MNIEJSZOŚĆ NIKMIFXKA W POZNANIU gencję wolnych zawodów oraz reprezentantów innych grup społecznych i zawodowych. Już w dniu 17 stycznia 1919 r. "Posener Tageblatt" donosił, że spora grupa ludności niemieckiej pospiesznie sprzedaje swe nieruchomości i udaje się na tereny poza linię demarkacyjną oraz w głąb Niemiec". Jedni podejmowali taką decyzję ze względu na utratę stanowisk w różnych instytucjach i organizacjach, albo też w wyniku utraty zatrudnienia u pracodawców niemieckich lub gwałtownego zmniejszenia się liczby klientów; inni znów kierowali się tym, że nie chcieli żyć pod polskim panowaniem, mimo iż wśród nich byli i tacy, którzy mieli zapewnione warunki egzystencji oraz prawo do polskiego obywatelstwa. W rzeczywistości emigracja ta była więc falą "ucieczki ze wschodu" (Ostflucht), którą w okresie zaborów hamowały władze pruskie poprzez przyznawanie Niemcom w Poznaniu i w innych miejscowościach we wschodnich prowincjach przywilejów politycznych i ekonomicznych. Ludność niemiecka wyjeżdżała wówczas z własnej woli. Podjęcie przez określone osoby takiej decyzji wypływało przede wszystkim z przyczyn ekonomicznych (pogorszenie lub utrata dotychczasowych warunków egzystencji) oraz politycznych (niechęć do pozostania w Polsce w charakterze mniejszości narodowej i służenia w wojsku polskim oraz obawa, że Polacy odwzajemnią się mniejszości niemieckiej za prześladowanie i ucisk przed 1919 r., w którym część tej ludności aktywnie współuczestniczyła , niechęć do płacenia podatków polskim władzom państwowym i samorządowym, obawa w 1920 r. przed skutkami wojny polsko-radzieckiej itp.). Ale niektórzy spośród Niemców, opuszczających wówczas Poznań, ulegli niewątpliwie po prostu psychozie masowych wyjazdów. Wśród wyjeżdżających byli zapewne także reprezentanci ludności etnicznie polskiej o nieugruntowanej świadomości narodowej, którzy uważali, że pozostając w Polsce pogorszą sobie warunki egzystencji. Do wyjazdu zachęcały wówczas władze w Berlinie oraz różne niemieckie organizacje w Polsce i w Niemczech . Od połowy 1919 r. emigracja do Niemiec przybrała charakter zorganizowany. Ze stolicy Wielkopolski kursowały specjalne pociągi, z których korzystały osoby wyjeżdżające na stałe. Odjeżdżały one z Poznania jeszcze w 1921 r. Jednocześnie, po tym roku, przywódcy niemieckiego ruchu narodowo-politycznego w Polsce, władze państwowe w Niemczech i niektóre powołane tam wyspecjalizowane organizacje oraz Generalny Konsulat Rzeszy Niemieckiej w Poznaniu prowadziły systematycznie agitację na rzecz pozostawienia Niemców na obszarze państwa polskiego, a nawet - powiększenia ich liczby, zwłaszcza w województwach zachodnich Rzeczypospolitej. Do nie wyjeżdżania do Niemiec wzywano także optantów. Ta akcja realizowana była do września 1939 r., oczywiście z różnym nasileniem i nie zawsze w sposób jawny. Mniejszości tej wyznaczono ważną rolę w planach rewizjonistycznych Republiki Weimarskiej i w przygotowaniach III Rzeszy do realizacji planów zaborczych. Niemieckim ośrodkom dyspozycyjnym w Rzeszy nie udało się jednak wciągnąć do współdziałania wszystkich zamieszkałych tu Niemców. Pewien odsetek spośród tych poznaniaków współdziałał z polskimi mieszkańcami stolicy Wielkopolski w pomnażaniu osiągnięć swego miasta oraz państwa polskiego . Liczba ludności niemieckiej w Poznaniu ulegała zmniejszeniu i po 1921 r., zwłaszcza w okresie po 1926 r., kiedy to większość spośród opuszczających miasto Niemców stanowili zapewne optanci. W sierpniu 1925 r., a więc na krótko przed wstrzymaniemz. Dworecki przez rząd polski ich wydalania (komunikat w tej sprawie ukazał się 24 października t. r.) wysłano w Poznaniu 406 rodzinom optantów przypomnienie, że muszą opuścić granicę Polski 19 . Nie wszyscy spośród nich oczywiście wyjechali. Niemcy ci nie stanowili jednak problemu liczebnego. Ich siła tkwiła w potencjale ekonomicznym. W 1921 r. w Poznaniu mieszkało 169793 osób. Spośród nich język niemieckijako ojczysty podało 11207 osób (6,6% mieszkańców). Nieco inaczej kształtował się odsetek według podanej narodowości. Jako niemiecką określiło ją wówczas 9335 osób (5,5% poznaniaków). Najwięcej spośród nich mieszkało na Starym Mieście i po lewym brzegu Warty (4043 osoby)20. Według danych powszechnego spisu z 1931 r. Poznań liczył 246470 mieszkańców. Język ojczysty niemiecki podało wówczas 6387 poznaniaków ( w tym aż 3976 kobiet). Niemcy ci mieszkali w następujących dzielnicach: Śródmieście - 2286 osób, Jeżyce ( z przyległościami) - 1336, Wilda i Dębieć - 1219, św. Łazarz i Górczyn - 1176 oraz dzielnice wschodnie po prawym brzegu Warty - 370 21 . Odsetek ludności niemieckiej wśród mieszkańców grodu Przemysława zmniejszył się bardziej niż odstek tej ludności zamieszkałej na obszarze całej Wielkopolski. Udział Niemców wśród mieszkańców Wielkopolski spadł z 38,4% w 1910 r. do 9,2% w 1931 r., a w Poznaniu - z 41,78% w 1910 r. do 2,6% w 1931 r. 22 W latach trzydziestych emigracja Niemców z Poznania ograniczała się do sporadycznych przypadków, głównie do wyjazdu reprezentantów młodej generacji (zwłaszcza spośród tej młodzieży męskiej, która nie chcąc służyć w wojsku polskim uciekała do Niemiec). Jednak i wówczas liczba ludności niemieckiej (obywateli polskich) nie uległa zwiększeniu. Był to jednak wynik procesu starzenia się tej mniejszości, gdyż również w latach dwudziestych do Niemiec wyjeżdżali z Poznania głównie reprezentanci z roczników młodych i średnich. Roczniki te decydowały o ilości zawartych małżeństw i o wysokości stopy urodzeń. Pozostali natomiast w dużym odsetku Niemcy z roczników starszych, którzy decydowali o wysokim stopniu śmiertelności wśród tej grupy narodowościowej. Wytworzył się więc stan, że stopa zgonów wśród mniejszości niemieckiej w Poznaniu była wysoka, a niska stopa urodzin. I tak np. w latach 1922-1924 urodziło się tu 424 dzieci niemieckich, a zmarło 691 Niemców (ubytek naturalny wynosił 267 osób); natomiast w latach 1937-1938 odnotowano 43 urodziny i 76 zgonów (ubytek wynosił 33 osoby) . Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedno zjawisko, jakim była duża przewaga liczebna Niemek w środowisku tej mniejszości w Poznaniu (w 1931 r. było ich o 1565 więcej od liczby niemieckich mężczyzn). W znacznym odsetku były to niewiasty, które dobiegały kresu swego życia. Niektóre spośród Niemek wyszły za mąż za Polaków. One miały większy wpływ na wychowanie dzieci, aniżeli ich ojcowie. W końcowych rezultatach wychowania pod względem narodowym decydowało sporo czynników. Spośród nich szczególną rolę przypisać należy także szkole. Pewna grupa osób z kręgu narodowości niemieckiej uległa polonizacji. Sprzyjało temu oddziaływanie środowiska ludności polskiej w niepodległym państwie. Niektórzy spośród tych poznaniaków zajmowali postawę pośrednią, tzn. związani byli z tradycją oraz kulturą niemiecką, a zarazem odczuwali żywą łączność z kulturą i tradycją polską, lub na odwrót. Środowisko mniejszości niemieckiej oddziaływało silnie na