7B Tadeusz Świtała poeta Wojciech Bąk, "opłakany" już przez Czesława Latawca na "Czwartku Literackim" (12 IV). W Komisariacie VII Milicji Obywatelskiej odbyła się akademia z okazji świąt 1 i 3 Maja. Przybyły rodziny milicjantów. Wieczorem ulicami miasta przeciągnął capstrzyk. Kierownictwo grupy operacyjnej Ministerstwa Aprowizacji i Handlu na Pomorze Zachodnie ogłosiło, że poszukuje fachowców z dziedziny aprowizacji oraz piekarzy, rzeźników, szewców, fryzjerów, mleczarzy, monterów, mechaników samochodowych, stolarzy w celu obsadzenia placówek na Ziemiach Zachodnich. Zgłoszenia przyjmowano w biurze przy ul. Chełmońskiego 2. Na ucieczkę Pierre Lavala (premiera w kolaboracyjnym rządzie Vichy) fraszkę napisał Stefan Sojecki, a zilustrował ją Wit Gawęcki: Na granicy Liechtensteinu Z walizami imć pan Laval Kręcił się (przebrany fajno) J ak wirówka Alfa- Laval Lecz złapali pana brata Krzyk się podniósł "Laval! Laval" ."Do ula z nim! - Wonn! - Za kratę! - Kijem mu tam w... plecy nawal!"ty». W OMreM 7hx udeczJkę £amta Ilustracja Wita Gawęckiego do fraszki Stefana Sojeckiego, opublikowanej w "Głosie Wielkopolskim" (nr 64) 3 maja czwartek Jutrzenka 3-majowa na pi. Wolności była faktycznie kreacją Poznania na czołowy ośrodek osadnictwa na Ziemiach Zachodnich. Po delegowaniu w kwietniu kilkunastu ekip fachowców na Ziemię Lubuską, trzeciomajowy wyjazd z Poznania blisko tysiąca osadników szczecińskich był pierwszym poważnym egzaminem sprawności organizacyjnej Polskiego Związku Zachodniego. Toteż, po mszy polowej, celebrowanej przez ks. prof. Mariana Noryśkiewicza, mówcy dawali wyraz radości nie tylko 79' BBIMJWiM Dr Stanislaw Szenic przemawia na pi. 'Wolności do wyruszających do Szczecina pionierów poznańskich Dr Feliks Widy- Wirski (w środku fotografii) żegna czołówkę pionierskiej grupy udającej się do Szczecina (3 V 1945) Tadeusz Świtałaz faktu, że Berlin kapituluje, a żołnierz polski zatyka flagi biało-czerwone nad pobitym miastem, ale i z tego, że odebrane orężem prapolskie ziemie nad Odrą i Bałtykiem są natychmiast zagospodarowywane. "Żegnam Was w imieniu Polskiego Związku Zachodniego - powiedział pełnomocnik Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów dr Stanisław Szenic, zwracając się do pionierów. - Myśli nasze idą z Wami. Cała Polska patrzeć będzie na Was i wierzy, że zdacie Wasz egzamin". Uroczystości na pi. Wolności zakończyły się defiladą, po której przedstawiciele władz udali się na ul. Rzeczypospolitej, gdzie stały rzędem samochody ciężarowe, którymi odjeżdżała stopięćdziesięcioosobowa czołówka poznańska, pod kierownictwem red. Czesława Brzóski. Wicewojewoda Feliks Widy- Wirski dokonał lustracji grupy, wśród której były drużyny Milicji Obywatelskiej i straży pożarnej, urzędnicy i rzemieślnicy. Każdy z pionierów otrzymał kartę uczestnictwa jako dowód przynależności do . . , grupy pIonlerow. I jeszcze raz żegnał Widy- Wirski pionierów, kiedy sznur samochodów z ludźmi (i żywnością na tydzień), zatrzymał się przed Teatrem Wielkim, gdzie odbywała się akademia trzeciomajowa. Po godz. 15 rozległo się donośne nawoływanie: "Wsiadać!", "Odjazd"! Równocześnie z Dworca Głównego odszedł pierwszy pociąg Poznań - Szczecin, uwożąc siedmiuset pionierów, pod kierownictwem Michała Kmiecika. Dyrektor Instytutu Zachodniego prof. dr Zygmunt Wojciechowski, w artykule Szczecin pod patronatem Poznania zamieszczonym w "Głosie Wielkopolskim", podkreślił zwycięstwo historycznych racji polskich. Akademię trzeciomajową w Teatrze Wielkim zagaił red. Henryk Naskrent, a referaty wygłosili red. Jan Brzeski (Konstytucja 3-go Maja