ZBIGNIEW PĘDZIŃSKI POZNAŃ LITERACKI 1957-1958 Kończąc przegląd spraw literackiego Poznania za łata 1951-1956, rysowałem szkicowo piękne i obiecujące perspektywy, jakie zaczęły się właśnie u schyłku 1956 r. rysować przed literaturą i kulturą naszego miasta. Wydawnictwo, tygodniki: społeczno-kulturalny, młodzieżowy, satyryczny, stacja telewizy]na - oto istotne, materialne współczynniki twórczości artystycznej, których Poznań przedtem nie posiadał, a które niewątpliwie wpłynęły, wpłynąć zresztą musiały, na wzmocnienie się i wzmożenie życia kulturalnego tak w stolicy Wielkopolski, jak i w całym regionie. Zjawisko to bez wątpienia optymistyczne - choć obok blasków nie pozbawione i cieni. Ich rejestrację zacznijmy jednak od instytucji dosyć już w Poznaniu zasiedziałej i tradycyjnej w reprezentowaniu spraw literatury, szczególnie współczesnej, na zewnątrz - od Poznańskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Działalność tego Oddziału przybrała ostatnimi czasy mniej może eksponowane i propagandowe, bardzo jednak pożyteczne i cenne dla popularyzacji literatury w Wielkopolsce formy. Zmniejszyła się wprawdzie wyraźnie ilość - forsowanych dawniej nieco "na siłę" - spotkań pisarzy z czytelnikami, niemniej zostały utrzymane (przeniesione od jesieni 1958 r. do swej tradycyjnej, przedwojennej jeszcze siedziby w pałacu Działyńskich) czwartki literackie, tygodniowe bądź dwutygodniowe spotkania twórców i odbiorców współczesnej literatury. Poznański Oddział ZLP był również w dniach 7 i 8 grudnia 1958 r. gospodarzem kolejnego Walnego Zjazdu Delegatów Związku i ze swoich obowiązków w tym względzie wywiązał się - wedle słów gości - nie tylko ze staropolską, ale również z iście wielkopolską gościnnością, to znaczy dokładnie i systematycznie. Przypuszczalnie miało to również pewien wpływ na spokojną i pełną powagi atmosferę Zjazdu, poświęconego przede wszystkim powszednim, niemniej istotnym sprawom bytu i twórczości pracowników pióra. Funkcję przysłowiowych drożdży, inspirujących i dynamizujących bieżące życie literackie, spełnianą dawniej przez tzw. sekcje twórcze ZLP, przejęły natomiast nie znane w Poznaniu od czasów przedwojennego "Promu" grupy literackie, przede wszystkim poetyckie. Zmartwychwstał również "Prom", tym razem jako "Nowy Prom", przyjmując na swój pokład obok przedwojennych współtwórców również grupy przedstawicieli powojennego, chociaż już dojrzałego pokolenia poetyckiego. Niemniej, jak zwykle w takich sytuacjach, inicjatywę 1 aktywność najróżniejszego rodzaju objawiły przede