JANUSZ ZIÓŁKOWSKI PRZEMIANY SPOŁECZNE W POZNANIU W LATACH 1945-1965 JLRZEOBRAŻENIA społeczne, jakie dokonały się w Poananiu w dwudziestoleciu 1945-1965 można by zamknąć terminem: modernizacja społeczna. Proces ten jest funkcją - w matematycznym rozumieniu słowa - zainicjowanej w Polsce na niebywałą skalę industrializacji jako jedynego sposobu pomnożenia dochodu narodowego, wejścia w szeregi wysoko rozwiniętych społeczeństw, przerwania owego błędnego koła, w którym niski dochód uniemożliwiał inwestycje, a brak inwestycji przekreślał szanse zwiększenia dochodu narodowego. Mówi się często - i nie ma w tym żadnej przesady - iż w Poznaniu dokonała się rewolucja przemysłowa. Poznań do roku 1939 nie miał przemysłowego charakteru. Czynne wówczas zakłady przemysłowe zatrudniały niewiele ponad 20 tys. osób. Niedużo to jeśli się zważy, iż zaludnienie miasta w chwili wybuchu wojny (1 IX 1939) wynosiło około 275 tys. mieszkańców. Przedwojenny przemysł poznański był wprawdzie dość zróżnicowany, przeważały jednak obiekty średnie i drobne 1 . Ogólnie biorąc, nad funkcjami produkcyjnymi Poznania górowały funkcje handlowe i administracyjne, które określały społeczną strukturę miasta i sprawiały, iż miało ono zdecydowanie mieszczański charakter. Po roku 1945 nastąpił szybki rozwój przemysłu poznańskiego; zasadnicze zmiany przyniósł plan sześcioletni (1950-1955). N astąpiła wtedy ogromna rozbudowa istniejących zakładów, powstały nowe obiekty. Zatrudnienie pod koniec 1955 r. było trzykrotnie większe niż w 1939 r. Następne lata przyniosły dalszy rozwój przemysłu w Poznaniu, pojawiły się nowe zakłady. Pod koniec 1965 r. w przemyśle poznańskim (kluczowy, terenowy i spółdzielczy) zatrudnionych było 82 tys. pracowników, co stanowiło 42 % ogółu zatrudnionych w mieście. Sam przemysł państwowy planowany centralnie zatrudniał ponad 65 tys. osób. Pierwszą cechą nowo ukształtowanego przemysłu poznańskiego są duże rozmiary zakładów produkcyjnych. Siedem z nich zatrudniało po więcej jak 1 F. B a r c i ń s ki, Poznań 20-lecia znania" H. 1951-1956, s. 12-15. Poznań w Polsce Ludowej. "Kronika Miasta Po Janusz Ziółkowski 2000 pracowników (w tym taki gigant, jak Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski") osiem zakładów od 1001 do 2000 pracowników, dwanaście od 501 do 1000 pracowników. Drugą cechą jest ogromna przewaga przemysłu maszynowego, metalowego i konstrukcji metalowych oraz środków transportu (zatrudniających łącznie 59,3% ogółu pracowników) nad pozostałymi gałęziami produkcji. Równocześnie jednak przemysł Poznania zachował w dalszym ciągu swój zróżnicowany charakter. Czynne są więc zakłady przemysłu spożywczego, chemicznego i gumowego, odzieżowego, elektrotechnicznego, poligraficznego, energetycznego i paliw, drzewnego, papierniczego, szklarskiego, skórzano-obuwniczego materiałów budowlanych i inne. Trzecią cechą ściśle związaną z poprzednią jest to, iż jest to przemysł precyzyjny, produkujący artykuły o wysokim stopniu obróbki, przemysł wymagający dużej kultury technicznej i kwalifikacji pracowników. Miarą uprzemysłowienia Poznania jest fakt, iż ze wszystkich większych miast wojewódzkich Polski wykazuje on - po Łodzi i Katowicach - najwyższy wskaźnik osób zatrudnionych w przemyśle i rzemiośle przemysłowym (205 na 1000 mieszkańców)2. To, iż Łódź i Katowice wyprzedzają Poznań pod względem stopnia uprzemysłowienia (wskaźniki wynoszą 293 dla Łodzi i 263 dla Katowic) jest w pełni zrozumiałe. Miasta te na wskroś przemysłowe, nie istniały na mapie urbanistycznej Polski przed rokiem 1800; powstały na wielkiej fali industrializacji, która objęła ziemie Polski w połowie dziewiętnastego stulecia. Nie z tymi też miastami należy porównywać sytuację przemysłową Poznania. Zaskakującym jest fakt, iż Poznań jest uprzemysłowiony bardziej od innych wielkich miast Polski, nie wyłączając Krakowa (wraz z Nową Hutą), gdzie wskaźnik zatrudnienia w przemyśle na 1000 mieszkańców wynosi 196. Jeszcze korzystniej uprzemysłowienie Poznania występuje na tle Warszawy (wskaźnik 172), Wrocławia (172), Gdańska (163), Bydgoszczy (97), Szczecina (85) i Lublina (79). Źródeł intensywnej industrializacji Poznania w dwudziestoleciu 1945-1965 szukać należy zarówno w sytuacji ogólnej, jak i specyficznej. Wiążą się one w pierwszym rzędzie z rewolucją ustrojową, z ogólną industrializacją kraju. Ponadto do głosu doszły takie walory Poznania, jak znakomite położenie komunikacyjne - w skali krajowej - między wysoce uprzemysłowionym, zjednoczonym w ramach nowo ukształtowanego państwa polskiego Śląskiem a Wybrzeżem i - w skali międzynarodowej - na szlaku Wschód - Zachód; dawne tradycje przemysłu, sięgające pierwszej połowy XIX wieku; wysoki poziom licznie obsadzonego rzemiosła wytwórczego do 1939 r. (po roku 1949 zasiliło ono masowo przemysł); kadry wysoko kwalifikowanych robotników oraz pracowników inżynieryjno-technicznych i w związku z tym możność szybkiego uruchomienia nowych zakładów (w odniesieniu do Poznańskiej Fabryki Łożysk Tocznych trwał on znacznie krócej, niż w przypadku uru 8 Dane w odniesieniu do Poznania i innych miast według Narodowego Spisu Powszechnego z dnia 6 grudnia 196) rspołecznew Poznaniucharniania identycznego zakładu w Kraśniku), czy opanowania nowej techniki produkcyjnej (czego dowodem podjęcie produkcji silników okrętowych przez Zakłady Przemysłu Metalowego "H. Cegielski"). Konsekwencje uprzemysłowienia Poznania są wielorakie *. Widoczne są one najpierw w dziedzinie zjawisk demograficznych. W Poznaniu nastąpił olbrzymi wzrost zaludnienia - z 268 tys. w roku 1946, tzn. po ustaniu ruchów wędrówkowych ludności, do 434 tys. w roku 1965, czyli o 166 tys., z czego 50% drogą imigracji. Co ważniejsze jednak, wskutek napływu do Poznania ludności ze wsi i miasteczek wielkopolskich oraz zatrudnienia jej w masowej skali jako robotników przemysłowych, dokonała się zasadnicza przemiana w strukturze społeczno-zawodowej miasta. Poznań po raz pierwszy w swych dziejach stał się miastem robotniczym, miastem, w którym prawie połowa mieszkańców związana jest bezpośrednio z procesem produkcji przemysłowej. A jednak fakt ten niezupełnie utrwalił się w społecznej świadomości. Krajowa prasa codzienna i periodyki dopiero niedawno zaczęły "odkrywać" Poznań przemysłowy. Uprzemysłowienie Poznania nie przestaje być także zaskoczeniem dla mieszkańców innych miast i regionów. Poznań bowiem uparcie nie kojarzy się z pojęciem miasta przemysłowego i robotniczego. Dlaczego? W ocenie zjawisk społecznych operujemy nader często tym, co w socjologii określa się mianem stereotypów myślowych. Są to "definicje" ludzi, przedmiotów, stosunków i sytuacji, których dokonujemy na każdym kroku i które przekazuje tradycja społeczna. Nie są one wynikiem logicznego rozumowania lecz wynikiem doświadczenia, w którym dominującą rolę odgrywają procesy instynktowe. Są to pewne obrazy-skróty, do których przywiązywane są pozytywne lub negatywne kompleksy wzruszeniowe. Obrazy te nie oddają rzeczywistości, czasem nie wiadomo w ogóle, co oznaczają; zawsze wyrażają one rzeczywistość widzianą uczuciow0 4 . "Miasto robotnicze" zatem, to krajobraz przeorany produkcją przemysłową, z lasem wysokich kominów, z długimi szeregami monotonnych i beznadziejnie brzydkich hal fabrycznych, to chaos zabudowy i "slumsy". "Robotnik" - to człowiek ciężkiej pracy fizycznej, nie wymagającej szczególnych kwalifikacji, zaniedbany w ubiorze, trochę nieokrzesany, nieobyczajny, pielęgnujący niewyszukane rozrywki. Stereotypy te nie znajdują odpowiedników w Poznaniu. Przemysł poznański jest, jeśli tak rzec można, niewidoczny. Nie ma go prawie zupełnie w śródmieściu, niewiele zakładów produkcyjnych istnieje w głównych dzielnicach mieszkaniowych: Jeżyce i Grunwald. Występuje głównie w południo · W opracowaniu tym ograniczam się jedynie do ukazania społecznych skutków procesu uprzemysłowienia. »J. C h a ł a s i ń s ki, Antagonizm · polsko-niemiecki w osadzie fabrycznej "Kopalnia na Górnym Śląsku". Warszawa 1935, s. 48--49. Janusz Ziółkowski wych, peryferyjnych partiach dzielnicy Wilda (32%) oraz w dzielnicy prawobrzeżnej Nowe Miasto (27%). w której koncentruje się w Głównej i Starolęce 5 . ' Przemysł na prawym brzegu Warty jest najbardziej nowoczesny; wkroczył tam w ogóle dopiero w latach 1919-1939 i odbiega od tradycyjnych wyobrażeń o architekturze obiektu fabrycznego. Ponadto dzielnica Nowe Miasto, obejmująca 47% powierzchni miasta, zamieszkiwana jest zaledwie przez 12 % ogółu ludności. Prawy brzeg Warty ciągle jeszcze stanowi potencjalny teren rozwojowy miasta; tam się pracuje, ale nie mieszka. Gdy mówi się o "mieście", ma się raczej na myśli lewobrzeżną część Poznania. Generalnie biorąc, przemysł poznański nie odcina się od sylwety miasta, jest wtopiony w zabudowę, nie jest - poza nielicznymi wyjątkami - przemysłem uciążliwym dla otoczenia. Również i robotnik poznański nie odpowiada utartemu stereotypowi. Nie tylko ten robotnik dawny, "od Cegielskiego", ale i robotnik nowy, świeżo do miasta przybyły. Najbardziej charakterystyczną cechą socjologiczną industrializacji Poznania jest szybki proces integracji nowych robotników ze społecznością miejską, przyswojenie sobie przez nich sposobu zachowania społecznego nie odbiegającego od ogólnie przyjętych norm. Industrializacja kraju, wprawiwszy w ruch mechanizm ruchliwości przestrzennej i społecznej, przemieszczając masowo ludność wiejską do miast i wciągając ją w system pracy przemysłowej, ujawniła zarazem - częstokroć dramatycznie - głębokie różnice, jakie istnieją między poszczególnymi regionami w zakresie infrastruktury nie tylko materialno-technicznej, ale i - jeśli tak można powiedzieć - psycho-społecznej, charakteryzującej się m. lin. istnieniem tradycji kultury pracy i bycia oraz umiejętnościami te ch - nicznymi. W związku z tym można by wyłonić dwa typy modernizacji społecznej w Polsce. J eden wykazuje dużo rysów dezorganizacji społecznej, kojarzy się z masową migracją ludności ze słabo zurbanizowanych terenów pod względem ekonomicznym, przestrzennym i społeczno- kulturalnym. Długim i trudnym procesem jest zarówno opanowanie przez przybyszów tajników zawodu, zdobywanie kultury pracy, jak i przyswajanie sobie miejskiego sposobu "życia, korzystanie z jego instytucji i urządzeń. Przykładem są niektóre regiony i ośrodki uprzemysłowione w Małopolsce, na Lubelszczyźnie czy Kielecczyźnie. Drugi, to typ "organiczny", stosunkowo szybki, harmonijny, bez wysokich "kosztów społecznych", za jakie należy uznać brak więzi społecznych, popadnie w kolizję z normami prawnymi czy moralnymi, rozchwianie osobowości psychicznej, stany frustracji. Przykładem jest właśnie Poznań. Zabrakło tu rażących przejawów patologii społecznej, które dramatyzują przebieg industrializacji i urbanizacji i jak wszelkie "negatywy" - bardziej wrażają się w pamięć. Poznań wraz z województwem poznańskim wykazywał w 1958 r., a więc tuż