VI S CHERIANA KRĄG FUNDATORÓW WIELKOPOLSKICH PŁYf BRĄZOWYCH SCHYŁKU WIEKÓW ŚREDNICH ANTONI GĄSIOROWSKI 1. Sześć osób upamiętnionych w Wielkopolsce niedawno odzyskanymi płytami brązowymi, osób działających w XV i w początkach XVI wieku, należało do pięciu rodzin. Byli to Bnińscy (biskup Andrzej, zm. 1479), panowie z Górki zwani Górkami (wojewoda Łukasz, zm. 1475 i jego syn, biskup Uriel, zm. 1498), Szamotulscy (wojewoda Andrzej, zm. 1511), Lubrańscy (kanonik Bernard, zm. 1499), wreszcie Paniewscy vel Paniowscy (kasztelan Feliks, zm. 1488). Pomijam tu osobę kanonika Andrzeja Grodzickiego, z poznańskiej rodziny mieszczańskiej, zmarłego w 1550 r. - i okres to już inny, i płyta innego chyba pochodzenia. Trzy pierwsze rodziny to możnowładcze familie właściwej Wielkopolski, dwie pozostałe to reprezentanci średniego rycerstwa kujawskiego. U sytuowaniu każdej z tych rodzin w życiu późnośredniowiecznej Wielkopolski trzeba poświęcić kilka słów. B n i ń s c y byli gałęzią rodu Łodziów, odgrywającego w Wielkopolsce znaczną rolę od połowy XIII w. l W XV w. rola ta wyraźnie się zmniejszała; może powodem było tu znaczne rozrodzenie Bnińskich - np. interesujący nas biskup Andrzej miał trzech braci i tyluż braci stryjecznych, współcześnie z nim działających publicznie 2 . Jednym z głównych wyznaczników prestiżu społecznego i politycznego było w polskim średniowieczu piastowanie urzędów ziemskich: ojciec i dziad Andrzeja nie piastowali żadnych urzędów w Wielkopolsce 3 ; wysoki i intratny urząd kasztelana gnieźnieńskiego osiągnął natomiast w 1428 r. stryj Andrzeja, Piotr z Bnina (zm. 1448t, on też zapewne był protektorem bratanka na dworze królewskim, gdzie młody Andrzej osiągnął rychło po awansie stryja pisarstwo w kancelarii 5 . Bnińskich łączyły - jak się zdaje - silne więzi rodzinne. Objawiały się one m. in. w utrzymywaniu wspólnego majątku całej rodziny i jego częstych podziałach pomiędzy żyjących członków rodzi ny 6. Natomiast trudno zaobserwować przejawy szerszego solidaryzmu rodowego Łodziów; jego brak wystąpił na przykład wyraźnie w 1438 r. podczas kanonicznej A. Gąsiorowskielekcji Andrzeja Bnińskiego na poznańskie biskupstwo: przeciw kandydaturze Bnińskiego opowiedział się m. in. jego współrodowiec, prepozyt kapituły poznańskiej Wyszota z Górki 7 . Wybór Bnińskiego na biskupstwo oznaczał - jak zwykle - wzrost znaczenia i wpływów rodziny, szczególnie że - znów jak zwykle - Bniński był in fratres et nepotes lascivus 6 . On to najpewniej , wraz ze stryjem, był promotorem karier swych braci rodzonych i stryjecznych; z rodzonych wszyscy otrzymali w Wielkopolsce kasztelanie (Jan i Wojciech - kolejno międzyrzecką, Piotr - lędzką), zaś ze stryjecznych Piotr - kasztelanię santocką, Maciej - krajczostwo nadworne, potem i starostwo generalne Wielkopolski oraz wielkopolskie palacje 9 . Inni członkowie rozrodzonej rodziny uzyskiwali teraz godności duchowne: na kanoniach poznańskich osiedli dwaj bratankowie biskupa, Stanisław i Piotr, wcześniej zaś jego stryjeczny brat, inny Piotr, który w 1482 r., już po śmierci Andrzeja, został biskupem przemyskim i zaraz potem (1483) kujawskim 1o . Znaczenie Bnińskich nie przetrwało jednak poza ramy życia pokolenia biskupa Andrzeja. Po śmierci Andrzeja (1479) i jego stryjecznych braci: biskupa Piotra (1493) i wojewody poznańskiego Macieja (także w 1493), Bnińscy nie należeli już do elity politycznej Wielkopolski. Dopiero w XVII w., już w innych warunkach, potomkowie stryjecznego brata biskupa Andrzeja, Opalińscy, uzyskali znów wielkie wpływy w Wielkopolsce ll . Gór k o w i e należeli do mniej znanej gałęzi rodu Łodziów. Wywodzili się z Miejskiej Górki na śląskim pograniczu 12 .Do znaczenia przywiódł rodzinę Mikołaj z Górki, przez blisko 40 lat kanclerz kapituły poznańskiej (zm. 1439), właściciel m. in. Kórnika, w którym wzniósł swój okazały zamek, a pod koniec życia erygował i kościół parafial ny 13. On to promował swoich bratanków, synów mało znanego Jakuba z Górki (zm. 1422): Wyszotę, który przez wiele lat był prepozytem katedralnej kapituły poznańskiej, a przed śmiercią (zm. 1453) i kanclerzem kapituły gnieźnieńskiej, oraz Łukasza. Młody Łukasz, dworzanin u boku starego Jagiełły, zastawnik Kościana, od 1438 r. podczaszy poznański, niedługo potem zasłużył się wobec młodego Władysława III na Węgrzech, doprowadzając tam oddziały zaciężnych. Po śmierci na Węgrzech wojewody poznańskiego Sędziwoja z Ostroroga (1441), Górka w tymże roku został jego następcą. Kazimierz Jagiellończyk tuż po wstąpieniu na tron powołał Górkę na starostwo generalne Wielkopolski (1447-1448, 1451-1454, 1456-1457). W bitwie pod Chojnicami, rozpoczynającej trzynastoletnią wojnę z Zakonem Krzyżackim, Łukasz był jednym z głównodowodzących, nie wykazał się jednak zdolnościami dowódczymi i dostał do niewoli; czyżby postać w pełnej zbroi, upamiętniająca go na naszej płycie, miała skompensować kompleksy militarne zmarłego?14 Łukasz Górka wprowadził swoją rodzinę na wielkopolski olimp. Ożeniony z Katarzyną Szamotulską, córką i siostrą poznańskich kasztelanów (o nich niżej), pozostawił czterech synów, z których dwu przeznaczył kariery kościelne: młodo zmarły Jakub otrzymał kanonię poznańską. Chorowity U riel z protekcji ojca gromadził liczne beneficja kościelne (kanonikaty łęczycki, poznański, gnieźnieński, prepozyturę poznańską po stryju Wyszocie i gnieźnieńską, kanonię krakowską itd.). W 1473 (?) r. objął kanclerstwo koronne, uzyskując jednocześnie za wsta wiennictwem ojca królewską ekspektatywę na biskupstwo poznańskie po znanym nam już Andrzeju Bnińskim. Biskupstwo to objął rzeczywiście w 1479 r. i sprawował je do śmierci w 1498 r. 15 Dwaj świeccy bracia Uriela niewiele przeżyli ojca: Jan zmarł w 1478/79 r. jako podkomorzy poznański, Mikołaj zaś ok. 1482 r. jako kasztelan gnieźnieński. Z czterech synów Łukasza Górki pozostał zaledwie jeden potomek: syn Mikołaja, Łukasz (II) Górka, którego wielkim protektorem po rychłej śmierci ojca stał się stryj Uriel. W pierwszej tercji XVI w. Łukasz osiągnął kolejno urzędy kasztelana lędzkiego (1507), poznańskiego (1511) i tamtejszego wojewody (1515), starosty generalnego Wielkopolski (1508-1535), aby wreszcie objąć w 1538 r. biskupstwo kujawskie. Umierał w 1542 r. jako osoba bez wątpienia najpotężniejsza i najbogatsza w Wielkopolsce tego czasu. Swój olbrzymi majątek pozostawiał jedynemu synowi, Andrzejowi Górce (zm. 1551)16, zrodzonemu z jedynej żony Łukasza, Katarzyny SzamotuIskiej, jedynej córki i jedynej dziedziczki Andrzeja Świdwy z Szamotuł. S z a m o t u l s c y. Andrzej Górka wziął najpewniej imię po macierzystym dziadzie; w rodzinie Górków w całym XV w. to imię nie występowało, a podejrzewać można, że i do SzamotuIskich weszło ono po kądzieli, przez nieznaną ani z nazwiska, ani nawet z imienia matkę Andrzeja, pieczętującą się herbem Sulima. Płyta Andrzeja SzamotuIskiego przekazała nam bowiem jego heraldyczną genealogię: Nałęcz ojca Piotra, dziada Dobrogosta i pradziada Sędziwoja Świdwów SzamotuIskich, Sulima wspomnianej już matki, żony Piotra Świdwy, Korczak babki ojczystej, Elżbiety córki Dymitra z Goraja, wreszcie pustą tablicę bezherbowej zapewne babki macierzystej, tj. matki żony Piotra z Szamotuł 17 . Andrzej SzamotuIski miał rodowód długi i wspaniały. Szamotulscy należeli do najpotężniejszej w XV w. gałęzi Nałęczów, sprawującej naczelne urzędy w późnośredniowiecznej Wielkopolsce 18 . Pradziad Andrzeja, Sędziwój Świdwa, jeden z głównych aktorów wojny domowej w Wielkopolsce po śmierci Ludwika Węgierskiego, zakończył życie w początkach XV w. jako wojewoda poznański z nominacji Władysława Jagiełły. Pozostawił dwu synów, z których Wincenty, zmarły w 1444 r. kasztelan międzyrzecki, nie doczekał się męskiego potomka, pozostawiając jedyną córkę Małgorzatę. Kontynuację rodziny zapewnił drugi z braci, Dobrogost Świdwa, kasztelan poznański do 1450 r., który miał dwu synów. Z nich Jan nie przeżył ojca, zaś Piotr Świdwa, następca ojca na kasztelanii poznańskiej, zasłużony dowódca podczas wojny trzynastoletniej i wieloletni starosta generalny Wielkopolski, zmarł w 1473 r. Synowie i wnuki Sędziwoja Świdwy weszli w koligacje z pierwszymi rodzinami ówczesnej Polski - wspomniałem już o ożenku Dobrogosta z jedną z córek i spadkobierczyń Dymitra z Goraja 19 . Córka Dobrogosta, Anna, wydana została za Rafała z Tarnowa 2o , jej siostra Beata - za Spytka z Melsztyna. Trzecią z sióstr już znamy: Katarzyna Dobrogostówna wyszła za Łukasza (I) Górkę. Córka Wincentego Świdwy skoligaciła wielkopolskich Świdwów z rodzinami panującymi, będąc kolejno żoną mazowieckiego Piasta, Kazimierza II księcia bełskiego, a po jego zgonie w 1442 r, Przemyślidy Wacława, księcia raciborskieg0 21 . Koligacje międzydzielnicowe kontynuowane były i w pokoleniu następnym: Andrzej SzamotuIski ożenił się z Katarzyną Oleśnicką, bratanicą prymasa Zbigniewa Oleśnickiego (którego A. Gąsiorowskiupamiętnił Wit Stosz swoją kamienną płytą w gnieźnieńskiej katedrze 22 i który z kolei był stryjecznym bratankiem swego poprzednika w Gnieźnie, arcybiskupa Jakuba z Sienna, spoczywającego tamże pod swoją spiżową pł ytą 23). Koligacje dały Szamotulskim rozległe kontakty ogólnopolskie, a i majątek: wielki spadek po Dymitrze z Goraja przyniósł Szamotulskim dobra m. in. na Rusi (Turobin .. 24 ) I Inne . U schyłku XV w. funkcjonowało zaledwie dwu męskich przedstawicieli Świdwów SzamotuIskich. Byli to bracia stryjeczni Jan zwany Starszym, syn Jana, oraz Andrzej syn Piotra. Dzielili się po połowie majątkiem szamotulskim i wspólnie kroczyli po szczeblach hierarchii wielkopolskich urzędów. Andrzej, urodzony najpewniej w 1452 r. 25 , objął w 1472 r. kasztelanię międzyrzecką, którą opuścił był właśnie jego powinowaty Jan Ostroróg, przeszedł następnie ok. 1483 r. na kasztelanię gnieźnieńską, opróżnioną właśnie przez śmierć znanego nam już Mikołaja Górki, brata Uriela. Przed Górką sprawował ten urząd Jan Szamotulski, awansowany w 1482 r. na palację kaliską. Odtąd Jan wyprzedzał Andrzeja w hierarchii urzędniczej, obejmując w 1494 r. urząd wojewody poznańskiego. Zmarł w 1497 lub 1498 r. Andrzej, związany za panowania Jana Olbrachta z królewiczem-kardynałem Fryderykiem, piastował w latach 1487 - 1500 kasztelanię kaliską, a w 1501 r. z polecenia Fryderyka awansował kolejno na palację kaliską, wreszcie poznańską - tę ostatnią objął po śmierci znanego nam już Jana Ostroroga i piastował do śmierci 23 maja 1511 r. 26 Za panowania króla Aleksandra należał do grupy oligarchów mających zdecydowany wpływ na rządy w państwie, tworzących m. in. przywilej mielnicki 1505 roku. Olbrzymi majątek Andrzeja przeszedł w całoścf 7 , jak już wspomniałem, poprzez jego jedyną córkę Katarzynę, w ręce Łukasza (II) Górki, z którym Andrzej już kilkanaście lat przed śmiercią rozpoczął ożywioną współpracę, zapewne wdrażając zięcia do przejęcia roli teścia w Wielkopolsce 2 *. 2. Trzy omówione tu rodziny należały do nielicznej grupy rodzin stanowiących ścisłą elitę polityczną i społeczną ówczesnej Wielkopolski. Obok Bnińskich, Górków i SzamotuIskich do grupy tej należeli w XV w. jeszcze Ostrorogowie, druga gałęź Nałęczów, rodzina bardzo słabo rozrodzona, w XV w. reprezentowana zaledwie przez pięciu mężczyzn, ugrupowanych w trzy pokolenia: Sędziwoja (zm. 1441), jego synów Stanisława (zm. ok. 1477) i Dobrogosta (zm. ok. 1478) i wnuków: doktora Jana syna Stanisława (zm. 1501) oraz Dobrogosta syna Dobrogosta (zm. ok. 1507). Tych pięciu mężczyzn piastowało w sumie przez blisko 40 lat urząd wojewody poznańskiego, przez 22 lata - kaliskiego, przez 35 lat kasztelana poznańskiego a 14 - gnieźnieńskiego, wreszcie przez 23 lata kluczowy w Wielkopolsce urząd starosty generalneg0 29 . Znaczenie polityczne - a i ekonomiczne - innych rodzin wielkopolskich tego czasu było nieporównywalnie mniejsze. Owe cztery rodziny reprezentują niejednakowe rodzaje karier możnych wielkopolskich późnego średniowiecza, tak karier intelektualnych jak i funkcji publicznych. Wspólne było dla wszystkich piastowanie wysokich urzędów ziemskich: w latach 1400 - 1500 Szamotulscy, Ostrorogowie, Górkowie i Bnińscy przez 98 lat piastowali województwo poznańskie i 90 lat poznańską kasztelanię,przez 54 lata wreszcie funkcję starosty generalnego Wielkopolski. Prawie każdy dojrzały świecki reprezentant tych rodzin obdarzany był przez króla urzędem . ki 30 zlems m . Inaczej natomiast układały się związki poszczególnych rodzin z Kościołem. Częstotliwość obejmowania funkcji kościelnych, obierania karier duchownych, zda się ściśle uzależniona od stopnia rozrodzenia rodziny. Najliczniejsze związki z Kościołem wystąpiły u Bnińskich. W zestawionej przez W. Dworzaczka tab li - cy genealogicznej Bnińskich w XV w. na licznie rozrodzoną męską populację (22 osoby) znajdujemy 4 duchownych: już nam znanych biskupów Andrzeja i Piotra oraz kanoników Stanisława i Piotra 31 . U Górków sytuacja wyglądała inaczej. Mało rozrodzoną rodzina (w XV w. 9 męskich reprezentantów) w każdym prawie pokoleniu desygnowała co najmniej jednego przedstawiciela do funkcji kościelnych. Byli to kolejno: wspomniani już stryj Łukasza (I) Mikołaj, brat Łukasza, Wyszota, wreszcie dwaj z czterech synów Łukasza, Uriel i Jakub 32 . Te związki skończyły się wraz ze śmiercią Uriela, boć trudno przytaczać tu karierę Łukasza (II), kończącego żywot, po owdowieniu, jako biskup kujawski. Z jego potomków (syn Andrzej i trzech wnuków), żaden nie szukał już kariery duchownej, ale były to już inne czasy połowy i drugiej połowy XVI w., a, co ważniejsze, Górkowie odstąpili od Kościoła katolickiego. Brakjakichkolwiek śladów karier kościelnych u SzamotuIskich. Na 9 męskich przedstawicieli 4 pokoleń tej rodziny w XV w., ani jeden nie związał się ze służbą kościelną. Powodem była zapewne słaba dzietność poszczególnych pokoleń: stary Sędziwój pozostawił dwu synów, z nich dwu wnuków i trzech prawnuków, tylko jednego praprawnuka 33 . Tylko raz, na etapie prawnuków Sędzi, woja Swidwy, gdy wydawało się, że rodzina ma szanse szerszego rozwoju, brat , Jana Starszego Swidwy, stryjeczny Andrzeja, Jan Młodszy SzamotuIski, zaopatrzony został w beneficjum kościelne, otrzymując od papieża Mikołaja V kanonię w katedralnej kapitule krakowskiej 34. Rychła śmierć Jana Młodszego przekreśliła jego dalszą ewentualną karierę kościelną, bliżej nam nie znaną. Zupełnie podobny obraz obserwujemy u drugiego wielkiego odłamu wielkopolskich Nałęczów, tj. u Ostrorogów. W trzech XV-wiecznych pokoleniach tej rodziny (Sędziwój Ostroróg miał trzech synów, ale już tylko dwu wnuków), niewyraźne ślady pozwalają szukać ewentualnych zawiązków kariery duchownej u jednego z synów Sędziwoja, Jana, zmarłego ostatecznie młodo i w stanie świeckim w 1427 r. 35 Różnie też kształtowały się związki naszych rodzin z uniwersytetem, głównie oczywiście krakowskim. Z 26 wspomnianych Bnińskich, na studia w Krakowie zapisało się co najmniej 530. Z Górków studiowało tylko dwu duchownych: Wyszota i Uriel. Na uniwersytet nie zapisał się żaden ze znanych nam w XV w. Szamotulskich 37 . Z kolei ich współklejnotnicy i sąsiedzi z niedalekiego Ostroroga obesłali uniwersytet krakowski wszystkimi, poza Sędziwojem, którego młodość przypadła na czas przed odnowieniem wszechnicy krakowskiej, męskimi przedstawicielami rodziny: od Jana, niedoszłego księdza, po późniejszego doktora Jana i jego synów, działających już w XVI w. 3 * A. Gąsiorowski Nie edukacja uniwersytecka zdaje się jednak w tym czasie decydować o horyzontach intelektualnych i potrzebach kulturalnych możnowładztwa polskiego. 3. Nie sposób w tym miejscu kusić się o ustalenie, na ile mocno zakorzeniona była wśród możnowładztwa wielkopolskiego późnych wieków średnich chęć i potrzeba utrwalania pamięci o sobie poprzez fundowanie pomników nagrpbnych. Pomijam tu także problem pochówku laika w świątyni. Sądzę jednak, że potrzeba taka nie była jeszcze w początkach XV w. zbyt powszechna. Nie umniejszając wagi informacji o liczbie obiektów zniszczonych i do dziś zaginionych, pamiętać trzeba, że z wcześniejszych lat XV w. zachowało się zaledwie kilka płyt grobowych rycerstwa wielkopolskiego. Są to - przypomnijmy - płyta Jana z Czerniny (zm. 1423) w Rydzynie, Kotwiczą z Gołanic (zm. 1448) w Siedlnicy, wreszcie Jana Zawiszyca z Garbowa (zm. 1454) w Kole. Dołączmy do tej listy już późniejsze płyty Mikołaja Tomickiego (zm. 1478) w Tomicach i Ambrożego Pampowskiego (zm. 1510) w Środzie 39 . To w zasadzie wszystko. Dodajmy, że wcześniejsze płyty należą do ludzi wywodzących się ze Śląska i ze Śląskiem związanych 40 , zaś Jan z Garbowa, syn słynnego Zawiszy Czarnego, był Małopolaninem, rezydującym w połowie XV w. w królewskim Kole; zabity w 1454 r. w bitwie pod Chojnicami, pogrzebany został na terenie swej tenuty41. Do tej niewielkiej liczby obiektów kamiennych dodać trzeba trzy nasze płyty brązowe: laików Łukasza Górki, Feliksa z Paniewa (o którym niżej), wreszcie Andrzeja SzamotuIskiego 42. Więcej monumentalnych pochówków związanych jest z duchowieństwem, przede wszystkim z biskupami. Wiele z nich istniało lub do dziś przetrwało w katedrze gnieźnieńskiej, nekropolii św. Wojciecha, dynastii, przede wszystkim zaś arcybiskupów gnieźnieńskich, a także kanoników kapituły metropolitalnej. Pomijając romańską płytę niezidentyfikowanych trzech braci z XI w., pierwsze wiadomości o okazałych pochówkach w katedrze gnieźnieńskiej pochodzą jednak dopiero ze schyłku XIV w., z okresu po wielkiej przebudowie katedry Jarosława Skotnickiego i Jana Suchegowilka. Według Z. Świechowskiego serię monumentalnych pomników grobowych zainicjował w kościele gnieźnieńskim Jan Suchywilk (zm. 1382t 3 . O jego pochówku w prezbiterium pisze Janek z Czarnkowa, podobnie dwukrotnie Jan Długosz 44 . Nie przetrwały wiadomości o nagrobkach dwu następców Janusza, Bodzęty z Kosowie (zm. 1388), który zresztą ufundował w katedrze własną kaplicę oraz Dobrogosta N owodworskiego (zm. 1401), wiemy natomiast ponad wszelką wątpliwość o nagrobkach Mikołaja Kurowskiego (zm. 1411) i Mikołaja Trąby (zm. 1422), wreszcie Wojciecha Jastrzębca (zm. 1436). Ten ostatni - jak wiadomo - zamawiał swój nagrobek (lapis) w Brugii, na wzór nagrobka Janusza Suchegowilka 45 . Następca Jastrzębca, Wincenty Kot z Dębna (zm. 1448) został pochowany (według P. Mrozowskiego) również pod brązową płytą, dziś także już nie istniejącą. Następny z kolei arcybiskup, Władysław Oporowski (zm. 1453) wybrał, co wyjątkowe, na miejsce pochówku nie swoją katedrę biskupią, a kościół w rodzinnym Oporowie, przy którym niedawno osadził paulinów z Częstoch owy 46. Pod płytą brązową, wykonaną we Wrocławiu wedle wzorów płyt Trąby i Jastrzębca, spoczął w Gnieźnie następca Oporowskiego, Jan Odrowąż ze Sprowy (zm. 1464). Kolejny prymas, Jan Gruszczyński (zm. 1473), skłócony z kapitułą, pochowany został w rodzinnych Iwanowicach, następny, Jakub Oleśnicki z Sienna (zm. 1480) nawiązał znów do wzorów poprzedników, wybierając pochówek pod okazałą płytą brązową - pierwszą z zachowanych do dziś 47 . Od tradycji brązów odstąpił dopiero następca i stryjeczny bratanek Sienieńskiego, Zbigniew Oleśnicki (zm. 1493), jak pamiętamy, stryj żony Andrzeja SzamotuIskiego. Pochówek Oleśnickiego upamiętniła marmurowa płyta dłuta Wita Stosza 48 . Okazałe brązowe sepultury katedry gnieźnieńskiej stanowić musiały wzorzec dla biskupów poznańskich XV w. To oczywiście domysł, który jednak wydaje się dobrze usytuowany w realiach piętnastowiecznej Wielkopolski. Katedra poznańska nie mogła się poszczycić w XIV i w początkach XV w. takim ciągiem sepultur biskupich. W gruntownie przebudowanej w połowie XIV w. katedrze poznańskiej dominował wzniesiony wówczas pomnik grobowy Bolesława Chrobrego. Groby biskupie z drugiej połowy XIV i pierwszej XV nie były liczne, co wynikało chociażby z faktu, że po śmierci Ludwika Wielkiego rozpoczął się ruch personalny na polskich stolicach biskupich. O ile do 1382 r. wszyscy (z wyjątkiem Andrzeja z Wiślicy) biskupi poznańscy zmarli na swojej stolicy biskupiej, o tyle za panowania Władysława Jagiełły wielu awansowało wyżej - do Włocławka i do Gniezna 49 . Tak było z kolejnymi następcami zmarłego w 1382 r. Mikołaja z Kórnika: Janem Kropidła (1384 - do Włocławka), Dobrogostem Nowodworskim (1394 - do Gniezna), Mikołajem Kurowskim (1399 - do Włocławka, potem do Gniezna), Wojciechem Jastrzębcem (1412 - do Krakowa, potem do Gniezna). Pierwszym po Mikołaju z Kórnika biskupem poznańskim pochowanym w Poznaniu był Piotr Wysz, zmarły na poznańskim zesłaniu w 1414 r. 50 , Zródła nie przekazały informacji o jego nagrobku; nie widać zresztą potencjalnego fundatora bardziej okazałego grobowca, choć mógłby nim być jego następca na biskupstwie i cioteczny brat, Andrzej Łaskarz z Gosławic 51 . O pochówku tego ostatniego, biskupa poznańskiego w 1. 1414-1426, brak w ogóle informacji; wiadomo jednak, że został pogrzebany w Poznaniu, nie zaś w Gosławicach, w okazałej świątyni wzorowanej na bazylice Grobu Chrystusowego, wzniesionej właśnie przez niego 52 . Następca Łaskarzowica, biskup-elekt Mirosław Brudzewski, nie objął diecezji i zmarł w Rzymie; na miejsce spoczynku wybrał bazylikę S. Maria deI Popolo tamże 53 . Zasiadający na stolicy poznańskiej w 1. 1428-1437 Stanisław Ciołek zmarł w Poznaniu 10 listopada 1437 i pochowany został w katedrze 16 tegoż miesiąca. Już 29 stycznia roku następnego kapituła płaciła muratorowi 4 grzywny pro sepu/ero domini episeopp*. Suma i tempo wykonania sugerują, że nie mogła to być okazała sepultura, a potwierdza to przypuszczenie analiza rządów Ciołka w Poznaniu i jego konflikty zarówno z kapitułą, jak i z wpływowymi środowiskami możnych wielkopolskich, wreszcie prawie jednoczesna śmierć jego ostoi w ostatnich latach pontyfikatu, brata Andrzeja, który pełnił tu funkcję starosty generalnego (zm. 1436)55. Tak wyglądał stan pochówków biskupich w katedrze poznańskiej w chwili, gdy obejmował ją Andrzej Bniński. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że nie było tam żadnego monumentalnego dzieła na miarę płyt Suchegowilka, Trąby czy Jastrzębca. A. Gąsiorowski Sylwetka intelektualna Andrzeja Bnińskiego nie rysuje się zbyt wyraziście. Bakałarz sztuk uniwersytetu krakowskiego (1422), praktykujący najpewniej w kancelarii Jagiełły, po kanonicznym wyborze na biskupa zapisał się przede wszystkim w źródłach jako dobry administrator diecezji. Zlikwidował ogniska husyckie w Wielkopolsce, erygował wiele kościołów, zarówno w dobrach, ro, dzinnych (przede wszystkim w Bninie, Borku, Smiglu), jak i biskupich (Krobia, Dolsk, mazowieckie Żbikowo, Kozłów i inne). Za jego czasów ukończono też budowę kościoła Marii Panny in Summo w Poznaniu. Był również aktywny na niwie gospodarczej. Za panowania Kazimierza Jagiellończyka brał też czynny udział w życiu politycznym kraju, angażując się przede wszystkim w politykę królewską na Pomorzu podczas wojny trzynastoletniej, potem w sprawy brandenburskie. Natomiast nie znamy bliżej zainteresowań kulturalnych i intelektualnych biskupa. N a pewno nie był intelektualistą i twórcą na miarę swoich dwu poprzedników, Ciołka i Łaskarza, czy mecenasem pokroju swego następcy, Uriel G , ki 56 a z or . Głównym przejawem aspiracji intelektualnych biskupa Andrzeja zdaje się być jego płyta nagrobna. Czas jej powstania był przedmiotem kontrowersji. Współczesna zapiska o pochówku biskupa, zanotowana w księgach poznańskiej kapituły, podaje że Bniński został złożony do grobu, który sobie przed około 20 laty polecił przygotować de marmore auricalco superduclo, tj. z kamienia nakrytego mosiądzem 57 . Z tej zapiski sformułowanie to zdążyło jeszcze przejść do Długoszowego katalogu biskupów poznańskich 58 . Ks. Józef Nowacki tłumaczy zapiskę jako "płyta kamienna z wpuszczoną miedzianą" i sądzi, że była to pierwsza, dziś nie znana, płyta nagrobna Bnińskiego, zastąpiona potem "piękną płytą spiżową z warsztatu Piotra Vischera"59. Andrzej Bniński zmarł 5 stycznia 1479 i pochowany został wyjątkowo szybko, bo już 9 tego miesiąca. Zapiska w księdze kapitulnej jest relacją z pogrzebu, powstałą tuż po nim. Tenor jest jasny: grób przykryto płytą brązową, czekającą od około dwudziestu lat. Mogła to być tylko nasza płyta w kamiennym obramieniu czy na kamiennym cokole. Nie była jednak płytą kompletną. Już ks. Szczęsny Dettloff zwrócił uwagę na epigraficzne różnice w napisie biegnącym wokół płyty, w tej jego części, gdzie zawarta jest data śmierci 60 . Obszerny tekst zawierający informacje o śmierci, liczący 12 słów a zajmujący całą prawą dolną połowę (pomiędzy herbami Awdaniec i Leliwa) różni się wyraźnie od pozostałego tekstu otokowego i bez wątpienia jest późniejszy. Ten argument, pomijając sprawy stylistyczne i warsztatowe, nas tutaj mniej interesujące, wydaje się decydujący przy odrzucaniu tezy ks. J. Nowackiego: potrzeba dopisania daty śmierci mogła wystąpić tylko w wypadku, gdy płyta została wykonana przed śmiercią bohatera 61 . Już tylko dodatkowym argumentem przeciw tezie ks. Nowackiego jest brak jakichkolwiek informacji źródłowych o procedurze zakupu owej drugiej płyty. Nie widać także jej ewentualnego fundatora, nie słychać o ewentualnym legacie biskupa na koszty wykonania owej płyty. Nie sposób podejrzewać o inicjatywę rodziny, z wykonawcami testamentu, bratankami biskupa na czele. Nie słychać nic o zainteresowaniach tego typu działalnością dwu najmożniejszych stryjecznych braci biskupa, wojewody Macieja i biskupa Piotra;grób tego ostatniego we Włocławku przykryła zresztą, jak wiadomo, tuż po śmierci w 1493 r. kamienna płyta dłuta Wita Stosza, przysposobiona ostatecznie przez Kallimacha. W tej sytuacji odzyskaną obecnie płytę Bnińskiego trzeba uznać za jedyną kiedykolwiek istniejącą, zamówioną przez biskupa ok. 1460 r. Płytę zamawiał biskup po dwudziestoletnim już pontyfikacie, zbliżając się do sześćdziesiątki; z jego poprzedników mało który siedział nawet dwadzieścia lat na biskupim stolcu poznańskim 62 . Miał już zapewne pewność, że nie awansuje na inne biskupstwo, że do śmierci pozostanie w Poznaniu. Płytę położono po uzupełnieniu napisu 63 niedługo po śmierci. Była to jednocześnie najpewniej pierwsza okazała płyta nagrobna poznańskiego biskupa położona w poznańskiej katedrze po jej przebudowie w XIV w. i po otoczeniu wieńcem kaplic na przełomie XIV i XV w., płyta wyznaczająca zarazem pewien wzorzec pochówku miejscowego biskupa, obowiązujący jego następców, tak jak miało to miejsce wcześniej w katedrze gnieźnieńskiej. 4. Chronologia i osoba fundatora płyt Górków wydają się jasne i dobrze udokumentowane. Inicjatorem był tutaj ponad wszelką wątpliwość biskup Uriel, człowiek znacznej kultury, obyty w świecie, bardzo zamożny wreszcie. Student akademii krakowskiej, bywalec Rzymu i Wenecji, powiązany z bankami w Norymberdze i Florencji, obracający jako kolektor papieski w Polsce (1475-1486) olbrzymimi sumami pieniędzy, również własnych, był Uriel Górka miłośnikiem pięknych przedmiotów i mecenasem kultury64. Uriel zadbał o pamięć własną i ojca, któremu wiele zawdzięczał: to dzięki ojcu otrzymał kanclerstwo koronne i biskupstwo. Chronologię fundacji płyt przekonywująco przedstawił już ks. Dettloff: płyta Łukasza powstała z fundacji syna, najpewniej w latach osiemdziesiątych, płyta U riela nieco później, ale jeszcze za życia, o czym zdaje się świadczyć lakoniczna data śmierci, zapewne później dopisana (Anno Domini 1498) oraz brak wzmianek o ewentualnych kosztach wykonania płyt w obszernym testamencie U riela 65 . Brak natomiast jednoznacznych informacji źródłowych o norymberskiej proweniencji płyt; Dettloff swoją hipotezę oparł na istniejących przekazach o kontaktach finansowych Górki z Norymbergą oraz na analizie stylistycznej. Wojewoda Łukasz Górka był, jeśli się nie mylę, pierwszym laikiem pochowanym w katedrze poznańskiej. W fundacji Uriela Górki, szczególnie w płycie ojcowskiej, dopatrywać się trzeba chęci umocnienia i uwiarygodnienia prestiżu rodziny. Gwałtowny awans prosił się o wizualne podkreślenie aktualnego znaczenia. Uriel ufundował nie tylko dwie płyty, ale zorganizował w katedrze poznańskiej okazałą nekropolię rodzinną. O nekropoliach rodzin wielkopolskich przypomniał niedawno Jacek Wiesiołowski, pisząc dzieje Ambrożego Pampowskiego, który, jak wiadomo, złączył swoją rodzinę z kolegiatą średzką, z którą był związany jako zastawnik królewskiej Środ y 66. Górkowie upatrywali swoją główną siedzibę początkowo najpewniej w Kórniku, u schyłku XIV w. siedzibie Łodzica, biskupa Mikołaja z Kórnika. W pierwszej połowie XV w. rezydował tam kanclerz Mikołaj z Górki, budowniczy zamku oraz fundator kościoła i parafii w Kórniku 67 , a po nim Łu A. Gąsiorowskikasz (I) Górka. Zamek kórnicki był też ulubioną siedzibą biskupa Uriela, który m. in. podniósł kościół kórnicki do rangi kolegiaty, z prepozytem, kustoszem i 10 kanonikami 68 . Jednakże nie Kórnik został nekropolią Górków. Stała się nią najgodniejsza , ze świątyń diecezji - poznańska katedra. Swiadczy to zapewne o wzroście ,ambicji panów z Górki. Ułatwiony został ten związek dzięki stałej rezydencji Górków na wysokich prelaturach w poznańskiej kapitule: kanclerza Mikołaja (do 1439), prepozyta Wyszoty (do 1453) i jego następcy na prepozyturze od 1454 r., Uriela, kończącego karierę na stolcu biskupim. Już w początku XV w., podczas budowy wieńca kaplic otaczających katedrę, fundatorem jednej z nich, kaplicy , Sw. Leonarda, został przed 1410 r. wspominany już wielokrotnie kanclerz Mikołaj69. On też zapewne został tu pochowany. Za czasów biskupa Uriela kaplicę , tę połączono z sąsiednią (wschodnią) kaplicą Sw. ZofIi, tworząc w ten sposób okazałe pomieszczenie. Tutaj pochowany został zapewne i Wyszota Górka, a na pewno wojewoda Łukasz (I) i biskup Uriel, przypuszczalnie również jego bracia. Tradycję tę przerwał dopiero bratanek Uriela, Łukasz (II), pochowany najpewniej w swej katedrze włocławskiej 70 , podtrzymał ją jednak już jedyny syn Łukasza (II), Andrzej (zm. 1551), któremu w 1574 r. wzniesiono w kaplicy okazały pomnik nagrobny dłuta Hieronima Canavesiego, przypominający zresztą również osobnymi posągami w arkadowych wnękach postacie biskupów Uriela i Łukasza (11)71. Nie zdołało spocząć w katedrze poznańskiej dopiero ostatnie pokolenie panów z Górki, synów Andrzeja. Gdy w 1573 r. zmarł wojewoda poznański Łukasz (III) Górka, głowa wielkopolskiego kościoła reformowanego, bracia próbowali pochować go (najpierw prośbą, potem groźbą i siłą) u boku ojca i pradziadów, przenosząc, jak widać, tradycje rodzinne nad kwestie doktrynalne. Kościół poznański - toż świeżo po Trydencie - oparł się temu, i ciała trzech ostatnich Górków zmarłych w latach 1573, 1583 i 1592 spoczęły w kolegiacie kórnickiej 72 , która w ten sposób wróciła do dawniej już przeznaczonej jej roli nekropolii rodzinnej. 5. Z rodzin tu omawianych stosunkowo wyraziście rysuje się zakrojona na znaczną skalę działalność fundacyjna panów z Szamotuł. Dziadowie Andrzeja SzamotuIskiego, Dobrogost i Wincenty, wystawili tu w początku XV w. okazałą trzynawową świątynię i ufundowali przy niej w 1423 r. ośmioosobowe kolegium mansjonarzy, podnosząc kościół do rangi prepozytury z ambicjami kole, gi aty 73. Ojciec Andrzeja, Piotr Swidwa, właściciel biblioteki, w której m. in. znalazł się egzemplarz kroniki Anonima Galla 74 , wyposażył kościół w zespół śpiewaków (capella cantorum SS. Trinitatiś) - procesu fundacji kapelli dokończył już po śmierci ojca nasz Andrzej SzamotuIski, uzyskując w 1475 r. jej zatwierdzenie od papieża Sykstusa N 75 . W kościele szamotuIskim spoczęli prawdopodobnie wszyscy Świdwowie 76 , tutaj też wybierały miejsce pochówku dla siebie , wydawane za mąż poza Szamotuły panny Swidwianki 77 . W tym otoczeniu spoczął w 1511 r. pod swoją brązową płytą Andrzej SzamotuIski. Zajęty polityką i sprawami majątkowymi, nie gardzący pod koniec życia i dochodami z fałszowania monety, Andrzej SzamotuIski nie pozostawił wyraźniejszych śladów żywszych zainteresowań intelektualnych, choć, jak wiemy, kontynuował niektóre inicjatywy mecenasowskie ojca. Nie można jednak lekceważyć jego talentów i intelektu; to on np. wygłaszał mowę w Mielniku w imieniu sejmu polskiego do króla-elekta Aleksandra Jagiellończyka, zapraszając go na tron polski, wygłaszał assistentibus sibi collegis tak znamienitych, jak arcybiskup lwowski Andrzej Róża, biskup warmiński Łukasz Watzenrode, kasztelan krakowski Spytek Jarosławski i wojewodowie Jan Feliks Tarnowski oraz Piotr Myszkowski 78 . Płyta SzamotuIskiego powstała najpewniej po jego śmierci. Zdaje się o tym świadczyć podana na niej dokładna, wieloczłonowa data śmierci i wiek zmarłego, złożone z ponad 30 słów. Nie wydaje się, aby napis ten został dorobiony później, do istniejącej już wcześniej płyty, tak jak miało to miejsce w wypadku płyty biskupa Andrzeja Bnińskiego. Kto ufundował płytę? Leszek Hajdukiewicz napisał przed 30 laty, że fundatorem płyty SzamotuIskiego był Piotr Tomicki 79 . Omawiając początki życiowej drogi Tomickiego, pod koniec życia - jak wiadomo - podkanclerzego koronnego (1515-1535), biskupa poznańskiego (1520-1525) i krakowskiego (1524-1535), Hajdukiewicz oparł się przede wszystkim na żywocie Tomickiego pióra jego wychowanka i współpracownika, Stanisława Hozjusza. Piotr Tomicki był synem chorążego poznańskiego Mikołaja z Tomic, zrodzonym zjego (drugiej) żony, Anny SzamotuIskiej. Hozjusz pisze, że Andrzej SzamotuIski był wujem (avunculus) Piotra Tomickiego so . Starsi biografowie Tomickiego, m. in. S. Brzeziński i ks. J. Nowacki wyraźnie błędnie podają, że Anna była córką naszego Andrzeja Szamotulskiego sl . Jeżeli tak by było, Andrzej SzamotuIski byłby dziadem, nie wujem Piotra Tomickiego. Wiadomo skądinąd, że Andrzej miał tylko jedną córkę, Katarzynę, wydaną, jak wiemy, za Łukasza (II) Górkę. Hajdukiewicz pisze poprawniej, że Andrzej SzamotuIski był bratem Anny Tomickiej. Daje to właściwą relację młodego Piotra z SzamotuIskim: siostrzeniec - wuj. Ale w średniowiecznej, a i nowożytnej łacinie słowo avunculus oznaczało .brata matki rodzonego lub stryjecznego"S2. W. Dworzaczek w swoich tablicach genealogicznych określa Annę jako córkę Jana SzamotuIskiego, siostrę Jana Starszego SzamotuIskiego. Za Dworzaczkiem idzie ostatni wydawca Hozjuszowego żywota, J. Szymański s3 . Anna byłaby więc stryjeczną siostrą Andrzeja SzamotuIskiego. Ta koligacja jest zgodna z szeroką defInicją słowa avunculus. Co mówią źródła? Gdy chorąży Mikołaj Tomicki oprawiał w 1464 r. swej drugiej żonie Annie 300 grzywien posagu i tyleż wiana, nie podał pochodzenia żony. W 1478 r. Jan Starszy SzamotuIski, syn Jana, nazwany został wujem synów zmarłego chorążego, m. in. Piotra Tomickiego S \ ale określenie to, jak wiemy, jest niejednoznaczne. Sytuację wyjaśnia dopiero dokument Zygmunta Starego z 1525 r. dotyczący rodzonego brata Piotra, Stanisława Tomickiego. Mowa tam o wsiach, które niegdyś przekazał Jan [Starszy] SzamotuIski chorążemu Mikołajowi Tomickiemu, swemu szwagrowi (genero suo), a ojcu Stanisława (i Piotra) tytułem posagu siostry tegoż Jana, żony chorążego, a matki Stanisława (i Piotra)s5. Ten układ potwierdzony jest zapisem z 1528 r.: syn Jana Starszego SzamotuIskiego nazwany został - jak najbardziej prawidłowo - ciotecznym bratem (frater suus amiłalis) Piotra Tomickiego s6 . Źródła potwierdzają A. Gąsiorowski więc wersję W. Dworzaczka: Piotr Tomicki był synem Jana, nie Andrzeja SzamotuIskiego. Ojciec Anny, późniejszej Tomickiej, zmarł już przed 1451 r., jej brat, Jan zwany Młodszym - ok. 1463 r. 87 Opiekunem Anny został drugi z braci, Jan Starszy, który ok. 1464 r. wydał ją za Mikołaja Tomickiego. Gdyw 1478 r. Tomicki umierał, jego syn Piotr miał lat kilkanaście. Opiekę nad rodzonym siostrzeńcem powinien przejąć wówczas przede wszystkim brat matki, Jan SzamotuIski; Rozjusz pisze jednak, że opiekę tę sprawował Andrzej SzamotuIski. Musimy przyjąć, że Rozjusz nie pomylił tu imion dwu stryjecznych braci, którzy obydwaj - dodajmy - piastowali w końcowych latach życia palację poznańską. Wedle Rozjusza Andrzej SzamotuIski kierował pierwszymi krokami młodego Piotra Tomickiego: skierował go na uniwersytet, najpierw do Lipska, potem do Bolonii, doradzał kierunek studiów. "Wzajemne stosunki między wujem a siostrzeńcem musiały być nacechowane szczerą życzliwością, czego wyrazem była również późniejsza, utrzymana w serdecznym tonie korespondencja i hołd złożony przez wdzięcznego wychowanka pamięci opiekuna po jego zgonie w dn. 23 V 1511 r. przez wystawienie nagrobka w kościele w Szamotułach z epitafium pióra A. Krzyckiego" pisze Rajdukiewicz 88 . Na poparcie tej informacji cytuje jednak tylko wydanie pieśni Krzyckiego Gak wiadomo, siostrzeńca Piotra Tomickiego). Rzeczywiście Carmina Krzyckiego zawierająjego pióra epitafium poświęcone Szamotulskiemu 89 , nie widać jednak żadnego związku pomiędzy dziełem literackim Krzyckiego a płytą grobową. Nie wiemy także, skąd pochodzą wiadomości Rajdukiewicza o korespondencji Tomickiego z Szamotulskim; być może chodzi tu znów tylko o dane wyinterpretowane z tekstu Rozjusza 90 . Tak więc ślad Tomickiego urywa się bez wyraźnego potwierdzenia. Nie można go jednak wykluczyć. Jeżeli Tomicki miał powody do wdzięczności, miał możliwości intelektualne i finansowe do realizacji takiego dzieła. Znamy jego zainteresowania artystyczne, znamy też wystawioną jego sumptem w 1524 r. okazałą brązową tablicę poświęconą zmarłemu przed blisko pół wiekiem ojcu, chorążemu Mikołajowi. Wmurowana ona została w kościele w Tomicach obok starszego, kamiennego, ale nie tak dawno wystawionego nagrobka tegoż chorążego, nie odpowiadającego już teraz smakowi artystycznemu poznańskiego i krakowskiego b iskupa 91 . Z drugiej jednak strony tezie o fundacji T omickiego zdaje się przeczyć epigrafIka. Płyta SzamotuIskiego opatrzona jest napisem wykonanym gotycką minuskułą, niewiele od niej późniejsza tomicka - piękną kapitałą renesansową, którajuż wcześniej triumfowała na nagrobkach Piotra z Bnina we Włocławku, Kallimacha u krakowskich Dominikanów czy Fryderyka Jagiellończyka na Wawelu. Czy można przypuszczać, że Tomicki, tak czuły na powiewy italskiego humanizmu, wybrałby dukt gotycki dla nagrobka ukochanego wuja i mentora? Czy, w ogóle fundator wybierał liternictwo dla swojej fundacji? Nie umiem odpowiedzieć na te pytania. Druga możliwość przy poszukiwaniu fundatora płyty Andrzeja SzamotuIskiego to najbliższy krąg rodzinny: żona Katarzyna z Oleśnickich i córka, Katarzyna Górkowa. I tutaj skazani jednak jesteśmy tylko na domysły. O żonie Andrzeja wiemy bardzo niewiele, podobnie zresztąjak i o żonach innych SzamotuIskich, które nie utrwaliły swego wizerunku, a niekiedy nawet imienia, w zachowanych źródłach. Bratanica prymasa Zbigniewa, stryjeczna wnuczka prymasa Jakuba z Sienna (pamiętamy ich okazałe płyty nagrobne w Gnieźnie) wydana została za Andrzeja SzamotuIskiego przed 1485 r.: w 1484 r. Andrzej oprawiał jej 1000 grzywien posagu i wiana na swych dobrach turobińskich w ziemi chełmskiej92. Według W. Dworzaczka Katarzyna zmarła po 1517 r.; w Wielkopolsce nie pozostawiła jednak śladów swej działalności. Brak testamentu Andrzeja Swid wy 93 do cna uniemożliwia próby szukania ewentualnych związków Katarzyny z fundacją płyty. Bardziej wyraziście rysuje się postać Andrzej owej jedynaczki, Katarzyny Górkowej. Urodzona zapewne około 1485 r. (najpóźniejsza data ślubu rodziców), już w 1496 r. przygotowywana była przez rodziców do zamążpójścia: w tymże roku Andrzej darowywał jej swoje dobra szamotulskie na czas, dopóki za zgodą ojca nie wyjdzie za mąż i dopóki jej mąż nie otrzyma obiecanego posagu w wysokości 2000 grzywien. N a tejże samej zasadzie Katarzyna otrzymała wówczas w trzyletnie użytkowanie królewskie cła kaliskie, konińskie i kleczewskie, dzierżone przez Szamotulskieg0 94 . Nie ulega wątpliwości, że owym spodziewanym mężem był już wówczas młody Łukasz Górka. Ślub nastąpił najpewniej niedługo po owych zapisach, bowiem już około 1500 r. urodził się jedyny syn z tego związku, znany nam już Andrzej Górka 95 . Małoletniemu wnukowi dziadek już w 1509 r. darowywał dobra 96 . Po śmierci ojca Katarzyna Górkowa związana była ściśle ze swoim mężem, dokonując wraz z nim skomplikowanych operacji finansowych 97 . Pod koniec życia zapisała się w dziejach literatury polskiej - to dla niej Walenty Wróbel z Poznania opracował pierwszą polską egzegezę "Psałterza Dawidów"98. Zmarła w 1530 r. Związek Katarzyny Górkowej z płytą ojca wydaje mi się jednak bardzo wątpliwy. Majątkiem władał jej mąż, Łukasz Górka, człowiek nadzwyczaj zachłanny. Współcześni określali go mianem skąpego lichwiarza, który potrafił nawet Żydom pożyczać na procent 99 ! Górka objął po teściu jego dobra szamotulskie i w najbliższych latach nie zapisał się żadną fundacją dla tamtejszej kolegiatyloo. Nie sądzę, aby Górka chciał inwestować w kosztowną płytę teścia; toć nie słychać nawet o jakichkolwiek staraniach Łukasza o grób własnego ojca, Mikołaja Górki 101. Jednak i tego tropu nie można wykluczyć, jako że Andrzej SzamotuIski był najpewniej, po śmierci Uriela Górki, głównym mentorem i protektorem młodego Łukasza i narzucają się tu wyraźne analogie pomiędzy Piotrem Tomickim i Łukaszem Górką. 6. Kolejne dwie płyty naszego zbioru upamiętniają już osoby pochodzące spoza właściwej Wielkopolski. Zacznijmy od Bernarda L u b rań s k i e g o . Dość młody, 39-letni kanonik zmarł nagle w 1499 r. Płytę wystawił mu - jak głosi inskrypcja - brat Jan, świeżo wyniesiony na biskupstwo poznańskie następca Uriela Górki. Wzniesienie takiego pomnika doskonale przystaje do naszego wyobrażenia o Janie Lubrańskim, humaniście o rozległych zainteresowaniach i kontaktach kulturalnych l02 . Mniej wiemy o samym Bernardzie. Cztery lata młodszy od Jana, jak on student akademii krakowskiej (1474), podobnie jak Jan i trzeci z braci, Mikołaj zwany Gardziną, był protegowanym wpływowego A. Gąsiorowskistryja, Grzegorza z Lubrańca, prałata licznych kapituł, przede wszystkim zaś podkanclerzego koronnego przy Kazimierzu Jagiellończyku i Janie Olbrachcie ( 1484-1497) 103 . Lubrańscy herbu Godziemba należeli do średniej szlachty kujawskief 04 . Na szersze wody wyprowadził ich właśnie dopiero podkanclerzy Grzegorz, a potem, oczywiście, biskup Jan. Gdy Grzegorz został podkanclerzym, Bernard zaraz objął pisarstwo w kancelarii królewskiej (1484), Mikołaj Gardzina objął funkcję chorążego nadwornego, a niedługo potem w kancelarii pojawił się Jan Lubrański. Jednocześnie Bernard uzyskiwał ważne i intratne beneficja kościelne: został referendarzem i protonotariuszem Stolicy Apostolskiej (1488), uzyskał kanonikat katedralny krakowski, niedługo potem archidiakonat lubelski. W 1496 r. był już sekretarzem królewskim, a zaraz potem wpływowy stryj scedował na jego rzecz prestiżową prepozyturę Św. Floriana w podkrakowskim Kleparzu. Przed samą zapewne śmiercią uzyskał również kanonikat katedralny poznański l05 . Pochówek Bernarda w katedrze poznańskiej, acz formalnie uzasadniony, bowiem był on przecież kanonikiem poznańskim, związany był przede wszystkim z faktem zasiadania na stolicy poznańskiej jego brata. Dodajmy, że najpewniej to właśnie Bernard negocjował w Rzymie papieską prowizję dla Jana - tak przynajmniej zdaje się wynikać z tekstu inskrypcji na naszej płycie (frałri o.fficium praestat ad sedem hanc pontificalem), a uwiarygodnia tę informację świadomość dobrych kontaktów Bernarda ze Stolicą Apostolską, poświadczonych już w 1488 r. referendarstwem papieskim nadanym najmłodszemu Lubrańskiemu. Gdy Bernard umierał, kończono budowę kościoła rodzinnego w kujawskim Lubrańcu, ufundowanego przez starego Grzegorza przy współudziale Bernarda i Jana, a oddanego przez nich kanonikom regularnym z Kłod awy l06. Ostatecznie jednak wszyscy trzej fundatorzy spoczęli poza kościołem rodzinnym: Grzegorz (zm. 1500) został pochowany w królewskiej katedrze wawelskief07, jego dwaj bratankowie - w katedrze poznańskiejl08. Walor pochówku katedralnego przeważył nad możliwością ugruntowania tradycji sepultury w centrum dóbr rodzinnych. Nie potrafię nic nowego powiedzieć o dacie powstania płyty Lubrańskiego. Na pewno było to po jego śmierci; wielce prawdopodobne zdaje się przypuszczenie ks. J. Nowackiego, że istniała już w 1508 r., kiedy to wspomniany został grób Lubrańskiego w głównej nawie poznańskiej kated ry l09. 7. Odmiennie toczyły się koleje życia Szczęsnego (Feliksa) Paniewskiego. Wywodził się również ze średniej szlachty kujawskiej herbu Godziemba. Był żołnierzem, głównie zaciężnym. Bohater "Wojowników sarmackich" Szymona Starowolskiego llO urodził się zapewne ok 1420 r. Za młodu uczestniczył w przygodzie węgierskiej Władysława III, potem przez ok 20 lat miał służyć zbrojnie królowi węgierskiemu Maciejowi Korwinowi. Na służbę Kazimierza Jagiellończyka powrócił u schyłku wojny trzynastoletniej, dowodząc dużym oddziałem zaciężnych pod Chojnicami (1466). Potem prowadził zaciężnych na Śląsk w polskich wyprawach po czeską koronę. Pod koniec życia tworzył polski system obronny przed Tatarami i Turkami na południowowschodnich kresach. W 1476 (?) r. objął starostwo żydaczowskie, w 1484 r., gdy upadały Kilia i Białogród, został starostą Kamieńca Podolskiego, kluczowej twierdzy tamtejszego pogranicza. Przydawano mu wówczas tytuł hetmański: głównodowodzącego wojsk królewskich na kresach, jedynej - dodajmy - stale wówczas funkcjonującej siły zbrojnej Rzeczypospolitej. Po 1480 r. otrzymał pierwszy urząd ziemski, stolnikostwo sandomierskie, a pomiędzy 1485 a 1487 r. awansował na wysoką kasztel . l k 111 anIę wows ą . Nie są znane jakiekolwiek związki Paniewskiego z Poznaniem i z Wielkopolską - najpewniej ich nie było. Liczni jego synowie, zrodzeni - wedle późnej tradycji - z Węgierki, krewnej Macieja Korwina - przebywali na Rusi, gdzie aż do 1561 r. (wraz z wnukami Feliksa) trzymali starostwo żydaczowskie l12 . Nie wiemy z jakiej okazji Feliks przebywał w Poznaniu jesienią 1488 r. (nie było tu wówczas króla ani jakiegoś znaczniejszego zjazdu). Nie wiemy dlaczego i gdzie dokładnie zmarł. Pochowany został u Dominikanów. Poznański klasztor Dominikanów, podobnie jak i inne kościoły tego zakonu w polskich miastach, szeroko świadczył usługi sepulchralne. Jego klientelę stanowiło mieszczaństwo poznańskie, acz nie to najbogatsze (to wybierało jako miejsce spoczynku poznańską farę Św. Marii Magdaleny), również szlachta mieszkająca w mieście, lub w pobliżu, a związana a poznańską konurbacją miejskimi zajęciami (administracja, sądownictwo itp.) 113. Typowy katalog klienteli sepulchralnej kościoła dominikańskiego prezentuje spis epitafiów kościoła krakowskiego, opublikowany niegdyś przez Leonarda Lepszego i Stanisława Tomkowicza l14 . Paniewski, zaskoczony zapewne nagłą śmiercią w Poznaniu lub w pobliżu miasta (miał w chwili zgonu około 70 lat), nie miał gdzie schronić się po śmierci. Z rodzinnego Paniewa w parafii Świerczyna na Kujawach wyszedł za młodu. Zawodowy żołnierz, nie zdołał się zakorzenić w jakiejkolwiek stałej siedzibie - dopiero jego potomkowie za taką przyjęli zapewne królewski Żydaczów. Kościoły parafialne w zasadzie nie przyjmowały sepultur nieparafian - w tej sytuacji kościół mendykancki był miejscem wymarzonym. Pozostaje kwestia fundacji płyty. Możemy mieć pewność, że nie była to fundacja samego kasztelana Szczęsnego. Przede wszystkim dlatego, że, gdyby, myśląc o śmierci, zatroszczył się o wcześniejszy pomnik nagrobny, nie sytuowałby go w Poznaniu, a gdzieś pomiędzy kasztelańskim swoim Lwowem a starościńskim Żydaczowem. Także, co ważniejsze, dlatego, że myśl o takim sposobie memorii nie wydaje się przystawać do image naszego najemnego żołnierza. Pozytywne wskazanie fundatora - czy, może tylko wykonawcy polecenia rezydującej w Żydaczowie rodziny - może być tylko hipotetyczne. Trzeba tu znów wskazać na osobę biskupa poznańskiego Jana Lubrańskiego. Paniewo leży w pobliżu Lubrańca. Paniewscy byli blisko spokrewnieni z Lubrańskirni, rozchodząc się zapewne w połowie XV w. ze wspólnego pnia Godziembów l15 . Związek i bliskie kontakty tych dwu rodzin został potwierdzony w początku XVI w.: w 1518 r. biskup Jan i wojewoda Mikołaj Gardzina Lubrańscy ustanowili ordynację lubrańską. W ściśle określonym porządku dziedziczenia, w wypadku wygaśnięcia Lubrańskich, prawo do ordynacji przechodzić miało na potomków Jana Paniewskiego, syna naszego Feliksa l16 . Piotr bp kuj. + 1493 BNINSCY SZAMOTULSCY Andrzej z Bnina Sędziwój Swidwa wda poz. + 1405 Mikołaj Dobrogost Swidwa kaszt, poz., GWP + ok. 1468 Andrzej bp poz. + 1479 Piotr Swidwa kaszt, poz., GWP + 1473 I , Andrzej Swidwa I wda poz. + 1511 x Katarzyna Oleśnicka bratanica prymasa Piotr kaszt, lędzki I Mikołaj Bniński I kaszt, kamieński Barbara Jan wda poz. + ok. 1498 I Wincenty , Swidwa Jan Anna x Mikołaj Tomicki __1_, Piotr Tomicki bp krak. GÓRKOWlE Katarzyna x Łukasz Górka wda poz., GWP + 1475 I I Mikołaj kaszt. gn. I Łukasz (II) I Górka, wda j>oz., GWP x Katarzyna SzamotuIska Andrzej Górka kaszt, poz., GWP, + 1551 Związki rodzinne bohaterów wielkopolskich płyt nagrobnych XV - XVI wieku (GWP = starosta generalny Wielkopolski) Uriel bp poz. + 1498 I 5" I (A E Wykonanie (zamówienie) płyty przez Jana Lubrańskiego miało miejsce najpewniej dopiero po objęciu przezeń biskupstwa poznańskiego, tj. po 1498 r. Ta data zdaje się dobrze korespondować z datą wykonania płyty, sugerowaną przez imiennika Paniewskiego, ks. Szczęsnego Dettloffa ("po 1500")117. 8. Podsumowanie tych uwag musi mieć charakter ogólny. Trudno wyciągać jakieś szersze wnioski z tak nielicznego zespołu zabytków jak omawiane tu brązowe płyty i ich bohaterowie. Liczba tych płyt na ziemiach Królestwa w XV i w początkach XVI w. była w ogóle niewielka - sięga kilkunastu zachowanych, mniej więcej drugie tyle zaginęło, znane już tylko z opisów i wzmianek 1l8 . Grupowały się one przede wszystkim w katedrach: gnieźnieńskiej, wawelskiej, poznańskiej, w krakowskim kościele parafialnym NMPanny, u dominikanów krakowskich (Kallimach) i poznańskich (Paniewski), wreszcie w szamotulskiej farze. Brązowe płyty kryły sepultury przede wszystkim biskupów - od arcybiskupów gnieźnieńskich w XIV w. poczynając. Okazały nagrobek w swej katedrze był już w XV w. normą, zdającą się obowiązywać arcybiskupa gnieźnieńskiego, potem i biskupa poznańskiego. Z biskupich katedr szły - jak się wydaje - wzorce i inspiracje. Ze środowiskiem biskupim związane są też wielkopolskie płyty dostojników świeckich: Łukasza Górki, Bernarda Lubrańskiego, zapewne i Feliksa Paniewskiego. Dodajmy tutaj i późniejszą nieco tablicę Mikołaja Tomickiego. Jedyną płytą, która wymyka się z tego kręgu jest wspaniała sepultura Andrzeja SzamotuIskiego, chyba że i tutaj dopuścimy przypuszczenie o fundacji Piotra Tomickiego 119 . Płyty wielkopolskie związane były z elitami możnowładczymi, z przedstawicielami tych rodzin, które odczuwały potrzebę manifestacji swego znaczenia poprzez okazałą sepulturę, a i miały możliwości finansowej realizacji tej potrzeb y l20. Rodziny te były zresztą często ze sobą powiązane bliskimi więziami, jak to widać na przykładzie Górków, SzamotuIskich, Oleśnickich itp.). Potrzeby okazałej sepultury realizowane były w XV w. stosunkowo rzadko, o czym świadczyć się zdaje niewielka liczba zachowanych nagrobków i samodzielnych nekropolii rodzinnych. Rozwój tych potrzeb wśród szlachty uwidoczni się wyraźniej w XVI W. 121 Przypisy: 1 O. Halecki, Ród Łodziów w wiekach średnich, Miesięcznik Heraldyczny, 4-6, 1911-1913. 2 J. Dworzaczek, Genealogia, Warszawa 1959, tablica HZ 3 Informacja W. Dworzaczka, 1. c, jakoby Mikołaj, ojciec biskupa, był kasztelanem międzyrzeckim, jest pomyłka. 4 Polski słownik biograficzny (dalej: PS B) XXVI, s. 385-386. 5 Nie umieszcza go w wykazie pracowników kancelaryjnych I. Sułkowska- Kurasiowa, Dokumenty królewskie i ich funkcje w państwie polskim za Andegawenów i pierwszych Jagiellonów, Warszawa 1977, por. jednak Kodeks dyplomatyczny Wielkopolski (dalej: KDW) t. IX, Warszawa 1990, nr J336. Notariuszem królewskim zowie go także J. Nowacki, Dzieje archidiecezji poznańskiej (dalej: Nowacki) t. II, Poznań 1964, s. 85. 6 Liczne takie podziały w księgach grodzkich poznańskich XV w.; dane według kartoteki Słownika Historyczno-Geograficznego Ziem Polskich w średniowieczu - Wielkopolska, w Instytucie Historii PAN w Poznaniu. A. Gąsiorowski 7 J. Długosz, Opera omnia t. I, s. 510-512. 8 Ibidem. 9 W. Dworzaczek, 1. o; Urzędnicy wielkopolscy XII-XV wieku. Spisy, Wrocław 1985, s. 179-180. 10 W. Dworzaczek, 1. c; PSB XXVI, s. 386-387 (biskup Piotr). 11 W. Dworzaczek. o. c, tabl. 113; Urzędnicy wielkopolscy XVI-XVIII wieku. Spisy, Wrocław 1987; PSB XXN. 12Słownik historyczno-geograficzny województwa poznańskiego w średniowieczu (dalej: SHGPoz.) cz. I, Wrocław 1982-1987, s. 630-645; O. Halecki, o. c. 13 KDW V, Poznań 1908, nr 455; A. Karłowska-Kamzowa, Zamek kórnicki w średniowieczu i epoce nowożytnej, Pamiętnik Biblioteki Kórnickiej 9-10, 1968, s. 5-38. O kościele niżej. 14 O Łukaszu Górce PSB VIII, s. 408-409; Wielkopolski słownik biograficzny (dalej: WSB), Warszawa 1981, s. 219. 15 O U rielu PSB VIII, s. 421-423, tam też bibliografia, m. in. rozprawa ks. Szczęsnego Dettloffa, Stosunki artystyczne biskupa poznańskiego Uriela z Górki z Norymbergą, Poznań 1919. 16 O Łukaszu (II) PSB VIII, s. 409-412. 17 Herby na naszej płycie nagrobnej Andrzeja z Szamotuł. Sulima Piotrowej Szamotulskiej wskazywać może np. ku kujawskim Oporowskim, lub (sugestia p. mgra Janusza Kurtyki) ku Zawiszycom z Rożnowa i Garbowa. Pustą tarczę jako świadectwo nieszlacheckiego pochodzenia teściowej Piotra Szamotuiskiego dopuszcza prof. Józef Szymański (referat na niniejszej sesji). 18 J. Pakulski, Nałęcze wielkopolscy w średniowieczu, Warszawa 1982; W. Dworzaczek, o. c, tabl. 104; K. Górska-Gołaska, Dobra Nałęczów w Wielkopolsce w średniowieczu, Studia i Materiały do Dziejów Wielkopolski i Pomorza XV/2 (30), 1984, s. 177-218; WSB, s. 726-729. 19 ODymitrze K. Myśliński, Dzieje kariery politycznej w średniowiecznej Polsce. Dymitr z Goraja 1340-1400, Lublin 1981; F. Sikora, Dymitr z Goraja pan na Szczebrzeszynie w służbie Władysława Jagiełły w latach 1386-1400, Studia Historyczne 29, 1986, z. l, s. 3 n. 20 Jej piaskowcowa płyta nagrobna znajduje się w kościele Bożogrobców Św. Ducha w Przeworsku. Informację o płycie zaczerpnąłem z lektury maszynopisu rozprawy doktorskiej Przemysława S. Mrozowskiego pt. Nagrobki gotyckie w Polsce, napisanej ostatnio na Uniwersytecie Warszawskim pod kierunkiem prof. Aleksandra Gieysztora. Z pracą zapoznałem się już po wygłoszeniu referatu na sesji poświęconej płytom. Wykorzystywanie owej rozprawy zaznaczam dalej skrótem: Mrozowski. 21 O Balzer, Genealogia Piastów, Kraków 1895, s. 504-506. Dodajmy, że jedyne dwoje dzieci Małgorzaty z Wacława raciborskiego, córki Helena i Katarzyna, wróciły do Wielkopolski, wychodząc za dra Jana Ostroroga i Włodka z Danaborza, spowinowacając w ten sposób Piotra i Andrzeja z Szamotuł z Ostrorogami i Danaborskimi (Kartoteka, o. c, s. v. Ostroróg i Danaborz). Tego typu powroty córek do ściślejszej ojczyzny matki były wcale częste; czy wynikało to z celowego gospodarowania majątkiem posagowym? A Katarzyna była córką Jana Oleśnickiego, por. Matricularum Regni Poloniae summaria (dalej: MRPS) IV /3 suppl. nr 1093, ożenionego z wielkopolanką Katarzyną Zbąską, córką słynnego Abrahama ze Zbąszynia (Archiwum Państwowe w Lublinie, Lublin terr. 5, k. 399, cytuję za dr Anną Sochacką). Dodajmy, że rodzony brat Katarzyny Zbąskiej, Stanisław, był żonaty z córką Łukasza (I) Górki, Małgorzatą (W.Dworzaczek, o. c, tabl. 111). O Oleśnickich i Andrzeju Szamotulskim por. też .Sbigneis" M. Kotwiczą, wyd. R. Gansiniec, Pamiętnik Literacki 48, 1957, z. l, s. 128. 23 W. Dworzaczek, o. c, tabl. 107. Przypomnijmy tu spiżową płytę Sienieńskiego w katedrze gnieźnieńskiej (o niej ostatnio Z. »wiechowski w dziele zbiorowym p1. Katedra gnieźnieńska pod red. A. Świechowskiej, Poznań 1970, t. I, s. 207-209). 24 Dobra te przeszły potem z Katarzyną Andrzejówną na Górków. 25 Inskrypcja na płycie głosi, że umierając miał 59 lat. 26 Dane o urzędach obydwu wg Urzędnicy wielkopolscy..., o. c. 27 Druga połowa dóbr szamotuiskich, własność Jana Starszego Swidwy (zm. 1497/98), przeszłana jego jedynego syna Wincentego (zm. 1528), którego potomstwo posiadało ją aż do śmierci wnuka Wincentego , Jana Swidwy ok. 1580 r. 28 Małżeństwo Łukasza (II) Górki z Katarzyną Szamotulską zostało zawarte ok. 1499 r. W tym samym roku najpewniej umierała poprzednia Katarzyna z Szamotuiskich Górkowa, stryjeczna babka Katarzyny Andrzejówny i rodzona babka jej męża, Łukasza (II) Górki. 29 O Ostrorogach zob. PSB XXIV, s. 497-533 oraz A. Gąsiorowski, Urzędnicy zarządu lokalnego w późnośredniowiecznej Wielkopolsce, Warszawa 1970, passim. 30 A. Gąsiorowski, Urzędnicy, s. 104 n. 31 W. Dworzaczek, o. c, tabl. 112. 32 SHGPoz. I, s. 638 (Jakub). 33 W. Dworzaczek, o. c, tabl. 104. 34 Vetera monumenta Poloniae et Lithuaniae, ed. A. Theiner, t. II, Romae 1861, nr 82. Kanonię dla stryjecznego brata załatwił w Rzymie najpewniej Piotr z Szamotuł, posłujący (wraz z Wyszotą Górką) z wyrazami obediencji od Kazimierza Jagiellończyka do papieża w 1447 r. (o poselstwie Długosz, Opera omnia XIV, s. 34-35). 35 Jan Ostroróg syn Sędziwoja instalował się w gnieźnieńskiej kapitule katedralnej z prowizji (anty)papieża Jana XXIII 24 października 1412 r, O. Korytkowski, Prałaci i kanonicy..., t. III, Gniezno 1883, s. 176). Występował potem przy ojcu jako osoba świecka i zmarł w 1427 r. Pochowany został w kościele Dominikanów Św. Jakuba w Sandomierzu. Epitafium nazywa go rycerzem pasowanym (strenuus mi/es). W Sandomierzu przetrwała jego płyta kamienna, por. A. Gąsiorowski, Urzędnicy, s. 105 (tu zresztą niesłuszne rozróżnienie pomiędzy kanonikiem a rycerzem). 36 Album studiosorum universitatis Cracoviensis, t. I, Cracoviae 1887, s. 154, 160, 202. 37 Starsze opracowania regionalistyczne mylnie zaliczają do Świdwów Szamotuiskich studiujących wcale licznie w Krakowie mieszczan z Szamotuł. Zestawienie imion z patronimikami w metryce uniwersyteckiej nakazuje odrzucić te identyfikacje. 38 Dane głównie według A. Gąsiorowskiego, Urzędnicy zarządu, s. 116-122 oraz Kartoteka, o. c, s. v. Bnin, Górka, Szamotuły, Ostroróg. O znaczeniu studiów uniwersyteckich dla szlachty ostatnio J. Wiesiołowski, Ambroży Pampowski - starosta Jagiellonów, Wrocław 1976, s. 24 n. 39 O Rydzynie L. Kalinowski, Płyta nagrobkowa Jana z Czerniny w Rydzynie. Zagadnienie interpretacji, w tegoż, Speculum artis, Warszawa 1989, s. 379-413. Reprodukcje płyt Rydzyńskiego, Kotwiczą, Tomickiego i Pampowskiego u A. Gąsiorowskiego, Urzędnicy wielkopolscy 1385-1500. Spisy, Poznań 1968, s. 193 n. Fot. płyty Jana Zawiszyca w Katalogu zabytków sztuki w Polsce, t. V, z. 8, 1960, fig. 43. 40 O Janie Rydzyńskim piszę w PSB (w druku), o Kotwiczach S. Kozierowski, Obce rycerstwo w Wielkopolsce w XIII - XVI wieku, Poznań 1929. 41 A. Gąsiorowski, Starostowie wielkopolskich miast królewskich w dobie jagiellońskiej, Warszawa 1981, s. 42; Mrozowski, s. 222. 42 Pożyteczny katalog Mrozowskiego nie przynosi informacji o zaginionych nagrobkach ludzi świeckich w Wielkopolsce tego czasu. 43 Z. Świechowski w: Katedra gnieźnieńska, o. c, s. 198. 44 Monumenta Poloniae Historica (dalej: MPH) II, s. 715: sepultus... sub lapide in Flandria per ipsum ad pompam pretiose comparato. Długosz, Opera omnia XII, s. 400: sub tabula pulcherrima aerea, Flandrensi sculpla magisterio, sep u ltus. To samo sformułowanie w katalogu arcybiskupów, o. c. I, s. 363. 45 Acta capitulorum nec non iudiciorum ecclesiasticorum selecta, ed. B. Ulanowski, Ł I, Kraków 1894, nr 339; Z. Świechowski, o. c, s. 198, 206. 46 PSB XXN, s. 144. 47 Z. Świechowski, o. c, s. 198, 207-209. 48 Ibidem, s. 199-200, 209-210. 49 Problemem tym zajmuję się w innym miejscu. Tutaj, tytułem przykładu: przed Dobrogostem A. Gąsiorowski N owodworskim, przeniesionym na stolicę gnieźnieńską z Poznania (1394), poprzednim arcybiskupem gnieźnieńskim zarządzającym wcześniej inną diecezją był arcybiskup Jan (Janik) w połowie XII w. N atomiast w XV w. zaledwie dwaj nominaci na arcybiskupstwo gnieźnieńskie obejmowali je jako swą pierwszą stolicę biskupią. Praktykę pastoralną miał także Jan Kropidło, który jednak, jak wiadomo, nie zdołał objąć stolicy gnieźnieńskiej. 50 Życiorysy biskupów poznańskich u Nowackiego II, passim. » 51 O Piotrze Wyszu PSB XXVI, s. 422428. 52 A. Grzybkowski, Kościół w Gosławicach. Zagadnienie genezy, Kwartalnik Urbanistyki i Architektury 1971, s. 269-310. O sepulturze poznańskiej MPH VI, s. 668. 53 Nowacki II, s. 83; KDW IX, nr 1120, s. 74. 54 Acta capitulorum I, nr 240 (za Mrozowskim). 55 Nowacki II, s. 83-84. Rozprawa doktorska poświęcona Ciołkowi napisana przez Zofię Kowalską- Urbankową pod kierunkiem prof. Jerzego Wyrozumskiego obroniona została w 1987 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim. 56 Doc. Jacek Wiesiołowski w dyskusji nad niniejszym referatem zwrócił uwagę, że na dworze biskupim Bnińskiego przebywał poeta Marcin ze Słupcy (o nim PSB XIX, s. 573). 57 Acta capitulorum I, nr 666 - zapiska z 9 stycznia 1479 r. 58 Długosz, Opera omnia, t. I, s. 510. 59 Nowacki II, s. 86. Rozwinięcie poglądu o dwu płytach u tegoż, I, s. 598-601, oparte głównie na zbyt poważnym potraktowaniu autentyczności domniemanej inskrypcji nagrobnej, zacytowanej przez Tomasza Tretera. Tekst Tretera wydaje się tekstem typowo historyzującym, powstałym współcześnie autorowi, nie zaś tekstem z XV w. Podnietę mogła dać zapiska o śmierci Bnińskiego zapisana w księdze posiedzeń kapituły poznańskiej (Acta capitulorum I, nr 665). 60 Ks. Sz. Dettloff, Stosunki, s. 19. 61 Na usprawiedliwienie ks. Nowackiego trzeba dodać, żę gdy pisał swą pracę, nie mógł korzystać z autopsji płyty, którą znal tylko z fotografii i oglądu przed 1939 r. 62 Odpowiednie liczby wynoszą dla poprzedników Bnińskiego, cofając się: 10, 12, 2, 13 Oastrzębiec), 10,2, 18 (Jan V), 7, l, 22 (Jan III czyli IV Doliwa), 6, 20 (Andrzej Zaremba), 11,7, 11,2, 11, l, 11, 31 (Paweł). 63 Badań epigraficznych i technologicznych wymaga ustalenie sposobu uzupełniania napisu. Ks. Dettloff, l. c, uważa że tekst Bnińskiego został "dorobiony" w Poznaniu, w przeciwieństwie do płyty Uriela Górki, która miała czekać u producenta aż do śmierci sponsora i wtedy uzupełniono datę. 64 J. Garbacik w PSB VIII, s. 421-423. 65 Testament dziś chyba nie znany, wzmianki o nim u J. Korytkowskiego, Prałaci, II, s. 91-92. 66 J. Wiesiołowski, o. c, s. 150 n. 07 Dokumenty fundacyjne wystawione zostały podczas pobytu Ciołka w Kórniku w sierpniu 1437 r., zob. Biblioteka PAN w Krakowie, rkps 9175, s. 494 n. i rkps 9176, s. 121 n. Początkami parafii kórnickiej zajmuje się obecnie mgr Izabela Skierska w Poznaniu. 68 Nowacki II, s. 613-614. 69 Ibidem I, s. 312-314. 70 PSB VIII, s. 411. 71 Nowacki I, s. 323-325; Katalog zabytków sztuki w Polsce, seria nowa, tom VII cz. l, 1983, s. 29 oraz ii. 438-443. 72 PSB VIII, s. 413 n.; Katalog zabytków, o. c, tom V, z. 25, 1961, s. 19-20, ii. 87-89; Nowacki I, s. 323. 73 Nowacki II, s. 616; dokument wydany ostatnio w KDW VIII, nr 977. 74 J. Wiesiołowski, o. c, s, 150. 75 Vetera monumenta II, s. 227; Nowacki II, s. 616. 76 S. Starowolski, Monumenta Sarmatarum..., Cracoviae 1655, publikuje na s. 473-474 rzekome epitafia Dobrogosta i Wincentego Szamotuiskich, będące jednak najpewniej jego własną konstrukcją historiograficzną. Ów Dobrogost, działający rzekomo za panowania Łokietka, Kazimierza Wielkiego i Jagiełły, to zbitka kilku osób, o Wincentym autor nie wie, że wcale nie zginął on pod Warną, a zmarł nieco wcześniej. Informacja o owych epitafiach umieszczona została na końcu rozdziału poświęconego Poznaniowi - podejrzewam, że przed nimi miał się znaleźć tytuł: Szamotuły. 77 J. Wiesiołowski, 1. c. (o Katarzynie Kościeleckiej, córce Jana Starszego Swidwy); określenie Swydwyanka z księgi ziemskiej kościańskiej 1481 (Archiwum Państwowe w Poznaniu, Kościan Z. 16, k. 291v). 78 Biogram Szamotuiskiego, pióra J. Wiesiołowskiego, w WSB, s. 726. Tekst mowy: Materiały do dziejów dyplomacji polskiej z lat 1486-1516, Wrocław 1966, s. 110-114. 79 L. Hajdukiewicz, Księgozbiór i zainteresowania bibliofilskie Piotra Tomickiego na tle jego działalności kulturalnej, Wrocław 1961, s. 28 n. Życiorys Hozjusza, cytowany tamże według starszego wydania (Hosii epistolae I) wydany już teraz krytycznie przez J. Szymańskiego w MPH n. s. X/2. 8 o MPH n. s. X/2, s. 250. 81 S. Brzeziński, Panowie z Tomic, Miesięcznik Heraldyczny 12, 1933, s. 66 i odbitka; Nowacki II, s. 90. 82 W. Dworzaczek, Genealogia, s. 21. Owego .brata stryjecznego" nie zna natomiast Słownik łaciny średniowiecznej w Polsce I, col. 1002. 83 W. Dworzaczek, o. c, tabl. 104; MPH n. s. X/2, s. 250, także A. Gąsiorowski w WSB, s. 767. 84 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Poznań Gr. 9, k. 97v. AMRPS IV, nr 4613. Określeniegenerwykładajako "szwagier" tylko Słownik łaciny, o. c. IV, col. 504; W. Dworzaczek, o. c, zna zaś tylko znaczenie "zięć", które jednak tutaj zupełnie nie przystaje. 86 MRPS IV, nr 5337. 87 W. Dworzaczek, Genealogia, tabl. 104. 88 L. Hajdukiewicz, o. c, s. 29. Na tej informacji Hajdukiewicza oparłem się i ja, pisząc życiorys Tomickiego do WSB. 89 Andreae Cricii carmina, ed. K. Morawski, Kraków 1888, s. 173-174. 90 Dnia 19 stycznia 1991 pisałem do prof. dra hab. Leszka Hajdukiewicza w Krakowie z prośbą o ewentualne informacje na temat korespondencji i nagrobka. Odpowiedzi nie otrzymałem. 91 Obydwie płyty reprodukuje m. in. A. Gąsiorowski, Urzędnicy wielkopolscy, s. 199 i 200 oraz Katalog zabytków... t. V, zeszyt 20, ii. 169-171. Napis na płycie brązowej głosi, że Piotr położył ją (posuit) ku czci ojca dnia 2 lipca 1524. Jakiego etapu produkcji płyty dotyczy ta data? 92 MRPS IV, suppl. nr 1093; ibidem II, nr 123. 93 Szamotulscy w ogóle rzadko występowali przed księgami sądów wielkopolskich, tak kościelnych, jak i świeckich, stąd trudności z ustalaniem wielu elementów ich stosunków rodzinnych. 94 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Poznań Gr. 7, k. 102-103. 95 Imię Andrzej u XV-wiecznych Górków nie występuje. 96 Archiwum Państwowe w Poznaniu, Poznań Gr. 14, s. 164: wieś Wronczyn. 97 Por. MRPS IV, nr 1229, 1401,3474,4138, 10143, 10144, 10171, 10172, 10173, 12209-12 n. 98 Bibliografia literatury polskiej Nowy Korbut, t. 3, Piśmiennictwo staropolskie, Warszawa 1965, s. 418; Biblioteka Kórnicka, rkps 7, por. ostatnio A. Gąsiorowski w PSB XXXI, s. 128. 99 W. Dworzaczek, PSB VIII, s. 412. 100 Brak zapisów w poznańskich księgach rezygnacji lat 1511-1520. Później podjęta została wielka przebudowa kościoła szamotuiskiego - nie wiem czy jej sponsorem był Łukasz Górka, czy Wincenty Szamotuiski. 101 Osobnej analizy wymaga wielki tryptyk w szamotulskiej kolegiacie, ukończony, wedle M. Walickiego, Złoty widnokrąg, Warszawa 1965, s. 123, w 1521 r. Na predelli tego tryptyku widnieje, jak wiadomo, postać Andrzeja Szamotuiskiego jako oranta. Tę identyfikację determinują herby Nałęcz A. Gąsiorowski i Sulima, przynależne tylko Andrzejowi (czy jednak nie domalowane później?). Jeżeli predella powstałaby rzeczywiście w 1521 r., nakazywałoby to przyjąć, że postać Andrzeja umieściliby tam jego sukcesorzy - Katarzyna i jej mąż Łukasz Górka. Mogłoby to również stanowić argument za tezą o fundacji i ojcowskiej płyty przez Katarzynę. Reprodukcja wizerunku Andrzeja u A. Gąsiorowskiego, Urzędnicy wielkopolscy, s. 202. 102 Biografia i bibliografia w PSB XVIII, s. 81-84. o 103 O Grzegorzu PSB XVIII, s. 80-81; I. Sułkowska-Kurasiowa, Polska kancelaria królewska w latach 1447-1506, Wrocław 1967, s. 138-139. 104 O Lubrańskich A. Boniecki, Herbarz polski, t. XV, Warszawa 1912, s. 98-103; S. Muznerowski, Lubraniec, Włocławek 1910; J. Pakulski, Godziembowie w monarchii jagiellońskiej. Desygnaty i skład rodu, w: Genealogia. Studia nad wspólnotami krewniaczymi i terytorialnymi w Polsce średniowiecznej na tle porównawczym, Toruń 1987, s. 47 n.; PSB XVIII, s. 80-86. Dzieje rodziny wymagają dalszych badań. 105 O Bernardzie najobszerniej A. Boniecki, o. c, s. 100-101; I. Sułkowska- Kurasiowa, 1. c; N 0wacki I, s. 604-605. 106 O kościele, dziś gruntownie przebudowanym, S. Muznerowski, o. c, s. 11 n., 40 n. Tablica erekcyjna z wyobrażeniami biskupa Jana i podkanclerzego Grzegorza reprodukowana ostatnio przez P. Mrozowskiego, Polskie tablice erekcyjne z wieków XIV i XV, Studia Źródłoznawcze 32-33, 1990, s. 109. O legatach Grzegorza: Acta capitulorum...III, nr 626. 107 B. Paprocki, Herby rycerstwa polskiego, Kraków 1858, s. 363. Nagrobek dziś nie istnieje. 108 O pochówku biskupa Jana zob. Nowacki I, s. 608-609, także A. Gąsiorowski i T. Jakimowicz, recenzja tejże pracy w Biuletynie Historii Sztuki 25, 1963, z. l, s. 87 n. i polemika, Nowacki II, s. 784- 786. 109 Nowacki I, s. 604. 110 Szymona Starowolskiego Bojownicy sarmaccy, Warszawa 1978, s. 169-170. 111 PSB XXV, s. 127-129; Urzędnicy województwa ruskiego XIV-XVIII wieku. Spisy, Wrocław 1987, passim; Urzędnicy małopolscy XII - XV wieku. Spisy, Wrocław 1990, passim. 112 Urzędnicy województwa ruskiego, o. c, s. 183-184. 113 O poznańskich dominikanach ostatnio J. Wiesiołowski, Dominikanie w miastach wielkopolskich w okresie średniowiecza, w: Studia nad historią dominikanów w Polsce 1222 - 1975, t. I, Warszawa 1975, s. 195 n. 114 Zabytki sztuki w Polsce. I. Kraków, Kościół i klasztor O O. Dominikanów, Kraków 1924. 115 A. Boniecki, Herbarz polski, t. XV, 1912, s. 98 n.; S. Uruski, Rodzina, t. XIII, s. 190; J. Pakulski, o. c, s. 69. 116 Akt erekcji w Metryce koronnej 30, k. 225 (MRPS IV, nr 2786), zob. też S. Muznerowski, o. c, s. 20 n.; A. Boniecki, o. c, XV, s. 100; J. Ratacz, Ordynacja lubraniecka według przywileju z r. 1518, Przegląd Historyczny 30, 1933, s. 398-413 117 S. Dettloff, Stosunki, s. 9. 118 Mrozowski naliczył 16 płyt zachowanych i 17 wzmianek o zaginionych (oczywiście bez Śląska). '" Współczesna w czasie i równie "nieepiskopalna" jest tu krakowska płyta Piotra Kmity (zm. 1505). Mrozowski dorzuca tu w swym katalogu zaginionych płyt brązowych wawelskie pochówki Jaśka Kmity (zm. 1376), Jana Hinczy z Rogowa (zm. 1473) i Andrzeja Kościeleckiego (zm. 1515). O zabiegach koniecznych dla wejścia świeckich nie związanych z biskupami węzłem pokrewieństwa do katedry, por. interesujące ustalenia J. Kalinowskiej, Jan Hincza z Rogowa i jego działalność fundacyjna na dworze pierwszych Jagiellonów, Analecta Cracoviensia 19, 1987, s. 327 n. 120 Nie umiem określić wysokości tych kosztów; wymaga to osobnych studiów. 121 Por. np. J. Skuratowicz, Renesansowe kaplice grobowe z XVI i pierwszej połowy XVII wieku w Wielkopolsce, w: Studia nad renesansem w Wielkopolsce, Poznań 1970, s. 51 n.; Z. Dolczewski, Geneza i rozwój renesansowego nagrobka z figurą stojącą w Wielkopolsce, tamże, s. 131 n. Tabl. I. Poznań - katedra. Płyta Andrzeja z Bnina, biskupa poznańskiego zm. 1479. (Fot. B. Cynalewski)