S6 T.d.u!z Switał.'nusz Kołodziejczak, Zbigniew KrzesZGwiak, Lidia Mizgalska, Maria Offierska, Ewa Pawlak, Jacek Solecki, Anna Staszak, Jadwiga Szulczewska, Przemysław Śliwa, Emil Wesołowski, Lubomira Wojtkowiak: czworo koryfejów: Krzysztof Brydiger, Jolanta Dybuś, Zbigniew Stróżniak, Krystyna Kostrzemska: dziesięciu tancerzy: Krzysztof Białek, Zofia Guzik, Krystyna Górska, Mariola Hendrykowska, Ryszard Janek, Władysław Janicki, Elżbieta Majewska, Elżbieta Mazurkiewicz, Zbigniew Misiuda, Hanna Woźniak. Razem dwadzieścia osiem osób. Dzięki temu mógł powstać i powstał z dniem l września 1973 r. Polski Teatr Tańca - Balet Poznański, samodzielna instytucja pod kierownictwem najwybitniejszego choreografa polskiego Konrada Drzewieckiego, z siedzibą ,przy ul. Koziej 4. , Sprawa ta była przez dłuższy czas języczkiem u wagi polskiego świata artystycznego. Na ogół z entuzjazmem powitano powstanie reprezentacyjnego baletu polskiego, a fakt, że powstał on w Poznaniu, krzepił dumę poznaniaków. Do atmosfery uwielbienia i zachwytu dla Drzewieckiego nie bardzo przystawały skargi Kulaszewicza, iż przecież masowe ogołocenie baletu operowego z najlepszych sił nie pozwoli nawet na wykonywanie wstawek tanecznych do dzieł operowych biegnącego repertuaru. Nikt zresztą tych żalów nie słuchał, a w końcu przestano im dawać wiarę. Kiedy jednak przedst,awienia Zemsty nietoperza dawa'llio bez baletu _ rozczarowani widzowie nie kryli swego oburzenia. Z czasem Barbara Kasprowicz opanowała sytuację i sprawa uległa zapomnieniu, zaś przy okazji gratulacji dla Drzewieckiego z satysfakcją podkreślano, że jest w tym również zasługa Opery. Ja jednak było naprawdę? Na koniec sezonu 1972/1973 zespół baletowy liczył sześĆdziesiąt trzy osoby, w tym: dwudziestu sześciu solistów, dwudziestu dwóch koryfejów i. piętnastu tancerzy. Z Konradem Drzewieckim odeszło: czternastu solistów, czterech koryfejów i dziesięciu tancerzy. Pozostało więc w zes;pole trzydzieści pięć osób: dwunastu solistów, osiemnastu koryfejów i piętnastu tancerzy. Trzeba jednak pamiętać, że ok. 30°/0 tego zespołu znajdowało się w wieku emerytalnym; pozostało więc zaledwie dwudziestu pięciu pełnosprawnych tancerzy. Ten lakoniczny bilans najlepiej ukazuje ofiarę, jaką uczyniła Opera Poznańska na rzecz Polskiego Teatru Tańca. Stawianie na młodzież nie tylko w balecie i chórze było jedynie słusznym hasłem Jana Kulaszewicza. Antonina Kowtunow, Edwin Borkowski, Józef Kolesiński, Janusz Temnicki wyrównali straty, jakie poniósł zespół solistów ,po odejściu Adolfa Cwieczkowskiego, Danuty Paziukówny, Jerzego Walczaka i Anny Wolanowskiej. Do zespołu baletowego przyjęto trzynastu ade;ptów, przeważnie poznańskiej szkoły baletowej. Udało się dzięki usilnej pracy chórmistrza Henryka Górskiego załatać najdotkliwsze luki w chórze męskim. Program artystyczny przewidywał wystawienie oper: Gioconda Ponchielliego, Wesele Figara ,Mozarta, DQn Pasquale Donizettiego, baletu GiseZZe Adama. Miała się odbyć prapremiera opery Penherskiego Historii dzień pierwszy (późniejszy tytuł Zmierzch Peryna). Premiera nie granej w Poznaniu od 1939 r. trudnej opery Ponchielliego Gioconda odbyła się w dniu l grudnia 1973 r. Trudnej, bo wymagającej wielkich głosów, dobrych chórów i wspaniałego baletu. "Stanowi tedy Gioconda - ,pisał Józef Kański na łamach "Ruchu Mużycznego" (R. 1974, Nr 6) - ze swą ultraromantyczną treścią i równie pełną romantycznego żaru oraz temperamentu muzyką, ka;pitalną próbę sił i możliwości operowego teatru. Bardzo więc było ciekawe, jak teź da sobie radę z jej trudnościami Opera Poznańska. Jednak i z tej niełatwej ,próby ambitny zespół poznański wyszedł zwycięsko, odnosząc bardzo ładny sukces. Nie czuje się może za bardzo w tym przed Gioconda Amiicare Ponchielliego. Prerniel'a w dniu 1 XII 1973 r. w reżyserii Danuty Baduszkowej. scenografia - Stanisław Bąkowski, choreografia - Barbara Kasprow,icz. Kierownictwo muzyczne Jana Kulaszewicza. Cd lewej: Krystyna Kujawińska (Gioconda), Aleksandra Imaiska (Laura Adorno), Marian Kouba (Enzo Grimaldo) ..ji;.t: ..: :Wł. ";"i $'> <4. ---);::,; ..:mł:ł .. '. ::'"" <..: .=«>en ...Ai. t' ."'...>:'" :;:;.: .... .". yl . }''!-. ;,. n'< ::.\ :. . ."' "!: ...!,.. '....,.. . >:.:.\,}. n" -.'"? . . ,-.::::;:":."<, ł! 'Z.. . .:':.::stawieniu włoskiego klimatu i osobliwej romantycznej atmosfery XVII-wiecznej Wenecji ł .">:f:m ,/', . . "": ....i: : ,. -?-=<¥< ;; . " . ;: < .. . ";' ,.' --i #11 :.f... . B..,":i{ą "'ę . "S:: \" :..;a::;>... ..p :.: :.v . _4! ft :;. , ;/ f rr.--: .. ,< "I!Ioi ""4!" . ."f ... ,...,.,.0 Wesele Figara Wolfganga A. Mozarta. Premiera w dniu 20 IV 1974 r. w reżyserii Sła,\'omira Zerdzickiego. Scenogl1afia - Stanisław Bąkowski, choreografia - Władysław Miion. Kierownictwo muzyczne Mieczysława '8ondajewskiego. Od lewej: Barbara Zagórzanka (Hrabina Almaviva), Jan Czekay (Figaro), Krystyna Pakuiska (Zuzanna)dyrygent ,przekazał - rytmiczny puls Mozartowskiej muzyki. Natomiast już kilka pierwszych taktów uwertury uzmysłowiło mi, że {...j była ona za szybka dla tej orkiestry i pod tą batutą. Dyrygent nie znalazł bowiem czasu na zaczerpnięcie oddechu, a ,przez to także na powabne frazowanie". "Czekay - pisał dalej Andrzej Saturna, odebrał Mozartowski.ej muzyce jej naturalną delikatność. Z własnej czy też reżysera woli? Bo reżyser sprowadził sztukę na pogranicze operetki i wodewilu i wydobył z libretta bardziej śmieszne niż wesołe momenty, które podkreślił z pomocą -ruchu nie znajdującego uzasadnienia w wytwornej muzycznej ,elegancji palrtytury. Moż€ dlatego śpiewacy zapomnieli o wymogach Mozartowskiej muzyki?" "Sław.omir Żerd;Qicki - pi'Sała Zofia Kwiczala-Kuback'a - uprzedził recenzentów, że postanowił odejść od tradycyjnych wystawień, studiowanych przezeń podczas stypendialnego ,pobytu w Austrii i RFN, dąży bowiem do uzyskania lekkO'ści w typie francuskim i większej zwartości spektaklu niż tO' widywał. W pewnej mierze to się udało. mam jednak zastrzeżenia do rozumienia walorów komizmu sytuacyjnego [...j Wręcz rażą «zderzenia» Zuzanny z Marceliną - nie o ten typ humoru chodzi przy realizacji Mozarta". "Utrzymana w konwencji stylu Mozartowskiego reżyseria Sławomira Żerdzickiego - pisał Wiesław Kiser - i scenografia Stanisława Bąkowskiego dopełniły tych wrażeń, które każą nazwać «Wesele Figara» ogromnym sukcesem artystycznym Opery Poznańskiej". Scenografa chwalili wszyscy. Z solistów wyróżniano Barbarę Zagórzankę, Krystynę Pakulską, Ewę Werkę, Maria'na K'O'n\del1ę i ś'piewających w drugiej obsadzie (21 IV 1974) Antoninę Kowtunow, Danutę Kazimierską i Piotra Liszkowskiego. Największe wrażenie wywarła jednak tPremiera baletu Adama Giselle. I to w chwili, 'kiedy - j.ak pisał BO'gusław Brelik ("Ruch Muzyczny", R. 1974, Nr 10) -wszyscy oswoili się z myślą, że z baletu poznańskiej opery .pozostało już tylko rumowisko [...j W pierwszej chwili nadzieją, gwarancją i szyldem jednO'cześnie było wyłącznie nazwisko Barbary Kasprowicz - wybitnego pedagoga baletu, a od Tadeusz Świt«l. niedawna również jednego z czołowych naszych choreografów. Jeśli ktoś wczesllłuJ zetknął się z pracą Barbary Kas,prowicz, musiał zdać sobie sprawę, że artystka o tak bezkompromisowym stosunku do sztuki w żadnym przypadku nie podejmie się firmowania antrepryzy o wątpliwej wartości artystycznej. Chyba dlatego właśnie wybór' padł na Giselle. Balet ten dla każdego zespołu jest bezlitosnym egzaminem z umiejętności tanecznych: o artystycznym rezultacie decydują w tej samej mierze soliści, co corps de ballet. Nowa premiera w Poznaniu musiała więc w ,praktyce oznaczać albo całkowitą klęskę, albo - powołanie do życia nowego, absolutnie zawodowego baletu. Pierwsze przedstawienie okazało się ze wszech miar udane. Tak pięknej i tak ,precyzyjnie zatańczonej Giselle nie widziałem jeszcze w wykonaniu polskich tancerzy". Libretto opracowały na nowo Barbara Kasprowicz (choreograf) i Barbara Jankowska (scenograf). Choroba Olgi Sawickiej popsuła nieco szyki. Dzięki ,pomocy Teavru Wielkiego w Warszawie, w polach Gtselle i Alberta tańczyli Janina Galikowska i Janusz Smoliński. "Barbara Kasprowicz - pisał dalej Bogusław Brelik - skomponowała im układ najeżony wręcz szatańskilpi trudnościami technicznymi i - ,potwierdziła starą prawdę, że tylko arcytrudny układ eksponuje w pełni talent tancerza {...J Świetny był jako Hilarion Edmund Koprucki, na wiele komplementów zasłużyły Kornelia Matecka (Mirta), Irena Cieślikówna (Batylda) oraz Danuta Fajfer i Zena Dudzicz jako dwie Wilidy. Najwyższe uznanie budzi rezultat pracy corps de balIe t, który wzmocniony został przez uczniów Państwowej Szkoły Baletowej w Poznaniu". l. A ::::::/;....:.. .": .-..:.:.::::..:::.:::::::....,:.:."'.:,.. "?" .... .. .....-. 3 So.'fi»<: ;..'. .. , . '\ k f " \, #, :i. -'.}.' .. ... . I. .. :...;. .....-:-"<1t",W" .. ,. :.k .. . : Don Pasqualle Gaetano Donizettiego. premiera w dniu 30 XI 1974 r. w reżyserii Marii Straszewskiej (scenografia - Andrzej Markowicz, choreografia - Barbara Kasprowicz). Kierownictwo muzyczne - ,Edwin Kowaiski. Od lewej: Krystyna pakuiska (Norina), Marian Kondella (Maiatesta), Andrzej Kizewetter (Don pasqualle) Andrzeja Saturny w "Cłosie Wielkopolskim") czyli potraktowała rzecz "z przymrużeniem oka" - jak napisał recenzent "Ruchu Muzycznego" J6zef- Kański (R. 1975, Nr 3), bowiem... "wespół z młodym scenografem Andrzejem Markowiczem założyli sobie, jak sami powiadali, «kpinę z rokoka», czego rezultat nie ze wszystkim okazał się przekonywający". "Dlatego nie kryję - pisał dalej Józef Kański - że denerwowały mnie nieco przerysowane aż do granic groteski kostiumy, a zwłaszcza peruki Noriny i doktora, jak r6wnież próby uśmieszniania na' siłę [. ..J zarazem jednak sprawna reżysersko robota w niejednej scenie budziła szczere uznanie". "Z wykonawców obydwu premierowych przedstawień - pisał na łamach "Tygodnia" (R. 1975, Nr 3) Piotr N"ędzyński - na największe wyr6żnienie zasługuje moim zdaniem Edwin Borkowski, śpiewający w obu obsadach partię Ernesta. Dawno nie słyszałem na tej scenie tak dżwięcznego i wyrównanego w całej skali głosu tenorowego, ,prowadzonego przy tym niezwykle swobodnie i s.pokojnie. Borkowski potrafi zachwycająco śpiewać legato - walor to cenny, a rzadki niestety. Przy tym frazy jego są zawsze sensownie artykułowane i ładnie wy,kończone. edyny zarzut dotyczy dziwnego, falsetowo brzmiącego pianissimo JN duecie z Norinąw scenie ogrodowej. Antonina Kowtunow i Krystyna Pakulska stworzyły dwie równorzędne kreacje. Świeżość pierwszej równoważy doświadczenie sceniczne drugiej. Wokalnie obie były bardzo dobre, chociaż osobiście przedkładam pełniejszy, liryczny głos Kowtunow nad bardziej swobodną i brawurową, ale ostro brzmiącą koloraturę Pakulskiej. W partii doktora Malatesta dobre rezultaty osiągnęli Marian Kondella i Janusz Temnicki. Kondella dawno już nie śpiewał z taką swobodą i precyzją, chyba od czasu słynnego swego występu na premierze Tannhiiusera Wagnera. Także głos Temnickiego brzmiał piękniej niż kiedykolwiek dotychczas l. ..J Z wykolruawców tytułowej 'foli wyżej stawiam Andrzeja Kizewettera, przede wszystkim ze względów wokalnych". Sumując wady i zalety .premiery recenzent z całym spokojem ,polecał ją szerokiej publiczności. Premiera przygotowanej na jubileusz ,półwiecza (1974) opery Feliksa Nowowiejskiego Legenda Bałtyku odbyła się z rocznym opóźnieniem w dniu 21 czerwca 1975 r., a oficjalnie - jeszcze później, bo dopiero 13 września. Nowowiejski uważany za kompozytora poznańskiego cieszy się od samego początku dużym zainteresowaniem, zaś jego dzieła - ,popularnością. T.rzecia w hlst'orii Legendy Bałtyku premiera ,poznańska stała się ,pretekstem do krytycznych uwag recenzentów wobec libretta jako ,przyczyny statyczności opery i w r..astępstwie - .pewnych nieporadności reżyserskich Sławomira Żerdzickiego. "Przez brak walorów teatralnych to sceniczne oratorium - pisał Wiesław Kiser ("Gazeta Zachodnia", Nr 203, 16 IX -. .,.>:f>.>' .,.,,$o\.::. ,y.(: ;:. et. ł;ii ;si.:' . '" Legenda Bałtyku Feliksa Nowowiejskiego. Premiera w dniu 21 VI 1975 r. przygotowana muzycznie przez Mieczysława Dona.ajewskiego. Reżyseria - Sławomir 2erdzicki, scenografia - Władysław Wigura, choreografia - Barbara Kasprowicz. Od lewej: Józef Koiasiński (Doman), Barbara z,agórzanka (Bogna) ';;. ':' ł ' .. ."j.> : ."!{:: . =' "<" :: I .., 5 Kronika miasta Poznania z. 3/79l .t. p I;: '" 1 "i..:łłr :_. 1.1 .. . :>J:ł"l ,' 9 .:-J ": ../> . ł' ....,,: . ".:. . 'ij . 1:..:>: Tadeusz Swilala .,..;" ! '> ,:I . - "'$_.;:' 't__'. .. '';+:, ..'" r ' ,_,JI{> -, r Q " - ł: --'łii.. .."....,....." "'"";i'ł\::i>' .: 1 r, 7:' " il.t/l, _ ."0',, " __' , N'}> , ,l", .; >, _, 'c . ._.. _ , _<>,:: .. Jł./ł{fr.} ,iv '_'_" ,' ''1ifi' .., i\\ .' - .'f;,i. _ ;.l,.. .-- "'j ..H '4 . "I'' i, ..... ,, ;;.., . '" ' -.:,. -.. t -, . "1 . ...........: ' .. \ . ., ,. .>' ..;. -r ./ ;: . . k_ :J\-" \ :i' ',)'" ""'. ł . -- . -.. . ... " J \ - -". - . :i"r:- \ :.... . :: < . ., - "'.. . ..';. ... ""., a..... .. .. .., ..........',... .. ............" ::-: Bardzo śpiąca królewna Augustyna Biocha Premiera w dniu 8 III 1975 r., w reżyserii i choreografii Witolda Grucy (kierownictwo muzyczne - Jan Kuiaszewicz). Od lewej: Janina Rozelówna (Królowa), Irena Cieślikówna (Ochmistrzyni), Edward Kmiciewicz (Krói) Oczekiwanie Augustyna Blocha. Premiera w dniu 8 III 1975 r. w choreografii i reżyserii Witolda Grucy (kierownictwo muzyczne - Jan Kuiaszewicz). Od lewej: Izabeia Kwiecień (Ona), MiłoEZ Dąbrowski (On) 11' iii< .\ '" Ji:,.. "'Y. , . \ '{ 'S: . 1975 r.) nie tylko pozbawiło solistów szans stworzenia autentycznych kreacji dramaturgicznych. Odebrało też reżyserowi możliwość zbudowania jakiejś jednolitej koncepcji, spowodowało nawet sporo naiwności w udanej zasadniczo scenografii, stworzyło nieudolnosci choreograficzne. Bo i scenograf, i choreograf chcieli ratować reżysera". Recenzent konkludował: "Myślałem, że cenne muzycznie dzieło Nowowiejskiego można Jednak utrzymać na scenie teatralnej. Pod jednym wszakże warunkiem: że ktoś wybornie znający teatr napisze nowe libretto". Dwie kompozycje Augustyna Blocha stały się przedmiotem wieczoru operowego w dniu 8 marca 1975 r. w reżyserii i choreografii Witolda Grucy (scenografia - Liliana Jankowska). Pierwsza - Oczekiwanie; druga opera-balet-pantomima Bardzo śpiqca królewna. "To zespolenie trzech form wypowiedzi - pisała Ewa Wolniewicz {"Gazeta Poznanska" Nr 69 z dnia 25 III 1975 r.) dało widzowi bardzo ciekawe przedstawienie, widowiskowo barwne i łatwe w odbiorze [. ..j W obu utworach nie ma ról na miarę Odetty-Odylii jak w balecie :«Jezioro łabędzie» czy głównych partii wokalnych. Równy ciężar spoczywa na wszystkich wykonawcach i w tym cała trudność. W Oczekiwaniu choreograf wykorzystał zarówno współczesny jak i klasyczny styl tańca powierzając po dwie role jednemu wykonawcy i w ten sposób utożsamia głównego bohatera z baśniowym Bibułkiem. Na najwyższe słowa uznania zasługują odtwórcy Bardzo śpiqcej królewny. W tej kompozycji soliści-śpiewacy tańczą, maleńki kameralny chór porusza si\; swobo<;lnie .po całej scenie". "Wartość dzieła - pisał Andrzej Saturna '("Głos Wielkopolski", Nr 75, 2 IV 1975) - .podnosi także świetne wykonanie. Bajkę opowiada .pełniąca funkcję narratora Babcia. A Babcią był... śpiewak operowy Bogdan Ratajczak, którego talent komiczny sprawił wiele radości. W roli Królewicza wystąpił Juliusz Stańda, wykazując się jak zwykle znakomitą techniką tańca, a także wykonując z podkreślenia godną swobodą partie mówione. Bardzo dobra była też Kr6lewna --:- Małgorzata Połyńczuk, rysująca tańcem i niezłym aktorstwem kapryśny charakter odtwarzanej postaci. Niezrównaną wr6żką Filutką była Krystyna Pakulska, z jednakowym wdziękiem śpiewająca i tańcząca prawie na równi z koryfejami. Śmie:5zną w swej dostojności parę królewską odegrali i odtańczyli .Janina Rozel6wna i Edward Kmiciewicz. Zresztą i pozostałe role były obsadzone bezbłędnie. Efektownie brzmiały partie chóru przygotowanego przez Henryka Górskiego i Jolantę Dotę-Komorowską [. ..j Choreograf i reżyser w jednej osobie Witold Gruca [...j uwypuklił puenty dowcipów i stworzył w sumie niezwykle interesujące widowisko o żywym tempie akcji". Pięknym akordem na zakończenie sezonu były trzydniowe gościnne występy (27 - 29 VI 1975) Zespołu Teatru Wielkiego, który wystawił m. in. operę Verdiego Falstatt. Balet pod kierownictwem Barbary Kasprowicz z towarzyszeniem orkiestry operowej wystę,pował gościnnie w operze w Cottbus (Niemiecka Republika Demokratyczna) p'">:edstawiając Gisdle Adama (28 III 1975), a w dniu 18 marca cały zesp6ł opery bawił w Warszawie przedstawiając na scenie Teatru Wielkiego dzieło Pcnchiellłego Gioconda. Dnia 24 czerwca t975 r., z udziałem kilku par solistów baletu z całego kraju, odbył się koncert baletowy, podczas którego pożegnano kończącą karierę sceniczną primabalerinę Olgę Sawicką. W roku 1975 roz,poczęto kapitalny remont budynku oiJ(.rowego, zapowiadany już w roku 1973, nawet z kilkunastomiesięczną wyprowadzką zespołów. Na początek dokonano wymiany drzwi wejściowych i zbudowd;w nowe s.:hody frontowe. 5. Tadeusz Switała PREMIERY W SEZONIE 1974/1975 (24 VIII 1974 - 29 VI 1975) O pe r y 6 X Zmierzch Peryna Zbigniewa Penherskiego (prapremiera) Kierownictwo n;lUzyczne - Jan Kulaszewicz, reżyseria - Krystyna Meissner, scenografia - Krzysztof Pankiewicz, choreografia - Barbara Kasprowicz, przygotowanie chóru - Henryk Górski. Obsada: Zofia Baranowicz (Jarucha), Ewa Werka (Diwa), Stanisław Romański (Doman), Roman Wasilewski (Wisz), Henryk Łukaszek (Kneź), Antonina Kawecka (Brunhilda), Janusz Temnicki (Wizun), Edwin Borkowski (Smerda). 30 XI Don Pasquale Gaetano Donnizettiego Kierownictwo muzyczne - Edwin Kowalski, reżyseria - M'aria Straszewska, scenografia - Andrzej Markowicz, choreografia - Barbara Kasprowicz, przygotowanie chóru - Henryk Górski. Obsada: Andrzej Kizewetter (Don Pasquale), Marian KondelIa (Doktor Malatesta), Edwin Borkowski (Ernest o), Krystyna Pakulska (Norina), Władysław Wdowicki (N otariusz). 8 III Bardzo śpiąca królewna Augustyna Blocha Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, choreografia i reżyseria Witold Gruca, scenografia - Liliana Jankowska, przygotowanie chóru - Henryk Górski i Jolanta Dota-Komorowska. Obsada: Małgorzata POłyńczuk (Królewna), Janina Rozelówna (Królowa), Bogdan Ratajczak (Babcia), Irena Cieślikówna (Ochmistrzyni), Juliusz Stańda (Królewicz), Edward Kmiciewicz (Król), Krystyna Pakulska (Wróżka Filutka), Stanisław Woj! (Wróżka Jędzunia), Roman Kurniczak (Pie:o Pudel), Radosława Wolniewicz (Starowinka), Elżbieta Kłosowska, Maria Konieczna, Izabella Kwiecień, Maria Malinowska, Kornelia Mateeka, Małg,orzata Płat'klowska '(Wróżki), Janil11la Banach, B,ożena Boch, Leopolda Czarnecka, Olga Furmanowicz, Mirosława Kieniewicz, Krystyna Kolasińska, Wiesława Koperna, Izabela Kopiec, Krystyna Kozłowska, Krystyna Lejman, Irena Masiel, Jadwiga Nowak, Hanna Przybylska, Danuta Smyła, Bożena Szczerba l, Krystyna Szydłowska, Maria Wleklińska, Józefa Ząbczyńska, Sylwia Zwierzyńska (Damy dworu), Miłosz Dąbrowski, Andrzej Górny, Janusz Kołodziejczak, Edward Podolańczuk, Piotr Piotrowski, Kazimierz Sarbicki, Andrzej Szymański, Józef Zieliński (Straż pOżarna i królewska). 21 VI Legenda Bałtyku Feliksa Nowowiejskiego Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Dondajewski, reżyseria - Sławomir Zerdzicki, scenografia - Władysław Wigura, choreografia - Barbara Kasprowicz, ,przygotowanie chóru - Henryk Górski i Jolanta Dota-Komorowska. Obsada: Józef Kolesiński (Doman), Andrzej Kizewetter (Mestwin), Barbara Zagórzanka (Bogna), Zofia Ba!flanowkz (Swatawa), WłaoclYiSław Wdowicki (Tomrr), Albin Fechner (Kuno). Partię Dumana tańczył Juliusz Stańda. Film, nakręciła Wanda Jurszo (Szczecin). Balety 8 III Oczekiwanie Augustyna Blocha Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, choreagra:£i,a i ,reżyseria - WHold Gr'Uca, scenografia - Liliana Jankowska. Obsada: MiłTosz Dąbrowski (On; Brbułek), Iozabella Kwiecień (Ona; Bibułka), Edmund Koprucki (Fus), Janina Porzyńska (Sprzątaczka), Elżbieta Kłosowska, Kornelia Matecka, Małgorzata Płatkowska (Kelnerki), Danuta Fajfer, Maria Głuszak, Danuta Łodyga, Jadwiga Milciyńska, Ałeik,sandra Pieterek, Wi,esława Socha, Bożena Tomi:ak Bibułki), Teresa Chiadziak, E1eonOlI1a Dondajewska, Ma!I'ia Głuszak, Janusz Kołodziejczak, Stefania Łuczak, Maria Malinowska, Kazimierz Milczyński, Lidia Mizgałska, BogUlmiła PadQlr,ek, Ka:mmie'rz Sarbic'ki, Józef Z'ieliński (Goście). ZESTAWIENIE STATYSTYCZNE SEZONU 1974/1975 O,p e r y: l. Aida (9), 2. Bardzo śpiqca królewna (8), 3. Carmen (4), 4. Chowańszczyzna '(3), 5. Cyganeria (11), 6. Cyrulik sewilski (8), 7. Don Carlos (6), 8. Don Pasquale (9), 9. Gioconda 1(12), 10. Halka (12), }:l. Kopciuszek (16), 12. Legenda Bałtyku (3), 13. Łucja z Lammermoor (2), 14. Madame Butterfly (10), 1,5. Rigoletto (4), 16. Straszny dwór (19), 17. Tosca '(9), 18. Traviata (7), 19. Trubadur (2), 20. Wesele Figara i(15), 21. Zmierzch Peryna (12). O P e r e t k i: 1. Boccaccio 08), 2. Zemsta nietoperza (111). B a l e t y: 1. Giselle (6), 2,. Oczekiwanie (8). SEZON 1975/1976 (2 IX 1975 - 30 VI 1976) W TIietradycyjny Slposób otwarto czwarty sezon artystyczny za dY'fekcji Jana Kulaszewicza. Dnia 2 września 19,75 r. rozpoczął czterodniowe występy w Poznaniu zespół ,państwowej Opery z Płowdiw (Bułgaria). Goście pod kierownictwem Borysa Iwanowa wylmna1li dwukirotnie (2 i 3 IX) operę wS'P6łezesnego lmmpO'zytolra bułgaTskieg,o Paras:zkijewa Ha'dzijewa Diabelskie skrzypce (dyryg'ował Kris'to MalI"ew), a w dniach 5' i 7 września dzieło Modesta Musorgskiego Borys Godunow (dyrygował Borys Iwanow). Zwłaszcza wykonanie tej opery zaimponowało poznaniakom dzięki wspaniale brzmiącym chórom i znakomitym głosom męs.kim, a wśr6d nich odtw6rcy ,partii tytułowej Arsena C7!awdarowa. Jeszcze w sier,pniu, przed otwarciem sezonu, dyrektor Opery zapowiadał wystawienie Fausta Charlesa Gounoda w reżyserii Danuty Baduszkowej; Salome Ryszarda Straussa w reżyserii Henryka Tomaszewskiego; baletu Piotra Czajkowskiego Dziadek do orzechów i operetki Jana Straussa Baron cygański. Skromny ten program artystyczny został wykonany jedynie przez wystawienie baletu i operetki. Zamiast Salome wystawiono nową wersję Moniuszkowskiej Halki, zaś Faust ,przesunięty został na sezon 1976tI977. Tempo życia artystycznego w Operze stopniowo słabło. Dla historyka niepojęte jest, z jaką łat\yością wynajdywano argumenty usprawiedliwiające rezygnację z ambicji wielkiego i zasłużonego teatru. Raz rozgrzeszano się brakiem reżyser6w, innym razem iI1iesumiennością kompozytora lub niedostal'czeniem na czas part y Tadeusz Switala ,. .1 , '/:Of Y'' "-j'" , ..... .. ,. .... /". i ci o' -;.... .. .": Y:. . k\' '!ot .Z' " '.' ."" ....."'., ,.. :en ,... ":.' -j , , ,:>f-,"' , .... :""" >::;.;:, :-\ Dztadek do orzechów Piotra Czajkowskiego. Premiera w dniu 15 XI 1975 r. przygotowana muzycznie przez Jana Kulaszewicza. Choreografia i inscenizacja - Barbara Kasprowicz, scenografia - Barbara Jankowska. Danuta Fajfer i Zbigniew Sobis w tańcu chińskimtury, a w końcu zaniedbanym stanem technicznym urządzeń operowych, m. in. nie remontowanymi cd kilkudziesięciu lat schodami frontowymi. Wobec marazmu panującego w zespole ś,piewaczym największym sukcesem sezonu stała się ,premiera nie wystawianego w Poznaniu baletu Piotra Czajkowskiego Dziadek do orzechów, przygotowana muzycznie ,przez Jana Kulaszewicza. Był to przede wszystkim wielki sukces Barbary Kasprowicz, której - jak napisał Andrzej Saturna ("Tydzień", R. 1975, Nr 51 - 52) - "choreografia osiągnęła tu wręcz doskonałą zbieżność z muzyką, co można zaobserwować zarówno w opatrzonym zręczną i sugestywną dramaturgią pierwszym akcie. jak i w feerii papisowych numerów tanecznych zawartych w akcie drugim". "Najpierw - pisał Kazimierz Pęki el ("Nurt", R. 1975, Nr 12) - z okazji Tańca godzin w Giocondzie - pisaliśmy o ,powstawaniu nowego baletu w o.perze Poznańskiej, póżniej w związku z GiseZZe - że ten balet już powstał. Teraz, ,po premierze baletu Piotra Czajkowskiego Dziadek do orzechów wypada ogłosić kolejną dobrą nowinę: że młody zespół baletowy Opery Poznańskiej objawił swe duże możliwości, dzięki którym może realizować najwartościowsze spektakle. I jeszcze jedno; że w zespole narodziła się gwiazda. Akcentuję oczywiście słowo g w i a z d a, lecz także, może jeszcze mocniej słowo z e s pół. Bo ta gwiazda narodziła się nie z ,morskiej pianki, lecz z ambicji i entuzjazmu młodego zespołu, z wiedzy i pasji choreo ...... 't . ' t: ::::.... f: , : ...., :'3.: $' -" 1ft .. I j ,.: ..." .: ',. :\" \\\ ,;; ; . ? . " -t : . .: '" "t:> ..J. 0 : ł .. ;':h' ;';j:\;-,fi' f'. ... ..<: ł I ¥ .- :. _0"0 .:":':::' .., .. i,. .... ,: \-V' .,:: .-N.,:...;: ...<"'OI:,....: .,.................." Halka Stanisława Moniuszki. remiera w dniu 13 II 1976 r. przygotowana muzycznie piI'zez Jana Kulaszewdcza. Incelfiizacja i reżyseTia - Sła.womir Żerd.zic:k-i, scenog.rafia - Andrzej Sadowski, choreografia - Barbara Kasprowicz. Na planie od iewej: Krystyna Kujawińska (Halka), Marian Kouba (Jontek) grafa, z czujnej wspópracy znakomitego partnera, z katorżniczego wysiłku i pracowitości. I ogromnego talentu. Małgorzata Połyńczuk wystę,powała nie tak dawno u boku Olgi Sawickiej - i oto wypadło jej zastąpić wielką artystkę. Teraz stoi na początku drogi, teraz może iść tylko w górę [...J Dziadka do orzechów oglądałem w premierowej obsadzie właśnie z Małgorzatą Połyńczuk i Juliuszem Stańdą, a jest przecież i druga obsada, Izabella Kwiecień i Stanisław Wojt, których talent, umiejętności i uroda nie są mniejsze, obie pary mają więc równe szanse - i obie 'w ,równym :sliO'pIJIiu ucieleś1lliiają ambicje zespołu". Premiera Halki Moniuszki w dniu l3 lutego 1976 (oficjalna 14 i 15 II) podyktowana była względami reprezentacyjnymi. Zespół operowy niespodziewanie utrzymał zaroszenie na wy,stępy we włoSIkich .miastach: Parmie, Modenie, Regio Emilia i Piacenzie. Z'najdująca siię w repertuarze kontrowersyjna Halka w Il"eżys,erij Romana Kordzińskiego (11 VI 1970), co nie umiejsza jej wartości, nie nadawała się do pokazywania widzom włoskim, którzy wcześniej żadnej polskiej opery nie oglądali. Przy okazji reżyser Sławomir Zerdzicki postanowił powrócić do oryginału i tradycyjnej wystawy. Pierwszy i drugi akt odbywał się we wnętrzach pałacu Miecznika; akt trzeci w plenerze, zaś czwarty ,przed kościołem. Kostiumy Andrzej Sadowski o:parł na siedemnastowieczmym portrecie polskim i autentyczn)'Jm góralskiim malal'stwie na szkLe, zaś do tańców góralskich Barba1ra Ka,spl'owi'Cz dodała grupę harnasiów. Recenzenci podk'reśllali świetną realizację Is,tl'ony muzycznej Jana KulaSlzewicza. Pozost,ała jeszcze 'operetka Jana Straus,Sla Baron cygail.ski, której premiera 'Pod kierownłctwem muzycznym Mieczysława Donf "::":{"f.... ....:.:,:.-. .., =.»: ........ '.F <') .......:'0.: ...""!li .1' 1'" ,{ . y$..: .-'"0' t :.' 'I .. ?'":''''''' "'"y Baron cygański Jana Straussa. Premiera w dniu 31 XII 1975 r. przygotowana muzycznie przez Mieczysława Dondajewskiego. Reżyseria - Danuta Baduszkowa, scenografia - Stanisław Bąkowski, choreografia - Barbara Kasprowicz. Krystyna Pakulska (Arsena); Władysław 'WdOwicki (Otokar) . ::f. . PREMIERY W SEZONIE 1975/1976 (2 IX 1975 - 30 VI 1976) Opery 13 II Halka Stanisława Moniuszki Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, reżyseria - Sławomir Żerdzicki, scenografia - Andrzej Sadowski, choreografia - Barbara Kasprowicz, przygotowanie chóru: Henryk Górski i Jolanta Dota-Komorowska. Obsada: Andrzej Kizewetter (Stolnik), Ewa Werka (Zofia), Roman Wąsilewski (Dziemba), Janusz Temnicki (Janusz), Barbara Zagórzanka (Halka), Józef Kolesiński (Jontek), Lech Koperny (Dudarz), Edwin Borkowski (Góral; Gość I), Józef Katin (Gość II). Operetki 31 XII Baron cygański Jana Straussa Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Dondajewski, reżyseria - Danuta Baduszkowa (współpraca - Wanda Jakubowska), scenografia - Stanisław Bąkowski. choreografia - Barbara Kasprowicz i Władysław Milon, przygotowanie chóru - Henryk Górski i Jolanta Dota-Komorowska. Obsada: Józef Kolesiński (Hrabia Homonay), Bogdan Ratajczak (Hrabia Camero), Marian Kouba (Sandor Barinkay), Henryk Łukaszek (Kalman Żupan), Krystyna Pakulska (Arsena), Weronika Pelczar (MirabelIa), Władysław Wdowicki (Otokar). Aleksandra Imalska (Czipra), Krystyna Kujawińska (Saffi), Lech Koperny (Pali). Zygmunt Kowalczyk (Jan os). Balety 15 XI Dziadek do orzechów Piotra Czajkowskiego Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, inscenizacja i choreografia - Barbara Kasprowicz, scenografia - Barbara Jankowska, przygotowanie chóru - Henryk Górski. Obsada: Kazimierz Milczyński ,(Pan Radca), Irena Cieślikówna (Jego żona), Jadwiga Milczyńska (Klara), Zbigniew Sobis (Fred), Kornelia Matecka (Ludwika), Teresa Chodziak (Babcia; Matka Gigon), Władysław Milon (Dziadek), Maria Malinowska i Jolanta Tukaj (Pokojówki), Miłosz Dąbrowski (Narzeczony Ludwiki; Pierrot). Edmund Ko,prucki (Sędzia Droselmajer), Andrzej Górny (Pan X), Wiesława Socha (Jego córka Niewiniątko), Janina Porzyńska (Pani X), Danuta Fajfer i Bożena Tomiak (Bliźniaki), Aleksandra Niedzielska i Czesław Ciszewski (Małżeństwo), Andrzej Łączka i Piotr Piotrowski (Ich dzieci), Zenobia Dudzicz (Królowa Myszy), Janusz Kołodziejczak (Chorąży), Małgorzata Połyńczuk (Klara Księżniczka), Juliusz Stańda (Dziadek do orzechów), Danuta Fajfer, Jadwiga Milczyńska, Jolanta Plenzner i Aleksandra Pieterek (Colombiny), Roman Kurniczak i Piotr Piotrowski (Błąz Tadeusz Switała ny). Tańce w akcie III: Eleonora Dondajewska, Andrzej Górny, Elżbieta Kłosowska, Maria Malinowska, Piotr Piotrowski, Edward Podolańczuk (Hisz,pański); Maria Malinowska i Andrzej Łączka (Arabski); Danuta Fajfer i Zbigniew Sobis (Chiński); Kazimierz Milczyński i Lidia Mizgalska (Trepak); Zenobia Dudzicz i Andrzej Łączka (Pasterski). ZESTAWIENIE STATYSTYCZNE SEZONU 1975f1976 o op e r y: 1. Aida '(5), 2. Bardzo śpiqca królewna (10), 3. Carmen 1(3), 4. Ch'Owańszczyzna (9), Cyganeria (6), 6. Cyrulik sewilski (7), 7. Człowiek z La Manczy (5), 8. Don Carlos (3), 9. Pasquale 1(10), 10. Gioc'Onda (6), 11. Halka (20), 12. K'Opciuszek (7), 13. Legenda Bałtyku 1(14), 14. Madame Butterfly (11), 15. Straszny dwór (15), 16. Tosca ,(6), 17. Traviata 1(9), 18. Trubadur '(3), 19. Wesele Figara (9), 20. Zmierzch Peryna (1). O J> e r e t k i: 1. Baron cygail.ski (27), 2. Boccaccio {lO). B a l et y: 1. Dziadek do orzechów (23), 2. Giselle '(3), 3. Oczekiwanie (10). SEZON 1976/1977 (21 VIII 1976 - 30 VI 1977) Był to jeden z sezonów Jana Kulaszewicza, w którym rytm pracy artystycznej był żywszy, chociaż nie mógł jeszcze w pełni zadowolić poznańskich melomanów i miłośników opery. Dnia 21 sierpnia 1976 r. Edwin Kowalski dyrygował na otwar cie sezonu przedstawieniem Cyrulika sewilskiego. Dość wczesne rozpoczęcie sezonu wiązało się przede wszystkim z .przygotowaniami do wyjazdu na gościnne występy w Płowdiw I(Bułgal'ia), dokąd zespół operowy udał się w końcu września 1976 r. W dniach 2 - 6 pażdziernika dano w Płowdiw trzy przedstawienia operowe i jedno baletowe. Zespół przywiózł pochlebne recenzje prasy bułgarskiej. Przed wyjrazdem do Bułgarii (5 IX) odbyła .się 'pl'emiera opery Gounoda Faust; resztę nowości dano w roku 1977 w kolejności: 8 stycznia - balet Minkusa Don Kichot, 13 marca - Opowieści Hoffmanna; 8 maja - balet Na pensji u panny Hortensji; 111 C'ze'rwca - 'operę Moza'rta Cosi fan tutte. Wyda joe się, liż z ldsty tej IQsiiągmęoiem był{) 'obok Opowieści H'Offanna Offenbacha wystawienie dotąd nie granego w I\oznamiu baletu M!lJkus.a D'On Kichot. Chociażby dłatego, :he było .to ko1ej'lle piotwi,erdz€IJJie, -iż ba.Jet ropel'owy k,rok po kroku wraca do dawnej formy ii rangi. Nikt bowiem nie zaprzeczał, iż balet 'Operowy 'Osiąga rzetelne artystyczne wyniki i !pops,a'ł 'Slię w latach 1974 - 19'76 udanyiIIli inscenizacja.'mi. Rec'enzent "Życia Warszawy" Paweł Choynowski (Nr 29, 4 II 1977 r.) wróżył baletowi. "duże powodzenie u szerokiej .publiczności, która odpocznie i rozerwie się w teatrze spijając efektowną powierzchowność tego przedstawienia". Jedn'Ocześnie jednak recenzent skupił się na koncepcji realizatorów (głównie choreografa). "Decydując się na realizację D'On Kichota w Poznaniu - IPJj.s'ał Choynow,slki - Ba,rba'ra K'asprowicz ui,e mogła zapewnić mu choreografii Qdpowiednio błyskotliwej technicznie i nasyconej charakterem tańca hiszpańskiego na podobieństwo ocalałych fragmentów choreograficznych po Petipie i Górskim. Nie znalazła też talentów aktorskich, które z nerwem popr{)wadziłyiby w jej spektaklu ważne role Kitri, Sancho Pansy i innych. Szczątki zaledwie ;pozostały po choreografii tradycyjnej. Właściwie prawie nic poza planem choreograficznym, określonym przebiegiem numerów muzycznych w partyturze. Wszystko co w choreografii D'On Kich'Ota uświęconę zostało :przez tradycję Don Kichot Ludwiga Minku6a. Premiera w dniu 8 I 1977 r. przygotowana muzycznie przez Jana Kulaszewicza. Inscenizacja i choreografia - Barbar.a Kasprowicz, scehografia - Barbara Jankowska. Od lewej: Małgoll"zata Połyńczuk (Kitrl), Juliusz Stańda (Basilio) /f .. I .w. . f.....;. .. ": -.-' 1\0'. . :i';.... .,:...:. .Jo\:. "-'-""""-f-" ""JI r ,# . ... . "':""',. .:"m; .: . i : - w Poznaniu uległo uproszczeniu lub zastąpieniu nowymi tańcami. Ostały się zaledwie dalekie echa kompozycji tanecznej snu Don Kichota i wielkie pas de deux Kitri z Basiliem dobrze tańczone przez Małgorzatę Połyńczuk z Juliuszem Stańdą. I tu jednak zmieniona została wariacja męska, tracąc niestety charakter popisu. Otrzymaliśmy więc jeszcze jedną namiastkę, w miejscu oczekiwanej rekonstrukcji arcydzieła baletu akademickiego. "Odrzuciwszy co było niemożliwe do zrealizowania siłami poznańskiego zespołu, Barbara Kasprowicz zdecydowała się na własną wersję choreograficzną Don Kichota zgrabnie kryjąc niedostatki tańca i choreografii przed niewyrobionym okiem. Skierowała uwagę widza na elementy w .przedstawieniu baletowym drugorzędne:. na gustowne dekoracje Barbary Jankowskiej wypełnione nie zawsze gustownymi ale bogatymi, wypieszczonymi w szczegółach kostiumami. Zapro,ponowała barwną, roztańczoną rewię kostiumową, pełną najdziwniejszych postaci z tróżnych epok, a przede wszystkim z XX-lecia międzywojennego widzianego przez pryzmat kaba-retu. SPOI'O w tym wszys,tkim zabawnych pomysłów, ale nie wszystkie znajdują swe uzasadnienie w choreografii. Tadeusz Switala "Tomasz Szymański (współpraca reżyserska) zamiast pośredniczyć pomiędzy inwencją projektantki kostiumów i kOill,Pozycją choreograficzną, kroczy uparcie jeszcze w innym kierunku. Dba o czytelność fabuły zaczerpniętej z Cervantesa, a nawet usiłuje nadać sprawom, zdarzeniom scenicznym głębsze treści. Bezskutecznie Don Kichot Minkusa dzielnie broni swej formy baletowego divertissement wołając raczej 'o żywiołowy, wirtuozowski taniec niż myślową głębię". Pomawianie Barbary Kasprowicz o łatwiznę i szarlatańskie sztuczki wydaje się grubą przesadą. Prawda czasu wykazała bowiem, że jedynie wielkie wymagania artystyczne, jakie stawiała ona przed zespołem baletowym, pomogły jej w rekonstrukcji baletu operowego. Inna s,prawa, że w zdrowym ziarnie ambicji artystycznych trafiło się nieco plew. Do mało ambitnych pozycji trzeba bowiem zaliczyć jednoaktowy balet 'Pt. Na pensji u panny Hortensji ,oparty ;t. ',.." .. -."o¥'(! :I ". .,,,.....,,.. . m. .. .... .:'.::»..:.;;. '. ,. ..... ..0" . ."/". ,.: .:. ,; .1":': - ." ;: Faust Charles'a Gounoda. Premiera w dniu 5 IX 1976 r. w reżyserU Krystyny Meissner, przygotowana muzycznie przez Jana Kulaszewlcza. Scena zbiorowa z aktu II. W środku grupy Edward Kmiciewicz (Mefisto), Marian Kouba (Faust) ..1 . r <..... ,-o .. ... . :'1!!'::p.. ił" "' ,. «' 1; .' .' .. .... ' .1 . . . ',. :'.>. .... .... ;,<, .<> .:,k .. ..10 4 ,. :;J ..)i ":.." ".Y_op Tadeusz Switała '.' .7>'....... c:'. if ' ,..... -.\ ..;zJ ;.F ". łt".., .:. ."::./" . ...ł' .;... .,. ;.:::j:'>::.. Ewa Werka (DOrabella) w operze Wolfganga A. Mozarta Cosi Jan tutte. Premiera w dniu 11 VI 1977 r. przygotowana muzycznie przez Mieczysława Dondajewskiegowokalpy i aktorski. Bardzo podobał mi się też występ Mariana Kondelli: każde jego pojawienie się na scenie wprowadzało wyraźne ożywienie, elektryzowało widownię. Artysta ten posiada bardzo piękną, bogatą barwę głosu, był przy tym doskonały akt'orsko, jego poczynania były wyraztste a ,równocześnie powściągliwe". Nie wyszedł już tak obronną ręką jak Krystyna Meissner Henryk Tomaszewski, który podjął się reżyserii Opowieści Hotfmanna zamiast Salome Straussa. Jego wybór wersji francuskiej w dużym stopniu zadecydował o koncepcji inscenizacyjnej. Polegała ona na rezygr.3.cji z elementów komediowych; wysunięciu na pier,wszy plan nie fantastyki, lecz realizmu typowo operowego. "Można się było bowiem spodziewać - nie krył rozcz,arowania Piotr Nędzyński ("Tydzień", R. 1977, Nr 16) - że dysponując dziełem tak podatnym na wszelkie eksperymenty, jak Opowieści Hotfmanna, Tomaszewski pokusi się o ,przedstawienie jakiejś nowej propozycji w zakresie formy teatru o,perowego, że wyjdzie poza tradycyjną konwencję. Tymczasem postąpił odwrotnie. Uczynił wszystko, żeby dzieło Offenbacha podporządkować jak naj pełniej konwencji operowej. Jedynym odstępstwem w tym względzie było wprowadzenie pantomimicznej postaci alter ego Hoffmanna. Postać tę kreował z ogromnym wyrazem aktorskim Juliusz Stańda. Przyznać trzeba, że w narzuconych sobie ramach poczuł się Tomaszewski doskonale i stworzył przedstawienie bardzo s,prawne, w którym na pierwszy plan wysuwa się zdecydowanie' muzyka. Ona dyktuje rytm całości i zarysowuje główne linie napięć dramatycznych. Pełna synchronizacja ruchu scenicznego i mużyki jest najcenniejszym walorem przedstawienia. Dyrygent Wojciech Rajski mógł w tej sytuacji zabłysnąć pełnią talentu". Z licznej obsady aktorskiej (Tomaszewski odstąpił od zwyczaju obsadzania ról Stelli, Olimpii, Giulietty i Antonii jedną śpiewaczką) recenzent wymieniał przede ....:.: ,.:o;; .... . M-">i . . ....:<./... >.-..:? . .;:wszystkim Aleksandra Burandta w partii tytułowej, który zaśpiewał brawurowo; budził uzna,nie ś'piewnośdą fmzy; stworzył postać bardzo żywą i ludzką; Antoninę Kowtunow w roli Olimpii (wycyzelowała partię w najdrobiejszych szczegółach w pQPisowej wersji a la Joan Sutherland); Barbarę Zagórzankę (głos brzmiał ciepło, szlachetnie, szczególnie w piano i mezzavoce - płynna modulacja siły głosu); Edwarda Kmiciewicza w roli Lindorfa, Coppeliusa, Daperttutto i Miracle'a (jego ciemny; ciepło brzmiący bas-baryton pasował doskonale do tej mrocznej partii). Prawdziwą ucztę melomanom zgotował Mieczysław Dondajewski przygotowując premierę Mozartowskiej Cosi fan tutte. Orkiestra grała jak tylko mogła najlepiej, soliści (a jest ich tylko sześciu!) dali z siebie wszystko, łącząc się w radości śpiewania, natomiast publiczność, która na tę operę. czekała dziesiątki lat, wysłuchała jej z entuzjazmem i pełną gotowością do owacji. "Barbara Zagórzanka - pisał Kazimierz Młynarz ("Nul1t", R. 1977, Nr 8) - najpiękniej wypadła w partiach, dramatycznych. Ewa Werka oprócz tego, że cudownie wyglądała, fascynowała głosem o niepowtarzalnej barwie [...J Krystyna Pakulska rolę Despiny może zaliczyć do swoich największych osiągnięć, nigdy chyba od czasów Służącej panią nie była tak dobra - głosowo i aktors'ko. Jej damsko-męskie deformacje są aktorskim majstersztykiem. Równie dobrze aktorsko-poprowadził intrygancką robotę Piotr Liszkowski, dobry w trecitativie (których miał sporo) jak i w śpiewie zespołowym, który zyskiwał na wyrazie właśnie dzięki jego basowi. Nie kryję jednak, że z głosów męskich najbardziej mnie zachwycił Aleksander Burandt, urodzony chyba do tego, by ś.piewać Mozarta". W 1976 T. orkiesbra operowa grała gościnnie w mediolańskiej La Scali wykonując ośmiokmtrr1!ie utwory baletowe. Jest t,o pierwszy w h&stol1ii muzyk,i opolskiej gościnny występ w tym słynnym teatrze operowym. Ork'rest'rą dyrygował Enrico de Mori. PREMIERY W SEZONIE 1976/1977 (21 VIII 1976 - 30 VI 1977) Opery 5 IX Faust Charlesa Gounoda Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, reżyseria - Krystyna Meissner, scenografia - Krzysztof Pankiewicz; choreografia - Jerzy Makarowski, przygotowanie chóru - Henryk Górski i J.olanta Dota-Komor,oW1ska. Obsada: Aleksander Burandt (Faust), Edward Kmiciewicz (Mefistofeles), Marian Kondella (Walenty), Lech Koperny (Brandner), Barbara Zagórzanka (Małgorzata), Danuta Kaźmierska (Siebel), Zofia Baranowicz (Mar'ta). 13 III Opowieści Hoffmanna Jacquesa Offenbacha Kierownictwo muzyczne - Wojciech Rajski; inscenizacja i choreografia - Henryk Tomaszewski, scenografia - Władysław Wigura, współpraca reżyserska - Wanda Jakubowska, przygotowanie chóru - Jolanta Dota-Komorowska i Henryk Górski. Tadeusz Switala Obsada: Aleksander Burandt (Hoffmann), Juliusz Stańda (Karzeł, alter ego Hofmanna), Władysław Wdowicki '(Niklas), EdwaI'd Kmidewicz Lindorf; Coppelius; Dappertutto; Miracle), Adam Wiśniewski (Andrzej; Cochenille: Pitichinaccio; Franciszek), Jerzy alczak (Nataniel), Jacek Sikorowski (Herman), Roman Wasilewski (Lutter), Sławomir Żerdzicki (Spalanzani), Antonina Kowtunow (Olimpia), Stefania Kondella (Giuletta), Ewa Werka (Dama do towarzystwa), Lech Koperny (Schlebomil), Piotr Liszkowski (Crespel), Barbara Zagórzanka. (Antonia), Zo1'ia BarauQwicz (Matka Antonii; Stella), Jolanta Tukaj (Tancerka), Edward Podolańczuk (Tancerz). 11 VI Cosi fan tutte Wolfganga Mozarta Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Dondajewski; reżyseria - Lech Komarnicki, scenografia - Liliana Jankowska, przygotowanie chóru - Henryk Górski Obsada: Barbara Zagórzanka (Fiordiligi), Ewa Werka (Dorabella), Krystyna Pakulska (Des.pina), Kazimierz Przyłubski (Gugielmo), Aleksander Burandt (Ferrando), Piotr Liszkowski (Don Alfonso). 13 VI Aptekarz Józefa Haydna Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Dondajewski, reżyseria - Roman Kordziński, scenografia - Barbara Wolniewicz. Obsada: Edward Kmiciewicz (Sempronio), Aleksander Burandt (Mengone), Antonina owtunow (Grilletta), Ewa Werka (Volpino), Bogdan Kajak (Pal!l I), Wi-esław Bednarek .(Pan II), Leonard Katarzyński (Pan III). Orkiestra: Benon Borowiński, Jan Mirucki, Wacław Szmańda, Bolesław Hypki, Ryszard Kaczanowski, Tadeusz Renz, Aleksander Rybkowski, Bożena Zimowska, Mieczysław Koczol'owski, Ireneusz Kociński, Lucyna Klocki-ewicz, Klaudyna Wietrzyńska. Premiera tej opery odbyła się w dndu 9 VI 1974 r. w Operze .Kameralnej przy Poznańskim Towa(l'zystwie Muzycznym dm.Henryka Wieniawsltiego. W dIUU 13 VI 1977 r. operę włączono do repertuaru Opery Poznańskiej. Balety B I Don Kichot Ludwiga Minkusa. Libretto Mariusa Petipy w opracowaniu Barbary Kasprowicz i Tomasza Szymańskiego. Opracowanie muzyczne Mieczysława Nowakowskiego. Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, inscenizacja i choreografia - Barbara Kasprowicz, scenografia - Barbara Jankowska, współpraca cr-eżyserska _ Tomasz Szymański. Obsada: Władysław Milon (Don Kich ot), Bogusław Chojnacki (Sanczo Pansa), Juliusz Stańda (Basilio), Małgorzata Połyńczuk (Kitri), Teresa Chodziak (Juana), Józef Zieliński .(Lorenzo), Jolanta Tukaj (Angela), Maria Malinowska (Conchita), Andrzej Górny (Gamache), Blandyna Makowiecka, Maria Malinowska, Jolanta Tukaj (Trzy driady), Danuta Fajfer, Jadwiga MiJ.czyńska, Wiesława Socha, Bożena Tomiak (Cztery driady), Kornelia Matecka (Dulcynea), Edmund Koprucki (Espado), Andrzej Łączka, Roman Kurniczak, Piotr Piotrowski, Lech Wołczyk (Toreadorzy), Barbara Gołaska (Mercedes), Roman Kurniczak (Cygan), Jadwiga Milczyńska (Cyganka), Wiesława Socha (Zaklęta królewna), Piotr Piotrowski (Caraculiambro), Grażyna Jackowska (Amorek). Grand pas: Małgorzata Grabska, Grażyna Kobzda, Beata Milon, Jolanta Tukaj. Współudział uczniów Pa6stwowej Szkoły Baletowej. 8 V Na pensji u panny Hortensji, muzyka z wybranych utworów Johannów i Józefa Straussów: Zemsta nietoperza (uwertua), Wino, kobieta i śpiew (walc), Tritsch-tra ts ch (polka), Radetzky-Marsz, Pizzicato (polka), Wiedeńska krew (walc). Libretto i tekst Tomasza Szymańskiego. Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, choreografia - Barbara Kasprowicz, kostiumy - Katarzyna Kępińska. Obsada: Teresa Chodziak (panna Hortensja), Lidia Mizgalska (Panna Klaudyna), Stefania Łuczak (Gospodyni), Małgorzata Połyńczuk, Barbara Gołaska, Grażyna Kobzda, Blandyna Makowiecka, Maria Malinowska, Elżbieta Nowaczyk, Małgorzata Płatkowska, Jolanta Tukaj (Panienki), Danuta Fajfer, Urszula Komirska, Danuta Łodyga, Wiesława Malicka, Jadwiga Milczyńska, Aleksandra Pieterek, Jolanta Plenzner, Bożena Tomiak (Dziewczynki), Edmund Koprucki (Generał), Juliusz Stańda (Porucznik), Janusz Kołodziejczak, Witold Krasuski, Andrzej Łączka, Piotr Piotrowski, Andrzej Szymański, Krzysztof Targoński, Lech Wołczyk, Grzegorz Witkowski, Józef Zieldński (Kadeci), Bogdan Ratajoczak (Babcia). ZESTAWIENIE STATYSTYCZNE SEZONU 1976/1977 O P e r y: 1. Aida (6), 2. Aptekarz (8), 3. Bardzo śpiqca królewna (6), 4. Carmen (3), 5. Chowańszczyzna (2), 6. Cyganeria (6), 7. Cyrulik sewilski (6), 8. Cosi fan tutte (2), 9. Człowiek z La Manczy (14), 10. Don Carlos (6), 11. Don Pasquale (7), 12. Faust (14), 13. Gioconda (9), 14. Halka (11), 15. Kopciuszek (7), 16. Legenda Bałtyku (5), 17. Madame Butterfly (.10), 18. Opowieści Hoffmanna (10), 19. Straszny dwór (15), 20. Tosca (6), 21. Traviata (7), 22. Trubadur (6), 23. Wesele Figara (9). O p e r e t.k i: 1. Baron cygański 1(25), 2. Boccaccio (3). B a l e t y: 1. Don Kichot (11), 2. Dziadek do orzechów (16), 3. GiseZZe (1), 4. Na pensji u panny Hortensji (1), 5. Oczekiwanie (3'). SEZON ARTYSTYCZNY 1977/1978 (27 VIII 1977 - 28 III 1978) Ostatni sezon za dyrekcji Jana Kulaszewicza przysporzył Operze sporo rozgłosu, głównie dzięki dwom prapremierom polskim: baletu Tichona N. ChTiennikowa Miłościq za miłość i opery Beniamina Brittena Sen nocy letniej. Oprócz tych dzieł dano baśń opeflOwą Miołaja Rimskiego-Korsakowa Złoty kogucik, a na Sc,enie Kamerałnej Georga Ph. Te1emalJJa operę komiczną Pimpinone. Wznowione opery: Rigoletto pod kierownictwem muzycznym Agnieszki Duczmal wystawiono 4 lutego 1978 r., Aidę pod kierownictwem M,ieczysława Dondajoewskiego 18 czerwca 1978 r. Prapremiera baletu radzieckiego kompozytora Tichona N. Chriennikowa Miłością za miłość odbyła się w obecności kompozytora w dniu 8 października ,1977 r. Wykonanie tego baletu na scenie moskiewskiego Teatru Wielkiego widziała Barbara Kasprowicz. Zafascynował' ją do tego stopnia, iż następnego dnia nawiązała rozmowy, w rezultacie których realizacji baletu podjęli się: choreograf Vera Boccadoro, a scenografii - Nikołaj Zołotariew. Wybór realizatorów rczstrzygnął na korzyść 6 Kxonika miasta Poznania z. 3179 .;:,:ii,l'...' . " r. t' f \t l .> ,+:,'¥'"f.' Tadeusz Switała II . ..:«,. . :'. ..'ł.' .'i!l .... ,ił M tit,>.:::: ...c?I _/ '" j:v-"" ':: ,. . ,..... < J Y'."";" ;: :. "" "'J::. pracowane. Spośród solistów (w obsadzie, którą widziałam) na plan 'pierwszy wysuwa się pełen wdzięku i swobody scenicznej, obdarowany łatwością techniczną Zbigniew Misiuda w roli Benedyka. Znaczne ,postępy w technice klasycznej wykazał też Juliusz. Stańda, któremu powierzono rolę Klaudia. Słabiej natomiast reprezentowały się solistki poznańskie. Posiadającej tak dobre warunki fizyczne i umiejętności techniczne MałgO'l'zacie piołyńczuk brak jeszcze ciepła, bezpośredniości wyrazu i umiejętności kreowania prawdziwych psychologicznie postaci. Jej Hero była bezbarwna. Podobne zastrzeżenie odnosi się także do Kornelii Mateckiej w roli Beatrycze. Brakowało mi w tym balecie wyrażnie zarysowanych, jędrnych postaci szekspirowskich, ukrytych pod maską dworskiej galanterii". Odmielmego zdania była Janina Pudełek, której recenzja pt. Małgorzata muzyką Chriennikowa obudzona ukazała się w "Teatrze" (R. 1977, Nr 25). "Muszę przyznać - pisała Janina Pudełek - że wykonanie baletu było dla mnie wielką niespodzianką z rodzaju tych, które zawsze i niezmiennie radują mnie jako krytyka i jako zatwardziałą baletomankę. Tancerze ,poznańscy poczynili zadziwiające ;postępy w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy, jakie dzielą polską prapremierę baletu Chriennikowa od styczniowej inscenizacji Don Kichota. Podniosła się ogólna sprawność techniczna całego zespołu '[...] Soliści wykazali się nie tylko zupełnie dobrym warsztatem, poprawnym wykończeniem poszczególnych trudnych i urozmaiconych pas i wyrazistością tańca, ale również dobrą, czysto fizyczną kondycją, nieodzowną przy narzuconych ,przez muzykę szybkich męczących tempach. Nie obyło się jeszcze bez pewnych niedociągnięć i niedokładności, nie wszystko jeszcze wykonane zostało z należytą lekkoś,cią, ale postępy są niewątpliwe, a prognostyki na przyszłość - wielce obiecujące {oczywiście jeśli młodzi tancerze poznańscy będą nadal rozwijać się tak, jak w ostatnich miesiącach)". Po omówieniu wszystkich postaci i ich wykonawców recenzentka pisała dalej: "Ozdobą baletu był taniec Juliusza Stańdy (Klaudio). W Don Kichocie jego warsztat techniczny znacznie jeszcze ustępował możliwościom aktorskim i umiejętności partnerowania. Wykonanie roli Klaudia dowiodło. że 8tańda jest na dobrej drodze do całkowitego wyrównania dotychczasowych dyspro,porcji. Poprawnie ,pokonał niemałe warsztatowe 'trudności narzucone przez układ choreograficzny, łącząc dobry taniec z wyrazistym, zaangażowanym aktorstwem. "Prawdziwą rewelacją wieczoru była jednak Małgorzata Połyńczuk (Hero). Młoda balerina, której ładna linia, świetne warunki zewnętrzne i dobry, czysty taniec cieszą miłośników baletu już od kilku lat, przełamała nareszcie wewnętrzne opory, hamujące dotychczas jej możliwości wyrazowe. Jako liryczna, ciepła i dowcipna Hero czarowała szczęśliwym połączeniem pięknego tańca i miękkiej, nieśmiałej kobiecości, a niewymuszony uśmiech, rzadka dotąd ozdoba jej scenicznej urody, stał się jednym z blasków wieczoru. Należy gorąco życzyć Małgorzacie Połyńczuk, aby dalej pracowała usHnie nad pozwijanIem t,ak korzystnie obudzonych możliwości wyrazowych, nie zaniedbując oczywiście dalszego doskonalenia warsztatu tanecznego", Z dwóch głosów znakomitych recenzentek fachowych czasopism warszawskich solidaryzuję Slię z Janiną Pude:];ek. Myślę, że Izaproszenie ,pary: MałgOlI"zata Połyń_ czuk - Juliusz Stańda na gościnny występ do Teatru Wielkiego w Moskwie jest doc1atlmwym argumentem. Para poznańska tańczyła partie Hero 1 Klaudia w balecie Chl'iennikowa dwukrotnie, 17 i 28 grudnia 1977 T. "Do wartości ostatniej premiery - pisał recenzent "Trybuny Ludu" (Nr 247, 19 X 1977) Bogdan M. Jankowski - należy także praca oTkiestry pod dyrekcją Jana Kulaszewicza. Partytura Chriennikowa zawiera mnóstwo nut, wiele niełatwych do zagrania: muzycy stanęli na wysokości zadania - grali z pasją i bardzo .błyskotliwie. Przedstawienie Miłością za miłość pokazało, że w Poznaniu istnieją obecnie dwa dobre zespoły baletowe, mogące chyba konkurować ze sobą. Wydaje się, że stan taki otwiera wspaniałe perspektywy obu zespołem". 8"' Tadeusz Switała '...:'::':-2,8>;«.: .;\.5; MP ..:< . J 1Jt f .:. ..1 l ...'p" ":-i . ;.. )' .:;:,p < '. . ;.'::'. '::'m"'::. .:. .: ."'./ .. ':':.t:. v :' .:<. .t ;,. . ... . .,.. .\ ..--.;.. .. Sen nocy letniej Beniamina Brittena. premiera poiska w dniu 29 XII 1977 r. przygotowana muzycznłe przez Agnieszkę DuczmaL Reżyseria - Danuta Baduszkowa, scenografia Stanisłó:w Bąkowski, choreografia - zygmunt Kamiński. Od lewej: Aieksandra Imaiska (Hipolita) i Edward Kmiciewicz (Tezeusz) . : . ." Do współzawodnictwa tego n1e doszło. Barbara Ka.sprowicz, !pierwsza w sześćdziesięcioJ.etn:iej historii poznańsklego baJ.etu operowego k,obieta-'kierownik, choreograf, iIJJsoenizator i organizator z końcem s,ezonu 1977/1978 podziękowała za współ,pracę. Bohaterem drugiej ,premiery polskiej w sezonie 1977/1978 (Sen nocy letniej) była także kobieta, także pierwsza w sześćdziesięcioletniej historii opery poznańskiej kobieta-dyrygent - Agnieszka Duczmal. Na jej barkach spoczął ciężar niemałej odpowiedziaJności. "Z satysfakcją stwierdzam - pisała Zofia Kwiczala-Kubacka ("Nurt", R. 1978, Nr 2) - że podołała zadaniu - choć wolałabym osobście, by akompaniament w partiach współdziałających z parami dworskich kochanków i ich ensemble'ami był dyskretniejszy l...J Generalnie jednak całość spektaklu trzymała dyrygentka pewną dłonią, czujnie i uważnie, muzykalnie i ,precyzyjnie". Jeszcze kilka miesięcy póŹiniej Janusz Mechanisz ("Teatr", R. 1978, Nr 12) ;pisał: "Na podkreślenie zasługuje przede wszystkim dobre przygotowanie muzyczne. Orkiestra prowadzona przez Agnieszkę Duczmal gra sprawnie i elastycznie. To duże osiągnięcie, chociaż prawdę mówiąc partytura nie wydaje się być szczególnie skomplikowana". . Zofia Kwiczala-Kubacka oglądała dwie obsady premierowe, co skłoniło ją do pewnych porównań. "Bardziej cenię kreację Antoniny Kowtunow - ,pisała recenzentka - od Krystyny Pakulskiej, na moje wyczucie zbytnio «rossiniowskiej», podobnie jak ws,paniała Aleksandra Imalska zbyt «wagneryzowała» w Brittenie - a nie' o to tu chodzi. Ewa Werka bardziej mi odpowiada niż Ewa Bernat, choć nie mam pretensji «stylowych» do obu Hermii. Nie było mi sądzone porównać bardzo dobrej Stefanii Kondelli (szczególnie piękne, miękkie wejście w scenie poszukiwania Demetriusza) z mityczną dla mnie Ewą Szafarską l...J Z głosów męskich wolę śpiewaczo i aktorsko Sławomira Zerdzickiego od Jerzego Fechnera; Marka Bieniaszewskiego i Kazimierza Przyłubskiego od Aleksandra Burandta i (bardzo zresztą muzykalnego) Władysława Wdowickiego 1...J bardzo dobrzy byli wszyscy wykonawcy ról rzemieślników ateńskich w obu obsadach: Wiesław Bednarek - kapitalny Spodek, Jerzy Walcza.k - Ryjek (ogromnie mi przypominał najlepsze lata Józefa Katina), dalej - choć nie mniej! - Stef:an Dobiasz i Marek Gairitecki, Adam WiśnieWJski, Henryk ł1ukaszek i Pi.otr Lj,szkowski, Tadeusz Kubiś i Lech Koperny. W sumie - świeżość i zabawa sceniczna zrealizowana żywo i ze smakiem". Na tej premierze kończy się pewien okres w dziejach Opery Poznanskiej. Z dniem l kwietnia 1978 r. kierownictwo teatru objął niezwykle utalentowany Mieczysław Dondajewski, związany z Operą od 1961 r., kiedy to podjął się kierownictwa chóru operowego, a przez wiele lat był dyrygentem. W chwili obejmowania kierownictwa artystycznego Opery miał więc Dondajewski za sobą bogaty dorobek twórczy, jak chociażby Ipremierę poI.SJką Szokolaya Krwawe gody i kilkunastu premier baletowych i 'operowych. DOI1Obek swój zaczął z miejsca wykorzystywać w bieżącej dzi:ałamIOści alftystycznej. Ostatnie dwie premiery oper Złoty kogucik i Pimpinone -odbyły się więc 'Pod kierownictwem artystyczny:m IWwego dyrektora. Premiera baśni opeTowej Rimskiego ..... 1 ,>;1,, '. /' .'0;",_" Zloty Kogucik M"kołala Rims.kłego-iKorsakowa. Premiera w dniu 13 V.1978 Il". w reżY5erii Sławomira 2erdzickiego a przygotowana muzycznie przez !Mieczysława Dondajewskiego. Henryk Łukaszek (Król Dodon)f .f...--- . ,;---ł"'" ' t \" ł.. " ,,: . >r K ". '- .... . ,,t;-:. ; · J &..: f!(, Jł. .... Tadeusz Switala -Korsakowa Złoty kogucik przygotowana muzycznie przez Mieczysława Dondajewskiego odbyła się w dniu 13 maja 1978 if. (reżyseria - Sławomir Zerdzic'ki, scenografia - Andrzej Sadowski). "Reżyser - pisał po premierze Henryk Swolkień ("Kurier Polski", Nr 126, 7 VI 1978) - wczuł się w pa.rtyturę tym łatwiej, że jest znakomitym aktorem i śpiewakiem operowym. Niczego nie przerysował, a zręcznie splatał wątki komiczne, satyryczne z rzewnymi, fan>tastykę z realizmerr.. egzotykę z ludową niefrasobliwością. "Tytułowa postać - pis'ał dalej HenrY'k SwolkIeń - nie śpiewa, lecz tań.czy, co podnosi znaczenie elementu choreografii w przedstawieniu. Stefania Kondella wywiązała się z zadania nad podziw dobrze. Antonina Kowtunow, w roli ;pełnej złowróżebnego uroku Szemachańskiej Królowej, nie mogła nawet w pięknie wykonanym, sławnym Hymnie do słońca wykazać całego bogactwa swego sopranu - co tak bardzo udało się jej w Warszawie w Traviacie - bo Rimski-Korsakow i tę partię trzyma w kleszczach swej profesorskiej powściągliwości. Pozostali wykonawcy: Marek Bieniaszewski, Jerzy Fechner, Edward Kmiciewicz, Edwin Borkowski i zawsze znakomita Aleksandra Imalska w roli przebiegłej szafarki, działali głównie jako aktorzy, a jeśli śpiewali, robili to dobrze. Na najwyższe pochwały zasłużył wykonawca głównej roli głupawego, Jednocześnie tragikomicznego i rubasznego króla Dodona, Henryk Łukaszek. Jemu i kompozytor, i reżyser ,powierzyli najtrudniejsze zadania, a on wywiązał się z nich doskonale, zarówno jako śpiewak, jak i aktor. E. Borkowskiemu w ważnej roli Astrologa, rozszyfrowującego w epilogu sens bajki, dopomogłaby bardziej wyrazista dykcja. "Strona muzyczna i wizualna bez zarzutu. Było czego ,posłuchać i na co popatrzeć. Chór przygotowany przez Jolantę Komorowską i Henryka Górskiego udatnie podkreślał ludowe elementy opery. Dyrektor Dondajewski ma prawo uważać swój premierowy start na nowym stanowisku za w pełni udany". Jubileusz czterdziestopięciolecia ,pracy artystycznej obchodził (22 X 1977) długoletni dyrygent orkiestry operowej Marian Szczęsnowski. Jubilat dyrygował przedstawieniem opery Pucciniego Madame Butterjly. PREMIERY W SEZONIE 1977/1978 (27 VIII 1977 - 28 VI 1978) Opery 29 XII Sen nocy letniej Benjamina Brittena (premiera polska). Przekład Joanny Kulmowej. Kierownictwo muzyczne - Agnieszka Duczmal, reżyseria - Danuta Baduszkowa, scenografia - Stanisław Bąkowski, choreografia - Zygmunt Kamiński. Obsada: Sławomir Zerdzicki (Ober on), Krystyna Pakulska (Tytania), Roman Kurniczak (Puk), Edward Kmiciewicz (Tezeusz), Aleksandra ImaIska (Hipolita), Aleksander Burandt (Lizander), Władysław Wdowicki (Demetriusz), Ewa Bernat (Hermia), Stefania Kondella (Helena), Wiesław Bednarek (Spodek), Marek Gasztecki (Pigwa), Adam Wiśniewski (Duda), Henryk Łukaszek (Spój), Jerzy Walczak (Ryjek), Tadeusz Kubis (Zdechlak), Danuta Kaźmierska (Pajęczynka), Danuta Smyła '(Groszek), Krystyna Kolasińska (Gorczyczka), Bożena Bach (Cma). Pimpinone Georga Ph. Telema.nna. ,premier!ł w dniu 16 VI 1978 r. w reżyserLi Jana Kulma, przygotowana muzycznie przez Agnieszkę Duczmal. Od lewej: Marian Kondella {Pimpinone), Krystyna pakulska (Osetka) ... ł ,;' . ""o " ,If '11 'i.'. < "'Ii ',. .') ".. .:i' ".:.,& .'f,.,-,i . ' . r . . . . , < ...: . :: ". -_ :t'' .L 'II!: .,. . .. ......... ".,', .. . 'f :.',:.':r.. .j:'>o."..J "Y::,:..:.'" "'::., .r .....:,. j "," .,. " : :,.. :: ,;1 { );.""" ',.' iii .' ..."ł. . ". *.", :", ," .: -':'.. .. ł \I {' :_, ,," ........ ....: ..J ,c' ...:'c,'" ,,;"; :. :"'. '''-'-''*''''Ji''' 'Jf, ,...,..1" .ij , ' \;'/ '= . :'1\;;,;_':i . ")(i< ' :;'. i .'.: }:. , ' , , } " . ;fj . \! 1<., ).\ "'. ... ;.,..'--;.. :",;:.. .;;.;;, , . _. ,. r ""...... ,....-, .t> .}{ :'" " :",,: (. ' ::t,łI.. :_, ", ::.+ . 'i .' .J.; .:.:::';;': :: ::p ,b . ,,:. .'); 13 V Złoty kogucik Mikołaja Rimskiego-Korsakowa Tekst polski: Jan Popiel. Kierownictwo muzyczne - Mieczysław Dondajewski, reżyseria - Sławomir Zerdzicki, scenografia - Andrzej Sadowski, choreografia - Henryk Konwiński, przygotowanie chóru - Jolanta Dota-Komorowska i Henryk Górski. . Obsada: Henryk Łukaszek (Król Dodon), Marek Bieniaszewski (Królewicz Gwidon), Jerzy Fechner (Królewicz Afron), Edward Kmiciewicz (Połkan), Aleksandra Imalska (Amelfa), Antonina Kowtunow (Szemachańska Królowa), Edwin Borkowski (Astrolog), Stefania Kondella (Złoty Kogucik). -Solo skrzypcowe: Tadeusz Adam. 16 VI Pimpinone Georga Ph. Telemanna Tekst ,polski: Lech E. Stefański. Kierownictwo muzyczne - Agnieszka Duczmal. reżyseria - Jan Kulma, scenografia - Barba.ra Wolniewicz. Tadeusz Switała Obsada: :Krystyna Pakulska (Osetka), Marian KondeIla (Pimpinone), Tadeusz Leśniczak i Krzysztof Szaniecki (Kamerdynerzy). Orkiestra: Henryk Tritt (I skrzyp.::e), Monika Kozłowska (II skrzypce), Bogumiła Drzażdrzyńska (altówka), Arkadiusz Broniewski (wiolonczela), Ryszard Kaczanowski (kontrabas), Witold Jeliński (obój). Balety 8 X Miłością za miłość Tichona N. Chriennikowa, (premiera polska) Libretto według komedii Szekspira Wiele hałasu o nic - Vera Boccadoro i Borys Pokrowski. Kierownictwo muzyczne - Jan Kulaszewicz, choreografia - Vera Boccadoro, scenografia - Nikołaj N. Zołotariew. Obsada: Andrzej Górny (Leona to), Małgorzata Połyńczuk (Hero), Kornelia Matecka (Beatrycze), Bożena Tomiak (Małgorzata), Edmund Podolańczuk (Don Pedro), Juliusz Stańda (Klaudio), Zbigniew Misiuda (Benedyk), Witold Krasuski (Don Juan), Roman Kurniczak (Borachio), Lech Wołczyk (Konrad), Barbara Gołaska, Wiesława Mali-cka, Beata Milon, Elżbieta Nowaczyk, Jolanta Plenzner, Małgorzata Płatkowska (Przyjaciółki Hero), Andrzej Łączka, Piotr Piotrowski, Andrzej Szymański, Krzysztof Targoński (Młodzieńcy), Ryszard Błażewicz, Janusz Kołodziejczak, Grzegorz Witkowski, Józef Zieliński (Strażnicy). ZESTA WIENIE STATYSTYCZNE SEZONU 1977/1978 OtP e ,r y: 1'. Aida (8), 2. Aptekarz (6), 3. Bardzo śpiąca królewna (2), 4. Carmen (7), 5. Chowańszczyzna (3), 6. Cyganeria (9), 7. Cyrulik sewilski (6), 8. Co si fan tute (6), 9. Don Carlos :(5),. 10. Faust (9), 11. Gioconda (5), .12. Halka (10), 13. Kopciuszek (5), 14. Legenda Bałtyku (3), 15. Madame Butterfly (10), 16. Opowieści Hoffmanna (12), 17. Pimpinone (6), 18. Rigoletto (6), 19. Sen nocy letniej (11), 20. Straszny dwór (18), 21. Tosca (6), 22. Traviata (9), 23. Trubadur :(4), 24. Wesele Figara (7), 25. Złoty kogucik (6). O J> e r e t k i: 1. Baron cygański (26). B a l e t y: 1. Don Kichot (8), 2. Dziadek do orzechów (6), 3. Miłością za miłość (7), 4. Na pensji u panny Hortensji (2). Dyrekcja Mieczysława Dondajewskiego (od 1 IV 1978 r.) Sezon 1978/1979 (26 V1II 1978 - 24 VI 1979) Zmiany w kierownictwie artystycznym Opery Poznańskiej Ipowitane zostały z zadowoleniem w pozriań'skim środowisku kulturalnym i wśród bardziej za.....::.;... ...« ";,,. . .. .. .t"o"}m<: t ",zaimponował program repertuarowy, którego ws'półautorem stał się Michał Bristiger. Plany Teper,tuarowe nawią,zywały do wspaniałych wz'Orów wielkich 'Poprzedników Dondaj,ewskiego. Młody dyrektor .nie !bał :się wyjawić swoi,ch planów daleko w przód. Na S€EOI1 artystyczny 1978/1979 Dondajew.ski przewidywał wystawienie oper: Christopha W. Glucka Orfeusz i Eurydyka (w auli Muzeum Narod{)wego); Lohengrin RysZ:Z... ' "<:.:. : 4i"',.., \ .,.. ..:« . ..,.. .. .. Po wagnerowskim Lohengrinie (17 XII 1978 'r.) wystawionym w ,całości przez realizatorów z NiemieckIej Republiki DemokJratycZlnej: Ro181I1da Wambecka (lderownictwo muzyczne), Ericha WiUe (reżyseria) i WoUa HochheTma (s,cenografia) n,cenzenci, wśród narzekań, iż Wagner jest po 'roku 1939 grywany w PoLsc.e niezwykle rz,adko, podkreślali zasługi Opery BO:lJIJ!ańskiej w wystawieniu Lohengrina (trzeoi po Walrszawie - 1956 i Łodzi - 1970). Pochwalano na ogół decyzję ;po wierzania realizacji fachowcom najbarrdziej do wystawienia Wagnera powołanym - Niemcom. Marginesowe uwa,g,i na temat (realizatorów Mieczysław Dondajewski kwitował dowdpnie: nie uczmy Włochów robić makaronu a Niemców - wystawiać Wagnera. "W rezultacie - pisał Henryk Swolkień ("Kurier Polski", 9 I 1979) Lohengrin został rozświetlony, stał s'ię przejrzysty w linIi, bynajmniej nie udziwniOlIlY, 1P0 prostu przez eały czas inter.esujący i trzymający w 'l1Iapięciu [...] Znana to (prawda, że Wagner, nie tylko później w teatrologii ale i w swych wcześniejszych operach a"omantycZlnych z »Lohengrinem« włącznie pisał wokalne partie bez liczenia się z trudnościami [...] Dw:ie i pół oktawy r.ozpięt,ości, najwyższe nuty wybiegające o całą wielką tercję ponad I'ozsądlle dla np. ibas.a gmnice, to tylko niektóre z tych antywokalnych g)rzechów. Tym trudniej datrwać w pełnej fomnie do premje.ry po ostatnich dniach nalpięcia na próbaich. Więks':liości wykonawców to się zdecydowanie udało. M.a:m na myśli Iprzede ws'zy,stkim Aleksarndrę Imalską w mamatyc:lJnej pa'rti,i Ortru:dy, Janusza Temnickiego w :partii j'ej wys'tępnego małżonka Telramunda i Jerzewo Fechnera w mlliej'szej choć odpowiedzialnej paTtii Herolda. Głos Andrzeja Kizewettem brzmiał pięknie w całym wyolbrzymi'Onym lI"ejestrze. Para »almantów«: Marian K()IUba w partii tytułowej i Kirystyna Kuj'awińska w partii Elzy, najlepiej wypadli w ,przepięknyim duecie miłosnym w III akcie [. ..] Nie brakowało chwil wręcz wspaniałych, jak wstęp do III aktu, w którym cała 'OrkIestra !pokazała wysoką klasę, pieśń druhen, (populalI1I1!le nazywana »Marszem weselnym«" sceny zbi'Orowe z ,pełnym brzmieniem chórów (przygotowanie Henryk Górski i J'olanta Dot1a-Komorowska). Tempa tu 'i ówdzIe przekonująco ożywione, kierownictwo muzyczne wnikliwe, wydobywające z partytury każdy s:lJczegół". "Otóż orkiestra - wpadał w ton Swolkieniowi recenzent »Tygodnia« Piotr Nędzyński (R. 1979, nr 4) - pod czujną batutą Rolanda WaJmbecka, który, co było doskonale wyczuwalne, nie tylko św,Ietnie zna partyturę »Loheng)rina« ale ma do tej muzyki stolSunek os,obis,ty, wybitm.ie emocjonalny, grała jak napr,awdę pierwszorzędny zespół. Nie znaczy to oczywiście, że nie zdarzały się w ciągu długiego, blisko cztery godziny trwającego I.>pektaklu drobne potknięcia ,i lliedokładllości. Uderzała jednak soczystaść ba'rw poszczególnych instrU'mentów oraz dobre' wSlPółdzi'ałanie z solistami i chórem. Chór prowadzony WJprawną ręką Henryka Górskiewo, spisał 'się zr.esztą 'na medal, dzięki czemu wielkie s'ceny zbiorowe ,stanowiły wIaściwą kulminację w;przebiegu muzyczno-dramatyczny:m dzieła". Jest tu stosowne miejsce aby przypomn:ieć zasługi Henryka GÓrskiego w lI"ozwiązaniu (chociaż nie zupełnym) problemu chóru operowego, ciągniącego się jak wiadomo ad szer,egu lat. Otóż z dniem l g)rudrIJJia 1975 r. Tozpoczął działaLność 'ałożony 'Pifzez G6rskiego Chór PrzyopePOwy, I.>kupiający dwudziestu mężczyzn, pracujących w różnych zawodach. Odbywają oni regularnie dwie lekcj.e tyg'Od'IJ!iowo i wspamagają chór etatowy w dziełach o(perowych wyimagaijących zwiększOlIlej .obsady głosów męskich. Jak dalece ChÓrr PrzyapeJ'owy spnawdził sd.ę w pra:ktyc'e, świadczy fakt, iż brał on udz,j,ał w podróży artystycznej zespołu ''Operowego do Włoch (gdzie wystawiano Chowańszczyznę) i Bułgarii. Od 1976 Ir. chóry operowe cor,az rzadziej wspomagane były innymi zespołami chóraLnyimi-amatal'Sikim.i. Tadeusz Switala .;; >!v' .'Jo}": ,;; "Ji<. '..;. . ...;,>. . t.' : . . :io> :;;:: V;",>f';".\,,,;/; '?'F ;.. ;'iA.:; ,. '\ _i. ,,""")j;: ='., \ . .,::.... 1;,;" '"1 , l '\ ," ,;'{t. \ ł4'_> : -: .. "::f. ". ., -<-."...... ... .... '.'T ..'«<;' .: .:; . ',o' ..:."<".;: '," ">" > j k ' .' ,.J ' ..,... I ...:,- :<:. Lohengrin Ryszarda wagnera. premiera w dniu 17 XII 1978 r' przygotowana muzycznie przez Rolanda Wa,mbecka. Reżyseria - Erich Witte, scenografia - Wolf Hochheim. Od iewej: .Janusz Temnicki (Fryderyk von Telramund) i Aieksartdra Imaiska (Ort ruda) Ostatnią premierą oper.ową sezonu była 'opera komiczna Donizettiego Córka pułku w reżyseii Olgi Lpifu;kiej, której głównym zadani'em było otrzepanie z -kurzu tej nie wystawianej w P07Jnaniu od 1927 r. OIpery, Lipińska nadała Córce pułku styl i wdzięk, zaś włoski dyrygent Giuseppe Raffa 'prawadził OifkieS'trę w doskonałym tem,pie i z wielką werwą. Orkiestra grała ładnie, znakomicie śpiewał chór (także męski). ,,1 tak jak w Gdańsku Stefania Toczyska - pi:;i;łł Józef Kań'Ski ("Ruch muzyczny", R. 1979, nr 10) - tak w Poznaniu A.ntonina Kowtunow stała się bez wątpi€[J!ia gwiazdą wieczoru, podbijając widownię nie tylko walorami swego głoSIU, ale także Ul'odą, wdziękiem młodości ,i soenkzny:m temperamentem. Mało jeS\t w operaw.ej liternturze ,partii otwierających tak wdzięczne 'pole d,o ,popisu dla koloraturowych śpiewaczek; Aintoruna Kowtunow zaś wszy,stkie trudności tej paTtH pokonywała z imponującą swobodą i na .dodatek z wi,rtuozowskim nerwem". "Głos Aleksandra Burandta - pisał Piotr Nędzyński ("Tydzień", R. 1979, nr 18) - może się nie-którym słuchaczom wydać mało atrakcyjny w par.tii Tonia, jednak nie sposób Irlie ska.pituI:ować przed inteligencją i muzykalnością, a także sprawnością techniczną teg'o śpiewaka. PiekieLnie trudna a'ria z dziewięciokr.otnie {! powtórzonym wys,okim "C" wyk,onana zOlStała czysto i swobodnie, co .jest już wystarczającym tytułem d.o chwały [...J Cudowną - ciepłą, pełną humoru i naturalnej vis c.omica pcstać twurzy Henryk Łukaszek w roli Sulpicjusza". Zdaniem Kazimierza Młynarza ("Nurt", R. 1979, nr 5) Henryk Łukaszek stworzył postać najbardziej wyrazistą, ,pcstać sceniczną ZJbudowaną 'na zasadzie wysokiej równowagi śpiewu i gry. "Ten wspaniały artysta - pisał 'recenzent - absolutnie identyfikuje się z kreowaną 'pc-stacią - śpiewa nie tylko głcsem, lecz sercem. Z jed_ nej str:.ony bardzo precyzyjnie realizuje założenia reżyserskie, 'robi owe małe pół kroku w stronę farsy, ale nie przekracza granicy śmieszności: jest ,równie zabawny co czuły. Szk'cda, Ż€ Verdi napi-sał swego Falstaffa dla barytona!". "Sądzę - pisał na zakończenie Piotrr Nędzyń-ski - że można z satysfakcją stwierdzić, iż w OpeTze Poznańs'kiej mimo n:ewątpliweg'o braku w zespole Sutherland .>:t,; .. ,y .. .. . Córka putku Gaetano Donizettiego. Premiera w dniu 1 IV 1979 r. przygotowana muzycznie przez Giuseppe Raffa. Reżyseria - Olga Lipińska, scenografia - Stanisław wigura. Od lewej: Antonina Kowtunow (Maria), Henryk Łukaszek (Sulpicjusz) .:..::.".y - :.:.:<"::. .":'1:;.: ".<: .. .::::\' . .: :: : ..;f.'-:;_. .. '. \{ ::<,.: .. .: :. ::,, :i:. ..1 ',. ." Tadeusz Switałai PavaJ"ottiego, jest grupa śpiewaków zdulna udźwignąć Clęza-r tak trudnej opery w stylu bel canta, jaką jest »Córka !pułku". A to w pałączeniu z b. dobrym przygotowaniem muzYC'Lnym i sprawną reźyserią aznacza kolejną udaną premierę". Henryk Kanwiński przedstawił się jak'o choreograf na premierze baletu Sergiusza Brokofiewa Romeo i Julia. Sam n€gdyś tańczył w tym baIecie w 1963 r. Przedtem jednak powierzył char.eografię do trzech utworów muzycznych - trzem róźnym twórcom: Rusłanawi Curujewowi (Sylfidy), Jerzemu Makarawskiemu I(Treny) i Sandorawi Tothawi (Bolero). Z utworów tych największe wmżenie wywarła utaneczniona muzyka Gustawa Mahlera Kindertotenlieder (Treny) w choreografii Jerzego Makarowskiego. ,.Stanawią one - pisał Kazimierz Sarbicki ("Trybuna Ludu", Nrr 297, 15 XII 1978) - bardzo udaną próbę połączenia w spójną całaść inscenizacyjną tań'oa, śpiewu i scenagraf.ii bez dasł,ownośoi i abrazawania formą treści. Jerzy Makarawski zrobił spektakl bardzo plas-tycZJny i nastrojawy, wykorzystując wokalistkę :i grupę tancerzy, przy 'Czym wszystko, co dzieje się na scenie, pod?oI'ządkawane zootało zasadniczej koncepcji tworzenia klimatu, jaki narzucają dramatyczne pieśni znakomicie interpr.et'owane przez Ewę Werkę. Choreografia nie !posiada l'1am kOIrlwencji technicznej i wyraZJowej, co w tym wypadku wcale nie razi\ a tancerze (AlekSlaIrldra Kozimala, Kornelia Matecka, Edmund Ka:prucki., Wiesław K'ośdelak i Rusłan Curuj.ew) wykaZJali duże zrozumienie ,intencji Makarowsiego. Od paziamu interpretacji udJbiega trochę pomysł pojawiania się czarnych aniołów, które wprowadzają element dynamizujący, 'sta1nawiąc jednak środek wyrazu zbyt dosławny. Włf!dysław Wgul'1a - ,scenograf całego wieClzoil'U - wykazał w »Trenach« C'O znaczy wsPÓłtwOl1ZYĆ 'spektakl w sposób znakomity. W sumie piękne, głębaka nastrojowe widowiska". ,,»'I1reny« są właściwie pięcioma etiudami choreograficznymi, w których Makarow Sylfidy do muzyki Fryderyka Chopina. premiera w dniu 25 XI 1978 r. w opracowaniu choreograficznym Rusłana Curujewa a przygotowana muzycznie przez Witolda Krzemieńskiego. Małgorzata Połyńczuk i zespół "." . ,1.:i ... .. J ...l . '. ..t ,; .... ".:, ...: : -." .....ł-, . r--". f-. ... . ..... .... ;.,.,:--, ił . . ... .. .:': : $; .. '.." .. .i . ...:,\" ""'. . -::;,1, +;. .' ....... . . .. :>:. ... .!i '. ;",..;:" "''', .; t ..:; \.'. . .. --- -- --.>,," 'f.W' -'.t". Y >"m .. ,.,....,". .''111 1 ..... JJ. .< , O. łł'" "1 " Ifł I'f. :..:! .h r ...:, ,,::" :.\ :1 l , . . .. " ' ,J ,...... ': < " .,. """,,,,'. 'r....:o;;...r ;. .. ::: .. .: .L_ Treny Gustawa Mahiera. premiera w dniu 25 XI 1978 r. w choreografii Jerzego Makarowskiego a przygotowana muzycznie przez Witolda Krzemieńskiego. Od lewej: 'Kornelia Matecka (klęczy), Olga Kozimala, Wdesław Kościelskiski łączy klasykę z moderną - stwi'erdził .na łamach ,.Kultury" (R. 1979, nr 18) J,an Be[1ski. - W formie k,Ol11(polllowanego (!) 'ruchu trzY'ma się chareag11af razleWlIłej muzyki Mahlaa, ale bez wyraźnego zwią7Jku z emacjonalnym napięciem słowa >i dźwięku »KindertO'tenHeder« 'f J;... '\ ,..;;"ł "', :-< .':':"'-;.}.... ."'. . -::r ...' Ii\ <,..::: ':>.. , :.:...:;: :.. ,::.: . .:. ,." .,......, Strasznym dworze. Piękna uroczystość jubileusZiOwa odbyła się W dniu 26 maja 1979 r.: pięćdziesięoiolecie 'Pracy artystycznej obchodził Zygmunt Latoszewski a wraz z nim - cały muzyczny Poznań. Zn.akomity dyrygent poprowadził za pulpitem kapel'mistrzowskim \przedstawie'llie Aidy Verdiego. PREMIERY W SEZONIE 1978/1979 (26 VIII 1978 - 24 VI 1979) 30 IX Orfeusz i Eurydyka Christopha W. Glucka Kier-own'ictwo muzyczne - Mieczysł-aw Dondajewski, reżyseria - Janus'z Nyczak, scenografia - Ewa StalI'owieyska, choreografia - Henryk Konwiński, \przygotowanie chóru - J.olanta Data-Komorowska i Henryk GÓI1ski. Obsada: Ewa Werk'a (Orfeusz), Barbarra ZagÓrzanim (Eurydyka), Danuta Kaźmiersk,a (Amor), Edmund KO'P'rucki '(Tanatos). 17 XII Lohengrin Ryszarda Wagnena Libretto: Ott'o Singer; tekst pol'S'ki: Jerzy Zagórski. Kierownictwo muzycZJne - Rołand Wambeck, 'reżys.eria - Erich Witte, sce'llOgrafia - Wolf Hochheim, przygotowanie chóru - Henryk Górski i Jolanta Dota-Komol'owskia. Obsada: An'dlrzej Kizewetter (Henryk Ptas'zl!lik), Marian Kouba (Lohengrin), Krystyna Kuj,awińs,ka (Elza), Jadwiga MHczyńska (Gottfryd), Ma'rek Bieniaszewski., Mar;ian Kępczyński, Kirzys'ztof SZaIIlaecki 5. Adam Wiśniewski (Rycerze brabanccy), Ja 7 Kronika miasta Poznania z. 3179 Tadeusz Switałanusz Tei!I1IIlicki (.F1ryderyk von Te!'amund), Aleksandra Imalska (Ol'tmlda), Jerzy Fechner (HeroLd 'kJrólew,skii), Danuta Kaźmier,ska i studentki Pań5,twowej Wymzej Szkoły MuzycZJnej: Ilona Kraśna, Bal'bam N owidka, Dorota Salomończyk (Damy dworu),l IV Córka pułku Gaetano DOII1lizettiego Tekst polski: Tadeusz Kuc'zyński, MieczY'sław Łebk'Owski i Stanisław Werner. ierown'ictwo muzyczne - GiU!seppe Raffa, ;reżyseria - Olg,a Lipińs'ka, scenografia - Sta'Ilisaw WrigU'ra, kompozycjla '!'Uchu - Henryk KOOlwiński, przygotowanie chóru - Henryk Górski i J'oJaJnta Dota....Kormorows,ka. Obsada: Zof,ia Bwranowicz (MarkIza), Henryk Łukaszek (Su!4Picjusz), Alekisander Burandt (T,olrllio), Arntoninra Kow'tunmv (Ma1ri1a), Mada Gielnik '(Księ:ima), Wiesław Bednarek (Hortensjusz), Adam Wiśniewski (Notariusz; Wieśniak), Tadeusz Leśniczak (Kapral). Balety 25 XI Sylfidy do 1lTIll'zykł F'ryderyka Chopina Kierownktwo mUClyczme - WitoM Krzemień!ski, choreografia według Michała FoJdna - RJUisłan Curujew, s,c'enografiJa - Włady,slaw Wigura. Przy fortepianie Zdzisław ŚWlierzyń!ski. Obsada: Nokturn As-dur op. 32, nr 2 (qpracowanie orkiestrowe Andrz,eja Koszewskiego) - Kornelia Matecka; Mazurek op. 33, nr 2 (opracowanie orkiestrowe Zdzisława Szostaka) - Małgorzata Połyńo2Juik; Mazurek op. 67, nr 3 (lO pracowanie orkiestrowe Zdzisława Szootak'a) - JuLiusz Stańda; Preludium A-duT (opracowanie orkies,tl'owe Andrzeja Koozewskiego) - Aleksandra Kozimała; Walc cis-moll op. 64, nr 2 (opracowanie orkiestrowe Amdrzeja Kosżewslkiego) - Małgorzata Bołyńczuk i Jułius'z Stańda; Walc Es-dur op. 18 (opmcowanie orkielStrowe Zdzisława Szos taka) - Małgorzata Połyńczuk, Juliusz Stańda, Aleksandra K!ozimala, Komelia Mateoka, Ma'ma Czyżak, MaJdola Dłuimiewska, Danuta Fajfer, Barbara Golaska, Hanna Grajeta, Małgorzata Grabus, GI!lżyna K)obzda, Mar,ia Konieczna, Urszula Komirska, Elżbieta Kra'SDowska, Danuta Łodyga, BandY'na Makowiecka, Wdesława Malicka, Ba,r;baTa Matll'S'zyńJS'ka, J'adwiga Mikzyńska, Beata ,Milon, Elżbieta Nowaczyk, Bogumiła Paciorek, Małgorzata Płatkowska, Barbara Śmiełowska. Bożena Tomiak. 25 XI Treny (Kindertotenlieder) Gus,t'ava Mahlera Tekst /poLski: Jerzy S. Adamczew.ski Kierownictwo muzY'cz,ne - Wito1d Kirzemieńslci, choreorafia - Jel'ży Makarows'ki, scenografia - WładYl.>ław Wigul'a. Obsada: Kornelia Matecka, Olga Kozimala, Wiesław Kościelski, Rusłan Curujew, Edmund K!opl'Ucki, Maria Czyżak, M:.,' '. "':Ił' ".-<-."" ......... ............... : . :. '::.:::<:: ".,..-x.. ",.,.. ;'.,,,, ...';';';':':';':";::;':::' .' >- '." ;.: ;> ..... ..' "'-......... .....,'\. :,"i' ..1 . .. :...A .,,<"':p. ,r ę.k ',:i'"" , , -> <'iI!t1I Romeo i Julia Sergiusza Prokofiewa. Premiera w dniu 8 VI 1979 r. w choreografii inscenizacji Henryka Konwińskiego a przygotowana muzycznie przez Agnieszkę Duczir1al. Od iewej: Edward Podolańczuk (Hrabia parys) i Małgorzata połyńczUk (.Julia) ;.......T"T .. .;r- .:. '"0..,)' ::'<.: .;.