LAUREACI NAGRÓD MIASTA POZNANIA I WOJEWÓDZTWA POZNAŃSKIEGO ZA ROK 1967 (Część pierwsza) Uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z 16 lutego 1968 r. w porozumieniu z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, na wniosek Komisji Nagród przyznano następujące Nagrody Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego za rok 1967: Nagrodę naukowąprof. dr Alfonsowi Klafkowskiemu za całokształt działalności naukowej w dziedzinie prawa międzynarodowego publicznego ze szczególnym uwzględnieniem problematyki niemieckiej; doc. dr Jerzemu Krasuskiernu, ta całokształt prac naukowych nad problemem niemieckim; doc. dr Jerzemu Lutomskiemu- za osiągnięcia w pracach naukowo-eksperymentalnych w zakresie roślin leczniczych; prof. dr Wincentemu Pezackiemu - za całokształt prac naukowych w dziedzinie technologii mięsa ze szczególnym uwzględnieniem biofizyko chemii wędlin surowych; doc. dr Halinie Ryffert - za badania naukowe w dziedzinie akustyki i ich praktyczne zastosowanie. Zespołową nagrodę naukową lek. med. Bonifacji Chodera, lek. med. Marii Klimczyk, lek. med. Jerzemu Marciniakowi, dr Rajmundowi Krzyśko, lek. med. Piotrowi Salkiewiczowi, doc. dr Irenie Westfalowej i lek. med. Barbarze Zielniewicz - za osiągnięcia naukowe 1 organizacyjne w dziedzinie wykrywania i leczenia gruźlicy i raka płuc. Z e s p o ł o w ą n a g r o d ę t e c h n i c z n o - p r z e m y sł o wą Henrykowi Czujewiczowi, Gerardowi Gorączko, inż. Mikołajowi Kujawiakowi, mgr inż. Zenonowi Łakomemu, inż. Mieczysławowi Morawskiemu i Stefanowi Reszkowskiemu - za wynalazki i wybitne osiągnięcia racjonalizatorskie w produkcji narzędzi; mgr Norbertowi Koralewskiemu, Janowi Piechocie, inż. Zenonowi Szulcowi, mgr Jerzemu Tomczakowi i Józefowi Wójciakowi - za osiągnięcia w opanowaniu kwaśnej metody produkcji tlenku glinu z surowców krajowych. Zespołową nagrodę rolniczą mgr Tadeuszowi Górskiemu, mgr Wiktorowi Święcickiemu, lnz. Stanisławowi Szołkowskiemu, dr Tadeuszowi Wolskiemu - za wyhodowanie szeregu plennych odmian roślin zbożowych i pastewnych. Laureaci nagród Nagrodę budownictwa 1 architekturymgr inż. Bogumirowi Wołowczykowi - za projekt techniczny mostu przez rzekę Gwdę w Pile. NAGRODY MŁODYCH Nagrodę naukowądr Wiesławie Salwa- Kubasik - za osiągnięcia w pracy naukowo-badawczej w dziedzinie anatomii patologicznej. N a g r o d ę t e c h n i c z n o - p r z e m y s ł o wąlnz. Henrykowi Konopińskiemu - za osiągnięcia racjonalizatorskie w dziedzinie telekomunikacji. NAGRODY W DZIEDZINIE UPOWSZECHNIANIA KULTURY Uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z 16 lutego 1968 r., po zasięgnięciu opinii ministra Kultury i Sztuki, w porozumieniu z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, na wniosek Komisji Nagród, przyznano następujące Nagrody Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego w dziedzinie upowszechniania kultury za rok 1967: Nagrody indywidualne Zbigniewowi Bednarowiczowi - za całokształt działalności na polu upowszechniania kultury plastycznej; Bronisławie Frejtażance za całokształt działalności na polu upowszechniania kultury teatralnej; Gerardowi Górnickiemu - za całokształt osiągnięć twórczych i działalność popularyzatorską; Józefowi Grossmanowi - za upowszechnianie kultury śpiewaczej i organizowanie ruchu amatorskiego; Kazimierze Iłłakowiczównie - za całokształt działalności literackiej; Andrzejowi Koszewskiemu - za działalność na polu upowszechniania muzyki; Marianowi Koubie - za całokształt osiągnięć artystycznych; Hieronimowi Ławniczakowi - za działalność popularyzatorską kultury regionu krotoszyńskiego; Oldze Sawickiej - za wybitne osiągnięcia artystyczne; Helenie Śmigielskiej - za upowszechnianie czytelnictwa; Halinie Zbierzyńskiej - za całokształt osiągnięć artystycznych. Nagrody zespołowe Zespołowi Amatorskiego Klubu Filmowego "Kalejdoskop" w Turku w składzie: dr Wanda Goebel, mgr Bronisław Goebel, Sylwin Jafra, Irena Mrówczyńska, mgr inż. Krzysztof Mrówczyński, Jerzy Nowicki i Zdzisław Pawlak - za zrealizowane od roku 1964 filmy dokumentalne dla Muzeum Regionalnego w Turku. Zespołowi Redakcji Audycji Literackich Rozgłośni Poznańskiej w składzie: Czesław Chruszczewski, Maria Dzięgielewska, Adam Kochanowski i Józef Ratajczak - za upowszechnianie osiągnięć wielkopolskiego środowiska kulturalnegoza całokształt publicznego NAGRODA NAUKOWA działalności naukowej w dziedzinie prawa międzynarodowego ze szczególnym uwzględnieniem problematyki niemieckiej PROF. DR ALFONS KLAFKOWSKI Alfons Klafkowski, syn murarza Jana Klafkowskiego i jego żony Władysławy Szczechowiak, urodził się w Poznaniu dnia 2 sierpnia 1912 r. Tu, w rodzinnym mieście, ukończył gimnazjum, tu też rozpoczął studia prawnicze na Wydziale Prawno-Ekonomicznym Uniwersytetu Poznańskiego, które ukończył w 1936 r. Studiując, pracował jednocześnie zawodowo jako dziennikarz w dziennikach poznańskich, w których publikował liczne artykuły z zagadnień prawa międzynarodowego. Wiele z nich stanowiło szkice późniejszych rozpraw naukowych. Ostatnie trzy lata przed wybuchem II wojny światowej poświęcił na napisanie pracy doktorskiej, której tematem było zastosowanie sankcji wobec napaści Włoch na Abisynię. Praca oparta była na źródłach zaczerpniętych z bibliotek rzymskich i paryskich. Niestety, gotowa do złożenia w Katedrze praca zaginęła w czasie działań wojennych 1939 r. Alfons Klafkowski ścigany przez Gestapo schronił się w październiku 1939 r. w Warszawie. Po nawiązaniu kontaktu z prof. drem Julianem Makowskim, przystąpił do napisania nowej pracy doktorskiej, przedstawiającej bardzo wówczas aktualne zagadnienia, związane z kwalifikacją prawną okupacji niemieckiej w Polsce. Ale i tym razem młodego naukowca dotknęło nowe niepowodzenie: oddana do oceny praca spłonęła w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 r. W marcu 1945 r. Alfons Klafkowski znalazł się wśród organizatorów życia uniwersyteckiego w Poznaniu, zajmując się szczególnie rekonstrukcją Katedry Prawa Międzynarodowego. We wrześniu tegoż roku, na podstawie odtworzonej poprzedniej pracy doktorskiej pt. Okupacja niemiecka w świetle prawa narodów uzyskał doktorat praw. Praca ta została opublikowana przez Instytut Zachodni w Poznaniu. Obowiązki starszego asystenta przy Katedrze Prawa Międzynarodowego spełniał od 15 marca 1945 r. do 1 września 1950 r. i w tym czasie ze szczególną troską organizował bibliotekę swojej Katedry, w której po okupacji z dawnego, liczącego kilka tysięcy dzieł księgozbioru pozostało zaledwie 500 tomów. We wrześniu 1950 r. dr Alfons Klafkowski powołany został na kierownika Katedry Prawa Międzynarodowego Publicznego na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego jako zastępca profesora. Równocześnie mianowany został prodziekanem tego Wydziału. Funkcję tę pełnił do końca roku akademickiego 1951/1952, a z początkiem nowego roku (1952/1953) mianowany został dziekanem Wydziału Prawa. Dekretem Ministra Szkolnictwa Wyższego, za osiągnięcia w pracy naukowej, Alfons Klafkowski mianowany został 8 grudnia 1955 r. profesorem nadzwyczajnym na jednomyślny wniosek Rady Wydziału i Senatu Akademickiego Uniwersytetu Poznańskiego. Nominację Rady Państwa na profesora zwyczajnego otrzymał w 1960 r. ! Dnia 11 października 1956 r. Senat U niwersytetu im. A. Mickiewicza wybrał prof. dra Alfonsa Klafkowskiego na stanowisko rektora, a na drugą kadencję w maju 1959 r. Prace naukowe prof. dra Alfonsa Klafkowskiego traktują o sprawach doniosłej wagi z punktu widzenia interesów naszego narodu. Trzon tych prac stanowią monografie: Okupacja niemiecka w Polsce w świetle prawa narodów wydana przez Instytut Zachodni w 1946 r.; Podstawy prawne granicy Odra-Nysa Łużycka w świetle umów jałtańskiej i poczdamskiej, opublikowana w 1947 r.; Sprawa traktatu pokoju Z Niemcami (1953) oraz Granica polsko-niemiecka a konkordaty Z lat 1929 i 1933 - dzieło wydane w 1959 r. W 1960 r. ukazała się praca pl. Umowa poczdamska Z 2 VIII 1945, która Ł w następnych latach, po uzupełnieniu dokumentacji wydana została w językach angielskim i francuskim. Była to pierwsza praca prawnicza w światowej bibliografii tego zagadnienia i była recenzowana w obcych czasopismach fachowych o światowym zasięgu. W latach 1962-1968 prof. dr Alfons Klafkowski wydał Podręcznik prawa międzynarodowego publicznego (dwa wydania), który jest pierwszym powojennym akademickim podręcznikiem polskim, napisanym przez polskiego autora. W 1966 r. ukazała się następnie monografia prof. dra Alfonsa Klafkowskiego pl. Podstawowe problemy likwidacji skutków wojny 1939-1945 a dwa państwa niemieckie, wydana przez Instytut Zachodni. W 1968 r. opublikowano książkę w językach angielskim i francuskim. Jedyne dotąd opracowanie Ustawy Nr 46 Sojuszniczej Rady Kontroli nad Niemcami przedstawił prof. dr Alfons Klafkowski w monografii pl. Likwidacja państwa pruskiego, wydanej w 1967 r. Prof, dr Alfons Klafkowski wydał dotychczas dwanaście wielkich prac monograficznych, które zostały omówione w dziesiątkach drukowanych recenzji. Obok nich zanotować można ponad 100 większych studiów, opublikowanych w periodykach naukowych polskich i zagranicznych. Prof, dr Alfons Klafkowski jest niewątpliwie najwybitniejszym polskim specjalistą z zakresu prawa międzynarodowego w dziedzinie problematyki powojennej granicy polsko-niemieckiej oraz prawnego położenia Niemiec po II wojnie światowej . Jego prace mają charakter pionierski; ich wartość podnosi fakt, że poświęcone są nie opracowanej w dostatecznym stopniu w polskiej nauce problematyce prawa międzynarodowego, a jednocześnie są ściśle związane z aktualną polityką zagraniczną Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Katedra Prawa Międzynarodowego Publicznego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, kierowana przez prof. Klafkowskiego, jest ośrodkiem naukowym, wyspecjalizowanym W dziedzinie polskiej problematyki z zakresu prawnej likwidacji skutków II wojny światowej, posiada poważny dorobek w pracach już opublikowanych J A A B? AAM Ulf IIIIII t )J; 89 * o wyraźnym na ogół profilu tematycznym. Jeżeli można mówić o szkołach naukowych w dziedzinie prawa, to prof. dr Alfons Klafkowski jest niewątpliwie założycielem takiej szkoły. Kierunek badań nadany Katedrze Prawa Międzynarodowego Publicznego, którą nieprzerwanie kieruje od 1950 r. i osiągnięcia wychowanków tej Katedry zyskały wysoką ocenę w gronie specjalistów prawa międzynarodowego. Obok pracy naukowej, prof. dr Alfons Klafkowski prowadzi żywą działalność publiczną i społeczną. Był członkiem-założycielem Instytutu Zachodniego i wiceprezesem jego Kuratorium. Jest członkiem komitetów redakcyjnych: "Przeglądu Zachodniego", "Ruchu Prawniczego i Ekonomicznego" oraz "Nowego Prawa". Był referentem na kilku. sesjach organizowanych przez Polską Akademię Nauk, sesji poświęconej Konstytucji Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej (1953), sesji pomorskiej (1954) i sesji bezpieczeństwa zbiorowego (1955). Współpracował w latach 1946-1948 z Radą Ziem Odzyskanych, Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Ziem Zachodnich, a później z Generalną Prokuraturą Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej; jako ekspert z zakresu problematyki niemieckiej był m. in. ekspertem w procesie zbrodniarza wojennego, byłego gauleitera Ericha Kocha. Władza ludowa wysoko oceniła jego zasługi na polu naukowym, dekorując go w 1956 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a w 1964 r. - Krzyżem Komandorskim tego Orderu. Prof, dr A. Klafkowski jest laureatem Nagrody im. Włodzimierza Pietrzaka za rok 1958, N agrody Miasta Poznania za rok 1959. Otrzymał nagrodę I stopnia ministra Szkolnictwa Wyższego za najlepszy podręcznik akademicki oraz dwukrotnie nagrodę I stopnia tego ministra za wybitne osiągnięcia naukowe. NAGRpDA NAUKOWA za całokształt prac naukowych nad probłemem niemieckim DOC. DR JERZY KRASUSKI Urodził się dnia 28 grudnia 1930 r. w Poznaniu w rodzinie urzędnika państwowego Józefa Krasuskiego i jego żony Stefanii z domu Szeląg. Podjętą w 1937 r. naukę w szkole powszechnej przerwał wybuch II wojny światowej. W grudniu 1939 r. Jerzy Krasuski został wraz z rodzicami wysiedlony przez hitlerowskiego okupanta do Dąbrowy Tarnowskiej, gdzie przebywał do chwili wyzwolenia. W 1945 r. rodzina Krasuskich powróciła do Poznania. Jerzy rozpoczął naukę w Gimnazjum i Liceum Humanistycznym im. Marii Magdaleny. W cztery lata później (1949) otrzymał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku przyjęty został , na Wydział Filozoficzno- Historyczny Uniwersytetu Poznańskiego. W 1952 r. uzyskał prawo nauczania historii w szkołach średnich. Podjął także pracę zawodową jako nauczyciel szkoły podstawowej, studiując dalej jako eksternista. W marcu 1956 r. uzyskał tytuł magistra historii. W lipcu 1956 r. rozpoczął pracę w Instytucie Zachodnim jako pracownik naukowo-badawczy. W czerwcu 1959 r. Jerzy Krasuski uzyskał na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza na podstawie pracy pL Poglądy polityczne Hansa De lbrucka tytuł doktora nauk historycznych; promotorem pracy był prof. dr Janusz Pajewski. W dniu 1 stycznia 1962 r. dyrekcja Instytutu Zachodniego powołała dra Jerzego Krasu Laureaci nagród skiego na stanowisko kierownika Zakładu Historycznego Instytutu, na którym pracuje do chwili obecnej. W tym samym roku, w listopadzie, dr Jerzy Krasuski habilitował się na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza na podstawie pracy Stosunki polsko-niemieckie w latach 1919-1925. Doc. dr Jerzy Krasuski posiada znaczny dorobek w dziedzinie o poważnym znaczeniu naukowym i politycznym, a mianowicie w zakresie historii Niemiec i stosunków polsko-niemieckich w dobie nowożytnej. Dorobek ten obejmuje ponad 20 artykułów opublikowanych w periodykach naukowych, zwłaszcza w czasopiśmie Instytutu Zachodniego - "Przegląd Zachodni", oraz liczne publikacje książkowe: Spór o orientacją imperializmu niemieckiego w dobie wilhelmińskiej (1961); Stosunki polsko-niemieckie 19191925 (1962); Kulturkampf. Katolicyzm i liberalizm w Niemczech XIX wieku (1963); Stosunki polsko-niemieckie w latach 1926-1932 (1964); Z dziejów niemieckiej myśli politycznej XIX i XX wieku. Eseje filozoficzno-historyczne (1965); Stosunki polsko-niemieckie w latach 1871-1939 (1967); Polityka czterech mocarstw wobec Niemiec w latach 1945-1949 (1967). Ponadto doc. dr Jerzy Krasuski zamieścił trzy rozprawy w pracy zbiorowej zatytułowanej Problem polsko-niemiecki w Traktacie Wersalskim pod redakcją prof. dra Janusza Pajewskiego (1963). Przetłumaczył również z języka niemieckiego książkę postępowego historyka zachodnioniemieckiego Immanuela Geissa Tak zwany polski pas graniczny w latach 1914-1918, którą wydało następnie Państwowe Wydawnictwo Naukowe (1964). Główną dziedziną zainteresowań naukowych doc. dra Jerzego Krasuskiego jest historia politycznych stosunków polsko-niemieckich od końca XIX w. Opublikowane prace i monografie z tej dziedziny wzbudziły szerokie zainteresowanie wśród historyków. Jego opracowania przedstawiające sprawę stosunków polsko-niemieckich w okresie międzywojennym są wybitnymi osiągnięciami naukowymi. W swoich pracach poświęconych okresowi po II wojnie światowej doc. dr Krasuski stosuje najnowsze metody naukowe. Te publikacje wzbogaciły polską literaturę niemcoznawczą o szereg interesujących rozpraw na temat poglądów ideologicznych i politycznych społeczeństwa niemieckiego, i to nie tylko w odniesieniu do Polaków, ale także dotyczących ogólnej sytuacji międzynarodowej. Jerzy Krasuski nakreślił śmiały i jedyny w swoim rodzaju zarys polityki czterech mocarstw wobec Niemiec w latach 1945-1949. Stanowi on nie tylko tło dla coraz gruntowniej w ostatnim czasie opracowywanych stosunków polsko-niemieckich, lecz i podstawę dla coraz wyraźniej rysujących się w historiografii polskiej zainteresowań problemami integracji politycznej Europy zachodniej, w której rola Niemiec Zachodnich zajmuje poważne miejsce. Całokształt działalności naukowej doc. dra Jerzego Krasuskiego jest potwier dzeniem roli Poznania jako głównego ośrodka badań nad historią stosunków polsko-niemieckich oraz nad rozwojem Ziem Zachodnich. Poza działalnością naukową doc. dr Krasuski bierze czynny udział w pracach popularyzatorskich, m. in. poprzez wygłaszanie w ramach Studium Wiedzy o Niemczech Współczesnych, istniejącym przy Instytucie Zachodnim - licznych prelekcji naukowych i popularnonaukowych z dziedziny niemcoznawstwa. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Za książkę Stosunki polsko-niemieckie w latach 1919-1925 otrzymał w roku 1963 nagrodę tygodnika "Polityka" . zaosiągnięcia w NAGRODA NAUKOWA w pracach naukowo-eksperymentalnych zakresie roślin leczniczych DOC. DR JERZY LUTOMSKI Urodził się dnia 12 kwietnia 1931 r. w Swarzędzu w rodzinie rzemieślnika Stanisława Lutomskiego i jego żony Anieli z domu Szafrańskiej. W 1938 r. rozpoczął naukę w szkole powszechnej, którą przerwał mu wybuch II wojny światowej. Lata okupacji spędził przy rodzicach, pracując od dwunastego roku życia jako robotnik. Po wyzwoleniu w 1945 r. uczył się w Liceum im. Karola Marcinkowskiego w którym od 1956 r. rozpoczął badania naukowo-eksperymentalne. W styczniu przyjęty został na Wydział Farmacji Akademii Medycznej w Poznaniu. W czasie studiów rozpoczął pracę dydaktyczną jako nauczyciel chemii w poznańskim szkolnictwie średnim. We wrześniu 1955 r. uzyskał dyplom magistra farmacji. Już w czerwcu 1955 r. rozpoczął pracę w Instytucie Przemysłu Zielarskiego (dawniej Instytut Naukowy Leczniczych Surowców Roślinnych) w Poznaniu, w którym od 1956 r. rozpoczął badania naukowo-eksperymentalne. W styczniu 1959 r. mianowany został kierownikiem Działu Metodyczno-Organizacyjnego. W tymże roku Rada Naukowa Instytutu Przemysłu Zielarskiego przyznała Jerzemu Lutomskiemu tytuł starszego asystenta. W dniu 5 października 1960 r. na podstawie przedstawionej rozprawy pL Alkaloidy ziela pasyjlory cielistej Rada Wydziału Farmaceutycznego Akademii Medycznej w Poznaniu nadała Jerzemu Lutomskiemu stopień doktora farmacji. W rok później Rada Naukowa Instytutu przyznała drowi Jerzemu Lutomskiemu tytuł adiunkta. W styczniu 1964 r. dr Jerzy Lutomski powołany został na stanowisko kierownika Zakładu Fitochemii, a w marcu 1965 r. powierzono mu stanowisko dyrektora Instytutu Przemysłu Zielarskiego w Poznaniu. Na podstawie ogólnego dorobku naukowego i przedstawionej rozprawy pL Kinetyka zmian trwałości niektórych heterozYdów kardenolidowych w formach specyfikowych dr Jerzy Lutomski otrzymał stopień docenta nauk farmaceutycznych. Jerzy Lutomski posiada w swym dorobku ponad 40 prac naukowo-eksperymentalnych z dziedziny chemii roślin leczniczych i farmacji stosowanej, opublikowanych zarówno w czasopismach krajowych, jak i zagranicznych. Poza oryginalnymi pracami naukowymi, Jerzy Lutomski posiada w swym dorobku kilkadziesiąt opracowań referatowych i artykułów popularnonaukowych, opublikowanych Laureaci nagród głównie w lokalnych pismach codziennych. Ma też bezpośredni lub pośredni udział we wprowadzaniu do produkcji przemysłu farmaceutycznego wielu nowych leków, m. in. preparatów o działaniu nasercowym, obniżającym ciśnienie krwi i przeciwwrzodowym. Niektóre z nich są już produkowane przez przemysł zielarski, n p. "Cordi ton" , "Bellergot" , "Scopolan" . W dziedzinie badań czynnych substancji leczniczych doc. dr Jerzy Lutomski, jako dyrektor Instytutu, zainicjował w kierowanej przez siebie placówce nowy kierunek poszukiwań na drodze półsyn - tezy chemicznej. Praca badawcza doc. dra Jerzego Lutomskiego posiada obok wybitnych walorów naukowych duże znaczenie ekonomiczne. · .s Pod kierownictwem Jerzego Lutomskiego Instytut Przemysłu Zielarskiego stał się ważnym ośrodkiem kształcenia wysoko kwalifikowanych kadr specjalistycznych, jedyną tego rodzaju placówką w kraju, stanowiącą zarazem zaplecze naukowo-badawcze przemysłu zielarskiego. W okresie kierownictwa Instytutem Przemysłu Zielarskiego przez doc. dra Lutomskiego, dwóch pracowników tej placówki uzyskało stopień naukowy docenta, a trzech następnych kończy swój przewód habilitacyjny. W tym samym okresie ośmiu pracowników uzyskało stopnie doktora, a kilku innych przygotowuje lub kończy prace doktorskie. Organizacja instytutu poznańskiego uważana jest za wzorową w większości krajów Europy, zajmujących się problematyką leków. Doc. dr Jerzy Lutomski jest współzałożycielem i od 1957 r. członkiem Komitetu, a następnie Rady Redakcyjnej czasopisma specjalistycznego "Herba Polonica", wydawanego w Poznaniu i kolportowanego do 38 krajów świata. Poza działalnością naukową doc. dr Lutomski jest aktywnym działaczem społecznym, członkiem Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Farmaceutycznego. Od 1964 r. jest on członkiem Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Stare Miasto, a od 1965 r. - członkiem Egzekutywy. Za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej doc. dr Jerzy Lutomski odznaczony został Srebrną Odznaką im. Janka Krasickiego i Odznaką Honorową Miasta Poznania. Otrzymał trzykrotnie w latach 1958, 1960 i 1961 nagrody naukowe Instytutu Przemysłu Zielarskiego. .. aw NAGRODA NAUKOWAza zecaloksztalt prac naukowych szczególnym uwzględnieniemw dziedzinie biofizYkoch em iitechnologii mięsa wędlin surowych PROF. DR WINCENTY PEZACKI Urodził się dnia 16 stycznia 1914 r. w Kcyni jako syn rzemieślnika Franciszka Pezackiego i Anastazji z Hemmerlingów. Wcześnie osierocony, ukończył gimnazjum w Rydzynie, a następnie Wydział Weterynarii Uniwersytetu Warszawskiego, otrzymując w obu przypadkach finansową pomoc społeczną. Na krótko przed wybuchem II wojny światowej (1939) rozpoczął pracę w przetwórni mięsnej Stanisława Jauscha w Toruniu. Zmuszony przez okupanta do opuszczenia Torunia, pracował jako lekarz weterynarii w powiecie Lipno. Po wyzwoleniu w 1945 r., pełnił przez krótki okres obowiązki powiatowego lekarza weterynarii w Szubinie. W czerwcu 1946 r. ukończył rozpoczęty przed wybuchem wojny przewód doktorski. Następnie powołany został do pracy w Łodzi w charakterze pracownika naukowego i kierownika Zakładu Przemysłu Mięsnego Wyższej Szkoły Gospodarstwa Wiejskiego, co równało się powrotowi do zasadniczej specjalności zawodowej oraz do pracy naukowej. Wincenty Pezacki pracował w Wyższej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego w Łodzi w latach 1946-1950. Po reorganizacji przeszedł na równorzędne stanowisko do Politechniki Łódzkiej, a stąd - również na skutek reorganizacji · - w 1953 r. do Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu. W 1954 r. przyznano mu tytuł docenta, a w 1960 r. został powołany na stanowisko profesora nadzwyczajnego Wyższej Szkoły Rolniczej w Poznaniu. Obok funkcji kierownika katedry, pełnił w uczelniach liczne funkcje administracyjne, a mianowicie: dziekana wydziału (1947-1950), prodziekana wydziału (1951-1953 i 1958-1960) oraz od 1963 r. do chwili obecnej - funkcję prorektora Wyższej Szkoły Rolniczej, początkowo do spraw młodzieżowych, a w drugiej kadencji - do spraw nauki. N a tym stanowisku wykazał właściwą sobie inicjatywę w działalności administracyjnej i organizacyjnej. Prof. dr Wincenty Pezacki należy do twórców polskiej technologii mięsa, podniesionej w Polsce Ludowej do rangi dyscypliny naukowej i specjalizacji zawodowej na poziomie akademickim. Dorobek naukowy profesora obejmuje 153 prace ogłoszone drukiem w kilku językach. Dużo wysiłków badawczych skupił on wokół teoretycznej analizy biofizykochemicznych problemów wędlin surowych. Wyniki tych prac przyniosły mu uznanie w skali światowej. Niewiele mniej miejsca w działalności naukowej prof. Pezackiego zajmują zagadnienia surowcowe, a także problemy, które graniczą z technologią mięsa i ekonomiką przemysłu mięsnego. Ten odcinek działalności znalazł wyraz w zainteresowaniu zagadnieniami programowania i organizacji procesu technologicznego. Prace w tej dziedzinie obejmują szeroki zestaw problemów, od transportu wewnętrznego, naukowych podstaw organizacji produkcji bekonu, metodyki, obiektywnej oceny, efektywności technologicznej procesu produkcyjnego do opracowania modeli optymalnego układu przestrzennego zakładu mięsnego. Prace, które zostały już zakończone, przekazano m. in. do bezpośrednio zainteresowanego Zjednoczenia Przemysłu Mięsnego w Poznaniu. W wielu zakładach mięsnych Wielkopolski i innych CZęSCl kraju znalazł zastosowanie opracowany przez prof. dra Wincentego Pezackiego nowy proces produkcji konserw z mięsa rozdrobnionego. Korzyści ekonomiczne, Laureaci nagród które wynikają ze stosowania nowej metody technologicznej, są bardzo duże. Z racji swej długoletniej działalności prof. dr Wincenty Pezacki popularny jest nie tylko w kręgach polskich tecMnologów żywności, ale znany także zagranicą. Z Poznaniem i Wielkopolską związany jest najlepszy i najbardziej efektywny okres jego pracy. Powiązanie z regionem posiada różnorakie formy: od kształcenia kadr inżynierów-technologów dla przemysłu mięsnego, szerokiej działalności konsultatywnej w zakładach mięsnych i ich nadrzędnych jednostkach organizacyjnych, współpracy z Instytutem Przemysłu Mięsnego w Warszawie oraz jego Oddziałem w Poznaniu - do wykonywania licznych prac naukowo-badawczych o wartości teoretyczno-poznawczej i praktycznej, związanej z produkcją w zakładach mięsnych. Specjalizację z zakresu technologii mięsa ukończyło do końca 1967 r. pod kierunkiem prof. dra Wincentego Pezackiego 208 magistrów-inżynierów. Spośród nich 48 pracuje w Poznaniu i Wielkopolsce. Połowa absolwentów, tutaj pracujących, jest zatrudniona w zakładach mięsnych w Poznaniu i Wielkopolsce zajmując szereg odpowiedzialnych stanowisk. Powiązania prof. dra Wincentego Pezackiego z praktyką produkcyjną zakładów mięsnych są żywe i posiadają różne formy. Wiele koncepcji inwestycyjnych i modernizacyjnych tych zakładów powstało zresztą również przy jego współudziale. Dla przykładu można wskazać udział profesora w opracowaniu koncepcji modernizacji obu Zakładów Mięsnych w Poznaniu, a także takich zakładów w Gnieźnie, Kaliszu, Czarnkowie, Kępnie, Kościanie i Lesznie. W trudnych i skomplikowanych zagadnieniach przemysł mięsny odwołuje się niejednokrotnie do prof. dra Wincentego Pezackiego, który nigdy nie szczędzi czasu, aby swoim praktycznym i naukowym doświadczeniem pomóc w rozwiązywaniu trudności. Od szeregu lat profesor jest członkiem Komitetu Uczelnianego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, a poprzednio był sekretarzem oddziałowej organizacji partyjnej wydziału. Za działalność zawodową i społeczną wyróżniony został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1964), Medalem X-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (1955), Brązowym Medalem Obronności Kraju (1967) oraz indywidualną nagrodą Ministra Szkolnictwa Wyższego za szczególne osiągnięcie w dziedzinie dydaktyczno-wychowawczej nad kształceniem młodej kadry naukowej (1964). .\ .. NAGRODA NAUKOWAzabadania naukowe w i ich praktycznedziedzinie akustyki zastosowanie DOC. DR HALINA RYFFERT U rodziła się dnia 4 lutego 1916 r. w Bugulmie (Ziemia Samarska w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich) w rodzinie technika gorzelnianego Władysława Ryfferta i jego żony Stanisławy Dux. Wychowała i wykształciła się W Poznaniu, gdzie ukończyła w 1933 r. Gimnazjum im. Dąbrówki oraz studia matematyczne na Uniwersytecie Poznańskim w 1939 r. Pierwsze lata okupacji hitlerowskiej spędziła w Poznaniu, pracując przez dłuższy czas jako laborantka w zakładzie fotograficznym. Była uczestnikiem ruchu oporu i brała udział w tajnym nauczaniu. W kwietniu 1942 r. została aresztowana przez Gestapo i po pięciomiesięcznym uwięzieniu w Forcie VII, wysłana została do obozu koncentracyjnego w Ravensbriick, a po upływie roku do jego filii w N eubrandenburg, gdzie przebywała do końca II wojny światowej. Do Poznania powróciła w lipcu 1945 r. Od listopada tego roku zaczęła pracować w Katedrze Matematyki Uniwersytetu Poznańskiego, początkowo jako wolontariusz, potem jako starszy asystent. W 1951 r. przeszła - jako adiunkt - do istniejącego przy Katedrze Fizyki Teoretycznej - Zakładu Akustyki i Teorii Drgań w charakterze adiunkta, a w 1956 r., do nowo powstałej Katedry Akustyki i Teorii Drgań. W marcu 1958 r. zakończyła przewód doktorski, uzyskując stopień doktora nauk fizycznych. Po habilitacji w maju 1961 r. uzyskała stopień docenta fizyki. Od listopada 1961 r. jest docentem etatowym przy Katedrze Akustyki i Teorii Drgań Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Wyjeżdżała kilkakrotnie zagranicę: w 1959 r. do Belgii (dla nawiązania kontaktów z Międzynarodowym Towarzystwem Cybernetycznym) i do Francji na trzymiesięczny staż naukowy w "Centrę de la Recherche Scientifique" w Paryżu, vi 1960 r. do Niemieckiej Republiki Federalnej na siedmiomiesięczny staż naukowy w politechnice w Stuttgarcie. W sierpniu 1962 r. brała udział w IV Międzynarodowym Kongresie Akustycznym w Kopenhadze, a w czerwcu 1964 r. i w październiku 1967 r. - w III i IV Konferencji Akustycznej w Budapeszcie, przedstawiając na tych zjazdach wyniki swoich najnowszych badań. Po śmierci prof. dra Marka Kwieka w grudniu 1962 r. kierowała zgodnie z zaleceniem władz uniwersyteckich Katedrą Akustyki i Teorii Drgań; w maju 1963 r. otrzymała nominację na kierownika tej Katedry. Od 1962 r. jest członkiem Komisji, a od 1966 r. również Wydziału Matematyczno- Przyrodniczego Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Od chwili powstania w 1963 r. Polskiego Towarzystwa Akustycznego pełniła funkcję sekretarza generalnego, następnie wiceprzewodniczącego, a od października 1965 r. przewodniczącego; ponadto w latach 1963-1964 zajmowała stanowisko wiceprzewodniczącego Poznańskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Cybernetycznego. W 1964 r. została powołana na członka Komitetu Akustyki Polskiej Akademii Nauk; pełni obecnie funkcje wiceprzewodniczącego tego Komitetu oraz przewodniczącego Sekcji Akustyki Psychologicznej. Jest również członkiem Komitetu Redakcyjnego "Archiwum Akustyki" - wydawnictwa Komitetu Akustyki Polskiej Akademii Nauk oraz Polskiego Towarzystwa Akustycznego. Od 1965 r. bierze udział Laureaci nagród w pracach Rady Naukowej Zakładu Językoznawstwa Stosowanego przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. W 1968 r. powołana została na członka jednego z najpoważniejszych międzynarodowych towarzystw akustycznych - "Groupement des Acousticiens de la Langue Francaise" (GALF). Doc. dr Halina Ryffert posiada w swym dorobku naukowym 15 poważnych prac własnych, 10 prac przygotowanych wspólnie z innymi autorami oraz cztery prace przedstawione jako referaty na międzynarodowych zjazdach naukowych poświęconych akustyce. Zainteresowania badawcze i naukowe doc. dr Haliny Ryffert dotyczą głównie akustycznej analizy widmowej, wybranych zagadnień propagacji fali akustycznej o amplitudzie skończonej, zastosowania analizy spektralnej, pozwalającej na uzyskanie widma chwilowego, w zagadnieniach akustyki mowy, oraz w badaniach nad hałasami. Ostatnio doc. dr Ryffert zajmuje się problematyką akustyki psychologicznej i jej szerokim związkami z wieloma innymi dziedzinami jak fizjologia, fonetyka, zagadnienia akustyki wnętrz i in. Początkowy krąg zainteresowań akustycznych - (analiza widmowa) ma wielkie znaczenie zarówno naukowe jak i praktyczne, gdyż nowoczesne metody analizy spektralnej są najbardziej precyzyjnym narzędziem obserwacji wszelkich przebiegów akustycznych. Doc. dr Halina Ryffert wypracowała w drodze badań teoretycznych jedną z nowoczesnych metod akustycznej analizy widmowej, pozwalającej na uzyskanie widma chwilowego. Zamknąwszy zasadniczo pewien etap badań teoretycznych weryfikacją eksperymentalną, potwierdzającą słuszność wniosków teoretycznych i pozwalającą na uzyskanie widma chwilowego dowolnych przebiegów akustycznych, zainteresowała się zagadnieniami z innych działów akustyki: mowy, muzyki i problematyki hałasów. Główna tematyka naukowa, podjęta przez doc. dr Halinę Ryffert po habilitacji, dotyczy zupełnie nowego w polskiej nauce kręgu zagadnień z akustyki psychologicznej, dających bardzo wnikliwy pogląd na działanie ucha człowieka i możliwości wykorzystania nowo poznanych jego własności dla oceny odbioru pewnych zjawisk akustycznych, doskonalenia własności przeworników elektroakustycznych, obrony organu słuchu przed szkodliwym działaniem zbyt silnych dźwięków, w szczególności hałasów o charakterze impulsywnym. Akustyczny ośrodek poznański współpracuje z dwoma specjalizującymi się w zakresie zagadnień akustyki psychologicznej ośrodkami zagranicznymi ("Laboratoire de la N europhysiologie", "Centrę de la Recherche Scientifique" w Paryżu oraz "Institut fur Nachrichtentechnik der Technischen Hochschule" w Stuttgarcie). Rozwój tych badań i ich znaczenie praktyczne wiąże się z problematyką łączności, akustyki wnętrz i akustyki muzycznej itd. Jedną z najważniejszych pozycji w tej grupie problemów podejmowanych przez doc. dr Halinę Ryffert jest rozprawa opublikowana w 1961 r. w czasopiśmie niemieckim "Frequenz", poprzedzona streszczeniem w języku polskim. Zawiera ona wyniki pracy wykonanej w czasie stażu naukowego w Stuttgarcie. Autorka zajmuje się w niej problemem ustalenia progów słyszalności zniekształceń nieliniowych IV i V stopnia. Słyszalność tych właśnie zniekształceń odgrywa ogromną rolę przy percepcji dźwięków przenoszonych przez urządzenia "'elektro-akustyczne; zniekształcenia te powinny być przede wszystkim eliminowane. Praca stanowiła punkt wyjścia dla następnych badań, których wyniki były przedstawione na Międzynarodowym Kongresie Akustycznym w Kopenhadze (lÓ62), oraz kilku prac z tego cyklu, wykonanych przy współudziale innych pracowników - referowanych m. in. na Konferencji Akustycznej w Budapeszcie (1964). Wyniki tych badań znalazły praktyczne zastoso wanie w przemyśle w usuwaniu nieliniowych zniekształceń wybranego typu głośników. Doc. dr Halina Ryffert poświęca wiele uwagi pracy dydaktyczno-wychowawczej i ma cenne osiągnięcia w tym zakresie. Od 1965 r. jest prodziekanem Wydziału Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. W październiku 1967 r. uzyskała nagrodę ministra Oświaty i Szkolnictwa Wyższego za osiągnięcia w dziedzinie dydaktyczno-wychowawczej, organizacji procesu dydaktycznego oraz prac związanych z kształceniem młodej kadry naukowej. Była promotorem czterech przewodów doktorskich, rozpoczętych i częściowo przeprowadzonych przez prof. dra Marka Kwieka, obecnie prowadzi trzy przewody doktorskie. W pracy z młodą kadrą prowadzi konwersatorium naukowe przeznaczone dla asystentów Katedry i pracowników naukowych z innych ośrodków. Tematyka prac i badań naukowych prowadzonych w Katedrze jest dosyć rozległa. W szczególności bardzo intensywnie rozwija się ostatnio seria badań nad cechami indywidualnymi głosu człowieka. Niektóre wyniki były referowane na IV Konferencji w Budapeszcie (1967). Drugi kierunek dotyczy zagadnień z tzw. akustyki psychologicznej, zagadnień wysoce specjalistycznych, ale coraz więcej powszechnie docenianych z uwagi na duże znaczenie dla różnych działów akustyki i pogranicza innych dziedzin. Równolegle, jako trzeci kierunek, rozwijają się w istniejącym przy Katedrze Zakładzie Akustyki Molekularnej prace z zakresu zagadnień molekularnych, głównie badania nad zjawiskami występującymi w polu fali ultradźwiękowej oraz nad zastosowaniem ich wyników w wielu zagadnieniach praktycznych. Również poważny udział ma Katedra w ciągu tych pięciu lat we współpracy z przemysłem i z innymi instytucjami i placówkami gospodarki krajowej. Na przykład dla przemysłu muzycznego prowadzono badania nad oceną jakości poszczególnych elementów instrumentów muzycznych. Prace te miały na celu stwierdzenie możliwości zastąpienia surowców lub materiałów importowanych przez materiały dostępne na rynku krajowym. Doc. dr Halina Ryffert jest aktywnym działaczem Stronnictwa Demokratycznego, od czterech lat przewodniczącą Uczelnianiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego przy Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza, aktualnie członkiem Prezydium Wojewódzkiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego w Poznaniu oraz członkiem Prezydium Centralnej Grupy Doradczej do Spraw Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jako przedstawiciel delegatów Stronnictwa Demokratycznego szkół wyższych Poznania brała udział w VII Kongresie Stronnictwa Demokratycznego w lutym 1965 r. 7 Kronika miasta Poznania Laureaci nagród ZESPOŁOWA NAGRODA NAUKOWAprzyznana za osiągnięcia naukowe i organizacyjne w dziedzinie wykrywania i leczena gruźlicy i raka płuc zespołowi lekarzy medycyny Ośrodka do Walki Z Gruźlicą dla miasta Poznania i Kliniki Ftyzjatrycznej Akademii Medycznej w Poznaniu w składzie: Bonifacja Ch o dera, Maria KlimczYk, JerzY Marciniak, dr Rajmund Krzyśko, Piotr Salkiewicz, doc. dr Irena Westfal i Barbara Zielniewicz Zespół lekarski Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla miasta Poznania i Kliniki Ftyzjatrycznej Akademii Medycznej w Poznaniu posiada istotne osiągnięcia naukowe i organizacyjne w dziedzinie wykrywania i leczenia gruźlicy płuc. W wyniku systematycznego, opartego o naukowe podstawy postępowania leczniczego w zwalczaniu tych chorób, osiągnięto w Poznaniu najniższe w kraju wskaźniki zachorowań. W Poznaniu nie notowano w 1967 r. zakaźnych postaci gruźlicy płuc i opon mózgowych wieku dziecięcego. Zespół opracował kompleksowe metody zapobiegania gruźlicy przez powszechne stosowanie szczepień ochronnych i badań radiograficznych ludności. Lekarze Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla miasta Poznania udoskonalili oraz zastosowali nowe sposoby organizacji nadzorowanego leczenia gruźlicy w poradniach płucnych dla dzieci i dorosłych. Poznań jako pierwsze w Polsce miasto rozwiązuje pomyślnie aktualne próbie' my wczesnego wykrywania raka płuc i leczenia tej choroby. Pracownicy Ośrodka opracowali naukowo zagadnienia chemioterapii przerywanej ambulatoryjnej i zakładowej. Praca ta, zaaprobowana przez Instytut Gruźlicy w Warszawie i Światową Organizację Zdrowia, stanowi istotny krok naprzód w leczeniu i opanowaniu gruźlicy w krajach o wysokim stopniu rozwoju ekonomicznego. LEK. MED. BONIFACJA CH OD ERA Urodziła się dnia 30 maja 1926 r. w Wągrowcu, w rodzinie urzędnika pocztowego Szymona Burdelskiego i jego żony Magdaleny Kilanowskiej. Przyjęta w 1933 r. do szkoły powszechnej, ukończyła ją w czerwcu 1939 r. W latach okupacji przebywała wraz z rodzicami w Wągrowcu zatrudniona jako pomoc domowa. Po wyzwoleniu w 1945 r. Bonifacja Chodera uczęszczała do Gimnazjum Ogólnokształcącego w Wągrowcu, które kończyła "małą maturą" w roku 1947. Krótko potem przyjęta została do dwuletniej Szkoły Pielęgniarstwa Polskiego Czerwonego Krzyża w Poznaniu, którą ukończyła w 1949 r. i rozpoczęła pracę w charakterze pielęgniarki w Państwowym Szpitalu Klinicznym nr 1 im. Pawłowa. Jednocześnie od 1951 r. uczyła się w Korespondencyjnym Liceum Ogólnokształcącym w Poznaniu, w którym w 1953 r. uzyskała świadectwo dojrzałości. Po zdaniu egzaminu wstępnego Bonifacja Chodera przyjęta została we wrześniu 1953 r. na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Poznaniu. W maju 1958 r. otrzymała absolutorium, a po złożeniu egzaminów dyplomowych i odbyciu dziesięciomiesięcznego stażu przeddyplomowego uzyskała 7 czerwca 1960 r. dyplom lekarza. W październiku 1961 r. Bonifacja Chodera po odbyciu rocznego stażu podyplomowego rozpoczęła pracę w Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej dla m. Poznania jako asystent w dziale epidemiologii. We wrześniu 1962 r. przeniosła się do Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania. W marcu 1963 r. podjęła również pracę w Poradni Przeciwgruźliczej dzielnicy J eżyce. Od 1 czerwca 1965 r. powierzono jej funkcje kierownika poradni i inspektora do walki z gruźlicą w dzielnicy Jeżyce. Funkcje te pełni do chwili obecnej. Mimo intensywnej pracy zawodowej Bonifacja Chodera pogłębia znajomość z dziedziny gruźlicy i chorób płuc. W 1965 r. zdała egzamin specjalizacyjny I stopnia z ftyzjatrii i chorób płuc. Jest współautorem trzech doniesień naukowych na temat ulepszania organizacji leczenia gruźlicy płuc. Prace te · wygłoszone zostały na XVI Zjeździe Przeciwgruźliczym w Poznaniu w grudniu 1967. W 1966 r. ukończyła Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu- Leninizmu. LEK. MED. MARIA KLIMCZYK Urodziła się dnia 16 listopada 1931 r. w Łuniecu (Polesie) w rodzinie urzędnika państwowego Henryka Karpowicza i jego żony Reginy Hryniewieckiej. W 1935 r. przeniosła się wraz z rodzicami do Pińska, gdzie w 1938 r. zaczęła uczęszczać do miejscowej Szkoły Powszechnej. W latach okupacji przebywała wraz z rodzicami w Pińsku. Po wyzwoleniu w 1945 r. w ramach akcji repatriacyjnej rodzina Karpowiczów osiedliła się w Śniadowie (pow. łomżyński), tam Maria Klimczyk ukończyła szkołę podstawową, a w 1951 r. w Giżycku Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące uzyskując świadectwo dojrzałości i dyplom przodownika nauki i pracy społecznej. Niezwłocznie zapisała się na studia medyczne na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Warszawie. W 1955 r. przeniosła się do Akademii Medycznej w Poznaniu. Po zdaniu egzaminu dyplomowego w dniu 31 sierpnia 1957 r. uzyskała dyplom lekarza, a 1 lutego 1958 r. rozpoczęła pracę w Przychodni Obwodowej N owe Miasto. Powierzono jej odcinek higieny szkolnej. Z dniem 1 listopada 1960 r. Maria Klimczyk przeniosła się do Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia w Poznaniu i rozpoczęła pracę w oddziale chorób płuc (Obecnie Ośrodek do Walki z Gruźlicą dla miasta Poznania). W rok później przyjęła na siebie dodatkowe obowiązki w Poradni Przeciwgruźliczej dzielnicy Grunwald. W lutym 1964 r., niezależnie od pracy w oddziale stacjonarnym Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla miasta Poznania, zatrudniona została w Poradni Przeciwgruźliczej. W grudniu 1964 r. po zdaniu egzaminu specjalizacyjnego I stopnia z zakresu chorób płuc, Maria Klimczyk mianowana zastała kierownikiem IV Poradni Przeciwgruźliczej w dzielnicy Grunwald i na tym stanowisku pracuje do chwili obecnej, pełniąc równocześnie obowiązki zastępcy ordynatora Oddziału Szpitalnego Al Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania. 7" Laureaci nagród W 1965 r. Maria Klimczyk skierowana została przez Ministerstwo Zdrowia do Centralnego Instytutu Gruźlicy w Moskwie, gdzie przebywała do stycznia 1966 r. Studiowała tam zagadnienia organizacji walki z gruźlicą w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Maria Klimczyk jest współautorem trzech prac naukowych, wygłoszonych na XVI Polskim Zjeździe Przeciwgruźliczym, o tematyce związanej z zagadnieniem organizacji walki z gruźlicą w Poznaniu. W 1966 r. ukończyła Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu-Leninizmu. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1960. LEK. MED. JERZY MARCINIAK Urodził się dnia 6 lipca 1931 r. w Poznaniu w rodzinie zawodowego oficera Franciszka Marciniaka i jego żony Czesławy Formanowicz. Do wybuchu drugiej wojny światowej w 1939 r. ukończył dwie klasy szkoły powszechnej. W latach okupacji, przebywał przy matce. W 1941 r. skierowany został do pracy, początkowo w stacji benzynowej, a następnie jako goniec w przedsiębiorstwie spedytorskim. Po wyzwoleniu w 1945 r., Jerzy Marciniak ukończył w 1950 r. Gimnazjum i Liceum Humanistyczne im. Marii Magdaleny w Poznaniu, uzyskując świadectwo dojrzałości. W tym też roku przyjęty został na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Poznaniu. Dyplom lekarza otrzymał w 1955 r. Już po drugim roku studiów (1952) podjął pracę w charakterze sanitariusza w Centralnej Wojewódzkiej Poradni Sportowo- Lekarskiej, w której pracował do 1961 r., sprawując kolejno różne funkcje do lekarza-specjalisty włącznie. Z dniem 1 lutego 1956 r. Jerzy Marciniak zatrudniony został jako lekarz w Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia na oddziale chorób płuc (obecnie Ośrodek do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania), gdzie pracuje do chwili obecnej. W 1958 r. powierzono mu stanowisko zastępcy ordynatora oddziału chorób płuc dla kobiet. W kwietniu 1959 r. uzyskał I stopień specjalizacji w zakresie chorób płuc. Jerzy Marciniak przeniesiony został służbowo w 1961 r. z Centralnej Wojewódzkiej Poradni Sportowo- Lekarskiej do pracy w Wydziale Zdrowia Prezydium Rady Narodowej m. Poznania w dziale profilaktyki i lecznictwa. W tym samym roku uzyskał II stopień specjalizacji w zakresie chorób płuc. Po rozbudowaniu Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania, Jerzy Marciniak przeszedł całkowicie do pracy w Ośrodku. Początkowo pełnił funkcje p.o. ordynatora Oddziału BI oraz kierownika Poradni Przeciwgruźliczej dzielnicy Jeżyce, którą od podstaw zorganizował. Od 1965 r. jest kierownikiem działu rehabilitacji Ośrodka oraz zastępcą ordynatora oddziału kobiecego. W 1967 r. Jerzy Marciniak otworzył przewód doktorski w Instytucie Gruźlicy w Warszawie pod kierunkiem prof. dra Jana Stopczyka na temat Prawidlowe wartości stężenia jonów wodorowych makroskopowo zdrowej blony śluzowej trzewia oskrzelowego Z uwzględnieniem niektórych stanów patologicznych. Praca ta została przychylnie zaopiniowana przez promotora. Jerzy Marciniak jest autorem i współautorem czterech prac naukowych, z których trzy dotyczą chorób płuc, jedna natomiast medycyny sportowej. Od kilkunastu lat jest aktywnym działaczem społecznym. Pełni funkcje sekretarza Społecznego Komitetu do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania. Od lat pracuje jako działacz sportowy w Gwardyjskim Klubie Sportowym "Olimpia". Ukończył Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu- Leninizmu. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od roku 1963. DR RAJMUND KRZYŚKO Urodził się dnia 8 lipca 1929 r. w Poznaniu w rodzinie kierowcy samochodowego Stanisława Krzyśki i jego żony Katarzyny Wojdyńskiej. Do wybuchu drugiej wojny światowej ukończył trzy klasy szkoły powszechnej. W latach okupacji przebywał wraz z rodzicami w Poznaniu, gdzie pracował jako robotnik w b. Zarządzie Międzynarodowych Targów Poznańskich, zamienionych przez okupanta na wytwórnię części do samolotów. Po wyzwoleniu Poznania w 1945 r. rozpoczął naukę w Gimnazjum i Liceum im. Bergera w Poznaniu, w którym w 1948 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. W tym samym roku przyjęty został na Wydział Lekarski Uniwersytetu Poznańskiego. Ukończył studia w 1953 r., uzyskując dyplom lekarza. W latach 1949-1953 Rajmund Krzyśko pracował w charakterze asystenta w Zakładzie Anatomii Opisowej Akademii Medycznej w Poznaniu. W 1950 r. rozpoczął specjalizację w zakresie chorób płuc w Klinice Ftyzjatrycznej Akademii Medycznej pod kierunkiem prof. dra Jerzego Jurkowskiego. Specjalizację I stopnia uzyskał w 1955 r. W dwa lata później w 1957 r., Rajmund Krzyśko uzyskał II stopień specjalizacji w zakresie chorób płuc. W latach 1952-1964 pełnił szereg odpowiedzialnych funkcji w państwowej administracji służby zdrowia, a ostatnio w latach 1961-1964 pracował na stanowisku kierownika Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej Prezydium Rady N arodowej m. Poznania. Równocześnie od 1962 r. pracował jako ordynator oddziału płucnego, początkowo w szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia, a po jego rozbudowie i przemianowaniu na Ośrodek do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania - w tym Ośrodku. W 1964 r. zrezygnował z pracy w administracji państwowej i objął stanowisko dyrektora Ośrodka. Na podstawie pracy zatytułowanej: Leczenie swoiste gruźlicy krtani ze szczególnym uwzględnieniem miejscowego stanu zejściowego otrzymał w 1965 r. stopień doktora medycyny. Od stycznia 1967 r. dr Rajmund Krzyśko jest również pracownikiem naukowym Instytutu Gruźlicy w Warszawie, z ramienia którego prowadzi badania nad chemioterapią gruźlicy. Dr Rajmund Krzyśko posiada w swoim dorobku naukowym jedenaście prac napisanych samodzielnie lub w zespole swoich współpracowników. Jest autorem zaaprobowanego przez Światową Organizację Zdrowia i Instytut Gruźlicy w Warszawie protokołu postępowania leczniczego w przypadku nowo wykrytej gruźlicy zakaźnej. N a tej podstawie prowadzone są badania nad skutecznością chemioterapii w krajach o wysokim stopniu rozwoju ekonomicznego. Pod kierownictwem dra Rajmunda Krzyśko opracowano zasady postępowania diagnostycznego we wczesnym wykrywaniu chorób płuc w grupach populacyj Laureaci nagródnych o wysokim stopniu ryzyka zachorowań. W Ośrodku, którym kieruje, prowadzi się badania naukowe nad epidemiologią gruźlicy oraz organizacją ekonomiki leczenia tej choroby. Dr Rajmund Krzyśko był dwukrotnie stypendystą naukowym Światowej Organizacji Zdrowia i przebywał na studiach w Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, N orwegii, Danii i Holandii. Jest członkiem Polskiego Towarzystwa Ftyzjopneumonologicznego oraz Brytyjskiego Towarzystwa Chorób Klatki Piersiowej. Jest długoletnim członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. LEK. MED. PIOTR SALKIEWICZ Urodził się dnia 11 czerwca 1928 r. w Żabikowie k. Poznania w rodzinie ogrodnika Kazimierza Salkiewicza i jego żony Kazimiery z domu Cywińskiej. Do chwili wybuchu wojny światowej (1939) Piotr Salkiewicz ukończył cztery klasy Szkoły Powszechnej. W latach okupacji hitlerowskiej przebywał wraz z rodzicami w Żabikowie, zmuszony przez okupanta do pracy fizycznej w Urzędzie Pocztowo- Telekomunikacyjnym w Poznaniu. W styczniu 1945 r. w czasie walk o wyzwolenie Poznania Piotr Salkiewicz został ciężko ranny i przez kilka miesięcy przebywał w szpitalu. Dopiero we wrześniu 1945 r. podjął przerwaną przed wybuchem wojny naukę w szkole podstawowej, a następnie w Gimnazjum i Liceum Humanistycznym im. Marii Magdaleny w Poznaniu. Po zdaniu tzw. małej matury kontynuował naukę w II Państwowym Liceum dla Pracujących, ponieważ trudne warunki materialne skłoniły go do podjęcia pracy zarobkowej. Początkowo Piotr Salkiewicz pracował w Urzędzie Skarbowym w Poznaniu, a następnie przez blisko dwa lata w Akademii Medycznej w Poznaniu jako kierownik referatu młodzieżowego. W 1950 r. zdał egzamin maturalny, a w październiku 1951 r. zapisał się na studia na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej w Poznaniu. Sześć lat później (1956) uzyskał dyplom lekarza medycyny. W tym samym' roku rozpoczął pracę w charakterze lekarza-asystenta w Sanatorium Torakochirurgicznym w Bukowcu k. Jeleniej Góry. W październiku 1959 pracy w Wojewódzkiejr. Piotr Salkiewicz przeniesiany został do Koszalina do Przychodni Przeciwgruźliczej. Z powodu złych warunków mieszkaniowych rozwiązał umowę o pracę w Koszalinie i w marcu 1960 r. podjął obowiązki asystenta na wydziale torakochirurgicznym w Sanatorium Torakochirurgicznym w Kowanówku. Od 1 października 1961 r. Piotr Salkiewicz pracuje w Szpitalu Miejskim im. Strusia w Poznaniu na oddziale chorób płuc (obecnie Ośrodek do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania). Uzyskał w latach 1962-1967 I i II stopień specjalizacji z gruźlicy i chorób płuc. W 1964 r. powierzono mu funkcję kierownika działu radiofotograficznego Ośrodka, którą pełni do chwili obecnej. N a stanowisku tym zorganizował radiofotograficzne badania katastralne ludności Poznania i zmierza równocześnie do założenia w przyszłości stałego indeksu radiofotograficznego dla każdego mieszkańca miasta. DOC. DR IRENA WESTFAL Urodziła się dnia 28 stycznia 1919 r. we Lwowie w rodzinie fotografa Ludwika Mullera i jego żony Jadwigi Terleckiej. N aukę w szkole powszechnej we Lwowie ukończyła w 1932 r. Kontynuowała ją w gimnazjum ogólnokształcącym w Tarnopolu, w którym uzyskała w 1936 r. świadectwo dojrzałości. W tym też roku wstąpiła na Wydział Lekarski Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie. Wybuch drugiej wojny światowej (1939) przerwał Irenie Westfal studia medyczne. W latach okupacji hitlerowskiej przebywała w Radomiu, gdzie pracowała · W charakterze asystentki oraz laborantki w miejscowym szpitalu oraz w szpitalach zakaźnych kolumn przeciwepidemicznych. Po wyzwoleniu w 1945 r., Irena Westfal przeniosła się do Poznania i tu w 1948 r. ukończyła studia lekarskie na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego. Równocześnie w 1945 r. rozpoczęła pracę w II Klinice Chorób Wewnętrznych, początkowo jako laborantka, a po ukończeniu studiów jako stypendystka Instytutu Gruźlicy w Warszawie. W 1951 r. uzyskała stopień doktora medycyny na Wydziale Lekarskim Akademii Medycznej. W 1949 r. Irena Westfal objęła funkcję asystenta, a następnie starszego asystenta II Kliniki Chorób Wewnętrznych Akademii Medycznej w Poznaniu. Po utworzeniu Kliniki Ftyzjatrycznej (1951) Irena Westfal mianowana została adiunktem. W 1961 r., po śmierci kierownika Kliniki prof. dra Jerzego Jurkowskiego, Irenie Westfal powierzono obowiązki kierownika Kliniki. W grudniu 1964 r. na podstawie przewodu habilitacyjnego w Akademii Medycznej uzyskała stopień docenta. W dwa lata później w lipcu 1966 r. doc. dr Irena Westfal mianowana została kierownikiem Katedry i Kliniki Ftyzjatrycznej Akademii Medycznej w Poznaniu. Równocześnie w latach 1948-1952 Irena Westfal pracowała jako lekarz w Urzędzie Zatrudnienia, a także pełniła obowiązki lekarza w Poradni Przeciwgruźliczej dzielnicy Grunwald. Od 1953 r. kierowała Akademicką Poradnią Przeciwgruźliczą pełniła obowiązki: specjalisty wojewódzkiego i konsultanta do spraw ftyzjatrii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, specjalisty w służbie zdrowia okręgu Polskich Kolei Państwowych województwa zielonogórskiego i poznańskiego. Po przeniesieniu I Kliniki Ftyzjatrycznej Akademii Medycznej do Ośrodka do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania, doc. dr Irena Westfal mianowana została w 1964 r. ordynatorem oddziału BI tego Ośrodka. Doc. dr Irena Westfal jest autorką i współautorką 25 prac naukowych. N a wyróżnienie zasługują prace na temat zagadnień związanych z biochemią prątka gruźlicy. Zagadnienia te opracowywane były w dwu etapach. Pierwsze prace dotyczyły wpływu leków przeciwprątkowych na przemianę materii prątków. Drugi etap dotyczył wytwarzania się lekoodporności i pozwolił na wprowadzenie innych uzupełniających mikrobiologicznych sposobów określania wrażliwości na leki przeciwprątkowe. Część prac naukowych doc. dr Ireny Westfal związana jest z leczeniem gruźlicy w fazie stosowania odmy płucnej. Dotyczyły one ustalenia prawidłowych wskazań do stosowania odmy i wykazania przyczyn powikłań tego leczenia. Późniejsze prace dotyczą leczenia lekami przeciwprątkowym!. Laureaci nagród Poza pracą naukową i zawodową doc. dr Irena Westfal jest również aktywnym działaczem społecznym. Od 1951 r. pełni kolejno różne funkcje w zarządzie poznańskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Pneumonologicznego. Od 1965 r. jest członkiem Międzynarodowej Unii Przeciwgruźliczej w Paryżu. Od 1960 r. jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. LEK. MED. BARBARA ZIELNIEWICZ Urodziła się dnia 22 września 1925 r. w Poznaniu w rodzinie pracownika umysłowego kolei Hieronima Zielniewicza i jego żony Marii z domu Bok. W 1939 r, ukończyła szkołę powszechną. W latach okupacji hitlerowskiej wywieziona wraz z rodzicami przez okupanta przebywała w Krakowie i tam ukończyła na tajnych kompletach szkołę średnią. Po wyzwoleniu, 15 lipca 1945 r., otrzymała w Państwowym Liceum im. Adama Mickiewicza w Krakowie świadectwo dojrzałości. W październiku tego roku przyjęta została na Wydział Lekarski Uniwersytetu Poznańskiego, a 3 stycznia 1952 r. otrzymała dyplom lekarski. Pracę zawodową Barbara Zielniewicz rozpoczęła od 1 stycznia 1951 r. w Państwowym Sanatorium Dziecięcym Przeciwgruźliczym w Ludwikowie pod Poznaniem jako lekarz oddziałowy, a od 1956 r. pracuje tam na stanowisku ordynatora oddziału obserwacyjnego dziecięcego. W 1953 r., w ramach Studium Doskonalenia Kadr Lekarskich, przebywała na trzymiesięcznym kursie w Instytucie Gruźlicy w Warszawie. W latach 1956-1963 prowadziła Poradnię Przeciwgruźliczą Dziecięcą w dzielnicy Grunwald. W Poradni tej dokonała reorganizacji przez wprowadzenie nowych metod, opartych przede wszystkim na poszerzaniu działalności profilaktyczno - konsultacyjnej. N a wzór tej Poradni zmodernizowano następnie pracę pozostałych poradni przeciwgruźliczych dziecięcych w Poznaniu. 15 września 1955 r. Barbara Zielniewicz zdała egzamin specjalistyczny I stopnia w zakresie ftyzjatrii. Od 1 października 1958 r. przeszła do pracy w Miejskiej Przychodni Specjalistycznej,. obejmując funkcję kierownika działu metodyczno-organizacyjnego Miejskiej Poradni Przeciwgruźliczej . Na tym stanowisku Barbara Zielniewicz podjęła próbę reorganizacji lecznictwa przeciwgruźliczego otwartego w Poznaniu. Współpracowała w tym czasie z Instytutem Gruźlicy w Warszawie, szczególnie w badaniach nad szczepionkami i oceną alergii tuberkulinowej u dzieci szczepionych różnymi szczepionkarni. U czestniczyła w wielu kursokonferencjach, w krajowych zjazdach przeciwgruźliczych, dwukrotnie w polsko-czechosłowackim sympozjum przeciwgruźliczym dziecięcym. 15 września 1961 r., po odbyciu stażu specjalistycznego w II Klinice Chorób Dzieci Akademii Medycznej w Poznaniu, zdała egzamin specjalistyczny I stopnia w zakresie pediatrii. W trzy lata później (7 kwietnia 1964 r.) Barbara Zieleniewicz uzyskała specjalizację II stopnia z zakresu chorób płuc u dzieci. W lutym 1963 r. Barbara Zielniewicz przeszła do pracy w Ośrodku do Walki z Gruźlicą dla m. Poznania', gdzie do końca 1966 r. pełniła funkcję kierownika działu metodyczno-organizacyjnego. W 1967 r. powołana została na stanowisko ordynatora płucnego od działu dziecięcego w Ośrodku. Funkcję tę sprawuje do chwili obecnej. Równocześnie nadzoruje działalność działu metodyczno-organizacyjnego Ośrodka. Bierze czynny udział w organizowaniu i realizacji nowych metod walki z gruźlicą w Poznaniu. Barbara Zielniewicz jest autorką i współautorką pięciu prac i opracowań naukowo-badawczych, z których cztery zostały przedstawione na konferencjach, seminariach i zjazdach poświęconych zagadnieniom gruźlicy- i choroby płuc, szczególnie u dzieci. ZESPOŁOWA NAGRODA TECHNICZNO-PRZEMYSŁOWA za opracowanie narzędzi 2 zastosowanie ich w produkcji, przyznana zespołowi pracowników Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" w składzie: Henryk Czujewicz, Gerard Gorączko, inż. Mikołaj Kujawiak, mgr. inż. -mech. Zenon Łakomy, inż. MieczYsław Morawski i Stefan Reszkowski Zespół opracował i przedstawił w zakładowym Klubie Techniki i Racjonalizacji 19 projektów racjonalizatorskich, w tym sześć wynalazków, dzięki którym możliwe było sporządzenie i zastosowanie w produkcji narzędzi z wiełokrawędziowymi płytkami nieprzeostrzanymi, mocowanymi mechanicznie, takich jak: głowice frezowe, noże tokarskie, frezy. Przyniosło to do końca 1967 r. oszczędność około 10 milionów złotych, w tym z samych wynalazków - 6 milionów złotych. Niezależnie od tych efektów, udało się rozwiązać szereg problemów produkcyjnych, jak IIp.: ominięcie technicznych trudności związanych z lutowaniem węglików spiekanych, a także techniczno-organizacyjnych związanych z ostrzeniem noży; zmniejszono znacznie ilość noży niezbędną dawniej do obiegu między wypożyczalnią, ostrzalnią i stanowiskami; dzięki obniżeniu kosztu przypadającego na jedno ostrze, można było zwiększyć szybkość skrawania za cenę obniżenia trwałości ostrza, nie ponosząc przy tym żadnych dodatkowych nakładów. Dokumentację rysunkową narzędzi udostępniono 27 zakładom przemysłowym w kraju. HENRYK CZUJEWICZ Urodził się dnia 5 kwietnia 1929 r. w Poznaniu w rodzinie krawca Nikodema Czujewicza i jego żony Antoniny Wojciechowskiej. Od siódmego roku życia uczęszczał do szkoły powszechnej w Poznaniu. N aukę przerwał wybuch II wojny światowej. W czasie okupacji od 1942 r. do sierpnia 1944 r. pracował jako goniec. We wrześniu 1944 r. wysłany został przez władzie okupacyjne do robót przy kopaniu rowów przeciwczołgowy eh. Po wyzwoleniu Poznania w 1945 r. Henryk Czujewicz pracował początkowo jako goniec w Rejonowej Delegaturze Urzędu Mieszkaniowego. Od kwietnia do września 1945 r. uczęszczał na kurs z zakresu siedmiu klas szkoły podstawowej. W latach 19451949 ukończył czteroletnie Gimnazjum Mechaniczno- Elektryczne z świadectwem czeladnika jako ślusarz-mechanik a także zdobył tzw. małą maturę. Laureaci nagród 12 lipca 1949 r. rozpoczął pracę w Fabryce Narzędzi Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" jako konstruktor. W latach 1949-1952 ukończył Państwowe Liceum Mechaniczne nr 2 dla Dorosłych, uzyskał dyplom technika-mechanika. Od 1 lipca 1962 r. Henryk Czujewicz pracuje na stanowisku st. konstruktora. Jest długoletnim i aktywnym członkiem zakładowego Klubu Techniki i Racjonalizacji. Posiada na swoim koncie kilka projektów racjonalizatorskich · - głównie z dziedziny nowych konstrukcji narzędzi usprawniających pracę i poprawiających warunki bezpieczeństwa i higieny pracy. Jest współtwórcą wynalazku pod nazwą "Szybkomocujący uchwyt do mocowania narzędzi we wrzecionach obrabiarek". Dzięki temu wynalazkowi Henryk Czujewicz przyczynił się do zwiększenia bezpieczeństwa i wydajności pracy na ponad stu stanowiskach. Jest pracownikiem lubianym i cieszącym się dużym zaufaniem i autorytetem. GERARD GORĄCZKO Urodził się dnia 18 sierpnia 1935 r. w Poznaniu w rodzinie wiertacza Karola Gorączki i jego żony Kazimiery z domu Kaczmarek. Szkołę podstawową ukończył w Poznaniu w 1949 r., a następnie został przyjęty do Gimnazjum Mechanicznego Nr 2 w Poznaniu, które ukończył w 1952 r. uzyskując świadectwo tokarza. W związku z reorganizacją szkolnictwa zawodowego uzupełnił wykształcenie w czwartej klasie Technikum Mechanicznego, po ukończeniu której w 1953 r. otrzymał świadectwo dojrzałości 1 dyplom technika-mechanika. Gerard Gorączko otrzymał skierowanie do pracy w Fabryce Narzędzi Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Zaczął tam pracować jako st. dyspozytor, a następnie został przeniesiony na stanowisko konstruktora. Od 1961 r. pracuje na stanowisku konstruktora w Zakładowym Biurze Konstrukcji Narzędzi. Jest aktywnym członkiem zakładowego Klubu Techniki i Racjonalizacji, autorem trzech projektów wynalazków oraz współtwórcą dwóch dalszych. Jego rozwiązania racjonalizatorskie obejmują konstrukcję nowych wydajniejszych narzędzi, spośród których np. uniwersalna głowica frezowa oraz zgłoszony do opatentowania frez palcowy z mechanicznym mocowaniem ostrza pozwalają uzyskać ponad 2 miliony zł oszczędności rocznie. Jest pracownikiem sumiennym i koleżeńskim, chętnie uczestniczy w pracach społecznych. INŻ. MIKOŁAJ KUJAWIAK Urodził się dnia 3 lutego 1926 r. w Jarocinie (woj. poznańskie) w rodzinie drukarza Mikołaja Kujawiaka i jego żony Stanisławy J ańczak. Szkołę powszechną ukończył w 1939 r. w mieście rodzinnym. W drugim roku okupacji hitlerowskiej wywieziony został do Niemiec na przymusowe roboty w kopalniach węgla brunatnego. Po wyzwoleniu ziem polskich przez Armię Radziecką wiosną 1945 r., Mikołaj Kujawiak wrócił do rodzinnego miasta. 30 kwietnia 1945 r. rozpoczął pracę jako robotnik na miejscowej stacji Polskich Kolei Państwowych. Ze względu na zły stan zdrowia nadwątlonego latami okupacji, decyzją komisji lekarskiej zwolniony został z tej pracy. Dla uzyskania środków do życia rozpoczął 20 września 1945 r. następną pracę w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" w charakterze kreślarza. W 1946 r. podjął naukę w Gimnazjum i Liceum dla Dorosłych, które ukończył w 1949 r. uzyskaniem świadectwa maturalnego. Naukę kontynuował na rocznym kursie konstruktorów, zorganizowanym przez Zjednoczenie Taboru i Sprzętu Kolejowego. Kurs ten ukończył z wyróżnieniem. W 1950 r. na polecenie dyrekcji Zakładów Mikołaj Kujawiak udał się do pracy w Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego w Warszawie, a następnie w Mielcu w charakterze konstruktora. Po kilku miesiącach wrócił do Zakładów obejmując stanowisko st. konstruktora, w 1952 r. - kierownika sekcji, a później - kierownika działu gospodarki narzędziowej w Fabryce Wyrobów Precyzyjnych. W 1958 r. rozpoczął studia zaoczne na Politechnice Poznańskiej, które ukończył w 1963 r. tytułem inżyniera-mechanika. W tym też czasie powołany został na stanowisko kierownika Biura Konstrukcyjnego Narzędzi. W 1967 r. inż. Mikołaj Kujawiak mianowany został głównym inżynierem Fabryki Narzędzi. Inż. Mikołaj Kujawiak jest aktywnym i wieloletnim działaczem zakładowego Klubu Techniki i Racjonalizacji. Jest współtwórcą wynalazków znanych pod nazwą "Sposób czołowego gładkościowego frezowania metali oraz narzędzie do stosowania tego sposobu", noża-przecinaka z mechanicznym mocowaniem ostrza, szybko mocującego uchwytu do mocowania narzędzi we wrzecionach obrabiarek, uniwersalnej głowicy frezowej, pojemnika do głowic frezowych oraz znajdującego się w trakcie opatentowania pojemnika do płytek narzędziowych. Inż. Mikołaj Kujawiak jest jednym z najbardziej cenionych specjalistów narzędziowych w Zakładach, a wynalezione przez niego narzędzia z mechanicznie mocowanymi płytkami skrawającymi przyczyniły się także do postępu w tej dziedzinie narzędzi w Polsce. Jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1954 r., aktywnie udzielającym się w życiu społeczno-politycznym. Za wprowadzenie udoskonaleń technicznych, szkolenie młodych kadr konstruktorów i działalność społeczno-polityczną Mikołaj Kujawiak otrzymał w 1955 r. Medal X-Lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, a w r. 1966 udekorowany został Złotym Krzyżem Zasługi. Posiada Srebrną Odznakę Związku Zawodowego Metalowców i Brązową oraz Srebrną Odznakę Zasłużonego Racjonalizatora Produkcji Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" w Poznaniu. MGR INŻ.-MECH. ZENON ŁAKOMY Urodził się dnia 31 maja 1931 r. w Sebastianowie pow. Śrem w rodzinie ślusarza Leona Łakomego i jego żony Leokadii Baraniak. Ojciec pracował w warszta Laureaci nagródt&ch naprawczych Polskich Kolei Państwowych. Do 1939 r. zamieszkiwał wraz z rodzicami w Poznaniu. W styczniu 1940 r. okupant wysiedlił rodzinę Łakomych do Grabownicy Starżeńskiej pow. Brzozów. Tam ojciec do chwili aresztowania przez Gestapo pracował jako ślusarz w kopalni ropy naftowej. Od 1942 r. ojciec przebywał w obozach koncentracyjnych w Oświęcimiu i Mauthausen, w którym zginął wiosną 1945 r. Po wyzwoleniu w 1945 r. Zenon Łakomy wrócił wraz z bratem i matką do Poznania. Tu rozpoczął naukę w Państwowym Gimnazjum Mechanicznym., które ukończył w 1949 r. W lipcu tegoż roku rozpoczął pracę zawodową jako tokarz w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" w Poznaniu. Równolegle z pracą zawodową kontynuował naukę na wieczorowym kursie w Państwowym Liceum Mechanicznym, które ukończył w 1952 r. dyplomem technika-mechanika. Politechnikę Poznańską ukończył w 1956 r., uzyskując dyplom inżyniera-meehanika, a w 1961 r. - dyplom magistra inżyniera-mechanika. W Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" w latach 1949-1960 pracował kolejno na stanowiskach: tokarza, ślusarza-montera, pracownika kontroli technicznej, technologa, zastępcy kierownika działu gospodarki narzędziowej, kierownika stacji prób i badań obrabiarek. Od 1961 r. zajmuje stanowisko kierownika działu gospodarki narzędziowej w dyrekcji Zakładów. W latach 1965-1966 pełnił funkcje wiceprzewodniczącego Komisji Oceny 1 Prototypów i N owych Technologii, eksponowanych w Katowickim Ośrodku Postępu Technicznego. Mgr inż. Zenon Łakomy jest aktywnym członkiem zakładowego Klubu Techniki i Racjonalizacji i cenionym specjalistą w dziedzinie obróbki skrawaniem. Jest współtwórcą wynalazków pod nazwą "Sposób czołowego, gładkościowego frezowania metali oraz narzędzie do stosowania tego sposobu", noża-przecinaka z mechanicznym mocowaniem ostrza, uniwersalnej głowicy frezowej, pojemnika do głowic frezowych oraz będącego w trakcie patentowania pojemnika do płytek narzędziowych. Od 1950 r. inż. Łakomy pełni szereg funkcji społecznych w kole Związku Młodzieży Polskiej, oddziale Związku Zawodowego Metalowców oraz w kole zakładowym Stowarzyszenia Inżynierów Mechaników Polskich. W 1966 r. ukończył Wieczorowy Uniwersytet Marksizmu- Leninizmu. Za całokształt osiągnięć z dziedziny organizacji działu gospodarki narzędziowej Fabryki Obrabiarek i za działalność społeczną udekorowany został w 1967 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi. INŻ. MIECZYSŁAW MORAWSKI Urodził się dnia 22 listopada 1930 r. w Poznaniu jako syn Floriana rzemieślnika kolejowego i Katarzyny z domu Paetz. Od siódmego roku życia uczęszczał do szkoły powszechnej, jednakże naukę przerwał wybuch wojny w 1939 r. W latach okupacji zamieszkiwał w Poznaniu, ucząc się przez pewien czas w szkole niemieckiej dla Polaków. Od początku 1942 r. zmuszony został do pracy na głównej poczcie w Poznaniu jako pomocnik w warsztacie, później w magazynie. Po wyzwoleniu w 1945 r. dla ukończenia szkoły podstawowej uczęszczał na kurs dla dorosłych. N aukę na kursie przerwał w 1946 r. po zdaniu egzaminu wstępnego do Państwowego Gimnazjum Mechanicznego w Poznaniu. Kończąc je w 1949 r. uzyskał jednocześnie świadectwo czeladnicze. Dalszą naukę pobierał w Państwowym Liceum Mechanicznym, w którym ukończył dwie klasy, a po reorganizacji ukończył w 1952 r. Technikum Mechaniczne z kwalifikacjami technika-mechanika. Od lipca 1952 r. pracował jako technik w Wytwórni Pomocy Naukowych w Poznaniu, głównie w sekcji konstrukcji oprzyrządowań. Przez dłuższy czas był kierownikiem sekcji konstrukcji i narzędziowni. Równolegle z pracą zawodową studiował od 1953 r. na Studium Wieczorowym Wydziału Budowy Maszyn Politechniki Poznańskiej, po ukończeniu którego zdobył tytuł inżyniera-mechanika. Od sierpnia 1957 r. rozpoczął pracę w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" jako asystent, a następnie poprzez funkcję konstruktora doszedł do stanowiska mistrza. Obecnie jest kierownikiem Gospodarki Narzędziowej w Fabryce Silników. Podczas pracy zawodowej odbył w 1962 r. półroczną praktykę zawodową w warsztatach firmy Sulcer w Szwajcarii. STEFAN RESZKOWSKI Urodził się dnia 14 sierpnia 1934 r. w Poznaniu w rodzinie robotnika Stefana Reszkowskiego i Katarzyny z domu Rabura. W latach okupacji ukończył dwie klasy szkoły niemieckiej dla Polaków. Po wyzwoleniu w 1945 r. rozpoczął naukę w Szkole Przemysłowej przy Zakładach Przemysłu Metalowego , ,H. Cegielski", którą ukończył w 1952 r. Do października 1954 r. pracował w Zakładach jako ślusarz. Po odbyciu służby wojskowej w latach 1954-1957 powrócił w październiku 1957 r. do pracy w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" jako ślusarz. Od lutego 1963 r. jest konstruktorem narzędzi. W 1957 r. ukończył Technikum Mechaniczno-Elektryczne dla Pracujących, a w 1966 r. rozpoczął studia wieczorowe na Politechnice Poznańskiej. Jest aktywnym członkiem i działaczem Zakładowego Klubu Techniki i Racjonalizacji, autorem pięciu projektów racjonalizatorskich oraz współtwórcą wynalazku pn. "Pojemnik do głowic frezowych" , który przyczynił się do skrócenia czasów pomocniczych związanych z zamocowaniem i odmocowaniem głowic frezowych oraz poprawy warunków bezpieczeństwa i higieny pracy. Do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wstąpił w 1963 r. Alfred Laboga i Tadeusz Orlik 40 LAT PKACY ZAWODOWEJ SYLWESTRA ZUGEHOERA Ojciec Sylwestra Zugehoera - Leon - należał do ludzi w Poznaniu szanowanych. Rodzina Zugehoerów zamieszkiwała na Wildzie przy ul. Poplińskich od początku XX wieku. Leon, po wyuczeniu się rzemiosła, pracował jako kotlarz w warsztatach kolejowych. Krótko potem pojął za żonę Józefę Staniszewską ze Stęszewa. 26 grudnia 1912 r. Józefa Zugehoer powiła bliźnięta: Sylwestra i Jana. Było to niewątpliwie wydarzeniem nie tylko dla rodziny Zugehoerów, ale dlacałej Wildy: "dwojaczki" i w dodatku w same święta! Kiedy chłopcy dorośli do wieku obowiązku szkolnego, a ojciec wrócił szczęśliwie z frontu Powstania Wielkopolskiego 19181919 r. matka zaprowadziła ich po raz pierwszy do szkoły powszechnej "przy moście Rocha". W tej szkole - obok postępów w nauce, Sylwester zdradzać zaczął nieprzeciętny zapał do kopania w piłkę. Z braku "szmacianki", którą najczęściej wówczas grywano, chłopiec posługiwał się nawet... jabłkiem. Wolne od zajęć popołudnia spędzał na błoniach wildeckich, na tak zwanej "zandce", tam gdzie swoją karierę piłkarską rozpoczął także naj słynniejszy bramkarz polskiej drużyny piłkarskiej - Marian Fontowicz. Bramkę Fontowicza wyznaczały wtedy dwie rosnące w linii prostej lipy w odległości akurat 7,5 metra. Trudne do szybkiego wymawiania nazwisko Sylwestra, szczególnie zaś w ferworze walki o piłkę na boisku - młodzi sportowcy wnet uprościli. Wołano na niego po prostu "Cukierek" . Mając piętnaście lat "Cukierek" był już lewym pomocnikiem w drużynie "Olimpii", zrzeszającej uzdolnionych piłkarzy zamieszkujących w okolicach ulic Piekary i Sw. Marcina. W "Olimpii" wychowali się tacy piłkarze, jak Kazimierz Lis - późniejsza podpora " Warty", sławny "bombardier" Wincenty Mikołajewski i Józef Skrzypczak - asy A-klasowej "Legii", istniejącej przy Związku Pracowników Skarbowych. Wincenty Mikołajewski strzelał z odległości 20 metrów takie "bomby" , iż bramkarz wyłapując piłki ulegał często kontuzji. Do "Legii" przeszedł w 1932 r. także Sylwester Zugehoer. W tym zespole piłkarzy grał do sierpnia 1939 T., najpierw na lewym skrzydle, a później jako "stoper" czyli środkowy pomocnik. Aby utrzymać się w dobrej kondycji, Sylwester uprawiał od dwunastego roku życia lekkoatletykę - przeważnie biegi długodystansowe, a wiosną sprinty. Wystrzegał się alkoholu, nie palił papierosów. Urodzony · sportowiec miał jeszcze mnIej znane upodobania. Pociągała go szata graficzna gazety, a nade wszystko specyficzny zapach drukarskiej farby. Dawniej gazety abonowało się w sklepach lub kramikach spożywczych, nazywanych szumnie "składami towarów kolonialnych", toteż często matka posyłała go do "kolonialki" . Do "kolonia1ki" Antoniego Maciejewskiego na narożniku ulic Żupańskiego i Poplińskich, Sylwester biegał b. chętnie, najchętniej zaś ok. godziny 14.00, kiedy przywożono najświeższe wydanie pachnącego jeszcze drukarską farbą "Orędownika". Zapewne wtedy zrodził się "szalony pomysł" - jak orzekli rodzice - zostania drukarzem. Sylwek nie rezygnował jednak z postanowienia, matka zaś, aby synowi wykazać absurdalność jego pomysłu, udała się z nim do lekarza, który zbadawszy chłopca powierzchownie, odradzał matce wybór takiego zawodu. "Długo tam nie pociągnie" powiedział lekarz w pełni przeświadczony o trafności swej oceny. Sylwester uprosił jednak ojca, aby postarał się o przyjęcie do terminu, tam gdzie drukują "Orędownika". Dziennik ten drukowano na narożniku ul. Sw. Marcina i al. Marcinkowskiego, bo tam mieściły się główne zakłady produkcyjne Towarzystwa Akcyjnego "Drukarnia Polska". Ale Sylwester rozpoczął naukę 20 lutego 1927 r. w podwórzu domu przy ul. 27 Grudnia nr 2, gdzie wówczas mieścił się zakład chemigraficzny i rotograwiura. Dopiero po Powszechnej Wystawie Krajowej w 1929 r. chemigrafia przeniesiona została na poddasze gmachu drukarni przy al. Marcinkowskiego 17. Majstrem w zakładzie chemigraficznym był bardzo miły, ale jednocześnie wymagający Julian Góralewicz. Majster polubił swego ucznia, a że ten był dość obrotny i pojętny - wyróżniał się od samego początku praktyki. Góra1ewicz stosował swoiste zasady wychowania. Skrupulatnie obliczał czas potrzebny na wykonanie jakiegoś zadania produkcyjnego. Kiedy dochodził do wniosku, że wykonanie zajmie osiem godzin pracy, najczęściej mówił do swego ucznia: "No, Sy1werek! Jak tę pracę skończysz - możesz iść do domu!". Najczęściej też Sylwerek kończył grubo wcześniej, aniżeli majster mógł przypuszczać. A ponieważ te fazy obróbki klisz, które zlecono uczniowi, nie budziły zastrzeżeń - chłopak zyskiwał codziennie godzinę, czasem dwie, na treningi. Majster jednak zwiększał wymagania - Sylwester zaś nie dawał za wygraną. Ten dość osobliwy system nauki sprawił, że Sylwerek po kilku miesiącach praktyki - został prymusem i już po dwóch latach sporządzał klisze wymagające dużej staranności i wysokiego poziomu wykonania; przeznaczone bowiem były dla "Ilustracji Wielkopolskiej". Oczywiście - jak to było w zwyczaju - uczeń rozpoczynał od najbrudniejszych prac. Produkowano wtedy klisze kreskowe sposobem klasycznym, płytki cynkowe trawiono w kwasie solnym w kuwetach. Wyciągało się je rękoma i płukało pod bieżącą wodą. Ręce od takiej pracy były żółte jak cytryna. Sylwester Zugehoer ukończył naukę zawodu trawiacza w 1931 r. Równocześnie ukończył Szkolę Zawodową, której siedzibą był barak przy ul. Stromej. Był trawiaczem, ale opanował dodatkowo jedną z dwóch pozostałych faz produkcji klisz mianowicie kopiowanie. Jako czeladnik wybrany został do władz związkowych. Do dwóch zamiłowań Sylwestra Zugehoera doszło w latach 1932-1933 - trzecie. Śpiew chóralny w amatorskim zespole. Tam poznał swą przyszłą żonę Irenę Bidermannównę, córkę majstra w warsztatach kolejowych. Irena miała 24 lata - Sylwester także, kiedy po dwóch latach narzeczeństwa, pobierali się w dniu 2 września 1936 r. Z małżeństwa tego urodziło się dwoje dzieci: Eugenia (1938), dziś nauczycielka i Wojtek (1947) obecnie technik. Od kilku lat Sylwester Zugehoer jest dziadkiem dwojga wnucząt: dziś siedmioletniego Maćka i sześcioletniej Ali. "Orędownik" w pierwszych dniach września 1939 r. przestał się ukazywać i Sylwester ani przypuszczał, iż na długie pięć lat nie będzie mógł wykonywać ulubionego zawodu. Najpierw skierował go okupacyjny urząd zatrudnienia do pracy w rejonie inspekcji dróg wodnych. Niebezpieczna ta praca polegała na wytyczaniu szlaków dla parostatków na rzekach wielkopolskich przy pomocy żerdzi i wiechcia słomy. Później Zugehoer sam poszukał sobie pracy w przetoku na głównym dworcu kolejowym, a kilka miesięcy potem na specjalnie utworzonym przez Niemców dworcu przetokowym na Dębcu. Praca odbywała się tu na dwie zmiany. Odbywała się więc również nocą. Przetaczano wagony załadowane poszukiwanymi w latach wojny towarami i bronią. Kto był odważny - nie wahał się zabierać je Niemcom. Pracownicy kolejowi-Niemcy, rabując, zrywali plomby od drzwi wagonów z nadzieją, że podejrzenie i tak padnie na Polaków. Przynajmniej w jednym wypadku udało się zrzucić takie podejrzenie, aczkolwiek sprawcą kradzieży ok. 300 kg kruponów skór podeszwowych był Niemiec. Zanim sprawa się wydała, trzej aresztowani Polacy zostali już skazani na śmierć. W tej samej sprawie miał być aresztowany Sylwester Zugehoer. Odnalezienie go w plątaninie torów i zwrotnic na Dębcu musiało wydać się funkcjonariuszom Gestapo dość skomplikowane. Zażądali więc od zawiadowcy stacji, aby Zugehoera doprowadził do szosy 1ubońskiej, gdzie miał oczekiwać, aż na Jubileuszedejdzie policyjny samochód. Ponieważ o oznaczonej godzinie samochód nie nadjechał, zniecierpliwiony zawiadowca udał się do te1efonu. Moment ten wykorzystał Sylwester Zugehoer i wskoczył na stopnie nadjeżdżającego od strony Lubonia pociągu towarowego, a przy przejeździe kolejowym na Dębcu zeskoczył i ukrył się u znajomych. Ukrywał się sześć tygodni. Żonę kilkakrotnie wzywano do Gestapo. Przyjaciel - Michał Dusik - postarał się o fałszywą "Kennkartę" i skierował do teściów zamieszkałych w tzw. Generalnej Guberni. W Łodzi otrzymał dowód osobisty na nazwisko Wacław J ackowski, ur. w roku 1916, z zawodu fryzjer. Miał udać się do Skierniewic, ale jakiś przygodnie poznany kolejarz ostrzegł go, iż odbywa się tam łapanka. Sylwester Zugehoer udał się do Końskich, gdzie do końca lat okupacji pracował jako ekspedient w sklepie artykułów żelaznych. Wrócił do Poznania 9 lutego 1945 r. Dnia 27 lutego zgłosił się do pracy w drukarni przy ul. Piotra Wawrzyniaka. Zjawili się tam także inni drukarze z dawnej "Drukarni Polskiej". Zugehoer zaczął pracę jako trawiacz. Początkowo pracowano bez pytania "za ile" i na jakich warunkach. Ważne było, że jest praca i że zdziesiątkowane okupacją drukarstwo poznańskie potrafi już wypuszczać spod pras codzienne gazety. Potem przyszedł okres porządkowania stosunków ekonomicznych w drukarni i Sylwester Zugehoer przyczynił się do tego w znacznym stopniu, opracowując projekty norm wydajności pracy. Zawsze starał się być wzorowym i sumiennym pracownikiem, nade wszystko ceniącym wysoką jakość produkcji klisz. Długie lata był prawą ręką kierowników chemigrafii Stanisława Brzozowskiego i Mariana Wiśniewskiego. W 1954 r. powierzono mu kierownictwo tej wyróżniającej się wśród poznańskich zakładów drukarskich placówki. Kilka lat po wyzwoleniu chemigrafia zatrudniała 38 pracowników i pracując nadal sposobem klasycznym produkowała 599 tys. cm! klisz miesięcznie. Obecnie zatrudniając 27 pracowników produkuje l 800 (XX) cm 2 klisz. Blisko 25'/0 tego stanowią ilustracje do dzieł naukowych wydawanych przez Państwowe Wydawnictwo Naukowe. Nie jest to zasługa tylko lepszego wyposażenia chemigrafii w nowoczesny sprzęt i aparaturę. To przede wszystkim zasługa sprawnego kierownictwa, dobrej organizacji pracy. Sylwester Zugehoer z nieodłącznym cygarem amerykańskim w ustach - jest codziennie na posterunku. A dawne upodobania? Był czynnym piłkarzem "Warty" do 1946 r. W czerwonych spodenkach, uszytych z faszystowskich flag, zjawił się z drużyną piłkarską "Warty" na pierwszym spotkaniu z "Admirą" wiosną 1945 r. Wygrali ten mecz 3 : 2. W jednym spotkaniu w 1946 r. Sylwester Zugehoer sam wbił sześć bramek. W starciu pod bramką przeciwnika uległ niebezpiecznej kontuzji, po której z wielkim żalem musiał wycofać się z areny sportowej. Pozostał jednak kibicem "zielonych". Od 1946 r. jest nieprzerwanie członkiem Wydziału Gier i Dyscyplin Poznańskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. Jego redakcji są terminarze rozgrywek wszystkich klas w Okręgu. Śpiewa nadal - aczkolwiek nie w chórze. Jeszcze ostatnio na konkursie "starych melodii" w restauracji "Adria" zdobył pierwszą nagrodę za znakomite wykonanie arii z opery Verdiego. Tadeusz Świtała SESJE RADY NARODOWEJ M. POZNANIA POŚWIĘCONE OCENIE DZIAŁALNOŚCI DZIELNICOWEJ RADY NARODOWEJ JEŻYCE ORAZ UCHWALENIU PLANU GOSPODARCZEGO I BUDŻETU MIASTA NA ROK 1968 XX Sesja Hady Narodowej m. Poznania odbyła się 27 października 1%7 r. w sali posiedzeń Rady Narodowej przy placu Kolegiackim 17. Uczestniczyło w niej 59 radnych oraz starszy inspektor Biura Rad Narodowych Kancelarii Rady Państwa - Stanisław Poręba, starszy inspektor Biura do Spraw Prezydiów Rad Narodowych U rzędu Rady Ministrów - Paweł Dziemidok, I sekretarz Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jeżyce - Stanisław Stapiński i inni przedstawiciele władz dzielnicy. Porządek dzienny Sesji obejmował m. in. wybory ławników do Sądu Wojewódzkiego i Okręgowego Sądu Ubezpieczeń Społecznych na kadencję 1968-1970. Sesję otworzył stały przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski. U dzielił on głosu zastępcy przewodniczącego Komisji Mandatowej, radnemu Leonowi Chudzińskiemu dla zreferowania sprawy wygaśnięcia mandatu radnej Wandy Narożnej i zmian osobowych w niektórych stałych Komisjach Rady. Radna Wanda Narożna złożyła pisemną rezygnację z mandatu radnego, podając jako przyczynę zagrożony stan zdrowia, uniemożliwiający jej dalsze pełnienie obowiązków radnego. "Komisja Mandatowa uwzględniła te powody - referował radny Leon Chudziński - i przedstawia wniosek o stwierdzenie wygaśnięcia mandatu". W związku z tym nastąpić winno także odwołanie radnej Wandy Narożnej ze składu osobowego Komisji Handlu. "Przewodniczący Komisji Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego - mówił dalej radny Leon Chudziński - złożył wniosek o odwołanie ze składu tej Komisji Wiesława Abramowicza, ponieważ został on służbowo przeniesiony do Gdańska, oraz wniosek o powołanie w skład tej Komisji: prezesa Sądu 8 Kronika miasta Poznania Powiatowego dla m. Poznania - Wojciecha Smoczyka i ekonomisty Mariana Misiornego - pracownika Poznańskich Zakładów Mięsnych. Przewodniczący Komisji Oświaty i Nauki złożył wniosek o powołanie na członka tej Komisji lekarza medycyny, pracownika Wojewódzkiej Stacji Sanitarno- Epidemiologicznej - Zbigniewa Bartkowiaka. U chwały w sprawach zreferowanych przez radnego Leona Chudzińskiego powzięte zostały jednogłośnie. Przed przystąpieniem do wyboru ławników ich rolę i zadania omówił w obszernym wystąpieniu wiceprezes Sądu Wojewódzkiego Marian Gramzinski. N a propozycję przewodniczącego obrad, radnego Mariana Pa1uchowskiego, Rada powołała nast. skład Komisji Skrutacyjnej do przeprowadzenia wyborów radnych: Lucjana Dembowskiego, Kazimierza Kosmowskiego, Włodzimierza Malinowskiego i Kazimierza Wo1nikowskiego. Listę kandydatów na ławników przedstawił radny Lucjan Dembowski, a następnie odbyło się głosowanie. W sprawie będącej głównym punktem porządku obrad, mianowice oceny działalności Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce za okres od l V 1965 r. do 30 IX 1%7 To, radni otrzymali w odpowiednim czasie przed Sesją obszerną, estetycznie wydaną broszurę o objętości ponad 100 s. maszynopisu. Wobec tego przewodniczący obrad radny Marian Pa1uchowski udzielił głosu przewodniczącemu Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej, Tadeuszowi Galińskiemu, w celu krótkiego zagajenia dyskusji. "Zasadniczym dokumentem, który wytyczył nam kierunki działania - powiedział na wstępie Tadeusz Galiński - był Program Wyborczy Frontu Jedności Narodu. W oparciu o ten Program przebiegała działalność Rady, Komi Sprawozdania sji, Prazydium 1 Jego organów. Program Wyborczy został poważnie wzbogacony 4x) wnioskami i postulatami zgłoszonymi na spotkaniach radnych z wyborcami. Ich realizacja wymagała i wymaga dodatkowych nakładów w takich dziedzinach, jak: gospodarka komunalna i mieszkaniowa, oświata i kultura, zdrowie i opieka społeczna. W uznaniu tych potrzeb ze strony Rady Narodowej m. Poznania zwiększono nam w latach poprzednich m. in. środki finansowe na remonty budynków mieszkalnych, lepsze wyposażenie szkół w pomoce naukowe i na rozwój dzielnicowej służby zdrowia. Zwiększono również ilość środków finansowych na popieranie czynów społecznych oraz na zakup ciężkiego sprzętu budowlanego. Wszystko to sprzyjało prawidłowej realizacji Programu. W roku bieżącym natomiast rysują się pewne trudności finansowe, bowiem budżet po stronie dochodów, aczkolwiek przewiduje ich przekroczenie o około 5300 tys. złotych, nie pokryje, niestety, zbędnych wydatków. Wstępna analiza wykazała, że potrzeby nasze sięgają kwoty ponad 6 tys. złotych. Stąd też zwracamy się o udzielenie nam pomocy. "Dzielnicowy Program Frontu Jedności Narodu jako jedno z ważnych zadań przewidywał ochronę zasobów mieszkaniowych. W oparciu o te założenia umieszczono w planie remontów na lata 1966-1970 dwieście pięćdziesiąt budynków na ogólny koszt ponad 75 min zł. Stanowi to w stosunku do ubiegłej pięciolatki (1%1-1%5) wzrost w nakładach finansowych o około 30"/0. W ciągu dwóch lat bieżącej kadencji przeprowadzono remonty kapitalne w 123 budynkach (49,2% planu). Wykonanie rzeczowo-finansowe remontów nie budzi większych zastrzeżeń, natomiast jakość wykonywanych remontów oraz terminy oddawania budynków do eksploatacji przedstawiają wciąż wiele do życzenia. Świadczą o tym także liczne skargi i zażalenia mieszkańców na Dzielnicowe Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane. Toteż w celu usprawnienia działalności Przedsiębiorstwa wspólnie z Komisją Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej poczyniono szereg kroków organizacyjnych aż do odwołania dyrekcji włącznie. Jesteśmy przekonani, że nowe kierownictwo Przedsiębiorstwa dołoży starań, aby remonty domów przebiegały sprawnie. "Po reformie czynszowej większy nacisk położono na remonty bieżące również ze strony administracji prywatnych budynków mieszkalnych. Uwzględniając wnioski wyborców, z inicjatywy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Rady Narodowej m. Poznania powołano z dniem l stycznia 1967 r. Dzielnicowe Przymusowe Zrzeszenie Prywatnych Właścicieli Nieruchomości. Dużą uwagę zwracamy na podniesienie estetyki przydomowej i na sprawę poszanowania zajmowanych lokali mieszkalnych". Przechodząc do innych dziedzin gospodarki Tadeusz Galiński powiedział, że nowe nawierzchnie otrzymało trzynaście ulic. W dalszym ciągu trwa przebudowa ulic: Żeromskiego , Lotniczej, Dąbrowskiego, Szydłowskiej i Świerczewskiego. Biorąc pod uwagę problemy komunikacji w dzielnicy, koniecznością okazuje się przyspieszenie przebudowy ul. Wawrzyńca jako arterii, która odciąży ulicę Dąbrowskiego. Niezbędna staje się także przebudowa nawierzchni ulicy Poznańskiej oraz przyspieszenie budowy węzłów komunikacyjnych przy zbiegu ul. DąbrowskiegoRoosevelta, Poznańskiej- Roosevelta. "Ze sprawą modernizacji ulic wiąże się ich należyte oświetlenie. W bieżącej kadencji trzynaście ulic otrzymało nowe oświetlenie, a do roku 1970 otrzyma osiemnaście dalszych w tym część ulic peryferyjnych, jak: Strzeszyńska, Lutycka, Zakopiańska, Podolany i in. "W szkolnictwie nastąpił dalszy wzrost liczby szkół podstawowych przez oddanie do użytku Szkoły Podstawowej nr 89 przy ul. Sochaczewskiej i adaptację budynku dla Szkoły Specjalnej nr 7 przy ul. Dąbrowskiego. Warto również odnotować pozytywne zjawisko, polegające na przystosowaniu szkół do nowoczesnych wymagań dydaktycznych. Stało się to możliwe dzięki otrzymaniu dodatkowych kredytów uzyskanych ze Społecznego Funduszu Budowy Szkół i Internatów oraz dzięki pomocy komitetów rodzicielskich i zakładów opiekuńczych. "Biorąc jednak pod uwagę, iż w dzielnicy buduje się kilka osiedli mieszkaniowych, do których w nie długim czasie wprowadzą się lokatorzy, trzeba stwierdzić, że sytuacja w szkołach w tych rejonach pogorszy się. Już dziś w Szkołach Podstawowych nr 17 i 89 nauka odbywa się na dwie pełne zmiany. Stąd też uważamy za najbardziej słuszne złożenie wniosku, aby zgodnie z Programem Wyborczym Frontu Jedności Narodu przyspieszyć budowę nowej szkoły przy ul. Leonarda. Przyspieszenia wymaga również budowa sal gimnastycznych dla zespołu szkół przy ul. Słowackiego oraz przy Szkole Podstawowej nr 57 przy ul. Leśnowolskiej . "W bieżącej kadencji - mówił dalej Tadeusz Galiński - zwiększyła się znacznie sieć placówek kulturalno-oświatowych. M. in. powstały nowe świetlice blokowe, kluby przy Zarządzie Dzielnicowym Związku Młodzieży Socjalistycznej i Ligi Kobiet, trzy k1ubo- kawiarnie Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki "Ruch". Wzrosła także liczba bibliotek. W dziedzinie sportu i turystyki Program Wyborczy zakładał jako zadanie generalne budowę nowych urządzeń sportowych. W 1966 roku oddany został do użytku plac urządzeń sportowych przy ul. BoninWidna. N a budowie Ośrodka Sportów Masowych przy ul. N iestachowskiej przeprowadza się niwelację terenu. "Zasadnicze założenia Programu Wyborczego w dziedzinie handlu i usług koncentrują się na rozwoju sieci handlowej, szczególnie na peryferiach dzielnicy. Zaplanowano uruchomienie 43 sklepów handlowych, 36 placówek usługowych uspołecznionych w nowo zbudowanych blokach mieszkalnych oraz 95 warsztatów rzemieślniczych. Realizacja Programu Wyborczego nie jest, niestety, zadowalająca. Sklepów handlowych uruchomiono w tym czasie osiem, wykonując zaledwie l8,8"ji planu. Nowo uruchomione sklepy mieszczą się przeważnie przy ul. Dąbrowskiego oraz przy ul. Polnej. Po wielu trudnościach dyrekcje handlowe wybudowały i uruchomiły cztery pawilony handlowe na peryferiach. "Okres sprawozdawczy bieżącej kadencji objął szereg poważnych decyzji, których celem było przede wszystkim usprawnienie pracy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej i jego organów. Doceniając znaczenie uchwał Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w dziedzinie dalszego doskonalenia metod pracy aparatu administracji państwowej, Prezydium naszej Rady nakreśliło odpowiedni program działania w interesie mieszkańców dzielnicy. Zobowiązano poszczególne jednostki organizacyjne Prezydium do ograniczenia żądań od interesantów różnych zaświadczeń w sprawach, których przepisy takiej potrzeby nie precyzują. Ograniczono do minimum korespondencję między Wydziałami, poprzez podział na rejony dokonano zmian w sposobie organizacji pracy w Wydziale Spraw Lokalowych. Przyczyniło się to w poważnym stopniu do zmniejszenia pomyłek w podejmowaniu decyzji. Większy nacisk położono na przestrzeganie U chwały Rady Narodowej m. Poznania w sprawie skróconych terminów załatwiania skarg i zażaleń. Zorganizowano Kancelarię Ogólną dla wszystkich Wydziałów ze sprzedażą druków dla interesantów. "Ulepszono informację w Urzędzie Stanu Cywilnego w sprawie dokumentów potrzebnych przy zameldowaniu nowo urodzonego dziecka. Do rodziców wysyłany jest «telegram» z gratulacjami, który zawiera jednocześnie niezbędną informację w sprawie dokumentów oraz godzin przyjęć w Urzędzie. Kilkumiesięczna obserwacja potwierdza skuteczność tego pomysłu. Liczba petentów, przychodzących po kilka razy w tej samej sprawie - zmniejszyła się do minimum. "Wyznaczono jeden dzień w tygodniu do przyjmowania aktywu terenowego przez urzędujących członków Prezydium. Obok radnych do pracy w Komitetach Blokowych skiero 8« wani zostali pracownicy Prezydium, szczególnie członkowie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Wreszcie - prowadzimy remont i adaptację pomieszczeń Prezydiumv które przyczynią się do poprawy warunków pracy oraz będą bardziej funkcjonalnie dostosowane do potrzeb interesantów. "Wszystko to przyczyniło się do częściowej poprawy stylu pracy naszego aparatu w interesie lepszej służby dla obywateli naszej dzielnicy. Nie świadczy to jednak, że zrobiliśmy wszystko. W dalszym ciągu musimy jeszcze wychowywać pracowników aparatu administracyjnego Prezydium, aby przekształcali się oni z urzędników w działaczyj Rady Narodowej. "N iedawno wspólnie z Komitetem Dzielnicowym Polskiej zjednoczonej Partii Robotniczej przygotowaliśmy dzielnicowy program poprawy warunków socjalno-bytowych załóg jeżyckich zakładów pracy, w lutym 1%7 r. odbyło się posiedzenie plenarne Komitetu Dzielnicowego, które zajęło się oceną warunków socjalno-bytowych mieszkańców dzielnicy. Wnioski i dezyderaty tam wysunięte pomogły nam w sposób właściwy w przygotowaniu dzielnicowego programu. W trakcie przygotowania programu wiele troski o jego rzeczowość i realność wykazały dyrekcje fabryk, rady zakładowe i organizacje partyjne. Szereg ich poczynań - dla osiągnięcia większych korzyści społecznych - podlegało koordynacji Rady Narodowej. Np. mały zakład produkcyjny z nie liczną załogą nie jest w stanie utrzymać samodzielnej jednostki przemysłowej służby zdrowia. Łącząc jednak wysiłki kilku podobnych zakładów pracy, można uruchomić odpowiednią placówkę. Podobnie można i należy, naszym zdaniem, koordynować wysiłki przy organizacji wspólnych dla kilku zakładów pracy stołówek pracowniczych, żłobków, przedszkoli a nawet punktów usługowych. "Najważniejszym problemem jest budowa żłobków i przedszkoli przyzakładowych A Uchwałą Egzekutywy Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z 1%3 r. zobowiązano do budowy przedszkola międzyzakładowego takie zakłady, jak: wielkopolska Fabryka Urządzeń Mechanicznych "Wiepofama", Poznańska Fabryka W odomierzy i Gazomierzy "Powogaz" i Zakłady Przemysłu Cukierniczego "Goplana". Zakłady te deklarują nadal swój udział w budowie, jednakże sprawa przewleka się wskutek odmiennego zdania resortów, które uważają, że rozwiązywanie takich problemów leży wyłącznie w gestii Rad Narodowych. "Obecnie przed Prezydium stoi zadanie wykupu i udostępnienia pomieszczeń, które przedsiębiorstwa spółdzielcze zobowiązały się adaptować na żłobki lub przedszkola w za Sprawozdania mian za zagwarantowanie dzieciom ich pracowników odpowiedniej liczby miejsc. "W realizacji naszych zadań - powiedział na zakończenie Tadeusz Galiński - na każdym kroku odczuwaliśmy pomoc dzielnicowej instancji partyjnej oraz Prezydium Rady N arodowej m. Poznania. Jesteśmy przekonani, że pomoc tę otrzymywać będziemy i w przyszłości. Dwa lata pracy Rady, które minęły od początku bieżącej kadencji, upłynęły z myślą o mieszkańcach dzielnicy, w trosce, aby żyło im się coraz lepiej i coraz wygodniej". N astępnie głos zabrał przewodniczący Prezydium, radny Jerzy Kusiak, który przedstawił uwagi Prezydium Rady Narodowej m. Poznania o działalności Dzielnicowej Rady N arodowej J eżyce. "J ednym z elementów nadzoru w systemie Rad Narodowych - powiedział radny Jerzy Kusiak na wstępie jest rozpatrywanie sprawozdań Rad Narodowych niższego stopnia. Minione dwa lata, które upłynęły w Poznaniu od wyborów do Rad Narodowych *, cechuje dalsze pogłębienie nadzoru nad Dzielnicowymi Radami Narodowymi. Z różnorodnych form nadzoru i kontroli wymienić należy m. in. udział radnych Rady Narodowej m. Poznania, członków Prezydium i kierowników Wydziałów w sesjach Dzielnicowych Rad Narodowych oraz w posiedzeniach ich prezydiów, odbywanie w Prezydium Rady Narodowej m. Poznania raz w tygodniu stałych spotkań i konsultacji z przewodniczącymi prezydiów Dzielnicowych Rad N arodowych. Szczególną uwagę skoncentrowano na koordynacji pracy prezydiów Dzielnicowych Rad Narodowych i udzielaniu pomocy w rozwiązywaniu węzłowych zagadnień organizacyjnych i gospodarczych. Istotną rolę spełniają kontrole połączone z instruktażem, przeprowadzane w Wydziałach prezydiów Dzielnicowych Rad Narodowych co najmniej raz w roku. Wyniki kontroli umożliwiają eliminowanie uchybień w pracy podległych organów, a jednocześnie umożliwiają upowszechnienie dobrych wyników pracy wydziałów. "Istotną rolę w działalności nadzorczej spełniają uprawnienia wydziałów II instancji w uchylaniu lub zmianach decyzji wydziałów prezydiów Dzielnicowych Rad Narodowych jako organów I instancji. Te ukształtowane dopiero w ostatnim okresie formy nadzoru nie zapewniają jednak w pełni prawidłowej działalności dzielnicowych organów administracji państwowej. Stale jeszcze obserwujemy przewlekły tok załatwiania spraw, wadliwą organizację prący i powierzchowne załatwienie interesantów. Powszechny jest zbyt tolerancyjny stosunek prezydiów Dzie1nico * 30 maj a 1965 r. wych Rad Narodowych do pracowników naruszających przepisy kodeksu. " Usprawnienie obsługi obywatela przez urząd, likwidacja biurokratyzmu, bezduszności, usprawnienie pracy biur i instytucji były przedmiotem wielu wniosków i postulatów formułowanych na spotkaniach radnych z wyborcami. Wiele krytycznych uwag dostarcza codzienna prasa. "Przedłożone przez Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce sprawozdanie - podkreślił radny Jerzy Kusiak - nie wyczerpuje problematyki dzielnicy. N a podstawie rozeznania, jakie posiada Prezydium Rady N arodowej m. Poznania (w oparciu o ostatnie kontrole i bieżącą obserwację), stwierdzić można, że daleko jeszcze w tej dziedzinie do stanu idealnego i pełnej realizacji zadań wynikających z U stawy o Radach N arodowych" . Dla uzasadnienia tej opinii radny Jerzy Kusiak omówił działalność administracyjną Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej i jej organów, a następnie podstawowe dziedziny gospodarcze. Pozytywną ocenę zyskały sesje Dzielnicowej Rady Narodowej, m. in. dzięki rzeczowej dyskusji, wysokiej frekwencji radnych i dyscyplinie obrad. N a ogół prawidłowo wykonują zadania Komisje Rady. Wyróżnia się szczególnie Komisja Zaopatrzenia Ludności, która w okresie od l VI 1965 r. do 30 VI 1%7 r. przeprowadziła 124 kontrole. Obok osiągnięć nie można jednak pominąć takich braków, jak np. fakt, że ani raz nie wysłuchano na sesji sprawozdania z wykonania uchwał Rady, zwłaszcza uchwał problemowych. W sprawozdaniu pominięto ocenę pracy Prezydium w załatwianiu indywidualnych spraw obywateli oraz poczynań zmierzających do usprawnienia trybu załatwiania skarg i zażaleń. N a tym odcinku występują niedopatrzenia. Ostatnia informacja o przebiegu załatwiania skarg i wniosków oraz podań i odwołań rozpatrywana przez Prezydium Rady Narodowej m. Poznania za I półrocze 1%7 r. wykazała, że realizacja tych spraw najgorzej przebiega w Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Jeżyce. O prawidłowości tej opinii świadczy fakt, że organa administracji państwowej Dzielnicy naruszy ły ustawowy dwumiesięczny termin załatwiania skarg aż w 181 przypadkach. Przykład ten świadczy niewątpliwie o tym, że Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej mało uwagi poświęcało skargom obywateli i że nie poczyniono dotąd kroków w kierunku uproszczenia trybu załatwiania. Przechodząc do omówienia działalności Dzielnicowej Rady Narodowej w ważniejszych dziedzinach życia gospodarczego, radny Jerzy Kusiak stwierdził, że mimo występujących trudności kadrowych i innych - trudności obiektywnych poziom pracy wszystkich jednostek podporządkowanych znacznie podniósł się. N astępnie radny Jerzy Kusiak omówił sposób realizacji budżetu i zatrzymał się nad sprawami gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. Przewaga starych budynków czynszowych, pochodzących z XIX wieku, stawia przed Dzielnicową Radą Narodową J eżyce trudny do rozwiązania problem remontów kapitalnych. Pewna poprawa w realizacji tych zadań datuje się od 1965 T., kiedy dokonano komisyjnego przeglądu stanu technicznego lXD budynków mieszkalnych. Protokóły przeglądu budynków stanowiły podstawę do ustalenia kolejności umieszczania budynków w planie remontów do 1970 r. Roczne plany remontów w latach 1965-1966 zostały wykonane zarówno pod względem finansowym, jak i rzeczowym. Nie oznacza to jednak, że wyeliminowano wszystkie towarzyszące remontom zjawiska ujemne. Szczególnie ostro wystąpiło w 1%7 r. zjawisko niedostatecznej koncentracji robót. Fakty te oraz ogólne rozprzężenie organizacyjne w Dzielnicowym Przedsiębiorstwie Remontowo - Budowlanym doprowadziły do zmian na kierowniczych stanowiskach w Przedsiębiorstwie. "Aktualnym zadaniem organów społecznych Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej, jak i Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej - mówił dalej radny Jerzy Kusiak - jest dozór nad pełnym i właściwym wykorzystaniem przez administrację środków z tytułu czynszów mieszkalnych. "Dobre wyniki notuje rejon dzielnicowej służby drogowej w remontach jezdni i chodników, a w szczególności w modernizacji ulic nie utwardzonych, położonych na peryferiach. Słusznie zaniechano dość kosztownego, lecz mało efektywnego żużlowania, na korzyść budowy chodników z masy żuż10wo-asfaltowej. W budowie chodników uczestniczyli w ramach czynów społecznych liczni mieszkańcy peryferii. "Spośród 2478 rodzin, które uznane zostały za uprawnione do otrzymania mieszkań, ostatecznie do planu przydziału mieszkań na lata 1966-1970 zakwalifikowano 965 rodzin. Wynika z tego, że pozostała liczba wniosków zostanie rozpatrzona po 1970 r. W 1966 T., zgodnie z ustalonym planem, miały otrzymać mieszkania 144 rodziny. Do 30 czerwca 1%7 r. mieszkania otrzymały 83 rodziny. Podobnie przebiega wykonanie planu przydziału mieszkań sporządzonego na 1%7 r. Wykonanie planów przydziałów mieszkań przez Wydział Spraw Lokalowych Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej napotyka na istotne trudności. Przydziały mieszkań mogą następować jedynie z tzw. uzysków mieszkań w starych domach. Uzyski takie są minimalne, a zdarza się, że zabiera je w całości do swojejdyspozycji Prezydium Rady Narodowej m. Poznania, przeznaczając na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych osób podlegających wykwaterowaniu z budynków przeznaczonych do rozbiórki. "Ważne zadanie w awansie gospodarczym dzielnicy oraz rolę społeczno-wychowawczą wśród mieszkańców - powiedział w dalszym ciągu swego wystąpienia radny Jerzy Kusiak - spełniają czyny społeczne. Realizacja czynów społecznych z udziałem szerokich kręgów ludności Dzielnicy zyskała ogólną dobrą opinię. Poszerzony w formach plan czynów na 1966 r. obejmował w poważnej części prace porządkowe i konserwacyjne obiektów wybudowanych w czynie społecznym w latach poprzednich oraz ich modernizację. "Masowość czynów społecznych w Dzielnicy przejawiła się szczególnie w latach 1962-1963, wykonano bowiem prace o wartości 23 887 cm zł. W okresie tym powstało 35 placów gier i zabaw, założono 32 W mI trawników, ułożono 21 300 m' chodnika, wyłożono żużlem 20 cm m 2 dróg peryferyjnych, wymalowano 44 klatki schodowe i 8720 okien i balkonów. "Od 1964 r. nastąpił okres czynów społecznych o charakterze inwestycyjnym, gospodarczo korzystnym dla dzielnicy. Powstał cały szereg ośrodków kolonijno-wypoczynkowych, boisk sportowych, nowoczesnych asfaltowych boisk szkolnych, dziesiątki kilometrów wodociągów, kanalizacji, ulic, chodników. Masowość czynów społecznych spowodowała pewne odchylenia od obowiązujących przepisów w sprawie ich realizacji. Kontrole finansowe wykryły szereg uchybień w ewidencji i obrocie materiałów budowlano-drogowych. Aby zapobiec podobnym przypadkom, wprowadzono na większych obiektach m. in. obowiązek prowadzenia dzienników budowy, w których przedstawiciele organizacji społecznych stwierdzają na piśmie faktyczny postęp robót". Przechodząc do spraw handlu i usług, przewodniczący Prezydium radny Jerzy Kusiak stwierdził, iż opracowany przez Dzielnicową Radę Narodową w 1965 r. plan modernizacji sklepów należy poprawić pod względem ich funkcjonalności (poszerzanie zapleczy, łączenie sąsiadujących ze sobą małych sklepów w sklepy duże itp.). Zbyt wolno postępuje poprawa zaopatrzenia w osiedlach Bonin, Podolany, Sołacz i Winiary. Szczególnie niekorzystnie przedstawia się stan sieci gastronomicznej w Dzielnicy . Wobec przewidzianej w 1%8 r. rozbiórki budynku mieszczącego restaurację "Teatralna" przy zbiegu ul. Roosevelta i Dąbrowskiego oraz wobec zamiaru przekazania Wyższej Szkole Rolniczej lokalu "Wypoczynek" w parku sołackim, sieć gastronomii będzie w Dzielnicy jeszcze szczuplejsza. W tym stanie rzeczy Prezydium Dzie1ni Sprawozdania cowej Rady Narodowej winno podjąć starania o rewindykację dawnych lokali gastronomicznych oraz modernizację istniejących. "Zadania w zakresie handlu i przemysłu Tealizowane są przez aparat administracyjny Dzielnicy na ogół w sposób prawidłowy. Aktualnie należy skoncentrować większą uwagę na terminowym przebiegu budowy pawilonów handlowych i usługowych. ,,21 przedszkoli istniejących w dzielnicy nie zaspokaja potrzeb, bowiem jak wynika z liczby zgłoszeń brak jest aktualnie co najmniej dwustu miej'sc. Potrzeby na miejsca w przedszkolach wzrastają w miarę, jak następuje rozbudowa osiedli mieszkaniowych. Zachodzi zatem potrzeba opracowania aktualnego planu rozwoju sieci przedszkoli i zabiegów prowadzących do jej rozbudowy w rejonie Podo1an, Sołacza i Wini ar. Jednocześnie należy poprawiać wyposażenie w sprzęt i pomoce dydaktyczne istniejące placówki przedszkolne. "Działalność kulturalna dzielnicy skupia się w 34 domach kultury, klubach studenckich i klubach Przedsiębiorstwa Upowszechnienia Prasy i Książki "Ruch" oraz w dziewięciu filiach Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego. W organizowaniu życia kulturalnego Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej utrzymuje stały kontakt z organizacjami społecznymi, zakładami pracy i wojskiem. Osiągnięciem jest m. in. uruchomienie dwóch placówek kulturalnych dla mieszkańców Dzielnicy, z których jedną jest Dzielnicowy Dom Kultury". Pod koniec wystąpienia radny Jerzy Kusiak omówił problemy służby zdrowia. W Dzielnicy czynnych jest 149 placówek lecznictwa otwartego, w których zatrudnia się ogółem 488 osób, w tym 159 lekarzy medycyny i stomatologii. W ostatnich latach rysuje się stopniowa poprawa usług leczniczych na rzecz mieszkańców poprzez zorganizowanie bazy szkoleniowej dla pielęgniarek i zatrudnienie ich stosownie do potrzeb lecznictwa otwartego, wprowadzenie stypendiów na studia w zakresie higieny szkolnej i dla lekarzy rejonowych itp. "N a ogół w dostatecznym stopniu zapewniono usługi w dziedzinie lecznictwa specjalistycznego. Dalsze rozszerzenie usług specjalistycznych (dermatologia, urologia, reumatologia) umożliwi dopiero uzyskanie pomieszczeń w domu przy ul. Mickiewicza 31. W pomieszczeniach tych należałoby także przewidzieć zorganizowanie centralnego miejskiego laboratorium serologicznego. W pediatrii zachodzi konieczność poprawy działalności profilaktycznej, w szczególności planowego przeprowadzania szczepień ochronnych. Słuszny wydaje się postulat w sprawie uruchomienia poradni dziecięcej na osiedlu Sołacz oraz wybudowania żłobka. W dalszym ciągu występuje zjawisko długiego wyczekiwania na wykonanie protez. W protezowni dentystycznej przy ul. Mickiewicza okres wyczekiwania wynosi - jak stwierdzono - dla pracujących trzy miesiące, a dla członków rodzin ubezpieczonych i rencistów jeszcze dłużej. Rozwiązań organizacyjnych wymaga także leczenie stomatologiczne dzieci w wieku przedszkolnym. Do ujemnych zjawisk występujących w działalności dzielnicowej służby zdrowia zaliczyć należy w szczególności niski poziom dokumentacji lekarskiej w przychodniach zdrowia oraz niepełny instruktaż i nadzór ze strony służb lekarskich nad placówkami lecznictwa otwartego, zadań gospodarczych, kulturalnych i socjalnych bieżącej kadencji Dzielnicowej Rady. "Dokonany w skrócie przegląd węzłowych Narodowej - powiedział na zakończenie radny Jerzy Kusiak - świadczy, że coraz szerzej zaspokajane są potrzeby mieszkańców J eżyc. Rysuje się także dalszy rozwój dzielnicy. Notuje się ogólną poprawę warunków bytowych mieszkańców. Są to niewątpliwie efekty działalności całej Dzielnicowej Rady Narodowej, a także - poprzez realizację czynów społecznych, które wyrażają się w uzyskaniu rzeczywistych efektów gospodarczych - mieszkańców J eżyc" . Z kolei przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski, zaproponował Radzie powołanie Komisji Redakcyjnej dla opracowania projektu Uchwały w składzie: radny Stanisław Andrzejewski - przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, radna Jadwiga Eich1erowa - sekretarz Komisji Kultury, Tadeusz Galiński - przewodniczący Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Jeżyce, radna Władysława Klawiter - zastępca przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej, Andrzej Kosmowski - zastępca kierownika Wydziału Finansowego, radny Marian Kwiatkowski - przewodniczący Komisji Handlu, Zbigniew Lisowski - radca prawny, radny Jerzy Łangowski - zastępca przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej, radny Stanisław Mytko przewodniczący Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, radny Władysław Napierała - członek Komisji Budownictwa, radny Marian Pawlak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji, radny Aleksander Wilkoszewski - członek Komisji Oświaty i Nauki i Bogumił Ziółek - zastępca przewodniczącego Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego. Przed przystąpieniem do dyskusji przewodniczący Komisji Skrutacyjnej radny Lucjan Dembowski odczytał wyniki wyborów oraz zreferował projekt U chwały w sprawie ławników ludowych Sądu Wojewódzkiego i Okręgowego Sądu Ubezpieczeń Społecznych. Jako pierwszy w dyskusji zabrał głos radny Jan Nalepka - przewodniczący Komisji Rolnictwa i Leśnictwa, który mówił na wstępieo wielu sprawach rolnych. Zdaniem mówcy, należy doprowadzić do tego, aby cały areał, przeznaczony w obrębie Poznania pod uprawy polowe i ogrodnicze, był zmeliorowany. Na te cele zostały już przewidziane fundusze, jednakże ospale opracowywana jest dokumentacja. Poza tym należy poszerzyć zakres usług dla rolników, szczególnie zaś wysiew wapna, do tego stopnia, aby było ono stosowane na wszystkich użytkach rolnych. Przede wszystkim należy jednak zlikwidować odłogi. "Uchwały IX Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - powiedział na zakończenie radny Jan Nalepka - zobowiązują nas do tego, by wykorzystywany był każdy kawałek gruntu nadającego się do uprawy". Izabela Gałuszka - członek Komisji Handlu - zwróciła uwagę na jedną z dziedzin szeroko pojętych usług, a mianowicie handel wewnętrzny. "W sprawozdaniu Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce są pewne nieścisłości w cyfrach, które należy wyjaśnić - powiedziała na wstępie Izabela Gałuszka. - W informacjach o stanie sieci handlowej czytamy na stronie 59 sprawozdania, iż na koniec maja 1965 r. istniało 258 sklepów uspołecznionych, w tabeli nr 3 jest wzmianka o 254, a na stronie 46 podaje się 263 sklepy. W dzielnicy J eżyce czynnych jest obcnie 300 sklepów, w tym 274 uspołecznionych, a więc jeden przypada na 293 mieszkańców, co równa się 19) m! powierzchni sklepowej na 1(0) mieszkańców. Wskaźniki te nie są zadowalające i wszyscy się z tym zgodzą, gdyż na przestrzeni dwóch lat. tj. od 1965 r. do chwili obecnej powierzchnia sklepowa na lcxx) mieszkańców wzrosła zaledwie o 9 m 2 . Są jednak osiedla w dzielnicy J eżyce, w których wskaźniki te kształtują się znacznie gorzej. N p. na 1(0) mieszkańców Sołacza przypada 85,5 m 2 powierzchni sklepowej, Krzyżownik i Smochowic - 87,6 m 2 . Co gorsze, osiedle Go1ęcin nie otrzyma w obecnej pięciolatce pawilonu ze sklepem spożywczym, chociaż liczba mieszkańców powiększy się tam w związku z rozbudową Zespołu Szkół Rolniczych. Mieszkańcy tego osiedla, znacznie oddalonego od linii tramwajowych, zaopatrują się obecnie tylko w kiosku. "Jeżyce nie posiadają ani jednego kiosku z piwem, w którym można by spokojnie je wypić pod daszkiem. Nie ma też żadnego punktu, w którym można by zjeść coś z rożna. Nie każdego stać na żywienie się w jadłodajniach hotelu "Merkury" lub "Bazar". "Wnioski zmierzające do zmian i polepszenia stanu handlu i gastronomii - mówiła dalej Izabela Gałuszka - zostały sformułowane w Uchwale Dzielnicowej Rady N arodowej z dnia 26 września 1%7 r. Nie umniejszając wagi słusznej w zasadzie U chwały należy stwierdzić, że sformułowania w rodzaju: «Sprawozdanie z wykonania zaleceń.. .», «Czuwanie na sprawnym zagospodarowaniem lokali użytecznych. . .», «Siedzenie na bieżąco postępu. . .», «Poczynienie starań dla uruchomienia punktów usługowych. . .», «Poczynienie starań o lepsze niż dotychczas zaopatrzenie. . .», «Rozważenie możliwości», itp., są nie wiążące i bardzo dyplom a t y c z n e. Toteż byłoby dobrze - podkreśliła z naciskiem Izabela Gałuszka gdyby nadano tym postanowieniom bardziej konkretny charakter. Dla przykładu: zamiast sformułowania: «Poczynienie starań dla uruchomienia punktów usługowych w zakładach pracy, w pierwszej kolejności w Wiepofamie», Poznańskich Zakładach Sportowych, Powogazie i Wielkopolskich Zakładach Przemysłu Cukierniczego - ten fragment U chwały winien mieć brzmienie: «U r u c h o m i ć punkty usługowe w zakładach pracy», bo «poczynienie starań» może się przecież ograniczyć do wystosowania zwykłego pisemka, które istnienia tych placówek nie zastąpi. "Takie są niektóre, najbardziej jaskrawe i negatywne przejawy w pracy handlu w dzielnicy J eżyce i na tym tle rysują się następujące wnioski - powiedziała na zakończenie Izabela Gałuszka: l. Należy przyspieszyć budowę zaplecza magazynowego dla miejskiego handlu hurtowego i detalicznego; 2. Biorąc pod uwagę zaopatrzenie placówek handlowych w naszym mieście, związane z organizowanymi trzykrotnie w ciągu roku targami, należy wystąpić o zwiększenie liczby środków transportowych, jak również o dokonanie wymiany samochodów wyeksploatowanych; 3. Spowodować dokonywanie przez jednostki handlowe na szczeblu Zjednoczeń oraz Okręgów spółdzielczości analizy rynku w dziedzinie popytu przy zastosowania maszyn licząco-analitycznych. Ułatwi to ukierunkowanie produkcji przemysłu na zaopatrzenie rynku wewnętrznego oraz wpłynie w poważnym stopniu na wyeliminowanie produkcji tzw. towarów nie chodliwych; 4. Pilne jest także uregulowanie przepisów prawa gospodarczego i stąd też winno dojść w jak naj krótszym czasie do kodyfikacji przepisów normatywnych obowiązujących w resorcie handlu". Wacław Olszewski - członek Komisji Rolnictwa i Leśnictwa, w wyniku analizy sprawozdania z działalności Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce przedstawił Radzie kilka uwag. Przede wszystkim zawarte w sprawozdaniu niektóre dane cyfrowe nie bilansują się. Doszło do tego, że na 46 wniosków Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zrealizowano i w trakcie wykonania znajdują się'... 53 wnioski, co oczywiście wprowadza nieporozumienia. "Z materiałów wynika - mówił dalej Wacław Olszewski - że Dzielnicowa Rada N a Sprawozdaniarodowa Jeżyce ma realizować, na podstawie Uchwały Rady Narodowej m. Poznania, nowe zadania w rolnictwie i leśnictwie. N a podstawie jakiej U chwały? O ile mi bowiem wiadomo , Uchwałą Rady Narodowej m. Poznania z dnia 3 listopada 1964 r. w celu ujednolicenia polityki rolnej na obszarze całego miasta utworzono wspólny Wydział Rolnictwa i Leśnictwa przy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej w N owym Mieście. Oznacza to przecież, że przy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce od l stycznia 1%5 r. Wydział Rolnictwa i Leśnictwa nie istniej e". Kolejne pytanie Wacława Olszewskiego dotyczyło wzmianki o tym, że do 1980 r. areał zielony J eżyc zwiększy się o 12% obejmuje także lasy. Poza tym wyjaśnienia wymagają sprawy planowego zmniejszenia o 19% areałów ogrodniczych. Wojciech Weiss - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Dzielnicowej Rady Narodowej Jeżyce, zwrócił uwagę na pewnego rodzaju dwoistość kompetencji w konserwacji dróg i zieleni. J ak wiadomo, konserwacją dróg zajmuje się Dzielnicowy Rejon Dróg i Zieleni. Naprawia on wszystkie drogi za wyjątkiem dróg znajdujących się wewnątrz osiedli mieszkaniowych, gdyż te leżą w gestii Dzielnicowego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Ten ostatni nie posiada jednak ani odpowiedniej ekipy, ani sprzętu umożliwiającego wykonanie tego zadania we właściwy sposób. "Warto więc postawić pytanie - powiedział Wojciech Weiss - czy dwoistość w działaniu jest technicznie i ekonomicznie uzasadniona, czy Dzielnicowy Zarząd Budynków Mieszkalnych nie powinien się bardziej koncentrować na remontach budynków i zrezygnować z utrzymywania własnych ekip drogowych i konserwacji zieleni?" Druga sprawa, którą poruszył Wojciech Weiss, dotyczyła zewnętrznego wyglądu tzw. Osiedla Kolejowego w obrębie ulic Galla, Kassyusza, Szamarzewskiego i Przybyszewskiego. Osiedle to nie prezentuje się najlepiej, a zarówno stan budynków, j ak i «mała architektura» wskazują, że niektóre problemy remontowe i konserwacyjne przerastają być może najlepsze chęci i możliwości administratora, którym jest dla większości budynków Dyrekcja Okręgu Kolei Państwowych. Komisja Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej próbowała nawiązać z Dyrekcją kontakt w tej sprawie, proponowała rozważenie możliwości powierzenia administracji tego kompleksu budynków Dzielnicowemu Zarządowi Budynków Mieszkalnych, który administruj e przecież stosukowo niewielką powierzchnię eksploatacyjną budynków mieszkalnych; Dyrekcja Okręgu Kolei Państwowych odmówiła jednak konsultacji, tłuma cząc się istniejącymi ponoć przepisami prawnymi, uniemożliwiającymi tego rodzaju zmianyWładysław Husser - przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce podkreślił, że dzięki wspólnym wysiłkom Komisji Zdrowia i Dzielnicowego Zarządu Służby Zdrowia osiągnięto odpowiednią dla dzielnicy liczbę lekarzy. Notuje się osiągnięcia, dotyczące liczby rejonów ogólnych i pediatrycznych, natomiast za mało jest poradni dla kobiet. Doszło również do rozbudowania wszystkich poradni specjalistycznych. Do osiągnięć zaliczyć należy także zakładanie gabinetów lekarskich w szkołach podstawowych, co od lat postulowała Komisja. Pogarsza się jednak jakość usług. Spowodowane jest to tym, że jeżycka służba zdrowia nie może sama rozwiązać trudności lokalowych. W dzielnicy nie można np. wygospodarować odpowiednich lokali mieszkalnych, by wykwaterować lokatorów z budynku Przychodni Obwodowej przy ul. Mickiewicza 31, a opróżnione pomieszczenia przeznaczyć na dalszą rozbudowę placówek służby zdrowia. Pewne osiągnięcia notuje się także w rozwoju sieci żłobków. Jednakże sieć ta jest wysoce niewystarczająca, a to, co się aktualnie w tym kierunku robi, nie wskazuje na prędką poprawę. Przewidziano wprawdzie, że przedsiębiorstwa zakładać będą własne żłobki i przedszkola, ale obiecuje się to od kilku lat. Należałoby zmusić zakłady pracy do organizowania własnych żłobków i przedszkoli dla dzieci zatrudnionych kobiet. Opieka społeczna jest dobrze rozwinięta dzięki zwiększeniu liczby opiekunów. Jost ich teraz przeszło stu. Jest więc sporo ludzi dobrej woli, którzy dostarczają informacji orientujących, kto w dzielnicy potrzebuje pomocy i opieki. Stanisław Alej ski - członek Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji, poruszył kilka problemów komunikacji na J eżycach. Zauważył on, że sprawy dojrzały do tego stopnia, iż trzeba obecnie przystąpić do opracowania projektu wstępnego przbudowy ul. Dąbrowskiego. To samo dotyczy przej ścia z ul. N iestachowskiej pod wiaduktem kolejowym. Ryzykowne jest kierowanie dużej ilości autobusów ul. Zakopiańską, gdyż mijanie się na wąskiej, nie przystosowanej do tego ruchu ulicy, może doprowadzić do katastrofy. Stąd wniosek, że trzeba poszerzyć pobocze ulicy. Po wystąpieniu Zbigniewa Kotuiskiego - przewodniczącego Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Nowe Miasto, zabrał głos przewodniczący Komisji Oświaty i Kultury Dzielnicowej Rady Narodowej J eżyce - Leon Urbanowicz. Przypomniał on na wstępie, iż przewodniczący Prezydium Rady N arodo wej m. Poznania, radny Jerzy Kusiak, pozytywnie ocenił działalność oświatowo- kulturalną w dzielnicy. Wytknięte przy okazji niedociągnięcia Dzielnicowa Rada Narodowa jest w stanie usunąć we własnym zakresie, za wyjątkiem wybudowania nowej szkoły podstawowej przy ul. Leonarda, która jest w tym rejonie koniecznie potrzebna. Rodzice chcą, by dzieci uczęszczały do położonej w pobliżu szkoły, a nie w śródmieściu. Mówca apelował do Rady Narodowej m. Poznania, aby budowę szkoły przy ul. Leonarda rozpoczęto jeszcze w bieżącej pięciolatce. Radny Stanisław Marczyński - członek Komisji Przemysłu i Zatrudnienia powiedział, iż lokalizacja pawilonów usługowych przy ul. Dąbrowskiego aczkolwiek bardzo ważna, wydaje się kłopotliwa. Remonty w dzielnicy J eżyce są także kwestią kłopotliwą. Fundusze na remonty nie zostały w pełni wykorzystane z przyczyn od Prezydium niezależnych. Brakowało bowiem rąk do pracy. Fakt ten nasunął radnemu pytanie, czy nie można sięgnąć do potencjału Spółdzielni Zaopatrzenia i Zbytu, tym bardziej że w dzielnicy powstało ostatnio 12 warsztatów branży budowlanej? Marian Kwiatkowski przewodniczący Dzielnicowego Komitetu Frontu Jedności N arodu stwierdził, iż działalność Dzielnicowej Rady Narodowej, jej Prezydium, wszystkich wydziałów i organów administracyjnych cechowała bardzo duża ofiarność w realizacji Programu Wyborczego. Przez cały okres obecnej kadencji dominowała myśl przewodnia, aby wokół Prezydium Rady i Komisji aktywizować i stworzyć j ak naj szerszy zespół działaczy społecznych, przy pomocy którego udałoby się wciągnąć wszystkich mieszkańców dzielnicy do wykonywania zadań zawartych w Programie. "Dla stworzenia sprzyjającej atmosfery i pobudzenia społecznej aktywności - mówił dalej Marian Kwiatkowski - przeprowadza się co miesiąc spotkania Komitetów Blokowych, na których omawiane są zadania czekające na realizację. Niezależnie od tego zwołuje się co dwa miesiące spotkania całego aktywu społecznego i grup terenowego działania, działaczy z Komitetu Frontu Jedności Narodu dla omówienia bieżących zadań i planów pracy. "Rada troszczy się o możliwie najbardziej prawidłowe zrealizowanie założeń Programu poprawy warunków socjalno-bytowych w dzielnicy, zgodnie z listem Egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego, uchwałą Plenum Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i wytycznymi Rady N arodowej m. Poznania. Szukając nowych form pracy, przeprowadzano różne akcje. M. in. wyznaczono 21 zakładów, w których w wyniku konsultacji przygotowano następnie szczegółowe programy poprawy warunkówsocjalno-bytowych załóg. Podczas jednego z takich spotkań w październiku 1967 T., w którym uczestniczyli przedstawiciele dziewiętnastu zakładów grupujących się w rejonie Podo1an, przedstawiono istniejącą konieczność zorganizowania tam w przyszłości odpowiedniej komunikacji, służby zdrowia, przedszkola, placówek usługowo-handlowych. Podkreślano także, że występują tam trudności w realizacji zaplanowanych inwestycji. Jedną z takich trudności jest to, że szereg zakładów buduje różne obiekty, niektóre z nich winny być oddane do realizacji pod koniec 1%7 T., ale ich funkcjonowanie uzależnione jest od w s pól n y c h inwestycji, mianowicie od zakończenia budowy osiedlowej ciepłowni, która ma zasilać nie tylko nowo wznoszony szpital przy ul. Lutyckiej, ale szereg zrejonizowanych tam przedsiębiorstw. Inną wspólną inwestycją jest budowa głównej drogi dojazdowej, od której uzależniona jest budowa dróg prowadzących do poszczególnych zakładów. Niestety, roboty wstrzymano, chociaż zakłady dysponują kredytami, ponieważ inwestor, który miał budować główną drogę dojazdową nie mógł uzyskać od swego Zjednoczenia dodatkowego limitu przerobowego. N a tym lista dyskutantów została wyczerpana. W następnych punktach porządku dziennego Rada przyjęła do wiadomości i zatwierdzenia informację o przebiegu wykonania U chwały oceniającej działalność Dzielnicowej Rady N arodowej N owe Miasto w latach 1%1-1%3 oraz powzięła U chwałę w sprawie dodatkowych kredytów w budżecie jednostkowym miasta na rok 1967. "Szacuje się - powiedział przewodniczący Prezydium, radny Jerzy Kusiak - że Dzielnicowe Rady Narodowe wypracują dodatkowe dochody w granicach 25-30 milionów złotych, natomiast do kasy miasta wpłynie dodatkowo ok. 30 milionów zł. Te dodatkowe dochody projektuje się przeznaczyć na służbę zdrowia i opiekę społeczną, remonty kapita1ne ulic, remont urządzeń sportowych i łazienek, organizowanie festiwalu chórów chłopięcych i Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego". Z kolei przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski, odczytał projekt Uchwały w sprawie udziału miasta w budowie pomnika Mieszka I i Bolesława Chrobrego w Gnieźnie. i,Wypełniając powszechną wolę społeczeństwa poznańskiego, wyrażoną w czasie uroczystych obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego, oddajemy hołd pamięci Mieszka I i Bolesława Chrobrego - pierwszych historycznych władców państwa polskiego. Ich mądra i dalekowzroczna polityka stworzyła zręby silnego, wspartego o Bałtyk i Odrę państwa, które zdolne było stawić skuteczny Sprawozdaniaodpór niemieckim najeźdźcom, godzącym w naszą niepodległość i w nasz byt narodowy. "Ich głębokie umiłowanie wolności, ich wytrwałość w dziele organizowania obrony państwa stały się na długie wieki przykładem i natchnieniem w krwawych zmaganiach ludu wielkopolskiego z margrabiami brandenburskimi, z zakonem krzyżackim, z pruskim junkierstwem, a w latach ostatniej wojny - z ludobójczym faszyzmem niemieckim. "Idea Mieszka i Bolesława legła u podstaw koncepcji politycznej, sformułowanej w 1944 r. w Manifeście Lipcowym Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i zrealizowanej w koncepcji powrotu Polski na ziemie Piastowskie nad Odrą, Nysą Łużycką i Bałtykiem. "Dając wyraz przywiązania do historycznej przeszłości naszego narodu, ożywieni pragnieniem utrwalenia i przekazania patriotycznych tradycji Ziemi Wielkopolskiej następnym pokoleniom, przekazujemy na rzecz Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Mieszka I i Bolesława Chrobrego w Gnieźnie jeden milion złotych, jako wkład Bady Narodowej miasta Poznania w urzeczywistnienie tego dzieła" . U chwała w tej sprawie została powzięta jednomyślnie. Po wymianie zdań na temat poprawności nazw, Rada uchwaliła jednogłośnie nazwy dla zespołów osiedli mieszkaniowych, powstających w nowych dzielnicach mieszkaniowych " Rataj e" i "Winogrady". Ostateczne brzmienie nazw miało być przekonsultowane ze specj alistami. Informację o pracy Prezydium we wrześniu 1967 r. złożył Radzie przewodniczący Prezydium, radny Jerzy Kusiak. Równocześnie radny Jerzy Kusiak zakomunikował, że Dzielnicowa Rada Narodowa Grunwald na Sesji w dniu 26 X 1%7 r. przyjęła rezygnację Bolesława Matczaka ze stanowiska przewodniczącego Prezydium, ponieważ obejmie on kierownicze stanowisko w Prezydium Rady N arodowej m. Poznania. Dzielnicowa Rada N arodowa wybrała na stanowisko przewodniczącego Prezydium Wacława Głowińskiego, I sekretarza Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Środzie. Po zreferowaniu poprawek do projektu uchwały przez przewodniczącego Komisji Redakcyjnej, radnego Stanisława Andrzejewskiego, Uchwała podjęta została jednogłośnie. O godz. l6 2s przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski zamknął obrady XX Sesji. XXI Sesja Rady Narodowej m. Poznania odbyła się w sali posiedzeń w gmachu Prezydium w dniu 5 stycznia 1968 r. i poświęcona była głównie planowi gospodarczemu i budżetowi Poznania na 1968 r. W sesji uczestniczyli: dyrektor Biura Rad N arodowych Kancelarii Rady Państwa - Kazimierz Kucner, zastępca dyrektora Zespołu Urządzeń Kulturalnych i Socjalnych Komisji Planowania przy Radzie Ministrów - Jan Mansfe1d oraz starszy inspektor Ministerstwa Finansów - Witold Dymek. Sesję otworzył przewodniczący Prezydium Rady, radny Jerzy Kusiak. Wobec upływu kadencji, radny Jerzy Kusiak zreferował projekt uchwały w sprawie wyboru przewodniczącego i sekretarza obrad oraz ich zastępców na 1968 r. U chwała powzięta została jednogłośnie. Przewodniczącym obrad wybrany został ponownie radny Marian Paluchowski (zastępcą - radny Ryszard Witkowski), a sekretarzem radny Zenon N alipiński (zastępcą - radny Anatol Gawrych - Laudański). Nowo wybrany przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski udzielił głosu przewodniczącemu Komisji Mandatowej, radnemu Stanisławowi N owakowi, który zreferował plan pracy Rady oraz projekt uchwały. "Bieżący rok - powiedział radny Stanisław Nowak - charakteryzować się będzie większą liczbą sesji, bowiem ma ich być ogółem piętnaście, z tym że w czterech pierwszych miesiącach roku odbywać się będą w godzinach popołudniowych co najmniej po dwie sesje w każdym miesiącu. Nowość polega na tym, że na sesjach Rada wysłuchiwać będzie informacji o pracy wydziałów Prezydium, zaznajomi się z ich planami działania, formami, metodami i treścią pracy. Wydaje się, że będzie to dużą zaletą tego novum, ponieważ dotychczas podczas sesji debatowano przede wszystkim nad problemami. Rada nie miała dotąd okazji zapoznania się z mechanizmem działania wydziałów". Z kolei radny Stanisław Nowak zreferował projekt uchwały. Radni nie wnieśli zastrzeżeń do odczytanego projektu, wobec czego został on poddany pod głosowanie i uchwalony jednogłośnie. N astępnie zabrał głos przewodniczący Prezydium - radny Jerzy Kusiak. "Przedkładamy dziś - powiedział mówca na wstępie - projekt planu gospodarczego i budżetu miasta na rok 1968. Będzie to kolejny, trzeci plan i budżet realizowany przez Radę bieżącej kadencji. Rok 1968 będzie przełomowy, a więc w pewnym stopniu decydował o realizacji zadań Planu Pięcioletniego 1966-1970. Mamy za sobą dwa lata tego Planu, stąd też uchwalając budżet na 1968 To, możemy ocenić, w jakim stopniu realne są zadania zawarte w Programie Wyborczym Frontu Jedności Narodu i w Narodowym Planie Gospodarczym na lata 1966-1970. "Ogólnie stwierdzić można, że zadania te, zarówno w dziedzinie rozwoju miasta, wzrostu produkcji przemysłowej jak i poprawy warunków socja1no- bytowych mieszkańców, realizowane są pomyślnie, chociaż zanotowano również pewne zahamowania i niedociągnięcia. "Przemysł, podobnie jak w 1966 T., pomyślnie zrealizował w 1967 r. swoje zadania. Wartość produkcji globalnej przemysłu uspołecznionego osiągnęła 22 miliardy zł. Oznacza to przekroczenie planu rocznego o ponad 2%, a w stosunku do 1966 r. - wzrost produkjci o ponad 8%, natomiast w stosunku do 1965 r. o prawie 24%. Oznacza to również, że założony w Planie Pięcioletnim 1966-1970 wzrost produkcji o 44,5% został w połowie osiągnięty. Należy jednak wyraźnie powiedzieć, że sukces ten jest w zbyt wysokim stopniu rezultatem wzrostu zatrudnienia, przy jednoczesnym pogorszeniu się dyscypliny pracy, wyrażającym się wzrostem godzin nadliczbowych, absencji chorobowej i nieusprawiedliwionej, jak i nadmiernej fluktuacji kadr. "Pomyślnie na ogół zrealizowane zostały zadania w dziedzinie handlu i usług. Jednakże na skutek szybszego, niż zakładano w planie, wzrostu siły nabywczej ludności z jednej strony, a z drugiej - niedostosowania podaży do zmieniającego się popytu - na rynku wystąpiły pewne nieprawidłowości. Za brak towarów nie można oczywiście obciążać wyłącznie handlu. Trzeba jednak stwierdzić, że handel ciągle jeszcze nie potrafi dostosować struktury asortymentowej masy towarowej do potrzeb konsumenta, nie wykorzystuje w pełni rezerw lokalnych, w szczególności zaś możliwości wytwórczych miejscowych zakładów przemysłowych i nie dość energicznie stara się o zwiększenie dostaw ze szczebla centralnego. Wymownym tego przykładem jest niewielka operatywność służb handlowych naszych przedsiębiorstw na Targach Krajowych. W wyniku interwencji Wydziału Handlu na przestrzeni 1%7 T., otrzymaliśmy dodatkowo m. in.: 355 ton masy mięsnej, 35 j)) par obuwia skórzanego, 18 (XX) par obuwia gumowego, 35 300 m tkanin jedwabnych, 17 (XX) par wyrobów z elastiku, 2200 sztuk swetrów młodzieżowych, 15 ton proszku "lxi" , 300 (XX) szt. ce g ły. "Wyrazem trudności, które wystąpiły w zaopatrzeniu rynku, jest z jednej strony niewykonanie planu obrotów, z drugiej zaś - wzrost zapasów towarów rynkowych o ponad 40%. Wzrost ten, którego część stanowią towary trudno zbywalne, świadczy o nieprawidłowej pracy handlu. W przedsiębiorstwach nadzorowanych przez Poznańskie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Handlowych wartość towarów tzw. «niechodliwych» na dzień 30 IX 1%7 r. wynosiła 18 mil. zł., z tego w sklepach i magazynach Miejskiego Handlu Detalicznego Artykułami Włókienniczymi - 7,7 mil. zł., Miejskiego Handlu Detalicznego Obuwiem - 3,5 mil. zł., w Powszechnym Domu Towarowym - 4,2 mil. zł. Znaczny wzrost zapasów wynika również z trudnej sytuacji magazynowej Poznania" co zmusza handel detaliczny do przejmowania na siebie zadań hurtu. W tym zakresie - jak wiadomo - sytuacja w najbliższych latach ulegnie poprawie, bowiem w budowie znajdują się już trzy magazyny hurtowe, a budowę trzech dalszych rozpocznie się niebawem" . Rok 1967, podobnie jak 1966, przyniósł dalszą poprawę w urządzeniach gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. Realizacja zadań w tej dziedzinie przebiegała na ogół zgodnie z założeniami Planu Pięcioletniego 1966--1970. Na pierwszym miejscu należy odnotować oddanie do użytku nowego ujęcia wody wraz z magistralą przesyłową, co w zasadniczy sposób poprawi zaopatrzenie miasta w wodę. "Pomyślnie realizowane są zadania - mówił dalej radny Jerzy Kusiak - w zakresie remontów budynków mieszkalnych, aczkolwiek poprawa stanu substancji mieszkaniowej następuje ciągle jeszcze zbyt powoli. Zgodnie z Uchwałą Rady, zwiększyliśmy środki na kapitalne remonty w gospodarce komunalnej, zwłaszcza na modernizację dróg. Jednakże efekty tych zwiększonych nakładów uważamy za niedostateczne. Nie został także w pełni wykonany program spółdzielczego budownictwa mieszkaniowego. Fakt ten budzi tym większy niepokój, iż spółdzielczość mieszkaniowa staje się głównym inwestorem, jej udział w budownictwie mieszkaniowym Poznania sięga już obecnie 60%. Do pełnego wykonania planu zabrakło około izb. Na taką sytuację złożyło się wiele przyczyn, zarówno nieprawidłowe przygotowanie inwestycji, jak i niższy aniżeli nasze potrzeby potencjał przedsiębiorstw budowlanych. Sprawa ta będzie wymagała szczególnej troski Prezydium w 1968 r. "Realizacja zadań inwestycyjnych, obok planu zatrudnienia i sytuacji rynkowej, wywierała niekorzystny wpływ na ogólnie pomyślną ocenę 1%7 r. Okazuje się, że nie przygotowaliśmy się należycie do wykonania inwestycji, nie zapewniono dokumentacji, zbyt powoli przygotowywano place budowy, dopuszczono do opóźnień w realizacji zadań i przekroczenia planowanych kosztów. W sumie zaś nie potrafiliśmy wykorzystać około 30 milionów złotych inwestycyjnych, i z takimi zaległościami rozpoczynamy 1%8 r. "Opóźnienia w realizacji programu inwestycyjnego wystąpiły również w służbie zdrowia. Dotyczą one przede wszystkim budowy zakładu dla przewlekle chorych przy ul. Mogileńskiej i zakładu szkolenia inwalidów". Przechodząc do chahakterystyki projektu budżetu na 1968 T., radny Jerzy Kusiak powiedział, iż na oświatę wydano w 1%8 r. - 298 min zł., w 1%7 r. - 303 min zł., a na 1968 r. przewiduje się na ten cel 317 min zł. Sprawozdania (tj. o ponad LZ/« więcej niż w 1%5 r.). Na ochronę zdrowia wydatkowano w 1966 r. - 334 min z1., w 1%7 r. - 353 min zł., a na 1%8 r. przewidziano w budżecie 388 min zł. (tj. o ponad 35% więcej niż w 1%5 r.). W dwóch pierwszych latach Planu Pięcioletniego 1%61970 wydatki z budżetu miasta na oświatę i ochronę zdrowia wyniosły niebagatelną kwotę 1289 min zł. "Pomyślna realizacja dochodów budżetowych pozwoliła na sfinansowanie nie tylko zadań preliminowanych w budżecie, ale również postulatów i wniosków, które zarówno Dzielnicowe Rady Narodowe, j ak i Rada N arodowa m. Poznania zgłaszały przy uchwalaniu budżetu pod adresem Prezydium. W wyniku poprawy rentowności zwłaszcza w przedsiębiorstwach przemysłu terenowego i gospodarki komunalnej, oraz wzrostu obrotów rzemiosła, dochody własne budżetu przekroczono o 58 min zł. Z wyjątkiem dzielnicy Nowe Miasto, w której nie wykonano planu dochodów w wysokości 5 min zł., wszystkie dzielnice zamknęły budżet 1%7 r. nadwyżkami. "J ak już wspomniałem - mówił dalej radny Jerzy Kusiak - 1968 r. w decydującej mierze zaważy na prawidłowej realizacji Planu Pięcioletniego 1%6-1970, i z tego punktu widzenia należy oceniać przedłożony dziś projekt planu i budżetu. Planowany rozwój produkcji przemysłowej, która ma osiągnąć wartość ponad 23 miliardy zł., zapewnia pełne wykonanie zadań przewidzianych na 1970 r. Jednakże tempo wzrostu produkcji będzie niższe, aniżeli osiągnięte w latach 1966-1967 i średnio dla lat lat 1966-1970. To obniżenie wynika niewątpliwie ze zmiany profilu produkcyjnego wielu zakładów, z przystąpienia do produkcji nowych asortymentów, dążenia do osiągnięcia wyższej jakości wytwarzanych produktów. Założony wzrost produkcji o 5,5% zawiera w sobie znaczne rezerwy, toteż musimy zmobilizować wszystkie środki, aby plan przekroczyć i osiągnąć średnią dynamikę roczną założoną na lata 1%6-1970, to jest ponad 7%. Podstawowym jednak zadaniem będzie poprawa wskaźnika udziału wydajności pracy we wzroście produkcji. "W dziedzinie gospodarki komunalnej plan na 1%8 r. przewiduje zapewnienie dalszego wzrostu usług komunalnych, ze szczególnym uwzględnieniem poprawy zaopatrzenia ludności w wodę, uzbrojenia terenów pod budownictwo mieszkaniowe i stopniowego łagodzenia trudności w komunikacji miejskiej. N a inwestycje komunalne przeznacza się ponad jedną trzecią nakładów Rady Narodowej, oraz około III min zł. na remonty kapitalne - głównie ulic. Dotychczasowe tempo wykonywania inwestycji gospodarki komunalnej gwarantuje pełną realizację zadań wytyczonych w Planie Pięcioletnim 1966-1970. Dalszych starań wymaga jednakże wprowadzenie do planu jesz cze w tej pięciolatce budowy centralnej oczyszczalni ścieków. "W 1%8 r. planuje się wybudowanie takiej liczby izb mieszkalnych, która pozwoli na przydzielenie nowych mieszkań dla 3800 rodzin. Ponad 70% budownictwa mieszkaniowego, na które przeznacza się ok. 500 min zł., stanowić będzie budownictwo spółdzielcze. Będzie ono koncentrować się głównie w nowej dzielnicy mieszkaniowej " Ra t aj e " oraz w osiedlach: Winogrady, Świerczewskiego, Szczepana, Ławica, N ad Wierzbakiem i na Boninie. "W dziedzinie oświaty szczególny nacisk położono na przygotowanie bazy lokalowej dla szkół podstawowych i przedszkoli w nowych osiedlach mieszkaniowych. W programie rzeczowym inwestycji z zaplanowanych 40 obiektów zrealizowanych zostanie 38, przy czym nastąpią pewne przesunięcia w strukturze rzeczowej. Przewiduje się oddanie do użytku do 1970 r. o jedną szkołę podstawową więcej, natomiast mniej o jedną szkołę zawodową, jedną szkołę specjalną i jeden internat. "W dziedzinie ochrony zdrowia i opieki społecznej do najważniejszych zadań, które będą realizowane w latach 1%8-1969, zalicza się kontynuowanie budowy kompleksu szpitala przy ul. Lutyckiej oraz zakładu dla przewlekle chorych przy ul. Mogileńskiej. Liczba łóżek w szpitalach objętych planem terenowym wzrośnie o 126, a w klinikach Akademii Medycznej o 250. W zakładach opieki społecznej liczba miejsc wzrośnie o 300. "Projekt budżetu na 1%8 r. - mówił dalej radny Jerzy Kusiak - przedkładany dzisiaj Radzie, jest w pełni zrównoważony i zapewnia całkowite wykonanie zadań planu gospodarczego, za wyjątkiem funduszu płac w służbie zdrowia, gdzie awizowane są niedobory w granicach 4 min zł. Sprawa ta wymaga rozwiązania w terminie późniejszym. "Cechą charakterystyczną budżetu na 1968 r. jest wzrost dochodów własnych przy jednoczesnym umniejszeniu środków wyrównawczych z budżetu centralnego. Po stronie wydatków rosną znacznie wydatki na ochronę zdrowia i oświatę, zmniejszają się natomiast wydatki na administrację oraz finansowanie przedsiębiorstw i jednostek gospodarczych. Wydatki na ochronę zdrowia i oświatę stanowią ponad 73% wydatków bieżących. Budżet 1%8 r. nastawiony jest więc bardziej niż dotychczas na rozwój i poprawę świadczeń socjalno-kulturalnych, a więc na dziedzinę, z której bezpośrednio korzysta ludność. "Podstawowe problemy, na które szczególnie musimy zwrócić uwagę w 1%8 r., to sprawy polityki zatrudnienia, równowagi rynkowej i inwestycji. Zagadnienie równowagi rynku należy rozpatrywać z dwóch stron. Po pierwsze od strony wzrostu zatrudnienia i funduszu płac, po drugie od strony prawidłowego zaopatrzenia rynku. Zakłady przemysłowe (i nie tylko przernysłowe), ciągle jeszcze uważają wzrost zatrudnienia za podstawowy czynnik wzrostu produkcji. Jest rzeczą charakterystyczną, że wzrost zatrudnienia w przemyśle kluczowym, postulowany w projektach planów przedsiębiorstwa na 1968 T., sięgał 3400 osób. Zjednoczenia skorygowały tę liczbę do 2100, a w przedkładanym dziś planie przyjęto wzrost zatrudnienia w wysokości l osób. Gdyby wzrost zatrudnienia w przemyśle w końcowych latach Planu Pięcioletniego 1966-1970 utrzymywał się na poziomie lat 1966-1970, przyrost zatrudnienia w samym tylko przemyśle zostałby przekroczony o 2W osób. Tego rodzaju tendencje występują we wszystkich działach gospodarki i należy się im w sposób zdecydowany przeciwstawiać! "Szczególną uwagę należy zwrócić na zagadnienia gospodarowania kadrami. Wysoko kwalifikowani fachowcy w przemyśle i innych instytucjach zgodnie stwierdzają, że ich czas, wiedza oraz doświadczenie nie są należycie wykorzystywane. Inżynierowie, lekarze, ekonomiści obciążeni są nadmierną ilością pracy administracyjnej. W poszukiwaniu lepszych warunków pracy odbywają się istne wędrówki kwalifikowanej kadry. Ten sam inżynier raz zajmuje się produkcją wagonów, za rok widzimy go w Poznańskiej Fabryce Łożysk Tocznych, po pewnym czasie w przemyśle spożywczym. Takich inżynierów lub ekonomistów - «omnibusów» można niestety znaleźć wielu. Wielu inżynierów stwierdza, że na stanowiskach, na których ich obsadzono, mogą pracować technicy lub mistrzowie posiadający większe doświadczenie zawodowe. Stanowczo za mało się robi, aby wysoko kwalifikowane kadry były lepiej wykorzystane. Sprawa czanie może znaleźć sobie miejsca w rachunku kosztów i wartości. Wynika to z wadliwej su pracy inżyniera, ekonomisty ciągle jakoś struktury organizacyjnej, dążności do rozszerzania komórek administracyjnych, co zresztą wyraża się szybszym wzrostem zatrudnienia w administracji niż w produkcji. Tendencje takie wystąpiły ostatnio również w szkolnictwie. "Druga strona zagadnienia równowagi rynku, tj. sprawa optymalnego zaopatrzenia, wiąże się oczywiście nie tylko z działalnością handlu, ale również rolnictwa i przemysłu. Konsument ocenia jednak prawidłowe zaopatrzenie rynku przede wszystkim poprzez handeI. Dlatego też w tym zakresie na organizacjach handlowych ciążyć będą w 1%8 r. bardzo poważne zadania. Po dokonanej podwyżce cen mięsa konsument oczekuje szczególnie dobrego zaopatrzenia sklepów detalicznych w pozostałe artykuły spożywcze, a także dobrego zaopatrzenia w konsumpcyjne artykuły przemysłowe. Analiza planowanych dostaw poszczególnych artykułów wskazuje na konieczność wystąpienia o zwiększenie dostaw tych towarów rynkowych, których wzrost w stosunku do 1967 r. i do potrzeb jest niedostateczny. Dotyczy to głównie takich artykułów: jak masło, sery, jaja, obuwie skórzane, wszelkiego rodzaju tkaniny i wyroby dziewiarskie, materiały budowlane. Dużo troski trzeba będzie poświęcić prawidłowemu rozwojowi sieci handlowej i zapewnieniu jej właściwego działania. Nie można pogodzić się z taką sytuacją, aby choroba kierownika małego sklepu, który nie ma zastępcy, oznaczała automatycznie zamknięcie sklepu. Sprawy takie wymagają jakiegoś organizacyjnego rozwiązania. Podobnie, jak nie można tolerować przeciągających się remanentów i remontów sklepów. "Poprawa zaopatrzenia rynku może nastąpić również przez wykorzystanie możliwości wytwórczych lokalnych zakładów przemysłowych. Dotyczy to w szczególności przemysłu terenowego i rzemiosła. W tym zakresie handel winien wystąpić z odpowiednią inicjatywą, zaś przemysł terenowy przeanalizować przy sporządzaniu planów operatywnych możliwości zwiększenia produkcji poszukiwanych przez nabywców artykułów rynkowych". "Przedkładane projekty planu i budżetu - powiedział na zakończenie radny Jerzy Kusiak - są realne i zgodne z kierunkami rozwoju gospodarczego Poznania, ustalonymi w Planie Pięcioletnim 1966--1970. Stosowanie metod prawidłowego i efektywnego zarządzania, przestrzeganie dyscypliny inwestycyjnej i finansowej pozwolą niewątpliwie na pełną realizację stawianych zadań gospodarczych i budżetowych. Wnoszę o uchwalenie planu gospodarczego i budżetu miasta na rok 1968". Koreferat wygłosił zastępca przewodniczącego Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, radny Leszek Buczkowski. Przed przystąpieniem do dyskusji wybrano Komisję Redakcyjną projektu uchwały w składzie: Radny Stanisław Andrzejewski - przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, radny Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa, radna Jadwiga Eich1erowa sekretarz Komisji Kultury, radny Anatol Gawrych-Laudański zastępca przewodniczącego Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, radny Stanisław J uskowiak - przewodniczący Komisji Przemysłu i Zatrudnienia, radny Stanisław Kubiak przewodniczący Komisji Oświaty i Nauki, Zbigniew Lisowski - radca prawny, radny Jerzy Łangowski - zastępca przewodniczącego Prezydium Rady, radny Jan Nalepka - przewodniczący Komisji Rolnictwa, Eugeniusz Paszczak - zastępca przewodniczącego Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego, radny Marian Sprawozdania Pawlak - przewodniczący Komisji Gospodaki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji, Antoni Przestalski - przewodniczący Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego, Leon Stajkowski - kierownik Wydziału Finansowego i radny Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki. Jako pierwszy w dyskusji zabrał głos radny Zygmunt J esionowski zastępca przewodniczącego Komisji Oświaty i Nauki. "Plan gospodarczy i budżet - oświadczył mówca na wstępie - był dwukrotnie omawiany na posiedzeniach Komisji Oświaty i Nauki, w czasie których zwracano szczególną uwagę na inwestycje. Z materiałów uzupełniających do planu gospodarczego wynika, że należy udzielać priorytetu szkołom podstawowym w nowo budowanych osiedlach mieszkaniowych. W związku z tym nastąpią przesunięcia na korzyść szkół podstawowych, bo zamiast dwunastu zbuduje się trzynaście szkół, a w 1%9 r. rozpocznie się budowę siedmiu dalszych obiektów szkolnych w nowej dzielnicy mieszkaniowej «Rataje» i zespole osiedli «Winogrady». Komisja uznaje ten kierunek polityki inwestycyjnej za słuszny, ponieważ konieczną sprawą jest zapewnienie mieszkańcom nowych osiedli miejsc w szkołach dla ich dzieci. "W minionym okresie apelowaliśmy kilkakrotnie, i tym razem apelujemy, by Wojewódzka Rada Narodowa partycypowała w budowie internatów w Poznaniu. W mieście istnieją bowiem szkoły o atrakcyjnych kierunkach nauczania, którymi interesują się mieszkańcy województwa. Poza tym należy pomyśleć o dodatkowych inwestycjach w internatach w celu ich lepszego wyposażenia. Społeczny Fundusz Budowy Szkół i Internatów powinien przeznaczać środki na te internaty, w których istnieniu i rozbudowie zainteresowani są mieszkańcy Wielkopolski" . Radny Anatol Gawrych-Laudański - zastępca przewodniczącego Komisji Finansowej i Planu Gospodarczego powiedział, iż w przedsiębiorstwach terenowych podległych Radzie Narodowej obserwuje się w porównaniu z okresem minionym niepokojące zjawisko wzrostu strat. N a przykład w przedsiębiorstwach państwowych przemysłu terenowego zanotowano w trzech kwartałach 1966 r. straty nadzwyczajne w wysokości 4772 tys. zł., w podobnym okresie w 1967 r. - 5346 tys. zł., przy czym poważną pozycję stanowiły kary umowne z tytułu dostaw, robót i usług, które wzrosły z 1138 tys. do 1991 tys. z. W Poznańskich Zakładach Metalowych notowano w trzech kwartałach 1966 r. straty w wysokości 315 tys. zł., a w 1%7 r. - 455 tys. zł. Po znańskie Zakłady Wyrobów Rymarskich wykazały z kolei w trzech kwartałach 1966 r. około 125 tys. zł. strat a w analogicznym okresie 1%7 r. już 521 tys. zł. "W pionie przedsiębiorstw handlowych - mówił dalej radny Anatol Gawrych-Laudański - straty wzrosły w porównywanym okresie z 8003 tys. zł do 8300 tys. zł., przy czym najbardziej charakterystyczne przypadki zanotowano w Poznańskim Przedsiębiorstwie Transportu Handlu. W jednostce tej powstały w 1%7 r. straty nadzwyczajne na skutek przekroczenia limitu na zasiłki chorobowe o ponad lm tys. zł. W gospodarce komunalnej i mieszkaniowej wykazano z końcem września 1967 r. zwiększenie strat nadzwyczajnych o 2212 tys. zł w stosunku do roku poprzedniego". Zestawienie tych kilku liczb powinno, zdaniem mówcy, skłonić zainteresowane czynniki do dokładnego analizowania pracy przedsiębiorstw. Zobowiązują do tego uchwały VII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Radny Jan Brygier wyraził zadowolenie z tego, co się w Poznaniu w ostatnich, latach zmieniło, bowiem jeszcze nie tak dawno rozwijającemu się miastu brakowało gazu i wody, a obecnie nastąpiły w tej dziedzinie tak daleko idące zmiany, z których Rada powinna być dumna. Mówca stwierdził jednak, że mimo znacznych osiągnięć, na projekt planu gospodarczego na 1968 r. trzeba spojrzeć z chłodnym krytycyzmem i pamiętać trzeba o stojących przed Radą zadaniach" . "Decydująca dla nas - kontynuował wystąpienie radny Jan Brygier - jest oczywiście produkcja. Ostatecznie wchodzi w rachubę zatrudnienie 66:X) osób, a to oznacza, że powinniśmy zwrócić uwagę na szkolenie zawodowe, kształcenie w zasadniczych szkołach zawodowych i w technikach. Toteż należy skoncentrować wszystkie środki na tej dziedzinie szkolnictwa. "Zgadzam się całkowicie z tym, co mówił radny Jerzy Kusiak, że trzeba zmieniać metody zarządzania. Zmian wymagają przede wszystkim takie metody, które można powszechnie zauważyć: zwołuje się np. odprawy lub konferencje oddzielnie dla sekretarzy podstawowych organizacji partyjnych, inne dla działaczy Związków Zawodowych i przedstawicieli dyrekcji, aczkolwiek mówi się tam o tych samych sprawach. Moim zdaniem, same konferencje nic innego nie dają prócz wymiany doświadczeń. Trzeba śmielej proponować nowe metody zarządzania produkcją i to tym bardziejdziej, że mamy zdolnych robotników. Niemcy i Francuzi chwalą polskich robotników, a kiedy «Cegielski» wysłał swych pracowników na przeszkolenie do Szwajcarii, dyrekcja fabryki namawiała tokarzy. . ., by u nich zostali na stałe. "Jeśli więc mamy dobrych robotników, istnieje jedynie kwestia, jak ich najlepiej wykorzystać, bo wiadomo, iż w założeniach przewidziano, że 61/0 przyrostu produkcji ma zapewnić wydajność pracy. Inna rzecz, że należy też pamiętać, aby siła i energia, którą dysponujemy, były właściwie i mądrze wykorzystane. Zwiedzający zagranicą dobrze urządzone zakłady m. in. fabrykę samochodów Renault zauważyć mogą ciekawe zjawisko: ruchy pracowników są powolne, ale celowe. W naszych zakładach jest inaczej, to co w nich widzimy świadczy o ruchach nerwowych i o wielu nie celowych czynnościach" . Przedmiotem wystąpienia radnego Bolesława Drogomireckiego były zagadnienia wiążące się z działalnością gospodarczą przedsiębiorstw podległych Radzie N arodowej. Mówiąc o kierunkach inwestowania, które będą preferowane w 1%8 r. a prawdopodobnie także w 1%9 T., radny Bolesław Drogomirecki podkreślił, że w przemyśle uprzywilejowana będzie przede wszystkim produkcja eksportowa, modernizacja procesów produkcyjnych, zakup urządzeń kontrolno-pomiarowych przyczyniających się do usprawnienia gospodarki materiałowej. W handlu głównym kierunkiem będzie budowa magazynów, wznoszenie pawilonów usługowych, handlowych i gastronomicznych, zakup maszyn kalkulacyjnych i analitycznych, modernizacja i rozbudowa urządzeń transportowych. Niezależnie od tego wchodzi w rachubę zakup samochodów ciężarowych, maszyn i urządzeń związanych z rozwojem zaplecza technicznego i modernizacji, urządzeń dla mechanizacji robót torowych. Przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej - radny Stanisław Andrzejewski stwierdził na wstępie, że kwota 388 min zł. przewidziana w 1968 r. na ochronę zdrowia i opiekę społeczną jest w ogólnym budżecie miasta tak duża, iż jej właściwe zużycie wymaga poważnego zastanowienia. Mimo, iż wzrasta ona o 10,6% w porównaniu z 1967 T., Z pewnością wystąpią trudności w wykonaniu szeregu zadań planowych. Z niepokojem patrzy Komisja na niedobór około 130 etatów średniego personelu służby zdrowia. Stąd też Komisja interweniowała w sejmowej Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej przed sesją budżetową, ale nie ma jeszcze niestety rezultatów tej interwencji. Średni personel medyczny stanowi najsłabszy punkt poznańskiej służby zdrowia. W Liceum Medycznym przy ul. Szamarzewskiego kształci się kadra pielęgniarek i laborantek, aby poprawić sytuację w zakładach służby zdrowia, a potem okazuje się, iż nie brak kadry a etatów jest przyczyną trudności. "Z dużym niepokojem spogląda Komisja również na przedsiębiorstwa budowlane. Czy będą w stanie wykonać zadania, wynikające z planu, którego celem jest "zyskanie z końcem 1%8 r. około 170 łóżek w adaptowanych budynkach po Szkole Pielęgniarek przy u1ż Walki Młodych? Niebawem rozstrzygnie się, czy Komisja przydziału prac budowlanych wyznaczy przedsiębiorstwo zdolne wykonać w krótkim czasie prace wartości 6 min zł. Jeśli bowiem do tego nie dojdzie - plan nie zostanie wykonany. Inną ważną sprawą jest zapewnienie budowy dwóch żłobków w dzielnicy Wilda z kredytów Zakładów Przemysłu Metalowego «H. Cegielski». N a tle tych niewyraźnych perspektyw dość optymistycznie rysuje się szansa nowego szpitala przy ul. Lutyckiej, ponieważ roboty postępują rytmicznie, zgodnie z planem". "Absencja chorobowa nawiązał radny Stanisław Andrzejewski do aktualnej sytuacji - ma źródła w stanie zdrowia mieszkańców. Rozmiary absencji zaczynają niepokojąco wzrastać. Dlatego też trzeba zająć się tym zjawiskiem. Wśród przyczyn absencji na pierwszym miejscu znajdują się wypadki nie związane z pracą, na drugim - choroby dróg oddechowych w wyniku przeziębienia, na trzecim - schorzenia serca i układu krwionośnego, a dopiero później schorzenia przewodu pokarmowego. Dążąc do zmniejszenia absencji chorobowej, trzeba ściśle współdziałać z administracją i radami zakładowymi - dokonywać analiz zachorowań i kontroli nieobecności w pracy z udziałem lekarza zakładowego i aktywu społecznego. Zle pracującym i niezdyscyplinowanym lekarzom - podkreślił mówca, Zakład Ubezpieczeń Społecznych zmniejsza premie! A czy odbiera się te dodatki kierownikom zakładów pracy za niezrealizowanie wniosków dotyczących poprawy bezpieczeństwa i higieny pracy, za niepolepszanie socjalnych warunków załóg, warunków mających duży wpływ na stan dyscypliny pracy? "Reasumując -. powiedział na zakończenie radny Stanisław Andrzejewski - Komisja Zdrowia ocenia projekt planu i budżetu jako zapewniający podstawowe wymagania ochrony zdrowia i opieki społecznej mieszkańców Poznania oraz liczy, iż dysponując nadwyżkami budżetowymi, Rada życzliwie potraktuje w końcu 1%8 r. dezyderaty Komisji. "Truizmem jest twierdzenie rozpoczął swoje wystąpienie radny Zenon N alipiński - iż w miarę rozwoju miasta wzrastają potrzeby komunalne jego mieszkańców. Wzrastają też potrzeby w dziedzinie kultury i pomimo dotychczasowych osiągnięć w ich Sprawozdaniazaspokojeniu, zapotrzebowanie w naszym mleSCle pokrywane jest w stopniu niedostatecznym. Wzrastają przede wszystkim dysproporcje pomiędzy życiem kulturalnym mieszkańców śródmieścia, a pozostałych dzielnic. "Potrzeby w dziedzinie kultury znajdują się stale na warsztacie Bady Narodowej, są szeroko rozważane i dyskutowane, ale nic nie zmienia faktu, że w realizacji zamierzeń w tej dziedzinie miasto jest opóźnione. Tezę tę potwierdzają chociażby sprawy przeniesienia Teatru Lalki i Aktora «Marcinek», odroczenie budowy zaplecza dla Państwowej Opery im. Stanisława Moniuszki, kwestie stworzenia zaplecza dla Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego. Zaplecze to jest nota bene częścią Programu Wyborczego Frontu Jedności Narodu. "W budżecie na 1%7 r. przewidywano wydatkowanie na rozwój kultury łącznie ze szkolnictwem artystycznym 78 min zł. Według wstępnych danych wydatki na 1967 r. przekroczą 84 min zł., nie licząc kwot uzyskanych z Poznańskiej Gdy Liczbowej «Koziołki» i z innych źródeł. Na 1968 r. zaplanowano natomiast wydatki rzędu 81 min zł. Komisja Kultury zwraca uwagę, że teatry i instytucje muzyczne zgłaszają jeszcze zapotrzebowania na środki finansowe. Niektóre z nich sygnalizują, że planowane na 1967 r. dotacje nie pokryją ich wydatków rzeczowych. Toteż Komisja proponuje, aby zgłoszone dezyderaty rozważono jeszcze w tym miesiącu w Wydziale Kultury i na posiedzeniu Prezydium Rady. "Komisj a wyraża równlez obawę, IZ nie zostanie w pełni zrealizowana U chwała Rady N arodowej z 27 X 1966 r., dotycząca kierunków polityki kulturalnej w mieście w latach 1966-1970. Pewna liczba wniosków i zadań, zawartych w tej Uchwale, nie ma odbicia w budżecie na 1968 r., jak np. wyposażenie szkół artystycznych w pomoce naukowe i instrumenty muzyczne. Ponadto należy pamiętać, iż Pałac Kultury przejął opiekę nad placówkami peryferyjnymi i dwudziestoma zweryfikowanymi klubami przy Komitetach Blokowych. Na to - poza pracą społeczną potrzeba określonych funduszy. "W Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego i w Jej filiach zahamowano po ubiegłorocznych podwyżkach płac płynność kadr. Poznań wyszedł z zaczarowanego kręgu ostatnich miejsc w kraju w dziedzinie uzupełniania zakupów księgozbioru. Ale projekt na 1968 r. przewiduje nabycie 7000 tomów mniej, nlZ to wynika z założeń Planu Pięcioletniego". W dalszym ciągu wystąpienia radny Zenon Nalipiński wyraził przekonanie, iż radni jako działacze społeczni zdają sobie sprawęze znaczenia muzeów w życiu miasta, w tym również Muzeum Historii Ruchu Robotniczego im. Marcina Kasprzaka i jego filii Muzeum Wyzwolenia Miasta. Komisja Kultury nie może zrozumlec , czym uzasadnia Ministerstwo Finansów zmniejszenie wydatków dla Muzeum o 126 000 zł. w stosunku do planu na 1967 r.? "Członkowie Komisji Kultury powiedział na zakończenie radny Zenon Nalipiński będą głosowali za przyjęciem planu i budżetu na 1968 r., prosząc jednak o pokrycie, z wygospodarowanych w ciągu roku nadwyżek, wydatków, które awizowane na Sesji, akceptowane przez Prezydium i pozytywnie zaopiniowane przez Komisję Kultury nie mogły znaleźć miejsca w uchwalonym budżecie" . Radny Lucjan Dembowski zastępca przewodniczącego Komisji Samorządu i Administracji Mieszkańców - nawiązał do noworocznego wywiadu prasowego przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej, radnego Jerzego Kusiaka, w którym powiedział on iż 1968 rok zadecyduje o tym, w jaki sposób radni rozliczą się ze swoich zobowiązań wobec społeczeństwa. "Uchwalając na dzisiejszej Sesji zadania gospodarcze na 1968 r. powiedział radny Lucjan Dembowski zaciągamy jako radni to zobowiązanie, a na zebraniach przedwyborczych w 1969 r. będziemy składali mieszkańcom sprawozdania z jego wykonania i z naszej działalności w Radzie N aro dowej. "Dzisiejszą Sesję poprzedziły spotkania z mieszkańcami. Każdy z radnych biorących udział w spotkaniach rejestrował wysunięte przez wyborców wnioski i słyszał wiele krytycznych postulatów. W przemówieniach mieszkańców przejawiało się poczucie odpowiedzialności za losy gospodarki miej skiej. Nie stawiano na zebraniach zadań nie możliwych do wykonania, natomiast domagano się stanowczo, aby nasze wspólne złotówki były oszczędnie wydatkowane, by zmienił się stosunek członków brygad remontowo - budowlanych do pracy, ustało marnotrawstwo materiałów. Szczególnie interesowała mieszkańców kwestia remontów domów. Postulowano m. in., by nie rozpoczynać prac od razu na kilku obiektach, lecz koncentrować je w jednym obiekcie wykonywać w terminie". W imieniu Komisji mówca postulował, aby do końca marca 1968 r. powołać Komitety Blokowe w tych blokach mieszkalnych, gdzie one dotąd nie istnieją, tym bardziej iż w trosce o prawidłowe wychowanie młodzieży postulowano podczas spotkań z radnymi uruchomianie świetlic przy Komite - tach Blokowych. "Komisja Przemysłu i Zatrudnienia - powiedział radny Leon Chudziński uważa wskaźniki produkcji podane w planie gospodarczym na 1968 r. Jako właściwe, a inne założenia jako realne. Jeżeli chodzi o usługi przemysłowe dla mieszkańców, plan zakłada wzrost o 11,3°/». Komisja jest zdania, iż ta wysoka dynamika wzrostu może nastręczać trudności podczas realizacji. W ostatnich latach notowano w Poznaniu duży rozwój usług. Miasto nasze należy w tej dziedzinie do przodujących. W 1966 r. na jednego mieszkańca przypadały usługi wartości 1080 zł., w planie na 1968 r. przewidziano już 1227 zł. co oznacza wzrost o prawie 15%. Wg. «życia Warszawy» z dnia l stycznia 1968 r. w Polsce na każde 10 (XX) mieszkańców w uspołecznionych placówkach usługowych pracuje 39 osób. Taka jest przeciętna w kraju. Natomiast w Poznaniu zatrudnionych jest po 111 osób, w Warszawie - 100, we Wrocławiu - 81 osób. "J eśli w założeniach przewidziano dalszy wzrost sieci punktów usługowych, mogą powstać w niektórych branżach trudności z wykonaniem planu usług. To wywołać może - przestrzegał mówca - dalsze następstwa, mianowicie uciekanie od tzw. tanich, drobnych usług, a szukanie drogich, by wykonać plan wartościowy". Radna Jadwiga Eich1erowa sekretarz Komisji Kultury, powołując się na Zarządzenie nr 27 Ministra Gospodarki Komunalnej z 1%1 r. stwierdziła, iż na l(xx) mieszkańców Poznania powinno przypadać 68 m 2 powierzchni pracowni plastycznych. Oznacza to, że w nowo powstających osiedlach "Winogrady" i "Rataj e" powinny one zajmować sporą liczbę lokali. N a samych "Winogradach" winny istnieć pracownie plastyczne o powierzchni blisko 570 m 2 . Po wstępnych rozmowach Zarządu Oddziału Związku Polskich Artystów Plastyków przewidywano ich lokalizację na osiedlu "D" (w ośrodku kulturalnym) oraz w osiedlu "E" (nad pawilonami handlowymi). Ważna jest również sprawa przywrócenia lokalizacji budowy dwunastu pracowni rzeźbiarskich na "Ratajach". Ponadto wpłynęło 10 zgłoszeń na budowę domków jednorodzinnych w Ławicy, trzeba jednak zapewnić plastykom pożyczki bankowe. Radny Marian Pawlak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, MieszkanioweJ 1 Komunikacji podkreślił na wstępie, iż żaden z planów gospodarczych bieżącej kadencji Rady nie był tak szeroko i głęboko analizowany jak ten, który rodził się ostatnio we wszystkich Komisjach. Wnioski i postulaty Komisji przekazywano do Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, o czym wspomniano w koreferacie. Wydaje się jednak, że przy opracowywaniu założeń na przyszłą "pięciolatkę" (1971-1975) trzeba będzie zwrócić szczególną uwagę, aby nie 9 Kronika miasta Poznania miały mIejSCa takie, jak w tej chwili, przypadki, iż spośród kilkudziesięciu przejazdów w Poznaniu przez tory kolejowe ani jeden nie będzie uporządkowany. "Podobnie jak co roku - mówił radny Marian Pawlak - przeznaczono w budżecie poważną część środków na poprawę stanu dróg, uzbrojenie sanitarne i na budownictwo mieszkaniowe, ale poza tym istnieje rzeczywiście wiele istotnych potrzeb. Dotąd nie udało się Komisji ulokować w planie budowy chociażby pierwszego jej etapu oczyszczalni ścieków. Co gorsze, nie udało się również zapewnić tak niezbędnej miastu inwestycji jak przebudowa ciągów komunikacyjnych. Wydaje się niezbędne, by Rada N arodowa szukała w miarę możliwości pokrycia na rozwiązanie tych problemów". Radny Andrzej Trella - sekretarz Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców, zajął się problematyką czynów społecznych. "J ak wynika z danych statystycznych powiedział mówca na wstępie - w latach 1%1-1%5 zaznaczył się poważny wzrost efektów czynów społecznych, gdyż ogólna wartość wykonanych w kraju prac wyniosła 16,8 miliarda zł. 61/0 tej wartości stanowił wkład mieszkańców. Z danych Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu wynika, że globalna wartość czynów społecznych wykonanych przez mieszkańców Poznania w latach 1%1-1%5 wynosi ponad 282 mil. zł. W ogólnopolskim planie na lata 1966-1970 ustalono wartość czynów społecznych na około 17 miliardów zł., w tym dla Poznania - 2 mil. zł. "Do wykonania czynów społecznych włączają się coraz szersze kręgi mieszkańców. Czyny społeczne stały się ruchem o szerokim zasięgu i dzięki temu przynoszą miastu poważne korzyści ekonomiczne. "Poddaj ąc analizie efekty czynów społecznych, nie powinno się zapominać o pewnych brakach i nieprawidłowościach występujących niejednokrotnie przy ich podejmowaniu, a następnie w realizacji. Jednym z ujemnych zjawisk w tej dziedzinie jest nierzetelna ocena globalnej wartości czynów społecznych oraz wysokości udziału mieszkańców w globalnym koszcie podejmowanych prac. Jeśli czyn społeczny ma charakter inwestycji i wymaga dużego zaplecza i niezbędnego minimum środków finansowych i materiałowych - powoduje to zwykle przewlekłe wykonywanie robót. Niesłuszne są również tendencje do aktywizowania mieszkańców do prac porządkowych, leżących na ogół w sferze obowiązków jednostek państwowych. Nieatrakcyjność takiej inicjatywy powoduje najczęściej znikome zainteresowanie społeczeństwa. "Uchwała Rady Ministrów z 13 IX 1966 r. określa wyraźnie źródła pomocy finansowej Sprawozdania Państwa w realizacji czynów społecznych · i przewiduje dwie podstawowe formy: 1. Samodzielne czyny społeczne, mające za przedmiot wykonanie zadania nie objętego planem gospodarczym. Czyny z tej kategorii mogą opierać się na pomocy finansowej państwa pod warunkiem, że mieszkańcy zadeklarują pokrycie conajmniej 50,/« ogólnej wartości nakładów. 2. Czyny społeczne podejmowane w celu przyspieszenia lub rozszerzenia zakresu zadań objętych N arodowym Planem Gospodarczym. "Bezpośrednie i ofiarne zaangażowanie się społeczeństwa w rozwiązywaniu problemów gospodarczych swojego miasta zasługuje na najwyższe uznanie, poparcie i pomoc. Czyny społeczne to przecież także, i przede wszystkim, ważki instrument kształtowania wśród mieszkańców właściwej postawy wobec jak naj szerzej pojętych zagadnień społecznych. Można z całym spokojem wyrazić przekonanie, że nakreślony na lata 1%61970 plan czynów społecznych dla Poznania zostanie w pełni wykonany, a nawet przekroczony. Istnieje jednak konieczność lepszej koordynacji zadań, wynikających z planu gospodarczego". Radny Jan Nalepka - przewodniczący Komisji Rolnictwa i Leśnictwa przypomniał, iż w bieżącej "pięciolatce" założono dalsze aktywizowanie miejskich terenów rolniczych, w związku z czym Komisja dokonała szeregu analiz. Wynika z nich, że rolnictwo poznańskie rozwija się na ogół zgodnie z założeniami planu, gdyż doszło do zwiększenia upraw ogrodniczych, budowy urządzeń melioracyjnych, powiększenia powierzchni szklarni oraz rozszerzenia zabiegów fito-sanitarnych, co pozwoliło na zwiększenie plonów. Wszystko to wpłynęło niewątpliwie na polepszenie zaopatrzenia mieszkańców, przede wszystkim w takie artykuły jak: warzywa, owoce, mleko, jaja. Zwiększone zadania mogą być wykonane m. in. przez rozszerzenie powierzchni upraw ogrodniczych. Same zabiegi agrotechniczne bowiem dla zwiększenia masy towarowej nie wystarczą. Stąd też jednym z podstawowych warunków wzrostu produkcji rolnej jest zwiększenie nakładów inwestycyjnych na tę dziedzinę gospodarki. Komisja stwierdza, że organa wykonawcze Rady Narodowej m. Poznania nie zawsze dotychczas należycie rozumiały te potrzeby, czego dowodzi chociażby to, iż w bieżącym Planie Pięcioletnim 1966-1970 nie zapewniono dostatecznych limitów inwestycyjnych dla rolnictwa. W związku z tym zaistniały trudności i nie można było np. wyposażyć Miejskiego Zakładu Weterynarii w odpowiednie urządzenia i maszyny. W bieżącym roku potrzebna jest na zakup urządzeń kwota 1050 tys. zł., lecz - podobnie jak to miało miejsce w innych 1a tach - nie projektuje się tej kwoty w preliminażu. Analogiczna sytuacja występuje w przedsiębiorstwie "Warzywa-Owoce", w którym planowano wybudowanie magazynów i przechowalni kosztem 27 min zł. Począwszy od 1966 r. przesuwano te inwestycje z roku na rok, obecnie adaptuje się tylko stare forty na przechowalnie ziemniaków. "Reasumując - powiedział na zakończenie radny Jan Nalepka - Komisja postuluje, aby: l. Miejska Komisja Planowania Gospodarczego zapewniła w 1968 r. limity inwestycyjne na zakup urządzeń dla Miejskiego Zakładu Weterynarii w wysokości 1050 tys. zł., 2. Dokończono adaptacji Stacji Zabiegów i Ochrony Roślin - przewidując na ten cel 450 tys. zł.; 3. Przyznano najdalej w 1969 r. limity inwestycyjne na budowę przechowalni i magazynów dla Przedsiębiorstwa "Warzywa-Owoce". Ostatnim mówcą w debacie budżetowej był radny Stanisław Klimek - zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej. Zajął się on wydatkami z budżetu miasta na leki. N a tym lista dyskutantów została wyczerpana. Janusz Dembski - kierownik Wydziału Kultury odpowiedział na pytanie radnej Jadwigi Eich1erowej na temat różnic finansowych w zakupie dzieł sztuki z pracowni plastyków. Odpowiedź ta wiązała się również z następnym punktem porządku dziennego sesji, mianowicie informacją o przebiegu realizacji U chwały Rady w sprawie kierunków polityki kulturalnej w Poznaniu w latach 1966-1970. Kolejnymi punktami porządku dziennego była informacja o pracy Prezydium Rady w październiku i listopadzie 1967 T., informacja o zmianach dokonanych w budżecie jednostkowym miasta w okresie od l IX do 31 X 1%7 r. oraz podjęcie uchwały w sprawie rezerwy kasowej na 1968 r. N a początku interpelacji radny Jan Brygier w serdecznych słowach wspomniał o zasługach dr J ędruska i dr Chojnackiej dla zakładowej służby zdrowia w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Interpelacje zgłosili: radny Zenon Nalipiński w sprawie rygorystycznego egzekwowania od dzielnicowych służb drogowych należytego wykonywania obowiązków w czasie zimy oraz w sprawie tablic informacyjnych o rozkładzie ruchu tramwajowego; radny Wincenty Wasilewski w sprawie robót przy wymianie rurociągów w okresie mrozów; radny «Anatol Gawrych-Laudański w sprawie jednolitych ubiorów dla młodzieży szkolnej. Radny Marian Paluchowski poinformował, iż wpłynęła interpelacja od członków Komisji Rady, nie będących radnymi, z zapytaniem, z jakiej przyczyny nie otrzymali na 1968 r. bezpłatnych kart tramwajowych. Wyjaśnień udzielili radni: Józef Klemenczak, Jerzy Kusiak i Zbigniew Rudnicki. Ostatnia interpelacja wywołała polemikę z odpowiedzią radnego Jerzego Kusiaka. Brali w niej udział radni Jan Brygier, Jadwiga Eich1erowa i członek Komisji Rolnictwa i beśnictwa Wacław Olszewski. Poprawki do projektów Uchwał zreferował przewodniczący Komisji Redakcyjnej radny Ryszard Witkowski. Obie U chwały powzięte zostały jednomyślnie. N a tym przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski zamknął posiedzenie Sesji Budżetowej. Marian Genowefiak ANEKS FRAGMENTY UCHWAŁY RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA Z DNIA 5 STYCZNIA 1968 R. W SPRAWIE BUDŻETU MIASTA NA ROK 1968 Ustala się: dochody zbiorczego budżetu miasta na kwotę 1282 032 tys. zł. oraz wydatki tegoż budżetu na kwotę 1282 032 tys. zł. szczegółowo określone w załącznikach nr l i 2 stanowiących integralną część niniejszej uchwały. Ustala się stawki procentowe i kwoty udziałów w dochodach budżetu centralnego oraz udział jednostkowego budżetu miasta w dochodach własnych Dzielnicowych Rad N arodowych w Poznaniu, w wysokościach jakie określa załącznik Nr 3 stanowiący integralną część niniejszej uchwały. U sta1a się ogólną ilość etatów osobowych organów administracji terenowej w zakresie zbiorczego budżetu miasta na 896 oraz fundusz płac dla tychże organów na kwotę 22 185 tys. zł. w rozbiciu na poszczególne budżety jednostkowe, które określa załącznik Nr 4 stanowiący integralną część niniejszej uchwały. Ustala się: 1. Dochody jednostkowego budżetu miasta na kwotę 565 487 tys. zł. oraz wydatki tegoż budżetu w kWocie 565 487 tys. zł., które określa w zakresia działów i części załącznik Nr 5, stanowiący integralną część niniejszej uchwały. 2. Szczegółowy podział budżetu na rozdziały, tytuły l paragrafy klasyfikacji budżetowej określa zestawienie budżetu jednostkowego przedstawione przez Prezydium Rady Narodowej. Zobowiązuje się Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania oraz Dzielnicowe Rady N arodowe w Poznaniu do zabezpieczenia z przewidywanych nadwyżek budżetowych, bądź z ponadplanowych dochodów, niezbędnych środków dla uzupełnienia rezerw kasowych w ich budżetach na rok 1968 oraz dla pokrycia zobowiązań z roku 1%7 [. . .] S*