DWADZIEŚCIA LAT WYDAWNICTWA W DRODZE" " ANDRZEJ NIZIOŁEK M iesięcznik "W drodze", wydawany i redagowany przez 00. dominikanów z Poznania, obchodził w październiku 20-lecie istnienia. Obchodził je skromnie, ale w obecności prymasa Polski Józefa Glempa, który 13 października w kościele 00. Dominikanów w Poznaniu odprawił uroczystą mszę świętą. Prezydenta Lecha Wałęsę reprezentował minister Andrzej Drzycimski, wieloletni współpracownik dominikańskiego pisma. Odczytał list gratulacyjny od prezydenta. Marcin Babraj, redaktor naczelny miesięcznika, dziękując za gratulacje, powiedział m.in.: - Zawsze chcemy być gotowi do sprostania wezwaniom Boga, współczesnego świata i ludzi. Te cele Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów ma zapisane w swoich założeniach programowych. Jak je realizowało przez 20 lat? "W drodze" to dziś wspólna nazwa miesięcznika i oficyny wydawniczej. Założycielem miesięcznika byli dominikanie Marcin Babraj, Konrad Hejmo i Jan Kłoczowski. Miesięcznik wyrósł z doświadczeń dominikańskiego duszpasterstwa w Poznaniu, obejmującego studentów, nauczycieli akademickich i młodą inteligencję. Tytuł "W drodze", który wybrali dla pisma ojcowie-założyciele, miał oddawać klimat posoborowego otwarcia Kościoła. Łączył w sobie ekumenizm, zakorzenienie w Biblii i wrażliwość na duchowe poszukiwania człowieka, na jego kondycję pielgrzyma. O. Marcin Babraj, redaktor naczelny miesięcznika i twórca wydawnictwa, wspomina: - Wtedy, w 1973 r., Polska pod względem wydawnictw kościelnych była pustynią. Z miesięczników istniało zaledwie parę tytułów, np. "Znak" i "Więź". Chcieliśmy być pismem dla szeroko pojętej inteligencji i chyba nam się to udało. Dochowaliśmy się własnych, młodych autorów, związali się z nami wybitni pisarze: Roman Brandstaetter, Andrzej Kijowski, Andrzej Niziołek Anna Kamieńska, Julian Stryjkowski... Pierwsi drukowaliśmy w Polsce Herlinga-Grudzińskiego.. . Mimo, że miesięcznik miał służyć sprawom duchowym, jego istnienie szybko stało się sprawą polityczną. Za odważne pisanie spotykały go represje. W stanie wojennym było to pismo katolickie, któremu władze komunistyczne najpóźniej pozwoliły na ponowne wychodzenie - dopiero w połowie 1982 r. W roku 1985 w ramach represji wyrzucono "W drodze" ze szczecińskiej drukarni - pismo nie ukazywało się przez 7 miesięcy. Dziś ludzie tworzący miesięcznik i oficynę umieszczają siebie między wydawnictwem księży Pallotynów a "Znakiem". Profile edytorskie tych oficyn są takie, jak ludzie, którzy w nich pracują: w pierwszym niemal wyłącznie duchowni - w drugim przeważnie świeccy. "W drodze" chce być w środku: ani ciasno katechetyczne, ani hermetycznie intelektualne. Kierują nim ojcowie, ale redaktorami są także ludzie spoza zakonu. Kontynuacją linii miesięcznika jest wydawnictwo. Wykorzystując "solidarnościową" wolność, powstało w 1981 r. Założyli je 00. Marcin Babraj i Antoni Staszewski. W ciągu 11 lat istnienia "W drodze" wydało blisko 200 pozycji - w ub. roku 20. Wydawnictwo ruszyło dynamicznie - najlepszym dowodem jest liczba ukazujących się wówczas tytułów i zakres pomysłów edytorskich. Wprowadziło do krwoobiegu polskiej kultury literaturę dotyczącą modlitwy i mistyki - serię pism mistyków dominikańskich, a zwłaszcza fundamentalne i dotąd nieobecne w Polsce dzieła mistyków nadreńskich: Jana Taulera, Henryka Suzo, Mistrza Eckharta. Ojcowie wydawali też św. Tomasza z Akwinu. W formowaniu myślącej wiary pomagały kolejne książki o. Jacka Salija. Dużym zainteresowaniem cieszyły się "Opowieści chasydów" Martina Bubera czy ,,36 dowodów na istnienie diabła" Andre Frossarda. Mimo, że w ostatnich latach ogromnie zmienił się księgarski rynek, "W drodze" nieprzerwanie wydaje te same niekomercyjne pozycje: książki religijne, filozoficzne, literaturę piękną. W tym roku np. zainaugurowało serię "Kościół dziś", w której będą ukazywać się książki podejmujące refleksje nad miejscem Kościoła we współczesnym świecie. Pierwszą pozycją był "Liberalizm - sprzymierzeniec czy wróg kościoła" Michela N owaka. Wielki cykl wydawnictwa - tłumaczenia sztuk Wiliama Szekspira dokonywane przez Stanisława Barańczaka, w ostatnich miesiącach wzbogacił się m.in. o "Makbeta" , "Poskromienie złośnicy", "Jak wam się podoba" i "Juliusza Cezara". Barańczak obiecuje, że przetłumaczy wszystkie dzieła angielskiego dramaturga. Oficyna latami nie miała dostatecznej liczby pomieszczeń, zatrudniała zaledwie kilku pracowników. Działała przy tym w warunkach cenzury, ciągłej walki o każdy kilogram papieru i obecność w drukarni. Kiedy po 1989 r. nagle nastała wolna Polska a z nią wolny rynek - wydawnictwo, jak wiele innych, znów zaczęło przeżywać kłopoty, tym razem natury finansowej. Żeby przetrwać, musiało szybko nauczyć się reguł konkurencji. Dyrektorem wydawnictwa został o. Maciej Zięba - młody wrocławianin, bardziej związany wcześniej z Krakowem, niż z Poznaniem. Opowiada: - Początkowo wpadłem w panikę. Jakbym płynął w dziurawej łódce; z jednej strony długi, z drugiej nieprzejrzysta struktura wydawnictwa. W PRL niepotrzebny był marketing, promocja czy własny kolportaż... Aż nagle z dnia na dzień okazało się, że bez tego nie da się istnieć. W trzy lata wprowadzono nową strukturę wydawnictwa i podział obowiązków. Pojawili się nowi, młodzi pracownicy - od kierowców po plastyków (początkowo pensje wypłacano im w ratach). Pojawiły się kolorowe okładki i firmowe księgarnie w Szczecinie, Krakowie i Poznaniu. Choć wydawało się, że zapotrzebowanie np. na mistyków średniowiecznych, książki etyczne w rodzaju " Wobec wartości" czy dorobek myślicieli prawosławnych lub żydowskich zmaleje pod naporem wydawanych masowo w Polsce książek pisarzy emigracyjnych lub zagranicznych - "W drodze" nie zamierzało rezygnować z elitarnej formuły miesięcznika i oficyny. Wydawnictwo mieści się dziś w kilku pokojach i w jednym zaadaptowanym garażu. Pozostało sobie wierne, przystosowało do nowych warunków i zaczyna się rozwijać. Większość z 20-30 osób zatrudnianych przez "W drodze" to ludzie młodzi - przeważnie mają po trzydzieści kilka lat. Sekretarzem wydawnictwa jest Maciej Kuchta, z wykształcenia inżynier budownictwa. Do osób z najdłuższym stażem należą Jan Grzegorczyk, Magdalena Ciszewska i Anna Wnękowska. Jak charakteryzują swoich szefów-dominikanów? Marcin Babraj to chodząca legenda, wielki autorytet w Poznaniu. Powstanie "W drodze" to jego pionierski wysiłek. Maciej Zięba - doskonały organizator, znawca filozofii i literatury. Jego konikiem jest nauka społeczna Kościoła. Krzysztof Krzywania - spokój i dobroć. Ma doskonałe poczucie smaku: bezbłędnie ocenia materiały kandydujące do druku. I Stanisław Górski, z wykształcenia inżynier, dynamiczny i pomysłowy. Pobudza marketing, organizuje kiermasze i księgarnie w całej Polsce. Co mówią o sobie obchodząc jubileusz dwudziestolecia? Że nie ulegają współczesnej nerwicy, pracują spokojnie. Że starają się patrzeć perspekywicznie, kilka lat w przód. I że ich największe zmartwienie, to zachowanie do wydarzeń życia publicznego intelektualnego dystansu i duszpasterskiej troski. Z ZAŁOBNEJ KARTY WITOLD MAISEL (1914-1993) EWA BORKOWSKA-BAGIEŃSKA 15 września zmarł w Poznaniu dr hab. Witold Maisel, emerytowany profesor zwyczajny Wydziału Prawa i Administracji U AM, wybitny historyk prawa, wielki znawca dziejów Poznania i Wielkopolski, uczony o zasługach wykraczających poza wydział i uniwersytet, z którymi związał całe swoje życie. Witold Maisel urodził się w 1914 r. w Poznaniu. Po ukończeniu Gimnazjum św. Jana Kantego odbył służbę wojskową w szkole Podchorążych Rezerwy Kalwarii w Grudziądzu, potem w 5 pułku ułanów w Ostrołęce. W 1935 r. uzyskał stopień podporucznika rezerwy i rozpoczął studia na Wydziale Prawno- Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego. Śmierć ojca i trudne warunki życiowe sprawiły, że od pierwszego roku studiów musiał łączyć naukę z pracą zarobkową. Pracował w Zarządzie miejskim Poznania. Dodatkowym utrudnieniem życia studenckiego była choroba płuc. Spowodowała ona, że nie został zmobilizowany a okres okupacji niemieckiej spędził w rodzinnym mieście, pracując nadal w Zarządzie Miejskim od 1941 r. w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. W 1945 r. ukończył studia prawnicze i po uzyskaniu magisterium podjął pracę w Poznańskiej Dyrekcji Odbudowy, a po jej likwidacji w 1951 r. - w poznańskiej delegaturze Ministerstwa Budownictwa jako szef działu planowania. Współtworzył poznańskie biura projektów (m.in. "Miastoprojekt") ale największą satysfakcję dawała Mu odbudowa zniszczonych zabytków Poznania. Od wczesnych lat 50 datują się związki Witolda Maisla ze środowiskiem architektów i urbanistów, historyków sztuki i konserwatorów zabytków. Pracę naukową rozpoczął w wieku dojrzałym w 1951 r. Związał się z seminarium historycznoprawnym profesora Zdzisława Kaczmarczyka, początkowo jako wolontariusz. Etat uniwersytecki na Wydziale Prawa (aspiranturę) uzyskał dopiero w 1957 r. W 1959 r. obronił pracę doktorską, opublikowaną pt. "Sądownictwo miasta Poznania do końca XVI wieku" w 1961 r. l , habilitował się w 1963 roku na podstawie rozprawy o poznańskim prawie karnym do końca XVI wieku. W 1970 r. uzyskał nominację na profesora nadzwyczajnego, w 1976 r. profesora zwyczajnego. Profesor kochał pracę a praca kochała Jego. Wszystkie funkcje jakie pełnił, czy z wyboru, czy z nominacji, niosły przede wszystkim obowiązki. Splendorów nie było wiele. Był członkiem Komisji Slawistycznej PAN. Dwukrotnie pełnił funkcję prodziekana Wydziału Prawa i Administracji do spraw studenckich, aktywnie animował studencki ruch naukowy, był członkiem PTH, Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk, Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Lata 60 i 70 to okres nie zwykł ej aktywności naukowej Profesora. Ta niezwykła aktywność naukowa Profesora utrudniona była ciężką chorobą żony Ireny, której był najtroskliwszym opiekunem i której rytmowi życia i postępującej choroby podporządkował całkowicie rytm swego życia i pracy. Z prawdziwą pasją poszerzał zakres tematyczny badań, zawsze opartych o solidną i czasochłonną kwerendę archiwalną. Zainteresowanie dawnym prawem miejskim, zwłaszcza prawem karnym 2 poszerzył o badania ustroju miast epoki feudalnej i źródeł prawa miejskieg0 3 . Był wielkim znawcą ustroju miast nie tylko wielkopolskich (Poznania, Kalisza, Zielonej Góry) w epoce przedrozbiorowej. Pisał o dawnych sądach 4 i źródłach prawa feudalnego (Księdze Elbląskiej kodyfikacjach prawa miejskiego, Formuli processus - kodeksie procedury cywilnej z 1523 r.). Był też Witold Maisel znawcą sądownictwa polskiego doby międzywojennej a książka "Wojewódzkie sądy administracyjne w Drugiej Rzeczypospolitej" wydana w 1976 r. miała doniosłe znaczenie praktyczne, dostarczając argumentów za reaktywacją sądownictwa administracyjnego w PRL. W połowie lat 60 Witold Maisel podjął nową tematykę - archeologię prawną, którą definiował jako naukę pomocniczą historii, zajmującą się "wyszukiwaniem i badaniem a) obiektów materialnych, które posiadały w przeszłości prawnie ustalony charakter usługowy w stosunku do funkcji stanowienia i realizowania norm prawnych, b) atrybutów, znaków i symboli prawnych, c) form rytuału prawnego o charakterze symbolicznym". Zarys problematyki archeologii prawniczej opublikował Profesor w 1967 r. w Czasopiśmie Prawno- Historycznym. W 1982 r. wydał bogato ilustrowaną "Archeologię prawną Polski" stanowiącą w literaturze pierwsze i jedyne całościowe opracowanie problematyki, w 1989 r. ukazała się "Archeologia prawna Europy", którą w niemieckim przekładzie żony ukazała się w 1992 r. w Austrii s . Zainteresowania archeologią prawną zaowocowały kilkunastoma mniejszymi tekstami m.in. o dawnych narzędziach wykonywania kar, o pręgierzu poznańskim i wschowskim, o gilotynie w Kaliszu, drzwiach gnieźnieńskich analizowanych z perspektywy archeologii prawniczej oraz o insygniach i strojach dawnych urzędników samorządowych i miejskich. Wyrazem Ewa Borkowska- Bagieńskaich był cieszący się dużym zainteresowaniem studentów uniwersytetu wyklad monograficzny, ilustrowany przeźroczami, które zgromadził i z pasją uzupełniał. Zainteresowaniom dawną architekturą i urbanistyką dał Profesor wyraz w pracach o urbanistyce dawnego Poznania, udziałem w dyskusji nad odbudową poznańskiego Starego Rynku, w artykułach o ratuszu w Poznaniu , i na Sródce, o renesansowych kamieniczkach i adaptacji baszt w Poznaniu. Był też Witold Maisel znakomitym wydawcą źródeł z historii prawa. Lista 25 wydawnictw źródłowych, które przygotował do druku obejmuje obok mniejszych prac 6 - źródeł obrazujących prawo miast wielkopolskich - Poznania, Kalisza, Konina i Chodzieży niezbędne historykowi prawa feudalnego wydawnictwo wyroków sądów miejskich i monumentalne 3 tomowe Wilkierze ooznańskie i Prawo staro chełmińskie 1584. Niedokończonym dziełem pozostał Kodeks Dyplomu Poznania, którego ukończenie przerwała nagła , . , smIerc. Wielką radością Profesora były zagraniczne wyjazdy naukowe do Włoch, Francji, Niemiec, Austrii, Pragi, Rumunii, Belgii i Hiszpanii, związane z kwerendami bibliotecznymi i archiwalnymi, udziałem w konferencjach i sympozjach. Rozmiary zagranicznych kontaktów Profesora odkryłam w trakcie prac nad przygotowaniem na 80 lecie Jego urodzin Księgi jubileuszowej "Historia prawa - historia kultury", Profesor cieszył się z tej inicjatywy Wydziału Prawa i Administracji i czynnie współpracował w układaniu listy zaproszonych do publikowania uczonych polskich i zagranicznych. Księga ta będzie świadectwem trwalej obecności Witolda Maisla w nauce i dobrej pamięci wszystkich Jego uczniów, współpracowników i kolegów. Przypisy 1 Poznańskie prawo karne do końca XVI wieku opublikowało Wydawnictwo U AM, prace Wydziału Prawa nr 7, Poznań 1963, s. 30 l 2 Poza wspomnianą już rozprawą doktorską wymienić trzeba rozdział" Dawne polskie prawo karne miejskie od połowy XV do połowy XVIII w." w syntezie historii prawa Z. Kaczmarczyk, B. Leśnodorski Historia państwa i prawo Polski, t. II pod red. J. Bardacha Warszawa 1966, artykuły - hasła w Słowniku Starożytności Słowiańskich o prawie karnym, krwawej zemście, sądach bożych, symbolice prawnej, śladzie, ułaskawieniu, usiłowaniu. W nurcie prac o historii dawnego prawa karnego mieszczą się nadto rozprawy: o prawie karnym Prusów na tle porównawczym (w: Słowianie w dziejach Europy, Poznań 1974), o prawie karnym w statutach miast polskich do końca XVIII wieku (w: Czasopismo Prawno-Historyczne XXVI, z. 2, 1974), o prawie karnym w Kronice Wincentego Kadłubka (Studia Zrodłoznawcze, XX, 1975), torturach w praktyce sądu kryminalnego Poznania od XVI - XVI I I w. (Studia i Materiały do dziejów Wielkopolski i Pomorza, T. X I I I, z. l, 1978) 3 Do ważniejszych prac należą rozprawy o: Sądzie wyższym prawa magdeburskiego w Poznaniu do końca XII wieku (w: Studia i Materiały... T. II, z. 2, 1956), poznańskim rękopisie Summy Rajmunda Partenopejeżyka (w: CPH XII, z. 2, 1960), organizacji władz i sądownictwa Zielonej Góry, ustroju prawnym Poznania i jego przywileju lokacyjnym, kodyfikacji prawa miejskiego w dawnej Polsce. 4 Sąd miejski prawa polskiego w Kaliszu w XV wieku (w: CPH XXIII: z. 2, 197), Les cours supremes en Pologne feodale (w: Revue historique de droit francais et etranger, vol. 56, 1978), Trybunał Koronny w świetle landów sejmikowych i konstytucji sejmowych (w: CPH, T. XXXIV z. 2) 5 Rechtsarchaologie Europas, Wien - K61n - Weimar 1992, s. 330 6 Było to "Prawo magdeburskie Pleszewa" , "Ortyle sądu wyższego w Poznaniu z XVI i XVII wieku", wykazy poznańskich urzędników miejskich z XVI wieku, statuty i przywileje Kalisza i Konina, statuty cechów i statuty wiejskie Kalisza, statuty i przywileje Konina XVI-XVIII w., wilkierze Chodzieży z XVI w.