INTELIGENCJA POLSKA W ŻYCIU POLITYCZNYM MIASTA W LATACH DRUGIEJ RZECZYPOSPOLITEJ ZBIGNIEW DWORECKI W edług kryteriów stosowanych w źródłach statystycznych inteligencję Poznania w dwudziestoleciu międzywojennym tworzyli pracownicy umysłowi oraz przedstawiciele wolnych zawodów. Zbiorowość wyodrębniona według tego kryterium była w rzeczywistości szersza, aniżeli "właściwa inteligencja"\ bowiem znalazła się tu także grupa pracowników, których należało zaliczyć raczej do robotników (np. część majstrów, ekspedientów). Toteż do inteligencji zaliczamy zdecydowaną większość pracowników umysłowych oraz intelektualistów i osoby pracujące w wolnych zawodach. Jednak spisy ludności z lat międzywojennych nie wyodrębniają dwóch ostatnich grup społecznych spośród ogółu pracowników, a liczba osób w poszczególnych zawodach dotyczy także członków rodzin 2 . Pracownicy umysłowi stanowili w międzywojennym Poznaniu drugą co do wielkości zbiorowość w strukturze społecznej miasta (po robotnikach). Powszechny spis z 1931 roku wykazał, że w stolicy Wielkopolski mieszkało 246 470 osób. Z pracy umysłowej żyło 48 740 czynnych i biernych zawodowo poznaniaków oraz członków ich rodzin, czyli około 19,8% mieszkańców (w Wielkopolsce i na Pomorzu było to 7,8%, a w całej Polsce - 4,9%). W tej zbiorowości czynnych zawodowo było około 26 tys. poznaniaków (w tym około 16 tys. mężczyzn), tzn. 10,5% całej ludności Poznania 3 . Pracownicy umysłowi byli najbardziej zróżnicowaną wewnętrznie zbiorowością. Najwięcej spośród nich zatrudnionych było w handlu, służbach publicznych, organizacjach i instytucjach społecznych, przemyśle, komunikacji, transporcie, szkolnictwie, lecznictwie i opiece społecznej oraz w obrocie pieniężnym 4 . W przytłaczającej większości byli to Polacy. W środowisku mniejszości narodowych pracowników umysłowych i przedstawicieli wolnych zawodów było w latach 30. zapewne nie więcej aniżeli 1,5-2 tys. (razem z członkami rodzin)5. W 1918 roku Polacy stanowili w Poznaniu około 57% mieszkańców, w 1921 roku już 93,7%. Nastąpił wówczas gwałtowny odpływ ludności niemieckiej i ży Zbigniew Dworeckidowskiej, a wśród niej inteligencji zatrudnionej w różnych zawodach, zwłaszcza w służbach państwowych i samorządowych. Jako pierwsi miasto opuścili ci, którzy przed wybuchem powstania wielkopolskiego stanowili aparat państwa pruskiego (urzędnicy, policjanci, wojskowi i ich rodziny)6. Toteż u progu II Rzeczypospolitej na każdym kroku odczuwano w Poznaniu i innych miejscowościach Wielkopolski duży brak polskiej inteligencji. Przed wyzwoleniem stolicy Wielkopolski przez powstańców środowisko polskiej inteligencji w tym mieście reprezentowane było zaledwie przez około 250-270 osób. Byli to przeważnie lekarze (w 1914 roku ok. 60, w tym siedem lekarek), księża, dziennikarze, prawnicy i pracownicy polskich instytucji gospodarczych 7 . Ten niedobór polskiej inteligencji dał się odczuć szczególnie silnie w przededniu wybuchu powstania i po przejęciu władzy przez Polaków na obszarze wyzwolonym. Brakowało polskich nauczycieli, prawników, oficerów, inżynierów, dziennikarzy, policjantów, urzędników administracji państwowej i samorządowej. Ta garstka zamieszkałej tu wówczas polskiej inteligencji nie mogła zaspokoić potrzeb związanych ze sprawnym funkcjonowaniem miasta w nowej sytuacji politycznej, a zwłaszcza wobec działań podjętych w celu szybkiej repolonizacji stolicy Wielkopolski. Zaistniała konieczność zatrudnienia Polaków ze środowisk polskiej inteligencji z innych regionów Rzeczypospolitej oraz spoza obszarów państwa polskiego, jak również stworzenia warunków dla kształcenia tu i szkolenia na specjalnych kursach osób mogących wzbogacić kadry polskiej inteligencji pracującej w różnych zawodach. Takie działania określono jako jedno z głównych zadań w aktywności narodowo-politycznej Polaków w Poznaniu. Miały one zadecydować o roli stolicy Wielkopolski w życiu odrodzonego państwa polskiego, a zwłaszcza wykreować to miasto na "stolicę" Polski zachodniej, oddziałującą na kształtowanie poglądów i postaw ludności polskiej także po tamtej stronie granicy polsko-niemieckiej i polsko-gdańskiej. Jak wielkie było zapotrzebowanie na polską inteligencję, niech świadczy fakt, że w poznańskim magistracie, gdzie w listopadzie 1918 r. pracowało około 900 urzędników i sił pomocniczych, zatrudnionych było niespełna 50 Polaków, a Prezydium Policji (inwigilujące życie narodowe ludności polskiej) obsadzone było wówczas przez 300 niemieckich funkcjonari uszy 8. Także pracownicy innych urzędów w przytłaczającej większości byli Niemcami. Do obsadzenia nawet tylko najważniejszych stanowisk polskimi prawnikami trzeba było przynajmniej 150 osób. Podczas obrad Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu 5 grudnia 1918 r. podkreślono, że obsadzenie przez Polaków stanowisk w sądownictwie, szkolnictwie i administracji jest jedną z rzeczy najważniejszych. W uchwale tego sejmu wyrażono przekonanie, że każdy Polak, zamieszkały na ziemiach zaboru pruskiego lub stąd pochodzący, stawi się "do dyspozycji, chociażby to było połączone dla niego z jak największymi ofiarami materialnymi i z jak największym poświęceniem mate rialnym" 9 . T e i inne wezwania nie pozostawały bez echa. Odpowiedzią na nie i różne zabiegi działaczy był napływ do Poznania sporej grupy Polaków. Część spośród nich powiększyła liczbę osób w środowisku miejscowej inteligencji polskiej, znalazła tu stałą pracę, często na wysokich stanowiskach w hierarchii zawodowej, oraz możliwość awansu. Większość z nich włączyła się aktywnie w życie polityczne miasta, choć nie wszyscy podzielali poglądy polityczne lansowane tu przez działaczy endeckich i chadeckich. Podkreślić należy, że ci ostatni systematycznie zabiegali, ażeby osoby zatrudniane na wysokich stanowiskach, a pochodzące spoza Wielkopolski, nie były związane z innymi ugrupowaniami politycznymi. Gwarantowało to dalsze umocnienie obozu endecko-chadeckiego w środowisku poznańskim, w którym reprezentanci miejscowej inteligencji odgrywali czołową rolę, nie tylko u progu II Rzeczypospolitej, ale także w okresie późniejszym, aż do wybuchu II wojny światowej. W omawianych latach Wielkopolska była prawdziwą twierdzą endecji w Polsce. Jedyną dzielnicą, w której istniała w różnych działach administracji oraz w wolnych zawodach nadwyżka kadr kwalifikowanych, była Małopolska. To właśnie do tej dzielnicy odwołały się władze poznańskie (Komisariat Naczelnej Rady Ludowej, Rada Ludowa na Miasto Poznań, Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej, Urząd Wojewódzki Poznański, władze szkolne i inne), mimo że niemała grupa poznaniaków manifestowała niechęć do "obcych". Twierdziła, że "przybysze" (tak określano często ludność napływową z innych dzielnic Polski) nie znają psychiki i obyczajów miejscowych Polaków oraz nie wgłębiają się w dzieje tej ludności, zmagającej się przez długie lata z zaborcą o zachowanie swej odrębności narodowej, a w dodatku uważają się za coś znacznie lepszego. Drogą planowanego werbunku ściągano do pracy naukowców (w związku z utworzeniem w Poznaniu w 1919 roku uniwersytetu), nauczycieli szkół średnich, prawników, specjalistów z dziedziny skarbowości, poczt i telegrafu oraz urządzeń komunalnych. Podejmowano także wysiłki zmierzające do współdecydowania o napływie do Poznania określonych osób na stanowiska dowódcze w wojsku. W sposób zorganizowany i żywiołowy napływała inteligencja nie tylko z Galicji (zwłaszcza z Krakowa i Lwowa), lecz również z byłego Królestwa, a nawet ze Śląska Cieszyńskiego, Bośni, Hercegowiny, Francji i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Przedstawiciele wolnych zawodów i naukowcy przybywali także z Niemiec i z różnych miejscowości ziem byłego zaboru pruskiego. Polacy ci objęli wiele wpływowych i odpowiedzialnych stanowisk. Wywierali duży wpływ na całokształt życia politycznego w stolicy Wielkopolski. Ten napływ był obiektywną koniecznościąlo. Bez pomocy kadr z wyższym wykształceniem (tzw. "wyższej inteligencji") miasto obyć się nie mogło. Dotyczyło to zwłaszcza kadry dydaktyczno-naukowej, nauczycieli szkół średnich, prawników oraz niektórych stanowisk w zawodach technicznych i artystycznych. Natomiast personel administracyjny wymiaru sprawiedliwości i szkolnictwa skompletowany został prawie wyłącznie z sił miejscowych. Dotyczy to także funkcjonariuszy policji, administracji gospodarczej, sanitarnej, ochrony pracy i niektórych urzędów niezespolonych oraz administracji politycznej, tzn. Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu i poznańskich starostw. W tych ostatnich urzędach zapotrzebowanie na urzędników zostało pokryte wokoło 90% przez siły miejscowe. W 1923 roku na ogólną liczbę 962 urzędników zatrudnionych w Poznańskiem w tym dziale administracji 4,3% urodziło się za granicą, 2,1% - w byłym Królestwie, 1,9% - (tylko!) w Galicji i aż Zbigniew Dworecki 91,7% - w byłej Dzielnicy Pruskiej. W 1936 roku w Urzędzie Wojewódzkim Poznańskim pracowało 349 osób. Wysoki odsetek miejscowych wśród pracowników umysłowych wynikał z faktu, że wiele stanowisk powierzono osobom nie posiadającym wymaganych kwalifikacji. Często kierowano się względami narodowo-politycznymi lub partyjnymi. Powstanie niepodległego państwa polskiego stworzyło więc dużej grupie poznaniaków możliwość objęcia posad państwowych w administracji politycznej, sądownictwie, policji, wojsku, na kolei i poczcie itp. oraz w administracji samorządowej i w gospodarce komunalnej. Wiele spośród tych osób stopniowo zdobywało kwalifikacje i z dumą podkreślało, że reprezentują środowisko inteligencji. Tym przede wszystkim należy tłumaczyć stosunkowo niski w Poznaniu wskaźnik osób z wykształceniem wyższym wśród pracowników umysłowych 11. W napływowym elemencie, szczególnie z zaborów rosyjskiego i austriackiego, widziano konkurenta na rynku pracy. Znalazło to odzwierciedlenie szczególnie silnie w okresie wielkiego kryzysu gospodarczego, a także w miarę napływu wykwalifikowanych kadr spośród absolwentów Uniwersytetu Poznańskiego, Wyższej Szkoły Handlowej w Poznaniu i innych szkół poznańskich. Ta sytuacja była często umiejętnie wyzyskiwana przez działaczy różnych grup celowych w walce z przeciwnikiem politycznym oraz propagowaniu haseł dzielnicowości, zwłaszcza bezpośrednio po zakończeniu wojny i wytyczeniu polskiej granicy zachodniej oraz w czasie przewrotu majowego Józefa Piłsudskiego. Jednak szermowanie przez niektórych poznaniaków - w tym także ze środowisk inteligencji - poglądem o "zalewie" przez "obcy element" ("Galonów z Kongresowy", "Antków", "Kongresowy" itp.) stolicy Wielkopolski i innych miejscowości w województwach zachodnich Polski było nieuzasadnione. W sytuacji dotkliwego braku polskiej inteligencji w Poznaniu w pierwszych latach po zakończeniu wojny, jaki występował zresztą w całej byłej Dzielnicy Pruskiej, można było spodziwać się dużego "najazdu" Polaków z Galicji i byłego Królestwa. Tymczasem reprezentanci miejscowego środowiska obsadzili w województwie poznańskim aż 80% stanowisk w administracji i organach władzy państwowej12. Otworzono im drogę do posad państwowych i możliwość awansu, zamkniętych dla Polaków w okresie rządów zaborcy pruskiego. W latach II Rzeczypospolitej w środowisku inteligencji polskiej w Poznaniu można było zatem wyodrębnić cztery grupy. Pierwszą reprezentowały te osoby, których aktywność zawodowa, społeczna, polityczna, kulturalno-oświatowa i organizacyjna sięgała okresu rządów zaborcy, a wywodziły się spośród mieszkańców Poznania i Wielkopolski lub z innych miejscowości ziem zaboru pruskiego; rodowód drugiej wywodził się z Galicji i byłego Królestwa; do trzeciej grupy (najmniejszej liczebnie) zaliczyć można te osoby, które przybyły do Poznania z innych państw; wreszcie do czwartej (wzrastającej z każdym rokiem liczebnie) - osoby wykształcone już po wojnie w polskich szkołach i uczelniach. Inteligencja ta pochodziła z różnych środowisk społecznych. Wśród niej było sporo osób wywodzących się ze środowiska chłopskiego i robotniczego 13 . Z analizy źródeł wynika, że w latach II Rzeczypospolitej inteligencja była wiodącą siłą w kształtowaniu oblicza politycznego miasta. Niektórzy spośródtych poznaniaków tworzyli grupę osób w łonie elity politycznej odrodzonego państwa polskiego. Dotyczy to zwłaszcza osób związanych z ruchem endeckim. Przywódcy polskiego ruchu z kręgu inteligencji poznańskiej, rozwijający w latach rządów zaborcy aktywność pod hasłem solidaryzmu narodowego w obronie wiary i mowy ojców, z chwilą wybuchu rewolucji w Niemczech i zakończenia I wojny światowej (w listopadzie 1918 r.) skupili swe wysiłki przede wszystkim na działalności organizacyjnej zmierzającej do objęcia przez Polaków władzy w Poznaniu, przeprowadzeniu szybkiej repolonizacji miasta i usytuowani u w nim centralnego ośrodka ruchu narodowo-politycznego Polaków w Wielkopolsce, na Pomorzu, Górnym Śląsku, Warmii i Mazurach oraz ośrodkach emigracji polskiej w Niemczech. Kierunek tej działalności wytyczali działacze reprezentujący przeważnie tendencje liberalno-demokratyczne w ramach tzw. ruchu narodowego. Reagowali silnie na wydarzenia polityczne na arenie międzynarodowej, a zwłaszcza w Warszawie, demonstrując swą niechęć do Józefa Piłsudskiego i rządu Jędrzeja Moraczewskiego. Akcentowali silnie swą "orientację piastowską" (nie "jagiellońską"). Określali rolę Poznania i polskich ziem zachodnich w odrodzonym państwie polskim. Polityka ich związana była ściśle z Komitetem N arodowym Polskim w Paryżu, kierowanym przez Romana Dmowskiego. Bardzo aktywnym członkiem tego Komitetu był Marian Seyda, który po powrocie w 1919 roku do Poznania należał do czołowych działaczy endeckich w skali ogólnopolskiej14. Spośród działaczy z lat 1918-19 z kręgu poznańskiej inteligencji wymienić należy zwłaszcza Wojciecha Trąmpczyńskiego, Władysława Seydę, Bernarda Chrzanowskiego, Heliodora Święcickiego (pierwszego rektora Uniwersytetu), Bolesława Krysiewicza, ks. Stanisława Adamskiego, Bolesława Marchlewskiego, Witolda Hedingera, Jarogniewa Drwęskiego, Romana Leitgebera, Czesława Meissnera, Władysława Mieczkowskiego, Celestyna Rydlewskiego, Karola Rzepeckiego, Tadeusza Powidzkiego, Mieczysława Korzeniewskiego, Włodzimierza Seydlitza (reprezentanta odłamu konspiracji piłsudczykowskiej), Cyryla Ratajskiego, Seweryna Samuiskiego (także wybitnego działacza gospodarczego i społecznego), ks. Franciszka Malińskiego, Kazimierza Bajońskiego (przede wszystkim zasłużonego działacza społeczno-gospodarczego), ks. Józefa Kłosa, ks. Antoniego Stychla, ks. Stanisława Łukomskiego, ks. Walentego Dymka, Mariana Głowackiego, Ryc L władysław Seyda Zbigniew Dworecki ks. Józefa Prądzyńskiego, Pawła Gantkowskiego i in. Niemal wszyscy oni rozwijali intensywną aktywność polityczną także w latach następnych. Sprawna i prężna działalność administracyjna w ręku endeków, chadeków i ich sympatyków miała być silnym atutem w toczącej się walce o władzę. Dla niektórych z nich Józef Piłsudski był nieomal awanturnikiem politycznym. Bezkrytycznie, a często z daleko idącą gloryfIkacją, odnosili się natomiast do Romana Dmowskiego i Józefa Hallera, w mniejszym stopniu również do Wojciecha Korfantego i Ignacego Paderewskiego. Wśród nich wielu było frankofilami oraz zwolennikami kształtowania i umacniania dobrosąsiedzkich stosunków pomiędzy Polską i Czechosłowacją. Przytłaczająca większość reagowała silnie na problem niemiecki, tzn. zarówno na zagrożenie ze strony zachodniego sąsiada, jak i tej części mniejszości niemieckiej w Polsce, która zajmowała stanowisko rewizjonistyczne i antypolskie. Postawa nacjonalistyczna sporego odsetka spośród nich, zwłaszcza zwolenników obozu endeckiego, szczególnie silnie przejawiała się w propagowaniu haseł antysemickich, mimo iż sprawa mniejszości żydowskiej nie była w międzywojennym Poznaniu istotnym problemem 15 . Także grupa kobiet ze środowiska polskiej inteligencji współuczestniczyła w kształtowaniu oblicza politycznego miasta. Niektóre z nich charakteryzowały się dużą aktywnością narodowo-polityczną już w latach rządów zaborcy pruskiego, kiedy to pozbawione były praw wyborczych do ciał ustawodawczych Prus i Rzeszy oraz organów samorządowych. Wszystkie prawa polityczne, na równi z mężczyznami, kobiety uzyskały w listopadzie 1918 r. 16 Odtąd udziałem w wyborach, zarówno do Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu i do Rady Ludowej na Miasto Poznań w listopadzie 1918 r. oraz do parlamentu w Warszawie i Rady Miejskiej w Poznaniu w latach dwudziestolecia międzywojennego, a także działalnością w różnych organizacjach politycznych i stowarzyszeniach (w tym także kobiecych) współuczestniczyły systematycznie w życiu politycznym stolicy Wielkopolski. Spośród wybitnych działaczek, prowadzących u progu II Rzeczypospolitej wielokierunkową działalność polityczną i społeczną, wymienić należy nazwiska takich przedstawicielek polskiej inteligencji w Poznaniu, jak Zofia Sokolnicka (wybitna działaczka endecka), Aniela i Zofia Tułodzieckie, Zofia Bajońska i Maria Rydlewska. Zofia Sokolnicka działała m.in. w Radzie Ludowej na Miasto Poznań (utworzonej 11 listopada 1918 r.), brała udział w obradach Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu w grudniu 1918 r. (została wybrana wówczas do Naczelnej Rady Ludowej), a w latach 1919-22 była jedną spośród zaledwie ośmiu posłanek zasiadających w Sejmie Ustawodawczym w Warszawie. Także kilka innych kobiet ze środowiska inteligencji współuczestniczyło w działalności Rady Ludowej na Miasto Poznań, która w okresie od 14 stycznia do 8 kwietnia 1919 r. przejęła dodatkowo w swe ręce kompetencje Rady Miejskiej w Poznaniu, wybranej jeszcze za czasów pruskich. Reprezentanci z kręgu inteligencji, zasiadający w tej Radzie, decydowali o kierunku jej działania oraz o osiągnięciach. Działalność Rady koncentrowała się m.in. na intensywnej propagandzie narodowo-politycznej, polonizacji urzędów i szkolnictwa oraz rozwiązywaniu niektórych palących problemów ekonomiczno-społecznych . , . 17 W mleSCle . W latach późniejszych aktywność polityczna inteligencji poznańskiej najsilniej przejawiała się podczas wyborów do Sejmu, Senatu i Rady Miejskiej, w czasie wieców i manifestacji politycznych, wojny polsko-bolszewickiej w 1920 r., powstań śląskich i plebiscytu, przewrotu majowego Piłsudskiego, obchodów rocznic i świąt narodowych, wystąpień antypolskich w Niemczech, przystąpienia III Rzeszy do realizacji zaborczych planów oraz zebrań i manifestacji różnych grup celowych, zwłaszcza związanych z obozem sanacyjnym, endeckim i ruchem chadeckim 18 . Ta aktywność wywierała znaczny wpływ na kształtowanie poglądów i postaw także niektórych poznaniaków nie związanych z określonym ugrupowaniem politycznym. W życiu politycznym miasta bardzo aktywnymi byli zwłaszcza parlamentarzyści, radni, dziennikarze wychodzących tu licznych gazet i czasopism o różnych zabarwieniach politycznych, urzędnicy administracji państwowej i samorządowej, niektórzy księża, a także osoby pracujące na polu gospodarczym i kulturalnym. Różne przejawy aktywności politycznej zespalały się często we wspólnych wystąpieniach niemałego odsetka spośród rodzimych mieszkańców Poznania z inteligencją przybyłą do Grodu Przemysława i Wielkopolski (np. sporej grupy naukowców, literatów, artystów i innych reprezentantów tzw. "wyższej inteligencji"). Pod koniec dwudziestolecia międzywojennego część spośród przybyłej tu inteligencji, reprezentującej różne zawody, bardziej uosabiała "poznańskość" aniżeli niektórzy rodowici mieszkańcy i systematycznie wyrażała zainteresowanie rozwojem Poznania w różnych sferach życia. Należy także podkreślić, że stolica Wielkopolski stwarzała "przybyłym" intelektualistom, artystom i literatom dobre warunki adaptacji, zwłaszcza tym, którzy nie byli związani z obozem sanacyjnym lub ugrupowaniami lewicowymi. Z analizy nazwisk wynika, że we władzach różnych partii i stowarzyszeń, mniej lub bardziej związanych z określonymi ugrupowaniami politycznymi, przytłaczająca większość działających w nich najbardziej aktywnych i wpływowych osób reprezentowana była przez poznaniaków ze środowiska inteligencji. Byli oni współtwórcami myśli politycznej (nieliczni) oraz głównymi jej popularyzatorami i odbiorcami. Najliczniejszymi i najbardziej aktywnymi byli propagatorzy idei głoszonych przez obóz endecki, a po przewrocie majowym także przez sanacj ę 19. Nieomal we wszystkich działających w Poznaniu w latach międzywojennych grupach celowych inteligencja była przede wszystkim realizatorką różnych działań politycznych, w tym także we władzach miejskich. Szczgólnie duży był udział inteligencji w takich organizacjach politycznych, jak Związek Ludowo- Narodowy, Stronnictwo Narodowe, Obóz Wielkiej Polski, Związek Młodych Narodowców, Związek Naprawy Rzeczypospolitej, Związek Młodej Polski, Polskie Stronnictwo Chrześcijańskiej Demokracji, N arodowa Partia Robotnicza, Stronnictwo Pracy. Uwagi te dotyczą również większości organizacji społecznych, podejmujących w szerokim zakresie także działalność polityczną. Wymienić tu należy przede wszystkim: Związek Obrony Kresów Zachodnich, Polski Związek Zachodni, Związek Nauczycielstwa Polskiego, Związek Strzelecki, Związek Hallerczyków, Akcja Katolicka, Legion Młodych, Liga Morska i Kolonialna, Związek Zawodowy Literatów Polskich, Związek Oficerów Rezerwy Ziem Zachodnich, Stowarzyszenie Urzędników Państwowych i Samorządo Zbigniew Dworecki wych, Związek Polski - Związek Popierania Polskiego Stanu Posiadania, Towarzystwo Polsko- Francuskie, Koło Towarzyskie w Poznaniu (będące pod silnymi wpływami Stronnictwa Narodowego) oraz niektóre organizacje zrzeszające byłych powstańców wielkopolskich (np. Towarzystwo Powstańców Wielkopolskich 1918/19, Towarzystwo Powstańców i Wojsk DOK VII, Związek Weteranów Powstań Narodowych 1914/19). Wśród organizacji politycznych kobiet spory zasięg oddziaływania na mieszkańców Poznania miała przede wszystkim N arodowa Organizacja Kobiet, działająca w łonie obozu narodowego, oraz sanacyjny Związek Pracy Obywatelskiej Kobiet 20 . Udział inteligencji w życiu politycznym miasta i uwikłanie sporej grupy spośród tych poznaniaków w politykę o wymiarze ogólnopolskim znajdowały odzwierciedlenie przede wszystkim w walce o władzę i sprawowaniu różnych wysokich funkcji w aparacie administracji państwowej, samorządowej, policji, szkolnictwie oraz w innych instytucjach i ciałach powoływanych z wyboru. Opanowanie aparatu władzy przez reprezentantów określonych grup politycznych wywierało istotny wpływ, a często decydowało o podejmowanych inicjatywach i kierunkach działania, zgodnych z interesami ich obozu politycznego. Należy także podkreślić, że interesy różnych ugrupowań politycznych nie zawsze utożsamiały się z dążeniami szerokich kręgów mieszkańców Poznania, zmierzającymi do podjęcia intensywnej aktywności na rzecz systematycznego i wnikliwego rozwiązywania problemów komunalnych w mieście oraz wydobywania indywidualnej przedsiębiorczości poznaniaków i podejmowania takich działań, by stolica Wielkopolski odgrywała czołową rolę w skali ogólnopolskiej we wszystkich sferach życia miasta. Należy także podkreślić, że część mieszkańców Poznania, zwłaszcza osób ze środowiska lewicy politycznej i społecznej, charakteryzowała się nastawieniem antyinteligenckim. Przywódcom polskiego ruchu narodowego udało się już przed wybuchem powstania obsadzić w Poznaniu czołowe stanowiska w aparacie pruskiej administracji lub objąć je kontrolą Polaków doświadczonych w walce w obronie polskości w okresie rządów zaborcy. Funkcję nadprezydenta Poznania objął 12 XI1918 r. Jarogniew Drwęski (w miejsce Ernsta Wilmsa), znany w środowisku poznańskim adwokat i działacz endecki. Także większość innych stanowisk obsadzili Polacy ze środowiska inteligencji poznańskiej. I tak n p. kontrolerami (decernentami) zostali m.in.: Wojciech Trąmpczyński (przy naczelnym prezesie prowincji), Witold Celichowski i Karol Rzepecki (przy Prezydium Policji), Mieczysław Paluch (przy Dowództwie V Korpusu Armii), Olech Stelmachowski (przy Dyrekcji Kolei), Marian Głowacki (przy Urzędzie Skarbowym), Józef Kostrzewski i ks. Szczęsny DettlotI (przy Muzeum), ks. Stanisław Łukomski, Jan Suchowiak i Józef Łęgowski (przy Prowincjonalnym Kolegium Szkolnym). Na czele Komisji Kolonizacyjnej stanął 811919 r. Kazimierz Bajoński, ekonomista i działacz gospodarczo-społeczny, zaangażowany w okresie rządów zaborcy w tworzenie w zaborze pruskim polskiego przemysłu i handlu oraz ratowanie polskiej ziemi przed przechodzeniem w ręce niemieckie. Politycy, a zwłaszcza Władysław Seyda, ks. Stanisław Adamski i Jarogniew Drwęski, popierali także wysiłki Komisji Organizacyjnej Uniwersytetu (pierwsze jej posiedzenie odbyło się 11 XI1918 r.), na czele której stanął dr Heliodor Święcicki, przewodniczący Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Uroczyste otwarcie Uniwersytetu w Poznaniu odbyło się już 7 V1919 r., a pierwszym jego rektorem został prof. dr Święcicki. W dniu 8 11919 r. Wojciech Trąmpczyński został powołany na stanowisko naczelnego prezesa prowincji i prezesa regencji w Poznaniu. Jego zastępcą został Witold Celichowski, zaangażowany silnie w ruchu narodowym; następnie pełnił on funkcję naczelnego prezesa prowincji, gdyż 14111919 r. Wojciech Trąmpczyński został marszałkiem Sejmu Ustawodawczego, a 23 X 1919 r. Józef Piłsudski mianował go pierwszym wojewodą poznańskim. Funkcję tę sprawował do 2 I 1923 r. Należy dodać, że Władysław Seyda, komisarz Naczelnej Rady Ludowej w Poznaniu, po jej likwidacji stanął na czele Ministerstwa byłej Dzielnicy Pruskiej. Stanowisko to piastował od 16 VIII 1919 r. do 2 VII 1920 r. 21 Objęcie tych i innych stanowisk przez z góry upatrzone osoby miało kolosalne znaczenie dla kształtowania życia politycznego w mieście w odrodzonym państwie polskim i zaangażowania w nim inteligencji. Gwarantowało utrwalenie tu wpływów endecji oraz mobilizowało jej zwolenników do systematycznej aktywności w kształtowaniu stosunków pomiędzy ośrodkami politycznymi w Poznaniu i Warszawie, a także do podejmowania innych wysiłków programowych. Nic więc dziwnego, że stosunki pomiędzy Józefem Piłsudskim ijego zwolennikami a politykami poznańskimi z kręgu endecko-chadeckiego kształtowały się w dużym napięciu. Przed przewrotem majowym zwolennicy Piłsudskiego reprezentowani byli tu przez stosunkowo niewielką grupę. Reprezentowali oni różne środowiska społeczne, w tym także licznie inteligencję. Wspólnie z niektórymi działaczami Narodowej Partii Robotniczej krytykowali ostro swych przeciwników politycznych. Wysuwali m.in. program walki z politycznym klerykalizmem, postulat odpowiedniego wpływu we władzach miejskich i administracji państwowej oraz przyspieszenia procesu pełnej integracji ziem byłego zaboru pruskiego z resztą kraju. Najwięcej spośród nich działało w propiłsudczykowskim Związku Młodej Polski. Skupiał on młodych inteligentów, absolwentów uniwersytetów niemieckich i byłych członków "Zetu" zamieszkałych na ziemiach zachodnich. Do czołowych działaczy należeli m.in. Antoni Wierusz, Czesław Chmielewski, Mieczysław Hedinger, Konstancja Kolska, Mieczysław Korzeniewski, Ignacy Krause, Ignacy N owak, Mieczysław Seydlitz, Władysław Seydlitz. Większość spośród nich rozwijała później aktywność w Związku Obrony Kresów Zachodnich i Polskim Związku Zachodnim 22 . Nie ulega wątpliwości, że naczelnik państwa starał się wówczas pozyskać poznaniaków, w czym przeszkadzali oczywiście endecy i chadecy oraz reprezentanci niektórych innych grup politycznych, a także ich sympatycy. Zasługi poznaniaków - w tym także inteligencji - w walce o polskość ziem zachodnich ocenił on wysoko. Dał temu wyraz m.in. w przemówieniu wygłoszonym 26 X 1919 r. w Poznaniu. Józef Piłsudski powiedział wówczas: "Wy, Wielkopolanie, rzuceni zostaliście do walki, którą wam wróg nieubłagany wypowiedział w tej dziedzinie, w której Polska zawsze w wielkim stopniu najsłabszą była. (00.) przychodzicie do Polski z wielkim dorobkiem (00.) zdobytym uczciwie w drobiazgowej, sumiennej, obowiązkowej pracy. To jest wielki dorobek! Gdy myślę o zadaniach, Zbigniew Dworecki stojących przed Polską, chciałbym wnieść od was do Polski całą waszą namiętność pracy, któraby Polskę przeniknęła (...)"23. Dzień wcześniej, 25 X 1919 r., endecja poznańska opublikowała uchwałę, w której stwierdziła, że oddaje hołd wyłącznie głowie państwa polskiego; nie oznacza to jednak aprobaty polityki tych, którzy nazwisko Józefa Piłsudskiego "jako swego sztandaru używają", a misja czuwania na kresach zachodnich pozostaje zawsze pierwszym zadaniem obozu narodowo - demokratyczneg0 24 . Skład sił politycznych i narodowościowych w mieście dość wyraźnie odzwierciedlały wyniki wyborów do Rady Miejskiej w Poznaniu w latach 1919, 1925,1929,1933 i 1938 oraz do Sejmu i Senatu w latach 20. W akcjach wyborczych czołową rolę odgrywała inteligencja, reprezentująca różne grupy polityczne i zawodowe w mieście. Do 1934 roku ona decydowała, wspólnie z niektórymi działaczami ze środowiska drobnomieszczańskiego, o obsadzie czołowych stanowisk w magistracie. W dniu 17IV 1919 r. prezydentem miasta został Jarogniew Drwęski, wybrany przez nową Radę Miejską (po rozwiązaniu pruskiej). Przedwczesna śmierć tego zasłużonego dla Poznania prezydenta przerwała jego pracę oraz współpracujących z nim członków Rady Miejskiej, wybranych w 66% z Polskiej Listy Wyborczej. Przewodniczącym tej Rady został endek, mecenas Władysław Mieczkowski Ueden z nielicznych inteligentów poznańskich pochodzenia szlacheckiego), a po powołaniu go w 1924 roku na stanowisko naczelnego dyrektora Banku Polskiego w Warszawie - inżynier Witold Hedinger, także działacz endecki. Funkcję tę sprawował do 1929 roku. Długoletnim wiceprezydentem Poznania (w latach 1919-32) był Mikołaj Kiedacz, prawnik, działacz społeczny i polityk związany ze Stronnictwem Narodowym. Do Grodu Przemysława przybył ze Lwowa 25 . Największe zasługi dla rozwoju Poznania miał Cyryl Rataj ski, prawnik, działacz polityczny, prezydent miasta w latach 1922-34 26 . Swymi poglądami zbliżył się do sfer liberalnych. Przysłużył się w znacznym stopniu do zorganizowania w 1929 roku w Poznaniu Powszechnej Wystawy Krajowej (PWK), która odbiła się szerokim echem w świecie. Endecja poznańska podkreślała z dumą, że PWK to dzieło "nie Pana Józefa z Belwederu". Twierdziła, że niedoszłaby ona do skutku, gdyby nie działalność Cyryla Ratajskiego oraz licznych osób ze środowiska poznańskiej inteligencji i reprezentantów innych grup społecznych. Jednocześnie podkreślano, że wszystko, co stworzono w Poznaniu po 1918 roku, "jest zasługą Stronnictwa Narodowego ,,27. Nie była to oczywiście prawda. Tylko część spośród współtwórców tych osiągnięć była związana z endecją. Nie można nie doceniać także zasług tej części inteligencji, która nie była związana z żadnym ugrupowaniem politycznym oraz reprezentantów innych grup politycznych, w tym także z obozu sanacyjnego. Inteligenci aktywizujący się politycznie w tym ostatnim obozie byli zafascynowani osobowością i ideami głoszonymi przez Józefa Piłsudskiego, podobnie jak endecy - Romana Dmowskiego. Stopniowo wzrastały wpływy sanacji w środowisku inteligencji poznańskiej. Podobnie jak poprzednio przywódcy polityczni z obozu endecko-chadeckiego, tak samo piłsudczycy po objęciu władzy w Polsce prowadzili selekcję politycznąwśród pracowników administracji państwowej i samorządowej oraz w innych służbach państwowych. Sanacja starała się wyeliminować przeciwników politycznych i obsadzić stanowiska swoimi ludźmi. W takiej sytuacji również spora grupa pracowników umysłowych, rekrutująca się z rodowitych poznaniaków, przeszła do obozu sanacyjnego. Za tym obozem politycznym opowiedzieli się oni przede wszystkim ze względów koniunkturalnych. Najbardziej oddani zwolennicy obozu sanacyjnego wywodzili się jednak przede wszystkim spośród osób przybyłych do Poznania z innych dzielnic Polski, organizacji kombatanckich i grupy rozłamowej z Narodowej Partii Robotniczej. Należy także podkreślić, że począwszy od 1929 roku (po objęciu stanowiska wojewody poznańskiego przez hr. Rogera Raczyńskiego), woj ewo dowie i starostowie podkreślali często (zwłaszcza podczas okresowych zebrań kierowników różnych urzędów państwowych oraz w okólnikach i zawsze także w poleceniach ustnych), że jest niedopuszczalne, by urzędnik angażował się w partiach opozycyjnych lub prowadził działalność niezgodną z polityką państwa. Piotr Dunin Borkowski, który do Poznania został przeniesiony ze Lwowa, w okólniku w sprawie pracy społecznej urzędników z 17 VI1929 r. napisał, że muszą oni brać szeroki udział w życiu gospodarczym, kulturalnym i politycznym społeczeństwa i nadawać mu kierunek odpowiedni dla rozwoju państwa. Muszą także należeć do różnych towarzystw (oczywiście sanacyjnych) i nawiązać kontakt z społeczeństwem, gdyż to się odbije na pracy całej administracji. Ten piłsudczyk, który przez działaczy opozycyjnych określany był jako osoba przybyła do Poznania "z ciepłych krajów", aby tych "znienawidzonych endeków ubić", nie cieszył się zaufaniem nawet wśród większości miejscowych działaczy sanacyjnej. Jednak linia politycznego działania realizowana przez niego i innych reprezentantów sanacyjnych elity politycznej była kontynuowana przez jego następców, zwłaszcza przez Rogera Raczyńskiego, a także przez kierowników różnych innych urzędów państwowych 28 . Inteligencja angażowała się także w walce endecji z sanacją na forum Rady Miejskiej w Poznaniu. Rada ta od 1933 roku stała się forum bezkompromisowej walki politycznej. W sprawach dotyczących rozwoju Poznania i funkcjonowania różnych służb miejskich podejmowano często sprzeczne i nieuzasadnione merytorycznie decyzje, a to tylko dlatego, że kierowano się interesami partyjnymi. W latach 1929-33 sanacja zarzucała "endeckość" magistratowi, a jej przeciwnicy polityczni z obozu endeckiego szermowali hasłem, że Poznańjest miastem, które "kroczy na czele walki o narodowy ustrój Rzeczypospolitej". Do wybuchu II wojny światowej sanacji nie udało się zdobyć większości w Radzie Miejskiej w Poznaniu, co stwarzało komplikacje w objęciu stanowiska prezydenta miasta przez reprezentanta z tego obozu politycznego. Reskryptem z 28 IX 1934 r. (już po wejściu w życie nowej ustawy samorządowej z 23 III 1933 r.) minister spraw wewnętrznych odmówił zatwierdzenia Cyryla Ratajskiego na stanowisko prezydenta miasta, wybranego ponownie przez Radę Miejską. Odtąd (od płka Erwina Więckowskiego) piastujący to stanowisko byli prezydentami mianowanymi przez ministra spraw wewnętrznych, a nie wybranymi przez Radę Miejsk ą 29. Także inne kierunki polityczne wiązały tu w działalności grupki inteligencji. Jednak radykalne poglądy w środowisku inteligencji poznańskiej były, w po Zbigniew Dworeckirównaniu z innymi regionami Polski, słabe. Zdecydowana większość poznańskich inteligentów skłaniała się ku prawicy i centroprawi cy 30. Znalazło to odzwierciedlenie także w wynikach wyborów do Sejmu i Senatu. Podczas każdej akcji wyborczej następowała intensyfIkacja życia politycznego w stolicy Wielkopolski. W agitacji wyborczej podejmowano istotne problemy, dotyczące nie tylko życia miasta, województwa, kraju, lecz także polityki zagranicznej państwa polskiego. Aktywność tę rozwijano z rozmachem, z dużym udziałem inteligencji z różnych środowisk politycznych i zawodowych, w tym także sporej części duchowieństwa. Inteligenci byli siłą wiodącą w propagowaniu wartości politycznych. Obok popularyzowania progra - mów wyborczych, opracowanych przez określone elity polityczne, działacze ugrupowań prawicowych i centrowych silnie akcentowali jednocześnie hasła o konieczności systematycznego umacniania katolickiego i narodowego charakteru stolicy Wielkopolski. Z tych ostatnich środowisk docierały często sformułowania nasycone silnymi akcentami nacjonalistycznymi, a nawet szowinistycznymi, zwłaszcza gdy określano stosunek do ludności żydowskiej. W działalność antysemicką najsilniej angażowały się grupy ze skrajnej prawicy, wśród których nie brakowało także inteligentów. W wyborach uzupełniających, przeprowadzonych w Wielkopolsce w czerwcu 1919 roku, do Sejmu Ustawodawczego wybrano z Poznania 23 osoby. Przytłaczająca większość wywodziła się ze środowiska inteligencji. Wśród nich najbardziej znani byli przede wszystkim endecy, stanowiący liczącą się siłę polityczną także w skali ogólnopolskiej. Wymienić należy zwłaszcza takie nazwiska, jak Wojciech Trąmpczyński, Marian Seyda, Władysław Seyda, ks. Antoni Stychel, ks. Józef Kłos, Czesław Meissner, Zofia Sokolnicka. Nie można też pominąć nazwiska ks. Stanisława Adamskiego, późniejszego biskupa w Katowicach, reprezentującego w sejmie Narodowo-Chrześcijański Klub Robotniczy. Myśl polityczna i działalność praktyczna tych polityków ze środowiska poznańskiej inteligencji wywierała istotny wpływ nie tylko na problematykę podejmowaną na forum Sejmu, lecz także na kształtowanie oblicza politycznego miasta 31 . Te same uwagi dotyczą posłów wybranych w następnych wyborach, przeprowadzonych w listopadzie 1922 roku. Mandaty do Sejmu (z okręgu wybor *#" MI <>** . i Ryc. 2. Dr Marian Seyda czego Poznań- Miasto i z listy państwowej) uzyskali m.in. tacy poznańscy działacze polityczni ze środowiska inteligencji, jak Marian Seyda, Zofia Sokolnicka, Karol Rzepecki, Stanisław Kozicki i Stefan Dąbrowski (profesor UP), a do Senatu - ks. Stanislaw Adamski, ks. Antoni Stychel, Wojciech Trąmpczyński i Stanisław Kasznica (profesor UP)32. N atomiast wybory w marcu 1928 roku wykazały, że w stolicy Wielkopolski nastąpiły zmiany w układzie sił politycznych oraz w nastrojach mieszkańców. Mimo że sanacja nie zdobyła większości głosów, zdołała podporządkować sobie znaczną część mieszkańców, w tym także inteligencji. I w tych wyborach posłami i senatorami zostali w znacznej większości działacze polityczni ze środowiska poznańskiej inteligencji. Mandaty zdobyli w Poznaniu i w innych okręgach wyborczych w Wielkopolsce oraz z listy państwowej. Spośród wybranych posłów wymienić należy zwłaszcza takie nazwiska, jak Wojciech Trąmpczyński (endek), Karol Rzepecki (endek), profesorowie Uniwersytetu Poznańskiego - Stefan Dąbrowski, Romuald Paczkowski, Adam Żółtowski i Bohdan Winiarski (endecy), Mieczysław Michałkiewicz (PSL-"Piast") oraz Leon Surzyński (sanacja, zasłużony działacz dla rozwoju ruchu śpiewaczego w Wielkopolsce), a do Senatu - Witold Hedinger (endek), Marian Seyda (endek) i Ireneusz Wierzejewski (sanacja, profesor UP) 33. Natomiast w wyborach w listopadzie 1930 r. senatorami zostali znani endecy: Marian Seyda i Czesław Meissner 34 . Wybory do Sejmu i Senatu we wrześniu 1935 roku i w listopadzie 1938 roku wykazały, że sanacja, mimo podejmowania przez jej działaczy intensywnych wysiłków w celu pozyskania większości poznaniaków, nie uzyskała oczekiwanych rezultatów. U dało się jej pozyskać przede wszystkim zwolenników wśród pracowników służb publicznych oraz części członków organizacji kombatanckich. Jednym z czołowych działaczy sanacyjnych był Antoni Jakubski, profesor Uniwersytetu Poznańskiego (lwowiak, legionista, piłsudczyk) 35. Wyniki wyborów z lat 1935 i 1938 nie mogą stanowić materiału do ukazania zasięgu wpływów poszczególnych partii i stronnictw politycznych w mieście. Wybory były bojkotowane przez opozycję, a szczególnie przez antysanacyjną część inteligencji poznańskiej, wywierającej duży wpływ na kształtowanie poglądów i postaw tych poznaniaków, którzy zajmowali krytyczne stanowisko wobec kierowników nawy państwowej i poczynań Ryc 3 Bernard Chrzanowski Zbigniew Dworecki reprezentantów tego obozu politycznego w sprawowaniu władzy w stolicy Wielkopolski. Spośród znanych działaczy politycznych posłem został ponownie lekarz Leon Surzyński (w 1935 i 1938 r.), a mandat senatora przyjęli w 1935 roku Bernard Chrzanowski, były kurator Okręgu Szkolnego w Poznaniu, oraz adwokat Witold J eszke, wybitny działacz sanacyjny36. Na kształtowanie oblicza politycznego miasta szczególnie silne i ugruntowane wpływy miała zatem endecja, a w łatach 20. również chadecja. Po 1926 roku, a zwłaszcza w latach 30., w środowisku inteligencji poznańskiej stopniowo wzrastały wpływy sanacji. W Poznaniu brak było natomiast wśród inteligencji większej grupy osób o poglądach lewicowych. Inteligencja decydowała o tym, że Poznań przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego spełniał funkcję ponadregionalne, które przejawiały się nie tylko na płaszczyźnie życia politycznego, ale również ekonomicznego, kulturalnego, religijnego i umysłowego. Ze szczególną siłą uwydatniła się rola Poznania jako ośrodka kształtowania i upowszechniania polskiej myśli zachodniej oraz kultury narodowej. Udział inteligencji polskiej w Poznaniu - w tym także grupy osób, które osiedliły się tu po 1918 r. - w tworzeniu naukowych fundamentów ideologii zachodniej oraz propagowaniu jej wśród szerokich kręgów społeczeństwa był ogromny. Miasto było w latach międzywojennych centrum intelektualnym polskiej myśli zachodniej37. Większość reprezentantów z kręgu inteligencji poznańskiej, bez względu na pochodzenie, zawód i poglądy polityczne, usilnie dążyła, by stolica Wielkopolski spełniała ważną rolę w życiu odrodzonego państwa polskiego. Należy także podkreślić, że bardzo dużo osób spośród inteligencji napływowej trwale związało się ze stolicą Wielkopolski. I one wniosły istotny wkład w kształtowanie i rozwijanie życia politycznego w mieście. Wiele z nich było zafascynowanych Poznaniem i jego rolą w życiu narodowo-politycznym Polaków w województwach zachodnich Rzeczypospolitej. PRZYPISY: 1 S. Kowal, Struktura społeczna Wielkopolski w międzywojennym dwudziestoleciu 1919-1939, Poznań 1974, s. 52-53; J. Żarnowski, Społeczeństwo Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Warszawa 1973, s. 189-190. 2 Zob. "Statystyka Polski", Seria C, Zeszyt 74, Drugi powszechny spis ludności z dn. 9 XII 1931 r., Mieszkania i gospodarstwa domowe, ludność, stosunki zawodowe, Miasto Poznań, Warszawa 1938, s. 101-125. 3 Tamże, s. 101; Z. Dworecki, Poznań i poznaniacy w latach Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Poznań 1994, ss. 131,176. 4 Z. Dworecki, Poznań..., ss. 179. 5 Tamże, ss. 132-133,176. 6 Z. Dworecki, Mniejszość niemiecka w Poznaniu w latach II Rzeczypospolitej, "Kronika Miasta Poznania" 1992, nr 1-2, s. 39,42-43; tenże, Poznań..., s. 132. 7 Z. Dworecki, Poznań..., s. 179-180; T. Szulc, Rzecz o poznańskich lekarzach, (w:) Poznańskie wspominki, Starzy poznaniacy opowiadają, Poznań 1960, s. 194. 8 Archiwum Państwowe w Poznaniu (cyt. APP), Akta miasta Poznania, nr 53, s. 159: Magistrat do wojewody, Poznań 24 VI1920 r.; APP, Starostwo Grodzkie m. Poznania, nr 2, s. 2-3: artykuł wysłany 111920 r. do "Gazety Policji" w Warszawie. 9 Dziennik Polskiego Sejmu Dzielnicowego w Poznaniu, w grudniu 1918, Poznań 1918, s. 82-83. 10 J. Kutta, Ludność napływowa w Wielkopolsce i na Pomorzu w latach 1918-1926, Przyczynek do dziejów integracji społeczeństwa polskiego, (w:) Historia i współczesność, Warszawa 1987, ss. 95-99, 102-103; A. Basiński, Pielgrzymka Poznańczyka do państwowości polskiej, Bydgoszcz 1930, s. 30-31; "Kurier Poznański" nr 83, z 9 IV 1922; S. Wasylewski, Wspomnienia i szkice znad Warty, W. Nawrocki przygotował z rękopisu do druku oraz opatrzył przedmową i przypisami, Poznań 1973, ss. 7,126,152,163; Z. Zakrzewski, Ulicami mojego Poznania, Przechadzki z lat 1918-1939, Poznań 1985, ss. 149, 685; "Dziennik Urzędowy Ministerstwa b. Dzielnicy Pruskiej" nr 32, z 13 XI1921, s. 511-513; M. Paluszkiewicz, Pięćdziesięciolecie Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania 1922-1972, "Kronika Miasta Poznania" 1972, nr 4, s. 23; "Kronika Miasta Poznania" 1923, nr 4, s. 84 (przemówienie Cyryla Ratajskiego ). 11 Urząd wojewody w Poznaniu, Od X wieku do współczesności, opracowali Z. Dworecki, D. Mateiski, S. Nawrocki, W. Radomski, pod red. S. Sierpowskiego, Poznań 1997, s. 92-94; J. Kutta, Ludność..., s. 95-103; S. Kowal, Struktura..., s. 60-64. 12 J. Kutta, Ludność..., s. 101. 13 Rodowody inteligencji poznańskiej są mało znane. Wymagają wnikliwych badań naukowych. 14 Wielkopolski słownik biograficzny, Warszawa-Poznań 1981, s. 655-656. 15 Przedstawione powyżej poglądy i ustalenia faktograficzne wypływają z analizy przekazów źródłowych, zwłaszcza materiałów archiwalnych (zespołów akt: U rzędu Wojewódzkiego Poznańskiego, miasta Poznania, Starostwa Grodzkiego m. Poznania, Polskiego Związku Zachodniego) oraz lokalnej prasy różnych odcieni politycznych ("Dziennika Poznańskiego", "Kuriera Poznańskiego", "Gońca Wielkopolskiego", "Prawdy", "Orędownika" , "Dziennika Bydgoskiego", "N owego Kuriera" i in.) z lat międzywojennych. Sporo poglądów syntetyzujących zaczerpnięto z opracowania: Z. Dworecki, Poznań i poznaniacy w latach Drugiej Rzeczypospolitej 1918-1939, Poznań 1994. 16 Zob. Z. Dworecki, Działalność narodowa i polityczna Polek w Poznańskiem, Na Górnym Śląsku i Pomorzu przed wybuchem powstania wielkopolskiego w 1918 roku, (w:) Erudito et interpretatio, Studia historyczne pod redakcjąZ. Chodyły, Poznań 1997, s. 171-179. 17 Tamże, s. 173-178; Z. Dworecki, Rada Ludowa na Miasto Poznań 1918-1919, Część pierwsza, "Kronika Miasta Poznania" 1980, nr 4, ss. 21,29-33; tenże, Rada..., Dokończenie, "Kronika Miasta Poznania" 1981, nr 1, s. 37-38; tenże, Poznań..., ss. 46-56,291. 18 Dla opracowania tej części rozdziału wyzyskano przede wszystkim prasę i materiały archiwalne (zob. przyp. 15) oraz E. Makowski, Kształtowanie się stosunków społeczno-politycznych w Wielkopolsce w latach 1926-1939, Poznań 1979; Z. Dworecki, Poznań..., s. 277-488; tenże, Problem niemiecki w świadomości narodowo-politycznej społeczeństwa polskiego województw zachodnich Rzeczypospolitej 1922-1939, Poznań 1981, ss. 86-94,176-225. 19 Dodać należy, że w 1920 r. osiadł na stałe w Poznaniu Roman Dmowski, a w latach 1921-1934 zamieszkał w podpoznańskim Chludowie, pisząc tam książki, artykuły do "Kuriera Poznańskiego" oraz prowadził rozmowy z działaczami endeckimi. Natomiast w położonym pod Poznaniem majątku Lusowo mieszkał gen. Józef Dawbor-Muśnicki. W latach 20. w Poznaniu mieszkał także gen. Józef Haller oraz Stanisław Kozicki, polityk, publicysta, redaktor "Kuriera Poznańskiego" (zob. R. Wapiński, Roman Dmowski, Lublin 1989, wyd. II, s. 294-295; Z. Dworecki, Poznań..., ss. 288-289, 309; Z. Zakrzewski, Przechadzki po Poznaniu lat międzywojennych, Warszawa- Poznań 1983, s. 152). 20 O działalności tych organizacji kobiecych zob. np. APP, Urząd Wojewódzki Poznański nr 188,192, 1184, 5593, 5603, 5604, 5610, 5612, 5618, 5619, 5682, 5714, 5716; sprawozdania sytuacyjne wojewody z lat 1929-1936. Statut Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet zob. tamże, nr 1185, k. 1-19. 21 S. Papee, Wielkopolska wczoraj i dziś, Lwów 1933, s. 198-201; Urząd wojewody..., s. 63-72; Z. Dworecki, Poznań..., ss. 37-44, 47-49, 66, 270, 287-291, 310, 416 A 22. O procesie podporządkowania Warszawie polskich ośrodków władzy w Poznaniu w pierwszych Zbigniew Dworeckilatach Drugiej Rzeczypospolitej zob. A. Gulczyński, Ministerstwo byłej Dzielnicy Pruskiej (1919-1922), Poznań 1995. 22 więcej na ten temat zob. APP , Urząd Wojewódzki Poznański, nr 5610, k. 30: Sprawozdanie sytuacyjne wojewody za wrzesień 1929 r.; C. Demel, Wybory do Rady Miejskiej Poznania (23 marca 1919), "Kronika Miasta Poznania" 1977, nr 1, s. 33-34; Z. Dworecki, Poznań..., s. 292-293; "Nowy Kurier" 1938, nr 247; "Kurier Poznański" 1919, nr 18 i 1925, nr 233; Z. Wieliczka, Z sławnej i niesławnej przeszłości, (w:) Poznań marszałkowi Piłsudskiemu 19 III 1933, Poznań 1933, s. 21. 23 J. Piłsudski, Pisma zbiorowe, T. V, Warszawa 1937 (reprint), s. 117. 24 "Kurier Poznański" 1919, nr 247. 25 Zob. Wielkopolski słownik..., ss. 246-247, 328-329, 470; Z. Dworecki, Poznań..., ss. 292-296, 337-339. 26 Najszerzej popularyzuje tę postać publikacja: A. Zarzycki, Na przekór wątpiącym i zrozpaczonym, Cyryl Ratajski 1875-1942, Poznań 1991. 27 Zob. APP, Urząd Wojewódzki Poznański, nr 5610, k. 21-23: sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za wrzesień 1929 r.; tamże, nr 5611, k. 14-16: sprawozdanie sytuacyjne wojewody nr 31, Poznań 14 X 1929. 28 K. Morawski, Wspólna droga, Wspomnienia, Paryż brw, s. 45-56; "Dziennik Poznański" 1929, nr 231; E. Makowski, Stosunki..., ss. 48, 230; Urząd wojewody..., ss. 74-79, 98-99; APP, Urząd Wojewódzki Poznański, nr 96, k. 61: regulamin Urzędu Wojewódzkiego, Poznań 23 września 1933 r.; tamże, nr 5610, k. 22: sprawozdanie sytuacyjne wojewody za wrzesień 1929 r. 29 Problematyka ta została wnikliwie omówiona w publikacji: Z. Dworecki, Poznań..., s. 368-379. 30 Tamże, s. 181; APP, Urząd Wojewódzki Poznański, nr 5612, k. 2: sprawozdanie sytuacyjne wojewody poznańskiego za listopad 1929 r. 31 APP, Akta miasta Poznania, nr 1474, n, f: materiały dotyczące wyborów uzupełniających do Sejmu Ustawodawczego w 1919 r.; "Kurier Poznański" 1919, nr 99, 110, 127; A. Czubiński, Powstanie Wielkopolskie 1918-1919, Geneza - charakter - znaczenie, Poznań 1978, s. 443"'45. 32 APP, Akta miasta Poznania, nr 1453: k. 8-9: lista posłów z Poznania (1922 r.): "Orędownik" 1922, nr 217, 250, 268; Senat Rzeczypospolitej Polskiej, Skład osobowy i komisje, Warszawa - czerwiec 1928, ss. 7 - 8,11; Z. Dworecki, Poznań..., s. 340-341. 33 Rocznik Statystyczny Stół. Miasta Poznania za rok 1928, Poznań 1930, ss. 125, 129; Skład osobowy Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 10 czerwca 1928, Warszawa 1928; "Kurier Polski" 1928, nr 54, 90, 98, 109, 112, 117, 134; E. Makowski, Kształtowanie..., s. 23-29; K. Popiel, Wspomniania polityczne, Warszawa 1984, s. 73-74. 34 Z. Dworecki, Poznań..., s. 362. 35 Zob. APP, Urząd Wojewódzki Poznański, nr 5612, k. 47: sprawozdanie sytuacyjne wojewody za listopad 1929; Wielkopolski słownik..., s. 279. 36 "Orędownik" 1935, nr 167, 168, 190,206,209-211,214,221; "Nowy Kurier" 1938, nr 256, 261; APP, Akta miasta Poznania, nr 1462, k. 125-128: delegaci Kolegium Wyborczego do Senatu w Okręgu Wyborczym w Poznaniu i wyniki głosowania (1938 r); Z. Dworecki, Poznań..., s. 262-267; Wielkopolski słownik..., ss. 299, 719; "Rocznik Statystyczny Stół. Miasta Poznania" za lata 1929-1932, Poznań 1932, s. 96, 98; E. Makowski, Kształtowanie..., ss. 55, 72, 74, 76, 79, 245-251, 262-263. 37 M. Mroczko, Polska myśl zachodnia (kształtowanie i upowszechnianie), Poznań 1986, s. 183; Z. Dworecki, Poznań..., ss. 182,420-422; A. Kwilecki, W. Tomaszewski, Poznań jako ośrodek polskiej myśli zachodniej w dwudziestoleciu międzywojennym, (w:) Polska myśl zachodnia w Poznaniu i Wielkopolsce, Jej rozwój i realizacja w wiekach XIX i xx, Warszawa- Poznań 1980, s. 129-183.