Z DZIEJÓW RATUSZA POZNAŃSKIEGO GALERIA HERALDYCZNA RATUSZA POZNAŃSKIEGO Próba identyfikacji osób i określenia czasu powstania przedstawień heraldycznych JACEK WIESIOŁOWSKI Niewielu poznaniaków wie o istnieniu galerii heraldycznej z czasów pełni odrodzenia w Ratuszu poznańskim. Nawet wchodząc do loggii przy Wielkiej Sieni, czyli Sali Renesan - sowej Ratusza, patrzymy od razu na Rynek, na kłębiących się turystów i przechodniów, spoglądamy z góry na pręgierz czy fontannę, oglądamy okna górnych pięter kamienic czy poszarpaną linię ich dachów. Tymczasem wysoko, nad naszymi głowami do muru loggii i muru ściany ratuszowej przyczepione są większe i mniejsze kartusze nie przykuwające w ogóle naszej uwagi. A to jest unikalna w Polsce galeria heraldyczna mieszczan poznańskich z czasów, gdy Jan di Quadro z Lugano kończył rozbudowę Ratusza. Fryz heraldyczny Ratusza długo czekał na swych badaczy. Dopiero Jerzy Kowalczyk w 1970 roku, w ramach badań nad fasadą Ratusza poznańskiego 1 , podjął się identyfIkacji osób, do których te gmerki czy herby należały. Kowalczyk traktował wyobrażenia na kartuszach jako gmerki mieszczańskie, z niewiadomych powodów pomijając jeden z kartuszy (XVII), umieszczony zresztą w bardzo dostojnym miejscu, gdyż po lewej stronie herbu Polski. W łukach loggii II kondygnacji znajduje się 18 kartuszy w dwóch zasadniczych typach: kartusze owalne, na których umieszczone są gmerki i herby wraz z inicjałami właścicieli, oraz kartusze prostokątne bez rysunków czy napisów. Umieszczone są symetrycznie po obu stronach loggii. Wyjątek stanowi kartusz owalny z orłem, nie mający (przynajmniej dzisiaj) odpowiednika po drugiej stronie loggii, oraz pusty kartusz owalny umieszczony między otworami wejściowymi, poniżej linii wytyczonej przez pozostałe kartusze. Znaczenie tego układu powinno być też przedmiotem analizy. Zauważyć trzeba, że w wyobrażeniach heraldycznych nie zastosowano kartuszy z tarczami herbowymi znanymi z heraldyki szlacheckiej, ale formy owalne odpowiadające wyciskom sygnetów mieszczańskich czynionych na listach i dokumentach oraz w celu celem zabezpieczenia towarów. Jacek Wiesiołowski X Kasper Gośki, XII Mikołaj Szyling, XV Jan Kijewski lub Jan Kośmider XVII XVI XV XIV XIII Rozmieszczenie kartuszy w galerii i ich dotychczasowa identyfikacja Podejmując próbę identyfikacji osób, Kowalczyk podkreślił - za N amysłowskim 2 - że mieszczanie poznańscy nie zawsze stosowali dziedziczenie gmerków przez synów, co więcej, czasami używali gmerku firmowego i osobistego. Z pięciu zidentyfikowanych przez Kowalczyka znaków heraldycznych tylko jeden nie pozostawia żadnych wątpliwości i należy do Kaspra Goskiego, doktora medycyny. Cztery dalsze badacz identyfikuje z zastrzeżeniami jako "może" należące do Mikołaja Dąbnickiego (Dębnickiego), doktora medycyny, do Jana Kijewskiego lub Jana Kośmidra, dalej do Mikołaja Szylinga i do Wojciecha Józefa. Wszyscy oni byli burmistrzami (bądź burmistrzami i wójtami) Poznania, sprawując też przez lata funkcje rajców miasta. Zwrócić jednak uwagę trzeba, iż Kowalczyk, przystępując do utożsamienia osób, dysponował bardzo skromnym materiałem identyfikacyjnym, ograniczonym w zasadzie do pracy M. Miki o "Burmistrzach poznańskich" i B. Namysłowskiego o "Herbach mieszczaństwa poznańskiego". Równocześnie z pracą Kowalczyka zostały opublikowane przez Witolda Maisla pełne zestawienia urzędników miejskich Poznania, które poszerzają istotnie bazę wnioskowania, podsuwając dalsze osoby jako ewentualnych nosicieli wyobrażeń heraldycznych z poznańskiej galerie. Innych materiałów użytecznych do analizy - poza tekstami w Polskim Słowniku Biograficznym i Wielkopolskim Słowniku Biograficznym - w zasadzie nie ma. N adal brakuje zwłaszcza opracowań genealogicznych poznańskiego patrycjatu, które nawiązałyby do dawnych badań M. Miki nad średniowiecznym patrycjatem. Dodać trzeba, że Kowalczyk ornamentykę kartuszy przypisał słynnemu poznańskiemu złotnikowi Erazmowi Kamynowi, a całość, "powstałą w jednym rzucie", datował na ok. 1560 rok, czyli pięć lat po zakończeniu ozdabiania stropów Wielkiej Sieni (1555). Kim byli ludzie, których inicjały, gmerki czy herby utrwalone zostały w tej galerii heraldycznej? Dlaczego właśnie ich uwieczniono? Kiedy tego dokonano? Dysponując, dzięki W. Maislowi, pełnymi zestawieniami poznańskiej elity politycznej XVI wieku, można podjąć próbę zweryfikowania ustaleń Kowalczyka i spróbować wypełnić pozostawione przez niego luki. Przyglądając się inicjałom i pozostając w zgodzie z proponowanym przez badacza rozwiązaniem, zauważyć trzeba, że najczęściej są to imiona i nazwiska w wersji polskiej oraz że imię poprzedza nazwisko. Wyjątkiem jest inicjał Kaspra Goskiego z łacińską wersją imienia C[asparus] oraz polski (?) monogram Dębnickiego Mikołaja, w którym nazwisko pojawia się - być może - przed imieniem. Zwraca to uwagę na konieczność wstępnego wychwycenia wszystkich osób z elity miasta mających takie same inicjały tak w polskiej, jak w łacińskiej wersji swych imion i nazwisk, zarówno w kolejności: imię i nazwisko, jak też odwrotnej. Pierwszy kartusz owalny (I), umieszczony na bardzo honorowym miejscu po prawej stronie herbu państwowego, jest niestety pusty, a powinien go wypełniać - teoretycznie - znak najważniejszej osoby z uwiecznionych w loggii Ratuszas22. Drugi z owalnych kartuszy (III) zawiera monogram ze splecionych liter D i M, nad nimi mniejsze litery M i D. Kowalczyk rozwiązywał go następująco: Mjikołaj] D[ąbnicki] M[edicinae] D[octor]. Tworzy to jednak pewną hybrydę ze względu na wymieszanie języka polskiego i łacińskiego. Doktor Dębnicki jest osobą ważną dla Poznania, jako pierwszy doktor medycyny, który posiadał obywatelstwo miejskie i osiągnął wysoką pozycję w mieście. Jednocześnie rozpoczyna tak charakterystyczną dla szesnastowiecznego Poznania serię lekarzy-burmistrzów. Informacje o nim są jednak dość niepełne. Był bakałarzem krakowskim w 1491 roku w semetrze zimowym 4 , nie ma jednak wcześniejszego wpisu w Album Studiosorum. Miejsce studiów i promocji medycznej nie są znane. Pojawił się w Poznaniu już jako doktor medycyny w 1508 roku, kupując domek murowany przy ul. Wodnej. W rok później był już ławnikiem. W 1510 roku dokooptowano go do grona rajców dożywotnich, rajcą rzeczywistym (siedzącym) był tylko raz, w 1517 roku. Po upadku rady dożywotniej był burmistrzem w latach 1518 - 20, co świadczy o jego Kartusz nr I Kartusz nr III z inicjałami MDDM Jacek Wiesiołowskizaangażowaniu w likwidację dożywotniego rajcostwa w Poznaniu, potem pełnił tę funkcję w 1525 i 1530 roku. Nabył w tym czasie dom w rynku (nr 59), który sprzedano w 1552 roku Maciejowi Szołdrze s . Zmarł przed 1546 r. Z dzieci jego Jan - urodzony z Katarzyny Piekarskiej, nie należącej do patrycjatu poznańskiego, szlachcianki - był kanonikiem poznańskim (1546), krakowskim i gnieźnieńskim 6 . Stanisław i Mikołaj dworzanami królewskimi, a córki wyszły prawdopodobnie za szlachciców Nowowiejskiego i Czerwojewskiego (?f. Identyfikacja wydawałaby się przekonująca, gdyby nie fakt śmierci Dębnickiego w mocno zaawansowanym wieku przed wybudowaniem loggii w trakcie przebudowy Ratusza, zaprzestanie działalności we władzach miasta już w 1530 roku oraz fakt pochodzenia z rodziny szlacheckiej herbu Poraj z Dębnicy w pow. gnieźnieńskim 8 . Umieszczenie monogramu zamiast herbu byłoby dziwne wobec ambicji dworskich i kościelnych żywionych wobec dzieci. Za utożsamieniem z Dębnickim przemawiałby natomiast dodatkowy inicjał M D, jeśli odczytamy go jako medicinae doctor. Identyczne inicjały - przy braku osób we władzach miasta z imieniem na literę D i nazwiskiem na M - miał tylko złotnik Maciej Dobiel (Dubiel), zwany Mazurem, mieszkający w latach 1550 - 82 przy Wodnej, starszy cechu złotników w 1569, 1571, 1573 i 1577 roku 9 . Był rajcą miejskim w 1555, 1556 i 1559 roku, ławnikiem w 1560, 1562 i 1563 roku, ponownie rajcą w latach 1564 - 65, ławnikiem w 1566, 1569 - 70 i 1574 roku, rajcą w 1575 roku i ławnikiem w latach 1581 - 83. Czas jego aktywności we władzach rozpoczyna się w okresie przebudowy Ratusza, natomiast nic nie tłumaczy dodatkowych inicjałów M D. Podwojenie inicjału Mfathias] Dtobiel] - lub D[obiel] Mfathias] Mfathias] Dfobiel] wydaje się być nietypowe, choć niewykluczone. N astępny kartusz owalny (V) jest umieszczony poniżej linii tworzonej przez pozostałe kartusze, pomiędzy otworami wejściowymi. Nie ma ani znaku heraldycznego, ani inicjałów. Forma wskazuje, że powstał łącznie z pozostałymi i celowo został umieszczony osobno. Kartusz nr V Kolejny kartusz owalny (VII) z inicjałami M K i typowym kreskowym gmerkiem mieszczańskim nie został dotąd zidentyfikowany. Inicjały M K w układzie nazwisko - imię wśród władz poznańskich nie występują w XVI w. Imię typu Kasper, Konrad, Kilian i nazwisko na literę M posiadało kilka osób spośród elity miejskiej. Krawiec Maciej Kurnicki, starszy cechu krawieckiego w 1510, 1512 i 1516 roku, ławnik poznański w latach 1513 -14, mieszkał przy dawnej Koziej - obecnej Swiętosławskiej - w domu odziedziczonym po teściu, znanym księgarzu poznańskimi ławniku miasta Piotrze Lubiku. Kurnicki zmarł przed 1519 rokiem. Dalej występował Maciej Krakowczyk, jednorazowy rajca w 1542 roku. Wreszcie był Michał Kliza należący do starej patrycjuszowskiej rodziny poznańskiej, występującej już od pocz. xv w., prawdopodobnie ongiś szlacheckiego pochodzenia herbu Kliza. Ponadprzeciętne trwanie w mieście rodziny Klizów było efektem co najmniej dwukrotnego przejmowania historycznego nazwiska przez zięciów, przy braku męskiego kontynuatora rodziny. Michał - być może syn Wawrzyńca Klizy, piwowara, kilkukrotnego ławnika w latach 1516 - 35 i rajcy (1520), mieszkającego przy Wrocławskiej i właśnie wżenionego w rodzinę Klizów - zaczynał karierę we władzach jako ławnik w latach 1543 - 48, a potem 1551 - 52 i w roku 1554, był rajcą miejskim w latach 1555 - 62 i ponownie ławnikiem w 1563 roku. O jego identyfikacji z właścicielem gmerku w loggii przesądza wyciśnięta przez niego w 1562 roku pieczątka przedstawiająca identyczny gmerk bez inicjałówlo. Porównanie odcisku pieczątki - umieszczonej na heraldycznie poprawnej tarczy - wskazuje, że w dzisiejszym stanie zachowania kartusza brak tylko drobnego fragmentu gmerku. Na ostatnim kartuszu owalnym (IX) umieszczonym na ścianie Ratusza, w narożniku loggii, nad gmerkiem mieszczańskim znajdują się inicjały I (lub J) i W. Kowalczyk proponował identyfikację właściciela gmerku z Wojciechem Józefem, burmistrzem i rajcą, zaznaczając jednak, że analogicznym gmerkiem pieczętował się Jan Kośmider. Zaznaczmy od razu, że w takim razie nazwisko (Józef) poprzedzałoby imię (Wojciech), co więcej, imię użyte byłoby w wersji polskiej, podczas gdy w łacińskich źródłach miejskich zwie się go oczywiście Albertem. W wypadku Jana Kośmidra występuje niezgodność gmerku z inicjałami będącymi obecnie na kartuszu. Kartusz nr VII z inicjałami MK Gmerk Michała Klizy Kartusz nr IX z inicjałami IW Jacek Wiesiołowski Gmerk Błażeja Winkiera Gmerk Stefana Winkiera Gmerk Jana Kośmidra Inicjały J W mogły należeć do wielu patrycjuszy poznańskich, przede wszystkim ze względu na popularność imienia Jan. Jan Walkier, ze znanej w XV w. rodziny, był kilkunastokrotnie ławnikiem od 1496 do 1520 roku i wójtem w latach 1516 i 1521. Kupiec Jan Witowski był rajcą dożywotnim od 1504 roku, zasiadając wśród rajców "siedzących" w latach 1511 - 12. Zmarł 1111513. Jakub Wilda, syn znanego patrycjusza Mikołaja, był ławnikiem w 1514 roku i w latach 1521-22. Jan Wróbel był ławnikiem w latach 1519-22, 1524, 1526-27 i wójtem w 1523 roku. Wchodzi w grę również Jan Wyleziński, zwany Reszką od nazwiska żony, ławnik od 1513 roku, dożywotni rajca od 1516 roku, potem siedmiokrotnie burmistrz w latach 1522 -1536 i siedemnasto krotny rajca w latach 1525 -1548, zmarły 16 IX 1549 i pochowany w kolegiacie Św. Marii Magdaleny. Był on jednak szlachcicem mazowieckim herbu Trzaska i nie używałby gmerku 11. W 1531 roku burmistrzem został na krótko dr Jan Wójcik (Woyszyk). W roku 1542 ławnikiem był Jan Włoszek. Wszyscy oni byli aktywni przed okresem budowy loggii. W okresie jej budowy przez zaledwie rok ławnikiem był Jakub Wierzba. Później natomiast działał Jan Winkler, syn Błażeja, zasłużonego pisarza miejskiego Poznania, ławnik w 1570, potem od następnego roku do 1597 czternastokrotnie rajca miejski. Nie znamy pieczątki rajcy Jana Winkiera, jego ojciec pieczętował się znakiem identycznym z herbem Lis na tarczy herbowej12, brat Stefan sygnetem z inicjałami S W i herbem Lewart, czyli Wal ny 13. Żadna z wymienionych osób - poza Jakubem Wierzbą, epizodycznym ławnikiem - nie była w elicie miejskiej w okresie tworzenia fryzu heraldycznego. Inicjały te, w układzie: nazwisko - imię, odpowiadają tylko Wojciechowi Józefowi. Był to syn Józefa Czilga, wielokrotnego starszego cechu krojowników sukna z lat 1512 - 24, ławnika z 1516 roku, wnuk (?) kupca Albrechta Czilga, właściciela kamienicy (nr 79) w rynku już od 1489 roku. Wojciech Józef wszedł do władz miasta jako ławnik w 1529 roku i wybierany był corocznie do 1558 roku (ławnik 1529 - 32, rajca 1533 - 41, 1543 - 47, burmistrz w 1549, ponownie rajca 1551 - 52, ławnik 1555 - 56, wójt 1557 i po raz ostatni ławnik w 1558 roku). Daty śmierci nie udało się ustalić. W wykazach szosu z 1563 i 1564 roku podany jest jako "Albertus Joseph cum filio", z opłatą lokującą go w drugiej dziesiątce najzamożniejszych mieszczan. Od 1560 do 1575 roku we władzach miasta zasiadał jego syn Janusz Józef (vel Józefowicz), rajca i ławnik. W wykazie szosu z 1583 roku wzmiankowana jest już wdowa Józefowiczowa. Wojciechbył bardzo zamożnym krojownikiem sukna, posiadał jednak ponadprzeciętne zainteresowania intelektualne. Do swych przyjaciół zaliczał astronoma i rektora Akademii Krakowskiej Mikołaja Prokowicza, przyjaźnił się z Janem Baptystą Quadro, goszcząc w swym domu licznych przybyszy z Włoch. Z jego córką ożenił się słynny złotnik Erazm Kamyn 14, W którym Kowalczyk widzi projektodawcę całej serii kartuszy w loggii Ratusza. Gmerk Wojciecha Józefa nie jest znany z innych źródeł. Zaskakujące jest jednak, że identycznego gmerka (bez inicjałów) użył Jan Kośmider, odciskając go w aktach radzieckich z lat 1586 - 89 15 . Było to już po wymarciu Józefowiczów. Nie udało się ustalić, czy Kośmider był z nimi spokrewniony. Jan Kośmider co najmniej przez 20 lat działał współcześnie z Wojciechem Józefem, stąd niemożliwe jest używanie przez nich tego samego gmerku. Sprawa pozostaje na razie nie wyjaśniona. N aprzeciwko kartusza z inicjałami I W, ale po stronie łuków loggii, znajduje się kartusz owalny (X) z inicjałami C G M D oraz herbem szlacheckim - jelenim i turzym rogiem rozdzielonymi strzałą. Kowalczyk bez wahania - i trafnie - zidentyfikował właściciela z Kasprem Goskim, doktorem medycyny. Dla porządku zaznaczmy, że inicjały te posiadał także Kasper Gracz, ławnik, rajca i rajca dożywotni, po zakończeniu działalności rajców dożywotnich nie biorący już udziału we władzach miasta, zmarły w 1528 roku. Gośki należy do luminiarzy kultury poznańskiej w poło XVI w. Był synem Pawła z Sochaczewa, mieszczanina szlacheckiego pochodzenia. Studia na Akademii Krakowskiej w latach 1541 - 47 ukończył z tytułem magistra sztuk. Po nieudanej próbie kariery kościelnej usiłował objąć rektorat uniwersyteckiego kościoła św. Anny w Krakowie, już w poło 1547 roku przeniósł się do Poznania, skąd w kwietniu 1549 roku, wraz z Pawłem Sarbinem, uczonym przeorem dominikanów poznańskich, udał się do Włoch, podejmując studia lekar- Kartusz nr X z inicjałami CG MD skie w Padwie uwieńczone zdobyciem doktoratu 9 VII 1551. Pisał wtedy swój zachowany pamiętnik 16 . Okres pobytu w Padwie przyniósł mu nie tylko znajomość Włoch, ale także cenne znajomości wśród ludzi z późniejszej elity kulturalnej i politycznej Polski. Z Padwy powrócił do Poznania, po epizodycznym pobycie na dworze umierającego prymasa Mikołaja Dzierzgowskiego. W 1555 roku wszedł do władz miasta, od Herb Kaspra Goskiego Jacek Wiesiołowskirazu jako burmistrz w latach 1555 - 57, potem w 1563, 1566, 1568 roku, był wójtem w 1569 i 1572 oraz ponownie burmistrzem w latach 1574-75. BraI udział jako delegat miasta w sejmach elekcyjnych Henryka Walezego i Stefana Batorego. Jako lekarz bliżej nieznany, w odróżnieniu od współczesnych sobie, znanych z publikowanych prac naukowych Strusia, Paulina czy Chrościejewskiego. Widocznie ograniczał się do praktyki lekarskiej w kręgu majętnych pacjentów. Znany był bardziej jako astrolog, pisząc progostyki (od 1551) i publikując je we Wrocławiu i w Krakowie. Zasłynął prognostykiem na rok 1571, kiedy przewidział zwycięstwo Wenecjan pod Lepanto. Senat wenecki miał mu przyznać godność weneckiego patrycjusza, rentę 300 dukatów i postawić posąg na Uniwersytecie w Padwie. Ożenił się z Anną, córką doktora Jana Kosza, mieszkał przy rynku (nr 48)17. Zmarł w Poznaniu 25 XI 1576 18 . Heraldycy znają Goskich herbu Krzywda i Prawdzie 19 , natomiast herb użyty przez dra Kaspra na pieczęci w 1562 roku jest prawidłowym herbem Rogala (Jeleni Ząbrz, Biberstein) z linią zaznaczającą podział barwny tarczy20 i z dodanymi inicjałami C G. Ten sam herb Rogala na kartuszu ma dodaną strzałę rozdzielającą oba rogi - turzy (ząbrzy) i jeleni. Pewną odmianą jest użycie tutaj trąby z rogu turzego zamiast naturalnego rogu, forma taka zwykle występowała w klejnocie herbowym, a nie na tarczy. Gmerk Stefana Szołdry Kolejny owalny kartusz (XII) ma inicjały M S i gmerk mieszczański. Kowalczyk zidentyfikował go jako mogący należeć do Mikołaja Szylinga, zaznaczył jednak, iż podobnym gmerkiem posługiwał się w pocz. XVII w. wójt poznański Stefan Szołdry (!). Inicjały M S posiadało kilku przedstawicieli poznańskiej elity w XVI w. Rajca dożywotni Marek Sulcer był dokooptowany do rady dożywotniej w 1513 i zmarł w roku następnym 6 lipca. Złotnik Mikołaj Schyling był siostrzeńcem (bratankiem?) znanego malarza poznańskiego Jana Szylinga. Po śmierci ciotki Katarzyny Czeplówny i jej syna Jana Szylinga, zwanego ze względu na sławnego stryja Mikołaja Czepia - Czeplem lub Czepelkiem, prepozyta sandomierskiego, przeniósł się z Krakowa do Poznania ok. 1535 roku, obejmując ich dom w rynku (nr 54). Już od 1536 roku zasiadał we władzach miasta, najpierw jako ławnik w latach 1536-40, wójt 1541-42, ponownie ławnik 1543-47, rajca 1548, wójt 1549-50, znów rajca 1551-52 i ławnik 1557 - 5 8, by objęciem burmistrzostwa w 1559 roku zakończyć swą karierę. Kartusz nr XII z inicjałami MS W latach 50. założył nad Wartą (na Szelągu, jak to zwano później) fabrykę prochu. Miał spore ambicje kulturalne, nie tylko pozostawił po sobie starannie skompletowaną niewielka biblioteczkę, ale utrzymywał bliskie kontakty z humanistami z kręgów różnowierczych - z rektorem Akademii Lubrańskiego, pisarzem i dramaturgiem Krzysztofem Hegend orf inem, z kaznodzieją Górków Stratiusem, dalej z uczonym doktorem Janem Wójcikiem i pisarzem miejskim Walentym Arnoldem. Zmarł przed 21 VI 1578 r. w Poznaniu 21 . Złotnikiem był również Marcin Skrzetuski pochodzący z Pyzdr, ale będący szlacheckiego pochodzenia herbu Śreniawa 22 . Miał dom w rynku już w 1546 roku. Starszy cechu złotników w 1554 roku, rajcą był w latach 1560 - 63, potem burmistrzem w 1567 i w latach 1569 - 73. W II poło XVI w. nabył dom po Czeplach i Szylingach (nr 54). Zmarł w roku 1579 23 . Oczekiwać należy, iż pieczętował się herbem rodowym, a nie gmerkiem. Ostatni z kręgu elity to mniej znany Maciej Szołdra, który we władzach miasta znalazł się w 1553 roku. Ławnik w latach 1553-54, rajca 1555-56, ponownie ławnik 1558 - 61, rajca w roku 1568, ławnik 1569, rajca 1573, ławnik 1574-75, znów rajca 1576 i ławnik w 1579 roku. W roku 1552 kupił dom w rynku (nr 59) od spadkobierców dra Mikołaja Dębnickiego. Wykaz szosu informuje, iż w 1583 roku w domu tym była Schołdrzyna, Maciej zmarł więc przed tą datą. Nie jest znana jego pieczęć z gmerkiem, ale Stefan Szołdra, wójt poznański ok. 1613 roku, pieczętuje akt nieomal identycznym gmerkiem z inicjałami S S, jaki z inicjałami M S znajduje się w loggii Ratusza 24 . Mimo że nie udało się jeszcze uchwycić stosunku wzajemnego obu tych osób (ojciec i syn?), trzeba przyjąć, iż używali oni nie tylko rodzinnego nazwiska, lecz także identycznego gmerku. W pieczęci Stefana Szołdry występuje tylko jedna, drugoczy trzeciorzędna różnica w sposobie kreślenia zakończenia gmerku w stosunku do ratuszowego kartusza w loggii. Kolejny kartusz (XV), z inicjałami I K i herbem szlacheckim Junosza przedstawiającym kroczącego barana, Kowalczyk przypisał albo Janowi Kijewskiemu, albo Janowi Kośmidrowi. Wśród elity poznańskiej wyjątkowo liczne są osoby z tymi inicjałami. A więc Jan Kuncz (Kuntsch), ławnik i rajca z lat 1518 -1527, którego odcisk pieczętny z inicjałami I K zachował si ę 25, Jan Krypa, ławnik i rajca 1514 -1528, Jan Koler, wójt w 1534 roku, przedtem wieloletni pisarz ławy miejskiej. W latach 40. wchodzą jednocześnie do władz miasta trzy osoby z takimi inicjałami. Kuśnierz Jan Kośmider, mieszkający przy Wrocławskiej, członek znanej od poło XV w. Kartusz nr XV z inicjałami IK w miejskim aparacie władzy - ławnik w latach 1541 - 44, wójt 1545 - 47, rajca 1548, burmistrz 1549 - 50, następnie rajca 1551 - 52, wójt 1553, rajca 1554, znowu burmistrz 1555 - 56 i po krótkiej przerwie 1560 - 62, rajca 1564 - 65, wójt 1568, kolejny raz burmistrz 1569, rajca 1570 - 72, wreszcie jako ławnik w latach 1573 - 74 kończy karierę w mieście. Data śmierci nie jest znana, w każdym razie zmarł przed 1583 rokiem, gdy w wykazie szosu w domu na Wrocławskiej występował już Wojciech Kośmider. Gmerk Jana Kośmidra nie jest pewny, wobec wspomnianego wyżej nie wyjaśnionego użycia w latach 1586 - 89 [!] gmerku Wojciecha Józefa. W roku 1548 zaczyna się kariera miejska Jana Kamińskiego (Kamieńskiego ), ławnika w latach 1548 - 54, rajcy 1555 - 58. Prawdopodobnie był on szlacheckiego pochodzenia, z drobnej szlachty spod Kórnika. Heraldycy znają Kamińskich i Kamieńskich mających 19 różnych herbów szlacheckich, niezależnie od licznych rodzin, których herbu nie udało się ustalić. Nie ma jednak wśród nich rodziny pieczętującej się herbem Junosza. Rok po Kamińskim rozpoczyna swą karierę trwającą aż do 1587 r. Jan Kijewski. Zaczyna jako ławnik w latach 154950 i wójt 1551 - 52, by w 1553 roku zostać już burmistrzem i wycofać się na kilka lat z polityki miejskiej. Ponownie zostaje ławnikiem w latach 1564 - 72, burmistrzem w 1572, wójtem w 1573, ławnikiem 1575 - 77, znów wójtem 1578 i 1580 - 82, ponownie rajcą 1584, by zakończyć działalność jako ławnik w latach 1585 - 87. Mieszkał w Rynku, na rogu Wronieckiej (nr 92). Nie zachował się odcisk jego pieczęci. Heraldykom znani są Kijowscy (Kijewscy) herbu Junosza, dalej Kijowscy herbów Świerczek 26 , Lubicz i Ogończyk. Również w II poło XVI w. we władzach miasta znajdują się nadal osoby o inicjałach I K. Jest tam sporadycznie dr Jan Kosz (Cossius, Kosch), teść Kaspra Goskiego, wójt 1565, ławnik 1569, rajca 1572, burmistrz 1573 i 1578, wreszcie wójt 1579. Jego pieczęć jest znana, przedstawia wazon z trzema kwiatami (kosaćcami?)27. W 1580 rajcą był Jan Kołacki, zapewne ojciec Marcina, znanego ucznia i współpracownika Stanisława Reszki w Rzymie. Heraldycy znają Kołackich h. Śreniawa, obok kilku rodzin nieznanego herbu 28 . Jan Kliza był ławnikiem w roku 1568 oraz (on lub jego imiennik) rajcą w 1584 i 1593. Pieczęć jego nie jest znana, mógł być synem wspomnianego wyżej Michała. Jakub Kostrzewa został ławnikiem w latach 1591 -94. Wreszcie Jan Kurowski, zapewne szlacheckiego pochodzenia, ławnik 1579, rajca 1582, ławnik 1584 - 90, rajca 1591 - 93, wreszcie burmistrz 1594 - 96, ławnik 1597 i burmistrz 1599. Gmerk Hansa Kuncza Gmerk Jana Kosza Jacek Wiesiołowski Ostatni kartusz owalny (XVII), w rogu na lewo od polskiego Orła, ma inicjały A P i cztery poziome pasy. Kowalczyk pominął jego istnienie, przez co uszedł uwagi późniejszych badaczy. Inicjały A P w układzie nazwisko - imię nosił tylko Piotr Adamowy, po bardzo długiej karierze zmarły w 1500 roku burmistrz Poznania i jeden znajbogatszychjego obywateli. Później występują one (zaczynając od imienia) u Andrzeja Potrzeby, ławnika w latach 1551 - 52, Andrzeja Prothscholza, rajcy 1549 - 50,1555 - 56,1559, Andrzeja Płaczka, ławnika 1593, którego pieczęć jest znana i przedstawia postać stojącą, trzymającą dwie owalne tarcze 29 . Najciekawszą postacią jest dr Adam Paulinus, sporadycznie występujący jako Biedrzycki 30 , mąż napierw Jadwigi, córki kupca i rajcy Henryka Storcha, potem Jadwigi Grodzickiej, córki burmistrza Jana (lub Jana młodszego Grodzickiego), mieszkający w Rynku (nr 58). Syn Pawła z Pobiedzisk, studiował na Akademii Krakowskiej od 1548 roku. Nie wiadomo, gdzie uzyskał tytuł doktora medycyny, zapewne we Włoszech. Od końca lat 50. działał w Poznaniu. We władzach miasta znalazł się w 1567 roku. W tym roku był od razu rajcą, podobnie w 1569, następnie został burmistrzem w latach 1570 - 72, ławnikiem w 1573, wójtem 1574 - 75, znowu burmistrzem 1576, rajcą 1577-78, kolejny raz burmistrzem 1579, po krótkiej przerwie znów został rajcą 1584, burmistrzem 1585, rajcą 1586 i 1588, kończąc karierę jako burmistrz w latach 1589 - 90. Zmarł w pocz. 1591 roku. Jako przedstawiciel miasta brał udział w sejmach koronacyjnych Henryka Walezego i Stefana Batorego. Był związany z poznańskimi jezuitami, których bibliotekę wzbogacał swymi książkami, a zwłaszcza z ks. Jakubem Wujkiem, rektorem kolegium, którego "Postyllę" (1579 - 80) i "Pasję" (1582) wydał swym nakładem. Był też powiązany interesami i stosunkami z drukarzami poznańskimi - Nehringiem, a potem Wolrabem 31 . Zachowała się pieczęć doktora przedstawiająca drzewo rajskie (lub drzewo wiadomości złego i dobrego) z owiniętym wokół pnia wężem (Eskulapa lub rajskim) oraz inicjałami A P M D 32 . Nie jest więc on osobą, której gmerk lub herb umieszczono w galerii. Kartusz nr XVII z inicjałami AP APOM Gmerk Adama Paulini Gmerk Adama Płaczka Jacek Wiesiołowski Analiza materiału wykazała, że istnieje sporo kandydatów na właścicieli gmerków i herbów umieszczonych w galerii heraldycznej Ratusza, nawet jeśli ograniczymy się do lat 1550 - 60, kiedy budowano jego loggię. Uzyskane rezultaty mają różny stopień pewności. Za przesądzoną należy uznać obecność Kaspra Goskiego i Michała Klizy - wobec identyczności odcisków sygnatów i wyobrażeń na kartuszach. Za bardzo prawdopodobną obecność Macieja Szołdry, ze względu na nieco późniejszy gmerk Stefana Szołdry. Istnieje też pewne prawdopodobieństwo, iż poznański Jan Kijewski należał do Kijewskich herbu Junosza, a nie innych herbów, lecz nie jest to poświadczone w poznańskim materiale. Obecność Wojciecha Józefa, choć możliwa, budzi pewne wątpliwości wobec używania tegoż gmerku przez Jana Kośmidra. O pozostałych można tylko przypuszczać w oparciu o zgodność inicjałów z ludźmi zasiadającymi we władzach miasta Poznania. Maciej Dubiel wydaje się być bardziej prawdopodobny od Mikołaja Dębnickiego, mimo zagadkowości wówczas inicjałów M D. Wydaje się też, że nie ma alternatywy wobec Andrzeja Prothscholza. Przy pomocy poznańskiego materiału heraldycznego nie rozwiąże się tych wątpliwości. Potrzebne byłyby systematyczne badania korespondencji zachowanej w archiwach Gdańska, Wrocławia, Torunia, ewentualnie Krakowa, a także Lipska i N orymbergi. N a pewno znajdą się tam odciski nieznanych sygnetów mieszczan poznańskich z XVI wieku, nie wiadomo jednak, czy akurat tych osób, które mogłyby umieścić swe znaki heraldyczne w galerii poznańskiego Ratusza. Badania takie nie wyjaśnią jednak tajemnicy pustych kartuszy (I, V), na których kiedyś znajdowały się dalsze gmerki z inicjałami osób z poznańskiej elity. Przed dalszą analizą pewnych, prawdopodobnych i możliwych identyfikacji trzeba się zastanowić nad funkcjonalnością tej galerii. Co oznacza umieszczenie dziewięciu - ściślej mówiąc 8+ 1 - znaków heraldycznych? Funkcjonuje potoczne określenie tego zespołu jako znaków heraldycznych wybitnych rodów mieszczańskich Poznania czy poznańskich burmistrzów i wójtów. Nie są to jednak na pewno znaki wyłącznie burmistrzów i wójtów, skoro Michał Kliza był tylko ławnikiem i rajcą, podobniejak Maciej Szołdra. Żaden z nich nie należał też do patrycjuszowskich rodzin Poznania, gdyż nie było tam w XVI w. miejsca dla piwowarów Klizów, a nazwisko Dubiela dotąd nie figurowało wśród rajców, wójtów czy burmistrzów. Także Gośki jest świeżym przybyszem do miasta, a nie jego patrycjuszem. Nie ma natomiast śladów obecności w tej galerii gmerków i herbów rzeczywiście sławnych wówczas rodzin Grodzickich, Heltów, Reszków. Zresztą trudno byłoby władzom miasta w poło XVI w. wytypować dziewięć najważniejszych rodzin Poznania, nawet sobie współczesnych. Wytłumaczenia doboru trzeba poszukiwać inną drogą, przede wszystkim w kręgu władzy miejskiej. Władze Poznania to dwóch burmistrzów, sześciu rajców, jeden wójt i ośmiu ławników. W układzie 8 + 1 mógłby występować wójt i ośmiu ławników. Trzeba to wykluczyć, skoro Gośki był w latach 50. tylko burmistrzem. Pozostaje więc układ dwóch burmistrzów + sześciu rajców + jeden wójt. Tłumaczy to bardzo dobrze osobne miejsce - i to niższe, choćreprezentacyjne - jednego kartusza (V), gdyż mógłby to być kartusz wójta poznańskiego. Trzeba więc sprawdzić, czy wskazane wyżej osoby pewne, prawdopodobne i możliwe znajdowały się razem we władzach miasta. Przy weryfikacji hipotezy, że galeria heraldyczna jest dziełem określonego składu władz miejskich Poznania, istotna jest pozycja Kaspra Goskiego, który rozpoczął karierę dopiero w 1555 roku, gdyż w każdym układzie osób musi się on znajdować. Z dziesięciolecia 1550 - 60 można by się nawet ograniczyć tylko do lat 1555 - 57, w których on burmistrzował. Dalszą pomocą są postacie - potwierdzonych tak inicjałami na kartuszach, jak i sygnetami - Michała Klizy i Macieja Szołdry. Kliza, po długiej karierze ławniczej był rajcą w latach 1555 - 62, Szołdra po krótkiej karierze ławniczej był rajcą w latach 1555 - 56, potem dopiero w roku 1568. Można więc zacieśnić badany okres do lat 1555 - 56. Szczegółowe zestawienie przygotowane zostało jednak dla całego zbioru analizowanych powyżej osób. Wykazało ono, że dla wszystkich badanych osób działających w całym XVI wieku, nie tylko w latach 1550 -1560, najwięcej zbieżności występuje właśnie w latach 1555 - 56. Wtedy zaczyna swą karierę we władzach miasta Maciej Dubiel, obejmując miejsce w radzie miejskiej. Jan Kośmider jest burmistrzem wraz z Goskim. Radnymjest również Jan Kamiński, po raz pierwszy wchodzący do rady miejskiej. W przerywanej karierze radzieckiej Andrzeja Prothscholza również figurują właśnie te dwa lata. W 1555 i w 1556 roku starosta wielkopolski wybrał burmistrzami: Jana Kośmidra i dra Kaspra Goskiego, rajcami: Jana Kamieńskiego, Andrzeja Prothscholza, Antoniego Antosza, Macieja Dubiela, Michała Klizę, Macieja Szołdrę, wójtem zaś Bartłomieja Góździa, ławnikami: Fabiana Schedla, Wojciecha Józefa, Jana Żegadło, Szymona aptekarza, Marcina Weinera, Benedykta aptekarza, Henryka Schonbegka i Jana Rakwicza. Pomijając tym razem ławników, stwierdzić można, że w ścisłych władzach miasta nie ma Wojciecha Józefa, który właśnie był tylko ławnikiem, a więc nie do niego, lecz do Jana Kośmidra należał gmerk w galerii. We władzach nie ma w ogóle wtedy Mikołaja Szylinga, Mikołaj Skrzetuski jeszcze nie wszedł do władz miasta (dopiero w 1560). Nie ma też Jana Kijewskiego, co wskazuje, że przypisanie mu kartusza z herbem Junosza nie było trafne. Mikołaj Dąbnicki w ogóle nie wchodzi w grę. Zauważyć trzeba, że identyczność burmistrzów i radnych wybranych w 1555 i w 1556 roku była wynikiem wyjątkowej w dziejach miasta decyzji starosty generalnego Janusza Kościeleckiego, wojewody sieradzkiego, który w 1556 zamiast dokonać wyboru nowych władz, co było normalną i stałą praktyką od końca XIV wieku, zatwierdził dotychczasowy skład władz miasta 33 . Kościelecki jesienią 1555 roku odsunął od władzy obu dotychczasowych burmistrzów i wszystkich rajców z kadencji 1554/55 (z wyjątkiem Jana Kośmidra) i mianował zupełnie nowy skład władz miejskich. Tychże ludzi w komplecie potwierdził na drugą kadencję. To też wypadek prawie bez precedensów w dziejach miasta. Analiza wykazała, że program heraldyczny galerii poznańskiego Ratusza został przygotowany i wykonany w latach 1555 - 56, ściślej zaś - ze względu na kadencyjność władz miasta - między końcem września 1555 a końcem Jacek WiesiołowskiwrzesnIa 1557. Jest on zestawieniem aktualnych władz miasta z kadencji 1555/56 i 1556/57. W takim razie loggie Ratusza powstały o kilka lat wcześniej niż dotąd przyjmowano, skoro najpóźniej przed jesienią 1557 umieszczono tam galerię heraldyczną. Opierając się na składzie rady miejskiej można stwierdzić, że na pustym kartuszu (I) musiał być gmerk rajcy Antoniego Antosza, ławnika z lat 1553 - 54, rajcy tylko w latach 1555 - 56, nie kontynuującego potem swej kariery. Pewien kłopot jest z ustaleniem osoby wójta (kartusz V). W1555 roku był nim Bartłomiej Góźdź, wielokrotny członek władz miasta od 1529 roku, ławnik 1529 - 31, rajca 1532 i 1535 - 45, potem burmistrz 1546 - 47, znów rajca 1551 - 52, wójt 155455. Prawdopodobnie został on wybrany również w 1556 roku, lecz zapewne zmarł przed końcem kadencji, skoro już w 1556 wymieniony jest w aktach wójtowskich jako wójt Fabian Schedel, dotychczasowy pierwszy ławnik, występujący do końca kadencji. Schedel zaczynał również karierę jako ławnik w latach 1539-41, po przerwie w 1551 roku został rajcą w latach 1551 -54, potem był pierwszym ławnikiem w 1555 i 1556 oraz wójtem w tymże 1556 roku, ławnikiem w 1559 i potem znów wójtem w latach 1560 - 62. Pieczęci tych trzech osób nie są jednak znane i nie wiemy, jakimi gmerkami się pieczętowali. Reasumując trzeba stwierdzić, iż na I kartuszu był nie zachowany znak heraldyczny Antoniego Antosza, na III Macieja Dubiela (autentyczność dodatkowych liter M D trzeba byłoby zbadać), na V nie zachowany znak wójta Bartłomieja Goździa lub ewentualnie jego następcy Fabiana Schedla, na VII gmerk Michała Klizy, na IX gmerk burmistrza Jana Kośmidra (inicjał W musiał zostać później przerobiony z litery K), na X herb Rogala burmistrza Kaspra Goskiego, doktora medycyny, na XII gmerk Macieja Szołdry, na XV herb Junosza Jana Kamińskiego, na XVII herb Andrzeja Prothscholza. Warto jeszcze zwrócić uwagę, że znaki heraldyczne obu burmistrzów, Kośmidra i Goskiego, znajdują się w maksymalnym oddaleniu od znaku państwowego Orła (XVIII). Prowokuje to pytanie, czy na ścianie między nImI, XVII Andrzej Prothscholz, XV Jan Kamiński, XII Maciej Szołdra, X Kasper Gośkixvxivxm Identyfikacja kartuszy heraldycznychnaprzeciw kartusza z Orłem, nie znajdował się dawniej jeszcze jakiś dostojny znak heraldyczny, na przykład monogram królewski Zygmunta Augusta? A może władze miasta umieściły tam herb starosty generalnego Wielkopolski Janusza Kościeleckiego, człowieka, który wyniósł ich do władzy w mieście? Umieszczenie przy herbie starosty kartuszy ze znakami obu burmistrzów byłoby wyraźnym pochlebstwem dla Kościeleckiego. W każdym razie odsunięcie znaków heraldyczch obu burmistrzów od Orła musiało mieć jakieś uzasadnienie. Dzisiaj nie ma tam śladów żadnego kartusza, Kartusz nr XVIII (Orzeł) który byłby odpowiednikiem kartusza z Orłem, nie wiadomo, czy konserwatorzy pruscy w 1910 czy 1911 roku odnaleźli tam jakieś pozostałości po zniszczonym wcześniej kartuszu, zanim dokonali rozbiórki i rekonstrukcji loggii. Ze składu władz miejskich wynika, iż pomysłodawcą stworzenia galerii heraldycznej był najpewniej dr Kasper Gośki, lekarz i astrolog, najlepiej intelektualnie do tego przygotowany i bywały w świecie. Prawdopodobnie on też zaproponował program inskrypcyjny, mający się mieścić w pozostałych, pustych dziś kartuszach (II, IV, VI, VIII, XI, XIII, XIV, XVI). Wielkość tych kartuszy i odległość od oczu widza wskazują, iż można tam było umieścić pojedyncze słowa. Jakie? Nie wiadomo. Trzeba poszukać ośmiu symboli, które mogłyby się tam znajdować, choć jest to tylko zabawa intelektualna. Mogły być tam imiona muz lub nazwy cnót, mogło być wpisane coś zupełnie innego. Trzeba będzie znaleźć analogie na ratuszach niemieckich lub na włoskich - ze względu na doświadczenia Goskiego - budynkach miejskich. Dlaczego ten skład władz miasta uwieczniał się na Ratuszu? Odpowiedź nie jest jasna. W 1550 roku zupełnie inna rada miejska podjęła decyzję o rozbudowie Ratusza i przyjęła projekt proponowany przez Jana di Quadro. Na sklepieniu Wielkiej Sieni znajduje się data 1555, przyjmowana jako data ukończenia budowy sklepienia reprezentacyjnej sali. Można zastanawiać się, czy to data zakończenia budowy sali czy ukończenia bogatego programu ikonograficznego sklepienia sali. W każdym razie jest to data bardzo ważna dla rozbudowy miejskiego Ratusza. Tymczasem burmistrzowie i radni rządzący przez większość 1555 roku zamiast uznania zostali nieomal w komplecie usunięci ze swych stanowisk przez starostę generalnego i zastąpieni nowymi ludźmi. Niektórzy z nich nie pojawili się już w ogóle w elicie władzy, inni powrócili po latach przerwy. Coś stało się w mieście w związku z budową Ratusza, co spowodowało drastyczną interwencję starosty w skład władz miasta. Dostępne źródła nic o tym nie mówią. Niczego nie zapisali w księgach pisarze miejscy. Uderza jednak fakt, że w serii ksiąg rachunkowych miasta brak właśnie księgi rachunkowej z czasów budowy Ratusza w latach 1550 - 60. Wiadomo, że nie Jacek Wiesiołowski Kartusze inskrypcyjne nieznanej treścibyło jej już w XVII wieku. Pozostaje do dalszego badania kwestia związku między zaginięciem rachunków a dokonaną przez starostę zmianą ekipy rządzącej miastem. Może to właśnie nowa ekipa Goskiego i Kośmidra doprowadziła do ukończenia budowy Ratusza i dlatego uwieczniła się w loggii, w miejscu reprezentacyjnym, lecz skrytym przed oczyma mieszkańców. Może warto kiedyś sprawdzić jeszcze jedną hipotezę. W programie ikonograficznym Wielkiej Sieni ogromną, choć mało docenioną rolę odgrywają symbole astrologiczne. Czy w ustaleniu tego elementu programu nie brał udziału Gośki, bez wątpienia najkompetentniejszy w tym zakresie w Poznaniu? Te elementy astrologiczne wymagają koniecznie specjalistycznego przebadania. Rozwikłując tajemnicę galerii heraldycznej Ratusza poznańskiego natrafiamy na kolejne sprawy wymagające wyjaśnienia. Wszystkie one są o tyle ważne, że dotyczą powstania renesansowego wystroju zabytku, który wtedy stał się jedną z najpiękniejszych budowli miejskich w Polsce. PRZYPISY: 1 J. Kowalczyk, Fasada ratusza poznańskiego. Recepcja fonn z traktatu Serlia i antyczny program, "Rocznik Historii Sztuki", 1970, s. 140-176 2B. Namysłowski, Herby mieszczaństwa poznańskiego, "Rocznik Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu", T. V, 1929, s. 6 - 55. 3 W. Maisel, Wykazy poznańskich urzędników miejskich z XVI wieku, "Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza", T. X, z. 1,1970, s. 91-130. 4 Liber promotionum, s. 111. 5M. Wicherkiewiczowa, Rynek poznański i jego patrycjat, Poznań 1925, s. 95-96. 6 R. Weimann, Receptiones seu instalationes ad episcopatum, praelaturas et canonicatus Ecclesiae Cathedralis Posnaniensis ab anno 1532 usque ad annum 1800, "Roczniki Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk" T. XXXV, 1909, s. 31. Jan Dębnicki podał, że jego nieżyjący ojciec był po rodzicach herbu Poraj i Sulima, a matka herbu Bróg i Godziemba. 7M. Mika, Burmistrzowie poznańscy wieku XVI, "Kronika Miasta Poznania", 1947, R xx, s. 48. 8 A. Boniecki, Herbarz polski, T. IV, s. 275-276, Warszawa 1901. 9T. Nożyński, Materiały do dziejów złotnictwa poznańskiego, "Przegląd Zachodni" 9/10, 1953, s. 240. 10 Namysłowski, op. cit., ss. 23,43,52, tab. II, nr 3. "PSB T. XXXI, S.V. - A. Gąsiorowski; Mika, op. cit., s. 45-46. 12 Namysłowski, op. cit., s. 42, 52, tab!. I, 10. 13 Namysłowski nie zidentyfikował herbu, uważając go za tylko obrazkowy. Por. op. cit., ss. 26-27,46,53, tab!. 111,30. 14 Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 140-141. "N amysłowski, op. cit., ss. 26, 46, 53, tab!. III, 28. 16 H. Barycz, Z zaścianka na Parnas, Kraków 1981, s. 357-375. 17 Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 77 - 78. 18 PSB T. VII, s. 349-350 - H. Barycz; WSB, s. 215; Mika, op. cit, s. 49. 19 Boniecki, Herbarz polski, T. VII, Warszawa 1903, s. 314 - 315, umieszcza dra Kaspra Goskiego wśród Prawdziców. 20 Namysłowski, op. cit., ss. 23, 43, 52, tab!. II, 4 - błędnie odrysowano inicjał E G 21 WSB, s. 648-649; Nożyński, op. cit., s. 247. 22 Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 71; Paprocki zna tylko Skrzetuskich h. Jastrzębiec. 23 Nożyński, op. cit., s. 248. 24 Namysłowski, ss. 32, 47, 54, tab!. IV, 6. 25 Namysłowski, op. cit., ss. 21,41, 52, tab!. I, 4. 26 Paprocki, op. cit., s. 740, uważał, iż pochodzą z Poznańskiego. 27 Namysłowski, op. cit., ss. 26, 46, 53, tab!. III, 21. 28 Boniecki, op. cit., T. X, s. 328. 29 Namysłowski, op. cit., ss. 41, 51, tab!. VI, 24. 30 Wicherkiewiczowa, op. cit., s. 95. Biedrzyccy byli herbów Gozdawa i Rawicz. Do Rawiczów zalicza Boniecki (op. cit., T. I, s. 201) dra Jan Biedrzyckiego, fizyka królewskiego 1571, sekretarza królewskiego 1570, którego stosunek do Adama Paulini wymaga wyjaśnienia. 31 PSB, T. XXV, s. 348-349; WSB; Mika, op. cit., s. 50. 32 Namysłowski, op. cit., ss. 26,46, 53, tab!. III, 22. 33 Maisel, op. cit., s. 104. Przerysy gmerków i ich rozmieszczenie wg Pracowni Badań 1 Konserwacji Zabytków Aliny i Sławomira Skibińskich.