POZNAA W CZASACH KSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO 59 nicę tego nigdy zapomnianym byĆ' ni mogącego dnia". Obywateli departamentu poznańskiego nie potrz,eba, tak pisała dalej Izba Adminjlstracyjna, wzywać osobno do obchodów; "dosyć jest Wspomnieć im o nim, aby wi.dzieĆ' wszystkie stany cisnące się do ołtarza Boga zastępów dla czynienia Mu dzięków za szczęśliwy zwrot kraju na'szego do dawnej niepodległości". Wkońcu wspomniał prezes Izby, Gorzeński, o dolegliwościach, które obyatelom zatruwały radaść z odzyiskania niepodległości wzywając do spuszczenia zasłony zapomnienia na nie, gdyż "niczem są w pOT6wnaniu do świetnych nadziei, da których nam zwycięstwa i zaręczenia Wielkiego Napoleana dają prawo:'SD} . Odezwa ta wywołała tak w mieście jak i na prowincji wielkie poruszenie. To też z zadowoleniem pTzemawiała najwyższa władza administracyjna w Poznaniu pod dniem 30 kwietnia 1807 roku do obywateli': "Z ukontentowaniem dawiaduje się Izba, iż abwieszczenie jej , na dniu 21 kwietnia wydane, znalazła patrjotycznego, obywa'telskiego ducha, który każdego Palaka je,st cechą. Wszyscy z 'Skwapliwością oczekują tego dnia 3 maja. który nam za sprawą Wielkiego Napoleona, cesarza i króla, pamięć świetnej epoki historji kraju naszego głośno przypomir:.a ,a kilkunastoletnią niewolę w zapomnienie pUlSZczać każe". Lecz "powierzchowne radości oznaki" nie wystarcza1ą, radość naJsza ma spływać i na otaczających nas, żeby nie była powodem do smutku dla kogokolwiek. "Niech przeto zgada i wz,ajemna przychylność będzie naszem hasłem w tym ŚWiętym dniu", "każdy z nas bez różnicy wiary, narodu i j,ęzyka jest drugiego bratem." Należy więc zapomnieć o d3..wnych krzywdach i urazach. .,Prawdziwa radość" jest skromna, takiej po nas wymaga uroczystość." Nie wolno więc w dniu tym strzeIć z okien: ,.zostawmy proch i jego skutki na nieprzyjaciół kraju na7.ego; ty;;h w mieście Poznaniu nie mamy. Niech uderzenie godziny ósmej wieczornej znajdzie oświecone wszystkie okna, niech światło radości przedłuży nam dzień, a czyniąc go dłuższym, niech powięklSza miarę naszej wesołości.4) Uroczystość odbyła się z nadzwyczajną wystawnością 119) Tamże. dodetek II do nr. 33 z 25. kwietnia 1807 r., odezwa datowana dnia 21. 4. 1807. 40) Tamże, nr. 35 z 2. maja 1807 r. KRONIKA MIASTA POZNANIA i świetnością. Od godziny 6 rano zaczęto strzelać z armat, ustawianych w ogrodzie za kolegjum jezuickiem. Strz,elanO' z nich co 15 minut przez cały dz'ień, szkodząc tern wielce, jak zapewnia Gotze,41) ch Ol"ym, kobietom w połogu i dzieciom. Mimo zakazu Izby Aaministracyjnej abywatele strzelali z okien z broni ręcz nej. Na ulicach wrzeszczeli, według G5tzego, jak obdzierani ze skóry, urwisze, najęci podO'bno za kilka gmszy z tern, aby przedewszyistkiem lżyli króla pruskiego. Równo.cześnie z armatami, n wschodzie słańca, ozwały się wszystkie dzwony p,oznański,e. O godzinie 42 ) 10 odbyło się nabożeństwa w farze, z udziałem władz wO'j'skowych i cywilnych, polskich i francuskich, oraz licznego. obywateJ,stwa z prowincji, jakateż i milicji mie1skiej. Celebrował arcybiskup - nominat gnieźnieński, Ignacy hr. Raczyński w asystencji licznego duchowieństwa. Kazanie, zastosowane do okoliczności, wygło8ił archidiakon katedt:alny, ks. GO'łecki. Po. odśpiewamu Te Deum odbyła się benedykcja orłów, które naJS,tępnie gw ardj a, czyli miłicja, w ur.oczystym pochodzie zaniosła prz,ed ratusz, dyrekcję ceł i pocztę. Wśród potrójnej salwy milicji z karabinów i powszechnych okrzyków: "Niech żyje Napoleon Wielki", orły przybite zostały na wymienionych wyżej gmachach. Generał-lejtnant i prezes Izby Administracyjnej, Gorzeński, dał wielki obiad, na którym był gubernatO'r Lgendre z oficerami i urzędnikami francuskimi, arcybiskup Raczyński, generałowie polscy, obecni w Poznaniu, prezesi sądów: apelacyjnego i ziemiańskiego wraz z sędziami, oraz "wiele osób duchownego i świeckiego. 'stanu, urzędnicy miasta i kupcy znaczniejsi." Przy trzykrotnym wystrzale z armat gospoda;rz Ispełnił dwa tO'asty, a mianowicie: 1. "Napoleon Wielki, oswobodziciel narodu naszego", 2. "Niez'wyciężona wielka armja". Ze .strony francuskiej 'WznieS'iono również dwa toasty: 1. "Waleczny naród pO'Iki", 2. "Wieczne przymierze narodu francuskiego. z narodem poIskim". Miasto dało drugi obiad, przedewsz:yrstkiem dla oficerów francuskich i: kilkudziesięciu innych osób. Żołnierzy natomiast francuskich traktawano winem i innemi trunkami "w chlodniku na ulicy Napoleona z chojny WYlstawionym." Pa 41) .Ein Posener Tagebuch aus der Franzosenzeit". 43) "GazetlS Poznańska" nr. 36 Z 6. maja 1807 r.