KRZYSZTOF BOGUSZE\VSKI I POZN. SZKOŁA MALARSKA 153 natchnienia. Przyczyniło się ono prawdopodobnie do spotęgowania archaicznego charakteru, jakie posiada miasto Boguszewskiego. Głównie jednak zastanawiają centralne budowIe. Czy są one absolutnym tworem fantazji, czy też Boguszewski widział podobne motywy na malowidłach współczesnych, stwierdzić tego narazie nie można. W każdym razie stworzył artysta, mimo pewnego tradycjonalizmu, 'rzecz n?wą, a całe ujęcie n,iasŁa. świad:::z,y o dużej inwencji. Należy bowiem przypisać wyłącznie pomysłowi artysty nagromadzenie przeróżnych stylów architektonicznych, oraz świeżą, wesołą barwność, którą powodują białe budynki z czerwonemi dachami, a przedewszystkiem ujęcie miasta w ramy, jakoby pasa dekoratywnego. Tem same:n przechodzimy do innego zagadnienia stylistycznego naszych obrazów, do dekoratywności. Liczne figurki i przedmioty na obrazach paradyskich ujęte są w pewien system, który shmowi nader ważną cechę tych obrazów, i który nadaje im piętno (1drębności. Układ całości jest wszędzie przemyślany dokładnie i ma w sobie pewne pierwiastki ,rytmu i dekoratywności. Na każdym obrazie można przez środek przeprowadzić pionową oś symetrji, poziomo zaś dadzą się odróżni.ć war5twy R(1złożenie kompozycji na warstwy biie w oczy na ,.Niepokalanem Poczęciu". Na dwuch pozostałych obrazach uwarstwowienie jest b.rdziej skomplikowane, powiedzmy mniej prymitywne Na ,.Nieb'eskiern Jemzalem" jedną wartwę stanowi tłum dr0bnych figurek, dnuJą Matka Boska ze Świętymi, trzecią Trójca w. Obraz .,w. Marcina" dzieli się na warstwy wyobrażające kolp.jno zastęp rycerzy, miasto i sferę niebieską. Ujęcie symetryl.ne wprost uderza na dwuch pierwszych obrazach, lecz istnieje ono także na obrazie "św. Marcinc", który zdaje się być na pierwszy rzut oka tak swobodnym w kompozycji. Symetra jest tu silnie zaakcentowa.na przez parję górną obrazu, a dołem przez zamknięcie kompozycji z j'ednej strony murem, z drugiej drzewem. Na pOl"trecie Dobrowolskiego symetrję i uwarstwowienie zastępuje wprost mistrzowskie wkomponowanie postaci portretowej w kształt om-azu. Układ kompozycji obrazu odgrywa tak powa.żną rolę, że podporządkowują mu się wszystkie inne zagadnienia:. T cm tłumaczy się między innemi małe uwzględniani:e perspektywv. : 'i ;"P"J_:-' Zamiłowanie do dekoratywności można śledzić także w ró KRONIKA: MIA:STA POZNANIAżnych szczegółach. Chmury są ułożone wszędzie syrr.etryc:znie, są stylizowane, efektownie oświetlone z jednej strony. Podobnie i promienie naokoło gołębicy na "Niebieskiem Jeruzalem" i wokoło Chrystusa n;t "św. Marcinie" są silnie stylizowane, równo rozdzielone. Napis na "Niepokalanem Poczęciu" ułożono także w sposób ornamentacyjny. Dekoratywne ujęcie obrazu nie jest zjawiskiem odosobnionem w ówczesnem m,?larsł:iwie polskiem. Tę samą cechę zauważyć możemy na wyżej j.uż wspomnhmym obrazie, przedstawiającym śmierć chrześcijańską, z kościoła dominikańskiego w'e Lwowb 17). Jest tu umieszczona grupa aniołów pa lewej stronie, która odpowiada grupie świętych z prawej strony. Te dwie grupy przypominają zastępy aniołów na "św. Marcinie" i podział postaci na "Niepokalanem Poczęciu". W górnej części obrazu rozrzucono dekoratywnie. małe figurki. Ornamentacyjnego charakteru dopełniają wstęgi z napisami. które otaczaj'ą postać N M. Panny. Na IMatce Boskiej Różańcowej", w katedrze ormiańskiej we Lwowie, ujęcie dekoratywne jest jeszcze silniejsze. Madonna, znajdująca się w środku obrazu, nie posiada żadnego tła, tyI'ko kolisto otaczają ją kółka ,wypełnione scenami. I na innych obrazach lokalnych w Polsce można śledzić w podobny sposób pewne pierwiastki ornamentacyjności. Nie należy tu jednak dopatrywać się jakiejkolwiek zależności obrazów paradyskich np. od lwowskich. DekoratY1Wność była najpewniej cechą rozpowszechnioną w całej Polsce ówczesnej, tylko dziś, wobec małej ilości znanych zabytków, trudno ustaliĆ' bliższe dane, dotyczące jej rozwoju. Be'zsprzecznie tkwi w dekO'ratywnem ujmowaniu obrazów paradyskich pewien prymitywizm. Niemniej jednakże jest ono samodzielnie przemyślane i posiada swoje odrębne walory estetyczne, polegające na j.asnej i wyraźnej budowie obrazu. Koloryt obrazów paradyskich jest niemniej interesujący od ich kompozycji. Wszystkie obrazy są malowane barwami j'asnemi i c'zystemi. Bardzo drobne powierzchnie barwne kontrastują z'e ,sobą często i silnie, powodując tem samem wielką żywość ,kolorytu. Przyczynia się do tego szczególnie często powtarzająca się barwa czerwona. Harmonijne zestawienie kolorów wpł ywa na całość, równocześnie j'asną i zestrooną. 17) p. str. 126,