DROGA JÓZEFA WYBICKIEGO DO TEATRU JÓZEF MODRZEJEWSKI Thstać Józefa Wybickiego znajdowała się zawsze w orbicie zainteresowań r nauki i społeczeństwa wielkopolskiego. Choć nie urodzony a wmieszany w tutejsze środowisko spotykał się tu niezmiennie z uznaniem, sympatią i szacunkiem. N a taką postawę wpływała nie tylko jego działalność w skali ogólnej, ale liczne związki, także rodzinne, z naszym regionem. Tak działo się nie tylko w czasie dość długiego życia autora hymnu narodowego, na przełomie XVIII i XIX wieku, ale i później. Powstaje jednak pytanie czy w ślad za tymi ogólnymi przekonaniami postępują zjawiska szczegółowe, ukazujące bliżej i konkretniej tę niecodzienną sylwetkę z naszego panteonu narodowego. Wskazywano np. na fakt, że pierwsze drukowane wydanie jego pamiętników "Życie moje" powstało już w r. 1841 w Poznaniu, ale trzeba było niemal półtora wieku, aby historycy potraktowalije w sposób krytyczny. Późno też i niekompletnie zajęto się szerzej problemem o ile jego poczynania wpływały na.rozwój życia politycznego, społecznego i kulturalnego w Wielkopolsce, a o ile wszystkie te dziedziny wywoływały określone impulsy w działalności znakomitego przybysza. Ilość i zakres miejscowych publikacji naukowych poświęconych jego pobytowi nad Wartą jest nieliczny i skromny, a ponadto brak w nich echa stwierdzeń dokonanych na ten temat w innych ośrodkach. W pracy niniejszej podjęto próbę nieco szerszego spojrzenia na działalność teatralną Józefa Wybickiego. Jako początek zainteresowań teatralnych Józefa Wybickiego przyjmowali dotąd badacze przełom lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XVIII wieku. Anna Polakowska 1 , zwracając uwagę na jego pobyty w stolicy i pozostawanie w bliskim otoczeniu króla, pisze: "Z niej (ówczesnej atmosfery) poczęła się twórczość, w niej rozwinęły się zamiłowania i gust młodego pracownika i działacza politycznego". Zaznacza jednak przy tym, że dwa wczesne utwory - komedia "Kulig" i tragedia "Zygmunt August" - miały powstać tylko we wstępnym kształcie w Warszawie, natomiast ostateczną formę otrzymały Józef Modrzejewskiw Manieczkach. Roman Kaleta, we wstępie do wyboru dzieł pisarza, wymienia Wojciecha Bogusławskiego i Karola Boromeusza Świerzawskiego jako inicjatorów i sprawców bezpośrednich impulsów do podjęcia przez niego twórczości. Pomija fakt, że obaj pochodzili bądź z Poznania, bądź z jego okolic i do stron rodzinnych powracali niejednokrotnie. Wreszcie różni historycy przypominali mimochodem, że Wybicki mógł spotkać się z teatrem w latach chłopięcych, kiedy przez z górą sześć lat był uczniem kolegium jezuickiego w Gdańsku. Tam, być może, spotykał się ze sceną szkolną i - jak zaznaczali - mógł kontaktować się z pionierami jej zmian, min. z Wielkopolski (Władysław Zajewski). Momentem zniechęcającym do bliższych dociekań stawała się jednak krytyczna ocena nadmorskiej placówki na kartkach pamiętnika "Moje życie" i brak tam jakichkolwiek wzmianek autora o spektaklach. Skąd owe przemilczenia o spotkaniach Wybickiego z królestwem Melpomeny? Czyżby wynikały z ogólnej, utrzymującej się przez lata niechęci do jezuitów i rezultatów ich edukacji? Kilku badaczy, w tym wymieniona wyżej A. Polakowska, przestrzega przed bezkrytycznym przyjmowaniem opinii, sądów i faktów zanotowanych w memuarach zasłużonego działacza i pisarza. Jeszcze inni wskazują, że właśnie z teatru szkolnego wychodzili później głośni autorzy, aktorzy, antreprenerzy, organizatorzy przedstawień, a nawet budowniczowie przybytków sztuki scenicznej. Tu trzeba oczywiście wymienić W. Bogusławskiego i K.B. Świerzawskiego. Było jednak ich znacznie więcej. Charakterystyczny obraz stopniowego zdobywania względów Melpomeny przynosi biogram innego Wielkopolanina w Polskim Słowniku Biograficznym - Stanisława Mycieiskiego. Będąc jeszcze uczniem kolegium, debiutował udramatyzowaną opowieścią biblijną pL "Józef Patriarcha" wystawioną 19 III 1756 w teatrze Michała Radziwiłła w Nieświeżu. Wśród aktorów wystąpiła siostra autora Anna, żona magnata, zresztą jak przypomniał Alojzy Sajkowski 3 - interesująca twórczyni wierszowanej autobiografii. Kilkanaście lat później (r. 1769) tenże Stanisław napisał komedię "Junak" na inaugurację teatru Szkoły Rycerskiej wydaną kilkakrotnie drukiem a także graną na deskach Teatru Narodowego w Warszawie i zapewne - jak przypuszcza Jarosław Maciejewski P . 4 - W oznanlU. Bogusławski i Mycieiski zaczynali swój "flirt z Melpomeną" w teatrach szkolnych u pijarów. Czy mógł ominąć ów próg wtajemniczenia J. Wybicki, zwłaszcza że także jezuici kładli w swej edukacji duży nacisk na tę dziedzinę? Do wyjaśnienia tej kwestii przyczyniły się ostatnio głównie prace Edmunda Rabowicza 5 i Ireny Kadulskiej6. Rabowicz, pisząc o kolegium gdańskim podkreśla, że uczniowie klas poetyki i retoryki musieli zgodnie z programem nauczania stykać się ze sztuką dramatyczną. Co miesiąc odbywały się występy przed całą szkołą, co tydzień w soboty - deklamacje, wśród których znajdowały się "sztuczki teatralne". Treść ich była przesycona elementami religijnymi w ujęciu tradycyjnym. Ten fakt mógł wówczas zmniejszać zainteresowanie młodego chłopca. Ale już od r. 1755, czyli od chwili wstąpienia Wybickiego do kolegium, zaczęły pojawiać się w repertuarze "tragedie" i "dramy" grane przez grupy Ryc. 1. Józef Wybicki w okresie konfederacji barskiej. Portret nieznanego autora -m · ęJl . ni »r 1nmłodzieży z klas poetyki i retoryki prowadzone przez młodych nauczycieli. Kadulska dodaje, że wykonawcy mieszali się często z widzami, stąd nie można mówić o biernym odbiorze spektakli. Można też sądzić, że młodzi organizatorzy widowisk należeli do zwolenników nowych prądów w teatrze jezuickim, które pojawiły się około połowy XVIII w. i spotkały się z pełnym poparciem w Poznaniu, a które mógł umocnić od stycznia r. 1763 nowy rektor kolegium gdańskiego Walenty Kierski - Wielkopolanin. E. Rabowicz podaje też znamienne fakty o kontaktach środowisk gdańskiego i poznańskiego w dziedzinie teatralnej, często związanych z osobą Wybickiego. Oto w r. 1757 opuszcza placówkę nadmorską jeden z jej nauczycieli Antoni Gordon, przenosi się do bratniego kolegium nad Wartą i tutaj wydaje drukiem "Młodość dwóch braci w związku swym nierozerwalną" - utwór napisany z okazji ślubu Franciszka Czapskiego, swego dawnego ucznia, z Dorotą Działyńską. Niewątpliwie ten moment nie mógł pozostać obojętny dla młodego Wybickiego, gdyż niedługo jego bliski krewniak wżeni się w rodzinę Czapskich. Jeszcze raz, choć już w nieco późniejszym czasie, następuje podobny epizod. E. Rabowicz powołuje się na fakt znalezienia w czerniejewskich zbiorach rodziny Skórzewskich, z którą zetknął się bezpośrednio Wybicki przez swój pierwszy mariaż, rękopisu sztuki "Próżnospalski, komedia od prześwietnej Józef Modrzejewskimłodzi krasomówskiej na publicznej sali szkół gdańskich soc. Jesu na widok grana roku 1772 dnia 28 lutego". Tekst ten przywiózł do Wielkopolski Michał, niebawem szwagier Józefa, który odwiedził metropolię nadmorską - jak notuje tutejsza gazeta w tymże roku - oglądał ów spektakl i poruszony niewątpliwie jego fabułą pragnął zainteresować nim swych bliskich. W obliczu tych faktów trudno wyobrazić sobie, by Wybicki pozostawał w swych młodych latach poza orbitą wpływu teatru szkolnego. O tym przybytku Melpomeny zaczęli mu już wkrótce przypominać przedstawiciele różnych środowisk wielkopolskich. Pierwsi byli tu, jak wskazałem wyżej, Skórzewscy. Kontakty z nimi nie dotyczyły jednak zrazu ani reminiscencji w sferze wydarzeń kulturalnych, ani też planów małżeńskich. Młody pomorzanin zaangażował się wówczas w działalność organizacyjną i reprezentacyjną konfederacji barskiej7. Z tego powodu znalazł się na wiosnę r. 1769 na dworze Franciszka Skórzewskiego w Drezdenku, gdzie odbywały się zjazdy co znaczniejszych przywódców tego ruchu poświęcone zarówno długim naradom, jak i towarzyszącym im ucztom. Brylowała na nich żona Franciszka, błyskotliwa Marianna, spragniona różnych kontaktów nie tylko politycznych. Wśród gości można było spotkać Józefa Mycieiskiego, brata utalentowanego dramaturga Stanisława, który właśnie odniósł kolejny sukces, wystawiając komedię "Junak" na inaugurację sceny w Szkole Rycerskiej, oraz Joannę z Sułkowskich Ryc. 3. Telari - jedna z koncepcji stosowania dekoracji w Kolegium Jezuickim, m. in. w Poznaniu Potocką z pobliskiego Wielenia, zapewne animatorkę teatru dworskiego w KoźmInIe. Nie wiadomo czy i jakie miejsce w tych biesiadnych rozmowach poświęcano tematyce teatralnej - ajeśli tak, to nie była ona na pewno najważniejsza. Ważne dla J. Wybickiego było natomiast poznanie dwojga Wielkopolan pochodzących z rodów zainteresowanych ową sztuką i niebawem kontynuujących ją w sposób bardzo spektakularny. Tylko kilka miesięcy później ojciec Joanny, August, zaczyna w Rydzynie budowę sławnej pomarańczami z oryginalną salą do koncertów i spektakli. Replikę owej budowli z udziałem tych samych projektantów i wykonawców zrealizuje zaś krótko potem w Chociszewicach J. Mycielski 8 . Sam J. Wybicki miał również w Drezdenku zbliżyć się do rodziny Skórzewskich. I choć nie bardzo kwapił się do szybkiego mariażu z ich krewną i wychowanką Kunegundą Drwęską, przecież za jej pośrednictwem poznał jej kuzynkę Aleksandrę, a niebawem jej przyszłego męża Augustyna Gorzeńskiego Józef Modrzejewski Ryc. 4. Strona tytułowa tragedii Zygmunt Augustz Dobrzycy. Po swym ślubie 17 X 1773 r. w Margoninie zostanie zaproszony jako świadek na "zrękowiny" obojga na początku następnego roku 9 . Fakt ten odegra wielką rolę niemal w całej jego działalności pisarskiej i antreprenerskiej w Wielkopolsce. Wprawdzie u jej źródeł nie zabraknie pewnej interesowności, ale zdecydowanie przeważać będzie uczucie sympatii i poczucie żywych związków rodzinnych mimo krótkiego pożycia z Konusią i zawarcia jego drugiego małżeństwa z Esterą Kowalską. Innym środowiskiem wielkopolskim, w którym utrzymywały się żywe echa niedawno zamkniętych scen szkolnych, a z którym zetknął się J. Wybicki, byli nie dawni luminarze jezuiccy. Także i w tym przypadku przyczyną zbliżenia nie stały się motywy obudzonych wspomnień o dawnych widowiskach czy jakieś z nagła powstałe sympatie do zakonu, lecz względy wyraźnie od nich odległe. Chodziło o akceptację tekstów i wydanie ich w b. drukarni jezuickiej. Ryc. 5. Pałac w Wełnie - tutaj poznał 1. Wybicki swą drugą żonę Esterę i jej kuzyna Ignacego Kołaczkowskiego, właściciela Manieczek, znanego melomana i instrumentalistę. Były to trzy publikacje pod wspólnym tytułem "Myśli polityczne o wolności cywilnej" (lata 1775 i 1776). Partnerem w obu sprawach stał się Józef Rogaliński, aktualny cenzor i spadkobierca b. oficyny jezuickiej. Z. Raszewski 10, a w ślad za nim inni badacze, cytuje charakterystyczny passus z największego dzieła tego znanego wówczas fizyka i astronoma "Doświadczenia skutków rzeczy pod zmysły podpadających" o nowatorskich urządzeniach scenicznych, że "można w nich nagle zmieniać dekoracje", a odbywa się to "utajonym w niższej sali a łatwym rzemiosłem". Montaż tego urządzenia pozostaje w związku - jak dodaje nasz badacz - z aktualnymi tendencjami w poznańskim teatrze jezuickim, w którym do granych tu sztuk Jana Bielskiego wprowadzano partie pantomimiczne i baletowe. Wydaje się, że J. Rogaliński należał jako fizyk do bacznych obserwatorów nowości technicznych w poznańskim teatrze jezuickim przy ul. Gołębiej, ale także jako dawny student filozofii i nauczyciel retoryki w kolegium kaliskim - do pilnych widzów tamtejszej sceny, na której jego kolega Stanisław Jaworski wprowadził inną nowość - język polski do tekstów granych tu sztuk. N owa, wielka sala widowiskowa oraz metamorfozy w wystawianych w niej sztukach stały się jednymi z najważniejszych wtedy środków oddziaływania jezuitów na wyobrażenie społeczeństwa. Pociągały nie tylko jego starszych przedstawicieli, ale i młodych, wśród których musiał się znaleźć K.B. Świerzawski, uczeń poddany rygorom edukacji, i może także W. Bogusławski, który widocznie dobrze pamiętając ów wspaniały przybytek Melpomeny, wystąpił Józef Modrzejewski I 5 Ryc. 6. Fragment jednego z dokumentów dotyczących kupna Manieczek z podpisami Józefa Wybickiego, Adama Kołaczkowskiego i Franciszka Rostworowskiego - opiekuna małoletnich właścicieli wsi WCjJAĆ**A***: J& *T **A*»_ łft*»*l ***** iWWt iywWłiŁHtAłj., "AJW*«ł**!» SWfj*»" *&****'&* Mtm AA Ś AtA * P *#**. ****# / A A c 1\ . Afetfcł *«.A.** JOL *1\*. %,i PIS* POS5HERTSVCB, -IÓaEtfA 9CXlSIIECKIE6«. (Z/rf Im POZNANo -AU\IE\1 t HBMUJII x. UMiub«tH I >>fctt « 1 S 8 O, Drugiemu Wielkopolaninowi spod Szubina, posiadaczowi pokaźnych dóbr, wystarczało samo sięganie po pióro, w czym zresztą wyprzedził obu partnerów. Szczęśliwy zaś małżonek Estery Kowalskiej i świeży nabywca Manieczek zadowolił się natomiast na razie planami pisarskimi. Wszyscy prędzej czy później znajdą się w Wielkopolsce i tutaj podejmą dalszą, rozległą działalność teatralną. Na początku ich drogi do teatru były - podkreślmy jeszcze raz - spektakle szkolne. Z kolegiów zakonnych wynieśli dość trwałe wrażenia, których nie przytłumiły inne sprawy i wydarzenia. Prędzej czy później właśnie w teatrze znaleźli także możliwości realizowania swych ambicji i celów, zresztą w interesie jak najszerszego ogółu społeczeństwa. Są to sprawy wymagające osobnego opracowania. Znajdzie się w nim miejsce na przegląd twórczości dramatycznej J. Wybickiego i szeregu innych Józef Modrzejewskipiszących wówczas Wielkopolan (m.in. Wawrzyńca Surowieckiego i Jakuba Adamczewskiego), na charakterystykę ówczesnych wymogów stawianych sztukom teatralnym (nie wystarczały klasyczne komedie i tragedie, domagano się bowiem powszechnie utworów operowych), na zarys form organizacyjnych spektakli w Poznaniu i na dworach szlacheckich na prowincji. Wszystkie te elementy składały się w okresie przełomu XVIII i XIX wieku na bogaty i różnorodny obraz życia kulturalnego naszego regionu. PRZYPISY 1 Anna Polakowska, Z działalności teatralnej Józefa Wybickiego, (w:) Józef Wybicki, praca zbiorowa, Gdańsk 1975, s. 233 2 Roman Kaleta, Wstęp (w:) Utwory dramatyczne Józefa Wybickiego, Warszawa 3 Alojzy Sajkowski, Od Sierotki do Rybeńki, Staropolska miłość, Poznań 1981, s. 24-26 4 Jarosław Maciejewski, Teatry poznańskie w latach panowania króla Stanisława Augusta, Poznań 1986, s. 91 5 Edmund Rabowicz, Gdański teatrjezuicki wobec oświecenia, Gdańskie Zeszyty Humanistyczne, z. I i II, Gdańsk 1961. 6 Irena Kadulska, Publiczność szkolnego teatru jezuickiego w XVIII wieku..., praca w dziele zbiorowym, Publiczność literacka i teatralna w dawnej Polsce, W-wa - Łódź 1985, s. 95-116 7 Wacław Szczygielski, Konfederacja barska w Wielkopolsce, Warszawa 1980, s. 170-1 8 Ewa Kręglewska- Foksowicz, Barokowe rezydencje w Wielkopolsce, Poznań 1982, s. 64 i 87 9 Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu, Księgi urodzeń, małżeństw i zgonów - Margonin 17 X 1773 i 12 I 1774 10 Zbigniew Raszewski, Naj dawniej sza sala teatralna Poznania, (w:) "Studia Poznańskie", Poznań 1953, s. 479-487 11 Teodor Żychliński, Złota księga szlachty polskiej, t. III, s. 250-275 (Sczanieccy) 12 Wirydiana z Radolińskich-Kwilecka, Pamiętniki, fragmenty cytowane przez Edwarda Raczyńskiego, Rogalin, Poznań 1991, s. 67-68 13 Ludwik Bernacki, Teatr, dramat i muzyka za Stanisława Augusta, t. II, Warszawa 1925 14 Wojewódzkie Archiwum Państwowe, Księgi Grodzkie r. 1768, fol. 544 15 Wojewódzkie Archiwum Państwowe, Księgi Grodzkie r. 1782, fol. 130-187