POZNAŃSKA MUZYKA KAROLA SZYMANOWSKIEGO KORNEL MICHAŁOWSKI K arola Szymanowskiego poznańskie przyjazdy i przypadki układają się w wieloczęściowy utwór cykliczny, w swoistą suitę zdarzeń i zbliżeń na przestrzeni ćwierćwiecza. Muzyka Szymanowskiego zabrzmiała w Poznaniu po raz pierwszy - jak niemal symboliczny zwiastun XX-wiecznego "modernizmu" w artystycznym życiu miasta - jeszcze przed wybuchem pierwszej wojny światowej. Preludium pod pruskim zaborem 6 listopada 1912 roku w sali Bazaru dwaj młodzi muzycy, 17-letni skrzypek Zdzisław Jahnke (późniejszy dyrektor poznańskiego Konserwatorium i rektor PWSM) oraz pianista Władysław Osiński, zagrali utwór młodego, 3D-letniego wówczas Karola Szymanowskiego, jego Sonatę skrzypcową d-moll op. 9. Obecny na koncercie równie młody recenzent muzyczny "Kuriera Poznańskiego", dr med. Tadeusz Szulc (później naczelnik wydziału zdrowia poznańskiego magistratu i zastępca prezydenta Poznania, autor niedawno wydanych wspomnień "W Poznaniu i wkoło niego"), wypowiedział prorocze słowa: "Co o młodym dziś jeszcze Szymanowskim powie przyszłość, trudno dociec, to wszakże pewne, że jeśli kto, to on powołany jest zasiąść w hierarchii naszych muzyków najbliżej Chopina..."l. Poznańska opinia publiczna poznała się więc od razu na wybitnym talencie kompozytora, którego już wcześniej, w lutym tegoż roku, przedstawił entuzjastycznie na łamach "Przeglądu Wielkopolskiego" Adolf Chybiński, rówieśnik niemal, doradca i przyjaciel Szymanowskiego, a po II wojnie profesor muzykologii poznańskiego Uniwersytetu. Uwydatnił "olbrzymi talent", który zrodził "genialne dzieła [...] stojące na najwyższym szczeblu natchnienia i czysto muzycznej wartości", kończąc prezentację znamiennym apelem do młodego twórcy: "Czekamy na czyny, które wprawią w zdumienie nie tylko Polskę..."2 Dwa lata później, 16 lutego 1914 r., występujący pierwszy raz w Poznaniu Artur Rubinstein przedstawił publiczności "z mistrzostwem godnym podziwu" sławną Etiudę b-moll z op. 3 i Preludia z op. 1. "To, co dał, było arcydziełem odtwórczości, czymś skończenie pięknym" - zachwycał się anonimowy recenzent. Kilka tygodni później, 24 marca 1914 r., tę samą Etiudę "nader pięknie oddał" inny wybitny pianista Henryk Melcer, a dzień wcześniej w wieczorze pieśni i słowa "na Sali Bazarowej", z udziałem dwojga znanych aktorów: Wandy Siemieszkowej i Edmunda Rygiera, hrabianka Pelagia Skarbkówna zaprezentowała pierwszą w Poznaniu pieśń Szymanowskiego "Tyś nie umarła" do słów Tetmajera (op. 2 nr 2)3. Introdukcja rodzinna w Auli uniwersyteckiej Sylwetka twórcza Karola Szymanowskiego była więc w Poznaniu po trosze znana, po odzyskaniu niepodległości jego utwory coraz częściej pojawiały się na estradach poznańskich. Dwa tygodnie po powstrzymaniu nawały bolszewickiej pod Warszawą, w koncercie muzyki polskiej zorganizowanym 2 września 1920 r. w Auli uniwersyteckiej przez Polski Czerwony Krzyż "na rzecz bohaterskiego żołnierza naszego na froncie", znana już w Poznaniu i tu mieszkająca młoda, 21-letnia skrzypaczka Irena Dubiska zagrała wraz z pianistą Józefem Turczyńskim skrzypcowy "Romans" op. 23 Szymanowskiego. Wreszcie on sam pojawił się tu po raz pierwszy w towarzystwie równie utalentowanego rodzeństwa. Rodzina Szymanowskich repatriowała się pod koniec 1919 r. z Ukrainy do Polski i początkowo zamierzała osiąść się w Poznańskiem, zakupując tu majątek ziemski. Ostatecznie doszło tylko do wynajęcia willi w Bydgoszczy (na Bielawkach przy ul. Kozietulskiego 5, gdzie Szymanowscy mieszkali w latach 1921-1922). W r. 1923, w ramach serii koncertów kompozytorskich prezentujących jego twórczość publiczności niektórych miast w Polsce, zawitał Szymanowski do Poznania wraz z siostrą Stanisławą, wybitną śpiewaczką (śpiewała już w Poznaniu gościnnie w Teatrze Polskim w "Opowieściach Hoffmanna" i "Zemście nietoperza" w 1910 roku), oraz bratem Feliksem, znanym pianistą. Pamiętny występ rodzeństwa Szymanowskich odbył się w niedzielę 11 listopada 1923 r. (wtedy dzień ten nie był jeszcze świętem państwowym). W programie wykonano Preludia op. 1 i Wariacje na polski temat ludowy op. 10, osiem pieśni z op. 2, 22 i 24 oraz "Pieśń Roksany" z opery "Król Roger". Opinia poznańska nader przychylnie przyjęła dość skromną prezentację fortepianowej i wokalnej twórczości Szymanowskiego, choć Henryk Opieński, dyrektor Konserwatorium, nie wiedząc najwidoczniej o koncertach sprzed 10 lat, ostrzegał, że "słuchając po raz pierwszy dzieł Karola Szymanowskiego, nie będzie może łatwo publiczności zorientować się w jego stylu i należycie go odczuć"4. Krytyk i muzykolog Wacław Piotrowski stwierdził, że "Aula uniwersytecka była w niedzielę wieczorem miejscem spotkania wszystkich muzykalnych ludzi naszego grodu i naszej prowincji"s. Kornel Michałowski ;-'':',:. :.' F'..: : . y ':"Y"'-""'i,,;., .\' . ,1-,,-:" ' - x . . .;' .' \:.<:) ' ń ;u' , ifi' -" .r:;,;,:""";/.., ; .L If ';,t , '...... , T".. ,/'...... ?:-? i _: ! . . " ", /" 'l'. f ,, \ ',. ' \ .. T ',:f' ,':'", \';:':'_'; ( .I I ' - I . ,' ..tL,.......,.,.},. . ł ' '.r: <. ';,j. , z-;, . :3:' j ' . -' r fi A?::" _+ #'I. '" . I / j ' J, iii/t"' ,:" '.,' i:r; , .-:-; :4,'" . {'{, ." ł \\!,.:ł'.?'7łp b:.;; ¥ ,""" 1/.,. · - J"t '." :ii '" ' . ' /:" : . , r;, .. "r.'" . '1,' . ,., -". '" -./c,:". "0 . '.f' .. . . /f j; -W."/" '"" i£;jO--{.-T., ....:::iidł-?.. .ł ..,,,-;- fi ..,1 .lA.., v- ....,,Lj.'>tł.. , . '. . 'h 'I ...... ł.. "'",t .J...." .._.:.:.."< "-.' _'- .-"!"...... cJ' ..!' .!/. . ł ..A ...<- t'" +..; ';;rł / " >; \. <-P_;-:. . .. ._. .. .J1{.. . 't,.(.. . 'P.;j . " . ' '.;. -- ." ""....., ..,,_ . _' ;'iłt.Ait-!':.. .f/ki'/ fi ' ,...: >,-"2. ...... ;kl, r "";?" ,;. f ;;;r..Ji:" .. .} ", ,r. . .:\!ł, '- 1 ;"' 1 '" .. ,_. "/' :.)t )o/. ....,.",;;,.-r.:..;' '; ,'.r'.'!r.'"\:. u. _ \ y '. "" .... . " . ł{! .,,!..u ':f' ..';, I" :'"/& '-r"" i!"" .:,'Ę.ł-(,_.1". . '"\' -. "b '/77 ' A ':i.\f1 ' . "' .,..1,..':" ! ) '. i,:t t :': :.,'t.it\''\..\. , -{f:.', 't -1,;,;. '\' \"1 >Li. ..'\, I ':;/,I;,,: . *;.. V. _---_._c::::H::I>__c::t>_-o O Orkiestra Symfoniczna slol. mlasla Poznania - TE:\TR WIELKI O O VOOa 1K@1fi!!i''I!: !i)"m1f@lfi!bIfi!" O @ a O Niedziela, dnia 9 paźdzlcrruka 19)Z f. o godz. lO-tej @ O Dyrygent: cG1vzeg@l/':!!: 1F61!:eOlt1>eli"9 @ O Wspóludział: I\'(GIII/'IC>O S:ll:WD"li'1lGllIi"iI@ws6 O PROGRAM: e . 'G Beethoven Leonora liI. O O Szymanowski IV. Symfonja na fortepian z orkiestrą lprawykonanie) O O l. Allegro modc.rato O O .l.. An&.ne sostenuto O J. Allegro eon brio m e O PRZERWA @ O Noskowski Step @ i Liszt Les Preludes O - Zastrzega się zmIanę programu @ O Fortepian kODccrtOWY C. Bcchstcin3. z firm Br. Sommeńcld Poznaó. ul. 27 Grudnia @ o . O O O O O @ O O @--_C:Oc:::>__I/<-""'''''':>I/<_'''''-'''''Sobota. I) kwietnia 1938 r. o godz. 20 Po raz pierwszy w Polscel I d' &"", I OSOBY: Wódz Harnasiów Jerzy Kapliński I Narzeczooa g6ralka Zofia Grabowska Narzeczony góral Mieczysław Sawicki Ojciec Maksymilian Slatkiewicz Matka Leokadia Klicbowska Starościna weselna Klaudia Radtke Jt Starosta weselny Bronisław Mikołajczak Druhny: Kwaśniewska, Grzedorzewska, Wojciechowska. Sobe równa. I. Petz. Kassówna, L. Pełz. Tomicka. Niedzielska, ?A Beimówna i in. Harnasie: Werner. Maksymczuk. Kudla i in. Gbrale: Corp. de Balie!. . Glos tenorowy Adam Raczkowski Kierownictwo muzyczne: Dyr. Dr Zygm. Latosz2wskt. I€ Cbon.ograI:a: Maksymiliao Slatkiewicz. I€ Dekoracie i kostiumy: Zygmuot Szpiogier. (Ciąg dalszy oa m. S-cil "-w::N.___WWWw::N.w,""",wwww"",w_w5.1s. KałJ'amiiSlDslld p !P@ZrncSHń! a ii"@1i"1YI1JiI TOw.snD"Y IKr61tDd@ D ISJ.snDalnli!:@ryjlnle Mc - ' f " , -== #' I · Ryc. 6. Karol Szymanowski, rysunek Wacława Boratyńskiego (1908-1939), "Tęcza" 1937 nr 5 Epilog: pierwsze polskie "Harnasie" Muzyka Karola Szymanowskiego w Poznaniu rozbrzmiewała nadal, pamięć o zmarłym kompozytorze trwała nie tylko w salach koncertowych i na scenie, ale wyrażała się także w rozmaitych inicjatywach społecznych, nie zawsze zresztą skutecznych. Zamierzano ustawić jego popiersie we foyer Teatru Wielkiego (ostatecznie umieszczono tam w październiku 1938 r. popiersie... Karola Kurpińskiego) i nazwać jedną z ulic miasta jego imieniem (kompozytor doczekał się swojej ulicy dopiero po 47 latach na Piątkowie - uchwałą Miejskiej Rady Narodowej z 28 XI 1984 r.). Największym, najdonioślejszym hołdem złożonym pamięci Karola Szymanowskiego w rok po jego odejściu była polska prapremiera baletu "Harnasie" przygotowana pieczołowicie przez zespół Teatru Wielkiego stołecznego miasta Poznania - "jedyną polską operę z prawdziwego zdarzenia. Trudno o większy pietyzm i wkład pracy jak te, których wynikiem jest ostatnia realizacja dzieła Karola Szymanowskiego" - pisał obecny na premierze Jerzy Waldorff i, zawsze przyjazny Poznaniowi, skomplemetował go lapidarnie: "Ludność Poznania, o najwyższej w Polsce przeciętnej kultury, dała swym traktowaniem Opery jako obowiązku kulturalnego cichą, lecz jasną odpowiedź. Opera jest ludziom niezbędna, jeśli jest dobra. To jedyny warunek. Stosunek Poznaniaków do tej opery był dla nas nieledwie objawieniem..."32 Pierwszą w Polsce prezentację "Harnasiów" przygotowali sumiennie i troskliwie Zygmunt Latoszewski (kierownictwo muzyczne), Maksymilian Statkiewicz (inscenizacja i choreografia), Zygmunt Szpingier (dekoracje i kostiumy). Główne partie baletu tańczyli: Jerzy Kapliński, Zofia Grabowska, Mieczysław Sawicki, Maksymilian Statkiewicz, Leokadia Klichowska, Klaudia Radtke i Bronisław Mikołajczak, solo tenorowe śpiewał Adam Raczkowski. Konsultantem "folklorystycznym" przedstawienia był znawca Tatr i Podhala, kompozytor i geograf Jerzy Młodziejowski, który wspominał to szczególne wydarzenie: "My wszyscy, którzy piszemy o poznańskiej muzyce i żyjemy nią, jesteśmy oczywiście mocno podekscytowani «Harnasiami». Wielką radość sprawia nam wystawienie ich właśnie na poznańskiej scenie. To że "Harnasie" stały się wspaniałym świętem polskiej muzyki, że nasz zespół wykazał nie tylko dobrą wolę, ale i przede wszystkim wysoki poziom - stało się dla wszystkich obecnych na pamiętnej premierze dowodem przekonywającym: stara prawda, że trzeba chcieć, aby do rezultatu doprowadzić - raz jeszcze okazała się istotna. [..oj Dzień 9 kwietnia 1938 roku będzie w muzyce polskiej pamiętny..."33. Poznańskie "Harnasie", które w ciągu miesiąca do końca sezonu wykonano aż sześciokrotnie, a w sezonie 1938/39 wznowiono jeszcze 10 razy, były wielkim, pośmiertnym triumfem Karola Szymanowskiego i stanowią chlubną kartę w kronikach polskiej kultury muzycznej lat międzywojennych. PRZYPISY: 1 -z-z [Tadeusz Schultz], Koncert Zdzisława Jahnke i Władysława Osińskiego poświęcony muzyce polskiej, "Kurier Poznański", 8 X11912, nr 256. 2 A. Chybiński, Młoda Polska w muzyce. (Sylwetki), "Przegląd Wielkopolski" 1912, nr 6, s. 89. 3 "Dziennik Poznański", 18111914, nr 39; "Przegląd Wielkopolski" 1914 nr 13, s. 310-311. 4 "Dziennik Poznański", 11 XlI1923, nr 258. 5 Szymanowscy, "Kurier Poznański", 14 X11923, nr 260. 6 "Kurier Poznański", 1111926, nr 13 - relacja podp. (w:) [W. Piotrowski] P., Wieczór pieśni Karola Szymanowskiego, "Kurier Poznański", 12 11926, nr 15. 7 List z 12 l 1926 w zbiorach Biblioteki PWM w Krakowie, cyt. wg K. Szymanowski, Korespondencja, zebrała i oprac. T. Chylińska, t. 2, cz. 2, s. 419, Kraków 1994. 8 Listy matki Anny i siostry Anny (Nuli) Szymanowskich z Warszawy 11 l 1926, cyt. wg K. Szymanowski, Korespondencja, op. cit., s. 417-418. 9 Dzieje przyjaźni: korespondencja Karola Szymanowskiego z Pawłem i Zofią Kochańskimi, oprac. T. Chylińska, Kraków 1971, s. 159. 10 A. Mrygoń, Stanisław Wiechowicz, [1:] Działalność, Kraków 1982, s. 59-60. 11 "Kurier Poznański", 10 1111929, nr 116. 12 List Z. Jachimeckiego do Z. Jachimeckiej z Poznania, 8 1111929, cyt. wg K. Szymanowski, Korespondencja, op. cit., t. 3 (w druku). 13 "Kurier Poznański", 30 V 1929, nr 246. 14 "Nowy Kurier", 22 X 1930, nr 245. Kornel Michałowski IS Telegram z 22 X 1930, Archiwum Karola Szymanowskiego, Bib!. Uniwersytecka w Warszawie, cyt. wg A. Mrygoń, op. cit., s. 40. 16 K. Michałowski, Karol Szymanowski w Poznaniu, "Kronika Miasta Poznania" 1968, nr 3, s. 53-54. 17 List do Z. Kochańskiej z Warszawy, 13 VI 1931, cyt. wg Dzieje przyjaźni, op. cit., s.286. 18 "Kurier Poznański", 14 X 1931, nr 472. 19 "Kurier Poznański", 18 X 1931, nr 479. - Warto tu przytoczyć jeszcze fragment listu Anny Szymanowskiej do Heleny Kahn-Casella pisanego z Warszawy 24 X 1931: "Karol był jedną dobę w Poznaniu. «Harnasie» miały ogromny sukces, a Karol spędził tych parę godzin bardzo przyjemnie ze znajomymi muzykami oraz innymi artystami i przyjaciółmi", cyt. wg. K. Szymanowski, Korespondencja, op. cit., t. 3 (w druku). (Autor składa serdeczne podziękowania Pani Teresie Chylińskiej za łaskawe udostępnienie nie wydanych jeszcze tekstów.) 20 List z Zakopanego, 271X 1932, Bib!. Narodowa w Warszawie; cyt. wg K. Szymanowski, Z listów, oprac. T. Bronowicz-Chylińska, Krakow 1958, s. 372-373. 21 List z z Zakopanego 27 IX 1932, Bib!. Narodowa w Warszawie; cyt. wg K. Szymanowski, Korespondencja, op. cit., t. 3 (w druku). 22 List z Warszawy, 27 X 1932 w zbiorach Archiwum K. Szymanowskiego, Bib!. Uniwersytecka w Warszawie; cyt. wg Dzieje przyjaźni, op. cit., s. 340. 23 K. Michałowski, op. cit., s. 58-59. 24 Prawdopodobnie było to echo głośnej nagonki na Szymanowskiego jako dyrektora Państwowego Konserwatorium (1927-1929), później rektora Wyższej Szkoły i Akademii Muzycznej w Warszawie (1930-1932). Dyrektorem poznańskiego Konserwatorium był od 1930 r. Zdzisław Jahnke, który z końcem czerwca 1932 r. zdymisjonował z posady w uczelni Tadeusza Szeligowskiego, zdeklarowanego zwolennika i adherenta Szymanowskiego... "Poufne ostrzeżenie", o którym wspomina Szymanowski w liście, mogło wyjść z kręgu nieprzychylnych czy wręcz wrogich mu osobistości warszawskich (W. Maliszewski, E. Morawski i in.). Sprawa jest tym bardziej zagadkowa, że główny inicjator występu Szymanowskiego w Poznaniu i zamierzonego obchodu ku jego czci, Stanisław Wiechowicz, był przecież wtedy profesorem poznańskiego Konserwatorium... 25 List z Poznania, 27 IX 1932 w zbiorach Archiwum K. Szymanowskiego, Bib!. Uniwersytecka w Warszawie; cyt. wg K. Szymanowski, Korespondencja, op. cit., t. 3 (w druku). 26 Kwadrans z Karolem Szymanowskim, "Kurier Poznański", 8 X 1932, nr 462, przedruk (w:) K. Szymanowski, Pisma muzyczne, zebrał i oprac. K. Michałowski, Kraków 1984, s. 427-430. 27 W zebraniu uczestniczyli: L. Barczyński, L. Hohensee, Zdzisław Jahnke, Zenon Kosidowski, Antoni Kotiużyński, Zygmunt Latoszewski, Franciszek Łukasiewicz, Adam Miętus, Witold Noskowski, Władysław Raczkowski, Wacław Rozmarynowicz, Zygmunt Sitowski, Leon Surzyński, Karol Urbanowicz, Józef Wegner, Stanisław Wiechowicz, Zygmunt Zaleski ("Kurier Poznański", 2 IV 1937, nr 148. 28 Był on zapewne jednym z owych ,,2 osobistych przyjaciół", którzy odwiedzili Szymanowskiego w "pokoju artystów" podczas pamiętnej prapremiery IV Symfonii w Teatrze Wielkim 9 X 1932 r. 29 Obecna była także rodzina zmarłego: siostra Stanisława Szymanowska, stryjenka Maria Zbyszewska oraz kuzynowie Artur Taube i Karol Rościszewski ("Dziennik Poznański", 61V 1937, nr 79). 30 Polska oddaje hołd pamięci K. Szymanowskiego. Uroczystości żałobne na dworcu w Poznaniu, "Kurier Poznański", 6 IV 1937, nr 153. 31 Pełny tekst w "Nowym Kurierze", 6 IV 1937, nr 78; zob. aneks. 32 "Harnasie" po raz pierwszy w Polsce: Poznań dał odpowiedź Operze stołecznej, "Kurier Poranny", 13 IV 1938, nr 103, 33 Jerzy Korab [J. Młodziejowski], "Harnasie" w Poznaniu, "Kultura", 1938, nr 17 s. 8. ANEKS "Przemówienie dra Leona Surzyńskiego, prezesa Wielkopolskiego Związku Śpiewaczego, wygłoszone podczas uroczystości żałobnej na dworcu poznańskim w dniu 4 kwietnia 1937 r." Wracasz z ostatniej podróży do kraju, któremuś poświęcił swe najlepsze uczucia i pracę swego życia. Gwarno podczas tej ostatniej podróży koło Ciebie! Witają Ciebie sztandarami, pieśniami, retorycznymi i kwiecistymi wieńcami. Wiozą Ciebie w triumfalnym pochodzie przez trzy stolice. Rzeczpospolita obsypuje Ciebie najwyższymi zaszczytami. I słusznie! Wracasz bowiem na wieczny spoczynek między najwięcej zasłużonymi synami Ojczyzny jako mocarny hetman polskiej kultury muzycznej! Ale i cicho koło Ciebie! Na przestrzeni czasów byłeś w dziedzinie kultury muzycznej polskiej mężem programowym i sztandarowym. Do ostatniej chwili swego życia byłeś człowiekiem walki i czynu. Zaznałeś za życia wszystkich gorzkich konsekwencji walki. Dzisiaj _ w obliczu majestatu śmierci - ucichły około Ciebie i dzieła Twego życia spory. A ci, którzy jeszcze wczoraj byli po tamtej stronie, łączą się z nami w hołdzie i smutku mówiąc: zmarł geniusz! Tak jest - zmarł geniusz! Złotą nić najwyższych wartości muzycznych, którą przed wiekiem prządł Fryderyk Chopin, podjąłeś Mistrzu po długookresowej przerwie. W chwili, kiedy od nas odchodzisz, zająłeś w narodowej świadomości kulturalnej czołowe miejsce. To, coś stworzył jako kompozytor, artysta i obywatel, nie zginie, lecz pozostanie wiecznym źródłem żywej siły twórczej. Nie jestem powołany do tego, aby w syntezie wyrazić nieprzemijającą wartość Twego dzieła artystycznego. Uczynili to już powołani do tego swoi i obcy, Niechaj przyszłe pokolenia polskich kompozytorów przyswajają sobie Twoje wysokie pojęcie o metier kompozytorskim i o posłannictwie muzyków w dziedzinie kultury narodowej. Żegnamy Ciebie w imieniu zawodowego i społecznego świata muzycznego Poznania i Wielkopolski. W chwili tej wspominamy serdecznie wszystkie liczne kontakty naszego świata muzycznego z Tobą. Poza innymi momentami, które wyniosły Ciebie do pozycji hetmana polskiej muzyki współczesnej, byłeś wielkopolskiemu środowisku bliski z szczególnego powodu. Obok kultu dla najpoważniejszej twórczości kompozytorskiej miałeś pełne zrozumienie dla społecznej funkcji kultury muzycznej. Widziałeś najsłuszniej w muzyce olbrzymią stale działającą siłę i chciałeś, aby i muzyka stała się decydującym współczynnikiem rzeźbiącym fizjognomię narodu i państwa. Wskazywałeś na powszechność i bezpośredniość oddziaływania muzyki. Przy zachowaniu najwyższego poziomu pracy kompozytorskiej szukałeś w sposób bardzo realny ujęcia problemów muzycznych w płaszczyźnie społecznej. Twoja praca - o wychowawczej roli kultury muzycznej, winna stać się Kornel Michałowskinarodowym katechizmem dla wszystkich, którzy stoją na straży interesów kultury muzycznej w Polsce. Jedź, Mistrzu, do stolicy po zasłużony hołd i uznanie, którego za życia tak często Ci odmawiano. Spocznij wśród zasłużonych w wawelskim grodzie. Pozostaniesz dla nas żywym towarzyszem pracy - pozostaniesz "siłą fatalną, która zjadaczy chleba w aniołów przerobi". ("Nowy Kurier", 6 IV 1937, nr 78)