STANISŁAW SZULC "KSIĘGA HERBÓW" ERAZMA KAMYNA W 16 stuleciu, w latach około 1525-1590, żył w Poznaniu wybitny złotnik i miedziorytnik - Erazm Kamyn. Erazm Kamyn był Polakiem i tworzył w okresie największego rozkwitu miasta, w dobie Odrodzenia. Pochodził z rodziny złotników, bowiem ojciec jego Benedykt Kamyn, dziadek Piotr Gelhor, a także kuzyn Erazm Kosler i brat Jakub byli złotnikami. Erazm Kamyn był przez szereg lat starszym cechu, piastował urzędy miejskie, a w czasie panującej w r. 1568 . .zarazy" ofiarnie spełniał obowiązki wójta miejskiego. Do klientów swego warsztatu złotniczego zaliczał najprzedniej - szych obywateli z wojewodą Łukaszem Górką i kasztelanem Rafałem Działyńskim na czele. Dla władz miejskich rył pieczęcie. Może przy starych miejskich aktach znajdą się jeszcze ich woskowe odciski. Z dzieł złotniczych Erazma Kamyna nie znamy żadnego. Być może, że gdzieś takie istnieją, zachowały się natomiast jego ryciny-miedzioryty, pięknej i modnej wówczas biżuterii. Pierwszy zbiór wzorów ukazał się w r. 1552. Drugie wydanie nosi w tytule napis: "Teras nowo wydane drukowane w Posnaniu przes Erasmusa Kamyna Roku Pan 1592". Kolekcje tych rzadkich wzorów złotniczych znajdują się w Niemczech (Berlin, Norymberga) i Francji (Paryż). W naszym kraju nie ma żadnego. W Berlinie złożone były one swego czasu w muzeum przemysłu artystycznego (Kunstgewerbe Museum), a obecnie znajdują się w państwowej bibliotece sztuki (Staatliche Kunstbibliothek), dokąd je przekazał królewski gabinet miedziorytów. Zbiór ten liczy 28 kartek. W Norymberdze (Germanisches Nationalmuseum) znajduje się drugi zbiór, składający się z 11 kartek nabytych w r. 1894, wreszcie w Paryżu w zbiorach gabinetu rycin Biblioteki Narodowej - trzeci zbiór liczący 30 kartek. Prócz "wzorów złotniczych" stworzył Kamyn "Księgę Herbów". Nie ma jej również obecnie w Poznaniu, tak jak jej nie było już w r. 1905, o czym wspomina ówczesny archiwariusz dr Adolf Warschauer (Zeitschrift der Histor. Gesellschaft f. d. Prov. Posen. T. XX, s. 289). Wiemy natomiast, że od r. 1926 do wybuchu wojny w r. 1939, księga ta znajdowała się w księgozbiorze Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie. Znalazła się tam dzięki dyr. Rudolfowi Kotuli, który bawiąc w r. 1926 w Londynie i szperając po tamtejszych antykwariatach, zauważył dzieło Kamyna, zakupił je, przywiózł do Polski i wcielił do księgozbioru lwowskiego uniwersytetu. Stanisław Szulcryc. 1ryc. 2 Tak to po długiej i tajemniczej, a trudnej do zbadania wędrówce, "Księgę" odnaleziono, lecz nie wróciła do miasta, w którym się narodziła i do którego należeć powinna. Dziwne i zapewne pełne przygód były jej koleje losu. Zaginęła przypuszczalnie w okresie dawnych zamieszek wojennych, może - stając się ofiarą rabunku - wykradziono ją podczas najazdu szwedzkiego? Ze znajdujących się na "Księdze" notatek, znaków i nalepek, można wnioskować, że w r. 1816 sprzedano ją w Niemczech na licytacji. O tym zdaje się mówić umieszczona na dziele notatka: "Ex Auct. Ebner 1816 5 f 19 nr 24 . . . siiss". Około r. 1850 stała się własnością angielskiej rodziny Rosenheimów w Londynie. Sądzić to można na podstawie ekslibrisu, nalepionego na wewnętrznej stronie przedniej okładki, noszącego napis: "Library of Max Rosenheim and Maurice Rosenheim London". Świadczy o tym nadto mała okrągła etykietka z nadrukiem: "Resenheim Collection No 12". "Księga" trafiła wreszcie do londyńskiego księgarza, skąd ją dyr. Kotula wykupił. W rejestrze wydatków miasta Poznania - Calculus Domimcalis z r. 1576 pod datą 11 marca, znajdujemy na stronie 15, pozycja 15, znamienny zapis: "Erasmo Kamin aurifabro, qui librum stemmatum et insignorum per ipsum impressorum sp. consulatui donavit, iussu d. consulum dedimus 22 fi. 20 gr". Dowiadujemy się więc, że Erazm Kamyn, poznański złotnik artysta, opraco 4