ZAPISKI Jak więc widać - przed siedmiu, sześciu a tym bardziej przed czterema wiekami nie było na Zachodzie głucho o Poznaniu. Zobaczymy też, że ta wiedza zacznie się coraz bardziej pogłębiać, a jednocześnie rozszerzać. Oczywiście nie podobna ad hoc zebrać nie tylko wszystkich, ale nawet większości "glos" o Poznaniu lub jego mieszkańcach. Toteż poprzestaję na zebraniu co ciekawszych przykładów tego zainteresowania się Europy naszym miastem, o którym - niestety - tak mało cudzoziemców wie, że nie istnieje od germańskiego przedwczoraj, ale już przed. dziewięciu wiekami założono tu pierwsze biskupstwo w Polsce... Siedemnasty wiek zaczyna się nami interesować w sposób bardziej konkretny. Tak więc na brzydką pogodę, na mgłę i na swój katar narzekał, pisząc o Poznaniu w swych ,.Listach" w roku Pańskim 1655, niejaki Francuz Piotr Des Noyers. 7 ) Co pra'Nda o grypie nie wspominał . .. A zresztą był jedynym podróżnikiem, który w ogóle miał Poznaniowi cokolwiek do zarzucenia. Zaczem wszyscy następni goście nasi, dostojni i mili, rozpoczynają na dobre - jak gdyby nie chcąc, mimo woli "plaidoyer" onego poczciwego miasta, jak np. ojciec Labbe, zwany geografem 8 ) królewskim, współczesny panu Des Noyers. Labbe, osoba duchownego stanu, a więc tym bardziej godna wiary, dochodzi do wniosku bardzo dla nas przychylnego, powiedziałbym więcej: pochlebnego. Stwierdza bowiem wyraźnie: "Poznań, Posenania, miasto bardzo piękne i handlem ożywione, wiele milsze niż ogół miast polskich". A i z tym handlem trafił w sedno, bo jakiś anonilll francuski w siedem lat po nim, a więc w r. 1669, w dziełku: "Dyskursy nad rządem Polski"9) pisze co następuje: "Miasto Posna(n) położone nad żeglowną rzeką Wartą, jest dwu 7) LeHre dl' PiPrre D"s X oyers, de 16,,);) -16:>9. Ikrlill. cd. Behr-13oek lS:>H: szereg list..w dalow,anYl'h z Puznania z l"Z.ISlI p'oh.tll lu I.ll'i\ Ludwiki Jana Kazi1nil'rLa. ") (;-eographic HoyaIe. 16(;2. 9) "DiSCOlIl'S sur le gouvernemenl de I'.ulugne on la poli.tique des I'ol,onais" :.. l'ari3, l'hez Claude Barhin, Hi(;!): ,,a viLl:e Posna. siLm'e sur la riviiore n:wigahlc .Ie li V:arte, ave c dpux enceinles de lllur.lil!l!,s. lin bon fus" el un clulleau; elle est assez cetchre par se Foire." tsl,r. 112)krotnie murem opasane z dobrą fosą i zamkiem; jest też na ogół znane ze swoich Targów". Nie narzekajmy tedy, że zagranica nie interesowała się nami, kiedy już w połowie XVII wieku wiedziano o poznańskich Targach . . Kilkanaście lat później inny autor, Hauteville 10 ), podziwia w Poznaniu: "Stare zamczysko na wzgórzu i kościół katedralny za miastem, dość duży, aby siła ludzi mógł pomieścić." A teraz uwaga śremianie: tenże Hauteville jako pierwszy odkrywa piękno Śremu, którą to nazwę wprawdzie lekko zniekształca - Srin - ale o śremianach i zwłaszcza śremiankach wyraża się pardzo symp atycznie. Ale wróćmy do Poznania, o którym ll - 13 ) w wieku osiemnastym tak skąpo pisano. Na początku 19 wieku bawi w Poznaniu okolicy dwóch panów bardzo inteligentnych narodowości niemieckiej. Jeden z nich - ten wcześniejszy gość - to persona mało znana światu, ale dla nas: persona grata, albowiem wspominki jego o naszym mieście są bardzo cenne, jako że opinię obcokrajowca nie godzi 10) .Tako() SiclIr de Hauteville wydał Kasper de TŁ'llIle, wieJ'Ol.ellli dworzanin króla .Tana Kazimi,erza (tal,że .Tana III SDbieskiego) dziełko pl.: "Hd'lholl hisloriqup de la Pologne, a Paris, chez Jacques ViLery, 1687: ,,'" iZJ y a (POS!l:m) lIll vieux ehilteax sur une elllinellce et l' Eglise cathedral'e est h{)l's de In viIle qui esI asscz gramie et peuplće..," es. t31: o Śremie na. slr. 13811) "Polen, wic es war, wie est ist, w.e es wente1J winI. c\us dem FrallLosisehen iilJerselzl. Paris und \Varsehau 1775. Estr. XXIV 441. 12) ,.UelJer PDlen iiberlUlupt u. iiber d:e gliiekliehe S'aa:src.,olutkhl alll 3 l\Jai 17!J\," llriJcfe eines Polen an s,ine!l Freund in Kllrsaehsen. \\'arschau 1791. O tym dziełku wspomina .T. Eryk Biester (ob. o()dn. 13L że :IUIor wcate nie jest Po()laldem, cl]{)cbż "stałD się to tel'