październiku 1918 roku z działaczami skupionymi w Komitecie nawiązała kontakty Rada Regencyjna, lecz pertraktacje te zakończyły się fiaskiem. Rewolucja listopadowa w Niemczech doprowadziła do upadku monarchii i zapoczątkowała ostrą walkę o władzę, nie zlikwidowała jednak dotychczasowego systemu władzy lokalnej. Następstwem rewolucji było powstanie systemu rad robotniczo-żołnierskich. Rozpoczęty został proces ustanawiania kontrolerów przy organach państwowych i samorządowych. Polacy objęli te funkcje w Poznańskiem, Niemcy natomiast w większości przypadków na Pomorzu. W ten sposób ziemie zaboru pruskiego znalazły się w znacznie gorszej sytuacji niż inne polskie ziemie. Upadek monarchii austro-węgierskiej spowodował utratę zdolności sprawowania władzy także w terenie. Podobnie było w Królestwie, gdzie dezorganizacja aparatu okupantów i oświadczenie władz rosyjskich o rezygnacji z praw do tego terytorium umożliwiły istniejącemu zalążkowi polskiej organizacji państwowej przekształcenie się w niepodległe państwo. Andrzej Gulczyński Ryc. 1. Wojciech Korfanty Ryc. 2. Ks. Stanisław Adamski W dniu 12 listopada 1918 r. Wydział Wykonawczy postanowił ujawnić działalność Komitetu i powołać trzyosobowy zespół w składzie: ks. Stanisław Adamski, poseł Wojciech Korfanty i redaktor Adam Poszwiński, który nazwano Tymczasowym Komisariatem Naczelnej Rady Ludowej. Najważniejszym jego zadaniem było reprezentowanie spraw wszystkich Polaków zamieszkałych na ziemiach objętych granicami państwa niemieckiego oraz doprowadzenie do utworzenia Naczelnej Rady Ludowej3. Ujawnienie nastąpiło w porozumieniu z posłami zasiadającymi w sejmie pruskim i parlamencie Rzeszy, którzy niebawem zaapelowali o skupienie wysiłków wokół tworzonej Naczelnej Rady Ludowej i terenowych rad ludowych 4 . W chwili wybuchu rewolucji nie było odpowiedniego przedstawicielstwa gotowego do objęcia władzy na ziemiach polskich czy choćby reprezentowania wszystkich Polaków. Istniały wprawdzie różne organizacje mające spore osiągnięcia w walce o polskość, lecz w tym przypadku chodziło o sprawną instytucję polityczną, która byłaby zaakceptowana przez wszystkich lub przynajmniej większość Polaków. Naturalnym pretendentem do takiej roli powinien być Centralny Komitet Obywatelski. Społeczeństwo wychowane jednak w duchu legalizmu i bezwzględnego przestrzegania prawa nie zaakceptowałoby samozwań - czego zwierzchnika. Konieczne zatem było uzyskanie właściwego poparcia. Takie mieli jedynie posłowie, zatem to właśnie koła poselskie powinny niejako wystąpić z inicjatywą powołania Naczelnej Rady Ludowej. Szukano tu wyraźnieźródła suwerenności, mając na uwadze odmawianie Radzie Regencyjnej - powstałej z woli okupanta - prawa do reprezentacji narodu. Obok uzyskania formalnego mandatu do działania chodziło również o faktyczne pozyskanie jak najszerszych kręgów społeczeństwa. Przyjęto sugestywną nazwę - rady ludowe, w której znaczenie miał zarówno pierwszy człon (przeciwstawienie radom robotniczo-żołnierskim i włościańskim), jak i drugi (odwołanie się do "ludu", którym były wszystkie warstwy społeczne)5. Myśl zwołania Sejmu nawiązywała do stosowanej dotychczas z powodzeniem formy wypowiadania się społeczeństwa polskiego - sejmików oświatowych i gospodarczych, modelu akceptowanego przez Polaków i dopuszczanego przez zab orcę 6. Autorem koncepcji struktury organizacji Polaków na terenie Rzeszy był ks. S. Adamski, znany działacz spółdzielczy. Miała Ryc. 3. Adam Poszwiński ona schemat stowarzyszenia (spółki): członkowie to wszyscy Polacy zamieszkali na terenie Rzeszy, Sejm Dzielnicowy - zebranie delegatów, Naczelna Rada Ludowa - rada nadzorcza, Komisariat - zarząd stowarzyszenia. Tak jak w przypadku stowarzyszenia, kompetencje do działania na zewnątrz otrzymał w zasadzie jedynie Komisariat NRL. W strukturze tej mieściły się też powiatowe, miejskie i gminne rady ludowe. Założeniem przyjętym na początku było stworzenie zalążka własnej organizacji państwowej i udowodnienie Niemcom i światu, że Polacy potrafią zorganizować własne państwo. Chodziło przy tym o zjednoczone państwo polskie, nie zaś o tworzenie odrębnego państwa z ziem polskich wchodzących dotąd w skład Rzeszy. Ścierały się w tym czasie odmienne koncepcje finalizowania procesu odzyskiwania niepodległości. Dziś można powiedzieć, że kształtowały się wówczas trzy ugrupowania, z których tylko Komisariat przedkładał dyplomację nad walkę zbrojną, choć jej nie wykluczał. Polska Organizacja Wojskowa dążyła do natychmiastowego zrywu zbrojnego, a grupa oficerów z Mieczysławem Paluchem na czele planowała staranne przygotowanie powstania, które miało rozpocząć się w połowie stycznia. W takiej sytuacji wydana została odezwa Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej z 14 listopada, dotycząca zwołania Polskiego Sejmu Dzielnicowego. Jej pierwsze słowa zawierają fundamentalne założenie przyświecające organizatorom Sejmu: "Z całą ufnością odczekamy wyroku kongresu pokojowego, który z naszym współudziałem ustali zachodnie granice ojczyzny Andrzej Gulczyńskinaszej: Polski"7. W odezwie zapewniono o zaniechaniu walki, lecz jednocześnie ostrzeżono, że "nie można wymagać od ludu polskiego, aby współpracował z tymi, co dotąd byli jego krzywdzicielami i ciemiężycielami". Domagano się usunięcia tych, którzy "starali się wydzierać mu gwałtem mienie, język, ideały narodowe i religijne", a także "poszanowania dla swych świętości, jako sam szanuje ideały cudze" oraz zwrotu" własności narodu", czyli suwerenności państwowej. Przypomniano również prawo Polaków do udziału w sprawowaniu władzy. Na polecenie Tymczasowego Komisariatu NRL lokalne komitety obywatelskie ujawniały swoją działalność, przyjmując nazwy powiatowych rad ludowych. Polecono też zwoływanie wieców wyborczych, które miały wybrać powiatowe rady ludowe, m.in. poprzez uzupełnienie ich składu. Zadanie zlecone Tymczasowemu Komisariatowi NRL przez Koła Poselskie i Wydział Wykonawczy Centralnego Komitetu Obywatelskiego polegało na "utworzeniu Naczelnej Rady Ludowej jako przedstawicielstwa wszystkich Polaków zamieszkałych na ziemiach objętych dotąd granicami państwa niemieckiego", a nie powołaniu Sejmu, który miałby postanowić o formie reprezentacji. Sejm miał spełnić kilka funkcji. Zasadnicza z nich, funkcja elekcyjna, polegała na dokonaniu wyboru Naczelnej Rady Ludowej. Funkcja konstytutywna polegała z kolei na określeniu zasad sprawowania władzy przez NRL. Sejm nie miał określać ustroju czy choćby kompetencji niektórych stałych organów, stąd nie można mówić o funkcji ustrojodawczej. Miał jednak zatwierdzić żądania narodowe Polaków (funkcja postulatywna). Niezwykle ważna była też funkcja integracyjna, polegająca na zespoleniu zbiorowego podmiotu suwerenności, jakim było społeczeństwo polskie, oraz funkcja legitymująca, oznaczająca uznanie działań Tymczasowego Komisariatu NRL i zapewnienie Komisariatowi i Naczelnej Radzie Ludowej mandatu do sprawowania władzy, czyli do działania w imieniu wszystkich Polaków zamieszkałych na terenie Niemiec. Wkrótce, powołując się na uchwałę Polskiego Centralnego Komitetu Wyborczego, Prowincjonalny Komitet Wyborczy na Wielkie Księstwo Poznańskie skierował do prezesów powiatowych komitetów wyborczych krótką instrukcję polecającą zwołanie wieców wyborczych. Tu określono podstawowe kanony prawa wyborczego obowiązującego podczas wyboru delegatów na Sejm Dzielnicowy oraz do rad ludowych 8 . Wybory miały być powszechne - uprawnieni do głosowania byli wszyscy Polacy. Miał to być Sejm wyłącznie polski, a zatem trudno mówić w tym przypadku o zastosowaniu cenzusu narodowości. Wprowadzono natomiast cenzus wieku, łączący uprawnienie do głosowania z ukończeniem 20 lat. Godne podkreślenia jest zrównanie, po raz pierwszy w historii polskiego prawa wyborczego, praw mężczyzn i kobiet. Wybory były też bezpośrednie - wybierając delegatów na Sejm, głosować można było wyłącznie osobiście. Nie było w tym zakresie stosownego przepisu, jednak z istoty wiecu, na którym dokonać miano wyboru, wynikał obowiązek osobistego oddania głosu. Jednakże jeśli weźmiemy pod uwagę funkcję elekcyjną Sejmu, to cały proces zmierzający do wyłonienia NRL to wybory pośrednie. Były to też wybory równe w znaczeniu formalnym, gdyż każdy wyborca dysponował jednym głosem i uczestniczył w wyborach na takich samych zasadach, jak inni. Natomiast zasadę równości w znaczeniu materialnym realizowano w ten sposób, że znaczenie każdego potencjalnego wyborcy miało być w założeniu równe - jednego delegata wybierano na 2 tys. 500 Polaków w danym okręgu. Były to wreszcie wybory wolne, gdyż każdy mógł skorzystać z czynnego i biernego prawa wyborczego. Apelowano o wyrażanie poparcia dla przedstawionych list, lecz nie przeszkodziło to w odrzuceniu zaproponowanych kandydatów, jak i zgłoszeniu nowych przez samych wyborców. Głosowano jawnie przez aklamację. W biernym prawie wyborczym zasadę równości naruszało założenie, "żeby w składzie delegacji powiatowych stan włościański i robotniczy, wiejski i miejski miał co najmniej połowę przedstawicieli "9. Lokalne komitety natychmiast przystąpiły do organizowania wyborów, aby mogły się one odbyć przed l grudnia. Wiece miały zasadniczo taki sam program: po referacie "Położenie polityczne a sprawa polska" oraz omówieniu zasad przeprowadzenia wyborów przedstawiano kandydatów i dokonywano wyborów delegatów na Sejm oraz do rad ludowych. Listy kandydatów przygotowywali miejscowi działacze dotychczasowych Komitetów Obywatelskich, skupieni wówczas w jawnych tymczasowych Radach Ludowych, oraz Komitety Wyborcze. Jednym z problemów, które pojawiły się przy układaniu list wyborczych, było to, czy wszyscy muszą poddać się akceptacji wyborców. Nie kandydowali członkowie Tymczasowego Komisariatu Naczelnej Rady Ludowej. Natomiast w dyskusji na łamach prasy dotychczasowym posłom przedstawiono propozycję, by wybierano ich w tych samychych okręgach wyborczych. Okręgi, w których wybierano posłów, miały jednak kilka powiatów, stąd proponowano posłom, aby sprawdzili swoje poparcie w pierwszym z powiatów według porządku alfabetycznego. Tak było w przypadku Trąmpczyńskiego, który powinien być wybrany w powiecie inowrocławskim, i Felicjana Niegolewskiego, który kandydował z powiatu kępińskiego 10 . Obaj chyba nie skorzystali z tej rady, choć pierwszy z nich, nie będąc delegatem, nie tylko uczestniczył w obradach Sejmu, ale został nawet wybrany do Naczelnej Rady Ludowej. Poddali się natomiast wyborom, zostali delegatami i uczestniczyli w Sejmie m.in. posłowie: Stefan Łaszewski z Grudziądza, ks. Józef Kłos z Szamotuł i Wojciech Sosiński z SiemianowIc. W co najmniej kilku przypadkach na wiecach nie zaakceptowano kandydatów przedstawionych przez Komitety Wyborcze 11. Także listy przedstawione na wiecach w Poznaniu nie uzyskały pełnej akceptacji. Dopiero po obliczeniu głosów we wszystkich obwodach Komitet Wyborczy ogłosił listę wybranych delegatów 12 . Ta jednak znacznie odbiega od ogłoszonej w oficjalnym" Spisie delegatów wszystkich dzielnic zaboru pruskiego wybranych na Polski Sejm Dzielnicowy do Poznania"13 (zob. tabela na s. 22). W Poznaniu dokonano wyboru 36 delegatów, pozostałych wybrano w obu powiatach poznańskich (zachodnim i wschodnim). W spisie brakuje dwóch nazwisk - Zenona Lewandowskiego i dr. Mariana Seydy. Pierwszego prawdopodobnie pominięto, gdyż dwukrotnie umieszczono W. Helińskiego z Pomarzanowic, drugiego pomyłkowo zapisano jako dr Schule 14 . W spisie występują jeszcze inne osoby pochodzące z Poznania, które prawdopodobnie zostały wybrane w powiatach poznańskich, a nie w mieście. W "Spisie Andrzej Gulczyński delegatów..." brak M. Szajkowskiej z Konarzewa, wybranej na wiecu w Komornikach, oraz ks. proboszcza Stefana Jankiewicza ze Słupi, wybranego na wiecu w Stęszewie. Natomiast Kazimierz Brownsford, wybrany na wiecu na Łazarzu, lecz nie zatwierdzony przez Komitet Wyborczy, uzyskał mandat w powiecie wieluńskim. Podobne problemy i reakcje wyborców zanotowano w Westfalii. Tu jednak organizacje robotnicze próbowały zastosować metody Tymczasowego Komisariatu NRL i przedstawiły własne listy. Sprzeciwiały się natomiast wybraniu osób zgłaszanych z sali l5 . Trudny do odtworzeniajest, niestety, skład osobowy "Poznańskiego" Sejmu Dzielnicowego. Pojawia się tu bowiem kilka problemów: ilu posłów wybrano i ile mandatów unieważniono, jakie było pochodzenie społeczne delegatów i którzy z nich, a nawet ilu z nich faktycznie wzięło udział w Sejmie. Wobec utraty archiwaliów Naczelnej Rady Ludowej nie dysponujemy listą posłów. Zaraz po zakończeniu obrad ogłoszono wprawdzie wspomniany "Spis delegatów...", jednak zawiera on liczne błęd y l6. Na przykład na liście 12 delegatów z powiatu pleszewskiego czterech podano z błędami: zamiast A. Suchockiej jest Suchowiakowa, zamiast J. Kasperskiego jest Kaperski, zamiast J. Pelickiego jest Peliński i w końcu zamiast M. Prenclajest Trenda. Czy delegatów z Poznania i powiatów poznańskich było zatem 64 czy aż 67? W przypadku innych powiatów w źródłach i literaturze pojawiają się nazwiska, które nie zostały umieszczone w "Spisie delegatów..." (np. z Grodziska, Inowrocławia, Strzelna). Zatem pochodzący z 1918 roku oficjalny spis możemy traktować jedynie z dużą ostrożnością jako podstawę do dalszych badań. Opierając się na nim, możemy jedynie w przybliżeniu określić, że ogółem wybrano 1398 posłów, w tym z Wielkopolski 526, z Prus Królewskich (Pomorze Wschodnie) 262, z Prus Książęcych (Mazury i War, mia) 47, ze Sląska 430, a ze skupisk Polonii w głębi Rzeszy 133. Musimy jeszcze uwzględnić unieważnione wybory w Inowrocławiu Geśli dotyczyło to całego powiatu to 17 mandatów) i w Grudziądzu (mandat Wiktora Kulerskiego). Według obliczeń M. Jabczyńskiego wybrano 129 kobiet, co stanowiło 9 proc. ogółu mandatów l7 . Okazuje się, że nawet ustalenie tych proporcji nie jest zadaniem łatwym, gdyż w spisie nie zawsze podawano imiona. Nie można dokonać tych obliczeń, przyjmując, że stosowano zawsze prawidłowo żeńską lub męską formę nazwiska (na przykład delegatka z Poznania odnotowana jako "Olejniczak" była panną). Podobny problem występuje w przypadku duchownych. W literaturze podaje się, że wybrano 75 księży. Tu również możemy mieć wątpliwości, bo choćby delegat Edmund Warmiński to szamotuIski wikariusz, a Marcin Zenker to wikariusz ze śródeckiego kościoła św. Jana Jerozolimskiego. Tego nie odnotowano w "Spisie delegatów..." Według M. Jabczyńskiego 723 delegatów pochodziło ze środowiska miejskiego, a 676 z wiejskiego l8 . Akcja wyborcza, mimo pewnych sporów, była pierwszą po wielu latach manifestacją patriotyczną i mobilizacją społeczeństwa na wielką skalę. Wszystko to działo się bez protestów ze strony władz niemieckich, dla nich bowiem najważniejsze było niedopuszczenie do konfliktu na wschodnich rubieżach, gdyż znacznie pogorszyłoby to i tak trudną pozycję rządu centralnego. Zmierzano za tern do wyrzeczenia się przez poznańskich przywódców polityki faktów dokonanych, tj. dążenia do odzyskania niepodległości poprzez walkę. Wybuch powstania oznaczał bowiem dodatkowe komplikacje i tak już trudnych stosunków wewnętrznych. Stwarzał także niebezpieczeństwo ingerencji zbrojnej państw koalicji. Niemcy musieli też brać pod uwagę dążenie Francji do maksymalnego osłabienia ich państwa, a ponadto istnienie tam armii dowodzonej przez gen. Józefa Hallera, gotowej do walki na ziemiach polskich. W dniu 19 listopada do Poznania przybył reprezentant rządu pruskiego H. von Gerlach, który spotkał się z przedstawicielami rad robotników i żołnierzy oraz Tymczasowego Komisariatu NRL. Na spotkaniu podkreślił, że kwestię przynależności prowincji poznańskiej uważa za sprawę międzynarodową, którą rozstrzygnie konferencja pokojowa; natomiast przedstawiciele Tymczasowego Komisariatu NRL zapewnili, że nie będą stosować metody faktów dokonanych 19 . Im bardziej jednak zbliżał się termin rozpoczęcia obrad Sejmu, obawy Niemców wzrastały. Miał je nie tylko nadprezydent prowincji poznańskiej Hans von Eisenhard- Rothe, ale i rząd. Niepokój wywołało m.in. tłumaczenie nazwy Sejm Dzielnicowy (Landtag), obawiano się bowiem, czy zgromadzeni nie wystąpią w imieniu wszystkich mieszkańców prowincji. Wyjaśniono, że jest to Sejm Narodowy (Volkstag), choć nazwy nie zmieniono. Obawiano się również, że Sejm podejmie uchwałę o odłączeniu od Niemiec 20 . Kolejne rozmowy odbyły się 29 listopada w Berlinie. Władze niemieckie były zmuszone do zaakceptowania pomysłu zwołania Polskiego Sejmu Dzielnicowego. Jak sądzono, miał on dać gwarancje spokoju na wschodzie państwa co najmniej do zakończenia obrad kongresu pokojowego 21 . W dniu 25 listopada Tymczasowy Komisariat NRL ogłosił porządek obrad Sejmu, ustalając, że będzie on trwał trzy dni (3-5 grudnia)22. Przygotowaniem obrad od strony technicznej zajęła się poznańska Rada Ludowa 23 . Powołano komisję kwaterunkową, która przygotowała ok. 1200 miejsc w mieszkaniach osób wszystkich stanów. Wydział Wykonawczy Rady wydał też 29 listopada apel do mieszkańców Poznania o przyozdobienie domów chorągwiami, proporcami i orłami oraz o godne i spokojne przyjęcie delegatów, lecz bez "hucznych powitań" . "Dni sejmowe - apelowano w odezwie - niech równocześnie dadzą świadectwo naszej karności i dojrzałości społecznej. Ład i porządek niech panuje wszędzie! Na ulicy, w kościele i na salach obrad"24. Dla delegatów przygotowano też stosowne druki sejmowe zawierające projekty aktów, które miał uchwalić Sejm. Były to wydane w formie książeczki "Przedłożenia dla Polskiego Sejmu Dzielnicowego w r. 1918" oraz w formie dużego arkusza "Uchwały mające być wysłane do państw koalicyjnych na ręce Polskiego Komitetu Narodowego w Paryżu" (tu zamieszczono też "Rezolucje ogólne"). Delegaci zaczęli przejeżdżać do Poznania już w niedzielę 1 grudnia. Na dworcu oczekiwali ich przedstawiciele komisji kwaterunkowej (z biało-zielonymi opaskami). W poniedziałek odczuwało się wyraźnie zwiększony ruch na ulicach i pewne zamieszanie. Widać było poznaniaków chodzących z różnymi symbolami narodowymi kupionymi w sklepach, zanotowano też, że "po ulicach snują się tłumy, a każdy nosi biało-czerwona kokardę"25. Wieczorem w Zielonej Andrzej Gulczyński Przedłożenia dla Polskiego Sejmu Dzielnicowego w r. 1918. Treli: Do delegatów. - POljujdek obrad Sejmu. - Regulamin dl» t polskiego Sejmu dzielnicowego. - Projekt ustawy politycznej organizncyt Polaków. - Propozycje dla prac komisji. Delegaci! PielWszy polski Sejm dzielnicowy, zwołany w przełomowej chwili, z niebywałym a koniecznym pospie, enem, załatwić powinien mnóstwo spraw, powziąć doskonałe a głęboko obmyślane postanowienia. Czasu mało. Do gruntownego i swobodnego omówienia wszystkich przedłożonych sejmowi spraw potrzebaby tygodni. A tu zaledwie mamy trzy dni! Robota w krają wre i toczy się z niebywałą chyżoscią. Wszystkich rąk potrzeba do pracy. Niepodobna długo radzić i tracić czas na niepotrzebne słowa. Dlatego szczędźcie słów, nio powtarzajcie tego, co inni już powiedzieli, nie przewlekajcie obrad. Główna dyskusja powinna się odbyć w komisjach. Porządek obrad wyczerpiemy tylko wtedy, jeśli komisje swoje sprawy przygotują i uzasadnią tak doskonale, że posiedzenia plenarne będą mogły zatwierdzić wnioski komisji bez ponownej i zbyt długiej dyskusji. Nie możemy też teraz rozstrzygać tych spraw, które są sporne i obszernych będą wymagały z obu stron wywodów. Rozstrzygnięcie spornych spraw pozostawimy późniejszym czasom. Dziś wystarczy nam stwierdznie, że w najważniejszych sprawach polskich wszyscy jesteśmy .zgodni jak jeden mąi kn obronie świętej naszej sprawymHNMiniiiniiiiiiinMHiHiiinniiiiiiiiit Czcionkami Drukarni KutolU-kiej (J3. Winiewicza), Poznań, Podgórna 7. Kawiarni przy ul. Wrocławskiej zebrali się delegaci z Westfalii i Nadrenii, konieczne okazało się bowiem rozstrzygnięcie problemu ważności wyborów. K. Rzepecki, członek komisji organizacyjnej, wyjaśnił, że z wychodźstwa można było wybrać 160 kandydatów i zaproponował zaakceptowanie wszystkich mandatów. Z uznaniem przyjęto zapewnienie, że marszałkiem zostanie poseł S. N 0wicki, wicemarszałkiem delegat z Westfalii, a sekretarzem delegat z Berlina. N ato miast przybyłe w przeddzień delegatki spotkały się w świetlicy Towarzystwa Ziemianek w Bazarze. Niestety, nie wiemy dokładnie, ilu delegatów przybyło do Poznania. Według obliczeń Tymczasowego Komisariatu NRL należało wybrać 1600 delegatów. Pierwsze szacunki pojawiły się w czasie obrad Sejmu - "pojawiło się ponad 1000 delegatów"26. Tuż po zakończeniu obrad Sejmu jego uczestnik z Westfalii, niezbyt z natury obiektywny Jan Brejski pisał, że Sejm Dzielnicowy liczył "około 1600 członków, w tym 2/3 z Poznańskiego"27. Jeden z komisarzy, Adam Poszwiński, twierdził natomiast, że w Sejmie "brało z górą 1400 uprawnionych delegatów udział"28, w innym zaś miejscu wspominał, że kościół farny był "przepełniony z górą 1350 delegatami na Sejm, przedstawicielami organizacji i tysięczną rzeszą tych, którzy wejść zdołali"29. W 1948 roku M. Jabczyński, biorąc pod uwagę udział w posiedzeniach komisji, oszacował liczbę delegatów na ok. 1100 3 °. W obradach Sejmu uczestniczyli nie tylko delegaci, lecz także posłowie, komisarze NRL i referenci, wśród których byli ks. Walenty Dymek, ks. Stanisław Łukomski i Seweryn Samuiski. Na sali obrad obecni byli również przedstawiciele opozycyjnej Młodej Polski, organizacji zdominowanej przez piłsudczyków 31 , lecz nie zabierali głosu. Niektórzy z uczestników, którzy nie byli delegatami na Sejm, weszli w skład NRL; wybrano też takich, którzy nie uczestniczyli w obradach, choć byli delegatami (np. Władysław Grabski z Kurcewa). Dzień 3 grudnia był niezbyt pogodny. Wszyscy jednak stawiali się do wyznaczonych zadań. Skauci, w liczbie 235, zebrali się już o siódmej rano przed Odwachem na Starym Rynku, skąd rozeszli się na wyznaczone posterunki. Za porządek na ulicach i w budynkach, w których toczyły się obrady, odpowiedzialna była miejscowa Straż Ludowa; "postawiliśmy do szeregu 1370 chłopa" - zanotował jej komendant Karol Rzepecke 2 . W mieście wyznaczono pięć miejsc zbiórek dla członków cechów, towarzystw i związków, chcących wspólnie ze Strażą Ludową trzymać pieczę nad ładem i porządkiem. Ochotnicy ci czwórkami poprowadzeni zostali do wyznaczonych miejsc. Poznań przybrany był w symbole narodowe. Szczególnie okazale udekorowane były ulice, którymi przechodził pochód delegatów. W oknach umieszczano popiersia bohaterów narodowych: Kościuszki, Dąbrowskiego, księcia Józefa Poniatowskiego i innych, "miasto tonęło w powodzi chorągwi biało-czerwonych i sztandarów z białym orłem w czerwonym polu"33. W pobliżu kościoła św. Marcina zawisła nad ulicą girlanda, na której umieszczono Orła Białego z wzniesionymi do lotu skrzydłami, dalej nad ulicą Piekary, tuż przy wejściu do sali obrad, zawisła girlanda z napisem" Witamy"34. Wejście do sali "Apollo" specjalnie obsadzono świerkami dostarczonymi przez ziemian wielkopolskich. Sala ta na co dzień była wykorzystywana przez niemiecką operetkę, toteż mogła być przygotowywana jedynie nocą. Wystrojem kierowali znani poznańscy plastycy: Wiktor Gosieniecki i Dora Mukułowska (z pomocą pani Kazimiery Pajzderskiej). Zasadniczymi elementami dekoracji estrady były cztery pilastry, na których umieszczono orły (były jednakowe, lecz symbolizować miały cztery dzielnice biorące udział w Sejmie - Poznańskie, Śląsk, Prusy Królewskie i Książęce); całość spinał duży orzeł z rozpiętymi skrzydłami wznoszący się do lotu (proj. W. Gosieniecki). Na rampie estrady ustawiono cztery tarcze z orłami, a pomiędzy nimi emblemat symbolizujący wychodźstwo - jaskółki w gnieździe. Obie płyciny po bokach estrady wyłożono czerwonym materiałem i na nim umieszczono kartusze z orłami. Andrzej Gulczyński Obok estrady ustawiono mównicę, natomiast kanał dla orkiestry przezna - czono dla prasy. Loża obok estrady, naprzeciwko mównicy, została przeznaczona dla ks. Prymasa. Ozdobiono ją materią biało-czerwona, "na której tle wyobrażono kapelusz prymasowski i znaki Kościoła świętego"35. Słowa te oddają wyraźnie intencje sprawozdawcy i osób przygotowujących obrady, choć nie istnieje taki atrybut, jak "kapelusz prymasowski". W czasie dni sejmowych wyraźnie bowiem akcentowano znaczenie arcybiskupa gnieźnieńskiego i poznańskiego jako prymasa Polski. O godzinie 9.30 przybył do kolegiaty arcybiskup Edmund Dalbor, który powitany został u progu kościoła przez gospodarzy świątyni - członków kapituły kolegiackiej. Prepozytem kapituły był wówczas ks. prałat Antoni Ryc. 5. Ks. prałat Antoni Stychel Stychel, kustoszem ks. prałat Stanisław Adamski, a kanonikami ks. Józef Prądzyński i ks. Stefan Zwolski. Kapitułę tworzyli Polacy, znani do tego z gorliwej walki z germanizacją. Natomiast w kapitule katedralnej zasiadało wielu Niemców i w tym właśnie należy upatrywać przyczyn decyzji o odprawieniu mszy św. w kościele farnym, głównym kościele miasta, ustępującym jednak pierwszemu kościołowi w archidiecezji, katedrze na Ostrowie Tumskim. Mszę św. odprawił ks. Prymas, asystował mu ks. prałat Stanisław Łukomski. Oprawę muzycznązapewnił chór farny, wykonując Mszę Es-dur Kromolickiego i ofertorium ks. W. Gieburowskiego. Kazanie wygłosił ks. poseł A. Stychel, który mówił m.in. o przyczynach rozbiorów i odzyskiwaniu niepodległości, o konieczności pracy dla dobra Ojczyzny i jedności wszystkich Polaków oraz potrzebie utworzenia rządu ogólnonarodowego. Wskazywał też te wartości, na których opierać się powinna odrodzona Polska. Uroczystą celebrę zakończyło udzielenie przez ks. Prymasa błogosławieństwa i odśpiewanie "Boże coś Polskę". Po uroczystej mszy św. w podniosłej atmosferze delegaci udali się do sali obrad. Szli czwórkami przez Stary Rynek (fot. 6), ul. Nową (dzisiaj Paderewskiego), , Alejami Marcinkowskiego, Swiętym Marcinem i Piekarami. Na czele pochodu niesiono sztandar Sokoła, za nim szła orkiestra grająca pieśni polskie, poczet ze sztandarem skautów, członkowie Tymczasowego Komisariatu NRL, posłowie Władysław Seyda, książę Ferdynand Radziwiłł, Stanisław Nowicki, ks. Arkadiusz Lisiecki i inni posłowie. Pochód był wielką manifestacją, której aktywnymi uczestnikami byli mieszkańcy miasta. Idący wówczas w pochodzie A. Poszwiń - Ryc. 6. Pochód delegatów na salę sejmowąski tak zapamiętał te chwile: "Ulice, którymi [pochód] przechodził, uwieńczone, drżały od okrzyków radości. Zniknęli na ten czas z ulicy Niemcy, zniknęło wojsko, policja. Porządek wzorowy, radosny utrzymywała młódź skautowska, częściowo Sokoli, częściowo członkowie poznańskiej Rady Ludowej"36. Gdy czoło pochodu docierało do sali obrad, ostatni jego uczestnicy opuszczali dopiero kościół farny. Przy Piekarach zaintonowano "Jeszcze Polska nie zginęła", odśpiewano kilka zwrotek "Boże coś Polskę" i Roty; w tym miejscu pochód wyprzedził ks. Prymas jadący powozem. Skauci wyprzęgnęli konie od karety i zaciągnęli ją przed salę sejmową. Sejm zebrał się na trzech posiedzeniach plenarnych, po jednym każdego dnia obrad. Pierwsze posiedzenie otworzył prezes Koła Polskiego w parlamencie niemieckim Władysław Seyda. Powołano pierwszy organ Sejmu - Prezydium Tymczasowe. W jego skład wchodził członek Tymczasowego Komisariatu wyznaczony do otwarcia obrad Sejmu, który mianował dwóch sekretarzy tymczasowych. Zostali nimi Wacław Cegiełka i dr Marian Głowacki. Do uprawnień Tymczasowego Prezydium należało m.in. przeprowadzenie wyboru Prezydium Sejmu Dzielnicowego. Następnym mówcą był abp E. Dalbor. Dopiero po tym wystąpieniu dokonano wyboru prezydium sejmowego. Propozycje zgłosił W. Seyda, choć nie był on w myśl regulaminu Sejmu upoważniony do tych czynności; uprawnienia takie posiadał jedynie członek Tymczasowego Komisariatu NRL. Zgodnie z regulaminem Sejmu prezydium miało składać się z marszałka, czterech wicemarszałków i sześciu sekretarzy. Marszałkiem wybrano posła Stanisława Nowickiego z Narodowego Stronnictwa Robotników (Poznań)37, nato Andrzej Gulczyński Ryc. 7. Stanisław Nowicki Ryc. 8. Władysław Seyda miast wicemarszałkami zostali górnik Józef Rymer (Sląsk)38, adwokat Stefan Łaszewski (Pomorze)39, ks. Walenty Barczewski (Prusy Książęce)4o i robotnik Stanislaw Piecha (Westfalia)41, a zatem duchowny, adwokat i trzech działaczy ruchu robotniczego. Obradom plenarnym przewodniczył marszałek S. Nowicki, jedynie kiedy przedmiotem obrad było sprawozdanie komisji politycznej, przewodnictwo objął Stefan Łaszewski. Sekretarzami zostali natomiast dr Antoni Wie rusz (Poznańskie)42, adwokat Feliks Koszutski (Berlin), hrabina Maria Potocka (Pomo, rze )43, Szczepan Gracz 44 (Pomorze), Franciszek Kurpierz (Sląsk)45 i Dobrogost Lossow z Grabonoga (Poznańskie). Tymczasowy Komisariat sam dobrał skład prezydium, choć było to wynikiem wcześniejszych uzgodnień. Nie chcąc dopuścić do zgłaszania kandydatów z sali, zaproponowano przedstawicieli robotników, w tym Stanisława Piechę, którego zwolennicy wcześniej rozpowszechniali wiadomości w Westfalii, jakoby Poszwiński i Korfanty prowadzili przeciwko niemu nagonkę. Po objęciu przewodnictwa obrad przez marszałka Nowickiego rozpatrywano , sprawę wysłania telegramów m.in. do Ojca Swiętego, T. W. Wilsona, G. Clemenseau, D. Lloyda George'a, V. Orlanda i F. Focha, a następnie ks. S. Adamski i A. Poszwiński złożyli sprawozdanie z działalności Tymczasowego Komisariatu NRL. Podczas drugiego posiedzenia plenarnego po referacie W. Seydy "Pogląd na położenie polityczne Polski" wysłuchano sprawozdań z obrad komisji politycznej, organizacyjnej, dla spraw społecznych i robotniczych. Natomiast w czasie trze Ryc. 9. Sala sejmowa podczas obrad (obecnie kino Apollo) ciego posiedzenia obrady toczyły się nad sprawozdaniami komisji spraw administracji, bezpieczeństwa publicznego, komisji żywnościowej (powołanej pewnie ad hoc), dla spraw oświaty oraz komisji wyborczej (tj. rugów wyborczych). W czasie obrad przemawiali także delegaci z Warszawy: Wacław Sieroszewski, Wacław Łypacewicz i Irena Kosmowska 46 . Zdecydowano też o wysłaniu telegramów do "Komendanta Piłsudskiego", obrońców Lwowa, mieszkańców Lwowa, Krakowa, Wilna i Warszawy. Szczegółowe opracowanie zagadnień przekazano sześciu komisjom. Najmniejsza była komisja rugów wyborczych, mająca rozstrzygnąć protesty wyborcze (zespołem tym kierował prawdopodobnie Karol Rzepecki). Zasadnicza praca odbywała się w komisjach: politycznej (najej czele stanął Wojciech Korfanty), organizacyjnej (ks. dr Antoni Wolszlegier), dla naglących spraw społecznych i robotniczych (Józef Rymer), dla spraw administracji publicznej i publicznego bezpieczeństwa oraz dla spraw oświaty i szkolnictwa (dr Zygmunt Zakrzewski 47 ). Posiedzenia komisji odbyły się pierwszego dnia po południu i drugiego dnia przed południem. O udziale w pracach komisji rozstrzygali delegaci w ramach poszczególnych powiatów, dbając o to, aby do każdej komisji należał przynajmniej jeden delegat. Brak stenogramów uniemożliwia nam m.in. stwierdzenie, "z jakim tupetem p. Korfanty (...) potrafił udaremnić wysłanie hołdowniczego telegramu do Naczelnika Państwa"48. Obrady były wprawdzie jawne, ale właśnie poufność obrad zarządzono w czasie obrad komisji politycznej. Także W. Seyda, omawiając drugiego dnia położenie polityczne Polski, nie mógł przedstawić wszystkich problemów, gdyż uznał konieczność potraktowania ich jako poufne. Andrzej Gulczyński 1 Adamczak Franciszek Poznań 34 Michalak Antoni Poznań 2 Bajoński [Kazimierz] dr Poznań 35 Michalak Stanisław Poznań 3 Bajońska Zofia Poznań 36 Mieczkowski Władysław dr Poznań 4 Bane Edmund Poznań 37 Mucha Jan Wirki 5 Biały Kazimierz Stęszew 38 Nowicki Stanisław Poznań 6 Bresiński Stanislaw [Brzesiński] Poznań 39 Olejniczakówna Józefa Poznań 7 Cegiełka Wacław Poznań 40 Pluciński Zygmunt Lusówko 8 Chrzanowski Bernard Poznań 41 Rybicka- Dobrzyńska Ludwika dr Poznań 9 Ciesielski Jan Modrze 42 Rydlewski Celestyn dr Poznań 10 Dobrowolski Stefan Poznań 43 Rzepecka Zofia Poznań 11 Duxa Franciszek N aramowice 44 Rzepecki Karol Poznań 12 Frąckowiak Jan Poznań 45 Serdecki Ignacy ks. Lusowo 13 Grajczak St. Starołeka Mała 46 Seyda Marian dr [Schule dr] Poznań 14 Grześkowiak Wal [ enty?l Cerekwica 47 Seydlitz Włodzimierz dr Poznań 15 Hedinger Witold Poznań 48 Skulodzianka Franciszka Poznań 16 Heliński Wł. Pomarzanowice 49 Smoczyńska Anna Poznań 17 Jakubowski Jan Wronczyn 50 Smorawski Kazimierz ks. Wronczyn 18 J eske Edward Poznań 51 Sokolnicka Zofia Poznań 19 Jordan Chomęcice 52 Staniewski Tadeusz Swarzędz 20 Kliszyński Bolesław Poznań 53 Starkowa Zofia Poznań 21 Kłos Tadeusz Poznań 54 Stępczyński Franciszek Tarnów 22 Kozierowski Stanisław ks. Skórzewo 55 Stolpe Stanislaw Poznań 23 Krajna Kazimierz Poznań 56 Tulodziecka Aniela Poznań 24 Krause Teodor Poznań 57 U rbankówna Agnieszka Poznań 25 Krysiewicz Bolesław Poznań 58 Walich Kazimierz Pobiedziska 26 Laube Stefan Poznań 59 Widerski Jan Wierzenica 27 Lechna Wojciech Dopiewo 60 Wiliński Stanisław ks. Owińska 28 Leitgeber Roman Poznań 61 Woźnicki Jan Poznań 29 Lewandowski Zenon [Heliński Włl Poznań 62 W ozniczkowa Jadwiga Poznań 30 Łucki Franciszek Główna [Woźniakowa] 31 Maciejewski Wojciech Wini ary 63 WybieraIski Bolesław Poznań 32 Maliński Franciszek ks Poznań 64 Zenker Marcin ks. Główna 33 Meissner Czesław dr Poznań 65 Żelazek Stanisław Paledzie Ryc. 10. Delegaci na Polski Sejm Dzielnicowy z Poznania i powiatów poznańskich (wytłuszczono nazwiska osób wybranych w Poznaniu umieszczone w komunikacie Komitetu Wyborczego, natomiast w nawiasie podano nazwiska wg "Spisu delegatów..." zamieszczonego w Dzienniku Polskiego Sejmu...) Opinie o Sejmie wyrażane na gorąco były różne. W sprawozdaniu Biura Wywiadowczego z Warszawy o sytuacji politycznej w Poznaniu z 12 grudnia czytamy takie doniesienie: "Sejm Dzielnicowy nie udał się. Ogólne niezadowolenie, że nie wyszedł poza ogólniki, że nie powziął żadnych ostatecznych decyzji, zostawiając wszystko do kongresu, wreszcie wielkie wśród wielu wywołało niezadowolenie całkowite pominięcie obecnego rząd u ,,49. W prasie warszawskiej raczej ciepło przyjmowano przebieg Sejmu so . Natomiast rezolucje podjęte przez Sejm wcale nie zostały przyjęte z entuzjazmem przez Komitet Narodowy Polski. Na posiedzeniu w dniu 12 grudnia 1918 r. odczytano rezolucje Sejmu przesłane koalicji za pośrednictwem KNP. Krytycznie ocenił je Roman Dmowski, twierdząc, że "zastrzeżenia dotyczące reprezentacji na kongresie pokojowym osłabiają nasze stanowisko". Ustalono, że należy żądać od NRL "odpowiedniego poparcia"sl. Na łamach "Bromberger Tageblatt" i "Posener Tageblatt" wysunięto szereg inwektyw pod adresem działaczy polskich, wytykając im nielojalność wobec Rzeszy Niemieckiej, wrogie działania przeciw państwu i żądano wyciągnięcia wobec nich konsekwencji. Pisano też o zagrożeniu ludności niemieckiej, konieczności jednoczenia i podjęcia akcji odwetowej. Stanowiska tego nie podzielała jednak "Posener Zeitung", opowiadając się za pokojowym współistnieniem z ludnością polską do czasu podjęcia odpowiednich decyzji przez kongres pokojowy52. Aktywniej przystąpiono wówczas do organizowania niemieckich rad ludowych 53. Zasadnicze cele Sejmu zostały zrealizowane. Najważniejszym zadaniem miało być dokonanie wyboru Naczelnej Rady Ludowej. W łonie komisji organizacyjnej powołano specjalny zespół składający się z 19 członków, mający przygotować listę kandydatów do Naczelnej Rady Ludowej. Na jego czele stanął prawdopodobnie dr Kazimierz Karasiewicz z Tucholi 54 , bo to on przedstawił Sejmowi propozycje komisji. Na liście tej dokonano jednak małych zmian, lecz źródła milczą na ich temat. Ostatecznie uzgodniono listę członków NRL i przyjęto jąjednogłośnie. W skład NRL weszło 27 osób z Wielkopolski, 13 z Prus Królewskich, 5 z Warmii i Mazur, 28 ze Śląska, 7 z wychodźstwa oraz po dwóch zastępców z Wielkopolski, Prus Królewskich i Śląska. Na mocy uchwały sejmowej utworzono funkcję zastępcy członka NRL, choć nie przewidywały tego" U stawy politycznej organizacji Polaków w Rzeszy Niemieckiej". Sejm uznał też działania Tymczasowego Komisariatu NRL, co umożliwiło Naczelnej Radzie Ludowej ijej Komisariatowi reprezentowanie Polaków, a po wybuchu powstania wielkopolskiego objęcie wład zy 55. Podczas Sejmu stworzono takie ramy dla działania NRL i jej Komisariatu, że ciała te mogły działać w ramach państwa niemieckiego. W myśl tych ustaleń Komisariat objął władzę, a następnie doprowadził do zjednoczenia ziem zaboru pruskiego z innymi ziemiami polskimi. Określono zasady poboru podatku narodowego i stosunek do rad robotniczych i żołnierskich. Sejm zajął stanowisko, przedstawiając postulaty społeczeństwa, w wielu sprawach, a mianowicie w sprawie włościańskiej, w sprawie zapewnienia szerokich praw stanowi robotniczemu, w sprawie ochrony żołnierzy, w sprawie zabezpieczeń społecznych, w sprawie agrarnej, w sprawie wychodźstwa, w sprawie administracji, w sprawie bezpieczeństwa publicznego, w sprawach żywnościowych, w sprawie oświaty, w sprawie utworzenia wyższej uczelni 56 . Funkcję integracyjną realizowano już w czasie wyborów, które przeprowadzono bez większych sporów. W czasie obrad udało się ustalić zasadnicze sprawy, odkładając wiele drażliwych problemów na później. Było to rozwiązanie korzystne, gdyż ważniejszym celem było odzyskanie niepodległości i ustalenie granic. Ważna też była integracja osobista między delegatami. Dla przybyłych do Poznania przygotowano atrakcje kulturalne, mające zbliżyć duchowo delegatów z różnych dzielnic. W Teatrze Polskim na pierwszy dzień obrad zaplanowano Wesele, na drugi Obronę Częstochowy, ale na życzenie delegatów wystawiono ponownie Wesele. Widzom przybliżono twórcę sztuki i postacie w niej występujące. Towarzystwo Czytelni Ludowych przygotowało "Wieczór Sejmowy" z deklamacjami i fragmentami sztuk teatralnych 57 . Zintegrowane społeczeństwo włączyło się - nie wdając się na razie w spory - w proces odbudowy państwa, w tym w działania zbrojne. Stanęło też do wy Andrzej Gulczyński borów samorządowych. Różnice programowe zaczęły się uzewnętrzniać na szerszą skalę dopiero później. Sejm mógł być ponownie zwołany, zgodnie z uchwałą o odroczeniu obrad, przez marszałka S. Nowickiego. Mógł to też uczynić Komisariat NRL lub 40 członków NRL. Sami delegaci na Sejm nie uzyskali prawa do zwołania Sejmu. Żaden z uprawnionych nigdy jednak nie skorzystał z tej możliwości. PRZYPISY: 1 A. Poszwiński, Zabór pruski w zaraniu niepodległości, "Dziennik Bydgoski" nr 261 z 11 XI 1918; Tenże, lak powstała Naczelna Rada Ludowa, "Dziennik Poznański" nr 23 z 2711935; Tenże, Dziś i wczoraj Wielkopolski, "Dziennik Poznański" nr 298 z 28 XII 1937; Zob. też K. Dembski, Wielkopolska w początkach II Rzeczypospolitej. Zagadnienia prawnoustrojowe, Poznań 1972, s. 50-52; B. Polak, Konspiracja polska w Poznaniu (1912-1918), "Kronika Miasta Poznania", R. 52: 1985, nr 3-4, s. 81-96. 2 Z. Dworecki, Polskie rady ludowe w Wielkopolsce 1918-1920, Poznań 1962, s. 22-23; K. Dembski, Wielkopolska..., s. 51. 3 "Orędownik", nr 264 z 16 XI1918; "Kurier Poznański", nr 265 z 17 XI1918; Dziennik Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r., Poznań 1918, s. 35-37. 4 "Kurier Poznański", nr 263 z 15 XI1918; "Dziennik Poznański", nr 263 z 15 XI1918. 5 Zob. S. Adamski, Praca społeczna, "Przewodnik Społeczny", R. 1:1919, nr2, s. 51. 6 Tak instytucję sejmików wspominał patron Związku Spółek Zarobkowych ks. S. Adamski: "Doroczny Sejmik Spółek, czyli walne zgromadzenie delegatów spółdzielni związkowych, gromadził do 1500 delegatów, nie licząc gości (...). Sejmiki spółek były największym wydarzeniem w życiu społeczeństwa polskiego i zarazem najwyższą szkołą obrony polskiej, najwyższą instancją, która nadawała kierunek i program polskiemu frontowi ekonomicznemu, wytworzonemu wspólnymi siłami (...). Patron spółdzielni zdawał na sejmiku sprawozdanie ze swej pracy oraz podawał pogląd na rozwój i program ogólnej działalności spółdzielczej. Dla poszczególnych typów spółdzielni odbywały się odrębne zebrania. Długi szereg aktualnych zagadnień finansowo-gospodarczych omawiano na licznych komisjach, na które rozdzielano wszystkich delegatów" (Z życia i publicznej działalności Biskupa Stanisława Adamskiego, k. 10, Biblioteka Kórnicka PAN 11993). 7 "Kurier Poznański", nr 264 z 16 XI1918; Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 5-7. 8 "Kurier Poznański", nr 265 z 17 XI1918, "Prawda", nr 263 z 19 XI1918. 9 "Kurier Poznański", nr 264 z 16XI1918. 10 "Kurier Poznański", nr 268 z 22 XI1918. 11 Tak było m.in. w powiatach pleszewskim, szamotuiskim, strzelińskim i inowrocławskim. Archiwum Państwowe w Kaliszu, Akta miasta Pleszewa 1878 k., Archiwum Archidiecezjalne w Gnieźnie, Akta parafii i kościoła w Pleszewie 308 k. 21, 21v.; A. Gulczyński, Rada Ludowa na Powiat Pleszewski (1918-1919), "Rocznik Kaliski", T. XXII: 1991 [1992], s. 66-67, Z. Dworecki, Polskie rady ludowe..., s. 41-42. 12 "Kurier Poznański", nr 275 z 30 XI1918, "Gazeta Narodowa", nr 276 z l XII 1918, "Postęp", nr 276 z l XII 1918. 13 Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 106-107. 14 Dr Tadeusz Szulc nie uczestniczył w Sejmie, w przeciwnym razie wspomniałby o tym w swoim pamiętniku. 15 Archiwum Akt Nowych w Warszawie (dalej cyt. AAN), KCNP 203, k. 27-33v., 33-35, PRM nr 11640/1919, s. 3-5; AAN, KCNP 183, k. 44; PRM num. 147/11918, s. 4). 16 Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 106-120. 17 M. Jabczyński, Kwestia społeczna w obradach Poznańskiego Sejmu Dzielnicowego 3-5.XII. 1918, "Przegląd Zachodni", R. 4:1948, nr 12, s. 712; Z. Dworecki, Myśl polityczna Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r., (w:) Polska myśl polityczna na zie miach polskich pod pruskim panowaniem. Pod red. S. Kalembki, Warszawa-Poznań- Toruń 1988, s. 218; Tenże, Poznań i poznaniacy w latach Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Poznań (1994), s. 51. Z. Dworecki początkowo szacował udział kobiet na 10 proc. (Z. Dworecki, Polskie rady ludowe..., s. 126). 18 M. Jabczyński, Kwestia społeczna..., s. 711; Z. Dworecki, Polskie rady ludowe, s. 126. 19 Z. Wieliczka, Wielkopolska a Prusy w dobie powstania 1918/19, Poznań 1932, s. 22. 20 P. Hauser, Niemcy wobec sprawy polskiej. Październik 1918 - czerwiec 1919, Poznań 1984, s. 59-62. 21 "Kurier Poznański", nr 277 z 3 XII 1918; Z. Wieliczka, Wielkopolska i Prusy..., s. 29; Tenże, Prawda a legendy powstania wielkopolskiego 1918-1919, Kurytyba 1961, s. 13-15. 22 "Kurier Poznański", nr 274 z 29 XI1918; Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 8-10. 23 Z. Dworecki, Rada Ludowa na miasto Poznań 1918-1919, "Kromka Miasta Poznania", R. 48: 1980, nr 4, s. 31. 24 "Kurier Poznański", nr 276 z l XII 1918; Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 10-14. 25 "Dziennik Sejmowy", nr l z 3 XII 1918; Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 14; Por. K. Rzepecki, Powstanie Grudniowe w Wielkopolsce 27.12.1918, Poznań 1919, s. 72. 26 "Dziennik Poznański", nr 279 z 5 XII 1918. 27 Archiwum Akt Nowych w Warszawie, KCNP 183, k. 44; PRM num. 147/11918,s.4. 28 A. Poszwiński, "Czynny" aktywizm b. dzielnicy pruskiej a 27 grudnia 1918 r., "Dziennik Poznański", nr 296 z 23 XII 1928. 29 A. Poszwiński, Sejm Dzielnicowy lat temu dwadzieścia, "Kurier Poznański", nr 554 z 4 XII 1938. 30 M. Jabczyński, Kwestia społeczna..., s. 712; Obliczenia te uznawane są do dziś (Z. Dworecki, Poznań i poznaniacy..., s. 51). 31 B. Hulewicz, Wielkie wczoraj w małym kręgu, Warszawa 1973, s. 155. 32 K. Rzepecki, Powstanie Grudniowe..., s. 19. 33 Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 15. 34 H. von Gerlach, podsekretarz stanu w pruskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych obserwujący obrady Sejmu, miał ponoć powiedzieć: "Tak udekorowanego flagami narodowymi miasta jak Poznań w dniach Sejmu Dzielnicowego w życiu moim nie widziałem. Nie ma się co łudzić. Poznańskie jest dla nas bezpowrotnie stracone" (B. Hulewicz, Wielkie wczoraj w małym kręgu, [Warszawa] 1973, s. 153). 35 Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 28. 36 A. Poszwiński, Sejm Dzielnicowy lat temu dwadzieścia, "Kurier Poznański", nr 554 z 4 XII 1938. 37 Stanisław Nowicki (1870-1948), drukarz, współtwórca polskiego ruchu zawodowego w zaborze pruskim, prezes Polskiego Związku Zawodowego, a od 1909 r. etatowy prezes Oddziału Rzemieślniczo-Robotniczego PZZ w Poznaniu, poseł do parlamentu Rzeszy (1910-1918), członek NRL, poseł na Sejm Ustawodawczy, radca w magistracie Poznania. 38 Józef Rymer (1882-1922), górnik z Katowic, działacz Zjednoczenia Zawodowego Polskiego, od 1913 r. jego prezes. Został członkiem NRL i jej Komisariatu. Poseł z ramienia NPR (1919-1922), przewodniczący NRL Górnego Śląska (1921-1922), wojewoda śląski (1922). 39 Stefan Łaszewski (1862-1924), adwokat z Grudziądza, działacz wielu organizacji polskich, inicjator wielu przedsięwzięć o charakterze oświatowym, gospodarczym i narodowym, poseł do parlamentu niemieckiego. Członek Komisariatu NRL i pierwszy wojewoda pomorski, od 1920 r. sędzia Sądu Najwyższego, od 1922 r. prezes Najwyższego Trybunału Administracyjnego. 40 Ks. Walenty Barczewski (1856-1928), proboszcz w Brąswałdzie k. Olsztyna, działacz narodowy, pisarz, historyk, folklorysta. Został członkiem NRL. Dla upamiętnienia jego działalności miasteczko Wartembork nazwano Barczewem. 41 Stanisław Piecha (1890-1924), górnik, działacz Zjednoczenia Zawodowego Polskiego na Śląsku, od 1916 r. w Bochum, współinicjator założenia Narodowego Stronnictwa Andrzej Gulczyński Robotników, został członkiem NRL, z której w marcu 1919 r. ustąpił; od 1924 r. poseł z ramienia Narodowej Partii Robotników. 42 Antoni Wierusz (1883-1945), lekarz z Dolska w powiecie śremskim, członek związku Młodej Polski, organizacji popierającej J. Piłsudskiego, członek NRL, wydawca tygodnika "Sprawa Polska" bardzo krytycznie nastawionego wobec NRL. 43 Maria z Gajewskich Potocka (1876-1927), właścicielka Piątkowa w pow. wąbrzeskim na Pomorzu, tłumaczyła m.in. materiały dotyczące polskości Pomorza wykorzystywane podczas konferencji pokojowej w Paryżu w 1919 r., prezeska Towarzystwa Ziemianek Polskich na Pomorzu w 1.1911-21. 44 Szczepan Gracz (1888-1942), lekarz weterynarii, działacz narodowy w Prusach Wschodnich, organizator akcji na rzecz przyłączenia Pomorza do Polski, później działacz plebiscytowy, pracownik administracji wojewódzkiej i centralnej. 45 Franciszek Kurpierz (1878-1942), urzędnik bankowy, działacz narodowy na Śląsku Opolskim, wydawca i redaktor "Nowin", w latach 1918-20 przewodniczący Związku Rolników Polskich na Śląsku. Członek NRL. 46 A. Poszwiński krytycznie ocenił skład delegacji: "Ani Sieroszewski, ani Kosmowska, a już najmniej Łypacewicz mogli przemówić do duszy tutejszej dzielnicy, nastrojonej a priori przeciw koncepcjom na rzecz komendanta Piłsudskiego, w którym mimo Magdeburg i Szczypiornę ogół dzielnicy naszej widział wówczas przedstawiciela dążeń filoniemieckich. Gdy dziś patrzymy na wypadki ówczesne z perspektywy lat piętnastu, zauważamy niewątpliwie błędy taktyczne i faktyczne. Nie można jednak ówczesnych nastrojów mierzyć dzisiejszymi kryteriami - trzeba je brać, jak się one wówczas przedstawiały" (A. Poszwiński, Z rozważań historycznych w 15-lecie wolności, "Dziennik Poznański", nr 296 z 24 XII 1933). 47 Z. Zakrzewski (1867-1951), chemik, numizmatyk, właściciel majątku Mirosławice, poseł na sejm pruski. Został wybrany na delegata w Strzelnie ("Dziennik Poznański", nr 280 z 6 XII 1918; K. Chudziński, Strzelno w powstaniu wielkopolskim 1918-1919, Strzelno 1986, s. 9), choć nie wymieniono go w spisie delegatów. 48 "Sprawa Polska", nr 33-34 z 27 IX 1919. 49 B. Woszczyński, Raporty i sprawozdania o sytuacji polityczno-wojskowej na terenie Poznańskiego w r. 1918-1919, "Teki Archiwalne", T. XL1968, s. 45. 50 Zob. L. Grot, L Pawłowski, M. Pirko, Wielkopolska w walce o niepodległość 1918-1919. Wojskowe i polityczne aspekty powstania wielkopolskiego. Warszawa 1968, s. 247. 51 Protokoły posiedzeń Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu z okresu od 2 października 1918 do 23 stycznia 1919 r. (wybór), wydał T. Kuźmiński, "Najnowsze dzieje Polski", T. 11:1959, s. 157. 52 S. Kubiak, Niemcy a Wielkopolska 1918-1919, Poznań 1969, s. 83-84. 53 P. Hauser, Niemcy wobec sprawy polskiej. Październik 1918-czerwiec 1919, Poznań 1984, s. 64-67. 54 K. Karasiewicz (1862-1926), lekarz, działacz społeczny, oświatowy i gospodarczy z Tucholi, później członek NRL, stał na czele U rzędu Osadniczego w Poznaniu. Jest to kolejna osoba, która uczestniczyła w obradach i z jej zachowania wynika, że była delegatem, jednak nie figuruje w spisie delegatów. 55 Zob. K. Dembski, Wielkopolska..., s. 65-120; A. Gulczyński, Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej (1919-1922), Poznań 1995, s. 15-34. 56 Zob. Z. Dworecki, Myśl polityczna...; M. Jabczyński, Kwestia społeczna... 57 "Goniec Wielkopolski", nr 279 z 5 grudnia 1918 r.; Dziennik Polskiego Sejmu..., s. 55-56,80-81. Ryc. l, 2, 5-9 pochodzą z "Dziennika Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu, w grudniu 1918", wydanego w Poznaniu w 1918 roku, ryc. 3 i 4 ze zbiorów Muzeum Historii Miasta Poznania w Ratuszu.