STANISŁAW OKĘCKI WYZWOLENIE POZNANIA W R. 1945 W ŚWIETLE NAJNOWSZYCH BADAŃ rvOZWIJAJAC gwałtownie natarcie, jednostki gwardyjskiego korpusu zmechanizowanego gwardyjskiej l. armii pancernej gen. M. J. Katukowa dotarły 22 stycznia 1945 r. do wschodnich przedmieść Poznania i częścią sił sforsowały Wartę na południe od miasta, odcinając poznańskie zgrupowanie nieprzyjaciela. 24 stycznia 1945 r. jednostki 8. armii gen. Wasilija Iwanowicza Czujkowa i 69. armii gen. W. J. Kołpakczy nawiązały styczność z nieprzyjacielem w rejonie Poznania i napotkały na zorganizowany opór na zewnętrznym obwodzie poznańskiego rejonu umocnionego. Dla zwolnienia gwardyjskiego korpusu zmechanizowanego, który pierwszy dotarł do Poznania, i rozpoczęcia akcji w kierunku zachodnim z zadaniem opanowania Poznania i zniszczenia zgrupowania nieprzyjaciela wydzielona została część sił 8. armii gen. Wasilija L Czujkowa i 69. armii gen. Kołpakczy. W ciągu 24 i 25 stycznia 1945 r. wojskom radzieckim nie udało się pokonać oporu nieprzyjaciela. Brakowało niezbędnych środków artyleryjskich dla zniszczenia stałych obiektów fortyfikacyjnych i przystosowanych do obrony budynków miejskich. Dowódca 8. armii gen. Wasilij L Czujkow zdecydował: a) dwoma dywizjami piechoty sforsować Wartę na południe od Poznania i nacierać z południa i południo-zachodu celem przełamania obwodu zewnętrznego na jego odcinku południowym oraz zdobyć miasto z południa i południo-zachodu; b) na rubieży przedmieść wschodnich związać nieprzyjaciela za pomocą działań aktywnych prowadzonych ze wschodu trzema dywizjami piechoty, a jedną dywizję piechoty mieć w odwodzie. 26 stycznia 1945 r. dwie dywizje po sforsowaniu Warty na południe od miasta nagłym uderzeniem przełamały obronę nieprzyjaciela na obwodzie zewnętrznym, wdarły się do miasta z południa i rozpoczęły walki uliczne. W tym czasie jedna dywizja sąsiedniego gwardyjskiego korpusu piechoty, nacierając z północy i północnego zachodu przełamała obwód zewnętrzny, wdarła się do północnych i północno-zachodnich przedmieść i rozpoczęła również walki uliczne. Zdzisław Grot podaje, że siły radzieckie przeznaczone do likwidacji hitlerowskiego garnizonu w Poznaniu wynosiły około dwu dywizji'. N a podstawie radzieckich materiałów archiwalnych ustalono, że w walkach o wyzwolenie Poznania 1 Zdzisław Cr TO t: Wyzwolenie Poznania w roku 1945. "Przegląd Zachodni". R. 1953 nr 6-8. 2 Kronika Miasta Poznania l Stanisław Okęckibrały udział: 29. korpus gwardii (8. armii gen. Wasilija L Czuj kowa) w składzie: 27, 74, 82 dywizje piechoty gwardii oraz 28. korpus gwardii, którego 39. dywizja piechoty weszła w skład 29. korpusu. Oprócz tego na czas walk o Poznań podporządkowany został dowódcy 8. armii korpus (z 69 armii gen. Kołpakczy) w składzie: 117 i 312 dywizje piechoty. Wreszcie udział w walkach brała także 11 brygada pancerna, nie licząc kilku wspierających wielkich jednostek z innych rodzajów wojsk, jak: artylerii, wojsk inżynieryjnych. Natomiast w szturmie cytadeli brały udział 4 dywizje piechoty. 27 stycznia 1945 r. dokonano całkowitego okrążenia miasta z cytadelą. W okrążeniu tym znalazło się zgrupowanie nieprzyjaciela w składzie: 251. dywizja grenadierów, resztki 10. dywizji zmotoryzowanej, 11. pułk rezerwowy, 312. i 437. pułk ochrony, 5. szkoła oficerska, 21. szkoła tłumaczy, pułk zapasowy Luftwaffe, szkoła podoficerska 9. armii, szkoła kandydatów na oficerów pospolitego ruszenia okręgu poznańskiego, pododdziały zbiorowe wojsk SS2 i 41 różnych drobnych jednostek wojskowych. A były wśród nich takie związki, jak 251. dywizja sformowana jeszcze w 1939 r. spośród mieszkańców Turyngii i miasta Essen, która później walczyła od lipca 1941 r. przeciwko armiom radzieckim na wschodnim froncie, dostawała porządne cięgi, ale za to była wielokrotnie wyróżniana przez hitlerowskie dowództwo, albo część 10. zmotoryzowanej dywizji kadrowej, która walczyła we wrześniu 1939 r. w Polsce, potem we Francji, a od czerwca 1941 r. przeciwko armiom radzieckim. Razem w jednostkach nieprzyjaciela znajdowało się w Poznaniu 31150 osób. Oprócz tego w Poznaniu okrążone były grupy różnych jednostek i pododdziałów rozbitych podczas odwrotu lub tych, które się tutaj znalazły przypadkowo, w ilości około 9000 osób. W obronie miasta brało udział również 10-12 tys. osób pospolitego ruszenia narodowości niemieckiej. Ogółem garnizon poznańskiego rejonu umocnionego w chwili okrążenia wynosił 50 000 ludzi. Po przełamaniu obwodu zewnętrznego wojska radzieckie kontynuowały pomyślnie posuwanie się w kierunku centrum miasta, głównie z południa i południowego zachodu. Wojska, działające ze wschodu, nie miały tego powodzenia. Biorąc pod uwagę, że powodzenie zanotowano w centrum miasta, i że podstawą obrony nieprzyjaciela było centrum miasta oraz cytadela poznańskiej twierdzy, główny wysiłek nacierających oddziałów przeniesiony został na te kierunki. W ten sposób trzy dywizje kontynuowały natarcie z południa i południowego zachodu z zadaniem opanowania Starego Miasta, a następnie cytadeli. Jedna dywizja, zluzowana na odcinku wschodnim przez jednostki 2. korpusu piechoty, nacierała z północy i północnego zachodu przez Wini ary i Sołacz na cytadelę, a inna działała ze wschodu w kierunku wschodnich przedmieść miasta. Oddziały radzieckie, nacierające z Górczyna i zachodnich krańców miasta, po kilkudniowych uporczywych walkach wyzwoliły dzielnice Łazarz, Wydmy, Jeżyce. Nie zważając na znaczną ilość okrążonych wojsk w mieście, na zacięty opór nieprzyjaciela i na brak (w pierwszym okresie szturmu) artylerii ciężkiej, jednostki działające w mieście i jednostki nacierające we wschodnich przedmieściach miasta, burząc domy i niszcząc ich garnizony, blokując i niszcząc forty i schrony bojowe, pokonując zaciekły opór nieprzyjaciela, 12 lutego 1945 r. całkowicie opanowały miasto i stanęły na najbliższych podejściach do cytadeli. * Niem. Schutz-Staffel. Utworzona 1925 zbrojna organizacja dla ochrony Hitlera i jego pomocników. W czasie wojny 1939-1945 użyta również do służby frontowej (Waffen SS). Artyleria radziecka w walkach o Poznań 1945 r. Po przegrupowaniu sił i po skoncentrowaniu znacznych ilości artylerii ciężkiej i najcięższej 18 II 1945 r. rozpoczął się szturm cytadeli, trwający do godziny 11,30 23 II 1945 r. Wraz ze zdobyciem cytadeli całkowicie zniszczono poznańskie zgrupowanie nieprzyjaciela i oswobodzono. Poznań. II Poznańska rubież obronna przebiegała wzdłuż linii: Bydgoszcz, Noteć, Czarnków, Oborniki, Jarocin i Ostrów Wielkopolski. W centrum rubież opierała się o poznański rejon umocniony, rozbudowany na bazie zmodernizowanej w latach 1939-1945 twierdzy Poznań. Poznań, położony na najkrótszym kierunku operacyjnym do Berlina, był bardzo ważnym węzłem dróg kolejowych i kołowych. Z tych względów stanowił dla Niemców ważny pod względem strategicznym rejon umocniony. Poznański rejon umocniony składał się z przedniej pozycji przedpola, zewnętrznego obwodu miejskiego, z przystosowanych do obrony kwartałów miejskich i z cytadeli twierdzy Poznań. Przednia pozycja przedpola składała się z pozycji umocnionej typu polowego; osłaniała ona rejon umocniony od północy wzdłuż linii jeziora Kiekrz, Jabłonek, Radojewo, a od wschodu wzdłuż linii Swarzędz, Zalasewo, Garby, Tulce (5-8 km od miasta). Pozycja składała się z 1-2 transzei, tj. rowów ciągłych o pełnym profilu urządzonych pod względem bojowym i gospodarczym. Przed transzejami na poszczególnych odcinkach zbudowano zapory z drutu kolczastego. Na odcinku Antoninek, Spławie, Krzesinki przebiegał rów przeciwczołgowy o głębokości 3 m i szerokości 5 m. Dla obrony dróg szosowych prowadzących do Poznania zbudowano odkryte stanowiska dla karabinów maszynowych, rozmieszczone z obu stron jezdni w odległości 100-200 m jedno od drugiego. Zewnętrzny obwód miejski przebiegał przez Główną, Chartowo, Zegrze, Dębieć, Górczyn, Łazarz, Sołacz, Winiary i składał się z osiemnastu fortów typu 2* Stanisław Okęckistałego, oddzielnych betonowych schronów bojowych dla karabinów maszynowych i kopuł pancernych, odcinków transzei, stanowisk odkrytych i przystosowanych do obrony budynków przedmieść miasta: Główna, Chartowo, Zegrze, Dębieć, Górczyn, Łazarz, Sołacz, Wini ary . Forty typu stałego zbudowane zostały przez pruskie władze wojskowe w latach 1870-1880, następnie częściowo zmodernizowane przez władze polskie w latach 1935-1939 przez budowę schronów żelazo-betonowych i kopuł pancernych na wałach, a wyposażonych przez armię niemiecką w styczniu 1945 r. w stanowiska odkryte oraz w oddzielne odcinki transzei na wałach i w pobliżu fortów. System ogniowy fortów charakteryzował się potężnym przykryciem rowów ogniem broni ręcznej i maszynowej, prowadzonej z obiektów bojowych, i słabą obroną podejść. Najbardziej charakterystyczna była budowa fortu nr 6. Posiadał on w przekroju kształt sześciokąta. Ze wszystkich stron fort opasany był rowem o szerokości 10 m, głębokości 6 m i wałem o wysokości 3,5 m. Ścianki oporowe rowu z cegły posiadały grubość od 0,8 do 1,5 m. Fasady rowu były ostrzeliwane ogniem broni ręcznej i maszynowej, umieszczonej w zasadniczych obiektach bojowych fortu. Dwupiętrowe obiekty bojowe fortu posiadały ściany z cegły o grubości od 1 do 1,5 m, ze stropami sklepionymi o grubości 0,8 m. Z południowego wschodu obiekty stanowiące centralne wejście do fortu wznosiły się ponad poziom masywu. Wszystkie obiekty fortu były obwałowane nasypem ziemnym o wysokości 3,5 m. Z kazamat centralnego wejścia ostrzeliwane były najbliższe podejścia do fortu z południowego wschodu. Dla umocnienia obrony zewnętrznej fortu zbudowano na wałach trzy żelazo-betonowe kopuły przeciwodłamkowe, połączone odkrytym rowem łączącym z obiektem głównym. W styczniu 1945 r. Niemcy wykopali na wałach odkryte stanowiska dla karabinów maszynowych. Naokoło kilku fortów (nr 8, 1, la) zbudowano transzeje pierścieniowe i zapory z drutu kolczastego. W latach 1939-1945 Niemcy wykorzystywali niektóre forty (nr 2 i inne) lako pomieszczenia fabryczne (w tym celu rowy zostały przykryte). W czasie walk o obwód zewnętrzny nieprzyjaciel wykorzystywał te forty jako schrony. Duże składy polowe i budynki położone w rejonie obwodu fortecznego były także przystosowane do obrony. Między fortami zbudowano 16 betonowych schronów bojowych na jeden do trzech karabinów maszynowych. Grubość ścian schronów z cegieł wynosiła od 1 do 1,5 m, a stropu żelbetonowego od 0,5 do 1 m. Schrony posiadały cztery kopuły pancerne na jeden lub dwa karabiny maszynowe, każda zaś posiadała pancerze o grubości od 8 do 10 cm. Główne obiekty ogniowe były osłaniane ogniem z przystosowaniem do obrony budynków położonych na przedmieściach Poznania. Poza linią fortów przechodził rów przeciwczołgowy o szerokości 5 m i głębokości 3 m. Większość kwartałów miejskich i budynków została przystosowana do obrony w grudniu 1944 r. i styczniu 1945 r. W ścianach domów od suteren do górnych pięter przebito strzelnicze otwory (ambrazury). Część okien i drzwi założono workami z piaskiem, część przystosowano do prowadzenia ognia, sutereny i piwnice połączono podziemnymi korytarzami od jednego domu do następnego. Cały kwartał lub osiedle łączyły więc przejścia w piwnicach. N a strychach domów urządzono punkty ogniowe z worków z piaskiem. Na ulicach zbudowano barykady. Szyki bojowe i rozmieszczenie sił i środków w obronie nieprzyjaciela składały się z ugrupowań bojowych: północnego, południowego, wschodniego i zachodniego. Strefy ugrupowań podzielono na rejony obrony typu batalionowego. Wewnątrz rejonu grupa od 10 do 100 żołnierzy, w zależności od obiektu, otrzymywała odpowiedni blok lub grupę bloków do obrony. Z żołnierzy, którzy opuścili swe poste J eden z fortów zewnętrznego pierścienia obrony Poznania w 1945 rrunki i wycofali się w głąb miasta, formowano nowe grupy i kierowano ich na inne. Artylerię i moździerze wykorzystywano na obwodzie zewnętrznym obrony miasta. Kiedy wojska radzieckie przedostawały się w głąb miasta, sprzęt artyleryjski zdobywały na zewnętrznym obwodzie. Wynika z tego, że walki w mieście Niemcy toczyli niemal całkowicie bez artylerii, z wyjątkiem dział znajdujących się w cytadeli. Głównym środkiem walki Niemców w mieście była broń strzelecka i ciężkie karabiny maszynowe oraz wielka ilość pancerzownic (Panzerfaust). Niemcy dysponowali również wielką ilością strzelców wyborowych. Twarda postawa Niemców wynikała z następujących okoliczności: 1) znaczną część ich garnizonu stanowiły szkoły oficerskie ("Gestapo")\ policja, żołnierze z formacji SS, wielu oficerów; 2) oficerowie i formacje policyjne sprawowały nad żołnierzami bezwzględną 1 bezlitosną kontrolę; zanotowano dziesiątki wypadków rozstrzelania oficerów 1 żołnierzy, którzy wykazali niepewną postawę w walkach obronnych; 3) grupy żołnierzy odciętych, od swych oddziałów, którzy wywieszali białą flagę, były z tyłu natychmiast ostrzeliwane przez faszystów. Pod względem swego charakteru system ten był podobny do współczesnych umocnień, a pod względem liczby punktów ogniowych, budowli obronnych i możliwości manewru pod ziemią - nawet przewyższał je. Przystosowanie do obrony gmachów mieszkalnych i budynków gospodarczych pozwoliło nieprzyjacielowi na prowadzenie długiej i nieustępliwej walki. Pancerzownice zastępowały ogień utraconej artylerii i moździerzy przeciwko czołgom i sile żywej wojsk radzieckich System ognia piechoty i pancerzownic zapewnił ponadto przestrzeliwanie ogniem skośnym i flankującym wszystkich ulic i kwartałów, osiedli oraz ukrytych podejść do bronionych obiektów. Cytadela twierdzy Poznań zbudowana była przez Niemców w latach 18791883. Do jej zasadniczych obiektów należały: cztery bastiony, cztery wielopiętrowe 3 Skrót od Geheime Staatspolizei, tajna policja w Niemczech hitlerowskich, zorganizowana w 1933 r. przez H. G6ringa, od 1934 r. kierowana przez Himmlera, stosowała metody nieludzkiego terroru wobec ludności krajów podbitych, na procesie norymberskim w 1946 r. uznana za organizację zbrodniczą. Stanisław Okęckii wielostrzelnicowe półkaponiery oraz obiekty stanowiące wejście centralne. Ze wszystkich stron cytadela była otoczona rowem szerokości od 9 do 12 m i głębokości od 6 do 8 m. Zewnętrzna ściana oporowa rowu grubości od 1,3 do 1,8 m wykonana została z cegły. Wysokość wałów z cegły dochodziła do 9 m. Bojowe obiekty cytadeli (oprócz wejścia centralnego) były dwupiętrowe i posiadały piwnice oraz korytarze podziemne. Obiekty wejścia centralnego były trzypiętrowe. Górne trzecie piętro wznosiło się nad poziomem masywu, dzięki czemu z jego kazamat można było ostrzeliwać południowe podejście do cytadeli. Ściany obiektu o grubości od 1,2 do 2,5 m wykonano z cegły, stropy ze sklepień ceglanych grubości od 4 do 9 m. W lutym 1945 r. na wałach cytadeli urządzono stanowiska dla karabinów maszynowych, oddzielne odcinki transzei i schroniska przeciwodłamkowe. Za pomocą ognia flankowego i skośnego broni ręcznej i maszynowej z kazamat bojowych zapewniano potężne osłony rowu i zasadniczych wyjazdów cytadeli. Obrona podejść do cytadeli była zapewniona z obiektów bojowych wejścia centralnego, pojedynczo wzniesionych kazamat i innych obiektów oraz z odkrytych stanowisk na wałach. Zewnętrzna obrona była jednak niedostateczna. W cytadeli nie było stanowisk bojowych artyleryjskich. Niewielką ilość dział i moździerzy ustawiono na odkrytych wałach i na podwórzu. N a podwórzu cytadeli znajdowało się kilka naziemnych budynków gospodarczych i mieszkalnych. Na nasypie od strony południowej znajdował się cmentarz z dużą ilością kamiennych grobów rodzinnych. Część z nich była również przystosowana do prowadzenia ognia na najbliższe podejścia do cytadeli. Jednostki radzieckie, jak to stwierdzili sami dowódcy oddziałów walczących o Poznań, nie posiadały dostatecznego doświadczenia w szturmie obiektów fortyfikacyjnych typu fortecznego. Szturm taki wymagał odpowiedniego przygotowania wojsk, a przede wszystkim kadry oficerskiej. W wyniku wszystkich rodzajów rozpoznania, a szczególnie w wyniku rozpytania mieszkańców Poznania, ustalono w zasadzie inżynieryjną i techniczną stronę urządzeń twierdzy, system ognia i podejścia do obiektów ogniowych położonych na obwodzie twierdzy. Taktyka przełamywania obwodu przez jednostki ATmii Radzieckiej polegała na obezwładnianiu ognia nieprzyjaciela w budynkach przystosowanych do obrony, opanowywania ich podchodami na tyły fortów i okrążaniu ich, a w razie kontynuowania oporu przez załogi - na szturmowaniu fortów. Pierwsze próby szturmowania fortów bez opanowywania budynków przystosowanych do obrony przynosiły duże straty. W kilku przypadkach, kiedy zachodziło niebezpieczeństwo okrążenia fortu, niemiecka załoga pozostawiała fort i próbowała przebić się do głównych sił obrony (fort nr 2 i inne). Ogniem artyleryjskim, moździerzami i bronią piechoty obezwładniono ogień nieprzyjaciela z odkrytych stanowisk karabinów maszynowych umieszczonych na wałach, z kopuł pancernych i z kazamat obiektów wznoszących się nad koroną rowu. Dla obezwładnienia obrony rowu fortecznego wykorzystywano artylerię średnich kalibrów, broń piechoty, pancerzownice i duże ładunki materiałów wybuchowych wagi od 100 do 250 kg, zrzucane lub spuszczane do rowu z zapalonym lontem. III W chwili wkroczenia wojsk radzieckich do Poznania, dowódcy 69. armii gen, Kołpakczy i 8. armii gen. Wasilij I. Czujkow, a tym bardziej dowódcy korpusów i dywizji, nie znali prawdziwego obrazu obrony miasta i stanu jego garnizonu. Cytadela w r. 1883 Poznań traktowano podobnie jak inne miasta polskie, tzn. łatwe do opanowania w błyskawicznym natarciu. Potwierdził to szlak bojowy od Wisły w kierunku zachodnim. Szef sztabu 8. armii gen. mjr Bielawski, pisał do dowódcy 29. korpusu armii: Nie spóźnijcie się Z opanowaniem Poznania, gdyż mogą go zająć wojska gen. Kolpakczy (69. armia), które zbliżają się do miasta. Dowództwo 8. armii stawiało zadania korpusom, nie mając jeszcze dokładnego obrazu sił i charakteru obrony nieprzyjaciela. Stąd jasną się staje rola, jaką w dziedzinie rozpoznania i wszelkiego rodzaju wywiadu odegrała ludność Poznania. Pułki radzieckie wkraczały do walki brawurowo, nie czekając na przygotowanie ogniem artylerii. Nie znając dokładnie systemu obrony nieprzyjaciela, oddziały radzieckie poniosły początkowo duże straty. Dywizje radzieckie w ciągu pierwszych dni walk na zewnętrznym obwodzie obrony zanotowały ponad Y3 ogólnych strat w ludziach poniesionych ogółem w walkach o Poznań. Dopiero w piątym dniu walk dowódcy dywizji doceniając powagę sytuacji i wyjątkowy charakter twierdzy Poznań zaczęli w pułkach i batalionach przebudowywać organizację i sposoby walki. Znalazło to wyraz w tworzeniu oddziałów i grup szturmowych oraz blokujących. Południowo-Zachodnia i zachodnia część Poznania została stosunkowo łatwo oczyszczona od nieprzyjaciela. Szybkie posuwanie się wojsk radzieckich w tych częściach miasta wynikało z tego, że: 1) Niemcy nie oczekiwali uderzenia z zachodu i południowego zachodu; Stanisław Okęcki 2) te części miasta były słabiej umocnione, bardziej przejrzyscle pod względem urbanistycznym zaplanowane były budynki, a ulice tereny zabudowane dzieliły na wyraźne osiedla lub grupy bloków; 3) proste, podłużne i poprzeczne ulice pozwoliły wojskom radzieckim odcinać całe osiedla (nieraz kilka osiedli) i izolować je od śródmieścia. Śródmieście, osłonięte z północy cytadelą, ze wschodu Wartą, z zachodu torami kolejowymi, było terenem niezwykle skomplikowanym, trudnym dla nacierających wojsk. Wynikało to z następujących przyczyn: 1) duża ilość wielkich gmachów (ponad V3 wszystkich wojskowych i przemysłowych obiektów miasta znajdowała się w tej części miasta); 2) gmachy były w przytłaczającej większości z cegły lub granitu o grubości jednego metra i więcej; 3) wszystkie gmachy miały piwnice zalegające głęboko w ziemi; 4) ulice obfitowały w zaułki, odgraniczające poszczególne duże obiekty; 5) izolacja jednego obiektu od drugiego pozwalała na prowadzenie obrony okrężnej w ścisłym współdziałaniu ogniowym z sąsiadującymi budynkami. (Jeden gmach osłaniał ogniem inny). Aby zniszczyć jakiś gmach ogniem artylerii lub strzelać do strzelnic, ambrazur i okien, trzeba było podejść na taką odległość, przy której jeden gmach nie zasłaniał drugiego, to jest około 60 metrów. W walkach ulicznych jako jednostki bojowe działały radzieckie grupy szturmowe (70-100 ludzi), wyposażone w pięć do osiem dział różnych kalibrów, dwa czołgi, jedno lub dwa działa pancerne (samobieżne) oraz kilka saperów wyposażonych w miotacze ognia. W pułku działały trzy grupy szturmowe, które samodzielnie rozpoznawały obiekty i prowadziły walkę a w razie potrzeby częścią sil blokowały zdobyte gmachy i budowle. Odcinki dla pułków wyznaczano w zależności od sytuacji. Odwody tworzono w zależności od przebiegu walk. Walki uliczne przebiegały w niesłychanie trudnych warunkach. Wąskie ulice z wielopiętrowymi domami i podziemnymi przejściami umożliwiały ukrytemu wrogowi prowadzenie ognia z niewielkiej odległości oraz swobodne poruszanie się z domu do domu, z osiedla na osiedle. System obserwacji nieprzyjaciela był tak zorganizowany, że wszystkie podejścia, ulice, zaułki były dokładnie obserwowane. W walkach ulicznych wszystkie działa strzelały na wprost. W bojowych szykach piechoty prowadzono ogień do pojedynczych domów pod obstrzałem ciężkich karabinów maszynowych i pistoletów maszynowych nieprzyjaciela. Od stosowanych przeciwko działom pancerzownic działony radzieckie ponosiły duże straty, wiele dział uszkodzono. Działa samobieżne rozdzielono na grupy szturmowe, działały one w szykach bojowych piechoty, wykonując zadania analogiczne jak artyleria: burzenie domów i niszczenie wykrytych punktów ogniowych. Czołgi przydzielone do grup szturmowych zamiast posuwać się naprzód wraz z desantem piechoty i paraliżować poszczególne obiekty, zanim podejdzie piechota, działały w walkach ulicznych w sposób niezdecydowany , cały czas posuwały się za szykami bojowymi piechoty i dopiero pod naciskiem dowódców dywizji wysuwały się naprzód. Kierowanie i dowodzenie wojskami walczącymi w mieście polegało głównie na osobistym kontakcie dowódcy z podwładnymi. Dlatego wszyscy dowódcy (od dowódcy dywizji i niżej) przeważnie znajdowali się w szykach bojowych wojsk. Dla zaznaczenia przedniego skraju odcinka, wskazywania celów i wywoływania ognia - stosowano rakiety. Przenikanie pojedynczych pododdziałów w głąb obrony nieprzyjaciela praktykowano bardzo rzadko, z wyjątkiem grup zwiadowców, którzy nocą przenikali do bloków i osiedli mieszkalnych zajętych przez nieprzyjaciela - w celach rozpoznawczych lub podpalania domów. Szeroko stosowano w walkach ulicznych plecakowe miotacze ognia i czołgi miotające ogień. .-/./ I: .-=--/ .r /./ (:r l ., !. /J.}/ I. ! 1:1 ]"1 (.\ \ "\ \"\ )": ) *F Si S?mmiŁDZ I fi C. I: l I I , : / ł;) X X X X X X " ( / i X /\ XJ I, i )( : \ \ 'A X \ \ )\ I . \)( to' X Xx X y.. I Xy.. '" I X ,... I X x)( X X ,X X Xx I,... 1)( IXx 'f. J.. X}\ \'XX;( l' X)\ X I OB 3L( 3 Fprt Z kopułą pancerna Śetonowe schrony bojowe ielQiobetonowe i ceąlam składy J I schrony przYstosowane do obrony fi ielazobetonowe i ceglane składa s' schrony BUaI Pneszkody prieciwczolqowe 4\ Manowisko arfyieiyjsKje =-. - Rowy prieciwczotqowe . . . .ft.I1., lJ ransze Je x x X Ipsieki i Inne przeszkody ŻASłKOWO Artyleria radziecka ostrzeliwuje cytadelą z terenu Międzynarodowych Targów Poznańskich (1945) Każdy dom zdobywano szturmem po uprzednim obezwładnieniu obrony ogniem artyleryjskim, często aż do całkowitego zburzenia. Np. zamek był ostrzeliwany przez artylerię bez przerwy w ciągu 7 godzin i dopiero wieczorem jeden z dowódców batalionu wraz z siedmioma żołnierzami 236. pułku piechoty zdołał wtargnąć przez główne wejście i zapewnić posuwanie się batalionu w głąb gmachu. Bój trwał całą noc i dopiero nad ranem zamek został zdobyty przez grupę 80 żołnierzy, którzy wzięli do niewoli 1000 jeńców, w tym 400 rannych przebywających w piwnicach. W nocy z 10 na 11 lutego 1945 r. 3. batalion 240. pułku piechoty wdarł się na dolne piętro jednego z obiektów szpitala, ale Niemcy nie dopuszczali atakujących na górne piętra. Nie można było podpalić gmachu i wycofać się, ponieważ gmach znajdował się pod osłoną silnego ognia z sąsiednich domów. Sytuacja stała się krytyczria. Atakujący oddział radziecki wezwał do skierowania na siebie ognia własnej artylerii. 83. pułk 27. dywizji piechoty otrzymał zadanie opanowania dużego gmachu pływalni, z którego osłaniano podejścia do ulic Wolnica, Małe Garbary , Bóżnicza i przestrzeliwano wszystkie przylegające ulice. Pułk ześrodkował się w jednym z bloków mieszkalnych, co zmusiło do działań bezpośrednich przeciwko pływalni. Działanie było skazane na niepowodzenie. Decyzją dowódcy pułku batalion został przerzucony podziemnymi korytarzami do sąsiedniego bloku, co umożliwiło wyjście na stronę północną. Stąd batalion błyskawicznie przerzucił się do domu przy ul. Wolnica, na wschód od pływalni i dotarł do sąsiedniego bloku, a tym samym izolował znajdującego się w pływalni nieprzyjaciela. Nie zatrzymując się batalion podszedł poprzez dom nr 30 do domu nr 87. W opanowaniu domu nr 87 przeszkadzała grupa Niemców znajdująca się w skrajnym południowym punk Stanisław Okęckicie obiektu. Saperzy otrzymali rozkaz wykonania przejścia w przyległej ścianie, a obsługa plecakowych miotaczy ognia podpaliła dom, w którym siedzieli Niemcy. Dzięki współdziałaniu 3. batalionu 83. pułku i 2. batalionu 74. pułku piechoty obiekt nr 87 został zdobyty bez żadnych strat w ludziach. Za cenę nieznacznych tylko strat pływalnia została zdobyta. Okazało się, że obejście i zablokowanie domów było jednym z najlepszych sposobów walk w działaniach ulicznych. Warto podkreślić- jeszcze jedną istotną stronę taktyki wojsk radzieckich. Główne umocnienia Niemców na Starym Mieście znajdowały się w gazowni, przeładowni rzecznej, rzeźni i elektrowni. Zdobywanie tych obiektów było tym trudniejsze, że dowództwo radzieckie kładło specjalny nacisk na to, aby ich nie niszczyć, co wykluczało wprowadzenie do walki lotnictwa i ciężkiej artylerii. W dniu 11 lutego 1945 r. czołgi i piechota radziecka zaatakowały gazownię. Wykorzystując podejścia i przejścia wskazane przez mieszkańców Poznania, żołnierze radzieccy szybko wtargnęli do gazowni. Po całodziennej walce gazownia została zdobyta, a Niemcy ponieśli duże straty w zabitych i rannych. Tej samej nocy oddziały radzieckie rozpoczęły natarcie w kierunku ulic Wielkie Garbary, Dominikańskiej oraz placu Stawnego. Rozgorzały zacięte walki uliczne. Czołgi i artyleria radziecka ogniem na wprost burzyły faszystowskie umocnienia, a piechota w walce wręcz oczyszczała od nieprzyjaciela dom za domem. Kilkudniowe walki toczyli żołnierze radzieccy i ochotnicy polscy o przeładownię przy ul. Szyperskiej i o rzeźnię. Były to ostatnie umocnione pozycje wroga w mieście, toteż bronił się tu zaciekle. Mając na uwadze znaczenie urządzeń i zabudowań rzezni, dowództwo radzieckie nie wprowadzało tu do walki nawet czołgów i artylerii. Żołnierze walczyli o ten obiekt tylko granatami i bronią maszynową. Charakter walk o forty różnił się zasadniczo od walk ulicznych. Tak np. fort "T" został zdobyty wyjątkowo szybko i sprawnie. W nocy z 6 na 7 lutego 1945 r. dowódca 82. dywizji gwardyjskiej gen. mjr Grigorij Iwanowicz Chetagurow postawił zadanie: kompaniami zwiadu i saperów opanować budowle obronne w rejonie wzgórza 90,4 (dowódca sądził, że znajduje się tam betonowy schron bojowy). Zwiadowcy i saperzy dywizji zniszczyli w nocy ochronę i wtargnęli do fortu od strony południowej, skąd Niemcy uderzenia nie oczekiwali. W forcie zdobyto 200 ciężkich i 200 ręcznych karabinów maszynowych oraz składy amunicji. O wyniku walk zadecydowało zaskoczenie nieprzyjaciela. Ale za to fort "Bonin" był w ciągu 9 dni blokowany i przez trzy dni hez przerwy burzony strzelaniem na wprost z ciężkich dział kalibru 203 milimetrów. Wystrzelono 200 pocisków przeciwbetonowych, przebito dwa piętra i zburzono cztery kazamaty. Resztki garnizonu fortu, 3 oficerów i 30 żołnierzy, poddało się z powodu braku żywności i beznadziejnej sytuacji. (Dokończenie w numerze następnym)