ZAPISKI W dalszym ciągu swegO' .artykułu mówi p. Sz. na stronie 330 o darowiznach, jakie Jezuici otrzymali w Poznaniu. Stwierdza, że od magistratu poznańskiego otrzymali ..miejsce pod budowę kolegjum i szkół, mianowicie kaplicę św. Gertrudy i opustoszałe zabudowania szpitalne przy dawnym kościele św. Marji Magda. leny". Pomija natomiast zupełnie darowiznę kościoła św. Stanisława, który przecież stanowił podstawę posiadłości jezuickich w Poznaniu. Pozatem pominęła fakt darow.ania Jezuitom domu mieszkalnego, należącego do tegoż kościoła, który zamieszkiwali księża emeryci, przeniesieni wówczas do kościoła Wszystkich Świętych. Fałszywą jest dalej wiadomość o zabudowaniach szpitalnych przy kościele św. Marji Magdaleny. Kronika mówi jedynie. iż miasto obiecało oddać Jezuitom szkołę parafjalną, należącą do tegoż kościoł.a, co nastąpiło jednakże dopiero 5. III. 1579. (Annales ColI. Posn. fol. 2 v i 14 v, oraz Łukaszewicz - Wiadomości o Dyssydentach, str. 91 i 92 przyp.). Trudno sobie wytłomaczyć fakt pominięcia darowizny kościoła Św. Stanisława. Poza kroniką kolegjum, która o lem mówi, miała autorka rrównież i w literaturze dokładne dane, z których wynika jasno, że kościół św. Stanisława był własnością Jezuitów. Mówi o tem ks. Załęski w swem dziele Jezuici w Polsce, mówi również o tem Łukaszewicz w swoich pracach o mieście Poznaniu, potwierdza to korespondencja ks. Wujka z generałem zakonu. Co gorsze - nieświadomość, niczem zresztą nie uzasadniona, że Jezuici otrzymali kościół św. Stanisława, oraz że kościół św. Marji Magdaleny był kościołem farnym, spowodowała dalsze nieścisłości. Mianowicie na str. 331 mówi p. Sz, ..Uporawszy się z klasztorem, z kolei pomyślano o kościele, tymczasem odpra:wiano nabożeństwo u św. Marji Magdaleny". Fakt wygłaszania kazań nie upoważnał przecież autorki do wysnuwania wniosku, jakoby Jezuici odprawiali wszelkie nabożeństw.a w tym kościele, zwłaszcza, że w kronice kolegjum mowy o tem niema, przeciwnie kiedy w roku 1595 proboszcz kościoła św. Marji Magdaleny pozbawił Jezuitów prawa wygłaszania kazań w tymże kościele, rektor ówczesny Stanisław Grodzicki wyraził się "zdjęto z kolegjum ciężar, a kazania wygłasz.ano odtąd tem dogodniej w własnym kościele". (Annales ColI. Posn. fol. 35). KRON lICA MIASTA POZNANIA Niezgodnem Z prawdą jest również twierdzenie następujące: "w roku 1650 runęła główna nawa kościoła św. Marji. Magdaleny". Kronika kolegjum mówi natomiast, że dnia 22. XI. 1650 r. runęła środkowa część "naszego" kościoła wraz z wieżą. W dalszym ciągu mówią Annales, że Jezuici zwrócili się do pro.. boszcza kościoła św. Marji Magdaleny z prośbą o odstąpienie im ołtarza, przy którym mogliby nabożeństwo odprrawać. Proboszcz jednakże odmówił, w obawie, by Jezuici nie zagarnęli dla siebie całe.20 kościoła. Z powyższego jasno wynika, że katastrof.a miała miejsce nie w kościele św. Marji Magdaleny a w kościele należącym do Jezuitów t. j. w kościele św. Stanisława. Sprostować należy dalej twierdzenie p. Sz., jakoby Jezuici już w pierwszych latach swej bytności w Poznaniu zamierzali podjąć budowę nowego kościoła. Kronika kolegjum wspomina bowiem niejednokrotnie, że kościół swój powiększali i ozdabiali. Myśl budowy nowego kościoła powstała dopiero w XVII wieku, kiedy kościół św. Stanisława począł grozić .ruiną. Perrtraktacje z władzami miejskiemi, w sprawie uzyskania placu pod budowę kościoła. wszczęto dopiero około 1620 r. Pertraktacje te nie odniosły początkowo pożądanego skutku. !Plac otrzymali Jezuici dopiero w r. 1625, w posiadanie jego weszli w r. 1626. Bliższe.\!0 oświetlenia wymaga również sprawa budowy noweł!o kościoła po katastrofie w r. 1650. Z wywodów P. Sz. mo. żnaby przypuszczać, że władze mieiskie nie stawiały żadnych trrudności. kronika jednak mówi. że mał!istrat był przeciwny i zmienił zdanie po uczcie. która Jezuici za rada prowinciała dla władz miejskich wydali. Stan ten nie trwał iednak dłul!o. Interwencja ówczesnego biskupa poznańskiego CzartoryskieR,o usunęła ostatecznie wszelkie przeszkody. Niezupełnie słusznemi wydają się być zarzuty stawiane przez p. Sz. Tomaszowi Poncino (str. 332). Zarzut sprzeniewierzenia większej sumy pieniędzy, o czem mają rzekomo m6wić Annales pod 11". 1687, należy uznać za mało prawdopodobny. Vziwnem byłoby bowiem poruszanie tej sprawy przez Jezuitów w ich kronice po trzydziestu z górą latach, od chwili udzielenia mu dymisji ze stanowiska budowniczego kościoła. Powodem niedopilnowania samej budowy było może uWIęzienie