Twórcza. pl'a,en nHukowa jest pracą bardzo ciężką i wyczęrpującl\ system nerwowy. Stąd nagminnie 'W świecie nąuki panująca choroba bezsenności i .tak częste zdziwaczenia., Warunki materialne są tu raczej skromne. Do -pracy naukowej garną ,się z tego powodu przede wszystkim ci, kt.órzy do niej mają szczególne zamiłowanie. Dochodzenie w badaniu do rzeczy nowych, poprzednio w nauce nieznanych, daje tak głębokie przeżycia, że wynagradz;:tją one wszelki trud pracy oraz niedostatki ziemskiego bytowania. Pracownicy ci tworzą naj cenniejszy element, któremu nauka. na.iwięcej zawdzięcza. Nie można jednak zamykać oczu na to, że w pewnych warunkach może to pociąga,ć za sobą ujemne skutki. Zdarza się, że badanie naukowe zamia.st być podporządkowanI' najwyższemu celowi, ja.kim mOże być tylko. dobro całego społeczeństwa, staje się celem samo w sobie. Nje przypuszczam. aby mogły istnieć dobrze napisane prace na:ukowe, które by można było nazwać bezwartościowymi z ogólnoludzkiego pimkf!l' widzenia.. Sa, jednak prace, które z interesami społeczeństwa, wśród którego powstały, związane są tak cienką -,. nicią, że mogą być nazwane "pracą dla własnej p-rzyiemności" badacza. Trudno wymagać od społeczeństwa, aby pracami takimi się entuzjazmowało i je popierało, Linia, interesu społecznego w pracy naukowe,' nic zawsze jest łatwą do ustalenia, Wielką krzywrlę wyrzadzają społeczeństwu ci z jego przedstawicieli, którzy _w bpzpośrer1icll materialnych korzyścia.ch widza jedyną wartość dla społeczeństwa z nauki, Pomijam już okoliczność. że w historij nauk przyrodniczych liczne są przykłady, że to co dziś jest "czystą'" nauką. zda,wałoby się zupełnie oderwamt od realnego życia społecznego, nazajutrz może się - stać źródłem dobrobytu. . 7'\ip można zapominać, jak bardzo ważnym społecznym celem Ila,uki jesl to, że jest ona porlstwą podnoszen'1 kultury ducllowej f'połeczl'ristwa. Odnosi się to w szczególności do nauk humanistvcznych, A wreszcie jes.zcze .iedno. Badania naukowe właśnie z nunktu widzpnia intf'resu społeczllC'Lw. nie powinny sic ogrmicza.ć do tego. co w dane i c.hwili i bezpośrdnio iest potrzebne. \V magazynach nauki musza być zgromadzone wiadomości. które dopiero jutro lub poi utrze mogą się okazać potrzebne. , NiI czas rozPOCZynRć ba.dania dopiero wtedy. gdy. one 11a.tyc11miast sa poh.zebne." Dla społeczeństwa iest rZf'cza korzystna, ieżeli . sztab jego uczonych w ptzewidywaniu tych przyszłych potrzeb ZRWCZflSU zgromadził potrzebne materiRły i zbadał możliwie wszystkie łaczące sie z tym zagadnienia. Im szersze i bardziei. rlalekow7.roczne bedzif' uimowanie spraw na.ukowvch przez społeczeńst.wo i iego przedst.awicieli, tym mniei bedzie nieporozumień i konfliktów między społeczeńst.wem a naukQwcami. .Jeżeli miRłem chwile wątpienia. czy ińtencje mojej prRcy zawsze były dobn:e rO'T.umiane. to w przyznane i mi nf1grodzie wi(1z,ę , rlowód. że .społec7.eństwo oceniło moią pracę tak;. jak ią pomvślR.lem. tj.. iaJtny talent, który uwidocznił się w jego pracach po powrocie d-o l,;raju, na licznych wystawach, między innymi w IPS-ie i' w Salonie Wiosennym w Warszawie, gdzie zdobył nawet pierwszą nagrDdę krajową. Obrazy Maliny, a zwłaszcza jego 'pejzaże miały swój specyficzny charakter, zdradzający malarza zdecydowanego i nieugiętego w swym kierunku, jaki sohie Dbrał li reprezentował. Aczkolwiek z natury był skromny, .....:.:. ". ;Oli,'i! \ .. :;.;: J ,"i wykonan£' były plastycznie - w formie stiuków lub rzeźb, co całości dawało silniejszy wyraz. Rozpoczęto rÓwnież szklenie okien przy pomocy szkła katedralnego o odcif'niu żÓłtym wzgl. złotawym, wykonanego w praCO" ni artysty Po\valisza. \V zwi'ą.,z,ku z odpadnięciem plafonu dyskutowano sprawę ewentualnego wybudowania kopuły na(i skrzyżowaniem naw. Kopuła jest elem£'Ilt£'m charaktf'rystycznym dla kościołów barokowych. Przyczyniłaby :się ona ni'ewątpliwie do wzbogacenia i upiększenia nie tylko bryły kościoła, ale i całego komplpksu zabudowań pojezuickich. \,"spomni'eć jeszcze należy o wykonywanym remoncie szczytu połudn:iowf'go oraz oposta" ieniu na nim obitego blachą., krzyża sosnowego 3 metrowej wysokośc)i" wykonanego dokładni'e według odnalf'zionych pozostałości. Krzyże takde staną na wszystkich czterech szczytach kościoła. )lIniej efektowne są wyniki prac w kośdelf' św. Marcina. Projf'kt wykonany przez inż. arch. Kazimi'erza Sylwestrowicza jest gotowy z ,vyjątkiem wieży. Na przeszkodzie stO'i tu brak ,informacji co do pierwotnego jej u:sytuowania. Celf'm zdobycia tej wiadomości wykonano na zarzą.,dzeni1f' konserwatora wojewódzkiego na zewnątr kościoła przf'kop. Roboty te doprowadziły do odkrycia dwóch murów gotyckich biegnących prostopadle do południowf'j ś('iany kościoła. Być może, że są one fialnej ewtl. ,innych budynków otaczających dawniej kośdi,ół, jak dom Bractwa Uteratów, dom altarzysty lub wikariuszy. iWedług relacji wizytatora Zalaszowskiego z r. 1695 dzwonnica była w dolnej części murowana, w górnej drewniana. Inne wzmianki wskazują na stronę wschodni'ą kościoła jako miejsce gdzie stał,a dzwonnica. Nie wiadomo gdzie znajdowała się wybudowana przez proboszcza Chrościńsldego (1692 -1721) wieża "z kopułami" którą rozebrano w l'. \745, ponieważ groziła zawaleniem. Dążeni'em Konserwatora i władz kaścielnych jest pakrycie kośdała jeszcze w roku bieżącym dachem, celem zabezpieczenia. gO' przed dalszym niszczendem. \V chwili obecnej taczą s.ię perraktacje a zdabycie na ten cel kredytów. . \Y kaściele św. Jtma przystąpiano da ł'ekanstrukcji strzaskanej granatem kalumilenki z partalem ramańsk'i'ego. Praf. Teli,sseyre apracawał stronę malarską wystraju wnętrza kaściała. Projektuje s'ię ustawienie w ałtarzu' głównylP tryptyku gatyckiego uzyskanego z :Muzeum \Vi1elkapalsk!i,ega; jak również uparząd-kowanie i,mych ałtarzy. \Y czasie prac przy kapaniu fundamentów pod budynek urzędów skarbowych przy ul. Ciszkawski'ega, narożnik \Vałów Kaściuszl:Qi, natrafiana na głębakaści 1 metra pad pawierzchnią zIemi na fragment drf'wn'iancga ruraciągu lidącega w kierunku półnacno-pałudniawym. \V pn'iu drzewnym, którego powierzchni'a wykazuje ślady apalenia, wydrążany jest otwór a średnicy akała 8 cm. Jeśli chadzi a pachadzenie rura ciągu, nie da się w tej chwili pawiedzi'eć nic pewnegO'. Być maże, ż jest ta dZ!ieło tak zasłużanega dla miasta Paznania, Edwarda hr. Raczyńskiego. \V paławie ubiegłegO' wieku w zachodniej części miasta dawał się ad czuć datkl'iwy brak dabrej wody da picia. \Vi'adama, że temu brakowi pastanawił zaradzić hr. Raczyński wykorzystując źródło znajdujące się na stakach cytadel'i. Paprowadził an stąd wadaci'ąg długaści 2 1 /. km. paprzez półnacną, część miastl:l do klasztoru i' szpi1ala s. s. Miłasierdza. Przed gmachem poczty urządził wadatrysk zasilany z tegoż wadaciągu. Odnaleziany fragment maże należeć da założanega przf'Z Raczyilskiego wadaciągu. U7itold .Maisel ......