MICHAŁ WYSZOGRODZKI OŚWIETLENIE ZEWNĘTRZNE POZNANIAi OBUDOWANIE w roku 1855 gazowni miejskiej w Poznaniu dało początek oświetleniu ulic. Ilość ustawionych wtedy latarni ulicznych (w skali ówczesnych pojęć i wymagań) obliczona była na zaspokojenie potrzeb 48-tysięcznego miasta. Liczbę lamp gazowych, które oświetlały miasto w poszczególnych latach " od chwili uruchomienia gazowni do roku 1939, ilustruje tabela l. Z tabeli wynika stały wzrost liczby latarni w latach 1858-1939 z pewnymi zahamo Tabela I Rok Liczba Rok Liczba Rok Liczba Rok Liczba lamp lamp lamp lamp 1856 390 1877 664 1898 I 1377 1919 106 1857 414 1878 636 18"" 9 1450 1820 427 1858 439 1879 636 1900 1543 1921 641 1859 472 1880 649 1901 1709 1922 1240 1860 479 1881 696 1902 2254 1923 1670 1861 490 1882 731 1903 2584 1924 1960 1862 511 1883 742 1904 2626 1925 2748 1863 522 1884 747 1905 2849 1926 2898 1864 547 1885 752 1908 3060 1927 4400 1865 560 1886 753 1907 3240 1928/29 4513 1866 560 1887 759 1908 3440 1929/30 4595 1867 567 1888 777 1909 3502 1930/31 4f32 1868 575 1889 796 1910 3446 1931/32 4664 1869 577 1890 842 1911 3456 1932/33 4756 1870 577 1891 885 1912 3629 1933,34 4761 1871 577 1892 899 1913 3882 1934/35 4845 1872 592 1893 926 1914 3882 1935/36 4907 1873 624 1894 1009 1915 3882 1936/37 5020 1874 632 1895 1042 1916 - 1 1937/38 5062 1875 642 1896 1191 1917 40 2 1938'39 5107 . 1876 664 1897 1261 I 1918 207 .. 1 W roku 1916 nie oświetlano miasta " od r. 1917-1926 liczby dotyczą lamp czynnychl Wg "Rocznika Statystycznego m. Poznania"waniami w latach I wojny światowej 1 powojennych. Stosunkowo duży wzrost ilości lamp między rokiem 1901 i 1902 byl zapewne związany z powiększeniem miasta o Łazarz, Jeżyce, Górczyn i Wildę. Zmniejszenie liczby czynnych lamp w roku 1919 w stosunku do roku 1918 tłumaczy się trudnościami gazowni w dostawach węgla. Mniej przejrzysty obraz przedstawia historia elektrycznego oświetlenia ulic. Na przełomie XIX i XX wieku istniało w Poznaniu kilka elektrowni prywatnych. Pierwsze z nich powstały około roku 1890. Z czasem zaczęły one odgrywać pewną rolę w zaopatrywaniu w energię elektryczną szerszych rzesz konsumentów, Tap. K6rtings ElektriziUitswerke przejęły dostawę prądu dla dwu dużych bloków w śródmieściu. Jeżyce, Łazarz i Wilda wybudowały w latach 1895, 1897 i 1898 elektrownie gminne 2 , a Towarzystwo Tramwajowe - własną elektrownię. Elektrownia miejska przy ul. Grobla uruchomiona została 31 października 1904 roku, po czym w latach 1910 i 1914 nastęoowała jej rozbudowa i modernizacja. Nie znajdujemy tutaj jednakże analogii do gazowego oświetlenia ulicznego, które narodziło się jednocześnie z gazownią. Lampy elektryczne czekały jeszcze kilkanaście lat na szersze zastosowanie do tego celu. W roku 1924, przy ustalaniu wymaganej mocy nowej elektrowni (której budowa była w projekcie) brano pod uwagę między innymi moc dla potrzeb oświetlenia ulicznego. Przełomu dokonano dopiero w reku 1928"29. Rozbudowa sieci oświetlenia elektrycznego ulic spowodowana została przygotowywaniem miasta cło Powszechnej Wystawy Krajowej (1929), a stała się możliwa dzięki uruchomieniu nowej elektrowni (192?). W okresie od 1. 4. 1928 r. do 31. 3. 1929 r. ustawiono na terenach sąsiadujących z PWK (od Sczanieckiej do Grunwaldzkiej) 803 slipy żelazne i żelbetowe. Poza tym zmodernizowano oświetlenie parku Kasprzaka, placu Wolności, placu przed Zamkiem i innych placów i skrzyżowań. Dla oświetlenia poza terenami PWK ułożono wówczas 16 km kabli. Prace te jednak miały charakter jednorazowej akcji. O niekompleksowym charakterze rozbudowy oświetlenia elektrycznego na ulicach pozostałych dzielnic niech świadczy wyciąg ze sprawozdania Zarządu Miasta za rok 1935: " . . . Poza tym założono na słupach drewnianych za pomocą przewodów napowietrznych oświetlenie następujących ulic (ilość punktów świetlnych podano w nawiasie): ul. Krańcowa (5), Białostocka (1), Lidzka (2). Mińska (1), Grodzieńska (3), Wileńska (4), Komandoria (2), Chełmińska (3), Inowrocławska (3), Sadowa (3), Winogrady (3), Zagonowa (5), Wyrzyny (5), Warzywna (2), Pszczelna (1), Pasieka (4), Niska (2), Kopanina (14), Żwirowa (5), Marszałka Focha (14),..." Niemniej rozbudowa oświetlenia gazowego przestała również mieć charakter żywiołowy (nasycenie potrzeb w śródmieściu) i oba rodzaje oświetlenia rozwijały się w czwartym dziesięcioleciu równolegle w umiarkowanym tempie, przy czym w śródmieściu dominowały lampy gazowe, a oświetleniu elektrycznemu pozostawiano raczej peryferie. Rozwój oświetlenia elektrycznego ilustruje tabelka 2. W konkluzji można stwierdzić, że do roku 1939 lampy gazowe stanowiły podstawowe oświetlenie publiczne. Instalowanie elektrycznych lamp ulicznych miało charakter okolicznościowy (Powszechna Wystawa Krajowa) lub z konieczności instalowano je na peryferiach, poza zasięgiem sieci gazowej. 8 Gminy te włączono do miasta dopiero w roku 1900. Tabela 2* Rok Liczba lamp Rok Liczba lamp do 1927 kilkadziesiąt 1934 1670 1928 850 1935 1990 1929 850 1936 2080 1930 970 1937 2200 1931 1120 1938 2300 1932 1320 1939 2350 1933 1450 II Ewolucja w doborze źródeł energii, której świadkiem są ostatnie dziesiątki lat, dotyczy również poglądów na stosowanie gazu i elektryczności do celów oświetleniowych. W konkretnym zespole warunków ekonomicznych, jakie stworzył ustrój ludowy w Polsce, ewolucja ta przybiera charakter rewolucji w zastosowaniu energii elektrycznej. Szczytowy pobór mocy przez nasze miasto do roku 1939 był rzędu 12 MW (obecnie ok. 80 MW). Zasadniczym celem oświetlenia ulic jest zapewnienie bezpieczeństwa ruchu. Dlatego też wymagania oświetleniowe są wyższe w stosunku do jezdni niż chodników. Ulice o częstości pojazdów do 200 na godzinę są zaszeregowane do ulic o małym ruchu (wymagane minimum jasności - 2 luksy), przy ilości 200500 pojazdów na godzinę do ulic o średnim ruchu (minimum 5 luksów), przy ruchu 500-2000 pojazdów - do ulic o dużym ruchu (8 luksów). Powyżej 2000 pojazdów mamy do czynienia z ruchem "bardzo dużym" (12 luksów), praktycznie w Polsce nie spotykanym. Dla przykładu: na ulicy Głogowskiej koło Dworca Zachodniego o godz. 22,00 (w okresie międzytargowym) ruch pojazdów wyraża się liczbą 500-700, na Moście Uniwersyteckim w godzinach południowych - około 1000. Po południu i wieczorem jest ona oczywiście mniejsza. Oświetlenie gazowe nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa ruchu w obecnych warunkach. Również ten fakt ma zasadnicze znaczenie dla rozwoju oświetlenia elektrycznego ulic. Rozwój oświetlenia ulic w Poznaniu od roku 1945 ilustruje tabela 3. J ak z tabeli wynika, sieć gazowych punktów świetlnych nie była w ostatnim piętnastoleciu rozbudowywana. Ograniczono się do odrestaurowania i uruchomienia istniejących, lecz zniszczonych w czasie wojny lamp. Uzyskiwany w ten sposób stan ilościowy lamp gazowych zwiększał się do roku 1952, po czym zaczął maleć. Ten spadek ilości lamp gazowych w naszym mieście postępować będzie w następnych latach aż do całkowitej likwidacji latarń gazowych, chyba że architekci uznają za celowe pozostawienie kilku z nich w zaułkach Starego Miasta dla podtrzymania elementów architektonicznych ubiegłego wieku. Oświetlenie elektryczne wykazuje po roku 1945 stały wzrost ilościowy, a także jakościowy. Dla zilustrowania stanu oświetlenia naszego miasta zapoznajmy się ze stas Dane przybliżone ze Sprawozdań Zarządu stół. m. Poznania. II Tabela 3 LICZBA CZYNNYCH PUNKTÓW ŚWIETLNYCH GAZOWYCH I ELEKTRYCZNYCH W LATACH 1938-1%0" Rodzaj oświetlęnia Rodzaj oświetlenia Rok Rok gazowe elektr. razem gazowe elektr. razem 1938 5 100 2 350 7 450 1953 2 679 3 735 6 414 1945 864 - - 1954 2 352 3 971 6 323 1946 1837 968 2 805 1955 2316 4 478 6 794 1947 2 001 2 003 4 004 1956 2017 5 606 7 623 1948 2 177 2 090 4 267 1957 2 018 6 131" 8 149 1949 2 328 2 575 4 903 1958 1980 6 531 2 8511 1950 2 498 2 835 5 333 1959 1775 7 681 3 9 456 1951 2 696 3 125 5 821 1960 1184 9 618" 10 802 1952 2 772 3 249 6 021 1 W tym 136 fluorescencyjnych;fluorescencyjnych; 2 W tym 416 fluorescencyjnych; , w tym 2240 lamp fluorescencyjnych. 3 W tym ok. 735 lampnem oświetlenia w kilku większych miastach kraju (ilość z lampami gazowymi według stanu na koniec 1958 roku 5 na ców: Kraków 23,5 Łódź 20lamp łącznie 1000 mieszkańTabela 4 Poznań Wrocław Warszawa Katowice 18,5 Jak z powyższego widać, poziom jest dość wyrównany. Ten obraz ilościowy uzupełnijmy jeszcze jakościowym obrazem rodzajów źródeł światła. Tabela 5 obrazuje procent nowoczesnych lamp fluorescencyjnych i naj nowocześniejszych rtęciowych w stosunku do ogólnej ilości zainstalowanych lamp elektrycznych (grudzień 1958)5. Tabela 5fluor rtęć Katowice 27,0 Wrocław 5,3 Łódź 2,5 Warszawa 0,5 Kraków 0,2 Poznań 6,3 0,4 I pod tym względem Poznań nie znajduje się na ostatnim mIeJSCU. Nie znaczy to jednak, że stan zewnętrznego oświetlenia naszego miasta jest zadowalający. Jeśli chodzi o jakość urządzeń oświetleniowych, piętnastolecie wyróżnia dwa okresy, których granica przypada na lata 1956/57. W pierwszym okresie instalowano wyłącznie lampy żarowe. Również konstrukcje wsporników dla tych lamp były mało zróżnicowane: ograniczały się one do słupów żelbetowych w śródmieściu i słupów drewnianych, wykorzystywanych już uprzednio do zawieszania sieci energetycznej - na peryferiach i mniej ważnych ulicach. Rok 1957 był rokiem przełomowym dla doboru źródeł światła ulicznego. Poznań (jako pierwsze z miast polskich) zakupił zagranIczne oprawy zel Wg danych Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Prezydium RN m. Poznania oraz Zakładu Energetycznego Poznań Miasto. 5 Wg materiałów konferencji naukowo-technicznej "Oświetlenie zewnętrzne miast i osiedli" w r. 1959 w Szczecinie. 2 Kronika Miasta Poznania Michał Wyszogrodzki Ulica Armii Czerwonej. Oświetlenie fluorescencyjne (1956)wnętrzne do rur fluorescencyjnych (świetlówek). Jednocześnie uruchomiono krajową produkcję tych lamp. Począwszy od tego roku, były one instalowane w śródmieściu, w okolicy terenów targowych i na niektórych arteriach wylotowych, jak ulice Marchlewskiego, Dąbrowskiego. Zainstalowano jednocześnie na ulicy Fredry lampy rtęciowe, również produkcji zagranicznej. Efektem tego eksperymentu jest niezbyt przyjemna dla oka barwa światła i dość przykre doświadczenia eksploatacyjne z powodu fabrycznych wad balonów rtęciowych. Dalsze zróżnicowanie urządzeń oświetleniowych w drugim okresie dotyczy wsporników do lamp. Poza słupami żelbetowymi pokazały się na ulicach poznańskich, choć dopiero w roku 1959, konstrukcje stalowe, rurowe, bardziej dogodne dla zamocowania lamp fluorescencyjnych, odznaczające się smukłą, estetyczną sylwetką i pozwalające na dobór różnych długości wysięgnika, zależnie od potrzeb ulicy. Były one już od dawna stosowane w miastach Górnego Śląska (w miastach tych nie instalowano w ogóle lamp ulicznych na słupach żelbetowych). W poszukiwaniu ekonomiczniejszych rozwiązań zaczęto w Poznaniu instalować również lampy fluorescencyjne na przewieszkach, tj. na linkach stalowych rozpiętych między budynkami nad ulicą (np. ul. Nowowiejskiego, kilkanaście ulic Łazarza i Starego Miasta), również z dwoma rzędami lamp (ul. Dąbrowskiego), wreszcie na słupach trakcyjnych (dalszy ciąg ulicy Dąbrowskiego). Opracowane w tym okresie wysięgniki naścienne znalazły dotychczas zastosowanie w innych miastach, mieszkańcy Poznania zobaczą je m. in. na Sródce. Ostatnio zainstalowano również lampy fluorescencyjne na słupach po oświetleniu gazowym, np. przy ul. Walki Młodych. W zasilaniu lamp słupowych energią elektryczną (linia kablowa lub napowietrzna) stosowana była zasada, że na ulicach, na których sieć energetyczna prowadzona jest kablem, sieć oświetleniowa jest rozwiązywana w ten sam sposób. Jest to logicznym następstwem wymagań estetycznych. Przy rozpatrywaniu stanu oświetlenia poszczególnych dzielnic miasta zawodzą na ogół próby generalizowania, a to z powodu mieszaniny rOZWIązań jakościowych, jak również ze względu na fakt, że na niektórych ulicach instalowano lampy doraźnie na skutek interwencji ludności bez uwzględnienia kompleksowości oświetlenia całej dzielnicy. Niezależnie od tego można wyodrębnić następujące części miasta jako stosunkowo rażąco zaniedbane: a) Wilda, b) Stary Rynek, c) Główna, d) parki i miejsca wypoczynkowe oraz piesze i kołowe drogi prowadzące do nich. Inwestycje lat 1959 i 1960 stanowią pewien wyłom w ogólnym zaniedbaniu Wildy, Starego Miasta i Głównej dzięki nowoczesnemu oświetleniu ulic Dzierżyńskiego, Gwardii Ludowej, Przemysłowej i kilku sąsiadujących z nimi ulic na Wildzie, dalej ciągu ulic Bydgoska-Zawady-Główna-Gdyńska oraz kilku ulic w okolicy Starego Rynku. Projekt oświetlenia samego Rynku rodzi się nadal z dużym trudem z powodu specyfiki tej części miasta i podzielonych zdań architektów miejskich. Oświetlenie parków i miejsc wypoczynkowych nie może być stawiane na pierwszym miejscu wobec braków oświetleniowych na wielu zamieszkałych i ruchliwych ulicach. Do niedawna jeszcze zaliczano do szczególnie zaniedbanych dzielnice peryferyjne, zwłaszcza prawobrzeżne. W ostatnich kilku latach usiłuje się przywrócić właściwe proporcje w oświetleniu śródmieścia i peryferii, co objawiło się w zainstalowaniu sieci oświetleniowej (w rozmiarach zaspo Ulica Armii Czerwonej. Oświetlenie fluorescencyjne (1957) Michał Wyszogrodzkikajających całkowicie lub częściowo potrzeby) w takich dzielnicach, jak Krzesiny, Minikowo, Winogrady, Szczepankowo, Dębieć, Ławica, Junikowo, Komandoria, Franowo, Zegrze, Chwaliszewo, Ostrów Tumski, Ostrówek, Sródka, Gdańska, Warszawska, Garbary i innych. W roku 1960 zainstalowano 920 punktów świetlnych typu peryferyjnego i 384 śródmiejskiego. W poprzednich latach stosunek ten był dla przedmieść znacznie mniej korzystny. Modernizacja sieci oświetleniowej, sprowadzająca się do wymiany lamp żarowych na fluorescencyjne, objęła kandelabry na placach śródmieścia, okolice Targów i ulice o charakterze arterii miejskich i wylotowych, jak Marchlewskiego, Głogowska, Roosevelta, Grunwaldzka, Świerczewskiego, Dworcowa, rynki J eżycki i Wildecki itd. W roku 1960 tego rodzaju modernizacja objęła 500 punktów świetlnych. N akłady roczne, ponoszone w ciągu piętnastolecia na rozbudowę oświetlenia miasta, wahały się w granicach od 1 do 5 milionów zł. W roku 1960 suma nakładów wynosiła 9 milionów złotych. Na rok 1961 przewidziano również 9 milionów złotych. Wykonawcami inwestycji oświetleniowych, pracującymi na zlecenie Rady Narodowej lub zakładu energetycznego, były różne, mniej lub bardziej do tych zadań powołane, przedsiębiorstwa oraz brygady własne inwestorów. Najpoważniejszym z wykonawców obcych było do roku 1959 Społeczne Przedsiębiorstwo Budowlane. Wybór tego przedsiębiorstwa na głównego wykonawcę inwestycji oświetleniowych nie okazał się szczęśliwy. SPB było bowiem przedsiębiorstwem budownictwa mIeszkaniowego, a nie zakładem instalacji energetycznych. Przedsiębiorstwa budownictwa energetycznego, z których żadne nIe miało swej siedziby w Poznaniu, odżegnywały się od przyjęcia zleceń na budowę sieci oświetlenia ulicznego. W tej sytuacji trudno było o rozwinięcie szerszego frontu robót oświetleniowych, nawet w przypadkach, gdy możliwości finansowe na to pozwalały. Charakterystycznym tego przykładem był rok 1959, w którym ze względu na brak zdolności wykonawczej nie zostały wykorzystane całkowicie posiadane środki finansowe. Poszukiwania wykonawcy o odpowiedniej specjalizacji i większej zdolności przerobowej dały ostatnio pewne rezultaty. Zaangażowano "Elektromontaż", podległy resortowi budownictwa, który w połowie roku 1959 utworzył nowe zjednoczenie z siedzibą w Poznaniu. "Elektromontaż" rozpoczął działalność w naszym mieście w roku ubiegłym, podejmując się wykonania zadań inwestycyjnych w roku 1960 za sumę około 6 milionów zł. Dość poważne prace oświetleniowe wykonały w roku 1960 zakłady energetyczne systemem gospodarczym, głównie przy pomocy Samodzielnego Oddziału Wykonawstwa Inwestycyjnego. Przedsiębiorstwo to jednak nie będzie kontynuowało prac oświetleniowych w latach następnych, gdyż rozbudowa urządzeń oświetlenia publicznego (dotyczy to również wszystkich pozostałych miast i osiedli w kraju), która w latach 1957-1960 realizowana była przez resort energetyki, z rokiem 1961 powraca do gestii Prezydium Rady Narodowej. W roku 1961 miejsce brygad własnych energetyki zajmie więc Przedsiębiorstwo Robót Komunalnych ze specjalnie do tego celu wyodrębnionym Oddziałem Robót Oświetleniowych. Należy tu podkreślić inicjatywę Prezydium RN m. Poznania, które w połowie 1960 roku utworzyło własne Przedsiębiorstwo Robót Wodociągowo- Kanalizacyjnych i Instalacyjnych. W ramach tego przedsiębiorstwa powstał oddział elektryczny, przeznaczony do wykonania robót inwestycyjnych przyoświetleniu m. Poznania. Przewiduje się, że w roku 1961 przedsiębiorstwo to wykona prace za około 2,5 miliona zł, a w następnych latach przerób będzie wynosił około 6-7 milionów zł rocznie. Zakupienie przez Radę Narodową dwóch wozów wyposażonych w hydrauliczny podnośnik i zorganizowanie 8-osobowej brygady obsługującej poważnie przyczyniło się do zwiększenia możliwości wykonawczych przy instalowaniu nowych punktów oświetlenia oraz poprawiło możliwości konserwacji istniejących punktów świetlnych. Konserwacja sieci oświetleniowej nie jest jeszcze zadowalająca. Zakład energetyczny zbyt późno wymienia przepalone żarówki i świetlówki. Również okresowe oczyszczanie kloszy lamp z kurzu pozostawia wiele do życzenia. Zakupienie w latach 1959 i i960 przez Radę Narodową dwu zmotoryzowanych podnośników z platformą do obsługi latarni poprawiło znacznie sytuację w tym względzie. Migotanie świetlówek, głównie w czasie silnych mrozów, miało swoje źródło w niedoskonałej jeszcze budowie rur fluorescencyjnych. Trudności w zapewnieniu nienagannej pracy świetlówek w niskich temperaturach odczuwają w mniejszym lub większym stopniu również producenci i użytkownicy zagraniczni. III Przed inwestorem oświetlenia ulicznego stanęła konieczność bardzo poważnego wysiłku inwestycyjnego, który ma spowodować, że rozbudowa urządzeń oświetleniowych dogoni wzrastające potrzeby w ciągu okresu nie przekraczającego w każdym razie dziesięciu lat. i Postęp w doborze źródeł światła idzie w kierunku uzyskania źródeł bardziej ekonomicznych. Wychodząc z założenia, że świetlówka posiada mniej więcej trzy razy większą sprawność od żarówki, tj. daje ten sam strumień świetlny przy trzykrotnie mniejszym zużyciu energii elektrycznej - i zakładając dalej, że koszt tej energii stanowi gros wydatków eksploatacyjnych, otrzymamy w wyniku trzykrotnie mniejsze koszty eksploatacyjne oświetlenia fluorescencyjnego w stosunku do żarowego, jednakże kosztem większego nakładu inwestycyjnego. Michał Wyszogrodzki W perspektywie istnieje możliwość oświetlenia ulic lampami rtęciowymi, których okres opłacalności w stosunku do lamp żarowych, z uwagi na mniejsze wymiary opraw, a podobną do światła fluorescencyjnego sprawność, wynosi już tylko jeden rok (okres ten dla lamp świetlówkowych wynosi 3-4 lat), ale ze względów optycznych (nieprzyjemny dla oka kolor światła) wskazane będzie łączenie w jednej oprawie dwóch źródeł światła: rtęciowego i żarowego, co wydłuży ich okres opłacalności. Tego rodzaju lampy, produkcji francuskiej, zainstalowano przy ul. Fredry. Średni koszt zainstalowania jednego punktu świetlnego fluorescencyjnego (ok. 8500 zł) jest o około 40% większy od analogicznego kosztu punktu żarowego (ok. 6000 zł). Z konieczności dotrzymania kroku postępowi technicznemu wynika więc drugi element przedsięwzięć inwestycyjnych, dodatkowy wysiłek finansowy. Trzeba nie tylko "dogonić" potrzeby ilościowe, ale nawiązując do poziomu europejskiego także jakościowe. W Poznaniu - ośrodku handlu międzynarodowego - jest to konieczne nie tylko z uwagi na bezpieczeństwo ruchu, spotęgowanego każdorazowo w okresie trwania Targów, ale i na względy reprezentacyjne. Określenie wysokości środików, jakie trzeba zainwestować w sieć oświetleniową naszego miasta, aby doprowadzić do całkowitego zaspokojenia potrzeb w tym zakresie, było zasadniczym zadaniem projektu koncepcyjnego oświetlenia Poznania. Dalszym celem tego projektu, opracowanego przez "Energoprojekt" Poznań, było: Latarnia parkowa konstrukcji "Energoproj ektu" a) określenie natężenia oświetlenia w poszczególnych partiach miasta; b) rozwiązanie sposobów zaSIlenia sieci oświetleniowej; c) opracowanie rozwiązań automatyzacji sterowania oświetleniem. Koncepcja przeprowadzenia racjonalnego oświetlenia miasta została zaplanowana na lat 10, do roku 1970. V / tym roku Poznań oświetlony w 50% dwustronnie, a na pozostałych ulicach jednostronnie (odległość od latarni do latarni 40 m) powinien posiadać około 23 000 punktów świetlnych. Jeżeli założymy, że potrzeby oświetlenia miasta winny być zaspokojone w takim zakresie do roku 1970, to zadanie sprowadza się do zainstalowania w ciągu 10 lat około 13 400 punktów świetlnych kosztem 93,8 milionów zł. Przeciętnie powinno się wtedy instalować około 1340 lamp rocznie kosztem 9,38 milionów zł. Przytoczone tu liczby nie uwzględniają stale wzrastających wymagań. Można stwierdzić, że przyjmowanew tej chwili wskaźniki natężenia oświetlenia w roku 1970 okażą SIę za niskie. Koszty eksploatacji tak szeroko rozbudowanej sieci oświetleniowej będą dość duże. Moc zainstalowana w lampach ulicznych osiągnie w roku 1970 około 4000 kW. Uwzględniając cenę 1,30 zł za kWh, jaką płacić będzie miasto za energię elektryczną na oświetlenie ulic, rachunek roczny za tę energię będzie wynosił 15 milionów złotych. A oto kilka uwag na temat współczesnych tendencji w doborze urządzeń wsporczych i sposobów zasilania elektrycznego lamp (o doborze źródeł światła była mowa już wyżej). Jeśli chodzi o konstrukcję wsporników dla lamp ulicznych, to nie notuje się ostatnio w kraju ani za granicą specjalnych rewelacji. Na głównych ulicach naszych miast stosuje się naj chętniej słupy rurowe o smukłych sylwetkach, typu "Batory" oraz typu "poznańskiego" (opracowane w Poznaniu), o długim wysięgu w kierunku jezdni i łagodnym, szerokim łuku załamania. Słupy rurowe, aczkolwiek trudniejsze do uzyskania od żelbetowych i droższe od nich (o ok. 600 zł) należy ustawiać przede wszystkim na ładniejszych ulicach miasta (zainstalowano je już m. in. na ulicach prowadzących do Sródki, Głównej oraz na Garbarach). Należałoby przy tym ustalić jednolite kolory dla całego miasta. Wszystkie tego rodzaju słupy w Szczecinie malowane są w dwu kolorach: czerwonym (cokół) i żółtym (górna część słupa), przy czym te same kolory obowiązują kosze uliczne, słupy tramwajowe itp. W miastach Dolnego Śląska przyjęto kolor srebrny. Przypuszczam, że najbliższe tradycjom kolorystycznym Poznania byłoby zestawienie barw kremowej i zielonej. Warto jeszcze wspomnieć o tanim rodzaju sieci oświetleniowej, jakim jest zamocowanie lamp (najczęściej obecnie fluorescencyjnych) na przewieszkach z zasileniem ich energią elektryczną za pomocą przewodów naoowietrznych, biegnących wzdłuż ulicy i zamocowanych na tychże przewieszkach. Druty przewieszek i przewody zasilające są w nocy niewidoczne. Tego rodzaju sieć napotyka w wielu miastach na sprzeciwy władz architektonicznych niewspółmiernie większe, niż np. ciężka i niżej zawieszona sieć tramwaiowa. W Szczecinie natomiast została ona zainstalowana na tak reprezentacyjnej ulicy, jak Jagiellońska, z dwoma rzędami lamp fluorescencyjnych. Demonstrowana oświetleniowcom z całej Polski w czasie ich zjazdu w tym mieście, zyskała bardzo dodatnią opinię. Oświetlenie jednego kilometra ulicy według tego rozwiązania kosztuje około 220 000 zł, podczas gdy koszt równorzędnego oświetlenia tego odcinka dwoma rzędami lamp na słupach stalowych z zasileniem kablowym wynosi około 400 000 zł i wymaga dużego zużycia deficytowych kabli i żelaza. Tego rodzaju rozwiązanie w Poznaniu można by zainstalować na ulicach nie posiadających sieci tramwaj owej, a dających możność zainstalowania przewieszek (obustronna co najmniej 2-piętrowa zabudowa). Obsługa tego rodzaju sieci nad przewodami tramwajowymi sprawiłaby trudności zakładowi energetycznemu. Dobrym początkiem jest wykonanie tego typu instalacji, lecz z jednym rzędem lamp, na kilku ulicach między parkiem Kasprzaka, Kolejową i Chociszewskiego oraz w okolicy Starego Rynku. Z rozwiązań zagranicznych godnych uwagi można Jeszcze przytoczyć zainstalowanie na normalnym słupie poniżej głównej lampy dodatkowej oprawy zwróconej w stronę chodnika. Taki sposób dodatkowego oświetlenia chodnika można oglądać w Berlinie. Celowe byłoby zastosowanie tego roz Michał Wyszogrodzkiwiązania w Poznaniu na niektórych ulicach o szerokich chodnikach, przy czym najlepiej do tego celu nadają się słupy stalowe, a dodatkowa lampa "chodnikowa" może być złożona z świetlówek krótkich (50 cm), produkowanych już w Polsce i zainstalowanych np. w Poznaniu na placu Młodej Gwardii. IV Celem instalowania lamp ulicznych jest oświetlenie nawierzchni jezdni i chodników. Z chwilą zapadnięcia zmroku i zapalenia się tych lamp znikają w zasadzie z pola widzenia fasady domów, ginie właściwy obraz miasta z jego pięknymi obiektami architektonicznymi, zabytkami, statuami, zielenią i stawami parków. Ukazanie tego obrazu miasta jest zadaniem iluminacji (naświetlania lub podświetlania), tak znanej i cenionej za granicą i tak mało stosowanej u nas. Podświetlanie obiektów architektonicznych pozwala często na wydobycie z nich korzystniejszych efektów estetycznych, niż to ma miejsce we dnie, chociażby z tej przyczyny, że umożliwia stworzenie jak najbardziej celowych z punktu widzenia plastycznego cieni i półc le nI. Z obiektów zasługujących w naszym mieście na iluminację do niedawna jedynie fasada opery była widoczna po zmierzchu, a to dzięki paru lampom fluorescencyjnym o świetle skierowanym poziomo. Zostały one jednak za Oświetlenie okolicznościowe kolorowymi lampami ulicy Armii Czerwonej Przykład bogatego oświetlenia okolicznościowego. Jedna z ulic Brukseli w czaSIe Expo 1958instalowane przez zakład energetyczny przy okazji oświetlenia ulicy i nie mają nic wspólnego z podświetlaniem we właściwym tego słowa znaczeniu. Gdyby w podlświetleniu tego gmachu brali udział plastycy, z pewnością uratowaliby kolumny i płaskorzeźby zdobiące fasadę opery przed frontalnym zalewem światła. Od czasu Międzynarodowych Targów Poznańskich w roku 1959 Wydział Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej czyni pewne kroki w tym kierunku. Iluminację otrzymały Ratusz, Biblioteka Raczyńskich i niektóre inne budynki. Bywa to jednak często prowizorium, demontowane zwykle po zakończeniu Targów. Chciałoby się przecież widzieć instalację iluminacyjną założoną na stałe, zaprojektowaną przy współudziale plastyków i spełniającą swą rolę nie tylko przy okazji imprez międzynarodowych. W czasie Targów w latach 1959 oraz 1960 zainstalowano sieć oświetlenia "okolicznościowego" w postaci girland Z kolorowych żarówek. Chociaż można różnie oceniać efekt tej świetlnej dekoracji, faktem jest, że w niektórych miastach Europy zachodniej bywa ona instalowana na stałe i jest włączana w takich okolicznościach, jak karnawał, święta, imprezy międzynarodowe. Należałoby zastanowić się nad celowością założenia takiej instalacji na stałe, tj. z zachowaniem wymogów trwałości i bezpieczeństwa. Poznań, obok Katowic, stał się pionierem wśród miast polskich w zakresie instalacji oświetlenia okolicznościowego. Michał Wyszogrodzki Dalszy rodzaj efektów świetlnych wplecionych w całokształt oświetlenia zewnętrznego miasta - to reklamy neonowe i symbolika świetlna. W dużych i ruchliwych miastach coraz częściej spotykamy się z przypadkami konieczności wspomagania oświetlenia ulicznego przez napisy i symbole świetlne. W Poznaniu do takich przypadków już teraz zaliczyć można np. chodnik na placu Wolności po stronie "Delikatesów", jeden z naj ruchliwszych w mieście, a jednocześnie pozbawiony oświetlenia ulicznego (lampy są umieszczone na przeciwległym chodniku). Ustawienie słupów z lampami na tym chodniku jest niewskazane ze względu na szczupłość miejsca. Na zakończenie kilka uwag o roli Poznania w kształtowaniu postępu technicznego w dziedzinie oświetlenia miast. Bez przesady można powiedzieć, że fluorescencyjne oświetlenie miast polskich narodziło się w Poznaniu. Poznań jako pierwsze z miast polskich, zainstalował w roku 1957 lampy fluorescencyjne dla oświetlenia zewnętrznego (Aleje Marcinkowskiego, ulice Armii Czerwonej, Ratajczaka, 27 Grudnia, Fredry i plac Wolności). Zaaranżowane w czasie Targów 1957 roku w lokalu Zakładów Energetycznych spotkanie specjalistów krajowych z producentami zagranicznymi przyniosło naszym fachowcom ożywienie ideą oświetlenia fluorescencyjnego. Pomogło również fabryce opraw napowietrznych do świetlówek w Kożuchowie udoskonalić prototypy swoich urządzeń. Dziś są one produkowane w dziesiątkach tysięcy. Poznański "Energoprojekt" został centralnym dla Polski biurem projektów, wyznaczonym do typizacji urządzeń oświetlenia ulicznego i opracowywania nowych rozwiązań. Stąd wychodzą projekty oświetlenia ulic Szczecina i Rzeszowa, Wrocławia i Lublina. Jednocześnie "Energoprojekt" w ramach eksperymentacji skonstruował i wykonał kilka własnych prototypów opraw ulicznych do rur fluorescencyjnych. Młodzi inżynierowie tego biura wykazali godny uznania zapał i inicjatywę w pracach nie tylko projektowych, ulepszając także wiele innych elementów urządzeń oświetleniowych, produkowanych przez fabryki. Prace te doprowadziły m. in. do wyprodukowania opraw z tworzyw sztucznych, nie produkowanych dotąd w kraju. Dużą ich zaletą jest lekkość, gdyż ciężar oprawy w normalnym wykonaniu, dochodzący do 20 kg, utrudnia prace montażowe i obsługę instalacji. Produkcja opraw według technologii "Energoprojektu" ruszyła już w Poznaniu w roku 1959 na szerszą skalę w Zakładzie Remontowym Energetyki.