ALEKSANDER WESOŁOWSKI SZKOLNICTWO ZAWODOWE POZNANIA W LATACH 1945-1970 ODTWORZENIE procesu kształtowania się szkolnictwa zawodowego Poznania w pierwszym ćwierćwieczu Polski Ludowej napotyka ma poważne trudności. Składa się na to szereg przyczyn. Po pierwsze, szkolnictwo to ulegało nieustannej reorganizacji, i to w różnych aspektach. Można zjawisko to tłumaczyć bądź brakiem dojrzałej koncepcji oświaty zawodowej w systemie edukacji narodowej, bądź też, jak myślą niektórzy, prawidłowością rozwojową tegoż szkolnictwa polegającą na ustawicznym dostosowywaniu się do zmiennej rzeczywistości politycznej i społeczno-gospodarczej. W efekcie, zwłaszcza w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, powstał "labirynt zawodówek". Po drugie, szkolnictwo zawodowe nie podlegało jednolitemu zarządzaniu. Przeciwnie, tym szkolnictwem administruje do dzisiaj wiele resortów gospodarczych. Nie sprzyjało to i nie sprzyja jednolitości gromadzenia danych, ich dostępności i porównywalności. Po trzecie, pamiętać również należy, że dopiero w 1957 r. Poznań stał się miastem-województwem i to było powodem stopniowego wyodrębniania danych statystycznych, m. in. dotyczących szkolnictwa zawodowego w mieście. Toteż materiał do tego artykułu pochodzi z niepełnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, z własnych badań autora nad szkolnictwem zawodowym województwa poznańskiego przeprowadzanych w latach 1960 -1965 oraz z niektórych publikacji dotyczących dziejów miasta. Wreszcie należy tu wyjaśnić, iż przez szkolnictwo zawodowe rozumieć będziemy ogół szkół ponadpodstawowych, bez szkół wyższych, kształcących młodzież w zawodzie na określonym terenie. W tym przypadku chodzi o miasto Poznań. Dodać należy, że pojęcie szkolnictwa zawodowego w różnych publikacjach rozumiane jest w rozmaitych zakresach. Najczęściej jest ono zawężane i ujmowane bez szkół służby zdrowia, szkół artystycznych czy rolniczych. Artykuł ten nie wyłącza żadnego rodzaju szkolnictwa zawodowego. Wybuch II wojny światowej i lata okupacji (1939 -1945) przerwały wdrażanie rozpoczętej w okresie międzywojennym reformy szkolnej szczebla średniego, ogólnokształcącego i zawodowego. Wydarzenia wojenne i okupacyjna polityka hitlerowska w tzw. Warthegau zburzyły to, co dotychczas zbudowano. Czynnik historycz 3 Kronika m. Poznania Aleksander Wesołowskiny wyznaczył więc start odbudowy szkolnictwa zawodowego w 1945 r. Odrodzenie się państwowości polskiej na nowych społecznych i politycznych podstawach stworzyło perspektywę szybkiego rozwoju szkolnictwa zawodowego i umocnienie jego roli w przemianach społeczno-ekonomicznych kraju. Z "kopciuszka" powstaje i rozwija się ono w siłę, przyśpieszającą tempo zmian klasowych na korzyść klasy robotniczej i inteligencji pracującej; wnet staje się też głównym źródłem kwalifikowanych kadr dla szybko rozwijającej się gospodarki narodowej. Przystosowanie się szkolnictwa zawodowego do potrzeb życia gospodarczego, choćby ze względu' na postęp techniczny, jest procesem trwałym. Były i nadal czynione są próby, aby w niektórych dziedzinach kształcenia wyprzedzało ono bieżące zapotrzebowanie. Niestety, mimo licznych projektów kształcenia młodzieży dla przyszłości, realia ekonomiczne wielokrotnie określały w poszczególnych typach szkół liczbę lat kształcenia, liczbę uczniów, poziom inwestycji i wyposażenia, poziom płac nauczycielskich, a nawet, mimo wysiłków upowszechnienia szkolnictwa ponadpodstawowego, jego społeczny zasięg i dostępność. Niemaiy wpływ na rozwój omawianego szkolnictwa miał stan demograficzny i zainteresowanie społeczne wychowaniem młodzieży. Niż demograficzny młodzieży w latach pięćdziesiątych - wobec wielkich potrzeb gospodarki narodowej, która w kwalifikowanej kadrze poniosła ogromne straty - był bardzo niekorzystny w zakresie kształcenia robotników i pracowników ze średnim wykształceniem. Obniżył się wiek kwalifikowanego robotnika poniżej lat osiemnastu. Spadło morale pracownicze, a w zakładach panowała nadmierna fluktuacja załóg, co utrudniało stabilizację gospodarczą. Wyż demograficzny lat sześćdziesiątych stwarzał z kolei potężny bodziec do rozwoju szkolnictwa zawodowego i kształtowania nowej polityki gospodarczej i zatrudnienia. Trzeba wreszcie wskazać, iż istotny wpływ na rozwój i kształt szkolnictwa zawodowego miał panujący system oświaty. Podnoszenie poziomu szkoły podstawowej i jej stopnia organizacyjnego, system ustaw zobowiązujących młodzież w wieku do lat 18 do pracy i nauki, wyznaczają poziom i treść kształcenia zawodowego. Im wyższa podbudowa kształcenia podstawowego, tym pewniejsza oświata i kulturalna baza kształcenia zawodowego. Na kształt szkolnictwa zawodowego na określonym terenie wywiera wpływ jego środowisko geograficzne. Poznań był i jest potężnym ośrodkiem przemysłowym, handlowym, naukowym, oświatowym i kulturalnym. Jest nie tylko stolicą regionu wielkopolskiego, ale jego wpływy obejmują północno-zachodnie regiony' Polski. Wspólne interesy umacniają zatem związki Poznania z innymi regionami Polski. Trzeba też podkreślić fakt, iż Poznań, w porównaniu np. z województwem poznańskim, miał dobrą koniunkturę gospodarczą przez całe dwudziestopięciolecie. Dzięki znacznym inwestycjom w przemyśle maszynowym i metalowym, w budownictwie i innych działach gospodarczych, stworzono podstawy dla wszechstronnego rozwoju miasta. Poznań wychowuje młodzież dla siebie, zapewniając jej pracę i perspektywy życiowe. Kształci też młodzież dla Wielkopolski i innych regionów kraju. Jednocześnie szkolnictwo Poznania, zwłaszcza ponadpodstawowe i wyższe, jest dynamicznym, twórczym czynnikiem rozwoju miasta. Wymienione wyżej czynniki, warunkujące kształtowanie się szkolnictwa zawodowego Poznania w latach 1945 - 1970, dominowały w różnym czasie, bądź to wspólnie, bądź pojedynczo, co dało właśnie takie a nie inne jego oblicze. W lutym 1945 r., w miarę wyzwalania poszczególnych dzielnic Poznania, odradzało się prawie natychmiast życie oświatowe. Najwcześniej uruchomione zostało szkolnictwo podstawowe i średnie ogólnokształcące. Za nim podążało szkolli Zespół Szkół Budowlanych Nr 4 przy ul. Rybaki 17 (wejście główne). Zespół składa się z: Zasadniczej Szkoły Budowlanej Nr l im. Bohaterów Związku Walki Młodych, w której młodzież kształci się w zawodzie: murarza, betoniarza, specjalisty prefabrykowanych elementów budowlanych i montera wewnętrznych instalacji budowlanych; Technikum Budowlanego (trzyletniego) ze specjalnościami: budownictwo ogólne i wyposażenie sanitarne budynków; Technikum Budowlanego (pięcioletniego) - dokumentacja budowlana, technologia prefabrykowanych materiałów budowlanych, prefabrykacja budowlana; Technikum Budowlano-Drogowego (trzyletniego) Wydział Wieczorowy budownictwo ogólne, wyposażenie sanitarne budynków; Technikum Budowlano-Drogowego (trzyletniego, zaocznego) - budownictwo ogólne, meblarstwo; Policealnego Studium Zawodowego (dwuletniego, wieczorowego) - budownictwo ogólne, wyposażenie sanitarne budynków; Policealnego Studium Zawodowego (dwuletniego, zaocznego) - budownictwo ogólne, drogi i mosty kołowe (Stan na koniec roku szkolnego 1973/1974)nictwo zawodowe. Kompletowało się rozproszoną kadrę nauczycielską, uczniów, sprzęt i urządzenia szkolne. Niektóre gmachy zajęte były na inne cele, bo przecież toczyła się jeszcze wojna. Jednakże, dzięki energii i patriotycznemu zapałowi zgłaszających się do pracy nauczycieli i pracowników Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego, tempo uruchamiania szkół zawodowych było imponujące. Do 30 kwietnia 1945 r. otwarto w Poznaniu następujące szkoły mechaniczne: Państwowe Gimnazjum Mechaniczno-Elektryczne przy ul. Curie-Skłodowskiej z dwudziestoma oddziałami (527 uczniów); Państwowe Liceum Mechaniczno-Elektryczne z sześcioma oddziałami (184 uczniów). W toku organizacji były: Kolejowa Szkoła Mechaniczna i Trzyletnia Szkoła Mechaniczna przy Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Działały już szkoły budowlane, jak np. przy ul. Łąkowej Państwowe Liceum Aleksander Wesołowski Zespół Szkół Zawodowych Nr 2 przy ul. Śniadeckich 54/58. Zespół składał się na koniec roku szkolnego 1973/1974 z: Zasadniczej Szkoły Handlowej; Liceum Ekonomicznego im. Oskara Langego; Liceum Zawodowego Nr 7; Pomaturalnego Studium Zawodowego Zaocznego Nr l; Technikum Ekonomicznego dla Dorosłych; Technikum Ekonomicznego dla Dorosłych (Wydział Zaoczny) Budowlano-Drogowe i Wodno-Melioracyjne z siedmioma oddziałami (207 uczniów), a w organizacji było gimnazjum budowlane. Spośród szkół handlowych uruchomione zostały: Miejska Szkoła Handlowa przy ul. Śniadeckich o dwudziestu oddziałach i 921 uczniach, w tym 608 dziewcząt; Szkoła Drogeryjna przy Miejskich Szkołach Handlowych; Gimnazjum i Liceum Spółdzielcze przy ul. Różanej. Ze szkół dla dziewcząt pracowały już: Gimnazjum Krawieckie przy ul. Głogowskiej z trzema oddziałami (156 uczniów) oraz Liceum Gospodarcze. Bardzo dużo uczniów zgłaszało się do szkół dokształcających, które przygotowywały do egzaminów czeladniczych w drodze nauki skróconej i kursowej. Pierwszy powojenny normalny rok szkolny 1945/1946 i dalsze wzbogaciły liczbę i stan organizacyjny szkół. Pod wpływem prób planowania gospodarczego i bilansowania siły roboczej wyznaczono potrzeby i kierunki rozwoju szkół zawodowych. Oprócz krzepnących organizacyjnie szkół podległych Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego, powstawały nowe placówki, przeważnie przy zakładach przemysłowych, które podlegały ówczesnemu Ministerstwu Przemysłu i Handlu. Poznań, jako największy ośrodek przemysłowy Wielkopolski, bardzo żywo zareagował na zadania trzyletniego planu odbudowy i rozbudowy kraju (1946 - 1949);ożywioną działalność wykazywał szczególnie jego czołowy zakład przemysłowy "H. Cegielski". Szkoła przemysłowa tego kombinatu liczyła JUZ w 1946 r. około czterystu uczniów, a znaczne potrzeby kadrowe fabryk powodowały, iż przekształciła się wnet w Ośrodek Szkolenia Zawodowego, który prowadził: szkołę przemysłową, gimnazjum mechaniczne, liceum mechaniczne dla młodzieży i liceum mechaniczne dla dorosłych. Poza tym prowadzono szereg kursów. W latach 1946 - 1948 powstały w Poznaniu nowe szkoły przemysłowe, jak: Gimnazjum Elektrotechniczne przy Zakładach Ogniw i Baterii "Centra", przy ul. Grochowe Łąki, szkoła przemysłowa przy Zakładach Elektrotechnicznych (Maszyn Elektrycznych) przy ul. Kościelnej, zaś przy Poznańskich Zakładach Przemysłu Odzieżowego - ul. Kraszewskiego - szkoła przemysłowa odzieżowa. Zakłady Przemysłu Gumowego "Stomil" otwarły dla swoich potrzeb gimnazjum przemysłu gumowego oraz szkołę przemysłową przy ul. S tarołęckiej. W barakach na Dębcu przy ul. Świerkowej zorganizowana została sławna swego czasu Szkoła Przysposobienia Przemysłowego o kierunku mechanicznym, przemianowana później na Szkołę Przysposobienia Zawodowego Nr 22. Przy ul. Pala Siedziba Poznańskiego Gimnazjum Mechaniczno- Elektrycznego otwartego 30 kwietnia 1945 r. przy pi. Curie Skłodowskiej 5. Obecnie siedziba rektoratu Politechniki Poznańskiej Aleksander Wesołowskicza, W barakach, powstał Państwowy Ośrodek Szkolenia Zawodowego dla celów budownictwa. Do roku 1950 szkolnictwo zawodowe Poznania, podobnie jak w całym kraju, rozwijało się żywiołowo. Charakterystyczną jego cechą był wzrost ilościowy, przy niedostatecznej, częściowo zastępczej, bazie materialnej i jeszcze nie dokształconej kadrze nauczycielskiej. Jednocześnie przechodziło ono swoistą rewolucję organizacyjną i ustrojową. Przekształcenia organizacyjne poszczególnych typów szkół odradzających się według przedwojennego ustroju szły w kierunku ujednolicenia systemu oświatowego. Dawne szkoły dokształcające-wieczorowe przeorganizowały się w publiczne średnie szkoły zawodowe, następnie w państwowe średnie szkoły zawodowe, aż ustaliły ostatecznie swoją organizację i nazwę (po powstaniu Centralnego Urzędu Szkolenia Zawodowego w 1949 r.), która brzmiała: zasadnicze szkoły zawodowe. Ich zadaniem było kształcenie kwalifikowanej kadry rzemieślników i robotników. W wyniku przemian w średnim szkolnictwie ogólnokształcącym zanikała dwustopniowość kształcenia w szkołach zawodowych. Gimnazja przemysłowe albo przekształciły się w zasadnicze szkoły zawodowe, albo tymczasowo jako licea I stopnia były podbudową liceum II stopnia. W nie długim czasie, bo w 1950 r., ówczesny Centralny Urząd Szkolenia Zawodowego wprowadził w ich miejsce technika zawodowe. W latach 1950 - 1958, a więc w okresie, kiedy szkolnictwem zawodowym administrował Centralny Urząd Szkolenia Zawodowego, a w okręgach Dyrekcje Szkolenia Zawodowego i szereg innych resortów gospodarczych, ustaliły się ostatecznie następujące typy szkół zawodowych: s z koł y p r z y s p o s o b i e n i a z a w o d o - we g o, które w trybie kilku miesięcy wyrównywały u uczniów wiedzę w zakresie szkoły podstawowej i przygotowywały - poprzez praktykę w zakładach przemysłowych i naukę teoretyczną - przyuczonego robotnika przemysłowego; następnie z a s a d n i c z e s z koł y z a w o d o w e kształcące robotnika kwalifikowanego dla przemysłu; t e c h n i k a z a w o d o w e przygotowujące średni dozór techniczny i pracowników o średnim wykształceniu; wreszcie mniej znane i nieliczne s z koł y majstrów. Z czasem, pod wpływem różnych prób doskonalenia wymienionych typów szkół i poszukiwania systemu demokratycznej drożności tegoż szkolnictwa, jak również pod wpływem nacisku społecznego, powstały nowe odmiany i rodzaje szkół zawodowych. Zanikały np. szkoły przysposobienia zawodowego o charakterze przemysłowym, lecz na skutek wyżu demograficznego po 1958 r. odradzają się one na krótko na zupełnie innych zasadach i o innych funkcjach. Zasadnicze szkoły zawodowe różnicują się na szkoły dla młodzieży niepracującej oraz dla pracującej - międzyzakładowe i przyzakładowe. Te ostatnie powstają po 1956 r. i rozwijają się do chwili obecnej. Dodajmy, że pod wpływem narastającej liczby absolwentów liceów ogólnokształcących nie podejmujących studiów wyższych, powstają zawodowe szkoły policealne kształcące techników. Technika zawodowe natomiast stopniowo różnicują się w zależności od szkoły, po której przyjmują swoich uczniów. Są więc technika dla młodzieży niepracującej po szkole podstawowej, po zasadniczej szkole zawodowej, po niektórych klasach liceum ogólnokształcącego, technika dla młodzieży pracującej. Niezależnie od ustalonego organizacyjnie szkolnictwa zawodowego dla młodzieży, rozwijało się odpowiednio, na skalę dotąd nie spotykaną, szkolnictwo zawodowe dla dorosłych. Technikum Mechaniczne nr 2 i Zasadnicza Szkoła Zawodowa przy ul. Świerkowej 8. Poniżej warsztaty szkolne .-.' '..,, Aleksander Wesołowski Poznań staje się poważnym ośrodkiem szkolnictwa zawodowego. Skupia on bowiem na swoim terenie prawie połowę techników zawodowych całego regionu wielkopolskiego, a całkowicie niektóre o specjalnościach unikalnych. Posiada więc swego rodzaju monopol na kształcenie specjalistów. W ślad za zmianami ustrojowymi i organizacyjnymi zawodowych szkół przemysłowych i usługowych przekształcały się odpowiednio szkoły rolnicze, służby zdrowia i częściowo szkoły artystyczne. Szkolnictwo rolnicze reprezentowane jest obecnie przez zespół szkół rolniczych na Golęcinie, zaś szkolnictwo służby zdrowia przez zasłużone szkoły pielęgniarstwa i położnych (pomaturalne), ośrodek szkół medycznych dla specjalistycznej obsługi oraz liceum pielęgniarstwa. Stan liczbowy i wzrost szkolnictwa zawodowego w Poznaniu w latach 1960 - 1970 ilustruje Tabela 1. Tabela 1 SZKOŁY ZAWODOWE W POZNANIU W LA TACH 1960 - 1970z tego: Rok Ogółem Szkoły Przy- Zasadnicze technika artystyczne szkoły szkolny szkół sposobienia Szkoły 1 I i II mistrzów Zawodowego Zawodowe równorzędne stopnia 1960/1961 81 5 30 38 7 1 1970/1971 148 50 87 10 1 Z tabeli tej wynika, że zlikwidowano szkoły przysposobienia zawodowego, lecz wzrosła poważnie liczba zasadniczych szkół zawodowych, bo aż o dwadzieścia jednostek, natomiast technika zawodowe o czterdzieści dziewięć szkół. Szczegółowa analiza wzrostu wykazuje, że w typie zasadniczych szkół zawodowych rozwijały się wszystkie rodzaje szkół, ale w największym stopniu zasadnicze szkoły przyzakładowe. W roku 1960/1961 były zaledwie cztery, a w dziesięć lat później aż siedemnaście. Przełomowym rokiem w dziejach poznańskich szkół zawodowych dla dorosłych był rok szkolny 1970/1971, w którym zorganizowano po raz pierwszy cztery zasadnicze szkoły dla dorosłych. Wśród techników zawodowych największy rozwój zaznaczył się w technikach dla pracujących; w roku szkolnym 1959/1960 było ich zaledwie cztery, a w roku 1970/1971 - aż trzydzieści sześć. Ten wzrost szkolnictwa zawodowego dla młodzieży pracującej wynikał z potrzeb kadrowych poznańskich zakładów pracy i przejmowania przez nie funkcji oświatowo-wychowawczej. W ślad za szkolnictwem zasadniczym dla młodzieży pracującej, jako jego konsekwencja, rozwija się średnie szkolnictwo techniczne i usługowe. Młodzież robotnicza, pracując zawodowo, chętnie garnie się do nauki. Wzrostowi liczbowemu szkół, stosownie do sytuacji demograficznej i zapotrzebowania na kwalifikowaną siłę roboczą w mieście i regionie, towarzyszył wzrost liczby uczniów. Charakterystyczną cechą lat 1960 -1970 jest to, że liczba uczniów w poznańskich szkołach zawodowych prawie podwoiła się. W 1960 r. ogółem było ich 24 613, natomiast w 1970 r. aż 43 692. W poszczególnych latach szkolnych widoczny jest wzrost we wszystkich formach szkolenia, lecz specjalnie w zasadniczym szkolnictwie zawodowym dla młodzieży pracującej oraz w technikach zawodowych. Liczba uczniów w technikach przewyższyła ich liczbę w zasadniczych szkołach Mitlaifi3\ Technikum Geodezyjno-Drogowe i Państwowa Szkoła Techniczna Nr 3 przy ul. Szamotulskiej 33zawodowych. Świadczy to o zrezygnowaniu przez władze szkolne z określonych proporcji pomiędzy liczbą robotników a techników. Wiąże się to zapewne z ogólnospołecznym dążeniem do zdobywania wykształcenia średniego i z zapotrzebowaniem na robotników o średnim wykształceniu. Wzrost liczby szkół i uczniów pociąga za sobą zwiększenie zatrudnienia nauczycieli. W Poznaniu we wszystkich szkołach zawodowych w roku 1961 -1963 było około 1238 pełnozatrudnionych nauczycieli, zaś po pięciu latach już 1570. Jest to wzrost stosunkowo znaczny. Należy podkreślić, iż zmieniły się na korzyść kwalifikacje nauczycieli i w zasadzie nie odczuwano na terenie miasta braków kadrowych w tym szkolnictwie. Doidajmy jeszcze, że skromny wkład w podniesienie poziomu wykształcenia nauczycieli szkół zawodowych miały nie istniejące już: Wyższy Kurs Techniczno-Pedagogiczny, Roczny Kurs Nauczycieli Zawodu, Punkt Konsultacyjny Zaocznego Technikum Przemysłowo-Pedagogicznego z Warszawy. Placówki te dostarczyły szkołom zawodowym wybitnych organizatorów, dyrektorów. Od kilku już lat do chwili obecnej dla nauczycieli przedmiotów zawodowych i praktycznej nauki zawodu istnieje Studium Pedagogiczne powstałe w 1956 r. Przez wiele lat doskonalił pracę metodyczną nauczycieli dawny Ośrodek Metodyczny Szkolnictwa Zawodowego, a później Okręgowy Ośrodek Metodyczny. W ślad za zmianami organizacyjnymi i liczbowymi zachodziły w omawianym szkolnictwie istotne zmiany jakościowe. Do najważniejszych zaliczyć należy wypracowanie koncepcji kształcenia zawodowego odpowiadającej potrzebom budownictwa socjalistycznego. Koncepcja ta polegała głównie na odejściu od dotychczaso Aleksander Wesołowskiwego wzoru kształcenia rzemieślnika pracującego indywidualnie, w prywatnym warsztacie, preferowała natomiast, zgodnie z kierunkiem przemian ekonomiczno-społecznych, kształcenie robotnika kwalifikowanego dla uspołecznionego przemysłu, budownictwa, rolnictwa, spółdzielczości rzemieślniczej i usług. Koncepcja ta zakłada również ukształtowanie nowego wzorca człowieka, członka zespołu roboczego, który nie tylko znać będzie tajniki fachu i organizację nowoczesnej produkcji, ale i umiejącego żyć i pracować w kształtowanych przez niego, socjalistycznych warunkach społecznych. Nowy model kształcenia robotnika i technika powstawał w warunkach przemian ekonomicznych i przeobrażeń w świadomości społecznej. Od dawna Poznań uchodził przecież za miasto kupiectwa i rzemiosła. Toteż rewolucyjne procesy uspołecznienia handlu i rzemiosła, szczególnie ostre w latach 1946 - 1954, nie przebiegały bez trudności. Na przykład w szkolnictwie zawodowym kurczyła się stale baza warsztatowa niezbędna dla szkolenia uczniów. W tych warunkach poznańskie zasadnicze szkoły zawodowe musiały zabiegać o stworzenie własnych warsztatów. Zmieniło to gruntownie możliwości realizowania programów szkolnych, metody kształcenia, efektywność oddziaływania wychowawczego, planowanie liczby uczniów, możliwości dostosowania sieci zawodów i specjalności do potrzeb życia gospodarczego miasta. Nowa koncepcja kształcenia zawodowego miała odzwierciedlenie w poważnym dorobku programowym i podręcznikowym. Właściwie po raz pierwszy szkolnictwo to uzyskało wielotysięczne nakłady podręczników, które zaczęły służyć szkole i ludziom pracy. Programy i podręczniki szkolne powstały w oparciu o ideologiczne założenia socjalizmu. Są one przepojone ich treścią i stanowią dobry punkt wyjścia dla pracy wychowawczej. Dzięki temu szkoła zawodowa stała się awangardowym uczestnikiem frontu walki ideologicznej, czołową siłą decydującą o kulturze, poziomie technicznym i ideologicznym poznańskiej klasy robotniczej. Bogatsze życie gospodarcze miasta, zapotrzebowanie na ludzi z różnymi kw ali fi - kacjami zawodowymi, stwarzało i stwarza bardzo dobrą infrastrukturę dla rozwoju różnych zawodów i specjalności technicznych. Dzięki temu można było wprowa- · dzić, obok tradycyjnych zawodów, kształcenie młodzieży do nowoczesnych zawodów, związanych z automatyką przemysłową i elektroniką, wymagających nie tyle siły fizycznej, ile uwagi, odpowiedzialności i dokładności, a przede wszystkim wiedzy. Wśród długiej listy zawodów realizowanych w szkołach zawodowych Poznania, dominuje nadal grupa zawodów mechanicznych. Nadal potrzeba dobrych ślusarzy, tokarzy, frezerów, spawaczy, doświadczonych techników -mechaników, energetyków. Obok przemysłu metalowego, Poznań posiada poważny ośrodek budownictwa, toteż w ostatnich dziesięciu latach rozwijało się tu szkolnictwo budowlane. Wprawdzie posiada ono bogate tradycje, ale nigdy nie było tak silnie, bezpośrednio związane z przedsiębiorstwami budowlanymi, jak obecnie. W zasadzie przezwyciężyło ono trudności w rekrutacji uczniów do zawodów budowlanych i aktualnie zapewnia młodzieży wysoki poziom wykształcenia, zaś zakładowi pracy wysoko kwalifikowaną kadrę. · Nie sposób nie wspomnieć o poznańskich szkołach ekonomicznych, gospodarczych i odzieżowych. Były to tradycyjnie szkoły dla dziewcząt i takimi pozostały. Nie są to jednak szkoły kupieckie czy gospodarstwa domowego, lecz przygotowujące księgowych, planistów, finansistów i innych pracowników usług handlowych, gastronomicznych czy przemysłowych, w warunkach pracy zmechanizowanej, bardziej złożonej i unowocześnionej. Technikum Chemiczne Nr l przy ul. Starołęckiej 36/38. Początkowo było tu Gimnazjum Przemysłu Gumowego przy Zakładach "Stomil" Problem kształcenia zawodowego dziewcząt, jakkolwiek nie jest zadowalająco rozwiązany (zresztą nie tylko w Poznaniu), na pewno w naszym mieście jest rozwiązany skuteczniej niż gdzie indziej. Wystarczy spojrzeć w rejestr szkolonych zawodów i specjalności, w które angażuje się dziewczęta. Obok całkowicie sfeminizowanego szkolnictwa służby zdrowia i oświaty oraz prawie całkowicie - szkolnictwa ogólnokształcącego, ekonomicznego, gastronomicznego i odzieżowego, znajdujemy znaczny procent dziewcząt w szkołach zawodowych o zawodach i specjalnościach uchodzących dawniej za "męskie". Poznanianki garną się przede wszystkim do techników różnych specjalności, ponieważ szkoły te zapewniają im średnie wykształcenie i zawód. Szczególnym powodzeniem u dziewcząt cieszą się technika chemiczne, spożywcze i budowlane. Fakt ten na pewno napawa nadzieją na powolną zmianę struktury kwalifikacji zawodowych kobiet, która z punktu widzenia potrzeb zatrudnienia, jak i dobra jednostki, nadal nie jest korzystna. Wśród wielu problemów współczesnego szkolnictwa zawodowego, jednym z ważnych jest struktura społeczna młodzieży. W pierwszych latach powojennych szkoły zawodowe kształcące robotników kwalifikowanych rekrutowały przede wszystkim młodzież pochodzenia robotniczego. Młodzież pochodzenia inteligenckiego stroniła od szkoły zawodowej. Wprawdzie i obecnie poznańskie szkoły zasadnicze, zwłaszcza przyzakładowe, stanowią domenę młodzieży robotniczej, jednakże młodzież ta posiada, jak już wspomniałem, możliwości dalszego kształcenia się w technikach dla pracujących i skwapliwie te szanse wykorzystuje. W technikach dla młodzieży niepracującej przeważają uczniowie pochodzenia robotniczego i inteligenckiego. Wobec dużego napływu do Poznania mieszkańców wsi i mniejszych miast, bardzo często nie posiadających odpowiedniego wykształcenia i kwalifikacji, szkolnictwo zawodowe daje pełną szansę awansu zawodowego i kulturalnego, zasymilowania się ze środowiskiem wielkomiejskim następnemu pokoleniu. Dzieci ludności napływowej stają się poznaniakami i powiększają, już na odpowiednim poziomie, Aleksander Wesołowskipoznański proletariat przemysłowy, bądź szeregi średniej inteligencji technicznej. Jednym z najważniejszych problemów każdego szkolnictwa jest kwestia jego efektywności dydaktycznej i wychowawczej. Statystyczne ujmowanie liczby promowanych uczniów czy sprawności nauczania nie odzwierciedla faktycznej efektywności. Jej sprawdzianem jest dopiero dalsze życie zawodowe absolwentów, ich kariery życiowe, ich wkład w rozwój gospodarki kraju. O ile trudno jest przytaczać dane, nie zawsze dostateczne, a także nieporównywalne jakościowo, o tyle na pewno można pokusić się na stwierdzenie, iż szkoły zawodowe Poznania mają poważne zasługi w dziedzinie wychowania młodzieży. Na pewno wychowanie przez pracę, w organizacjach ideowo-wychowawczych, w pracy pozalekcyjnej, w bursach i internatach, w pracy społecznie użytecznej dla miasta, pozostawiło trwały ślad w sercach i umysłach uczniów. N ależy w tym miejscu podkreślić starania szkół zawodowych Poznania w poszukiwaniu sposobów zwiększenia efektów ich pracy. Dzięki tym gorliwym staraniom zrodził się w naszym mieście, pierwszy w Polsce, ruch postępu pedagogicznego. Ruch ten ogarnął wszystkie poznańskie szkoły zawodowe i rzeczywiście stworzył warunki, między innymi dzięki dotacjom finansowym Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, dla modernizacji bazy szkolnej i dla znalezienia efektywniejszych metod nauczania i wychowania. Wysiłkom tym patronowała i patronuje do dzisiaj Rada Postępu Pedagogicznego, przy walnym udziale Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego i b. Okręgowego Ośrodka Metodycznego. Niewątpliwe znaczenie dla sprawnego funkcjonowania szkolnictwa posiada jego baza materialna. Baza ta w okresie dwudziestu pięciu lat uległa systematycznej poprawie. Wprawdzie dalszy wzrost budownictwa szkolnego dał się zauważyć dopiero po roku 1960, niemniej i pierwsze lata powojenne przyniosły również pewien dorobek. Zaraz po wojnie szkolnictwo zawodowe Poznania dysponowało zaledwie kilkoma gmachami. Były to: gmach szkół handlowych przy ul. Śniadeckich, szkół budowlanych przy ul. Łąkowej, zasadniczych szkół zawodowych przy ul. Inżynierskiej. Większość szkół, tak przecież żywiołowo rozwijających się, znalazła zastępcze pomieszczenia w gmachach szkół podstawowych, w byłych szkołach prywatnych, a nawet w budynkach mieszkalnych i biurowych. Nic więc dziwnego, że szkoły zawodowe Poznania borykały się z poważnymi kłopotami lokalowymi i pracować musiały na kilka zmian. Zmianowość nauki szkolnej nie sprzyja podwyższeniu jej poziomu i prestiżu. Najwcześniej rozpoczęła się budowa gmachu szkolnego, fundowanego przez resort chemii, przy zakładach "Stomil". Dzięki temu powstał przy ul. Starołęckiej okazały gmach dla technikum przemysłu gumowego, oddany do jego użytku dnia 1 września 1954 r. Inne resorty gospodarcze nie wykazały inicjatywy inwestycyjnej. Jedynie Dyrekcja Okręgowa Szkolenia Zawodowego w latach pięćdziesiątych odbudowała i zaadaptowała na cele szkolne gmach przy ul. Stalingradzkiej (obecnie zespół szkół medycznych) oraz zbudowała gmach szkół odzieżowych przy ul. Kazimierza Wielkiego. Starano się, jak tylko było można, adaptować uzyskane bądź dzierżawione pomieszczenia na bardziej wygodne i przydatne. Były to jednak wysiłki syzyfowe. Budownictwo szkół zawodowych ruszyło dopiero dzięki nowej polityce oświatowej po roku 1958 i po powstaniu Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów. Do inwestycji szkolnych zabrano się w Poznaniu z rozmachem i skutecznie. Dzięki temu powstały nowe obiekty szkolne: Technikum Geodezyjno-Drogowe przy ul. Szamotuiskiej, Technikum Energetyczne przy ul. Dąbrowskiego, Technikum Technikum Odzieżowe przy ul. Kazimierza Wielkiego 17 Gospodarcze przy ul. Podkomorskiej, Technikum Łączności przy ul. N aramowickiej, Technikum Ekonomiczne przy ul. Marszałkowskiej, Zasadnicza Szkoła Zawodowa przy ul. Świerkowej, Zasadnicza Szkoła Mechaniki Precyzyjnej przy ul. Grunwaldzkiej, Zespół Szkół Rzemiosł Budowlanych przy ul. Raszyńskiej, Technikum Przemysłu Spożywczego przy ul. Warzywnej, Technikum i Zasadnicza Szkoła Samochodowa przy ul. Rataje. Niektóre zakłady przemysłowe, prowadzące szkoły przyzakładowe, wybudowały nowoczesne gmachy szkolne. Wymienić tu należy przede wszystkim Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski", Zjednoczenie Budownictwa Przemysłowego i in. Wzrost liczby budynków szkolnych umożliwił translokację niektórych szkół i poprawę warunków lokalowych. W ten sposób uzyskały nowe, lepsze siedziby Technikum Poligraficzno- Księgarskie, które przeniosło się z ul. Wszystkich Świętych na ul. Różaną, Technikum Mechaniczne Nr 1 z gmachu administracyjnego Zakładów "H. Cegielski" na ul. Dzierżyńskiego 352/360 lub Zasadnicza Szkoła Kolejowa z baraku przy ul. Roboczej na ul. Przemysłową do gmachu b. Liceum Ogólnokształcącego Nr 5. Podstawowa baza lokalowa umożliwiła powstanie i doskonalenie systemu pracowni i klasopracowni, zwłaszcza dla przedmiotów zawodowych. Poznańskie szkoły zawodowe osiągnęły wysoki poziom wyposażenia w nowoczesne środki audiowizualne i różne specjalistyczne pomoce naukowe. Powstały wzorcowe pracownie i sale, bez których nie można sobie wyobrazić szkoły zawodowej. N a szczególną uwagę zasługują pracownie i sale lekcyjne Technikum Ekonomicznego im. Stanisława Staszica przy ul. Marszałkowskiej, Technikum Energetycznego im. Aleksandra Zawadzkiego przy ul. Dąbrowskiego, pracownie i laboratoria szkół budowlanych, chemicznych i spożywczych. Baza lokalowa i wyposażeniowa wielu nowoczesnych szkół zawodowych Poznania stała się wzorem dla rozbudowy szkolnej Wielkopolski, a także dla innych regionów kraju. Przemiany zachodzące w życiu gospodarczym miasta rzutowały na wzrost potrzeby tworzenia i rozwoju warsztatów szkolnych. Poznań miał w tej dziedzinie niewielkie tradycje. W pierwszych latach po wyzwoleniu opierano się nadal na zwyczaju terminowaniia uczniów w rzemiośle. Jedynie dawne gimnazja przemysłowe wykazały starania o zorganizowanie bazy warsztatowej. I tak od 1950 r. powstały Aleksander Wesołowskiwarsztaty Gimnazjum Mechaniczno- Elektrycznego im. Powstańców Wielkopolskich przy ul. Głogowskiej. W gmachu szkolnym przy ul. Inżynierskiej, gdzie mieściło się kilka szkół zasadniczych, powstały dla chłopców warsztaty ślusarskie, a dla dziewcząt - odzieżowy i kapeluszniczy oraz przy Liceum Przemysłu Odzieżowego - warsztat odzieżowy przy ul. Głogowskiej. Starania o bazę lokalową, urządzenia i wyposażenie warsztatów szkolnych, zwłaszcza mechanicznych, były połączone z olbrzymimi trudnościami. Minęły one częściowo ipo wybudowaniu w 1956 r. przy ul. Świerkowej dużego obiektu warsztatowego, który wówczas pretendował do miana małej fabryki. Warsztat ten umożliwił kształcenie praktyczne uczniów różnych szkół. Wzrost bazy warsztatowej przyczynił się do podniesienia jakości szkolenia uczniów w produkcji urządzeń i maszyn, w tym obrabiarek i narzędzi precyzyjnych. Na końcu 1970 r. poznańskie szkoły zawodowe posiadały 2133 uczniowskie stanowiska pracy. Wzrost ich liczby wiąże się ze wzrostem budownictwa szkół zawodowych w ogóle. Zdolność produkcyjna tychże warsztatów ustawicznie rośnie. W 1960 r. warsztaty te osiągnęły wartość produkcji w wysokości 8 993 000 zł, a w dziesięć lat później (1970) aż 23 380 000 zł. Warto nadmienić, że warsztaty szkolne stały się poszukiwanymi kooperantami wielkich zakładów przemysłowych Poznania i kraju, np. Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski", Zakładów Metalurgicznych "Pomet" , Fabryki Wagonów "Pafawag" we Wrocławiu i innych. Nieodłącznym elementem bazy lokalowej szkół zawodowych są internaty i bursy. Rozwój tych instytucji opiekuńczo-wychowawczych warunkuje dostępność do szkół średnich, zwłaszcza zawodowych, młodzieży ze wsi i małych miast. Stosowna sieć internatów i burs winna pokrywać sieć szkół zawodowych. W Poznaniu, w pierwszych latach powojennych, do 1950 r. powstawaniu wspomnianych instytucji patronowało bardzo zasłużone Towarzystwo Burs i Stypendiów. Dzięki jego działalności odbudowano wypaloną część budynku dawnego gimnazjum przy ul Kościuszki i urządzono tam bursę istniejącą do dziś pod nazwą Bursa Szkolnictwa Zawodowego Nr 1 im. Stefanii Sempołowskiej. Dzięki Towarzystwu Burs i Stypendiów, powstała również bursa przy ul. Sierakowskiej. Liceum Spółdzielcze zorganizowało internat w dwóch willach przy ul. Noskowskiego (obecnie nie istniejące). W tym też okresie czasu istniały tradycyjnie internaty przy liceum pedagogicznym, przy szkołach medycznych pielęgniarstwa i położnych. Po odbudowaniu poznańskiej Starówki budynek Czerwonej Apteki oddano w 1953 r. na Bursę Szkół Artystycznych. Szkoła Przysposobienia Zawodowego Nr 22 opierała swoją działalność o duży internat znajdujący się w barakach przy ul. Świerkowej (obecnie nie istnieje). Plany rozbudowy sieci internatów, wielokrotnie opracowywane, nie były realizowane. Pierwszy internat, który zbudowano w latach pięćdziesiątych, zawdzięcza Poznań resortowi chemii. Powstał on przy ul. Wiśniowej w 1954 r. i należy do Technikum Chemicznego im. Hanki Sawickiej. W 1962 r. oddano do użytku gmach bursy dla chłopców przy ul. Czeremchowej. W związku z przeniesieniem z Kutna do Poznania Technikum Kolejowego, musiano w zastępczym budynku szkolnym przy ul. Fredry zorganizować również internat. Wreszcie przy kompleksowym rozwiązywaniu inwestycji Technikum Geodezyjno- Drogowego wybudowano przy ul. Szamotulskiej internat na 150 miejsc. Podobnie powstał internat Technikum Łączności przy ul. N aramowickiej. Młodzież szkół budowlanych korzysta z hoteli robotniczych bądź z własnego internatu mieszczącego się w barakach przy ul. Grunwaldzkiej. Technikum Budowlane Nr 2 przy ul. Raszyńskiej 42 W szkołach zawodowych Poznania ok. trzecia częsc ucznlOW pochodzi spoza Poznania. Młodzież ta, przy niedostatecznej liczbie miejsc w internatach, skazana jest na dojeżdżanie lub zamieszkanie na prywatnych stancjach. Z tego też powodu władze szkolne zmuszone są do zaopiekowania się wciąż wzrastającą od 1958 r. liczbą mieszkańców kwater. Dzięki przychylności władz miejskich i odpowiedniej polityce lokalowej, ponad 1500 uczennic i uczniów zamiejscowych rokrocznie znajduje mieszkania u poznańskich rodzin i przeważnie dobre warunki do nauki. Jest ich tylu, ilu uczniów w internatach i bursach w mieście. Gorzej przedstawia się sprawa dojeżdżania do szkół. Tutaj mimo podejmowanych prób zorganizowania opieki przez władze szkolne i kolejowe, stale jeszcze istnieją kłopoty, szczególnie wychowawcze. Tysiące osób dojeżdżających codziennie do pracy i do szkoły przelewają się przez perony Dworca Głównego oraz dworce pomniejsze. Niezależnie od fizycznego zmęczenia, większej zachorowalności i absencji uczniów dojeżdżających, ciągle jeszcze jest wiele do życzenia w zakresie kultury zachowania się społeczności dojeżdżającej. Problemy młodzieży zamiejscowej, uczącej się w poznańskich szkołach zawodowych, nadal oczekują na bardziej konkretne i skuteczne rozwiązanie. N a koniec należy wspomnieć o wydatkach budżetowych miasta na rzecz szkolnictwa zawodowego. Na przykład w 1966 r. wydatki bieżące (bez kapitalnych remontów) wynosiły 102 704 000 zł. W 1968 r. wydatki te wzrosły do 112 367 000 zł. Samych stypendiów w 1968 r. wypłacono na kwotę 10 737 000 zł. Koszt utrzymania na terenie Poznania szkolnictwa zawodowego jest znacznie wyższy, ponieważ w szkolnictwie przyzakładowym partycypują w kosztach poszczególne przedsiębiorstwa lub zjednoczenia, zaś szkoły resortowe pozostają na budżecie resortu. Warto zaznaczyć, iż władze miasta nie szczędziły funduszów budżetowych oraz z innych źródeł dla podniesienia estetycznego wyglądu szkół, ich wyposażenia w środki nauczania i urządzenia. Pisałem we wstępie, iż szkolnictwo zawodowe w okresie omawianych lat nie miało pomyślnej sytuacji, którą jest jednolity system administracyjny. Do tej, jak się wydaje, ważnej sprawy warto wrócić, ponieważ nadal nie jest ona uregulowana. Od zarania szkolnictwa zawodowego w latach międzywojennych po dzień dzisiejszy ścierają się w zasadzie dwie koncepcje dotyczące zarządzania szkolnictwem zawodowym. Pierwszą reprezentują oświatowcy, którzy są za scentralizowanym, jednolitym zarządem, druga należy do przedstawicieli życia gospodarczego, którzy pragną mieć szkołę zawodową przy fabryce. Doświadczenia powojenne dowodzą, że koncepcja druga jest silniejsza. Przemiany organizacyjne w organach centralnych rzutują na zarządzanie poszczególnymi typami szkół resortowych. W latach 1950- 1958 ponad trzydzieści resortów gospodarczych zajmowało się szkołami zawodowymi. Na pewno szkoła zawodowa winna być blisko branży zawodowej, dla której przygotowuje kwalifikowaną kadrę i stanowi jej składową część. Jednocześnie szkoła zawodowa musi być blisko konkretnego środowiska, w którym istnieje i z którego rekrutuje kandydatów do kształcenia. Aktualny stan zarządzania szkolnictwem zawodowym nie jest zadowalający i dlatego problem pozostaje wciąż otwarty. Poznańskie szkoły zawodowe wykształciły w ciągu minionego okresu tysiące absolwentów, ludzi przeważnie dobrze przygotowanych do swojego zawodu i pracy, stale poszukiwanych na rynku pracy. Trudno przytoczyć konkretną liczbę za cały omawiany okres. Wystarczyć nam musi przykładowo ostatnie pięciolecie. W latach 1965/1966 - 1970/1971 opuszczało rokrocznie mury poznańskich szkół zawodowych ok. 10 000 absolwentów różnych specjalności. Mimo to nasycenie rynku pracy kwalifikowaną siłą roboczą w poszczególnych branżach gospodarczych miasta oraz w poszczególnych zakładach ptracy w różnych okresach czasu było i jest znacznie zróżnicowane. Złożyły się na to obiektywne czynniki warunkujące przygotowanie kwalifikowanych kadr, jak również i czynniki o charakterze specjalnym. Do tych ostatnich zaliczam niski poziom planowania potrzeb w zakresie zatrudnienia i szkolenia, a także sposób gospodarzenia kwalifikowaną siłą roboczą. Na przykład w okresie scentralizowanego kierowania absolwentów szkół nakazami pracy do przedsiębiorstw priorytetowych (1950 -1958) Poznań oddawał znaczne liczby absolwentów: techiników-mechaników, elektryków, budowlanych, drogowców i finansistów do innych regionów kraju ze szkodą dla siebie i regionu wielkopolskiego. Przekonano się o tym dopiero w 1958 r., kiedy polityka gospodarcza państwa, skierowana na uporządkowanie kwestii zatrudnienia i kwalifikacji załóg, wykazała niedostateczny poziom kwalifikowanych kadr. Poznań, koncentrujący w tych latach techników o wspomnianych specjalnościach, posiadał nasycenie zatrudnienia średnią kadrą niższe od średniej krajowej (Poznań - 6,1%, średnia krajowa - 6,9%). Były również znaczne zaniedbania w zakresie kształcenia robotników kwalifikowanych. W tym samym czasie poznańskie zakłady pracy posiadały aż 46,2% robotników z wykształceniem podstawowym, podczas kiedy średnia krajowa wynosiła 40,8%. Wynika stąd, że niedostateczny był napływ absolwentów zasadniczych szkół zawodowych i angażowano do pracy ludzi migrujących ze wsi bez kwalifikacji zawodowych. Zrozumiały więc musi być występujący po roku 1958 ruch wokół porządkowania kwalifikacji i zatrudnienia, który wpływał na szybki rozwój szkolnictwa zawodowego dla pracujących. Zaniedbania te częściowo nadrobiono, choć jeszcze niedostatecznie. Na przykład na 234 264 pełnozatrudnionych obywateli w całej gospodarce uspołecznionej miasta w 1970 r. nadal 105 190 osób nie posiadało wykształcenia powyżej szkoły podstawowej. Niskim poziomem wykształcenia legitymują się przede wszystkim kobiety w przemyśle i handlu. Mimo więc znacznej liczby absolwentów wychodzących każdego roku ze szkół zawodowych, nasycenie - np. handlu -- ludźmi z kwalifikacjami jest stale niedostateczne. N a koniec warto zastanowić się nad stosunkiem mieszkańców Poznania do szkolnictwa zawodowego. Trzeba na wstępie stwierdzić, że był i jest on zmienny. Zmienność jego tłumaczy się przede wszystkim strukturalnymi przemianami społeczno-ekonomicznymi kraju. Badania socjologiczne poświęcone powojennemu Poznaniowi wskazują, iż nie ma już, jak dawniej, dzielnic wyłącznie robotniczych czy inteligenckich, że wyrównuje się, między innymi dzięki wzrostowi wykształcenia i zarobków, poziom życia poznaniaków. Na pewno znaczny wkład w dzieło postępu społecznego należy do 'bairdzo rozbudowanego szkolnictwa zawodowego miasta. J eszcze inie tak dawno w opinii poznaniaków, jeśli chodzi o kształcenie dzieci, liczyło się prowadzące do szkoły wyższej średnie szkolnictwo ogólnokształcące. Ono mimo 4 Kronika m. Poznania Aleksander Wesołowskiwoli, przejmując tradycje klasowe i prestiż społeczny dawnego gimnazjum, cenione było wyżej od każdej szkoły zawodowej. Wraz ze zmianą warunków życia i wartościowania szeregu wzorów i stereotypów, uległ również zmianie stosunek do szkolnictwa zawodowego. Pewien przełom dał się zaobserwować już w 1959 f., kiedy to na bardziej atrakcyjne kierunki kształcenia zawodowego, jak: łączność i elektronika, zgłosiła się nadmierna liczba absolwentów szkół podstawowych. W każdym następnym roku zwiększała się liczba absolwentów, szczególnie chłopców, którzy wybierali szkoły zawodowe. Fakty te nie tylko należy łączyć ze zwiększającą się liczbą młodzieży. Dowodem na zmianę stosunku społeczeństwa do szkoły zawodowej są dane dotyczące rekrutacji do liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych. I tak np. w 1964 r. na 2800 miejsc w liceach ogólnokształcących w Poznaniu zgłosiło się w pierwszym terminie, tj. w czerwcu, zaledwie 2519 kandydatów, co stanowiło zaledwie 9(Y/o pokrycia. Na 2400 miejsc w technikach zawodowych na terenie Poznania w tym samym czasie zgłosiło się 4121 kandydatów, co stanowiło 172% pokrycia. Na 2400 miejsc w poznańskich zasadniczych szkołach zawodowych zgłosiło się 3238 uczniów. Wprawdzie do szkół zawodowych Poznania zgłaszała się również młodzież z powiatu poznańskiego i z innych powiatów, niemniej niedostateczna liczba zgłoszeń do liceów ogólnokształcących jest wielce wymowna. Fakt uzyskania zawodu i średniego wykształcenia w technikach, jak również drożność szkolnictwa zawodowego zapewniająca młodzieży pracującej dalsze kształcenie się w szkołach średnich i wyższych, ograniczona liczba miejsc dla studentów stacjonarnych w uczelniach wyższych - wszystko to przemówiło do świadomości młodzieży i rodziców. Atrakcyjność wielu szkół zawodowych, zwłaszcza technicznych, jest obecnie dla większości mieszkańców Poznania bezsporna. Przyjęły się również policealne szkoły zawodowe, co jest dowodem, iż część młodzieży z maturą, z różnych przyczyn rezygnująca ze studiów wyższych, widzi potrzebę zdobycia zawodu w szkole zawodowej. W końcu należy podkreślić fakt, iż w środowisku wyraźnie podniósł się autorytet szkoły zawodowej, co jest zasługą większości samych szkół. Wiele szkół technicznych osiągnęło taki poziom nauczania, że nie tylko zapewnia an dobre przygotowanie zawodowe, a w związku z tym dobry start życiowy w zakładzie pracy, lecz również wstęp na wyższe uczelnie. Oczywiście obecny' pozytywny stosunek społeczeństwa Poznania do szkolnictwa zawodowego nie jest niezmienny. Warto na zakończenie zwrócić uwagę, iż zmiennosc czynników kształtujących szkolnictwo zawodowe jest daleko większa i szybsza aniżeli zdolność przystosowania się tegoż szkolnictwa do konkretnych, a zwłaszcza perspektywicznych potrzeb życia społeczno - gospodarczego. Obserwacja życia społeczno-gospodarczego w naszym kraju, prognozowanie potrzeb i zadań do realizowania wskazują, że postęp w warunkach bytowych ludności jest duży, lecz nie dorównuje mu postęp społeczny i kulturalny, niezupełnie nadążają za nim zmiany w świadomości obywateli. Nadrobienie opóźnień w tym zakresie należy między innymi do oświaty. Należy więc oczekiwać poważnych zmian w jej strukturze i metodach działania, przede wszystkim wychowawczych, po to, aby mógł pod ich wpływem i pod wpływem przemian w innych dziedzinach życia ukształtować się nowy, lepszy człowiek, bardziej przystosowany do wyższego stopnia techniki i standardu życiowego. PIŚMIENNICTWO Budżet państwa - 1965 - 1968. Statystyka Polski - Materiały Statystyczne. G rudzień 1969, nr 56. Młode pokolenie Wielkopolan w liczbach. Poznań 1971 oraz 1973 r. "Rocznik Statystyczny Miasta 1972". Poznań 1972. "Rocznik Statystyczny Szkolnictwa 1944/45 - 1966/67". Warszawa 1967. Poznań - rozwój miasta w Polsce Ludowej. Praca zbiorowa pod red. Czesława Łuczaka i Zbigniewa Zakrzewskiego . Warszawa 1971. W e s o ł o w s k i Aleksander: Szkolnictwo Zawodowe Poznańskiego na tle przemian gospodarczo-społecznych województwa (od czasów zaboru pruskiego po dwudziestopięciolecie PRL). W maszynopisie. Z i ó ł k o w s kiJ an usz: Społeczne przeobrażenia Poznania pod wpływem industrializacji. W: Nauka wobec procesów industrializacji Wielkopolski. Praca zbiorowa. Poznań 1964.