PROF. U, P. DR ADOLF CHYBINSKI CHOPIl\ W każdym zeszycie "Kroniki miasta Poznania" w roku Chopina, Mickiewicza i Słowackiego ukażą się rozprawy, szkice i prace Im poświęcone, STYL TWóRCY ZJEDNOCZYŁ SIĘ: Z MUZYCZNYM STYLEM NARODU Spomiędzy wszystkich, wielkich, genialnych artystów twórczych, jakich polska sztuka wydała, Chopinowi należy się w Panteonie Narodowym pierwsze miejsce. Nie znaczy to, jakoby Polska nie wydła w swej literaturze lub plastyce podobnej miary geniuszów. Dzięki jednak naturze i istocie, muzyki, sztuki o zrozumiałym dla świata całego języku, Chopi'u dociera tam, gdzie nie znajdziemy żywej duszy polskiej, gdzie nie rozbrzmewa słowo polskie, A sztuka Chopina - to mowa żywa i bezpośrednia, mowa silna i przekonywująca. Mówi bowiem o nas jako o !larodzie żywym, wolnym nieugiętym. Mówiła o nas i wówczas, gdy Polskę wymazano z mapy świata. Polska mowa muzyczna stała się dzięki Chopinowi dostępna całemu światu. Nie znamy drugiego podobnego przykładu, w wymiarze geniusza Chopinowskiego, przykładu równie doskonałego na to, aby osobisty, tak bardze, indywidualny, licznymi czynnikami natury subiektywnej przepojony styl genialnego twórcy muzycznego do tego stopnia zjednoczył się z muzycznym stylem Je,go narodu. Zjednoczenie to występuje nawet wówczas, gdy Chopin nie potrąca o struny ludowej lutni polskiej, gdy nie tworzy dzieł o rytmicE:: krakowiaka, mazurka czy poloneza. Potwierdzają to wnikliwe badania Jego twórczości z ostatnich lat przedwojennych, tak polskie jak i obce. ( "MOWA NIEBEZPIECZNA" Mowa muzyczna Chopina zrośnięta z duszą polskiego ludu, stała się dla naszych odwiecznych wrogów mową niebezpieczną. Z jej niebezpieczeństwa zdawali oni sobie zawsze sprawę., Toteż zdeptawszy powaloną \V r. 1939 Polskę butnym butem, zabronili polskim artystom publicznego wykonywania dzieł Chopina. One bowiem, według ich intuicji i przekonania, kryły w sobie zarzewie buntu, oporu i wytrwania. Było to jedno z pierwszych z,arządzeń najeźdźcy. który na szereg lat przed ostatnią wojną usiłował odebrać nam Chopina, tak' jak usiłował Węgrom odebrać Liszta. Głosił on, że Chopin tworzył wprawdzie i jej składnia nie mogły być polskie, skoro ród Chopina pochodził z Lotaryngii, uznawanej przez najeźdźców za ziemię niemiecką i skoro nauczycielami Chopina byli nie'.Polacy, lecz Czech i Niemiec. Ów spolszczony Niemiec EI!>ner, który zawsze zachęcał Chopina do tworzenia... w polskim stylu. W rzeczywistości nie chodziło najeźdźcom wcale o ducha muzyki Chopina, co do którego nie mieli żadnych złudzeń. Wystarczyła im teoria rasizmu, z zastosowaniem jej do "polityki. kulturowej". Ignorowali fakt, że pierwszym i ostatnim dziełem Chopina był mazurek, że sam Chopin nazywał siebie "Mazurem", że mimo długiego pobytu w Paryżu nie nauczył się do końca życia mówić poprawnie po francusku. Takie argumenty (poza "duchem muzyki Chopina") nie przemawiały do rasistów, wszystko lepiej wiedzących. Ich zaś uczeni muzykologowie, którym nakaumo w Krakowie, właśnie w Krakowie, wypowiedzieć rasistyczne "opinie" o muzyce Chopina, poniżyli się celem odebrania nam Chopina i jego muzyki. Kłamliwymi bowiem słowami zakryli swe pmwdziwe przekonania, zaprzeczające ich dawniejszym poglądom, byle tylko owym Mickiewiczowskim "mieczowym złodziejom" dopomóc w rabunku narodowego dobra polskiego. Sami nie spostrzegli, że ich hańba pozostanie niezatartą hańbą rasistycznej nauki. Ale to nie nasza troska. "DZIALA UKRYTE POD KWIA'TAMI" W okupowanej Polsce muzyka Chopina publicznie ucichła. Nie wolno było Polakowi wykonywać publicznie dzieł Chopina. J.ego muzyka chroniła się tam, gdzie miała do spełnicnia największą misję: do polskiego domu. Tam słuchano jej przy zamkniętych oknach i drzwiach, a słuchano jej tak, jak się słucha wielkiego wieszcza, wielkiego wodza. Najwybitniejsi artyści brali udział w tych koncertach. Niejednego z nich po prostu żywił Chopin. Teraz dopiero przekonano się, jak wielką siłą, jak wielką potęgą jest sztuka Chopina, potęgą dziwnie i stale się odradzającą, stale rosnącą; będącą w stanie wypowiedzieć nie tylko to, co nas zawsze radowało lub co nas stal'e (JIało, ale i to, czegośmy zawsze najwięcej pragnęli, za czym najwięL_j t«skniliśmy, co było naszą nadzieją i naszym pragnieniem, na czym budowaliśmy naszą siłę wytrwania i naszą oporność. A wszystko to wypo' wiadała muzyka Chopina, nie tylko piękną polszczyzną muzyczną, ale i naj doskonalszą mową artystyczną. To była nasza broń, ukryta w muzyce Chppin