ŻYCIE KULTURALNE Miejski Ośrodek Kultury i Oświaty Kozumiejąc ogrom potrzeb kulturalno-oświatowych i doceniając rolę ja]<.ą w. zaspokojeniu, tych potrzeb WInIen l może odegrac samorząd terytor alny - Wydział Oświaty, Kultury l Sztuki Zarządu Miejskiego powołał do życia "Ośrodek Kultury i Oświaty". Instytucja ta, która w miarę wzrastających możliwości i środków przekształcić się ma w przyzło,śc w" "Miejski Instytut Kultury lOswIaty , rozpoczęła swą działalność wykładami powszechnymi. Zasadniczym celem tych imprez jest wytworzenie kontaktu między społeczeństwem, będącym konsumentem teoretycznych i praktycznych osiągnięć naukI przez zbliżenie do nauki i jej twórców. Wykłady odbywają się w Bibli tece Publicznej i jak dotąd cieszą SIę dużym powodzeniem. Kierownikiem Ośrodka jest mgr Józef Prieske. Biblioteka Publiczna stoi. ID. Poznania Otwarta w dniu 21 lipca br. Biblioteka Publiczna rozwija się mimo istniejących trudności. Nie do pomyślenia jest nowoczesne wielkie miasto bez szeroko i wszechstronnie rozbudowanej sieci bibliotek publicznych. Zbyt liczne i wielkie są trudności, jakie pokonywać trzeba w odbudowie naszego życia zbiorowego, aby od razu można było pokryć miasto siecią bibliotek i zaspokoić całkowicie głód książki. Pierwszym krokiem na drodze do realizacji planów miasta na .odcinku bibliotecznym było oddanIe do użytku Biblioteki Publicznej, która w przyszłości winna się sta ent alp-ą biblioteką publiczną z sIe Ią b bIIIZy ul. Szewskiej około 250 obrazów. Rewindykowanie wywiezionych eksponatów odbywa się bez przerwy począwszy od maja 1945 r. Przeprowadza je referat zabytków przy Zarządzie Miejskim. Mimo olbrzymich strat udało się jednak odzyskać jeszcze dużo cennych dzieł i pamiątek miejskich i gdy warunki finansowe miasta Poznania na to pozwolą, będziemy mieli okazję je podziwiać. Pomijając trudne warunki finansowe miasta, trzeba sobie również wyobrazić tragiczny wprost ubytek gmachów, które by mogły pomieścić tak ważną placówkę kulturalną, jaką jest Muzeum Miejskie. Wiadomo, że najodpowiedniejsze gmachy, nadające się do tego, legły w gruzach lub zostały przez wroga spalone. Niemałe są więc kłopoty Zarządu Miejskiego w odszukaniu odpowiedniego miejsca dla otwarcia Muzeum. Jesteśmy przekonani, że władze miejskie uczynią wszystko, by i tę placówkę wskrzesić. Tymczasowej gościny użyczył eksponatom naszego wędrownego muj zeum nasz sędziwy, dostojny, choć również srogo uszkodzony w czasie wojny ratusz poznański. Miejmy jednak nadzieję, że to będzie już ostatni etap wędrówki Muzeum, które powinno po tylu przejściach znaleźć znów swe należne i czołowe miejsce wśród polskich placówek kulturalnych .na terenie Poznania. (K. Lisiecki) Przegląd IDuzyczny Oczywiście zacząć należy i wypada od spraw opery poznańskiej. Dyrektorem jej od radosnej chwili wyswobodzenia naszego miasta został Zygmunt Wojciechowski. Miał niewątpliwie naj cięższą partię pracy przed sobą, gdyż uruchomienie systematycznego ciągu spektakli wymagało nie tylko niezwykle intensywnego wkła kim domagało się "zrozumienia" u tzw. "czynników". A z nimi nie zawsze bywa jak najlepiej. Jednakże opera ruszyła i pod sprężystą batutą, nietylko zresztą dyrygencką - Zygmunta Wojciechowskiego doprowadziła do nader imponującego zestawieuia kasowego i artystycznego. "Krakowiacy i górale" bawili nasze oczy i uszy do początku grudnia aż 76 razy, co już samo przez sie. stanowi sukces niespotykany. Z repertuaru światowego grano "Rigoletto" i znakomicie ruchliwego "Cyrulika". Drugim jego przedstawieniem dyrygował Zygmunt Wojciechowski, wybierając je sobie na swój jubileusz 40-lecia pracy zawodowej, w czym ćwierć wieku pracy teatralnej. W "Wesołej wdówce" święcił triumfy doskonale naszemu miastu znany Władysław Bratki ewicz, którego jubileusz 50-cio lecia pracy spotkał sie. z należytym aplauzem. W pierwszych dniach gruddnia wystawiono malowniczą i melodyjną operetkę Lehara "Kraina uśmiechu". J ak słyszymy - od stycznia obejmie jednak kierownictwo opery poznańskiej dr Zygmunt Latoszewski i wystawi na otwarcie swego sezonu "Straszny Dwór". Koncerty symfoniczne musiały jednak skutkiem braku subwencji przerwać tak chlubnie zaczętą przez dy». Zdzisława J ahnkego działalność. Odbyło się ich w sumie tylko siedem. Wykonano ogółem 25 utworów: 7 symfonii, 5 poematów, 7 koncertów instrumentalnych (w czym oba fortepianowe Chopina i "klarnetowy" Kurpińskiego), 6 uwertur i suit. W ogólnej ilości 25-ciu usłyszeliśmy 9 kompozycji polskich. Ta dziedzina naszego życia muzycznego jest niemniej ważna jak opera. Me wolno jej zaniedbać. Systematyczne urządzanie festiwali polskiej muzyki powinno stać się dla naszego miasta tradycją artystyczną. I tego się właśnie po dr Latoszewskim z usprawiedliwioną nadzieją spodziewamy. Odbyło się mnóstwo recitali instrumentalnych. Stały wszystkie na bardzo wysokim poziomie. Nazwiska: Zygmunta Lisickiego (wieczór kompozycji Liszta), Gertrudy Konatkowskiej, Ewy Baudrowskiej - Turskiej, Franciszka Łukasiewicza, Ireny Dubiskiej wymownie za siebie świadczą. Ogromnie cennym był drugi poranek kameralny, w wykonaniu " Kwartetu polskiego". Dzięki temu mistrzowskiemu zespołowi słyszeliśmy aż dwa razy I I I Kwartet Stefana Poradowskiego. Zespół ten nie zadowala się koncertami w Poznaniu i w radio ale również jeździ po mniejszych miastach naszej prowinc;ji. Koncertował już w Ol ztynie, Swiebodzinie, Inowrocławiu, Srodzie, Lesznie, Rawiczu, Wrześni, Krotoszynie, Jarocinie, Gnieźnie, Kole i Ostrowie. Grał ponadto dla pracowników firm Cegielskiego i Centry. Niezwykłą wprost pomocą dla artystów jest talent organizacyjny W. M. Rozmarynowicza, dyrektora okręgowego Biura Koncertowego, aprobowanego przez Ministerstwo Kultury i Sztuki. Na wielce uroczystą skalę odbył się w Auli Uniwersytetu koncert "chopinowski". Słyszeliśmy rzadko wykonywane "Trio" oraz "Sonatę wiolonczelową", szereg pieśni solowych i utwory fortepianowe. Centralnym wszakże punktem programu było przemówienie dra Adolfa Chybińskiego, profesora muzykologii poznańskiego uniwersytetu. Wiele się spodziewamy po jego naukowej działalności, gdy tylko zdoła swój zakład zorganizować. Warto wspomnieć o jubileuszowym koncercie muzycznym zespołów poznańskiej dyrekcji kolejowej. Grała orkiestra a śpiewały dwa chóry. Wystąpił również doskonale przez Stanisława Kwaśnika prowadzony chór męski "Hasło". Kilkakrotnie soliści organizowali koncerty "składankowe" na dochód odbudowujących się świątyń, lub dla zasilenia funduszów koła rodzicielskiego przy poznańskich gimnazjach. Szkolne audycje zaczęły się dwoma tylko koncertami symfonicznymi, dwoma porankami chopinowskimi (Zygmunt Lisicki i Stanisław Strugarek) zorganizowanymi przez Miejski Wydział Kultury i Sztuki i na razie są w stadium organizacji. W Bibliotece Miejskiej rozpoczął Jerzy Młodziej owski cykl tzw. "Audycji dobrej muzyki", przeznaczony dla szerszych warstw intere Dotąd odbyły się dwie: jedna poświęcona naj starszej polskiej pieśni rycerskiej "Bogurodzicy", druga - źródłom polskiej muzyki ludowej. Gnał) Przegląd teatralny Polska prapremiera sztuki Wandy Karczewskiej "Ziemia oskarża" osiągnęła w Teatrze Polskim nieprawdopodobną ilość - 87 przedstawień. Co prawda przedstawienia zakupywały niejednokrotnie związki zawodowe, szkoły miejscowe i prowincjonalne, niemniej jednak sukces ten trudno nazwać przypadkowym. Całe szczęście, że zdołano zorganizować sobie "widownię". Będzie to nadal dla poznańskich teatrów znaczną ulgą. Wystawiono "Ziemię" z wielkim przepychem inscenizacyjnym, licznymi silami aktorskimi i z wybitnym sukcesem artystycznym. Warto zaznaczyć, że sztukę Karczewskiej gra się w tej chwili w Krakowie. Wybitnym kontrastem spektaklowym stała się "Matura" Fodora. Sztuka ta jest w chwili, gdy to piszemy, w pełni powodzenia. Grano ią do początku grudnia aż 27 razy. Triumfy aktorskie święciła w roli starej nauczycielki N una Szczurkiewiczowa. N ader interesującym eksperymentem teatralnym okazała się napisana w jednym z polskich obozów oficerskich "Droga do źródeł" Tadeusza Perkitnego. Autor, doskonale naszemu miastu znany ze świetnych pamiętników swej włóczęgi dookoła świata - próbował raz jeszcze oświetlić nieśmiertelny problem wyzyskiwania czarnych przez białych plantatorów. Sztuka szła dotąd 12 razy. Reżyserował ją Stefan Drewicz. Przez 25 wieczorów bawiliśmy się "Skizem", świetną sztuką Zapolskiei, W wykonaniu znakomitej czwórki: Cwiklińska, Baronówna, Wesołowski i Biegański. W obecnej chwili w próbach niezawodny kasowo i artystycz nie .. Pan J owialski" w reżyserii Emila Chaberskiego. "Dulska", która już dawno zeszła z repertuaru Teatru Polskiego, znowu się zjawia na afiszach. Kołtuństwo jest bowiem nieśIf.1i rtelne... a aktorzy grają znakomICIe. W dniu 13 października otworzono Teatr Nowy pod dyrekcją Zbigniewa Szczerbowskiego. - Premierą były " Sluby panieńskie" , które, łącznie z mnóstwem szkolnych przedstawień szły niemal 50 razy. W pierwszej dekadzie grudnia wyjechała do Kalisza ekipa aktors}relegent musiał służbowo wyjechać, wyznaczono nowy termin nadzwyczajnego walnego zgromadzenia na dzień 7 grudnia po odczycie prof. dra Wodziczki na temat zieleni ni. Poznania i okolicy. Łączność z członkami utrzymuje Zarząd za pomocą okólników. Sekretariat Towarzystwa czynny codziennie w godzinach od 8-15 (w soboty QO 13) w Bibliotece Miejskiej przy ul. Sw. Marcina 35. 'fj) Z Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego Z dniem 20 listopada na nowo został powołany do życia Oddział Poznański Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, organizacji o charakterze pokrewnym Towarzystwu Miłośników miasta Poznania, o większym jednak terytorialnym zasięgu działania. - Godzi się nadmienić, iż założycielami Pol. Tow. Krajoznawczego w Poznaniu byli śp. Cyrvl Ratajski i śp. Bernard Chrzanowski. Prezesem Towarzystwa jest Franciszek Jaśkowiak. Nowe odkrycie Konserwator wojewódzki, mgr Z. Kempiński, odkrył nieznany dotychczas fragment muru staromiejskiego przy ul. Ludgardy. Jest to fragment wewnętrznego pierścienia murów obronnych starego Poznania. Stanowi on dziś zachodnią ścianę kaplicy Serca Jezusowego przy kościele 00. Franciszkanów. Po nrzebiciu dzisiejszej ulicy Gen. Roli - Zymierskiego odsłonięty został również fragment muru staromiejskiego w zabudowaniach przy ul. Wrocławskiej 15 a w wyniku działań wojennych, po jego stronie wewnętrznej uwidocznione zostały zamurowane strzelnice. Duża część muru wchodzi w skład domu mieszkalnego pod cytowanym wyżej numerem i stanowi jego ścianę południ ową. W celu wydobycia na światło dzienne obu odnalezionych szczątków miejskich fortyfikacji z minionych dawno wieków, polecił konserwator oba wymienione fragmenty oczyścić z tynku. (fj) Powrót Karmelitów Bosych Po prawie 150-1etnim wygnaniu przybyli z Wadowic do Poznania w czerwcu br. 00. Karmelici Bosi i w wyniku pertraktacji z władzami wojskowymi objęli w posiadaniu, sw oj dawny kościół pod wezwaniem Sw. J ózefa. Kościół ten został wzniesiony w połowie 17 wieku na miejscu spalonego zboru Braci Czeskich. Po rozbiorach Polski klasztor Karmelitów uległ kasacie, a w r. 1830 Prusacy zamienili kościół na ewangelicki zbór garnizonowy. W Polsce Odrodzonej służył Wojsku Polskiemu. W czasie wojny Niemcy zamienili go na magazyn. Z jego urządzenia wewnętrznego nie pozostało nic. Tablice pamiątkowe żołnierzy pułków poznańskich, poległych w wojnie domowej w Warszawie w r. 1926 potłukli Niemcy. Kościół pozbawiony jest zabytków. Jedynie w kruchcie przetrwał nagrobek Wojciecha Konarzewskiego z drugiej połowy 17 wieku. W trakcie działań wojennych kościół ucierpiał poważnie, a klasztor został prawie całkowicie spalony. Po powrocie zamieszkali 00. Karmelici w ruinach spalonego klasztoru, gdzie obalało kilka cel i gdzie urządzili sobie prowizoryczną kaplicę. Nie mogąc wobec olbrzymich zniszczeń w Poznaniu znaleźc sił fachowych na miejscu, sprowadzili kwalifikowanych robotników z Krakowa i przystąpili do remontu świątyni. Pokryto już całkowicie dach, naprawiono szkody w murach i zabezpieczono kościół na zimę przed dalszym niszczeniem. Dążeniem 00. Karmelitów jest odnowić kościół całkowicie na wiosnę 1946 r. i odprawić w nim rezurekcję. Zanotować wypada interesujący szczegół, odnoszący się do architektury kościoła. N a jego poważnie uszkodzonej fasadzie odsłoniły pociski armatnie półkoliste wnęki, zamurowane przez Niemców w ubiegłym stuleciu. Całkowite ich oczyszczenie pozwoli nadać fasadzie kościoła j ej pierwotny żywy wygląd barokowy, (fj)