POZNAŃ W CZASACH KJSIĘSTWA WARSZAWSKIEGO 173 przez Poznań i Wielkopoliskę dnia! 8 maja 1793: 1500 deputowanych szlacheckich i 700 miejskich uroczystem nabożeństwem we farze poznańskiej, a wieczorem świetnym balem w pałacu Gurowskich-' (dziś Działyńskich) święciło przejście Poznania i Wielkopolski pod panowanie pruskj,e. Dawny polski zarząd miasta zastąpił rząd pruski niezwłDcznie magistratem, złożonym wyłącznie z urzędników niemieckich, pochodzących z rodzin luterskich, które w ciągu wieku XVIII. osiedliły się w Poznaniu 3). Byli to ludzie zupełnie nieudolni 4). Sami pogrążeni w głębokiem uśpieniu ducha, nie potrafili i nie usiłowali nawet wyrwać z marazmu swoich współobywateli. Pozbawieni zupełnie wyobraźni tw6rczej i wszelkiego dążenia wzwyż, nie zdobyli się na żaden pomysł, na żaden plan ulepszenia stosunków w mieście. Jedynym dowodem, że to nie były manekiny bezduszne, że tkwiło w ni,ch nieco życia, były ustawiczne walki pomiędzy członkami magistratu, walki spowodowane względami czystO' osobistemi, kotęryjnemi 5). Intrygi. takie, ta wojna wszystkich z wszystkimi, absorbowały całkowicie siły i czals zarządu ówczesnegO' mia..sta PDznania. Zgoda zapanowywała w nim tylko wówczas, gdy władze rządowe usiłowały go zmusić do pracy. Wtedy wszyscy stawali w jednym szeregu przeciwko takim próbom zakłócenia ich "dolce far niente". Mściwość, zwłaszcza w stosunku do tych, którzy odważyli się na krytykowanie postępowania magistratu, była niesłychana. Tak było już za czasów polskich, w drugiej połowie wieku XVIII 6). Jeden z obywateli poznańskich oskarżył magistrat u króla o różne nieprawidłowości. Lecz oskarżony potrafił zatuszować wszystko i uzyskać uniewinnienie. A wówczas magistrat, pałający chęcią zemsty, wytoczył śmiałkowi proces o wszczynanie buntu i kazał go ściąć. liCzy ja sprawa? - Wójta sprawa. - A kto sądzi? - Wójt sądzi". Każdy naród ma taki rząd, na jaki zasługje. Prawdę tę można zastosować także do życia miast. A ówczesny Poznań istotnie na lepszy zarząd nie zasługiwał. Zainteresowanie bo II) Jaffe Moritz, Die Stadt Posen unter preussischer Herrschaft. - Leipzig 1909, str. 40. 4) Tamże, str. 41. 5) Tamże, str. 42. 6) Łukaszewicz, I. c. tom 11, str. 394. KRONntA MIASłrA POZNANIA. wiem sprawami miejskiemi wśród obywateli miasta równałO' się zeru. Za pierwszych rządów pruskich długo nie można było znaleźć wśród nich takich, którzyby chcieli przyjąć godność reprezentantów obywatelstwa w liczbie ośmiu. Definitywnie udało się ich wyszukać dopiero w r. 1799 7 ). Ten brak zainteresowania administracją miejską był oczywiście próżniackiemu magistratowi bardzo na rękę. Apatja i kwietyzm były wspólne wszystkim narodDwościom, które mieszkały w ówczesnym Poznaniu, a więc i Polakom, i Niemcom, i ż.ydom. W takich warunkach doroczne występy zespołu teatralnego Wojciecha Bogusławskiego, w Dkresie kontraktów świętojańskich, miały wielkie znaczenie dla podtrzymania tlejącej zaledwie iskierki życia narodowego ludności polskiej Poznania. Po usunięciu języka polskiego z czynności urzędowych władz państwowych i miejskich, rozporządzeniem z 25 marca 1793 r., po zniemczeniu gimnazjum poznańskiego, teatr Bogusławskiego był najlepszą szkołą czystej, nieskażoneJ polszczyzny, i tO' nietylko dl