LAUREACI NAGRÓD MIASTA POZNANIA I WOJEWÓDZTWA POZNAŃSKIEGO W DZIEDZINIE UPOWSZECHNIENIA KULTURY ZA ROK 1966 Uchwałą Prezydium Rady Narodowej m. Poznania z 14 VII 1967 r. po zasięgnięciu opinii ministra Kultury i Sztuki, w porozumieniu z Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, na wniosek Komisji Nagród przyznano następujące Nagrody Miasta Poznania i Województwa Poznańskiego w dziedzinie upowszechnienia kultury za rok 1966: Nagrodyindywidualne Czesławowi Białasowi Mirosławie Bobrowskiej artystycznym, Feliksowi Fornalczykowi tyczno-literackiej, Stanisławowi Hebanowskiemu - za całokształt działalności w ruchu teatralnym Poznania, Marii Klimczak - za upowszechnianie muzyki, Janowi Piaszczyńskiemu - za pielęgnowanie kultury ludowej w regionie leszczyńskim, Zofii Śliwińskiej - za całokształt działalności kulturalno-oświatowej w powiecie kaliskim, Klementynie Zięciak - za upowszechnianie czytelnictwa w powiecie rawickim. za działalność w dziedzinie opieki nad zabytkami, za całokształt działalności w amatorskim ruchu za całokształt działalności publicystycznej i kry Nagrody zespołowe Chórowi Związku Zawodowego Kolejarzy "Halka" przy Radzie Zakładowej Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego w Pile - za upowszechnianie kultury śpiewaczej, Zespołowi Regionalnemu Pieśni i Tańca w Baborówku pow. Szamotuły - za pielęgnowanie folkloru Ziemi Szamotuiskiej, Zespołowi architektów wnętrz w składzie: Rajmund Hałas, Janusz Różański, Leonard Kuczma, Zenon Bączyk i Władysław Wróblewski - za rozwijanie kultury otoczenia przez projektowanie mebli. NAGRODY INDYWIDUALNE CZESŁAW BIAŁAS Urodził się dnia 21 czerwca 1904 r. w Poznaniu, w rodzinie Franciszka Białasa i jego żony Pelagii Jakubowskiej, i tu się wychował. Pracę społeczną rozpoczął w r. 1945 jako instruktor do spraw świetlic z ramienia Związku Walki Młodych. Jest wieloletnim członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robot 7« Laureaci nagród niczej. Zawsze aktywnie działał w pracach Komisji Ochrony Zabytków przy Zarządzie Okręgowym Poznańskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego i Towarzystwa Wiedzy Powszechnej w Poznaniu. W 1959 r. podjął cenne zobowiązania wygłoszenia z okazji Tysiąclecia Państwa Polskiego tysiąca pogadanek i odczytów poświęconych temu zagadnieniu. Zobowiązanie to zrealizował całkowicie, nie pobierając nigdy żadnych wynagrodzeń za swe prelekcje. Na szczególną uwagę zasługuje jego rola w dziedzinie organizacji społecznej opieki nad zabytkami. N a terenie województwa poznańskiego pozyskał 715 kandydatów na społecznych opiekunów zabytków, z czego do chwili obecnej zweryfikowano ponad 300 osób. Dzięki działalności Czesława Białasa województwo poznańskie znalazło się pod względem liczby opiekunów zabytków na drugim miejscu w kraju. Czesław Białas oprócz wypełniania swego zobowiązania na terenie województwa poznańskiego kontynuuje swą wędrówkę po kraju. Przewędrował wzdłuż i wszerz wygłaszając odczyty województwo łódzkie, koszalińskie, białostockie i zielonogórskie. Według danych z września 1965 roku Czesław Białas wygłosił ponad 2000 prelekcji o tematyce związanej z różnymi dziedzinami kultury, których wysłuchało ponad 90 000 słuchaczy, oraz pozyskał 1054 kandydatów na społecznych opiekunów zabytków. MGR MIROSŁAWA DEPTULANKA-BOBROWSKA Urodziła się dnia 24 stycznia 1932 r. w Ostrówku pow. Pułtusk w województwie warszawskim, w rodzinie nauczycielskiej Stanisława Deptuły i jego żony Heleny Machnik. Rodzice jej byli znanymi działaczami kulturalno-oświatowymi. Wychowywała się więc już od najmłodszych lat w atmosferze ofiarnej pracy dla społeczeństwa. W 1938 r., mając sześć lat, rozpoczęła w szkole powszechnej, w Lubielu naukę, którą w drugiej klasie przerwał wybuch drugiej wojny światowej. Dalej uczyła się na tajnych kompletach prowadzonych przez jej rodziców. Za tę pracę jak i za pomoc wysiedlonym z Poznańskiego Polakom, rodzice Mirosławy Bobrowskiej prześladowani byli przez okupanta.. W 1945 r., po wyzwoleniu, ukończyła siódmą klasę w szkole podstawowej w Lubielu i wraz z rodzicami i pozostałym rodzeństwem przeniosła się do Zielenią w pow. Mogilno. We wrześniu 1945 r. rozpoczęła naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Michała Komowskiego w Trzemesznie. W 1949 r. uzyskała tak zwaną małą maturę i przeniosła się do Poznania, aby kształcić się w Liceum Spółdzielczym. Szybko zaaklimatyzowała się w nowych warunkach szkolnych, które cechowała atmosfera rozwiniętej pracy pozalekcyjnej w kierunkach artystycznych. Dwa lata później (1951). zdała egzamin maturalny i przyjęta została na studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Poznaniu. W r. 1951 rozpoczęła pracę jako kierownik świetlicy, prowadząc zajęcia metodyczne ze słuchaczami Wyższego Kursu Techniczno- Pedagogicznego w Poznaniu, a po jego likwidacji przeszła do pracy w Technikum Odzieżowym w Poznaniu, gdzie zatrudniona jest do dnia dzisiejszego jako nauczycielka przedmiotów ekonomicznych i kierownik zajęć pozalekcyjnych. W 1955 r. ukończyła studia na Wyr dziale Ogólno ekonomicznym Wyższej Szkoły Ekonomicznej, a następnie uzyskała tytuł magistra ekonomii. Teraz już całkowicie poświęciła się pracy pedagogicznej, głównie w dziedzinie pedagogiki opiekuńczo-wychowawczej oraz działalności kulturalno - oświatowej. Uczęszczała na kilkuletni cykl szkolenia pedagogicznego i artystycznego. Organizatorem tego trzystopniowego cyklu był ówczesny Centralny Zarząd Szkolenia Zawodowego. Obrała jako specjalność taniec ludowy, uzupełniony żywym słowem i małymi formami teatralnymi. W 1955 r. Mirosława Bobrowska powołana została do cen'ralnego kolektywu instruktorów - wychowawców zespołów tanecznych w szkołach zawodowych. Aktyw ten był w ciągu następnych czterech lat intensywnie doszkalany na odbywających się dwa razy w roku kursokonferencjach poświęconych polskiemu folklorowi tanecznemu różnych regionów Polski, umuzykalnianiu, kompozycji technik tanecznych, metodyki pracy itp. Szczególnie dużo zawdzięcza Mirosława Bobrowska kontaktom z prof. Tadeuszem Frankowskim i doc. Marianem Sobieskim. W latach pięćdziesiątych brała udział w badaniach regionalnych, zapoznając się z interesującym ją folklorem Wielkopolski, Ziemi Lubuskiej i Kujaw. Od 1953 r. pracuje w Okręgowym Ośrodku Metodycznym początkowo jako konsultant dla zajęć pozalekcyjnych, a następnie jako przewodnicząca zespołu na Poznań i województwo poznańskie w zakresie tańca ludowego. Technikum Odzieżowe, w którym pracuje, zostało uznane przez władze oświatowe za szkołę wiodącą w zakresie zajęć pozalekcyjnych. W latach 1953-1954 zorganizowała przy Technikum międzyszkolny zespół taneczny, który zdobył szereg dyplomów i pierwszych miejsc na eliminacjach wojewódzkich oraz wyróżnienia i pochwały za pracę wychowawczą. Umiejętnie zdobywała do współpracy grono pedagogiczne, rodziców i młodzież. Organizowała zbieranie starych strojów ludowych, na wzór których szyto w ramach prac społecznych kostiumy dla zespołów artystycznych. Mobilizowała młodzież do zbierania pieśni i rekwizytów związanych z obrzędami i dawnymi zwyczajami. Dzięki Mirosławie Bobrowskiej młodzież stała się nie tylko obserwatorem, ale i poszukiwaczem wielkopolskich tradycji, obyczajów, strojów i innych przejawów kultury ludowej. Laureaci nagród W latach 1954-1955 Mirosława Bobrowska pełniła funkcje wychowawcy - instruktora zespołu tańca ludowego w Międzyszkolnym Ośrodku Pracy Pozalekcyj - nej. Prowadzone przez nią zespoły wchodziły w skład Międzyszkolnego Wielkopolskiego Zespołu Pieśni i Tańca uczniów szkół zawodowych i uzyskały na eliminacjach centralnych w Katowicach w r. 1954 pierwsze miejsce za widowisko jej układu, związane z regionem wielkopolskim. Od 1955 r. Mirosława Bobrowska jest konsultantem Wydziału Kultury Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, Wojewódzkiego Domu Kultury, a obecnie Pałacu Kultury. Wykładała na licznych kursach i seminariach Centralnej Poradni Amatorskiego Ruchu Artystycznego. Konsultuje prace wielu zespołów regionalnych, np. z Szamotuł, Włoszakowic, Leszna, oraz zespoły szeregu szkół zawodowych, udzielając im fachowej pomocy. Opracowała szereg scenariuszy widowisk tanecznych, m. in. na obchody Święta l Maja w Poznaniu w r. 1958, dla zespołu szamotuiskiego na eliminacje centralne w Łodzi (1958) przed wyjazdem do Moskwy. Zespół ten za scenariusz widowiska Podkoziołkowe psikusy uzyskał w skali ogólnokrajowej II miejsce. W styczniu 1958 r. przygotowała dla Telewizji Warszawskiej w ramach muzycznych audycji regionalnych widowisko słowno-muzyczno-taneczne Wielkopolska. Jest autorką i współautorką audycji regionalnych w radio i Telewizji Poznańskiej. Współorganizowała w 1956 r. Wojewódzki Kolektyw Instruktorów Zespołów Tanecznych, który systematycznie raz w miesiącu odbywał seminaria sobotnio-niedzielne. N a seminariach tych wykładali bezinteresownie znani fachowcy z Poznania i innych ośrodków wojewódzkich. Dało to początek zorganizowanego w 1960 r. przy jej współudziale czteroletniego studium choreograficznego. Jako współautorka programu studium była początkowo wykładowcą, a następnie jego kierownikiem. W latach 1964-1966 była wykładowcą tańca ludowego w Państwowej Średniej Szkole Baletowej w Poznaniu. Od 1955 r. współpracuje ściśle z Zarządem Wojewódzkim Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej. W uznaniu jej zasług Zarząd Główny przyznał jej dyplom (1966), a w roku 1967 - Złotą Odznakę. Pracuje także społecznie w Związku Nauczycielstwa Polskiego jako członek Sekcji Opieki nad Dzieckiem i Wychowania Pozalekcyjnego i Pozaszkolnego. Jest przewodniczącą podsekcji do spraw pozalekcyjnych i pozaszkolnych. Mirosława Bobrowska opublikowała siedem prac z zakresu tańca ludowego, form i metod pracy z młodzieżą. Za swoją pracę Mirosława Bobrowska uzyskała szereg nagród i wyróżnień, m. in. dwukrotnie nagrody ministra Kultury i Sztuki, dyplom uznania ministra Oświaty, nagrodę indywidualną (1965) oraz nagrodę zespołową (1966) Rady Postępu Pedagogicznego, a w roku 1957 udekorowano ją Srebrnym Krzyżem Zasługi. FELIKS FORNALCZYK Urodził się dnia 30 maja 1928 r. w Łysej Górze w powiecie zawierciańskim w rodzinie gajowego Jana Fornalczyka i jego żony Feliksy Gajewskiej. W 1932 r. przeniósł się wraz z rodzicami do miejscowości Boguchwałowice, w której ojciec jego pracował jako gajowy lasów państwowych. Do szkoły powszechnej uczęszczać zaczął w roku 1935 w Mierzęcicach, gdzie przyjęto go od razu do drugiej klasy. Naukę przerwał wybuch drugiej wojny światowej. Okres okupacji spędzał przy rodzicach pracując jako robotnik leśny w leśnictwie Mierzęcice. Po wyzwoleniu w 1945 r. wstąpił do Gimnazjum Ogólnokształcącego w Zawierciu. Po skończeniu dwóch klas przeniósł się w r. 1946 do Gimnazjum Ogólnokształcącego dla Dorosłych w Sławęcicach (pow. Kozielsk), działającego w ramach Młodzieżowego Ośrodka Szkoleniowego. Tam też w 1948 r. zdał z wyróżnieniem egzamin maturalny. W ośrodku sławięcickim należał do Związku Harcerstwa Polskiego oraz do Organizacji Młodzieżowej Towarzystwa Uniwersytetów Robotniczych. Działał ponadto w sekcji kulturalno-oświatowej Federacji Organizacji Młodzieżowych. W 1948 r. Feliks Fornalczyk przeniósł się do Krakowa na studia filologii polskiej na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ukończył je w 1952 r., uzyskując tytuł magistra filozofii na podstawie pracy Ideologia społeczna i polityczna Władysława Syrokomli. Podczas studiów działał aktywnie w Związku Akademickim Młodzieży Polskiej, a następnie w Związku Młodzieży Polskiej oraz w Zrzeszeniu Studentów Polskich. W dniu l października rozpoczął pracę zawodową w Rozgłośni Polskiego Radia w Krakowie, początkowo jako praktykant redakcyjny, następnie jako pracownik redakcji dzienników, później w redakcji społecznej. Od l maja 1951 r. został kierownikiem podstacji Polskiego Radia w N owej Hucie. Publikował reportaże i artykuły publicystyczne, także w krakowskiej prasie codziennej. Z dniem l grudnia 1952 r. przeniesiony został do Rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie, gdzie objął kierownictwo literackie, a następnie od l grudnia 1954 r. - jako zastępca redaktora naczelnego - kierownictwo artystyczne. Kontynuował również swoją działalność publicystyczną. Jego reportaże, artykuły publicystyczne, materiały typu literackiego - głównie krytyka literacka i teatralna - wygłaszane były w programie radiowym i drukowane w prasie codziennej i periodycznej Szczecina i kraju. Feliks Fornalczyk należy do grona założycieli Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich w Szczecinie, w którym pełnił funkcje członka Prezydium Zarządu Wojewódzkiego. W tym czasie był też przedstawicielem redakcji "Tygodnika Morskiego", "Pomorza" oraz" Tygodnika Zachodniego" na Pomorze Zachodnie i należał do Rady Programowej Wydawnictwa Morskiego. W 1957 r. oddelegowany został na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego do szczecińskiego tygodnika społeczno-kulturalnego "Ziemia i Morze". Z dniem 15 maja 1959 r. Feliks Fornalczyk przeniesiony został do Poznania, dla pełnienia funkcji zastępcy redaktora naczelnego "Tygodnika Zachodniego". Po likwidacji "Tygodnika" wrócił do pracy radiowej, i z dniem l stycznia 1961 r. objął stanowisko zastępcy redaktora naczelnego Rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu. Od tej chwili prowadzi nieprzerwanie na antenie radiowej Poznania stałe felietony Poznań literacki - szkice krytyczne o książkach autorów poznańskich i Tematy pozornie nieaktualne - felietony z historii najnowszej, związane z postępowymi tradycjami Polski i Wielkopolski, oraz adaptacje słuchowiskowe wybitnych pozycji literackich polskich i obcych w ramach Poznańskiego Teatru Adaptacji Radiowych. Laureaci nagród W 1961 r. Feliks Fornalczyk wydał drukiem w Wydawnictwie Poznańskim zbiór szkiców krytycznoliterackich Znaki żYcia, poświęcony literaturze Polski północno-zachodniej. Obecnie znajduje się w tymże Wydawnictwie jego kolejny zbiór książkowy szkiców krytycznoliterackich pl. Przypisani tej ziemi, a trzecią książkę pl. Z rodu poetów traktującą o wybitnych współczesnych prozaikach polskich średniej generacji ma Fornalczyk w trakcie przygotowania. Feliks Fornalczyk należał do kolegium redakcyjnego "Głosu Tygodnia" - niedzielnego wydania "Głosu Wielkopolskiego", oraz do kolegium poznańskiego miesięcznika społeczno-kulturalnego "Nurt". Redaguje również "Zeszyty Wielkopolskie". Od l czerwca 1963 r. jest kierownikiem literackim Państwowego Teatru im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie. Należy do grona członków założycieli Wielkopolskiego Towarzystwa Kultury i wchodzi w skład jego prezydium od chwili utworzenia Towarzystwa. Przez kilka kadencji pracował w Zarządzie Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Feliks Fornalczyk przyjęty został do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w 1953 r. Pełnił funkcje partyjne, m. in. członka egzekutywy podstawowej organizacji partyjnej w Rozgłośni Polskiego Radia w Szczecinie, członka Komitetu Dzielnicowego Szczecin-Sródmieście oraz członka Komisji Kultury Komitetu Miejskiego. Obecnie jest członkiem Komisji Kultury Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i II sekretarzem podstawowej organizacji partyjnej przy Związku Literatów Polskich w Poznaniu. Za swoją bogatą działalność publicystyczną obejmującą kilkaset artykułów, esejów, recenzji itp., drukowanych w ponad 40 dziennikach i periodykach w całym kraju, oraz nadanych w programach lokalnych rozgłośni Polskiego Radia w Krakowie, Szczecinie, Koszalinie, Poznaniu oraz w programach I, II, III Warszawy, działalność na polu upowszechniania kultury oraz za pracę zawodową Feliks Fornalczyk otrzymał szereg nagród, m. in. dwukrotnie nagrodę ministra Kultury i Sztuki (1959 i 1961) oraz nagrodę przewodniczącego Komitetu do Spraw Radia i Telewizji (1965). W 1960 roku otrzymał wyróżnienie Rady Naczelnej Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich. W uznaniu wybitnych zasług Feliks Fornalczyk odznaczony został Złotym Krzyżem Zasługi (1955) oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (1966). Posiada Srebrną Odznakę "Gryfa Pomorskiego" (1958), Odznakę Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1962), Odznakę Honorową Miasta Poznania (1965) oraz Odznakę Zasłużonego Działacza Kultury (1964). STANISŁAW HEBANOWSKI Urodził się 25 stycznia 1912 r. w Brzostkowie w powiecie jarocińskim, w rodzinie Bogumiła Hebanowskiego i jego żony Zofii Ponikiewskiej. Gimnazjum typu klasycznego ukończył w Jarocinie. Tutaj zetknął się po raz pierwszy z teatrem. Nauczycielka gimnazjum, prof. Maryla Bojarska, założyła w szkole kółko dramatyczne. Jednym z jego członków był Stanisław Hebanowski. Wystawiano Dyliżans Aleksandra Fredry i Ciężkie czasy Michała Bałuckiego. "Od tego czasu - wspomina Stanisław Hebanowski - bakcyl teatru opętał mnie na stałe, choć w rożnych czasach inaczej dawał mi się we znaki...". Studia w zakresie filozofii ścisłej i historii sztuki podjął w roku 1931 na U niwersytecie Poznańskim. Brał, udział w seminariach z estetyki u prof. Michała Sobieskiego, na których dyskutowano o Stanisławie Wyspiańskim, Ignacym Witkiewiczu i o innych twórcach współczesnej dramaturgii. Stanisław Hebanowski wyjeżdżał też w tym czasie da Warszawy i Lwowa, gdzie miał możność oglądanianajbardziej reprezentatywnych w tym czasie przedstawień teatralnych. Widział wówczas inscenizacje Leona Schillera, którego poznał osobiście dopiero w latach okupacji w Warszawie. Twórczość poetycką rozpoczął w 1938 r. drukując swoje utwory w "Promie". Po wybuchu drugiej wojny światowej Stanisław Hebanowski wyjechał do Warszawy, gdzie przebywał do końca 1944 r. Po upadku Powstania Warszawskiego przeniósł się do Lubczy i pozostał tam do chwili wyzwolenia. W 1945 r. wrócił do Wielkopolski i objął z dniem 15 lutego stanowisko referenta kultury w Starostwie Powiatowym w J arocinie. 1 maja tegoż roku przeniósł się do Gniezna na równorzędne stanowisko w Zarządzie Miejskim. W tym okresie czasu udaje się Stanisławowi Hebanowskiemu zabezpieczyć i przekazać Muzeum Wojska w Warszawie dwa wagony zbiorów, które okupant zamierzał wywieźć przed zakończeniem działań wojennych na tych terenach. W sierpniu 1945 r. przeniósł się ponownie, tym razem do Poznania, gdzie początkowo pracuje na stanowisku referenta do spraw plastyki przy Urzędzie Wojewódzkim Poznańskim, a od l lipca 1946 r. Naczelnika Wydziału Oświaty, Kultury i Sztuki w Zarządzie Miejskim w Poznaniu. Na stanowisku tym Stanisław Hebanowski przejawiał ogromną inicjatywę przy organizowaniu życia kulturalnego w mieście. Był jednym z inicjatorów powołania do życia Towarzystwa Filharmonii Robotniczej, w którym pełnił funkcje sekretarza. Filharmonia rozwijała ożywioną działalność koncertową, która spotkała się z niezwykle serdecznym przyjęciem społeczeństwa. Był sekretarzem Towarzystwa Współpracy Kulturalnej. Organizował akcje odczytowe, w których udział brali czołowi przedstawiciele świata nauki i kultury, jak Kazimierz Ajdukiewicz, Kazimierz Wyka, Wacław Kubacki i in. Czynił też starania, w wyniku których osiadło w Poznaniu wielu znakomitych artystów, m. in. Stanisław Wisłocki i Wiłam Horzyca. Z jego inicjatywy zorganizowany został pierwszy koncert Filharmonii Robotniczej pod dyrekcją Zygmunta Latoszewskiego z udziałem wybitnego pianisty Raula Koczaiskiego w Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Dnia l września 1948 r. Stanisław Hebanowski żegna się jednak z pracą w administracji państwowej i poświęca się całkowicie teatrowi. Objął stanowisko kierownika inscenizacyjno-literackiego w Operze Poznańskiej oraz kierownictwo literackie Teatru Polskiego. W operze współpracował z Teofilem Trzcińskim przy wystawieniu Goplany Władysława Żeleńskiego i Uprowadzenia Z Seraju Wolfganga A. Mozarta. 1 września 1949 r. kończy pracę w operze i zostaje kierownikiem: literackim Teatru Polskiego (1 IX 1949 - 31 VIII 1959). Działalność Stanisława Hebanowskiego nie ograniczała się jednak tylko do pracy w teatrze. W r. 1956 utworzył z Andrzejem Matuszewskim przy Związku Polskich Artystów Plastyków scenkę eksperymentalną "Atelier". Prezentował tara Laureaci nagród pozycje o charakterze nowatorskim. Powodzenie tej scenki, ferment, jaki wytworzyła w środowisku artystycznym i studenckim, w pełni potwierdziły celowość takiej inicjatywy. Na scenie "Atelier" wystawiono m. in. Końcówkę Samuela Becketta, Nieśmiertelnych Bogusława Koguta. W 1960 r. Stanisław Hebanowski objął kierownictwo literackie Państwowego Teatru Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze. We wrześniu 1963 r. powrócił jednak do Teatru Polskiego w Poznaniu, gdzie do chwili obecnej pełni obowiązki kierownika literackiego. Osobnym, nie mniej ściśle z teatrem związanym, odcinkiem działalności Stanisława Hebanowskiego są jego prace przekładowe z języka francuskiego i adaptacje sceniczne. Ten znakomity znawca dramaturgii nie tylko polskiej, ale i zachodnioeuropejskiej udostępnił poprzez swoje przekłady polskiej scenie dramatycznej trzynaście pozycji czołowych dramaturgów zachodnioeuropejskich, m. in. · Gustawa Flauberta, Pierre Marivaux, Pierre Corneille'a, Fernanda Crommelyncka, Alfreda Musseta, Ramona dei Valle Inclana i in. Za przekłady Przedziwnego kochanka Corneille'a i Dziecinnych kochanków Crommelyncka otrzymał nagrody Jury Kaliskich Spotkań Teatralnych (1965). W 1966 r. jury "Spotkań" przyznało Stanisławowi Hebanowskiemu nagrodę za współreżyserię sztuki Słowa boże Ramona dei Valle Inclana. Stanisław Hebanowski adaptował na scenę utwory Platona, Bernarda FonteTielle'a, Choderlos de Laclosa, Dominika Magnuszewskiego i Tadeusza Micińskiego. Większość jego przekładów pojawiła się na scenach teatrów poznańskich. Wystawiane jednak były także na scenach innych miast, oraz w programach telewizji. Godną podkreślenia była odkrywcza działalność Stanisława Hebanowskiego, która przywróciła naszym scenom teatralnym szereg zapomnianych sztuk polskich. Z całą konsekwencją propagował sztuki Tadeusza Rittnera, które wprowadzał na · scenę. Dalej - sztukę Piotra Choynowskiego Ruchome piaski, która po wystawieniu w r. 1952 w Poznaniu obeszła wiele scen polskich. Odkrył i adaptował na scenę sztuki Dominika Magnuszewskiego Rozbójnik salonowy i Barbara jeszcze Gasztoldowa żona. Stanisław Hebanowski ceniony jest również wysoko jako autor licznych prac "krytycznych, esejów i studiów o tematyce teatralnej, drukowanych w różnych · czasopismach. N a szczególne podkreślenie zasługują jego prace pl. Plaubert - komediopisarz (1953), Magnuszewski pisarz nie znany (1955), Pięciolecie Teatru Polskiego (1950), HorzYca w Poznaniu (1959). W 1958 r. Stanisław Hebanowski wydał w Wydawnictwie Poznańskim zbiór opowiadań pl. Siady czasu, które spotkały się z bardzo życzliwym przyjęciem krytyki. Mimo rozlicznych zajęć Stanisław Hebanowski nie tylko nie zerwał swej współpracy ze sceną eksperymentalną, ale przyczynił się do jej dalszego rozwoju. Kontynuacją "Atelier" był "Teatr 5", który wiążąc się z poznańskim środowiskiem studenckim znalazł siedzibę w Klubie "Od nowa". Wśród siedmiu premier tego teatru reżyserowanych przez Stanisława Hebanowskiego wymienić należy Alberta Camusa Nieporozumienie, Platona Eutydem, Jarosława Iwaszkiewicza Kwidam i Michała Choromańskiego Lament. Stanisław Hebanowski był i jest żarliwym propagatorem teatru. Swoje ciekawe, -nacechowane znajomością teatru i jego tajników prelekcje wygłasza w domach kultury, klubach, zakładach pracy i szkołach znajdując wszędzie liczne grono słuchaczy. Za zasługi na polu upowszechnienia teatru otrzymał on wspólnie z Markiem Okopińskim nagrodę II stopnia mihistra Kultury i Sztuki (1963). Natomiast już w r. 1948 Wojewoda Poznański przyznał mu nagrodę za organizację życia kulturalnego. W uznaniu wybitnych zasług Stanisława Hebanowskiego dla rozwoju teatru polskiego Rada Państwa przyznała mu Złoty Krzyż Zasługi (1956) oraz Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1966). Posiada również Medal X-lecia i Odznakę Honorową Miasta Poznania (1965). MARIA KLIMCZAK Urodziła się w Koźminie pow. Krotoszyn 11 sierpnia 1913 r. jako córka robotnika Józefa i Heleny Mrozkowiaków. Do szkoły podstawowej rozpoczęła uczęszczać w r. 1920. Po ukończeniu czterech klas uczęszczała do Szkoły Wydziałowej w Jarocinie, którą ukończyła w r. 1930. Jej marzeniem było zdobycie zawodu nauczycielki! Niestety, ze względu na trudne warunki materialne rodziców stało się ono nieosiągalne. Przez cztery lata pracowała w handlu ucząc się jednocześnie po pracy gry na pianinie. W 1934 r. zdała egzamin wstępny na I kurs średni w Wielkopolskiej Szkole Muzycznej w Poznaniu. Jako uczennica prof. Mariana Skrzydlewskiego ukończyła w r. 1939 V kurs średni gry na fortepianie (pedagogiczny) uzyskując promocję na kurs wyższy. Dalsze studia muzyczne przerwała wojna. Pracę zawodową jako nauczycielka muzyki rozpoczęła w 1935 r. W latach okupacji brała czynny udział w tajnym nauczaniu na terenie Koźmina. Bezpośrednio po wyzwoleniu w 1945 r. przygotowała część artystyczną akademii, na której witano wojska radzieckie. Pracowała przez okres jednego roku (1945-1946) w charakterze nauczycielki gry na fortepianie w Państwowej Szkole Muzycznej we Wrocławiu. Pracę tę jednak zmuszona była przerwać z powodu złego stanu zdrowia rodziców, którymi się opiekowała. Wróciła do Koźmina, gdzie podjęła na nowo udzielanie lekcji gry na fortepianie. Pracując zawodowo - utrzymywała stały kontakt ze Związkiem Muzyków Pedagogów w Poznaniu. W lecie 1946 r. zorganizowała dla swoich uczniów -wczasy w Miłkowie (pow. Jelenia Góra). Dzieci bezinteresownie koncertowały kilkakrotnie przed załogami okolicznych fabryk. Przygotowała również koncert w Cieplicach. W 1947 r. jej uczniowie brali udział w konkursie muzycznym dla dzieci w Krakowie oraz w r. 1948 w Poznaniu, uzyskując dobre lokaty (dwa drugie miejsca). W Poznaniu wyróżniona grupa Marii Klimczak występowała przed mikrofonami Rozgłośni Polskiego Radia. W 1954 r. Maria Klimczak zorganizowała dziecięcy zespół perkusyjny. Początki były bardzo trudne. Trzeba było zgromadzić fundusze na instrumenty. Po pół roku mozolnej pracy odbył się pierwszy koncert. Sukces był nadspodziewany. Zespołem zainteresowały się miejscowe władze, znalazł się też opiekun - Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska", która ofiarowała swoje pomieszczenia do dyspo Laureaci nagródzycji zespołu oraz roztoczyła nad nim opiekę. Od tego momentu notuje się stały rozwój zespołu. Powstają nowe sekcje (sceniczna, taneczna, chóralna oraz orkiestra mandolinistow). Dzieci biorą udział w części artystycznej prawie wszystkich akademii organizowanych z okazji świąt państwowych i spółdzielczych. Ponadto występują w świetlicach okolicznych gromad. W r. 1956 Poznańska Rozgłośnia Polskiego Radia zainteresowała się zespołem, nagrywając na taśmie dźwiękowej kilka utworów, które z kolei nadano w audycjach z Poznania. Zespół jest bardzo aktywny, wyjeżdża z występami do okolicznych miast (Dobrzyca, Krotoszyn, Odolanów, Pleszew , Pogorzela, Sulmierzyce). W kwietniu 1958 r. zespół wystąpił pierwszy raz w Poznaniu w sali "Domu Drukarza". W czerwcu 1960 r. w przeglądzie spółdzielczych zespołów artystycznych województwa poznańskiego zespół z Koźmina uzyskał pierwsze miejsce, kwalifikując się tym samym do przeglądu międzywojewódzkiego. W przeglądzie tym, który odbył się w końcu września 1960 r. w Bydgoszczy, zdobył również pierwsze miejsce i zakwalifikowany został do eliminacji centralnych w Warszawie. Eliminacje centralne nie doszły jednak do skutku z uwagi na to, że fundusze przeznaczone na tę imprezę przekazano ludności dotkniętej klęską powodziową na Podkarpaciu. W nagrodę za osiągnięcia i wytrwałą pracę Centrala Rolniczych Spółdzielni ufundowała w sierpniu 1961 r. dla dzieci obóz wypoczynkowy w Szczecinie. W czasie obozu zespół występował przed mikrofonami radia i kamerami telewizji w Szczecinie oraz koncertował w sali Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. W czerwcu 1962 r. na zaproszenie Centralnej Rady Związków Zawodowych' zespół występował w sali Kongresowej Pałacu Kultury w Warszawie na centralnej akademii z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości. W r. 1963 Maria Klimczak przygotowała bogaty program na "Dni Koźmina" trwające od 18-26 maja i związane z obchodami 730-1ecia miasta. Do zespołu należy ponad 70 dzieci w wieku od trzech do piętnastu lat, które podzielone są na kilka sekcji: orkiestra perkusyjna (dzieci najmłodsze), chór, orkiestra mandolinistow, sekcja sceniczna oraz zorganizowany w 1966 r. młodzieżowy zespół gitarzystów. Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. Na program występów artystycznych zespołu składają się piosenki, przeważnie dziecięce oraz ludowe, w wykonaniu orkiestry perkusyjnej, chóru lub solistów, inscenizacje bajek, deklamacje, melodeklamacje, utwory fortepianowe klasyczne. Od 1963 r. Maria Klimczak pracuje również w Społecznym Ognisku Muzycznym w Krotoszynie w charakterze nauczycielki gry na fortepianie. Przy tym ognisku od 1966 r. prowadzi podobny do koźmińskiego zespół dziecięcy. JAN PIASZCZYŃSKI Urodził się 22 sierpnia 1909 r. w Kąkolewie pow. Leszno jako syn niższego urzędnika administracji pruskiej Stefana Piaszczyńskiego i jego żony Magdaleny Skurskiej. Ojciec poległ gdzieś we Francji w czasie I wojny światowej. Trójka rodzeństwa, jaką osierocił, próbowała o własnych wątłych siłach iść dalej przez życie. Jan Piaszczyński uczęszczał najpierw do wiejskiej szkółki w rodzinnym Kąkolewie, a szkołę siedmioklasową ukończył w Lesznie. Z kolei rozpoczął naukę zawodu bieliźniarza w wytwórni bielizny Jana Krasnowskiego w Poznaniu. W r. 1938 ukończył średnią szkołę dokształcającą zawodową w Lesznie. W 1939 r. powołany został do służby wojskowej w 3. Pułku Lotniczym w Poznaniu, a po powrocie z obozu jenieckiego w Biedrusku skierowany został przez okupa cyjny urząd zatrudnienia do pracy w warsztacie krawieckim Jana Danka w Świeciechowie. Po wyzwoleniu Ziemi Leszczyńskiej w 1945 r. Jan Piaszczyński jako b. żołnierz pułku lotniczego powołany został do służby w odrodzonym Wojsku Polskim i skierowany do Technicznej Szkoły Lotniczej w Zamościu, przeniesionej następnie do Bemowa pod Warszawą. Jego zamiłowania do pracy kulturalno-oświatowej zwróciły nań uwagę przełożonych. Po kursie dla oficerów polityczno-wychowawczych w Łodzi Jan Piaszczyński przez pięć lat był oficerem do spraw polityczno-wychowawczych w różnych jednostkach wojskowych. Zdemobilizowany w 1950 r. wstąpił do pracy w aparacie partyjnym i sprawował najpierw funkcje instruktora, a później kierownika Wydziału Propagandy Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Lesznie. W r. 1952 ukończył szkołę partyjną we Wrocławiu i następnie skierowany został do pracy (1953) na stanowisko kierownika Wydziału Kultury Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Lesznie. Wskutek decentralizacji zarządzania Jan Piaszczyński zgłosił się w 1956 r. do pracy w aparacie Prezydium Gromadzkiej Rady Narodowej w rodzinnym Kąkolewie, gdzie pracował jako sekretarz prezydium. Po dwóch latach przeszedł do pracy w Gminnej Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" we Włoszakowicach, a od 1960 r. jest sekretarzem technicznym w Szkole Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich w Kąkolewie i bibliotekarzem. Obok funkcji zawodowych pełni od 1960 r. obowiązki sekretarza Komitetu Gromadzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i (już na okres drugiej kadencji) radnego Gromadzkiej Rady N arodowej. Jan Piaszczyński jest członkiem Komisji Oświaty i Kultury Powiatowej Rady N arodowej w Lesznie, działaczem Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego i wielu innych organizacji społecznych. Rozliczne obowiązki służbowe i społeczne nie przeszkadzają temu aktywnemu działaczowi poświęcać się pracy nad doskonaleniem poziomu artystycznego Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca w Kąkolewie, składającego się z ok. czterdziestu tancerzy i śpiewaków oraz kapeli. Zespołem tym Jan Piaszczyński kieruje nieprzerwanie od 1954 r. Przejechał z nim wzdłuż i wszerz Wielkopolskę, odwiedził prawie wszystkie wielkie miasta w Polsce. Co roku zespół, przygotowany przez swego kierownika, występuje na centralnych dożynkach (w roku 1967 - po raz czternasty) . Do żelaznego repertuaru zespołu należą "oczepiny" - fragment wesela wiejskiego w tej postaci, w jakiej do dziś są one praktykowane na weselach w Kąkolewie i najbliższej okolicy. Wiele piosenek ludowych i melodii, które wykonuje zespół, Jan Piaszczyński uchronił od zapomnienia, zbierając je i zapisując. Podo Laureaci nagród bnie uchronił od zapomnienia ludowe hafty, sam zresztą jest cenionym ich wykonawcą. Zespół udekorowany został Odznaką Tysiąclecia. W roku 1966 zdobył I mIejSCe na Festiwalu Kulturalnym zorganizowanym przez Związek Zawodowy Pracowników Rolnych i Leśnych. Ambicje zespołu - pobudzane przez Jana Piaszczyńskiego - sięgają znacznie dalej. W Kąkolewie jest zresztą sprzyjająca im atmosfera. Sędziwy dworek, w którym urodził się August Wilkoński, i twórczość pisarza - natchnęły Piaszczyńskiego do wystawienia w 1965 r. siłami zespołu fragmentów Ramot i ramotek. Była to polska prapremiera tego utworu. "Nie chodzi o to - napisał recenzent »Gazety Chłopskiej« - czy przedstawienie było udane, czy stało na wysokim poziomie. Kapitalne znaczenie ma fakt, że do spuścizny literackiej Wilkońskiego - prekursora nowożytnej satyry polskiej, sięgają i jako pierwsi przenoszą ją na scenę nie literaci czy teatrolodzy z wielkich ośrodków kulturalnych, a tylko chłopi, robotnicy i nauczyciele wsi Kąkolewo . .." . Jan Piaszczyński był inicjatorem budowy w czynie społecznym wiejskiego Domu Kultury. Mieści się w nim również punkt biblioteczny, poprzez który Jan Piaszczyński uprawia propagandę czytelnictwa. Natomiast w Klubie Młodego Rolnika organizuje on spotkania z wybitnymi aktorami i literatami. Zespół Pieśni i Tańca w Kąkolewie gościł niedawno wycieczkę członków Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego i prezentował przed nim oryginalne tańce i obrzędy kąkolewskie w strojach regionalnych, zyskując uznanie tych najbardziej kompetentnych dla tej dziedziny osób. Prof. Bolesław Olszewicz, przewodniczący Zarządu Głównego Polskiego; Towarzystwa Ludoznawczego, na piśmie podziękował zespołowi za kultywowanie starych polskich zwyczajów. KLEMENTYNA ZIĘCIAK Urodziła się dnia 22 listopada 1905 r. w Cerekwicy powiat Żnin w rodzinie nauczyciela Ottona Wiśniewskiego i jego żony Franciszki z domu J esionowskiej. Szkołę podstawową ukończyła w rodzinnej wsi pod kierunkiem ojca, i jemu też zawdzięcza wpajane od wczesnego dzieciństwa umiłowanie książki. Po ukończeniu szkoły i dwuletniej nauce w Średniej Szkole Żeńskiej w Gnieźnie uczęszczała w latach 1920-1925 do Państwowego Gimnazjum Klasycznego w Rawiczu, gdzie w r. 1925 uzyskała maturę. W tym samym roku rozpoczęła studia filologii klasycznej na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Poznańskiego, a w 1929 r. uzyskała absolutorium. Po zamążpójściu zamieszkała z mężem na Śląsku, gdzie przebywała do 1940 r. Wysiedlona stamtąd - spędziła lata okupacji wraz z rodziną kolejno w Ostrowcu Świętokrzyskim, Lublinie 1 Wolbromiu zarabiając na utrzymanie pracą w spółdzielni rolniczej. Po wyzwoleniu Klementyna Zięciak przybyła w r. 1945 do Rawicza. Tu jako aktywny członek Stronnictwa Demokratycznego objęła w 1948 r. funkcje sekretarza technicznego Powiatowego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego. N a stanowisku tym pracowała do końca września 1950 r. W październiku 1950 r. rozpoczęła pracę w zawodzie bibliotekarskim jako kierownik Powiatowej, następnie Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rawiczu. W latach 1951-1953 uzupełniła wykształcenie zawodowe na kursach I i II stopnia w Państwowym Ośrodku Kształcenia Bibliotekarzy w Jarocinie, a w 1960 r. uczestniczyła w centralnym kursie doskonalenia zawodowego w Warszawie. Poświęciła bardzo dużo wysiłków rozbudowie sieci bibliotecznej w powiecie, której wynikiem było podniesienie liczby punktów bibliotecznych z 26 do 66, reorganizacji istniejących bibliotek i tworzeniu nowych placówek, zjednywaniu pomocy władz i społeczeństwa dla polepszenia bardzo trudnych warunków lokalowych placówek terenowych, co w rezultacie podniosło liczbę korzystających z bibliotek z 200 do 9400 czytelników. Wiele pracy poświęciła Klementyna Zięciak szerokiej popularyzacji czytelnic - twa poprzez organizowanie różnego rodzaju imprez kulturalnych w mieście i powiecie. Międzyszkolne konkursy recytatorskie, literackie, lekcje biblioteczne dla dzieci i młodzieży, dyskusje nad książkami dla dzieci i dorosłych, spotkania z pisarzami, przedstawicielami nauki, uczestnikami walk o wolność, prelekcje z różnych dziedzin wiedzy, współpraca w organizowaniu uroczystości lokalnych, coroczna pomoc w przygotowaniu programów oświatowych dla młodzieży - oto pobieżny przegląd form pracy oświatowej prowadzonej w środowisku miasta i powiatu. Szczególnym powodzeniem cieszyły się montaże słowno-muzyczne opracowane przez Klementynę Zięciak (opracowała ich 22), wykonywane w świetlicach z udziałem młodzieżowego aktywu recytatorskiego i kameralnego zespołu chóralnego przy Powiatowym Domu Kultury w Rawiczu. Wygłaszała również prelekcje i pogadanki na temat kultury dnia codziennego, szerzyła wiedzę o Kraju Rad wykorzystując wrażenia z wycieczki do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, jako delegat na Kongres Kultury Polskiej w Warszawie odbyła w roku 1966 osiemnaście spotkań ze społeczeństwem. Dużo troski poświęciła roli biblioteki jako ośrodka służby informacyjno-bibliograficznej. Szeroka rozbudowa warsztatu informacyjnego dala w rezultacie plon w postaci setek informacji udzielanych czytelnikom w ciągu roku. Bardzo sumiennie potraktowane zostały kontakty z bibliotekami naukowymi w celu przyjścia z pomocą studiującym zaocznie. W tej chwili biblioteka poszczycić się może pełnym zaufaniem czytelników potrzebujących pomocy w tej dziedzinie. W 1960 r. Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna w Rawiczu otrzymała I nagrodę wojewódzką za osiągnięcia we współzawodnictwie bibliotek 1959/1960. Ponadto wyróżniona została pierwszą nagrodą wojewódzką za upowszechnianie literatury radzieckiej (1958), nagrodą za popularyzację książki technicznej (1966) a Klementyna Zięciak uzyskała nagrodę ministra Kultury i Sztuki za upowszechnianie kultury (1959-1962). Poza pracą oświatową traktowała jako swój obowiązek udział w życiu społecznym środowiska. Uczestniczyła w tworzeniu i rozwoju miejscowego radiowęzła przez systematyczne opracowywanie około 300 audycji, w latach 1953-1956 była członkiem kolektywu redakcyjnego "Gazetki Rawickiej". Po zorganizowaniu oddziału Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego - przez dwa lata pełniła funkcje sekretarza, obecnie zaś członka komisji rewizyjnej. Pełni funkcje prze Laureaci nagród wodniczącej zarządu zorganizowanego w r. 1964 oddziału Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich w Rawiczu, jest członkiem Powiatowego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego, Powiatowego Komitetu Frontu Jedności Narodu, Powiatowego Zarządu Ligi Kobiet. Od piętnastu lat uczestniczy w pracach Komisji Oświaty i Kultury Powiatowej Rady Narodowej, w której kolejno była członkiem, sekretarzem, a obecnie przewodniczącą. Jest radną Powiatowej Rady Narodowej. Wyróżniona została Odznaką Zasłużonego Działacza Kultury (1963), Odznaką honorową "Za Zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" i Odznaką Tysiąclecia (1967). ZOFIA ŚLIWIŃSKA Urodziła się 14 listopada 1920 r. w Kołomyi (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich) jako córka stroiciela fortepianów Jana Śliwińskiego i jego żony Marii z domu Janusz. Do szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum uczęszczała w Kołomyi w latach 1927-1939, a świadectwo dojrzałości uzyskała w Liceum Ogólnokształcącym 3 czerwca 1939 r. Podczas nauki w szkole średniej uczęszczała na lekcje gry na fortepianie. Lata okupacji spędziła w Kołomyi, pomagając ojcu przy naprawie instrumentów muzycznych i zarabiając udzielaniem lekcji gry na fortepianie. W maju 1946 r. wraz z rodziną przyjechała jako repatriantka do Polski i osiedliła się w Kaliszu. Od 19 sierpnia 1946 r. rozpoczęła pracę w Starostwie Powiatowym w Kaliszu w Oddziale Społeczno-Administracyjnym kolejno od stanowiska pracownika administracyjnego do kierownika oddziału. Od l grudnia 1954 r. na własną prośbę przeniesiona została na stanowisko kierownika Wydziału Kultury Prezydium Powiatowej Rady Narodowej w Kaliszu, gdzie pracuje do chwili obecnej. W związku z reorganizacją wydziału i włączeniem go do Wydziału Oświaty i Kultury, Zofia Śliwińska pełni od l stycznia 1962 r. funkcję zastępcy inspektora szkolnego do spraw kultury i prowadzi referat kultury. Podczas pracy w Prezydium ukończyła trzyletnie Wyższe Studium Korespondencyjne zorganizowane przez Urząd Rady Ministrów w 1951 r., dwuletnie Studium Prawa zorganizowane przez Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu przy współudziale Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (1960) oraz liczne kursy w ośrodkach szkoleniowych Ministerstwa Kultury i Sztuki. Zofia Śliwińska prowadzi działalność kulturalną na terenie największego powiatu w województwie poznańskim, skupiającego 29 gromad (około 500 wsi). Ten bardzo rozległy powiat, zaniedbany pod względem kulturalnym, wymaga wielu ofiarnych działaczy. W latach 1955-1965 dzięki aktywności społeczeństwa wybudowano pięć wiejskich domów kultury. Obecnie trzy dalsze znajdują się w budowie i oddane zostaną do użytku w r. 1968. W 1968 r. rozpocznie się budowę Wiejskiego Domu Kultury w Błaszkach i sali kina w Koźminku. W powiecie czynnych jest 59 świetlic i klubo- kawiarni, 37 bibliotek, 187 punktów bibliotecznych, 11 kin. W placówkach kulturalnych pracuje wiele zespołów oświatowych i artystycznych. W ostatnim czasie przystąpiono do poprawy warunków lokalowych bibliotek gromadzkich. Tylko w jednym 1967 r. wystarano się o nowe lokale dla dziesięciu bibliotek i uruchomiono dziesięć estetycznie urządzonych czytelni. Wiele z tych osiągnięć jest osobistą zasługą tak niestrudzonej działaczki na polu kulturalno-oświatowym jak Zofia Śliwińska. Rezultatem jej sumiennej pracy i wielkiego zaangażowania jest ożywienie działalności wszystkich placówek kulturalno-oświatowych w powiecie. Zofia Śliwińska zorganizowała wiele nowych zespołów artystycznych, świetlic i punktów bibliotecznych. Do dorobku jej rozległych osiągnięć zaliczyć można szereg przez nią zainicjowanych i dzięki jej staraniom zrealizowanych czynów społecznych, pomnażających liczbę placówek kulturalnych w powiecie. Za pracę społeczną w związkach zawodowych, Towarzystwie Przyjaźni Polsko- Radzieckiej i Lidze Kobiet otrzymała liczne dyplomy. Odznaczona została Srebrnym Krzyżem Zasługi (1955), odznaką honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1963), Odznaką Tysiąclecia, a w maju 1967 r. - Złotym Krzyżem Zasługi. NAGRODY ZESPOŁOWE CHÓR ZWIĄZKU ZAWODOWEGO KOLEJARZY "HALKA" PRZY RADZIE ZAKŁADOWEJ ZAKŁADÓW NAPRAWCZYCH TABORU KOLEJOWEGO W PILE Chór ten, w którego skład wchodzą 54 osoby, powstał w dniu 3 sierpnia 1917 r. 7 maja 1967 r. chór "Halka" obchodził w ramach X Tygodnia Ziem Zachodnich i Północnych Złoty Jubileusz swego istnienia. Zespół położył wielkie zasługi w dziele krzewienia polskości i rozbudzaniu uczuć patriotycznych w latach zaboru pruskiego i okupacji (1939-1945). W czasie II wojny światowej (1939-1945) wielu działaczy i członków chóru osadzono w obozach koncentracyjnych. Po sześcioletnim pobycie powrócił tylko jeden, skarbnik Szczepan Mroczek. Chór wznowił działalność 28 kwietnia 1946 r. Śpiewacy, przybyli do Piły z różnych stron Polski, postanowili reaktywować chór mieszany, który odtąd wznawia normalne zajęcia wnosząc poważne ożywienie w kulturę muzyczną Piły i związanych z nią miasteczek i wsi. W miarę rozwoju organizacyjnego i artystycznego zespół coraz częściej urządzał koncerty również w Chodzieży, Czarnkowie, Trzciance, Złotowie, Krzyżu, w Gdańsku i Zakrzewiu. Zespół rekrutuje się z młodzieży robotniczej. W latach 1946-1966 koncertował on 462 razy. Brał udział we wszystkich akademiach organizowanych z okazji uroczystości państwowych oraz we wszystkich zjazdach śpiewaczych, organizowanych przez Okręg Śpiewaczy w Pile i Wielkopolski Związek Śpiewaczy. W ostatnich latach swojej pracy chór rozwinął ożywioną działalność artystyczną w ramach obchodów XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Tysiąclecia Państwa Polskiego. W 1950 r. patronat nad zespołem objęła Rada Zakładowa Zakładów N aprawczych Taboru Kolejowego w Pile. ZESPÓŁ REGIONALNY PIEŚNI I TAŃCA W BABORÓWKU POW. SZAMOTUŁY Zespół powstał w 1958 r. z inicjatywy Rady Zakładowej, Dyrekcji, Zarządu Związku Zawodowego Pracowników Rolnych w Szamotułach oraz braci Orlików 8 Kronika Miasta Poznaniia Laureaci nagród z Szamotuł. Zespół posiada w swoim repertuarze regionalnym tańce Ziemi Szamotulskiej oraz melodie ludowe wykonywane przez trzyosobową kapelę Orlików, a także przyśpiewki ludowe w interpretacji solistki - instruktora Marii Orlikowej . W ciągu swej kilkuletniej działalności zespół z Baborówka występował ponad 150 razy na terenie całego kraju, m. in. na Międzynarodowych Targach Poznańskich, na Dożynkach Centralnych, na imprezach z okazji XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uroczystościach 500-1ecia Szamotuł, Tysiąclecia Państwa Polskiego, brał udział we wszystkich festiwalach i przeglądach zespołów regionalnych. Obok popularyzacji folkloru zespół zbiera zanikające przyśpiewki szamotulskie. Osiągnięcia zespołu przyczyniły się do zainteresowania sztuką ludową licznego grona młodzieży oraz pracowników fizycznych Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Baborówku. Aktualnie Zespół liczy osiemnastu członków. NAGRODA ZESPOŁOWA za rozwijanie kultury otoczenia przez projektowanie mebli przyznana zespołowi architektów wnętrz w składzie: Rajmund Hałas, Janusz Różański, Leonard Kuczma, Zenon Bączyk i Władysław Wróblewski Początek działalności zespołu datuje się od 1956 r., kiedy to nie było jeszcze w Poznaniu jakiejkolwiek organizacji wzornictwa przemysłowego w dziedzinie meblarstwa. Zespół stanowi skonsolidowaną grupę pod względem zadań oraz poziomu artystycznego, dążącą świadomie do realizacji wytyczonego sobie celu, którym jest osiągnięcie wysokiej klasy mebli przemysłowych dla kraju i zagranicy. Od samego początku istnienia zespołu działalność jego uważać można za pracę pionierską, a jej efekty noszą w sobie wszelkie znamiona pozytywnego oddziaływania na kulturę otoczenia szerokich rzesz społeczeństwa. ZENON BĄCZYK Urodził się 25 sierpnia 1934 r. w Koźminie Wlkp. w robotniczej rodzinie Stanisława Bączyka i jego żony Elżbiety Półrolniczak. Tam również w latach 1945-1948 uczęszczał do szkoły podstawowej, a po jej ukończeniu do miejscowego gimnazjum, w którym w r. 1952 uzyskał świadectwo dojrzałości. Studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu na Wydziale Architektury Wnętrz u profesorów Jana Bogusławskiego, Jana W ęcławskiego, Jana Cieślińskiego i Jerzego Staniszkisa rozpoczął w 1952 r., kończąc je z wyróżnieniem w r. 1958 pracą dyplomową. Bezpośrednio po studiach Zenon Bączyk podjął pracę w Przedsiębiorstwie Projektowania Budownictwa Miejskiego "Miastoprojekt" w Poznaniu. Współpracując z wybitnymi inżynierami-architektami zaprojektował wiele rozwiązań kolorystycznych obiektów architektonicznych, m. in. osiedla mieszkaniowego "Grunwald" w Poznaniu, oraz nowej dzielnicy mieszkaniowej w Koninie. W tym samym okresie, obok pracy wynikającej z obowiązków służbowych, brał udział w licznych konkursach, uzyskując m. in. dwie pierwsze nagrody za projekty wnętrz domów kultury w Lesznie i Omułtowie. Zenon Bączyk jest członkiem rzeczywistym Związku Polskich Artystów Plastyków od 1964 r. i przejawia aktywną działalność artystyczną w dziedzinie architektury wnętrz, architektury wystawienniczej, grafiki użytkowej oraz wzornictwa przemysłowego ze szczególnym uwzględnieniem mebli. Problem wzornictwa przemysło wego interesował go już w czasie studiów u wybitnego znawcy zagadnienia -*. prof. Jana W ęcławskiego. W tej ostatniej dziedzinie zanotował poważne osiągnięcia artystyczne uzyskując w latach 1962-1967 sześciokrotnie nagrody i dyplomy w konkursach i wystawach związanych z meblarstwem. Wielkim wyróżnieniem było przyznanie mu w r. 1964 siedmiomiesięcznego stypendium Organizacji N arodów Zjednoczonych i rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na pobyt w Finlandii i Wielkiej Brytanii. Podczas pobytu w Finlandii pełnił funkcje asystenta na Wydziale Architektury Wnętrz i Form Przemysłowych w Instytucie Sztuk Przemysłowych w Helsinkach u znanych profesorów Antti Nurmesniemi i Seppo Paatero. Natomiast w Wielkiej Brytanii, studiując z ramienia British Council organizację oraz wzornictwo meblarskie, był słuchaczem kursu pod nazwą A survey ol -lun dam en tal design meihod. Po powrocie do kraju Zenon Bączyk rozwijał działalność projektową mebli współpracując z przemysłem meblarskim w resorcie Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego oraz Centralą Handlu Zagranicznego "Paged". Od 1966 r. jest członkiem Spółdzielni Artystów Plastyków "Ład" w Warszawie. Praca w Przedsiębiorstwie Projektowo-Konstrukcyjnym Przemysłu Meblarskiego a następnie w Centralnym Ośrodku Rozwoju Meblarstwa w Poznaniu pozwoliła mu na opracowanie wielu projektów, które obecnie realizuje przemysł, zyskując uznanie odbiorców krajowych i zagranicznych. Już od 1964 r. meble w«dług jego projektu są przedmiotem eksportu do Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, zaś wynikiem ostatnich lat prac koncepcyjnych są trzy zestawy mebli produkowane seryjnie na eksport do krajów Europy zachodniej. Meble projektu Zenona Bączyka były wystawiane w ramach polskiej ekspozycji na licznych targach i wystawach zagranicznych: w Budapeszcie, Brukseli, Gandawie, Genewie, Londynie, Lipsku, Leningradzie, Lyonie, Moskwie, Paryżu oraz na wszystkich ważniejszych wystawach i targach krajowych począwszy od 1961 r. Zainteresowania Zenona Bączyka nie ograniczają się do mebli przeznaczonych na eksport. Wykorzystując wyniki badań, jakie przeprowadzono w wielu wsiach polskich, Zenon Bączyk opracował zestaw mebli kuchennych przeznaczonych dla gospodarstw wiejskich. Meble te spotkały się z uznaniem użytkowników podczas pokazów zorganizowanych w wielu ośrodkach wiejskich województwa poznańskiego i w 1968 r. weszły do produkcji seryjnej. Poza wzornictwem meblowym Zenon Bączyk rozwija szeroką działalność artystyczną jako projektant wystaw oraz targów i uzyskał sześciokrotnie nagrody i wyróżnienia "Za dobrą ekspozycję". Również jako projektant grafiki użytkowej brał udział w konkursach ogólnopolskich, zdobywając nagrody i wyróżnienia, a jego projekty konkursowe były dwukrotnie zrealizowane: w 1962 r. - plakat z okazji XX rocznicy powstania Polskiej Partii Robotniczej oraz wydany w r. 1966 plakat z okazji Międzynarodowych Konkursów im. Henryka Wieniawskiego. Jako członek Związku Polskich Artystów Plastyków bierze czynny udział w pracach społecznych oraz w wielu komisjach artystycznych działających w Poznaniu, Łodzi i Warszawie. RAJMUND HAŁAS Urodził się 31 maja 1925 r. w Krobi pow. Gostyń w rodzinie Teofila Hałasa 1 jego żony Stanisławy Rutkowiak. Bogate tradycje rękodzieła stolarskiego i bu 8* Laureaci nagróddowlanego sięgające końca XVIII wieku, z którymi stykał się od dzieciństwa, zadecydowały niewątpliwie w latach późniejszych w wyborze drogi życiowej młodego Rajmunda. Od 1932 r. uczęszczał do szkoły powszechnej, którą ukończył w 1939 r. na krótko przed wybuchem II wojny światowej. W latach okupacji hitlerowskiej pracował wespół z ojcem i bratem Zygmuntem jako pomocnik w stolarstwie meblowym i budowlanym. W sierpniu 1944 r. wywieziony został do obozu pracy przymusowej w Starych Długich i Smyczynie k. Wschowy, gdzie pracował do chwili wyzwolenia przy budowie podziemnych bunkrów. Mimo nadwerężonego zdrowia rozpoczął w r. 1945 naukę początkowo w Gimnazjum Ogólnokształcącym w Gostyniu, następnie w Gimnazjum Snycersko- Rzeźbiarskim w Cieplicach Śląskich - Zdroju. Tam też ukończył w 1951 r. Liceum Techniczne Przemysłu Drzewnego. W tym też czasie uzyskał dyplom mistrzowski w zawodzie stolarstwa meblowego we Wrocławiu. W latach 1951-1957 studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu na Wydziale Architektury Wnętrz u profesorów Jana Bogusławskiego, Jana Cieślińskiego, Jerzego Staniszkisa i Jana Węcławskiego, a po ukończeniu studiów w 1957 r. otrzymał dyplom. Od 1956 r. Rajmund Hałas po dzień dzisiejszy współpracuje z przemysłem meblarskim w różnych pracowniach projektowych tego przemysłu w Poznaniu oraz z prawie wszystkimi meblarskimi zakładami produkcyjnymi przemysłu kluczowego rozsianymi po całym kraju. W celu zapoznania się ze sztuką i architekturą europejską, a szczególnie z wzornictwem przemysłowym, odbył szereg podróży zagranicznych: do Niemieckiej Republiki Demokratycznej (1956), Czechosłowacji, Węgier, Jugosławii, Bułgarii, Rumunii (1958), Belgii i Moskwy (1961), Londynu (1962). W 1964 r. uzyskał stypendium Organizacji Narodów Zjednoczonych na pobyt w Finlandii i Wielkiej Brytanii. Ośmiomiesięczne dalsze studia w dziedzinie architektury wnętrz i wzornictwa przemysłowego w tych krajach pogłębify specjalizację projektową oraz utwierdziły w słuszności obranych kierunków twórczych. W Helsinkach w Instytucie Sztuk Przemysłowych pełnił w czasie cztero- i połmiesięcznego pobytu funkcje asystenta u profesorów Antti Nurmesniemi, Olavi Haenninena i Seppo Paatero. Studia w Anglii, Szkocji i Walii organizowane przez British Council pozwoliły mu na wnikliwą analizę podstawowych metod projektowania przemysłowego na uczelniach, m. in. w Londynie Bath (Corsham), Birmingham, Manchester, Cardiff, Leeds, Glasgow i w Edynburgu. Był słuchaczem szeregu zorganizowanych wykładów oraz kursów z dziedziny wzornictwa przemysłowego, w tym m. in. wykładów prof. E. Matchetta w Engineering Employers West oj England Association w Bristolu oraz spotkań z b. przewodniczącym Brytyjskiej Rady Wzornictwa Przemysłowego, Gordonem Russellem, nestorem projektantem przemysłowym Wielkiej Brytanii. Od 1964 r. współpracuje z nowo powstałą placówką zajmującą się wzornictwem dla całego przemysłu meblarskiego w kraju - Centralnym Ośrodkiem Rozwoju Meblarstwa w Poznaniu, a od r, 1949 pełni również funkcje kierownika nadzoru artystycznego w Spółdzielni Pracy Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Rzeźba i stolarstwo artystyczne" w Poznaniu. Prace Rajmunda Hałasa z dziedziny mebli wystawiane były począwszy od 1958 r. w kraju na wszystkich Międzynarodowych Targach Poznańskich, targach krajowych, na wszystkich Wystawach Mebli Sekcji Architektury Wnętrz w Poznaniu, na ogólnopolskich pokazach i wystawach mebli w latach 1961-1967. Były także eksponowane na wystawach, salonach i targach międzynarodowych zagra nicą: na Międzynarodowych Targach Lipskich, w Moskwie, w Budapeszcie, w Zagrzebiu, w Kolonii, w Chicago, Sydney, Almuhlt (Szwecja), w Paryżu, w Londynie oraz w salonie mebli Stockmanna w Helsinkach. Obok nagród na I i II Wystawie Wzornictwa Przemysłowego w Warszawie, przyznanych przez Radę Wzornictwa i Estetyki Produkcji Przemysłowej, Rajmund Hałas jest laureatem równorzędnej I nagrody Ministra Kultury i Sztuki za całokształt twórczości w latach 1958-1960 w zakresie mebli powtarzalnych. W ogólnopolskim konkursie na meble dziecięce zorganizowanym przez Spółdzielnię Artystów Plastyków "Ład" w Warszawie uzyskał III nagrodę Ministra Kultury i Sztuki. W 1962 r. uzyskał I i II nagrodę w ogólnopolskim konkursie na plakat Międzynarodowych Konkursów im. Henryka Wieniawskiego, III nagrodę w konkursie na plakat "Dni Oświaty, Książki i Prasy" (1963) i ostatnio w konkursie na plakat ,,50 Rocznica Wielkiej" Socjalistycznej Rewolucji Październikowej". Poza meblami i plakatami Rajmund Hałas zajmuje się architekturą wnętrz w pełnym zakresie, wystawiennictwem, grafiką użytkową oraz projektowaniem form przemysłowych. Rajmund Hałas rozpoczął w 1965 r. działalność pedagogiczną w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych na Wydziale Architektury Wnętrz z dziedziny sprzętarstwa i form przemysłowych. Ostatnie miesiące pracy poświęcił wspólnie z Antonim Zydroniem czystym formom przemysłowym, sporządzając projekty maszyn i urządzeń produkcyjnych, których problematyka stoi na pograniczu sztuki i techniki z uwzględnieniem ergonomii, ekonomii oraz psychologii pracy. Rajmund Hałas jest członkiem rzeczywistym Związku Polskich Artystów Plastyków od r. 1957. LEONARD KUCZMA Urodził się dnia 7 listopada 1931 r. w Poznaniu jako syn mistrza-rzeźbiarza Ignacego Kuczmy i jego żony Lucji Sarnowskiej. Do szkoły podstawowej zaczął uczęszczać w r. 1938. Naukę przerwała okupacja, podczas której przebywał nadal w Poznaniu względnie w okolicy. Po wyzwoleniu Poznania ukończył szkołę powszechną, a w latach 1945-1949' uczęszczał do I Gimnazjum i Liceum im. Karola Marcinkowskiego, gdzie zdał tzw. małą maturę. Kierując się zainteresowaniami z dziedziny architektury i sztuki, dalszą naukę pobierał w Państwowym Liceum Budownictwa w Poznaniu, w którym w 1952 r. otrzymał świadectwo dojrzałości i dyplom technika budowlanego. Dalsze studia kontynuował od 1952 r. w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu na Wydziale Architektury Wnętrz pod kierunkiem profesorów: Jana Bogusławskiego, Jana Cieślińskiego, Jerzego Staniszkisa i Jana Węcławskiego. Pracę dyplomową ze specjalności architektury wnętrz i mebli wykonał pod opieką prof. Jerzego Staniszkisa w r. 1958, za którą otrzymał wyróżnienie i najwyższą ocenę. Laureaci nagród W 1959 r. Leonard Kuczma został członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków. Rozpoczął działalność artystyczną w zakresie architektury wnętrz i wzornictwa przemysłowego. Od początku 1959 r. współpracuje ze Zjednoczeniem Przemysłu Meblarskiego w Poznaniu jako projektant mebli przemysłowych w Przedsiębiorstwie Proj ektowo - Konstrukcyjnym Przemysłu Meblarskiego, później .w Centralnym Ośrodku Rozwoju Meblarstwa (do r. 1966), a od 1963 jednocześnie w Poznańskich Fabrykach Mebli. Od i960 r. współpracuje również ze spółdzielczymi zakładami Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Cepelia", a od 1966 jest członkiem Spółdzielni Artystów Plastyków "Ład" w Warszawie. W tym okresie sporządził szereg projektów z zakresu architektury wnętrz socjalnych, handlowych oraz architektury i grafiki wystawienniczej. Projektował około 30 ekspozycji na Międzynarodowych i Krajowych Targach Poznańskich, z których sześć wyróżniono medalami "Za dobrą ekspozycję". Z ważniejszych osiągnięć wnętrzarskich warto wyróżnić zrealizowane projekty mebli dla hotelu "Metropol" w Warszawie oraz kilka reprezentacyjnych wnętrz w Urzędzie Rady Ministrów. N ajważniejszą jednak dziedziną jego pracy artystycznej jest wzornictwo mebli przemysłowych. Sprzęty projektowane przez Leonarda Kuczmę eksponowane były na ponad trzydziestu krajowych i międzynarodowych wystawach handlowych, wzornictwa przemysłowego i na regionalnych wystawach Sekcji Architektury Wnętrz oraz na kilkunastu zagranicznych pokazach polskich mebli w różnych miastach Europy. Za działalność projektową i osiągnięcia w dziedzinie wzornictwa otrzymał w r. 1961 I nagrodę równorzędną Ministra Kultury i Sztuki, nagrodę i wyróżnienie Rady Wzornictwa i Estetyki Produkcji na II Wystawie Wzornictwa Przemysłowego (1962), wyróżnienia w ogólnopolskich konkursach meblarskich ("M-4" w r. 1962) i konkursie jubileuszowym Spółdzielni Artystów Plastyków "Ład" (1966). W 1964 r. wyróżniony został przyznaniem stypendium rządu francuskiego i Ministerstwa Kultury i Sztuki na dwumiesięczne studia we Francji. W latach 1963-1965 pełnił funkcje członka zarządu Okręgu Poznańskiego Związku Polskich Artystów Plastyków, a do 1967 r. był członkiem zarządu Sekcji Architektury Wnętrz. Od 1964 r. jest rzeczoznawcą do spraw estetyki mebli przy Ministerstwie Handlu Wewnętrznego, poza tym jest członkiem kolegium rzeczoznawców w Miejskiej Komisji Urbanistyki i Architektury przy Prezydium Rady Narodowej m. Poznania. JANUSZ RÓŻAŃSKI U rodził się 5 czerwca 1921 roku w Poznaniu w rodzinie urzędnika Dyrekcji Ceł Antoniego Różańskiego i jego żony Kazimiery z domu Kukułka. Tutaj kończył szkołę podstawową oraz uczęszczał do szkoły średniej. Małą maturę uzyskał w 1939 r. W lipcu 1940 r. wywieziony został przez okupanta na roboty przymusowe do Niemiec (Hildesheim), a w r. 1944 przewieziono go do Kolonii, gdzie pracował przy robotach na lotnisku. Po wyzwoleniu, w kwietniu 1945 r., przez krótki czas przebywał w Reims (Francja) służąc w oddziałach Ochotniczej Służby Wartowniczej. Do kraju wrócił w listo padzie 1945 r. i zaraz potem rozpoczął naukę w Liceum Pedagogicznym w Poznaniu. Maturę i kwalifikacje zawodowe zdobył w 1947 r. W tym samym też roku rozpoczął pracę w szkolnictwie. Od 1948 r. brał udział w popularyzacji sztuk plastycznych w Państwowym Ognisku Kultury Plastycznej w Poznaniu, potem kolejno w Liceum Pedagogicznym i w Domu Kultury w Pile, gdzie prowadził sekcje malarstwa i rysunku, pracował również w Studium Nauczycielskim oraz w Technikum Ekonomicznym w Poznaniu. Po ukończeniu studiów' (5 VI 1957 r.) w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Poznaniu przeszedł do pracy we wzornictwie przemysłowym (meblowym) początkowo w Przedsiębiorstwie Projektowo-Konstrukcyjnym Przemysłu Meblarskiego w Poznaniu, a później w Centralnym Ośrodku Rozwoju Meblarstwa. Od 1960 r. pełni funkcje kierownika pracowni architektonicznej trudniącej się projektowaniem mebli .eksportowych i krajowych oraz wzorów przeznaczanych dla zakładów branży meblarskiej. W 1962 r. był delegatem Ministerstwa Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego w drugim Salonie Mebli Włoskich w Mediolanie, a w grudniu 1966 r. takim samym delegatem wizytującym Ośrodek Wzornictwa Meblarskiego i Zjednoczenie Przemysłu Meblarskiego w Dreźnie. Od 1959 r. jest członkiem zwyczajnym Związku Polskich Artystów Plastyków. Pełnił funkcje zastępcy przewodniczącego Sekcji Architektury Wnętrz, biorąc czynny udział w społecznej i zawodowej działalności związkowej. Obecnie jest członkiem zarządu Okręgu Polskich Artystów Plastyków. Jest także członkiem Komisji Ocen Nowych Wzorów przy Zjednoczeniu Przemysłu Meblarskiego oraz pełni funkcje kierownika artystycznego w Spółdzielni Przemysłu Ludowego i Artystycznego "Cepelia" w Poznaniu. Uczestniczył w wielu wystawach krajowych i zagranicznych (projekty i modele) oraz w pracach z dziedziny architektury wystawienniczej i grafiki użytkowej. WŁADYSŁAW WRÓBLEWSKI Urodził się 8 stycznia 1939 r. w Częstochowie w rodzinie Tadeusza Wróblewskiego i jego żony Wandy Klawe. Ojciec jego - architekt - wywarł zasadniczy wpływ na zainteresowanie syna plastyką i architekturą. Początkowo Władysław Wróblewski zajmował się malarstwem. W momencie ukończenia szkoły podstawowej stało się rzeczą zrozumiałą, że kształcić się będzie w Liceum Technik Plastycznych w Częstochowie, posiadającym w owym czasie dwie specjalizacje: ceramikę i metaloplastykę. Ta ostatnia stała się jego zasadniczym przedmiotem twórczości. Kiedy w 1957 r. opuszczał liceum z maturą, posiadał również tytuł technika metaloplastyka. W czasie praktyki w Gdańsku pracował przy odbudowie Starego Miasta. Wykonywał tam różne elementy architektoniczne. Przybliżyło to Wróblewskiego do specjalizacji, której poświęcił się na studiach wyższych, mianowicie architektury wnętrz. Studia te rozpoczął w 1957 r., a dyplom w tej dziedzinie uzyskał w Poznaniu w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w r. 1963. W tym samym roku rozpoczął pracę w Zjednoczeniu Przemysłu Meblarskiego w Poznaniu jako projektant mebli. Pracuje w zespole ze starszymi kolegami, tworząc grupę powiązaną wspólną tematyką pracy i programem twórczym. Na meblach nie kończą się zainteresowania Władysława Wróblewskiego. Zajmuje się grafiką, a także maluje. Meble jego projektu wystawiane były w kraju i zagranicą na targach i wystawach handlowych i plastycznych. W r. 1965 rozpoczął pracę dydaktyczną jako asystent na Wydziale Architektury Wnętrz w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych. Zebrali: Alfred Laboga I Tadeusz Orlikżałobnejkarty JERZY KORDOWSKI (1893-1966) Urodzony 2 listopada 1893 r. w Warszawie w rodzinie Józefa Kordowskiego i jego żony Zofii Zaliwskiej, ukończył sześć klas gimnazjum w Częstochowie w r. 1910. Niebawem też począł pracować na stacji przeładunkowej Warszawa-Czyste Kolei Warszawsko- Wiedeńskiej. Równolegle z pracą rozpoczął studia w szkole aplikacyjnej przy warszawskich teatrach rządowych. Studia ukończył w 1914 T., w którym powołany został do czynnej służby warmii rosyjskiej, do pułku stacjonującego w Kursku. W 1915 r. na podstawie orzeczenia komisji wojskowo-lekarskiej otrzymał zwolnienie z wojska z powodu wady wzroku. Do Warszawy zajętej przez Niemców nie mógł i nie chciał powrócić, zatrzymał się więc w Kijowie. Znalazł tam pracę w towarzystwie ubezpieczeń, które powierzyło mu agendy w Mińsku Litewskim. Tam właśnie związał się ze sceną już na zawsze: zaangażował się do mińskiego Teatru Polskiego, którego dyrektorem był Bronisław Skąpski. N atychmiast po zakończeniu wojny (1918 r.) Jerzy Kordowski wrócił do Warszawy, gdzie rozpoczął działalność na scenie Teatru Objazdowego pod dyrekcją Władysława Bogusławskiego. Zaczęła się teraz typowa dla okresu międzywojennego aktorska wędrówka. W 1919 r. Jerzy Kordowski przeniósł się do teatru muzycznego "Mozaika" na Mokotowskiej i w objeździe z tą sceną po raz pierwszy poznał Ziemię Wielkopolską i Poznań, z którym miał się potem związać na długie lata. Lecz zanim to się stało, Jerzy Kordowski grał najpierw w wileńskiej "Lutni" i w teatrze na Pohulance za dyrekcji Władysława Czepnika, potem w Teatrze Wojskowym w Warszawie, a w latach 19X>-1924 w Teatrze Miejskim w Toruniu za dyrekcji Jana Frączkowskiego, Franciszka Hryniewicza i Mieczysława Szpakiewicza. N astąpił teraz okres ośmiu lat występów na »cenie Teatru Polskiego w Poznaniu w okre sie dyrekcji Bolesława Szczurkiewicza (19241932). Aktorski talent Jerzego Kordowskiego zwrócił uwagę wybitnego teatrologa - reżysera Wilama Horzycy, Mory ściągnął artystę do Lwowa, gdzie występował do 1935 r. Na jeden sezon teatralny przeniósł się do Teatru Polskiego w Katowicach (1935--4936), by wreszcie do wybuchu drugiej wojny światowej (1939) grać na scenie warszawskiego teatru Towarzystwa Krzewienia Kultury Teatralnej. Po kapitulacji Warszawy w 1939 r. Jerzy Kordowski znalazł się we Lwowie. Zaczął tam pracować w fabryce beczek przy ulicy Wołyńskiej, a później w charakterze księgowego w majętności Krownika pod Trembowlą. Prze Z żałobnej kartybywał tam aż do wkroczenia wyzwoleńczych oddziałów Armii Radzieckiej. Wnet też powołany został na stanowisko kierownika rejonowego klubu i dyrektora państwowego kino-teatru w Trembowli. Wkrótce oklaskiwano artystę na scenie Teatru Polskiego we Lwowie, którym kierował Bronisław Dąbrowski. I znowu lata wędrówki aktora, który kolejno występował w Katowicach (1945-1946), potem w Teatrze Miejskim w Krakowie pod dyrekcją Juliusza Osterwy, by znaleźć się znowu u Wilama Horzycy, który prowadził wtedy (1947-1948) teatr w Bydgoszczy. W 1949 r. Jerzy Kordowski osiadł w Poznaniu i grał w Teatrze Polskim za dyrekcji Władysława Stomy, gdzie pozostał już do ostatnich prawie dni swego życia. Wśród wielu ról i postaci odnotowanych w recenzjach poznańskiej krytyki teatralnej znajdują się przede wszystkim te, które spotkały się z bardzo wysoką oceną aktorstwa Jerzego Kordowskiego. Przypomnieć raz jeszcze trzeba jego niepowtarzalne chyba kreacje w Brygadzie szlifierza Karhana Vaseka Kanii, Hoppego w Niemcach Leona Kruczkowskiego, w Mieszczanach Maksyma Gorkiego czy Potędze ciemnoty Lwa Tołstoja. Za wybitne osiągnięcia sceniczne i sumienną pracę aktorską Jerzy Kordowski odznaczony został jeszcze w 1951 r. Złotym Krzyżem Zasługi. Zmarł w Domu Aktora w Skolimowie pod Warszawą 16 maja 1966 r. Zebrał: Henryk Nowaczyński PROF. STEFAN BOLESŁAW PORADOWSKI ( 1902-1967) Bardzo trudno pisać wspomnienie pośmiertne o człowieku, z którym na pięć dni przed śmiercią brało się udział w posiedzeniu, czyniło wspólne plany dotyczące rozwoju uczelni, w której pracował. Nikt tego dnia me przypuszczał, że w tydzień później stanie nad otwartą mogiłą, by złożyć Mu ostatni hołd. W pierwszych dniach lipca 1%7 r. Stefan Poradowski pracował nad planami rozwoju wydziału, którym od wielu lat kierował. Czuł się co prawda zmęczony, ale wierzył w to, że wypoczynek wakacyjny wróci mu siły i że znowu z początkiem roku akademickiego będzie mógł prowadzić normalne zajęcia. Stało się jednak inaczej. Nagła śmierć przerwała przedwcześnie pracowite życie człowieka, który od przeszło czterdziestu lat związany był z kulturą muzyczną Poznania i Wielkopolski, z poznańskim środowiskiem muzycznym. Stefan Bolesław Poradowski urodził się 16 sierpnia 19)2 r. we Włocławku, w skromnej rzemieślniczej rodzinie. Ojciec jego był zegarmistrzem. Początki swego wykształcenia muzycznego zawdzięczał działającemu we Włocławku profesorowi Pawłowi Bujakowskiemu, który, zdając sobie sprawę z tego, że ma zdolnego ucznia, bezinteresownie zająłsię jego muzycznym wykształceniem. W tych szkolnych latach młody Poradowski pomagał profesorowi w prowadzeniu szkolnej orkiestry i chóru, pisząc już dla tych zespołów swoje pierwsze młodzieńcze kompozycje. W 1919 r. Stefan Poradowski przeniósł się do Bydgoszczy, by tam w 1922 r. w Państwowym Gimnazjum Humanistycznym zdobyć świadectwo dojrzałości. W tym samym roku zapisał się do klasy kompozycji i dyrygentury, prowadzonej przez ówczesnego dyrektora Poznańskiej Akademii Muzycznej dra Henryka Opieńskiego. Wybitny muzykolog, kompozytor, dyrygent, założyciel słynnego w Szwajcarii zespołu Motet e Madrigal, kierował przez cztery lata wychowaniem młodego kompozy tora, który jednocześnie rozpoczął studiu na Wydziale Prawa Uniwersytetu Poznańskiego. Stefan Poradowski ukończył studia kompozytorskie w Państwowym Konserwatorium Muzycznym w roku 1926. W czasie studiów prowadził rozmaite zespoły instrumentalne i -chóralne. Z tych chyba czasów datuje się jego ścisła współpraca z amatorskim ruchem śpiewaczym. Bardzo wcześnie objawił Stefan Poradowski swoje zainteresowania pedagogiczne. Już w 1923 r. zaczął pracę jako pedagog w Wielkopolskiej Szkole Muzycznej w Poznaniu. Po uzyskaniu dyplomu w dalszym ciągu zajmował się pedagogiką. W latach 1928-U929 pełnił też funkcje dyrektora Szkoły Muzycznej w Lesznie. W 1929 r. Stefan Poradowski udał się do Berlina, aby tam u kompozytora i dyrygenta Otto Reznicka pogłębić wiedzę kompozytorską i pedagogiczną. Studia te nie były długotrwałe. Po prostu na ich kontynuację brakowało Poradowskiemu potrzebnych funduszów. W 191) r. powrócił Poradowski do Poznania, i z nowym rokiem akademickim 1930/1931 zaangażowany został do Państwowego Konserwatorium Muzycznego, w którym prowadził klasę teorii i kompozycji. Od 1938 r. dojeżdżał również do Bydgoszczy, aby tam w Miejskim Konserwatorium Muzycznym prowadzić klasę teorii i kompozycji. Lata okupacji spędził Stefan Poradowski - jak wielu innych - na tułaczce. Wywieziony do Opatowa, mimo ciężkich przejść (śmierć syna) rozpoczął pracę pedagogiczną jako nauczyciel w konspiracyjnym liceum. Lata wojny, pełne przeciwności i tragicznych przeżyć nie przerywają celu pracy twórczej. Po wyzwoleniu w 1945 r. jako jeden z pierwszych wraca do Poznania z jedynym "dobytkiem", którym są jego własne kompozycje. W Poznaniu Stefan Poradowski wpada dosłownie w wir pracy pedagogicznej i organizacyjnej. Został prezesem ówczesnego Związku Zawodowego Muzyków, prezesem Koła Poznańskiego Związku Kompozytorów Polskich, w Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej objął klasę kompozycji i teorii, a od 1955 r. aż do chwili śmierci prowadził również klasę kompozycji w państwowej Wyższej Szkole Muzycznej we Wrocławiu. W poznańskiej uczelni muzycznej też pełnił rozmaite funkcje. Był dwukrotnie prorektorem (1957-1960), prowadził katedrę kompozycji (1957-1964), katedrę teorii (od 1964 r.). Od 1%1 r. do ostatnich dni swgo żyoia pełnił funkcję dziekana Wydziału I Kompozycji, Teorii i Dyrygentury. W swojej długoletniej pracy pedagogicznej Stefan Poradowski wychował wielu kompozytorów i teoretyków zajmujących dzisiaj czołowe miejsca w życiu muzycznym naszego kraju. Za swoją twórczość i pracę pedagogiczną, jak również i za pracę społeczną odznaczony został w 1964 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Wcześniej już odznaczony został Srebrnym i Złotym Krzyżem Zasługi, oraz Medalem X-lecia Polskiej Hzeczypospolite] Ludowej. Za zasługi dla Poznania otrzymał Odznakę Honorową miasta Poznania. Za osiągnięcia pedagogiczne uzyskał w r. 196) nagrodę I stopnia ministra Kultury i Sztuki. Otrzymał liczne nagrody na konkursach kompozytorskich, Nagrodę Muzyczną Miasta Poznania w 1947 r. oraz Wojewódzką Nagrodę Artystyczną Ziemi Lubuskie] w 1%1 r. Zycie Stefana Poradowskiego wypełniały trzy - można chyba tak powiedzieć - nurty. Były nimi: pedagogika, kompozycja i fotografika. W wyniku wieloletnich doświadczeń pedagogicznych napisał szereg podręczników: harmonii, akustyki, instrumentoznawstwa, modulacji harmonicznej, a także ciekawy podręcznik O fudze. Jako wybitny pedagog był przez wiele lat konsultantem szkół muzycznych II stopnia. Zajmował się popularyzacją muzyki, pisząc wiele artykułów i wygłaszając liczne odczyty na tematy muzyczne w wielu miastach Polski. Bogaty jest dorobek kompozytorski Stefana Poradowskiego. Ciekawym i pomyślnym zjawiskiem w okresie międzywojennym w Poznaniu był fakt, że działało tu wielu wybitnych twórców, wiele indywidualności artystycznych ówczesnej Polski. Można tu wspomnieć Emila Zegadłowicza, a z kompozytorów Feliksa Nowowiejskiego, Stanisława Wiechowicza, Władysława Raczkowskiego oraz wielu wybitnych odtwórców, takich jak Zdzisław J ahnke, Adam Ciechański, Gertruda Konatkowska, Jan Rakowski, Zygmunt Lisicki i wielu innych. Z Emilem Zegadłowiczem łączyły Poradowskiego więzy przyjaźni. Do tekstów tego pisarza skomponował Poradowski w okresie międzywojennym dwie kantaty: Z żałobnej karty Pieśń o wiośnie l Koń Światowida. Twórczość kantatowa i chóralna a capella zajmowała wiele mIejSCa w dorobku kompozytorskim Stefana Poradowskiego. Ogółem napisał on osiem kantat. Obok utworów Pieśń o wiośnie i Koń Światowida warto tu jeszcze wspomnieć kantaty: Tryumf do słów Tadeusza Mieińskiego, Odkupienie, Rapsod poznański, Suita wielkopolska, Suita lubuska oraz Pieśń o Wiśle. Ścisłe związki z amatorskim ruchem chóralnym stanowiły dla Poradowskiego stałą inspirację twórczą. Napisał dużą liczbę utworów chóralnych a capella na chór mieszany t męski, w tym wiele opracowań polskiego folkloru różnych regionów, z wyraźnym wyróżnieniem regionu wielkopolskiego. Jego utwory chóralne cieszyły się zawsze wielkim powodzeniem wśród śpiewaków, i chyba każdy chór ma co najmniej jedną z jego pieśni w swoim repertuarze. Obok utworów wokalnych i wokalno-instrumentalnych skomponował wiele dzieł kameralnych, symfonicznych, koncertów na różne instrumenty, utworów solowych na różne instrumenty oraz liczne pieśni solowe z towarzyszeniem fortepianu i z orkiestrą symfoniczną, cztery kwartety smyczkowe, pięć triów smyczkowych, osiem symfonii (szczególnie grywane: III, IV, VI napisana na dziesięciolecie Filharmonii Poznańskiej, VII). Wiele utworów chóralnych, kameralnych, symfonicznych i koncertów Stefana Poradowskiego wykonuje się stale na estradach koncertowych w Polsce i zagranicą. Jesienią 1966 r. przeżył Stefan Poradowski swój wielki dzień. Doczekał się bowiem wystawienia swoje] opery Plomienie przez Operę Bałtycką. Była ona dla niego ukoronowaniem wieloletnich pragnień, gdyż operę tę napisał już w latach 1959-1960. Ostatnimi kompozycjami Stefana Poradowskiego były: Symfonia VIII i Sonata na skrrypce solo; utwory te czekają na prawykonanie. Niesłychana żywotność Stefana Poradowskiego objawiała się także w innej dziedzinie, w dziedzinie mechaniki, elektroakustyki, a przede wszystkim w dziedzinie fotografii artystycznej. Z wszystkich wakacyjnych wędrówek wracał profesor z bogatym plonem zdjęć fotograficznych i nakręconych przez siebie filmów. Był aktualnie prezesem Oddziału Związku Polskich Artystów Fotografików w Poznaniu, otrzymał także tytuł artysty-fotografika, przyznany przez Międzynarodowe Towarzystwo Fotografików. Ale przede wszystkim był Stefan Poradowski kompozytorem. To zawsze podkreślał. Nie tu miejsce na Wartościowanie Jego dorobku kompozytorskiego, obejmującego ponad 7» opusów. Niewątpliwe jest to, że Stefan Poradowski dbał zawsze o poziom swego rzemiosła artystycznego. Znał wszystkie tajniki skomplikowanej techniki instrumentacyjnej. N a tę stronę jego dzieł symfonicznych zwracali uwagę wszyscy krytycy omawiający Jego utwory. Ocena utworów profesora jest jefzcze przedwczesna. Poznałem Stefana Poradowskiego kilka lat przed wojną. Należąc do grona Jego uczniów, mogłem chyba najlepiej ocenić Jego walory pedagogiczne. To, co mi najgłębiej utkwiło w pamięci, to fakt, że Stefan Poradowski jako pedagog był niesłychanie tolerancyjny. N a pierwszym planie stawiał rzemiosło, starał się przekazać swoim uczniom wszystko, co związane było z rzemiosłem muzycznym. Często mówił: "To jest moim pierwszym obowiązkiem, a swoją drogę twórczą musi znaleźć każdy na własną rękę". To było Jego credo pedagogiczne. Niesłychanie koleżeński, zawsze uśmiechnięty, zawsze mówiący o wszystkim ze swoistym poczuciem humoru. Szeroki krąg zainteresowań profesora, ogromna pracowitość, nieumiejętność odmawiania komukolwiek przysług, rozliczne zajęcia - nie tylko w poznańskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej - na pewno były powodem przemęczenia, które w konsekwencji musiało skończyć się tragicznie - zawałem serca. Odszedł wybitny kompozytor i pedagog. Odszedł o wiele za wcześnie, w dniu 9 lipca 1%7 roku. Środowisko muzyczne Poznania, kultura muzyczna Polski poniosły wielką stratę. Florian Dąbrowski WSPOMNIENIE POŚMIERTNE O KAZIMIERZU PRZYSTAŃSKIM Zmarły w dniu 19 stycznia 1%3 r. aktor Teatru Polskiego w Poznaniu Kazimierz Przystański był związany z naszym miastem i jego sceną dramatyczną trzydzieści osiem lat. Od 1924 r. bowiem, kiedy to zaangażowany został po sezonie teatralnym w Łodzi, gdzie występował w teatrach pod dyrekcją Arnolda Szyfmana i Kazimierza Wroczyńskiego - nazwisko Kazimierza Przystańskiego widniało nieomal na każdym afiszu, zapowiadającym nową premierę w poznańskich teatrach dramatycznych. U rodził się w Łodzi 5 sierpnia 1888 r. z ojca Juliusza i matki Marii Wieckandt. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości w 19)) r. zapisał się do szkoły dramatycznej Michała Przybyłowicza w Krakowie, którą ukończył w r. 1908. Pierwsze kroki na deskach sceny stawiał w rodzinnej Łodzi pod kierownictwem Aleksandra Zelwerowicza, w którego teatrze występował do 1911 r. Na jeden sezon przeniósł się potem do teatrów Wilna i Kijowa. Z końcem 1912 r. Kazimierz Przystański wrócił do rodzinnych stron i występował do 1616 r. w Warszawie u Kazimierza Zalewskiego w jego Teatrze Małym. Następnie trzy lata, do 1919 T., grał w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, najpierw za czasów dyrekcji Teofila Trzcińskiego, potem Adama Grzymały-Siedleckiego. Następny okres to znowu praca w teatrach Warszawy (m. in. w "Rozmaitościach" - najpierw pod dyrekcją Sylwestra Lorentowicza, później Ludwika Solskiego). Od 1924 r. aż do wybuchu II wojny światowej grał Kazimierz Przystański w Teatrze Polskim w Poznaniu za dyrekcji Bolesława Szczurkiewicza, później - Władysława Stomy. Lata okupacji przeżył w bardzo trudnych warunkach w Warszawie, chociaż zbiegiem szczęśliwych okoliczności uniknął represji okupanta. W kilka tygodni po oswobodzeniu Poznania w 1945 r. Kazimierz Przystański wrócił do swoj ego, jak mawiał, miasta, do swojej sceny, której też nie opuścił aż do ostatnich dni życia. Był aktorem ze wszech miar pożytecznym, bardzo pracowitym i do najmniejszej nawet roli przykładał dużą wagę. Dał się również poznać jako odtwórca wielkich postaci scenicznych, wymagających poważnego wysiłku artystycznego. W recenzjach spotykał przy swoim nazwisku nierzadko słowa uznania i podziwu dla sumienne], uczciwej gry aktorskiej. Kazimierz Przystański w swojej skromności i rzetelnej pracy nie szukał poklasku, nie gonił za sławą; szukał zadowolenia w wypełnieniu obowiązku wobec teatru, któremu poświęcił całe półwiecze. Być może, że serdeczne oklaski, jakie zbierał z widowni poznańskich teatrów, uświadomiły mu prawdę, że jest aktorem nie tylko cenionym, ale bardzo lubianym. Widzieliśmy Kazimierza Przystańskiego w wielu różnych r lach, z których wymienić godzi się: Slepca w Antygonie Sofoklesa, Sir Crofta w Profesji pani Warren Bernarda Shawa, Malvoglio w Wieczorze trzech króli Williama Szekspira, Wernyhory w Weselu Stanisława Wyspiańskiego, Gullera w Wizycie starszej pani Friedricha Durren - matta czy wreszcie Arcybiskupa w Świętej Joannie Bernarda Shawa. O Kazimierzu Przystańskim napisano: ". . . długoletni staż aktorski związany z Poznaniem, rzetelny stosunek do pracy, zaufanie środowiska teatralnego, wzór dla młodego pokolenia aktorskiego..." I właśnie to zaufanie do aktora wybijało się na każdym kroku; z powierzonych mu ról wywiązywał się wzorowo i z całą sumiennością. N a Kazimierzu Przystańskim sprawdzała się stara Z żałobnej karty teatralna maksyma, że każde słowo, najmniejszy gest aktora przyczyniają się do poziomu przedstawienia. Władze Polski Ludowej wysoko oceniły zasługi Kazimierza Przystanskiego dla sceny polskiej. Odznaczony został Krzyżem Oficerskim Orderu Polonia Restituta (1961), a za długoletnią pracę artystyczną - Złotym Krzyżem Zasługi (1951). Zebrał Tadeusz H. Nowah SESJE RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA POŚWIĘCONE SPRAWOZDANIU Z WYKONANIA BUDŻETU ZA ROK 1966 ORAZ OCENIE DZIAŁALNOŚCI POZNAŃSKIEJ SŁUŻBY ZDROWIA I STANU ZDROWOTNOŚCI MIESZKAŃCÓW POZNANIA XVI Sesja Rady Narodowej miasta Poznania z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Finansów i Komisji Planowania przy Radzie Ministrów odbyła się w dniu 25 kwietnia 1S67 r. w sali posiedzeń Rady przy pi. Kolegiackim. Porządek dzienny Sesji przewidywał m. in. wybory członków Kolegium Karno-Administracyjnego, dyskusję nad sprawozdaniem Prezydium Rady Narodowej z wykonania planu gospodarczego i budżetu zbiorczego miasta za rok 1%6 oraz wysłuchanie sprawozdań z przebiegu realizacji Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu J edności Narodu na lata 1965-1969 oraz z przebiegu realizacji wniosków i postulatów zgłoszonych przez wyborców pod adresem Rady N arodowej Miasta Poznania. Sesję otworzył stały przewodniczący obrad, radny Marian Paluchowski. U dzielił on głosu radnemu Andrzejowi Szwarcowi, członkowi Komisji Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego, który przedstawił Radzie krótkie sprawozdanie z działalności Kolegium Karno-Administraeyjnego w latach 1%3-1%7, podziękował ustępującym członkom Kolegium za ogromny wkład pracy w podnoszenie poziomu orzecznictwa oraz prosił Radę o dokonanie wyboru nowego Kolegium. Lista 75 kandydatów do nowego Kolegium została wyłożona przed rozpoczęciem Sesji. Przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski zaproponował czteroosobową komisję skrutacyjną. Została ona wybrana jednomyślnie, a jej przewodniczącym został radny Lucjan Dembowski. Wyboru członków Kolegium dokonano w drodze tajnego głosowania. Wyniki wyborów ogłosił Lucjan Dembowski. Wybrano 50 członków Kolegium, w tym przewodniczącego dra Tadeusza N owaka i zastępcę mgr Krystynę Chudzińską-Cieśla. W sprawie wyborów Rada powzięła uchwałę zatwierdzającą. Sprawozdanie Prezydium Rady z wykonania planu gospodarczego i budżetu zbiorczego miasta za rok 1966 złożył przewodniczący Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego Antoni Przestalski. "Omawiając wyniki roku 1966 - powiedział na wstępie Antoni Przestalski - trzeba pamiętać, że był to pierwszy rok trzeciego Planu Pięcioletniego, a więc rok decydujący w dużej mierze o prawidłowym starcie w ncwą pięciolatkę (1966-1970). Ogólnie można stwierdzić, że zadania Planu zostały wykonane pomyślnie. Rok ten przyniósł dalszy rozwój przemysłu i poprawę warunków życia mieszkańców, m. in. dlatego iż pomyślnie realizowano zadania w dziedzinie budownictwa mieszkaniowego, a w gospodarkę komunalną zainwestowano o 1rj» więcej nakładów niż w roku 1965. Przeprowadzono również w pełni reformę szkolnictwa podstawowego. Równocześnie wystąpiło szereg zjawisk niepomyślnych, do których w szczególności można zaliczyć nadmierny wzrost zatrudnienia i niepełne wykonanie wielu zadań inwestycyjnych. "W ocenie wykonania zadań przemysłu należy zwrócić uwagę na dwie podstawowe sprawy. Po pierwsze - nie wykonał planowych zadań resort przemysłu ciężkiego, w tym Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". Oznaczało to umniejszenie poziomu produkcji globalnej przemysłu o około 240 mim zł. Po drugie - wzrost produkcji przemysłu osiągnięty został w drodze nadmiernego wzrostu zatrudnienia. Udział zatrudnienia w przyroście produkcji wyniósł 46"ji, podczas gdy według założeń powinien on wynieść tylko 31%. Szczególnie nie korzy Sprawozdania stnie dysproporcje te wystąpiły w przemyśle terenowym gdzie wskaźnik wyniósł aż 414%. "Problem nieuzasadnionego ekonomicznie wzrostu zatrudnienia, szczególnie istotny w aktualnej sytuacji na rynku pracy Poznania, był przedmiotem aktów normatywnych i wytycznych władz i instancji centralnych - w szczególności uchwał VII Plenum Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zasady polityki zatrudnienia wytyczone zostały przez Radę Narodową Poznania w uchwalonym planie gospodarczym na lata 1966-1970 oraz były przedmiotem sesji poświęconej zagadnieniom deglomeracji. Wyniki roku 1966 świadczą, że wytyczne te nie są realizowane w sposób prawidłowy. Zagadnieniu temu należy więc poświęcić szczególną uwagę w roku bieżącym i w latach następnych. "Niepokójącyim zjawiskiem w przemyśle mówił dalej Antoni Przestalski - był także spadek produkcji eksportowej. Wprawdzie zadania planowe zostały wykonane, jednak w porównaniu z rokiem 1%5 dostawy eksportowe ammiejszyły się o 85 imln zł. Spadek ten nastąpił głównie w przemyśle spożywczym. N a tym tle na uznanie zasłużył przemysł terenowy, który poważnie przekroczył planowane dostawy eksportowe. W porównaniu z rokiem 1965 wzrosły one o prawie 24>/0. "J ako podstawowe zadanie przemysłu terenowego przyjęto w Planie Pięcioletnim 19661970 rozwój usług dla ludności. Globalny plan wartościowy w tym zakresie został wprawdzie w roku 1966 wykonany, jednakże nasz przemysł państwowy wykonał plan usług nieprzemysłowych tylko w 88%, a jeśli chodzi o usługi przemysłowe, trzy przedsiębiorstwa nie wykonały swoich zadań. Nie wykonała również planu usług nieprzemysłowych spółdzielczość inwalidzka. Obserwuje się zjawisko, że drobna wytwórczość dość niechętnie przestawia się na działalność usługową, natomiast wyraźnie dąży do rozszerzenia działalności produkcyjnej. Spółdzielczość inwalidzka wystąpiła np. z wnioskami o budowę dwóch nowych zakładów produkcyjnych, a uchyla się od realizacji inwestycji usługowych, chociaż na ten cel zostały wydzielone specjalne kredyty. Takim tendencjom trzeba się zdecydowanie przeciwstawiać. "Sytuacja rynkowa w roku 1966 wyraźnie się poprawiła, zwłaszcza w dziedzinie artykułów spożywczych, chociaż występowały jeszcze znaczne braki asortymentowe, m. in. w mięsie. Niedostateczne natomiast było zaopatrzenie rynku w artykuły przemysłowe, głównie odzież i obuwie. Pomimo wykonania programu rozwoju sieci sklepów detalicznych, nie wybudowano planowej liczby pawilonów handlowych, zwłaszcza na peryferiach. Nie nastąpiła poprawa w transporcie handlowym. "W dwóch podstawowych działach gospodarki miejskiej: w gospodarce komunalnej i gospodarce mieszkaniowej sytuacja kształtowała się na ogół pomyślnie. Do głównych braków w gospodarce komunalnej zaliczyć należy niepełne wykonanie planu inwestycyjnego (nie wykorzystano ok. 18 min zł). Pomimo dużych dostaw nowego taboru nie osiągnięto poprawy w komunikacji masowej. Nie osiągnięto także poprawy w usługach pralniczych. Program budownictwa mieszkaniowego zrealizowany został ze znaczną nadwyżką, ale nie wykonano planu budowy domów w stanie surowym. Nie zrealizowano też planu przekazania do użytku urządzeń socjalno- usługowych w nowych osiedlach mieszkaniowych. "Główną przyczyną powtarzającej się od kilku lat niepełnej realizacji planów inwestycyjnych jest niedostateczny potencjał poznańskiego budownictwa. W planie Rady N arodowej roboty budowlano-montażowe stanowią bowiem około 76%, a więc zależą głównie od potencjału produkcyjnego budownictwa. W wielu wypadkach jednak winę ponosi również inwestor, wprowadzając et> planu inwestycje bez pełnej dokumentacji. Przechodząc do omówienia przebiegu wykonania najważniejszych działów budżetu za rok 1966, Antoni Przestalski podkreślił, iż zadania budżetowe wykonane zostały prawidłowo. Budżet miasta zamknięty został nadwyżką 37 min zł, z czego 21 min zł przypadało na budżety dzielnic. Pomyślne wykonanie planu dochodów budżetowych nie powinno jednak przysłaniać faktu, że wpłaty do budżetu byłyby znacznie większe, gdyby wszystkie przedsiębiorstwa uspołecznione, gospodarując prawidłowo, osiągnęły planowane zyski. Poważne zastrzeżenia budzą obniżone wpłaty z zysku, wynikające głównie z nie uzasadnionego wzrostu kosztów produkcji. Wzrost ten powodowały głównie straty nadzwyczajne z tytułu niedoborów i szkód oraz kar konwencjonalnych. N p. w Poznańskim Zjednoczeniu Przemysłu Terenowego straty nadzwyczajne przekroczyły 4,5 min zł. W Poznańskim Zjednoczeniu Przedsiębiorstw Handlowych same tylko manka i niedobory zawinione wynosiły ponad i min zł. Na tym tle na podkreślenie zasługują wyniki ekonomiczne osiągnięte przez przedsiębiorstwa gospodarki komunalne]. Znaczne obniżenie poziomu kosztów przyczyniło się do osiągnięcia ponadplanowych zysków w wysokości blisko 9 min zł. Nie osiągnęły jedynie planowanych zysków: Miejskie Pralnie i Farbiarnie, Miejskie Przedsiębiorstwo Robót Drogowych i Wodociągowo- Kanallzacyjnych. "z ogólnej sumy wydatków budżetowych 1374 min zł - ponad 6rj» przeznaczono na sfinansowanie urządzeń socj alnych i kulturalnych. Pierwotnie planowane kredyty budżetowe zostały w ciągu roku zwiększone o 97 min zł. Przeważająca część d o d a t k o - w y c h środków (81,5 min zł) została przeznaczona na dofinansowanie urządzeń socjalnych i kulturalnych. Z tej sumy wydatki na rozwój oświaty pochłonęły prawie 32 min zł. Na ochronę zdrowia przeznaczono 42 min zł. Tak więc dodatkowe środki przeznaczono przede wszystkim _ na te zadania, które zgodnie z zaleceniami Rady N arodowej wymagały dofinansowania. "Realizację budżetu na rok 1966 - powiedział na zakończenie Antoni Przestalski - można ocenić pozytywnie. Szczególnie pomyślne wyniki uzyskały Dzielnicowe Rady Narodowe, które nie tylko pokryły wszelkie zobowiązania z lat poprzednich, ale zamknęły swoje budżety nadwyżkami". Uwagi Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Poznaniu na ten temat przedstawił Radzie przewodniczący Delegatury - Stanisław Marzec, a uwagi Komisji Finansów i Planu Gospodarczego przedstawił radny Stanisław Mytko. Przed przystąpieniem do dyskusji dokonano wyboru komisji redakcyjnej uchwały w składzie: radny Gracjan Dziurla - zastępca przewodniczącego Komisji Handlu, radna Jadwiga Eichlerowa sekretarz Komisji Kultury, radny Anatol Gawrych-Laudańskizastępca przewodniczącego Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, Aleksander Grocz - członek tejże Komisji, radny Stanisław Klimek - zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, Zbigniew Lisowski - radca prawny Prezydium, radny Jan Nalepka - przewodniczący Komisji Rolnictwa i Leśnictwa, radny Władysław N apierała - członek Komisji Budownictwa, radny Marian Pawlak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej ł Komunikacji, Antoni Przestalski - przewodniczący Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego, Leon Stajkowski - kierownik Wydziału Finansowego Prezydium i radny Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki. Jako pierwszy w dyskusji zabrał głos zastępca przewodniczącego Komisji Finansów i Planu Gospodarczego, radny Anatol Gawrych- Laudański. "Jak wynika z przedłożonego materiału sprawozdawczego powiedział on na wstępie - rok obrachunkowy objęty zbiorczym budżetem miasta zamknięty został nadwyżką dochodów nad wydatkami w łącznej kwocie 37,4 min zł. Po odłożeniu rezerw kasowych dzielnicowe rady narodowe dysponować będą nadwyżką netto w 9 Kranika Miasta Poznania wysokości 17,7 imlm zł. w budżecie jednostkowym miasta suma nadwyżki netto wynosząca 16,2 min zł pozwoli na częściowe zredukowanie niedoborów z lat ubiegłych. "J ak wynika ze struktury budżetu miasta, głównym źródłem dochodów własnych były dochody z gospodarki narodowej. Szereg przedsiębiorstw nie wywiązało się jednak z nałożonych na nie zadań. N a wyniki rentowności tych przedsiębiorstw wpłynęło m. in. niewykonanie planów produkcji usług, przekroczenie wskaźnika kosztów oraz poniesienie wysokich strat nadzwyczajnych. Wysokie straty - mówił z naciskiem radny Anatol Gawrych-Laudański - z tytułu kar za przetrzymywanie taboru i kar umownych poniosły: Poznańskie Zakłady Chemiczne 737 tys. zł, Poznańskie Zakłady Armatur - 642 tys. zł i Poznańskie Zakłady Metalowe - 756 tys. W Okręgowym Przedsiębiorstwie Handlu Opałem kary za przetrzymywanie taboru kolejowego wynosiły w roku 1%5 166 tys. zł, a w roku 1966 wzrosły do 719 tys. zł. Radny Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa, stwierdził na wstępie, że rok 1966 charakteryzował się największym od roku 1964 tempem wzrostu ogólnych nakładów inwestycyjnych. Pomimo niepełnego wykonania planowanych nakładów, plan zrealizowany został pomyślniej aniżeli w roku 1965. Zdaniem mówcy szczególnie ocenić należy wykonanie planu rzeczowego budownictwa mieszkaniowego. W działalności inwestycyjnej nastąpiła korzystna zmiana w strukturze rodzajowej nakładów, polegająca na znacznym zwiększeniu nakładów na maszyny i urządzenia. "Komisja Budownictwa mówił radny Zygmunt Andrzejewski podziela opInIę Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego i Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w sprawie realizacji planu inwestycyjnego w Poznaniu". Mówca stwierdził, iż mjimo niewątpliwych osiągnięć występowały w roku 1966 również zjawiska niekorzystne, do których zaliczyć należy: Nieprzygotowanie szeregu inwestorów do realizacji inwestycji w zakresie dokumentacji projektowo-kosztorysowej, poważne błędy w dokumentacji kosztorysowej, oddawanie do użytku obiektów budownictwa mieszkaniowego i usług w stanie niekompletnym, brak wyprzedzenia w uzbrajaniu terenów dla budownictwa mieszkaniowego m. in. z powodu trudności Z wykwaterowaniem. Nawiązując do znanych trudności kadrowych przedsiębiorstw budowlanych, radny Zygmunt Andrzejewski stwierdził, że "czynnikiem wpływającym na rozwój potencjału produkcyjnego przedsiębiorstw budowlanych jest szeroka akcja szkolnictwa podjęta przez Sprawozdania Poznańskie Zjednoczenie Budownictwa. W celu zapewnienia budownictwu wykwalifikowanych kadr pracowników - Poznańskie Zjednoczenie Budownictwa prowadzi cztery własne szkoły budowlane, do których uczęszcza ponad 19)) uczniów. Z ogólnej liczby 435 uczniów technikum przypada m. in. na kierunek budowlany - 145, instalacyjny - 100, mechaniczny - 54. Akcję szkoleniową, prowadzoną przez Poznańskie Zjednoczenie Budownictwa, Komisja ocenia pozytywnie. Zjednoczenie odczuwa trudności w rekrutacji kobiet do pracy w takich zawodach, jak: operator sprzętu lekkiego i średniego, zbrojarz, malarz i elektryk. Zjednoczenie przygotowało środki finansowe i techniczne na szkolenie i zatrudnienie 1J) kobiet. Obok własnej akcji werbunkowej, Zjednoczeni" zwróciło się do Wydziału Zatrudnienia Prezydium Rady Narodowej o skierowanie kobiet na przeszkolenie. Niestety, Wydział Zatrudnienia nie może zaradzić kłopotom Zjednoczenia. W świetle tego Komisja stawia następujące wnioski:l. Z uwagi na stale występujący brak mocy przerobowej w robotach inżynierii miejskiej r.ależy wspólnie z Poznańskim Zjednoczeniem Budownictwa rozważyć celowość powołania nowego przedsiębiorstwa robót inżynierii miejskiej. 2. Wobec stałych braków materiałów budowlanych dla budownictwa indywidualnego ludności oraz wielu skarg ludności na system zaopatrywania i rozprowadzania materiałów, należy rozważyć celowość powołania odrębnego przedsiębiorstwa prowadzącego sprzedaż materiałów budowlanych. 3. Zwrócić większą uwagę na szybsze przygotowanie i uzbrojenie terenów pod nowe osiedla mieszkaniowe na Ratajach i Winogradach. 4. Zaległości w wykonaniu zaplecza socjalno-usługowego z lat 1%1-1%5 zlikwidować .W latach 1966-1970". Izabela Gałuszka - członek Komisji Handlu powiedziała m. In., że dzięki wzrostowi produkcji artykułów spożywczych nastąpiła w roku 196) poprawa sytuacji w handlu. Często jednak w sklepach znajduje się niepełny asortyment towarów. Występujące jeszcze braki mają - zdaniem mówczyni - charakter organizacyjny. Są one wynikiem niewłaściwej współpracy handlu detalicznego z dostawcami lub braku orientacji w strukturze popytu. "U sługi, handel, gastronomia - to sfery gospodarki, od rozwoju których w poważnym stopniu uzależnione jest podnoszenie poziomu życia ludzi". Omawiając jedynie problem sieci placówek handlowych, Izabela Gałuszka twierdziła, że sieć ta nie jest w Poznaniu dostateczna. Toteż proponowała przyjęcie następujących wniosków:l. Dalsza konsekwentna rozbudowa sieci na peryferiach i w dzielnicach pod tym względem zaniedbanych; 2. Intensywna rozbudowa placówek żywienia otwartego dla masowych odbiorców (m. in. bary mleczne, samoobsługowe itp.); 3. Dążenie do wzrostu sieci zakładów zamkniętych, które ułatwiają życie ludziom pracy, a szczególnie kobietom. Rozmieszczenie sieci punktów usługowych oraz godziny ich otwarcia są niedogodne. Dlatego też uregulowanie tych spraw winno być tematem wnikliwego opracowania przez odpowiednie komórki. Kolejnym problemem poruszonym przez Izabelę Gałuszkę była poprawa produkcji garmażeryjnej. Sprzedaż wyrobów garmażeryjnych (półfabrykatów kuchennych) ułatwia kobietom pracę w gospodarstwie domowym. Toteż produkcja ta ma wielkie znaczenie społeczne. Należałoby przystąpić do produkcji wyrobów garmażeryjnych bezmięsnych i półmięsnyeh, takich jak pierożki, knedle, naleśniki, sałatki, ponieważ są one szczególnie pracochłonne, a zarazem chętnie widziane w jadłospisie do-saowym. Ale nie tylko te sprawy są dla wielu rodzin podstawowym problemem wymagającym rychłego rozwiązania. W Poznaniu znajduje się 35 punktów pralniczych, w tym jednak bardzo mało ekspresowych i samoobsługowych, a już W ogóle brak punktów reperacji bielizny, które powinny znajdować się przy tych pralniach. Radny Jan Brygier przewodniczący Komisji Handlu podkreślił, że na blisko 952 min zł dochodów własnych Rady N arodowej wpływy z handlu wynosiły prawie 185 min zł, czyli 19,4% ogólnych wpłat do budżetu. Komisja Handlu uważa, że handel pełniący usługi wobec społeczeństwa nie powinien w tak wysokim stopniu partycypować w dochodach własnych miasta. "Komisja oceniła pozytywnie zaopatrzenie rynku w artykuły żywnościowe za wyjątkiem pewnych asortymentów mięsa i tanich wędlin. Pomimo to plan sprzedaży artykułów spożywczych nie został wykonany". Zdaniem Jana Brygiera jedną z przyczyn tego zjawiska jest coraz większa rozpiętość w zarobkach poszczególnych grup pracowników. Komisja oceniła także dodatnio działalność Przedsiębiorstwa "Warzywa-Owoce", mimo że w dalszym ciągu odczuwa się na rynku niedosyt warzyw i owoców oraz notuje się zbyt wysokie ceny nowalijek. N a sytuację tę wywiera zasadniczy wpływ fakt, że uprawy ogrodnicze pod szkłem w Poznaniu obejmują zaledwie 45% warzyw. Resztę przeznacza się na nasiona i kwiaty. 53% zysku przedsiębiorstwa ogrodnicze wypracowały ze sprzedaży kwiatów. Przydzielając nowo powstającym przedsiębiorstwom ogrodniczym matęriały na budowę cieplarń, spisuje się z nimi umowy, na podstawie których ogrodnicy zobowiązani są dostarczać miastu określoną ilość warzyw. Po upływie dwóch lat, a często wcześniej, ogrodnicy ci przechodzą głównie na produkcję. . . kwiatów. Istnieje poza tym wielka rozpiętość pomiędzy ceną skupu a ceną detaliczną, Wojewódzka Komisja Cen chcąca przeszkodzić wywozowi warzyw i owoców z naszego terenu, ustala zbyt wysokie ceny detaliczne dla miejscowych konsumentów. "Komisja Handlu - mówił dalej radny Jan Brygier - z niepokojem śledzi przebieg inwestycji dla potrzeb handlu. Zaniedbano w roku 1 budowę pawilonów handlowych. Poznańskie Zjednoczenie Przedsiębiorstw Handlowych od wielu lat domagało się środków finansowych. Gdy w roku 1966 przydzielono mu kilka milionów złotych na budowę pawilonów, pieniądze te musiano przeznaczyć na inne cele, gdyż okazało się, że budowy nie można rozpocząć z braku odpowiedniej dokumentacji". W dalszym ciągu wystąpienia radny Jan Brygier zajął się sprawą rozdzielnictwa materiałów budowlanych dla poszczególnych odbiorców, m. in. także dla potrzeb budownictwa indywidualnego i nie poparł stanowiska Komisji Budownictwa zalecającej utworzenie nowego przedsiębiorstwa rozdziału materiałów budowlanych, gdyż, jego zdaniem, należy jedynie usprawnić i postawić na właściwym poziomie już istniejące przedsiębiorstwo. N a zakończenie mówca poruszył sprawę budowy zajezdni transportowej i z żalem stwierdził, że do budowy nie przystąpiono, a limit na ten cel przeznaczono na inne obiekty. Radny Ryszard Witkowski - przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki - mówił m. in. o fakcie, że w ostatnim czasie w Poznaniu 20 tys. osób nauczyło się pływać. W parze z zainteresowaniami sportowymi poznaniaków nie idą jednak inwestycje sportowe. Np. budowa sztucznego lodowiska była przewidziana do końca 1966 r. Miało być także gotowe lodowisko na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak dotąd nic nie zrobiono w tym kierunku. Pod uwagę należy także wziąć sprawę dofinansowania remontów bieżących i konserwacji. Takie obiekty, jak pływalnie przy ul. Wronieckiej i ul. Chwiałkowskiego ulegają stopniowej dewastacji z powodu braku środków na ich konserwację. Mówca apelował o wyasygnowanie 2(XX) tys. zł na remonty bieżące ikonserwacje. Rozwiązania oczekuje również problem ogrzewania pływalni przy ul. Chwiałkowskiego. Po wyczerpaniu listy mówców przyjęto jednogłośnie uchwałę w sprawie rezerwy ka 9«sowej na rok 1967. Następnie sprawozdanie 2 przebiegu realizacji Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności N arodu na lata 1965-1969 zreferował radny Antoni Ruta. Przyjęto je do wiadomości podobnie jak informację o przebiegu realizacji wniosków i postulatów zgłoszonych przez wyborców pod adresem Rady Narodowej M. Poznania i informację o pracach Prezydium Rady w marcu 1%7 r. złożoną przez zastępcę przewodniczącego prezydium rady, Henryka Kędziorę. Interpelacje i wnioski zgłosili: Izabela Gałuszka w sprawie wadliwie zbudowanego komina w budynku spółdzielni inwalidów "Zjednoczenie" przy ul. Żeromskiego 13/15, z powodu którego dzieci z dwóch pobliskich szkół narażone są na przebywanie w kłębach dymu; radny Stanisław Andrzejewski W sprawie zanieczyszczania mieszkań przy ul. Szymańskiego przez dym wydobywający się z komina budynku Wojewódzkiego Szpitala Dziecięcego; radny' Jan Nalepka w sprawie zanieczyszczania ul. Szkolnej przez dym wydobywający się z komina Szpitala Miejskiego ; radny Aleksander Wilkoszewski w sprawie przeznaczenia budynku Szkoły Podstawowej Nr 31 przy ul. Armii Czerwonej nr 65 na zaplecze Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego; radny Lucjan Dembowski w sprawie budowy garaży w mieście. Przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski zapowiedział doręczenie interpelantom odpowiedzi na piśmie. Po zreferowaniu poprawek do projektu uchwały została ona powzięta jednogłośnie. N a tym porządek dzienny Sesji został wyczerpany. XVII sesja Rady Narodowej m. Poznania odbyła się w sali posiedzeń Rady, w dniu 30 maja 1%7 r. Obok radnych wzięli w nie} udział m. In. przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej: Zygmunt Lancmański i Bronisław Saldak oraz rektor Akademii Medycznej w Poznaniu prof. dr Witold Michałkiewicz. Sesję otworzył przewodniczący obrad - radny Marian Paluehowski. Głównym punktem porządku dziennego sesji była ocena działalności poznańskiej służby zdrowia oraz stanu zdrowotności mieszkańców Poznania. Wprowadzenia do dyskusji na ten temat dokonała zastępca przewodniczącego Prezydium, radna Władysława Klawiter. "Ze sprawozdania przedstawionego Radzie Wynika powiedziała na wstępie radna Władysława Klawiter - że na przestrzeni ostatnich lat nastąpił dalszy znaczny postęp w dziedzinie ochrony zdrowia mieszkańców · Sprawozdania Poznania. Służba zdrowia posiada obecnie niezbędne zasoby kadrowe, bazę materialną oraz model organizacyjny umożliwiający działalność zgodną z potrzebami obywateli. Rozwój służby zdrowia nie dokonał się jednak samorzutnie. Złożyły się na to poważne nakłady finansowe państwa oraz ogromny wysiłek całego społeczeństwa. "Od ostatniej sesji Rady, poświęconej służbie zdrowia, minęło pięć lat. Do ważniejszych osiągnięć godnych podkreślenia należy w latach 1%2--4966 zaliczyć: 1. Przeprowadzenie rejonizacji lecznictwa podstawowego, dzięki któremu uzyskano korzystne wskaźniki średniej wielkości rejonu; 2. Dalsze obniżenie wskaźnika umieralności niemowląt; 3. Poprawa funkcjonowania lecznictwa specjalistycznego; 4. Rozwój sieci lecznictwa przemysłowego; 5. Korzystne efekty w zwalczaniu gruźlicy; 6. Rozbudowę służby sanitarno-epidemiologicznej, w wyniku której uzyskano skuteczniejszy nadzór zapobiegawczy i osiągnięto znaczny spadek zachorowań na niektóre choroby zakaźne; 7. Wzrost liczby łóżek szpitalnych; 8. Przeprowadzenie etatyzacji oraz ostateczne uporządkowanie zatrudnienia w służbie zdrowia; 9. Rozwój bazy średniego szkolnictwa medycznego; 10. Wzrost nakładów na opiekę społeczną, wprowadzenie nowych form świadczeń oraz rozbudowa sieci opiekunów społecznych oraz 11. Gospodarne wydatkowywanie wzrastających z roku na rok środków budżetowych przeznaczonych na ochronę zdrowia i opiekę społeczną. "W rozwiązywaniu problemów ochrony zdrowia mieszkańców Poznania ma swój poważny udział Akademia Medyczna. Dzięki zrozumieniu władz uczelni, a zwłaszcza dużemu osobistemu zaangażowaniu się jej rektora, uległa wybitnej poprawie współpraca Akademii Medycznej z Prezydium Rady i miejską służbą zdrowia. Codzienny kontakt między uczelnią a mieszkańcami następuj e przede wszystkim w toku działalności usługowej. Odnosi się to zarówno do pomocy szpitalnej, j ak i usług specjalistycznych w poradniach. Akademia Medyczna bierze także na siebie ciężar naukowego opracowywania szeregu żywotnych dla miasta zagadnień z dziedziny ochrony zdrowia". Przechodząc do problemów organizacyjnych służby zdrowia, radna Władysława Klawiter powiedziała: "z dniem l stycznia 1967 powołano w Poznaniu dzielnicowe zarządy służby zdrowia i opieki społecznej. Powstały · one w miej sce dotychczasowych wydziałów zdrowia i opieki społecznej oraz administracji przychodni obwodowych. Wyeliminowano w ten sposób jedno ogniwo aparatu administracyjnego. Obecna struktura organizacyjna pozwoliła na utworzenie pełnosprawnegoaparatu kierowania i nadzoru. Zdobyto wysoko kwalifikowaną kadrę pracowników i wzmocniono szczególnie komórki służby ekonomicznej. Pozwoli to na przesunięcie głównego ciężaru w pracy lekarza z zagadnień leczniczych na szeroko pojętą działalność zapobiegawczą. "Obecny stan organizacyjny lecznictwa podstawowego, a więc: odpowiadająca normom wielkość rejonów, pełnoetatowa obsada lekarska i warunki lokalowe umożliwiają skoncentrowanie wysiłków służby zdrowia na zagadnieniach polepszenia jakości pracy. Poważną przeszkodą w realizowaniu planu poprawy jest niedostateczna specjalizacja lekarzy rejonowych. Proces ten jest ściśle związany z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych w drodze specjalizacji. W aktualnej sytuacji jedynym sposobem rozwiązania tego problemu mogą się stać stypendia fundowane, które pozwolą lekarzom rejonowym na specjalizowanie się w leczeniu chorób wewnętrznych". "Postęp osiągnięty w dziedzinie zapewnienia specjalistycznej opieki lekarskiej, zwłaszcza chirurgii i laryngologii - mówiła dalej radna Władysława Klawiter umożliwia skoncentrowanie uwagi na chorobach nowotworowych, serca i układu krążenia oraz gośćca stawowego. Choroby te zmuszą służbę zdrowia do prowadzenia zakrojonej na szeroką skalę działalności zapobiegawczej. Lecznictwo otwarte Poznania odczuwa jednak dotkliwy brak scentralizowanej bazy diagnostycznej, która umożliwiałaby wykonywanie badań specjalistycznych bez konieczności kierowania chorych na pobyt w szpitalu. Organizowanie tego rodzaju pracowni i gabinetów w każdej dzielnicy nie jest wskazane z uwagi na niewielkie możl 'wości zapewnienia sprzętu i kadr fachowców. Także lokale, jakimi dysponuje Miejska Przychodnia Specjalistyczna, nie pozwalają na realizację tego programu. Dlatego też zachodzi pilna konieczność rozważenia i umieszczenia w planach inwestycyjnych siużby zdrowia budowy nowego obiektu na te cele". Po omówieniu problemu walki z umieralnością niemowląt i zagadnień związanych z podnoszeniem stanu zdrowia dzieci, radna Władysława Klawiter zatrzymała się dłużej nad sprawami poznańskiego szpitalnictwa. "Niedostateczna liczba łóżek i wciąż wzrastające potrzeby w tym zakresie były punktem wyjścia do podjęcia wysiłków w kierunku jak najlepszego wykorzystania każdego łóżka szpitalnego. Przyrost liczby łóżek szpitalnych był w ostatnich latach stosunkowo niewielki, a nastąpił głównie (za wyj ątkiem budowy szpitala przeciwgruźliczego) drogą pozainwestycyjną. W Poznaniu wskaźnik łóżek szpitalnych na 10 tys. mieszkań ców jest najniższy wśród pięciu miast wydzielonych i wynosi 75,0, podczas gdy lip. Kraków posiada 98,3, a Wrocław 85,8. Dlatego poznańskie szpitale znacznie przekroczyły dopuszczalne normy zagęszczenia łóżek, a obłożenie łóżka wzrosło w roku 1966 do 355 dni, przy średniej krajowej - 307. Szczególnie dotkliwie odczuwa się w mieście brak miejsc w oddziałach reumatologicznych, onkologicznych, a przede wszystkim chirurgii urazowej. Znaczną poprawę osiągnie się dopiero z chwilą oddania do użytku szpitala budowanego przy ul. Lutyckiej. "Obok dalszej poprawy poziomu fachowego wciąż jeszcze aktualna i wymagająca uwagi jest sprawa zapewnienia chorym najlepszych warunków pobytu w szpitalach, opieki pielęgniarskiej, żywienia, estetyki pomieszczeń oraz odpowiedniego stosunku personelu służby zdrowia do chorego. Rozwiązania wymaga sprawa przyjęć do szpitali chorych - nie wymagających natychmiastowej pomocy lekarza. Ludzie ci odsyłani od jednego do drugiego szpitala, miesiącami czekają na przyjęcie i wykonanie drobnego zabiegu. "Aktualny stan lecznictwa przemysłowego nie wymaga w najbliższych latach większego rozrostu naszych placówek. Wysiłek przemysłowy służby zdrowia skierowany będzie na rozwój przychodni wyższego typu, jakimi są międzyzakładowe i obwodowe przychodnie przemysłowe. Szczególną uwagę zwróci się na rozwój pracowni higieny pracy. Pozwoli to na rozwinięcie badań profilaktycznych. Nie przewiduje się natomiast dalszego zatrudnienia w przemyśle lekarzy wąskich specjalności, których brak odczuwa lecznictwo otwarte. "Prowadzone systematycznie szczepienia ochronne, skuteczny nadzór bieżący i zapobiegawczy doprowadziły do zlikwidowania takich chorób, jak Heinego-Medina i błonicy, zmniejszenia do kilku przypadków rocznie zachorowań na dur brzuszny. Uległa również znacznemu spadkowi liczba zachorowań na płonicę, krztusiec i czerwonkę. Nadal nierozwiązanym problemem pozostaje wirusowe zapalenie wątroby oraz okresowo występujący świerzb. W tej sytuacji na służbie sanitarno-epidemiologicznej spoczywają szczególnie odpowiedzialne zadania. Najważniejszym z nich jest opracowanie skutecznego programu zwalczania nagminnego zapalenia wątroby. Wymagać to będzie jednak dużych nakładów finansowych na zakup sterylizatorów i igieł jednorazowego użycia, a następnie na podjęcie w Poznaniu produkcji strzykawek jednorazowego użycia. "Osobnym zagadnieniem - powiedziała na zakończenie radna Władysława Klawiter - Jest niedobór kadr pielęgniarskich. Niekorzystne wskaźniki w zakresie średnich kadr medycznych były podstawą rozbudowy szkolnictwa medycznego. Pewna poprawa nastąpi jeszcze w roku 1967. W lipcu ukończy szkołę pierwsza 120-osobowa grupa poznańskich absolwentek Liceum Medycznego. Nadal odczuwać będziemy natomiast poważny deficyt laborantów rentgenowskich i instruktorów higieny. W celu zaspokojenia tych potizeb uruchamiane będą nowe oddziały w Liceum Medycznym oraz przejęte zostaną przez Radę cztery szkoły pomaturalne, będące dotąd w gestii Pezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej". Po przemówieniu radnej Władysławy Klawiter głos zabrał przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej radny Stanisław Andrzejewski, który wygłosił koreferat. przed przystąpieniem do dyskusji dokonano wyboru komisji redakcyjnej uchwały w składzie: radny Stanisław Andrzejewski - przewodniczący Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, radny Korneliusz Janiak - członek tejże Komisji, radna Władysława Klawiter - zastępca przewodniczącego Prezydium Rady, radny Stanisław Klimek - zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, Zbigniew Lisowski - radca prawny Prezydium, radny Władysław Napierała, zastępca przewodniczącego Komisji Budownictwa, Eugeniusz Paszczak - zastępca przewodniczącego Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego i Walerian Skorupski - kierownik Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej. W dyskusji jako pierwszy wystąpił zastępca przewodniczącego Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców radny Lucjan Dembowski. "Trudności kadrowe powodują - stwierdził mówca, iż dzielnicowe stacje sanitarno-epidemiologiczne nie mają możliwości usuwania wielu wykroczeń sanitarnych w handlu, zwłaszcza mięsem. W sklepach brakuje wentylatorów i lodówek, jest brudno, sprzedaje się łatwo psujące się artykuły, wystawia się w oknach bez osłony na bezpośrednie działanie słońca ryby, kiełbasę i drób. Bywa i tak, że ekspedientki w sklepach spożywczych krają ręcznie sery i równocześnie inkasują pieniądze". "Alkoholizm i poruszana w sprawozdaniu prostytucja mówił dalej radny Lucjan Dembowski - wymagają ścisłej współpracy resortu zdrowia i opieki społecznej ze społecznymi komitetami przeciwalkoholowymi. Z funduszu dopłat wybudowany będzie w tym roku w Harcicach zamknięty zakład leczniczy dla alkoholików, powiększony o sąsiedni dom. Zakład w Harcicach wykorzystywany będzie nie tylko do leczenia odwykowego, ale również do terapeutycznej pracy z alkoholikami. Walka z alkoholiz Sprawozdaniamem winna znaleźć wyraz w U chwale Sesji" . Radna Wanda Narożna mówiła najpierw o przemysłowej służbie zdrowia, a następnie O sprawach ludzi chorujących przez kilka miesięcy. Zdaniem radnej Wandy Narożnej Wydział Bent przy Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych winien działać sprawniej, aby ubezpieczony nie "wisiał" ani dnia w próżni. A tak niestety się zdarza. Powstaje problem, z czego mają chorzy żyć, jeśli ich sprawy leżą w biurach przez kilka tygodni. "W materiałach na Sesję - kontynuowała swoje wystąpienie radna Wanda Narożna - poświęcono duży rozdział walce z gruźlicą. Sanatoria dla chorych na gruźlicę są kosztowne. Lekarze zwracają uwagę, że chorzy po powrocie z sanatorium nie mają się gdzie podziać. Są to ludzie nadal chorzy i nie nadają się do pracy. W sanatorium przebywali w cieplarnianych warunkach, po jego opuszczeniu nie posiadają środków na dalsze leczenie i po pewnym czasie ponownie zapadają na gruźlicę. Dochodzi do pogorszenia stanu i pacjent wraca do sanatorium. Zdają oni sobie sprawę, iż są ciężarem dla otoczenia i dlatego kurczowo trzymają się sanatorium, bo tam jest im naprawdę dobrze". Radna Wanda Narożna powiedziała, że gdyby wybudowano damy dla chorych ina gruźlicę, Ich leczenie w tych domach byłoby tańsze Miż lopłacaoie dch pobytu w sanatoriach. Radny Korneliusz Janiak odniósł się krytycznie do wytycznych w sprawie opieki społecznej, zawartych w U chwale Rady z dnia 26 kwietnia 1962 r. "Jak wynika z informacji Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej - podkreślił on - istnieje pilna potrzeba skierowania do domów leczniczych około 15) osób w podeszłym wieku. Liczba przewlekle chorych w podeszłym wieku będzie wzrastać" . Oceniając działalność Wydziału Zdrowia l Opieki Społecznej mówca podreślił inicjatywę otwarcia w niektórych dzielnicowych zarządach służby zdrowia poradni geriatrycznych. Wspomniał również, że nasilenie chorób urologicznych wzrasta, a więc problem ich leczenia wystąpi w przyszłości w znacznie większym stopniu. Istniejąca obecnie Przychodnia Urologiczna przy Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia nie może - wobec natłoku chorych - sprostać zadaniom. Nie rozwiąże się tego problemu bez obsady urologów w dzielnicach. Powstała niedawno klinika urologiczna także nie jest w stanie przyjąć na leczenie wszystkich chorych z Poznania i województwa. "Do osiągnięć - powiedział na zakończenie radny Korneliusz Janiak - zaliczyć należy zorganizowanie dzielnicowych zarządów służby zdrowia i opieki społecznej, stworzenie jednolitego kierownictwa służby zdrowia w dzielnicach. Na zebraniach mieszkańców w czasie kampanii wyborczej padło wiele krytycznych uwag na temat dyscypliny pracy lekarzy. Później nastąpiła pewna poprawa, ale wiele pozostawało jeszcze do zrobienia. Młody lekarz bez specjalizacji zabiega o dodatkową pracę lub zatrudnienie w Stacji Pogotowia Ratunkowego. Postuluje się więc, by lekarze rejonowi zdobywali I stopień specjalizacji poprzez przydzielone stypendia, co przyczyni się do większej stabilizacji i podniesienia ich autorytetu w oczach pacjentów. Lekarze rejonowi - Interniści otrzymają po specjalizacji odpowiednio wyższe pobory, ich praca będzie bardziej pożyteczna, przyniesie korzyści pacjentom i wpłynie na obniżkę kosztów leczenia" . Mieczysław Stabrowskl - przewodniczący Wojewódzkiego Zespołu Specjalistów przemawiał w imieniu nadzoru fachowego. "Współpraca Zespołu z Wydziałem Zdrowia i Opieki Społecznej, jak też z dzielnicowymi zarządami służby zdrowia - powiedział mówca - układa się pomyślnie, szczególnie w dziedzinie ochrony zdrowia dziecka. Osiągnięcia są duże, przede wszystkim dlatego, że od samego początku kierowano się w Wydziale Zdrowia potrzebami i nastawiano na poradnictwo dziecięce w lecznictwie otwartym. Przedstawione na Sesji wskaźniki umieralności niemowląt świadczą, że wskaźnik w Poznaniu był wiroku 196) po Warszawie najniższym wśród miast wydzielonych. Stwierdzono dalej, że z pięciu dzielnic Poznania, Wilda notuje naj niższy w Polsce wskaźnik umieralności niemowląt, bo w wysokości 18,74. Szkolenie pediatrów rozwija się w Poznaniu dobrze, natomiast gorzej przedstawia się opieka pielęgniarska. W poradniach dziecięcych pracują 84 pielęgniarki zamiast 112". Radny Jan Brygier - przewodniczący Komisji Handlu powołał się na artykuł jednej z pracownic naukowych Katedry Socjologii U niwersytetu im. Adama Mickiewicza zamieszczony ostatnio na łamach "Gazety Poznańskiej" i poświęcony kobiecie poznańskiej. Autorka wykazała w nim wyraźnie na podstawie szczegółowych badań, że kobiecie poznańskiej brakuje usług socjalnych w większym stopniu niż w innych miastach, a więc że jest tutaj mniej żłobków, przedszkoli, pracowniczych stołówek. Wszystko to powoduje, że kobiety poznańskie pracują w gorszych warunkach aniżeli w innych wielkich miastach i to powinno nasuwać odpowiednie wnioski. Przechodząc do problemów opieki społecznej Jan Brygier powiedział, że głównym jejcelem nie powinny być "domy starców", lecz szeroka opieka nad wszystkimi rencistami i emerytami. Jest ich bowiem coraz więcej. W 1965 roku notowano w Poznaniu 62 S)) osób w wieku powyżej 60 lat, toteż nie wolno ich spraw ograniczyć do pomocy i troski ze strony opiekuna społecznego. Zdanietn radnego Jana Brygiera - nad rencdstami należy roztoczyć wszechstronną opiekę. N a zakończenie mówca zwrócił uwagę na to, że Poznań staje się w coraz większym stopniu miastem przemysłowym, a to prowadzi do znacznego zanieczyszczenia powietrza, rozszerzania się chorób dróg oddechowych itp. Jego zdaniem winny się znaleźć środki pieniężne na szkolenie specjalistyczne dla lekarzy, zwalczających choroby górnych dróg oddechowych. Radna Maria Roszczak - członek Prezydium Rady, zastanawiała się nad społecznymi warunkami chorób, które określono w materiałach na Sesję jako najczęstsze. Wiele osób choruje na serce, a poza tym na nowotwory i nerwice. Z uwagi na liczebność zachorowań i rozmiary zjawiska, choroby te uznano jako społeczne. W walce z nimi trzeba korzystać ze wszelkich dostępnych środków. Istnieje tu duże pole do działania dla Związków Zawodowych, bo oświatę sani tarną można szerzyć i w środowisku rodzinnym, i w zakładzie pracy. Wśród młodzieży - mówiła radna Maria Roszczak - szerzy się palenie papierosów i - co przykro powiedzieć - bardziej wśród dziewcząt, które 7. racji swej konstytucji fizycznej są łatwiej podatne na schorzenia, wynikłe z tego nałogu. Wydaje się więc, że służba zdrowia w szkołach, która ma duże osiągnięcia w prowadzeniu badań profilaktycznych, musi skuteczniej oddziaływać na młodych ludzi i informować ich o ujemnych skutkach nałogów. Oczywiście, że wszystko to winno się odbywać w atrakcyjnych formach. A więc należy wykorzystać audycje telewizyjne i filmy oświatowe. Teodozja Ber - sekretarz Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Nowe Miasto, mówiła o problemach nowego budownictwa na Ratajach. Niepokoi fakt, że dopiero w latach 1969-1970 przewidziano tam oddanie do użytku przychodni rejonowych, aczkolwiek już w roku 1967 i następnym przekazane mają być mieszkańcom nowej dzielnicy mieszkaniowej pierwsze domy. Do roku 1969 zamieszka w dzielnicy około 20 (XX) osób. Propozycja Dzielnicowej Rady Narodowej zmierza do tego, aby w; pierwszych wybudowanych budynkach oddano część pomieszczeń na użytek służby zdrowia. Mieszkania te zwrócone zostaną użytkownikom po przekazaniu do użytku samodzielnych budynków przychodni rejonowych. Zaplanowano budowę djwóch przychodni rejonowych. Po wystąpieniu Feliksa Taborskiego - dyrektora Zarządu Aptek Województwa Poznańskiego i miasta Poznania, przemówił radny Stanisław Klimek - zastępca przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej. Przytoczył on głosy z kilku spotkań z wyborcami. Padały tam różne wnioski, m. in. taki, aby wpisywać grupę krwi do dowodów osobistych. Podczas ostatniej Sesji Rady dzielnicy Stare Miasto wniosek ten powtórzono. Zdaniem mówcy, gdyby te sprawy odpowiednio upowszechnić, znalazłoby się dużo ochotników, którzy oddaliby krew za samo wpisanie jej grupy do dowodu osobistego. A krew jest przecież bardzo potrzebna. "Nie chcę umniejszać zasług i osiągnięć Zarządu Aptek - mówił dalej radny Stanisław Klimek, ale muszę podejść do niektórych spraw bardziej krytycznie. Przypatrując się w aptekach pierwszym izbom, tzw. ekspedycyjnym, nasuwa się od dawna lansowany wniosek, iż należy zaniechać znakowania leków. Dodatkowe znakowanie recept zajmuje czas pracowników przez kilka godzin dziennie. Można zryczałtować opłaty za leki. Sądzę, że należy zaokrąglać ceny, gdyż obliczenie rachunku przedłuża obsługę. Komisja Zdrowia i Opieki Społecznej uważa również, że należy zaopatrywać apteki w aparaty do wyrobu globulek i czopików. Niezależnie od tego potrzebne są w aptekach maszyny do liczenia i pisania, bo posiadanie ich przyspieszy pracę. Trudno uwierzyć, ale kilkaset milionów złotych obrotu w aptekach przelicza się na liczydełkach, gdyż maszyny do liczenia posiadają tylko niektóre apteki. Pelagia Simon terenowy opiekun społeczny dzielnicy Grunwald, postulowała, aby powołać więcej opiekunów zakładowych, aby mogli oni otoczyć lepszą opieką rencistów. Powinno także być więcej opiekunów szkolnych, którzy troszczyliby się o rodziny wielodzietne. Dla polepszenia działalności opiekunów społecznych trzeba - zdaniem Pelagii Simon - nawiązać bliższą współpracę z komitetami blokowymi i lekarzami rejonowymi. Istotne dla dalszego rozwoju służby zdrowia i poprawy stanu zdrowotności mieszkańców Poznania problemy poruszyli w swych wystąpieniach Andrzej Pietraszkiewicz - zastępca dyrektora Przychodni Przemysłowej dla Miasta Poznania i Województwa, oraz Rajmund Krzyśko - dyrektor Ośrodka do Walki z Gruźlicą. Mówca zaproponował, aby Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej prze Sprawozdaniaszedł od l stycznia 1%8 r. na badanie tych grup mieszkańców, które charakteryzuje największy stopień zachorowalności z powodu gruźlicy. W Poznaniu są tu grupy między 35 a 45 rokiem życia i po roku 1965 obu płci. Ponadto mówca proponował, aby małoobrazkowe pracownie i gabinety, które wykrywają tylko gruźlicę płuc, były wykorzystywane dla rozwinięcia zespołowych badań profilaktycznych również chorób nowotworowych. Radna Jadwiga Eichlerówna sekretarz Komisji Kultury, postulowała zlikwidowanie miejsca pijaństwa i chuligaństwa, którym jest bar przy ul. Ratajczaka. Danuta Wawrzyńczyk-Szplit sekretarz Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych, mówiła o przemysłowej służbie zdrowia i w imieniu Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych poparła program rozwoju międzyzakładowych placówek i przychodni przemysłowych oraz zwróciła uwagę na konieczność powołania w dzielnicy N owe Miasto Obwodowej Przychodni Przemysłowej. Innym zagadnieniem, które się z tym wiąże, jest właściwe wykorzystanie sprzętu i aparatury medycznej, będącej w posiadaniu zakładów leczniczo-zapobiegawczych przy fabrykach. "Sprawa, która znajduje się K centrum uwagi działalności Związków Zawodowych - powiedział Danuta Wawrzyńczyk - jest opieka społeczna, szczególnie nad byłymi pracownikami zakładów. Będzie ona przebiegać w dwóch dziedzinach: dalsze rozszerzanie sieci społecznych opiekunów w zakładach pracy i ustalaniu stanowisk pracy dla inwalidów". Wojewódzka Komisja Związków Zvkodowych podjęła ostatnio uchwałę nakładającą na wszystkie branżowe Związki Zawodowe i zakłady pracy, obowiązek zajęcia się swoimi b. pracownikami. Zdzisław Waliszewski przedstawiciel Dzielnicowego Zarządu Służby Zdrowia Stare Miasto, mówił o dwóch istotnych problemach, z którymi boryka się lecznictwootwarte : specjalizacja lekarzy i płynność kadr, natomiast Maciej Wawrzyniak - zastępca dyrektora Miejskiej Przychodni Specjalistycznej, mówił o aspektach ekonomicznych działalności służby zdrowia. Pion administracyjno-ekonomiczny zajmuje się m. in. prawidłową ewidencją majątku. Pracy tego pionu towarzyszy wiele trudności. Przeszkodą nie do przebycia są np. kapitalne remont y, bo moc przerobowa przedsiębiorstw budowlanych jest mniejsza aniżeli zapotrzebowanie usług. Bronisław Saldak - dyrektor Departamentu Profilaktyki i Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Społecznej, poruszył kilka problemów z dziedziny opieki zdrowotnej. "Powinniśmy obecnie - powiedział Bronisław Saldak - skoncentrować wszystkie wysiłki na stworzeniu lekarzom lepszego pola do działania i dbać o to, aby zespół w rejonach lekarskich stanowili: lekarz ogólny, pediatra i ginekolog, a w zależności od wielkości okręgu - pielęgniarka i opiekun społeczny. Jest to grupa, która powinna działać w środowisku, jest to rękojmia poprawy otwartej opieki zdrowotnej, szczególnie podstawowej. Wiąże się to z opieką nad chorymi w domach, szczególnie w tych, gdzie mieszkają zniedołężniali starcy. Grupa ta powinna być wykorzystana do zwalczania chorób społecznych, do walki z gruźlicą, chorobami wenerycznymi, psychicznymi, z alkoholizmem, prostytucją i włóczęgostwem. Osiągnięć w walce z gruźlicą jest w Polsce wiele i zbliżamy się szybkim krokiem do momentu, w którym będziemy mogli powiedzieć, że opanowaliśmy gruźlicę jako zjawisko społeczne. Sam Poznań ma szansę i warunki, by być pierwszym w kraju ośrodkiem, w którym będzie można stwierdzić, że opanowano sytuacją". "J eśli chodzi o opiekę nad kobietą ciężarną i dzieckiem - mówił dalej Bronisław Saldak - stanowi ona nadal istotny problem. Umieralność niemowląt w Polsce obniża się, w Poznaniu jest znacznie niższa niż przeciętna w kraju i ustępuje tylko Warszawie. "Pilną sprawą pozostaje problem przedłużających się zwolnień chorobowych. Komisje lekarskie dają zwolnienia i przedłużają je w razie stwierdzenia niezdolności do pracy do trzynastu tygodni, i wreszcie w momencie, kiedy pacjent nie ma prawa do dalszego zwolnienia, wędruje on do komisji inwalidzkiej i stara się o rentę. Metoda jest niewłaściwa, bo jeśli komisja lekarska orientuje się, że pacjent nie ma szans powrotu do pracy, powinna kierować go wcześniej do komisji inwalidzkiej". "J eśli chodzi o urologię - podkreślił Bronisław Saldak należy organizować w każdej dzielnicy poradnię specjalistyczną. Pragniemy mieć w każdej dzielnicy podstawowe lecznictwo i poradnie: podstawową, specjalistyczną, chirurgiczną, psychologa, dermatologa, oczywiście laryngologa i okulistę. Nie jest jednak słuszne ani uzasadnione organizowanie w każdej dzielnicy poradni o wąskiej specjalności". Po wyjaśnieniu radnego Stanisława Andrzejewskiego przewodniczącego Komisji Zdrowia i Opieki Społecznej, w sprawach związanych z problemami urologii, lista dyskutantów została wyczerpana. Przewodniczący obrad radny Marian Paluchowski udzielił głosu przewodniczącemu komisji redakcyjnej w celu zreferowania projektu U chwały. Radni nie wnieśli do projektudodatkowych poprawek. U chwała powzięta została jednomyślnie. Rada przyjęła do zatwierdzającej wiadomości informacje o przebiegu realizacji uchwały z 13 XI 1964 r. w sprawie kierunków działania w zakresie szkół wyższych i instytutów naukowo-badawczych w Poznaniu oraz wysłuchania uwag Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu w sprawie przebiegu realizacji Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu na lata 1%5-1%9. Uwagi te zreferował przewodniczący Komitetu Stanisław Smoliński. W dniach 9 i 22 maja 1%7 r. Prezydium i Plenum Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu powiedział Stanisław Smoliński - na wstępie dokonało oceny realizacji Programu Wyborczego na lata Iatów wyborców zgłoszonych pod adresem Rady Narodowej Miasta Poznania. Ocena składała się z czterech działów: realizacji Programu Wyborczego, realizacji wniosków l postulatów, przebiegu spotkań i działalności samorządu mieszkańców". Poznański Komitet Frontu Jedności N arodu stwierdził prawidłowy przebieg realizacji głównych kierunków rozwoju gospodarczego i kulturalnego Poznania. Dotyczą one m. in. takich działów gospodarki narodowej jak: przemysł, nauka i oświata, gospodarka komunalna, ochrona zdrowia, kultura, sport i turystyka. Odnotowano również postęp w ułatwianiu życia mieszkańcom osiedli peryferyjnych. Nastąpiła częściowa, jakkolwiek jeszcze niezadowalająca, poprawa pracy handlu. Poznański Komitet Frontu Jedności N arodu podkreślił prawidłową politykę Rady Narodowej i jej Prezydium w realizacji · wszystkich założeń Programu. Polityka ta napotyka na okresowe trudności, powstające w wyniku formalnego traktowania niektórych zadań przez jednostki administracyjne i gospodarcze, bądź też ich komórki organizacyjne, jak np. służby zaopatrzeniowe i inwestycyjne. Okresowe przemijające trudności powinny być zdaniem Komitetu komentowane przez jednostki organizacyjne Prezydium na łamach prasy, przez radio i telewizję. Zapewni się w ten sposób pełną informację publiczną. Komitet podkreślił potrzebę nasilenia starań o zwiększenie sieci żłobków i przedszkoli, usług przemysłowych, lokali handlowych i gastronomicznych w nowych osiedlach mieszkaniowych i osiedlach peryferyjnych, o rozwój zamkniętych zakładów żywienia zbiorowego w zakładach pracy. Należy oczekiwać większego zainteresowania tymi zagadnieniami ze strony kierownictw zakładów pracy. W części dotyczącej realizacji wniosków i postulatów wyborców stwierdzono, iż niezależnie od grupy wniosków zgłoszonych przez wyborców w roku 1965, istnieje liczna grupa wniosków i postulatów zgłoszonych podczas- stałych spotkań posłów i radnych z wyborcami. Przeważająca część tych wniosków dotyczy stanu sanitarnego nieruchomości, małej architektury, zarządzenia budynkami przez administratorów i dzielnicowe zarządy budynków mieszkalnych, porządku i bezpieczeństwa publicznego, opieki nad dziećmi, nadzoru nad młodzieżą, różnego rodzaju usterek budowlanych. Wobec tego, że wnioski te stale powtarzają się, wskazano na potrzebę określenia dla tej grupy wniosków szybkich terminów realizacji. Należy oczekiwać bliższego zainteresowania się nimi przez Dzielnicowe Komitety Frontu Jedności Narodu. Omawiając przebieg spotkań posłów i radnych z mieszkańcami Poznania na Plenum stwierdzono, iż w dalszym ciągu kontynuować należy spotkania otwarte w okręgach wyborczych, zakładach pracy, środowiskowe i komitetach blokowych. Występujące błędy organizacyjne dotyczą głównie obsługi zebrań poselskich przez Prezydia Dzielnicowych Rad Narodowych, dyrekcje zjednoczeń i sekretariat Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu. Równocześnie wskazywano na niski poziom niektórych materiałów pomocniczych opracowanych przez Prezydia Dzielnicowych Rad Narodowych i dostrczanych radnym dzielnicowym. N a zakończenie Stanisław Smoliński stwierdził, iż w pracy samorządu mieszkańców: komitetach blokowych i domowych, odnotowano okresowe trudności, wywierające wpływ na ich operatywność. Niektóre komitety działają w zdekompletowanych zespołach osobowych. Wzajemna więź komitetów blokowych z komitetami domowymi jest także niedostateczna. Pracownicy wydziałów organizacyjno-prawnych, odpowiedzialni za współpracę Rad Narodowych z samorządem mieszkańców, nie zawsze dają gwarancję udzielania im skutecznej pomocy. Podkreślić należy utrzymujący się w dalszym ciągu formalizm w pracy między administratorem domów mieszkalnych, zarządami budynków mieszkalnych i dozorcami a komitetami blokowymi i domowymi. Stan ten nie sprzyja rozwojowi opieki nad mieniem społecznym. Oczekuje się nasilenia pracy wychowawczej z młodzieżą ze strony szkół osiedlowych, Związku Harcerstwa Polskiego i Towarzystwa Przyjaciół Dzieci". Zmiany osobowe w składzie Rady N arodowej referował przewodniczący Komisji Mandatowej radny Stanisław N owak. Do Komisji Mandatowej - powiedział radny Stanisław Nowak - wpłynął w lutym 1%7 r. Sprawozdania wniosek radnego Jana Brygiera o zwolnienie z funkcji przewodniczącego Komisji Handlu, umotywowany złym stanem zdrowia. Komisja nie rozpatrywała tego wniosku w nadziei, iż stan zdrowia radnego poprawi się i będzie on mógł pełnić funkcje przewodniczącego nadal. Niestety, mimo że w jego stanie zdrowia nastąpiła poprawa, ale nie do tego stopnia, aby mógł on bez przeszkód sprawować powierzoną funkcję. W tej sytuacji Komisja Mandatowa przychyliła się do prośby Jana Brygiera, z tym jednak, że pozostanie on w Komisji nadal i będzie jej służył swym doświadczeniem. W tym miejscu przewodniczący Komisji Mandatowej w imieniu radnych złożył J anowi Brygierowi gorące podziękowanie za kilkuletnią ofiarną pracę na stanowisku przewodniczącego Komisji Handlu. Na przewodniczącego Komisji Handlu radny Stanisław N owak zaproponował kierownika przedsiębiorstwa handlowego Wojewódzkiego Związku Spółdzielni Pracy Jerzego Kwiatkowskiego. N a wniosek radnego Bronisława Bobrowskiego - przewodniczącego Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców, Komisja Mandatowa wyraziła zgodę na jego rezygnację i przesunęła go do pracy w Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Na jego miejsce zaproponowano radnego Kazimierza Kosmowskiego, członka Komisji Gos podarki Komunalnej, Mieszkaniowej l Komunikacji. Propozycje Komisji Mandatowej aprobowane przez Radę znalazły wyraz w powziętej jednomyślnie uchwale. W uchwale tej odwołano ponadto radnego Kazimierza Wolr.ikowskiego z funkcji członka Komisji Administracji i Samorządu Mieszkańców i powołano go na członka Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji, radną Zofię Mrówczyńską odwołano z funkcji członka Komisji Handlu i powołano na członka Komisji Rolnictwa i Leśnictwa, radnego Edwarda Karczewskiego odwołano z funkcji członka Komisji Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego i powołano na członka Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji, a radnego Marcina Dudka odwołano z funkcji członka Komisji Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego i powołano na członka Komisji Gospodarki Komunalnej, Mieszkaniowej i Komunikacji. Informację o pracy Prezydium w kwietniu 1S67 r. złożył Radzie przewodniczący Prezydium radny Jerzy Kusiak, została ona przyjęta do wiadomości, podobnie jak informacja o zmianach dokonanych w budżecie miasta w okresie od l I do 30 IV 1%7 r. N a tym obrady sesji zakończono. Marian Gen o weflah ANEKS FRAGMENTY UCHWAŁY RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA Z DNIA 30 MAJA 1967 R. W SPAWIE OCENY DZIAŁALNOŚCI SŁUŻBY ZDROWIA I OPIEKI SPOŁECZNEJ ORAZ WYTYCZNYCH DZIAŁANIA NA LATA 1967-1970 2. I I. . .] Stwierdza się, że w latach 1%2-1966 nastąpił dalszy postęp w zakresie ochrony zdrowia i pomocy społecznej przejawiający się w: a) poprawie stanu zdrowotnego i skuteczniejszym zapewnianiu opieki socjalno-bytowej mieszkańców Poznania; b) rozwoju form organizacji ochrony zdrowia i zapewnianiu sprawniejszych usług na rzecz obywateli; c) wzroście ilościowym i jakościowym kadry pracowników służby zdrowia i opieki społecznej; d) znacznym rozwinięciu bazy materialnej stanowiącej podstawę działalności profilaktyczno-leczniczej zakładów i jednostek społecznej służby zdrowia [. ..] 3. Przyjmuje się do wiadomości program działania służby zdrowia i opieki społecznej w dziedzinie opieki zdrowotnej nad mieszkańcami Poznania, przedstawiony przez Prezydium Rady Narodowej . Ustala się, że program ten stanowić będzie główny kierunek i przedmiot działania Prezydium oraz nadzorowanego przezeń Wydziału Zdrowia i Opieki Społecznej [...] i. 1 Niezależnie od zamierzeń organizacyjnych, finansowo-gospodarczych, inwestycyjnych i kadrowych ujętych w programie przedstawionym przez Prezydium, w trosce o dalszy szybki i prawidłowy rozwój działalności służby zdrowia i opieki społecznej, uznaje się za niezbędne przyjęcie do planów działania Prezydium i jego aparatu wykonawczego, jak i do działalności Dzielnicowych Rad Narodowych w Poznaniu i ich organów, wytycznych związanych z działalnością zakładów i jednostek służby zdrowia. A. W ZAKRESIE DZIAŁANIA JEDNOSTEK LECZNICTWA OTWARTEGO 5. W celu prowadzenia skutecznej walki z chorobami wenerycznymi Prezydium spowoduje zorganizowanie w jak najszybszym terminie nowoczesnego laboratorium serologicznego na potrzeby miasta i województwa poznańskiego. Lecznictwo specjalistyczne, organy opieki społecznej oraz zainteresowane organy i instytucje winny zająć się kompleksowo zagadnieniem walki z prostytucją, która jest głównym ogniskiem szerzenia się chorób wenerycznych [. ..] 6. W związku z istnieniem dużego zapotrzebowania w lecznictwie specjalistycznym na świadczenia W zakresie urologii i neurologii, Prezydium zaleci nasilenie szkolenia kadr w tych specjalnościach, a w miarę ich uzyskiwania spowoduje uruchomienie i rozbudowę poradni tego typu w poszczególnych dzielnicach. 7. Prezydium zobowiąże Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej do przedłożenia do końca bieżącego rok\i szczegółowego programu poprawy w dziedzinie opieki profilaktyczno-leczniczej szkolnej służby zdrowia. Program ten winien uwzględniać usprawnienia w zakresie organizacji pracy, zapewnienia kadry lekarskiej i personelu średniego zatrudnionego na pełnych etatach oraz lokali i sprzętu. 8. Prezydium zobowiązuje Wydział Handlu do ostatecznego załatwienia problemu stansportu produktów żywnościowych, a zwłaszcza mięsa, zgodnie z wymogami sanitarno-epidemicznymi [. ..] 9. Prezydium zobowiązuje Wydziały Przemysłu i Handlu do opracowania w bieżącym roku szczegółowego planu w zakresie modernizacji lub likwidacji zakładów wytwarzających produkty żywnościowe żywienia zbiorowego i zakładów handlowych, w stosunku do których istnieją zastrzeżenia organów terenowych Państwowej Inspekcji Sanitarnej. 10. Prezydium poleci Wydziałowi Zdrowia i Opieki Społecznej opracowanie szczegółowego planu dalszego rozwoju przemysłowej służby zdrowia [. . .] 11. Prezydium spowoduje, by zakłady przemysłowe zapewniły odpowiednie warunki lokalowe dla istniejących przychodni zakładowych. Zakłady przemysłowe, które dotychczas nie posiadają własnych przychodni, winny zaplanować ich budowę względnie adaptację odpowiednich pomieszczeń na cele służby zdrowia. B. W ZAKRESIE DZIAŁANIA JEDNOSTEK LECZNICTW A ZAMKNIĘTEGO 12. Stwierdza się pilną potrzebę modernizacji izb przyjęć w szpitalach miejskich i klinicznych według współczesnych zasad organizacyjnych, tak aby pomoc lecznicza zaczynała się natychmiast z chwilą przyjęcia pacjenta do szpitala [. . .] 13. Prezydium zobowiązuje Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej do opracowania usprawnień organizacyjnych ułatwiających chorym przyjęcie do szpitala w celu wykonania zabiegów operacyjnych w nieostrych przypadkach chirurgicznych. Prezydium zobowiąże Wydział Zdrowia i Opieki Społecznej do opracowania programu rozszerzenia hospitalizacji domowej [. . .] Szkoła Podstawowa im. Władimira Komarowa C. W ZAKRESIE ORGANIZACJI SŁUŻBY ZDROWIA 16. Prezydium podejmie dalsze wysiłki w kierunku systematycznego wykwaterowania z obiektów służby zdrowia osób tam zamieszkujących lub instytucji z nimi nie związanych [.. .1 17. W celu roztoczenia właściwej opieki profilaktyczno-leczniczej nad dziećmi i uczącą się młodzieżą, Prezydium zapewni, aby w szkolnej służbie zdrowia i Przychodni Obwodowej dla Studentów nastąpiła stabilizacja lekarzy zatrudnionych na pełnym wymiarze godzin pracy. Dla sprawniejszej obsługi obywateli w aptekach społecznych w Poznaniu, Prezydium spowoduje odpowiednie przesunięcie kadrowe, tak aby w aptekach czynne były w godzinach nasilenia ruchu wszystkie stanowiska ekspedycyjne [. . .] D. W ZAKRESIE INWESTYCJI I KAPITALNYCH REMONTÓW 19. Wobec nasilenia chorób nowotworowych Prezydium rozważy możliwość wybudowania w ramach inwestycji miejskich pawilonu łóżkowego przy istniejącym Wojewódzkim Ośrodku Onkologicznym przy ul. Garbary. Dla umożliwienia przyszłym kadrom szpitala przy ul. Lutyckiej mieszkań w jego pobliżu, Prezydium zapewni niezbędną liczbę mieszkań w budującym się osiedlu Winogrady i Bonin [. . .] F. W ZAKRESIE OPIEKI SPOŁECZNEJ I ZAWODOWEJ REHABILITACJI INWALIDÓW . 23. W związku z istniejącym deficytem miejsc w domach opieki społecznej Prezydium winno spowodować uruchomienie zakładu dla przewlekle chorych w obiekcie przy ul. Grobla, w pomieszczeniach po klinice psychiatrycznej i oddziale neurologicznym. Zobowiązuje się Prezydium do przyspieszenia wykwaterowania z byłego internatu przy ul. Wawrzyniaka 45, aby można było wykonać prace adaptacyjne tego obiektu dla potrzeb Państwowego Domu Rencisty Nr 2. 24. Dzielnicowe Rady Narodowe w Poznaniu winny zobowiązać Prezydia i podległe im Dzielnicowe Zarządy Służby Zdrowia i Opieki Społecznej do poszerzenia sieci opiekunów społecznych (po dwóch na każdy rejon opiekuńczy), specjalistycznych, szkolnych, a szczególnie zakładowych. W zakresie opieki społecznej należy rozszerzyć formę współdziałania z aktywem społecznym, z organizacjami związkowymi zakładów pracy, z komitetami blokowymi, kołami Ligi Kobiet i innymi organizacjami [. . .] SZKOŁA PODSTAWOWA IM. WŁADIMIRA KOMAROWA "Władimir Komarów, 1927-1%7, kosmonauta radziecki. Dwukrotnie wzniósł się w Kosmos, realizując najszczytniejsze ideały i marzenia ludzkości". Tablica, na której wypisano te słowa, zdobi fronton budynku Szkoły Podstawowej nr 74 W Poznaniu przy ul. Trybunalskiej. Tekst wyryto obok płaskorzeźby głowy Władimira Komarowa w kosmicznym hełmie. W dniu 27 maja 1967 roku odbyła się na placu przed szkołą podniosła uroczystość nadania szkole imienia bohatera Kosmosu - Władimira Komarowa. Uroczystość połączono z wręczeniem szkole sztandaru, ufundowanego przez Komitet Rodzicielski. Przed budynkiem szkolnym zgromadzili się licznie zaproszeni goście: przewodniczący Zarządu Wojewódzkiego Towarzystwa Przyjaźni Polsko- Radzieckiej, przewodniczący Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania - Jerzy Kusiak, kurator Okręgu Szkolnego Poznańskiego - Jan Stoiński, zastępca kierownika Wydziału N auki i Oświaty Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Otwarcie uroczystości Jan Wojtaszek, I sekretarz Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Grunwald - Marian J akubowicz, przewodniczący Prezydium Dzielnicowej Rady N arodowej Grunwald - Bolesław Matczak, uczestnicy Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej - Stefan Konieczniak i Edward Stokowski, przedstawiciele Wojska Polskiego, organizacji społecznych i młodzieżowych, rodzice dzieci uczących się w tej szkole. W uroczystości wzięli udział: Konsul Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w Poznaniu Sergiusz Kolaskin i przedstawiciel Północnej Grupy Wojsk płk. Rudenko. Serdecznie witana przybyła na uroczystość przebywająca w Poznaniu delegacja Charkowa - miasta, z którym Poznań utrzymuje stałe, braterskie kontakty. Punktualnie o godz. 11.00 dowódca kompanii honorowej złożył raport gospodarzowi miasta, Jerzemu Kusiakowi, a wojskowa orkiestra odegrała hymny państwowe: polski i radziecki. Następnie powitał wszystkich przybyłych przewodniczący Grunwaldzkiego Dzielnicowego Komitetu Frontu Jedności N arodu - Zenon Werner. Przemówienie wygłosił kierownik szkoły - Bronisław Pilarski - przedstawił on sylwetkę bohaterskiego kosmonauty jako wzór do naśladowania dla młodzieży. Mówiąc o zaszczycie i wyróżnieniu, jakie spotkało Szkołę z nadaniem jej imienia Władimira Komarowa, Bronisław Pilarski stwierdził m. in.: "szkoła nasza - w swej krótkiej historii była świadkiem wielu wzniosłych chwil i uroczystości. Ale dziesiejsza uroczystość jest wyjątkowa, niepowtarzalna, przewyższa dotychczasowe. W dniu dzisiejszym zgromadziliśmy się w tym miejscu tak licznie, aby uczestniczyć w dwóch historycznych dla naszej szkoły aktach, a mianowicie: w akcie nadania jej imienia wielkiego bohatera Związku Radzieckiego i świata - kosmonauty, inżyniera pułkownika Władimira Komarowa oraz w akcie wręczenia szkole sztandaru jako symbolu uznania za dotychczasowe nasze osiągnięcia, symbolu równocześnie zobowiązującego Radę Pedagogiczną, rodziców i całą młodzież do wykonania jeszcze trudniejszych i bardziej odpowiedzialnych zadań. "N adanie naszej szkole imienia Władimira Komarowa jest ponadto wyrazem stale zacieśniającej się przyjaźni, współpracy i braterstwa Polski Ludowej ze Związkiem Radzieckim. Wierzę, że dzisiejsza uroczystość szkolna pozostawi niezapomniane wrażenia, że głęboko utkwi w sercach i umysłach naszych dzieci. Komarów jest bowiem wielkim bohaterem swojej Ojczyzny - Związku So Szkoła Podstawowa lm. Władimira Komarowa cjalistycznych Republik Radzieckich, a równocześnie bohaterem wszystkich ludzi na ziemi, niezależnie od narodowości, rasy i kontynentu. Dla nas będzie on symbolem przyjaźni z narodami Związku Radzieckiego, które przed pięćdziesięciu laty przeprowadziły rewolucję socjalistyczną, zapoczątkowując nową erę w rozwoju ludzkości. Dziękujemy władzom partyjnym i państwowym za zaszczytne wyróżnienie naszej szkoły nadaniem jej imienia takiego człowieka, jakim był Komarów. Cechy jego osobowości będą dla nas ideałem nowego, socjalistycznego człowieka. Zapewniamy, że z naszych obowiązków wywiążemy się sumiennie dla dobra naszej Ludowej Ojczyzny". Po wystąpieniu kierownika szkoły, kurator Okręgu Szkolnego Poznańskiego, dr Jan Stoiński, odczytał uroczysty akt nadania Szkole imienia Władimira Komarowa. Po odczytaniu aktu i serdecznych słowach Jana Stoińskiego skierowanych do młodzieży, nastąpił kulminacyjny punkt uroczystości: odsłonięcie ta Powitanie gości przez kierownika szkoły Bronisława Pilarskiegoblicy pamiątkowej, zaprojektowanej przez artystę plastyka Ryszarda Skupina. Odsłonięcia tablicy dokonał Jerzy Kusiak. Delegacje młodzieży złożyły pod tablicą wiązanki pięknych czerwonych i białych kwiatów. Kolejny podniosły moment uroczystości stanowiło wręczenie szkole sztandaru. Kierownik szkoły otrzymał go z rąk I sekretarza Komitetu Dzielnicowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, Mariana Jakubowicza, a następnie przekazał go pocztowi sztandarowemu, w skład którego wchodzili wyróżniający się uczniowie. Z okazji święta szkolnego Rada Pedagogiczna podjęła uchwałę, którą ustanowiła specjalne odznaki dla uczniów wyróżniających się w nauce i pracy społecznej. Wizerunek Władimira Komarowa i kosmicznej rakiety przypominać będzie uczniom, z jakiej okazji ta odznaka za wzorową naukę i postawę została ustanowiona. Na uroczystości pierwsze w historii' odznaki Szkoły otrzymało 25 dziewcząt i chłopców. Jeden z grona Wyróżnionych uczniów, dziękując za ten zaszczyt, złożył w imieniu wszystkich kolegów i koleżanek zapewnienie, że pilną nauką i wzorowym postępowaniem starać się będą godnie reprezentować swą szkołę i imię jej patrona. Odśpiewanie Międrynarodówki i przemarsz młodzieży przy dźwiękach orkiestry na dziedziniec szkolny zakończyło pierwszą część uroczystości. Potem nastąpiło zwiedzanie budynku szkolnego oraz przygotowanej przez młodzież pod kierunkiem wychowawców wystawy poświęconej życiu i dziełu Władimira Komarowa oraz jego towarzyszy kosmonautów. Na wystawie znalazły się albumy zdjęć, obrazujących osiągnięcia Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich w zdobywaniu kosmosu, fotografie, przedstawiające kosmonautów i udział Władimira Komarowa w poznawaniu kosmicznych tajemnic. Zaprezentowane zostały także najlepsze wypracowania i rysunki dzieci. Uroczystość nadania szkole imienia poprzedzona była bowiem we wszystkich klasach licznymi pogadankami ikonkursami pogłębiającymi wiedzę młodzieży o kosmosie i kosmonaucie. Przygotowania do święta wyzwoliły także wiele społecznej inicjatywy dzieci i ich rodziców, dzięki czemu wykonano w szkole i wokół niej prace porządkowe i upiększające. Po obejrzeniu wystawy goście uczestniczyli w programie artystycznym, przygotowanym przez grono nauczycielskie, rodziców i uczniów. Przedstawiony został m. in. montaż literacki pL Ikar nasrych czasów oraz odśpiewano Pieśń kosmonautów. Dzień 27 maja uznany został świętem szkoły. W tym dniu co roku odbywać się będą uroczystości, upamiętniające akt nadania Tablica pamiątkowa projektu artysty plastyka Ryszarda Skupina Moment wręczenia sztandaru kierownikowi szkołyszkole imienia Władimira Komarowa. Z tej okazji szkoła postanowiła także nawiązać bliższe kontakty z uczniami radzieckiej szkoły, noszącej to samo co i ona imię, lub ze szkołą, w której uczył się bohaterski kosmonauta. Marża Pabel Działalność Towarzystwa Miłośników Poznania DZIAŁALNOŚĆ TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW MIASTA POZNANIA (1963-1996) Działalność Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania podzielić można na dwa etapy: 1. Od 25 II 1963 do l VI 1964 r. oraz 2. od walnego zebrania w dniu 2 VI 1964 do 31 XII 1966 r. Podział ten uzasadniony jest podjętą na walnym zebraniu uchwałą o zmianach w statucie Towarzystwa. Umożliwiły one rozwinięcie działalności w poszczególnych dzielnicach Poznania, w szkołach i zakładach pracy, a w konsekwencji doprowadziły do zmian podstaw organizacyjnych Towarzystwa. W latach 1963---1966 kanwą działalności Towarzystwa były ważne wydarzenia w kraju: wybory do sejmu i rad narodowych, obchody Jubileuszu Tysiąclecia Państwa Polskiego i XX-lecia Polski Ludowej oraz XXV- lecia powstania Polskiej Partii Robotniczej. Członkowie zarządu Towarzystwa włączali się czynnie do realizacji zadań społecznych związanych z tymi ważnymi wydarzeniami historycznymi. Wyrazem tego były cykle wykładów na odpowiednio dobrane tematy, praca z młodzieżą oraz spotkanie z kandydatem na posła do Sejmu, członkiem honorowym Towarzystwa - Marszałkiem Polski Marianem Spychalskim. Odbyło się ono w Zamku Przemysława z udziałem I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jana Szydlaka, przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej Jerzego Kusiaka i przedstawicieli wyższych uczelni oraz publicystów i działaczy społecznych. W ożywionej dyskusji wysunięto wiele cennych wniosków i postulatów, m. in. w sprawie badań naukowych nad przeszłością Poznania, wydawnictwo Poznaniu i Wielkopolsce, .bazy poligraficznej, wszechstronnej dokumentacji dziejów okupacji hitlerowskiej, »rozwoju instytucji kulturalnych. Realizując wnioski wysunięte na tym spotkaniu, zarząd Towarzystwa wspólnie z rektorem Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza i Polskim Towarzystwem Historycznym opracował cykl wykładów o tematyce związanej z Tysiącleciem Państwa Polskiego i ruchami postępowymi w Poznaniu i Wielkopolsce. Szczególny nacisk położono na uwypuklenie wkładu Poznania i Wielkopolski w dorobku kraju w okresie tysiąclecia. Towarzystwo mogło rozwijać wszechstronniejszą i szerszą działalność dzięki zmianom organizacyjnym, zawartym w nowym statucie oraz dzięki ściślejszej współpracy z instytucjami i organizacjami społecznymi, wyższymi uczelniami i towarzystwami naukowymi. W wyniku wyborów w dniu 25 II 1%3 r. do zarządu Towarzystwa weszli: Kazimierz Borkowski, Eugeniusz Cofta, Edward Howorka, Kajetan Kolanowski, Henryk Kondziela, Janusz Krokowski (skarbnik), Stanisław Kubiak (prezes), Tadeusz Majewski, Jan Michalak, Bolesław Paja (sekretarz), Marian Paluszkiewicz, Zygmunt Paszek, Maria Pawlakowa, Józef Smoliński, Stanisław Strugarek (wiceprezes), Stefania Szyfter, Zenon Szymankiewicz, Henryk Śmigieiski, Bernard Trzęśniowski, Jarosław Ulatowski (wiceprezes), Włodzimierz Wełnicz, Zbigniew Zakrzewski (wiceprezes), Wacław Zembrzuski. Po zgonie Stanisława Strugarka i Stefanii Szyfterowej zarząd dokooptował do Prezydium nowych członków w osobach: Ignacego Kaczmarka, Aleksandra Wilkoszewskiego i Ireny Winger. Po tych zmianach prezydium zarządu pracowało w składzie: Ignacy Kaczmarek (członek prezydium), J anusz Krokowski (skarbnik), Stanisław Kubiak (prezes), Marian Paluszkiewicz (członek prezydium), Jarosław Ulatowski (wiceprezes), Aleksander Wilkoszewski (sekretarz), Irena Winger i Zbigniew Zakrzewski (wiceprezes). Zarząd zbierał się w zależności od potrzeb i zadań związanych z realizacją rocznych programów działalności. Członkowie zarządu brali również udział w pracach komisji problemowej, bądź też realizowali określone zadania wynikające z planu pracy. Zarząd odbył trzykrotnie posiedzenie plenarne z udziałem przedstawicieli Prezydiów Dzielnicowych Rad Narodowych, dwukrotnie z dyrektorami liceów i kierownikami szkół podstawowych. W czasie posiedzeń zarządu omawiano perspektywiczne plany rozwoju Towarzystwa, zatwierdzono nowy regulamin Odznaki Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania. Walne zebranie sprawozdawczo-wyborcze podkreśliło szczególnie działalność komisji problemowych, które dzięki zapoznawaniu się z ważnymi zagadnieniami miasta i sprawami jego mieszkańców pomagały władzom miejskim w ich rozwiązywaniu. Zarząd zatwierdził składy osobowe dziewięciu komisji: 1. Artystycznej, 2. Młodzieżowej, 3. Nazewnictwa, 4. Opieki na zabytkami, 5. Organizacyjnej, 6. Uczczenia zasłużonych, 7. Urbanistycznej, 8. Wydawniczej i pamiątek, 9. Wykładów i imperez. W działalności merytorycznej Towarzystwo skupiało uwagę na pogłębianiu wśród społeczeństwa (szczególnie wśród młodzieży) wie dzy o Poznaniu, na rozbudzaniu dumy obywatelskiej i umacnianiu dyscypliny społecznej. Tym celom służyły przede wszystkim wykłady o Poznaniu, tzw. "Poznańskie poniedziałki", "Przechadzki po Poznaniu", konkursy i wystawy. W latach 1963-1966 prelegenci wygłosili łącznie 82 wykłady. Szczególnie bogaty tematycznie cykl odczytowy obejmujący 29 wykładów, poświęconych głównie zagadnieniom Tysiąclecia Państwa Polskiego opracowano na okres jesienno-zimowy 1966/1%7. Wszystkie wykłady (po przejściowo mniejszym zainteresowaniu słuchaczy w roku 1965) cieszyły się dużym zainteresowaniem mieszkańców Poznania, a szczególnie młodzieży. Ponieważ nie można było pomieścić wszystkich słuchaczy w salach Towarzystwa przy Starym Rynku 10, zarząd podjął decyzję o przeniesieniu wykładów do sali Czerwonej pałacu Działyńskich. N a zwiększoną frekwencję zasadniczy wpływ wywierały: atrakcyjne tematy, dobór wybitnych prelegentów, lepsza propaganda, coraz ściślejsza współpraca z Kołami Miłośników Poznania i niewątpliwie społeczna potrzeba tego rodzaju akcji odczytowych. "Poznańskie poniedziałki" zdobyły sobie stałych słuchaczy i spełniały doniosłą rolę popularyzatora wiedzy o dawnym i współczesnym Poznaniu. Drugą, bardzo ważną i pożyteczną formą działalności, stanowiły "Przechadzki po Poznaniu". Po przypadkowym niekiedy tematycznym układzie przechadzek w roku 1964, następny z kolei rok 1965 przyniósł już przemyślaną akcję z dokładnie określonymi trasami. Od jesieni 1964 do końca 1966 r. zorganizowano łącznie 35 przechadzek. Obok tradycyjnych tras, jak Stary Rynek i muzę«, wprowadzono nowe: teatry - opera - biblioteka uniwersytecka, nowe osiedla i dawne wsie poznańskie oraz trasę "Szlakiem walk rewolucyjnych". Przechadzki odbywały się co drugą niedzielę przy bardzo dobrej frekwencji. Społeczne funkcje przewodników z ramienia Towarzystwa spełniali: Ignacy Kaczmarek i Marian Paluszkiewicz. Wygłaszali oni również prelekcje dla uczestników wycieczek, młodzieży szkół podstawowych i średnich oraz dla wycieczek studenckich. Ważną rolę w popularyzowaniu wiedzy o przeszłości i współczesnym życiu Poznania spełniały konkursy, a wśród nich ogłoszony w r. 1%3 wspólnie z Poznańskim Komitetem Frontu Jedności Narodu i prasą poznańską konkurs pod hasłem: "Mój dom, moja dzielnica, moje miasto". Do udziału w konkursie zaproszono wszystkie komitety blokowe, zakłady pracy i organizacje młodzieżowe. 10 Kronika Miasta FoznamJa Komisji konkursowej przewodniczył wiceprzewodniczący Prezydium Rady Narodowej Miasta Poznania Dionizy Balasiewicz. Odbyła ona cztery narady, kilka lustracji miasta i konferenję końcową, podsumowującą wyniki konkursu. Postanowiono przyznać nagrody, wyróżnienia i dyplomy wyróżniającym się instytucjom i zakładom pracy. Oprócz nagród rzeczowych, przyznano również Odznaki "Miłośnika Miasta Poznania". Dużą rolę w konkursie odegrała prasa poznańska, która oceniając na bieżąco przebieg konkursu, zachęcała mieszkańców do podejmowania nowych czynów społecznych. Zamieszczono m. in. 12 reportaży ilustrowanych zdjęciami oraz nadano kilkanaście re1acji radiowych i telewizyjnych. Konkurs stał się imprezą masową i objął niemal wszystkie środowiska i zakłady pracy. Mieszkańcy dzielnicy N o w e M i a s t o założyli np. wiele zieleńców i zasadzili setki drzew. Członkowie Komitetu Blokowego nr 11, wraz z działaczami Okręgowego Komitetu Frontu Jedności Narodu nr 6, działaczami Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania - Koła Osiedle Warszawskie oraz zakłady pracy: Poznańska Fabryka Łożysk Tocznych, Przedsiębiorstwo Mechanizacji Rolnictwa i Wielkopolskie Zakłady Napraw Samochodowych - zbudowali ogródek jordanowski przy ul. Kutnowskiej. Wiele prac wykonano przy budowie parku maltańskiego, gdzie wytyczono m. in. drogi spacerowe i zalesiono teren. W dzielnicy S t a r e M i a s t o poszczycić się mogą czynami społecznymi przede wszystkim komitety blokowe. Zanotowano tu wielką liczbę wymalowanych klatek schodowych i bram, kilka zieleńców urządzonych w podwórzach, uruchomiono cztery świetlice blokowe i ogródki jordanowskie. W dzielnicy Jeż y c e zwrócono szczególną uwagę na zakładanie ogródków jordanowskich i placów zabaw. Duży nacisk położono na rozbiórkę starych parkanów przy ulicach: Mickiewicza, Słowackiego, Roosevelta, Zwierzynieckiej i Kochanowskiego. Obiektem "Tysiąclecia" dzielnicy W i l d a jest park na Łęgach Dębińskich. W ramach konkursu wytyczono tam alejki spacerowe, zasadzono drzewa i umocniono nawierzchnię. Ofiarnie pracowała m. in. młodzież z Zasadniczej Szkoły Zawodowej przy Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" i Zasadniczej Szkoły Kolejowej, która setki godzin poświęciła budowie placów zabaw przy ulicach Sikorskiego i Kosińskiego. W dzielnicy G r u n wal d skoncentrowano uwagę na pracach związanych z doprowadzeniem dzielnicy do estetycznego wyglądu. Konkurs "Poznaj Poznań" zorganizowano w r. 1966 wspólnie z Wydziałem Kultury Prezydium Rady Narodowej Miasta Poznania U czestnikom Konkursu postawiono pytania: l. Czym wyróżnia się Poznań spośród innych miast Polski; 2. Jakie posiada zabytki historyczne oraz miejsca walk męczeństwa z czasów II wojny światowej; 3. Co wiesz o walkach wyzwoleńczych w Poznaniu w styczniu i lutym 1945 r.; 4. Jakich sławnych poznaniaków znają w kraju i zagranicą? Warunki konkursu spełniło kilkadziesiąt nadesłanych prac. Komisja Konkursu pod przewodnictwem Katarzyny Pajowej dokonała szczegółowej oceny materiałów, w wyniku której cztery osohy otrzymały nagrody (radioaparaty i zegarki). Przy współudziale Kuratorium Okręgu Szkolnego Poznańskiego i Związku Harcerstwa Polskiego zorganizowano w roku 1964 eliminacje, których celem było wyłonienie reprezentacji Poznania na Ogólnopolski Konkurs pn. "Liga Miast". W eliminacjach, poprzedzonych konkursami szkolnymi, wzięło udział pięćdziesiąt zespołów z liceów ogólnokształcących i szkół zawodowych. Zwycięskie zespoły, drużyny pomocnicze oraz pozostałe zespoły, uczestniczące w konkursie otrzymały nagrody i upominki. W zorganizowanym w r. 1965 wspólnie z Pałacem Kultury konkursie rysunkowym "Poznań oczami dziecka" wzięło udział około ffiX) chłopców i dziewcząt. Wiele rysunków wyróżniło się nie tylko ciekawymi pomysłami, lecz również wykazało, iż dzieci znają swoje miasto, jego zabytki, ośrodki kultury, zakłady pracy itp. Nagrodzono ogółem 178 dzieci. W zakresie popierania rozwoju czynów społecznych Towarzystwo współpracowało z Radą Narodową Miasta Poznania. Dzielnicowymi Radami N arodowymi, Komitetami Frontu Jedności Narodu, Kuratorium Okręgu Szkolnego i środowiskiem młodzieży szkolnej i akademickiej. Zatwierdzono nowy regulamin Odznaki "Miłośnika Miasta Poznania", przyznawanej za szczególne osiągnięcia w pracy społecznej i za zasługi dla rozwoju miasta. Odznaka nadawana jest na podstawie uchwały Komisji Odznaczeniowej. W Oparciu o nowy regulamin nadano 14 II 1966 r. 66 odznaczeń. Uroczystość odbyła się w Białej Sali Prezydium Rady Narodowej Miasta Poznania z udziałem przewodniczącego Prezydium - Jerzego Kusiaka. Do osiągnięć należy niewątpliwie zaliczyć udział Towarzystwa w Ogólnopolskiej Wystawie Postępu Pedagogicznego, zorganizowanej w Poznaniu w sierpniu 1966 r. Towarzystwu przyznano specjalne stoisko, ukazujące rolę organizacji społecznej w wychowaniu młodzieży oraz metody i iormy pracy nad pobudzeniem jej zainteresowań i nad pogłębianiem wiedzy historycznej i o życiu współczesnym. W oparciu o własny program rozwijały działalność trzy koła dzielnicowe: Grunwald, Stare Miasto i Wilda. Rozwój terenowych kół Towarzystwa świadczy o rozwijającym się zasięgu oddziaływania na coraz szersze kręgi społeczeństwa. Każdy zarząd dzielnicowy stosuje własne formy pracy przy pomocy aktywu dzielnicowego z coraz powszechniejszym udziałem młodzieży. Koło Dzielnicowe Grunwald. Zarząd koła wywodzi się z powstałego w r. 1962 Koła Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania przy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej. W skład Prezydium wchodzili: Witold Bilicki (członek), Ludwik Gomolec (prezes) i Piotr Szczechowiak (sekretarz). W latach 1963---1966 założono dziewięć szkolnych kół młodzieżowych. Ponadto w jedenastu szkolnych kołach krajoznawczych i turystycznych działają sekcje młodych miłośników miasta Poznania. Do najbardziej żywotnych i dobrze pracujących szkolnych kół młodzieżowych należą koła przy Technikum Geodezyjno- Drogowym, I Liceum Ogólnokształcącym oraz przy Szkołach Podstawowych Nr 52, 76, 74. Jedną z głównych form działalności zarządu koła dzielnicowego są akcje odczytowe, prowadzone przy pomocy Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej. Zarząd organizuje dwie stałe imprezy: l. Przechadzki po Grunwaldzie, mające na celu zwiedzanie zabytków i nowych osiedli; 2. Czwartkowe spotkania grunwaldzkie, w czasie których wygłaszają prelekcje wybitni mieszkańcy dzielnicy oraz przedstawiciele środowisk twórczych i naukowych. Do końca 1966 r. odbyło się 27 prelekcji. W ostatnim roku obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego zorganizowano cykl wykładów pod ogólnym tytułem "Spotkania z Tysiącleciem" . Zarząd koła dzielnicowego zgromadził sporo poważnych materiałów do historii dzielnicy. Wspólnie z Referatem Kultury Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej zorganizowano cztery wystawy okolicznościowe, m. in. wystawę "Polska Partia Robotnicza podczas okupacji hitlerowskiej w Poznaniu i powiecie poznańskim". Koł o D z i e l n i c o w e W i l d a działa od początku 1%3 r. W skład zarządu weszli: Janina J asicka (sekretarz), Leon Pawlak (prezes) i Tadeusz Swigoń (skarbnik). Zarząd odbył 23 spotkania z przedstawicielami władz dzielnicowych i organizacji społecznych. W szesnastu szkołach podstawowych i średnich dzielnicy działają Koła Młodych Miłośników Poznania. Koło dzielnicowe było inicjatorem 70 wycieczek po dzielnicy i mieście, w czasie których zwiedzano zabytki, obiekty przemysłowe i budujące się osiedla. lenie miasta Poznania" (z okazji 20 rocznicy wyzwolenia miasta). Nadesłane prace wykorzystano przy organizowaniu wystawy gazetek ściennych w Szkole Podstawowej Nr 67. Z okazji jubileuszu Tysiąclecia Państwa Polskiego zarząd koła opracował cykl specjalnych odczytów o dziejach dzielnicy. Młodzież z Liceum Pedagogicznego zbierała materiały do monografii dzielnicy i przedstawiła cenne prace, świadczące o znajomości planów perspektywicznych rozwoju dzielnicy. Koło dzielnicowe Stare Miasto. W skład zarządu weszli: Antoni Andrzejewski (skarbnik), Irena Grabowska (sekretarz), Antoni Mazur (wiceprezes) i Aleksander Wilkoszewski (prezes). Zarząd opierał swoją działalność na kołach środowiskowych. Dużą aktywność przejawiało koło środowiskowe przy Międzydzielnicowym Ośrodku Metodycznym, które skupia w swych szeregach pedagogów-instruktorów. Na uwagę i uznanie zasługuje m. in. organizacja imprez w ramach pracy szkół oraz spotkania, odczyty, konkursy i wystawy. Z inicjatywy zarządu koła dzielnicowego przez bezpośrednią współpracę z kierownictwami szkół i nauczycielami zorganizowano w kilku szkołach specjalny konkurs, poświęcony znajomości przeszłości i życia współczesnego Poznania oraz dzielnicy. Konkurs ten powtórzono kilkakrotnie z uwagi na poważne zainteresowanie uczniów i wychowawów. Zarząd organizował również kursokonferencje dla wychowawców dla spopularyzowania celów i zadań Towarzystwa. W dniu 15 XII 1%8 r. Towarzystwo Miłośników Miasta Poznania liczyło 288 członków. W latach 1965"'1966 na członków zbiorowych Towarzystwa zgłosiło się 28 zakładów pracy, organizacji i instytucji. W szkołach podstawowych i średnich rozwija działalność ponad 60 szkolnych kół Młodych Miłośników Poznania. Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze w dniu 16 I 1967 r. oceniło pozytywnie działalność zarządu i kierunki pracy Towarzystwa na przyszłość. Podkreśliło jednocześnie konieczność dalszego wzrostu liczby członków, rozbudowy kół dzielnicowych i zakładowych oraz wszechstronniejszej działalności wśród młodzieży szkolnej i akademickiej. Strukturalne zmiany nie zostały jeszcze zakończone. Konieczne jest dalsze poszerzenie grona działaczy Towarzystwa w poszczególnych dzielnicach, wzbogacenie programów pracy kół dzielnicowych w zależności od ich zadań i potrzeb społeczeństwa, systematyczne zwiększenie liczby członków i większe zainteresowanie pracą dzielnicowych kół ze strony Rad Narodowych, referatów kultury i komisji problemowych. W niektórych dzielnicach inicjatywa poszerzenia działalności wysuwana przez Towarzystwo nie spotkała się jeszcze z pełnym zrozumieniem i poparciem mimo spotkań i narad zarządu z przedstawicielami prezydiów dzielnicowych rad narodowych oraz ustalonych wspólnie kierunków pracy. Stanislaw Kubiak ANEKS ZARZĄD TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW MIASTA POZNANIA (wybrany na walnym zebraniu 16 stycznia 1967 r.) c z ł o n k o w i e: Henryk Bakoś, Danuta Duralska, Wanda Ernst, Ludwik Gomolec, Franciszek J askowiak, Ignacy Kaczmarek, Henryk Kondziela, Janusz Krokowski, Stanisław Kubiak, Tadeusz Majewski, Jan Michalak, Marian Paluszkiewicz, Zygmunt Paszek, Leon Powlak, Maria Pawlakowa, Alfred Sikorski, Marian Starnawski, Magdalena Warkoczewska, Włodzimierz Wełniez, Aleksander Wilkoszewski, Irena Winger, Mirosława Wolska, Zbigniew Zakrzewski, Wacław Zembrzuski. Zastępcy członków zarządu: Jan J achowski, Marian Mika, Helena Szafran, Zbigniew Zieliński. P r e z y d i u m: Ludwik Gomolec, Franciszek Jaskowiak, Ignacy Kaczmarek (wiceprezes), Janusz Krokowski (skarbnik), Stanisław Kubiak (prezes), Marian Paluszkiewicz, Leon Pawlak, Alfred Sikorski (sekretarz), Magdalena Warkoczewska, Włodzimierz Wełniez, Aleksander Wilkoszewski, Irena Wingerowa, Zbigniew Zakrzewski (wiceprezes). K o m i sj a r e w i z y j n a: Włodzimierz Czepczyński, Irena Grabowska, Apoloniusz Hołoga, Bernard Lisiak, Antoni Mazur, Edmund Nadolski (przewodniczący), Janusz Pawlak, Feliks Żmudziński. S ą d k o l e żeń s ki: Witold Bilicki, Józef Górski, Maria J anowska- Kopczyńska, Janina -Jasicka, Marian Obst, Henryk Śmigieiski, Mieczysław Suchocki, Jarosław Ulaitowski.