HENRYK KONDZIELA OCHRONA I KONSERWACJA ZABYTKÓW NA TERENIE MIASTA POZNANIA W LATACH 1951 -1956 W okresie ubiegłych sześciu lat działalność służby konserwatorskiej na terenie Poznania skupiała się w dalszym ciągu w dużym stopniu wokół odbudowy zniszczeń wojennych, tj. zagadnienia rekonstrukcji obiektów zabytkowych. Ten poważny i trudny odcinek pracy był tylko jednym z wielu zadań, jakim podołać musiała stosunkowo nieliczna służba konserwatorska. Zasadniczym niewątpliwie zadaniem była stała opieka nad istniejącymi zabytkami, tak obiektami architektury i zabytkowymi zespołami urbanistycznymi jak i przedmiotami rzeźby, malarstwa i przemysłu artystycznego. Opieka nad zabytkami Poznania przez długie lata spoczywała w ręku Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Dopiero w czerwcu 1955 r. utworzona została placówka Miejskiego Konserwatora Zabytków przy Wydziale Kultury Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, która przejęła w zasadzie wszystkie kompetencje od konserwatora wojewódzkiego w stosunku do zabytków znajdujących się na terenie miasta. Utworzenie nowej placówki przez Ministerstwo Kultury i Sztuki - Centralny Zarząd Muzeów i Ochrony Zabytków było niewątpliwie bardzo słuszne, zarówno z punktu widzenia ogólnej polityki konserwatorskiej, jak! i interesów miasta dbającego o zabytki - "świadków" swej historii. Problematyka bowiem opieki nad zabytkami na terenie takiego ośrodka jakim jest Poznań była i jest w dalszym ciągu niejednokrotnie zasadniczo różna od zagadnienia tego typu na terenie województwa. Należy tylko żałować, że ta ze wszech miar pożyteczna i niewątpliwie potrzebna Poznaniowi placówka powstała stosunkowo tak późno. Zasadnicze znaczenie dla roztoczenia opieki nad zabytkami ma fakt posiadania przez poszczególne placówki konserwatorskie pełnego inwentarza zabytków danego terenu. Prace inwentaryzacyjne obecnie prowadzi Państwowy Instytut Sztuki, który działa również na terenie województwa poznańskiego. Niestety akcją tą do tej pory nie został objęty Poznań. Do niedawna posługiwano się jeszcze przestarzałym i niekompletnym inwentarzem J. Kothe'go z 1898 r. Dopiero w 1953 i 1954 roku, na zlecenie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków został opracowany przez mgr Linette'a i mgr Białłowicz inwentarz wszystkich starych kamienic znajdujących się w obrębie dawnych murów miejskich. Natomiast na przestrzeni ostatniego roku dla ustalenia aktualnego obecnie stanu zabytków nieruchomych sporządzono nowy spis wszystkich obiektów zabytkowych, równocześnie opracowując plan miaista Poznania z naniesionymi wszystkimi zabytkami nieruchomymi. W r. 1956 przystąpiono również do zakładania specjalnej kartoteki zabytków nieruchomych wzbogaconej najbardziej istotnymi fotografiami obiektów. Każda karta tej kartoteki wykonywana jest w dwóch egzemplarzach, z których jeden pozostaje w Poznaniu, a drugi wysyła się do centralnego archiwum w Warszawie. Placówka Miejskiego Konserwatora Zabytków posiada również kartotekę zabytków ruchomych systematycznie uzupełnianą i kompletowaną. W archiwum planów miejskiego konserwatora zgromadzone zostały rysunki inwentaryzacyjne i projekty dotyczące obiektów zabytkowych m. Poznania, które znajdowały się do' tej pory u konserwatora wojewódzkiego i w innych placówkach. W bieżącym roku rozpoczęta również zbieranie materiałów do archiwum fotograficznego, które ma stać się centralną fototeką zabytków miasta Poznania, posiadającją wszystkie materiały do tej pory rozproszone w kilku instytucjach. Henryk Kondziela Stworzenie dobrego archiwum konserwatorskiego z wszystkimi działami dokumentacji wyżej wymienionymi stale i systematycznie uzupełnianymi ma niewątpliwie zasadnicze znaczenie dla pracy konserwatora. Dobre archiwum bowiem umożliwia w pełni prowadzenie racjonalnej i słusznej polityki konserwatorskiej, opartej na pełnej znajomości terenu i właściwym rozeznaniu hierarchii potrzeb konserwacji poszczególnych obiektów zabytkowych zarówno nieruchomych jak i ruchomych. Archiwum takie jest również niezmiernie cennym materiałem dla naukowców zajmujących się zabytkami danego terenu. Decydujące znaczenie dla działalności koniserwatorskliej w dziedzinie bezpośredniej opieki nad zabytkami miały niewątpliwie wielkie zniszczenia wojenne, którymi dotknięte zostały w mniejszym czy większym stopniu niemal że wszystkie zabytki. Fakt ten zdecydował o obliczu i kierunku poczynań konserwatorskich na długi okres czasu. Zagadnieniem specjalnym, z którym wiąże się trudny problem rekonstrukcji, zasługującym na szersze omówienie jest niewątpliwie odbudowa Starego Miasta z jego centrum - rynkiem. Cala ta dzielnica, a w szczególności Stary Rynek, należała do najbardziej zniszczonych. Zespół ten zachował jednak poza nielicznymi zmianami swój pierwotny zabytkowy układ. Zniszczenia zatracając wiele elementów bezpowrotnie, z drugiej strony stały się przyczyną szeregu doniosłych i niezmiernie ciekawych odkryć poszerzających dotychczasowy stan wiedzy o architekturze Poznania. W trakcie odbudowy można było przystąpić do właściwego uporządkowania zabytkowego zespołu urbanistycznego, stanowiącego oprawę dla tej klasy zabytku co Ratusz poznański. Zarówno zewnętrzna jak i wewnętrzna zabudowa Starego Rynku uległy bowiem oprócz obiektów stanowiących nieliczne wyjątki, silnej przebudowie pod koniec XIX i na początku XX wieku, w czasie których zatracone zostały całkowicie istotne cechy tego zespołu. Odbudowa Starego Rynku z jego wszystkimi charakterystycznymi elementami składowymi umożliwiła przywrócenie temu zespołowi dawnego charakteru i stworzenie tym samym jedynej w swoim rodzaju całości. Prace nad odbudową Starego Rynku rozpoczęte wcześniej niż 'gdziekolwiek, posuwały się stosunkowo bardzo powoli. N a taki stan rzeczy składał się cały szereg obiektywnych przyczyn. Przede wszystkim brakowało generalnego inwestora, który mógłby przystąpić do odbudowy całego kompleksu. Stale piętrzyły się trudności prawno-administracyjne. Odbudowa poszczególnych domów prowadzona przez różnych inwestorów nie zawsze zgodna była z wymaganiami stawianymi w opracowanych w 194? r. przez inż. Zielińskiego tzw. gabarytach poszczególnych pierzei rynku. A prywatnym właścicielom często brakowało pieniędzy na zakończenie rozpoczętych prac budowlanych. Momentem zwrotnym w dziejach odbudowy Starego Rynku był niewątpliwie rok 1954. Od tego bowiem czasu wszystkie starania szły w kierunku stworzenia warunków, które umożliwiłyby przystąpienie do planowej odbudowy całego zespołu, a nie tylko pojedynczych obiektów. Takie traktowanie zagadnienia dawało lepszą gwarancję właściwej, jednolitej i uporządkowanej stylowo, a przede wszystkim szybszej odbudowy, jedynego w Poznaniu kompleksu budynków, związanego z zabytkowym układem Starego Miasta. Rozpoczęcie planowej i skoordynowanej odbudowy umożliwiły przede wszystkim kredyty uzyskane ze Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy na dokumentację i wystrój plastyczny wszystkich elewacji oraz odbudowę wewnętrznej zabudowy. Z początkiem 1954 r. utworzono specjalną pracownię tzw. "Staromiejską" w Miastoprojekcie. Kierownikiem pracowni i generalnym projektantem architektonicznym Starego Rynku został mgr inż. Florian Rychlicki. Stałymi konsultantami pracowni byli prof. dr Piotr Biegański, były konserwator miasta Warszawy, mgr inż. Zbigniew Zieliński, autor tzw. gabarytów i modelu gipsowego Starego Rynku oraz mgr Jerzy Łomnicki, wojewódzki konserwator zabytków. .... Po opracowaniu ogólnych założeń proj ektowych dla odbudowy zespołu starorynko - wego, "Pracownia staromiejska" przystąpiła do prac mających na celu przygotowanie pełnej dokumentacji dla planowej odbudowy całego kompleksu. Jedną z pierwszych czynności pracowni było wykonanie kompletnej inwentaryzacji fotograficznej i pomia Odbudomane kamienice m pierzei l UKchodniej Starego Rynku fot. II. Kond/u-lei 15 Kro nika Miasta P o znania Henryk Kondziela rowej wszystkich obiektów na Starym Rynku. Równocześnie dodać należy, że inwentaryzacja opisowa wykonana zastała z inicjatywy konserwatora wojewódzkiego już w 1953 r. przez mgr Z. Białłowicz i zespół studentów z Zakładu Historii Sztuki Uniwersytetu Poznańskiego. Posiadając pełną inwentaryzację jako podstawę do dalszej działalności, przystąpiono do prac projektowych. Przede wszystkim opracowany został plan ogólny uwzględniający zabytkowe założenie urbanistyczne, w którym ustalono głębokość zabudowy parcel oraz przeprowadzono sanację zabudowy poszczególnych bloków przyrynkowych. Celem uporządkowania wnętrza bloków było polepszenie warunków higienicznych przez zlikwidowanie w miarę możliwości ciasnych, małych, ciemnych podwórek-studni przy poszczególnych kamienicach na rzecz dużych i słonecznych dziedzińców wspólnych dla całych bloków. Jakkolwiek postulat ten stał niekiedy w wyraźnej sprzeczności z historyczną zabudową parceli przyrynkowej, bo wymagał także niejednokrotnie budowy domów tylko dwutraktowych na miejscu dawnych trzytraktowych, był chyba koniecznym warunkiem przy współczesnych wymaganiach stawianych budownictwu obiektów mieszkalnych. A Stary Rynek i całe Stare Miasto miały się stać przecież dzielnicą mieszkaniową. Plan urbanistyczny rozwiązujący zagadnienie komunikacji, oświetlenia, podłogi wnętrza rynkowego, określał również lokalizację usług typu handlowo-rzemieślnicziego jak i poszczególnych instytucji mających znaleźć pomieszczenia na Starym Rynku. Według założeń bowiem władz miejskich, Stare Miasto z jego centrum - rynkiem, miało być ruchliwą dzielnicą włączoną w pełni w nurt życia wielkiego Poznania. Partery większości kamieniczek starorynkowych zostały przeznaczone na sklepy, aby przywrócić rynkowi jego dawny handlowy charakter. Równocześnie jednak Stare Miasto wraz z rynkiem miało stać się dzielnicą skupiającą szereg instytucji o charakterze kulturalnym i naukowym, jak np. Muzeum Historyczne Poznania w Starym Ratuszu, Muzeum Instrumentów Muzycznych w kamienicy Grodzickich, Biblioteka Polskiej Akademii Nauk w Pałacu Działyńskich, Instytut Zachodni w budynku "Wagi" , klub S. A. R. P.'u w kamienicy Złocistej i inne. Projekty architektoniczne rozpoczęła Pracownia "Staromiejska" od sporządzania projektów ogólnych poszczególnych pierzei Starego Rynku, po zatwierdzeniu których przez władze konserwatorskie i architektoniczno-budowlane przystąpiono do opracowania projektów roboczych poszczególnych kamieniczek. Celem projektów było opracowanie elewacji jako wiernych rekonstrukcji na podstawie istniejących przekazów ikonograficznych. Wnętrza bowiem kamienic z wyjątkiem pomieszczeń przeznaczonych na lokale usługowe zaprojektowano według wymogów odpowiadających współczesnym noirmom mieszkaniowym. Po przystąpieniu przez architektów do opracowania projektów okazało się, że materiały historyczne i ikonograficzne znajdujące się w posiadaniu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków nie są pełne i w związku z tym jeszcze w 1954 r. utworzona została przy Konserwatorze Wojewódzkim Komórka dla Badań i Studiów nad Zabudową Starego Rynku. W skład tej komórki weszli historycy sztuki i historycyl, którzy zajęli się zarówno prowadzeniem kwerendy archiwalnej jak i gromadzeniem wszystkich dostępnych materiałów ikonograficznych, oraz analizą tekstów źródłowych dotyczących poszczególnych obiektów na Starym Rynku. Materiały te systematycznie były dostarczane "Pracowni Staromiejskiej II . W wyniku działalności Komórki dla Badań nad Zabudową Starego Rynku zebrane i opracowane zostały materiały ikonograficzne i archiwalne dotyczące poszczególnych Vamienic zewnętrznej zabudowy i studzienek Starego Rynku, materiały dotyczące polichromii poszczególnych kamienic wraz z wytycznymi dla projektanlów plastyków, oraz materiały i wytyczne do rekonstrukcji i odbudowy wnętrz przeznaczonych na pomieszczenia dostępne dla szerokiego ogółu społeczeństwa. Komórka ta zakończyła swą działalność w końcu 1954 r., ostatnie natomiast projekty architektoniczne dla zewnętrznejzabudowy zostały wykonane w lipcu 1956 r. Większość projektów rekonstruowanych lesad i wnętrz oparto na zachowanych przekazach ikonograficznych. W tych wypadkach natomiast gdy zabrakło materiału dokumentalnego, rekonstrukcja oparta została na fantazji, z tym, że posługiwano się zasobem fonn charakterystycznych dla architektury Poznania czy Wielkopolski. W sposób zasadniczo odmienny od problemu rekonstrukcji architektury przedstawiało się zagadnienie polichromii i detalu rzeźbiarskiego poszczególnych fasad kamie Fragment renesansowego stropu w dawnej sieni kamienicy nr 42 przY Starym Rynku odkryty w 1955 rfoL Kond:delanic starorynkowych. Przekazy dotyczące polichromii były bardzo ubogie, często nie było ich wcale. Znany był jedynie kolor względnie ogólny ton fasad poszczególnych kamienic, natomiast niewiadomą pozostał rodzaj techniki malarskiej i tematyka. Zatem wszystkie polichromie fasad kamienic na Starym Rynku są w zasadzie nowym, twórczym wkładem plastyków do rekonstrukcji tego zespołu.* Przy czym dodać należy, że autorzy projektów poszczególnych elewacji starali się nawiązać w tematyce do tradycji kamienic. Wystrój rzeźbiarski, jeśli istniały dokładne przekazy był rekonstruowany, jak np. rzeźby na tympanonie i attyce pałacu Działynskich. W wypadku, gdy materiały ikonograficzne były niedokładne, rzeźbiarze starali się nawiązywać do widocznych na Henryk Kondzielaprzekazach ogólnych form. Kiedy natomiast brakowało zupełnie przekazów, wystrój rzeźbiarski zależny był tylko od indywidualnego potraktowania przez poszczególnych rzeźbiarzy. Na rozwiązanie kolorystyczne Starego Rynku został ogłoszony w 1954 r. konkurs z udziałem plastyków z Gdańska, Warszawy, Krakowa, oraz 5 zespołów z Poznania. Po rozstrzygnięciu konkursu do realizacji przyjęto projekt poznańskiego artysty plastyka Zbigniewa Bednarowicza, który został generalnym projektantem plastycznym. Projekty dla każdej z elewacji wykonywali poprzez Pracownie Sztuk Plastycznych poszczególni plastycy czy też zespoły zarówno z Poznania jak i innych środowisk Polski. Prace budowlane na Starym Rynku wykonywane były przez Zjednoczenie Budownictwa Miejskiego nr l i nr 2 oraz Miejskie Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane nr l. W 1955 r. ukończono odbudowę wszystkich zniszczonych domów obrzeżnej zabudowy. Niemniej prace budowlane w zewnętrznej zabudowie nie zostały jeszcze defmitywnie zakończone. Niektóre bowiem z niezniszczonych działaniami wojennymi domów wymagają kapitalnego remontu wnętrz i elewacji. Wszelkie prace tynkarskie, kamieniarskie i sztukatorskie związane z wykończeniem poszczególnych elewacji wykonywane były przez Przedsiębiorstwo Robót Elewacyjnych. W trakcie różnych faz odbudowy Starego Rynku t. j. w czasie odgruzowywania zniszczonych obiektów, prowadzenia prac remontowych czy elewacyjnych, odkryto cały szereg niezmiernie ciekawych elementów zabytkowych. Był to dalszy ciąg odkryć powojennych dokonanych już przed 1951 r., o których pisano niejednokrotnie również w "Kronice miasta Poznania" . Wymienić tujnależy przede wszystkim odkryte na Starym Rynku w 1955 i 1956 r. stropy renesansowe, np. pseudokasetonowy strop w pomieszczeniu na I ptr. w kamienicy nr 41, stosunkowo bardzo dobrze zachowany, który zasłonięty był otynkowaną podbitką, zawieszoną na drewnianej konstrukcji. Podobno dwa stropy belkowe ukazały się również po specjalnie przeprowadzonych badaniach na parterze i I piętrze kamienicy nr 83, jakkolwiek te stropy zostały dosyć silnie zniszczone w czasie późniejszych przebudów wnętrza. Odsłonięty został także jeden z najbogatszych i zarazem najcenniejszych stropów na terenie Poznania, a mianowicie kasetonowy strop na parterze domu nr 43 w dawnej sieni mieszczańskiej. Obecnie po wykonaniu badań wstępnych, prowadzi się prace konserwatorskie, które mają na celu usunięcie dwóch późniejszych warstw farby olejnej i odpowiednie zakonserwowanie drewna oraz po uzupełnieniu pewnych nielicznych brakujących fragmentów, przywrócenie właściwego i estetycznego wyglądu temu cennemu zabytkowi. Prace te prowadzone pod kierunkiem konserwatora Mirona Grześkiewicza z Warszawy mają zostać ukończone do końca 1956 r. W kamienicy nr 43 w 1955 r. odkryto wczesnorenesansowy portal, który prowadził z sieni do wnętrza sklepowego z zrekonstruowanym obecnie bardzo ciekawym sklepieniem kryształowym zniszczonym na początku XX wieku. Portal o skromnych formach architektonicznych wykonany jest z piaskowca. Brak niestety jednego z węgarów, który będzie musiał być uzupełniony. Niezmiernie ciekawym odkryciem było znalezienie na początku 1956 r. na parterze kamienicy nr 64 na zachowanym fragmencie ściany gotyckiej z jedynym tego rodzaju w Poznaniu podziałem architektonicznym, małego skrawka polichromii z trudnym do odczytania fragmentem napisu w majuskule. Ten jedyny znany dotąd zabytkowy fragment polichromii we wnętrzu kamienicy mieszczańskiej w Poznaniu jest niestety bardzo silnym destruktem. Wycinek dawnej polichromii znajdującej się przypuszczalnie w dużej sieni mieszczańskiej kamienicy poddany został badaniom i konserwacji pod kierunkiem prof. W. Kuklisa. N a elewacji kamienicy nr 42 odkryto po odbiciu tynków górną część gotyckiego portalu wykonanego z profilowanej cegły. Fragment ten po oczyszczeniu i pewnych uzupełnieniach został pokazany w formie odkrywki konserwatorskiej na zrekonstruowanej renesansowej elewacji. Dwie wnęki gotyckie z resztkami polichromii odki y to także na I i II piętrze elewacji kamienicy nr 41. Niestety cenny fragment gotyckiej elewacji, sięgającej do samego szczytu został zatynkowany mimo protestu władz konserwatorskich. W czasie odgruzowywania poszczególnych obiektów na wielu parcelach ujawnione zostały fundamenty Z gotyckim wątkiem muru, a także ściany ż charakterystycznymi ula wnętrza kamienic mieszczańskich wnękami wykonanymi niekiedy z profilowanej cegły. Dla przykładu wymienię tu parcelę kamienicy nr 65, gdzie zachowały się również sklepienia gotyckich piwnic (obecnie winiarnia ""Ratuszowa"). Te liczne fragmenty gotyckich murów mówią wyraźnie o tym, że Poznań już w XV i na pocz. XVI w. był miastem o przeważającej ilości domów murowanych. Dawny szPital im. Łazarza Z pol. XVIII w. przy ul. Dzierżyńskiego przeprowadzonym w 1956 r. 56, po remonciefai B Kandziela Wykopy pod nowe fundamenty i inne prace ziemne- ujawniły w kilku miejscach drewniane rury sosnowe dawnej kanalizacji, którymi prawdopodobnie sprowadzano wodę między innymi do studzienek na rynku. Rury takie znaleziono na parceli przy ul. Zamkowej, na ul. Gołębiej i ul. Wielkiej. Ciekawym odkryciem, jakkolwiek już poza obrębem murów miejskich, był odnaleziony przez robotników w czasie wykopów w 1956 r. skarb monet z XVII w. znaleziony przy ul. Walki Młodych. W czasie prac nad odgruzowywaniem wewnętrznej zabudowy Starego Rynku, w domku budniczym na narożniku naprzeciw ratusza, ujawnione zostały w 1954 r. bardzo ciekawe fragmenty kamiendarki renesansowej, między innymi wspornik z głową wąsatego mężczyzny. Również w 1954 T., W kamienicy nr 29 wewnętrznej zabudowy odkryto nad dużym wnętrzem I piętra strop renesansowy. W czasie koniecznych prac Henryk Kondziela rozbiórkowych często natrafiano na fragmenty renesansowej kamieniarki użytej wtórnie do budowy w późniejszych okresach'" co potwierdza istnienie bogatej architektury renesansowej w Poznaniu. Osobnym problemem w odbudowie Starego Rynku jest zagadnienie wewnętrznej zabudowy. Odbudowa tego kompleksu była przedmiotem wielu konkursów architektonicznych i wielu dyskusji. Dotychczas całkowitą odbudową objęty został ratusz ukończony w 1954 r., część jatek rzeźniczych z odwachem, oraz domki budnicze odbudowane w stanie surowym za wyjątkiem nr nr 25 i 26. Niezabudowane dotąd pozostały parcele na osi płd-płn (wyliczając od domków budniczych na zachód) kramów szewskich, sukiennic: kramów bogatych, arsenału, części jatek rzeźniczych, kramów garncarskich oraz na zachód od ratusza-wagi miejskiej. Specjalnie zorganizowany na początku 1955 r. konkurs z zaproszonymi zespołami z Gdańska, Poznania i Warszawy, miał przynieść proj ekt ostatecznego rozwiązania wewnętrznej zabudowy Starego Rynku. W dyskusji żaden z projektów nie uzyskał aprobaty. Nie wytrzymały krytyki ani projekty sugerujące "nowoczesne II rozwiązanie, ani projekty stanowiące próby rekonstrukcji historycznej. Do rekonstrukcji bowiem w pełnym tego słowa znaczeniu istniało zbyt mało materiałów ikonograficznych. W wyniku konkursu wyłoniono dwa zespoły projektanckie inż. arch. Cieślińskiego i inż. arch. Zielińskiego, które miały opracować ostateczny projekt wewnętrznej zabudowy w oparciu o wytyczne konserwatorskie i wytyczne Komitetu do Spraw Urbanistyki i Architektury. Po opracowaniu dokumentacji historycznej do wewnętrznej zabudowy Starego Rynku przez dr A. Rogalankę oraz zinwentaryzowaniu wszystkich reliktów zabytkowych i urbanistyki zabytkowej, sprecyzowane zostało stanowisko konserwatorów w sprawie odbudowy tego zespołu architektonicznoi-urbanistyczneigo, Otóż zespół* ten, zgodnie z współczesnymi poglądami konserwatorskimi, powinien być odbudowany w taki sposób, aby zachowana została zabytkowa urbanistyka oraz uszanowane i utrzymane wszystkie istniejące relikty zabytkowe. Natomiast architektura tam r gdzie nie ma dostatecznej ilości przekazów ikonograficznych powinna być zaprojektowana w sposób nowoczesny przy uwzględnieniu zasadniczego faktu, jakim jest usytuowanie tego kompleksu budynków w centrum zrekonstruowanego zespołu urbanistyczno-architektonicznego, co w pewnym stopniu determinuje charakter nowych brył i ich ukształtowanie. Ostateczny projekt wewnętrznej zabudowy po uwzględnieniu przez projektantów uwag komisji konserwatorskiej i Komisji do Spraw Urbanistyki i Architektury ma zostać ukończona do końca 1956 r. Równocześnie w chwili obecnej czyni się już przygotowania do odbudowy budynku wagi miejskiej, która będzie wierną rekonstrukcją, bowiem dla tego obiektu istniała dostateczna ilość przekazów ikonograficznych. Kończąc uwagi na temat odbudowy Starego Rynku, należy podkreślić rolę i duży wkład pracy M. K. P. G. z mgr E. Krzymieniem na czele jako głównym koordynatorem z ramienia Prezydium M. R. N. do spraw lokal'zacyjno-finansowo-wykonawczych. Praca ia jakkolwiek nie uwidaczniająca się bezpośrednio na rynku miała duży wpływ na stały postęp robót. Trzeba było pokonać wiele trudności związanych z lokalizacją odpowiednich usług handlowych oraz koordynować prace wielu zainteresowanych instytucji (dla przykładu podamy tu, że niekiedy w jednej tylko kamienicy zainteresowanych było trzech inwestorów). Dyrekcja Budowy Osiedli Robotniczych była bowiem tylko inwestorem w stosunku do wszystkich robót ełewacyjnych i finansowała budowę niektórych domów. Dodatkową trudność nastręczały przedsiębiorstwa budowlane, które często Stary Rynek traktowały jako marginesowe zadanie w planach produkcyjnych. Stała zmiana kierowników budowlanych i brygad nie zawsze stojących na wysokości powierzonego im zadania była powodem często niezadowalającego poziomu wykonawstwa budowlanego w poszczególnych obiektach. Jakkolwiek odbudowa nie została jeszcze całkowicie zakończana I nie czas oceniać całość prac, stwierdzić trzeba, że. pomimo niedociągnięć i braków, jakie niewątpliwie w zespole tym istnieją, to jako całość odcinek dotąd wykonanych robót należy ocenić raczej pozytywnie. Jest w nim niemały trud i wysiłek wielu ofiarnych ludzi tak architektów jak murarzYr plastyków i tynkarzy, konserwatorów teoretyków i konserwatorów praktyków, a także ekonomistów. Dodać należy również kilka słów o stanowisku konserwatorskim w sprawie odbudowy zniszczonych zespołów zabytkowych. W wypadku tym wyjaśnić trzeba jeszcze, że nie chodzi tu o tworzenie nowych "zabytków". Zabytkiem jest bowiem całe Stare Miasto z jego układem urbanistycznym i zachowanymi oryginalnymi zabytkami lub poszczególnymi reliktami. N owo wzniesione domy są tylko koniecznym uzupełnieniem dostosowanym do całości, stwarzającym właściwe otoczenie dla oryginalnych cennych zabytków. W ten sposób patrząc na zagadnienie jakkolwiek można mieć zastrzeżenie do opracowania poszczególnych obiektów, całość trzeba uznać za niewątpliwe osiągnięcie również z punktu widzenia konserwatorskiego. Omawiając ogólne problemy związane z odbudową Starego Rynku nie można pominąć odbudowy całego Starego Miasta. Otóż w ostatnich latach tempo prac wzmogło się nie tylko na samym Starym Rynku. To samo zjawisko zaobserwować można było w wielu punktach Starego Miasta. Z kredytów Dyrekcji Budowy Osiedli Robotniczych została odbudowana większość kamienic często łączonych w bloki mieszkalne przy kilku ulicach. W odbudowie tych obiektów obowiązywały podobne założenia konserwatorskie i architektoniczno-urbanistyczne jak przy odbudowie kamienic zgrupowanych wokół Starego Rynku. Jednakże wystrój rekonstuowanych kamienic przy poszczególnych ulicach nie jest tak bogaty jak w kamieniczkach starorynkowych. Wraz z odbudową poszczególnych bloków na Starym Mieście porządkowano także ich wnętrza podobnie jak w blokach przy Starym Rynku, Ukończenie prac nad odbudową całego Starego Miasta z rynkiem przewidziane jest do końca 1960 r. Niezależnie od rekonstrukcji i odbudowy Starego Miasta jako urbanistycznej całości należy omówić konserwację i odbudowę niektórych obiektów ze względu na ich wybitną wartość zabytkową i skalę przeprowadzonych prac. Do tej klasy zabytków W pierwszym rzędzie należy ratusz poznańska wybitne dzieło architektury renesansowej. Odbudowę ratusza rozpoczęto już w 1946 r. Po zakończeniu pierwszego etapu prać, jaki zamyka się rekonstrukcją wieży wzniesionej w latach 1781-83 i pracami budowlanymi typu zabezpieczającego oraz rekonstrukcją renesansowych dachów pogrążonych zasłoniętych attyką, przystąpiono w 1951 r. do nowego etapu lobót, który obejmował opracowanie projektów i odbudowę elewacji zewnętrznych oraz wnętrz. Opracowanie dokumentacji przyjęła pracownia Konserwacji Zabytków w Poznaniu. Poważny i trudny problem opracowania dokumentacji historycznej spoczywał w rękach dr Anny Rogalanki. Zagadnienie to wymagało długotrwałych studiów nad architekturą polskiego odrodzenia. Materiałów do rekonstrukcji elewacji dostarczyła szczegółowa analiza źródeł pisanych, ikonograficznych oraz zachowanych do 1910 r. reliktów na fasadach znanych z fotografii. Przy rekonstrukcji nawiązywano nie tylko do historycznej renesansowej kolorystyki całości i poszczególnych elementów dekoracyjnych, lecz również do historycznej techniki wykonania. Projekt malarskiej i sgraffitowej dekoracji fasad opracował prof. Jan Piasecki wraz z zespołem plastyków poznańskich. Projekty te jak również próba polichromii wykonana na fasadzie wschodniej były dyskutowane- przez szeroki aktyw społeczeństwa reprezentowany przez takie organizacje jak Stowarzyszenie Historyków Sztuki Stowarzyszenie Architektów Polskich, Związek Polskich Artystów Plastyków, co zapewniło twórczą krytykę wykonanych prac i niejednokrotnie pozwoliło na ich korektę. N ajbogaciej opracowana pod względem architektonicznym i plastycznym jest elewacja wschodnia ratusza. Na fasadzie tej w pasie attyki przywrócono galerię portretów królewskich, która wobec niepewnych danych ikonograficznych stanowi własną Henryk Kondzielakoncepcję artysty projektującego, OCzYWIscle w nawiązaniu do zasad renesansowego malarstwa fasadowego. W pozostałych częściach elewacji wschodniej barwnie potraktowano jedynie fryzy i nadłucza oraz wprowadzono pas medalionów z głowami czołowych postaci świata antycznego rezygnując natomiast ze zróżnicowania kolorystycznego kolumn i innych elementów detalu architektonicznego. Fasady boczne zostały zrekonstruowane na podstawie zdjęć fotograficznych wykonanych przed restauracją niemiecką w latach 1910-1913. Poważne trudności nastręczało odtworzenie łacińskich napisów pokrywających attykę, jakkolwiek znany był układ i wykrój liter oraz przeplatający tekst ornament. Nie chcąc rezygnować z tak ważnego czynnika kompozycyjnego zdecydowano się na wprowadzenie wybranych tekstów czołowych humanistów polskich oraz fragmentów z Konstytucji PRL. W pracach nad fasadami próbowano zachować postulat wierności historycznej i od strony metod wykonawczych. Technikę sgraffitową zastosowano według recepty z doby renesansu włoskiego. Dominującą barwę elewacji stanowi kolor jasnego piaskowca przez co nawiązano do koloru białego, na który wskazywały przekazy historyczne. Całość prac tynkarskich i malarskich wykonano w czasie od kwietnia do lipca 1954 r. Wnętrza zniszczone zostały odbudowane według projektów inż. Aleksandia Holasa. W salach II piętra przywrócono stropy belkowe, zaprojektowane z braku przekazów co do rysunku i profilów, w oparciu o zachowane stropy XVI-wiecznych kamienic mieszczańskich Poznania. W klatce schodowej we wieży stanowiącej całkowicie nowy element mający charakter użytkowy, świadomie nie nawiązywano do jakichkolwiek form historycznych. Charakter prac ściśle konserwatorskich miały roboty prowadzone w salach I piętra. Prace te wykonywane były przez Pracownię Konserwacji Zabytków z' Warszawy pod kierunkiem naukowym prof. Bogdana Marconiego i bezpośrednim kierownictwem konserwatora Aldony Romanowicz. W najcenniejszej sali renesansowej o specyficznym sklepieniu pokrytym siatką kasetonów wydzielonych sg raffil owymi pasami ornamentu plecionkowego, prace konserwatorskie miały za zadanie oczyszczenie i zabezpieczenie renesansowej polichromii. W wyniku przeprowadzonych badań spod brudno-szarych warstw przemalówek wyłoniły się pierwotne jasne kolory o przewadze różów, zieleni i szaro niebieskich, podkreślonetu i ówdzie złoceniami. Ponieważ sklepienia nie wszędzie zachowały ślady pierwotnej polichromii w pracach rekonstrukcyjnych nad całością sklepienia wykorzystano odkrytą tonację kolorystyczną. W tej samej sali poddano również konserwacji portale z 1508 r. na których pod giubą warstwą farby olejnej odsłonięto ślady polichromii. Trudnym zadaniem była także konserwacja polichromii w sali sądowej wykonanej przez poznańskiego malarza Bąka około połowy XIX w. W czasie prac badawczych w tej sali okazało się, że na plafonie istniało kilka warstw polichromii wcześniejszych nie dających się jednak odczytać. W sali królewskiej. pozostawiono sklepienia zrekonstruowane na początku XX w., ponieważ są one prawdopodobnie powtórzeniem formy zastosowanej przez Quadro w połowie XVI wieku. U sunięto natomiast ze sklepień zupełnie obcą i pretensjonalną dekorację z naturalistycznymi wyobrażeniami zwierzęcymi. Całość pracy związanej z odbudową ratusza finansował Stołeczny Fundusz Odbudowy Stolicy, a bezpośrednim inwestorem było Prezydium Miejskiej Rady Narodowej. Kierownictwo nad wykonawstwem w ostatnim okresie dużego nasilenia prac spoczywało w rękach specjalnie powołanego zespołu, na którego czele stał zastępca przewodniczącego Prezydium, mgr St. Marzec. Wykonawcą robót budowlanych po likwidacji K. A. M. w Poznaniu było Z. B. M. nr l. Duże zasługi w odbudowie Starego Ratusza położył inspektor nadzoru, inż. Jan Kosowski. Starannie przygotowana i prowadzona odbudowa jednego z najcenniejszych zabytków renesansowych w Polsce przywracająca mu dawny, właściwy charakter była niewątpliwie poważnym osiągnięciem polskiego konserwatorstwa w okresie powojennym. Dnia 22 lipca 1954 r. w X rocznicę wyzwolenia Polski, ratusz oddany został społeczeństwu jako siedziba muzeum historycznego m. Poznania. ' Obok ratusza całkowicie odbudowanym obiektem wewnętrznej zabudowy jest odwach, niski klasycystyczny budynek z końca XVIII w. Odwach z przylegającą doń częścią jatek rzeżniczych odbudowany został z kredytów Ministerstwa Kultury i Sztuki według projektu inż. arch. Aleksandra Holasa. Prace nad konserwacją i częściową rekonstrukcją zniszczonych rzeźb wieńczących budynek odwachu przeprowadzone zostały pod kierunkiem art. rzeźbiarza Czesława Woźniaka z Poznania. Całość prac nad odbudową tego obiektu zakończona została w 1952 r. Pałac Działyńskich z końca XVIII w. jest jedynym w swoim rodzaju założeniem wraz z małym ogrodem w obrębie dawnych murów miejskich. Budynek ten wypalony w czasie działań wojennych pozostawał w ruinie do 1953 r. Od tego czasu trwa odbudowa obiektu. Projekt rekonstrukcji wykonany został w Pracowni Konserwacji Zabytków w Poznaniu przez inż. arch. Holasa w oparciu o dokumentację historyczną opracowaną przez mgr Z. Kębłowską. W 1955 r. przeprowadzona została przez Pracownię Konserwacji Zabytków z Gdańska pod kierunkiem prof. Piotra Żyngla konserwacja zabytkowych rzeźb na elewacji frontowej. Równocześnie poddano całą elewację szczegółowym badaniom, w czasie których ujawniony został jej pierwotny kolor. Natomiast w 1956 r. wykonano modele zrekonstruowanych rzeźb pełnoplastycznych na tympanonie i na attyce pałacu według projektów art. rzeźbiarza Kazimierza Bieńkowskiego. Piace nad wykończeniem elewacji w zasadzie dobiegają końca. Obecnie w pałacu trwają roboty nad wykończeniem wnętrz, z których zrekonstruowana zostanie tylko tzw. "sala czerwona" na I piętrze zajmująca' przestrzeń całego gmachu od St. Rynku. Duża ilość przekazów fotograficznych oraz liczne analogie z pałacami na terenie Wielkopolski pozwolą na wierną rekonstrukcję tej w pełnym tego słowa znaczeniu recepcyjnej sali pałacowej. Pałac Działyńskich jest odbudowywany na siedzibę agend Polskiej Akademii Nauk (Biblioteka Kórnicka) zgodnie zresztą ze swymi tradycjami ośrodka polskiej nauki i kultury jakim był w okresie zaborów. W czasie odbudowy tego jedynego w swoim rodzaju obiektu popełniono jednak zasadniczy błąd. Otóż w czasie wstępnych prac odgruzowywania pałacu rozebrane zostały dwa silnie występujące ryzality elewacji ogrodowej jako rzekomo późniejsze dobudówki. Rozebranie tych ryzalitów miało równocześnie pozwolić na przywrócenie domniemanego dawnego biegu ulicy Sierocej. W istocie jednak oszpecono pałac zatracając zabytkowy charakter elewacji zachodniej oraz całego założenia pałacowego wraz z ogrodem. Hipoteza o, dobudowanych później ryzalitach została zdecydowanie obalona w związku z wynikami późniejszych badań prowadzonych przez mgr Z. Kębłowską, a równocześnie oddalono nieuzasadnioną myśl rekonstruowania starego biegu ulicy dawno nie istniejącej i nikomu obecnie niepotrzebnej. W wyniku usilnych starań władz konserwatorskich pałac Działyńskich po zakończeniu odbudowy całego budynku otrzyma zrekonstruowany ogród, a z chwilą uzyskania funduszy przez P. A. N. odbudowane zostaną niesłusznie zniszczone ryzality. Tym samym pałacowi przywróci się jedynie właściwą, znaną zresztą z fotografii elewację ogrodową, a biblioteka uzyska dodatkową powierzchnię. Barokowy budynek dawnej szkoły pojezuickiej przy ul. Gołębiej rozpoczęto odbudowywać z kredytów M. K. i Szt. w r. 1953. Projekt odbudowy opracowany został przez inż. arch. Halinę Ziętkiewicz z Pracowni Konserwacji Zabytków w Poznaniu. Prace budowlane w obiekcie są w chwili obecnej bardzo poważnie zaawansowane, jakkolwiek cala odbudowa posuwała się dotąd niezmiernie wolno. Z zewnątrz budynek nie uległ żadnym zmianom, ponieważ większa części murów magistralnych po pożarze obiektu utrzymała się w stosunkowo dobrym stanie. Od ul. Gołębiej budynek ten otrzyma ozdobny portal i ponad nim balkonik, na istnienie którego wskazywały zachowane ślady w murze. W trakcie odbudowy przywrócono dawny charakter częś Henryk Kondziela ciowo zniszczonemu, pięknemu krużgankowemu dziedzińcowi. Z wnętrza zrekonstruowane zostały sklepienia, dwóch sal na parterze od ul. Gołębiej. Natomiast niewątpliwym błędem było zatracenie możliwości odbudowy, co prawda później przebudowanej, pierwszej w Poznaniu sali teatralnej jaką posiadał ten gmach. Błąd ten jeszcze przed ukończeniem budynku okazał się tym większy, że z odbudowy dawnej sali teatralnej zrezygnowano na usilne żądanie proponowanego użytkownika - szkoły baletowej, która budynku tego obecnie nie obejmie na stałe. Pisząc o odbudowie ważniejszych obiektów na Starym Mieście nie można pominąć dwóch bardzo cennych zabytków, które niestety dotąd pozostają jeszcze w ruinie. Jest to renesansowy pałac Górków oraz Zamek Przemysława. Dla odbudowy pałacu Górków kończy się obecnie opracowywanie dokumentacji, której autorem jest inż. arch. A. Holas. Obiekt ten zostanie odbudowany do końca 1960 r. z kredytów Ministerstwa Kultury i Sztuki na siedzibę Muzeum Archeologicznego. Otwarta pozostaje narazie z powodu braku kredytów kwestia odbudowy Zamku Przemysława przeznaczonego na siedzibę działu rzemiosła artystycznego Muzeum Narodowego, jakkolwiek dokumentacja na odbudowę jest już w zasadzie gotowa. Zabytkiem znajdującym się poza terenem Starego Miasta, odbudowanym w ostatnich latach jest wzniesiona ok. 1830 r. Biblioteka Raczyńskich. Prace nad odbudową piowadzono w latach 1951-1956. Dzięki istnieniu dostatecznej ilości materiałów ikonograficznych oraz dobremu zachowaniu zabytku do 1945 r. obiekt zrekonstruowano len bez trudu, choć z wielkim nakładem kosztów . Uzupełniono braki w kolumnadzie nowymi odlanymi w poznańskim "Pomecie" kolumnami żeliwnymi przywracając równocześnie bogato zdobione zwieńczenie elewacji z naczółkiem pośrodku. Poszczególnym wnętrzom po gruntownej odbudowie, pomimo częściowego zakłócenia zabytkowego układu nowym usytuowaniem klatki schodowej przywrócono pierwotny wystrój. Projekt rekonstrukcji tego cennego obiektu klasycystycznego wykonał prof. Władysław Czarnecki. Odbudowa finansowana była z kredytów S. F. O. S. Gmach ten oddany został przez Prezydium M. R. N, jako bezpośredniego inwestora, właściwemu użytkownikowi - Bibliotece im. Edwarda Raczyńskiego. Konieczne jednak jest w jak najbliższym czasie "dokończenie" budowy tego obiektu jako biblioteki przez wzniesienie pierwotnie planowajnego zaplecza magazynowego, które umożliwi dopiero właściwe użytkowanie pięknie zrekonstruowanych wnętrz zabytkowego budynku. Po tym pobieżnym szkicu, wyczerpującym jednak zagadnienia odbudowy zespołu urbanistycznego Starego Miasta i niektórych ważniejszych zabytków, należy chociaż krótko omówić sprawę remontów istniejących obiektów zabytkowych. Remonty kapitalne lub typu zabezpieczającego domów mieszkalnych prowadzone były, chociaż w niedostatecznej ilości w stosunku do potrzeb, z funduszy Wydziału Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej P. M. R. N. oraz Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Prace remontowe prowadziło Miejskie Przedsiębiorstwo Remontowo-Budowlane niestety bardzo często bez porozumienia z władzami konserwatorskimi, stąd efekty tych remontów w wielu wypadkach zarówno z punktu widzenia konserwatorskiego a także i poziomu wykonania jako takiego były niezadawalające. Często decydowały o niskim poziomie wykonawstwa trudności obiektywne, jak brak odpowiednich materiałów budowlanych, czy też wysoko kwalifikowanych kadr rzemieślników jakie są niezbędne przy remontach obiektów zabytkowych. Nie małą jednak winę w tych sprawach, jak się wydaje, ponoszą dyrekcje przedsiębiorstw i kierownictwa poszczególnych robót, które nie zawsze doceniały wagę i znaczenie prac remontowych w obiektach zabytkowych. Zagadnienie to w przyszłości możnaby chyba rozwiązać w należyty sposób organizując specjalne brygady zatrudnione tylko przy zabytkach, a składające się z wysokokwalifikowanych rzemieślników nie pracujących według ogólnych norm wykonawstwa budowlanego, których w żadnym wypadku nie da się zastosować do zabytków bez szkody dla samych obiektów. Poza kilkoma wyremontowanymi zabytkowymi domami mieszkalnymi na terenie starego miasta i w innych dzielnicach wymienić należy prace remontowo- konserwatorskie przeprowadzone w 1952 r. przy studzience Prozerpiny, pręgierzu i figurze Św. Jana Nepomucena na Starym Rynku finansowane przez Wydział Kultuiy P. M. R. N W 1953 r wykonano kapitalny remont zabytkowego domu z I pol. XIX w. należącego do szkoły przy ul. Strzeleckiej nr 10. Dworek przy ul. Szyperskiej a końca XVIIIw. i dawny szpital św. Łazarza przy ul. Dzierżyńskiej 56 z poło XVIII w. poddane zostały pracom remontowo-konserwatorskim w bieżącym roku według opracowanych projektów przez Pracownię Konserwacji Zabytków w Poznaniu. Roboty te finansowane były przez poszczególnych użytkowników. Osobnym rodzajem w działalności konseiwatorskiej w ciągu minionych lat była odbudowa i konserwacja zabytków sakralnych. Na pierwszym miejscu umieścić należy odbudowę i rekonstrukcję tej klasy obiektu co katedra poznańska. Zniszczenia w czasie pożaru ujawniły w katedrze cały szereg fragmentów gotyckich, których nawet nie domyślano się w okresie międzywojennym. Przeprowadzone po 1945 r. badania odsłoniły pod barokową warstwą tynku i przemurowań gotycki trzon obiektu. Odkrycia te wykazały dużą wartość gotyckiej budowli, jej prawdziwie katedralną skalę, a równocześnie niezwykłe rzadką formę architektoniczną na terenie Polski, opartą o wzory gotyckich budowli francuskich. Te odkrycia zadecydowały o linii po której poszła rekonstrukcja katedry, a mianowicie maksymalnej regotyzacji świątyni. Wszystkie projekty rekonstrukcji wykonał na podstawie ujawnionych w czasie prac badawczych fragmentów gotyckich inż. arch. Franciszek Morawski. Pierwsze lata odbudowy wymagały wykonania szeregu prac zabezpieczeniowych, usunięcia wielu ton gruzu, wzmocnienia murów stalowym pancerzem. Do 1951 r. odbudowane zostało prezbiterium z zrekonstruowanymi sklepieniami krzyżowymi. Wykonano także stalową konstrukcję dachu i pokryto całość blachą miedzianą. Rozebrano sklepienia barokowe i na zachowanych śladach sklepień gotyckich zrekonstruowano gwiaździste sklepienie w nawie głównej. Wybudowano chór muzyczny, trzy wieże-latarnie nad obejściem wokół prezbiterium. Szkoda tylko, że w licowaniu ścian zachowano tak nieliczne fragmenty stare, podczas gdy wymianę cegieł trzeba było ograniczyć do' koniecznego minimum. W czasie prac rekonstrukcyjnych przywrócono w nawie głównej zachowane jedynie w śladach okna gotyckie oraz łuki oporowe nad dachami naw bocznych. N astępnym etapem robót wykonywanych już po 1950 r. były prace nad rekonstrukcją sklepień w nawach bocznych i latarniach oraz uzupełnieniem i częściową rekonstrukcją galeryjki tryforyjnej w prezbiterium jaka dotąd znana była na naszym terenie tylko ze Stargardu pomorskiego. Elewacjom oprócz większości kaplic przywrócono gotyckie lico. W fasadzie zachodniej zrekonstruowano według zachowanych śladów w murze i odnalezionych fragmentów duże okno z bogatą rozetą oraz portal XV-wieczny z glazurowanej cegły. Wieże-latarnie przy prezbiterium otrzymały barokowe hełmy istniejące do pożaru w 1945 r. W związku z regotyzacją elewacji zachodniej powstał trudny problem odbudowy hełmów dwóch wysokich opiętych szkarpami wież. N a opracowanie projektu hełmów zorganizowano konkurs z udziałem architektów z całej Polski. Projektów wykonano kilkanaście od opartych o przekazy, poprzez swobodnie "historyzujące" do zupełnie nowoczesnych z przejrzystej konstrukcji żelbetonowej. Ostatecznie zdecydowano się na odbudowę hełmów opartych o dane dokumentalne. Jakkolwiek i to nie był łatwy problem; przekazy ikonograficzne bowiem były bardzo skąpe: poza dobrze znanymi hełmami Solariego zachowały się tylko dwie ryciny. Jedna to sztych Brauna z 1618 r. przedstawiający Poznań, na którym katedra widoczna jest z dwoma ostro zakończonymi hełmami, ale narysowana w sposób schematyczny. Drugi sztych Bussego jest rysunkiem bardzo dokładnym przedstawiającym katedrę przed pożarem w 1772 r. z barokowymi hełmami. Ten też rysunek przyjęto za podstawę do rekonstrukcji a to ze względu na jego dokładność przekazu i możliwość lepszego sharmonizowania nowych hełmów z odbudowanymi wieżami wschód Henryk Kondziela nImI. Należy jednak żałować że trudności z uzyskaniem blachy miedzianej nie pozwoliły na pokrycie blachą całych hełmów wież zachodnich, a tylko ich górnych części, co niewątpliwie zmienia w dużym stopniu ich właściwy charakter. Szczyt pomiędzy wieżami jest dowolną kompozycją autora projektu rekonstrukcji. Równocześnie z robotami prowadzonymi na zewnątrz wykonano we wnętrzu restaurację wszystkich kaplic łącznie z konserwacją w 1954 r. Kaplicy Złotej. Usilne prace nad wykończeniem wnętrza w ostatnim roku pozwoliły na konsekrację świątyni w dniu 29. 6. 19,56 r. Katedrę odbudowano w dużym stopnju ze składek społeczeństwa oraz dotacji państwowych. Pracami Komitetu Odbudowy kierował ks. prałat dr Czesław Piotrowski. Regotyzacja katedry poznańskiej jest pierwszym jedynym tego rodzaju prowadzonym do końca w okresie powojennyim zamierzeniem. Jakkolwiek można mieć takie czy inne zastrzeżenia do opracowania niektórych fragmentów, czy detali architektonicznych całość prac jest niewątpliwie dużym osiągnięciem polskiej myśli konserwatorskiej. Nierozerwalnie z odbudową katedry wiążą się prace wykopaliskowe prowadzone w jej wnętrzu, których wyniki należy tu chociaż tylko pokrótce zasygnalizować, obszerna bowiem relacja opublikowana została przez autorów wykopalisk w Przeglądzie Zachodnim (Poznań 1952, nr 5j6), W 1951 r. przystąpiono do systematycznych badań archeologicznych pod kierunkiem prof. dr Zdzisława Kępińskiego i mgr Krystyny Józefowiczówny. W czasie trwających pięć lat prac przebadano teren nawy głównej i przebiterium oraz w znacznym procencie nawy boczne i ambit. Badania ujawniły pod poziomem obecnej posadzki, z wyjątkiem fragmentu muru z wieży zachodniej, relikty katedry romańskiej w postaci baz kwadratowych w rzucie filarów nawy głównej oraz resztek murów obwodowych naw bocznych. Fragmenty te pozwoliły na teoretyczną rekonstrukcję trójnawowego korpusu kościoła z dwiema wiieżami od zachodu. Głębiej odkryto rewelacyjne zabytki budownictwa z X w.: fundamenty monumentalnej pierwszej katedry, podobnej w rzucie do katedry romańskiej, oraz pozostałości grobowca i innej nieczytelnej konstrukcji oraz wapienne ścianki sadzawki prymitywnego baptysterium. Relikty te na stałe udostępniono społeczeństwu przez wybudowanie żelbetowej krypty. Zagrożone zniszczeniem środkowe relikty zabezpieczono elektropetryfikacją wykonaną przez Instytut Wodny z Gdańska pod kierownictwem prof. dr R. Cebertowicza. Nie trzeba chyba w tym miejscu pisać o znaczeniu i doniosłej wadze tych badań i odkryć dla nauki polskiej. Poważnym przedsięwzięciem była w minionym okresie rozpoczęta w zasadzie już w 1950 r. odbudowa gotyckiego pseudohalowego kościoła św. Marcina. Projekty odbudowy wykonane zostały przez inż. architekta Sylwestrowicza, a w późniejszej fazie budowy przez inż. arch. Sawickiego. Bardzo silnie zniszczony w czasie działań wojennych obiekt wymagał wykonania wielu prac rekonstrukcyjnych. Po odbudowie nawy południowej przystąpiono do rekonstrukcji nawy głównej i północnej oraz ustawiono stalową konstrukcję dachu pokrytego później rzymską dachówką. Odbudowane sklepienia w nawach bocznych są wiernym powtórzeniem autentycznych zachowanych przęseł, natomiast sklepienia gwiaździste w nawie głównej stanowią hipotetyczną rekonstrukcję. Bryła kościoła po odbudowie zyskała bardzo dużo, szczególnie przez usunięcie późniejszych i niekiedy zniekształcających całość dobudówek. Dobrze zaprojektowany zrekonstruowany wysoki dach nadaje bryle wysmukłości i szlachetności; pozytywnie należy ocenić także skomponowany szczyt zachodni. Rzeźbę nad portalem w elewacji zachodniej z wyobrażeniem Św. Marcina wykonał w 1953 roku poznański rzeźbiarz E. Haupt. Obecnie prof. Juliusz Żurawski z Krakowa opracowuje projekt jednolitego współcześnie potraktowanego wystroju wnętrza, a projekt polichromii kościoła wykonuje prof. Taranczewski. Zupełnie innego typu zagadnieniem była praca przeprowadzona we wnętrzu małego kościoła Najśw. Marii Panny na Ostrowiu Tumskim. W 1954 roku usunięto ze ścian i sklepień kościoła brzydką XIX-wieczną polichromię. Równocześnie prof. Taranczewski z Krakowa zrobił projekt nowej polichromii i wyposażenia wnętrza. Wykonanapolichromia wraz z malowanymi na szkle projektami witraży jest bardzo udaną próbą nowoczesnego malarstwa monumentalnego w starym zabytkowym wnętrzu. Rozwiązanie plastyczne całego wnętrza wraz z nowoczesnym ołtarzem nawiązującym do formy poliptyku jest niewątpliwie nową śmiałą koncepcją uważaną za czołowe osiągnięcie tego typu malarstwa w okresie powojennym. O. O. Bernardyni po zakończeniu odbudowy wnętrza silnie zniszczonego działaniami wojennymi kościoła przystąpili do prac nad odbudową zespołu budynków klasztornych i integralnie związanych ze świątynią, W 19,52 roku odbudowano wg projektu inż. Holasa zachodnie skrzydło klasztoru, a w 1956 roku część wschodniego. Obecnie przystąpiono do ustawiania rusztowań przy elewacji zachodniej kościoła, w 1957 r, przewidziana jest bowiem odbudowa fasady i części murowanej wież. Projekt rekonstrukcji całej elewacji wraz z hełmami opracowywany jest również przez inż. Holasa. W 1953 roku została ukończona odbudowa skrzydła południowego i północnego klasztoru 00. Karmelitów" a w 1955 r. odrestaurowano wnętrze kościoła. W trakcie prowadzonych prac nad odnowieniem wnętrza świątyni odkryte zostały w filarach wnęki analogiczne z ujawnionymi w czasie robót nad rekonstrukcją elewacji frontowej. Zniszczona CZęSCIOWO jedyna w Poznaniu drewniana kryta gontem dzwonnica przy kościele św. Wojciecha została odremontowana w roku 1955. W bieżącym roku rozpoczęto także prace remontowe w kościele pod wezwaniem Krwi Pana Jezusa przy ul. Żydowskiej. Roboty te mają na celu wzmocnienie zgodnie z specjalnie opracowanym projektem konstrukcji dachowej i murów ma'gistralnych rozpychanych przez więźbę wadliwie skonstruowaną. Z prac konserwatorskich w dziedzinie zabytków ruchomych, należy wymienić przede wszystkim -konserwację wszystkich zabytkowych nagrobków i ołtarzy w Katedrze. Bardzo poważnym zadaniem w tej mierze była konserwacja i restauracja pod kierownictwem konserwatora W. Kuklisa cennego poliptyku z pocz. XVI wieku przywiezionego dla Katedry z Góry Śląskiej oraz reprezentującej wysoką klasę snycerki barokowej ambony uzyskanej z Milicza na Śląsku. Badania naukowe w trakcie konserwacji prowadziła mgr Aniela Sławska. Konserwacji i restauracji poddano także odkryte w Katedrze w pierwszych latach po wojnie renesansowe freski w gotyckich arkadach łączących boczną nawę z kaplicą Szołdrskich. Kierownikiem prac podobnie, jak przy poprzednich obiektach był konserwator W. Kuklis. N a zakończenie pozostaje tylko zastanowić się nad stosunkiem społeczeństwa do samych zabytków i prac konserwatorskich oraz problemów związanych z odbudową i rekonstrukcją poszczególnych obiektów czy zespołów zabytkowych. Co prawda spotkać można było jeszcze od czasu do czasu wypadki świadomego lub nieświadomego niszczenia lub zniekształcania zabytków. Niewątpliwym jednak jest wzrost świadomości społeczeństwa w tej dziedzinie. Żywa i intensywna działalność konserwatorska, o której była tutaj mowa musiała zwrócić uwagę społeczeństwa na problem zabytków. W Poznaniu można było obserwować wielkie zainteresowanie dużej części mieszkańców sprawami odbudowy Starego Rynku lub poszczególnych obiektów, jak Katedry czy Biblioteki Raczyńskich. Dla zainteresowania i zapoznania jak najszerszych kręgów naszego społeczeństwa z wartością i znaczeniem zabytków prowadzono różne akcje propagandowe. Ostatnią akcją w tej dziedzinie był zorganizowany we wrześniu br. "Tydzień Opieki nad Zabytkami" przez Konserwatorów Woj. i Miejskiego. W okresie tygodnia w Poznaniu wprowadzono szerokie akcje propagandowe poprzez kina, radio i prasę, oraz pracę popularyzatorską poprzez odczyty i wyświetlanie filmów w szkołach oraz zakładach pracy. Trzeba tu lównież zwrócić uwagę na wielkie zadania wychowawcze jakie spełnia w tej mierze Polskie Towarzystwo Turystyczno- Krajoznawcze wśród dużej części sp 0 Henryk Kondzielałeczeństwa. Młodzi i starzy turyści stale zapoznając się z nowymi zabytkami uczą się poszanowania i równocześnie stają się opiekunami tak bezcennych skarbów kultury narodowej. Dużą pomocą w pracy konserwatora stają się Komisje Opieki nad Zabytkami przy PTTK skupiające społecznych opiekunów nad poszczególnymi obiektami zabytkowymi. Żadna bowiem ustawa nie jest dostatecznie skutecznym czynnikiem działania, jeśli społeczeństwo samo nie oceni zabytków kultury oraz roli jaką każdy obywatel winien odegrać w akcji chronienia dóbr naszego wielkiego dziedzictwa, które powinniśmy przekazać przyszłym pokoleniom. Poznań, w listopadzie 1956 r.