ŚWIĘTY ROCH LOKACJA I LIKWIDACJA MIASTA STANISŁAWOWA POŁOŻONEGO NA GRUNCIE WSI RATAJE NAD WARTĄ -ł--\zieje miasta Stanisławowa czekają na swego historyka. Trzeba w aktach ..L...Jmiejskich, grodzkich poznańskich i Metryce Koronnej prześledzić akta procesowe, pozwy, protesty, odwołania, dekrety komisarskie, zeznania świadków, by poznać argumenty, jakimi miasto Poznań zwalczało powstające na prawym brzegu Warty nowe miasto, nim jeszcze mogło w czymkolwiek zaszkodzić interesom poznańskich kupców, szynkarzy czy rzemieślników. W procesach tych starli się dwaj potężni przeciwnicy. Poznań był u szczytu swej potęgi i sławy, i na wzór krakowski uczestniczył w sejmach koronnych. Był potężnym płatnikiem podatków koronnych, nie tylko płacącym w terminie, ale gotowym kredytować - nie bezinteresownie oczywiście - posunięcia królewskie. Na dochody z Poznania można było liczyć i z góry zabezpieczyć na nich płatności skarbu koronnego. Z drugiej strony stał Stanisław Górka, najmłodszy z braci Górków, synów Andrzeja, kasztelana poznańskiego i starosty generalnego Wielkopolski. Górkowie, wpływowi w Wielkopolsce od poło XV w., w pocz. XVI w. stali się najmożniejszymi panami tych ziem i stale powiększali swój majątek. Stali się wreszcie jedną z najmożniejszych rodzin Korony, jedynym wielkopolskim rodem porównywalnym z panami z ukraińskich i podolskich kresów, wielkopolskimi królewiętami. Nie tylko ich majątek był imponujący, lecz także poziom gospodarczy dóbr. Stanisław był związany z kręgiem dworskich przyjaciół króla Zygmunta Augusta. W 1576 f., wkrótce po bezpotomnej śmierci brata Łukasza, wojewody poznańskiego, sam został wojewodą poznańskim. Potem powiększył jeszcze swój majątek, dziedzicząc w 1583 po bracie Andrzeju, kasztelanie międzyrzeckim. W Poznaniu przebudował na swą rezydencję pałac Górków, tworząc z niego istotny ośrodek kulturalny i polityczny. Rozbudował też swą rezydencję w Kórniku. Spór potężnego możnowładcy z poważnym miastem toczył się o parę hektarów pochyłego nieużytku porośniętego chaszczami i trawą, między prawym Ryc. 1. Widok Miasteczka w 1617 roku. Z prawej strony Ostrów Tumski brzegiem Warty a polami ratajskimi rozciągającymi się powyżej skarpy warciańskiej. Przez środek tego terenu biegła droga zaczynająca się w Poznaniu, ciągnąca się przez Groblę, przecinająca Wartę, a powyżej skarpy rozwidlająca się. Drogą prowadzącą na prawo można było dotrzeć do Kórnika Górków (i dalej na południe Wielkopolski) ta skręcająca na lewo dochodziła po rzecznej skarpie do drogi warszawskiej za Sródką. Istnienie tej drogi, podnosiło wartość tych ziem. Teren ten należał zapewne do Rataj (może do opustoszałego Piotrowa), wsi królewskiej będącej od pocz. XVI wieku w zastawie u Górków, nie był jednak dobrze i trwale odgraniczony od rzeki. Dla Rataj nie miał wartości, użytkowali go dorywczo - bez tytułu prawnego - mieszczanie poznańscy "ilekroć było trzeba poprawować gaci abo grobli miejskich", brali tam glinę i piasek, "chrusty siekali i wiązali w snopy". Dorywczo, "ku swoim własnym potrzebom", pasali bydło. Chyba naj trwalszym śladem użytkowania przez miasto "lasku, który leży za młynem Topolnym pod Ratajmi i brzegów, które są od rzeki aż na samą górę ku Ratajom" był zwyczaj, że "na górze podle Boży Męki ku Ratajom tam za wżdy kat ciała ćwiartowanych ludzi wieszał", by odstraszać przybywających tą drogą złodziejów. Nie było więc to miejsce cieszące się dobrą sławą, zwłaszcza koło "Bożej Męki", czyli krzyża znajdującego się zapewne na rozstajach. Ten kawałek terenu leżał jednak przy przecięciu drogi handlowej z rzeką płynącą pod skarpą. Idealne miejsce do zatrzymania się przed wjazdem do miasta czy do oporządzenia taboru wyjeżdżającego w drogę, znakomita lokalizacja dla karczmy czy karczem dla przejezdnych, gościńca dla przyjezdnych albo dla kuźni. Zapewne takie powstawały samorzutnie za zgodą dzierżawcy Rataj. Stanisław Górka miał jednak szerszy plan niż osada nadbrzeżna. Chciał stworzyć własne miasto, którego zapleczem gospodarczym byłyby królewskie wsie Rataje i Zegrze. Najpóźniej w 1560/61 roku zakazał mieszczanom Poznania używania tego terenu. Miasto zaprotestowało, mieszczanie złożyli jednobrzmiące zeznania o użytkowaniu terenu (12 VIII 1561)1, a Stanisław załatwił u króla przywilej na lokowanie miasta, zwanego od jego imienia Stanisławowem. W imię Boże Amen. Na wieczną rzeczy pamiątkę. My Zygmunt August z łaski Bożej król Polski, wielki księże Litwy a ziem Krakowa, Sandomierza, Sieradza, Łęczycy, Kujaw, Rusi, Prus, Mazowsza, Żmudzi, Chełmińskiej, Elbląskiej i Pomorskiej itd. pan i dziedzic wiadomym czynimy tym listem wszystkim, których to interesuje, iż chcąc powiększenia i pomnożenia pożytków dóbr naszych, daliśmy władzę urodzonemu Stanisławowi komesowi z Górki, staroście kolskiemu i wałeckiemu, aby mógł na gruncie wsi naszej Rataje, swojej dzierżawy, nad rzeką Wartą w powiecie poznańskim miasto Stanisławowo nazwane lokować i ustanowić. W tym celu dajemy rzeczonemu miastu Stanisławowo zwanemu prawo niemieckie, zwane prawem magdeburskim, aby go wieczyście używało. U suwamy od niego i wszystkich, którzy je zamieszkają, wszelkie prawo polskie, wszelkie zwyczaje i obyczaje, które prawu niemieckiemu mogłyby przeszkadzać, wyjmując i uwalniając mieszczan i mieszkańców tego miasta, od wszelkiego sądownictwa wojewodów, kasztelanów, starostów, tenutariuszy, burgrabiów, podkomorzych, sędziów i podsędków, ministeriałów i innych dygnitarzy i urzędników Królestwa naszego, aby przed nimi, czy którymkolwiek z nich, nie odpowiadali za sprawy duże i małe, złodziejstwa, zabójstwa, okaleczenia członków i inne wielkie występki, ani też kar nie płacili, lecz przed swym wójtem wyłącznie, wójt zaś, aktualnie będący, przed nami, nie inaczej lecz tylko prawem magdeburskim skarżącym winien odpowiadać. Temu zaś wójtowi, aktualnie będącemu, w tych wypadkach kryminalnych i jakichkolwiek innych dajemy pełną i całkowitą władzę sądzenia, osądzania, karania, ścinania i karcenia, jak tego wymaga prawo niemieckie we wszelkich swych punktach, klauzulach, warunkach i artykułach. Chcąc ponadto mieszkańcom i przedmieszczanom miasta tego dalszą łaskę wyświadczyć, ustanawiamy i wskazujemy i za ustanowione i wskazane miane być chcemy i postanawiamy tym aktem, aby w nim dwa jarmarki roczne, jeden na niedzielę Laetare [4 niedziela Wielkiego Postu], drugi na święto Św. Jadwigi [15 X] corocznie urządzone i odprawowane, zaś targ tygodniowy we wszystkie poniedziałki odprawowany. Dajemy także tym mieszczanom i przedmieszczanom tegoż miasta targi obydwa, tak doroczne jak tygodniowe w czasie i dniach wskazanych wyżej, zwyczajeminnych miast Królestwa naszego czynic, odprawiać i sprawować, bez krzywdy i szkody innych miast pobliskich. Tak aby wszelcy ludzie płci obojga, jakiegokolwiek stanu i kondycji by byli, mogli przybyć do tego miasta i na targi rzeczone doroczne i tygodniowe we wskazanych terminach celem sprzedawania i kupowania, zamieniania rzeczy na rzeczy i towary na towary oraz handlowania wszelkiego rodzaju, i cieszyli się od nas i naszych następców wolnością i bezpieczeństwem przybywając i odchodząc, o ile nie są takimi, których prawo nie zezwala chować i zabrania się przebywania w towarzystwie ludzi porządnych. Aby zaś więcej ludzi do rzeczonego miasta Stanisławowa tym szybciej przybyło i tak swe siedziby i domy mogło postawić, dajemy i nadajemy wszystkim, którzy rzeczone miasto zaczną zamieszkiwać i tam pozostaną, tak mieszczanom jak przedmieszczanom, wolność od teraz na następnych lat cztery od poborów miejskich szos zwanych i naszych wszelkich podatków dla naszej i Rzeczypospolitej potrzeby ogłoszonych i ustanawionych i w przyszłości ogłaszanych i ustanawianych, a także od jakiegokolwiek targowego w miastach i miasteczkach, jak też od płacenia mostowego, grobelnego i ceł, cło graniczne tylko wyjąwszy, oraz od płacenia czopowego na przeciąg jednego roku. To wszystko tobie, poborco obecny, i twoim następcom zlecamy, a także wszelkich naszym starostom i ich podstarościm pismem tym ogłaszamy, abyś rzeczonych mieszkańców miasta Stanisławowa w tej wolności przez nas udzielonej na oznaczony wyżej przeciąg czasu zachował i zachować starał się, nie dozwalając od nich pobierać żadnych podatków i kontrybucji ani też targowego, mostowego czy ceł starych (nowe wyjmując), ani zezwalał komukolwiek wymagać. Po minięciu owych lat rzeczeni mieszczanie i przedmieszczanie tegoż miasta Stanisławowa rzeczone cła, targowe, mostowe, grobelne we wszystkich miastach podobnie płacić będą, tak jak inne miasta i miasteczka okoliczne płacić zwykły. [-] Dan w Łomży dnia dziesiątego miesiąca stycznia roku pańskiego tysięcznego pięćsetnego sześćdziesiątego drugiego, królestwa zaś naszego trzydziestego drugiego. [_]2 Górka zadbał od razu o szerokie przywileje handlowe dla mieszkańców, o dwa jarmarki i cotygodniowy targ. N owi osadnicy zostali na cztery lata zwolnieni z płacenia podatków królewskich (prócz niewiele ich jeszcze obchodzącego cła granicznego), od targowego, grobelnego i mostowego. To ostatnie było chyba złośliwością Górki w stosunku do Poznania, który właśnie w 1560 uzyskał potwierdzenie swych praw do mostowego i grobelnego, tak iż nawet z mostu Łacina mieszczanie stanisławowscy mogli korzystać za darmo. Tylko czopowe, podatek od piwa, musieli płacić już po roku. Lokacja nowego miasta wywołała oczywiście proces z władzami Poznania, który nie jest dobrze znany w szczegółach. Miasto twierdziło, iż już król Zygmunt August przyznał rację Poznaniowi, ale do egzekucji takiego wyroku nie doszło. Górka i jego bracia byli zbyt potężni. Jeszcze za życia króla Zygmunta Augusta, w dziewięć lat po wystawieniu dokumentu lokacyjnego, a w kilka lat po wygaśnięciu wolności dla nowych mieszczan, Stanisław Górka wydał ordynację regulującą obowiązki mieszkańców Stanisławowa. W imię Boże amen. Anno domini millesimo quinquagesimo septuagesimo primo [Roku pańskiego tysięcznego pięćsetnego siedemdziesiątego pierwszego] Iż pamięć ludzka przez śmierć rychło ginie, dlatego przywileje albo rzeczy dane tego potrzebują, aby byli pismem umocnione i uczwierdzone [!], dla czego ja Stanisław grabią z Górki starosta kolski jawnie czynię niniejszym pisaniem swym wszem wobec, komu wiedzieć należy, iż mając na baczeniu przywilej Jego Króla Miłości [Zygmunta Augusta], który Jego Królewska Miłość na sadzenie miasteczka rzeczonego Stanisławowa na gruncie króla Jego Miłości wsi Rataja [!], za mostem Łaciną i rzeką Wartą, dać z łaski swej raczył, chcąc aby się to miasteczko dobrze sadziło i zachowało, a pożytki aby się więtsze przez osiadłość ludzi w nim mnożyły, i wszystki mieszczany i obywatyle miasteczka tego, którzy tam na [ten] czas są i na potym będą, także potomki ich, przy tych wolnościach, które mają na przywileju Króla Jego Miłości opisane, zachowani i zachować za tym przywilejem swym sam siebie i potomki swe obowięzuję, uczwierdzam [!]. Którzy co ich kolwiek jest i na potym będzie, także potomkowie ich, nic więcej jedno tę powinność na sobie nieść mają i będą powinni czynszu rocznego z każdego domu, co ich kolwiek jest i na potym będzie, od każdego łokcia wserz [!] domu, mierząc kędy dom albo plac naszerszy, po jednym groszu polskim na każdy święty Marcin [11 XI] płacić i do rąk dzierżawce wsi Rataj na ten czas i na potym będącego oddawać będą powinni. Ktemu piwa do szynkowania nigdziej indziej jedno u dzierżawce tej wsi Rataj brać tele, ile go będzie wydano z browaru tegoż dzierżawce, na szynk mają, pod winą pańską kopy pieniędzy polskich i stracenia piwa prZYWIeZIonego. Nadto piekarki, które tam są i na potym będą, żyto albo zboże na chleb na wypiek od swego dzierżawce groszem drożej, niżeli w mieście w Poznaniu będzie płaciło, brać mają. Rzeźnicy od rzeźnistwa [!] takie podatki od wszelakiego bydła, jako się w Poznaniu zachowuje, dawać będą powinni. Idem [także] gdzieby też to z przygody przyszło albo przypadło, żeby w Poznaniu, czego Boże uchowaj, gorzało, tedy każdy gospodarz z domu swego z osobna do kamienice Jego Mości pana Grabie z siekierą i z czebrem albo z ćwiercią, albo węborskiem stawić się będzie powinien, także w Ratajach albo w Zegrzu, gdyby to Pan Bóg dopuścił, pod winą kopy pieniędzy urzędu tamże, który przez mię postanowiony będzie, posłuszni być mają. A nad te obowiązki i postępki i powinności wyżej opisane żadnych podatków, zacięgów, robót, postępków, czynszów i powinności mnie i potomkom, także dzierżawcom na ten czas i na potym będącym, postępować nie będą powinni, od których wolne czynię in genere [w rodzaju] wszystki 1\ C Ryc. 2. Ordynacja wydana przez Si. Górkę regulująca obowiązki mieszkańców Stanisławowa i potomki ich, okrom wyżej opisanych. I w tym je tym przywilejem umoc. .. .. nIam I UIszczam czasy WIeCZnem1. A dla lepszej pewności pieczęć swą ktemu przyłożyć-em kazał i ręką własnąjestem się podpisał. Dan w Poznaniu vigesimo secunda die februarii [dwudziestego drugiego dnia lutego] latajako wyżej napisane. Stanisław grabią z Górki ręką wł asną 3. Potwierdził więc generalnie wolności mieszczańskie wydane przez króla. Mieszkańcy zostali opodatkowani od swych domów, przy czym jako miarę przyjęto szerokość domostwa (od strony drogi). Nie zostały wspomniane żadne ogrody mieszczan. Stanisławowo rysuje się w świetle tej ordynacji jako typowa ulicówka z domami i placami wzdłuż drogi. Mieszkańcy nie mają żadnego nie tylko rolniczego, lecz także ogrodniczego zaplecza. Muszą żyć z zajęć typowo miejskich. Spośród mieszkańców wyróżniono najważniejszych: szynkarzy, piekarki i rzeźników, co wskazuje, iż miało być to miasteczko żyjące wyłącznie z obsługi taborów kupieckich. Co więcej, miało ono być ściśle powiązane z folwarkiem ratajskim. Szynkarze mogli tylko tam nabywać piwo dla klientów, wszelkie inne piwa (np. śródeckie, chwaliszewskie czy poznańskie) ulegać miały konfiskacie, a ich posiadanie groziło dodatkową, wysoką karą pieniężną. Piekar ki również musiały kupować "żyto albo zboże na chleb na wypiek" wyłącznie od dzierżawcy ratajskiego, co więcej, zagwarantowano mu wyższą cenę za zboże, niż płacono na rynku poznańskim. Jedynie rzeźnicy, dostarczający mięso i wędliny do karczem i na potrzeby mieszkańców, mieli zagwarantowaną cenę poznańską "od wszelakiego bydła", oczywiście - choć to nie wyspecyfIkowane w ordynacji - nabywanego od dzierżawcy Rataj. Górka zagwarantował także pomoc mieszkańców Stanisławowa w razie pożaru swego poznańskiego pałacu, a także Rataj i Zegrza. Całe miasto okazuje się - "". ,--,., . , , . " Ryc. 3. Podpis Si. Gorki na ordynacu byc miejscem me tylko wyspecjalizowanym w obsłudze transportu dalekosiężnego, ale także ściśle sprzężonym z produktami wytworzonymi na ratajskim folwarku. Ordynacja nie wspomina o tym, że dla dzierżawcy Rataj i Zegrza mieszkańcy Stanisławowa byli rezerwuarem siły roboczej na czas żniw czy młocki. Nie ulega wątpliwości, iż Górka był dobrym gospodarzem, choć całkowicie w możnowładczym stylu. Efektem powstania nowego miasta było kreowanie wysoce dochodowego folwarku na Ratajach. Ani przywilej królewski, ani ordynacja Górki nie wspomniały o samorządzie mieszkańców. Król wymienił tylko wójta i jego uprawnienia sądownicze. Jednakże samorząd Stanisławowa istniał. Zachowały się jego dwie księgi, dość dobrze prowadzone, zapewne na wzór akt poznańskich. "Acta civilia", księga burmistrza i rady miejskiej, obejmuje czas od 1578 do 1599 roku. Zawiera różne teksty, fragmenty spisów podatkowych, zeznania świadków, w tym furmanów, pojedyncze zapisy do prawa miejskiego Stanisławowa, inwentarze i testamenty mieszczańskie. Jest też zachowany obszerny fragment pochodzący ze zniszczonej księgi akt wójtowsko-ławniczych z lat 1584-1597. Ma on podobny charakter i zawiera m.in. testamenty i zeznania świadków. Można uchwycić prawie w komplecie listy członków władz miejskich i zapoznać się z ich sprawami, nieraz czysto prywatnymi 4 . Prawdopodobnie innych ksiąg miejskich Stanisławowo nie posiadało. Księgi te nie były jeszcze przedmiotem studiów badaczy. Ukazują życie tej niewielkiej społeczności, ciekawe ze względów naukowych jako nowo zaprowadzonego miasteczka możnowładczego pod Poznaniem, takiej lepiej zorganizowanej jurydyki. Przy zachowaniu się akt specyficznej jurydyki Rybaki, dalej Łazarza, św. Marcina, czy św. Wojciecha, pochodzących z 2 poło XVI wieku, zapomniane akta Stanisławowa stanowią ciekawą bazę porównawczą. Pozwalają one ocenić efekty urbanizacyjne rozkwitu miasta, wokół którego powstaje cały wieniec osad o różnym statusie prawnym, wszystkie jednak swą rację bytu czerpią z istnienia kwitnącego miasta Poznania. Awans Stanisława Górki na wojewodę poznańskiego pogorszył początkowo pozycję miasta w podejmowanych krokach procesowych. Sytuację jednak zmieniły dwa fakty. Pierwszym było przesunięcie się Stanisława Górki do opozycji wobec króla Stefana Batorego i jego wszechmocnego kanclerza Jana Zamoyskiego. Można było teraz posuwać proces w kręgu kancelarii królewskiej. Druga zmiana to przewaga możnych katolickich i odzyskanie pozycji w senacie przez biskupów. Górka, zgodnie z tradycjami ojcowskimi głowa obozu różnowierczego w Wielkopolsce, zaczynał tracić wpływy polityczne i można było JUz nie tylko prowadzić długi proces, ale także pozyskiwać dla miasta wpływowych protektorów, niechętnych uwikłanemu w różne gry polityczne Górce. Sytuację definitywnie zmieniła niespodziewana śmierć bezpotomnego, 52letniego Górki w dniu 23 X 1592 roku. Większość majątku przejęli w działach rodzinnych Czarnkowscy, rozpoczynając kolejny etap swej rodowej kariery. Mimo iż król Zygmunt III Waza potwierdził w 1593 roku na prośbę mieszkańców przywilej lokacyjny, władze Poznania uzyskały od tegoż króla na sejmie koronacyjnym potwierdzenie innego dekretu króla Zygmunta Augusta o likwidacji Stanisławowa. Po dalszych stadiach procesowych - bliżej jeszcze nie rozpoznanych - i przeprowadzeniu rozgraniczenia Stanisławowa i Rataj przez komisarzów królewskich, władze Poznania postanowiły: Burmistrz z radą, wójt z ławniki i deputaci ze starszych przysiężnych z pospólstwa miasta Poznania wszem i każdemu z osobna, komu to będzie wiedzieć należało, teraz i na potem będących, oznajmujemy, iż za tym, gdy grunty pewne przyległe dobrom Króla Jegomości wsi Rataj do miasta Poznania są przywrócone z dekretu ś(więtej) pamięci Króla Jegomości Zygmuntha Augusta, na blisko przeszłym sejmie warszawskim koronacyjnym authoritate conventus [postanowieniem sejmu] approbowanego, za świeżym rozgraniczeniem ichmościów panów komisarzów Króla Jegomości [Zygmunta III] do tego deputowanych, między którymi to grunty miasteczko przez jaśnie wielmożnego niegdy pana Stanisława hrabie z Górki wojewody poznańskiego, wsi rzeczonej Króla Jegomości Rataj dzierżawce, za mostem Łacina, na górze tegoż imienia sub litis pendentia [nad brzegiem wiszącej] postanowione do rąk naszych przyszło, uważając i rozbierając incommoda [niewygody], inconvenientia [niestosowności], których i jakich wiele miasto Poznań z podsady tego miasteczka za dzierżawy wyżej mianowanego Jegomości pana wojewody, a potem i pana Jana Skrzetuskiego sekretarza Króla Jegomości doznawało i odnosiło, z podania samegoż dekretu ś(więtej) pamięci Króla Jegomości [Zygmunta] Augusta, którym naleziono jest zniesienie tamtej osady, albo więc ustąpienie jej miastu i zabroniono na wieki więcej tam miasteczka i co temu podobnego stanowić i osadzać, gdyżby to było skazą miasta Poznania i z praeiudicium [ze szkodą] jego jurysdykcyjej. Te i owe rzeczy do tego należące przedsiębiorąc, obmyślawając przodkiem dobre i jego pomnożenie Uakośmy to powinni) miasta Poznania, przystępujemy do ordunku tego miejsca tam osadzonego. [1] Którym (to ordunkiem) miasteczko jako na gruncie miasta Poznania własnym, dziedzicznym postanowione i osadzone, znosimy, w przedmieście miasta tego je odmieniamy, obracamy i z innymi przedmieściami i ulicami po przedmieściach, a na imię N owej Grobli w prawach, wolnościach i powinnościach ono porównujemy. [2] Nazwisko przedmieściu temu od mostu Łaciny, Łacina dajemy. [3] Starsze uliczne postanawiamy na miejsce burmistrza, rady, wójta z ławicą, których ex nunc [od teraz] znaszamy i z władzy ich eksautorujemy [usuwamy]. Których ulicznych starszych numero [w liczbie] czterech postanawiamy, którzy z ośmi ulicznych przez pospólstwo podanych obierani quotoquoque [!] anno [każdego roku] być mają i będą. [4] Którzy władzej większej, a nie inszej, mieć będą, jeno jako na N owej Groblej uliczni, rządu doglądać, nierządu bronić, ognia przestrzegać, straż stateczną stanowić, onej doglądać, przekupstwa, także gruntów przyczynienia albo przywłaszczenia nad wolę panów i okrom wymierzenia panów szafarz ów nie dopuszczać, o równe krzywdy karać, a wielkie panu burmistrzowi, radzie albo panu wójtowi zostawować, wzdania, zapisów, recognicy jej nie przyjmować, które tylko przed urzędem miesckim odprawowane na potem być zawsze mają, tamquam coram dominis et legitimis haeredibus [jako przed panami i prawdziwymi dziedzicami]. Te jednak wzdania, zapisy, rekognicyje, co się do tego czasu tam działy, in suo robore et vigore, quantum de iure est [w ich znaczeniu i mocy, na ile są prawne] zachowujemy. Których to rzeczy księgi nam są oddane. [5] Obywatelom osady tamtej, których ta ordynacyja tam zastaje i prawo onego miesca tam przedtem przyjęli, do prawa miesckiego Poznania miasta iuramento medio [za przysięgą] przypuszczamy. [6] Rzemieślniki także jakiegokolwiek tam rzemiesła do bractw miasta Poznania inkorporujemy, krawce do krawieckiego, szewce do szewskiego, ślosarze do ślosarskiego, zduny do zduńskiego et sic alios ad alia [a tak innych do innych]. Tym to sposobem jednak, że każdy z tych to rzemieślników, których zastaje ta ordynacyja, a die praesenti [od dnia dzisiejszego] przy objęciu bractwa miasta Poznania list od urodzenia uczciwego i wyuczenia rzemiesła w bractwie ma tylko pokazać. Od datku albo też sprawienia kolacyjej dla braciej wolnymi czynimi. [7] Insi, którzy po dzisiejszej ordynacyjej tam osadzać się będą rzemieślnicy, lub i potomkowie ich, będą powinni przy obejmowaniu bractw list urodzajny i wyuczenia pokazać i bractwo przeprawić, jako będą mogli. W czem jednak bractwa mają mieć przeciwko nim respekt et pro modo facultatum [według możliwości] wstępne od nich wyciągać. [8] Ci wszyscy exercitia [zadania] rzemięsłów swych odprawować i żywności swych nabywać tamże na tym przedmieściu, a nie w mieście, mają, exceptis nundinis [z wyjątkiem targów]. [9] Na każdy kwartał powinni do bractw na każde schadzki bywać i suchodzienne, i co się w bractwie każdym zachowuje, równo z innymi płacić i odprawować. [10] Do roboty in signum dominu [na znak poddaństwa] powinni, którą jem taką postanawiamy: siano grabić na Małym i Wielkim Łęgach dwa dni, na którą każdy gospodarz po osobie wysyłać będą, jako też i Nowograblanie cznią na błoniu. Którą komornicy także zaciągać mają, pod winą kopy pieniężnej [60 gr]. [11] Czynsz ziemny, za jakim zasiedli, po groszu od łokcia na każde święto ś(więtego) Marcina [11 XI] płacić i oddawać będą. A do inszych podatków, kiedy i jakie przedtem płacili i jakie się temporis successu [z biegiemczasu} pokażą, powinni będą. Także i do poboru królewskiego szosu od rzemiesł i od innych rzeczy według uniwersału. [12] Nie mają przyjmować żadnego do społeczności swej, ażby pierwej miejskie prawo na ratuszu miasta Poznania przyjął. [13] Za jakim prawem kto, na którym gruncie do tego czasu siedzi, vigore praesentis ordinationis [na mocy tej ordynacji} za takim siedzieć i na potem będą. [14] Wolności i egzemptie [wyłączności} wszystkie im znaszamy. Ad onera [co do ciężarów} każdy z nich, jeden jako drugi, równo być powinni mają, nie wyjmując od tego mieszczan poznańskich, którzy tam już pierwej osiadłości mają, i ci, którzy na potem mieć będą, którym równo in omnibus [we wSzYstkim} z innymi tamecznymi obywatelmi zawsze płacić i onera [ciężary} zaciągać przyjdzie. Dla której rzeczy lepszej i calszej wiary pieczęć miasta Poznania do niniejszego listu naszego jesteśmy przycisnąć kazali. Działo się to na ratuszu poznańskim we wtorek przed niedzielą Krzyżową bliski roku Bożego tysięcznego pięćsetnego dziewięćdziesiątego dziewiątego [11 V 1599]5. Stanisławowo utraciło WIęC prawa miejskie, lecz jego mieszkańcy zostali obywatelami miasta Poznania. Rzemieślnicy zostali prawie automatycznie przyjmowani do cechów. Wszelkie obciążenia podatkowe nie uległy zmianie. Utrwalona została własność gruntu i domów. Zlikwidowano jedynie samorząd miasta, zastąpiony starszymi przedmieścia. Zniknął targ wraz z jarmarkami. Miasto Poznań uzyskało tereny na prawym brzegu Warty, stanowiące otulinę jego przeprawy mostowej mostem Łacina. Nie wiadomo tylko, czy przy Bożej Męce ku Ratajom kat zaczął ponownie wieszać ludzi poćwiartowanych wyrokiem sądu poznańskiego. Tak skończyła się historia miasta Stanisławowa i rozpoczęło się istnienie przedmieścia poznańskiego Łaciny, potem Miasteczkiem, czy Miasteczkiem świętego Rocha zwaneg0 6 . [Red.] PRZYPISY:l Lustracje i opisy, s. 4-7 . 2 Druk.: Przywileje miasta Poznania XIII-XVIII wieku, wyd. W. Maisel, Poznań 1994, s. 170-172. (Tłum. red.) Dokument potwierdzony przez króla Zygmunta III na prośbę mieszkańców Stanisławowa w Warszawie na sejmie 20 maja 1593. Por. Przywileje..., s. 195-196. 3 Druk.: Przywileje..., s. 175-176. 4 APP, jurydyki poznańskiej 8-9. 5 Dokument potwierdzony przez króla Zygmunta III na prośbę władz miasta Poznania w Warszawie 8 marca 1601. Druk.: Przywileje..., nr 174. 6 Najliczniejsze wiadomości o Stanisławowie, głównie jego pozycji prawnej, podaje Z. Kulejowska- Topolska, Struktura prawna aglomeracji osadniczej Poznania od XV do końca XVIII wieku, Poznań 1969 passim.