W SŁUŻBIE MIASTA N1IJA w tym roku czterdzieści lat od dnia, w którym ukazał się pierwszY, skromnie wydany zeszyt naszego pisma, mija czterdp-ieści lat wytrwałej pracy w służbie Poznania. Nasi poprzednicy różnie tę służbę pojmowałi, kierowali się często zupełnie innymi cd obecnych racjami i kryteriami. W ciągu tego czterdziestolecia zmieniali się redaktorzy, zmieniały się pogłądy pisma. Jedno pozostało niezmienione: przywiązanie do miasta. W roku 1923, w kilka lat po wyzwoleniu Wielkopolski Z przeszło wiekowej niewoli pruskiej, dła redakcji "Kroniki" - organu powstałego właśnie w tym czasie Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania - realizowanie programu badania przeszłości: Poznania było rzeczą oczywistą. Chlubna to była praca, w wielu dziedzinach wręcz pionierska. Boć przecie Prusacy robili wszystko, Co było w ich mocy, by udowodnić tezę o rzekomo germańskim pochodzeniu Poznania. Niestrudzony Zygmunt Zaleski i liczny, jak na owe czasy, zespół jego współpracowników zapisali w siedemnastu bez mala tomach "Kroniki" okresu międzywojennego dzieje miasta i jego wybitniejszych ludzi. Zasługi pisma w tym zakresie są godne szczególnego uznania. Zupełnie inne zadania stanęły przed "Kroniką,] w Polsce Ludowej. Poznań był zawsze źródłem szczerego patriotyzmu, głębokiego umiłowania ojczYzny, wiełkiej ofiarności, ośrodkiem wielu niezwykłe cennych inicjatyw gospodarczych i kulturalnych. Wiele Z nich nie mogło być w okresie międzywojennym zrealizowanych z tej prostej przYczYny, że nie pozwalały na to ówczesne stosunki ekonomiczno-społeczne, a zwłaszcza prywatna własność środków produkcji. W łatach powojennych, gdy cały naród pod przewodem rewolucyjnej partii robotniczej stał się pełnym właścicielem bogactw i sił wytwórczych kraju, kiedy w siad za uspołecznieniem środków produkcji następowała wielka rewolucja kulturalna, kiedy prawa obywatelskie oparto na zasadach równości, a masy poczęły uCzYć się sztuki rządzenia, pismo postanowiło udostępnić swe łamy przede wSzYstkim tematyce odbudowy gospodarczej i kułturalnej miasta. Dzięki wysiłkom i entuzjazmowi, jaki ogarnął społeczeństwo wielkopolskie w dziele budowy nowego żYcia, okres odbudowy zniszczeń wojennych nie trwał długo. Niebawem rOzPoczął się okres pełnego rozkwitu Poznania. Codziennie wznoszono nowe rusztowania. "Kronika" w miarę swych możliwości wędrowała Z budowy na budowę i odnotowywała sukcesy poznańskich robotników. Dużo miejsca pOSWlęcano sprawom kultury, działalności poznańskich placówek naukowych i artystycznych. czesne problemy gospodarki miejskiej, Jej perspektywy, działalność placówek naukowych, artystycznych, stały się główną treścią każdego zeszYtu "Kroniki ". Nie chcemy przez to powiedzieć, że osiągnięty w ciągu ostatnich czterech lat niełatwej przecież pracy poziom pisma uważamy za doskonały. Przeciwnie, widzimy wiele braków i niedociągnięć, których usunięcie, a wraz Z tym podniesienie rangi pisma jest naszYm gorącym pragnieniem. Coraz częściej słyszYmy głosy, że "Kronika" wielu ludziom jest bardzo pomocna w pracy, a dla miłośników miasta jest pamiętnikiem jego radosnych i chmurnych dni. CieszYmy się Z tego. Uchwalony przez Radę Ministrów w kwietniu 1962 roku ogólny plan zagospodarowania przestrzennego miasta, zadania związane z jego realizacją, wytyczają na długie lata podstawowe problemy, którymi będzie zajmować się "Kronika ". Będziemy poświęcać dużo miejsca ogólnokrajowym funkcjom Poznania: Targom MiędzYnarodowym i Krajowym, międzYnarodowym konkursom mUzYcznym i festiwalom artystycznym. Zamierzamy nadal zamieszczać w naszYm periodyku materiały mające charakter dokumentalny Z wyraźnym uprzYwilejowaniem historii Poznania w Polsce Ludowej. Nie zrezYgnujemy Z zaczętych cyklów i monografii. Będziemy zabiegać o pamiętnikarskie opracowania o ludziach, którzY w tym mieście walczYli o sprawiedliwość społeczną, dla których los Poznania był ich własnym losem. Służbę Miastu i jego Mieszkańcom "Kronika Miasta Poznania" uważała i nadal będzie uważać za główny cel wSzYstkich swoich prac i wysiłków. KOLEGIUM REDAKCYJNE