Z ŻYCIA MIASTA POZNANIA PIERWSZE POWOJENNE TARGI W POZNANIU (21 - 30 wrzesień 1946) "Idea Targów Poznańskich poczęta, w roku 1920 zrazu skromnie i to w szczupłym gronie ludzi dobrej woli, po czterech latach intensywnej pracy, niecodziennej zapobiegliwości, bez hałasu, li tylko mózgiem jednostek zahartowanych w twardej szkole życia - przeoblekla się w realne kształty, obdarzając społeczeństwo polskie pierwszorzędną instytucją gospodarczą. T a r g i Poznańskie istnieją i będą długie lata istniały, ponieważ zadaniem ich jest potęgować rozwój przemysłu, wzmacniać eksport wyrobów polskich, regulować kalkulację, jednym słowem działać dodatnio we wszelkich dziedzinach przemysłu i handlu w naszym kraju. Targi Poznańskie są zatem klasycznym przeglądem rozwoju przemysłu p o l s k i e g o . . ." (Z Kroniki Miasta Poznania, Rocznik II - 1924 str. 151). Słowa te, dzisiaj, w dobie powojennego wskrzeszenia instytucji Międzynarodowych Targów Poznańskich, nabierają znowu istotnej aktualności. Międzynarodowe Targi Poznańskie mają już swoją tradycję. Wystarczy chociażby powołać się na postanowienie ministra Przemysłu i Handlu w sprawie zezwolenia na urządzanie corocznego Targu Poznańskiego, postanowienie z dnia 12 marca. 1928 roku. Postanowienie to brzmi: "Na podstawie art. I ust. 1 i 4 oraz artykułu 8 ustęp I rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 17 listopada 1927 r. o wystawach i Targach gospodarczych (Dz. U. R. P. Nr 102 poz. 884) udzielam niniejszym w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa Miejskiemu Urzędowi Targu Poznańskiego zezwolenia na urządzanie w Poznaniu w okresie czasu od 20 kwietnia do 20 maja każdego roku, ogólnych międzynarodowych targów gospodarczych pod nazwą "Targ Poznański". Obecnie nawiązano do starej tradycji targowej, otwierając pierwsze powojenne w Poznaniu Targi pod nazwą "Odzież i Dom". Były one próbnym startem przed właściwymi międzynarodowymi Targami, które w Poznaniu odbędą się na wiosnę przyszłego roku. Stały się więc tylko próbą sił, energii poznańskiej i inicjatywy. Pod tym kątem patrząc na Targi, stwierdzić trzeba, że zdały one swój egza.min. Najpełniej reprezentowano na nich dział włókienniczy, później dział meblowy i materiałów budowlanych. Równocześnie z Targami otwarto w Poznaniu tak zwaną "Gospodę Targową", która stać się może wygodnym i tanim hotelem turystycznym dla. przyjezdnych. O roli, znaczeniu i historii pierwszych powojennych targów poznańskich najwymowniej przekonać nas mogło przemówienie inauguracyjne Prezydenta Miasta Poznania mgr. Stanisła.wa Sroki, które w całości przytaczamy: Przemówienie Prezydenta Miasta "W dniu dzisiejszym Poznań otwiera swe pierwsze powojenne Targi Poznańskie, organizowane pod hasłem "Odzież i Dom". Aczkolwiek Międzynarodowe Targi Poznańskie, będące nawrotem do starej i świetnej poznańskiej tradycji targowej, odbędą się dopiero na wiosnę przyszłego roku, to już jednak z obecnymi łączą się wspomnienia, dawnych naszych Targów Międzynarodowych, ogólnoeuropejski rozgłos. Powojenny Poznań ma szlachetną pasję pobijania rekordów. Całemu krajowi przodujemy w dziele odbudowy, inicjatywa i zmysł organizacyjny w mieście naszym święcą największe triumfy, życie gospodarcze wykazuje tu stale rosnące tempo. Jesteśmy też pierwszym miastem w Polsce, które w okresie powojennym zdobyło się na urządzenie Targów. Myśl wznowienia Targów Poznańskich rzucił Przewodniczący Miejskiej Rady N arodowej ob. Kowalewski, myśl podjętą zresztą z zapałem przez władze miejskie. Realizowano ją też z pra.wdziwie poznańskim uporem, dopóty, dopóki nie przekonano władz centralnych w Warszawie o celowości wskrzeszenia Targów. Na specjalne podkreślenie zasługują tu niestrudzone zabiegi dyrektora Poznańskiej Izby Przemysłowo-Handlowej dr.Waschki, który razem z niżej podpisanym tak długo interweniował u czynników oficjalnych, aż przekonał je o konieczności wznowienia Targów Poznańskich, zdobywając równocześnie potrzebne kredyty. W wyniku wspólnych starań osiągnięto wreszcie dla Poznańskich Targów tak życzliwość ministrów ob. ob. Dąbrowskiego, Minca i Sztachelskiego, jak i prezesa Centralnego Urzędu Planowania ob. Bobrowskiego, którzy przyznali kredyty zatwierdzone później przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Na tym miejscu pozwolę sobie raz jeszcze złożyć oficjalnym czynnikom w Warszawie szczere i serdeczne podziękowanie za życzliwość dla Targów Poznańskich. Bez kredytów, bez tego ożywczego zastrzyku finansowego, Dyrekcja Międzynarodowych Targów Poznańskich nie potrafiłaby zwalczyć trudności, piętrzących się w zniszczonym i zubożałym mieście. A tak praca ruszyła, żwawo z miejsca, a energia organizacyjna, Dyrekcji Targów dokonała reszty. Pozostająca do niedawna w sferze czystej abstrakcji myśl wznowienia Targów Poznańskich, przybrała kształt realny. Dzisiaj otwieramy pierwsze powojenne Targi Poznańskie pod hasłem "Odzież i Dom". Są one niejako wstępem do Międzynarodowych Targów Poznańskicłi, są próbą sił, pierwszym powojennym doświadczeniem w tej dziedzinie. Zorganizowane w bardzo trudnych warunkach, na terenie całkowicie zdewastowanym przez działania wojenne, stworzone z niczego, przy dużej dozie wytrwałości i pomysłowości proszą o pobłażliwość. Ciężkie warunki w dostateczny sposób tłuma,czą drobne niedociągnięcia - te ciężkie warunki powojenne, które sprawiają, że nie wolno od miasta zrujnowanego w 55% domagać się ani wspaniałych pawilonów, ani zewnętrznej architektonicznej oprawy. Mimo, że gości naszych nie zachwyci ani wspaniałość wystawy, ani luksus eksponatów - Targi spełnią jednak swe znaczenie. Nie wywołanie za.chwytów jest ich celem - na to są wystawy lecz istotny, realny pokaz tego, co przeciętny obywatel może sobie spra.wić z artykułów pierwszej potrzeby. Stąd nazwa Targów: "Odzież i Dom". Dziś przecież sprawy mieszkaniowe i odzieżowe stanowią zasadnicze kłopoty przeciętnego obywatela kraju zniszczonego wojną. Na Targach naszych zobaczymy więc, co w tych dziedzinach życia już zrobiono, jak - najtańszym kosztem można odbudować się, przyodziać i umeblować. Mimo swych skromnych ram spełnią jednak pierwsze powojenne Targi Poznańskie znaczenie jeszcze inne, o wiele donioślejsze: Znaczenie gospodarcze - bo transakcje handlowe wzbogacą nie tylko nasze instytucje znaczenie moralne i społeczne bo pokażą społeczeństwu zrujnowanemu wojną, co w krótkim czasie zdzia.łać może energia i inicjatywa. Otwarcie pierwszych powojennych Targów w Poznaniu będzie wreszcie nawrotem do naszej wspaniałej na tym polu tradycji. Jest to historia, która zobowiązuje nasze pokolenie. I tu właśnie miejsce na przypomnienie najważniejszych momentów z dziejów Międzynarodowych Targów Poznańskich. W aktach miejskich pierwszy dokument tyczący "Międzynarodowych Targów Poznańskich" odnajdujemy pod datą 4 października 1920 roku. Dokument ten jest protokołem z posiedzenia "Komitetu Wystawy", posiedzenia, które zwołał pierwszy prezydent miasta śp. Jarogniew Drwęski. N a posiedzeniu tym rozwinęła, się szeroka dyskusja nad samą nazwą projektowanej imprezy. Proponowano nazwy "Kontrakty poznańskie", "Wystawa wzorów przemysłu", "Targ poznański". Wreszcie zgodzono się na, nazwę "Targi poznańskie", a ostatecznie na "Międzynarodowe Targi Poznańskie". Już po kilku miesiącach, bo 28 maja 1921 roku Poznań jest świadkiem uroczystego otwarcia pierwszych Targów Poznańskich, rozmieszczonych na czterech terenach, a, mianowicie przy Wieży Górnośląskiej (wybudowanej z oka,zji wystawy w 1911 r.) i szkołach przy ul. Berwińskiego, Słowackiego i Różanej. Obok wieży wybudowało miasto prowizoryczny budynek o powierzchni 2.000 metrów, w którym to budynku znalazły się pomieszczenia na stoiska, dla wielu firm wystawiających. Zarząd Miejski od początku zdawał sobie sprawę z niedogodności rozrzucenia Targów na, czterech miejscach. Od początku też myślano o koncentracji Targów na jednym terenie. U dało się to jednak przeprowadzić dopiero w czasie piątych z kolei Targów. Od tej chwili zaczyna się też właściwa ich rozbudowa. Miasto przekonawszy się o niesłabnącym rozwoju Targów wykupiło grunty przylegające do terenu przy Wieży Górnośląskiej i rozpisało konkurs na rozwiązanie terenu i zabudowania. Wówczas to powstaje tzw. "Pała.c Targowy" oraz "Dom Administracyjne", mieszczący również restaurację. Teren targowy rozbudowuje się cora,z wspanialej. N a ósme Targi staje gotowa tzw. "Hala Centralna" o powierzchni 7.200 2 mtr., dziewiąte zaś Targi (w 1929 r.) rozrastają się w sławną "Powszechną Wystawę Krajową" tzw. popularnie "Pewukę" . "Pewuka" rozsławia imię Poznania po całej Polsce i staje się wydarzeniem o rezonansie ogólnoeuropejskim. Pieczętuje toż swym sukcesem opinię "Międzynarodowych Targów Poznańskich", które od tej chwili zajmują trzecie miejsce w tabeli targów europejskich. Taka przeszłość targowa zobowiązuje miasto. Wierzę też, że wysiłek tak Dyrekcji Targowej jak i całego społeczeństwa pójdzie w tym kierunku, aby wspaniała przeszłość odżyła. Obecnie wznowienie targów, ich powojenna premiera - to nawiązanie do tej tradycji. Jakkolwiek Targi Jesienne mają jeszcze zakres ograniczony, stosunkowo skromny, to jednak dzięki nim Poznań znów znajdzie się na ustach całego kraju. Goście nasi przekonają się naocznie o wynikach naszej pracy, porównają z naszymi. Jako gospodarz miasta pragnę, aby opinia gości o nas była jak najlepsza,! Podobnie jak nie potrzebujemy wstydzić się wyników odbudowy, wyników najlepszych w całym kraju, podobnie również - ufam - nie powstydzimy się naszych Targów Jesiennych, będących wstępem do Międzynarodowych Targów Poznańskich. Ut bonum, felix, faustum, fortunatumąue sit!" PREZYDENT STOŁECZNEGO MIASTA POZNANIA MGR STANISŁAW SROKA W LYONIE, PARYŻU I SZTOKHOLMIE Prezydent Stołecznego Miasta Poznania, bawił ostatnio trzykrotnie za granicą. Był w Lyonie, Paryżu i Sztokholmie. Prezydent Miasta Poznania, jako Przewodniczący Międzynarodowych Targów Poznańskich osobiście dopilnowywał w tych trzech dużych ośrodkach targowych sprawy Międzynarodowych Targów Poznańskich, które otrzymały od Ministerstwa Żeglugi i Handlu propozycję zorganizowania polskiego pawilonu na międzynarodowych targach w Lyonie, Paryżu i Sztokholmie. Osobisty wgląd Prezydenta Stół. Miasta Poznania mgra Stanisława, Sroki w ostalnie prace przygotowawcze polskiego pawilonu na tyrgach zagranicznych oraz energia i inicjatywa dyr. Międzynarodowych Targów Poznańskich mgra Szlapczyńskiego sprawiły, że pawilon polski tak w Lyonie, Paryżu, jak i Sztokholmie potrafił zainteresować swymi eksponatami międzynarodowe sfery kupiecko-gospodarcze. Dzięki polskiemu pawilonowi, dzięki zręcznemu 1 pomysłowemu przedstawieniu zagranicznym przedstawicielom handlu i przemysłu polskich możliwości eksportowych, znala,zła się Polska nie tylko w odpowiednim czasie na rynku międzynarodowym, ale stała się równocześnie pożądanym partnerem gospodarczym, z którym trzeba i wa.rto prowadzić interesy wymienne. Przed wojną wchodziliśmy na międzynarodowe rynki w czasie, kiedy uginały się one już pod ciężarem produkcji, kiedy świat cały cierpiał na przerost produkcji i w żaden rozsądny sposób nie mógł pozbyć się swych towarów, nawet drogą najkorzystniejszej wymiany. Dzisiaj nie straciliśmy okazji! Dziś biednej Europie, wyniszczonej, głodnej i obdartej, Polska ofiarowuje swoje towary włókiennicze, swoje wyroby codziennego użytku i znajduje na nie chętnych, gorliwych nabywców. Dla orientacji nieco cyff. N a samych tylko targach paryskich przeprowadzono w ciągu 14 dni 233 rozmowy handlowe, zakończone bardzo korzystnymi transakcjami. 120 zagranicznych firm pragnie z Polski importować wyroby włókiennicze, 35 firm - szkło; 15 - chemikalia; 12 - ceramikę itd. Międzynarodowe rynki stały się rynkami chłonnymi. Najlepszy dowód, że naszą wy twórczością zainteresowało się 25 krajów! Warto też nadmienić, że w samym tylko dziale włókienniczym, na targach paryskich, otrzymaliśmy oferty na sumę przeszło 30 milionów dolarów (a więc 3/5 tak szumnie niegdyś reklamowanej pożyczki amerykańskiej! ) Najważniejsze, że większość reflektantów, rekrutujących się ze sfer importerów i eksporterów, zgadza się dostarczyć nam surowców, potrzebnych na wytworzenie zamówionych tkanin. N asze tkaniny wzbudziły tam zachwyt, Szwedzi byli wannami! Polskie pawilony na międzynarodowych wystawach dobrze spełniły swoje zadanie, a osobista energia , inicjatywa i pobyt w Lyonie, Paryżu i Sztokholmie tak Prezydenta Poznania, jak i dyr. Międzynarodowych Targów Poznańskich walnie przyczyniły się do polskich gospodarczych sukcesów. Stanisław Krokowskinam w Sztokholmie. zachwyceni naszymi Z POLSKIEGO RADIA W dniu 5 listopada obyła się w Poznaniu, zwołana przez Rozgłośnię Poznańską Polskiego Radia, konferencja prasowo-informacyjna z udziałem naczelnego Dyrektora Polskiego Radia, ob. Wilhelma Billiga, który w dłuższym przemówieniu scharakteryzował dotychczasowy powojenny okres działalności P. R. i przedstawił plany na przyszłość. Ostatnia wojna wykazała, jak potężnym instrumentem propagandy jest radio. Wojna toż pokazała, żo radio może być bronią równie potężną jak czołgi i samoloty. Po wpjnio, mówił ob. Billig, przed Polskim Radiem stanęły nowe zadania, mianowicie mobilizacja sił narodu do spełnienia stojących przed nim zadań w dobie obecnego przełomu historycznego, wychowanie nowego człowieka, szerzenie oświa.ty, szczególnie na wsi (nauka przy głośniku) i upowszechnienie kultury. Przez radio spełnić się mogą marzenia Mickiewicza, by księgi jego zbłądziły pod strzechy. Z uwagi na obecne warunki produkcji sprzętu radiowego najskuteczniejszym sposobem szerzenia oświaty i kultury wśród szerokich mas w kraju jest radiofonizacja przewodowa. Na tym polu zdziałano już wiele. W ciągu jednego roku zbudowano kilka tysięcy kilometrów przewodów, w jednym tylko miesiącu dokonano radiofonizacji 900 wsi, a wkrótce zostanie zainstalowany stutysięczny głośnik. Muzyka zajmuje w programach 50%>, a najpopularniejszą jest polska muzyka ludowa. Drugie miejsce po muzyce zajmuje teatr. Przeciętnie mamy cztery słuchowiska w tygodniu. Gdy przed wojną program ogólnopolski stanowił program warszawski, obecnie udział rozgłośni regionalnych w programie ogólnopolskim wynosi 30-35%. Wśród rozgłośni regionalnych Rozgłośnia Poznańska zajmuje mIejSCe przodujące. Osiągnęła najlepsze wyniki w radiofonizacji wsi, najsprawniej oddaje przekrój codziennego życia Wielkopolski i daje najwięcej koncertów dla mas, a jej udział w programie ogólnopolskim wynosi 7%- Pod tym względem zajmuje drugie miejsce po Rozgłośni Krakowskiej, dającej 9 %. Szczegółowiej przedstawił osiągnięcia Rozgłośni Poznańskiej inżynier techniczny dr Rajewski. Przez działania wojenne radiostacja poznańska została doszczętnie zniszczona. W tempie amerykańskim, bo w ciągu półtora miesiąca zbudowano nową radiostację o mocy IVs kw. Zasięgiem swym nie obejmowała ona Ziem Zachodnich, zbudowano więc wzmacniacz, a obecnie na ukończeniu jest drugi wzmacniacz. W r. 1947 Poznań zbuduje nową radiostację, a w projekcie jest stacja o mocy 50-100 kw. Obecnie liczy Rozgłośnia Poznańska 20.000 abonentów lampowych, z czego połowa przypada na Poznań. Z braku fabryk lamp radiowych trzeba było uciec się do radiofonizacji przewodowej. czających energii akustycznej, około 15.000 głośników 1 160 zradiofonizowanych wsi. W przyszłości, jak zapowiedział ob. Billig, Polskie Radio dążyć będzie do nawiązania ściślejszej łączności ze świetlicami, kłaść będzie większy nacisk na cykliczność audycji (np. cykle muzyki), dawać więcej muzyki dla mas i urządzać konkursy orkiestr i chórów robotniczych i ludowych, zbuduje własną fabrykę płyt gramofonowych dla nagrywania muzyki, stworzy własny teatr dla krzewienia kultury teatralnej, zaprowadzi naukę języków obcych a dla krzewienia oświaty stworzy Ludowy Uniwersytet Radiowy. Dla spełnienia dwóch ostatnich zamierzeń publikować będzie specjalne wydawnictwa. W końcu listopada nastąpi otwarcie drugiej radiostacji w Warszawie im. Stefana Starzyńskiego. W dyskusji dyrektor Tea.tru Wielkiego dr Z. Latoszewski oświadczył, że Radio nie powinno być ani teatrem ani filharmonią, lecz powinno wypracować swoiste formy propagandy kulturalnej; prezes W. Bąk zaznaczył, że wojna, wywyższając Radio, zadała mu jednocześnie bardzo silny cios jako narzędziu propagandy, z czego kierownictwo Radia Polskiego winno sobie zdawać sprawę; red. H. Barański apelował o większe zwracanie uwagi na Ziemie Odzyskane i na osiedlanych tam repatriantów; profesor U. P. dr Rudnicki wypowiedział się krytycznie pod adresem Ludowych Uniwersytetów Radiowych i zalecał tu dużą ostrożność. Przewodniczył konferencji dyrektor Rozgłośni Poznańskiej por. A. Kostaszuk. Fr. J aśkowiak CENNE ODKRYCIE ARCHITEKTONICZNE W KOŚCIOŁACH POZNAŃSKICH Poza, niezwykle doniosłymi odkryciami w katedrze poznańskiej, wnoszącymi dużo światła do jej dziejów i do historii sztuki w Polsce, dokonano również cennych odkryć w kościołach św. Jana, i św. Małgorzaty. Pierwszy, naj starszy po katedrze z zachowanych kościołów poznańskich, ucierpiał poważnie na, skutek działań wojennych. Jego romański portal został ciężko uszkodzony ogniem artylerii, jedna kolumna portalu złamana na trzy części. Również ciężko została uszkodzona kopuła na kaplicy komandora generała M. Dąbrowskiego, a dach zniszczony na całym kościele. Z polecenia Wojewódzkiego Urzędu Konserwatorskiego zabezpieczeniem kościoła zajął się arch. P. Wiczyński. Z braku dachówki rzymskiej na okres przejściowy kościół został pokryty słomą. W trakcie prac zabezpieczających wyszły na światło dzienne ważne fragmenty architektoniczne, pozwalające stwierdzić, że kościół św. Jana był pierwotnie w całości budowlą romańską o jednej nawie. W ścianie północnej, oddzielającej nawę główną od bocznej, pod dachem zachowały się w bardzo dobrym stanie trzy romańskie okna-strzelnice, rozszerzające się na zewnątrz i wewnątrz od środka grubości muru. W ścianie południowej tuż przy ścianie frontowej widoczne jest okienko okrągłe, pierścioniowato zwężające się ku środkowi muru. Pierścieni tych jest pięć. Od strony zewnętrznej okienko zasłoniła gotycka przypora. Podobne okienko, jednak całkowicie zamurowane, techniki średniowieczne wiązania dachu nad nawą główną, podczas gdy późniejsze wiązania dachu nad na,wą boczną przedstawiają robotę bardzo prostą, partacką. Przez rozebranie zakrystii odsłonięto we wschodniej ścianie prezbiterium późno-romańskie okno, oprofilowano i przedzielone słupkiem. Również w ścianach nawy głównej natrafiono na ślady zamurowanych okien romańskich. Przy sposobności, opierając się na kronice kościelnej, odszukano pod na.wą środkową kryptę grobową. Nie natrafiono jednak na żaden ślad grobu. Od krypty prowadzi na zewnątrz środkiem muru komin, mający ujście w ścia,nie kaplicy kom. Dąbrowskiego. Próbowano także otworzyć kryptę grobową kom. Dąbrowskiego i rozebrano posadzkę w kaplicy. Okazało się jednak, że krypta jest zamurowana od góry i nie ma do niej dojścia. Przez okienko na zewnątrz kaplicy stwierdzono w krypcie obecność dwóch drewnianych trumien. Kościół św. Małgorzaty nic ucierpiał wprawdzie od działań wojennych, wymaga jednak zabezpieczenia przed wilgocią. Badania przeprowadził tutaj konserwator wojewódzki, mgr Z. Kępiński. W głównym wejściu pod wieżą odkrył konserwator piękny gotycki portal z profilowanej cegły, pochodzący z wieku 15, a obok w kruchcie natrafił przez wyjęcie kilku cegieł na portal z okresu przejściowego, romańsko-gotyckiego z połowy 13 wieku. Podobny portal w r. 1923 odkrył śp. inż-arch. Stefan cybichowski w kościele podominikańskim przy ul. Dominikańskej. W dzisiejszej swej postaci kościół św. Małgorzaty pochodzi z 15 wieku, a przebudowa dokonana w wieku 17 nie zdołała zatrzeć jego gotyckiego charakteru. W samych swych początkach kościół ten służył dominikanom, których do Poznania sprowadził biskup poznański Paweł I. w r. 1231. Już w r. 1244 dominikanie przenieśli się na lewy brzeg Warty i osiedlili się przy już istniejącym tam kościele św. Gotharda (dzisiejszy jezuicki), a kościół św. Małgorza ty stał się kościołem parafialnym. Był nim aż do połowy wieku 17, gdy proboszcz Grudowicz oddał go Filipinom, sam wstąpiwszy do zakonu św. Filipa, N ereusza. Po kasacie zakonu w r. 1805 znowu stał się parafialnym. N a podstawie dokumentów nie można było stwierdzić, kiedy na Śródce powstał kościół murowany. Obecne odkrycie stwierdza ponad wszelką wątpliwość, że już w kilka a może w kilkanaście lat po przybyciu do Poznania dominikanie wystawili kościół z cegły (W tym samym czasie stawiali dominikanie murowany kościół w Krakowie i Sandomierzu). Nie od rzeczy będzie przypomnieć, że wedle podania odwiedził dominikanów poznańskich wielki dominikanin polski św. Jacek Odrowąż. Stąd jedne z ulic na Śródce nazwano imieniem św. Ja.cka. Fr. J aśkowiak PŁUCA WIELKIEGO POZNANIA WINNY BYĆ ROZSZERZONE Płucami Poznania nazywamy lasy Puszczykowa, Puszczykówka, i wielki kompleks leśny wokół jez. Góreckiego, stanowiące razem Wielkopolski P ark Narodowy, którego uroczystego otwarcia dokonano w r. 1933 przy okazji odbywającej się wtedy w Poznaniu wystawy pt. "Przyroda i Zdrowie". Wielkopolski Park Narodowy nie został jeszcze zatwierdzony ustawą, ważnym jednak krokiem naprzód jest rozporządzenie Wojewody Poznańskiego z dnia 27 sierpnia 1946 r., uznające obszar Parku za godny ochrony. Ochronie podlegają twory 15* nowych budowli ani przebudowywać już istniejących, przez co krajobraz mógłby ulec zeszpeceniu. Przykre jednak zwężenie płuc Poznania stanowi sanatorium dla płucnochorych, do którego należy duży obszar leśny o pięknym drzewostanie. Lecznica, umieszczona w pobliżu stacji kolejowej, tuż przy wejściu na teren Parku, otoczona, płotem drucianym, pozbawia go jego najcenniejszych walorów i pozostaje w rażącej sprzeczności z ideą Parku Narodowego. Omawiany obszar to najładniejsza okolica wycieczkowa w pobliżu m. Poznania, najbardziej uczęszczana przez jego mieszkańców. Ponieważ Poznań ja.ko stolica Ziem Zachodnich ma wspaniałe widoki rozwoju, a urbaniści przewidują, że ludność jego wzrośnie do 600.000, płuca jego powinny być rozszerzone. W związku z powyższym na XX Zjeździe Państwowej Rady Ochrony Przyrody w Krakowie wiceprezes Towarzystwa Miłośników m. Poznania zgłosił wniosek o zlikwidowanie sanatorium na Staszycówce i włączenie przynależnych do niego lasów do Wielkopolskiego Parku Na,rodowogo. Wniosek został uchwalony jednomyślnie, a, Państw. Rada Ochrony Przyrody postanowiła przekazać go Ministerstwu Zdrowia. Godzi się przypomnieć, że wspomniane wyżej sanatorium zbudował w roku 1927 Okręgowy Związek Kas Chorych pomimo zdecydowanych protestów kół naukowych, organizacji kulturalnych, społecznych i turystycznych i społeczeństwa poznańskiego. Zakład został niedawno temu opuszczony przez Wojsko Radzieckie, a ponowne uruchomienie go wymagałoby gruntownego remontu i sprawienia całkowitego nowego urządzenia. N adarza się więc dogodna, sposobność przeniesienia lecznicy w miejsce odpowiedniejsze, wyszukanie którego szczególnie na Ziemiach Odzyskanych i w warunkach klimatycznie lepszych nie powinno w dzisiejszych czasach nastręczać trudności. Przykre również ograniczenie dla ruchu wycieczkowego stanowią mury, biegnące wokół byłego pałacu Greisera, nad jez. Góreckim, schodzące aż do wody i zamykające drogę spacerową dokoła jeziora. Zarząd Tow. Mił. m. Poznania postanowił wystąpić z wnioskiem do Zarządu Miejskiego, do którego obecnie należy nieruchomość, o otwarcie drogi dla wycieczek pieszych przez teren przyległy do pałacu i zamknięty murami. FI. J aśkowiak TOWARZYSTWO MIŁOŚNIKÓW M. POZNANIA A OCHRONA PRZYRODY Na nadzwyczajnym walnym zgromadzeniu w dniu li grudnia 1945 r. członek Towarzystwa prof. dr A. Wodziczko wygłosił referat o zieleni m. Poznania. Po referacie odbyła się dyskusja, po której na. wniosek prof. dra Wodziczki uchwalono szereg rezolucji. W wykonaniu powziętych rezolucji Zarząd wystosował pisma do: 1. Dowództwa Okręgu Wojskowego Nr 3 o przydzielenie ochrony wojskowej dla, niszczejących klinów zieleni miejskiej w Poznaniu, 2. Wojewódzkiej Rady Narodowej o dalsze poparcie sprawy ostatecznej realizacji Wielkopolskiego Parku Narodowego pod Poznaniem, 3. Miejskiej Rady Narodowej o zwiększenie sum budżetowych na pielęgnowanie i powiększenie zalesień w obrębie miasta, wanie zasadniczego planu zieleni podstawowej w regionie poznańskim (zalesienie, rozgraniczenie pól i lasów, zadrzewienia: przydrożne, nadwodne, śródpolne itp.), 5 . Urzędu Wojewódzkiego Poznańskiego o współpracę referenta zieleni publicznej z Tow. Mił. m. Poznania w zakresie zagadnień zieleni miejskiej, 6. Poznańskiej Dyrekcji Odbudowy o wyzyskanie wszelkich możliwości dla zwiększenia zieleni publicznej w planach odbudowy śródmieścia, 7. Związku Harcerstwa Polskiego o objęcie opieki nad zielenią publiczną w mieście i okolicy, 8. Wydziału Ogrodów i Lasów Miejskich Zarządu Miejskiego o informowanie ludności Poznania o swych pracach i projektach, 9. prasy o energiczne propagowanie a,kcji ochrony l zwiększenia zieleni miejskiej i podmiejskiej. Szczególnie sympatyczny oddźwięk miał apel Towarzystwa w Związku Harcerstwa polskiego. Komenda Chorągwi Wielkopolskiej rozesłała pismo Tow. Mił. m. Poznania do wszystkich drużyn poznańskich i wyznaczyła każdej drużynie segment zieleni publicznej, nad którą winna mieć nadzór. W czerwcu 1945 r., popierając starania Komitetu Ochrony Przyrody, a, szczególnie zabiegi prof. dra Wodziczki, delegata Państwowej Rady Ochrony Przyrody na Wielkopolskę i Pomorze, Zarząd wystosował do Krajowej Rady Narodowej wniosek o powiększenie obszaru Wielkopolskiego Parku Narodowego. Nowe granico P arku miałyby stanowić rzeka Warta od wschodu i linia, kolejowa WiryStęszew od północnego zachodu i zachodu. Na południu granica miałaby obejmować jeziora Witobelskie i Dymaczewskie l, omijając Mosinę, dochodziłaby do Warty pod Rogalinkiem. Krajowa Rada Na,rodowa wyraziła zgodę na wniosek Towarzystwa i poleciła Wojewódzkiemu Urzędowi Ziemskiemu ustalić tytuły własności gruntów, które mają być włączone do Parku i zalesione. 1 marca, 1946 r. wystosował Zarząd przez Wojewódzką Radę Kultury i Sztuki do Krajowej Rady Narodowej memoriał o przyspieszenie realizacji Wielkopolskiego P arku Narodowego i wydanie zarządzenia, aby grunty przeznaczone pod zalesienie zostały pomierzone w drodze służbowej, gdyż żadna z zainteresowanych instytucji nie może ponosić kosztów pomiarów. Krajowa, Rada Narodowa i ten memoriał potraktowała przychylnie, a Wojewódzki Wydział Pomiarów otrzymał polecenie wykonania pomiarów jako pracy służbowej. W lutym 1946 r. Zarząd interweniował w Dyrekcji Lasów Państwowych, aby zapobiec wycięciu Jasku w Wysogotowie, ponieważ lasek ten ma wejść w skład za.chodniego pasa zieleni, zasłaniającego miasto od wiatrów zachodnich, przynoszących tumany pyłu. Jako dokumenty do historii globu ziemskiego podlegają ochronie głazy narzutowe o obwodzie większym niż 3,5 m. Pole głazów narzutowych odkryto w Poznaniu w trakcie planowania wzgórza przy forcie Reformatów na krótko przed wybuchem wojny. Nie zostały one zinwentaryzowane i nie wiedziała o nich Liga Ochrony Przyrody. W czasie wojny część ich zużyli niemcy na budowę bruków. Z pozostałych trzy wyróżniają się dużymi wymiarami. Obwód naj i przekazał odnośne dane Lidze Ochrony Przyrody. Sprawozdanie Zarządu o zabiegach Towarzystwa w obronie zieleni publicznej Poznania Państwowa Rada Ochrony Przyrody zamieściła w swym organie miesięczniku pt. "Chrońmy Przyrodę Ojczystą" (nr 1/2 styczeń -luty 1946). W dniach 25 i 26 października 1946 r. odbył się w Krakowie XX Zjazd Państwowej Rady Ochrony Przyrody. Otwarcia Zjazdu dokonał Minister Oświaty Czesław Wycech. Sprawozdanie z rocznej działalności Rady przedstawił prof. dr Wła,d. Szafer, który też przewodniczył obradom. Wymieniając organizacje, które współdziałały w ochronie przyrody i wyrażając im w imieniu Rady uznanie, prof. Szafer wymienił także Towarzystwo Miłośników m. Poznania, Fr. .Taśkowia.k Z TOWARZYSTWA MIŁOŚNIKÓW M. POZNANIA Doroczne walne zgromadzenie członków Towarzystwa odbyło się w dniu 5 czerwca, br. w sali Miejskiej Biblioteki Publicznej. Zebranie zagaił prezes Fr. Jaśkowiak, na przewodniczącego powołano inż-arch. K. Ulatowskicga, a do protokółu ,1. cwojdzińskiego. Sprawozdanie z rocznej działalności Towarzystwa przedstawił prezes, sprawozdanie sekretariatu mgr J. Frieske, a sprawozdanie finansowe w zastępstwie nieobecnego skarbnika przewodniczący Komisji Rewizyjnej I. Kaczmarek, na którego wniosek zebrani udzielili ustępującemu Zarządowi absolutorium, po czym przystąpiono do wyboru nowego Zarządu. W myśl sta.tutu walne zgromadzenie wybrało ośmiu członków Zarządu i osobno prezesa, którym został Naczolnik Wydziału Zarządu Miejskiego mgr F. Dropiński. Na zebraniu w dniu 10 lipca Zarząd ukonstytuował się jak następuje: prezes: mgr Feliks Dropiński wiceprezes: Franciszek J aśkowiak sekretarz: mgr Witold Knioła skarbnik: insp. Zygmunt Obarski członkowie: inż.-arch. Kazimierz Ulatowski mgr Józef Frieske dr Tomasz Nowicki Marian J. Mika Bernard Lisiak Jednocześnie powołano Komitet Redakcyjny "Kroniki" w nast. składzie: Stanisław Strugarek dr Jerzy Młodziejowski inż.-arch. Kazimierz Ulatowski Marian J. Mika Franciszek J aśkowiak Grażyna Kalksteinowa · - sekretarka "Kroniki". W dniu 12 października Prezydium zwolniło mgra W. Kniołę z obowiązku pełnienia, czynności sekretarza, a na jego miejsce powołało p. Gr. Kalksteinowa. N a zebraniu w dniu 6 listopada 1946 postanowił Zarząd wystąpić do władz właściwych z wnioskiem: o przemianowanie ul. Wujka na ul. Zygmunta Starego do ul. Towarowej na "Aleję Pomników", ponieważ zbudowali ją Niemcy z gruzu zniszczonych pomników polskich, o przedłużenie kursu trolleybusu na ul. Dąbrowskiego od Ławicy do ul. Słupskiej w Krzyżownikach w celu umożliwienia dojazdu do jez. Kierskiego, o urządzenie przystanku kolejowego nad jcz. Strzeszyńskim jako ważnym celem wycieczek ludności m. Poznania, o zlikwidowanie sanatorium dla plucnochorych na Staszycówce i o otwarcie drogi dla wycieczek pieszych dokoła jez. Góreckiego Zarząd upoważnił prezesa do ustalenia nowego wzoru legitymacji członkowskich i do zamówienia, ich w Drukarni św, Wojciecha. Fr. J. KRONIKA WYDARZEŃ Maj 1946 r. 1/3.5. Otwarcie wystawy "Książki Polskiej" w sali Miejskiej Biblioteki Publicznej. 3. 5. Otwarcie wiosennej wystawy sztuk plastycznych Związku Polskich Artystów Plastyków Okręgu Poznańskiego w Muzeum Wielkopolskim. 9. 5. Uroczystości związane z Świętem Zwycięstwa. 19. 5. Zjazd delegatów Wojew. Poznań, i Ziemi Lubus iej Wielkopolskiego Związku Spiewaczego. 24. 5. Poznański pułk Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego otrzymał sztandar w dowód uznania za ofiarną i ciężką służbę dla Państwa. 30. 5. Ingres J. Eks. Ks. Arcybiskupa Dymka do prokatedry poznańskiej. W ratuszu poznańskim witał nowego arcybiskupa prez. Sroka. W miesiącu maju: Rozwija się akcja kolonijna dla młodzieży szkolnej, przeprowadzana głównie przez P. c. K. Przybył do Poznania dr Steppinsen, szef sanitarny Amerykańskiego Czerwonego Krzyża. Czerwiec 1946 r. 3/4.6. Konferencja celem sprecyzowania programu prac nad renowacją mostów w okresie br. z udziałem nacz. Wydze Mosiowego Depar mentu Dróg Kołowych Min. K -,,inż. Żyburowicza, i nacz. Wydze Kom. inż. Mackiewicza. 5. 6. Zjazd kierown. Oddziałów i zakładów Produkcyjnych "Społem" z udziałem delegatów z Warszawy i Łodzi w gmachu Muzeum Wielkopolskiego. 12. 6. Przywieziono do Poznania byłego namiestnika "Wartheland u" Artura Greisera i osadzono w więzieniu przy ul. Młyńskiej. 16. 6. Tradycyjna procesja Bożego Ciała - procesję celebrował Ks. Arcybiskup Dymek. 17. 6. Pierwsza po wojnie konferencja, dyrektorów i kierowników Poznańskiego Samorządu Wojewódzkiego w sali Urzędu Wojewódzkiego. Zebraniu przewodniczył nacz. mgr J. Radzicki. 21. 6. Pierwsza sesja procesu Greisera w Auli U. P. Wiec przeciwko Greiserowi z udziałem, ministra Sprawiedliwości Swiątkowskiego, przed Aulą U. P. 22. 6. Zarząd Okręgu Poznań. Polskiego Związku b. więźniów politycznych przyjmował Przewodniczącego Rady Naczelnej Polskiego Związku b. więźniów politycznych, ministra Sprawiedliwości H. Swiątkowskiego. 23. 6. Przybył do Poznania Premier Rządu Jedności Narodowej ob. Osóbka- Morawski. Wieczornica, "serbsko-łużycka" z okazji pobytu w Poznaniu przedstawiciela Serbów Łużyckich dr. - yża w Auli A. H. Żymierskiego i ministra, przemysłu Hilarego Minca w Auli A. H. 28. 6. Tradycyjne "Wianki" zorganizowane przez Miejski Komitet Opieki Społecznej. 30. G. Referendum ludowe. Lipiec 1946 r. 1. 7. Ukazał się nowy organ prasowy Stronnictwa Demokratycznego "Kurier Wielkopolski" . Na walnym zebraniu akcjonariuszy tepółki Tramwajowej Poznańskiej uchwalono likwidacje, dotychczasowej spółki akcyjnej, jako prawnej firmy przedsiębiorstwa i przejęcie tramwajów od dn. 1. 7. br. bezpośrednio przez miasto. M. R. N. w dniu 10. 7. br., uchwałę tę zaakceptowała. 13. 7. "Wieczornica Grunwaldzka" w 536 rocznicę bitwy pod Grunwaldem w auli A. H., zorganizowana przez Polski Związek Zachodni. 13/16. 7. Bawił w Poznaniu wicemister Aprowizacji i Handlu Kazimierz Sokołowski, celem zbadania sytuacji gospodarczej Woj. Poznańskiego. 21. 7. Artur Greiser został powieszony na stokach Cytadeli. 22. 7 . Uroczystości * związane z drugą rocznicą wydania manifestu - PKWN. Uroczyste wręczenie nagrody litartyst. stół. m. Poznania, na, rok 1945 Wojciechowi Bąkowi - za twórczość literacką i prof. Wacławowi Taranczewskiemu za rok 1946 - za, twórczość w dziedzinie plastyki - w sali Odrodzenia ratusza poznańskiego. W miesiącu lipcu: Oddano do użytku przejezdnych i wycieczek "Gospodę Targową" przy ul. Grunwaldzkiej. Sierpień 1946 r. 12. 8. Przyjazd grupy lekarzy amerykańskich, którzy wygłosili kilka odczytów na tematy najnowszych zdobyczy medycyny - w Collegium Anatomicum. W miesiącu sierpniu: Z inicjatywy poznańskich lekarzy powstał komitet organizacyjny uczczenia setnej rocznicy śmierci Karola Marcinkowskiego. Stworzono bazę "kroniki filmowej" w Poznaniu. Wrzesień 1946 r. 4. 9. Pożegnanie byłego wojewody poznańskiego dr. Feliksa Widy- Wirskiego . 11. 9. Wiec manifestacyjny pod hasłem "Wielkopolska odpowiada opiekunom Niemiec i ich protektorom" na placu przed U. P. 12. 9. Rada Ministrów mianowała ob. Stefana Brzezińskiego Wojewodą Poznańskim. 17. 9. Pracownicy Zarządu Miejskiego protestowali przeciwko mowie sztutgarckiej Byrnesa. 21. 9. Otwarcie wystawy w halach Targów Poznańskich pt. "Odzież i Dom". 27. 9. Uroczyste złożenie zwłok ks. dr. Wacława Gieburowskiego na Skałce Poznański . W miesiącu wrześniu: Zarządzeniem Ministerstwa Oświaty, został mianowany kuratorem w Poznaniu Bronisław Biedowicz, w miejsce ustępującego kuratora, Kazimierza Strzałkowskiego. Za Komitet Redakcyjny: Stanisław Strugarek Sekretarka Redakcji: Grażyna Kalksteinowa Adres Redakcji: Śniadeckich 60, telefon 78-21