2YCIORYS HRABIEGO EDWARDA RACZYŃSKIEGO 91 Padobnie zamierzał zaprawadzić w WieIkiem Księstwie Poznańskiem hodawlę jedwabiu i chciał w swem radzinnem mieście założyć szkołę, w k.tÓ1"e'j młode dziewczęta miały się uczyć hadowli jedwabników i wyrabtania jedwabiu. W wykananiu tegO' projektu ja.k i w założeniu szkółki przewidzianej dla zaprawadzenia i hodowli szlachetnych gatunk6w owaców, przeszkadziła mu śmierć. Lecz nietylkO' w swej radzinnej prowincji, ale i daleka poza jej granicami st.arał się tworzyć przedsiębiarstwa, które w najszerszem znaczeniu tegO' sława miały służyć .dobru ogólnemu. Tak ofiarawał się w roku 1830 do wykanania na koszt własny kanału, mającegO' połączyć Narew z ,wisłą. Na cel ten przeznaczył 450.000 marek. Już miały razpocząć się pamiędzy nim i ówczesnym mini 1 strem skarbu i robót publicznych Królestwa Palskiego, księciem Lubeckim w tej sprawie piśmienne układy, gdy powstanie, wy.buchłe w Warszawie dnia 29 lista pada, temu przeszkodziło. Do budowli przezeń wzniesionych nale'ży jeszcze kaplica w jegO' dobrach Rogalinie, znanych poW'szechnie z bog,atego zbiaru broni, zbudowana według wzoru świątyni w Nimes, pachodzącej z czasów rzymskich. Wizerunek jej znajduje się w jego: "Wspomnieniach Wielkopolski". Ufundował również kaściół w Zaniemyślu. O obydwu ch wykonanych przez Raucha, o dużem znaczeniu artystycznem pasągach królów palskich Mieczysławla I. i Boleisława Chrobrego, które hr. Raczyński kazał na swój koszt (60.000 marek) wykonać i w "Złotej Kaplicy" Katedry Paznańskiej us,tawić, 'będzie mowa poniżej. Wogóle odznaczał się hr. &a'czyński tak jak jegO' młodszy brat, Atanazy, zmysłem artystycznym i umiłowaniem sztuki. Obok muzyki, którą przedewszystkiem w swych młodszych latach uprawiał, zajmawał się malarstwem na szkle i sztuką mozaikawą. Dl'a ' obydwu starał się wzbudzić szersze zainteresawanie w swych kołach. Nade:r obszerna działalnaść jako badacza historji, autora, tłumacza i wydawcy, bezustanne za1jmowanie się projektami i wykonaniem powoływanych przez niego do życia budowli i instytucji użyteczności publicznej musiały ahsorbować kompletnie jegO' czas, iego siły duchowe i Hzyczne. Pomimo ,ta znajdował przy swej ciągłej i nużącej- pracy jeszcze dość czasu, aby z pilnością i zamiłow,aniem poświęcić KRONIKA MIASTA POZNA1'UAsię sprawom publicznym i politycznym swej dzielnicy. Nale'żał do naj czynniejszych i najdalej patrzących członków Poznańskiego sejmu prowincjonalnego. Daleki od wszelkiej pobłażliwości i wierny raz powziętemu przekonaniu, wchodził Raczyński nie rz,a:dko w Konflikt z "opinją publiczną", jak to przy tak niezawisłym charakterze było 'l'zeczą naturalną. Stany Poznańskiego sejmu prowincjonalnego uchwaliły na posiedzeniu z dnia 8 mama' 1,843 r. adres do króla, w którym między innemi wywodziły: "że w zespoleniu wydział6w stanowych widzą rozwó'j stanowej konstytucji, lecz że są tego zdania, iż skuteczność jej wtedy dopie.ro nabrać może zupełnego znaczenia, jeżeli z tem połączeniem także te wszY'stkie urządzenia wejdą W' życie, które Najwyższem Rozporządzeniem z dnia 22 maja ,1,s,15 przyobieca'no", to znaczy, że prosiły one ,o nadanie konstytucji dla całej monarchji. Choć było łatwo do przewidzenia, że 'według zapatrywań panującyc'h wówczas na kompe1tentnem miejscu co do tej sprawy spodziewać można się było tylko ostrej odmowy, jak to zre1sztą rzeczywiście na'stąpiło, to pomimo to adres ten został uchwalony jednogłośnie. Raczyński nie mógł W'ziąć udziału w tem posiedzeniu z powodu nagłej !11iedyspozycji. Na posiedzeniu 10 maTca oświadczył się - ku zdumieniu ogólnemu wszystkich członków - przeciw temu adresowi W' słowach naISltępujących: .... . Nie mogę pisać się na wniosek, który zmierza do nadania konstytucji w Prusaich dlatego, że nadanie takowej konstytucji z natury rzeczy całkiem niemieckiej, byłoby zgubą narodowości polskiej, tak jak dziś konstytucja hiszpańska niechętna jest Baskom. . . bo w adresie znalazłem cierpkie dla król,a; wyrazy. . . któremu wielką winniśmy wdzięczność, bo wiem, iż postronne mocarstW'o chciałoby króla przeciw nam rozdrażnić, co z interesem naszym bynajmniej się nie zgadza". Co do dalszej treści ,adresu a zwłatszcza co się "polskiej narodowości dotyczy, to piszę się na nią tem chętniej, jakom przed dwoma Jaty w Królewcu te same zasady według możności popieral". Nakoniec oświadczył się także przeciw wnioskowi adresu o zniesienie "instrukcyj cenzurrowych, ponieważ", jak się wyl'azjł "potrzebna mu się zdaje być tama, któr,aby wiarę i K::Iściół od o'belg zasłaniała". Wszystkie te fakty przytoczyliśmy tu z góry. a,by Raczyński się w nich sam scharrakteryzował co do swych politycznych, ko-. ścielnych i narodowo polskich zapatryw1a.ń, i żeby wykazać. że posiadał odwagę własnego zdania przeciwstawiając je poglądom innych, chocia:zby uchodziły za tak bardzo "aktualne", "libelia,lne" i t. p. Nadprezydent FlottweII, który zarządzał Wielkiem Księstwem Poznańskiem od grudnia 1830 do początku roku 1841 sprrecyzował zasady. które nim kierowały w jego administracyjnej i politycznej działalności, następująco w "Memorjale": "Podczas mych czynności w wyżej określonym okresie uważałem, że zadania stawione administracji prowincjonalnej należy następująco rozumieć: jej wewnętrzne zespolenie z państwem pruskiem w ten sposób przyspi'2szać i utwierdzać, że się będzie zwolna usuwało kierunki właściwe polskim mieszkańcom, zwyczaje i skłonności, które takiemu zespoleniu się opierają. a zaś będzie się w niej szerzyło pierwiastki życia niemieckiego w jego materjalnych i duchowych stosunkach co rraz to bardziej, aby wreszcie całkowite zlanie się obydwu narodowości jako zakończenie zadania osiągnięte być mogło przez stanowczą preponderanci'! kultury niemieckiej." Aby poprzeć tę politykę administracyjną i "liczbę inteligentnych i zarazem politycznie zaufania godnych właścicieli dóbr szlacheckich w tej prowincji powiększyć, raczył zmarły Najja'śniejszy Pan", jak pan prezydent w swym "Memorjale" podaje, "Najwyższym Rozkazem gabinetowym z dnia 13 malrca 1833 nakazać, aby większe dobra wystawione na sprzedaż przez licytację, a szczególnie nad.ające się na odsprzedaż zakupywane były na rachunek państwa i po dokonanej regulacji z chłopami... aby były sprzedawane zamożnym, inteligentnym i prawomyślnym nabywcom niemieckiego pochodzenia." Administracja prowincji kierowana według takich z.asad i celów nie mogła znaleźć u ludności polskiej żywszej sympatji. Było to przyczyną walk i oporu, których miejscem był przedewszystkiem sejm prowincjonalny. Do tych, którzy prowincjonalną politykę administracyjną ostro zwalczali, należał i to nie na ostatniem miejscu również hr. Raczyński. KRONIKA MIASTA PONANIA Do deputacji, która miała złożyć hołd ze strony stanów poznańskich królowi Fll'yderykowi Wilhelmowi IV. podczas uroczystości koronacyjnych w Królewcu, należał także Raczyński. Przy tej sposobności został odznaczony orderem i nadaniem mu godności szambelańskiej. Był również członkiem komisji, które, stany zleciły redakcję przemowy do króla. Po przemowie marszałka sejmu prowincjonalnego, hr. Ponińskiego, do króla i po złożeniu przysięgi hołdowniczej przez deputację stanów poznańskich, przyjmował król wszystkich tych członków deputacj.i, którrym nadany został tytuł hrabiowski albo order - ,a do nich należał również hr. Raczyński na specjalnej audjencji. Po ukończeniu tej uroczystej ceremonji wystąpił Raczyński prosząc króla o zezwolenie na wypowiedzenie kilku słów w sprawach publicznych Wielkiego Księstwa Poznańskiego, którą to prośbę też zaraz uwzględniono. Wtenczas Raczyński przedstawił w dłuższem przemówieniu wszystkie skargi polskiej ludności Wielkiego Księstwa. Król oświadczył na to, że "narodowość polska nie ma by pokrzywdzoną". WkrÓtce ptem został FlottweIl przeniesiony do Magdeburga a hr. Arnim-BoitzenbUTg mianowany z początkiem roku 1841 nacz. prezydentem Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Ponieważ jednak nie mógł zaraz objąć swego urzędu, załatwiał nadal jego poprzednik sprawy urzędowe. Jeszcze przed sesją sejmu prowincjonalnego, w którym FlottweIl urzędował zastępczo jako królewski komisar, ukazało się rozporządzenie ministerjalne z 21 śtycznia 1841, zawierające korzystne dla ludności polskiej przepisy co do używania języka polskiego w wszystkich sprawach sądowych. Nie można odmówić hr. Raczyńskiemu zasługi przyspieszenia conajmniej ogłoszenia tego rozporządzenia. Uważamy za właściwe o tem wyraźnie tu wspomnieć, ponieważ poniżej będziemy się musieli na to powołać. Wskutek pożaru Katedry Pozn.ańskiej w roku 1772 i zawalenia się jej wieży w roku 1790 zostały groby obydwuch pierwszych władców polskich Mieczysława I, i Bolesława Chrrobrego tak bardzo uszkodzóne, że ich szczątki musiano złożyć do specjalnej trumny, opieczętować i na sali posiedzeń kapituły umieścić. Odbudowę Katedry ukończono dopiero w roku 1801. Biskup ;Poznański Tymoteusz Gorzeński chciał dla szczątków obydwuch królów postawić grobowiec i przeznaczył