Z żałobnej karty PROF. DR HAB. ZDZISŁAW KACZMARCZYK (1911-1980) ,zaledrwie ctery lartJa upły.nęły od obchodzonych ona - Urowerytecie im. Adama Mickiewicza uroczystości jrubileru.szu crŁterdziestolecia pracy ;nauikOlWe(j pt'od'. dra ha,b. Zldzisława Kaczmarczyka, dyrekitoT,a Instytutu HistOlI'ii Piaństwa i iPI'1!iwa, gdy tropiąca Go od dłuż': szego czasu oboroba spowodował.a JeJ!;o odejście 'Od nas, dni.a 9 sie,rpnia 11980 r. 'Zdzisław Kac2Jmarczyk urodził ,si dII1ia 19 sie11I>nia !1911 r. IW Ki!'\akowie. Pio odrodzeniu się państw,a poJskiego ojciec prof,esora, !KaZimierz Kac'zmaxczyik, przeniósł się do Po7JIlama i objął tutaj stainowitsko dyrektOlr.a AJrchiW1Um !PańStrwowegO. Odąd 'Zdzisław Z\Wąza! si na stałe z !Poznal!11em. Tu;aj ukończył gium im. Kla,rola Ma,rd11kowsikiego i trllitaj Od,był studia u.nilW,oosyteckie, urzyskiując rw 1003 r. dyJplom magistra pr,alW. W następnym 'l'okru rrost'ał asystentem-IWo1ontadus7.em ;przy ikJatedrze historii państwa i prawa powadego oraz histOiIii gospodarcj. Celem pl1zygotoW1a1!1]a pracy dOokltomkJiej 1IDZestniczył w seminarium doiktorskjJm, pl'QWadzonym przez doc. d.ra Zygmunta Wojciechiowskiego. IChcąc lZaś ;pogłbić 1 ;poszerzyć swojoe wyksztaceme słucha! także rwykła,dów i odbywał ćwiczenia z histo,rii, geografii i etlnOgrafdi. JJrzięki rwy tężonej !pracy, już :IN 1936 1'. ukończył il'o2IPraJw doktoil'Ską Immunitet sqdowy t jurysdykcja poimmu.n1tetowa w dobrach KościoŁa w Polsce do końca XIV wleku. RI1aca ta nagrodzona zost,a1a złotym meda'lem Umwersytetu Poz!JJański i przyniosła 8Juto,rowil stopień do,ktoT,a nauk prawI!1Ych. ,Jeszcze pr1Jed !Wybuchem II wod,ny światowej zdoła Zdzisław iKa.czmarczy,k pl'lZY1gotow,ać, 'a lIJJarwet OPUbilJkJow8Ć lPl'acę habilitacyj,ną Monarchia Kaziml.erza Wietkiego, t. I Organizacja państwa. P,I'ośba je o 'WIszczęcLe na jeo poostawie przewodu habilitacyjnego IZOStIala Pl'1Zyjęta pr,ze.z ad WY!dZiJału Pr3lWino..,Ękonomicznego U.n1iW1ersytetu 1Proznański,eg,o !Uchwałą podjętą w pamiętnym dnj,u l IX J939 c., kiedy POrm18ń zosiał po / ' . . . ." ".:. :-; ..., ".:. ;... ,:-:' ,1raz ;pi,ar:wrszy 7Jbomba11dowany. Habilitant, jako !Sierżant podchorąży rezel'lWY 1 iPrułku :Str.zelcĆiW iBodhallańskich, wohodząceo w skład armdi ",Kar;paty", ,brał udział w me!r6wnym ,boju rw obr.onle OjclZyzny. Wzięty dO niewoli, pnemeziony rzostal d,o oboom jeńców rw Kll'IakQwie, skąd ,po zwolnieniu z mewoli powrócił dO lPoz:nania rw IpażdlZiernUw 1939 c.' JedJna,kże już w 7JJastpnym miesiącu otka! go los tysicy miesz!k,ańcó,w namego Inii:asta; zOiStał Ibowjem lWyrwieziony do obotzu pr;ł;ejściOlWego w Głównej pod Poznaniem, a stamtąd do Osm-owca Swięrtokrzyskiego w tzw. Gener,aII;nym Guberna,torste. OsierdJJlWBZY si w Częstochowie,' znaiLa,zł rtajcie w bibiotece ikJ1aszt,cmu j,asnog6rskiego przy iriwentaryzowaniu znajdujących si w niej rkopisów. RÓ1WIn,ocrlJeŚIll:e brał udziaIł w tajnym nau.czan!Ju na szczeblu szkio1nictiW1a średniego. Po prlZe,niesienlu Bl w 1941 1'. do lU'a!lrowa. ucrzestnLył w prorelktorem Uniwersytetu dm. Adama Mi,okiewicza. Rok '1957 przyniósł :nOmJinac'j na profesor,a zwycz,ajnega, wieńcrząc w ten "po:s6b j,ego koarie,rę :naukOfWą. ProwadzoOne 'Przez 'NiegQ seminarium doktorskie ukońclzyilo clzter:nootu se'min.ar'zySliÓ\W, uzyskując stopnie doktorslkie, a spośród IlIich ośmiu osiągnęło stOIpnie !profesorów i docentów. CałQkoozta'łt d'Zi'aalnaś,ci Profes,ora uhonorow.any zastał tytułem Z,asłużonego NalUc,zydela PRL. · I IOdlzy,skanie państwowości i 'Wolności ISpiO'wodowała wy'buch erutuzja:zmu twórczego' w całym społec:z,eństwloe, a za,razem post,arwiłQ przed ,nim sze.reg nQwych z,adań. P1r,of. dr zdJzilsł,aw 'K,aczma'rclzyk ał jea rw ttyc,h stowarzyszeni,ach' nie miał nigdy c:haraJkt'ero ty,lkQ fQ.r.mailtne(!1ia, leC'z wszędzie pozostawił rwyr,ane ślady w postaci godnych UJWagi i.nicjatYlw. \Po IUtwol!'IZenJiu rw PQ7Jnanil\l oddziaŁu PoI.sk>iej ,Ak,ade,mil NalUk 2IOst'a'ł iKtacrz.marczyk em Komisji iSLa,w.istyczned l !pl"ZewadnlClzącym Rady Nal\lkowej Z.akla.du iBad.ań nad Balonią Zag'ra.nicz.ną, .a na szozeblou centralny,m OId ,1978 r. zastępcą przewadniczącego. Rdy To,w.al'zylSt.w Nau.koowych pr:zy PrezYldiu.m :I'ols,kiej Akademii !Nauk. Był też członkiem Rady Nalukowej Bibliioteki KorJlick'iej i przez blisko dJwadizie;;cia lat c.mOllki,em kOlllit,etu redakcyjnegQ O1Jat'JjOpiSma P'''alWno-Hi,story,cznego. L,at.a powojenne postawiły przed hi.story>kami za'li,ania wyklra,c:zadące po"a r'a.my t,radYcyj'nego ,w,,.,rs2)łaJtu hista,ry.cznego. W ;wyniJku zmiiany ,granic, ja.la nastąpiła pa n woj,nie światowej, ipo,W1stala piLna po.t'l'zeba historycznego uzasadrnl,enia nowych gr,al!1c ;naszego. państw,a i 'tym samy,m naSZych praJW do. Ziem OicJJzy'skOllnyclh. To OISt.at!lie z.adanie TIli,ałQ diwa a'spekty - zewntrzrny i rw,ewnętrz!ly. ,zewnętrzny jako ar,gument w przeta;rg,ach międ.zyl!1a,rodOlwy,ch, wę,t.r.zny - mi,alo posŁużyć zwiększeniJU stopnia iPewlI10ści siebie u poLskich osa'dlnków, zasiedii'aoących stQ,pniowQ Uemie Oc1zy,SIk,ane. Wychodząc n.aprzeciw tty,m pOlStułat,om zwiąrzał się Kiaczmarc.zyk z Instytutem Z'aCbJodJni,m, którego. był w:;;pólirwÓl'Cą i lrolej,no sekretal'zem g,enelraJ.nY,ffi, w1oedy;rekrtorem, c.zł.onkiem IKfUl1',atodum, ip,r;zewodnlclzącym Rady N.auWwej, w,reszcie c:złonkiem hono,rowym. 'Był także czlonki,em redaiiog,rafi,a prac Zdzislaw., Kaczmarcrzyka zawiera 258 ty,tułów. Relacjt:; o Jega dorobku tr,zeba ogr'aniczy do przedstawienia kilku tylka dzieł i najważniejszych gl1Up probłemów, nad k.tórymi pracował. Warto przy tym zwrócić uwagt:; na l!IZersze tło, na jakim prace te dochodziły da skut,ku, poszukać źródeł inspir,acji twórczeJ, a także zbadać rezanans, ja,ki te prace umienia !P'rocesów ugruntowania sit:; własnDscj feudalnej. a zaIDa:Ze.m dla wytworzeni.a siĘ feud,a,lnej zależności chłopów. Pomimo uzyskanIa wyil1.ikÓw, które na stałe weszły do syntezy histoiI"ii państwa i !PI"alWa Polski, K,aoz.m,arc.zyk i!1ie w,rócił wiĘcej dO piroblematykJ immunitetlOlwej. ,Joak sit:; u:l,aje, ulubioną dziedź,iną badań Kiaczmar,czy,ka były czasy i osoba K,azimiex;z,a Wie1kiego. W planach ,auto'ra leżało p..zygotOlW,anie trzYltomoJwej manogr.afii. Dziki mponującemu termpru bad,ań i benedyktyńskIej pr.a,cowitosci, uż iW 1939 ,r., a wit:;c w trzy łatJI po doktol'acie, zast'ał 'opublikolW,any lPierwszy tom za.miJerzonej t.rylagii i .zeb..ane ma'teriały żrÓdłowe, p:ortrzebne do opracow,a'l1la tomu tlrugiego. 'Wojna :!iPowod'adnieść walo.ry prek/llrsarrskie pracy Kaczm.sł1'czyka w zakiresie - talk wiele później dyskut.olw.ane,j --' p;roblematyki metodologicznej, p.ostulującej zrYJWa'll'ie z ciasn)'mi specjalizacjami i pr:z,echodze,nie d.o badań integrracyjnyc,h. ,Jeśli już c m,etod,zie pra.cy praf. dra Zd.zistawa Kaczmarczyk,a mOlwa, to we wszystkiah jego .opr,ac'OIwanjjacrh daje sit:; zau,w,ażyć dwie c,eehy o duz}'1m w,aor.ze. J,elakie opubHkOIwał uprzednio proł'. K'acimarezyk, tI'ud'l1O będzie dorZ/Ucić coś [[L()IWego. Tymczasem IJJiwOlWlienzając'ego czytelmriJta spotyka ogromna nLeSlP'Odzj,a.nka! Książka bQwiem poświa jest piMelĆlista)wieniu pal>jonującej l1Jl'y dYiPlom.atyc=ej, przepLatanej crzęsto wojnaml, ja:kie tocrzyły sl przez całe odłiugie pa71'OIW,anie K'azimierza ;Wielkiego omieosce pols'kd w ÓWlCz,esnej Europie. Gry, w laÓlr'Ę1.i pl'\zeciW1nikami bąodź partnerami byli IKlI'zyżacy, Luksemburgowie, AmJCIeawenowie, cesarrze i papieże, książęt:a ma,:rowieccy. i śląscy, margr,albiowie br,andenbiurrscy. ksiąrZęta po.moXlSCy. Książk czyta się z nie,sla'bnąc}'1m rzacieikawrie'l1iem. Autorr uj..wmił w niej p.r:zYSlow101wy łWJi pazur mistrza. jD3ilsza !1JI'IUiP,a tematyczna prac Kac=arczyka 00 sprawa stosunk6',1v rz naszyttIl sąlsiadem rzachodniJm. ZMTóceme na nie urwag:i 'było v'}'1nilkiem swoistej atmosfe,ry 'nauJroJWeo, panUJącej w prrzediwojennym ŚI'ooolWlislku porznańlSkim, z ,ego "myślą zachodnią", ktÓlra fasay.nowała w rÓlw.nej mierze uczonych wywodzących się z WieJ.kopo1ski, co i !pochodzących z inny,ch stron PoLskd, spQd ilrunych zaborów, j,ak historrYika K,azimie,rza Tymienieckiego, filołoa MikołBjj a RiUJdil1ic!k[lego ozy hjlstoIryk,a pr'a'Wa Zygmunta Wojciechowskiego. Basj011iOlWa.1i si oni problematy:ką dzisiejlSZych nalSJZych mem za,cJ1iOdnich, co 'W ólWlCzes:neJ kOil1fig:uracji po.1itycmej mogło sprawiać W[',aże'nri.e .nierealny,c;h marzeń. WSZYSItkO to, łąCOOlie z :zaalI1g.aoolWaniem si w pOO(:ach 1nstytułiu Za,chOdil1lo, na tle pzeżyć i prrzemyś1eń lat pogaroy sprawiło, że Plrofesor nie pozostał obojętny na t problem8ltyk. Już w 1945 r. ukazało si w I'.amac,h prac 1I1IStytubu Zaohodi11i,ego Jego oIbszoone opr.acOlWanie, zaty;tiu1qwalne Kolonizacja ntemiecka na wschód od Odry. W książc,e tej "",tają Si ni,erozerw;ałnie dw,a nu:!'ty, Nurt J'1""uowy, baujący na wni.kl.iiiwej obseI"lWacji fakit6w i pozwalający na wy,rÓŻ1n.i,enie pięcu koLejnyC\h fal olonizacji nLemi€C1ki, na trafne ich oce,niende i na SPII'Owaidzenie c.ałego l2Jargadnienia do wlaścdJwy(:h oporeji, do oo2lróżnLem,a w.reszcie - dziś już ni'e we5odio-Logicrzna, jaka IPol'lZe'toczyła się w ślWiecie polskie,j nauki na początkJu Lat pięćdzie,siątych i klUJlminolW,ała w I Konferencjri Metodo1rogicz,neJ, objęł,a swoim oosigiem również zagad.nri,enia lPeriOlClyzacji histo.rii pańsrtlwa polskiego. Już w 1948 r. postulow.ał K'alCzmarczyk fWydrzielenie k.rÓtk.ie:go, bo ,zaJ.ediwie tny\daJieścil jed'en La tr.wa.jąc1e@O (}resu reform stanisŁa,wOJWTsk,i.ch w o'Sobny okres hilstorli państwa i pr'3IW'a i w odrębną formę państiwa. .łrument'acj.a uży,ta przy tym przez autQ1'a wskazyw,aŁa na ezJmi'a:ny, kJtóre zaooły w orga:nlzacji włalctJz centl'\alnych i 'W stolSunw tyeh 'Wla[dlz 00 władz terenowych, zm:i.any w tym trlzy!ctJzJielS'to1ecri:u t ew1i.de,ntne, ż,e ko.n.teczność wyd:ziele.nia go narzuca się .sał11ia przez się. Dodajmy, że zarówno a:rgJumen;tacjałJ. swoje badalnri,a ;nad okr'eseIn Odl'OIdizend.a w POłSIC,e, K,aczmarczyk włączył się rów,nim: do te nurtu ,badań i QPl",acow,ał cenne l'Ozp1'alWY (} za,gadnteniach politYC=""'P1'aIWIIlyc.h polsego OdroozenlJa OMa: - razem z prof. drem Włada'Wem lSobocińsklm - 1l'00000aIW o ,zaaj(\lnieniJu suwerenności pań:strWTawej i wol.nośc sumienrigrzebo,w,a odbyła się w d.n.tu '19 sierpnia 1981 r. na cmenall'(lJU junłJkqwSk1m. JlaII'asŁaw Joanrusz Ull'lbańskli ur,odził si d'ni,a 3 wtrwśnia 1909 r. w PIOznalnilU, w rodie urzędnika bankoweg!<> Leona Uirbań:skiego "jego :i.ony Jadwdgi z Richterów. ISt'r,arciJwszy wcze«n1e ojca (25 II 1910 r.), wychof\VY!Wał filę u dzi,a.dkólW, którzy łożyli na jego ks7clu 1924 r. bil"ał rudział w obozie-Ietnmmu w IZlaJkoiPBn,em na Krzeptąwkach pod kierunkiem prof, MJieczysl.aIWoa Koniecl2]nego. Zebra'! tam bo,gay materiał bOtandc7JI1 y i ",oo1og,ic;zny z Tiatir, k6ry posłużył m. in. jako ek.!;POnaty na wystaw ta,tr:zań!ską, jaką ul'ządizilo k6łkJo kirajiQznawcze priZY tymże Gimnazjum w czerwcu 1925 r. Równocześnie zaraz po powrocie z obozu" J,are,k o![JrubiLikQW.ał pierwszy w swoim życiu artmuł pt. Nasza najbltższa Łąka w tygodruu polltyczno-li1er.aiClk1m, podając ON nim qplis letmiej flory POOil'egJ.owych ..;., 4. \ ;':,'dolin 1. Nae bez Wjpły1WIU na ukiE!m1nkowaltlie' i pogłębianie jega wiedzy przYlrodniczej pozOlSta'ły trzy inne osolby: uozący w tym glmnarzJj.um bO'ta.nik i IIlJUzyk, dr Roman Dreżepolski (d684 - ); stTyj Syiliwester U.rbaki, dyrektor Ba,nIkiu Ziemstwa K,l'ądyrtow. wiclWrezes Z;ar,ząrdlU PorMl,ańskiego Orodu zo'Ologicznega orarz yst'erutk'a prof. Arutoni Jakubskiego Maria Młodzianowska-Dyrdowsk'a. z pomocy kt6rej Ironystał, .zbierając śLimaki już IW szlrole średnie ". iJ,8['\QSła,w U:rlbański s1:iudJJował w latach 1900- d933 na Wd,ziale Matematyczno-PmyroonlCIZy:m .uniwe,n;yte.tru PoznańSkiega, ecj'ali2J\1ąlC się w dziedzinie zo,ologii pod kiie,IlUnlkiem dw6ch znakomitych pll'ofesorów: Jana Grochmalickrlego (1883 - '1936) l AI1Jtały ma,l.akologiczne, entomologiczne i botanic.zne. W latach 1929 - 1935 'W,rawował funkcję sekretaI1Za Okręgowego Kom.netu Ochr.ony Przyrody na Wiellkopołskę i Pomor,ze. Przewodniczący,m tego Komitetu był wówczas wybitny botanik i tlWórca nauki ,o och...o:nie pr.zy.rody, prof. Adam Wodziclzlko (1867 - 1948)', który swemu gorUwemu pom'ocn.iJrqwi wyjednał stypendium. U..bański miał więc to szczęście, że był najbliższym jeg,) uczniem i wspóŁprac.ownikiem, zdobYlwając w ten. s.pI0,5Ób dalsze s.pecj.alizacje bioloiczne w za,kr,esie bota,n>ki i ochrony przy,r,ody. Głó\'",nym kie,run:kiem pr.acy na stanowtsku se\krearza było przemierzamie wzdłuż i wszerz Ziemi Wielkopols,ko-'Pomorskiej w cel.u inwen1a,ryzowani.a i grom;w,zellJia materiałów do za,bytkóIW, p,rzymdy. W wyciec'z.kach tych towa,rzyszyli mu często trzej k.oledzy, również póżniej'Si znani biOlodzy poznańscy; Feliks KraIWiec (.1906 o 1939), zygmunt Czubiński (1912 - 1967) i .Jan RafaIski. Ponadto pasjonowała go fotografika przyrod.ni.cza, która była integr.a,lną częścią jego pr3CY na polu fl.orysyki i fauni8ty.ki. W' latach 1930 - 1938 "SiPomniany Komitet Ochrony Przyrody w Poznaniu wydaw.ał własny organ, jedyne w całym kraju regionalne czasopi"mo ochroniaroJ: zbiera,ł przede wszystkim mięc.za,ln, Odikry,w.ając i opisując dIa nauki nowe gatunki w pr.acy pt. Vber drei neue Schneckenarten aus dem Sildlichen Tel!e Jugoslaviens (.l9G9). Plub!i.kacja ta za,począ.t.kOjW'ała p6:Zniejszy duży cykI monograficzny (,sie,d'emnaście części) o mięczakach PlółwY'sPlu BaŁkańskiego. Ogółem do 1939 r. .JarosłaJW Urlbański opubhk.ował ok. stu prac naulknwych i popularnonaukowych. Był członkieim kilkru przyrodniczych tOjW.a.rzysrtw na,uk(wych, m. in. od 1929 r. P.olskiego Związku Entomologiczrnego i Połskio - TOlWaystwa P,l"zyirodnHtqw im. Kqpel'lllika. IOd czeI1wca 1935 r. d.o sierpnia 1937 r. był m1odJszy:m asysteQtem w ZakŁadzie z.oologii i I!:ntomołogii u p"of. LudIwika SitolWskiego (l880 - 1947) na Wyldziale ROllniczoeśnym UJJJwersy,t,e1JU pozn.ańskiego. W tym czasie opr,acował i przyo;tował do druk'U m. i.n. obszerniejszą. pracę entomologiczną pt. Wyrośle (Zoocecidla) Ludwtkowa i terenów przylegŁych (1930'. Po za.warctu zwią'zkru małżeńskiego z Bożeną PalPiew;ską w'iedJziony W:zględami r,od.zi.nny.mi p.I1zeniósl si na LubelszczYiZn. Od WJrześma 1937 r. do czerwca 1939 r. pracował zą\'.'OIdOjWo ja,ko nauczyciel biologii i . J. U r b a ń S k i: Śp. prof. dr Adam WOdziczko, wspomnienie pośmiertne, "Kronika 'Miasta Poznania", R. 1948, nr 4, s. 3&j - '3-39; H. ,s iZ a f r a In, W dwudztestq rocznicę śmierci AdnośCi z ",aktaJdami zoO'o'logIcznymi C01:ilwersy.tetu Po",naookiE\go. W lecie 1939 r. powrócił do Polznania, pon.iew,aaż od września miał objąć SltanQwisko asy.stenta u prof. Antoniego J,ak'Uibskiego w Zakładtzie Analtomd..i P,o,równ8\wczej i Biologii Uniwersytetu Poznańskiego, a w pażdzie,r.niku tego.ż r,oku :1>aIl1:It,rzal się d'o'ktoryzawać. Wy,/Jlu.ch dru-gieJ wojny światąwej przekeślił 'WTSzy,stlly:t,ertru Marii OUT'ie-1SlklodQWSikiej w LiUblinie". P:racrując w Kijana,ch, już od 1937 r. atz do końca Wlojny, pl'1qwazym asystenem i pr;OIwa,d,zU wy,kła1dy z' ochrany ,przy;rody. iW kiwietntu 1945 r. .Jarosł8/W Urbańlski p,rzeprOlWel'lWOU i94IJ r. na poIdis!8/Wie o bszerlnej J;oz,pralwy dlukow...nej tuż pr.zect wojną w PoznańskiJm 'I'Qwar1zylstwie Przyjaciół Nauk pt. Mięczaki Pienin ze szczególnym uwzględnieniem terenu polskiej części Parku Narodowego i otrzymał "v,eniam legendi" z ll.8Ikresu zaologli. W międzyczasie ezy,nił starania o przeniesienie się na Un-wer.sytet Poznań,s,ki i uZYlskanie tu etatu docenta w z.wiązku z c,zy,m c:zęsto przebywał rw Po>:naniu. NaJeży nadmienić, że jE:'szcze 'W okresie wa1k o Poznań, w pierwszych dniach lUltego 14ij T. .Jarosła,w Urbański przybył d'O swojoego rodzinnego miasta jlako "'astlPCa delegata Departamentu Szkół wyższych Ministerrs1twa Oświa,ty i brał udzIał w z,a'bezpieczanilu dawnych zaktadów przyrodniczych 1 ratowaniu ocalałego ich dObytku z pożogi wojennej. W listopadzie 1946 r. został adiunktem w Z,akła: w POCzątkJolWym okresie poO.ra nad'2Jwyc,:ł;ajnego, a w d!l1Iiu 26 IiI 1959 r. na p.rofeSOi!'1ł fl'NolYczaOiIlego. W rOiku akademickim 1953/1964 był pll'odoziekanem, a w 1954/1955 dziekanem WydZliaJlJu BiOlIi i N.auk o Ziemi U.n:i!welI'Sy1tetu im. Adama M1ck1ewic':ł;a. RÓ1wlJJoc",eśnie w la,tach 1954 - 1969 UlI'bański był t.akże kierO'WlIlikiem Z8Jki8!d1u OChrony Przyrody i przez cale pitnaStolecie istnienia Zakładu k1erował szeroko zak'rojonymi ba,da.IJJiam.i terenowymi na obszarach Wiellro:polski i PomoJrea Zachodniego, głqwnie na Wolinie. Spo.śród najważniejlszych dłuo.falDiwych zagaldnień, którymi się tam zaj.m9wano, należy wymienić tem,aty: l. Biocenoza buczyn p.omOI'lSkich (parosty, ślimaki, ptak!i); 2. Mo.nogr.afie pt.aków chronionych (czapla siwa, łabdź, iIrol1mor,an, orzeł bielik, bocian czarny, s:ł;pak); 3. Aw.ifa,u.na terenów chironionych (MaltańSl!ci Klin Zieleni w Poznaniu, dolina W,arty 1<:. Rog.alink,a, SŁa'Niilskl Pan'lk Naradorwy); 4, Slimak IWÓJnniczelk j8Jlro 1""aźny przedmilot kmjowego ekJ!>portu przy jldnoczesnym trTw,ały.m zachow.an.iu je zasobów. W tym zakresie Urbańs.kIi pl'iO'Wadził też sze!1ok.!e ba!Cl.ania w swoim mae1er>zystym Z,a,kladzie Zoalogii Ogólnej., a wst.ępem do tego tematu był je obsze!1IlY artykuł pt. Slimak winniczek - Hettx pomafta L. - jego Systematyka, biologia, Znaczenie gospodarcze i ochrona ("Ochrona przYlI'1Ody", R. 1963). J.a'ł"OsłaIW UT,bańlski był świetnym terenowcem, toteż C'Lęsto WJl'az z pr.acow.nlk,ami zakładu wy(jeżdał na badania i kontrole stanu zachowanda rezerIWatów. SZCtZególme uluhiony,mi pr,zez nleo terenami badań były paJr,ki nar,o,we, SiPośr6d nich Wielkopolski i Woliński, kt6rych przyrod znał jBik mkt inny i daw.al temu wyraz nie tylko w pracach ściśle .naulro'wy'ch, ale także w przewocLnilGłcha'lblUmacih przeznaczonych dla szerok.!e ogóŁu odhiorcQw w pomad kJs!ążek: Wtelkopolski Park Narodowy (1955), WoUński Park Narodowy (1970), Wottn (1973, wllP61nie z Janem Rafaiskim). Przy Zakładzie Ochrony Pnyrody istniała również redakcja regionalnego wy:daw.nictw,a ochlI'oniarskiego Jakim był.a "pr.zyrooa P,olski Zac'hodniej". Był to org.an wojąwÓdzkich komitetów och!J.'ony przyrody w Boznaniu, Szczecinie, Kos'zal1nie, GclańskJU j. Zielonej Górze, kt6ry lWychod'Lil w latach 1957 - 1971 (dziewić roczn.ików) pod reda'kcją Urbańskiego i był bogata ilustrqwanym periOdy.kiem na wysokim .poziomie poOpula,r,non.aukowym. !W Z...kladzie Zoologdi Ogólnej kierował badan;.ami w 'LakJresie zoogeografii, systematy.ki i eikol,ogii rniczak6w, rów.nonogów, p.areczników i ważek. Główne miejsce zajmowały jednak badanta mala,koiog,iczne zarówno wsp61c.zelsnych Jak i subfoOsylnyc.h mięczaków PoiLski i PÓl!wy.spu Balk.ańskiego. Osobiście prz'ez dJw8idzleścia pięć ost,atnic,h lat życia p,rQwadzil badania nad malallro.fallmą Bua'rii, st,ając się najiWy'bit'niejszym znalWcą tej grupy %Wlerząt Balik,anów, odkryw.ając ;. opisując kiilikanaści,e altunkQw i podg,a'tlUnków nieznanych d'o,tąid w nauce. Wyniki akh badań opublikolw,ał w pietnastu częścia,ch obcqjęzyczne'j monog'ł'ad'ii pod głównym tytułem: Systematiscl;!e, Zoogeografische und Vkologische Stud!en iLber die Mollusken der Balkan-Halbinseln dI!'1uk,ow.anej w B1uletynie Zagra,rucznyrrn Poznańskiego 'I1ow.al'1ZystJWa P,rzyjaciół Nauk. W Zlwiązki\1 z tym niemal co'!'\ocznie od 195,6 r. wyjeżdżał na badania terenowe do Bua,rii, a niejedn.okil'otnie do innych krajów: Niemieckiiej iRepubLtk.! F'ederanej (195,7), Niemd,eckiej Republiki Dernokil'atyc'2Jnej (962), Jugosławdi, Austrii i Szwecji ('1966). Dr.ugą lIiPą zwierzcą, kt6rej spo.r.o u"",agi poświęcił Ul'bańlski w ostatl1lich l,at,a,Ch przedwojeonnych, a naJstprue ko,ntYiIlu.awał w akresie powojennym były równonogi, _nad któryJmi wyn;.ki badań podlSUmolw.al w dJwÓCh głównych pracac,h: Równonogi (lsopoda) województwa poznańskiego (1947) i Równonoai (Isopoda) Pomorza (.949). RooumLał lmniec,zoIl!OŚĆ upolwsz.echniania wiedzy o wspomnianych diw6ch lLIIPach zwierzęcych, m.ięozakach i r6w.nOiIlogach, a ponieważ w polskied, litera'turze nie by1a pOdl!'czrnków dG ich oueśl.a;nia, przeto wyd,ał takiJe cztery kLucze do oznacania (1946 - 1967'. UlI'bań opublikował łącznie ok. dJwieś.cie trzydJzleści pozycji naiUkoO)WyclJ" popularnonaukawydl, doniesień, recenzjd i biografii. N.a specja.lne podlkireŚ!1ende z85lJu,j e j.ega d:da1ailność dydalktyczna jaik:o rzonaomit'ego wy.kładowcy. Wykiady odznaczały si nim/WyI<:lą precyzją p,rzedstarwtania tematu, jasno.ścią konstmlkcji zag.ad:nienia' i !p1ęk:iIlą polszczy-mą. J.a!'lOSła,w UlI'bańsk.! był członkiem wd.e1u I:nsty,tlUcji i tOlWaTzysllw narukowych, m. in.: Komitetu Ochrony P,rzyrooy i Jej Zasobów 'POLskiE>j ademli iNSIU'k, Komitetlu 'Zoologicznego Polskiej Akademii Naru:k, pańsiQWOwej Bady Ochrony Przy=c!y, Komisji Biołogioznej P():rnańsklieQ 8TlZyst1Wa prrzyjacll6ł Nauk, wie:loletmm przetWiOtdniczącym Rady iNaukqwe'j WieldwpolSkiego Parkiu Zioo!Qgicnego (od 1956 r. aż do śmierci), prnerwodniczącym poznańskiego OddzIaŁu Po1sk!iego T,owarzystlWa ZOlo1ogic2mego, piel'lWJSzym pr7Jewod.nic,zącym Rady NarukoMTej WieLkopolskieo Pa!ml NarordOlWego (1957 -1,960), członkiem Rady N.awJrorwej Woliń,sklieg;o Parkiu Narodowego, członkliem J{omitetu Redaikcyjnego Biuleltynu Z,ag,ranlicznelo Poznańs,kielgo Towarzystwa PrzyjaC:i6ł Nauk. rz;a wybitne zasługi główrne na p o'chrony przyrody i O'siągnięci.a dydaktyc1zne był udekorO\Wany Krzyżem Komandskim orderu Odrodzenia Polski (1975), Krzyżem KawalersaQ,m Orderu Odrodzenia Pols,i (1959); poIsiadał Mada:! Komisji Eduk,acji Na'rodorwej, Medlal X-J:eco,a PRiL, Odznak Honorową Miasta Poznania, Odznakę Gryfa Pomo,I1skiegto, Medal za zasłrugi dla Uniwersytetu im. Adama Miokierwicoz.a i wiele innych. ,Jako uczony był naj wybitniejszym polskiJm malaJlrologiem, to jest zna,wcą mięczaków za!równo krajowyoh jak i bałkańskich. Na jego meść prof. Adolf &ed,el WalWa) nazwał nowy ga,tunetk: śliimaka z .rodziny szklartkowatych - Oxychttus (Morltna) urbańskU sp. nov:. wyISt<:pujący w I9DłudniOlWo-'W'SIChod.niej Bułga'rii '. !Był nieprzeciętną indywidu8l1nością, znakomitym poJskim ,biologiem, zarówno zoo1ogiem...systematykiem jak i florystą, a przede ;w1sozys,tkim specj,ali:stą w zakrelSie, oohirony pr,zyrody. J,ako pedagog wykształcił lictZIle g,rOlIlo młodych biologów, pQd jego kierownicrl1wem napLsano kilkanaście rozprarw dokto'rsikich i halbiClitacyjnych. 'w pamięci jo IUC,znliQw szczególnie mile zachowały si /Wspomnienia o wspaniałych corocznych, kilkJooniowych wycie,ookach po terenach Ojcowskiego P,arku Nal1odowego, gtlzie imponował nam swoją znajomością narpotY'kaa'l'ego świ.aJt.a zwierlzcego i rośHnrrego. Był zawsze pełen hJUmol1U, chociaż jego jo,wiainość nie byIa pozbarw,iona sarkaz,mu i rubaszności.. pozostał jednak wzo,rem wybitnego uczono. Żył z nauki i dla nauki wyłącznie. Andrzej DZięcZKowski . A, R i e d e l: Dwa nowe Zonttidae (Gastropoda) z poŁudniowowschodniej BuŁgarii, "A:nnales Zoologici" , W8Il'szalWa 1963, tom 20, nr 22, s. 473 - 485. XVIII SESJA MIEJSKIEJ Rl'DY NARODOWEJ IW dl!łiu 22 maJa 1981 r. o godzinie 10.00 w ""li sesyj,nej W.ojewódzkiej Rady Nra'rodOfWej przy ul. Stalin,g,r,adz1dej ;rooczła się XVUI sesja Miejskiej Rady NarodOfW'ej 2aJkończona w dl1JiJu 2 cze.I1wca 181 r. Sesja poś,więcona była ...,ra,wo'zdaruu z wylko.nania Planu Sp 0łeczno-GOI'ijJod.aocczego i 'b,u,dźetu Poznania za Jl'ok 1980 i lata 19'6 -11980 oraz ocenie porządku i bezpieczeństwa publicznegoQ w mieś,cie. iNa sesję przybyli radni oraz wice"MOIjeIWod.a po.znańsiki RYl8zard Cmiele'Wslki, pT.ezyden.t Poznałruia Stanisław Pfuotrowicz, wiceprezydenci Zbigniew Kmiedak, Łucjan Madaw:ski i And,rzed Wi.tIUiSkI, !po.seł na Sejm. .Józef Słuszczaik" sekretaJrz WojewódZiki'ego Komitetu Frontu Jedinoś.ci Nrail'.odu Rudolf Zrureik, przedstawiciele Urzdu Wojewódzkiego oraz władz zWiązkowych. OaTcIa sesji dokonał radny .J6zef Swita.j, który stwierdził, że licZiba radnyclh obecnych .,."a sesji IStanOlwi wymagane q:uor:Uim o;r,az zapropon,ował d,oda.n"e do projek;w po.'l'Ządku dziennego. - pTojektu uchIWały zatlwierdz,enia decyzji prezydenta PoZinania w spra.wie zmian bUidż,e:towych Oil'az Zimia.ny w skła,dzie oSObO!Wyro prezyd,ium Ra,dy. IW wy.ni,ku jaJWneo. glłosGwan;,a, większo,śclą glo.SÓIW pll"1zy:jęto na'strpujący po.,rządek obrad: l. ;Pr'zyjcie potokoQłu z oQl}rad xyn Sesji; 2. InterlPelacje i wnIoski radnych; 3. SlPr,aW<>zd,ame z wylko.na1'1lia Pla1'1lU SlPołeczno-GoSjpol(ja,rc'zegoQ Ro,zwoju i 'budżetu Poooania za ,rok 11J80 i la,ta 1976 - 1980; 4. hu'oQl!'macja K,omisji Gospod,a:rrki Komu.nalnej, K.omunikacji i Łączności o realizacji uchwały Rady z dni,a 26 IX 1979 r. 'W sprawie realiozac,ji i1'1lw.estycji gOIJWod,arkli ko.JI1JUna:Lnej; 5. Ocena a,ktualnegoQ stanu po.rządku i bezpieczeństwa publicznego w mieś,ci';; 6. Z,atrwie:rdzenie Lnfo1rmacji prezydenM POZina:n'ia o =iana,ch w budżecie miata na rok 1980 dOkonany,ch 'W okJresie o.d 1 stycznia 0.00 31 grudnia 1980 r.; 7. Projekty uChwa,ł Rady w ,.prajW1ach: wy.jm ,teil'lmin:ie. Radny ,zapOOiPonow3lł, aby i:nforlmację na ten temat prezydent złożył w pieI'wsOlym półroczu. IPrzew'Odlni,c'zący Rady .Józef SWLta1 zaipropoQnotwal, aby prelzydent miaislta infm'macJę o sposobie realiJzacji W!niIOlslków 'WyrlIDo,busów na ul. Niedz'iałkowskiegD? 3. Ozy ,po. 'kJa,2;omu.naJ:ned, KOIIIIUII1Ikacji i Łąc'zności przedłożyła odnie z decą ady informację ,na 101 lub sUtPow na Mi,sze i plak,aty. Rad:ny EugendJusz Korlwel stWlierorzając, że w ostaw) zobowiązująceJ osoby, które w ja,kikolWliek s,posób zawiodły lZaJUfanie sp.ołeczne !przez nied.opełnienie obowiązkÓW służboWych lub ich przekroczenie - do opuszczenia dotychczas zajmQw,anych stanowisk w tymże- apartacie. Stwierdził po.nadto, że szereg niepowodzeń jakie miasto przeszło, odbyło si pod "pa,tronatem" w,O(jerv.ordy poznańskiego, który p,oprzednio pi,astJOIwal funkcję prezydenta. >PodejmQwanie błędnych decyzji dQ!)rowadziło do wystą!pienia braków w szkolnic,twie, służbie zdTOWia itp, W 2JwiązklU z powyższym mówca XW1r6cil się z wnioskiem pod adre,sem 'Wojewódzkiej Rwdy Narodowej o powołanie specj,alnej koJi dla zbadania zarz.utów stawianych w.o-. jewoozie poznańskie,mu StanislalWlOwi Co.2Jasiow ,w tycrn rmiejsclU .Józef Świtaj poinformow.ał, iż problem ten został omówiony na posiedzenia,C,h Miejskiej KomiJsji W'SIjJ'ółdziałanda Partii i oStrmmicttw ;Politycznych oraz Zespołu ł!.aJdnyc:h Polskiej Zjednoczonej Ba'rtii ,RK>botniC'loeJ, W związklU z tym, prezYdium Rady pełniąc funkcję Komisji Mandatowej i przy 1'0 mo naJ.itblilż.iszej ;se!;ji Rady ()jpl"aCtIlje odjp,owiednie wniOlski IW stOSlUll1oe stanowisko. jMall'ctn s.wwgt,cl, pr.z€fWordniczący Komi>te1n1 Osie,dt1QWego ,,J etyce" przedstaJW'ił wIl1loski pod adtresem WQjewódzkiego Przedsiębiorstwa Komuniikacyjnego w sprawie: l. Wprowadzenia >QbQw:iąZ>1m1 za:t,r:zYlIIly,wania się a>utobuis6w podmtąjskich JadąCYCh z przedmieścia do miatsta na WlSZYlstrkich przystankach miejskdch; '2. Weszania tablic'zek i,rn'orrnująCyich jalkie autobu!sy winny zatrzymywać si na !pr r zystal!1Jkacb. rradclUsz Dorociński, zastępca przewOdniczącego Komitetu OsiedlIOwego "Min1kowo" zgłosił wnio.ski w rawach: pra,widłowego ozn'8Jkowanila :ulic w mieście; z,mia:n g,odzi.n Idosta:w wody d.o mieszkań; uchylenia zaka(lJU używania 'Wody do podlcrw.a:ni,a og;ródl1tów !przydomorwych; ro2JWaż,eniamQżliwości zabezpieczeni,a odpowlednie,go ciśnienia wOdy w sytuacjti wystąpienia pożaru; atUt.obusowych linii zielonyClb. kosztem zwYlkłych linii; skrócenia terminu dQst'aw ga2Ju iW butrLach dla MLnikowa; uruchomienia dodatkowe.go sładu opałorwego poz,a putem przy 1\.11. Druskienlnickiej; _ uchylema 2JarQ:ądenia Robotniczej Spółdzielni Wydawniczej "Prasa-Książka-Ruch" odbierania ,p,rasy przez ,zakłady procy 'We walSnYiIll zakr,esie; wł'aściJwo przeznaozenia 'budowarre,go obiek,tu Oś,rodlka Kształc,enia K,adr RolnIczych. w S1rzeszynk;u; ureulO'Wani,a sprawy nali.czania Tomikom :podatlku ,za grunty za,brane w '19714 r. pod budowę tUl. Sandomierskiej; 1er,minu reałłzacjl re.montów kapitalnych bUdy,nków przy ul. Dża'roWskiej 38 - 2; korekty dQ planu z,agospoldatrowania prze:;;t.rzennego Minikawa. ,Spralwoooanie z wykonania Planu Spoleczno-Goąpodall'czego ,Ro'lwojlu PO'lnaIJ.ia 2Ja rok 1980 i lata 1976 - 1980 oraz budże!1u miasta radni o.trzymali przed rozpocziem sesji. IPlrze,d przystąpiemi,eiIll d,o dysku.sji ada jednomyślnie .pow.ołała omi reda.kcyjną prQjektów tUchwal Rady w nast@ującym sJtladozie: 1. zastępca przewodnic'zącego Rady Hanna !>!kaUsz, 2. :prezydiJum iKQmisji Rozw<>jlU GooWlIlY w Urdzie Miej:;kim. iFtUnkcj przewodniczącego komisji powierzono Hannie Skałisz. Wprowadzenie do dyskusji 'wygłosił prezydent mi,asta StaJnisł"IW Piotr,owicz. . "Przedstawiamy pod obrad:f - .poWirozia'ł Stanislarw Piotrowicz ma wstępie - - czen:ie z wykocr1ania zadań PLanu społee'zno -Gospodarcze,go R07;WOjU i budżetu Poznania na rok 1980 oraz podstd,wowych zad,ań Planu 'Pięcioletniego na łata 1:976 - 1980. Wy;niik:l reaHzacyjne 1980 II'. znlacznie odbiegają od założeń plaIłQWanych i naszych oc,zek1Jwań. Jlak wiemy, zadecy,dowała I() tym .w dJuż,ej mierze trudna i skom,pliJmwana syi!:Juaoja siPołeczno-g.arc,"a, w jaktied znaJ.azJ: si n8jSZ kraj. NetylWne rezultaty mini,oneg,o rou jak i niewy!lronanie pla'l1ów ISpołec7lt1O-g0sp0darczych IW pqp,r,zedniClh latach spowodowały, że jpOdIS'tawOlVl'e problemy ołemne nie znalazły IW ubie@łym picjolecilu należy,tego !l'OZ,wiązania. Z.ad,ania p1anu picioletniego, znac7ll1ie skromniejsze od zało2Jeń UClhiW,ały :Nil' 21!1 iRady Ministrqw z J.974 r. w I.;ij)raIWie rozwoju miasta Poznania, nie ,"ostały -wychow3jwCOŁych w lata,ch 1976 - 1980 wy;kazuje ponad;planov'e efekty w postaci doda.tkOlWego tysiąca miejsc przedszkolny,cih i jednej zko 7 !Kronika m. Poznania z, 4181 Iy podstawowej. Niemniej sytuaoja na tym odcinku jest nadal trrudna. W SZlkołach podstawowych w nowych osiedl.ach miesowych na,uka odbywa si na Ikill.ka zmian, "",właSzcza w klasach początkowych, a IW wle.Lu rejonach miasta. istnLeje w dalszy:m CIąU niedobór miejsc pl"Leldszkolnych. Problem ten lstniej,e równied: w dzIedzin'ie opieki nad małym dzieckiem, !Ze wdJu na nie wyS'tacr'Cza,Jący pr.zyroot miejsc rowadzema z obiektów szkolnych da1:ychczasowych użytkowników, m.in. zespołów ekonomiczno...administracyjnych szkół, Fabryki Pomocy !Naukowych "Ceza s". postula,ty i wnioski dotyczące z,agadnien pr'zekraczających kOITIIPetęncje Urzędu !przedsta!'J\1ione zostały wojewodzie poznańskiemu. _,Chcę też pod'kreśliĆ, że nieodłączny,m warunkienl eekty,wnoŚC'i naszego oddziaływania na gospodarkę miejską jest zwiększenie u.p,rawnień Rady oraz Urzędu Mie,jskiego. Należą tu szczególnie upr'awnienioa w zakresie pla,nowania gospodarczego i przestrzennego oraz przywrócenie pOdipoI'ządkowania miastu opr,zedsiębiorstw gos,podarki komunanej i budąwnictwa komunalnego or,az służby zdrowia. :Sprawy te nadal rożpatrYWane są przez władze naczelne". !Przechodząc do omówienia wykona,nia budżetu za rok 1980 Stanisław Piotrowicz podkreślił podstawowe założenia .polityki finanBO'W£\j pańsbwa, którym podporządkowany został b;u,dżet miejski, a mianowic,e: 1. zabezpieczenie ,pełnej realizacji d.ochodów własnych, 2. oszzędne i ra1cjonalne gospodarowanie środ,kami pieniężnymi, 3. zachowanie rÓlwn.owagl budżp,tr-wej , \Radny Józef Świtaj p.rz,edłożył wniosek o upoważnienie prezydenta do ;przeznaczenia z nadwyżki b;udżetowej ok. półtora .miliona zł na akoję letnią i doposażenie harcerstwa poznańskiego w niezbędny sprzęt. Rada zaaJkcep'towała wn:iose!k jednomyślnie. Radny Ant,oni Pietrzy)towski, przewodniczący Komisji Ro'zwoju Gospodarczego i Zaspodarowania Przestrzennego przedstawił 'oN imieniu' komisji Rady koreferat. "Opiniując plan na rok 1981 - powiedział radny iPietrzykoWsi - siłą fktu kierowaliśmy si iW'!1ioskami .wypły'WającY'Ini z oceny stopnia Teaolizacji planów z ubiegłych lat. Wnioski, jakie stąd wynikły, wprowadzone zostały do Uchwaly Rady z dnia .13 marca 1981 r. Dlatego uważamy za celowe ograniczyć st obecnie do uwag wynikających ze stanu realizaQji naszyoh ustaleń, które pozostają nadal podstawowy,m warlunkiem zmian na lepsze w kieroowanj.u gospodarką miejską. Jest !rzeczą be,zsporną, że podstawowym naszym obowiązkiem jest dbałość o dzień dzisiejszy i przyszły P.oznania. Wychodząc z tego oOOwiązku, stwierd,zamy w oparciu o analizę wykonania zadań :at 1976 - 1980 trafność przyjętych na ubieglej sesji priorytetów w rozwoju miasta. Byłoby także ndesbusznym pominicie faktu, że w oceru,anym !pięcioleciu - not<>waHmy w rozwoju miasta wlele .pozytYlwnych przedsięwzięć w różnych dziedzinach, kt6re procentują już dziś łUb będą ]procentowały w najbliższej przyszłości. Wyehodząc jednak z tego obowiązku dbałości o I'ozwój miasta musimy przypomnieĆ dzisiaj te dziedziny gospodar,ki miejskiej, które budzą nasz niepo!kój, a ..,jednocześnie wymagają p-Llnego rozwiązania. Są pozycje ocenianego dzisiaj planu bezpowrotnie stracone, k,tórych nadzieje na odl'obienie w obecnych latach byłyby iluzją. Do nich należą ut.racone mieszkania, obiekty towarzyszące, niektóre tak ważne dla miasta illiwest;jo'cje komunalne, służby zdrowia i oświaty itp. Jednym słewem, sy,tua,cja jest trudna i zgodna z przewidy/Waniaml, jakie zawarte zostały przez Komisję .R02JWoju Gospodarezego i Zaospodarowania Przestrzennego w opinii do planu na rok 11981. M.amy powody do niepokoju o wY'konanie zadarl przyjętych w planie na Tok 1981. "Wszystko t.o ma swoje określone PI'zyczyny i źródła, nieraz radni jak i komisje wskazyWał! je z tej trybuny. Nie czas, aby do:isiaj do nich powracać. Dzisiaj potrzebne są decyzje dobre .czy też mniej doskonaŁe, ale decyzje, bez których pogrążać będziemy miasto w d.alsze kłopo.ty, a życie jego mieszkańców stanie się jeszcze t,rudńiejsze. Ke,misja R02Jwoju Qospodarzego stoi na stanoowilsklu, że stopień realizacji podjętych przez nas uch;wał na ubiegłych sesjach jest zbyt 'Wolny. Jesteśmy świadomi, że podniesione w nich spra.wy nie są łatwe, że wymagają rozważenia wieLu kJwestii i wszystkich technicznych i finansowych możliwości - ale również sytuacja jes.t niety,powa, wymagająca wY'jątkowe'j owra'Wnosci i szybkości działania. "W Ś!wiert1e przedstawionych u.w.ag zw;racam się do Ratdy o w;prqwladtZelnie do p,rzedstawionego w malteriaład1 sesyjnych projektu uchwały w sprawie Sipra',,'Owania z wykonalruia PlaJnu Społec,2Jno-Gm;poda.rczego RO:zJwoju Pozna'nriRadlnych Stronnictwa Demokratycznego mówca wniósł o przygotowanie .rBiPartu a stanie goOspoda,r.ki miasta, w którym dane będą zgodne z rzeczy,wistością. Ra,pOTt taki będzie podrst'a,wlj da ustalenia prajWidłowych, ,,ezpieczeństwa w Inieście przedst3iwil ko,mendant miejski Milicji Oby,watelskiej Feliks .Kry.siak, Radny Jerzy Zach przedstawiając z upoważnienia Ko,misji Przestrzegania prawa i Po,rządku ,Aublic'znego, kilka uwag adnośnie zapreze,ntowanej oceny stanu Po,rządku i ,bezpieczeństwa w mieście Pa.znaniu stwierdził, że zwikszenie liczby przestępstw i ro,zbojów na o,bszarze miasta świadczy a tym, że nasila się działalność rÓ2mych element6w typu chuligańskiego. Zdaniem mówcy, w ocenie za mało, /Uwypuklano działa-lnaść Ochatniczej RezeI1wy Mili<:j' Oby,,'atelskiej. Swego czasu była ona bardzo prężna i była widoczna w postaci patro,li wraz z funkcjo,nariuszami Milicji Obywatelskiej. Obecnie służbę milicyjną widać tylko w ruchu drogowym. Należy się wspólnie zastano,wić nad zapewnieniem wlaściwega ładu i Po,rządku ;publicznego na o,bszarze Paznania. ,Radny Edmund Ko,kociński przedstawił dwa wnioski oW sprawie l. uaktywnienia działalności dzielnicowych ko,misariatów Milicji Obywa,tclskiej przy pamocy zakładów pracy; 2. zobowiązania Wojewódzkiego, Zjednoczenia Przedsię.bio,rstw Gospod.arki Ko,muna.lnej i Mieszkaniowej co, zakupu ,w trybie pilnym chociaż jej:nega podnośnika widłowego, a który Wojewódzkie przedsięb1o,rst'Wa Komumkacyj.ne czyni starania od paru lat. Brak tego urządzenia uniemożliwia wyko,nanie W prawidlowy spoSo,b naprawy nawierzc.hni przy torach tramwajo,wych. Rada przyjęła do akceptującej wiadomo,ści info,rmację wraz z wnioskami przedstawioną watels1kieg Feliksa Krysiaka, jak również infarmację prezydenta o =ianach w biudżecie miasta dokonanych w roku 1980. :z kolei m1.ały być rozpatrywane projekty uchwał Rady w spraw;a,clh: wykorzystania nadwyżki !\JIudżetowej z Toku 1980 oraz upoważnienia pre:zydenta do dO'konywania przeniesień kredyów budżetojNych między działami; zmiany nazw ulic; zatWlierdzenia decyzji prezydenta 'W spralWie zmian budżetowych wynikających z ustawy bUdżetowej na rok 1981 oraz uchwały WO'jewódzkiej Rady NarOdowej z dnia 27 lutego 19&1 r. rw tym miedscu radny Zbigniew Sobczak ",łożył wniosek, aby przed przystąpieniem do głosowania na.d projektami uchw,ał sprawdzić czy liczba radnych obecnych w sali obrad stanowi wymagane quorum. W vyniku ponownego sp,rawdzenia listy obecności stwier Leszno \ ol g\ 5>l Ryc. l. Zmiana nazwy ulicy Feliksa Dzierżyńskiego na Połwiejską, Górną Wildę ca 1956 rokuw sprawie spr3lwo.zdania z wy,konania iP'lanu Społ,eezno-G.oopoda,rczego :Rozwodu Poznania rok 1980, zadań ;Planu Picio[etniego na lata 1976 - 1.980 oraz zabwierdzenia r'a'Wozd.anla z (Wy'konania ,budżetu miasta 2Ja rok 1,980 z 'Il'Wzgld.nie:niem wniosków wynikających z J£ZYCK PRUSA 1KA Z L K H.4NI)W KI "CK n CZA 28 czerw dYl\.lsji. W wynirkJu jawnego głosolWa.nia Rada podjła uchwały j'ednoffiy.ślnie. Jeden radny wstrzymał sil' od łO-d'zeniu Klubu Raidn:ych członków Zjednozonego lS,tronnic.tw,a 1.Iudowego nie omalWiano kBndydatur na zastpcę przewodniczącego Rady. !Rad.ny IStefa'n IRat,a,jczak wyjaśnił, iż na posiedzeniu zespołu były dyskutowane tr,zy kandydatury: Antoniego iPietrzykowskiego, iJ6zef,a Dobosza i Zdzisław.a FiJi,pia.ka. Dalsze d'wie kandydatury zostały zgłoszone w terminie późneJszym, stąd 'nie Ibyły przedmiotem obrad Zespołu. Pr2)e'Wodniczący Ra. y IWY jaśnił, że lcu radny :BosIaw SzydłQWSk,i pcr'zedstJawtil wynikd wyborQw zastęp-. cy przewodnicząc,ega Rady. Na tO' stanowisko zgłoszono pięć, kandydatur umieszc'zonych na liście w porządkn.1 aU:a'betycznym:. BaI1bar:a Begier, Józef Dobosz, ZdZLSIarw iFilipiak, Antoni lPietrzykowski, AndrzE\j PiotroWski. W wynikm tajonego głosowa ma, w którym uc'zestn1czyło 1:30 radnych, BaTbara Begier otrz;tma,ła 47 głosów, Józef .volbosz - 12, :Zdzisław FiliJpiak - 22, Antoni iPietrzy,kOlWski - 27, Andrzej PiotrO'W$i - :n. Jeyjen gł.os oddano nie! z wody nle zawiera zakazu używani>! jej w określonych godzinach do po.lewania ,ogrodów. Z ,uwagi jeanaJk na tI'\Uldną sytuację miasta wskane jest używanie wody komunalnej do tych celów od 7.00 do 21.00. .3. Ograniczenle dostaw gazu płynnego zwią'zane jest z ogólnymi trudnościami paliwowo-,energetycznymi. Najtrudniejsza sytuacja wystuje rw okresie w'iosenno-1etnim. 'Zjednoczenie Przedsiębiorstw Goopojarki Komunainej i Mieszkaniowej zobowiązało si, .iż poczynl działani.a, aby rminy dostaw ga2Ju do QVfinikowa nie iJJyły dłruższe ni:ż d.la innych rejonów miasta. 4. Przebudow.a ruI. Sandomierskiej była rwykon)'1wana w czynie społecznym. :Komitet Budowy nie dopełnił obowiąz,ku przekazani'a doJtumentacji Zarządowi Dróg i Mostów, co jest !przyczyną deaktual.izacji stanu pr'aJwnego w księgach wieczystych oraz w ewidencji Wydziału Finansowe,go Urdu Miejskiego. Zjednoczenie Pr:zedsiębiorstw Gospodarki Komuna.lnej l Mieszkaniowej wszczęł.o postępo,wanie w ceLu ost,atecznego załatwienia tej ra:wy. dziedzinie gospodarki loka.lami i terenaLmi IRadna Mari,a pasb.1szewska-Włoch, która wnioskował,a o S'zy,bką ek'smisję 'b. dozorcy z przychodni przy ul. Starolęckiej i b. palacz'a z przychodni !przy ui. Kórnickiej oraz budowę przychodni na OsiedLu Lecha, otrzy,m.ała odpolwiedź, :ŻC w sprawach wyk,waterowani,a b. dozorcó.w Wydział Gospodarki 'Komu. nalnej i Spraw Lokalowyc'h zosta'ł 'Zobo'W.iąza,ny do piLlnego załatwienia w pierwszej kolejności. Budowa \przychodni na Osiedlu Lech,a znajduje się w planie inwestycyjnym spóM,zielczości mieszkaniowej, z uzgodnionym terminem rOZlJ)oczęda robót w drugim rpółroC2JU br. z terminem zakończenia w ,1983 r. Do czasu ,uruchomienia tej przychodni na cele lec2Jnictwa będą wykorzystyw,ane lokale mieszkalne. >Radny Kazimierz Nowicki. który wnioskował o lWłaściwe wykorzystanie budynków "Agrometu", "Wiepofamy" i Domu Meblo wego, otrzymał od.pOwiedź, że sprawą zajmuJe się Zespół do spraw rewindykacji loali administr,acyjno-biurowych, który proponuje, by obiekty te w.ykorzystać 'w nastpujący sposób: budynek "Agrometu" przeznaczyć w cz<;ści na hotel dla pracowników Poznańskiej Fabryki :Maszyn Z,niJwnych, w części "aś na dom dla przewlekłe chorych; budynek "Wieporamy" rprzeznaczyć w czści na potrzeby zakładiu, w c$ci zaś na prz'ychodnię lekarską oraz cele kultury (biblllioteka); Dom Meblowy przeznaczyć dla potrzeb służl:ly zdrowia. Wystąpienie w tej sprawie zostało przedstawione władzom centralnym. ,Radna Wanda Mazurek, która wniosko,w,ała o sz)"bkie wykonanie decyzji w sprawie opró2Jnienia pomiesZ'Czeń przez Bank Gospodar,ki ZywnosciolWeJ oraz o wł,aściwe oznakowani,e budów na Winogradach, otrzymała odpowiedź, że: 1. Wobec odmowy dobrowolnego OIPróżnienia części pomieszczeń przez Bank Gospodarki Zywnościowej i 'Biuro ProjektÓiw >Budownictwa WiejrSk,iego na kierownictwa tych jednoste'" zostaną nałożone kary grzy,wny. 2. W dniach 27 i 28 maj,a 19M r. została przeprowladzona na Winogradach kontrola 227 budów jednorodzinnych, ,która 'potwierdzi!oa brak oznakowania tabHcami w osiemdziesiciu sześciu przypadkach. W stosunku do tych właścicIeli ,nieruchomości Wydział Gospodarki Terenowej l Ochrony Sr,odowisk,a wszczął pOrStowanie ,egzekucyjne. 'Radny ,Józef Kordys, który wnioskował o liJk!widacj budynków stanowiących .zarpIecze budowy hotelu "iPoznań" , otrzymał odpowierdż, że Kombinat Budowlany "Północ" otrzymał d,e,cYzdę na,k\8"ującą rozbiórkę wszystkich mag,azynów w terminie do dnia .21 ba 19aJ. r. ,DecYZtały zobow1iązane do zelkaJly[W.a-nia st,osoIWll1yc.h infOlJ'macji !Wydzia'łowi Zatrudnienia i Is!praw Socjalnych. Na obszarze Poznania żaden za,kład pracy nie sygnalizował za,miaru ogr.aniczenia zaumdnienia. Aktualnie Wydział Zatrudnienia i S,praw Socja,lnych posiada trzysta wolnych miejsc pr,acy dla kobiet i męż.czyzn i to zarówno na stanowiskach robotniczych i niero.botniczych. W razie potrzeby, Wydział prze:w:iduje uruchomienie funduszu aktY'wizacji zawOidowe1, m. in. Ina szko1enie ,pracolWników wymagających przekwalifikowania. Radna Aleksandra Darna, :którą wnioskowała o zainteresow,ani,e się spra wami estetyki ,miasta, otrzy,mał,a odpowłedz, że Urząd Miejski opr,acowuje projekty 5łuipów ogłoszeniowych, ich Tozmieszczenia, a takze czyni się sta['ania O .znalezie:nLe wy:konawcy. ,Radny Kazimierz Nowicki, tkóry wnioskował o rękonstrIuk.cję pomnika ,Kochanowskiego na Ostrowie T.umskim, otrzymął odpowiedź, że pomnik ten ,ma być wierną rekonstrukcją pomnika zniszczonego przez okupantów i stanie w tym samym miejscu. Dotychczas wykonana została dokumentacja, za,mów]ono materiał, wykonane zostało papiersie z brązu. Dyrektor Wojewód7.ki,ego Prze.d1siębiorst,wa 'Komunik'acyjnego Jerzy Kur,aszyński 'PoinformOIW,a,ł, iŻ Przedsiębiorstwo ,.zŁożyło wniosek w 'Komisji Gospodarki Komunalnej, iKo_ ffilUnikacJi i Łączności, aby 0siedzeniu KomisjI, ,bowiem od miesiąca stycznia 1981 r. stan komunikJacji pogarsza się. Udzie,ając oo'POIwiedzi na Interpelacje i wnioski r.adnych, Jerzy Kuraszyński śtwierdził, że Egzekwowane jest zatrzymywanie sil: kierowcóJW komuni,kacji Unii podmIejskich na wszyetkich przyost,all1kach autobusowyc.h linii ,miejskich, w tym także na trasie E; do rozpoczęcia MiędzYll1arodOlWyc.h Targów lPoznńskich wszystkie ta.bliczki informacyjne na przy:stanach będą uzupełnione; kaMy rzedsiębiorsbwa KoO'l11IUnikacyjnego :i innych zakładów pracy. Wpły;wy z kar rosną. W 1980 roku sięgały ISześdu milionów zł; w sprawie -akumulatorów uzyskano z.godę Ministerstwa Przemysłu Chem:icznego na uruchomienie ser,wisu regeneJ1Ującego akumulatory. Wszystkie pozostałe spr.awy poruszone we wnioskach zostaną omówione na posiedzeniu iKomisji Gospodarki 'Komunalnej, Komunikacji i Łąc'-/;ności. Zastępca przewodniczącego ,Rady, Hanna Skali«z przedstawiła wnioski prezydium podjęte na pOs'ied.zeniJu w dniu 25 maja br. w sprawie lU$iprawnienia przcbiegu obrad, a mianow1cie: prezydium proponuje, 'aby w punkcie intel'[Pelacje i wnioski głos zabierali wyłącznie radni. W celu uniknięcia przeciągania si ,czasu obra<1 proponuje si, abt 'J;adny Sprawozdaniazglasza! usnie maksymalnie trzy intel1pelacje lub wnioski w czasie nie jprzekr,aczającym !pięć JIll!llJUt. Proponuje się również, w isało si w opinii społecznej miasta. lNi,e 'byłoby" wokół tej sesji ty1u komentarzy, gdyby redaktor "Teleskopu" nie zrobił z niej sensacji. Zdaniem radnej w obradach sesji wszystko przebiegało prawidłowo do momentu pade,j,mowania uchwal, cihociż za dUżo było drobiazgowej dyskusji, a niektórzy radni zabierali głos dwa lu.b trzy razy, co przeciągało sesję w czasie. Należy również pamiętać, te 6eSja odbywała się w przeddzień wolnej soboty i niektórzy radni opuszczali salę po godziinie lPiętna,stej spiesząc :po odbiór dzieci !Ze żłoba i przedszkoli lub zakup chleba. Aby uniknąć tej sytuacji za[>roponowała, aby nie zwoływano sesji IW piątki przed wolną sobotą oraz wprowadzono 'Większą dyscyplin obrad, nlP. niedopuszczania do sejmikowania. Radna Maria Kudła powiedziała dalej, iż wśród radnych są i tacy, którzy traktują mndat radnego jako zło konieczne, nie uczestniclzą w posiedzeniach komIsaI, figurują tyko :na l.ist,ach. :Nie jest latiwo !pozbawić mandatu nOzytul'ach, itU'ormacje na ten temM truidnych problęmów :m1asta. NadrzdnY'ffi Interesem Iwszystkich winno Ibyć dobro łec(l)ne. .Radni zn'iosą .KrytY1k, jeśli dzle ona słiuszna d :konstruktywna, lecz kryty,ka przedstSJWiona ogólnikowo obrarta I oburza radnych. Nie naled:y również nazywać wystąpień radnych nIeIPoważnymi, bOMem sprawy drobne, takie jak ułożerne chodnik,a, odpowlednl,a !ilość mIejsc w Pr7J8ds,zkoloacih, do'sIt'arczanie mleka do !IJlie,szkań c'zy możliJwość lkJu,pienla chleba są tak saIDO ne d[a obywaltell miasta jak i raw.ach oraz ju. Po lewej stronie od bramy rozciqgały się aż po . samq Wart" t.Zw. Piaski. których najbardziej na zachód wysunięta część nazywaŁa si" Ryba- . ' . : '4/! kami, ad zatrudnienia jej mieszkańców. Naprost bramy wiódl wielki gościniec do Kaściana, :;jI"':' a w dalszym ciqgu do WrocŁawia; póŁnocna cZ"Ść tego gościńca przy Bramie WrocŁawskiej ¥ .... .:. nosiw w XV w. pra,wdopodobnie nazw" stelmachy lub Stelmaszki. W dalszym przebiegu drogi okolica nabiera la coraz bardziej wwjskiega charakteru i stqd pochodzi nazwa PóŁwieś. uży- :"i": wana już w XV w. (dzisiejsza ul. PóŁwwjska) pOdczas gdy dalsza okolica na pra'WO od drogi ..,. ¥ .... otrzymaw nazwę Nowych Ogrodków, którq można jezcze rozpoznać w nazwie dzisiejszej ;;. ": ul. Ogrodowej; na dalszym przedŁużeniu drogi do Kościana, za Pólwsiq, leżaŁ po prawej stranie folwark zwany od końca XV w. Wildq. Na prawo wreszcie od bramy wiodŁa droga .. do Frankfurtu, przy której na u;zgórzu staŁ kościóŁ św. Marcina, do którego należaŁo caŁe . leżqce tu przedmieście, jaka ,osabna gmina miejska. . ... ] .,. '..;.,,=..,.:...:..., ... ..:., . .:.. ..., "'¥""'.:i . ¥¥¥"'¥'"'M;;i.,! .-.. . '. ó u", '. ó. . ó ',ó . . . . . ó .. . . . ó .. .. ,. . . '. ó '.. .. . ó . . . ó . . ... '. ó . .. ... . · ". . . ¥ ''. . ;'.i.":' 3 .. . ;'.i.":' . :' . ¥ ' .,. ... ... 00 :;jr; I;,' " ¥' . . Okolice Kościoła Św. Krzyża (szkic autora artykułu). Objaśnienie: 1. Brama ¥ " Wil'oc-lalW'Ska; 2. Sta'ra W!i,eża wyburzo[}.3 pr,alW'dopodobnie w '17'95 ;r.; 3. DaJWna !'!: baszta Cechiu Kuśnierskłe:go (w pod\WórZJU kamiell1d.cy ;Pl'1zy ul. tE'odgór.ne'j 2b); 4. IS,alry odwach ;prrzy ,bramie; 5. MO'Slte'k; 6. NIOjWY odwach ;przy br,amie ,wy- .;1':' .:. budOlw,alny 'Pio J.7,95 r.; 7. GO:!ij)ord,a pod ztOltą Gsią '(Aip:teka ŚIW. iPliotll'a); ;;l 8. Kośc'iółeik &w. Krzyż'a (ikino "Kapitol"), po p,rcd'Wnej - Kościół Sw . :'40":' :P:iot,ra; 9 i 10. Za,budO'wanj,a S,tald $w. Kil'zyża . Z początkiem XV wieku istnlaŁy ju:l: w Poznaniu dwa szpitale obydwa za 'murami mlasta; .. rf .. ' jeden św. Mlchaw wzgl. św. Jana JerozoItmskiego. prowadzony przez Joanttów za Sródką, * , ' :Iii pochodziŁ z fundacji Mieszka Starego; drugi pod wezwaniem św. Ducha, za Bramą Wroniec- ":' . ką, którego zaw:l:ycielem miaŁ być biskup poznans,ki BogusŁaw w poŁowle XIII w., wkrótce. ".. po lokacji miasta na prawie magdeburskiem, byŁ najznaczntejszym miejskim szpitalem. " Na samym progu XV wieku powstaŁ trzeci szpital, poś,więcony wyŁącznie Pielęgnowaniu . trędowatych. pod wezwaniem św. Krzy:l:a. Doktadnej daty ani nazwiska fundatora nie znamy; najstarsza o nim zaPiska w księgach miejskich poChodzi z roku 1404. W szesnaście lat poź- "it: niej fundowaŁa Gertruda Peszlowa. wdowa po kupcu Mikowju Peszlu. kościóŁek pod wezwa I'H%[ ;%H%H%iłH%H%H%H%H!%H%H%i;%t;:H%i,%i**;%i;;Z.i . . ." :i :' .... . m :: . . ' . . ...... .\ i .. l '. ',, B I J II ...r <. .1 tr..t 'l t ł " AtJł :",: t' P;AJ 'i"'j ". ił $. .. I <" tI-- '" "'.J ' . '-- :.;.; . ł . ' . ' . -- p . . - "o jI' "'<.: ... .. . '. Ą..:, "o ¥ :.: ... ..... o.,. '!'.j.+ A. o.' . : M : ... 1!' '!'I;.t :"': ."».'''_10.4 ;.. 1, 2. 3,4. 5, 6. "1 9.11.12.1114 15 16 17 18 19, 20.2'1. 22. 23.24,25. :'%i n ,.. ." . W.;,do. ,F'OIZ:n.amoa ,od stTony 'II1JiJa;s:tec'2fiJpital ŚW. .Krzyża? WedŁug A,rtura Wascha'1lera - po pTBJWej ,. .:if. stronie dTogi wiodące J ' do Kościana, i,clą'c od BTamy Wroclawskiej. Na planie Poznania .... , ? pisze d,alej Feliks .Pohorecki rysowanym w r. 1728 pr.zez ławnika J.ana Rzepeckiego [...] są .,. ..... jednak najwyraźniej zaznczone du:ie drogi, okaajqce kościóŁek; przyjqć więc należy, e .... . ą . . .'. z c zasem , moe do p iero PO d koniec XVIlI wieku. d ro g a b ie g nąca. p o lewe' stronie kościóŁka . J . ' caŁkiem zanikŁa, a utrzymaŁa się wyŁqcznie droga. biegnąca po prawej jego stronie, idąc ¥ od Bramy WrocŁawskie:!. która zupełnie pokrywa się z początkiem dzisiejszej ul. PÓłwiejskiej. ¥ Mona niezbicie na PO dstawie akt hi p otet y czn y ch z końca XVlIl w, udowodnić. :l:e kościółek .. ' szpitalny, otoczony dokoŁa maŁym cmentarzem, staŁ zupeŁnie na tym samem miejscu, na .,.. którym dzisiaj stoi trzypiętrowa kamienica czynszowa, a czekoladowym kolorze przy ul. PÓł wiejskiej nT. 2, w której podwórzu mieści lIię obecnie kino "Kapitol«; Vis a Vis jest boczna * ściana lvościoŁa św. Piotra. Jest to.!ti 8a posesja, o której wspomina Mott Y w swych .,.. ,.Przechadzkach«, w zwłązku ze ślUsa7;zem Bogdańskim. Szpital zaś św. Krzya stał na miejscu kamienic przy ul. PÓłwiejskiej nr 3 i 4, przyczym ogród i grunta do niego naleące zacho dztły mate poza dziesiejsze kamłenice nr. )/ i 1 dochodzqc a do bocznego 7'amienia warty, .,.. ' .H%tI'łiIH%H%H%tłH%tIH%tłH%H%H%H%O%H%H%H%H%t'lH%H%H%HI li ;1 zaznaczonego na mapie Warschauera, a pŁynącego niegdyś mniej więcej równolegle z dzisiej szą ulicą PóŁwiejską. Kościółek zachowaŁ się at do końca Rzeczypospolitej l...J Przywilej erekcyjny. wystawiony ':' przez biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarza..poznaliśmy już wyżej. WedŁug tego przywi leju mialo prawo patronatu przejść po śmierci fundatorki Gertrudy na radę m. Poznania. :: li Później jednak w r. 1446 odwoŁaŁa ona swą ostatnią wolę »errore. ut disebat, factam" i prze nłosła prawo patronatu na swych dziedziców. Chocia:l: owa zmiana testamentu Gertrudy Pesz¥ lowej zostaŁa zatwierdzona przez ówczesnego papie:l:a Mikołaja V-go w r. 1447, to jednak dwa :: te ró:l:nobrzmiące postanowienia staŁy się powodem dŁugoletnich sporów oprawo patronatu nad kościóŁkiem. , W siedemnastym wieku na ;Poznań przyszły .ciężkie czasy. potowie tego wieu najazdy szwedzkie wynisz:zyły miasto.. . '. ' .,. " !"': Odbilo się to rowf1J!e:l: szkodLiwte - pisze Feliks Boholredraju łi ¥ ryciny); umieszczony niedaleko na prz.edŁu:l:entu tej drogi maly kościóŁek z kopuŁką jest '!fi!.: św. Krzy:l:em, dalej widzimy na 11.zgórzu kościóŁ św. 'Marcina. a poni:l:ej nad odnpgą Warty .41':' " a..;. kościóŁ bernjIrdynów o dwu wysmukŁych wieżach. Jeśli wojny uczynily w kościóŁku św. Krzyża wielkte spustoszenia, to w nie mniejszym _ , / . .. .. stopntu niSzczyła go druga wielka plaga dawnego Poznania - częste [powodzie l . . . J KościóŁek 1 dotrwaŁ a:l: do drugiego rozbioru. w którym Poznań dostał się pod rządy pruskie. W kilka ¥ lat później zostaŁ przez arcybiskupa 19nacegD Raczyńskiego w porozumientu z ma g istratem . - .... :'. .... jako patronatem. sprzedany w r. 1797. Takie b y Ł y los y szpitala i kościóŁka św. Krz y :l:a , któ rych wspomnienie zachowało się w nazwie ptacu ŚWiętokrzysktego. ¥ RUbiI'y,ka ".Zapiski" .obejmowała: l. Kazimierz Rułaski ""'" ;P.oznaniem , 2.' Mowa lila ""on ' ., " Ii ". .. .. - . ¥ ". : ¥ Kościuszki (1817), 3. Sylwester Paw1cki, drukarz poznański 1850 - 1866 i zaginione jego WY-, c dawnictwa. , . , : W "Kronice ważmejszyc'h wydarzeń" odnotowano: oZjpoczęcie targów na owoce w pawilo¥ nach MidzY1flarodoWYCh Targów Poznańskich (3 X), Bawiła w poznaniu wyciec'zka dziell1ni- * k,arzy 'bułgarskich {5 X), Zgon ,redaktora Józefa SiemLanowskiego (5 X), Boświęcenie kościoła *- tymczasowego na G6rczynie (1 Xl), Odsłonicie 'pomnik'a tołnierzy francuskich zmarłyc'h ¥ w niewoli pruskie ,11170/181 a pochowanych na cmentarzlu gal"rltzonowyrn (7 XI), Obchód sie- .' " . : d dzi . . l ., . ' , < ¥ em es1ęCIOp ęClO.ecia g,azow.ni m1ejlSkiej (22 XI), Powszechny !spis ludności (9 XII), Zgon ¥' * Karola RzepeClkiego b. prezydenta pol1cji (14 XII). " * . " .. ,o< '. .:. ,.., Zebrał: Kronikarz . .. , Itr..." ...., o .. . * "".'( Cli,'.' . *** I ,. *."'*****"'."'* /."'**"'*****'" **.,,'.. .,.." .. ..:it; . """".....I'"