BUDOWA RONDA W OBIEKTYWIE DANY MATUSZEWSKIEJ "'m Naszpikowana stalą część środkowa płyty ronda, w głębi: budynki kina "Bałtyk" i Poznańskich Zakładów Graficznych im. Marcina Kasprzaka ZYCIE KULTURALNE TADEUSZ SZANTRUCZEK POZNAŃSKIE WIOSNY MUZYCZNE 1971 - 1972 OMAWIAJĄC poznańskie festiwale muzyki współczesnej w latach 1960 - 1970 podkreślałem ich stały rozwój od skromnej imprezy lokalnej do festiwalu ogólnopolskiego, budzącego zainteresowanie także obserwatorów zagranicznych. Wprawdzie ten stopniowy rozwój budził wiarę w doniosłość i trwałość zjawiska, jednak w powszechnym odczuciu Poznańska Wiosna powinna stać się imprezą ogólnokrajową i za taką winna być uznawana przez obserwatorów, a nie jedynie organizatorów. Taka przemiana wreszcie nastąpiła. Druga dziesiątka festiwali rozpoczęła się pod znakiem zmian, które podniosły poznańską imprezę do rangi ogólnopolskiej. Jakie to były zmiany? Dotyczyły one spraw organizacyjnych, a w konsekwencji - artystycznych. U chwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z dnia 18 grudnia 1970 r. powołany został Komitet Festiwalowy, który w porozumieniu z Zarządem Głównym i Poznańskim Związkiem Kompozytorów Polskich powołał Komisję Repertuarową. Powołanie Komisji położyło kres improwizacji w sprawach artystycznego profilu festiwalu. Przewodniczącym Komitetu mianowany został dyr. Alojzy A. Łuczak; fakt ten podkreślił rolę Filharmonii Poznańskiej w organizacji festiwali. Filharmonia, będąca do tej pory "administratorem" dorocznych imprez, od 1971 r. stała się oficjalnym kierownictwem organizacji "Poznańskiej Wiosny Muzycznej". Całość obowiązków natury artystycznej, finansowej i administracyjnej przejęła na siebie grupa stałych pracowników Filharmonii, która z tych zadań wywiązała się znakomicie. W wyniku nagromadzonych doświadczeń postanowiono XI Poznańską Wiosnę Muzyczną skrócić do czterech dni i wypełnić ją ciekawymi imprezami muzycznymi. Program "Wiosny 71" składał się z dwóch koncertów symfonicznych, trzech kameralnych i dwóch towarzyszących, na które składały się także polskie utwory współczesne, nie rejestrowane jednak przez Komisję Repertuarową. W Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej czynne było także Biuro Prasowe. Do Poznania przybyło wielu gości, wśród nich także kompozytorzy i muzykolodzy z Bułgarii, Czechosłowacji, Japonii, Niemieckiej Republiki Demokratycznej i Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Ośrodki muzyczne pozapoznańskie reprezentowało ponad trzydziestu obserwatorów, m. in. cały Zarząd Główny Związku Kompozytorów Polskich, który w czasie pobytu w Poznaniu zorganizował w dniu 27 kwietnia sesję wyjazdową. Obecna była także liczna grupa studentów z klas kompozycji warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Inauguracja XI Wiosny odbyła się w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza dnia 26 kwietnia. Otwarcia dokonał prezes Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich, prof. dr Stefan Sledziński. Po uroczystości otwarcia wystąpiła or Tadeusz Szantruczekkiestra symfoniczna Państwowej Filharmonii w Poznaniu pod dyrekcją Napoleona Siessa. Program koncertu prezentował założenia całej imprezy: były w nim utwory najnowsze, były dzieła sprawdzone już na innych estradach; były współczesne środki wyrazu, a także tradycyjny sposób wypowiedzi. Po raz pierwszy wykonane zostały dwa utwory: Mieczysława Makowskiego (Poznań) Hommage iż Charles de Gaulle oraz Koncert na puzon i orkiestrę Tadeusza Paciorkiewicza (Warszawa). Solistą był puzonista Filharmonii Narodowej Juliusz Pietrachowicz. Pozostałe dwa utwory to Solenne Wojciecha Kilara (Katowice) z udziałem Aleksandry Imalskiej (alt) i Contraria Zbigniewa Bujarskiego (Kraków). Wykonawcy koncertu wykazali sporą umiejętność realizacji współczesnych partytur, nie ustrzegli się jednak pewnych niedociągnięć technicznych. I Koncert Kameralny (27 IV) w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej nie przyniósł atrakcji muzycznych. Z sześciu prezentowanych utworów na wyróżnienie zasługują trzy: Passacaglia krakowskiego kompozytora Juliusza Łuciuka (na fortepianie preparowanym grał kompozytor), Espressi per duo Mirosława Bukowskiego (Poznań) z udziałem Hanny Bukowskiej i Mieczysława Makowskiego (dwa fortepiany) oraz Visions na wiolonczelę solo Mariana Borkowskiego (Warszawa) w wykonaniu Romana Sucheckiego. Ponadto w programie znajdowała się Diafonia Tomasza Sikorskiego (Warszawa) z udziałem Hanny i Mirosława Bukowskich (dwa fortepiany), a także dwa utwory na instrumenty dęte: Musica da sala svedese Ryszarda Kwiatkowskiego (Poznań) i Kwintet Bronisława K. Przybylskiego (Łódź). Grali "Poznańscy kameraliści": Leon Szczepaniak (flet), Mieczysław Koczorowski (obój), Konrad Lewandowski (klarnet), Marian Balbuza (fagot), Henryk Beimcik (róg). Zdecydowanie ciekawszy był koncert wieczorny w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, nazwany pierwszą imprezą towarzyszącą. Głównym wykonawcą był Poznański Zespół Perkusyjny, który pełnię swych możliwości zaprezentował w Symfonii perkusyjnej Franciszka Woźniaka (Poznań). We wcześniejszym prawykonaniu Permutacji Ryszarda Gardo (Poznań) i w Koncercie skrzypcowym Floriana Dąbrowskiego (Poznań) z udziałem Jadwigi Kaliszewskiej oraz dwóch pianistów: Rajmunda N owickiego i Michała Żmijewskiego wykazywał pewne braki w swobodzie realizacji. Program imprezy uzupełniała V Sonata Grażyny Bacewicz w wykonaniu Jadwigi Kaliszewskiej (skrzypce) i Barbary Miodyńskiej (fortepian). Każda z tych pozycji posiada walory, budzące zainteresowanie słuchaczy, największe jednak wrażenie wywarła Symfonia Woźniaka. W trzecim dniu Festiwalu (28 IV) organizatorzy zaoferowali słuchaczom dużą dawkę muzyki współczesnej. Były to trzy koncerty, wszystkie w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej. Pierwszy z nich był bardzo urozmaicony pod względem środków wykonawczych, a także wartości artystycznej utworów. Najmniej interesujące okazały się dwa prawykonania: Riflessi na dwa fortepiany Waleriana Gniotą (Poznań) z udziałem Jana J ańskiego i Jacka Tomaszewskiego oraz II Trio na blachę Tadeusza Prejznera (Warszawa) z udziałem Henryka Barczaka (trąbka), Henryka Beimcika (róg) i Tadeusza Kubisy (puzon). Bardzo podobała się natomiast kompozycja o delikatnej, wyrafinowanej ekspresji Trimorfie Jana Fotka (Warszawa); wykonali ją: Roman Geselle, Jan Majewski i Leon Szczepaniak (flety), Zofia Brenczówna (klawesyn) i Jacek Tomaszewski (fortepian preparowany). Podobały się także: kompozycja na dziesięć instrumentów Spotkania na pustyni Stefana Kisielewskiego (Warszawa) oraz po raz pierwszy wykonane w Polsce Projections sonores na zespół instrumentalny Marty Ptaszyńskiej (Warszawa). Zespołem dyrygowała w tym koncercie Agnieszka Duczmal. Wieczorem III Koncert Kameralny otworzyli Maria i Kazimierz Wiłkomirscy bardzo tradycyjnym Polonezem-rapscdiq na wiolonczelę i fortepian Witolda Rudziński ego (Warszawa). Doskonałe również wykonanie zademonstrowały warszawianki:. Elżbieta Dastych (flet) i Anna Stąpor (fortepian) w Sonacie na flet i fortepian Piotra Perkowskiego, a wręcz rewelacyjny był pianista krakowskiego Zespołu MW-2 Marek Mietelski, który wykonał TV Sonatę Krzysztofa Meyera (Kraków). W tym zestawie nie wywarły dodatniego wrażenia Trzy etiudy na perkusję Krystyny Moszumańskiej-Nazar (Kraków) wykonane przez Jerzego Zgodzińskiego. Program uzupełniały: prawykonanie Funerailles Jadwigi Szajna- Lewandowskiej (Wrocław) z udziałem Mieczysława Makowskiego i Jana Poradowskiego (dwa fortepiany) oraz Metamorfozy Edwarda Bogusławskiego (Katowice). Wykonali je: Mieczysław Koczorowski (obój), Józef Hadula (klarnet), Zbigniew Słowik (skrzypce), Andrzej Murawski ( altówka), Kazimierz J aniga (wiolonczela). Maraton muzyczny trzeciego dnia zakończyła druga impreza towarzysząca, wypełniona przez warszawski "Warsztat Muzyczny": Czesław Pałka (klarnet), Andrzej Dutkiewicz (fortepian), Edward Borowiak (puzon) i Witold Gałązka (wiolonczela) - specjalizujący się w wykonaniach nowej muzyki. Był to pokaz współczesnych rozwiązań problemów technicznych i sonorystycznych. Koncert wypełniły utwory: Iviprovisations sonoristique Witolda Szalonka (Katowice), Pour quatre Włodzimierza Kotońskiego (Warszawa), Krabogapa Andrzeja Dobrowolskiego (Warszawa), Kwartet 2Ą-2 Bogusława Schaffera (Kraków), Calando Waldemara Kazaneckiego (Warszawa), Polichromia Zygmunta Krauze (Warszawa), Swinging musie Kazimierza Serockiego oraz świetna La musiquette IV Henryka M. Góreckiego (Katowice). Ostatni koncert XI "Wiosny" odbył się w dniu 29 kwietnia w auli uniwersyteckiej. Był to interesujący pod każdym względem finał Festiwalu. Zdecydowanie korzystniej niż w czasie inauguracji zaprezentowała się Orkiestra Symfoniczna Poznańskiej Filharmonii, tym razem pod dyrekcją Zdzisława Szostaka; jako solistka wystąpiła światowej sławy śpiewaczka Stefania Woytowicz, interpretując słynne Erotyki Tadeusza Bairda (Warszawa). Ciekawe muzycznie były także pozostałe pozycje programu: Muzyka kameralna Zenona Schuberta (Poznań) - jedyne prawykonanie wieczoru, Moments musicaux III Zbigniewa Rudzińskiego (Warszawa), Antifone per tre gruppi d'orchestra Romualda Twardowskiego (Warszawa) oraz. Ewolucje Piotra Warzechy (Katowice). XI Poznańska Wiosna Muzyczna, zgodnie z przewidywaniami, odznaczała się sprawną organizacją i wyrównanym poziomem. Mieliśmy możność poznania wielu, ciekawych dzieł, różnorodnych kierunków twórczych polskich środowisk muzycznych. W koncertach festiwalowych i towarzyszących mieściło się łącznie trzydzieści osiem utworów, wśród nich dziewięć prawykonań i trzy pierwsze wykonania w Polsce. Środowisko poznańskie przedstawiło osiem dzieł, w tym sześć najnowszych. Byliśmy świadkami kilku interesujących wydarzeń odtwórczych, znakomicie rysujących specyficzną odrębność techniczną, dźwiękową i interpretacyjną nowej muzyki. Liczba słuchaczy zwiększyła się, osiągając frekwencję przeciętną dla festiwalu muzyki współczesnej; dotyczyło to przede wszystkim auli uniwersyteckiej, gdyż sala Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej nie posiada walorów, które przyciągają publiczność. Festiwal wzbudził duże zainteresowanie wśród młodzieży spod znaku "Pro Sinfonica" . Filharmonia, która utrzymuje protektorat nad tym młodzieżowym ruchem miłośnictwa muzyki, umożliwiła zawarcie bliższego kontaktu ze współczesną sztuką dźwiękową. Wybitnych gości i solistów XI "Wiosny" zapraszano do szkolnych klubów "Pro Sinfonica". W czasie czterech dni Festiwalu odbyło się dwanaście Tadeusz Szantruczektakich spotkań. Próbowano także po koncertach organizować w Klubie "Trzy czwarte" w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej spotkania dyskusyjne z kompozy torami i wykonawcami imprez, jednakże nie przyniosły one spodziewanego efektu. Mimo późnej pory udała się. jedynie dyskusja z członkami "Warsztatu Muzycznego" . Festiwal odbił się szerokim echem w prasie centralnej i fachowej. Bohdan Pociej napisał w "Ruchu Muzycznym" (R. 1971, nr 11): ,,«Poznańska Wiosna» wyraźnie różniła się od tego Festiwalu, który miałem możność obserwować dwa lata temu , [...] Festiwal ten jest dzisiaj swego rodzaju wolną trybuną kompozytorską i - co podkreślić należy szczególnie - jest to, w całym tego słowa znaczeniu, festiwal ogólnopolski, rodzaj «Warszawskiej Jesieni» w skali kraj owej. Znikły wszelkie ślady prowincjonalizmu [...] A co do samego wykonawstwa, to w tym roku poziom jego był wysoki: orkiestra Filharmonii Poznańskiej znakomicie pokonywała trudności współczesnych partytur; soliści - kameraliści grali z pełnym zrozumieniem problemów techniki kompozytorskiej [...1 porwał swoją grą «Poznański Zespół Perkusyjny» - dziś chyba j eden z najlepszych tego rodzaju zespołów na świecie". W 1972 roku Poznańska Wiosna Muzyczna przybrała ten sam kształt organizacyjny; niewielkie zmiany miały na celu uatrakcyjnienie imprezy i usunięcie niedociągnięć zaobserwowanych w XI Festiwalu. M. in. zrezygnowano z Biura Prasowego i ze spotkań dyskusyjnych, zaproszono do udziału najwybitniejsze zespoły kameralne specjalizujące się w wykonywaniu muzyki nowej, a także (najistotniejsze novum, które powinno stać się precedensem!) - orkiestrę symfoniczną spoza Poznania. Zwiększono liczbę imprez towarzyszących (z repertuarem współczesnym), maksymalnie różnicując ich profil. W efekcie, w ciągu czterech dni (26 - 29 IV) wykonano pięćdziesiąt osiem utworów, które rozmieszczono w dwóch koncertach symfonicznych, trzech kameralnych i czterech imprezach towarzyszących. Był to olbrzymi program przekraczający możliwości percepcyjne wielu melomanów, a nawet fachowców-obserwatorów, którzy licznie przybyli do Poznania. Jednak - moim zdaniem - w takich przypadkach o znużeniu decyduje nie ilość, lecz jakość słuchanej muzyki. Przekonać o tym mogły drugi i trzeci dzień Festiwalu, zawierające po trzy koncerty. Pierwsze imprezy drugiego dnia swoją pustką artystyczną podziałały tak wyczerpująco, iż zabrakło już sił na koncert nocny, w którym wykonano kilka wartościowych utworów. Natomiast w trzecim dniu ogromne zainteresowanie utrzymało się do późnych godzin nocnych. Z tego wniosek, iż wypełnienie Festiwalu licznymi koncertami jest celowe, jeżeli istnieją dla nich odpowiednie materiały muzyczne. Komisja Repertuarowa otrzymała na "Wiosnę 72" aż 56 partytur i spośród nich musiała ustalić repertuar dwóch koncertów symfonicznych (8 - 9 utworów) oraz trzech kameralnych (15 - 20 pozycji). Jednak kompozytorzy chętniej tworzą dzieła symfoniczne, i one właśnie stanowiły większość nadesłanego materiału! "Toteż kryteria kwalifikacyjne utworów kameralnych musiały ulec obniżeniu i do repertuaru weszły pozycje, które nie powinny się w nim znaleźć, natomiast wiele · cennych dzieł symfonicznych trzeba było odrzucić. Obowiązek organizacyjny i administracyjny imprezy spoczywał na Filharmonii, która zorganizowała ponadto w swoich pomieszczeniach punkt informacyjny dla gości i obserwatorów Festiwalu. W szkolnych klubach "Pro Sinfonica" odbyło się siedemnaście interesujących spotkań poświęconych muzyce współczesnej. Brał w nich udział m. in. nestor polskich pedagogów i kompozytorów Kazimierz Sikorski. N atomiast na uniwersytecie muzycznym "Pro Sinfonica" miała miejsce uroczystość nadania tytułu honorowego członka "Pro Sinfonica" prezesowi Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich, Stefanowi Śledzińskiemu, który następnie wygłosił doskonały wykład o światowym zasięgu polskiej muzyki. Dużo uwagi poświęciły Festiwalowi władze partyjne i państwowe. Wizyta przedstawicieli środowiska kompozytorskiego w Komitecie Wojewódzkim Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej przyniosła dobre rezultaty. W rozmowie z sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Janem Pawlakiem poruszono wiele istotnych problemów, m. in. Tadeusz Baird i Florian Dąbrowski przedstawili propozycję Związku Kompozytorów Polskich, aby na bazie Poznańskich Wiosen Muzycznych powołać w Poznaniu centralny ośrodek muzyki współczesnej, który m. in. przez seminaria i kursy wpływałby na oblicze i rozwój polskiej muzyki. Postulat ten został również życzliwie wysłuchany przez przedstawicieli władz miejskich i centralnych w czasie spotkania w Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, gdzie członków Komitetu Festiwalowego i kompozytorów podejmował wiceprzewodniczący Prezydium Jerzy Łangowski. W spotkaniu tym brał udział wicedyrektor Zespołu do Spraw Teatru i Muzyki Ministerstwa Kultury i Sztuki Jerzy Gabryś. Dla poznańskiego koła Związku Kompozytorów Polskich duże znaczenie miała także sesja wyjazdowa Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich, tradycyjnie już organizowana w czasie "Wiosen". Koncert inauguracyjny (26 IV) poprzedziły przemówienia: wiceprzewodniczącego Prezydium Rady Narodowej m. Poznania Jerzego Łangowskiego i prezesa Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich Stefana Sledzińskiego. Pierwsze utwory XII "Wiosny" tworzyły świetnie zestawiony program, który stanowił pełen przegląd naj nowszych kierunków muzycznych: Epitafium Franciszka Woźniaka do wybranych tekstów Władysława Eroniewskiego (prawykonanie z udziałem Chóru Akademickiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Jerzego Artysza (baryton) i Józefa Fryźlewicza (recytacja), prawykonanie Experim en ta Bogusława Schaff era (Kraków) z udziałem pianisty Marka Mietelskiego, Forte e piano Kazimierza Serockiego (Warszawa) z udziałem duetu fortepianowego: Jerzy Witkowski i Szabolcs Esztenyi, Muzyka staropolska Henryka M. Góreckiego (Katowice) oraz Listy Goethego Tadeusza Bairda z udziałem Chóru Mieszanego Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej i Jerzego Artysza. N ajwiększy aplauz publiczności, wypełniającej aulę uniwersytecką, zdobyło znakomite dzieło Bairda; z burzliwą reakcją spotkały się Experimenta Schaff era, w których autor zastosował także elementy teatru instrumentalnego. Cały program został doskonale wykonany przez solistów i głównego interpretatora - Orkiestrę Symfoniczną Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Renarda Czajkowskiego. Drugi dzień Festiwalu (27 IV) nie pozwala niestety na równie pozytywne refleksje. Wielkie rozczarowanie sprawił popołudniowy koncert (w auli Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej) Koła Młodych przy Związku Kompozytorów Polskich, umieszczony w programie jako impreza towarzysząca. Repertuar (na co nie miała wpływu Komisja) ustalany był w Warszawie; można więc było sądzić, że będzie reprezentacją "zaplecza" aktualnej czołówki kompozytorskiej. W ośmiu utworach pozbawionych ambicji poszukiwań twórczych, roiło się od eklektyzmów i nieudolności warsztatowych. Zainteresować mogły tylko dwie pozycje: prawykonanie Trzech utworów na sopran i perkusję Andrzeja Zaryckiego (Kraków) z udziałem Anastazji Tomaszewskiej i Poznańskiego Zespołu Perkusyjnego oraz Organochromia Norberta Kuźnika (Warszawa) z kompozytorem przy organach. Tadeusz Szantruczek Nie poprawił muzycznych wrażeń wieczorny I Koncert Kameralny (27 IV), w którym brakowało dzieł, świadczących o autentycznej inwencji autorów. Wśród przeciętnych utworów najlepiej zabrzmiała Suita na fortepian Jerzego Bauera (Łódź) z udziałem Andrzeja Tatarskiego oraz Sonata per Violoncello solo Radomira Reszke (Wrocław) z udziałem Stanisława Firleja; na pewno zresztą duże znaczenie miały znakomite wykonania obu kompozycji. Ponadto program objął: Miniatury na kontrabas Bernarda Pietrzaka (Łódź) - Lucjan Malec (kontrabas) i Edward Przyłęcki (fortepian); Sześć pieśni Karola Mroszczyka (Łódź) do słów Kazimiery Iłłakowiczówny w wykonaniu Delfiny (sopran) i Rajmunda (fortepian) Ambroziaków, In memoriam 1 Waleriana Gniotą (Poznań) z Jerzym Rosińskim przy organach oraz Decet Jerzego Maksymiuka (Warszawa), wykonany przez Zespół Kameralny Filharmonii Narodowej pod kierunkiem Jerzego Witkowskiego. Tenże zespół Kameralny był wykonawcą nocnej, trzeciej imprezy towarzyszącej. Był to z całą pewnością koncert interesujący, zawierał zresztą w większości utwory dobrze znane: Muzyka na fortepian, flet, obój, klarnet, fagot i róg Tadeusza Paciorkiewicza, Pięć utworów na piąć instrumentów Stefana Behra, Kwintet na instrumenty dęte Michała Spisaka, Preludia taneczne Witolda Lutosławskiego (wersja na dziewięć instrumentów), Inkrustacje Grażyny Bacewicz oraz Marę (na dziesięć instrumentów) Bogusława Schaffera (prawykonanie), W zespole znalazło się kilku znakomitych instrumentalistów: Włodzimierz Tomaszczuk (flet), Krzysztof Wojciechowski (obój), Eugeniusz Skubis (klarnet), Tadeusz Kuśnierz (fagot), Jan Gnida (róg), Bogusław Bruczkowski (skrzypce), Renata Szuba (altówka), Andrzej Zieliński (wiolonczela), Władysław Kuśnierz (kontrabas), Jerzy Witkowski (fortepian) oraz Urszula Mazurek (harfa). II Koncert Kameralny (28 IV) w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zaprezentował również doskonałych wykonawców w interesujących kompozycjach. Był to program stylistycznie jednorodny, chociaż demonstrował różne techniki kompozytorskie i założenia sonorystyczne; wszystkie bowiem środki wyrażały treści zamknięte w bardzo współczesnej estetyce, nie było odwoływania się do wzorów z przeszłości. Jedyne w tym koncercie prawykonanie należało do naj ciekawszych pozycji repertuaru: były to Trzy recitativi Zbigniewa Penherskiego (Warszawa) z udziałem Jadwigi Gadulanki (sopran), Andrzeja Dutkiewicza (fortepian) i Marty Ptaszyńskiej (perkusja). Obok tej kompozycji wyróżniały się: Audition Marka Stachowskiego (Kraków) z udziałem Barbary Świątek (flet), Jerzego Klocka (wiolonczela) i Marka Mietelskiego (fortepian); II Kwartet smyczkowy Krzysztofa Meyera (Kraków) z udziałem Kwartetu Wilanowskiego: Tadeusz Gadzina, Paweł Łosakiewicz, Artur Paciorkiewicz, Wojciech Walasek, a także Musica per gliss Józefa Rychlika (Kraków) z udziałem Izabelli Jasińskiej i Jadwigi Redych-Czarnik (soprany), Zbigniewa Słowika (skrzypce), Mariana Rapczewskiego (wibrafon) i Marka Mietelskiego (fortepian). Dwa pozostałe utwory to: Dichromia Adama Walacińskiego (Kraków) z udziałem Barbary Świątek (flet) i Adama Kaczyńskiego (fortepian) oraz 3 contra 3 Waldemara Kazaneckiego (Warszawa) z udziałem Warszawskiego Tria Harfowego: Urszula Mazurek (harfa), Barbara Świątek (flet) i Włodzimierz Tomaszewski ( altówka) . Atrakcyjny był III Koncert Kameralny (29 IV), obejmujący ciekawe prawykonania. Wystąpiło w nim kilka dużych zespołów: Poznański Zespół Perkusyjny: Józef Baszyński, Tadeusz Deputat, Grzegorz Markiewicz, Jerzy Skrzypczak, Wiktor Szmańda i Jerzy Zgodziński (kierownik) wykonał - ze stereofonicznym rozstawieniem instrumentów wokół słuchaczy, co powodowało szokujące efekty akustyczne - Circulus Bronisława K. Przybylskiego (Łódź) oraz II Kwartet na perkusję Ryszarda Kwiatkowskiego (Poznań). Chór Akademicki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza pod dyrekcją Stanisława Kulczyńskiego bisował Gry Andrzeja Koszewskiego (Poznań) - świetnie napisany, dowcipny cykl miniatur do tekstu Józefa Ratajczaka. Poznańska Orkiestra Kameralna towarzyszyła Marianowi Balbuzie w Koncercie na fagot Aleksandra Szeligowskiego (Poznań) oraz Mieczysławowi Koczorowskiemu w Concertinie Zenona Schuberta (Poznań). Koncert zakończył Zespół Instrumentalny Poznańskiej Filharmonii Dialogami na 14 instrumentów Stefana Kisielewskiego (Warszawa). Dyrygował trzema ostatnimi utworami wychowanek poznańskiej uczelni muzycznej, obecnie kapelmistrz bydgoski, Jan Roehl. Duże zaciekawienie, mimo nocnej pory, wzbudziła trzecia impreza towarzysząca, występ awangardowego krakowskiego Zespołu MW-2 pod kierownictwem Adama Kaczyńskiego: Barbara Świątek (flet), Adam Kaczyński i Marek Mietelski (fortepiany), Jerzy Klocek (wiolonczela), Krystyna U ngeheuer- Mietelska (taniec) oraz aktorzy Mikołaj Grabowski i Zygmunt Józefczak. W programie znalazły się utwory kompozytorów, cieszących się sławą eksperymentatorów i kontrowersyjnych twórców: Louis Andriessen, Silvano Bussotti, Mario Davidowsky, Roman Haubenstock- Ramati, William Duckworth i John Cage. Była to impreza prezentująca awangardowe sposoby podejścia do problemów formy, materii dźwiękowej i techniki gry (np. gra na wnętrzu fortepianu), a także prezentująca tzw. teatr instrumentalny, godzinny Theatre piece Cage'a w inscenizacji i koordynacji Bogusława Schaffera, zawierający elementy happeningu. W ostatnim dniu XII Poznańskiej Wiosny Muzycznej (29 IV) oprócz koncertu finałowego umieszczona została w godzinach popołudniowych w auli uniwersyteckiej czwarta impreza towarzysząca. W pierwszej jej części wystąpił Gnieźnieński Chór Chłopięcy pod dyrekcją Wiesława Kisera, w drugiej Kwartet Wilanowski, który wykonał IV Kwartet smyczkowy Grażyny Bacewicz oraz Kwartet smyczkoioy Tadeusza Paciorkiewicza. Okazją do występu Gnieźnieńskiego Chóru Chłopięcego była premierowa prezentacja laureatów I Ogólnopolskiego Konkursu Kompozytorskiego im. Feliksa N owowiejskiego (1972). Usłyszeliśmy utwór wyróżniony I Nagrodą Wariacje na zadany temat Jana Fotka (Warszawa), Dwie pieśni żartobliwe warszawskiego kompozytora Romualda Twardowskiego (II Nagroda) i Pieśń o nocy katowickiego kompozytora Józefa Hawla (wyróżnienie). Gnieźnieński Chór zaśpiewał obok tego sześć współczesnych pozycji ze swego repertuaru: Śpiąca dziewczynka Leona Landowskiego, Poranek i Kołysankę Kazimierza Prosnaka, Pieśń o Gnieźnie Jerzego Kurczewskiego, Kołysankę Kazimierza Serockiego i trzy fragmenty Mikrokosmosu Beli Bartoka. Zakończenie Festiwalu nastąpiło wieczorem, również w auli uniwersyteckiej. Po raz pierwszy w historii "Wiosen" wystąpiła orkiestra symfoniczna spoza Poznania. Debiut ten przypadł w udziale krakowskiej orkiestrze Polskiego Radia i Telewizji pod dyrekcją Krzysztofa Missony. Program wykonany przez gości mieścił się w granicach zaakceptowanej już powszechnie współczesności muzycznej i w pewnym sensie wniósł elementy spokoju w atmosferę bogatego w różnorodne wrażenia Festiwalu. Znalazły się w nim dwa prawykonania: Muzyka na smyczki ,,44" Ryszarda Gardo (Poznań) oraz Koncert na obój (solista Edward Mandera) Kazimierza Sikorskiego. Po przerwie zabrzmiała III Symfonia Zygmunta Mycieiskiego i ostatnie dzieło orkiestrowe Grażyny Bacewicz In una parte. Po zakończeniu "Wiosny 72" zaczęły się krystalizować projekty dalszych zmian Tadeusz Szantruczek i ulepszeń. Jest to wyraźny dowód, iż festiwal poznański jest imprezą żywą i prężną. Krytykowano niewłaściwą proporcję dzieł symfonicznych i kameralnych, pomieszanie w programach jednego koncertu utworów o charakterze warsztatowym z kompozycjami wartościowymi i uznanymi. Aby Poznańska Wiosna Muzyczna mogła spełniać właściwie swoją funkcję informacyjno-estetyczną, a jednocześnie stanowić okazję do konfrontacji i doświadczeń dla środowiska twórczego, postulowano wyraźny rozdział imprez na dwie grupy: koncertową - otwartą i warsztatową - zamkniętą. Do osiągnięć organizacyjnych zaliczyć należy udział wielu doskonałych interpretatorów nowej muzyki; podnieśli oni rangę Festiwalu i uatrakcyjnili swoją sztuką wiele przeciętnych utworów. Festiwale lat 1971 -1972 zaprezentowały środowisko muzyczne Poznania w korzystnym świetle. Wprawdzie kompozytorzy przedstawili wiele dzieł raczej przeciętnych w skali krajowej, jednak kilka należało do najciekawszych utworów ostatnich "Wiosen", np. Symfonia perkusyjna Woźniaka. Koncert skrzypcowy Dąbrowskiego, Muzyka na smyczki ,,44" Gardy i Gry Koszewskiego. Wykonanie nowej muzyki także miało wyraźnie wyższy poziom, szczególnie wyróżniała się wyspecj alizowana dzięki "Wiosnom" orkiestra Filharmonii i Poznański Zespół Perkusyjny. Należy także wspomnieć o naszych solistach (m. in. Jadwiga Kaliszewska, Anastazja Tomaszewska, Stanisław Firlej; Andrzej Tatarski, Jacek Tomaszewski i in.), których interpretacje były co najmniej interesujące. Wreszcie żywa reakcja publiczności świadczyła, że "Wiosny Poznańskie" i w tej dziedzinie odniosły sukces. ANEKS KOMITET FESTIWALOWY POZNAŃSKIEJ WIOSNY MUZYCZNEJ Florian Dąbrowski (wiceprezes Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich), Eugeniusz Drozdowski (przedstawiciel Wydziału Kultury Prezydium Rady Narodowej m. Poznania), Edmund Grabkowski (dyrektor biura Poznańskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego), Zofia Jaźwińska (przedstawicielka Ministerstwa Kultury i Sztuki), Ludwik Kwaśnik (przewodniczący oddziału poznańskiego Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków), Alojzy A. Łuczak (dyrektor Państwowej Filharmonii), Mieczysław Makowski (sekretarz Koła Poznańskiego Związku Kompozytorów Polskich), Jerzy Młodziejowski (przewodniczący Koła Poznańskiego), Tadeusz N atanson (Koło Wrocławskie), Konrad Pałubicki (Koło Gdańskie), Zdzisław Szostak (kierownik artystyczny Państwowej Filharmonii). Renard Czajkowski (kierownik artystyczny Państwowej Filharmonii), Florian Dąbrowski (wiceprezes Zarządu Głównego Związku Kompozytorów Polskich), Zdzisław Dworzecki (przedstawiciel Wydziału Kultury Prezydium Rady Narodowej m. Poznania), Ryszard Gardo (przewodniczący Koła Poznańskiego Związku Kompozyto rów Polskich), Edmund Grabkowski (dyrektor biura Poznańskiego Towarzystwa Muzycznego im. Henryka Wieniawskiego), Ludwik Kwaśnik (przewodniczący oddziału poznańskiego Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków), Alojzy A. Łuczak (dyrektor Państwowej Filharmonii), Zenon Schubert (sekretarz Koła Poznańskiego Związku Kompozytorów Polskich). KOMISJA REPERTUAROWA Florian Dąbrowski (przewodniczący), Eugeniusz Drozdowski, Mieczysław Makowski (sekretarz), Jerzy Młodziejowski, Tadeusz N atanson, Konrad Pałubicki, Józef Patkowski i Zdzisław Szostak. Renard Czajkowski, Florian Dąbrowski (przewodniczący), Ryszard Gardo, Tadeusz Natanson (Wrocław), Konrad Pałubicki (Gdańsk), Józef Patkowski (Warszawa), Aleksander Szeligowski (Poznań).