WŁOSI W POZNANIU NA PRZEŁOMIE XV NA XVI WIEK KAZIMIERZ KACZMARCZYK Wstęp. Związki nasze z Włochami rozpoczynają się z przyjęciem chrześcijaństwa przez Mieczysława I. Jest to zupełnie zrozumiałe, skoro głowa Kościoła chrześcijańskiego rezyduje w Rzymie. Są one czasami żywsze lub luźniejsze, ale trwają bez większych przerw stale. Już znany dokument "Dagome iudex" z końca X wieku oddający całą Polskę na własność Stolicy Apostolskiej jest widocznym tych stosunków w najdawniejszych czasach dowodem. Wiadomo, że tak Bolesław Chrobry jak i Bolesław Śmiały według stosunku papieża do Niemiec swój także stosunek do nich regulowali. Wielu pierwszych biskupów naszych nietylko z Niemiec ale i z Włoch także pochodzi, to samo można powiedzieć i o pierwszych zakonnikach. Wysyłanie legatów papieskich do Polski od najdawniejszych czasów i na odwrót poselstw panujących naszych i pielgrzymki biskupów do Rzymu przyczyniają się do przenikania wpływów włoskich do nas. Już w XIII i XIV w. zjawiają się dość liczni Włosi w Polsce, stosunki te podtrzymują również kolektorzy papiescy świętopietrza w Polsce. Włosi organizują nasze żupy krakowskie, a następnie ruskie. Liczni Włosi pozostają w służbie dyplomatycznej polskiej już od naj dawniej szych czasów. W XIV w. przebywa w Polsce znaczny poczet kupców z różnych miast północnych Włoch. Wpływy włoskie zaznaczają się nawet w muzyce już za czasów Władysława Jagiełły " są one znacznie starsze w sztuce i nauce zwłaszcza, ileż to bowiem młodzieży polskiej od najdawniejszych czasów kształci się we Włoszech. Jakże znaczny poczet naszych wysokich dostojników kościelnych tam czerpie swą naukę, żeby tylko uwzględnić materjał zebrany do XV w. 2. Ileż to naj starszych rękopisów zwłaszcza teologicznych, stamtąd pochodzi. Do Włoch pospieszają również i nasi kupcy w celach handlowych, a i niejeden pospolity człowiek w celach pątniczych odbywa "viam Romanam", "Romweg". Sprawy to powszechnie znane, w ostatnich czasach dokładnie przedstawione 3 ,» zbytecznem zatem dłużej się nad niemi rozwodzić. Silny napływ Włochów do Polski widoczny jest zwłaszcza w Krakowie, w stolicy ówczesnej, gdzie dwór królewski i skoncentrowane interesy ekonomiczne Kazimierz Kaczmarczyk dawały większą sposobność do działania i zarobków, aniżeli gdzieindziej . Poznań w późniejszych wiekach średnich jest nieco na uboczu. Wpływy włoskie były niewątpliwie, ale są mniej uchwytne. Nie spotykamy się też tu tak wcześnie z przybyszami włoskimi. Większy ich napływ, przeważnie kupców, żywsze stosunki kupców poznańskich z włoskimi zaczynają się dopiero z końcem XV w. Przybyszami tymi są przeważnie Genueńczycy. Miało to zjawisko swe uzasadnienie w tern, że dotychczasowy handel ich flandryjsko-czarnomorski wskutek zdobycia kolonij genueńskich nad Czarnem Morzem przez Turków doznał załamania 4 . Wobec utraty dawnych rynków handlowych epigonowie genueńscy rozszerzając i zmieniając teren zbytu swych towarów w Polsce, nie ominęli i Poznania, który wcale dobre połę do działania przedstawiał, panował tu bowiem już oddawna ożywiony ruch handlowy. Niektóre wiadomości o poczynaniach kupców włoskich na gruncie poznańskim są nam już nieco znane z prac Wicherkiewiczowej5, Schleeseg0 6 , Ptaśnika 7 , a ostatnio Grotha 8 , są to jednak uwagi tylko urywkowe, nie przedstawiające wyczerpującego całokształtu, prace te bowiem inne miały zadanie. Nie będzie zatem pozbawione interesu naukowego przedstawienie szczegółowe stosunku kupców włoskich z Poznaniem i napływu Włochów do tego miasta. To ma na celu niniejszy artykuł. Wywody moje dotyczą nieraz spraw drobnych, codziennych z życia i działalności przybyszów lub pozostających w stosunkach z Poznaniem kupców włoskich, przebywających zresztą stale poza tern miastem, charakter jednak i treść zapisek sądowych nie pozwalają przeważnie na szerszą konstrukcję. Do szczegółów drobnych zatem musiałem się z tego powodu ograniczyć, sądzę jednak, że i szczegóły nie są obojętne dla przeszłości miasta. Dla wyjaśnienia dodaję, że przeważna część materjałów źródłowych, na których opieram artykuł, znajduje się w Archiwum miejskiem poznańskiem, przechowywanem jako depozyt w Archiwum Państwowem w Poznaniu, nieco materjałów znajduje się także w Archiwum aktów dawnych m. Krakowa 9 i Archiwum Głownem w Warszawie. W tern ostatniem księgi metryki kor. dostarczyły mi kilku ważnych wiadomości, za wypisy z nich składam uprzejmie podziękowanie kol. Aleksandrowi Markiewiczowi. I. Genueńczycy. Paweł de Promontorio ijego brat Stefan. Percgrinus de Promontorio. Augustyn Mazani de Prom on torio. Mikołaj de Noali. Eustachy de Parentibus. Antoni de Pino i Jan Antoni de Insula. Bagnista Dologesa. Najwięcej pojawiło się w Poznaniu Genueńczyków, najwcześniej przybyli, a przytem są równocześnie najpoważniejszymi i najruchliwszymi kupcami. Od nich przyjdzie nam zatem zaczynać. Obok Augustyna Mazoniego, o którym później będzie mowa, najwybitniejszym kupcem genueńskim w Poznaniu jest Paweł de Promontorio, zwany także często Italicus, Walen, de Janua, de Premontorio i Permontoriensis. Jest on równocześnie naj starszym Włochem, który zawitał do naszego miasta, w okresie omawianym, a także najwięcej jeszcze znanym. Pro f. Ptaśnik uważa go nawet,