BRACTWO KRAWIECKIE POZNANSKIE PRZED R. 1793 153pad względem politycznym wieku 16. rzemiosło doszło do wspaniałego rozkwitu.... Tendencje szlachty nie zaJszkodziły rzemiosłu; które było liczne i zamożne. Na początku wieku istnieją pewne tarcia z sąsiadami (Chwaliszewianami), które potem ustają, a cechowi przysparzają trosk ciężkich żydzi, którzy rzemiosłem krawieckiem trudnili się masowo i wkraczali w prawa krawców chrześcijańskich. Cech poznański wszczął pierwszy wielki proces w tej sprawie. Dnia 27. 8. 1593 wydał król Zygmunt III. w Gdańsku przywilej dla żydów paznańskich pDzwalający im bez ograniczenia uprawiać rzemiosło krawieckie. Cech poznański jednakże wygrał sprawę przed sąde»J. asesorskim w Warszawie w r. 1597, który stwierdził, że żydom wolno ubiory robić jedynie dla żydów. Wojewoda Hieronim Gostomski polecił w r. 1598 ściśle wyroku tegO' przestrze'gać. Mimo to żydzi stale wykraczali poza granice im wytyczone, to też bractwo krawieckie miało adtąd przez wieki 17. i 18. ustawiczne procesy z nimi przed w:szys,tkiemi sądami koronnemi. - W wieku 16. cech poznański uzupełnił swą organizację prawną, spolszczył ją i otrzymywał statuty i ich potwierdzenia od królów polskich. Rozkwit niehamowany trwał da wDjen szwedzkich w połowie 17. wieku. W ojny szwedzkie zrujnowały miasto, zniszczyły też zamożność u krawców. Ruina miasta była straszna, a jednak cech krawiecki jeszcze w drugiej połowie 17. wieku stał na silnych podstawach, był dość liczny, choć już tylko Dbliczony na rynek IDkalny i pDsiadał znaczny majątek. I gdy w czasie rozkwitu miasta mniejszy wywierał wpływ na sprawy miejskie, obecnie umacniał swą rolę. Całkowicie zmarnowały miasto Poznań wojny w początku 18. wieku, wówczas też i cech krawiecki stracił majątek i zmalał. Trapiły go ponadto rozliczne procesy, zwłaszcza z żydami. Mimo wszystko rzemiosło krawieckie miało dość sił do ponownegO' dźwigania się, i jeszcze za czasów pierwszej Rzeczypospolitej odrestaurowało się, w ramach PD'trzeb IDkalnych, i zebrało nawet majątek cechowy. Komisja Dobrego Porządku restytuDwała życie miejskie, odnowiła cechy i nadała także cechowi krawieckiemu nowy statut. Ale właśnie u krawców ta renowacja była najmniej potrzebną, a nawet cech nie troszczył się o nowy statut, mimo grożącej wielkiej kary 2;a nieposłuszeństwo (Statut 1779 nr. 35). Brak regcstr6w cechowych nie pozwala nam niestety przed KRONIKA MIASTA POZNANIA. stawić siły liczebnej cechu, liczby czeladników ani uczniów. Pewne dane posiadamy jedynie z czasu około r. 1430. Okazuje się, że w r. 1430 miał cech 41 członków imiennie nam znanych. Wobec tego określić możemy liczbę mistrzów krawieckich w Poznaniu na 40-50, to znaczy, że krawiectwo poznańskie pracowało wówczas na conajmniej 20.000 odbiorców. Ważną jest rzeczą stwierdzić skład narDdowościowy cechu ówczesnego. Otóż rzemiosło krawieckie od chwili, gdy oniem otrzymujemy wieści, jest wybitnie polskie. Na 41 krawców znanych w r. 1430 za Niemców uważać można 10 (Kasper, Henryk i Andrzej Krapicze, Mikołaj Kruza, Lankos-LaughDs, Czarley, Mikołaj Pumpe, Hans Botener, Mikołaj Bucherer, Jan Knobloch), nie!Wą'tpliwych Polaków było 29 (Przecław, Wenczlaw, Maciej na wzgórzu, Paszko, Stanek, Piotr i Maciej Borzisze, Jan Grzymala, Dobko, Jan Suczka i Piotr Suczlkin, Bła,żej, Jan i Mikołaj Kościołek, Jan Ćwikła, Michał Deczko, Janik, Jarosz, Mikołaj Kopacz, Wawrzyniec Pyerdzyanczka, Maciej Skorski, Opecz, Piotr SmieS'zny, Maciej Wieprzek, WiancZ'k D, Jan Kruczek, Krzyżan, Jan Ścierka, Wianczek). W ogóle w wieku 15. trzy czwarte żywiołu krawieckiego stanowią Polacy, najstarsi zaś znani krawcy noszą polskie imiona i nazwiska. A wówczas jeszcze pewno nie dokonywała się poJonizaoja nazwisk. Dalsze nazwiska krawców z 15. wieku są np. następujące: Wynienczo, Wojciech i Jan Ligęzowie, Krajkowski, Płoszczeński, Piotr Niemczyk, Kurzantka, Konopka, Puchała, Skl,a:nka, Baran, Schone, Zawada, Koszel', Niemierza, Zielony Piotr, Wałach, Bia.ły czyli Jama, Jarmusz, SchuIt, Swyczykobila, Swenszek, Koster. Pewnem jest, że w rzemiośle kra:wieckiem żywioł polski był zawsze w olbrzymiej większości. W wieku 16 spotykamy jeszcze sporadycznie jakieś nazwisko niemieckie, ale wówczas mieszczaństwo poznańskie już było bodaj zupełnie spolszczone. W okresie 1570-1600 liczono w Poznaniu królewskim bez przedmieść (i oczywiście bez żydów) 46 mistrzów krawieckich na ogółem 555 rzemieślników. Liczniejszy z pośród 29 cechów był tylko cech rybacki. Jestem jednakże przeświadczony, że liczbę majstrów cechu poznańskiego, który zresztą obejmował wszystkie przedmiejskie jurysdykcje miejskie, szacować należy na więcej niż 60 (zasiąg conajmniej 25 000 odbiorców). Z wieku 17. i 18. brak przez długi czas wszelkich rejestrów. Do połowy 17. wieku trzymała się conajmniej liczba 60 krawców,