LAUREACI NAGRÓD MIASTA POZNANIA I WOJEWÓDZTWA POZNAŃSKIEGO ZA ROK 1964 (Dokończenie) ZESPOŁOWA NAGRODA TECHNICZNO-PRZEMYSŁOWAza prace nad rozwiązaniem przemysłowego wykorzYstania ksylitów Z węgla brunatnego oraz opracowania procesów technologicznych i aparatury do przerobu ksylitów Zespół zajął się możliwościami wykorzystania ksylitów z węgla brunatnego do przerobu na węgle generatorowe, żarzone i aktywne poprzez opracowanie nowych procesów technologicznych" i rozwiązań konstrukcyjnych aparatury. Prace te zostały pomyślnie zakończone. Dzięki pracy zespołu, produkcja węgli drzewnych w oparciu o przeróbkę ksylitów, przynosi wiele korzyści. Pełna realizacja koncepcji wiązania produkcji węgli drzewnych z separacją lignitów i budowa zakładów przetwórczych przy elektrowniach opartych o spalanie węgla brunatnego umożliwi zaprzestanie importu tych węgli dla potrzeb przemysłu chemicznego i rozszerzy możliwości eksportu. MGR INŻ. JERZY BIJASIEWICZ Jerzy Bijasiewicz syn Józefa i Stanisławy z Marusińskich urodził się 25 października 1901 r. w Niekłaniu pow. Końskie. Na początku 1919 r. 'uzyskał maturę w gimnazjum W. Górskiego w Warszawie, a w marcu 1928 r. ukończył Wydział Elektryczny Politechniki Warszawskiej ze stopniem inżyniera-elektryka. Do wybuchu II wojny światowej pracował w Elektrowni Okręgowej w Zagłębiu Dąbrowskim (1928-1939) na różnych stanowiskach, a od 1 IV 1939 r. w Pomorskiej Elektrowni Krajowej Gródek w Toruniu na stanowisku prokurenta. Bierze udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. W czasie okupacji pracuje jako inżynier w przedsiębiorstwie elektrotechnicznym Stefana Skórka w Sosnowcu i w warsztacie samochodowym w Warszawie. Po wyzwoleniu, od 1 III 1945 r. jest dyrektorem Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Bydgosko- Toruńskiego i Poznańskiego, Zakładów Budowy Sieci w Krakowie, pracuje w Zakładach Energetycznych Okręgu Północnego jako inżynier 7» Laureaci nagród Laureaci Zespołowej Nagrody Techniczno- Przemysłowej. Od lewej : Jerzy Bijasiewicz, Przemysława Giecewicz, Tadeusz Giecewicz i Lechosław Gruszczyńskispecjalista, a następnie w Zakładach Produkcji Części Zapasowych w Mikułowie. Od 1 III 1954 r. w Zakładach Energetycznych Okręgu Zachodniego w Poznaniu jako kierownik Działu Remontów, później dyrektor, a od 1 VI 1959 r. jako naczelny inżynier. W czasie pracy zawodowej od 1945 r. współdziałał aktywnie w krzewieniu postępu technicznego i organizacyjnego. Do jego najpoważniejszych prac należy zaliczyć: organizację remontu dużych- transformatorów i stworzenie dużych ośrodków remontowych w Czerwonaku k. Poznania i Janowie k. Łodzi; zaprojektowanie i wykonanie podwieszanej dźwigarki do podnoszenia ciężarów przy remontach kotłów; nowoczesną organizację pracy przy kapitalnych remontach zbiornika i kanału Elektrowni Dychów; współudział w pracach nad wykorzystaniem ksylitów z węgla brunatnego w powiązaniu z ekonomiczną dyscypliną pracy elektrowni oraz aktywny udział przy wykonaniu najpierw próbnej retorty, a następnie przy budowie zakładu zwęglania ksylitów przy elektrowni Konin i in. Mgr inż. Jerzy Bijasiewicz pracuje aktywnie w Stowarzyszeniu Elektryków Polskich, zajmując różne stanowiska w zarządach oddziałów, a od 1961 r. jest przewodniczącym sekcji energetycznej Zarządu Głównego Stowarzyszenia Energetyków Polskich. Bierze również udział w ruchu sportowym. Od 1955 r. jest przewodniczącym Zarządu KI ubu Sportowego "Energetyk" . Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi (1939), Złotym Krzyżem Zasługi (1946), a w 1963 r. Krzyżem Oficerskim Orderu "Polonia Restituta". Prócz tego nadano mu Srebrną i Złotą Odznakę Honorową Stowarzyszenia Elektryków Polskich, Złoty Gryf Pomorski, Honorową Odznakę Miasta Poznania oraz Złotą Odznakę Związku Zawodowego Pracowników Energetyki i Złotą Odznakę Klubu Sportowego "Energetyk". DR INŻ. PRZEMYSŁAWA GIECEWICZ Urodziła się 8 sierpnia 1925 r. w Pułtusku (woj. warszawskie), w rodzinie nauczyciela gimnazjalnego Bolesława Ostaszewskiego i jego żony Józef y Markowskiej. Szkołę podstawową i Gimnazjum oraz Liceum Matematyczno- Fizyczne im. Piotra Skargi w Pułtusku ukończyła w 1947 r. W tymże roku po zdaniu egzaminu konkursowego rozpoczęła studia na Wydziale Chemicznym Politechniki Gdańskiej. Ukończyła je w 1952 r. uzyskując stopień inżyniera-chemika oraz tytuł magistra nauk technicznych. 10 IV 1963 r. Przemysława Giecewicz uzyskała stopień doktora nauk leśnych na Wydziale Leśnym "Wyższej Szkoły Rolniczej w P 0znaniu. Po ukończeniu studiów Przemysława Giecewicz skierowana została do pracy w Instytucie Technologii Drewna w Poznaniu. Pracowała tam m. in. nad termicznym rozkładem odpadów drzewnych, korozją aparatury chemicznego przerobu drewna, wykorzystaniem i przerobem smoły drzewnej, ekstrakcją i przerobem żywicy. Od 1 VII 1960 r. rozpoczęła pracę w służbie chemicznej Zakładów Energetycznych Okręgu Zachodniego w Poznaniu, opracowując zagadnienia związane z przerobem lignitów oraz technologią preparowania wody. W czasie swojej pracy zawodowej dr inż. Przemysława Giecewicz opracowała naukowo: zabezpieczenie parowanej tarcicy bukowej przed grzybami (ze specjalnym uwzględnieniem pleśni), możliwości termicznego rozkładu i zgazowywania odpadów drzewnych leśnych i przemysłowych, termiczny rozkład ksylitów oraz produkcję węgli aktywnych i ksylitów. Jest współautorką wielu wynalazków, a do najwartościowszych należą: sposób parzenia drewna, sposób ogrzewania cieczy łatwo pieniących się i ulegających zmianom chemicznym w procesie destylacji, (zwłaszcza smół), sposób ekstrahowania żywicy z karpiny sosnowej, sposób termicznego rozkładu paliw stałych (zwłaszcza lignitów). Z opracowań projektowych aparatury badawczej i nowych konstrukcji urządzeń przemysłowych dr inż. Przemysławy Giecewicz wymienić należy: projekt wstępny fabryki kleju bakelitowego, projekt aparatury laboratoryjnej do badań nad procesami preparacji i destylacji słomy drzewnej, projekt techniczny aparatury do preparowania smoły z drzew iglastych, projekt aparatury i procesu technologicznego produkcji węgli drzewnych z przemysłowych odpadów drzewnych, drobnicy leśnej oraz ksylitów. Za zasługi w pracy zawodowej dr inż. Przemysława Giecewicz udekorowana została 22 VII 1958 r. Srebrnym Krzyżem Zasługi. DR INŻ. TADEUSZ GIECEWICZ Urodził się w Wilnie 9 października 1924 r., w rodzinie urzędnika Stanisława Giecewicza i jego żony Jadwigi Zdarzyńskiej. W rodzinnym mieście uczęszczał do szkoły powszechnej, a następnie do gimnazjum. W latach okupacji aż do wyzwolenia pracował jako robotnik przy kopaniu torfu w Grzegorzewie pod Wilnem. W lipcu 1944 r. wstąpił w szeregi Armii Czerwonej, z której został zwolniony jako inwalida wojenny. Ze szpitala wojskowego w Moskwie wrócił w październiku 1945 r. po odznaczeniu medalem "Za zwycięstwo nad Niemcami w Wielkiej Wojnie za Ojczyznę 1941-1945 r. " 5 XI 1945 r. przyjechał do kraju, a 1 X 1946 r. zapisał się na kurs wstępny Politechniki Gdańskiej, po ukończeniu którego przyjęty został na Wydział Chemiczny Politechniki Gdańskiej. Studia ukończył 4 III 1952 r., uzyskując stopień inżyniera-chemika oraz magistra nauk technicznych. W czasie studiów pracował jako asystent przy Katedrze Fizyki na Wydziale Inżynierii Lądowo-Wodnej. Po studiach na Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu 10 IV 1063 r. uzyskał stopień doktora nauk leśnych. Laureaci nagród Po ukończeniu studiów Tadeusz Giecewicz skierowany został do pracy w Instytucie Technologii Drewna w Poznaniu, w którym pracował nad termicznym rozkładem drewna, przerobem i wykorzystaniem smoły drzewnej, ekstrakcją żywicy z karpiny, suszeniem i parzeniem drewna, destylacją smoły, żywicy itp. Od 1 VII i960 r. nad tymi samymi zagadnieniami pracujfe w Zakładach Energetycznych Okręgu Zachodniego w Poznaniu, a nadto opracowuje możliwości wykorzystania ksylitowokręgu konińskiego. W tym okresie odznaczony został Srebrną Odznaką Racjonalizatora Produkcji. Dr inż. Tadeusz Giecewicz jest głównym autorem wielu opatentowanych wynalazków, a wśród nich: sposobu parzenia drewna, sposobu ogrzewania cieczy łatwo pieniących się i ulegających zmianom chemicznym w procesie destylacji (zwłaszcza smół) oraz potrzebnych do tego urządzeń, sposobów przeprowadzania termicznego rozkładu drewna, suszenia strużki i drewna, ekstrahowania żywicy z karpiny sosnowej, termicznego rozkładu paliw stałych (zwłaszcza ksylitow) oraz koniecznych do tego urządzeń. Wynalazł aparaturę do ciągłej produkcji węgla generatorowego i żarzonego. Ponadto opracował projekty aparatury badawczej i nowych konstrukcji urządzeń przemysłowych, a wśród nich: projekt działu destylacji smoły drzewnej wraz z aparaturą i procesem technologicznym w Fabryce Suchej Destylacji Drewna w Gryfinie, aparatury do preparowania smoły z drzew iglastych oraz retorty do termicznego rozkładu ksylitow w Elektrowni Gosławice. W czasie pracy w Instytucie Technologii Drewna Tadeusz Giecewicz odznaczony został w 1955 r. Odznaką Przodownika Pracy, a 22 VII 1956 r. udekorowano go Srebrnym Krzyżem Zasługi. Srebrną Odznakę Racjonalizatora Produkcji przyznano mu w 1962 r. MGR INŻ. LECHOSŁAW GRUSZCZYŃSKI Lechosław Gruszczyński urodził się 24 maja 1930 r. w Sosnowcu jako syn Tadeusza i Julii z domu Ziaja. Po ukończeniu szkoły średniej w Sosnowcu uzyskał na Politechnice Śląskiej w Gliwicach w roku 1953 dyplom inżyniera-elektryka, a w 1965 r. dyplom magistra nauk technicznych na Wydziale Elektrycznym Politechniki Poznańskiej. Po ukończeniu Politechniki Śląskiej pracował w energetyce zawodowej w Elektrowni Zabrze jako kierownik eksploatacji, w Elektrowni Jaworzno jako główny inżynier, w Elektrowni Szombierki jako dyrektor, a od 1 VI 1959 r. w Zakładach Energetycznych Okręgu Zachodniego też jako dyrektor. Na zajmowanych stanowiskach wykonał szereg poważnych prac z dziedziny postępu technicznego, jak: podwyższenie wydajności kotłów w Elektrowni Jaworzno i trwałe zwiększenie mocy elektrowni o 5 MW, zaprojektowanie i wykonanie wytwórni elementów budowlanych z odpadów paleniskowych, opanowanie zagadnień czystości pary i płukania przegrzewaczy kotłów oraz płukania turbin w Elektrowni Jaworzno. Współdziałał w pracach przy wykonywaniu najpierw próbnej retorty, a następnie przy budowie zakładu zwęglania ksylitow przy Elektrowni Konin oraz wykorzystaniu niskopopiołowych węgli brunatnych i niskogatunkowych ksylitow do produkcji węgli aktywnych. Od 1 IX 1947 r. do końca 1948 r. był przewodniczącym Koła Związku Walki Młodych, następnie członkiem Polskiej Partii Robotniczej, pełniąc obowiązki II sekretarza komórki Polskiej Partii Robotniczej przy Gimnazjum i Liceum Prze mysłu Hutniczego w Nowym Bytomiu. Będąc członkiem Polskiej Partii Robotniczej i następnie Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej aktywnie pracował społecznie i politycznie. Jest członkiem Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Za zasługi w pracy zawodowej i społecznej udekorowany został przez Radę Państwa Złotym Krzyżem Zasługi (1969), a w 1963 r. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Szczecinie za zasługi w rozwoju województwa szczecińskiego odznaczyło go Złotym Gryfem Pomorskim, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Poznaniu Odznaką Honorową "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego", a Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Honorową Odznaką Miasta Poznania. Inż. Lechosław Gruszczyński posiada Złotą Odznakę Związków Zawodowych Pracowników Energetyki i Złotą Honorową Odznakę Federacji Sportowej "Energetyk". Za zasługi w pracy Stowarzyszenia N aukowo- Technicznego został odznaczony Srebrną Odznaką Naczelnej Organizacji Technicznej oraz Złotą Odznaką Stowarzyszenia Elektryków Polskich. ZESPOŁOWA NAGRODA TECHNICZNO-PRZEMYSŁOWAza opracowanie sposobu zabezpieczenia materiałów tartych przed sinizną Zespół oznaczył nieznany gatunek grzyba (Diacula pinicola) wywołującego siniznę wewnętrzną drewna oraz wynalazł skuteczny preparat chemiczny zapobiegający siniznie drewna. Autorzy pracowali nad praktycznym i technicznym rozwiązaniem problemu. Dzięki temu stosunkowo szybko wynalazek naukowy znalazł zastosowanie w przemyśle drzewnym. Posiadało to duże znaczenie dla zwiększenia możliwości eksportowych polskiej tarcicy. Zdobycie skutecznego środka do walki z sinizną umożliwiło także przystąpienie do likwidacji sezonowości ścinki drewna w lesie. MGR INŻ. PIOTR STOLARSKI Piotr Stolarski urodził się 14 kwietnia 1904 r. w Nakle woj. kieleckie, w rodzinie rolnika Ignacego Stolarskiego i jego żony Katarzyny Gałkowskiej. Gimnazjum ukończył w Zakopanem w 1925 r. i w tymże roku został przyjęty na Wydział Rolniczo- Leśny Uniwersytetu Poznańskiego. W lutym 1930 r. uzyskuje stopień magistra-inżyniera nauk leśnych. W latach 1928-1930 był asystentem przy Katedrze Botaniki Leśnej Uniwersytetu Poznańskiego. W latach 1931-1933 pracuje w Górach Świętokrzyskich i na Polesiu jako taksator i mierniczy przy urządzaniu lasów, a w latach 1934-1939 w przemyśle drzewnym na różnych stanowiskach. W czasie okupacji był nadleśniczym w lasach dóbr Siedliska- Nakło, w woj. kieleckim. Po wyzwoleniu w 1945 r. wraca ponownie do pracy w przemyśle drzewnym 1 obejmując stanowisko inspektora w Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu, a od 1950 r. zostaje wicedyrektorem Rejonu Przemysłu Leśnego w Poznaniu. 1 lutego 1953 r. mgr inż. IJiotr Stolarski przeszedł do pracy naukowo-badawczej w Instytucie Technologii Drewna w Poznaniu. Początkowo pełnił obowiązki Laureaci nagród Laureaci Zespołowe] Nagrody Techniczno- Przemysłowej. Od lewej: Piotr Stolarski, Edward TarocińSm i Edmund Urbanikzastępcy kierownika, a następnie kierownika Zakładu Suszenia i Konserwacji Drewna. N a stanowisku tym potrafił w właściwy sposób wykorzystać swe bogate doświadczenie zawodowe. W roku 1956 po rezygnacji ze stanowiska kierownika mgr inż. Piotr Stolarski, odtąd samodzielny pracownik naukowy w Zakładzie Konserwacji Drewna" poświęca się bez reszty pracom badawczym. Spośród licznych jego prac na specjalne wyróżnienie zasługują: badania nad ustaleniem najwłaściwszych środków i metod kąpieli antyseptycznych tarcicy sosnowej, badania nad ustaleniem czasów suszenia tarcicy sosnowej na składach tartacznych i najwłaściwszymi sposobami suchej konserwacji tartacznego drewna sosnowego. Wyniki tych prac obok znaczenia naukowego przyczyniły się do rozwiązania wielu ważnych problemów produkcyjnych przemysłu drzewnego i zmniejszyły 'straty ponoszone przez gospodarkę narodową. Jego ogólny dorobek naukowo-badawczy składa się z 12 prac opublikowanych, kilkudziesięciu dokumentacji prac naukowo-badawczych, ekspertyz, opinii i referatów. Mgr inż. Piotr Stolarski jest długoletnim działaczem w wielu organizacjach społecznych i naukowych. Za ofiarną pracę zawodową i naukowo-badawczą został odznaczony Medalem X-lecia PolsSiej Rzeczypospolitej Ludowej, a w 1964 r. Złotym Krzyżem Zasługi. DR INŻ. EDWARD TAROCHŚTSKI Edward Tarociński urodził się 2 kwietnia 1910 r. w Krakowie jako syn pracownika Muzeum, Antoniego, i jego żony Marii Chałpa. W roku 1928 zdał maturę w Gimnazjum im. Jana KantiegO' w Poznaniu, a w latach 11928-1932) studiował leśnictwo na Wydziale Rolniczo-Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego. Po odbyciu służby wojskowej oraz uzyskaniu dyplomu w 1934 r., pracował w administracji leśnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. W roku 1 został wysiedlony przez okupanta do tzw. Generalnej Guberni, pracował w charakterze nadleśniczego i kierownika tartaku w Pytowicach pow. Piotrków Trybunalski. W lutym 1945 x. zgłosił się do dyspozycji Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu skąd skierowano go na stanowisko kierownika tartaku w Antoninie pow. Ostrów Wlkp. W roku 1949 powierzono mu organizację Rejonu Przemysłu Leśnego w Ostrowie Wlkp., a z dniem 1 I 1950 r. powołano na stanowisko Dyrektora tego przedsiębiorstwa. W styczniu 1953 r. Edward Tarociński przeniesiony został na stanowisko wicedyrektora Instytutu Technologii Drewna w Poznaniu. Przyczynił się w dużym stopniu do zorganizowania od podstaw nowo powstałej placówki naukowo-badawczej. Współdziałając przy koordynacji i kierowaniu bardzo rozległą i różnorodną problematyką Instytutu, potrafił jednocześnie znaleźć czas na prowadzenie własnych badań. Opublikował szereg prac z zakresu mechanicznej technologii drewna, do najważniejszych zaś należą: Zarys mechanizacji prac w tartaku oraz Techn im im um tarlacznika Zasady obróbki wstępnej. Głównym kierunkiem badań dra inż. Edwarda Tarocińskiego są problemy ochrony drewna. Do zagadnień tych podchodzi z przyrodniczego, technicznego i ekonomicznego punktu widzenia. Podejmując tę problematykę wycofuje się na własną prośbę ze stanowiska wicedyrektora Instytutu w 1957 r. i obejmuje kierownictwo Zakładu Konserwacji Drewna. Poświęcił się on m. in. opracowaniu środków chemicznych, metod i urządzeń mechanicznych do kąpieli tarcicy przeciw siniznie; ochronie materiałów okrągłych w lesie i na składowiskach; organizacji dostaw drewna tartacznego według klas jakości oraz zbadaniu warunków rozwoju, pojawiania się i zwalczania sinizny wewnętrznej w sosnowych materiałach tartych. Wyniki tych badań zostały już wdrożone do produkcji, a m. in. znalazły wyraz w uchwale Rady Ministrów (20 II 1962 r.) w sprawie oszczędnej gospodarki drewnem w latach 1962-1965. W roku 1%*3 Edward Tarociński uzyskał stopień naukowy doktora nauk technicznych i został powołany na stanowisko samodzielnego pracownika naukowo-badawczego. Jego ogólny dorobek naukowy, składał się z 39 prac opublikowanych, kilkudziesięciu dokumentacji prac naukowo-badawczych i referatów wygłoszonych na konferencjach w kraju i Kagranicą oraz wielu innych opracowań. Dr inż. Edward Tarociński jest od 1946 r. członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, od 1963 r. pracuje w Komisji Ekonomicznej komitetu dzielnicowego partii. Bierze czynny udział w pracach Naczelnej Organizacji Technicznej i Polskiego Towarzystwa Leśnego. Za działalność zawodową i naukowo-badawczą odznaczony został w 1948 r. Srebrnym, a w 1954 r. Złotym Krzyżem Zasługi. W roku 1962 udekorowany został Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Za prace nad postępem technicznym nadano mu w 1961 r. Srebrną Odznakę Honorową Naczelnej Organizacji Technicznej. DR EDMUND URBANIK Urodził się 15 listopada 1931 r. w Gliwicach, w rodzinie ślusarza kolejowego Alojzego Urbanika i jego żony Marty z domji Mitas. W roku 1951 ukończył z wyróżnieniem Liceum Rolnicze w Bojanowie pow. Rawicz. Studia wyższe ukończył w 1955 r. na Wydziale Matematyki, Fizyki i Chemii Uniwersytetu Poznańskiego uzyskując tytuł magistra chemii, a 1965 r. na Wydziale Technologii Drewna Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie stopień doktora nauk technicznych. Pierwszą praktykę w działalności naukowo-badawczej zdobywał na U niwersytecie Poznańskim pod kierunkiem wybitnego fizyka-chemika polskiego prof. dra Antoniego Gałeckiego. Częściowo w czasie studiów i po ich ukończeniu pracował przez półtora roku w przemyśle chemicznym, skąd w 1956 r. przeszedł do pracy Laureaci nagródnaukowo-badawczej w Instytucie Technologii Drewna w Poznaniu. Od roku 1959 jest kierownikiem pracowni w Zakładzie Konserwacji Drewna. Do ważniejszych osiągnięć naukowo-technicznych dra Edmunda Urbanika zaliczyć należy: opracowanie środków chemicznych, metod i urządzeń mechanicznych do zabezpieczania materiałów tartych przed zasinieniem oraz wdrożenie do przemysłu wyników tej pracy; opracowanie metody uszlachetniania deseczek ołówkowych. Dorobek naukowy dra Edmunda Urbanika składa się z 13 prac opublikowanych, kilkudziesięciu dokumentacji prac naukowo-badawczych oraz referatów wygłoszonych na ogólnopolskich konferencjach naukowo-technicznych. Dr Edmund Urbanik był członkiem Komitetu Wykonawczego XXXV Międzynarodowego Kongresu Chemii Przemysłowej w Warszawie w 1964 r. Bierze czynny udział w pracy społecznej, w Związku Zawodowym Pracowników Leśnych i Przemysłu Drzewnego oraz w pracach Naczelnej Organizacji Technicznej. ZESPOŁOWA NAGRODA ROLNICZAza osiągnięcia w hodowli nowych odmian wyki i pszenicy ozimej szelejewskiej Prace badawcze prowadzone przez zespół miały na celu podniesienie wydajności zbóż, roślin motylkowych, okopowych i pastewnych. Osiągnięte w tej dziedzinie wyniki pozwoliły na wprowadzenie do praktyki rolniczej szeregu wartościowych odmian buraka cukrowego, lucerny, traw, kapusty pastewnej, wyki jarej oraz pszenicy ozimej szelejewskiej. Odmiana szelejewska wyki jarej wysiewana jest na 55%> ogólnego obszaru uprawy tej rośliny w kraju, pszenica ozima zaś należy do najplenniej szych odmian lat 1945-1964. INZ. HENRYK GĄCARZEWICZ Urodził się 13 lutego 1913 r. w Tucznie pow. Inowrocław jako syn pracownika cukrowni Jana Gącarzewicza i jego żony Stefanii Mischaker. Do szkoły podstawowej uczęszczał w Toruniu, potem do gimnazjum w Inowrocławiu, skąd po ukończeniu szóstej klasy przeniósł się do państwowej Szkoły Rolniczej w Bydgoszczy, którą ukończył z tytułem technika. Od 1 VII 1935 r. do 1 III 1939 r. odbywał praktyki w Państwowym Instytucie N aukowym Gospodarstwa Wiejskiego w Puławach (w dziale hodowli zbóż), w firmie braci Dippe w Markowicach i "'dwuletnią) w hodowli buraka cukrowego w stacji selekcyjnej "Buszczyński i Synowie" w Więcławicach pod Inowrocławiem. 1 marca 1939 r. rozpoczął pracę zawodową w Sandomiersko-Wielkopolskiej Hodowli Nasion w Krukowie k. Sandomierza jako asystent ówczesnego naczelnego hodowcy inż. Stefana Jacobsona. Tam zastał go wybuch wojny. Cały okres okupacji 1939-1945 spędził w tzw. Generalnej Guberni i pracował w placówkach Sandomiersko- Wielkopolskiej Hodowli Nasion. W sierpniu 1944 r. przez front przedostał się z żoną do Sandomierza i zaofiarował pomoc w organizowaniu Wojewódzkiego Urzędu Ziemskiego w Kielcach z siedzibą w Sandomierzu. Objął tam stanowisko kierownika Oddziału Rolnego. Po wyzwoleniu pozostałych powiatów Laureaci Zespołowej Nagrody Rolniczej. Od lewej: Henryk Gącarzewicz. Marian Pestka, Władysław Piotrowski i Marek Suchorski woj. kieleckiego nawiązał ponownie kontakt z Sandomiersko-Wielkopolską Hodowlą Nasion. N a jego prośbę Ministerstwo Rolnictwa zwolniło go ze stanowiska kierownika Oddziału Rolnego i umożliwiło powrót do ulubionej pracy w hodowli roślin. (Przystąpił wtedy do zorganizowania nowej stacji hodowli roślin w J asicach pow. Opatów. Placówką tą kierował do 1 maja 1950 r., wtedy bowiem dyrekcja Sandomiersko-Wielkopolskiej Hodowli Nasion powierzyła mu stanowisko głównego hodowcy w swej centralnej stacji Szelejewo pow. Gostyń, gdzie pracuje do dnia dzisiejszego. Henryk Gącarzewicz uzyskał w 1953 r. na Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu stopień inżyniera rolnictwa. Dużo pracuje społecznie. Jest aktywnym członkiem Gromadzkiego Komitetu Frontu Narodowego _w Szelejewie i przewodniczącym Gromadzkiego Komitetu Społecznego Funduszu Budowy Szkół. Przez dwie kadencje był gromadzkim radnym i przewodniczącym Komisji Kultury i Spraw Socjalnych oraz Mandatowej. Od roku i960 jest członkiem komitetu rodzicielskiego przy Szkole Podstawowej wSzelejewie. Jest aktywnym członkiem Koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa w Gostyniu. 28 VIII 1956 r. za zasługi położone dla rolnictwa odznaczony został Srebrnym, a 17 VI 1961 r. Złotym Krzyżem Zasługi. Ogólnopolski Komitet Frontu Jedności Narodu, za działalność społeczną w obchodach Tysiąclecia Państwa Polskiego nadał mu Odznakę Tysiąclecia. · MGR MARIAN PESTKA Urodził się 25 stycznia 1912 r. w Siedlcu pow. Wolsztyn z ojca Alojzego i matki Władysławy Lehman. Uczęszczał do szkoły podstawowej w Siedlcu a następnie do gimnazjum w Wolsztynie, które ukończył w 1932 r. uzyskując świadectwo dojrzałości. Studia wyższe odbywał na Uniwersytecie Poznańskim na Wydziale Matematyczno-iPrzyrodniczym. Ukończył je w 1938 r. dyplomem magistra filozofii w zakresie botaniki. Pracę dyplomową wykonał w Zakładzie Fizjologii Roślin i Chemii Rolnej na Wydziale Rolniczo- Leśnym Uniwersytetu Poznańskiego pod kierunkiem prof. dra Bronisława · Niklewskiego. Podczas studiów odbywał kurs Laureaci nagród doświadczalnictwa w Poznaniu i praktykę hodowlaną w stacji selekcyjnej "Baszczyński i Synowie" w Więcławicach pod Inowrocławiem. Od roku 1940 pracował w majątku Błonie, należącym do dóbr krośniewiidkich, w dziale hodowli roślin prowadzonym przez Sandomiersko-Wielkopolską Hodowlę Nasion, a od 1942 r. w majątku Imielno pow. Kutno. Od chwili aresztowania przez Gestapo za udział w podziemnym ruchu oporu przebywał w obozach i więzieniach hitlerowskich aż do chwili oswobodzenia obozu w Bawarii w dniu 3 maja 1945 r. Po wyzwoleniu przebywał w obozie dla uchodźców polskich oddając się - w oczekiwaniu na repatriację - pracy pedagogicznej, społecznej i kulturalno-oświatowej. Do kraju wrócił w listopadzie 1946 r. i objął stanowisko chemika w zakładach chemicznych "Motor-Alkaloida" oraz wykładał chemię w Gimnazjum i Liceum im. Henryka Dąbrowskiego w Kutnie. W sierpniu 1947 r. wrócił do pracy w hodowli roślin i objął kierownictwo działu hodowli roślin w Sandomiersko-Wielkopolskiej Hodowli Nasion w Szelejewie. Jego zadaniem było organizowanie nowo założonej stacji. Potrzeba nowych odmian roślin użytkowych dla zniszczonego pożogą wojenną kraju, nakładała obowiązek wyhodowania jak najszybciej szeregu wartościowych odmian zbóż i roślin pastewnych. N a drodze krzyżowania i selekcji powstały wtedy nowe odmiany pszenicy, wyki jarej, traw oraz lucerny. Jest aktywnym członkiem Koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa w Gostyniu. Od roku 1963 jest członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Obok pracy zawodowej mgr Marian Pestka zajmuje się od 1948 r. pracą społeczną, kulturalną i oświatową. Za tę działalność otrzymał 22 VII 1959 r. Srebrny Krzyż Zasługi. INŻ. WŁADYSŁAW PIOTROWSKI U rodził (Się 9 wrzesn1a 1923 r. w Daleszynie pow. Gostyń z ojca Franciszka 1 matki Marii Kaźmjerczak. Po ukończeniu sześcioklasowej szkoły w Kunowie w 1937 r. pracował w gospodarstwie rodziców. W czasie okupacji został wraz z rodzicami wysiedlony i skierowany do prac na roli, a później wywieziony do Niemiec. Powrócił do domu rodzicielskiego w 1945 r. W jesieni tegoż roku wstąpił do dwuletniej Szkoły Rolniczej w Grabonogu pow. Gostyń, którą ukończył w 1947 r. Po odbyciu praktyki został w 1948 r. zaangażowany przez Sandomiersko- Wielkopolską Hodowlę Nasion do pracy jako technik w Stacji Hodowli Roślin w Szelejewie. Po dwóch latach pracy został asystentem. W 1950 r. rozpoczął zaocznie naukę w Technikum Nasiennym w Bojanowie pow. Rawicz, którą ukończył w 1954 r. dyplomem technika. Studia kontynuował w Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu, gdzie otrzymał w 1957 r. stopień inżyniera rolnictwa. Prace inż. Władysława Piotrowskiego w Stacji Hodowli Roślin były ściśle związane z uprawą roli i roślin: zasiewami, pielęgnacją, zbiorem, przechowywaniem, opracowaniem materiałów hodowlanych. Głównym działem, nad którym pracuje są rośliny pastewne. Od roku 1959 poza pracą zawodową pełni funkcje społecznego inspektora pracy. Jest aktywnym członkiem Koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa w Gostyniu. Od kilku lat bierze czynny udział w doszkalaniu rolników. Od roku 1963 jest członkiem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. INŻ. MAREK SUCHORSKI Urodził się 15 kwietnia 1922 r. w Chwalęcicach pow. Kalisz, w rodzinie rolnika Andrzeja Suchorskiego i jego żony Józef y z Dąmbskich. Tam też ukończył szkołę podstawową. Od roku 1935 uczęszczał do Państwowego Gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Kaliszu, które ukończył w 1939 r. W latach okupacji pracował w gospodarstwie rolnym majątku Rudna pow. Rzeszów w charakterze pomocnika gospodarczego. Po wyzwoleniu w 1945 r. kontynuował przerwaną wybuchem wojny naukę. Zapisał się do Państwowego Liceum Hodowlano-Rolniczego w Bojanowie pow. Rawicz, które ukończył w 1947 r. W latach 1947-1950 pracował w Stacji Hodowlanej Antoniny k. Leszna w charakterze asystenta, a w latach 1950-1955 w Państwowych Zakładach Zbożowych w Lesznie. Od roku 1955 w Sandomiersko- Wielkopolskiej Hodowli Nasion, w Stacji Hodowli Roślin w Szelejewie pow. Gostyń W charakterze starszego asystenta. Od roku 1952 studiował zaocznie na Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu. Dyplom inżyniera-rolnika uzyskał w 1957 r. Jest aktywnym członkiem koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa w Gostyniu. Bierze czynny udział w pracy oświatowej i szkoleniowej prowadzonej przez Naczelną Organizację Techniczną. Od wielu lat prowadzi szkolenie rolnicze w gromadzie Szelejewo. Od roku 1948 jest członkiem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. ZESPOŁOWA NAGRODA BUDOWNICTWA I ARCHITEKTURY za projekty trasy mostowej ze szczególnym uwzględnieniem mostu Chrobrego i projektowanie wodociągów Wyróżnieni Nagrodą projektanci należą do zespołu pracowników Biura Projektów Budownictwa Komunalnego w Poznaniu. Mgr inż. Adam Maruniewicz odznaczył się projektowaniem nowego ujęcia wody dla naszego miasta. Mgr inż. Andrzej Rawecki i inż. Miłosław Synoradzki posiadają w swoim dorobku szereg dokumentacji, na podstawie których zrealizowane zostały modernizacje arterii komunikacyjnej w pobliżu mostu Dworcowego oraz ulice Marchlewskiego, Starołęcka i in. Do szczególnych zasług zespołu należą projekty mostów Chrobrego i Cybińskiego na trasie mostowej. MGR INŻ. ADAM MAERUNIEWICZ Urodził się dnia 6 czerwca 1929 r. w Brzeżanach (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich), w rodzinie urzędnika państwowego Michała Maruniewicza i jego żony Janiny z domu Ciesielska. W roku 1934 rozpoczął naukę w szkole podstawowej w Brzeżanach przerwaną wybuchem II wojny światowej 1939 r. Szkołę średnią ukończył w Brzeżanach po wyzwoleniu w 1945 r. W listopadzie tegoż roku wyjechał wraz z rodzicami do Polski i osiedlił się w Poznaniu. Tutaj rozpoczął w 1946 r. w Szkole Inżynierskiej studia na Wydziale Lądowo-Wodnym. Ukończył je w 1949 r. uzyskując dyplom inżyniera budownictwa wodnego. Laureaci nagród Laureaci Zespołowej N agrody Budownictwa i Architektury. Od lewej: Adam Maruniewicz, Adam Bawecki i Mirosław' Synoradzki Pracę zawodową rozpoczął w 1949 r. w Zjednoczeniu Energetycznym Okręgu Zachodniego przy odbudowie elektrowni wodnej w Dychowie jako inspektor nadzoru, a później przy rozbudowie elektrowni w Poznaniu. W roku 1959 przeniósł się do pracy w Biurze Projektów Budownictwa Komunalnego w Poznaniu obejmując stanowisko starszego projektanta w Pracowni Techniki Sanitarnej. Zajmował się głównie projektem wstępnym nowego wodociągu dla Poznania. Od roku 1961 jest głównym projektantem tego wodociągu i wspólnie z innymi pracowniami branżowymi opracowuje projekt techniczny. W latach 1946-1947 Adam Maruniewicz działał w szeregach Związku Młodzieży Socjalistycznej. Po zakończeniu studiów wstąpił do Polskiego Związku Inżynierów Techniki Sanitarnej przy Naczelnej Organizacji Technicznej w Poznaniu. MGR INŻ. ADAM KAWECKI Urodził się 7 października 1914 r. w Łąkach Wielkich pow. Kościan, w rodzinie rolnika Antoniego Raweckiego i jego żony Stanisławy Grycz. Po ukończeniu szkoły podstawowej i Państwowego Gimnazjum w Kościanie, zdał w 1935 r. egzamin maturalny . Jednoroczną służbę wojskową odbył w Poznaniu, a następnie w roku 1936 wstąpił na Wydział Inżynierii Politechniki Warszawskiej. Studia przerwał wybuch II wojny światowej w 1939 r. Powrócił do nich w 1'945 r. i uzyskał w 1947 r. dyplom magistra inżyniera ze specjalnością komunikacji. W latach okupacji przebywał w Poznaniu pracując jako technik-kreślarz w biurze projektów. Po wyzwoleniu w latach 1945-1947 pracował w Ministerstwie Komunikacji w Warszawie jako konstruktor w Biurze Studiów i Planowania. W roku 1947 powrócił do Poznania i rozpoczął pracę w Przedsiębiorstwie Robót Kolejowych nr 10. W roku 195'8 przeszedł do pracy w Biurze Projektów Budownictwa Komunalnego, w którym powierzono mu wykonanie projektu trasy mostowej. Nad projektem tym pracował do końca 1963 r. Od roku l<1X)4 pełni nadzór autorski 'nad budową mostów i innych obiektów inżynierskich na trasie. Poza projektem J trasy mostowej do większych jego osiągnięć projektowych zaliczyć należy koncepcyjny projekt węzła górczyńskiego z dwupoziomowym skrzyżowaniem linii kolejowej z arterią wylotową. Obok pracy w Biurze Projektów Budownictwa Komunalnego mgr inż. Rawecki prowadzi od 1950 r. w Politechnice Poznańskiej wykłady i ćwiczenia z mechaniki budowli, encyklopedii budownictwa wodnego z hydrologią i hydrauliką. Od roku 1946 pracuje czynnie w Stowarzyszeniu Inżynierów i Techników Komunikacji prowadząc działalność odczytową o aktualnych zagadnieniach budownictwa komunalnego. W latach 1952-1956 był przewodniczącym zakładowego koła Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji. Mgr inż. Andrzej Rawecki jest zasłużonym racjonalizatorem produkcji z dziedziny budownictwa, odznaczony Honorową Odznaką Miasta Poznania. INŻ. MIROSŁAW SYNORADZKI Urodził się 3 sierpnia 1926 roku w Pyszący pow. Śrem, w rodzinie nauczyciela Antoniego Synoradzkiego i jego żony Leokadii z domu Florczak. Do wybuchu II wojny światowej w 1939 r. mieszkał wraz z rodzicami w Mszczyczynie pow. Śrem, gdzie uczęszczał do szkoły podstawowej. Lata okupacji spędził w okolicy Borku w powiecie gostyńskim, pracując jako robotnik rolny. Po wyzwoleniu w 1945 r. rozpoczyna naukę w Państwowym Gimnazjum i Liceum im. - gen. J. Wybickiego w Śremie, a następnie przenosi się do Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku, gdzie w 1948 r. zdaje egzamin dojrzałości. W latach 1948-1951 studiował na Wydziale Inżynierii Lądowo - Wodnej Politechniki Gdańskiej. W roku 1958 ukończył studia na Politechnice Poznańskiej uzyskując dyplom inżyniera budownictwa lądowego w specjalności drogi kołowe. W tym samym roku został zaangażowany przez Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego w Poznaniu. W biurze tym zajmuje stanowisko starszego projektanta z dziedziny budowy dróg i ulic miejskich. Inż. Mirosław Synoradzki jest głównym projektantern przebudowy miejskich tras komunikacyjnych m.in. ul. Głogowskiej, Roosevelta, Warszawskiej, Krańcowej, Wołowskiej oraz współautorem trasy mostowej. Bierze czynny udział w działalności Naczelnej Organizacji Technicznej. NAGRODY MŁODYCH · NAGRODA NAUKOW f1za prace w dziedzinie nefrologii doświadczalnej i genetyki człowieka DR MED. JAN STEFFEN Urodził się dnia 17 lipca 1936 r. w Poznaniu, w rodzinie docenta' Uniwersytetu Poznańskiego Wiktora Stef fena i jego żony Jadwigi Licznerskiej. W czasie okupacji przebywał wraz z matką w Lubawie na Pomorzu. W roku 1945 powrócił do Poznania, a w 194@ r. ukończył szkołę podstawową. W latach 194@-1952 uczęszczał do VI Liceum Ogólnokształcącego im. Ignacego Paderewskiego w Poznaniu, po czym na podstawie dyplomu Przodownika Nauki i Pracy Społecznej przyjęty został na Wydział Lekarski Akademii Medycznej w Poznaniu. Studia medyczne ukończył w 195@ r. uzyskując dyplom lekarza "z odznaczeniem". W tymże roku rozpoczął pracę w Zakładzie Patologii Ogólnej i Doświadczalnej Akademii Medycznej w Poznaniu. Doktorat imedycyny uzyskał w i960 r. Laureaci nagród na podstawie pracy ipt. Badania czynnościowe i obligobiopsyjne w ostrej niewydolności nerek wywołanej dożYlnym wlewaniem "octanu urunylu ". Praca ta została nagrodzona Nagrodą Ministra Zdrowia. Po uzyskaniu doktoratu df Jan Steffen zorganizował w Zakładzie zespół, który rozpracował szereg problemów aktywnego transportu nerkowego stosując metodą tzw. "Stop-ilow". Szereg prac z tego zakresu miało charakter pionierski; niektóre z nich zostały ogłoszone w zagranicznym piśmiennictwie i przedstawione na międzynarodowych zjazdach. Prac e z zakresu aktywnego transportu nerkowego zastały nagrodzone w 1963 r. zbiorową Nagrodą Ministra Zdrowia. W październiku 1'981 r. dr Jan Steffen wyjechał na jednoroczne stypendium Fundacji Rockefellera do Department of Biopihyisics - Medical Center - University of Colorado w Denwer. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych Ameryki, opracował wraz z kierownikiem tamtejszego Zakładu metodę precyzyjnej analizy cyklu życiowego komórek somatycznych, pracował nad problematyką mutagenezy komórek somatycznych i zapoznał się z metodami badań stosowanymi w 'cytogenetyee. Po powrocie do kraju dr Jan Steffen zmodyfikował metodę badania chromosomów człowieka, obecnie stosowaną przez szereg ośrodków w całym kraju w badaniach klinicznych. Dzięki metodzie opracowanej przez dra Jana Steffena usunięto główną przeszkodę w prowadzeniu tego rodzaju badań w kraju, wyeliminowano bowiem nie dostępne odczynniki i zastąpiono je preparatami wyrabianymi w poznańskiej pracowni. Dr Jan Steffen zorganizował również pierwszą w kraju pracownię cytogenetyczną, która stanowiła punkt wyjścia dla utworzenia samodzielnego Zakładu Genetyki Człowieka przy Katedrze Patologii Ogólnej Akademii Medycznej w Poznaniu. Jest autorem ponad 20 prac z zakresu nefrologii i genetyki człowieka oraz skryptu dla studentów Wstęp do genetyki człowieka. KSIĘGARZ JULIAN STEFANSKI Kierownik literacki Zakładu Wydawniczego Karola Miarki w słynnym w XIX wieku ośrodku polskiego ruchu wydawniczego w Mikołowie \ Marian Antoni Stefański 2, człowiek spokojny i zawsze niezwykle opanowany, przeżywał 30 września 1898 roku radosne podniecenie. Żona jego - Helena Wólkowska powiła mu dorodnego syna, któremu kilka dni później nadano imię Hieronim-Julian. W obrzędzie chrztu uczestniczył sam Karol Miarka 3 , a składając szczęśliwej mamie gratulacje wraz z olbrzymim koszem białych bzów z własnej cieplarni przebąki - wał coś o pięknym zawodzie księgarza i że dobrze by było, aby Julek poszedł w ślady ojca, który po kilkudziesięciu latach pracy w księgarni Jama Konstantego Zupańskiego w Poznaniu oraz w księgarniach lwowskich zaszedł przecież bardzo wysoko - stał się podporą mikołowskiego wydawnictwa. Rodzice wysłuchali z szacunkiem uwag prymcypała i byli skłonni od wczesnego dzieciństwa wdrażać Julka do przyszłego zawodu. Malec tymczasem podrósł i ani myślał na serio traktować plany rodziców. Zbytki i figle były mu w głowie. Razem z urodzonym 21 stycznia 1901 roku Bronisławem tworzyli dwójkę wisusów, a ich niewinne psikusy rozbrajały surowych rodziców. "Złote czasy" figlarzy przypadły na lata 1903-1906, kiedy zamieszkali w Grudziądzu, dokąd przeniósł się Antoni Stefański znęcony lepszymi zarobkami. Ulica DolnotoruńSka, a szczególnie najbliższe sąsiedztwo starej grudziądzkiej firmy przewozowej, znała chłopców i ich nieodłącznych czworonogów: Grylę i Boba. Julek, chłopiec muzykalny, często siadał na progu domu i przygrywał na rozciąganej harmonii. W domu Stefańskich panowała atmosfera takiej iż chłopcy w ogóle nie kwapili'sie do posługiwania szedł dzień przyjmowania wpisów do pruskiegowrogości wobec germanizacji, obcym językiem. Kiedy'nad"Królewskiego Gimnazjum" 1 Miasto w powiecie Tychy (woj. katowickie). 3 Marian Antoni Stefański urodził się 18 V 1865 r. w Szamotułach. Uczył się księgarstwa W "Księgarni Zupańskiego" prowadzonej wówczas przez Celichowskiego w Poznaniu oraz w księgarniach Seyfartha i Czajkowskiego we Lwowie. Od 15 VI 1885 do l V 1903 pracował w zakładzie wydawniczyom Karola Miarki (syna) w Mikołowie jako kierownik literacki. W 19)) r. przenosi się do Grudziądza. Pracuje kolejno w "Gazecie Grudziądzkiej", w redakcji "Nowego Przyjaciela Ludu" w Kępnie. Po odzyskaniu niepodległości pracował w administracji państwowej. W 1924 r. przeniósł się do Poznania i pracował w "Przewodniku Katolickim". Marian Antoni Stefański pojął za żonę Helenę wólkowska. Z małżeństwa tego urodziło się dwóch chłopców: Julian, Hieronim (30 IX 1898 w Mikołowie) i Bronisław (21 I 1901) w Bytomiu. Zmarł 2:1 X 1929 r. w Poznaniu. 3 Karol Miarka (syn) 1856- "'1919. Drukarz i wydawca w Mikołowie , w zakładzie założonym przez ojca. 8 Kronika miasta Poznania Mottyniana Marian Antoni Stefański, ojciec Juliana przed księgarnią Zupańskiego w Poznani uw Grudziądzu wiosną 1904 roku - Julek inie został przyjęty ponieważ nie potrafił trzech zdań powiedzieć w języku niemieckim. Stefańscy poczuli się w tej sytuacji w obowiązku coś zaradzić, aby nauczyć chłopców lekceważonego dotąd języka. Stefańska odprawiła służącą - Polkę, a przyjęła Niemkę nie znającą języka polskiego. Miała ona zmusić chłopców do porozumiewania się w języku niemieckim. Antoni Stefański poszukał belfra - Niemca, który w ciągu kilkumiesięcznych korepetycji słowa nie wyrzekł w języku polskim. Wszystko to niewiele pomogło. Na świadectwach szkolnych Julka do samego końca wszystkie przedmioty wykładowe oceniane były na "dostateczny" lub "więcej jak dostateczny", tylko przy języku niemieckim - nie zmiennie widniało "ungeniigend"4. Zirytowani tym rodzice podejrzewali niemieckich profesorów o złośliwość. Toteż w miarę jak An 1 Niedostateczny. Bracia Bronisław (z lewej) 1 Ju lian Stefańscytoni Stefański zmieniał mIejSCa pracy - Julek zmieniał .szkoły i uczył się kolejno w Grudziądzu, Poznaniu, Kępnie i Lesznie. W Lesznie Julek osiągnął wiek poborowy. Wojna światowa miała się toczyć jeszcze okrągłe półtora roku, o ewentualnym wymiganiu się od obowiązkowej służby wojskowej nie było co marzyć, tym bardziej że ojciec - jako aktywny współpracownik "Nowego Przyjaciela Ludu" w Kępnie i "Gazety Grudziądzkiej" w Grudziądzu - nie mógł liczyć na jakiekolwiek względy władz pruskich. Zresztą - honor nie pozwalał mu o coś takiego zabiegać. Wobec tego - po naradzie - postanowiono skorzystać z przywileju związanego z ochotniczym zgłoszeniem się do służby wojskowej. Pociągało to za sobą ofiarę rozpoczęcia służby kilka tygodni wcześniej - miało jednak tę zaletę, że ochotnik wybierał sobie rodzaj broni w jakiej pragnął służyć. Obładowany plikiem "świadectw moralności" z każdej siztooły, w której się uczył, Julian zjawił się 22, lipca 1917 r. przed komisją werbunkową, która wobec życzenia służby w artylerii - skierowała go do 20. pułku artylerii, stacjonującego w prapolskim Głogowie. Nie miał wtedy jeszcze dziewiętnastu lat, a ledwo je ukończył, znajdował się już na scenie głównego wówczas teatru działań we Flandrii, a w roku następnym (1918) w słynnych bitwach pod Amiens. Stąd cofały się pruskie wojska aż znalazły "spokojne" leże na linii Gandava- Metz. Dłuższa bezczynność ogniowa, nasunęła bateryjnemu obwiesiowi pomysł otwarcia prywatnej fabryczki przepustek na krótkoterminowe urlopy. Kanonier - podchorąży Julian Stefański nabył taką przepustkę za wianuszek przysłanej z domu suchej kiełbasy i w końcu października 1918 r. przybył do rodzinnego gniazda. Tu dobiegły wieści o powstaniu marynarzy w Kilonii 5. Dobrze pos Mowa o powstaniu w niemieckiej flocie wojennej 3-i XI 1918 r. 8* Mottynianainformowany ojciec nie pozwolił synowi wracać, a nakazał ukrywać się przed policją. Słusznie też uczynił, gdyż powrót do jednostki wypadłby w czasie kiedy Berlin opanowany by* rewolucją 6. Teraz już oficjalnie Julian zgłosił się do pracy w polskiej Radzie Ludowej. Wobec pogłosek o mającym nastąpić w Gdańsku lądowaniu armii polskiej pod dowództwem gen. Józefa Hallera 7 , Julian - komendant okręgu tuszewskieg0 8 -. energicznie zabrał się do pracy nad przygotowaniem kwater. Jego działalność skierowała nań uwagę dowódcy miejscowego Grentzschutzu 9 , który zamierzał "nadgorliwca" unieszkodliwić pod zarzutem uprawiania działalności antyniemieckiej. Ostrzeżony w porę Julek w połowie października 1919 r. przy pomocy życzliwych Niemców przekroczył kordon niemiecki pod Brod 5 Rewolucja w Berlinie wybuchła 9 XI 1918 r. Zlikwidowała ona monarchię i proklamowała republikę. 7 Józef Haller (1873-196) generał i polityk chadecki. Początkowo austriacki oficer, potem dowódca II Brygady Legionów Polskich. W latach 1918--4919 dowódca Armii Polskiej we Francji, z którą przybył w 1919 r. do kraju. Od 1921 r. inspektor artylerii. Jako przeciwnik Józefa Piłsudskiego - przeniesiony iw 1926 r. w stan spoczynku. R Tuszew -. niewielka miejscowość pod Orudziiądzeni. 9 Regularna formacja wojskowa z zaciągu ochotniczego, tworzona przez junikrów pruskich dla utrzymania za wszelką cenę Ziem Wschodnich (Powstanie Wielkopolskie 19181919. Piraca zbiorowa pod redakcją K. Piwarskiego, s. 167). nicą i zgłosił się jako ochotnik do wojska polskiego. Został wcielony do Grudziądzkiego Pułku Piechoty, a następnie jako b. artylerzysta do Pułku Artylerii Pomorskiej. Z tą formacją zajmował Pomorze w styczniu 1920 r., po ustąpieniu Niemców. Armia potrzebowała kadr. Julek odkomenderowany został na kurs podoficerów rachunkowych przy Intendenturze Dowództwa Okręgu Korpusu Pomorza w Grudziądzu, który też z powodzeniem ukończył, wrócił bowiem do jednostki jako kapral. Sumienny w pracy podoficer rychło zwrócił na siebie uwagę. Odkomenderowano go na I Kurs Oficerów Gospodarczych, którego jednak nie ukończył, gdyż obłędny marsz Piłsudskiego na Kijów w 1920 r. wymagał wsparcia artylerii. Kpr. Julian Stefański przydzielony został jako podoficer gospodarczy do Dyonu Szkolnego Artylerii Polowej i wyruszył na front pod Żytomierzem. Kiedy ważyły się losy Śląska, Julian Stefański, rodowity Ślązak, poprosił o zwolnienie z wojska. Miał prawo brać udział w plebiscycie. Do Mikołowa przybył 20 lutego 192:1 r., a od 1 marca został powołany do Komisji Gospodarczej Dowództwa Ochrony Plebiscytu w Bytomiu, w starym hotelu Lomnitza. Oburzony wynikami plebiscytu z 20 marca 1921 r. i grożącym Polsce oderwaniem od Macierzy powiatów Pszczyna, Rybnik i Mysłowice na mocy stronniczej decyzji Rady Ambasadorówlo, na równi z tysiącami Górnoślązaków zaczął sposobić się do III Powstania, które też wybuchło w nocy z 2 na 3 maja 1921 r. Osamotnieni w walce Ślązacy nadaremnie wypatrywali pomocy warszawskiego rządu. Julian rozglądał się wokół siebie i zanotował w pamięci spostrzeżenie, iż patrioci - brać powstańcza .......... to byli przeważnie robotnicy i chłopi. Imponowali mu, ponosili ofiarę krwi, za sprawę nie wahali się oddawać życia. Pozostało po nich tysiące sierot i wdów, ale przecież Rada Ambasadorów zmuszona została do zmiany krzywdzącej decyzji. Po zakończeniu III Powstania, w pierwszej połowie lipca 1921 r. Julian skierowany został do Głównego Komitetu Niesienia Pomocy Powstańcom Górnośląskim w Mysłowicach, skąd skierowano go do Piekar Śląskich. W połowie listopada 1921 r. został odkomenderowany do Iintemdentury Dowództwa Okręgu Korpusu w Poznaniu do dyspozycji grupy zajmującej się likwidacją agend gospodarczych powstań śląskich. N a własne żądanie zwolniono go z dalszej służby wojskowej z dniem 31 grudnia 1921 r. Spróbował samodzielnie zbudować sobie egzystencję. Od 15 stycznia 1922 r. uzyskał posadę elewa w majątkach ziemskich Mała Kołuda i Skalmierowiec pod Janikowem. Przydzielono mu brudny, nieopalany pokoik, którego jedynym "meblem" było zbite z nieheblowanych desek łóżko wymoszczone słomą. Szeroko rozwartymi oczyma przyglądał się fornalskiej nędzy i wobec jej przerażających rozmiarów, jego własna sytuacja · - nie do pozazdroszczenia przecież - wydawała się znośną. Wstydził się upominać o lepsze warunki, wstydził się narzekać. Złamany i rozczarowany rozpoczął starania o posadę pomocnika nauczyciela. Za poparciem ojca otrzymał pracę w wiejskiej szkółce w Morzeszczynie, a następnie Skórczu. Bezskuteoznie ubiegał się o przeniesienie do szkoły w mieście, gdzie mógłby podpatrywać doświadczonych nauczycieli i w ten sposób uzupełnić swoje nie dające się ukryć braki w wykształceniu pedagogicznym. Na próżno! Julian pożegnał się więc w czerwcu 1923 r. z karierą pedagoga i po blisko czterech mie 10 Bada Ambasadorów (Anglia, Japonii, Włoch i Stanów Zjednoczonych Ameryki Płn.) - organ międzynarodowy powołany do życia w 1919 r. przez Konferencję Wersalską. Stanowiła instrument angielsko-francuskiej hegemonii w Europie. Decyzja o podziale Śląska zapadła 20 X 1921 r. Mottynianasiącach "bezrobocia" przyjęty został do pracy jako księgarz w Drukarni i Księgarni" św. Wojciecha n . Pierwsze co zapamiętał, to postać dyrektora księgarni - Stefana Gąsiorowisikiego 12 , człowieka który przekazując młodym swe wieloletnie doświadczenie księgarskie wymagał od nich sumienności i poświęcenia w pracy. Bod jego kierunkiem Julian poczynając naukę zawodu od "zwykłego fakturowania", przeszedł kolejno wszystkie funkcje, zdał egzamin na piątkę i stosunkowo wcześnie, bo już w roku 1925 mianowany został zastępcą S tefana Gąsiorowskiego. Księgarnia dysponowała własną bibliografią zawierającą kilkadziesiąt tysięcy haseł . Uniwersalność tej prowadzonej z benedyktyńską cierpliwością kartoteki polegała na tym, że dostarczała ona nie tylko wyczerpujących danych o książce, autorze i wydawcy, ale zawierała ona informacje o tym, ile razy uzupełniano zapasy, ile egzemplarzy z każdego tytułu sprzedano. Życie książki było więc przedstawione od jej pojawienia się na półce aż .do zupełnego wyczerpania nakładu. Przy takiej bibliografii - "Przewodnik bibliograficzny" i "Urzędowy wykaz druków" traktowane były jako "materiały pomocnicze". Za aktualizację kartotek odpowiedzialni byli kierownicy działów i żadnych zaniedbań w tej dziedzinie nie tolerowano.. Brakujące książki sprawadzano do rąk klienta w ciągu 3-5 dni, r nawet z zagranicy. Zamówienia na książki polskie wykonywano odwrotnie. Po prostu wykształcono nawyk obowiązkowości - nikt nie miał prawa iść do domu, dopóki nie załatwił wszystkich spraw związanych z bieżącym uzupełinienieni sortymentu swego działu i przygotowaniem zamówień. To samo dotyczyło, nut. W okresie iprized rozpoczęciem roku szkolnego pracowano w księgarni przez szereg tygodni od 6 rano do 24 w nocy, aby sprostać zadaniom zaopatrzenia szkół w całej Polsce zachodniej. Rysiuneik głowy kompozytora Feliksa N 0wowiejskiego, naszkicowany na odwrocie paragonu z księgarni Wojciecha przez księgarza Tadeusza Lubowieckiego w r. 1938 11 Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha w Poznaniu, założona w 1899 f. przez Piotra Wawrzyniaka stanowiła w 1939 f. spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością, którą stanowili: biskup Stanisław Łukomski, infułat Józef Kłos i infułat Stanisław Adamski (prezes rady nadzorczej). Na czele rozległych przedsiębiorstw stał dyrektor naczelny - Franciszek Ksawery Ziółkowski. Do spółki należały: l. Zakłady Poligraficzne przy ul. Piotra Wawrzyniaka 39, na czele których stał Franciszek Kusz, 2. Fabryka papieru "Malta" na Malcie, na czele której stał Leon Sturmer, 3. Fabryka miazgi drzewnej "Kostuchna" w Kostuehnie k. Katowic, na czele której stał Otton Bulow, 4. Fabryka paramentów kościelnych przy ul. Madalińsklego 3, na »żele której stał Klemens Wasiewicz, 5. Księgarnia przy placu Wolności l, na czele której stał Stefan Gąsiorowski. Księgarnia posiadała filie: w Lublinie, Warszawie l Wilnie. ls Stefan Gąsiorowski (Uf. 2 XI 1878 w Śremie, zm. 9 II 1951 r. w Poznaniu). To była dobra szkoła - wspomina jeszcze dziś Julian Stefański. W księgarni prowadzono sprzedaż kilkuset tytułów czasopism krajowych i zagranicznych, co wiązało z księgarnią ok. 10 tysięcy odbiorców. Wyrabiał się w nich nawyk "przebywania" w księgarni, a to z czasem zniewalało do bliższego kontaktu z książką. W podziemiach księgarni znajdowały się składy główne Zakładu Narodowego im. Ossolińskich ("Ossolineum"), "Książnicy Atlas", wydawcy podręczników uniwersyteckich K. S. Jakubowskiego, Państwowego Wydawnictwa [Książek Szkolnych, Bernarda Połonieckiego, Wydawnictwa Poznańskiego Rudolfa Wegnera, a ciągle liczni wydawcy zwracali się o przyjęcie ich własnych wydawnictw do komisowej sprzedaży. Więź handlowa między księgarniami a wydawcami przedzierzgała się często w stosunki wzajemnej sympatii i przyjaźni. Popularni pisarze, naukowcy, kompo Maria Anlela Muth? żona J)ianazytorzy byli Częstymi gośćmi W księ- Stefańskiego. Zdjęcie z roku 1925 garni, interesowali się nie tyikb popytem na swoje dzieła, ale także życiem księgarni i Jej pracowników. Do "stałych" bywalców księgarni należeli: Maria Wicherkiewiczowa, Józef Weyssenhoff, Jerzy Bandrowski, kompozytor Feliks Nowowiejski, pianista Franciszek Łukasiewicz, muzykolog, kompoizytor i dyrygent Wacław Gieburowski, Jerzy Młodziejowski i inni.. 2)8 grudnia 1936 r. Julian Stefański pojął za żonę Anielę Muth l3 długoletnią pracownicę księgarni, w której prowadziła samodzielnie od 14 lat dział sprzedaży nut. Po ślubie, młoda pani Stefańska zaprzestała pracy zawodowej, uposażenie męża było bowiem dostatecznie wysokie. Zarobki w tej najwięjkszej w Poznaniu księgarni były nieprzeciętnie' duże, ale wcale nie najwyższe. W księgarni należącej do "Ge bethnera i Wo" lffa np. księgarze zarabiali przeciętnie o 20-30% więcej. Wybuch wojny polSko-niemieckiej w 1939 r. zaskoczył księgarzy w najgorętszym czasie zaopatrywania szkół w nowe podręczniki szkolne. Dyrekcja i Zarząd Księgarni opuściły w ostatniej chwili Poznań pozostawiając na posterunku Ste 13 Maria Aniela Muth córka Jana i Marii Mutłiów urodziła się w Poznaniu 29 VII 1903 r. N aukę pobierała w seminarium im. Marii Konopnickiej przy ul. Rybaki. Mając lat siedemnaście (15 XII 1920 r.) rozpoczęła pracę w księgarni św. Wojciecha. Od l VIII 1921 do 15 XII 1936 r. prowadziła w księgarni dział sprzedaży nut. W latach 1942-1945 pracowała w przedsiębiorstwie "Hantwig - Kommandit Gesellschaft". Jako specjalistka w księgarstwie muzycznym na prośbę kolegów przystąpiła w roku 1945 ponownie do pracy l pracowała do 30 XI 1952 m. Mottynianafana Gąsiorowskiego i Juliana Stefańskiego. Codziennie zaglądał do księgarni, sprawdzał czy wszystko na swoim miejscu. Po kilkunastu dniach - kiedy hitlerowcy rozpanoszyli się już w oddanym bez walki mieście - poczęli wracać pracownicy. Sytuacja była nijaka. Książek nikt nie kupował, ale ponieważ z rozkazu władz okupacyjnych każdy Polak miał się znajdować w swoim dawnym miejscu pracy - księgarnia była pełna księgarzy. Po pewnym czasie mniejsze księgarnie poznańskie zostały "przejęte" przez tzw. "Treuhanderów"\ księgarni wojciechowej przydzielono natomiast Komisarza 15. Dokonał on selekcji pracowników, wybierając do swej dyspozycji tych, którzy władali biegle językiem niemieckim, a nie zajmowali do 31 VIII 1939 r. bardziej eksponowanych stanowisk 16 . W tej sytuacji Julian Stefański "awansował" nawet, gdyż Komisarz "mianował" go kierownikiem księgarni, a b. główny księgowy Sobaszek został "zastępcą" Komisarza. W księgarni dziać się poczęły dziwne rzeczy. We wtorek 12 września 1939 r. przybyło trzech Niemców, spośród których jeden był starym księgarzem poznańskim 17 i który oświadczył, iż należy z półek usunąć wszystkie książki o treści antyniemieckiej. Jako fachowiec wszedł on na 'drabinę i zaczął na hybił trafił usuwać z półek to, co jego zdaniem było antyniemieckie. Kilkaset tomów zwaliło się z hukiem na podłogę, na oczach bladych ze złości Polaków. Po kwadransie, Niemcy doszli jednak do 'wniosku, że taki sposób likwidacji literatury antyniemieckiej wymagać będzie przynajmniej kilku dni pracy, nakazali więc Stefanowi Gąsiorowskiemu, ąfoy "we własnym interesie" usunął z półek zakazane książki i' nie ważył się ich sprzedawać. Podobnie było w magazynach działu wydawniczego przy ul. Piotra Wawrzyniaka 39. Do przebywającego tam pracownika działu wydawniczego, Teodora Bielawskiego, wpadła grupa uzbrojonych Niemców, której przewodził znany w Poznaniu właściciel wytwórni dźwigów, Erwin Harder i głośno domagała się opróżnienia magazynów. "Raus mit dem polnischen Dreck"18 - krzyczał Harder. Kiedy jednak zobaczył nieprzeliczone stosy nagromadzonych książek doszedł do wniosku, że opróżnienie magazynów z tej masy papieru wymagać będzie dłuższego czasu, ludzi i samochodów. Harder zmiękł, schował do kabury pistolet i uderzył "Powiernik administracji okupacyjnej. Is Komisarzem mianowany został w październiku 1939 r. znajomy gauleitera Artura Grelsera, kupiec i poliglota Hugo Schnee. Posługiwał się on tytułem "Kommissarischer Leiter des St. Adalbert Konzerns". "Pracownikami w dniu 15 XI 1938 ir. byli m. in.: Tomasz Bekas (księgarz), Teodor Bielawski (kierownik magazynów wydawnictw własnych), Feliks Faustyn (księgarz), Stefania Holpówna (księgarz), Maria Kaliszan (pracownica hurtowni), Zenon Kamiński (księgarz), Kazimierz Laskowski (księgarz), Irena Osińska (księgarz), Jan Peridoch (księgarz), Mieczysław Siemianowski (księgarz), Tadeusz Sobaszek (księgowy), Julia» Stefański (kierownik księgarni), Stefania Stolpe (pracownica hurtowni), Stefan Szczypiński (kierownik hurtowni), Stefan Szpingecr (księgarz), Anna Sliwińska-Siemianowska (księgarz), władysław Szymański (pracownik hurtowni), Boża Wojciechowska (księgarz), Jan Zahibski (księgarz), Edmund Zielke (księgowy), Jan Zycieński (księgarz) i Leon Żynda (księgarz). " Mowa tu o księgarzu nazwiskiem Curt Boettger, właścicielu księgarni przy ul. Kantate 5, pod nazwą "Rehfelid'sche Buchhandlung", którą prowadził do spółki iz synem Guntherem. Według Kazimierza Laskowskiego, Curt Boettger w sierpniu 1191) r. w okresie "prześladowań" mniejszości niemieckiej w Polsce, wykorzystując sprzyjającą atmosferę, upozorował zamach bombowy "polskich bojówek" ma swoją własną księgarnię. Za rzekomo wyrządzone mu szkody otrzymywał po 1940 r. od różnych organizacji hitlerowskich sutą rekompensatę. W latach okupacji w księgarni Boettgera pracowało kilku księgarzy - polaków, a m. In. Kazimierz Laskowski (od 10 XI 1940), Jan Perdoch (od l I 1941) i Czesław Zahibski (od l IV 1941). "Dosłownie: Precz z tym polskim brudem!w nieco pojednawczy ton. Moment ten wykorzystał Teodor Bielawski i podsunął mu chytrze pod nos kilka egzemplarzy nowiuteńkich elementarzy Piotra iBernadzikiewioza. "Nie zależy Wam chyba na tym, aby mnożyć analfabetów" - zaryzykował. Harder być może doskonale znał się na mechanizmie dźwigów, ale w hitlerowskiej polityce kulturalnej był kompletną "nogą". Był jednak równocześnie na tyle mądry, iż nie powiedział wiążącego słowa. Przynajmniej tymczasowo więc, nagromadzone w magazynie książki nie zostały wywiezione jako makulatura na przemiał do młyna w Czerwonaku. Przy najbliższym spotkaniu "kierowniczej" czwórki, w skład której wchodzili Tadeusz Sobaszek, Julian Stefański, Teodor Bielawski i Stefan Szczypiński, opracowano zarys planu uratowania części książek przez wysyłkę do Generalnego Gubernatorstwa w. Tadeusz Sobaszek umiejętnie skierował główne zainteresowanie Komisarza na Fabrykę Papieru "Malta", kreśląc przed nim wizję kokosowych interesów i odwrócił jego uwagę od spraw tak "drobnych" jak księgarnia. Komisarz nie krył, że należy ją zlikwidować; jak najszybciej, nawet "za pięć fenigów" - jak powiedział kiedyś do Leona Chwalnego. Ale Tadeusz Sobaszek obiecując Komisarzowi wysokie zyski z produkcji kartonów w fabryce, równocześnie dawał do zrozumienia, że potencjalnym odbiorcą tej produkcji będzie Generalne Gubernatorstwo - tradycyjny rynek zbytu wyrobów "Malty". Należałoby więc tamtejszych przedsiębiorców traktować uprzejmie i zwrócić im znajdujące się w depozytach księgarni zapasy książek. Taka "likwidacja" wymagała jednak pieniędzy i Komisarz zgodził się na nią pod warunkiem, że Tadeusz Sobaszek i jego pomocnicy postarają się o fundusze. Polacy podsunęli więc zachłannemu Niemcowi plan sprzedaży i zwrotów polskich książek księgarniom w Generalnym Gubernatorstwie 20 , a ponadto przekonali go iż na koszta transportu i w ogóle koszta likwidacji księgarni zarobią ... sprzedażą tego, co się da na miejscu w Poznaniu. 7 grudnia 1939 r. Julian Stefański w towarzystwie Stefana Szpingera, zaopatrzeni w niemieckie przepustki, o które wystarał się sam Komisarz, wyjechali do Warszawy, aby wtajemniczyć działającą już tam dyrekcj ę 21 w plan ratowania książek. Po omówieniu szczegółów technicznych "delegacja" udała się w podobnym celu do Lublina i Krakowa 22 . Julian odniósł wrażenie, że w Warszawie przyjęto ich bez specjalnego entuzjazmu. Prawdopodobnie pogodzono się już z myślą o utracie milionowej wartości majątku, a zainicjowana przez Poznaniaków akcja ratowania książek nastręczała przecież sporo kłopotów w postaci szukania stosownych magazynów, werbowania robotników do transportu itp. Pomijając to, wszystko co należało - zostało załatwione. Aby nie peszyć kolegów księgarzy .......... Julian po powrocie z podróży ani słowem nie pisnął o chłodnym przyjęciu ze strony byłych zwierzchników. W pierwszych dniach stycznia 1940 r. okupanci zadecydowali, że cały budynek "Generai Gouvernement. Twór administracyjny, powołany 25 X 1939 r. przez okupanta niemieckiego na części ziem polskich, nie włączonych bezpośrednio do Niemiec (okręg warszawski, lubelski, krakowski, radomski, a od l VIII 1941 - galicyjski) i znajdujących się od władzą Gubernatora Generalnego Hansa Franka. o Mowa o depozytach wydawców prowadzących nadal działalność wydawniczą lub handlową w Generalnym Gubernatorstwie. 21 Dyrekcję stanowili w tym 4czasie: b. dyrektor działu wydawniczego Szczepan Jeleński (autor Lilavatti) i dyrektor personalny Karol Szott. Siedziba dyrekcji mieściła się w Warszawie przy ul. Krakowskie Przedmieście 47/49. 22 W Lublinie pertraktowano z kierownikiem filii Zygmuntem Krankowskim, a w Krakowie z zastępcą kierownika "Księgarni Krakowskiej" Tadeuszem Lubowieckim. Mottynianaprzy Al. Marcinkowskiego, w którym znajdowała się księgarnia, będzie hotelem, któremu w przyszłości nadano nazwę "Ostlandhotel "a. Komisarz naciskał więc na podwładnych, aby czym prędzej opróżnili księgarnię i magazyny w podziemiach. Pod jego naciskiem Biuro Likwidacyjne przeniosło się na I piętro lewej oficyny przy uil. ow. Marcina, a dozwolone do obrotu książki polskie i dewocjonalia miały być sprzedawane w sklepadh dawnej księgarni przy ul. Sw. Marcina 69 2i . Pewnego styczniowego poranka 1940 r. w Alejach Marcinkowskiego stanął sznur samochodów ciężarowych, a spędzonych z ulicy polskich przechodniów ustawiono parami pod ścianą domu. Na żądanie berlińskiego "Reichsschriftenkammer"23 ładowali oni po dwadzieścia egzemplarzy z każdego posiadanego w (podziemiach, księgarni tytułu. Można sobie uzmysłowić rozmiary zapasów, skoro paczkami tych "próbek" wypełniono siedem aut ciężarowych. W następnych dniach podjeżdżały pojedynczo wozy-platfonmy, na które powoli, świadomie opóźniając, ładowano polskie książki skazane na przemiał. Rzeczą Juliana Stefańskiego i jego kolegów: Czesława Załubskiego, Jana Życieńskiego, Kazimierza Laskowskiego i Jana Perdocha było tak kierować wywózką, aby najpierw poszły na przemiał książki najmniej wartościowe, kicze i powieścidła, których przecież w podziemnych magazynach również nie brakowało. Ale jak na ironię losu razem z nimi "poszły" takie bezcenne wydawnictwa jak Ziemia gromadzi prochy Stefana Kisielewskiego lub dwutomowa Bibliografia historii Wielkopolski Andrzeja Wojtkowskiego. W tym samym czasie, Teodor Bielawski posługując się legalnymi dokumentami niemieckimi wyekspediował z magazynów przy ul. Piotra Wawrzyniaka do Warszawy osiem wagonów książek - wydawnictw własnych Drukarni i Księgarni św . Wojciecha. W Biurze Likwidacyjnym zorientowano się, że ratowanie książek wagonami jest wprawdzie możliwe, ale wobec ograniczeń wagonów towarowych będzie to akcja długotrwała. Komisarz ciągle dopytywał, kiedy nareszcie opróżnione zostaną podziemia i groził, że powyrzuca ich całą zawartość na śmietnik. Gorączkowo szukano zastępczych pomieszczeń. Wybór padł na znajdujący się w podwórzu budynek, którego parter stanowiła kaplica. Nie przestając więc pakować książek przeznaczonych jako "zwroty" warszawskim właścicielom, księgarze przez kilka tygodni pracowali od świtu do godziny policyjnej, przenosząc książki do kaplicy i pomieszczeń położonych nad nią. Według obliczeń Edmunda Zielke kaplica miała pojemność około 900 m sześciennych i kubatura ta była prawie w całości zapchana uratowanymi książkami. Julian przewoził książki ręcznym wózkiem z narożnika placu Wolności do "nowej" księgami przy Sw. Martinie 28 i starannie magazynował je na półkach. Pracownicy podziemnych magazynów: Maria Kaliszan, Stefania Stolpe, Stefan Szczypiński i Władysław Szymański mieli ręce poprzecinane do krwi od pakowania i wiązania paczek zgrzebnym sznurkiem. 23 Mieszkał w nim 18-<1» III 1941 r. Joseph Goebbels (1897"'1945) polityk hitlerowski, minister propagandy III Rzeszy Niemieckiej, bliski współpracownik Adolfa Hitlera, jeden z głównych zbrodniarzy wojennych; popełnił samobójstwo podczas oblężenia Berlina. Jak opowiada naoczny świadek przyjazdu Goebbelsa do Poznania, inż. Ignacy Kaczmarek, obawa policji faszystowskiej o jego życie ibyła tak wielka, iż we wszystkich oknach domów po przeciwnej strande hotelu stali funkcjonariusze ochrony z bronią gotową do strzału. 24 Niemiecka nazwa (według oficjalnego listownika z datą 119 I 1940 r.), brzmiała: "Si. Adalbert4Druekerei u. Buchhandlung G.m.b.H. Posen", a później: Si. Adalbert Buchhandlung in Abwicklung: Posen, Martinstrasse 69 (od połowy marca 1940 r.). B Dosłownie: Krajowa Izba Piśmiennictwa. !e Obecna nazwa: ul. Armii Czerwonej. Dom pod nr 69, w którym znajdowała się księgarnia polska w latach okupacji (1940-1942) nie istnieje. W tym domu przy ul. Armi Czerwonej (dawniej Siw. Marcina nr 69) mieściła się w latach okupacji hitilerowsikieij polska księgarnia. Okna wystawowe po prawej należą do sklepu księgarskiego, po lewaj - ido sklepiu z dewocjonaliami. Zdjęcie b lat okupacji nie zachowało się. Produkowane tu zdjęcie pochodzi z okresu międzywojennego (ok. 1930 r.) W połowie marca 1940 r. przeprowadzkę można było uznać za zakończoną27. Julian Stefański mógł też odnotować, że pierwszy wagon książek szczęśliwie dotarł do Warszawy. W oknach wystawowych po prawej stronie bramy, gdzie mieściła się jedyna w ujarzmionej Wielkopolsce księgarnia polska, leżały dla niepoznaki słowniki Dudena, a po lewej stronie bramy - książeczki do nabożeństwa, różańce i gipsowe figurki. Tu "kierował" sklepem Edmund Zielke, a po prawej - Julian Stefański, któremu pomagali do 10 XI 1940 r. Kazimierz Laskowski, Irena Osińska, Anna Śliwińska, Czesław Załubski i Jan Życieński. Księgarnia miała egzystować do czasu zupełnej likwidacji. Tymczasem Julian Stefański spełniając życzenia klientów sprowadzał nowe książki ze składnic położonych w głębi Niemiec na ogólnie przyjętych warunkach, a Irena Osińska tak znakomicie zorganizowała dział nut, że żadna niemiecka księgarnia w Poznaniu nie mogła jej dorównać. W księgarni często rozbrzmiewała muzyka, bowiem Irena Osińska, niezła pianistka, przegrywała klientowi każdy utwór, który zamierzał nabyć. Rychło też poznaniacy dowiedzieli się, że polska księgarnia czynna jest na "Świętym Marcinie" i ciągnęli do niej szukając pociechy i "pooddychać" trochę polską atmosferą. Przylgnęła do niej nazwa "ambasada słowa polskiego". W narożniku stał fortepian, służący klientom w dziale nut do przegrywania poszukiwanych utworów. Przy nim to zasiadła - Julian Stefański wspomina to wydarzenie "Kazimierz Laskowski, współautor akcji ratowania książek przypomina sobie, że w dniu jego imienin (4 marca 1940 ir.) księgarnia na narożniku Al. Marcinkowskiego i placu Wolności egzystowała jeszcze aczkolwiek nie prowadzono w niej żadnej sprzedaży. Mottynlanaze szczególnym wzruszeniem na prośbę Kazimierza Laskowskiego, wielkiego miłośnika muzyki symfonicznej, znakomita pianistka poznańska Gertruda Konatkowska i wykonała po mistrzowsku Beethovenowska Appassionatę f-moll. Ale do księgarni, która miała dzienne utargi w granicach 700 marek wstępowali także nie zorientowani Niemcy. Większość z nich wycofywała się, bowiem Stefański nie mógł im służyć żądanymi książkami. Nie brakowało też takich "gości", którzy urządzali istne piekło wobec "skandalicznego faktu", iż rok po "wcieleniu" do 111 Rzeszy "prastarej ziemi niemieckiej"', przy głównej ulicy "Gauhauptstadt"28 prosperuje polska księgarnia, w której pod skrzydłami Komisarza - działacza partii narodowo-socjalistyaznej - mówi się po polsku i sprzedaje polskie książki! Kilku nadgorliwców udak» się wręcz z zażaleniem do Komisarza i innych władz. Tadeusz Sobaszek rozumiał, że trzeba przyspieszyć wysyłkę książek, gdyż w końcu nacisk na Komisarza wzrośnie i nikt już nie będzie w stanie zapobiec skazaniu reszty książek na przemiał. Ale wagony zdoibywano tylko z największym trudem. Obowiązywało przecież hasła "Rader mussen rollen fur den Steg"20, a każdy wagon postawiony klientowi wymagał specjalnych dokumentów opatrzonych podpisem starosty. Stefański był wielokrotnie wzywany do' Starostwa, gdzlie żądano' dodatkowych wyjaśnień. Trzeba było wyjątkowego opanowania, aby aaie powiedzieć ani jednego słowa za dużo przed węszącym podstęp urzędnikielm. Julian, któremu w razie udowodnienia "zbrodni" groziła ciężka kara, wychodził z opresji zlany potem, ale obronną ręką. Nie mógłby jednak wyekspediować żadnego wagonu, szczególnie od początku niemieckiej ofensywy na Zachodzie 30 , gdyby nie pomoc Antoniego WeseMka i paniny Zofii Talarczyk - pracowników dawnego "Hartwiga" - przedsiębiorstwa handlu międzynarodowego, któremu zlecano ekspedycje książek. Odważnie pokonując niebezpieczeństwo, do końca kwietnia 1942 r. przy pomocy Edmunda Zielke, Teodora Bielawskiego, Jana Sikory i Józefa Wroniaka Julian Stefanński wysłał do Generalnego Gubernatorstwa ok. 20 wagonów książek, w tym po jednym wagonie do Dublina i Krakowa. Pozostałe książki przeniesiono' do obszernej łazienki na zapleczu Biura Likwidacyjnego. * I W głębi podwórza pod nr 69 ul. Sw. Marcina (dziś Armii Czerwonej) stał budynek "domu katolickiego" z obszerną kaplicą, wykorzystany przez księgarzy na magazyny książek polskich 28 Stolica województwa. M Dosłownie: "Koła muszą się toczyć po zwycięstwo". » 1 O V 1940 r. Szkic wnętrza polskiej księgarni w latach 1()4(}.-.41 DEWOCJONALIA KSIĘGARNIA BRAMA 11 WtJSClful Sw. Marcina 69 Komisarz przeniósł się w połowie 1940 r. do swej "posiadłości" - Fabryki Papieru na Malcie, zabierając z sobą jako głównego księgowego Tadeusza Sobaszka i od tego dnia rzadziej interesował się Biurem Likwidacyjnym, nie przypuszczał jednak, że będzie ono działało ... przez cały czas okupacji. Pewnego dnia na początku marca 1941 roku Tadeusz Sobaszek podejrzewając coś nie dobrego otworzył kopertę adresowaną do rąk własnych Komisarza. Pismo zawierało taką mniej więcej treść: . .. przY głównej ulicy Poznania znajduje się po dzień dzisiejszY polska księgarnia (.. .) Z uwagi na bliski termin wizYty ministra propagandy Rzeszy dra Goebbelsa prosimy Pana usilnie o niezwłoczne zlikwidowanie księgarni (...). W Biurze Likwidacyjnym zapanowała konsternacja. Po naradzie ze Stefańskim i Zielkem - Tadeusz Sobaszek podjął się doręczyć list Komisarzowi i wziąć na siebie odpowiedzialność za "nieumyślne" otwarcie listu. Kiedy Schnee przeczytał list, spojrzał zuchowato na Sobaszka ... tymczasem zasuniemy żaluzje · - zaryzykował pomysł Juliana Stefańskiego Sobaszek. Hugo Schnee zgodził się i puścił sprawę w niepamięć. Miał ważniejsze kwestie: miłostki z sekretarką i zdobywanie karmy dla olbrzymiej fermy drobiu. W przystępie dobrego humoru, kiedy wracał z Berlina, gdzie różnym dygnitarzom w zamian za korzystne dla niego zamówienia państwowe podsuwał tuczone gąski - mawiał do Sobaszka ... "Malta na gęsich nóżkach stoi". O takich i podobnych "tajemnicach" życia Komisarza rozmawiano także na spotkaniach -w mieszkaniu Tadeusza Sobaszka w Chartowie, dokąd się przeprowadził w 1940 roku, a potem oczywiście słuchano .potajemnie radia i krzepiono się "pomyślnymi" informacjami. Tymczasem polska księgarnia egzystowała dalej, tylko za opuszczonymi żaluzjami, a handlu zaprzestano w połowie 1942 r. 31 Nie znaczy to, że przestało istnieć Biuro Likwidacyjne zatrudniające w dalszym ciągu Juliana Stefańskiego 81 Aniela Stefańska przypomina sobie dokładnie, iż w księgarl)i sprzedawano książki jeszcze w maju 1942 r. Pismo Administracji "Drukarni i Księgarni Sw. Wojciecha" z datą 13 I 1948, będące w posiadaniu Edmunda Zielke, podaje dzień przymusowej likwidacji księgarni na 31 III 1941 tr. Jest to nieścisłe, gdyż wizyta Josepha Goebbelsa miała miejsce w dniach 18-il9 III 1941 r" a jak wiadomo, przed tą wizytą władze hitlerowskie domagały się od Hugo Schneea zlikwidowania księgarni. Mottyniana i Edmunda Zielke. Ale skąd wziąć - po praktycznym zaprzestaniu handlu - pieniądze na opłacenie pracowników? I znowu niezawodny Tadeusz Sobaszek. Dokonując legalnych operacji bankowych przy pomocy bezimiennego Polaka pracującego w niemieckim banku, podejmował gotówkę i przynosił ją do Biura 32 . Dzięki takim operacjom Biuro dysponowało odpowiednim zapasem gotówki na utrzymanie personelu i koszta administracji. Ba, coś niecoś przeznaczono również na pomoc dla różnych osób prześladowanych przez tajną policję. Ciągłe schadzki Polaków w Biurze Likwidacyjnym zwróciły uwagę sąsiadów - Niemców. Julian Stefański był trzykrotnie wzywany do b. Domu Żołnierza 33, gdzie wypytywano go o działalność Biura. Gestapowiec potrząsał przed nim plikiem donosów i raportów o tym, że w Biurze "politykuje się", słucha angielskiego tradia, kolportuje ulotki. Na żaden z tych zarzutów policja nie mogła jednak przedstawić dowodów. Próbowano więc zaskoczyć ofiary niespodziewanymi rewizjami nocnymi, a "życzliwi" podkładali pod drzwi anonimowe listy o mającym nastąpić wkrótce aresztowaniu. Innym razem, w jednym pokoju mieszkania Stefańskich przy ul. Strzeleckiej 45, przeznaczonym przez hitlerowskie władze kwaterunkowe na "pokój gościnny"34 zamieszkał opasły Niemiec, który "antyhitlerowskimi" aluzjami usiłował wciągnąć gospodarzy do rozmowy, aby ich następnie zadenuncjować. Potem sprawy ucichły i o istnieniu Biura Likwidacyjnego niechybnie by zapomniano, gdyby nie pożar, który wybuchł w czerwcu 1943 r. Pod biurem mieszkał szewc - Bolesław Siodłowski. Z jego mieszkania wystawała na zewnątrz i dosięgała wylotem okna magazynu książek, rura od piecyka. Iskry z tej rury dostały się przez uchylone okno do wnętrza i wznieciły ogień. Kiedy Edmund Zielke poczuł swąd, otworzył zaniepokojony drzwi do łazienki i wówczas, tlący tylko się ogień, podniecony (przewiewem, buchnął i zagarnął cały stos książek. Zielke rzucił się do gaszenia pożaru, zapomniał jednak w ferworze - zamknąć okno. Ogień zauważyli sąsiedzi i zaalarmowali straż pożarną. Strażacy wyrzucali płonące książki na podwórze. Zjawiła się policja, "sprawcę" pożaru aresztowano, nie bardzo mógł się bowiem wytłumaczyć, jakim cudem znajdowała się tam jeszcze spora ilość egzemplarzy książek Stefana Kisielewskiego Ziemia gromadzi prochy. Z opresji wydobył go mieszkający na drugim piętrze oficyny funkcjonariusz Gestapo niejaki Wolff, któremu policjant zaraportował przebieg wydarzeń i który uważał, że sprawa jest zbyt drobna, by wyciągać konsekwencje. Pożar przyspieszył likwidację zapasu książek. Zmoczone, nadpalone, powędrowały do zbiornicy makulatury. Dwaj ostatni pracownicy Biura Julian Stefański 32 Edmund Zielke przypomina sobie, 'iż pewnego dnia 1942 r. Tadeusz Sobaszek przyniósł do Biura Likwidacyjnego kilka tysięcy marek niemieckich w banknotach, które zostały następnie zamknięte w kasie pancernej. Kluoz od tej kasy przechowuje Edmund Zielke po dziś dzień. Gotówki było tyle, iż wystarczyła ooia na opłacenie pracowników Biuira do końca '1944 T., a "pensje" wypłacano wg najwyższych dopuszczalnych dla Polaków stawek. 33 Siedziba "Gestapo" (skrót od Geheime Staatspolizei) tajnej policji w Niemczech hitlerowskich zorganizowanej w 19.33 r. przez Hermana G6ringa. Stosowała ona metody nieludzkiego terroru wobec ludności krajów podbitych, a szczególnie okrutne wobec Żydów. Nia procesie norymberskim (1946) uznana za organizację zbrodniczą. W Poznaniu "Gestapo" obrało sobie za siedzibę "Dom Zołnierza" przy ul. Niezłomnych l. 31 Historia tego rodzaju "pokoi gościnnych" należy do co najmniej dziwnych. Aniela Stefańska otrzymała już w październiku 1939 r. "zawiadomienie", iż jeden pokój w mieszkaniu Stefańskich jest "hotelem". Do pokoju tego przychodzili Niemcy nie płacąc za korzystanie. Do obowiązków Stefańskiej należało bezpłatne dostarczanie świeżej bielizny pościelowej i... śniadania, mimo iż żywność była reglamentowanai Edmund Zielke "likwidowali" jednak w dalszym ciągu agendy księgarni, aż do powołania ich do pracy przy budowie umocnień ziemnych, którymi dowództwo hitlerowskiej armii chciało opóźnić ofensywę wojsk radzieckich. Stefańskiego skierowano na tereny budowy pod Swarzędzem. Ponieważ jednak chorował na owrzodzenia żołądka lekarz zwolnił go z robót pod koniec grudnia 1944 r. Nadchodził dla Poznania dzień wyzwolenia. Przestronne podwórze "Hartwiga" , gdzie pracowała Aniela Stefańska, zawalone było od grudnia 1944 r. kuframi, a magazyny meblami przezornych Niemców. W styczniu 1945 r. wracając wieczorami od pracy widziała w wielu domach przy głównej ulicy jak palono akta i dokumenty. Tony dokumentów palono publicznie na skwerach i placach, m. in. przed dzisiejszą Wyższą Szkołą Ekonomiczną. Wszystko wskazywało na to, że blislki jest koniec hitlerowskiego panowania. Około 20 stycznia 1945 r., kiedy do miasta dobiegały głuche odgłosy kanonady nadciągających wojak radzieckich, w podwórzu, gdzie mieściło się Biuro Likwidacyjne zainstalowano wielką kuchnię dostarczającą w hermetycznie zamykanych kotłach żywność na pierwszą linię. Stefańscy - mieszkający w pobliżu, przy Al. Marcinkowskiego 18, i ich sąsiedzi zostali w tej kuchni zwerbowani do pracy fizycznej. Gotowały siostry Urszulanki, a nadzorowała grupa żołdaków w czarnych mundurach. Mieszkania przeniesiono do piwnic. Stare Miasto było ostrzeliwane przez artylerię radziecką. Później uchodzący w kierunku Cytadeli Niemcy wysadzili w powietrze oficynę wraz z kuchnią i Biurem Likwidacyjnym ustawiając na pomostach pięter połączone ze sobą kozły "pancernych pięści". Wszyscy pracownicy kuchni zwołani zostali przez dowódcę nadzoru do suteren, gdzie "ugoszczono" ich autentycznym francuskim koniakiem. Potem jeden z Niemców spoglądał co chwilę nerwowo na zegarek. Wreszcie nastąpiła eksplozja, po której wszyscy odcięci zostali od świata. Aby się wydostać na ulicę trzeba było wybijać w murach otwory. Wykuwał je jeden z żołnierzy, który zdążył się już przebrać w cywilne ubranie... bo spieszył do narzeczonej, zamieszkałej w okolicy Starego Ryniku. Po uwolnieniu z zawalonej detonacją sutereny" Stefańscy przesiedzieli w piwnicy razemi z lokatorami domu przy Al. Marcinkowskiego 18 do końca pierwszej dekady lutego 1945 r. W pierwszych dniach lutego pociski wznieciły groźny pożar. Dom byłby niechybnie spłonął (i dwa sąsiadujące z nim. także), gdyby nie zdecydowana akcja Juliana, który, zaalarmowany przez Juliusza (Rychtera, z siekierą (a z nim Aleksander Smierzchaliski) pobiegł na stryic'h wyrąbywać płonące drewniane krokwie,. Kobiety natomiast systemem "podaj dalej" transportowały na strych najpierw wiadra napełnione wodą, a po jej wyczerpaniu - śniegiem. Najbliższa czynna pompa z wodą znajdowała się bowiem przy ulicy Towarowej. iDomy uratowano. Ciągle jeszcze nie było wiadomo ozy to już jest "po wojnie", czy jeszcze nie. Pewnej nocy lutowej, zwabieni ciszą wyszli z piwnic na ulicę. Czternastoletni synek sąsiadów wybiegł nieopatrznie na jezdnię. Krótka seria z karabinu maszynowego i chłopiec padł martwy. Julian ostrożnie wychylił głowę i w blasku palących się przy placu Wolności domów dojrzał jak niemiecki patrol wycofuje się w głąb Alei Marcinkowskiego. Kilka dni później, kiedy jak zwykle w nocy stał z żoną w kolejce do pompy przy ul. Towarowej, ludzie opowiadali, że na Łazarzu urzęduje już wojewoda, a przy ul. Matejki - prezydene 5 . Od tej chwili Julian nie zaznał już spokoju. Świerzbiły go ręce do pracy. Nie bardzo wiedział jak się 85 Mowa o pełnomocniku (Rządu Michale OwioEdowiczu 1 tymczasowym prezydencie miasta - Feliksie Maciejewskim. MottynianalU lUlU Najstarsze z zachowanych zdjęć księgarni im. Ewarysta Bętkowskiego wykonane latem 1945 r. Stoją od lewej: Leon Chwalny l Anna Sliwińska-Siemianowska. Pierwszy. od prawej: Kazimierz Laskowski. N a zdjęciu widać wyraźnie, że "okno wystawowe" zastępuj e wąsika oszklona szczelina . I do tego zabrać, czuł jednak, że trzeba coś robić. Przypadek zetknął go z Teodorem Bielawskim, który jako pracownik b. "spółki pedagogicznej" posiadał klucze do zakładu pomocy szkolnych ™ przeniesionego w r. 1943 z ul. Podgórnej na Stary Rynek 63. To już było coś! Spółka posiadała bowiem zupełnie dobre, nowe urządzenie księgarni. Po wstępnych rozmowach zdecydowano przystosować na cele księgarni poniemieckie lokale handlowe w najbliższym sąsiedztwie dawnej księgarni "Wojciecha przy Al. Marcinkowskiego 21 w, Teodor Bielawski zgłosił się w Wojewódzkim Urzędzie Informacji i Propagandy i otreymał od naczelnika Tcmaszewskiego specjalne upoważnienie do przejmowania majątku po to. księgarniach i drukarniach niemieckich. Dzięki temu "załatwiono" w stosunkowo łatwy sposób zarówno siedzibę przyszłej księgarni, jak i umeblowanie. Gorzej było z przewożeniem mebli i w ogóle doprowadzeniem lokali do stanu używalności. Nie było szyb w oknach wystawowych, a w całym mieście ani jednej tafli szkła. Poprzez dziurawy sufit widać było stropy drugiego piętra. Wszędzie hulał wia tr... Nie były to jednak dla Stefańskiego żadne poważne przeszkody. Nawiązano kontakt z Radą Zakładową i Zarządem Drukarni " Kierownikiem był Bernard Dommes. Pełna nazwa spółki brzmiała: Hirt - Reger und v. Schroedel - Sieman Verlag. Padagogische Buch und Liehrimittelhandlung. 37 Obecnie księgarnia im. Ewarysta Estkowskiieigo ze specjalnością: dział pedagogiczny. Pod koniec 1945 r. księgarnia miała już "duże" okna wystawoweśw. Wojciecha 3s . 20 lutego 1945 r. na posiedzeniu Rady Zakładowej powzięto uchwałę akceptującą myśl Juliana Stefańskiego, aby wskrzesić księgarnię w dawnych rozmiarach, na razie jednak nieco skromniejszych, ale za to wzbogaconą działem pomocy szkolnych. Wspólny okólnik Rady Zakładowej i Zarządu Zakładów z 15 marca 1945 r. zawierał nominację Juliana Stefańskiego na kierownika księgarni, Teodora Bielawskiego na kierownika działu pomocy szkolnych, a Tadeusza Sobaszka na kierownika Fabryki Papieru "Malta". I tak się zaczęło. Do pracy zgłosili się Tomasz Bekas, Leon Chwalny, Feliks Faustyn, Kazimierz Laskowski, Bronisława Osińska, Józef Sikorski, Anna Śliwińska i Jan Żyeieński. Znosili książki skąd się tylko dało, aby jakoś zapełnić półki. M. in. kilka wozów książek przywieziono z kościółka na Winiarach, zamienionego przez Niemców na imagazyn książek. Każdy jako "wiano" przyniósł kilkanaście tomów swoich własnych, pieczołowicie przechowywanych przez całą okupację książek. Okna wystawowe, zabite deskami, miały tylko tyle szyb, ile posiadają drzwi do szafy ściennej. Takie bowiem oszklone drzwi znalazł Leon Chwalny w opuszczonym hotelu. Dziury w suficie zakryto kartonem. Na piętrze nad księgarnią, gdzie mieściła się siedziba działu pomocy szkolnych 39 , otwory w podłodze zabito deskami. Był to najbardziej prowizoryczny remont. 38 Ówczesna nazwa brzmiała: "Drukarnia św. Wojciechia, Zakłady Graficzne i Przemysłowe w Poznaniu". sI Do pierwszych pracowników tego działu obok Teodora Bielawskiego należeli: Józef Dziembowski (mechanik), Gabriel Koszycki (pakowacz), Władysław Maćkowiak (odlewnik), Stanisław Marcinkowski (mechanik), Mieczysław Szymański (urzędnik) i Bożena Wilga (księgowa) . 9 Kronika miasta poznania Mottynianajj**» 12 kwietnia 1945 r. w czwartek w godzinach przedpołudniowych, w Obecności licznie zebranych gości, a wśród nich prezydenta miasta inż. Feliksa Maciejewskiego, dra Tadeusza Nowakowskiego, przedstawicieli Wojewódzkiego Urzędu Informacji i Propagandy, Wojska Polskiego, dyrekqji i Rady Zakładowej w osobach Kazimierza Lesińskiego, Cezarego Steina i Tadeusza Żyndy odbyło się uroczyste otwarcie pierwszej w wyzwolonym mieście księgarni 40 . Biało-czerwona wstęgę rozpiętą w otwartych na oścież drzwiach księgarni rozcinał delegat Wojewódzkiego Wydziału Przemysłu i Handlu. Poświęcenia księgarni dokonał ks. dr Jan Kanty Noryśkiewicz. Julian miał na policzkach młodzieńcze "wypieki. Pierwszy też raz od wielu miesięcy założył niegdyś nieodstępną "muszkę". J eden z gości, profesor bibliotekoznawstwa Aleksander Birken"maj er, słuchając przemówień oficjalnych przedstawicieli władz wpatrywał się uporczywie w rząd książek na najwyższej półce po lewej stronie. Kiedy tylko część oficjalna skończyła się - Birkenmajer już wiedział, że na półce znajdują się również książki z jego obrabowanej przez Niemców pierwszych gości w księgarni wyszedł DSSSSLijp?*tOesolycA -J \SŃ Q ( Fotokopia jednobarwnej pocztówki wielkanocnej zaprojektowanej przez grafika (Mariana Romałę. Od sprzedaży tyoh pocztówek rozpoczęła się handlowa działalność księgarni im. Ewarysta Estkowskiegobiblioteki. Nie mylił się! Jako jedyny z z niej obładowany książkami. Księgarnia z konieczności miała charakter antykwariatu. Przyjmowano do sprzedaży książki z różnych rąk, jeśli jednak zgłaszał się ich prawowity właściciel, książki zwracano bez odszkodowania. 22 kwietnia 1945 r. Julian Stefański i Teodor Bielawski wyruszyli z Poznania pociągiem w stronę Warszawy do której przybyli po przeszło 20-godzinnych tarapatach. Po wielu poszukiwaniach i zabiegach zdołali oni ustalić, że książki wysyłane w latach okupacji z Poznania do Warszawy w lwiej części padły pastwą ognia. Względnie dobry stan przedstawiała jedynie część książek przechowywanych w podziemiach kościoła na placu Grzybowskim. Po załatwieniu formalności z ich wydobyciem i zmagazynowaniem w bezpiecznym miejscu na plebanii kościoła Wszystkich Świętych, delegacja udała się do Lublina, a następnie Katowic i Krakowa. Z żąłem musieli stwierdzić, że właściwie cały ich wysiłek w czalsie okupacji poszedł na marne. "Otrzymała ona nazwę "Księgarnia Drukarni św. Wojciecha pod zarządem państwowym". Później nosiła ona nazwę "Wielkopolska Księgarnia Wydawnicza" (1946), od l X 1947 "Państwowego Instytutu Wydawniczego". Od l I 1950 jest księgarnią państwowego przedsiębiorstwa "Dom Książki". Księgarze przy pracy. Od lewej: Tomasz Bekas, Leon Chwalny, Józef Sikorski, Julian Stefański i Anna Sliwińska-Siemianowska Sprzedawano więc w księgarni pocztówki wielkanocne i portrety przywódców robotniczych - pierwsze w 1945 r. druki rotograwiurowe, potem obrazy Matejki "Hołd pruski" i "Bitwa pod Grunwaldem", aby było czym przyozdabiać ściany izb lekcyjnych, a wkrótce nawet kilka rodzajów map. Dzięki zachowanym przez Mieczysława Francuszkiewicza matrycom Krzyżowców Zofii Kossak drukarnia rozpoczęła druk tej książki. Była to pierwsza książka wydrukowana w całości w Poznaniu po roku 1945. Pod koniec roku 1945 księgarnia dysponowała już poważnym majątkiem i zapasem książek oraz posiadała wszystkie podstawowe działy księgarskie, łącznie z działem nut, zorganizowanym od podstaw przez Anielę Stefańską. Gdyby Karol Miarka widział jak dwoi się i troi jego chrześniak Julian Stefański, jego zacne oblicze pokraśniałoby zapewne uśmiechem najwyższego zadowolenia. Można było Juliana skierować na najtrudniejsze odcinki poznańskiego księgarstwa - nigdy nie zawiódł pokładanych nadziei i zaufania. Dyrekcja nowo powołanego państwowego "Domu Książki" w Poznaniu (1956) doceniła należycie talent organizatorski Juliana Stefańskiego. 1 X 1950 r. /powierzono mu kierownictwo hurtu, a następnie sekcje magazynów oraz wzorcowni. 1 kwietnia 1954 r. mianowano Juliana S tefańskiego kierownikiem "Księgarni Rolniczej "41, a od 1 II 1957 powierzono mu kierownictwo księgarni rejonowej, obejmującej sześć księgarni w Poznaniu. Niestety, w pełni sił twórczych 24 czerwca 1957 Julian Stefański uległ wylewowi krwi do mózgu i przez długie miesiące znajdował się pod troskliwą opieką lekarza. 41 Mieści się ona na narożniku ml. Armii CzeiIwiomej 1 Tadeusza Kościuszki. Mottyniana l września 1958 r. przeniesiono go na rentę inwalidzką. Aby nie dopuścić do zupełnego zerwania z ukochanym zawodem Julian Stefański przez szereg lat prowadził kartotekę bibliograficzną w księgarni im. E. Esłkowskiego. iZa pracę zawodową był wielokrotnie nagradzany i wyroznlany odznaczeniami państwowymi i zawodowymi. 17 maja 1946 r. Krajowa Rada Narodowa udekorowała go Brązowym Krzyżem Zasługi, a w przeddzień święta lipcowego 1958 roku nadano mu Srebrny Krzyż Zasługi. Prezes Centralnego Urzędu Wydawnictw Przemysłu Graficznego i Księgarstwa nadał mu 23 VII 1954 odznakę "Wzorowego Księgarza" . 10 maja 1965 r. spotkał Juliana Stefańskiego wyjątkowy zaszczyt, W jego mieszkaniu przy ul. Bema 3 d zastępca przewodniczącego Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania Władysława Klawiter w obecności kierownika Wydziału Kultury Prezydium Rady i wicedyrektora państwowego przedsiębiorstwa "Dom Książki" udekorowała go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski przyznanym przez Radę Państwa. Do gratulacji przedstawicieli władz dołączyli swoje koledzy księgarze, dla których Julian Stefański był zawsze dobrym, uczynnym kolegą. Tadeusz Świtała .ANEKS KRÓTKIE ŻYCIORYSY PRACOWNIKÓW POLSKIEJ KSIĘGARNI W ŁATACH OKUPACJI (1940-1942) ORAZ PIERWSZEJ W WYZWOLONYM POZNANIU KSIĘGARNI (1945). Tomasz BEKAS urodził się 6 XII 1899 r. w Gieczu pow. Środa. (Po ukończeniu Szkoły Wydziałowej w Poznaniu i odbyciu służby wojskowej przystąpił l V 1922 r. do pracy jako księgarz w księgarni Wojciecha i pracował w niej bez przerwy do 20 VIII 1939 r. W latach okupacji pracował jako konduktor w (tramwajach miejskich w Poznaniu. 6 III 1945 r. Tomasz Bekas przystąpił do pracy w księgarni "Domu Książki" przy Al. Marcinkowskiego 21 i pracował w miej do 30 VI 1951 r. l VII 1951 r. objął stanowisko kierownika księgami przy ul. 27 Grudnia 23. W 1958 r. otrzymał odznakę "Wzorowego Księgarza", a w r. 1963 Odznakę Honorową Miasta Poznania. Teodor BIELAWSKI urodził się 25 IX 19(1) r. w Pleszewie. Po ukończeniu gimnazjum w Pleszewie pracował w przedstawicielstwie włoskiej firmy handlowej, a od 1930 r. w sekcji handlowej działu wydawniczego "Drukarni i Księgami św. Wojciecha" (do końca 1941 r.). W latach 1942-1944 pracował w Padagogische Buch und bebrmiittelhanidlung pirzy ul. Podgórnej 7. 15 lutego 1945 r. przystąpił do organizowania księgami, a 28 II 1945 r. mianowany został pełnomocnikiem do spraw przejmowania opuszczonego mienia księgarni i drukarni. Był kierownikiem działu pomocy szkolnych w "Drukami i Księgarni Wojciecha" pod zarządem państwowym, później pracował w dziale obrotu towarowego "Domu Książki" i Centrali Wydawniczej Druków. Przez osiem lat sprawował funkcje generalnego inspektora przedsiębiorstwa "Jubiler". Obecnie pracuje na kierowniczym stanowisku w Zakładzie Usług Radiowych i Telewizyjnych. Leon CHWALNY urodził się 23 III 19)4 r. w Zalinowie pow. Inowrocław. Po ukończeniu Szkoły Wydziałowej odbył praktykę w księgarni I. B. Lange w Gnieźnie, następnie pracował w latach 1929-1939 jako księgarz w księgarni Wojciecha, a od 10 V 1940 r. w Padagogische Buch und Lehrmittelhandlung przy ul. Podgórnej 7. Po wyzwoleniu, od pierwszych dni marca 1945 r. w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21. Od l IV 1948 r, jest kierownikiem księgarni przy ul. Kanałowej. > i Feliks FAUSTYN urodził się 18 V 1894 r. w Skierniewicach. Po ukończeniu sześciu klas gimnazjum w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczął pracę jako elew w księgarni Mikołaja Szustra Teodor BieJawsiki Kazimierz Laskowskimmm:JIC UlllIllIĘN2l1IK>: A Bf . · K l ::: > 'AJ:;:AllI:llI: Feliks Faustyn Pracownicy polskiej księgarni w latach okupacji (1940-1942) oraz pierwszej w wyzwolonym Poznaniu księgarni w r. 1945 I re na Osiństoa \ \e*«\< a. JIC Jan Perdoch Leon Chwalny Mieczysław Siemianowski - - A#: Anna Sliwińska- Siemianowska Czesław Załubski Tadeusz Sobaszek *1C9 Pracownicy polskiej księgarni w latach okupacji (1940-1942) oraz pierwszej I w wyzwolonym Poznaniu księgarni w r. 1945 Edmund Zlelke Julian Stefański Stefan Szczypiński Jan Zycieński (1915-1919). Od 2 XI 1919 r. przystąpił do pracy w księgarni Wojciecha. W grudniu 1939 r. Feliks Faustyn wysiedlony został do Generalnego Gubernatorstwa. Powrócił do Poznania w marcu 1945 To, a do pracy w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21 przystąpił z dniem 3 IV 1940 r. W dniu l X 1950 został jej kierownikiefm. Po ciężkiej chorobie powrócił do pracy 15 XI 1961 r. i pełnił kolejno obowiązki zastępcy i kierownika księgarni im. E. EBtkowskiego. Od l IX 1963 ir. jest kierownikiem działu. 22 VII 1954 r. udekorowany został Srebrnym Krzyżem Zasługi. 2 V 1%4 r. nadano mu odznakę "Wzorowego Księgarza" I stopnia. 10 V 1965 r. Rada Państwa udekorowała go Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Kazimierz LASKOWSKI urodził się 23 II l r. w Wilczynie pow. Szamotuły. Po ukończeniu szkoły handlowej w Poznaniu, rozpoczął 11 X 192,4 r. pracę w księgarni Wojciecha, w której po śmierci Adama Kompfa prowadził w latach 1928-1938 kartotekę bibliograficzną. 10 XI 1940 r. Kazimierz Laskowski skierowany został do pracy w księgarni Curta Boeittgera przy ul. Lampego. Po wyzwoleniu, od 6 III 1945 r. do 31 VII 1946 To, pracował w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21. l VIII 1946 r. organizuje "Księgarnię Ludową" przy ul. Paderewskiego 6, którą kierował do 28 II 1948 r. Od l III 1948 r. pracował w księgarni "Czytelnika" przy ul. Armii Czerwonej 69, a później "Domu Książki". Od l V 1957 r. jest kierownikiem księgarni wydawnictw importowanych przy pi. Wolności 2. Kazimierz Laskowski odznaczony zositał za działalność zawodową Brązowym Krzyżem Zasługi (1946), odznaką "Wzorowego Księgarza" (1960), Odznaką Honorową Miasta Poznania (1963), a na 40-lecie pracy - Złotą Odznaką. "Wzorowego Księgarza" (1964). Irena OSIŃSKA urodziła się w Poznaniu 21 V 1889 r. Wcześnie rozpoczęła naukę muzyki. a wykształcenie zdobyła w Wyższej Szkole Żeńskiej Marcelego Mottego, kierowanej przez Annę Danysz. Do pracy zawodowej przystąpiła po śmierci ojca (1923 r.) początkowo w banku, a rok później w księgarni Cybulskiego. l X 1936 r. Irena Osińska rozpoczęła pracę w dziale sprzedaży nut w 'księgarni Wojciecha. Pracowała tam do 31 HE 1941 r. Następnie niemiecki urząd zatrudnienia skierował ją do pracy w przedsiębiorstwie budowlanym jako irachmistrzynię. Pod koniec 1945 r. powróciła do pracy w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21 i pracowała do końca 1950 r. Zmarła l VI 1959 r. Jan PERDOCH urodził się 7 VII 19)2 r. w Poznaniu. Po ukończeniu szkoły rozpoczął l X 1919 r. naukę zawodu księgarza w księgarni Fiszera-Majewskiego przy pi. Wolności. W lipcu 1926 r. przeszedł do pracy w księgarni Wojciecha i pracował w niej z przerwą w latach 1928-1935 do 15 VIII 1940 r. Następnie niemiecki urząd zatrudnienia skierował go do pracy w księgarniach niemieckich: Dworcowej (do 31 XII 1941 r.) i Boeittgera. Pod koniec lutego 1945 r. Jan Perdoch razem z Lucjanem Nawrockim pod opieką redakcji "Głosu Wielkopolskiego" organizowali księgarnię Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik". Jan Perdoch pracował w niej do 31 VII 1948 r. Od l VIII 1948 r. do 19 IX 1950 r. pracował w księgarni "Gebethnera i Wolffa" przy ul. Kantaka, a od 20 IX 1950 r. kierował księgarnią wydawnictw społeczno-politycznych przy ul. Armii Czerwonej 17. Od l I 1958 r. pracuje w księgarni im. E. EBtkowskiego przy Al. Marcinkowskiego 21. Mieczysław SIEMIANOWSKI urodził aię 6 XII 1905 r. w Gliwicach. Wykształcenie zdobywał w Krakowie, Pelplinie i Poznaniu, gdzie też w księgarni Jarosława Leltgebera, odbywał praktykę księgarską. Do pracy w księgarni Wojciecha przystąpił w 1931 r. i pracował w niej do 31 III 1941 r. l IV 1941 skierowany został do księgarni niemieckiej przy ul. Podgórnej, a po czterech miesiącach przeszedł do pracy w przedsiębiorstwie budowlanym. Od połowy 1945 r. pracował w księgarni Karola Wilaka przy ul. Kantaka, a od l I 1946 r. w księgarni Ulatowskiego przy ul. Lampego. W roku 1950 przeszedł do pracy w księgarni im. E. Estkowskiego przy Al. Marcinkowskiego 21, w której w latach 1951-1954 był kierownikiem. W latach 1955-1956 pracował w bibliotece naukowej Instytutu Maszyn Rolniczych przy ul. Starołęckiej, a w latach 1957-1961 był kierownikiem księgarni naukowej przy ul. Armii Czerwonej 69. Józef. SIKORSKI urodził się 21 III 1901 r. w Orplkowle paw. Inowrocław. Po maturze w Inowrocławiu zapisał się na studia medyczne w Poznaniu, które przerwał w r. 1925 i rozpoczął pracę w księgarni Wojciecha, w której pracował do 20 VIII 1939 r. Od 20 X 1939 do połowy marca 1940 r. pomagał przy ekspedycji książek do Generalnego Gubernatorstwa. l VHI 1940 r. skierowany został do pracy w księgarni ewangelickiej (Evangelische Vereinsbuchhandlung). Od pierwszych dni marca 1945 ir. pracował w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21, a od l III 1958 r. jest jej kierownikiem. W latach 1950-1957 był kierownikiem sekcji zaopatrzenia przedsiębiorstwa "Dom Książki", a później kierownikiem antykwariatu. , I [ Posiada odznakę "Wzaroweigo Księgarza" i Odznakę Honorową Miasta Poznania. Mottyniana Tadeusz SOBASZEK urodził się 15 IV l r. w Ostrowie Wlkp. Po maturze w gimnazjum gnieźnieńskim studiował prawo na Wydziale Prawno- Ekonomicznym U niwersytetu Poznańskiego oraz ukończył Wyższą Szkołę Handlową. W latach trzydziestych pracował w urzędzie skarbowym, a w roku 1938 został głównym (księgowym w zarządzie spółki "Drukarnia i Księgarnia Św. Wojciecha" . Od połowy 1940 r. pracował w księgowości Fabryki Papieru "Malta". Był kierownikiem odbudowy tej fabryki w 1945 r. i jej dyrektorem W latach 1945-1948, a naczelnym dyrektorem Poznańskiego Zjednoczenia Papierniczego w latach 1948-1954. Położył olbrzymie zasługi przy ratowaniu polskich książek w latach 1939-1942. Obecnie jest jednym z zastępców dyrektora naczelnego Międzynarodowych Targów Poznańskich. Stefan SZCZYPIŃSKI urodził się w Poznaniu 23 VIII l r. Po ukończeniu szkoły średniej pracował w hurtowni tekstylnej, a w 1927 r. 'rozpoczął pracę w hurtowni księgarni Wojciecha jako kierownik. Na stanowisku tym pracował do końca 1940 r. Następnie pracował jako księgowy w księgarni Evangelische Vereinsbuchhandlung. Po wyzwoleniu w 1945 r. prowadził księgowość wielu prywatnych warsztatów pracy i przedsiębiorstw handlowych. Zmarł 3 X 1949 r. w Poznaniu. Anna SLIWINSKA-SIEMIANOWSKA urodziła się 26 HI 1910 r. w Borbeck (Nadrenia). Rok później rodzina przenosi się do Poznania, gdzie Anna kończy IV Szkołę Wydziałową. Pracę w księgarni Wojciecha rozpoczęła w 1927 r. i pracowała w niej do 31 III 1941 r. Potem skierowano ją do pracy w sklepie towarów spożywczych Gerharda Lade. Od 12 IV 1945 r. Anna Śliwińska pracuje beiz przerwy w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21. Za długoletnią działalność zawodową udekorowana została w 1957 r. Brązowym Krzyżem Zasługi. Czesław ZAŁUBSKI urodził się 22 VII 1898 r. w Stryju. Po ukończeniu szkół w Przemyślu rozpoczął tamże w księgarni Tadeusza Bystrzyckiego naukę zawodu. l VIII 1928 r. rozpoczął pracę w księgarni Wojciecha i pracował w niej do 31 III 1941 r. Od l IV 1941 r. skierowany został do księgarni Boettgera przy ul. Kantaka, a stamtąd w połowie 1942 r. do Warsztatów Kolejowych. l V 1945 r. Jan Załubski rozpoczął pracę w księgarni Lecha Ulatowskiego przy ul. Lampego. 30 I 1946 r. przy ul. Ratajczaka 10 rozpoczął organizowanie hurtu księgarskiego jako przedstawiciel szeregu wydawnictw. Od l VI 1950 r. pracował w księgarni "Veritas" w Szczecinie. l VI 1959 r. powrócił do Poznania i rozpoczął pracę w księgarni przy ul. Armii Czerwonej 69, a od l X 1962 r. pracuje w księgarni przy Al. Marcinkowskiego 21. Edmund ZIELKE urodził się w Poznaniu 29 VII 1912 r. W Poznaniu ukończył Szkoły: Wydziałową i Handlową. W roku 1927 rozpoczął pracę zawodową jako księgowy w administracji księgarni Wojciecha i pracował w niej do końca 1944 r. W roku 1945 przystąpił do pracy w "Drukarni i Księgarni Wojciecha" pod zarządem państwowym kolejno jako kierownik działu personalnego, rewident oraz st. księgowy. l IV 1952 r. przeszedł do Poznańskich Zakładów Armatur jako referent finansowy, a w latach 1953---1961 był gł. księgowym w Spółdzielni Rolniczo- Handlowej w Poznaniu. Po przejściu na rentę inwalidzką pracuje od grudnia 1964 r. w spółdzielni Ochrony Obiektów i U sług Różnych. Jan ZYCIENSKI urodził się 9 VIT 1878 r. w Sobocie k. Łowicza. Uczył się zawodu w księgarni Szczepanikiewieza w Kaliszu, a pracował w księgarniach w Wilnie, Kownie, Mińsku Litewskim, Grodnie, Moskwie i Warszawie. W roku 1930 przeniósł się do Poznania i prowadził dział teologiczny księgarni Wojciecha. Od l IV 1941 r. pracował w księgarni niemieckiej przy ul. Podgórnej. W roku 1945, mając 67 lat, zgłosił się do pracy w księgami przy Al. Marcinkowskiego 21 i pracował w niej aż do emerytury w 1957 To, którą uzyskał po 63 latach pracy zawodowej. W roku 1955 Jan Zycieński udekorowany został Złotym Krzyżem Zasługi. Zmarł w Poznaniu 28 IV 1959 r. SESJE RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA POŚWIĘCONE REALIZACJI PROGRAMU WYBORCZEGO POZNAŃSKIEGO KOMITETU FRONTU JEDNOŚCI NARODU W LATACH 1991-1965 ORAZ ZAMIERZENIOM INWESTYCYJNYM NA LATA 1968--l9W 16 lutego 1965 r. w sali posiedzeń Rady w gmachu Prezydium przy placu Kolegiackim 17, odbyła się wspólna sesja Rady Narodowej miasta Poznania i Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu z udziałem sekretarza 'Komitetu Wojewódzlkiiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Czesława Kończialia. Sesję otworzył przewodniczący Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu prof. dr Stanisław Smoliński proponując na przewodniczącego sesji radnego Mariana Paluehowskiego. propozycja przyjęta została jednomyślnie. Po zaakceptowaniu porządku obrad, zabrał głos radny Stanisław Smoliński, który wygłosił referat pl. "Realizacja Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu N arodu oraz wniosków i postulatów zgłoszonych pod adresem Rady Narodowej miasta Poznania w kadencji 1961-.1965". "Zbliża się ku końcowi czteroletnia kadencja rad narodowych - rozpoczął referat radny Stanisław Smoliński. Z tej okazji Poznański Komitet Frontu Jedności Narodu przedstawia sprawozdanie z realizacji Programu Wyborczego oraz wniosków i postulatów zgłoszonych pod adresem Rady N arodowej miasta Poznania w kadencji 19611965. Jednocześnie Poznański Komitet Frontu Jedności Narodu podejmuje drugą ocenę udziału radnych w pracach Rady i Komisji, ze szczególnym zwróceniem uwagi na spotkania z wyborcami. "Rada Narodowa miasta Poznania, współpracując ściśle z Poznańskim Komitetem Frontu Jedności Narodu, stworzyła w kadencji 1961-1065 odpowiednie warunki polityczne i organizacyjne do przyjęcia szerokiej fali wniosków i postulatów wyborców. Oelem tych wniosków było usprawnienie i ulepszenie życia gospodarczego, społeczno-politycznego i kulturalnego w mieście. Dlatego też wnioskom tym Rada Narodowa nadała rangę korektury Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu ze strony wyborców. Ponieważ Radni otrzymali w odpowiednim czasie broszurę zawierającą analizę realizacji Programu Wyborczego oraz wniosków i postulatów wyborców, mówca odstąpił od szerokiego omawiania tego tematu, a zajął się głównie charakterystyką i oceną udziału radnych w pracach Rady i komisji oraz spotkaniami z wyborcami. Rada Narodowa miasta Poznania odbyła w latach 1961-1964 35 sesji. Sprawy budżetu i planu stały na porządku dziennym 26 sesji, sprawy gospodarki komunalnej i mieszkaniowej były objęte porządkiem dziennym 18 sesji, sprawy komunikacji - objęto 5 sesjami, a sprawy budownictwa, urbanistyki, architektury, handlu, zdrowia, opieki społecznej oraz oświaty rozpatrywano na 4 sesjach, ochrony porządku i bezpieczeńsitwa publicznego, rolnictwa i leśnictwa, kultury, kultury fizycznej i turystyki - na 3 sesjach, przemysłu i usług, szkolnictwa wyższego i koordynacji teirenowo-branżowej - na l sesji. Ponadto odbyło się pięć sesji uroczystych. Pierwszą ilustracją pracy radnego jest udział w sesjach Rady, przy czym należy rozgraniczyć nieobecność usprawiedliwioną od nieusprawiedliwionej , Suma nieobecności nieusprawiedliwionych na sesjach w latach 1961 "'1964 wynosi 69 osób. Z dyskusji na sesjach wyłączyło się 30 radnych (niezabierających w ogóle głosu). Z pozostałych radnych: 31 zabierało głos od l - 5 razy, 5 radnych 6--10 razy, a 14 radnych - ponad 10 razy. Spotkania z wyborcami stanowią jeden z podstawowych elementów pracy radnego. Poznański Komitet Frontu Jedności Narodu opierając swój program działania na uchwałach i zaleceniach Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej partii Robotniczej oraz uchwałach Ogólnopolskiego Komitetu Frontu Sprawozdania Jedności Narodu, poświęcił dużo uwagi sprawie spotkań radnych z wyborcami, traktując udział radnego w spotkaniach podobnie jak obowiązek uczestniczenia w obradach sesji. Na ocenę działalności radnego obok jego udziału w pracach Rady składa się system rozliczania się przed wyborcami. Przy takim ujęciu zagadnienia, radny spełnia ważną funkcję popagatora aktualnych kierunków polityki gospodarczej, jest naturalnym, żywym ogniwem aparatu propagandowego, zbliżającym do szerokich rzesz społeczeństwa zadania programu politycznego i gospodarczego. Takie potraktowanie obowiązków radnego zmusza zespoły i kluby radnych do bliskiego współdziałania z komitetami Frontu Jedności Narodu. Poznański Komitet Frontu Jedności N arodu precyzując swój pogląd na temat spotkań przyj ął jako obowiązujące cztery ich rodzaje: l) spotkania abwarte w okręgach wyborczych, 2) spotkania organizowane przez feom1teity blokowe i domowe, 3) spotkania w zakładach pracy, 4) spotkania środowiskowe, organizowane przez komisje Rady i jej wydziały. Ogółem w latach 1961-1964 odbyło się 1165 spotkań radnych Rady Narodowej miasta Poznania z wyborcami. Od l do 5 razy spotkało się z wyborcami 34 radnych, od 6 do 10 razy - 12 radnych, ponad 10 razy - 4 radnych. Nie wzięło udziału w żadnym spotkaniu - 29 radnych. Należy tu jednak zaznaczyć, że dane odnoszą się tylko do tych spotkań z wyborcami, z których radni złożyli pisemne sprawozdania. Faktycznie więc udział radnych w spotkaniach z wyborcami był znacznie wyższy. Na spotkaniach z ludnością radni przyjęli 169 wniosków i postulatów. Szczególną płaszczyzną pracy radnych jest działalność 13 stałych komisji Rady. Z kolei Stanisław Smoliński szczegółowo omówił aktywność radntycih w komisjach (tabela 2), a kończąc ten fragment referatu powiedział: "Najwyższa przeciętna udziału radnych w posiedzeniach przypada na Komisje: Kultury, Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Rolnictwa 800/0. N astępnie frekwencję w granicach do 76\10 osiągnęły Komisje Komunikacji, Przemysłu, Usług i Zatrudnienia, Oświaty, Handlu, Mandatowa, Ochrony Porządku Publicznego, Budownictwa, Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Z charakterystyki udziału radnych w pracach Rady i Komisji wynika, że Rada N arodowa miasta Poznania dokonała w bieżącej kadencji poważnego, i rzetelnego wysiłku. W rezultacie, założone podstawowe wskaźniki rozwoju gospodarczego miasta w planie pięcioletnim (1961-1965) zostały osiągnięte, a tym samym Program Wyborczy Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu zostanie zre alizowany. Jednocześnie kierując się dyrektywami instancji politycznych oraz działając w przeświadczeniu, że przeważająca częsc zgłoszonych wniosków i postulatów była wyrazem żywotnych interesów mieszkańców Rada Narodowa mimo ograniczonych środków, przy pełnym wykorzystaniu inicjatywy społecznej ludności, włożyła wiele pracy i wysiłku, aby zapewnić możliwie pełną realizację wniosków i postulatów zgłoszonych pod jej adresem przez społeczeństwo naszego miasta. W wyniku tego, w toku realizowania Programu Wyborczego zacieśniła się więź pomiędzy wszystkimi ogniwami Frontu J edności Narodu a Radą i jej Prezydium. "Dzisiejsza sesja Rady Narodowej ma charakter szczególny . powiedział na zakończenie mówca. Przedstawiamy bowiem sprawozdanie z realizacji Programu Wyborczego Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu oraz wniosków i postulatów wyborców w ostatniej kadencji w przededniu dwudziestej rocznicy wyzwolenia Poznania z niewoli faszystowskiej. Dwadzieścia lat teimu miasto nasze leżało w gruzach. Mieszkańcy z wielkim poświęceniem pracowali, ażeby dojść do obecnych wspaniałych osiągnięć. W przededniu pamiętnej rocznicy oswobodzenia miasta możemy śmiało i otwarcie powiedzieć, że osiągnięte przez Radę w latach 1961-1964 w toku realizacji Programu Wyborczego wyniki, staną się podwaliną nowych, wspaniałych zadań na drodze do jeszcze pełniejszego rozwoju Poznania". Przed przystąpieniem do dyskusji powołano komisję redakcyjną uchwały, w składzie: Leon Chudziński, Zbigniew Lisowski, Witold Młyńczak, Jan Nalepka, Marian Szymkowiak i Edmund Zywerl. Jako pierwszy w dyskusji zabrał głos radny Leon Chudziński. "Dzisiejsza sesja u schyłku bieżącej pięciolatki i kończącej się kadencji Rady Narodowej - powiedział - ma dokonać analizy, w jakim stopniu zrealizowany został Program Wyborczy przedstawiony wyborcom w 1961 r. Niezależnie od piętrzących się trudności l przeszkód, braku materiałów, a często braku odpowiednich kadr pracowników, z gospodarską dumą stwierdzić można, że to o czym mówiono wyborcom zostało w większości, może nie zawsze w tej samej postaci, może i nawet niezupełnie w tym zakresie - zrealizowane. "Weźmy dla przykładu urządzenia wodociągowo-kanalizacyjne. Były one w 1945 r. w zupełności zniszczone, a dzisiaj, po odbudowie i rozbudowie starej sieci doprowadzamy już do Poznania wodę pitną z nowego Ujęcia. Innym przykładem jest odcinek obrotu towarowego. Rośnie z roku na rok sieć handlowa i chociaż są deszcze trudności w zaopatrzeniu ludności w 'szereg artykułów - zmienIają i unowocześniają się nasze placówki handlowe. "Przewodniczący Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu ocenił pracę poszczególnych zespołów Rady Narodowej. Wynikła z niej narastające tempo pracy, żywe zainteresowanie sprawami miasta. Nie wnikając w szczegóły cyfr, którymi posługiwać się będziemy na spotkaniach z wyborcami w czasie kampanii przedwyborczej, można z poczuciem pełnej odpowiedzialności stwierdzić, że Program Wyborczy, z którym w roku 1961 szliśmy do naszych wyborców, został w swych podstawowych założeniach wykonany" . W tym samym duchu przemawiał przewodniczący Komisji Komunikacji - radny Stanisław Mytko. "N a przestrzeni ostatnich lat, z tej trybuny wielokrotnie podkreślaliśmy wagę spraw komunikacyjnych. Mówiliśmy o potrzebach opierając się na analizach fachowców i na wnioskach mieszkańców, którzy często narzekali na stan komunikacji miejskiej. Dzisiaj - podkreślił radmy Stanisław Mytko - chciałem na to zagadnienie spojrzeć od innej strony, chciałem skonfrontować ito co zrobiono, z tym co zawarte było W Programie Wyborczym z 1961 r. Trzeba powiedzieć, że zrobiono znacznie więcej aniżeli proj ektow ano ". Mówca przytoczył wiele inwestycji komunikacji miejskiej, o których - zapewne z braku miejsca - w sprawozdaniu nie powiedziano. Chociażby o ulicy Grunwaldzkiej, która została połączona z ulicami Przybyszewskiego i Reymonta dwujezdną trasą. Znaczne zmiany na lepsze dokonane zostały w oświetleniu miasta. Komisja Komunikacji potrafiła wytworzyć właściwy klimat wokół zagadnień komunikacyjnych. Dzisiaj, w Radzie Narodowej o komunikacji i ruchu drogowym . mówi się jako o podstawowych zadaniach. "Realizując nasze zadania - powiedział prokurator powiatowy dla miasta Poznania Włodzimierz Wilke - pomagaliśmy czynnie w realizacji Programu Wyborczego Frontu Jedności Narodu. Niezależnie od tradycyjnych funkcji ścigania winnych za popełnione przestępstwa pogłębialiśmy treść spotkań ze społeczeństwem, na których mówiliśmy na temat świadomości prawnej społeczeństwa. Spotkania te pozwoliły prokuratorom kontaktować się z różnymi środowiskami. Pożytek społeczny z tych spotkań - konkretny. Np. poprzez spotkania z mieszkańcami hoteli robotniczych zmalały tendencje do wzrostu chuligaństwa" . Mówiąc o formach zapobiegania przestępstwom, Włodzimierz Wilke wspomniał o stale rozszerzanych poczynaniach profilaktycznych. Rozwija się coraz bardziej prokuratorska kontrola przestrzegania przepisówprawa przez przedsiębiorstwa i instytucje. Tego rodzaju działalność Prokuratury pomaga w 'wyrabianiu szacunku dla prawa i niesie przekonanie, że socjalistyczne prawo musi być przestrzegane. W konsekwencji obserwuje się coraz żywsze reagowanie społeczeństwa na różnego rodzaju nadużycia, przestępstwa gospodarcze, chuligaństwo itp. Członek Prezydium Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, Jan Zaus powiedział, że "jedną z naj piękniejszych form działalności społeczeństwa poznańskiego są czyny społecznie użyteczne. Szczególnie godnym podkreślenia jest fakt, że w ramach czynów społecznych powstaje na wzgórzach Cytadeli Park Braterstwa Broni i Przyjaźni Polsko- Radzieckie j. Będzie to dzieło wiekopomne, którego koszt budowy wynosiłby 200 milionów złotych. N a zakończenie prziemówienia mówca apelował do zebranych, aby gremialnie włączyli się do tego pięknego czynu społecznego. Wiosną 1965 r. będą tam w dalszym ciągu prowadzone prace społeczne. Nie powinno zabraknąć w tym czynie społecznym dla dobra miasta, żadnego poznaniaka" . Jako następny zabrał głos przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, radny Czesław Kołodziejczak. "Program Wyborczy Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu oparty został w głównej mierze na założeniach i wskaźnikach do planu gospodarczego na lata 1961- 1965 oraz wzbogacony o postulaty wyborców. Był to program w pełni realny, a nie przysłowiowa i powszechnie stosowana w ustroju kapitalistycznym obiecanka wyborcza. Należy wyraźnie podkreślić, że sporo zadań wykonaliśmy w pełni, mimo znacznego ograniczenia pierwotnie planowanej wielkości środków. "Do końca 1965 r. wybudujemy we wszystkich pionach budownictwa mieszkaniowego około 45 700 izb, co oznacza ponad 15 (XX) mieszkań. W stosunku do poprzedniego planu gospodarczego stanowi to wzrost prawie o 10 (XX) izb. Wskaźnik zagęszczenia na l izbę spadnie w mieście z 1,58 do około 1,48 osoby. Co czwarta rodzina w Poznaniu mieszka już w nowym mieszkaniu. Do realizacji nowej polityki lokalowej potrafiliśmy zaangażować kilka tysięcy aktywistów społecznych, którzy zopiniowali prawie 20 (XX) wniosków. Podjęliśmy się i konsekwentnie realizujemy. likwidację spuścizny kapitalistycznej - mieszkań piwnicznych i suterenowych. Najgłębszą treścią nowej polityki lokalowej jest jej jawność: decyzje komisji rozdziału mieszkań podawane są do publicznej wiadomości, wystawiane pod sąd społeczeństwa. "Czy zrobiliśmy jednak wszystko, na co było nas stać zarówno w budownictwie mieszkań, jak realizacji polityki lokalowej? - za'" Sprawozdaniastanawiał się radny Czesław Kołodziejczak. Nie będzie to dla nikogo krzywdzącym, jeżeli stwierdzę, że zrobiliśmy dużo, bardzo dużo, ale mogliśmy zrobić jeszcze więcej, w polityce lokalowej potrafiliśmy wypracować nowe, własne koncepcje na odcinku budownictwa mieszkaniowego, jednak często dopiero decyzje odgórne powodowały poszukiwanie dróg zmierzających do jego potanienia. Mimo podejmowanych prób nie potrafiliśmy zapewnić szerokiego rozwoju taniego budownictwa indywidualnego w zespołach osiedlowych i w oparciu o materiały zastępcze. Wiele uczyniliśmy w dziedzinie ochrony substancji mieszkalnej, co z punktu widzenia trwałości majątku narodowego ma szczególne znaczenie. Przeprowadzenie remontu kapitalnego i zabezpieczającego w ponad l(ill budynkach mieszkalnych stanowi duży krok naprzód w stosunku do lat 1856--196). Dużym osiągnięciem jest powołanie dzielnicowych przedsiębiorstw remontowo-budowlanych specjalizujących się w reimontach budynków mieszkalnych. "Ponad przyjęte ustalenia wykonamy zadania w dziedzinie remontów kapitalnych dróg. Z budżetu dodatkowego zwiększono środki na ten ciel oprawie lSJ min zł. W tej sytuacji stało się możliwe zrealizowanie wielu nowych inwestycji, takich jak: rekonstrukcja ulic Grunwaldzkiej i Głogowskiej, mostu Dworcowego oraz wykonanie nowych nawierzchni na kilku ważnych z punktu widzenia komunikacyjnego ulicach, w ramach tych nakładów mogliśmy też przystąpić do rekonstrukcji istniejącego oświetlenia, a w szczególności likwidacji oświetlenia gazowego. Pełna likwidacja oświetlenia gazowego nastąpi do końca 1966 r. "W bieżącej kadencji, jak nigdy przedtem, społeczeństwo naszego miasta dowiodło przez konkretne zaangażowanie, że poczuwa się do 'współodpowiedzialności za realizację zgłaszanych przez siebie wniosków i postulatów. Na ogólną wartość wykonanych w latach 1961-1964 i przy przewidywanym wykonaniu zamierzeń tegorocznych w ramach czynów społecznych, bezpośredni wkład mieszkańców miasta wyniesie ponad sto milionów złotych. "Upiększenie miasta przez budowę parków i zieleńców, placów zabaw, chodników i dróg osiedlowych, zawdzięczamy w dużej mierze społecznie użytecznej pracy ludności. Olbrzymi był też udział społeczeństwa przy ivywozce śniegu iw czasie ciężkiej zimy 1%2/ 1963 roku. Wielkie uznanie należy się także załogom zakładów pracy. Mamy więc sporo powodów do zadowolenia, przede wszystkim z tego, że realizując iProgram Wyborczy wykonaliśmy nie tylko jego podstawowe założenia, ale potrafiliśmy je w wielu dziedzinach poważnie przekroczyć". Radny Zbigniew Rudnicki, zastępca przewodniczącego Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, nawiązując do referatu Stanisława Smolińskiego zwrócił uwagę na kilka zagadnień. "Zbliżając się do końca kadencji - powiedział Z. Rudnicki - stwierdzić możemy, że formy współpracy imiędzy Radą Narodową a Poznańskim Komitetem Frontu J edności Narodu nosiły charakter bezwzględnie roboczy. Klasycznym przykładem było spotkanie Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu z udziałem radnych w 1963 T., kiedy po raz pierwszy pokuszono się o ocenę działalności w oparciu o bilans spotkań radnych z wyborcami". Mówca sięgnął do tak istotnego przykładu, jakim jest stopień zaangażowania radnych i członków komisji w pracach nad realizacją Programu Wyborczego. Przy ocenie tego zjawiska nie można poprzestać na częstotliwości zabierania głosu w dyskusji na sesjach. Wydaje się, że ilekroć oceniać będziemy pracę radnego, do elementów oceny musi dojść przede wszystkim stopień, emocjonalnego zaangażowania w pracach komisji. Dopiero wówczas można udzielić odpowiedzi na pytanie, ozy jego praca jako radnego była w pełni pożyteczna. Radny Rudnicki nawiązał do niektórych zasad działania Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, a szczególnie do takich jak wychowanie społeczeństwa. "Miarą tego wychowania -> powiedział mówca jest stopień angażowania się w pracy, którą wykonujemy dla dobra naszego miasta. To wszystko, co czynimy, służy im. in. podnoszeniu estetycznego wyglądu miasta, jego upiększaniu, równocześnie predestynuje do tego, żeby stawiać społeczeństwo Poznania za wzór społeczeństwa w pełni zdyscyplinowanego. Ilekroć będzie mowa o czynach społecznych, na uwagę zasługiwać będzie zawsze zagadnienie ich wychowawczego oddziaływania na mieszkańców. Przy tym nie chodzi tu o przekroczenie jakiejś określonej granicy rozmiarów czynów, ale chodzi głównie o czynne zaangażowanie wszystkich obywateli, nie wyłączając młodzieży. Innymi słowy: chcemy doprowadzić do tego, aby nie było wśród nas takiego mieiszkańca naszego miasta, który by nie zajął się również ijego upiększeniem. Nie powinni korzystać z ośrodków i obiektów wybudowanych z dużym wysiłkiem i społeczną pracą ci, Morzy dotychczas jedynie się przyglądali jak inni pracują. Nasza osobista postawa winna być przykładem, jak należy działać. Nic dziwnego, że chcielibyśmy wszystkich radnych w okresie spotkań sprawozdawczych widzieć w pierwszych szeregach angażujących się do czynów społecznych. "Chciałbym na koniec prosić w imieniu Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania i w imieniu Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu o czynne włączenie się doakcji spotkań, które rozpoczną się 20 lutego 1965 T., o utrzymanie bezpośredniego kontaktu z Prezydium Rady Narodowej i z Poznańskim Komitetem Frontu Jedności Narodu, co ułatwi nam określenie zadań na przyszłą pięciolatkę" . N a tym wystąpieniu dyskusja została zakończona. Z kolei głos zabrał przewodniczący Komisji Redakcyjnej projektu uchwały, radny Jan Nalepka, który zreferował proj ekt wspólnej uchwały w sprawie przyjęcia sprawozdania Prezydium Rady z realizacji Programu Wyborczego oraz postulatów kosztów produkcji, pomniejszonych o koszt materiałów. Dalszej automatyzacji i modernizacji wymagają urządzenia telefonii miejscowej. Oddzielny problem stanowi budownictwo, w którym należy wzmóc tempo intensyfikacji mechanizacji ciężkich, pracochłonnych robót budowlanych, jak np. robót załadunkowych, transportu wewnętrznego na placu budowlanym oraz robót wykończeniowych. W pracach nad projektem planu 1966-1970 zaleca się w tym celu wyodrębnienie planu mechanizacji robot budowlanych dla obszarów o trwałym niedoborze siły roboczej. "Niemniej ważnym zadaniem jest konieczność opracowania w poszczególnych jednostkach działających w Poznaniu, szerokiego programu mechanizacji prac obliczemowo-rachunkowych oraz prac statystyczno- biurowych. "W świetle przedstawionych kierunków działania określonych w wytycznych wykonania uchwały Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów - zakończył Jerzy Łangowski - Prezydium spodziewa się, że resorty w celu zapewnienia pełnej realizacji postanowień uchwały ponownie przeanalizują i rozważą aktualne projekty zamierzeń inwestycyjnych na lata 1966-1970. Przed przystąpieniem do dyskusji powołano Komisję Redakcyjną uchwały, w skład której weszli: radny Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa, Alfred Batura - zastępca dyrektora Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa, Władysław Daktera - dyrektor Zakładów Energetycznych Poznań-Miasto, radny Jerzy Łangowski - przewodniczący Miejskiej Komisji Planowania Gospodarczego, Kazimierz Koczorowski - członek Komisji Budżetu i Planu, radny Czesław Kołodziejczak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, Julian Kupczak - dyrektor Okręgu Poczty i Telekomunikacji, Zbigniew Lisowski - radca prawny Prezydium, radny Stanisław Mytko - przewodniczący Komisji Komunikacji i Edmund Rejek - dyrektor naczelny Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. W dyskusji jako pierwszy zabrał głos Edmund Rejek - dyrektor naczelny Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych. Wyraził on pełne uznanie Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania za to, że po raz pierwszy w tej formie analizuje się zamierzenia inwestycyjne w tych działach jednostek Radzie nie podporządkowanych, które mają wpływ na rozwój organizmu miasta. "Dla każdego mieszkańca Poznania jest jasne - mówił Edmund Rejek - że usytuowanie Dworca Głównego i zlokalizowanie torów w centrum miasta przy braku bezkolizyjnych skrzyżowań jest wysoce niekorzystne. W ramach modernizacji węzła kolejowego w Poznaniu, przewiduje się więc w latach 1%6-1970 przebudowę urządzeń kolejowych na łączną kwotę 270 min złotych. Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych posiada w tej chwili limit pięciu milionów złotych na rok 1967 z przeznaczeniem na udział w kosztach budowy dwupoziomowego skrzyżowania w rejonie stacji Górczyn. Niezależnie od tego istnieją możliwości otrzymania dalszych funduszy z rezerw Ministerstwa. Dopiero po zrealizowaniu inwestycji zaplanowanych na lata 1966-1970 zostaną stworzone warunki dla dalszej przebudowy węzła i uregulowania problemów wynikających z potrzeb miasta. Modernizacja innych obiektów w rejonie węzła poznańskiego będzie możliwa pod warunkiem otrzymania odpowiednich limitów i możliwości realizacyjnych wykonawców. Wobec otrzymania bardzo ograniczonych limitów. Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych nie widzi możliwości pobudowania w latach 1%6 -1975 grupy torów porządkowych umożliwiających obsługę projektowanych bocznic do zakładów zlokalizowanych w dzielnicy przemysłowo-magazynowej «Rataje». Ponieważ w budowie grupy porządkowej torów dla obsługi bocznic zainteresowani są inwestorzy bocznic zakładowych, będą oni zobowiązani do pobudowania tej grupy torów lub partycypowania w kosztach ich budowy, niezależnie od budowy własnych bocznic zakładowych. "Odnośnie budynków dworcowych, Dyrekcja Okręgowa Kolei' Państwowych widzi konieczność pilnej budowy budynków dworcowych na stacjach Garbary i Górczyn" . Mówca przedstawił propozycję Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych jako wniosek do U chwały Rady Narodowej miasta Poznania o następującej treści: l) Zagadnienia rozwojowe węzła kolejowego w Poznaniu w latach 1966-1970 (po uruchomieniu w ubiegłych latach trakcji elektrycznej na linii Warszawa- Poznań i wobec stale rosnących zadań przewozowych) - koncentrować się będą na inwestycjach związanych z rozpoczęciem pierwszego eta Sprawozdaniapu rekonstrukcji ukfadu torów 1 urządzeń, oraz na robotach związanych z doprowadzeniem do Poznania trakcji elektrycznej z kierunku Wrocławia. W tym samym okresie węzeł poznański stanie się jednym z głównych ośrodków sieci Polskich Kolei Państwowych, obsługujących trakcj ę spalinową kierunku Śląsk-Szczecin (Kępno-Ostrów Wlkp. -Poznań-Krzyż-Szczecin). Jakkolwiek środki planowane na rozbudowę w latach 1966-1970 są bardzo ograniczone i przeznaczone wyłącznie na realizację podstawowych robót w minimalnym zakresie, są one znacznie większe od całości nakładów inwestycyjnych, jakie przeznaczono na węzeł poznański w ostatnich kilkunastu latach, a zapewnienie ich wykorzystania i terminowej realizacji zaplanowanych obiektów wymagać będzie bardzo poważnego wysiłku inwestycyjno-budowlanego. 2) Program inwestycyjny Polskich Kolei Państwowych realizowany w latach 1966-1970, nie uwzględnia jednak w omawianym etapie wielu wewnętrznych potrzeb rozwojowych układu komunikacji w mleSCle, a w szczególności budowy najbardziej obciążonych skrzyżowań arterii miejskich z liniami kolejowymi oraz urządzeń związanych z obsługą ładunkową i bocznicową w nowo rozwijających się dzielnicach przemysłowych lub przemysłowo-składowych miasta, a także budowy lub rekonstrukcji niektórych obiektów dworcowych. Potrzeby te wymagają wdrożenia starań o zwiększenie środków, a niezależnie od tego podjęcia odpowiednich prac przygotowawczych oraz koordynacyjnych zarówno ze strony Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, jak i partycypujących stron z resortów przemysłowych i przedsiębiorstw podległych Radzie Narodowej, co dałoby możliwość ewentualnego wprowadzenia omawianych obiektów do rocznych planów inwestycyjnych, względnie w wyj ątkowo uzasadnionych i pilnych przypadkach, do projektu planu pięcioletniego przed jego ostatecznym zatwierdzeniem. 3) w celu odpowiedniego przygotowania i zapewnienia odpowiedniej koordynacji przedsięwzięć inwestycyjnych i remontowych "w dziedzinie układ u komunikacji kolejowej oraz miejskiej, niezbędne jest powołanie wspólnego organu o charakterze koordynacyjno-opiniodawczym do spraw rozbudowy poznańskiego węzła komunikacyjnego (. . .) 4) Do najbliższych zadań, które należałoby podjąć w ramach prac powołanego zespołu do spraw poznańskiego węzła komunikacyjnego należy zaliczyć: a) Rozstrzyganie zagadnień związanych z przygotowaniem i etapowaniem budowy urządzeń obsługi transportowej dla nowo zlokalizowanych dzielnic przemysłowych i poszczególnych użytkowników wraz z ustaleniem stopnia partycypacji finansowej poszczególnych użytkowników oraz utworzeniem organizacji nadzoru i eksploatacji wspólnie użytkowanych obiektów; b) Przygotowanie rozwiązań i opracowanie szczegółowego planu realizacji stacji ładunkowych uwzględniając zasady koncentracji prac ładunkowych, nowych form spedycji oraz odpowiednie etapowanie realizacji obiektów, które powinny być w pełni zbudowane do 1975 r.; c) ustalenie w oparciu o wyniki badań obciążeń ruchu, kolejności budowy w ciągu najbliższych dziesięciu lat, najbardziej potrzebnych skrzyżowań dwupoziomowych, przy zapewnieniu partycypacji w kosztach zadań inwestycyjnych i remontowych wszystkich zainteresowanych stron. 5) W związku z przeprowadzonymi w ubiegłych latach studiami oraz częściowymi rozwiązaniami układów komunikacyjnych w rejonie Dworca Głównego, przystąpić w drodze prac konkursowych do opracowania etapowego planu koordynacyjnego realizacji obiektów Polskich Kolei Państwowych, Państwowej Komunikacji Samochodowej oraz komunikacji miejskiej po wschodniej stronie Dworca Głównego wraz z przyległymi węzłami komunikacyjnymi (. . .) Jan Kołodziejczak - zastępca dyrektora Dyrekcji Okręgowej Poczty i Telekomunikacji przypomniał jak wyglądał Poznań w lutym 1945 r., kiedy m. in. uległy zniszczeniu wszystkie urządzenia telekomunikacyjne. Można bez przesady powiedzieć, że w dniu zakończenia działań wojennych nie było w Poznaniu ani jednego urządzenia nadającego się do natychmiastowego użytkowania. Pierwszym urządzeniem telekomunikacyjnym była uruchomiona w gabinecie ówczesnego Prezydenta miasta dwudziestonumerowa centrala ręczna, do której podłączono siedziby najważniejszych organów władzy ludowej. "Według stanu na 31 XII 1964 r. - mówił Jan Kołodziejczak - pojemność central w Poznaniu wynosiła 23 100 numerów. W centralach tych podłączonych było 21922 abonentów. To, co stwierdza w swym koreferacie komisja, iż ilość aparatów telefonicznych w Poznaniu jest niewystarczająca, jest zdaniem Dyrekcji słuszne. Dowodzi tego fakt, że w Rej onowym Urzędzie Telekomunikacyjna m zalega 11750 wniosków o zainstalowanie telefonu. "Problem niedoboru urządzeń telefonii miejscowej jest zjawiskiem ogólnokrajowym,a przyczyną tego jest w większym stopniu aniżeli brak central miejscowych brak kabli, które mają łączyć abonenta z centralą. "W jakim stopniu nastąpi poprawa na tym odcinku w najbliższej pięciolatce? Na koniec 1%4 roku dysponowano w centralach poznańskich 38) wolnymi numerami. Według planu, w roku 1965 przybyć ma 4(0) nowych numerów, w wyniku nowo budowanej centrali automatycznej w dzielnicy Grunwald. Nie oznacza to efektywnego przyrostu, gdyż jednocześnie zachodzi konieczność likwidacji czterech central' ręcznych o pojemności 136) numerów. Ich likwidacja jest niezbędna ze względu na prace nad przygotowaniem miasta do międzymiastowego automatycznego ruchu telefonicznego. Poza planem inwestycyjnym na lata 1966-1970 Dyrekcja opracowała tzw. plan dodatkowy, w którym przewidziała dalszą budowę central automatycznych o łącznej pojemności 4300 numerów. "Jednym z najpoważniejszych problemów telefonii miejscowej - mówił dalej Jan Kołodziejczak - jest zapewnienie lepszej słyszalności. Wiąże się to z «wielocentralowością». Niestety, brak jest w chwili obecnej limitów na wymianę ponad 13 (XX) numerów centrali typu Siemens, zwłaszcza że budowa nowych central byłaby tylko wymianą na istniejące, a więc nie zwiększyłaby przyrostu abonentów. Z drugiej jednak strony istnieje nagląca konieczność -wymiany tych central, I gdyż inaczej nie można przystąpić do automatyzacji ruchu międzymiastowego. W sprawie tej prowadzone są rozmowy w ministerstwie, które nie zostały jeszcze zakończone '"' . Władysław Daktera - dyrektor Zakładu Energetycznego Poznań-Miasto podkreślił, że ..działalność Zakładu zamyka się w zasadzie · W granicach wielkiego Poznania. Jest oczywiste, że działalność inwestycyjna i eksploatacyjna jest ściśle związana z organizmem miasta. Wszystkie dotychczasowe plany inwestycyjno-eksploatacyjne były zgodne z prawidłową działalnością organizmu miejskiego. N astępnie mówca szczegółowo zapoznał Radę z zamierzeniami inwestycyjnymi Zakładu na lata 1966-1970. Nakłady ogółem wyniosą ponad 237 min złotych, z tego na elektrociepłownię przeznacza się 22 min złotych". N a zakończenie mówca przedstawił najważniejsze problemy ciepłownictwa w Poznaniu. Miasto nie posiada obecnie scentralizowanej gospodarki cieplnej. Zasilenie ciepłem budynków wielomieszkaniowych odbywa się na ogół z indywidualnych kotłowni bądź z większych kotłowni osiedleniowych. Zakłady przemysłowe posiadające własne źródła ciepła, na ogół stare kotłownie, ad 19 Kronika miasta Poznania ministrują te kotłownie we własnym zakresie. Podział administracyjny miasta spowodował, że sprawy ogrzewania budynków gospodarki komunalnej znalazły się w gestii pięciu Dzielnicowych Zarządów Budynków Mieszkalnych. Słuszne byłoby w tej sytuacji powołanie do życia Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Cieplnej, które zajęłoby się eksploatacją istniejących kotłowni oraz sieci cieplnych, które w przyszłości powstaną. W oparciu o uchwałę Kolegium Ministerstwa Górnictwa i Energetyki, Zakłady Energetyczne Okręgu Zachodniego w Poznaniu zleciły Biuru Projektów Energetycznych "Energoprojekt" opracowanie koncepcji ogrzewania miasta. Zamiary inwestycyjne podzielono na dwa zasadnicze etapy: I - wykorzystanie istniejącej elektrowni dla potrzeb ciepłownictwa do roku 1972, II - budowa nowej elektrociepłowni w latach 1972-1973. Radny Stanisław Mytko - przewodniczący Komisji Komunikacji korzystając z obecności przedstawicieli Ministerstwa Komunikacji zatrzymał się nad niektórymi zagadnieniami dotyczącymi kolejnictwa, które zdaniem Komisji Komunikacji wyglądają na nieporozumienie. Chodzi tu przede wszystkim o sprawę bezkolizyjnych skrzyżowań w mieście. Dla lepszego zilustrowania sytuacji mówca podał, że tory kolejowe stykają się w jednym poziomie z ulicami miasta aż w 19) punktach. Przede wszystkim na plan pierwszy wysuwa się sprawa rejonu dworca Górczyn. Komisję zaniepokoiła kwota pięciu milionów złotych, jaką dysponuje Dyrekcja Okręgu Kolei Państwowych. Jak wiadomo koszt tej inwestycji ma wynieść około 45 milionów złotych. Liczono na partycypację ze strony Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w wysokości 30 min zł. Rada N arodowa nie ma możliwości dołożenia reszty ze swoich środków do zaplanowanych przez Dyrekcję 5 milionów złotych i stąd wniosek pod adresem Ministerstwa Komunikacji, aby na tę inwestycję przeznaczono znacznie "więcej środków. W podobnej sytuacji jest rejon dworca dębieckiego, brak jednakże oświadczeń w materiałach Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych o środkach przewidywanych na ten cel. Niepokoi także projektowany czasokres wykonania tej inwestycji. Odrębnym i bardzo poważnym problemem, istotnym dla gospodarki komunalnej miasta jest sprawa 30 (XX) osób dojeżdżających do Poznania, budzie ci dojeżdżają w przeważającej części z trzech zasadniczych kierunków: Konin, Września, Środa. Problem ten był wielokrotnie na spotkaniach z radnymi poruszany przez przedstawicieli przedsiębiorstw, w których dojeżdżający pracują. Mów Sprawozdaniaca podkreślił, że niedogodne warunki dojazdów do pracy sprawiają, że wydajność tych ludzi jest mniejsza. Bardzo istotne znaczenie miałoby również skrócenie czasu dojazdów. Mówca sprecyzował konkretny wniosek pod adresem Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych w Poznaniu, aby elektryfikację linii Wrocław- Poznań rozpocząć od Poznania, dzięki czemu podmiejskie miejscowości uzyskałyby szybsze połączenia z Poznaniem. Drugi wniosek dotyczył wprowadzenia elektrycznych pociągów podmiejskich na trasie WrześniaPoznań i odwrotnie. Wnioski Komisji zmierzają do tego, aby resort komunikacji zastanowił się nad możliwością przyspieszenia budowy stacji Franowo. Z kolei mówca poruszył problemy łączności. Stwierdzić należy, że osiągnięcia w dziedzinie łączności są duże. Pomimo obiektywnych trudności naszej służby łączności, na spotkaniach z wyborcami coraz mniej słyszy się narzekań pod adresem tej służby. Komisję niepokoi sprawa centrali typu Siemens. Poznań jest jedynym miastem, w którym równocześnie działają różne systemy central. Komisja Komunikacji popiera wniosek Dyrekcji Łączności Poczty i Telekomunikacji dotyczący przekazania im pomieszczeń po zakładach "Teletra". Komisja będzie ten wniosek popierać w Prezydium Rady N arodowej. Komisja uważa, że Wydział Budownictwa Urbanistyki i Architektury powinien zająć się sprawą dobudowy skrzydła do budynku poczty przy ul. 23 Lutego, bowiem rozbudowa tego gmachu przyczyni się do jakościowo lepszej łączności telefonicznej w mieście. Radny Czesław Kołodziejczak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, zabierając głos -w dyskusji poświęcił pierwszą część wystąpienia sprawom oświetlenia miasta, którymi Komisja Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej zajmowała się niejednokrotnie w trybie roboczym. N astępnie radny Czesław Kołodziejczak zajął się gospodarką cieplną. "Po wielu dyskusjach - powiedział on - doszliśmy do zgodności poglądów co do konieczności utworzenia Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, które przejmie sprawy związane z eksploatacją urządzeń ogrzewania budynków oraz przygotuje się do przejęcia i prowadzenia w przyszłości inwestycji związanych z ogrzewaniem miasta Poznania. Celowym wydaje się powołanie do życia tego przedsiębiorstwa z dniem l X 1965 r. Pierwsi mieszkańcy osiedla «Rataje» wprowadzą się tam w roku 1967. Dlatego też trzeba już półtora roku naprzód pomyśleć o opracowaniu systemu tworzenia ciepła. Zastrzeżenia budzi termin oddania do użytku Elektrociepłowni Garbary. W związku z podanym po przednio terminem oddania do użytku pierwszych izb mieszkalnych na osiedlu «Rataje», termin zakończenia budowy elektrociepłowni powinien być przyspieszony co najmniej o jeden rok". N a zakończenie mówca podkreślił, że "przyszła pięciolatka będzie bardziej dynamiczna niż obecna, zadania będą większe. Konieczne jest więc wspólne rozpatrzenie wszystkich problemów, przedyskutowanie ich w kolektywie. Przebieg sesji świadczy o tym, że stosunek resortów do poszczególnych problemów miasta jest bardzo przychylny. Trzeba powiedzieć, że sam fakt postawienia tych zagadnień na sesji Rady jest dużym osiągnięciem organizacyjnym". Zbigniew Modliński - wiceminister komunikacji omówił na wstępie osiągnięcia kolejnictwa polskiego w latach 1945-1965. Zwiększonym wymogom w zakresie przewozów towarowych nie można było podołać normalnymi środkami, jakie stały do dyspozycji ministerstwa z okresu przedwojennego. Musiano sięgnąć do innej organizacji, do lepszego wykorzystania tych urządzeń, które na przestrzeni minionych dwudziestu lat stały do dyspozycji resortu komunikacji, musiano koncentrować je, aby zlikwidować istniejące "wąskie gardła" i j ak najlepiej wykorzystać. "I dlatego w całym dwudziestoleciu - powiedział Zbigniew Modliński - zrobiliśmy w Poznaniu stosunkowo mało. Musieliśmy np. skoncentrować nasz wysiłek na rejonie śląskim, gdzie powstawały nowe gałęzie przemysłu, których przedtem zupełnie nie było. Aby istniejące trudności pokonać, należało w ogóle przejść na inne środki transportowe zrezygnowaliśmy z trakcji parowej a przeszliśmy na elektryczną. W następnej pięciolatce w stosunku, do Poznania musi nastąpić zmiana polityki, bo w Poznaniu dotychczasowe rezerwy, które były - wyczerpały się". Mówca nawiązał do cyfr, które przyto-. czył w swoim wystąpieniu dyrektor naczelny Edmund Rejek. "Mówi się o 276 min zł. Jest to wycinek związany z przebudową układu węzła poznańskiego. Natomiast limity na elektryfikację linii Wrocław-Poznań nie mieszczą się w tej' kwocie. Limity te wynoszą 161 min zł z tym, że przeznaczone są nie na całą trasę od Wrocławia do Poznania, lecz na inwestycje w obrębie miasta Poznania. Na inne jeszcze "wydatki Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych w Poznaniu posiada 317 min zł. Wszystko razem wynosi 755 min zł. W tej sumie nie są ujęte limity na tabor, na sprzęt przeładunkowy, na modernizację i mechanizację prac ciężkich służby drogowej, nie są również ujęte limity kapitalnych remontów. N a przykład modernizacja Dworca Głównego została wykonana bez limitu inwestycyjnego, tylko w ramach «kapitalnych remontów» . "Mówimy dziś o projekcie planu i jak długo plan ten nie będzie zatwierdzony można w nim poczynić jeszcze pewne zmiany. Nie przypuszczam, aby to były zmiany na niekorzyść Poznania dlatego, że Ministerstwo Komunikacji w swoim limicie globalnym zachowało pewną rezerwę. "Słuszna jest propozycja dyrektora Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, aby powołać zespół, który by przedyskutował i przygotował odpowiednie projekty i zestawienia finansowe. Mamy w tym zakresie już pewne doświadczenia. Mówca podkreślał także, iż jest rzeczą zrozumiałą, że dla obsługi ruchu podmiejskiego trzeba jeszcze niejedno zrobić. Trudność polega na tym, że jednostek spalinowych dla ruchu podmiejskiego w Polsce nie produkujemy, a jakość kupowanych z importu jest jeszcze 'niedoskonała. Z chw,ilą poprawy jakości, ministerstwo zakupi większe partie tego taboru. J eżeli zaś chodzi o rozpoczęcie elektryfikacji linii Wrocław-Poznań, będzie to zależało od tego, która Dyrekcja Okręgowa Kolei Państwowych szybciej przygotuje dokumentację i wykonawców". Radny Zygmunt Andrzejewski - przewodniczący Komisji Budownictwa - stwierdził, że "rozwój przedsiębiorstw budowlano-montażowych w mieście w latach 1966-1970 zależy od przygotowania zaplecza budownictwa i wybudowania w odpowiednich terminach bazy budowlanej. Tam, gdzie istnieje pełna mechanizacja robót budowlanych powstają możliwości zatrudnienia kobiet i okazja pokonania deficytu siły roboczej, którego wielkość na lata 1966-1970 wyniesie ponad 15 tysięcy osób. Powinniśmy także lepiej skoordynować dostawy materiałów budowlanych i kruszywa. Zdarzają się jeszcze przypadki wywożenia wyrobów ceramicznych z naszego województwa do innych województw, natomiast stamtąd dowozimy na budowy Poznania i województwa materiały budow lane i kruszywo. "Nawiązując do spraw magistrali ciepłowniczych, obszernie potraktowanych w materiałach Zjednoczenia Enefgetycznego Okręgu Zachodniego, Komisja Budownictwa stwierdza, że określony na 31 maja 1965 r. termin zakończenia opracowania projektu wstępnego na magistrale ciepłownicze winien być bezwzględnie dotrzymany, gdyż w przeciwnym razie nie będzie można w roku 196) rozpocząć budowy magistrali ciepłowniczej dla osiedla «Rataje»". Po przemówieniach Jerzego Kubiszewicza - zastępcy dyrektora Departamentu w Ministerstwie Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych, Alfreda Batury - zalO?rawozdania \ 47 stępcy dyrektora do spraw technicznych Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa i przedstawiciela Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania - Ignacego Kaczmarka, zabrał głos przewodniczący Prezydium - radny Jerzy Kusiak. "Problemy przedstawione na sesji - powiedział on - mają kilka aspektów. Jak to zostało podkreślone w referacie wstępnym i wypowiedziach dyskutantów, Rada N arodowa miasta Poznania coraz lepiej spełnia funkcje koordynacyjne. Sesja dzisiejsza jest rezultatem wprowadzenia w życie uchwał IV Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i wynikiem zmian jakościowych, jakie zachodzą w działalności Rady i jej organów". Jerzy Kusiak podkreślił pomoc i zrozumienie z jakim spotkano się ze strony Ministerstw: Komunikacji, Łączności, Budownictwa i Energetyki. Udział w sesji wiceministra Zbigniewa Modlińskiego jest jeszcze jednym dowodem zrozumienia przez Ministerstwo Komunikacji potrzeb Poznania. Słuszny jest wysunięty przez Ministerstwo Komunikacji, a przedstawiony na sesji przez dyrektora Edmunda Rejka postulat powołania Zespołu do spraw koordynacji przebudowy węzłów komunikacyjnych. Należy sądzić, że praca tego Zespołu przyniesie konkretne obopólne korzyści. Dużo zrobiono dla Poznania przed sesją. Wiceminister łączności Konrad Kozłowski przyjął zastępcę przewodniczącego Prezydium Henryka Kędziorę, przychylnie ustosunkowując się do zgłaszanych postulatów. Trudności przedsiębiorstw budowlanych, deficyt mocy przerobowej budownictwa, wymagają niemal codziennych kontaktów organów Prezydium Rady z Poznańskim Zjednoczeniem Budownictwa i jego przedsiębiorstwami. Sesja była wyjątkową okazją do kompleksowego spojrzenia na te problemy. Wydaje się, że niezbędne będzie znalezienie również jeszcze doskonalszych form organizacyjnych współdziałania Rady Narodowej, jej organów - z organizacjami budownictwa, tym bardziej że jest wiele problemów, które muszą być · wspólnie rozwiązywane. Prezydium bardziej pesymistycznie patrzy na deficyt mocy przerobowej budownictwa, niż Ministerstwo lub Poznańskie Zjednoczenie Budownictwa. Z dużym niepokojem patrzymy na deficyt materiałów budowlanych w Poznaniu. Uważamy, że nie wystarczy nawet pomoc z jaką przychodzi Ministerstwo od czasu kiedy dostrzegło powagę sytuacji. Ostatni przyjazd do Poznania wicemini - stra Ryszarda Gerlachowskiego i jego przychylne ustosunkowanie się do spraw budownictwa, dalej fakt, że wiceminister Stefan Pietrusiewicz przyjął zastępcę przewodniczącego Henryka Kędziorę, świadczą, że trudna Sprawozdania sytuacja poznańskich przedsiębiorstw budowlanych w dziedzinie mocy przerobowej i zapewnienia surowców jest dostrzegana. Aktywizacja bazy budowlanej Poznania musi wyprzedzać cały szereg innych problemów w mieście, gdyż nie można tolerować sytuacji, w której przedsiębiorstwa budowlane nie dysponują wystarczającym zapleczem. Wiele elementów przyszłej pięciolatki wymaga wspólnej konsultacji, a już najpewniej sprawa rozmiarów produkcji materiałów budowlanych. "Stosunkowo najkorzystniej przedstawia się zapotrzebowanie miasta na energię elektryczną - mówił dalej Jerzy Kusiak - a to dzięki próbie kompleksowego rozwiązania problemów. Z punktu widzenia interesów miasta, na plan pierwszy wysuwa się sprawa elektrociepłowni. Przedstawiciel Zjednoczenia Energetycznego wysunął tutaj sprawę uruchomienia Miejskiego Przedsiębiorstwa Ciepłownictwa. Radny Czesław Kołodziejczak - przewodniczący Komisji Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, wyjaśnił stanowisko Prezydium Rady Narodowej w tej sprawie. Nie jesteśmy przeciwni powołaniu do życia takiego Przedsiębiorstwa, uważamy jednak, że na obecnym etapie tego rodzaju posunięcie wywołałoby chaos. Obecnie za ogrzewanie budynków odpowiadają Dzielnicowe Zarządy Budynków Mieszkalnych. Gdybyśmy na tym odcinku wprowadzili oddzielnego administratora, na pewno skomplikowałoby to sytuację. Sądzę, że należy się na razie ograniczyć do specjalizowania komórek ciepłownictwa przy Dzielnicowych Zarządach Budynków Mieszkalnych, a sprawę utworzenia odrębnego Przedsiębiorstwa odłożyć do czasu, kiedy będą one zdolne opanować organizacyjnie całą gospodarkę ciepłowniczą. "W dotychczasowej działalności - powiedział na zakończenie Jerzy Kusiak - często hamowaliśmy rozwój niektórych instytucji, stawiając przed nimi zadania podporządkowania przede wszystkim interesom miasta. Dzisiaj chyba lepie] niż kiedykolwiek widzimy potrzebę kompleksowego rozpatrywania problemów i stawiania ich przed władzami centralnymi, a niezależnie od tego - stałej współpracy pomiędzy Radą Narodową miasta Poznania a jednostkami Radzie nie podporządkowanymi. Jak wiadomo, ostatnio wspólnie z Poznańskim Zjednoczeniem Budownictwa wystąpiliśmy do Ministerstwa Budownictwa. Nasze wspólne wystąpienie spowodowało korzystną dla nas zmianę stanowiska resortu. Gdyby nie wspólna interwencja Zjednoczenie Budownictwa nie otrzymałoby środków na budowę osiedla mieszkaniowego «Rataje». Szereg naszych jednostek jak: Wydział Budownictwa, Urbanistyki i Architektury, Wydział Gospodarki Komu nalnej i Mieszkaniowej i inne, winny w codziennej praktyce szerzej interesować się kłopotami jednostek Radzie nie podporządkowanych. "N asz przemysł mógłby JUZ dzisiaj zatrudnić znacznie więcej pracowników, gdyby nie brak ludzi do pracy. Musimy wykorzystać te rezerwy. Przyszły plan pięcioletni musi narzucić taki kierunek rozwoju przemysłu, by z dotychczasowego ekstensywnego przechodzić coraz bardziej na intensywny, ażeby w przyszłości o randze poznańskiego przemysłu decydowała nie ilość zatrudnionych pracowników, ale masa produkcji, jej jakość i nowoczesność. W tej sytuacji, jak słusznie powiedział przedstawiciel Ministerstwa Budownictwa «nie do przyjęcia jest projekt ministerstwa zakładający natychmiastowy wzrost wydajności». Budownictwo poznańskie jest niedoinwestowane, w zbyt małym stopniu zmechanizowane. Wzrost wydajności w budownictwie nastąpi nie w wyniku wzrostu zatrudnienia, lecz w wyniku mechanizacji i odpowiednich zmian organizacyjnych. Nie do przyjęcia jest także plan, który zakłada spadek zatrudnienia kobiet w budownictwie. Świadczy to o niezrozumieniu sytuacji, jaka istnieje w Poznaniu". N a tym wystąpieniu przewodniczący sesji radny Marian Paluchowski dyskusję zamknął. Sekretarz Prezydium radny Czesław Adamski zreferował następnie projekty uchwał w sprawie ustalenia liczby członków dzielnicowych rad narodowych w Poznaniu w nowej kadencji, powołania Okręgowej Komisji Wyborczej dla przeprowadzenia wyborów do Sejmu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz powołania dzielnicowych (terytorialnych) komisji wyborczych dla przeprowadzenia wyborów do dzielnicowych rad narodowych w Poznaniu. Radni nie wnieśli żadnych poprawek do projektu uchwał. Uchwały powzięte zostały jednomyślnie. Jednomyślnie pcwzięto . także uchwałę w sprawie nadania nazw nowym ulicom. Z kolei przewodniczący sesji udzielił głosu przewodniczącemu Komisji Redakcyjnej projektu uchwały w sprawie kierunków działania w dziedzinie zamierzeń inwestycyjnych niektórych jednostek objętych planowaniem centralnym. Uchwała powzięta została jednomyślnie. Ponieważ informację o pracy Prezydium w okresie od l I do 27 III 1965 r. doręczono radnym przed rozpoczęciem sesji odstąpiono od jej odczytywania, natomiast radny Czesław Adamski uzupełnił ją - referując sprawy personalne. Informacja ta została przyjęta do zatwierdzającej wiadomości, podobnie jak informacja o zmianach dokonanychw budżecie miasta w okresie od 18 do 31 XII 1%4 r. N a tym porządek sesji wyczerpano, a ponieważ nie zgłoszono żadnych interpelacji, przewodniczący sesji, radny Marian Paluchowski obrady zamknął. Afanan Gen o wefiak Tabela 1 DYNAMIKA PRACY KOMISJI RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA (Kadencja 1961-1965) Ilość N azwa Komisjipodjętych wniosków przeprowadzonych kontroli Budownictwa Budżetu i Planu Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Handlu Komunikacji Kultury Kultury Fizycznej, Sportu i Turystyki Mandatowa Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego Oświaty Przemysłu, Usług i Zatrudnienia Rolnictwa i Leśnictwa Zdrowia i Opieki Społecznej 10 58 48 70 32 39 3 15 13 22 13 13 9 71 110 50 140 18 12 6 34 Źródło: Dane Wydziału Organizacyjnego Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania. Informacje obejmują okres od 25 IV 1961 do 31 XII 1964 r. Sprawozdania Tabela 2 UDZIAŁ RADNYCH RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA W POSIEDZENIACH KOMISJI (Kadencja 1961-1965) Łączna liczba Przecięliość nieuspra - tna frekNazwa Komisji Liczba posie- wiedli - wencja radnych dzeń wionej (w pro1 Komisji nieobec- centach) ności Budownictwa 7 41 68 77,1 Budżetu i Planu 7 45 112 65,7 Gospodarki Komunalnej 1 Mieszkaniowej 9 43 91 76,7 Handlu 6 43 54 80,0 Komunikacji 6 35 41 80,0 Kultury 6 39 23 90,0 Kultury Fizycznej, S p ortu 1 Turystyki 5 27 57 58,0 Mandatowa 9 14 26 78,9 Ochrony Porządku i Bezpieczeństwa Publicznego 5 45 52 78,0 Oświaty 7 39 55 80,0 Przemysłu, Usług i Zatrudnienia 7 43 61 80,0 Rolnictwa 1 Leśnictwa 4 45 45 85,0 Zdrowia i Opieki Społecznej 7 42 41 85,7 Źródło: Dane Wydziału Organizacyjnego Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania. Informacje obejmują okres od 25 IV 1961 do 31 XII 1964 r. ANEKS FRAGMENTY UCHWAŁY RADY NARODOWEJ MIASTA POZNANIA O KIERUNKACH ZAMIERZEŃ INWESTYCYJNYCH: ZAKŁADÓW ENERGETYCZNYCH OKRĘGU ZACHODNIEGO, POZNAŃSKIEGO ZJEDNOCZENIA BUDOWNICTWA, DYREKCJI OKRĘGOWEJ KOLEI PAŃSTWOWYCH 1 DYREKCJI OKRĘGU POCZTY i TELEKOMUNIKACJI W LATACH 1966-1970 W POZNANIU (.. .) 2. Zamierzenia inwestycyjne na lata 1966-1970 tych jednostek wywierają niepośledni wpływ na harmonijny i proporcjonalny rozwój gospodarczo-przestrzenny miasta. W tym sensie przedłożenie na sesji wieloletnich zamierzeń inwestycyjnych w dziedzinie energetyki, bazy budownictwa, kolejnictwa i łączności, wynikających ze wzrostu demograficznego i gospodarczego Poznania, stanowi - szczególnie w fazie opracowania projektu planu pięcioletniego - istotny czynnik zacieśnienia współpracy, usprawnienia współdziałania i koordynacji zamierzeń gospodarczych Rady Narodowej z zamierzeniami jednostek objętych planowaniem centralnym. 2. l. N a podstawie opracowanych materiałów, opinii Komisji Rady oraz wyników sesji, Rada Narodowa stwierdza, że zamierzenia inwestycyjne na lata 1988-1970 w Poznaniu w dziedzinie energetyki, bazy budownictwa, kolejnictwa i łączności wyrażają dążenie do poprawy określonych dziedzin gospodarki, aczkolwiek w ramach przyznanych przez resorty limitów inwestycyjnych nie osiągają w pełni rozmiarów założeń i wskaźników przyjętych w planach perspektywicznych (. . .) Poważne zastrzeżenia budzi termin oddania do eksploatacji Elektrociepłowni Garbary , wyznaczony w planach Zjednoczenia Energetycznego Okręgu Zachodniego na sezon ogrzewczy 1968-1969. Wobec planowanego przez Radę terminu oddania pierwszych bloków mieszkalnych na osiedlu "Rataje" w r. 1967 oraz ujętej w planie inwestycyjnym miasta budowy magistral ciepłowniczych w latach 1966-1967, termin uruchomienia elektrociepłowni winien być przyspieszony o jeden sezon ogrzewczy (...) (. . .) a. W miarę wygasania lokalizacji tymczasowych oraz w związku z koniecznością likwidacji prowizorycznych i całkowicie zużytych obiektów techniczno-usługowych zaplecza budownictwa w mieście, przy jednoczesnym wzroście zadań produkcyjnych, będzie także wzrastał niedobór produkcji pomocniczo-usługowej Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa. (. . .) c Zastrzeżenie budzi planowane wydłużenie cyklu realizacji zespołu baz Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa przy ul. Obotryckiej z lat pięciu (1956--196) do siedmiu (1972) (.. .) (. . .) 4a. Mimo szeregu inwestycji istotnych dla usprawnienia transportu kolejowego w rejonie Poznania, zamierzenia inwestycyjne resortu komunikacji nie zapewniają najniezbędniejszych potrzeb wynikających z planu zagospodarowania przestrzennego miasta. Zastrzeżenia budzi planowana tylko częściowa rozbudowa stacji Franowo, nie uwzględniająca grupy torów porządkowych dla obsługi projektowanych bocznic dla zakładów zlokalizowanych w dzielnicy przemyslowo-magazynowej "Rataje". Spowoduje to zamrożenie na dalsze dziesięć lat pod względem lokalizacyjno-inwestycyjnym jedynego w mieście terenu przeznaczonego w planie zagospodarowania przestrzennego pod składnice magazynowo-przemysłowe. Ponadto plan inwestycyjny nie obejmuje budowy budynków dworcowych na stacjach Garbary i Górczyn chociaż dotychczasowe obiekty i urządzenia nie odpowiadają wymogom funkcjonalnym węzła komunikacyjnego o ogólnokrajowym znaczeniu. (. . .) b. Brak na głównych traktach komunikacyjnych Poznania bezkolizyjnych skrzyżowań ujemnie wpływa na funkcjonalność miasta, uniemożliwia konsekwentną realizację planu zagospodarowania przestrzennego zatwierdzonego uchwałą Rady Ministrów nr 122/62 z 3 IV 1962 r. oraz utrudnia prawidłowe działanie komunikacji i ruchu drogowego wewnątrzmiejskiego. Limity inwestycyjne przeznaczone przez Dyrekcję Okręgową Kolei Państwowych na budowę dwupoziomowych skrzyżowań w wysokości pięciu milionów zł absolutnie nie pokrywają wymaganego udziału partycypacyjnego resortu komunikacji w realizacji pilnych dla miasta i kolei inwestycji. (. . .) c Wynikający z uchwały Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w sprawie deglomeracji, automatyzacji i mechanizacji prac w okręgach deficytowych w siłę roboczą obowiązek polepszenia warunków dojazdów do pracy, stwarza konieczność przyspieszenia projektowanej elektryfikacji linii Poznań -Wrocław w taki sposób, aby zapewniła ona w terminie najkrótszym również usprawnienie komunikacji podmiejskiej Poznania (...) i (. . .) 5a. Plan rozwoju telefonii miejscowej, mimo przewidywanej budowy nowych central automatycznych, nie odpowiada w pełni najpilniejszym potrzebom miasta, gdyż nie przewiduje likwidacji central przestarzałego typu, będących główną przyczyną złej jakościowo łączności telefonicznej w Poznaniu. (. .) b. Wobec ograniczeń środków rzeczowych i finansowych dokonanych przez resort, miasto nie osiągnie wskaźników zakładanych przez resortowe Biuro Planów Perspektywicznych. 3. W odniesieniu do zamierzeń inwestycyjnych na lata 1966-1970 w dziedzinie energetyki, bazy budownictwa, kolejnictwa i łączności Rada stwierdza, iż plany inwestycyjne nie odzwierciedlają w pełni postanowień uchwały Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów w sprawie deglomeracji, automatyzacji i mechanizacji prac w okręgach deficytowych w siłę roboczą \ tym samym nie przyniosą spodziewanych w tym zakresie efektów. Sprawozdania 4. l. Celem właściwego zsynchronizowania zamierzeń inwestycyjnych Zakładów Energetycznych Okręgu Zachodniego, Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa, Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych i Dyrekcji Okręgu Poczty i Telekomunikacji z planem rozwoju gospodarczego miasta Poznania w latach 1966-1970 i ogólnym planem zagospodarowania przestrzennego miasta, jak również w celu dalszego zacieśnienia współpracy koordynacyjnej w tej dziedzinie, Rada Narodowa: a) uważa za celowe i niezbędne ponowne rozważenie możliwości maksymalnego dostosowania ich zamierzeń inwestycyjnych do potrzeb miasta, ze szczególnym uwzględnieniem inwestycji ciepłowniczych, zaplecza technIczno-usługowego i ostatecznego zbilansowania rozmiarów robót budowlano-montażowych z mocą produkcyjną przedsiębiorstw budowlanych, rozbudowy stacji Franowo i budowy bezkolizyjnych węzłów komunikacyjnych w rejonie Górczyna, Dębca oraz Antoninka, modernizacji telefoni miejskiej, b) w pracach nad ostatecznym ustaleniem zamierzeń inwestycyjnych jednostek wyszczególnionych w pkt. a) uważa się za niezbędne uwzględnienie postanowień uchwały Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów o deglomeracji, automatyzacji i mechanizacji prac w okręgach deficytowych w siłę roboczą w celu maksymalnego wykorzystania możliwości zatrudnienia kobiet w mieście. 2. Uważa się za konieczne niezwłoczne uzgodnienie zamierzeń rozwojowych w dziedzinie inwestycji elektroenergetycznych, oświetleniowych i magistral ciepłowniczych przez Zarząd Dróg i Mostów z Miejskim Zarządem Zieleni, Zakładami Energetycznymi Okręgu Zachodniego i Dyrekcją Budowy Osiedli Robotniczych celem realizowania w przyszłości bezkolizyjnych rozwiązań technicznych. 3. Dla właściwego oświetlenia ulic uważa się za niezbędne zapewnienie przez Zakład Energetyczny Poznań-Miasto poprawy stanu- wyposażenia w sprzęt oraz odpowiednią ilość grup konserwacyjnych. i 4. Konieczność zmechanizowania przeładunku materiałów budowlanych sypkich i wielkogabarytowych wymaga uruchomienia zmechanizowanej przeładowni. Postuluje się wnikliwe rozważenie przez Dyrekcję Okręgową Kolei Państwowych wniosków przedstawionych przez Poznańskie Zjednoczenie Budownictwa. 5. Uważa się za konieczne przedstawienie przez Dyrekcję Okręgową Kolei Państwowych w resorcie komunikacji postulatów w sprawie przyspieszenia likwidacji torów załadunkowych i wyładunkowych stacji Poznań-Główny i położenie ich w innym miejscu przed 1975 r. Dotyczy to również pobudowania torów porządkowych dla obsługi projektowanych w rejonie Franowa bocznic. 6. Konieczność zainstalowania nowych i modernizacji urządzeń telefonicznych w mieście w pełni uzasadnia celowość podjęcia przez Dyrekcję Okręgu Poczty i Telekomunikacji energicznych starań w resorcie łączności o wyeliminowanie dwóch systemów central automatycznych. 7. Uważa się za celowe zagęszczenie i zrejonizowanie w mleSCle automatów telefonicznych oraz modernizację i rozwój sieci placówek pocztowych w szczególności w rejonach peryferyjnych miasta i nowych osiedli mieszkaniowych. 5. l. W celu zapewnienia właściwej koordynacji planu rozwoju gospodarczego i przestrzennego miasta z zamierzeniami rozwojowymi Zakładów Energetycznych Okręgu Zachodniego, Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa, Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych i Dyrekcji Okręgu Poczty i Telekomunikacji oraz dalszego zacieśnienia współpracy i współdziałania w tej dziedzinie Rada Narodowa: a) Zobowiązuje Prezydium do poczynienia u władz centralnych odpowiednich starań, zmierzających do rozwiązania niezbędnych potrzeb miasta w dziedzinie energetyki, bazy budownictwa, rozwoju urządzeń kolejnictwa i łączności w latach 1966--1970; b) Zobowiązuje Prezydium do ustalenia zasad zapewniających zacieśnienie współpracy i koordynacji działania jednostek organizacyjnych Prezydium z komórkami Zakładów Energetycznych Okręgu Zachodniego, Poznańskiego Zjednoczenia Budownictwa, Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych i Dyrekcji Okręgu Poczty i Telekomunikacji. W szczególności należy: zwrócić uwagę na współdziałanie Zarządu Dróg, Mostów i Zieleni oraz Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych z Zakładem Energetycznym Poznań - Miasto w celu zapewnienia właściwej synchronizacji zamierzeń inwestycyjnych; odpowiednio przygotować i zapewnić koordynację zamierzeń inwestycyjnych i remontowych w zakresie układu komunikacji kolejowej oraz układu komunikacji miejskiej. Zaleca się w tym celu Prezydium Rady Narodowej powołanie wspólnego organu koordynuj ąco-opiniodawczego do spraw rozbudowy i modernizacji poznańskiego węzła kolejo wego; c) Zobowiązuje się prezydium do zawarcia z Poznańskim Zjednoczeniem Budownictwa umów wieloletnich na lata 1966-1970, w celu zapewnienia terminowej technicznej realizacji zamierzeń rozwojowych w dziedzinie budownictwa; d) W celu poprawy zaopatrzenia budownictwa w wyroby ceramiczne i kruszywo w latach 1966-1970, zobowiązuje się Prezydium do zbadania możliwości i celowości modernizacji oraz powiększenia istniejących Zakładów w Kotowie, Swierczewie, Żabikowie i Rudniczym oraz spowodowanie, by służba geologiczna poszukiwała złóż zasobnych w piaski do zapraw budowlanych oraz do pospółki w klasach 110-170; e) Zobowiązuje się prezydium do ostatecznego załatwienia udziałów jednostek nie podporządkowanych, w szczególności Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych, w kosztach realizacji zamierzeń inwestycyjnych w zakresie urządzeń miejskich, przewidzianych na lata 1966-1970; f) Zobowiązuje się Prezydium do załatwienia postulatów w sprawie: powołania "Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Cieplnej", zaopatrzenia materiałowego oraz zapewnienia limitów i środków inwestycyjnych na budowę magistral cieplnych, zorganizowania grup do przeprowadzania remontów i drobnych inwestycji elektrycznych, ustalenia inwestora wiodącego dla opracowania projektu wstępnego grupy torów dla obsługi bocznic zakładowych rejonu stacji Franowo, przekazania w użytkowanie zajmowanego dotychczas przez Wielkopolskie Zakłady Teletechniczne "Teletra" obiektu przy ul. Głogowskiej i ostatecznego załatwienia spraw architektoniczno-urbanistycznych warunkujących terminowe rozpoczęcie rozbudowy gmachu poczty przy Al. Marcinkowskiego. 2. Zobowiązuje się Dzielnicowe Rady Narodowe do udzielenia pomocy Dyrekcji Okręgu Poczty i Telekomunikacji i w miarę możliwości przydzielania lokali, położonych w dzielnicach peryferyjnych, w których zgodnie z ustalonym planem uruchamiane będą nowe placówki pocztowe (...) WYDARZENIA W POZNANIU W ROKU 1964 Część II LIPIEC 4. 7. Otwarcie wystaw: rzeźby - Stanisława Kulona i malarstwa - Jerzego Zabłockiego w Biurze Wystaw Artystycznych w "Arsenale". 5.7. Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania przyznało wildeckiej organizacji Związku Młodzieży Socjalistycznej Odznakę Honorową Miasta Poznania za osiągnięcia wrealizacji czynów społecznych. , 6. 7. plenum Komitetu Miejskiego Związku Młodzieży Socjalistycznej omówiło wyniki czynów społecznych i zobowiązań produkcyjnych podjętych i zrealizowanych przez młodzież dla uczczenia IV Zjazdu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i XX-lecia Polski Ludowej. Z okazji Międzynarodowego Dnia Spółdzielczości wielu działaczy ruchu spółdzielczego wyróżnionych zostało wysokimi odznaczeniami państwowymi. 9. 7. Plenum Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obradowało nad problemami inwestycyjnymi i rozwoju gospodarki miejskiej w latach 1966---1970. 10. 7. Wystawa akwarel Nikifora - krynickiego artysty ludowego w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki. 13. 7. Gościnne występy zespołu Państwowego Teatru Żydowskiego z Warszawy ze sztuką Szolema Alejchema Wielka wygrana na scenie Teatru Polskiego. Podczas plenum Poznańskiego Komitetu Frontu Jedności Narodu, działacze społeczni wyróżnieni zostali Odznakami Honorowymi Miasta Poznania oraz Odznakami Tysiąclecia Państwa Polskiego. 16. 7. Uroczyste sesje dzielnicowych rad narodowych dla uczczenia XX-lecia Polski Ludowej. Wystawa Ewy i Antoniego Ulikowskich pl. "Przemysł polski w fotogramach" w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki. 20. 7. Otwarcie wystawy prac konkursowych na projekt plakatu pl. "XX-lecie PRL-64" w salonie Związku Polskich Artystów Plastyków. Najwyższym odznaczeniem państwowym, Orderem Budowniczego Polski Ludowej, udekorowani zostali: wybitny chirurg prof. dr Wiktor Dega oraz starszy mistrz Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski" Marcin Forycki. Otwarcie pierwszego w Polsce Szkolnego Ogródka Ruchu Drogowego przy ul. Za Cytadelą zbudowanego w czynie społecznym. Wydarzenia w Poznaniu w roku 1964 Uroczysta sesja Wojewódzkiej Rady Narodowej Rady Narodowej miasta Poznania z okazji XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w auli U niwersytetu im. Adama Mickiewicza. W sali Renesansowej Starego Ratusza przedstawiciele załóg wielkopolskich zakładów pracy składali przedstawicielom władz partyjnych i państwowych meldunki o wykonaniu zobowiązań podjętych dla uczczenia XX-lecia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. 21. 7. Otwarcie dokumentalnej wystawy pt. "N arodziny władzy ludowej w Wielkopolsce" w Muzeum Historii Ruchu Robotniczego im. Marcina Kasprzaka. 22. 7 . Na placach Poznania odbyły się zabawy i występy artystyczne z okazji Lipcowego Święta. > Hufiec Związku Harcerstwa Polskiego N owe przez obywateli bułgarskich, zamieszkałych w daru dokonał attache ambasady Bułgarskiej łandżyjew. 27. 7. Wizyta uczestników "Pociągu Przyj aźni" ze Związku Radzieckiego z wiceprzewodniczącym Towarzystwa Przyjaźni Radziecko-Polskiej gen. armii Stanisławem Popławskim. Miasto otrzymał sztandar ufundowany tej dzielnicy Poznania. Wręczenia sztanRepubliki Ludowej w Polsce Azen Szar SIERPIEŃ 1. 8. Otwarcie "Wystawy grafiki belgijskiej" w salonie Biura Wystaw Artystycznych w "Arsenale". 3. 8. G o ś c i n n y w y s t ę P z e s p o ł u P a ń s t w o we g o T e a t r u i m . Al. F r e d r y z G n i e z n a z k o m e d i ą Moliera Szkoła żon w Teatrze N owym. 9. 8. Mieszkańcy Poznania oddali na licznych zgromadzeniach żałobnych, hołd pamięci zmarłego przewodniczącego Rady Państwa Aleksandra Zawadzkiego. 19. 8. Wizyta związkowców z zakładów przemysłu spożywczego kilku republik Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. 23. 8. Uroczysta akademia z okazji 20-lecia powstania ludowego Lotnictwa Polskiego w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. 25. 8 . Uroczysta akademia z okazji XX rocznicy powstania Rumuńskiej Republiki Ludowej w Państwowej Operze im. St. Moniuszki, zorganizowana przez Poznański Komitet Frontu Jedności Narodu. Uczestniczył w niej m. in. ambasador Rumuńskiej Republiki Ludowej w Polsce Gheorge Diaconescu. 27. 8. Otwarcie wystawy pt. "Z tradycji teatralnych Poznania" w Muzeum Historii Miasta Poznania w Starym Ratuszu. 31. 8. 25 rocznica wybuchu II wojny światowej . Uroczysty apel poległych przed pomnikiem Bohaterów na Cytadeli. WRZESIEŃ 1. 9. I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jan Szydlak dokonał otwarcia nowego Technikum Energetycznego przy ul. Dąbrowskiego nr 163, nazwanego imieniem Aleksandra Zawadzkiego. N owe szkoły otwarto również przy ul. Tomickiego nr 16 i ul. Chociszewskiego 56, a przy ul. Różanej nowe przedszkole. 5.9. Otwarcie wystawy malarstwa Jana Berdyszaka w salonie Biura Wystaw Artystycznych w "Arsenale". 6. 9. Jubileusz 50-lecia pracy artystycznej aktora i reżysera teatrów poznańskich Stefana Orzechowskiego. Jubilat wystąpił w roli Ciaputkiewicza w Grubych rybach Bałuckiego. 9. 9. Sztandar przechodni Ministerstwa Komunikacji w ogólnopolskim współzawodnictwie zdobyły poznańskie Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego. 10. 9. 25 rocznica śmierci wielkiego rewolucjonisty Mariana Buczka. Uroczysta akademia W Ośrodku Szkolenia Służb Kwatermistrzowskich noszącym imię bohatera. Wzięła w niej udział żona Mariana Buczka - Anna. 12. 9. Premiera opery Ernsta Krenek'a Zagraj nam Jonny w Operze im. Stanisława Moniuszki. 13. 9. Wicepremier Eugeniusz Szyr dokonał otwarcia Targów Krajowych "J esień-64". Towarzyszyli mu: minister Handlu Wewnętrznego - Mieczysław Lesz, I Sekretarz Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Jan Szydlak, przewodniczący Prezydium Rady Narodowej m. Poznania - Jerzy Kusiak, przewodniczący Komitetu Drobnej Wytwórczości - Włodzimierz Lechowicz. 14. 9. Wystawa pt. "Pamiętny wrzesień 1939 r." w Pałacu Kultury. Uroczysta inauguracj a roku kulturalno -oświatowego w Białej Sali Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania, połączona ze spotkaniem przedstawicieli władz i działaczami kulturalnymi. Minister Handlu Wewnętrznego Mieczysław Lesz dokonał otwarcia nowej, nowoczesnej piekarni przy ul. Różanej nr 18. Otwarcie wystawy malarstwa Krystyny skich Artystów Plastyków w "Arsenale". 21. 9. pobyt delegacji Urzędu Rady Ministrów Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej. 25. 9. Przegląd Polskich Współczesnych Sztuk Lalkowych z udziałem teatrów lalkowych z Będzina, Białegostoku, Krakowa, Poznania, Szczecina i Torunia. 26. 9. XIX Koncert Poznański z udziałem znakomitej skrzypaczki - Wandy Wiłkomirskiej i solisty Opery im. Stanisława Moniuszki - Andrzeja Kizewettera zainaugurował sezon artystyczny Państwowej Filjiarmonii. 28. 9. Sesja niemcoznawcza zorganizowana przez Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich w pałacu Działyńskich. 29. 9. XXXII Sesja Rady Narodowej m. Poznania poświęcona ocenie gospodarki inwestycyjnej i remontowej. Ogólnopolska sesja historyczno -urbanistyczna przestrzennego, problemom konserwatorskim kop olski. Gościnny występ baletu amerykańskiego Merce Cunnigham and Dance Company z N owego Jorku w Operze im. Stanisława Moniuszki. Minister Szkolnictwa Wyższego mgr inż. Henryk Golański z okazji inauguracji roku akademickiego 1964/1965 udekorował w Białej Sali Prezydium Rady N arodowej wysokimi odznaczeniami państwowymi kilkudziesięciu poznańskich naukowców i pracowników wyższych uczelni. 30. 9. Koncert Moskiewskiej Orkiestry Kameralnej w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza pod dyrekcją Rudolfa Barszaja. Ryszarda Skupinów wsalonie Związku Polpoświęcona zagadnieniom historii rozwoju i współczesnemu planowaniu miast Wiel PAŹDZIERNIK 1. 10. Plenum Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obradowało nad prawidłowym rozwojem poznańskich szkół -wyższych. 2. 10. Premiera dramatu Fryderyka Schillera Maria Stuart w Teatrze N owym. 3. 10. III Krajowa N arada Aktywu Technicznego Społecznego pOSWlęcona rozwojowi techniki i wynalazczości odbyła się w Klubie Techniki Racjonalizacji przy Zakładach Przemysłu Metalowego "H. Cegielski". 4. 10. Akademia z okazji 20 rocznicy powstania Milicji Obywatelskiej służby bezpieczeństwa w sali Opery im. Stanisława Moniuszki. Uroczystym wojewódzkim plenum w sali Reprezentacyjnej Oficerskiego Klubu Garnizonowego przy ul. N iezłomnych Liga Obrony Kraju uczciła swój jubileusz 20-lecia działalności. 5. 10. Akademia z okazji 15-lecia'istnienia Niemieckiej Republiki Demokratycznej w pałacu D ziałyńskich. 6. 10. Otwarcie wystawy osiągnięć gospodarczych kulturalnych okręgu Cottbus (Niemiecka Republika Demokratyczna) w salonie Związku Polskich Artystów Plastyków w "Arsenale" . 8. 10. Plenum Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej obradowało nad programem działania wielkopolskiej organizacji partyjnej. Inauguracja "Czwartków Literackich" w pałacu Działyńskich. Delegaci Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich na XIV Zjazd w Lublinie podzielili się ze słuchaczami swoimi uwagami i wrażeniami ze Zjazdu. Recital skrzypcowy Mariny Jaszwili (Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich), laureatki III Nagrody II Międzynarodowego Konkursu Skrzypcowego im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu. 9. 10. Spotkanie członków egzekutywy Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z wykładowcami wyższych uczelni celem omówienia problemów ideowo-politycznych i gospodarczych Wielkopolski. Premiera Antoniusza i Kleopatry Szekspira w przekładzie Romana Brandstaettera w Teatrze Polskim. 10.10. Rozpoczęcie II Festiwalu Oper i Baletów Polskich w Operze im. Stanisława Moniuszki. Dorobek artystyczny prezentowały zespoły operowe z Krakowa, Wrocławia, Gdańska, Wydarzenia w Poznaniu w roku 1964 Bytomia i Poznania. Spektakl inauguracyjny Eros i Psyche Ludomira Różyckiego wystawił zespół Opery im. Stanisława Moniuszki w Poznaniu pod dyr. Roberta Satanowskiego. 12.10. Otwarcie wystawy fotogramów Grażyny Wyszomirskiej pl. "Polihymnia" w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki. Rozpoczęcie uroczystości z okazji 21 rocznicy powstania Ludowego Wojska Polskiego koncertem w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Dzieci dzielnicy Grunwald otrzymały nową szkołę podstawową - Pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego wybudowaną przy ul. Chociszewskiego 56. Szkole nadano imię Wandy Wasilewskiej. l3.l0.Pobyt delegacji Obwodowego Komitetu Przemysłowego Komunistycznej Partii Ukrainy z Charkowa, której przewodniczył B. T. Gonczarenko. 14.10. Podczas "Czwartku Literackiego" w pałacu Działyńskich, wystąpił literat Jerzy Andrzej ewski. 15.10. Otwarcie Wielkopolskiej Wystawy Wynalazczości i Racjonalizacji w halach Międzynarodowych Targów Poznańskich. 17.10. Otwarcie Wystawy Okręgowej Związku Polskich Artystów Fotografików poświęconej tematycznie 20-leciu Polski Ludowej w salonie Biura Wystaw Artystycznych w "Arsenale" . -18.10. Odtwórca głównej roli w filmie Przerwany lot, aktor radziecki Aleksander Bielawski, przybył na spotkanie organizowane w kinie "Apollo" z okazji Dni Filmu Radzieckiego. Piętnastą rocznicę działalności obchodziło Poznańskie Biuro Projektów Budownictwa Przemysłowego. Za zajęcie pierwszego miejsca we współzawodnictwie między siedemdziesięcioma biurami projektowymi, poznańskie Biuro zdobyło Sztandar Przechodni ministra Budownictwa i Zarządu Głównego Związku Zawodowego Pracowników Budownictwa i Przemysłu Materiałów Budowlanych. 22.10. Seweryn Pollak, poeta i tłumacz, znawca literatury rosyjskiej, wystąpił w ramach "Czwartku Literackiego" w pałacu Działyńskich. Otwarcie nowej szkoły podstawowej im. Karola Świerczewskiego przy ul. Swoboda nr 41. 23.10. Orkiestrą symfoniczną Państwowej Filharmonii dyrygował podczas koncertu w auli U niwersytetu im. Adama Mickiewicza dr Zygmunt Latoszewski. Jako solista wystąpił skrzypek rumuński Varujan Cozighian, laureat Międzynarodowego Konkursu im. Enescu w Bukareszcie. Obrady inżynierów i techników branży mechanicznej z województw: gdańskiego, koszalińskiego, poznańskiego i szczecińskiego w "Domu Technika". 25.10. Wizyta delegacji Mongolskiej Republiki Ludowej z I Sekretarzem Komitetu Centralnego Mongolskiej Partii Ludowo- Rewolucyjnej i prezesem Rady Ministrów Mongolskiej Republiki Ludowej - Jumżagijnem Cedenbałem na czele. Delegacji towarzyszył premier Józef Cyrankiewicz. Goście zwiedzili zabytki Poznania i nowe osiedla mieszkaniowe oraz Poznańskie Zakłady Koncentratów Spożywczych. 26.10. Jubileusz 20-lecia działalności obchodził Ośrodek Szkolenia Służb Kwatermistrzowskich im. Mariana Buczka w Poznaniu. 29.10. Dyrygent i muzykolog Gerd Albrecht (Niemiecka Republika Federalna) poprowadził przedstawienie Otella Verdi'ego w Operze im. Stanisława Moniuszki. LISTOPAD 3. 31. Pobyt delegacji Frontu Narodowego Demokratycznych Niemiec z okręgu Cottbus (Niemiecka Republika Demokratyczna) z przewodniczącym Bernardem Schroederem. Podczas akademii z okazji 47 rocznicy Rewolucji Październikowej, załoga Zakładów Metalurgicznych "Pomet" za osiągnięcia produkcyjne I półrocza 1964 r. otrzymała Sztandar Przechodni Ministra Przemysłu Ciężkiego i Zarządu Głównego Związku Zawodowego Metalowców. 5.11. Akademia z okazji 47 rocznicy Rewolucji Październikowej w Teatrze Polskim. W części artystycznej odbyła się premiera Człowieka z karabinem M. Pogodina. 8.11. Oddanie do użytku pierwszego fragmentu parku - Pomnika Braterstwa Broni i Przyjaźni Polsko-Radzieckiej budowanego czynem społecznym na wzgórzach b. Cytadeli. 9.11. Premiera NiebezPiecznych związków Choderlosa de Lados w reżyserii Stanisława Hebanowskiego w Teatrze ,,5" na scenie Teatru Nowego. Poznańska Fabryka Kosmetyków "Lechia" zdobyła Sztandar Przechodni Ministra Przemysłu Chemicznego za najlepsze wyniki współzawodnictwa uzyskane w I półroczu 1964 r. wśród polskich zakładów produkcji kosmetyków i środków piorących. Otwarcie wystawy książki radzieckiej w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Edwarda Raczyńskiego. , 11.11. Wznowienie opery Manru J. Paderewskiego w Operze im. Stanisława Moniuszki. 12.11. XXXIII Sesja Rady Narodowej m. Poznania pOSWlęcona problemom szkół wyższych i instytutów naukowo-badawczych na tle planów rozwojowych miasta. 13.11. Krajowa Narada poświęcona zagadnieniom rehabilitacji chorych na gruźlicę w poznańskim Ośrodku Walki z Gruźlicą przy ul. Szamarzewskiego 62. Premiera musicalu Frydericka Loewe My fair lady w reżyserii Henryka Drygaiskiego w Operetce poznańskiej. Gościnny występ zespołu "Cappela Bydgostiensis pro Musica Antiqua", w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. 14.11. Indywidualna Wystawa (dziesiąta) Grafiki art. piast. Zygmunta Sałaty w Klubie Międzynarodowej Prasy i Książki. Otwarcie wystawy prac Marii Chudoby-Wiśniewskiej i ekspozycji wrocławskiego środowiska plastycznego "Szkoła Wrocławska" w salonach "Arsenału". 15.11. Otwarcie wystawy ogrodniczej poznańskich producentów warzyw i kwiatów w pawilonie 54 Międzynarodowych Targów Poznańskich. 20.11. Obrady I Krajowego Zjazdu Sekcji Lekarzy Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem. 21.11. Premiera komedii Luigi Pirandella Liola w reżyserii Jowity Pienkiewicza w Teatrze Nowym. Uroczystość jubileuszowa z okazji 60-lecia poznańskiego Zakładu Energetycznego w siedzibie Zakładu przy ul. Nowowiejskiego 10. Otwarcie Technikum Łączności przy ul. N aramowickiej nr 4. 22.11. Koncert najlepszych chórów amatorskich woj. poznańskiego w auli U niwersytetu im. Adama Mickiewicza zakończył II Wielkopolski Festiwal Kulturalny. 24.11. Otwarcie wystawy rumuńskiej książki naukowej w gmachu Biblioteki Głównej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. 27.11. Podczas koncertu symfonicznego w auli Uniwersytetu Adama Mickiewicza wystąpił pianista węgierski Imre U ngaI. 28.11. Jubileusz 40-lecia VIII Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza. Przy ul. Głogowskiej nr 92 odbył się zjazd koleżeński. 29.11. Jubileusz 20-lecia Oficerskiej Szkoły Wojsk Pancernych im. Stefana Czarnieckiego. GRUDZIEŃ 1.12. Plenum Komitetu Miejskiego Związku Młodzieży Socjalistycznej obradowało nad zagadnieniami związanymi z nauką i przygotowaniem do zawodu młodzieży szkół poznańskich. Otwarcie międzynarodowego pokazu książki esperanto w hallu Biblioteki Głównej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. 3.12. Międzynarodowe Kolokwium Ferromagnetyczne naukowców z krajów Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej w "Domu Technika". 4.12. Podczas Koncertu Poznańskiego w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, którym dyrygował Antoni Wicherek, jako soliści wystąpili: pianistka radziecka - Maria Grinberg, śpiewaczki poznańskie Maria Imaiska i Lucyna Skałbania oraz Spółdzielczy Chór Mieszany im. Stanisława Moniuszki. 6.12. III Zjazd Wojewódzki Towarzystwa Rozwoju Ziem Zachodnich wybrał nowe władze. Przewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego został ponownie prof. dr Michał Sczaniecki. Stefania Grodzieńska wystąpiła w montażu liryczno-satyrycznym w Klubie Studenckim "Od nowa". 9.12. Na zaproszenie Wielkopolskiego Towarzystwa Kulturalnego do Poznania przybyło 45 publicystów krajowych, celem bliższego poznania regionu Wielkopolski, jego problemów i społecznego ruchu kulturalnego. Otwarcie pierwszego w Wielkopolsce oddziału rehabilitacyjno-obserwacyjnego w Szpitalu Miejskim im. Józefa Strusia. 11.12. Uroczysty koncert w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza z 25-lecia pracy artystycznej Stefana Stuligrosza. W programie: J. FI. Haendla w wykonani u orkiestry symfonicznej, solistów oraz i Męskiego Państwowej Filharmonii pod dyrekcją Jubilata. 12.12. otwarcie ekspozycji pt. ,,20 lat Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w twórczości plastycznej" w salonach "Arsenału". 13.12. Premiera sztuki Kornela Makuszyńskiego PrzYjaciel wesolego diabla w reżyserii Zbigniewa Bebaka w Teatrze Polskim. 15.12. Spotkanie delegatów na III Zjazd Związku Młodzieży Socjalistycznej z I Sekretarzemokazji jubileuszu oratorium Me asz Chóru Chłopięcego Wydarzenia w Poznaniu w roku 1964 Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Janem Szydlakiem oraz z przewodniczącym Prezydium Rady N arodowej miasta Poznania Jerzym Kusiakiem. 16.12. Literat i podróżnik Arkady Fiedler z okazji 70 rocznicy urodzin, udekorowany został za całokształt twórczości Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, nadanym przez Radę Państwa. 18.12. Wieczór poświęcony 400-setnej rocznicy urodzin Wiliama Szekspira w pałacu Działyńskich. 21.12. Początek dwudniowych obrad Wojewódzkiej Konferencji Sprawozdawczo-Wyborczej Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w auli Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza z udziałem 3g) delegatów reprezentujących 148 000 członków i kandydatów. N a konferencję przybyli: członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, marszałek Polski - Marian Spychalski, kierownik Biura Prasy Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej - Stefan Obszowski, minister Handlu Zagranicznego - Witold Trąmpczyński, członek Centralnej Komisji Rewizyjnej - Jan Izydorczyk, zastępca kierownika Wydziału Organizacyjnego Komitetu Centralnego - Tadeusz Ludwikowski, prezes Wojewódzkiego Komitetu Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego · - Józef Wroniak, prezes Wojewódzkiego Komitetu Stronnictwa Demokratycznego - Franciszek Schmidt. W wyniku wyborów, I Sekretarzem Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej wybrany został ponownie członek Komitetu Centralnego Jan Szydlak. Sekretarzami Komitetu wojewódzkiego zostali wybrani: Stanisław Furgał , Jerzy Gawrysiak, Czesław Kończal, Jerzy Zasada i Edward Zimmer . W skład Egzekutywy weszli: Zdzisław Cegłowski - przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Związków Zawodowych, Krzysztof Jeżyk - I Sekretarz Komitetu Miejskiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Kaliszu; Władysław Kostuj - naczelny dyrektor Zakładów Przemysłu Metalowego "H. Cegielski", Jerzy Kusiak - przewodniczący Prezydium Rady Narodowej miasta Poznania, Kazimierz Lamprycht - I Sekretarz Komitetu Powiatowego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Koninie, Adam Łopatka - dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Jan Mikołajski - naczelny redaktor "Gazety Poznańskiej", Franciszek Nowak - przewodniczący Wojewódzkiej Komisji Kontroli Partyjnej i Franciszek Szczerbal przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej. Oddanie do użytku mostu Chrobrego, w uroczystościach wziął udział członek Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, poseł Ziemi Wielkopolskiej, Marszałek Polski Marian Spychalski. 27.12. Uroczysty wieczór w 46 rocznicę wybuchu Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 r. w Operze im. Stanisława Moniuszki. 29. 12. Na XXXIV Sesji Rady Narodowej miasta Poznania uchwalono plan gospodarczy i budżet zbiorczy miasta na rok 1965. Zebrała: Urszula Paulówna