DR ZDZISŁAW GROT NIEZNANE RELACJE O KAROLU MARCINKOWSKIM Historycy, zajmujący się dziejami Marcinkowskiego, trafnie podkreślali, że Hipolit Cegielski, trzeci z kolei po J agielskim i Gąsiorowskim biograf największego z Wielkopolan na przestrzeni XIX stulecia, oparł swoje badania na materiale źródłowym, zaczerpniętym nie tylko z archiwów miejscowych, o czym sam wspomina, ale i z relacyj i wspomnień współczesnych. Tylko że wobec nieujawnienia źródeł nie potrafili określić, kto Cegielskiemu owych informacyj udzielał i w jakiej mierze on z nich korzystał. Dopiero wgląd w archiwum Cegielskich, starannie aż do wybuchu wojny w r. 1939 przez szambelanową Paulinę Cegielską utrzymane, a następnie przez barbarzyńskiego wroga niestety bezpowrotnie zniszczone, pozwolił tę kwestię bliżej wyjaśnić. W papierach po Hipolicie Cegielskim znalazł się bowiem nie tylko brulion jego pracy, kreślonej i poprawianej ręką autora, ale nadto w oryginale i owe relacje, na których się Cegielski oparł pisząc swoją biografię, a których istnienia domyślali się badacze. Można zatem ustalić i nazwiska informatorów i co najważniejsze, ich wpływ na pracę Cegielskiego. Wszystkie relacje, które znalazły się w archiwum Cegielskich, pochodzą z początku roku 1866, czyli z chwili, kiedy Cegielski swoją pracę o Marcinkowskim pisał. Stanowiły odpowiedź na wezwanie autora mającego świadomość, że notatki przyjaciół i współtowarzyszy podniosą źródłową wartość jego biografii. Znamienny to rys sumienności naukowej Cegielskiego, zyskujący mu duże uznanie w oczach potomnych. Wśród informatorów, którzy wówczas swoje relacje przesłali, brak niestety tego, który był najwierniejszym Marcinkowskiego przyjacielem i jego programu ideowego sukcesorem, Macieja Mielżyńskiego. Nie znaczy to, aby Cegielski, który. tak sumiennie swoje badania przygotowywał, a przy tym z Maciejem Mielżyńskirn bliżej