WŁOSI W POZNANIU NA PRZEŁOMIE XV NA XVI WIEK robić dobre interesy handlowe i ciągnąć z nich poważne zyski, skoro dotrzymują warunków kontraktu i skrupulatnie w rok później nietylko wypłacają resztę ceny kupna 700 zł. węg. Heydzie 22 , ale nadto dokupują równocześnie od niego parcelę nową 10 łokci szeroką na Rybakach również nad brzegiem Wart 23 Y - Widzimy Pawła następnie w stosunkach handlowych z kupcami miast zachodnich jak Norymberga, Lipsk, gdzie przebywa jako służący rodak jego Peregrinus de Promontori0 24 , Frankfurt i Berlin. Handluje również z dalekim Leodium, gdzie działa z jego ramienia jako faktor Jan Frickel, przebywający również w Polsce w interesach Pawła. On to interweniuje w r. 1493 u kupca krakowskiego Jana Gleywicza o zwrot 200 zł za adamaszek kupiony od Pawła przez Ludwika Grubera z Norymbergi, przebywającego w celach handlowych w Toruniu. Za pośrednictwem wpływowych kupców krak. Leonarda Ungestumma, Adama Swarcza i Jana Kezingera przychodzi do ugody w ten sposób, że Gleywicz zobowiązuje się zwrócić Pawłowi lub Fricklowi 100 zł w najbliższym czasie, po resztę zaś również 100 zł uda się razem z wysłannikiem Pawła do Torunia, gdzie ma należytość wyrównać Gruber. Jeżeliby zaś to nie nastąpiło, odpowiada za resztę również Gleywicz. Sprawa poszła widocznie gładko, gdyż już w pierwszych dniach stycznia 1490 kwituje Frickel Gleywicza z odbioru całej sumy25. Lata 1494, a jeszcze więcej 1495 były przełomowe dla Pawła. Przewija się często jego osoba w aktach, dowód to wielkiej ruchliwości jego, a równocześnie zaczyna się coś psuć w jego interesach kupieckich, bo coraz częściej występują wierzyciele z pretensjami do niego. Między innymi zjawiają się w r. 1494 w Poznaniu, zaniepokojeni o swe wierzytelności, znany nam poprzednio mieszczanin z Frankfurtu nad Odrą, Jan Buchholcz, z którym już w r. 1483 prowadzi Paweł interesy, Kasper Krewycz w imieniu swej spółki we Wrocławiu i Berlinie tudzież Paweł Blankenfelt mieszczanin berliński, którzy zwiedzieli się o jego wyjeździe z Poznania, zapewne do Włoch. Domagają się wiadomości i wyjaśnień w sprawie jego zobowiązań wobec nich. Jan Kania, Jan Grodzicki i Jan Herman, mieszczanie poznańscy uspokajają ich ustne m oświadczeniem Pawła przed nimi, że wiele towarów jego idzie z Lublina do Norymbergi, gdzie jego służący Peregrinus de Peremptorio ma je otrzymać i zaspokoić ich długi. Dla większej pewności zeznanie to wciągnięto do ksiąg radzieckich 26. Z tą sprawą łączy się zapewne bezpośrednio ugoda Pawła zawarta po jego powrocie we wrześniu 1495 przed radą poznańską. Dowiadujemy się z niej, że Paweł winien jest bardzo poważne sumy różnym i tak: mieszczaninowi poznańskiemu Janowi Grodzickiemu 1419 zł. węg., Janowi Buchholczowi mieszczaninowi frankfurckiemu 230 zł. węg., Bernardowi Buchholczowi 735 zł. węg. i mieszczanom berlińskim Pawłowi Blankenfeltowi 230 zł. węg. i pewną kwotę Melchiorowi Funckowi. Oni to obawiając się jego upadłości (lapsus) przyaresztowali towary Pawła w Bamberdze. Powstały z tego powodu znaczne koszty, bo aż 300 zł. reńskich. Wymienieni godzą się na ich spłatę w trzech ratach płatnych do r. 1497, Paweł zaś zobowiązuje się nie rościć sobie żadnych pretensji do nich z tego tytułu jak i z powodu przyaresztowania jego służącego Peregrinusa przez pewnego szlachcica. Wśród przyaresztowanych towarów i widocz Kazimierz Kaczmarczyknie sprzedanych na korzyść wierzycieli znajdowały się futra rysie ("łupi alias ryssche in almanico luchsem"), należące do Jana Frickla, znanego nam już poprzednio; za nie to dać ma nagrodę Paweł Fricklowi. Równocześnie zwalniają wierzyciele z aresztu majątek Pawła w Poznaniu 27 . Zwalają się coraz większe biedy na naszego Pawła. Obok sprawy wymienionej ma on na swojej głowie i innych wierzycieli. Już miesiąc przedtem w sierpniu 1495 żądają od niego Maciej Ende i Claus Wolff i ich spółka zapłacenia długu 343 zł. węg. Sprawa przyszła przed komisarzy królewskich, którzy orzekli, że wierzyciele mają zaczekać przez 2 lata, a zaspokojenie ich powinno nastąpić dopiero w następnych czterech latach ratami. Gdyby jednak nie chcieli czekać, ma Paweł zaspokoić ich za najbliższym powrotem do Polski przywiezionymi towarami jedwabnymi wszelkiego gatunku, których cenę wyznaczą komisarze 28 . W tensam także dzień załagodził Paweł, przynajmniej chwilowo, sprawę z Witem Schachern i Clausem Fincke z Magdeburga i z ich spółką, którym winien 338 zł. węg. , przyrzekając im zawarcie ugody w najbliższy dzień św. Bartłomieja, a zatem za dwa tygodnie. Na tej podstawie zwalniają wymienieni z aresztu majątek Pawła, zastrzegają sobie jednak zajęcie z powrotem, gdyby nie doszło do ugod y 29 - Zgodnie z tern zobowiązaniem przychodzi z końcem sierpnia 1495 do ostatecznej ugody z Schachern i jego wspólnikami w ten sposób, że na poczet owych 338 zł. węg. ma wydać Paweł ze swojego sklepu Schachowi 100 kamieni dobrego kminku za 100 zł. węg. Gdyby jednak Schach nie mógł go sprzedać do połowy lutego następnego roku, to w takim razie w tym terminie zapłaci Paweł za każdy kamień kminku uncję złota i 1/4 uncji srebra, na ś. Michał zaś 100 zł. węg. , a resztę 138 zł na początku marca 1498 r. 30 . Na wypadek zwłoki w płaceniu położą wierzyciele areszt na jego majątek. Nie jest to jeszcze koniec litanji długów, świadczących o załamaniu się finansowem Pawła, bo w trzy dni później musimy stwierdzić, że razem z Janem Witowskim, mieszczaninem poznańskim, a wspólnikiem w niektórych interesach, winien jest jeszcze 1000 zł. węg. Wawrzyńcowi Mordeysenowi z Lipska, które zobowiązują się zwrócić w czterech ratach do jesieni 1496 r. 31, zaś kupcowi poznańskiemu Heincze Ortilowi winien już sam Paweł 312 zł. węg. za sukno mechelskie. W tym ostatnim wypadku ma dług wyrównać 150 kamieniami kminku, kamień po 1 zł. węg., gdyby zaś Ortil nie mógł go sprzedać, dostarczy mu Paweł w zamian kminku po powrocie z Włoch 150 łokci atłasu i adamaszku w ciągu roku. Resztę długu wyrówna uncjami złota i srebra na najbliższą Wielkanoc, w przeciwnym razie narażony będzie na zajęcie majątk 32 U . Ciągle teraz wychodzą na jaw nowe długi Pawła. Z końcem lutego 1496 r. zawiera on ugodę na zamku poznańskim przed starostą Janem Ostrorogiem i radą miejską z Hanuszem Blade (Plode, Bleth), kupcem norymberskim w sprawie rozrachunków kupieckich, przyczem obydwaj zobowiązują się odczekać sądowego załatwienia sprawy i pod wadjum 2000 zł. węg. nie ścigać się wzajemnie 33 . Tydzień przedtem pod wadjum 3000 zł. gwarantuje Pawłowi siedmiu kupców poznańskich, że Blad stanie na terminie w sądzie starościńskim 34 . Były zatem wzajemne