PRZEMÓWIENIE PRZEWODNICZĄCEGO RADY PAŃSTWA HENRYKA JABŁOŃSEGO na uroczystości odsłonięcia pomnika Armii "Poznań" w dniu l września 1982 r. SPOTKALISMY -się w 43 ,rocznicę wybuchu wojny, t6r'ej głÓwnym .i decydującym teatrem działań zbrojnych lLyła Europa, ale toczyła 1Si ona rów.nież w Azji, Afu'Y'ce, na wyspach Pacyfiku, niel1lal na .wszystkich ,rnmza1.)h i oceanach ś-wia1a. W jej bilal!1iSie posępną wymowę mają l,1czby panad 50 miliionów 'Po'ległych ;j zamordawanych, 35 mi!1onórw ll"anJnyc'h i trwale ,oka'l'eCZianycll, niemożliwe do zlic.renia miliony tych, którym zrujnorwalia zdrowie 'i odebrała zdalność da procy. A w każdej z tych grup był .olbrzymi udzial strat Polski. Og,wmna była cena, jaką ludnaść musiała z.apłacić za zwyc,ięstwa nad faszyzmem _ \\-lrogLem jej najwy:ższy,ch war,tości. A cena Ita mus'Lała ibyć ,tak wLelk:a, Iba w ciągu ,szeregu fat poprzedzających wojnę doz.w,olona, by d'aszy,zm szybko rósł w siłę, pamnażał swój pot'encjał milita,roy, zwłasz.cza jego na'j'bardziej barbarzyńska. odmlana - hit.leryzm. Idea ,bez!)ieczeństwa zbiorowegO', choć wdąż IPowszedurie dyskutOlwana, nie mQgła się doczekać konkretny,ch ,&i:ałań real1rzacyjnych, a mocarstwa zachodnie długo łudziły ,się, że można zaborczość HiitJl1era "s'kanali2lOwać", zwracając gO' pr:oociw Zwią.zkorwi Radz.i,ediemu i komunizmorwi, ,sobie :w ,ten ISpoosób za1PCw n iając bez- · pieczeństwo. Stąd pasma ustępstw wobec agresywnych paczynań Hitlera, które miały tY'lko jed€l11 skutek: ułat'Wiły mu sy.sitematY'czną lI'e'3'Li.zację jegO' zamierzeń na drodze ,do dal,ekosięŻIlych c,elów dom'ilI1.acji nad ,całym .świa,tem. Przybliżały lm tastroj'ę. Spodziewali się jej ci wszys.:y, s,po,śród bacznych loIb,se,r'WatO'r6w sytuacji międzynarodawej, k,tólfych nie za,ślepilał antysowietyzm C.zy antylwmunizm. Niesrtety, nie naleŻieli do nlic'h ówcz,e,śni sltemicy .pańs,twa polskiego, iC!hoć pnzedeż ,otwarcie głoszona przez samegO' Hitlera w Mein Kampf t,ez:a, że Niemcom lIliezbędna jest "przestrz,eń ,żydo:w,a" - "LebĘ"!1lS.I'2um" zwracała 'się przede IWszystk!im przed w Piolsce. LeokcewaŻ poiooj,OIWYic,h dJn;teocjach IHtIem 'W,dbec Polsikii, gdy 'z.rozumJ1eli, że od swych zaborczych cclów ,I1'ie ods,tąpi - nie u:g'ięli się pr2jed jego żądan1dam,i. .nie chcieli być je WlalSalami. Pol sIm była pierwszym państwe.m, .które sta'Wilo' ,WXOjIIlY opór HiltleriOwi. ,I wrz.eś.n.ia ;1009 r. do walki ,stanął cały lna,ród. Nieza!pomniany ,Zbi.gni,ew Załus:k,i, ,obdarzony :WI:>pa'l1Jialym zmy'słem Syntezy msto()ryazI1Jej, ;pr.zedstmv:ił to ;n:aj'lepi,ej, mówiąc: "I nie llJl'IZy.padlmwo !!la jednym cmentarzu w Olta.rzewie spoc,zę1'i obok ,SJiebie par. rezel'WY siążę AiI1tur Radziwdłł d . .. jeden z cz.ołowy:c'h 'przy/wódców k,omunis,tó:w Ipolskii'ch, l111ajstarszy ,tażem więziermymwięzień I111ieipodleg-ŁeIj iROilski - Marian Buczek Obaj brO!!llili Polsk.i i narodowego dntere'su - niepodlległoścri". iArawda 'i to, 2Je por. RadziwJłł b:wT1Iił Bolski ,o ówczesnym ksz-taklie ustroj,owym, .mtórego 'przeciwnikiem był Buczek. Aile rację miał Załuski pisząc, 'Ż'e Buo2Jek bronił Rady Państwa Hem-yk Jabłoński przemawia na uroczystości odsłonięcia pomnika Armii "Poznań" (1 IX .1982 :r.) . . Przemówienie Henryka JablońskieQo ': ' . 4. _ , ..'m, '1'," -. <_' _, , "-.,. " ':', <',:' \ 4,/ F' ,:; . . 'f;: ", " \&< < . .\,. ''m . i c . t r ;". - :.:....<>" -fi .ą;,=-- .-. - "Polski w ogóle, Polski niepodległej - której istnienie było warunkiem wszelkiej w Q BoliSkę inną, Polskę sQcja'lis-t)'lczną. Bl'OI1Jił wlięc rÓwnież polsJci€go dZJiś, bo lbez dnia dz:isiejs,zego nie ,roa din;i'a jutrzejszego, ,bez iteraźniejs:ooścd ;nie ma przyszłości". ' Stwierdzenie to ,wa:rte przypomnienia, bo 'Ważne !Zar6wno w clz,a,sie wojny, jak w czas,ie polmju. K!SZtałt weVl'l'lętrzny własnego państwa :może być PJ.'Zedmiotem sporów, llecz zawsze pozoSltaje 0100 najwyższym dorobkiem nar.odu i brOJ1lić go należy zawsze .i WJ<;zędie. A wszystko() 00 weń godzi, co je osłabia, godzi w naród, choćby się kryło za parawanem paltrwtYicznych frazesów. Tak !to w 1939 T. tooZurniala cala .opozycyjna 'Wobec "sanacji" 'Więks;zość s'PołeczeństWla, 1ak to rozu.!niał żołnierz polski. Kampania wrześniowa jest dowodem jego patriotyzmu, męstwa i poświęcenia. Temu przede wszystkim zawdzięczać należy, że - mimo ,złego 'Przygotowania, mimo oprzyUacz,aącej przewagi wroga - tła ona w pOII'ówna,niu z późniejszymi kampaniami europejskimi długo oj: wielkie zadała straty nieprzyjacielowi. .Ta ocena dotyczy całego wojska. Ale ;była jedna a.1'mia po}s.a, która dzięki 1'a,lel1ltoWli swego d?\Vódcy, doborowej kadrze ofker.skiej .i wys.okiej świadomoś.ci włnier1skiej wyróżniła się !Spooród innych. Była to Armia "Poznań". ,1 '000 nie mogła być dobrze 'Przygotowana. Pr.z,ecież dopiero 4 maorca 1939 .r. Sztab Główny rozpoczął prace nad planem operacyj,nym "Zachód", a w koń,cu tego mięsJ.ąca .powołano doiwództwa .armili i samodzIelnY'c'h grup opexacyjny,ch. N.a czele Armii ,PoZ'l1Jań" stanął wspomniany już gen. Tadeus,z Kutl'zeba, kome:adan,t Wy,żs'rej Sz,lwły Wojenll1ej. Slta-rannie dobrał swych ws-półpraoownikó,w, w1iedz1ał, że może w pełnd. Hczyć na PTZt.mówżenże Henryka Jabłońskiego oo.iJcerów i żołniei"zy, w ogromnej większości WielkOlpol'a:n, dobrz,e 'śwdJ!domyc'h nLemieckieg;a ql,ebez'Pec.Zleństwa, wiedziLał, że może s,ię 'OIPl'zeć .na patriotycznym w:spółQ:1!iałaniu ludności IcywHnej ,t'ej zwemi. P.ra,gnął więc lI1atychmiaslt przysltąpić da .prac JfoI'ftyf.ika'cyjnych, budowy umocnień, PI'Zy!gootowaroa lZniSoZczeń li zalewów, które utrudn:iłylby dzialaJ!1:ia ofensywne najeźdźcy. Nalczelne Dowództw,o zgodziła się jednak lI1a :ta dapilero w ońcu :lipca, Ale Niemcy t..' '\i::" ,\\..., .>":.}( :' "... 'I"j .. .. -;."'<,; \ , > "".,: :.. '. '.' o. ! ,.5>.: 'j, :..;:>'_.':'f{/ JI' ... .,.._'.:,..,."'..O'cz:aC'h ś:wi2!ta ,au'torytetu ti.eugięltych bOjowników Q woJ.;ność dołączył naród opolski autoret umieję;bI1Joś,ci zjednoOtcZ€lllliła się ;w .twórcz,ej, pok-ojoWE'j opralcy. Ne byłyby ówc1iesn'e osiągnięci'a w takim z'ak.r,es,ie mo.żliwe, gdyby nie op3'l"cie na sojuszu państw socjalistycznych, gdyby nie pomoc radziecka, zdecydowane poparcie li .gwamncj,e dla naszYIch Ispra'Wlied1iwych granic. Dzięki temu wsrci'U, dOl!lośnl1ej 'Późn.iej ibrzmial g1iOs iBolski, ,gdy wys,tępowala ,z inłcjatywami poikojT'Wszy.ch lat powojen:nych. 'Wii,edm -o inJim pow:1n:na być !powszechną tS.zk-ołą 'patriJoty:zmu dla pokoleń" .k1tóre t.amtych czasów ;nie przeżyły. M}odzież, 'L którą mamy praw-o wiązać ,olibrzymie mdz.ieje, s'pełni je ,tylko wówczas, ,gdy 'piflzys:woli sobie umiejętność .myśl'e:na.a .rustoryczmego, JwniecZiI1,elgo, by d:Jbr.ze r'Ozumi.eć dzień dzisiejszy, !by ddbrze rwytyc:z.ać drogi w przYsłość. Temu :właśnie służy znajom'Ość doiŚwiadc'z;€!!1ia przodków. A z w:tedzą łąclzyć s,ię musi ,głęboka więź uczucoiowa, bez .kitórej nie ma ,];n;tegracjli między;pokO'leniowej, warunku 'proawidłowego iI'ozwaju na:rodu. Ta 'bnte.gracja jes1t rn.am ;rri nmiej ,niż w,e w3po.mnianYlch Jatach :niezbędna, .aby palI1lOw,ać bo1esl!lle iI'o1idarda, aby zjledn;oc,zyć się dla 'Wslp6Inego dobra, dła uzdrowienia stosunków wewnętrznych, dla wspólnej walki o zapewnienie bezpiecznej egzystencji naszemu państwu. Wzmagają bowiem wciąż swą aktywność siły dążące do dmperialistycZJ1Jej dominacji mad śwIatem opopr.zez :wyśdg zlbroj,eń, pa-ra1iŻJowanie pokojowej współpracy państw o różnych ustrojach społecznych, nie maleje, wbrew pragnieniom ludzi dobrej woli, lecz rośnie groźba konfrontacji nuklearnej. Nam ,samym, Iby!śmy żyć mogli ,godnie, .k,OInieczne jest iprzy;wróoerui'e we:wnętr=ej równowagi, iprzeIamalnie kryzysu. ALe po&;ytek z te,go nie :tY'Iko my 'mieć .będziemy, ,gdyż znó.w odzyskamy .swą -rolę jako poważna g'iła IW walc,e I() be:z:pieczeńshv.o zbiorowe, o pokój między narod:a.mL :fotrzeba tylko, abyśmy znów udowodnili sobie i innym, że Polska to kraj mądrej" dOIbrze !Zioramli;w'Waol1iej pr,acy, !to pańSItwo r:z<¥dne, o ug,r'llntOl\va.ny.m ładzi'e wewnętrznym, w,a:ryodne dla !Swych s-ojuszm.ików i pal'tJ1Je.rów, lto lJ1Jaród umiejący jednoczyć sIę :w ,obmi!1ie :tego CIO wspólne, mimo wS.zelkkh wewnętrznych różmc.. PrzEmówienie HenrlIka Jabłońskiego Przelbieg wyda'I'Z!eń wcwrajs'z.:r,ch uma,cnia JlJa:s.zą lWi,arę w ,realność tej per$lpekiywy. Nie mOŻJna bo"\VlLem :nigdy lbaga.teLzOlWać najrn:niejszych .nawet za'jść u:Ncmyc.h, ,awsze :napawać muszą ,g'Oryc.zą. ,oburzelniem ;Wiobe,c k'h ins:pira:to['ów, alle z naj'głębszą satysf.aJkcją li !Wdzięc,z-"loś.cią slt"\derdzić możemy, że przede w,szystkim spoImj,mJ, i s,olidna pra,oa charakteryzlQwała ten dZlień. Klasa rolbott1,icm, pr,zY;tłacZiająca większość społeczeństwa, wykazała dojrzałość, poczucie odpowiedzialności i godno,ki .na;r.cdowej. Nie usłuC'lmła wezwań :niezwykle l!lasHOIIlej, 1Z z'eWlI1ątrz iJnspiTOwanej propa:gandy, ,z.mierzają:cej do :wywołania w Folsoe możliwie j-ak .najwięk'szych zaibur.z.eń wła'śnie w przeddzień J'loczn:icy tragiczneg'O wrzeŚl!l.i.a J9'39, właśme w drugą roczmcę historycznych aktów porozumIenia i 'llGdzi,ei. Jaką dawało to nam ""sz'stkim satysfakcję, i,e sprawiedliwy protest sierpniowy kilasy J'lobotl!ldc.zej został wlaLŚcliwie zrozumiany prze.z par;tię, dążącą również do zmiaJn IW swym dz.i:ałan:iu, do ;z,r.ewjdn:ia politYkii pańs.twowej. Jakże byliśmy wzruszeni, gdy dos,zło do porozumi'eń. Wówcza:s wszyslcy dob['ze życzący swemu pańsltwu widz'ieli przed sobą I()It'W'aiI'Jtą drogę 'Odrodzenia jego sił żywotnych, usunięda tzła li nieprawośCii, drogę iI'leflOrm i tOogólrnonGroOdoweg-o ;z;jedino<:ze11'ia 'w pracy dla wyjścia z kry;zysu. Zoldne .z ,tymi dlI11tencjami były p'I'log,ramOlWe uchwały IX Zjazdu PoLskiej ZjednocZlOnej Pa:I'itid 'R;obotn:ic.zej i najwyższych ms,taiI1iCjli sojus:lJ!1i1czych s>trorlll1'Lcitw. Wiemy a'ż nadto dObrze dlacz€o stało slię :inacZlej, aLe dzdeń wc.zorajszy pozwala lJJa IllOwe 71adizdeje, że społeclLeńs.tw.o nas,ZJe lI1Iie dopuści już. by .zakłócony był iI1ieodwracalny proces reform, usilnie czuwając nad ich realizacją przyspieszymy ich pozy;tywne Tezultalty, że nie pOiZwo!.imy na zahamOiwaI1lie ,pos,tępu pełnej nOTmalizacji życlia kraju ii !bez -:nieproszCffiyoh '!'lad oraz n:iledopu.szc::Wl:nyc'h dn,gerencj,i swni znajdziemy rozwią.za:nie trudnych li ,zOŻJOiI1YC'h polsk:ich pro'blmów. /Możemy i pa:w1nnilśmy !teo dokonać w .imię iI1ajiepszy;ch na,rodowych tradYlCji, w ;imię wierlIJJośct ,tym, którzy :nie :w.a:ha\1:i Slię \Siebie samych .zŁożyć w ofierze Ojc.zyźn.ie.Przypomina lI1am 'o ;tym dień d.zis,iejszy. 43 'I'ocZlIlica bohiaJterskiego zjednoczenaa całego !polskiego ludu, dZlień odsłOlI1Jięcia pomnika 1ych, o .k;tórych móWlił .reh dowódca gen. Kltrze'ba, :re: "SitaiI'a1i .się wyk'Onać niewykonal:ny iW [939 !I.'1oku oOOwi.ąIzek: obronę iPolski".