BOGUSŁAW POLAK WOJSKO WIELKOPOLSKIE W LATACH 1918 - 1920 W latach 1918 -1920, w procesie formowania się niepodległego państwa polskiego, niepoślednią rolę odegrały siły zbrojne wyrosłe m. in. z Legionów Polskich, Polskich Korpusów w Rosji, Armii gen. Józefa Hallera i Polskiego Korpusu Posiłkowego. Wielką rolę w tym procesie odegrały doborowe formacje utworzone w Wielkopolsce, w dobie Powstania Wielkopolskiego 1918/1919. Wojsko to spełniło nie tylko funkcję militarną, ale także polityczną, jako atut w rywalizacji o władzę w Polsce między obozem narodowym, kierowanym ideowo przez Romana Dmowskiego i Komitet Narodowy Polski w Paryżu, a obozem belwederskim. Była to rywializacja także o kształt terytorialny państwa, gdyż obóz narodowy był orędownikiem silnej Polski przede wszystkim na zachodzie i północy, a obóz belwederski nawiązywał do tradycji jagiellońskiej i granicy wschodniej z 1772 r. Po wielu latach gorących sporów o genezę i charakter Powstania Wielkopolskiego, zaczął się krystalizować bardziej obiektywny obraz przebiegu i rezultatów Powstania. Niestety, skutkiem zaniedbań z lat powojennych m. in. stało się już niemożliwe uzyskanie relacji od wielu wybitnych polityków i powstańców, jak choćby biskupa Stanisława Adamskiego czy gen. Stanisława Taczaka, zaś w latach wojny i okupacji (1939 - 1945) zagładzie uległa najwartościowsza część zasobów archiwalnych, dotyczących polityczno-wojskowej sytuacji w Wielkopolsce w latach 1918-1920. Mimo tych trudności, każda "okrągła" rocznica wybuchu Powstania przynosiła spory plon wydawniczy, widoczny zwłaszcza w latach 1968 i 1978, kiedy to ukazały się próby syntezy Powstania od aspektu wojskowego przez polityczny, społeczny aż do problematyki gospodarczej i kulturalno-oświatowej. Po 1958 r. historycy generalnie akceptowali przesłankę, iż Powstanie było faktem postępowym, różnili się jednak co do oceny jego sił napędowych, bowiem część badaczy stała na stanowisku, że przywódcy polityczni zwalczali Powstanie ze względów klasowych, a na Bogusław Polak jego czele stanęli tylko dlatego, aby utrzymać ten zryw w ramach wyznaczonych przez ziemiaństwo i burżuazję. Głoszono też tezę, że piłsudczycy świadomie odmawiali pomocy powstańcom wielkopolskim. Niekiedy pojawiały się fantastyczne opinię, iż przywódcy polityczni ludności polskiej na ziemiach byłego zaboru pruskiego dopuścili się zdrady, skutkiem czego zahamowane zostały wszelkie próby rozszerzenia Powstania. Teza o nurcie rewolucyjnym Powstania z literatury naukowej przeniknęła do wspomnień niektórych powstańców, a następnie do prób literackiego ujęcia tematu ł . Praktycznie dopiero w 1968 f., W monografii zbiorowej historyków środowiska poznańskiego pod redakcją Zdzisława Grota, spojrzano na Powstanie w szerokim aspekcie wydarzeń międzynarodowych i walki różnych ośrodków o kształt polityczny państwa polskiego. Historycy niemieccy zawsze oceniali polskie dążenia niepodległościowe jako przejaw niesubordynacji i wręcz zdrady wobec państwa pruskiego. W zalewie literatury niemieckiej wyróżnia się zwłaszcza monografia Fritza Vossberga, napisana tuż po zakończeniu Powstania (1919). Także wydana kilka lat temu książka Dietricha Vogta w warstwie politycznej nawiązuje do najbardziej aroganckich wypowiedzi szowinistów niemieckich z lat 1919 - 1945 2 . PRZYGOTOWANIA POLITYCZNO-WOJSKOWE DO POWSTANIA (listopad - grudzień 1918 r.) Klęska cesarskich Niemiec i rozejm w Compiegne nie zmieniły sytuacji formalno-prawnej ziem polskich byłego zaboru pruskiego. Francuzom nie udało się przeforsować wniosku marszałka Ferdynanda Focha, przedstawionego w trakcie rozmów z Niemcami na temat warunków zawieszenia broni (Paryż, 2 - 4 XI 1918 r.), aby przyjąć postanowienie o obowiązku ewakuowania przez Niemcy "wszystkich terytoriów Polski wraz z obszarami dawnej Polski, jakie ona posiadała przed pierwszym rozbiorem z 1772 roku". Francuski minister spraw zagranicznych Stephen Pichon deklarował, że pragnie wskrzeszenia Polski z dostępem do morza, że należy taką klauzulę już teraz wprowadzić "aby uniknąć dyskusji w chwili omawiania warunków pokojowych". Zamiary Francuzów pokrzyżowała jednak 1 M. R e z l er: Recepcja prawdy i fikcji Powstania Wielkopolskiego (na przykładzie powieści Tadeusza Beceli "Świt nad Wartą). "Koszalińskie Studia i Materiały" r. 1983, nr 2, s. 166 - 172. 2 Der Grosspolnische A ufstan d 1918/1919. Bericht, Erinnerungen, Dokumente von Dietrich Vogt. Mit einer Einfiihrung von Gothold Rhode. Marburg/Lahn 1980. Zob Recenzje A. C z u b i ń s k i e g o w "Kwartalniku Historycznym" r. 1981, nr 4, s. 1137 -1142 i B. Polaka w "Studia Historica-Slavo Germanica" r. 1983, nr 11, s. 133 -142. delegacja brytyjska i Niemcy zobowiązano jedynie do ewakuowania terytoriów na wschodzie, natomiast Poznańskie, Pomorze i Śląsk nadal pozostawały terytoriami Rzeszy Niemieckiej. Rozstrzygnięcia w tym przedmiocie zapaść miały na konferencji pokojowej. Faktycznie Niemcy mimo przegranej wojny były pokonane tylko na zachodzie, ale i tam wojna nie przeniosła się na tereny Rzeszy. Natomiast na wschodzie mogły one uważać się za zwycięskie: nadal okupowały ziemie polskie, białoruskie, ukraińskie i litewskie. Armia tzw. Ober-Ostu, licząca kilkaset tysięcy żołnierzy, tylko w minimalnym stopniu uległa rewolucyjnemu wrzeniu listopada 1918 r. W większości formacji panowała żelazna dyscyplina. Było to niewątpliwe zagrożeniem dla odradzającego się państwa polskiego. Józef Piłsudski, przeceniając ówczesną siłę Niemiec, nie doceniał dążeń niepodległościowych ludności polskiej pod zaborem pruskim. Jeszcze w rozmowie z hr. Harrym Kesslerem, pełnomocnikiem rządu niemieckiego, w więzieniu magdeburskim (31 X 1918 r.) stwierdził, że "obecna generacja Polaków nie będzie prowadziła wojny o Poznańskie i Pomorze. Jeśli Ententa podaruje im obie te prowincje, nie powiedzą oni - nie, ale współczesna generacja sama z tego powodu wojny nie rozpocznie" *. Piłsudski nie lekceważył ziem zachodnich. Dał temu wyraz w wielu wypowiedziach, m. in. w depeszy donoszącej o odrodzeniu się państwa polskiego (16 XI 1918 r.), obejmującego "wszystkie ziemie zjednoczonej Polski". Zabiegał też, aby w rządzie reprezentowani byli przedstawiciele trzech zaborów. Już 26 listopada 1918 r. ogłoszony został dekret o wyborach do Sejmu Ustawodawczego, m. in. na ziemiach zaboru pruskiego. Nie wierząc w odzyskanie tych ziem orężem, nie wyrzekał się ich, traktując je jako historyczną część Polski, która wróci do Macierzy w wyniku traktatu pokojowego. Z tych też względów cały wysiłek polityczny i wojskowy skierował na wschód. Jednak wskutek represji wobec Polaków w byłym zaborze pruskim, 15 grudnia 1918 r. zerwał stosunki dyplomatyczne z Niemcami. Oficjalnie stanowisko Piłsudskiego, jako sprzeczne z interesami ludności polskiej, było ostro zwalczane przez kierownictwo poznańskiego ośrodka państwowotwórczego. Z analizy przebiegu dotychczasowych powstań narodowych przywódcy ludności polskiej w zaborze pruskim wysnuli wniosek, że powstanie izolowane, pozbawione pomocy z zewnątrz nie ma sans powodzenia. Liczono zatem na pomoc zwycięskich państw Ententy, zwłaszcza Francji, i Weodrowa Wilsona, prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Płn. Wyłoniony w dniu 14 listopada 1918 r. Tymczasowy Komisariat Na » Rozmowa Pilsudskiego z hr. Kesslerem. Opracował J. Holzer. "Kwartalnik Historyczny" r. 1961, nr 2. Bogusław Polak czelnej Rady Ludowej4 składał się z doświadczonych i popularnych polityków endeckich, którzy nie mogli sobie pozwolić na ryzykowne działania polityczne, m. in. na wywołanie źle przygotowanego powstania. W przypadku klęski bowiem, powstańcy narażali się na represje pruskich sądów polowych, a otwarta walka godziła nie tylko w Niemcy, ale i w Ententę; mogła wywołać też potępienie ze strony państw zachodnich. Zdawali sobie również sprawę ze słabości militarnej Polski i ryzyka zaangażowania się Piłsudskiego w równoczesny konflikt na zachodzie i wschodzie. Tymczasowy Komisariat Naczelnej Rady Ludowej przyjął taktykę najsłuszniejszą w tych warunkach: z jednej strony prowadzono akcję uświadamiania narodowego wśród Polaków, a z drugiej uspokajano Niemców, że o żadnych przygotowaniach do powstania zbrojnego nie ma mowy, że Polacy bez zastrzeżeń dostosują się do decyzji konferencji pokojowej. W istocie Komisariat, nie przekreślając ewentualności powstania, starał się uniknąć zbrojnego rozstrzygnięcia, przesunąć wybuch powstania w czasie, licząc na wewnętrzne umocnienie się społeczeństwa polskiego i uzyskanie gwarancji pomocy z zewnątrz. W pierwszym rzędzie zorganizowano w miastach i na wsi sieć Rad Ludowych. Miały one czuwać nad utrzymaniem ładu, porządku i bezpieczeństwa publicznego, porozumieć się z niemieckimi Radami Robotniczymi i Żołnierskimi, a wprowadzając do nich Polaków - współdziałać i kontrolować działalność dotychczasowych władz oraz otoczyć opieką zdemobilizowanych żołnierzy. Ogromnym osiągnięciem kierownictwa politycznego było zorganizowanie demokratycznych wyborów do polskiego Sejmu Dzielnicowego, reprezentującego Polaków z Poznańskiego, Prus Królewskich i Książęcych, , Sląska i wychodźstwa w Niemczech oraz same obrady Sejmu w Poznaniu w dniach od 3 do 5 grudnia 1918 r. Podjęto wówczas wiele doniosłych uchwał politycznych i społecznych, m. in. rezolucję w sprawie tworzenia oddziałów Straży Ludowej. Mimo skomplikowanej sytuacji w zaborze pruskim, w państwie polskim i na arenie międzynarodowej, kierownictwo polityczne opracowało własną koncepcję powstania zbrojnego. W grudniu 1918 r. w Niemczech do głosu zaczęła dochodzić reakcja. Pośpiesznie tworzono formacje zbrojne przeznaczone nie tylko do unicestwienia sił rewolucyjnych, ale także do opanowania sytuacji w Poznańskiem i w całym zaborze. Polacy zostali więc zmuszeni do przyspieszenia przygotowań powstańczych. Sytuację pogarszały ujawniające się coraz widoczniej rozbieżności między alianta 4 Komisariat powstał z członków Centralnego Komitetu Obywatelskiego i Polskiego Koła Poselskiego do Sejmu Pruskiego, ujawnionych w dniu 12 listopada 1918 r. mi. Francja była nadal zainteresowana w osłabieniu Niemiec, lecz Wielka Brytania zaczęła czynić starania, aby nie dopuścić do tego, co groziło z kolei nadmiernym wzrostem potęgi francuskiej. Nic też dziwnego, że Francuzi już w listopadzie 1918 r. "po cichu" sugerowali członkom Komitetu Narodowego Polskiego i delegatom z Poznania (Władysław Grabski) tworzenie faktów dokonanych, które miały się spotkać z wszechstronnym poparciem Francji. W otoczeniu Romana Dmowskiego zrodził się plan przejęcia władzy w Polsce w oparciu o "błękitną" armię polską formowaną we Francji, którą dowdził gen. Józef Haller. Wojska te wylądować miały z pokładów okrętów francuskich w dniu 19 grudnia 1918 r. w Gdańsku i uchwycić linię kolejową Gdańsk - Toruń. Operacja miała być połączona z wybuchem powstania na obszarze całego zaboru pruskiego. Przewidywano, że linię kolejową Gdańsk - Toruń obsadzą oddziały francuskie. Planu tego - być może świadomie - nie ukrywano, trudno więc było mówić o zaskoczeniu Niemców. Od operacji desantowej do rozpoczęcia akcji musiało upłynąć kilka dni, Niemcy mogli więc podjąć przeciwakcję nie tylko wojskową, ale także polityczną na arenie międzynarodowej5. Na ile zamiary te zostały potwierdzone konkretnymi przygotowania, mi w Wielkopolsce, na Pomorzu i Sląsku? Przede wszystkim musimy sobie zdać sprawę z faktu, że jesienią 1918 r. na wszelkich krokach przygotowawczych ciążył brak odpowiedniej liczby organizatorów wojska, zwłaszcza oficerów. W połowie listopada większość mężczyzn zdolnych do noszenia broni znajdowała się jeszcze w szeregach armii pruskiej. Wprawdzie w drugiej połowie miesiąca do domów zaczęli wracać pierwsi zdemobilizowani żołnierze, czy wręcz dezerterzy, ale nie było ich aż tak wielu, aby pokusić się o organizację większej liczby oddziałów. Dzięki pewnym inicjatywom polityków wielkopolskich, stworzono jednak ramy organizacyjne dla przyszłej siły zbrojnej. Sprawami wojskowymi zajmował się Wydział Wojskowy Rady Ludowej m. Poznania, od dnia 5 grudnia 1918 r. - Wydział Bezpieczeństwa Naczelnej Rady Ludowej, kierowany przez adwokata ppor. rez. Jana Maciaszka. W Komisariacie całokształt spraw wojskowych powierzono Wojciechowi Korfantemu. Według Adama Poszwińskiego, przygotowania obejmowały: ,,1. Rejestrację wojskowych wracających z wojny; 2. Propagowanie hasła, by wojskowi ci nie oddawali pruskim władzom wojskowym broni; 3. Pozostawanie w kontakcie z polskimi władzami wojskowymi 4. Zabiegi zmierzające * 5 Protokół posiedzenia Komitetu Narodowego Polskiego odbytego w Paryżu dnia 28 XI 1918 r. W: Protokóły posiedzeń Komitetu Polskiego w Paryżu Z okresu od 2 października 1918 do 23 stycznia 1919 r. (wybór). Opr. T. Kuźmiński; Najnowsze dzieje Polski. Materiały i studia Z okresu 1914 - 1939. T. II. Warszawa 1959, s. 152-155. Bogusław Polakdo ochrony wszelkich obiektów wojskowych w kraju i zabezpieczenia ich przed aferzystami"'. Marian Seyda twierdził, że wyjściowym celem ewentualnego powstania nie miało być wywalczenie całego obszaru ziem zachodnich - dyż uważano to za przedsięwzięcie niewykonalne - lecz tylko terytorium, którego przejęcie nie wymagało specjalnego wysiłku polityczno-wojskowego. Miała to być zbrojna manifestacja woli Polaków w zaborze pruskim, woli wyrwania się z okupacji niemieckiej, jak też zwrócenie uwagi zwycięskich mocarstw na zagadnienie ziem zachodnich Polski "nad Wartą, górną Odrą i dolną Wisłą" '. Gdyby zawiodły przedsięwzięcia ograniczone, rozważano możliwość powstania ogólnozaborowego. Koncepcja taka zarysowała się w czasie tajnych narad w trakcie przygotowań, jak i podczas obrad poznańskiego Sejmu Dzielnicowego. Zapadły wówczas decyzje o tworzeniu tajnych organizacji wojskowych na Pomorzu (Organizacja , Wojskowa Pomorza) i na Sląsku (Polska Organizacja Wojskowa Górnego , 8 Sląska) . Działacze polscy niezwykle skutecznie wykorzystali legalne instytucje tworzone po wybuchu rewolucji w Berlinie, a mianowicie formacje o charakterze policyjno-porządkowym: Służbę Straży i Bezpieczeństwa, Straż Obywatelską, Ludową itp. Przed wybuchem Powstania Straż Ludowa liczyła w Poznaniu około 4800 ludzi (w tym 2650 uzbrojonych), na pro, wincji - najwyżej 3 tys.; na Pomorzu - 2 tys. i na Sląsku - 1 tYS.8 Dzięki informacjom napływającym z Wydziału Wykonawczego poznańskiej Rady Robotniczo-Żołnierskiej, Polacy dowiedzieli się, że pruski minister wojny, wobec rozpadu kajzerowskiej armii, polecił tworzyć w garnizonach ochotnicze kompanie tzw. Służby Straży i Bezpieczeństwa, dopuszczając możliwość przyjmowania do nich także Polaków. Organizację tych oddziałów - za wiedzą Komisariatu - powierzono energicznemu i zdolnemu oficerowi ppor. Mieczysławowi Paluchowi oraz grupie 8 A. F o s z w i ń s ki: Czynny aktywizm b. dzielnicy pruskiej a 27 grudnia 1918 r. "Dziennik Poznański" r. 1928, nr 296; Narodziny armii w Wielkopolsce. Tamże, r. 1934, nr 75; Legendy nie piszę. Tamże, r. 1934, nr 110; Przygotowania i zryw Wielkopolski. Tamże, r. 1938, nr 259. 7 M. S e y d a: Polska na przełomie dziejów. Fakty i dokumenty. T. 2. Poznań 1931, s. 556. 8 S. G r y g i e r i T . G r y g i er: Polityczne i wojskowe kontakty Wielkopolski i Pomorza w latach 1918-1919. W: Wielkopolska i Pomorze, Warmia, Mazury i Ziemia Złotowska w dobie Powstania Wielkopolskiego 1918 - 1919. Leszno 1977, s. 3546; M. Wojciechowski: Powrót Pomorza do Polski 1918-1920. Warszawa-Poznań- Toruń 1981, s. 84 i nast. 9 J. L a n g e: Organizacja StrażY i jej udział w Powstaniu. "Powstanie Wielkopolskie" r. 1933, s. 5 -11; B. P o l ak: Przyczynki do działalności Straży Ludowej w Poznańskiem. 1918 -1919. "Koszalińskie Studia i Materiały" r. 1983, nr 2, s. 43- 49; Meldunek mjr. 1. Matuszewskiego Z 24 XII 1918 r. do Sztabu Generalnego Wojska Polskiego o sytuacji wojskowej w zaborze pruskim. W: Powstanie Wielkopolskie 1918-1919. Wybór źródeł. Wybór i opracowanie A. Czubiński i B. Polak. Poznań 1983, dok. nr 38, s. 106 -107. skupionych wokół niego młodych oficerów. Oddziały te wyróżniały się doborem ochotników; byli to głównie doświadczeni żołnierze, najczęściej w wieku od 24 do 28 lat, w większości mający za sobą działalność w polskich organizacjach niepodległościowych. W poznańskim batalionie Służby Straży i Bezpieczeństwa wyróżniali się też żołnierze przybyli z wychodźstwa polskiego w Niemczech, z reguły członkowie Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Dnia 27 grudnia 1918 r. batalion ten (9 kompanii) liczył ok. 3 tys. żołnierzy, w jednej trzeciej uzbrojonych. Na prowincji utworzono 8 do 10 kompanii, natomiast powstało tam wiele oddziałów zakonspirowanych, formowanych przez zdemobilizowanych oficerów i podoficerów. Niewielkie grupki bojowe skupiały się wokół aktywnych członków Polskiej Organizacji Wojskowej Zaboru Pruskiego, zwłaszcza w tych środowiskach, gdzie działały drużyny skautowe. W końcu listopada 1918 r. Korfanty zwrócił się do płka Wacława Przezdzieckiego, ówczesnego szefa Oddziału I Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, z prośbą o pomoc w kadrze oficerskiej; jemu samemu też oferowano objęcie: "wybitnego stanowiska wśród władz wojskowych Poznańskiego, którego jednak płk Przezdziecki nie przyjął z powodu nieznajomości warunków miejscowych" la. Rezultat zabiegów Korfantego był mizerny. Centralnym władzom wojskowym w Warszawie zależało tylko na uzyskiwaniu informacji o charakterze wywiadowczym z zaboru pruskiego. Z tego też względu przy Sekcji Zachodniej Sztabu Generalnego utworzono specjalny referat. Według płka Przezdzieckiego, jego zadaniem było: "zbieranie informacji dotyczących ruchu wojskowego Wielkopolski i zestawianie ich w formie sprawozdań dla Szefa Oddziału I Sztabu Generalnego" ". Korfanty nie uzyskał więc pomocy kadrowej, niezbędnej dla zorganizowania organu dowódczego w Poznaniu. Sytuacji nie zmieniło zerwanie przez rząd polski stosunków dyplomatycznych z Niemcami, co nastąpiło w połowie grudnia 1918 r. Obóz belwederski, ze względów politycznych i wojskowych, nie chciał czynnie angażować się w działania natury wojskowej w zaborze pruskim, ograniczając się do poparcia moralnego. Od pierwszych dni grudnia 1918 r. w Poznaniu przebywali poufnie wysłannicy Sztabu Generalnego i Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego, którzy począwszy od 9 grudnia przesyłali do Warszawy szczegółowe raporty o sytuacji wojskowej w Poznaniu, zaś 26 grudnia przybył kpt. Stanisław Łapiński - oficer łącznikowy Sztabu Generalnego i nawiązałl