TWARZĄ DO WARTY I CYBINY JÓZEF MODRZEJEWSKI O d kilku lat wzrasta zainteresowanie sprawami ukształtowania i zabudowy okolic Warty i jej dopływów. Dotyczy to równolegle obu brzegów nurtów wodnych, przy czym obok poprawek w ich dotychczasowym stanie pojawiają się bliższe i dalsze perspektywy nowych przedsięwzięć. Towarzyszą im jednocześnie zgodne w zasadzie wytyczne miejskiej pracowni urbanistycznej i poczynania różnego rodzaju inwestorów. Skala i tempo ich realizacji, zrazu bardzo skromne, nabierają stopniowo rozmachu. Poznań ma zwrócić się twarzą do swej rzecznej arterii. Takie założenie, do niedawna traktowane raczej teoretycznie, dzisiaj nie wywołuje już dyskusji. Nie oznacza to jednak likwidacji szeregu występujących tu problemów - starych i całkiem nowych. Obserwuje się np. rywalizację, a nawet konflikty dotyczące własności gruntów między nie tylko dotychczasowymi właścicielami, lecz także amatorami nie zagospodarowanych dotąd terenów. Obok tego pojawiają się dość często niełatwe pytania, dotyczące zastosowania techniki i technologii samego budownictwa w nietypowych warunkach. Chodzi tu o stawianie obiektów na słabych lub złożonych warstwach podłoża. Występują też kłopoty w wytyczaniu nowych linii "uzbrojenia podziemnego" w obrębie zachowanych fragmentów sieci starych i zdekapitalizowanych przeważnie urządzeń. Mimo szeregu zbieżności proces kształtowania nowych układów i obiektów wykazuje na obu przeciwległych brzegach rzecznych pewne różnice. Po prawej stronie Warty i Cybiny budownictwo nie miało w przeszłości odpowiednich do oczekiwań rozmiarów i rangi, a w nowszej - natrafiało na przeszkody natury organizacyjnej i finansowej. Ograniczały one lub zgoła przekreślały niekiedy dość ambitne zamiary. Mamy tu na myśli głównie plany rozbudowy ośrodka dydaktycznego Politechniki z zespołem domów studenckich, a także stworzenie regionalnego centrum radiowego i telewizyjnego. Oba te przedsięwzięcia, wraz z przewidywanym centrum administracyjnym, handlowym i kulturalnym dla powstałych osiedli mieszkaniowych na Ratajach Józef Modrzejewski Ryc. 1. Projekt nowego budynku mieszkalnego na Ostrówku (od strony ul. Prymasa Wyszyńskiego). Rys. Izabela Klimaszewska i Zegrzu, miały stanowić podstawowy kręgosłup w układach tzw. nowego miasta. Pozostawiły jednak tylko ślady w postaci nie urzeczywistnionych do końca koncepcji i projektów. W jeszcze gorszej sytuacji znajdowały się rejony na północ i wschód od wyżej przedstawionych, zajmowane przez relikty dawnych, histo, rycznych ośrodków - Ostrowa Tumskiego, Zagórza, Ostrówka i Srodki. Nie doczekały się w przeszłości jakichś większych i atrakcyjniejszych wizji przeobrażeń, a jednocześnie, poza kompleksem katedralnym, nie poświęcano im odpowiedniej uwagi i nie przeznaczano środków na konserwację. Stąd stawały się stopniowo zakątkami o typowych cechach peryferyjnych. Likwidacja mostu Cybińskiego pogłębiła jeszcze bardziej atmosferę izolacji, co odcisnęło się także na mentalności tutejszej ludności. Charakterystycznym przykładem stał się w latach osiemdziesiątych spór między mieszkańcami domków szeregowych na Zagórzu a komitetem założycielskim osiedla domków jednorodzinnych dla pracowników Politechniki Poznańskiej. Opierając się na prawach wcześniejszego zasiedlenia i wykorzystując fakt słabego umocnienia brzegu wschodniego wyspy Tumskiej, zmuszono komitet do rezygnacji ze swoich zamiarów... W zmienionej sytuacji po r. 1990, kiedy władze miejskie odstąpiły od idei rozwoju miasta w kierunku północnym i stosowania dotychczasowych form budownictwa, a inwestorzy znaleźli nową szansę dla swych różnorodnych poczynań, zarysowały się możliwości realizacji nowych założeń nie tylko w naj, bliższym sąsiedztwie brzegów rzeki, ale nawet w dalszej części Srodki i św. Rocha. Inicjatywy te spotkały się wkrótce z aprobatą społeczeństwa miasta, które dostrzegło tu dogodną lokalizację dla mieszkalnictwa, handlu i usług, zresztą również wyższych stopni. Zapowiedzią zmian w tutejszej sytuacji stały się przedsięwzięcia w sferze komunikacji - przede wszystkim lokalizacja standardowej stacji paliw ESSO i usytuowanego obok nowoczesnego dworca autobusowego z zadaszonymi peronami i punktami obsługi - w południowo-wschodnim odcinku dużego ronda. W ślad za tym powstało w latach Ryc. 2. Projekt budynku na Ostrówku, widok od ul. Św. Jacka. Rys. Izabela Klimaszewska 1991-92 małe osiedle mieszkaniowe na pobliskim Podwalu, odbiegające pod wieloma względami od stosowanej dotąd praktyki. Projektantka - arch. Teresa Mycko-Golec - wprowadziła w swej koncepcji zróżnicowanie wysokości budynków od 3 do 5 kondygnacji, dość zwarty układ z nie dużym ryneczkiem, otoczonym częściowo podcieniem, oraz wysokie, pseudomansardowe dachy. Materiałem do stawiania ścian stała się wyłącznie cegła. Do tych innowacji nawiązali potem budowniczowie 4-kondygnacyjnego domu, zamykając ciąg pobliskich bloków od strony ronda Środka. Także i tutaj pojawił się stylizowany element tradycyjny w postaci trójkątnych szczytów. Troska o nawiązanie do śladów przeszłości wystąpiła jeszcze wyraźniej przy projektowaniu budynków na Zagórzu i na Ostrówku. Już przy opracowywaniu dokumentacji dla 5-kondygnacyjnego budynku mieszkalnego po prawej stronie ekspozytury dzielnicowej uwzględniono wysoki, stromy dach i charakterystyczne pionowe pasma w podziale frontowej elewacji. Nieco później, w r. 1994, przygotowanie planów do kolejnego obiektu mieszkalno-usługowego w sąsiedztwie powierzono arch. A. Kąsinowskiemu, znanemu z działalności przy rekonstrukcji szeregu zabytków, m.in. pałacu w Rogalinie i Ratusza w Poznaniu. Jednocześnie pieczę nad realizacją wspomnianego budynku sprawował sam konserwator miejski Witold Gałka. Jak opowiadają pracownicy spółdzielni i wykonawcy, konserwator czuwał nie tylko nad ogólnymi założeniami, ale i szczegółami realizacji, np. nad właściwym posadowieniem konstrukcji fundamentowej w trudnym podłożu. Ostatecznie ów 4-kondygnacyjny dom z mansardami i garażami w parterach, przeznaczony dla 12 rodzin, został doprowadzony na początku br. do stanu surowego. W tym czasie, dzięki zainteresowaniu następnego inwestora i innego zespołu architektów, punkt ciężkości przemian w rejonie nadrzecznym przeniósł się z wyspy Tumskiej na ląd stały, czyli na Ostrówek. Plany zabudowy Józef Modrzejewski obejmują także Śródkę wzdłuż ul. Prymasa Wyszyńskiego. Mają one nawiązywać do pewnych cech i charakteru historycznego owych rejonów, podobnie jak na wyspie Tumskiej, ale jednocześnie reprezentować nowe treści i standardy. Chodzi m.in. o lokalizację większych obiektów handlowych, usług dyktowanych przez współczesne wymogi i biur z odpowiednim wyposażeniem. Ostrówek i Środka wchodzą bowiem w krąg śródmieścia, stykają się z nim w sposób jak najbardziej bezpośredni i wywołują coraz większe zainteresowanie dzięki bliskości centrum i dogodnym połączeniom komunikacyjnym. Liczba i wielkość działek do wykorzystania jest w obu dawnych miasteczkach ograniczona. Poza tym są w nich trwałe, niewzruszalne obiekty, np. na Ostrówku pięć kamienic z końca XIX i początków XX wieku (wśród nich wyróżnia się czterokondygnacyjna kamienica z fasadą z jasnej cegły, boniowanymi narożami i czterema malowidłami w sieni ukazującymi widoki Pienin). Pojedyncze budynki utrzymują się jeszcze przy ulicy i Rynku Sródeckim, przy Bydgoskiej i Filipińskiej. Z jednej pierzei rynkowej, rozebranej w latach powojennych dla poszerzenia arterii przelotowej na wschód, można odnaleźć tylko sklepioną piwniczkę z XVIII wieku. O wiele znaczniejsze, ze względu na wcześniejszą metrykę, wielkość i walory artystyczne, są budowle sakralne, głównie dwa kościoły i relikty klasztorne adaptowane do innych, późniejszych celów. W sumie jest to dziedzictwo wcale niemałe i niepośledniej wartości. W tej sytuacji szczególne znaczenie ma inwencja architektów, którzy muszą pogodzić nie tylko dziedzictwo przeszłości z aktualnymi postulatami przyszłych użytkowników, ale zmieścić nową substancję w ograniczonych ramach działek, a ponadto wprowadzić pewne poprawki w miejscowych układach. Taką próbę podjęła w ubiegłym roku para architektów - Izabela Klimaszewska i Tadeusz Biedak. Opracowana przez nich koncepcja zakłada uzupełnienie zabudowy w kwartale ulic: Cybińskiej, św. Jacka i Ostrówka. To zadanie spełnić mają dwa skrzydła usytuowane pod kątem prostym o zbliżonych długościach - 30 i 36 m, i podobnych wysokościach - raz cztery kondygnacje i poddasze, drugi - trzy kondygnacje i poddasze. Dłuższe i wyższe skrzydło, które będzie zwrócone w stronę ul. Prymasa Wyszyńskiego, otrzyma wysoki dach ceramiczny z mansardami, po bokach zaś elewację frontową dzielić będą trzy wykusze z trójkątnymi, ostro zakończonymi szczytami. Narożnik wypełni jeszcze wyższe pasmo kryjące pod szklanymi osłonami balkony. Chodzi tu o pewną izolację od hałasu i zanieczyszczeń, spowodowanych sąsiedztwem arterii przelotowej Poznań-Warszawa. Skrzydło od strony ulicy św. Jacka będzie natomiast obniżone w połowie ze względu na dotykającą je linię dawnej zabudowy. Otrzyma od ulicy nieco skromniejszą elewację, natomiast od podwórza - w przeciwieństwie do dotychczasowej praktyki - bardzo urozmaiconą, z wielokolorowymi płytkami szklanymi w ścianach. Od podwórza również, wbrew spotykanym tutaj zwyczajom, będzie urządzone patio na płycie parkingowej, przy czym dalsza część garaży znajdzie miejsce w piwnicach domu. Mariaż zabytkowej kamienicy z nową budowlą układa się więc harmonijnie, bez kolizji i zgrzytów. W dalszym etapie prac projektanci przewidują wypełnienie niewielkiej luki między obu budynkami, a od strony ulicy Prymasa Ryc. 3. Pierwszy fragment osiedla przy ul. Serafitek - budynki 19 a, b i c (od strony wschodniej). Rys. L Klimaszewska Wyszyńskiego - wprowadzenie zielonej podbudowy o charakterze parkowym z brukowaną uliczką nawiązującą do dawnego kształtu istniejącej tu owalnicy. To raczej drobna korekta układu historycznego - całkiem realna do urzeczywistnienia. O wiele bardziej skomplikowane byłoby przywrócenie w dalszej części dzielnicy - na Sródce, czwartej pierzei rynkowej, zlikwidowanej w związku z budową trasy komunikacyjnej. Budowa nowego obiektu na Ostrówku może stanowić pewien przykład dla kolejnych koncepcji architektonicznych w przyszłości. N ieodzowne jest tu chyba poszerzenie powierzchni usługowej dla pełniejszego zaspokojenia sugestii przyszłych inwestorów. N a Ostrówku nie przekracza ona norm dotychczasowych. Przemiany na prawym brzegu Warty odbywały się nie tylko w paśmie pokrywającym się z najdawniejszym układem urbanistycznym, ale niemal równolegle na obszarze leżącym na wschód - między mostami św. Rocha i Królowej Jadwigi. Pozostały tutaj, po niepowodzeniach planów Politechniki Poznańskiej, ówczesnego Komitetu ds. Radia i Telewizji oraz Centrum Ratajskiego, pokaźne przestrzenie nie zabudowane bądź wykorzystywane niewłaściwie. Znalazły one dość wcześnie nowych amatorów, głównie spółdzielnie mieszkaniowe. N owi inwestorzy, w przeciwieństwie do poprzednich, nie chcieli długo czekać z zagospodarowaniem nabytych terenów i z wyborem odpowiednich koncepcji przestrzennych i architektonicznych. Nie krępowały ich tutaj ani ograniczone ramy przestrzenne, ani rozliczne zabytki, stąd mogli tworzyć zupełnie nowe koncepcje kształtowania swych wizji artystycznych. Nie znaczy to, że zrezygnowano do końca ze wszystkich uprzednich planów. Zgodnie z ustaleniami władz miejskich postanowiono zabezpieczyć dwie Józef Modrzejewski Ryc. 4. Jeden z czterech nowo projektowanych domów, które mają stanąć wzdłuż ul. Krzywoustego (na przedłużeniu mostu Królowej Jadwigi). Rys. Izabela Klimaszewska duże działki w rejonie skrzyżowania ul. Serafitek z projektowanym przedłużeniem ul. Łuczniczej na cele związane z działalnością Politechniki. N a pierwszej proponuje się rozbudowę kompleksu domów akademickich, na drugiej - postawienie takich obiektów, jak biblioteka naukowa czy centrum informacyjne - w obu przypadkach w postaci niewielkich budynków. Zapewniono też perspektywy rozwoju zakładu opiekuńczego sióstr serafitek na południe od wspomnianego skrzyżowania w kierunku brzegów Warty. Zniknął natomiast zupełnie inny poważny partner, jakim był b. Komitet ds. Radia i Telewizji. Tymczasem właśnie na terenach przy ul. Serafitek rozpoczęto wznoszenie pierwszych trzech budynków mieszkalnych. Początek ich realizacji przypada na rok 1994 i dotyczy fragmentu wzgórza nadwarciańskiego położonego obok kompleksu zakonno-opiekuńczego sióstr serafitek. Właśnie ten kompleks, z wysokimi spadzistymi dachami, i niedaleki kościół św. Rocha, który stanowi pokaźna bryła ceglana z jeszcze bardziej stromymi dachami (zastąpił w r. 1938 szachulcową świątynię z XVI wieku), mogły zainspirować przyszłych projektantów. Poszukiwali oni jednak także innych wzorców, które by odpowiadały założeniom budynków wolno stojących o złożonych, spadzistych dachach sięgających aż do trzeciej kondygnacji, z gamą licznych elementów urzeźbieniaelewacji i zróżnicowanych form szczytów. Pewne sugestie napotkali w osiedlu na Sołaczu z początków ub. stulecia, ale występowały one w domkachjednorodzinnych, podczas gdy tu oczekiwało ich stworzenie koncepcji obiektów o sześciu kondygnacjach (z poddaszem). Na wysokiej nadwarciańskiej skarpie mąją stanąć domy nawiązujące w pewnym stopniu do tradycji - ze stromymi dachami, szerokimi, ozdobnymi wejściami i urozmaiconymi fasadami, lecz dostosowane do aktualnych wymogów postmodernizmu. Każdy z nich jest traktowany indywidualnie - ze zróżnicowanymi elewacjami i kolorystyką ścian, a wewnątrz - z odmiennymi rzutami poszczególnych pięter. Oznacza to niespotykany dotąd sposób wyróżniania miejsc zamieszkania - kontrastujący szczególnie z praktykami stosowanymi w dawnym budownictwie blokowym. Zakłada się wzniesienie na stoku skarpy 12 obiektów podobnego typu. Poza trzema pierwszymi, które mają po sześć kondygnacji, reszta będzie niższa o jedną kondygnację. Sytuuje się je rzędami równolegle do Warty, przy czym trzy, będące w trakcie realizacji, znajdują się na terenie położonym najbliżej rzeki. Na przedłużeniu powstaną jeszcze dwa, a pozostałe będą stopniami zbliżać się do ul. Serafitek. Na planie zaznaczone są ponadto trzy budynki nowo projektowane, zajmujące pas równoległy do ul. Krzywoustego. Osiedla, określane roboczo jako Roch I i Roch II, powstają w wyjątkowo trudnych warunkach glebowych. Obecność iłów wymaga kopania głębokich fundamentów. Na szczęście, dzięki zbiornikowi wodnemu w Jeziorsku, nie zagrażają im większe wylewy. Wzdłuż brzegów przewiduje się wyznaczenie PLAN SYTUACYJNY / POZNAN ROCHAn LEGENDA BUOVNKI ZREAU2CWANE BUDrtiKI W TRAKCIE REALlZ. BUDYNKI PROJEKTO E 1\ B U D T N KI MCWOPRQJEKTCVINVE Ryc. 5. Plan sytuacyjny osiedla Roch II - teren zamknięty od góry ul. Serafitek, od dołu doliną Warty, z lewej ogrodami zakładu sióstr serafitek, od prawej - odcinkiem ul. Krzywoustego (za mostem Królowej Jadwigi) Józef Modrzejewski odcinka bulwarów dla pieszych i pasma łąki dla różnych form rekreacji. Osiedle, ze względu na bogactwo kształtów, prezentuje się wyjątkowo atrakcyjnie w panoramie nie tylko najbliższego sąsiedztwa, ale i znacznej części miasta. Fakt ten stał się zachętą dla przyspieszenia dalszych przedsięwzięć. Trwa już opracowywanie planów zagospodarowania terenów na wschód od wyżej przedstawionych. Obejmują one duży prostokąt ograniczony ulicami Krzywoustego, Zamenhofa, Majakowskiego i Inflancką. Zakłada się, że staną tu nie tylko luźne obiekty typu osiedlowego, ale także partie zabudowy zwartej. Wyznacza się im w znacznej mierze charakter mieszkaniowy, niemniej przewiduje się tu budowę obiektów usługowych o charakterze ogólnomiejskim, m.in. hoteli. W ten sposób mają szansę urzeczywistnienia niektóre zamierzenia objęte nie aktualną dziś koncepcją centrum ratajskiego. Przed projektantami planu zagospodarowania przestrzennego, najpierw - arch. J. Gurawskim, a obecnie inż. Jolantą Buryan - stają znów wyjątkowo skomplikowane problemy. Są to, poza trudnymi warunkami glebowymi, także niezwykle zróżnicowane stosunki własnościowe. Zapowiadają się więc dłuższe procesy realizacyjne. Początki okazały się jednak nie tak kłopotliwe, jak się zdawało. Na podstawie opracowań pierwszego z wymienionych twórców stoi już pod dachem przy ul. Katowickiej pięć budynków o różnorodnej powierzchni użytkowej - trzy z 9 mieszkaniami, dwa z 12 ijeden z 6. Elewacje ich prezentują się znacznie skromniej niż na św. Rocha. Największe mąją dachy spłaszczone, cofnięte czwarte kondygnacje i lekko wysunięte wykusze Ryc. 6. Budynek mieszkalny przy ul. Polanka, os. przy ul. Katowickiej. Rys. j. Gurawski z wieńcami balkonów po obu stronach. W mniejszych zmieniono kształt dachów, nadając im bardziej spadziste formy. W budowie znajdują się dwa dalsze, o nieco większych rozmiarach. Zresztą na sąsiednich terenach znalazły się już dwa inne obiekty niemieszkalne - duży gmach Komendy Dzielnicowej Policji (przy ul. Polanka) oraz pierwszy w tej dzielnicy salon samochodowy nowego typu. Wszystkie poczynania budowlane na prawym brzegu Warty nie mają jeszcze charakteru masowego. Cechuje je jednak śmiałość w wyborze lokalizacji, nieszablonowość w przyjętych i realizowanych koncepcjach przestrzennych i architektonicznych oraz konsekwencja w działaniu tak inwestorów jak i projektantów. Zbliżenie niektórych partii zabudowy do brzegów rzek - Warty i Cybiny - stwarza nieoczekiwane zgoła efekty plastyczne i krajobrazowe. Ustępują wreszcie długoletnie dysproporcje w zabudowie obu brzegów. Źródła: Plan zagospodarowania terenu położonego między ulicami św. Rocha, Serafitek, B. Krzywoustego oraz Wartą - Poznań 15 lutego 1994. Studium przestrzenno-funkcjonalne ul. Cybińska - św. Jacka - Ostrówek, Poznań 1995. Informacje poszczególnych projektantów.