MNIEJSZOŚĆ NIEMIECKAWPOZNANIUniektórych Polaków o słabo ugruntowanej świadomości narodowej, pozyskując nie jednego spośród nich dla niemczyzny. Niemcy stanowili też najliczniejszą grupę spośród zamieszkałych tu osób nie posiadających obywatelstwa polskiego. Pod koniec marca 1928 r. w Poznaniu mieszkało 1322 cudzoziemców (296 rodzin). Spośród nich 734 osoby posiadały obywatelstwo niemieckie (132 rodziny). N a przełomie lat 1931/32 w stolicy Wielkopolski mieszkało 1877 cudzoziemców, w tym 745 Niemców (135 rodzin). Byli to głównie optancf 4 . Część spośród cudzoziemców stanowiła personel w miejscowych urzędach konsularnych. Najwięcej spośród nich pracowało w Generalnym Konsulacie Rzeszy Niemieckiej. Wyjazd ludności niemieckiej zadecydował także o dużych zmianach w składzie wyznaniowym mieszkańców Poznania. Wśród osób, które wyjechały do Niemiec, zdecydowaną większość stanowili ewangelicy. Ludność tego wyznania zmniejszyła się z 31,9% w 1910 r. do 2,6% w 1931 r. W tym ostatnim roku w stolicy Wielkopolski mieszkało 6516 osób wyznania ewangelickiego. Spośród nich 4983 było narodowości niemieckiej. Najwięcej wiernych skupiał Ewangelicki Kościół Unijny (Die Unierte Evangelische Kirche in Polen). W 1931 r. do tego Kościoła należało 4278 wiernych, w tym 3991 spośród nich podało język niemiecki jako ojczysty, a 270 jako język polski. Duża część spośród tych ostatnich wiernych grawitowała ku Niemcom. W tym samym roku 383 osoby, określające swój język ojczysty jako niemiecki, podały przynależność do Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego; natomiast 443 ewangelików niemieckich nie podało swej przynależności do określonego Kościoła 25 . Mimo wyjazdu tak dużej grupy wiernych, Ewangelicki Kościół Unijny zachował w Poznaniu większość swoich zborów. Polskim władzom przekazano tylko kościół garnizonowy (obecnie kościół Karmelitów Bosych) i kaplicę w byłym zamku Wilhelma II. Podkreślić też należy, że po 1918 r. znaczenie tego Kościoła wzrosło niewspółmiernie. Ta stosunkowo niewielka grupa wiernych ewangelickiego Kościoła Unijnego posiadała aż sześć gmin (parafii) oraz sześć kościołów. Pięć świątyń należało do gmin luterańskich, ajedna do reformowanej. Do gmin luterskich należały następujące kościoły: Św. Pawła przy ul. Fredry, pod wezwaniem Chrystusa przy ul. Matejki, św. Łukasza przy ulicy Szamarzewskiego, Św. Mateusza przy Rynku Wildeckim oraz św. Krzyża na Grobli. Ta ostatnia świątynia została za czasów polskich odnowiona. W poszczególnych parafiach działało od 2-3 pastorów. Przy zbiegu ul. Półwiejskiej i Bolesława Krysiewicza stał zbór św. Piotra ( kościół ten został zburzony w 1945 r.). Należał on do gminy reformowanej (kalwińskiej). Natomiast przy ul. Ogrodowej znajdowała się świątynia parafii staroluterskiej (Kościół Ewangelicko- Luterski). Tu powstał i działał w latach międzywojennych także Polski Zbór EwangelickoAugsburski 26 . Ewangelicki Kościół Unijny w Polsce obejmował gminy ewangelicko-unijne w województwie pomorskim i poznańskim. W stolicy Wielkopolski znajdowała się siedziba konsystorza ewangelickiego (przy ul. Młyńskiej IIa). W Poznaniu nadal rezydował generalny Superintendent, którym był obywatel niemiecki Paul Blau, Superintendent tzw. Diecezji Poznań I (obejmującej gminy luterańskie w tym mieście i jego okolicach) oraz senior Diecezji Poznań II (obejmującej łącznie 7 gmin reformowanych w obu tych województwach). Niemieccy duchowni ewangeliccy odgrywaliz. Dworecki szczególnie doniosłą rolę w działalności mniejszości niemieckiej, nie tylko w Poznaniu ale także w innych miejscowościach w zachodniej części kraju. Starali się integrować tę mniejszość na płaszczyźnie narodowej i religij nej 27 . W środowisku mniejszości niemieckiej ta ich działalność określana była jako przejaw patriotyzmu. Analizując wnikliwie postawy polityczne pastorów Kościoła Ewangelicko- Unijnego, kształtowane przed 1919 r. przez władze pruskie w duchu walki z narodowością polską, wynika, że były one i w niepodległym państwie polskim nasycone nacjonalizmem oraz brakiem lojalności do władz polskich różnych instancji. Większość spośród tych pastorów posiadała obywatelstwo niemieckie. Na 5 członków konsystorza (najwyższego organu wykonawczego tego Kościoła) 4 nie posiadało obywatelstwa polskiego. Konsystorz, stawiając sobie za główny cel utrzymanie niemieckiego charakteru Kościoła Ewangelicko-Unijnego, starał się za wszelką cenę utrzymać łączność organizacyjną z Kościołem "macierzystym" w Niemczech. Wraz z podporządkowaną mu hierarchią wykazywał niejednokrotnie demonstracyjnie nastroje wrogie państwu polskiemu. W działalności narodowo-politycznej Kościół Unijny wspierany był przez niemieckie organizacje i instytucje w Poznaniu i w innych miejscowościach w środowiskach mniejszości niemieckiej. Szczególne kontakty utrzymywał z Generalnym Konsulatem Rzeszy niemieckiej w Poznaniu, Ewangelickim Kościołem Unijnym na Górnym Śląsku i niemieckimi ewangelikami w Niemczech. Zmianę w stosunku tego Kościoła do państwa polskiego zaobserwować było można po przewrocie hitlerowskim. Poddanie Kościoła ewangelickiego w III Rzeszy silnym wpływom ideologii hitlerowskiej spotkało się z wyraźną dezaprobatą konsystorza w Poznaniu. Jednocześnie, po podpisaniu w 1934 r. deklaracji o niestosowaniu przemocy między Polską a Niemcami, Kościół Ewangelicko-Unijny demonstracyjnie okazywał "lojalność" wobec państwa polskiego. Włączył się np. do obchodów 3 Maja i 11 listopada. I chociaż w tej postawie dostrzec było można wyraźnie sporo działań pozorowanych, to jednak gdy w latach 1938-1939 coraz więcej reprezentantów mniejszości niemieckiej okazywało bardzo powściągliwie lojalność do państwa polskiego, lub całkowicie tego zaniechało, to niektórzy przedstawiciele Kościoła (w tym także osoby wpływowe) nie podzielali radości tych Niemców, którzy z entuzjazmem wyczekiwali, iż w najbliższej przyszłości wojska hitlerowskie wkroczą do województw zachodnich Rzeczypospolitej. Część niemieckich ewangelików, charakteryzując się polityczną dalekowzrocznością, przewidywała, że z chwilą zagarnięcia Polski przez III Rzeszę, Kościół Ewangelicko-Unijny przestanie odgrywać rolę polityczną. W pełni zdawali obie sprawę, że państwowość polska (którą większość spośród nich systematycznie zwalczała), nie zagraża egzystencji ich Kościoła. Wśród niemieckich ewangelików w Poznaniu nie wiele było jednak osób zdecydowanych na rzeczywistą lojalność wobec państwa polskiego. Większą grupę stanowili zwolennicy hitleryzacji Kościoła Ewangelicko- Unijnego . Kościół ten posiadał w Poznaniu sieć własnych stowarzyszeń i instytucji, zwłaszcza charytatywnych. Jednym z ośrodków życia kulturalnego, społeczno-politycznego, religijnego i towarzyskiego wyznawców tej religii był w Poznaniu Dom Ewangelicki przy ul. Wjazdowej (dziś budynek Akademii Muzycznej) z dużą salą koncertową. Odbywały się tam także zebrania i imprezy (zwłaszcza kulturalne) dla całego środowiska mniejszości niemieckiej w Poznaniu i okolicznych miejscowości, a niekiedy także dla