ANNA DOBRZYCKA REWINDYKOWANE ZBIORY MALARSTWA EUROPEJSKIEGO W MUZEUM NARODOWYM W POZNANIU Dotkliwe były straty, jakie poniosło w ciągu ostatniej wojny Muzeum Narodowe - wówczas jeszcze Wielkopolskie - 'w Poznaniu. Dawne, ocalałe z pożogi wojennej inwentarze, pozwoliły na częściowe tylko odtworzenie spisu zaginionych obiektów. W smutnym tym rejestrze znalazły się 17.443 zabytki. Obok tej konkretnej cyfry ilustrującej straty w pięciu działach muzealnych, nieuchwytne liczbowo pozostały ubytki w Gabinecie Numizmatycznym oraz straty poniesione przez Dział Sztuki Starożytnej. Bogaty w polonica - dzięki dawnym zbiorom Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk - Gabinet Rycin, stracił przeszło 11.000 obiektów; całkowicie zniszczono Dział Sztuki Ludowej (3.500 eksponatów)r a z Działu Rzemiosła Artystycznego zginęło przeszło 1.000 cennych zabytków. Ubytki wojenne w Galerii Malarstwa wyraziły się cyfrą 878 obrazów polskich i obcych. l Wiele obiektów zginęło bezpowrotnie na skutek wywiezienia, część zniszczono podczas działań wojennych w Poznaniu, część zaś uległa kradzieżom w latach 1939-1944. Wśród owych strat boleśnie odczuło muzeum wywiezienie poważnej części obrazów z Galerii Malarstwa Obcego. I oto we wrześniu 1956 roku, znaczna część obrazów, wiele lat już uważanych za bezpowrotnie stracone, wraca do kraju; wywiezione przez okupanta w roku 1943 pod Drezno, obrazy te przejęte zostały przez Armię Radziecką w roku 1945 i przechowane wraz z innymi zbiorami polskimi, odnalezionymi na terenie Niemiec, w muzeach moskiewskich. Rewindykowane zbiory malarstwa obcego sięgają cyfry 135 eksponatów. W ramach tych mieszczą się obrazy mistrzów włoskich, flamandzkich, holenderskiej francuskich i niemieckich. Wśród nich nie brak prawdziwych klejnotów dawnego kunsztu malarskiego, które powróciwszy na swe stare miejsca, znów stały się ozdobą jednej z najpoważniejszych w Polsce galerii. Do takich - niewątpliwie najcenniejszych z odzyskanych pozycji - należy pełen poezji pejzaż J oosa de Momper (1564-1635). Ten pełen temperamentu antwerpczyk znany jest z czarujących krajobrazów i widoków morskich, których zazwyczaj nie podpisywał, a których dość dużo zachowało l się do dziś w największych muzeach zachodniej Europy. Nasz "P e j z a ż gór s ki" powstał zapewne w drugiej fazie twórczości Mompera, obfitującej w zbliżone doń kompozycyjnie krajo b razy 2 o charakterystycznym układzie kolorystycznym: brązów ra pierwszym planie, tonów żółtawych i zielonych w głębi oraz lekkich, jasnych barw niebieskawych w tle obrazu. Wysoka klasa artystyczna i wielki urok naszego pejzażu sprawiają że najpiękniejsze Mompery z galerii Drezdeńskiej 3, z amsterdamskiego Rijksmuseum \ czy z muzeum w Antwerpii 5 , nie stanowią dlań groźnej konkurencji. W rewindykowanych zbiorach najpoważniejszą pozycję - obok malarstwa holenderskiego - stanowią obrazy włoskie. Zajmowały one zawsze znaczny procent obiektówi Studia Muzealne I, Pcznań 1S53 s. JOS-207. 2 A. Laes. Pa as>es de Josse et Frans de Momper, Bulletin des Musees Royaux des BcauxA*-ts B'uxelles 1952 nr 2. S. 58 3 Gemaidegalerie Dresden U956) nr 869, 870, 873, 875. * Catalogus van de tentoonąestelde Sctrldercjen... Amsterdam 1951 nr 1641 i 1641. A3. r> fcusee Royal des Beaux-Arts Anvers, Catalogue descriptif 1. Maitres anciens, Anvers 1948, nr 57 i 937. 8 Kronika Miasta Poznania Anna Dobrzyckaw polskich galeriach malarstwa, wiele ich też utraciliśmy. Z radością więc notujemy powrót - chociaż części - zaginionych tych obrazów, mieszczących się wgraniaach czasowych od XV do XIX wieku. Pośród najwcześniejszych znalazła się urocza " M a d o n n a z D z i e c i ą t k i e m", w otoczeniu pucołowatych aniołków, jakiegoś nieznanego nam z nazwiska, lecz na pewno nieprzeciętnego maestra "da Padova". Ujmująca prostota obrazu łączy się tu ze subtelnym, wciąż świeżym kolorytem w pełną wdzięku całość. Wśród obrazów włoskich XVI wieku zwraca też na siebie uwagę Lazzaro di J acopo Bastiani ze swą "M a d o n n ą". Ten mało u nas znany artysta wenecki ukazuje się tu w jednym z bardziej charakterystycznych dla siebie dzieł: Madonna adoruje - ze złożonymi na piersiach rękami - leżące na kamiennym parapecie Dzieciątko. Silna plastyka postaci, zwłaszcza figurki Dzieciątka o okrągłych, j ak utoczonych z drzewa formach, oraz małe rozgrywające się w tle na drugim planie scenki, związane ikonograficznie z historią biblijnego Tobiasza - to bardzo typowe dla Bastianiego szczegóły». Odblaskiem sztuki znanego florentczyka Andrea deI Sarto (1486-1531) jest scena " N a w i e d z e n i a "; powtarza ona dokładnie fresk malowany przez deI Sarto we florenckim pałacu Scalzi. Alessandro Turchi zaś - to malarz weroński z przełomu XVI i XVII wieku, zwany także Alessandro da Verona: jego dziełem jest pełne wyrazu " B i c z o w a n i e C h r y s t u s a ", które po zmiennych kolejach wojennego losu powróciło również na swe stare miejsce. Obok tych interesujących nazwisk, w spisach rewindykacyjnych figurują inni malarze włoscy, j ak Piętro da Cortona (1596-1669), Camino Procaccani (1550-1629), Andrea Locatelli (1660-1741), Salvator Rosa (1615-1673). Ostatnie nazwisko umieszczono przy płótnie zatytułowanym "B u r z a na m o r z u " ; różni się ono jednak od znanych krajobrazów Rosy i swoją atmosferą zbliża raczej do podobnych scen niektórych marynistów holenderskich. Również przypisywane dotąd weneckiemu malarzowi Marco Ricci (1679-1729) dwa małe obrazki z antycznymi ruinami, odbiegają swym ujęciem od typowych płócien tego artysty. Trudno jednak stwierdzić, kto mógłby być ich twórcą. Charakterystyczny dla osiemnastowiecznego "wedutowego" malarstwa Wenecji, uwieczniającego widoki miasta i jego budowle, jest "Wnętrze św. Marka", nieznanego artysty (z l polowy stulecia), który wzoruje się na słynnym Francescu Guardi (1712-1793). Malarza poddającego się urokom sztuki Guardiego absorbują nastrojowe efekty gry świateł i cieni, konkurujących