Z, DZIEJOW STOSUNKU POZNANIAbłąka po głowach ruektÓ'rych uczanych, zapał ogólny wywołał ten piękny owoc, iż wszelkie pamiątki pfJz:eszłości zaczęŁa wydobywać, zbielr.ając je i szaD'uąc jako Nlikwi'e całeg'3 Ele. ..., . mlei!1La . Mimo takiegO' stanowczego odwrócenia się Wielkapolski od C'.1iSyjskich pomysłów słowianofilskich, jednak w r. 1846 pojawił się pamflet Eugenjusza Brezy, 'który denuncjował Wielkapolan z powodu ;rzekomych tendencyij maskaloHlskich. Tytuł tej broszury brzmi: "De la russomanie dans le Grand Duche de Posen". Rozprarwił się z nią energicznie .,Przyjaciel Ludu" w tym samym jeszcze roku 1846. Niemało uwagi poświęcały sprawom słowiańskim wykłady poznańs:kie, wygłaszane w sali Pałacu Działyńskich od 11". 1841 p'.:JcząwS'zy. I tak Jędrzej Mora,czewski, od k!tórego wyslZ,ła inicjatywa zjazdu słowiańskiego w Pradze, wykładał dzieje Słowiańszczyzny,aż da wieku XV. Adwokat Jakób Krauthofer, który później przezwał 'się Krotowskim, wykładając prawo, zastanawiał się także nad m.:J,żliwością stworzel1iia O!obnego, jednolite'go prawa słow:iańs1kiego. W Poznaniu także ukazały się cz,tlerotmowe wykłady pa:ryskie o literaturz,e słowiańskiej Adama Mickiewicza, wydane przez najznak.:Jmitszego i 1lJa:jba:rdi'ej zasłużonego księgarza poznańskiego, Jana Konstante,go Żupańskiego. Przedtem już w cza:sopismach słowiańskich ukazywa:ły sę l.:Jhszerne sprawozd'ania z wykładów Mickiewicza. Wiemy uuż, że z powodu an\fagonizmu polsko-rosyjskiego czasopisma wielkop.:Jlskie w zainteresow:ruruach swoich słowiańskich rza,dko wkrac!zały w sferę politycznych kombinacyj Co' do plrzy;szłości Słowian. Gdy to uczynih emigracja "R e v u e S l a v e," Bońkowskiego, "Tygodnik literacki" z r. 1840 nie omieszkał napomnieć je'j, ż.e wpiew, zanim będzie można mówić 'J kombinacjach politycznych, należałoby wyczerpująco zbadać hisłOlU'ę i literatury Słowian. "Naszem zdaniem, pisze "Tygodnk". polityka tak się ma do ducha czasu, iak rozwiąz,a:ruie algebraicznego zrównarnia. Nieznana ze znanych koniecznie w takim a nie innym wypadku pokaże się". Ową niezna:ną, to polityka ,słowiańs:ka, znanemi zaś: literatura, języki, hist'J'l"ja, '.-:echy i Uspos'Jibie.nia narodowe. Mimo, że te badania były dopiero w początkach, jednak pojawili się poliJtycy, któtrzy p11:}ipagowali rozmaHe siposahy rozwiązania kwestji słowiańslkiej. W Wielkopolsce Karol Libelt byłzdecydowanym zwolennlikiem federacji słowiańskiej. Głosił ()D, ,że "naJsza iPołska wie,l,ka i potężna, jaka była za .zygmuntów, panująca &zeroko od morza do mortza, już nie powstanie jako państwo ,jednolite :z rządem na)rlod:Jlwym, który Litwie, Rusinom i Prusom, jak niegdyś, panować będzie, ałe powstanie j,ako fede1r'acj,a tych krajów różnoplemie'nnych. Cała przyszłość Słowiańszczyzny nie może być inna, jeno federacyjną". "W ZÓ!J:" ta. ,kiego z,wiązkowego pań!\tw,a pokazały nam Zjec1noc.zone, Stany Ame'ryki' . Za fe,deracją byli także komuniści polscy w Londynie, którzy w r. 1858 usiłowali naWliązać kJntakt !Z Wielkopolska., celem przygotowania powstania komunistycznego 'w ałej Polsce. Knowania ich znane nam są z a'któw Archiwum Państwowego w POZ1naniu. Gbsili oni manowicie, że po wyswobodzeniu PoL ski 'powstanie najpierw fede1racja polska, następnie fede.rarja słowiańska a wreszcie federacja wszystkich nar'3dó:w świata z jednym ięzykiem powszechnym, k!t.órym mia, być język polski i któregO' miały się nauczyć wszystkie narody. Był to wiJęc komunizm ba.rdzo nacjonaHstyc'zny. Wogóle federację uwazano za cechę prawdziwego slawiz, mu, w przeciwieństwie do centralisty.::zneg' i despotycznego panslawizmu. Stwierdził to w 'r. 1880 w paJl"lamencie Rzelszy niemieckiej poscł Teofil M,a'gldzińs'ki w czasie obrad nad 'Ustawą o nowych zbr:ojeniach, uz.asadnianych przClz ,rząd niebezpieczeństwem panslawizmu. Poseł Magdziń:ski wyja1Śiniał Niemcom "róZnirę pomiędzy panslaWłizmem .a Słowiańszcz.yzną", twierdząc, że "panslawizm dąży do despotycznej, centralistyczne51 'Z'asady podczas gdy slawizm jest rerprCizentaI1lt.em zasady liberalnej i federacyjnej". Definicja ta nie jest oryginalna. Wziął ją Magdzińki closkJ!wnie z bf'o'zury, którą Ignacy Łyskowskii) ogłosił beziimien,nie w Brodnicy, w. r. 1870, p. t. "P a n s] a v li s m u s i m G e g e n s a t ,z z u m A II s l a v e n t h u m u n d od i e p o l it i 's c h e B e d e u t u n g d e r p o l n i s c h e, n B e v ó l k er u n g a, u ,s s e 'r h a l b d er r u s s i s c h e n Z w li n g h e r ,rs c h a f t". Łyskowski pisze: "Panslawizm usiłuje, prz.eprowal) Deiinicja Łyskowskiego l'ó",nie:t nie jest oryginalną. Źródła Jej wykrywam w rozprawie "La Pologne, Je slavisme et le panslavisme en XIX-e siecle", drukującej się w dziele zbiorowem p. t. "La POlogne au VI-e Congres international des sciences historiques ą Oslo".